ďťż
 
 
   Bolończyki (prosimy zakladac oddzielne tematy)!
 
 

Podobne

 
    
 

 

 

 

Bolończyki (prosimy zakladac oddzielne tematy)!





Agnieszka76 - 23-02-2005 20:39
Nie no. Alfa, i normalnie mym idolem sie stałaś!
Ja właśnie wróciłam od kotów- i Kacper, i Diabeł Tasmański znieśli operację z godnością (no, Tasmański ciut gorzej może, ale przy Pusi to i tak anioł).
Generalnie pazurków odpuścić nie mogę - nie tak ważne jest nawet to drapanie, ale zwyczajnie ryzyko powikłań związanych z wrastającym, zawiniętym pazurem..najgrsze jest to jej wierzganie- boję sie, ze wytnę za głęboko. Ale wiosna tuż tuż i mój spacerolubny pies będzie je po prostu zdzierał na chodniczkach. A tym czasem,,,obcinamy po jednym, jak sie da,,,
mała na szczęscie strzyzenie z godnoscią znosi,,a strzyc włosy musze, no bo zapalenie spojówek..
Karka, jednym słowym - Ty anioły masz, a nie psy. Zresztą masz też do nich super podejście,,,szkoda, ze mieszkasz tak daleko, bo moze byś pokazówkę dla nas zrobiła i Pusi byłoby wstyd! :D





Karka - 23-02-2005 21:35

Karka, jednym słowym - Ty anioły masz, a nie psy. Zresztą masz też do nich super podejście,,,szkoda, ze mieszkasz tak daleko, bo moze byś pokazówkę dla nas zrobiła i Pusi byłoby wstyd! :D Anioły -dobre sobie he he :diabloti: takie właśnie z nich anioły .Tylko żeby zapanować nad taką bandą to nie mam innego wyjścia -jak być twardzielem :wink: i nie pozwolic sobie całkiem wejśc na głowę choć i tak czasem wyglądam tak :tard: przy nich i się zastanawiam czy nie mam dokladnie :stupid:



Alutka - 24-02-2005 22:43
Brawo Karka Twoje porady są niezwykle trafione :P i cenne.
Przychylam się do nich i gorąco wszystkim polecam :P



Karka - 24-02-2005 22:54
Dziękuję Alutka :oops:





Alutka - 27-02-2005 17:32
:fadein: karka czy znalazłaś już coś do Opola ?

, Zerknij na stronE www.cudnatury.pl
, http://www.cudnatury.pl -foto- migawki z wystaw 2oo4
Rybnik 2oo4 zdjęcia PA O30111 i PA O3O112 to my

Dobrego nigdy za wiele :o



Gosia_z_Luką - 27-02-2005 20:20
Mam pytanko. Wiem, że każdy właściciel (a szczególnie wystawca :lol: ) ma swoje tajemne sposoby pielęgnacji psa (szczególnie takiego, u którego sierść jest jedną z głównych chlub 8) ). Ale może możecie uchylić rąbek tajemnicy i napisać, jak pielęgnujecie swoje bichony (chodzi mi głównie o sierść). Jakie szczotki, jakie kosmetyki...? Luka szczotkowana dotychczas była "pudlówką" (cienkie, pozaginane druciki), ale zauważyłam, że wyrywa jej to sierść i sprawia, że jest ona połamana i matowa. Czy nie lepsza byłaby szczotka z prostymi, metalowymi zębami bez żadnych kulek na końcu?? Albo jeszcze coś innego, jakiś inny sposób na dobre rozczesanie, a przede wszystkim nie połamanie sierści? Co do kosmetyków - mamy szampon dla zniszczonych włosów firmy Hery, jest OK, choć przerzucimy się chyba na ten dla białej sierści, ale zastanawiam się jeszcze nad jakąś odżywką... Tylko jaka najlepsza?? :roll: Taki wybór... :roll: A może macie jakieś domowe sposoby? Czasami funduję Luce odżywkę z żółtka - zauważyłam, że dobrze jej to robi, ale może znacie jeszcze jakiś sposób??
Byłabym wdzięczna za wszelkie uwagi, sugestie i porady :D

Agnieszka - dobra rada - jak najczęściej przykładaj obcinacz do pazurków! Niech Pusia przekona się, że to nie jest takie złe! Najpierw nie obcinaj pazurka, tylko oswajaj ją z samym obcinaczem (z jego obecnością na pazurku). Nagradzaj i tak stpniowo przejdź do delikatnego zaciskania cążek na pazurku, nagradzaj, aż w końcu delikatnie obcinaj... Pocieszę Cię,że Luka też nienawidzi tej czynności, też się drze, też wyrywa. Mogę ją kąpać, szczotkować, strzyc godzinami, ale obcinanie pazurów to koszmar! Najważniejsze są drobne kroczki i nie ustępowanie! Łapę przytrzymuj zdecydowanie i nie puszczaj, nawet jak się wyrywa!! To b.ważne, niech mała wie, że jeśli Ty trzymasz łapę, to Ty jesteś szefem! W końcu bolończyk to nie mastif, :wink: nie jest zbyt silny - nie bój się, że zrobisz Pusi krzywdę - gorszą krzywdą będzie chodzenie ze zbyt długimi "szponami"... :wink: Nie popuszczaj i pokaż, że jesteś szefem! :fadein:



Karka - 27-02-2005 22:21
Alutka widzialam :P maleństwo :P Nie znalazlam póki co na Opole :(
Gosia może zmień kosmetyki :roll: ja nie mam dobrego doświadczenia z JPHery :( i kilka psiaków odemnie rownież mialo klopoty z włosem po tych kosmetykach . Szczotkę możesz zmienić na taka o prostych igłach jak również wypróbuj może uzywać dobrego grzebienia o dość długich zębach . Pozatym czesanie na sucho wlasnie bardzo niszczy włos. Ja odkąd używam kosmetyków firm Pet Silk i Crown Royale mam zdecydowaną poprawą wlosa u wszystkich suczek i klopoty z wlosem właściwie zniknęły.Kąpię moje psice często a stosowanie tych kosmetyków w zasadzie eliminuje mi problem koltunów . Gdzieś w galerii jest fotka mamy szczeniąt dwa miesiące po porodzie - zobacz jaki ma długi wlos /troszkę rzadszy ale prawie zawsze po szczeniakach sunie go tracą/ , nigdy wcześniej tak dobrze nie wygladała po szczeniakach jak teraz .Myslę ,ze duzo daly mi własnie te kosmetyki



Agnieszka76 - 28-02-2005 08:15
Ufffffff..pazurki obcięte..po 1 co 2 godziny, ale obicete. Idzie wiosna i niedługo mała będzie je ścierać sama na chodniczkach!
Wiecie co,,mnie sie wydaje, ze ogromny wpływ na sierśc ma przede wszystkim karma- Ameryki nie odkryłam, wiem, ale ja mojej małej nie kładę żadnych odżywek, ma tylko szmapon dla szczeniaków, b. delikatny, i z dnia na dzień jej siersc jest coraz piękniejsza! Fakt, ze codzinne ja wyczesuję taka drucianą szczotką z kuleczkami na końcach, wiec nie mamy zadnych kołtunów, brudu na sierści itp.. i jest naprawdę super! :D



Karka - 28-02-2005 11:30
Brawo Agnieszka :P Powoli nauczy się Pusia ,że wszystko co koło niej robisz to żadna krzywda i tak trzeba :) A jak zdrówko? Już wszystko dobrze?



Agnieszka76 - 28-02-2005 19:09
A dziękujemy, wszystko dobrze. 5 minut temu mój mąż wyciągnął małej z pyska,,,zęba trzonowego! Mała zaczyna wymieniać juz tylne zębiska, wypadł jej i próbowała go zjeść...ale się wzruszyłam....pies to chyba w naszym przypadku sublimacja dziecka....to co, mielibyśmy takiego 6-7 latka chyba ....:D



Karka - 28-02-2005 19:24
A tak macie takie swoje "dziecko" :wink: a ja mam ich kilkakrotnie więcej :)
Kiedyś pewne mlode małżeństwo brało szczeniaczka odemnie i po jakimś tam czasie Asia do mnie dzwoni mówiąc ,że widząc jak jej mąż opiekuję się psiakiem wie ,że będzie w przyszlości dobrym ojcem :wink: Na ile się to sprawdza to nie wiem :roll: Dzisiaj Ferduś / psiak/ jest świetnym kompanem zabaw ich dwuletniego synka Bartusia :P



Agnieszka76 - 01-03-2005 19:49
teoria jest prawdopodobnie prawdziwa, my na razie nie mamy ochoty jej jednak sprawdzać!
Fajnie masz Karka z tą gromadka, mój TŻ chce jednak, zeby Pusia została jedynaczką,,i chyba ma w tej kwestii wiecej do powiedzenia, bo spędza z nią chyba znacznie więcej czasu niż ja..choc to ja jestem ta "okropna" od obcinania pazurków, mycia oczek, wyczesywania itp...tak to juz jest..
Ciekawe, kiedy Pusi wypadna kły, bo widze, ze pod spodem rozną jej juz drugie i wygląda jak mała strzyga
Pozdrawiamy :D



Alutka - 01-03-2005 22:46
Mieć gromadkę jest wesoło :angel: Ja mam ich osiem
i tak myję codziennie 16 oczek , pazurków do obcięcia mam l44
{słownie : stoczterdzieścicztery} o czesaniu i kąpieli nie wspomnę :-?

Dobrego nigdy za wiele



Karka - 02-03-2005 11:09
Agnieszka no to zostanie Pusia jedynaczką w takim razie :wink: Na pewno z tego powodu nie będzie narzekać :P Co do kielków - możesz próbować jej wykołysać pierwsze kiełki by szybciej wypadły , małe rasy mają skłonności do przetrwałych pierwszych ząbków w szczegolnie kłów i czasem trzeba je usuwać u weta .
Tak Alutka jak jest gromadka to jest wesoło , więcej pracy ale i przyjemności więcej :P



Agnieszka76 - 02-03-2005 21:25
O, dzięki Karka,,no to kołyszemy! Pusia zgubiła dziś kolejnego trzonowca! :D



Karka - 02-03-2005 21:57
:laola: za ząbki Pusi :wink: a tak poważnie zawsze możesz liczyć na moją radę jeśli oczywiście tylko będę mogła pomóc :)



Tomek67 - 05-03-2005 11:13
Coś zaniedbujecie się biszony kudlate i nie do końca kudlate (Karka). Dwa dni bez pościka bydlejakiego?
Od siebie wrzucę tylko tyle - Carmen już z kompletem szczepień (od 28 lutego). Weterynarz, szuja, stwierdzil, że wlaściwie to do Jaroslawia moglaby jechać, choć wcześniej tokowal o 14-dniowej kwarantannie. Z uwagi jednak na toczące mnie i moje dziewczyny choróbska odnajduje w sobie nowe poklady wyrozumialości i tak też Pana Weta potraktowalem. Z drugiej strony - ja już prawie zdrowy, ale Iza z Dorotą zadżumily się okrutnie (zwlaszcza Dorota, co wprowadzilo mnie w zdumienie, bo przecież do tej pory zlego nic nie ruszalo) i tak czy siak nie móglbym pojechać.
Carmen jakby trochę wyszla mi z kwadratu, trochę się jamniczy skubana. Może wsadzić ją do krótkiej klatki? Wróci do wlaściwych proporcji, no i gryźć nie będzie.
Na razie pozdrówka, bo czuję, że mnie wyloguje.



Karka - 05-03-2005 12:39
Miło ,że sie pojawiłeś :smilecol: nikt tu jakoś nie chce pisać :(
Mam nadzieję ,że Twój dom i rodzine opuści w końcu choroba czego Wam wszystkim serdecznie życzę :P
Nie przejmuj się na zapas jamniczym wyglądem Carmen -szczeniaczki rosną w bardzo różny sposób :roll: ma jeszcze czas by się "sformować" a pomysł z maleńką klatką :hmmmm: może niegłupi :wink:
Na stronach oddziału katowickiego są podane stawki zgłoszonych psów na wystawę - jest kilka bolończyków :) więc może wpadniecie dla treningu z Carmen pooglądać sobie a mała będzie miała sposobność poznać halę i całe to zamieszanie



Agnieszka76 - 05-03-2005 15:06
Witajcie! Oto kilka zdjęc wyminiajacej zebikska Pusi i jej wielkiego przyjaciela - Palladyna!
http://img111.exs.cx/img111/6562/1919144img9gp.jpg
http://img119.exs.cx/img119/2239/1919147img9sh.th.jpg
URL=http://img119.exs.cx/my.php?loc=img119&image=1919149img1sg.jpg]http://img119.exs.cx/img119/9366/1919149img1sg.th.jpg[/URL]
URL=http://img119.exs.cx/my.php?loc=img119&image=1919150img3ko.jpg]http://img119.exs.cx/img119/6876/1919150img3ko.th.jpg[/URL]
http://img119.exs.cx/img119/2043/1919151img5yh.th.jpg
http://img119.exs.cx/img119/3773/1919152img8my.th.jpg
Mma nadzieje, ze widać



Tomek67 - 05-03-2005 15:16
No pięknie Agnieszka! A czarnego nie dopuszczaj tak blisko, coby nie schędożył Białego Cukierka.
Karka - psy nie zgłoszone nie mogą być na hali w Katowicach, so sorry.
Tak na marginesie - widziałem Twoje ogłoszenie o sprzedaży małych gołopupiąt, jak idzie?
Pozdrówka.



Agnieszka76 - 05-03-2005 15:31
Hihi, Tomek, jest jedne fotka, której nie zamieściłam, bo to takie prawie psie soft porno..
:lol:
no ale tak na serio, to chyba nic stać sie nie może z racji różnicy ich gabarytów...
Dziś okaząło się ewidentne, ze Pusia nie przepada za dziećmi- "pozyczyli" ja nasi sąsiedzi, bo odwiedziły ich jakieś dzieciaki, ale Pusia- gemeralnie aż za bardzo przepadajaca za ludźmi- wcale nie była małymi towarzyszami zachwycona....ale to chyba zależy od wychowania psa, ona nie ma zbyt wiele okazji do przebywania z dziećmi
Pozdrawiamy, dziś idziemy w gosci- Pusia juz wyczesana, oczki przemyte- pełna gala!



Karka - 05-03-2005 15:48
Agnieszka fajnego ma towarzysza zabaw Pusia :wink: Widać ,że się świetnie dogadują :D
Tomek aby wejść to jest sposób :wink: wypróbowany :P Poprostu odnajdziesz mnie a ja Ci dam nasze potwierdzenie przyjęcia psa no i wchodzisz z Carmen za darmochę oczywiście , nikt nie sprawdza jaki pies zgloszony a jakiego masz na smyczy :wink: ważne byś miał ważną ks. szczepień .A dla Carmen to może być ważna lekcja -zupełnie inaczej pies odnajduje się na wystawie organizowanej na świeżym powietrzu a inaczej na hali. Ja zawsze przemycam młodego psa , który ma chodzić w przyszłości na wystawy :wink: Swoją drogą to głupota nigdzie nie spotkalam się za granicą z takim zakazem, ludzie przychodzą ze swoimi psiakami i jest okey. Polacy to zawsze robią coś na odwrót -oddziały nie potrafią wyeliminować handlu pod wystawami różnymi rasobodobnymi biedakami z czego śmieją się wszyscy zagraniczni wystawcy , którym po prostu w głowie się nie mieści taki proceder .Na wielu wystawach nawet wpuszcza się widzów z zakupionym pod wystawą szczeniakiem :o i nie ważne ,że nie ma zadnych szczepień i można przenieść paskudne choróbsko na teren wystawy.Sorki ,że się rozpisałam tak trochę nie na temat ale strasznie mnie to mierzi i nie mogę zrozumieć dlaczego dopuszcza się do tego by handlarze ubijali świetnie interesy na krzywdzie zwierząt.



Tomek67 - 05-03-2005 18:13
Agnieszka - nie ufaj zbytnio gabarytom, wiem co mówię. Natura rozprawia się z większymi problemami, więc życzę Ci wypełnienia roli przyzwoitki tudzież cioci Dulskiej. Pozdro.
Karka - zachęcająco nakłaniasz do drobnego oszustewka, who knows...?
Widziałem katalog przedwystawowy i wiem, że w Katowicach będą dwie nieobce mi bolonki z Łodzi: Nadine w pośredniej i Barbie w otwartej. Mam nadzieję, że zgarną złotości i doskonałości, czego życzę im i Twoim golaskom Karka (a propos, nie odpowiedziałaś jak idzie rzeź sprzedażna?).
Carmen była dziś pierwszy raz na polu (albo na dworze - do wyboru terytorialnego). Biały kudłaj w czerwonych szelkach, na czerwonej smyczy. Do kompletu brakowało takich samych kozaczków i kapelusika. Paniusia (jak mówi moje dziecko) pełną gębą.
Może mnie nie wyloguje bezduszna maszyna - pozdrawiam.



Karka - 05-03-2005 18:22
Popieram Tomka co do pomysłowości psiej pary różnych gabarytów :roll:
Tomek nie namawiam tylko daję pomysł :wink:
Cała reszta na pw



Gosia_z_Luką - 06-03-2005 17:33
http://www.lukrowi.pl/galeria/_img/5972.jpg
To jest piesek rodowodowy, niestety nie wiem, jak się nazywa i skąd pochodzi, ale przyłapałam go na wystawie sierpniowej w Sopocie. Niestety ten zwierz wogóle mi się nie podoba - zażółcona sierść, dziwne proporcje :roll: No nie wiem... jak widać, też jest ciut przydługi, ale jestem pewna, że Carmen się ślicznie wyrówna! :D :D

U nas nic nowego. Tzn. biała ładnieje czyszczona przez śnieg, co mnie zaskakuje, bo zawsze podczas mrozu wyglądała jak szczota sfilcowana :wink: 8) Ponadto zrobiła mi się szczeniakowata, zaprasza psy do zabawy i lata jak nakręcona, w domu ciągle z zabawką, nie daje mi uczyć się w spokoju... :o Zima tak na nią działa, czy może czuje już wiosnę? :lol:

GRATULACJE DLA PUSINKI Z OKAZJI POZBYWANIA SIĘ ZĄBKÓW!! :D :D :D



Tomek67 - 06-03-2005 17:37
Oj, Karka - ja nie tylko psy mialem na myśli. :cunao:
Nos Carmen po pierwszym spacerze znów dobral różowości :bad-word: . Dlaczego? :confused: A już byl taki czarny, amerykański. :saeek:



Karka - 06-03-2005 19:48
[b]Gosia to rzeczywiście dość jamnikowata bolonka :wink: a zażółcenia no cóż nie każdy potrafi odpowiednio o psa zadbać :roll:
Tomek niestety dość często zdarza się rozjaśnianie noska u bichonów zimą a szczególnie dotyka to suczek , w czasie cieczki i czasem po także nosek różowieje niestety . Nie można powiedzieć ,że generalnie u wszystkich .Dotyczy to nie tylko bichonów zresztą.
Podawaj małej algi morskie wzmacniają pigment choć nie wszystkie psy na to "idą" nie zaszkodzi a może pomóc. A na uzyskanie amerykańskich czarnych nosków to są również sposoby oczywiście amerykańskie :wink: a jakże. Jak chcesz uzyskać takie wiadomości to sie podzielę a co -w końcu zostanie w "bichoniej rodzinie" :wink:




Tomek67 - 06-03-2005 20:07
Karka, moja droga, no to podziel się, pomnóż itp. na pw. Będę wdzięczny dozgonnie i przy najbliższej okazji zrewanżuję się węgrzynem albo Kubusiem. Tylko nie pisz o malowaniu nosa czarnym markerem, co podsłuchałem niechcący wśród Hodowców (sic!).
Pozdrówka i czekając przebieram nogami.



Karka - 06-03-2005 20:14
No to przebieraj nogami przebieraj :wink:



Tomek67 - 06-03-2005 21:38
Już nie mogę dłużej przebierać, bo parkiet zaczął mi dymić pod nogami. :B-fly: Zerknij Karinko na pw, wrzuciłem kilka tajnych pytań biszomaniackich 0X . Pozdrowionka. :popcorn:



Karka - 06-03-2005 22:00
No chyba już odebrałeś odpowiedzi na te tajne pytania :) Mam nadzieję ,że Ci pomogą i zawsze do usług na ile wiedza mi pozwoli :oops:
Ach jakbym chciała zobaczyć ten dymiący parkiet :evilbat: Twoje panie Cię z domku wyeksmitują :roll: albo ....



Tomek67 - 06-03-2005 23:04
Ślicznie dziekuję Karka. Będziesz mieć za to "chody" w niżańskim powiecie, ale jakiego rodzaju, to powiem przy okazji.
Masz rację. Domek jest nowy, mieszkamy w nim półtora roku, niechby się coś stało... Już słyszę ten "melodyjny" jazgot. Na szczęście monofoniczny, bo Iza to moja krew, dzieko kochane.
Dzięki i Dobrej Nocy.



Karka - 07-03-2005 12:33
No może te "chody" to się kiedyś przydadzą :wink: Kto to wie ...
Hallo gdzie się podziała cała reszta naszej małej rodzinki :question:



Gosia_z_Luką - 07-03-2005 14:50
Ach, no co za sobki! 0X 8) Jakieś tajemnice, tajne sposoby... 8) Ja też chcęęęęę, a jakże!
ps. a te algi to jaki preparat (nazwa)? Ja daję tylko Kelp od czasu do czasu (choć staram się z nim nie przesadzać, bo w końcu to preparat na uzupełnienie jodu, a my mieszkamy przeciez nad morzem)...
ps.2 - czy ktoś próbował preparatu "na sierść" o nazwie Gammolen??



Karka - 07-03-2005 14:59
Algi morskie -ja daję firmy Beaphar nzaywa się to Algolith posypuję jedzonko i smakuje dziewczynom
Gammolen -szczerze mówiąc dawałam jednej suczce pól roku i nie widziałam żadnych efektów teraz daję olej z pestek winogron i czekam .... zobaczymy
A te amerykanskie sposoby to są niezbędne dla wystawowych piesów ale jak chcesz napisz dam Ci na pw...



Tomek67 - 07-03-2005 19:37
Żadne sobki Gośka, tylko regularne sobale! :wink: W końcu "nobless oblige". :D
Preparat z alg - dokladniusieńko ten sam co Karka. Carmen dostaje do swojego kleiku. Preparat kosztuje deko ponad 30,- zl w Karusku internetowym i wystarcza na dluższy czas dla jednego psiaka.
Wlaścicielka taty mojej malej, p. Nemcowa z Czech napisala mi, że ona stosuje preparat (w tabletkach) o nazwie Biopolym. W Polsce szukalem w kilku miejscach - nikt nie slyszal. W wyszukiwarce wrzucają się strony po czesku i po angielsku.Pozdrówka rodzinne.



Tomek67 - 07-03-2005 20:04
No i jeszcze jedna rzecz mnie zaczęla gnębić. Ja sobie tutaj pięknie planuję Szilvasvarad i Radom/Bytom, ale nie pomyślalem, że Carmen stuka wtedy 6 miesięcy i duże ryzyko pierwszej cieczki. Czy u Waszych malych cieczka pojawila się dokladnie w 6-miesięczne urodziny?



Karka - 07-03-2005 21:14
Z tą pierwszą cieczką jak i drugą to nigdy nie wiadomo kiedy nastąpi moje suńki raczej dostawały ok.8 miesiąca :) To jest minusik posiadania suniek ,że czlowiek sobie planuje wystawy a one bardzo często dostają cieczki własnie w terminie wystaw :evilbat: i klops



Agnieszka76 - 08-03-2005 14:08
Moja Pusia kończy pół roku 17 marca- ciekawe, czy osiągnie wtedy dojrzałośc...Póki co nie ma juz 2 kiełków!



Tomek67 - 08-03-2005 20:56
Slodkiego, milego życia przez najbliższy rok (do nastepnego 8-go Marca) dla świetlików biszońskich - Agnieszki, Gośki, Karki, sympatyczek gościnnie tu zaglądających i Waszych babskich pociech. :bday: :BIG: :beerchug: :laola:



Karka - 08-03-2005 21:07
WOW dzięki Tomek :P Jak to miło usłyszeć życzenia :)



Karka - 08-03-2005 22:08
Aga powolutku tak do 8 miesiąca dostanie napewno pierwszą cieczkę :)
Czy u Was też taka żima? U nas sypie i sypie nie widać końca a nam się marzy już wiosna :P Zrobiłam dziś strzyżenie wszystkim potforom to może się w końcu poprawi pogoda :evilbat:



Alutka - 08-03-2005 22:17
:) A może by ktoś mój " gang " ostrzygł. Jeśli tak to w nagrodę
:D napewno pogoda się zrobi. :-?

Dobrego nigdy za wiele :D



Karka - 08-03-2005 22:28
No to może wpadnę z maszynką :wink: Nie ma sprawy :)



Agnieszka76 - 09-03-2005 07:37
Dzięki Tomek za życzenia! Bardzo miło z Twojej strony!
Karka, u nas też zima w pełni, nie ma co,,,na dodatek ciągle zaskakuje drogowców i do mojego psa docieram ze znaczym opóźnieniem..
Co do tej cieczki,,,mnie tam się nie spieszy, moze być i po roku...
Pozdrawiamy!



Alutka - 09-03-2005 19:27
:angel: Dzięki Karka uratowałaś mi "życie" . Jesteś aniołkiem :angel:

dobrego nigdy za wiele



Alfa1 - 09-03-2005 19:32
Ja też chcę aniołka :angel:



Alutka - 09-03-2005 22:17
:roll: No i widzisz Alfa gdzieś nam aniołek odfrunął, :angel:
A może ostrzy noże w maszynce, w końcu jakby nie było to
grono zrobiło się liczne. :angel: :angel:

dobrego nigdy za wiele



AnkaW - 10-03-2005 21:26
Witam. Przeczytałam wszystkie 13 stron i stwierdziłam że bardzo tu was miło. Śliczne te wsze psiaki. Pozwolicie że czasem wtrące tu swoje 3 grosze. :lol:



Tomek67 - 10-03-2005 22:13
Witam radośnie krajankę :angel: (niezorientowanym powiem, że Stalowa Wola leży za rogatkami Niska). Wpadaj jak najczęściej ze swoim łysolkiem, to jest ciepły topik więc nie zmarznie biedaczek. :eggface:
Do stałych bywalców - wstyd! :bad-word: Tak zaugorzyć najfajniejszy temat. :evil: Przez te śniegi to Wam chyba prądu brakło albo myszki wyzdychały! :D Pisać mi tu zaraz co słychać u Was i Waszych mikrogangsterów. :D U mnie śniegu po pachy. :cry:
No, to się opisałem.



Alutka - 10-03-2005 22:34
:D

A u nas śniegu " za głowę ". Biedne pieski nie mogą sobie
poganiać. My chcemy WIOSNY !!!!!!!! :D

Dobrego nigdy za wiele



Alfa1 - 10-03-2005 22:37
Kto by nie chciał?wiosny...... :fadein:



Tomek67 - 10-03-2005 22:48
Jak widać wiosna jest pożądliwie pożądana przez wszystkie przepyszne biszony (zdanie dla cudzoziemca). Ja już plwam na śnieg jak rasowy Chińczyk i nie pomaga. Tony zalegają mi na podwórku! 70 metrów odśnieżania, żeby wyjechać samochodem na ulicę!
Jako bystrzacha Szybki Bill zauważyłem, że coraz więcej na topiku A-userów. Agnieszka, Alfa, Alutka i teraz Anka. Że babiniec nie wspomnę.
Ja ewentualnie mogę przemianować się na A'Tomka jak z komiksu Papcia Chmiela, choć niepodobnym do pulchnego, małego grubaska.
Dobrej Nocy świetliki.



Agnieszka76 - 11-03-2005 12:03
A dajcież spokój z tą zimą...moja młoda chyba mysli, ze żyjemy w klimacie arktycznym - nic tylko zima i zima, śniegi i śniegi przez jej całe prawie krótkie zycie! Ale moze śniegi lepsze niż błoto, które sie wg prognoz pogody na onecie pojawi w połowie przyszłego tygodnia..
No to miłego weekendu!
:D :D



AnkaW - 11-03-2005 19:35

Witam radośnie krajankę :angel: (niezorientowanym powiem, że Stalowa Wola leży za rogatkami Niska). Wpadaj jak najczęściej ze swoim łysolkiem, to jest ciepły topik więc nie zmarznie biedaczek. :eggface:
Do stałych bywalców - wstyd! :bad-word: Tak zaugorzyć najfajniejszy temat. :evil: Przez te śniegi to Wam chyba prądu brakło albo myszki wyzdychały! :D Pisać mi tu zaraz co słychać u Was i Waszych mikrogangsterów. :D U mnie śniegu po pachy. :cry:
No, to się opisałem.
To może ja dodam niezorientowanym że Nisko leży za rogatkami Stalowej Woli :evilbat: :lol:



AnkaW - 11-03-2005 19:38
Zima i zaspty to jeszcze nic takiego, najgorsze jest to mroźne wiatrzycho i nie mogę mojego Gizmolka na pole wygonić. Coraz grubszy mi się robi.

Czy to jest niezaprzeczalny i stwierdzony fakt że bolończyki nie uczulają?



Alfa1 - 11-03-2005 19:53
Różnie to bywa,są ludzie uczuleni na wszystkie sierściuchy :cry:



Tomek67 - 11-03-2005 19:54
Anka!
O wyższości Niska nad Stalową Wolą nie będę dyskutowal, bo nie wyważa się otwartych drzwi. Dowodów na poparcie mam bez liku, ale nie chcę Cię znokautować. Zresztą Stalowa ma swój urok, zwlaszcza po 15-tej jak otwierają się bramy w hucie i ... poszly konie po betonie z klipsami w nogawkach, jęzorami na brodzie i skrzypiącymi pedalami. Taka piguleczka Chińskiej Republiki Ludowej. :lol:
Czy bolończyki niezaprzeczalnie nie uczulają?
Spotkalem się z takimi opiniami kilkakrotnie wśród znawców tematu, ale opinii naukowej nigdzie nie widzialem. W każdym bądź razie, ani ja, ani też nikt z mojej rodziny nie zdradza objawów alergicznych po Carmen. Ale może też być tak jak z poglądem, że bolończyki nie linieją. Otóż przy czesaniu na szczotce pozostają martwe wlosy, choć jest ich niewiele i generalnie nie widać ich w domu.
Pozdrawiam (nie obraź się za miasto rowerów).



AnkaW - 11-03-2005 19:57
:lol: :lol: :lol:
Że miasto rowerów - to przeciez niezaprzeczalny fakt, nawet w tej śnieżycy nie mogą ich porzucić.



Tomek67 - 12-03-2005 10:44
Anka, rosną szanse na wyjazd do Kielc jako, że organizują tam klasę baby!!! :P
Poważnie zastanawiam się nad rezygnacją z Szilvasvarad, co bylo by extra przygodą, ale chyba za wysokimi progami na początek. A Kielce to rzut moherowym beretem. :wink:



Alfa1 - 12-03-2005 12:26
Dlaczego moherowym :wink: ,a wystawianie rozpocząć
w ojczyźnie,a jest pare wystaw z konkurecją baby. :baby:
Nie wiem dlaczego nie ma na klubowej,ale u nas zawsze jest inaczej :evil:



Karka - 12-03-2005 17:41
Pozdrawiam wszystkich bichomaniaków i sympatyków :P Ja tylko na moment bo korzystam z komputera będąc z wizytą u siostry a nie chcę byście o mnie zapomnieli :wink: Niestety mam awarię na linii telefonicznej i nie mogę od kilku dni doczekać się ekipy ,która by naprawiła awarię :evil:
My też chcemy wiosny :angel:
Tomek kielecka wystawa to bardzo dobry pomysł :)
To tyle znikam



Tomek67 - 12-03-2005 18:40
Alfa - co się pytasz jak wiesz? My som chyba "inteligętne"?
Karka - wszelki duch... Jak Ci nie naprawią linii, to rozpal ogniska. Harcerz potrafi i się łatwo nie poddaje!
Pozdrówka.



Gosia_z_Luką - 12-03-2005 19:13
Witam i "spóźnienie" dziękuję za 8-marcowe życzenia :lol: :D

Oczywiście też już bardzo tęsknimy z Lukrem za wiosną...!!! :cry: A tej ani widu, ani słychu :cry: A tak chętnie poszłabym z białą na nasz ulubiony, pieszy spacer nad morze! Teraz nawet mowy o tym nie ma - plucha, zimno, wiatr, mróz na przemian z odwilżą - brrrrr.....

A w czwartek Luka była ze mną na imprezie w akademiku :lol: 8) Nie wiedziałam, że mam tak rozrywkowego psa :lol: Mimo że bywa nieufna do obcych, w akademie czuła się świetnie :o Każdego oczywiście na powitanie obzczekała, ale już po chwili łapała za piłkę i zabawa! Hehehe, jaka impezowiczka mi się trafiła - nawet nie wiedziałam :wink: Ale pifffka nie chciała :wink: 8) Jak wróciła w nocy do domu, padła pod moim łóżkiem i pół piątku przespała - dobry sposób na zmęczenie psa! A może miała kacyka?? :wink: :lol:

Tomek-co się dziwisz, że babiniec?? :wink: Rzadko się zdarza, żeby facet gustował w (jak to powiedział ostatnio jeden z moich wykładowców) "małych szczotkach, co to nie wiadomo, czy to pies, czy co" :evilbat: :lol:

Karka-dawaj ten sposób na czarne noski! Niewykluczone, że sprawię sobie jeszcze kiedyś wystawowego bolończyka-zresztą wiedzy (szczególnie o psach) nigdy za wiele :wink:

Przepraszam, że częściej nie zaglądam, ale mam ostatnio mnóstwo roboty :cry: Nawet teraz zamiast siedzieć w necie, powinnam pisać pracę ("Wpływ prestiżu społecznego na wyrok sądowy" 0X :wink:)

Zostawiam :szarlotka_domowej_roboty: i zmykam......

Luka pozdrawia resztę bichonków :D

Aha! Zapomniałam napisać o cieczce :wink: Otóż biała dostała pierwszą późno; bodajże w 9 m-cu zycia i do teraz ma taki cykl - 9, czasami 10 m-cy - ale już niedługo, bo pod koniec czerwca idzie na zabieg.

Jeszcze jedno :wink: (nie mogę się z Wami rozstać, hehehe :wink: ) - małpa zaczęła mi linieć :o Tzn. absolutnie nie jest to linienie w stylu ONa, czy labradora, ale zostawia na krzesłach takie białe, wełniste "koty". Nie jest tego dużo, nie ubywa jej sierści na ciele (a sierść ma teraz prześliczną!), ale musiałam nabyć drogą kupna rolkę do czyszczenia ubrań, bo na czarnych bluzkach miałam sam "moher" :roll: Wcześniej nie zwracałam tak dużej uwagi na jej sierść (czy linieje, czy nie), ale rzadko nosiłam czarne bluzki - niedawno kupiłam sobie taką i tym samym dowiedziałam się, że mój pies gubi sierść :wink: Ale trzeba wziąć poprawkę na to, że szczotkowana jest raz na półtora tygodnia...



Agnieszka76 - 12-03-2005 20:37
O, Gosia, mój pies też zostawia slady na czarnych bawełnianych bluzkach!
No i też jest niesamowicie imprezowy, z ty, ze pifffka nie odmówiałaby - oczywiscie nie poimy jej tym specyfikiem, ale raz zdarzyło jej się przegryźc puszkę, tak chciała się napić!
Wiecie , co dziś zrobiłam,,,tragedia, za głęboko obcięłam pazurek suńce moch teściów...ale krew sie lałą,TŻ juz chciał mdleć i wywołał swoim przerażeniem jeszcze większe niz miałam wyrzuty sumienia. A miałam je ogromne, zresztą nadal mam, choc mała nawet chyba nie zauważyła, co jej sie stało- dopiero jak założyliśmy jej opatrunek...Nie iwem, czy jeszcze kiedyś sie odważę obcinać czarne pazurki- bo koty- ofiary moich codwutygodniowych zmagań z cążkami jeszcze nie ucierpiały, a to dlatego, ze mają pazury przezroczyste, a mała Tinka ma czarne,,,ech, sama sie usprawiedliwiam, ale poczucie winy mam tak ogromne, ze na pewno będą mi sie śniły pazury i krew psa na terakocie,, :cry:



AnkaW - 12-03-2005 22:09
DLACZEGO TUTAJ JEST TAK MAŁO ZDJĘĆ WASZYCH PUPILKÓW?
Tomek super by było z tymi Kielcami. Na jakiej stronie mozna się dowiedzieć kiedy trzeba zgłaszać, bo ja się dopiero uczę i nic na ten temat nie wiem.
Gizmola udało mi się dzisiaj wyciągnąć na długi spacer. Poganiał z borzojem po zaspach i padł w domu jak struta kaczka. Ale oczywiście najpierw uprzątnął pełną michę. :lol:



Tomek67 - 13-03-2005 07:32
Jó reggelt kivanok (węg. - życzę dobrego poranka). Wstawać śpiochy!
Anka - info wystawy w Kielcach znajdziesz na stronie www.zkwpkielce.republika.pl
Gośka - ja się nie dziwię, że babiniec i nie stawiaj mnie w głupiej sytuacji, że "rzadko się zdarza, aby facet gustował...". Generalnie w psiarstwie macie kobiałki gigantyczną przewagę. A dużymi psami, to być może niektórzy leczą kompleksy. Ja tego nie potrzebuję. Od 22 lat w naszym życiu są malutkie psy (a raczej suczki), co wynikało z mieszkania w bloku. Co prawda od 1,5 roku mieszkamy w swoim domku na sporej działce, ale przyzwyczajenia łatwo nie zmienisz.
Pozdrawiam.



AnkaW - 13-03-2005 10:00
Tomek czy ty wogóle nie sypiasz?
Zaraz sprawdzam Kielce. Dzięki.



Alfa1 - 13-03-2005 10:11

Jó reggelt kivanok (węg. - życzę dobrego poranka). Wstawać śpiochy!
A dużymi psami, to być może niektórzy leczą kompleksy. Ja tego nie potrzebuję. Od 22 lat w naszym życiu są malutkie psy (a raczej suczki), co wynikało z mieszkania w bloku. Co prawda od 1,5 roku mieszkamy w swoim domku na sporej działce, ale przyzwyczajenia łatwo nie zmienisz.
Pozdrawiam.
I tak trzymaj :lol: ,w mojej rodzinie całe życie są małe psy,a to wcale nie znaczy że są w niej tylko małe kobitki :wink: :B-fly:



AnkaW - 13-03-2005 10:40
Małe Pieski górą!!! :lol:



Gosia_z_Luką - 13-03-2005 10:54
Oj, ludziki, ja tak sobie tylko żartuję :lol: Tomek, mam nadzieję, że się nie gniewasz :wink: Nie chciałam Cię urazić :P Ja kocham wszystkie psy, nie ma takiego, który mi się nie podoba, bo w psie najważniejszy jest charakter, nie wygląd-ale mam sentyment do dużych psów. Właściwie w mojej rodzinie (u dziadka, wujka) zawsze były średnie i duże psy-wychowywałam się z nimi i nadal bardzo kocham wielkopsy i bardzo chcę mieć dużego psa. Co nie znaczy, że uważam małe psy za gorsze (zresztą jak mogłoby tak być, skoro sama mam taką małą Lukę :wink: :D ), po prostu są inne... Coś czuję, że zamotałam straszliwie :wink: Podsumowując-wiem, że w przyszłości będę miała wielkiego psa, ale nie wyobrażam sobie równocześnie domu bez malucha, który grzeje kolanka i którego można wziąć na rączki :D I nigdy się nie gniewam, gdy ktoś powie, że mój pies to szczotka - przecież tak właśnie wygląda i to w niej kocham najbardziej :lol:



Gosia_z_Luką - 13-03-2005 11:14
Karka - strasznie podoba mi się taka słodka czekoladka :P
http://www.dogworld.co.za/showresult...0_0078_std.jpg
http://www.dogworld.co.za/showresult...3_6327_std.jpg
http://www.dogworld.co.za/showresult...3_6331_std.jpg



AnkaW - 13-03-2005 19:30
Ale cudowny :lol: i ten kolorek :fadein:



Alfa1 - 13-03-2005 20:37
Bardzo ładny i nie spotykany często.
Tomek buszuje po nocach,a póniej odsypia. :sleep: albo mu chałupę zasypało,bo na południu nie żałowało sobie :evil:



AnkaW - 13-03-2005 21:10
Tomek raczej łapatą domek odkopywał coby suńkę na spacerek wyprowadzić :lol: bo znowu dzisiaj posypało a nawet błysnęło i zagrzmiało. :o



bronia10 - 13-03-2005 21:15
Witam! Ja przepraszam, ze tak się tutaj znienacka wpisuję ;) Jestem tu nowa. Piszę, ponieważ niedługo chyba stanę się właścicielką maltańczyka, jak dobrze pójdzie. I mam w związku z tym wiele dylematów. Piszę tutaj, bo maltańczyki to przecież bichony a wszystkie bichony mają przecież wiele wspólnego. Ja mam tutaj poważny problem z decyzją. Otóż nie potrafię się zdecydować czy wybrać pieska czy suczkę. Czy może mi ktoś tutaj doradzić, opisać jakie są różnice między płciami w tej rasie i w ogóle w bichonach? Chodzi mi szczególnie o charakter.
Chciałabym się też dowiedzieć, czy suczki tak jak i u innych ras u bichonów także są uważane za czyściejsze? Chodzi mi o taki zapach psa. Poza tym, ja mam wrażenie, że z pieskami może być kłopot z utrzymaniem w czystości włosów pod brzuchem, bo im się brudzą przez siusianie. Czy uważacie że jest to jakiś argument za tym aby jednak stawiać na suczkę?
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i czekam na odpowiedzi
Bronka



Tomek67 - 13-03-2005 21:19
Absolutnie się nie gniewam. Wobec płci pięknej mięknę jak wosk (czasami). Zresztą Gośka wynalazłaś pięknistego lewka, aż moje dziecko zarywszy się uprzednio na kolana zapiszczało z zachwytu. Nawiasem mówiąc podobały jej się wszystkie pieski na stronie, zwłaszcza biały dupelek Alfy. Nawet Gizmo Anki przeszedł, ale to ze względu na ujęcie od przodu, tj. od strony owłosionej. Niestety nie jestem pewien reakcji przy ujrzeniu łyska w całej okazałości, ale musisz dziecku wybaczyć.
Stary jestem więc jak to ramolowi - snu potrzeba mi niewiele. A ze śniegiem pomału coraz lepiej, chyba sprzedam renifery, a kupię kajaki, bo coś mi się zdaje, że będziemy mieć piękną, wodną katastrofę.
Pozdrówka. Nie dodaję gębusiek, bo dostanę wylogowanego kopa.



Alfa1 - 13-03-2005 21:28
To pieszczoch i to pieszczoch,przy myciu łapek po spacerze zawsze można umyć podbrzusze,czesać wszystkie trzeba i pielęgnować włos,ale to wszystko hodowca Ci powie.
Z jakiej hodowli kupujesz malca i czy nastawiasz się na chodzenie po wystawach?
Powodzenia.



Gosia_z_Luką - 13-03-2005 21:32
Bronka-nie miałam nigdy pieska, a Luka jst moją pierwszą sunią wogóle. Ale nie sądzę, aby były jakieś rażące różnice p-dzy psem, a sunią u bichonów. A z pewnością nie większe, niż u innych ras. Ogólnie mówi się, że pieski są bardziej niezależne (wiadomo-suczki im w głowie :wink: 8) ), w okresie cieczkowym mogą być niespokojne, mogą uciekać... Ale myślę, że to kwestia prawidłowego wychowania i prowadzenia od szczeniaka (aby można go było zawsze "zastopować")- ew. kastracja.

Suczka jest o tyle fajna, że jeśli masz większość psów-samców na osiedlu (szczególnie tych biegających luzem), będziesz w spokoju wychodziła na spacery. Moja Luka ma mnóstwo kumpli-"trampów" i zawsze z nimi się wita - nie wiem,czy tak różowo byłoby, gdyby była samcem - wiadomo - walka o terytorium i te sprawy :wink: Także rozejrzyj się po osiedlu, jakiej płci psy biegają, zastanów się, jakiej płci psy są w Twoim bloku/sąsiednim domu. Przed kupnem psa się o tym nie myśli, ale potem okazuje się na przykład, że z duszą na ramieniu wychodzisz z psem na każdy spacer, bo w Twoim bloku mieszka rottweiler,który nie toleruje małego sąsiada i za każdym razem chce go zjeść. Jak masz suczkę jest duże prawdopodobieństwo, że rottweiler się zakocha i będzie super przyjacielem :wink: Oczywiście na odwrót, gdy jest to rottweilerka :wink:

Jeśli chodzi o suczkę jest jeszcze sprawa cieczki mniej więcej co pół roku. jeśli nie chcesz wystawiać, polecam sterylizację. Ale cieczki mojej Luki są zupełnie niekłopotliwe (nie licząc amantów na spacerach)-nawet nie nosi gatek-wylizuje się pieknie, zresztą taki maluch niewiele nabrudzi...

Jeśli chcesz wystawiać weź pod uwagę to, że samce są często bardziej okazałe i większe - czasami po prostu badziej reprezentacyjne.

My wybraliśmy suczkę, bo zawsze chcieliśmy mieć dziewczynę (nawet mowy nie było o chłopaku :lol: ) i w przyszłości też myślę głównie o suczkach...



Tomek67 - 13-03-2005 21:47
Bronia10 - nie pierwszy raz popełniłem grzech grafomaństwa. Opisałem się, klikam.. no i jestem wylogowany, sacrebleau!!!
Szybciutko tylko powiem, że Carmen przy każdym sikaniu zażółca nieco swoich śniegowych włosków, ale to nie jest kłopot. Jak zdążyłem zobaczyć pieknie odpisała Ci Gośka. Jeszcze tylko słóweczko - możesz kupić sobie książeczkę (za ok. 15 zł) pt. "Maltańczyk, bolończyk i ich kuzyni" p. Dłuskiej. Nieco archaiczna, ale dla początkującego biszoniarza będzie bardzo dobrym wprowadzeniem.
Gratuluję wyboru i pozdrawiam.



bronia10 - 13-03-2005 22:53
Dziękuję Wam gorąco za odpowiedzi i oczywiście czekam na więcej :D
Ja na razie nie zdradzę hodowli, bo nie chcę zapeszać, ale jest to na pewno dobra hodowla. Hodowczyni super, chętna do rozmowy. Tylko ja jej się czasami wstydzę pytać o niektóre rzeczy aby nie wyjść na idiotkę :lol: Jest mi też głupio, że nie potrafię się tak zdecydować na płeć. Ona mi pisze, że u maltańczyków to zwykle chłopcy są grzeczniejsi, łagodniejsi, mniej konfliktowi! I mi wtedy mąci w głowie, bo w przeciwnym razie od razu brałabym suczkę, a ona mi tyle dobrego pisze o tych chłopcach.
W każdym bądź razie raczej wystawiać psiaka nie będę, chociaż będzie mieć rodowód. Ja bardzo poważnie myślę o sterylizacji, ponieważ nie planuję hodowli. Ale jeszcze nie jestem do tego na 100% przekonana. Zresztą chociaż kiedyś bylam przeciwniczką kastracji, to trochę mnie do niej przekonało jedno forum amerykańskie. Tam prawie wszyscy kastrują swoje maltańczyki! Próbowałam znaleźć odpowiedź na pytanie, DLACZEGO? No i mniej więcej dowiedziałam się, że chodzi o zdrowie, instynkty tj. znaczenie terenu, no i oczwyście cieczkę. Ja nadal nie jestem tak w pełni przekonana, czy kastrować.
A Wy co o tym sądzicie?
Pozdrawiam serdecznie
Bronka



Tomek67 - 13-03-2005 23:15
Bronia - ta 10 w nicku znaczy, że masz 10 lat, czy urodziłaś się w 1910? :confused: Jeśli któraś z wersji jest prawdziwa, to muszę się zapytać - Ty jeszcze przy kompie o tej porze? Szorować dziecko (babciu) ząbki i spać! :D :wink: Maltańskich snów, niekoniecznie o sokołach. :wink:
PS. Poszperaj w necie, ja pamiętam dwie hodowle: z Lublina i ze Śląska z osiągnięciami wystawowymi maltańczyków i cholernie drogimi szczeniakami.
Dobrej Nocy Świetliki. :wink:



Cockerek - 13-03-2005 23:36
To ja sie na chwilę wtrącę i zapytam czy moglibyście polecić mi jakieś książki o maltańczykach? Przeczytałam już "maltanczyk, bolonczyk i ich kuzyni" ale nic innego nie moge znaleźć w Polsce :(



bronia10 - 14-03-2005 07:25

Bronia - ta 10 w nicku znaczy, że masz 10 lat, czy urodziłaś się w 1910? :confused: Jeśli któraś z wersji jest prawdziwa, to muszę się zapytać - Ty jeszcze przy kompie o tej porze? Szorować dziecko (babciu) ząbki i spać! :D :wink: Maltańskich snów, niekoniecznie o sokołach. :wink:
PS. Poszperaj w necie, ja pamiętam dwie hodowle: z Lublina i ze Śląska z osiągnięciami wystawowymi maltańczyków i cholernie drogimi szczeniakami.
Dobrej Nocy Świetliki. :wink:
Tomek :D To dziesięć w nicku to dlatego, bo urodziłam się 10 października 1979 roku :)
Nie, ten maltańczyk nie jest z tamtych hodowli, jest z Warszawy! Może nie jest to jakaś sławna hodowla, ale wydaje mi się, że hodowczyni bardzo dba o pieski i dobry dobór.
Zresztą mi nie zależy na kupowaniu przyszłego championa, bo i tak chyba piesek będzie kastrowany, więc szkoda by było kupować najlepsze z najlepszych ;)
Pozdrawiam



AnkaW - 14-03-2005 21:24
bronia 10 - jeszcze ja się wtrące - kupuj suczkę suczkę i jeszcze raz suczkę. Ja mam psa i będę sobie pluła w brodę juz zawsze, chciaż jest bardzo kochanym pieskiem. Suke pilnujesz 2 razy do roku a psa na okrągło zeby nie zwiał bo wszędzie są suczki z cieczkami, Jedna kończy druga zaczyna. Ciągłe awantury między psami. Już nie wiem którędy z nim wychodzić na spacery koło bloku. Kiedyś miałam suczkę to mam porównanie. Są bezkonkurencyjnie lepsze. Takie jest moje zdanie.



Tomek67 - 14-03-2005 21:34
Tak, tak - kobitki w ogóle są fajniejsze :lol:



Gosia_z_Luką - 15-03-2005 09:41
AnkaW - dokładnie tak!Jak ja widzę, jak znajomi z westem (zresztą baaaardzo łagodnym i kochającym inne psy samcem (jak na teriera, to jest ewenement :o ) - jak boją się o niego na każdym spacerze, boją się spuścić ze smyczy, bo u nas na osiedlu sporo jest psów, które są przez (wrrrrr) właścicieli wypuszczane samopas - i niemal na każdym spacerze któryś z tych psów chce im wetsa zjeść :( Ja dziękuję Bogu, że mam suczkę - ona jest zaprzyjaźniona z tymi psami i zawsze jakiś się do nas przyczepi :wink: Generalnie z moich obserwacji wynika, że większość jest psów-samców, gdziekolwiek jedziemy-zazwyczaj samce, idę na plażę - większość psów... Jak masz suczkę, jest fajnie, jak psa-może nie być za ciekawie. Zresztą gdyby to był Ow.Niem., bokser, czy cokolwiek innego, co umie się obronić (albo odstrasza samym wyglądem), pół biedy... ale w przypadku bichonów - no cóż :roll: nie ma szans :( Moją Lukę w przypadku ataku innej suki ratuje tylko futro (i ja 0X )...
Dlatego pozostanę wierna suczkom :lol:
ps. ewentualnie możesz dokupić swojemu maltanowi jakiegoś dużego kumpla, (ja dla Luki szykuję deerhoundkę -podobno wtedy ludzie sami będą zabierać swoje psy z naszej drogi :lol: :lol: :lol: )

A teraz idziemy na spacerek (ale najpierw muszę białą z łóżka wygrzebać :wink: )

A ta czekoladka-lewek - no mmmmmmm..... nie mogę się napatrzeć! Karka-spotkałaś się może osobiście z takim umaszczeniem?? Są czekoladki w Europie? (bo w Polsce chyba nie :( )??



AnkaW - 15-03-2005 18:56
Gosia dokładnie tak. Najgorzej jest z psami puszczonymi samopas. Mój też ma charakterek, i jak któryś niedajboziu na niego warknie to mój zaraz zaczyna wojne. i muszę go ratować bo gryźć nie umie ale za to strasznie warczy.



Tomek67 - 15-03-2005 20:22
Cockerek - myślę, że o maltańczyku coś znajdziesz, bo to w końcu najpopularniejszy w Polsce bichon. Dla pocieszenia powiem Ci, że o bolończykach, poza książeczką, o której wspomniałaś (choć odniosłem wrażenie, że temat bolończyka jest tam niejako doklejony) już zupełnie nic w Polsce nie ma. Pozostają publikacje czeskie, bo tam popularność tych gałganów jest dalece większa. Węgierskich opracowań nie polecam - zapewne będzie to dla Ciebie pismo węzełkowe.
Pozdrawiam i życzę dokopania się do żródeł.
PS.
Największą skarbnicą wiedzy o maltańczykach będą ich hodowcy.



Cockerek - 16-03-2005 14:16
Tomek, dzięki wielkie!
A czy ktoś z was zamawiał kiedyś książki przez internet ze stron zagranicznych? Wyszperałam kilka książek na amerykańskich stronach ale nieco się obawaim takiego zakupu :roll: W polskich sklepach internetowych i księgarniach naprawdę jest tylko ta jedna książka, dlatego zbieram różne artykuły, większości w j. ang. bo i tu polskich nie ma prawie wcale :roll:



AnkaW - 16-03-2005 20:37
jAK TAM tOMEK TONY ŚNIEGU NA PODWÓRKU. Leżą czy spłynęły z domkiem. :lol:



Tomek67 - 16-03-2005 21:58
Witam robaczki zimowe. Chyba zimowe, no nie? Bo w zimie aktywne, a jak wiosna się zbliża, to was nie widać. Brak hormonów, cy cóś? :lol:
Cockerek - ja tam nie zamawiałem internacjonalistycznie, ale spróbuj, spróbuj. Jak by co, to tylko Ty się wkopiesz, a my już będziemy uważać. :lol:
Anka - śniegu połowę mniej, za to wody proporcjonalnie więcej. Obślizła ciapo-plucha. Zresztą w mieście rowerów podobnie. Byłem dzisiaj i widziałem. :P
Pozdrówka i obudźcie się. :wink:



Alfa1 - 16-03-2005 22:21
Nie spotykane zjawisko w przyrodzie ,sen wiosenny,ale może jakieś istoty dopada. :roll:
Plucha wszędzie ,już się górki śniegowe pozmniejszały,ale kiedy moje śnieżyczki wyjrzą to nie wiem,bo sąsiad usypał mi ze śniegu Rysy. :evil:
Tomek nie odpowiedziałeś dlaczego Twoim paniom noski się marszczyły . :question:



Tomek67 - 16-03-2005 22:22
Uwiąd starczy mnie dopada... Przecież dzisiaj Carmen skończyła 4 miechy :BIG: :new-bday: . Zamiast kwiatów przyjmujemy całusy. Na razie zadowolimy się wirtualnymi, powtórka w realu przy najbliższej okazji. :wink:



Tomek67 - 16-03-2005 22:25
No bo wiesz Alfa, to już taka wada fabryczna. :oops:
Wyregulować się nie da, więc nie ma o czym gadać. :wink:



Alfa1 - 16-03-2005 22:33
Życzę Twojej suni sukcesów wystawowych,aż się jej panu w głowie zakręci
od nadmiaru wrażeń :multi: :squarewi:



Tomek67 - 16-03-2005 22:36
Bolszoje spasiba, jak to mówią u nas za rogiem. :wink:



Agnieszka76 - 17-03-2005 08:42
Sto lat, sto lat dla Carmen! Moja Pusia skończyła przedwczoraj pól roku,,,a ja kończe jutro 28 i pół....... ale jestem stara :cry:

U nas też chlupa okropna, Pusiak jest myty - tzn pusiakowe łapy- po każdym spacerku.
Czekamy na wiosenną tarwkę żeby pobiegać po polu!



Gosia_z_Luką - 17-03-2005 16:11
:BIG: STO LAT DLA CARMEN!!
:new-bday: STO LAT DLA PUSI!!
:bday: STO LAT DLA AGI!!
:smilecol:

Cockerek - nigdy nic nie zamawiałam z zagranicznych stron, ale ciekawa jestem, jak wygląda taki zakup, więc - do dzieła! :lol: 8)

Biała wtrząchnęła w siebie dziś podwójny obiadek :o Mam nadzieję, że nie szykuje mi surprise w postaci ciąży urojonej :evil: - ostatnio jak miała taki apetyt, dostała mleka :roll: A pogoda paskudna, nawet nie miałabym jak jej wybiegać (ostatnio wybijałam jej szczeniaki z głowy 3.5-godzinnymi spacerami nad morzem :evilbat: ).
Przesilenie wiosenne, spać mi się chce, Luka też chodzi tylko z kąta w kąt, żeby się gdzieś uwalić i zdrzemnąć... A ja już się nie mogę doczekać, kiedy będzie SUCHO!!! Mam dość deszczu, śniegu, pluchy, odwilży :( Chcę wreszcie zabrać mojego psa na długi spacer, a nie tylko dreptać pod blokiem!!!! :evil:



Agnieszka76 - 17-03-2005 17:23
Gosia, coś pisałaś o sterylce Luki w czerwcu, chyba dobrze pamiętam. My chcemy wysterylizować małą zaraz po 1 cieczce, no bo właśnie te przeklęte ciąże urojone...Boisz się? Bo ja bardzo, chociaż młoda nie miała jeszcze cieczki nawet...
Przeżyłam sterylkę mojej poprzedniej suni, i w umie wiem, ze to nic takiego, ale,,,,tamta była gabarytów Laba, a to takie maleństwo...



Gosia_z_Luką - 17-03-2005 17:41
Agnieszka - tak, tak, planuję sterylkę w czerwcu, zaraz po mojej sesji biała idzie pod nóż...
Czy się boję - o matko! Jestem prze-ra-żo-na! :roll: :wink: Mam same czarne scenariusze, ta narkoza, te szwy, boję się jak chol...a :wink: Ale wszyscy mnie pocieszają, że wszystko będzie ok, że suka już na drugi dzień jest "normalna" :wink: - no mam nadzieję! :lol:

Wkurzyłam się strasznie - przeczytałam na "wszystko o psach" o tej babie, co otworzyła 'biuro martrymonialne' dla zwierząt - w większości nierodowodowych (sic!) - sama hoduje psy bez rodowodów - no porąbane babsko :evil: Najgorzej, że taka nic nie rozumie - jej głównym argumnetem jest to, że "pieski poszły do wspaniałych domów" :evil: Makabra, fabryka psów :(



Gosia_z_Luką - 17-03-2005 19:40
Bichonomaniacy - POMOCY :lol: Chcę białej kupić nową obróżkę i... nie mogę się zdecydować na wzorek :D Pomóżcie mi, bo każdy z tych mi się podoba, najchętniej kupiłabym wszystkie, ale (na razie :lol: ) mogę sobie pozwolić tylko na jedną. Oto wzorki:
1.
http://republika.pl/tupwroclaw/9992_50.jpg

2.
http://republika.pl/tupwroclaw/orientczerw.jpg

3.
http://republika.pl/tupwroclaw/liwka1.jpg



Tomek67 - 17-03-2005 20:13
Wszystkim biszonom serdeczne dzięki za życzenia. Przekazałem Carmen. Nie wiem czy zrozumiała smarkata doniosłość chwili, bo znowu mnie zgryzła po plebejsku.
Agnieszka z Pusią - WIWAT AKADEMIA! Co ja gadam, pyszności samiutkich i już.
Gośka - jak dla mnie (ale tym się nie sugeruj) odrobinę za dużo bizantyjskiej ornamentyki. Jestem zwolennikiem prostoty i wybrałbym jednokolorową, najlepiej czerwoną z jakimś delikatnym decoration. Widziałem coś takiego na białym pudelku - rewelacja.
A poza tym kup tą, która najbardziej Ci się podoba i już.
Pozdrówka.
PS,
Karce chyba telefon odcięli za niepłacenie rachunków.



Gosia_z_Luką - 17-03-2005 20:20
Eh, no takie różne proste to my już mamy (kilka nawet :wink: ) - teraz chcę coś specjalnego i wyjątkowego - na wielkie wyjścia :wink: (tak czy siak biała nie będzie mogła tego cuda stale nosić, bo wszystkie te taśmy są 3-centymetrowe, więc dość szerokie jak na bolończyka).

No właśnie - Karka, Karka??? Może trzeba się złożyć na opłacenie rachunku, to dorzuce parę groszy :wink: :lol:



Agnieszka76 - 18-03-2005 16:32
Nam się bardziej podoba obróżka nr 1. Chyba też kupimy Pusiakowi nową na wiosnę, bo swoją czerwoną okrutnie pogryzła... taki to jest mały gryzoń. Bidna siedzi niewyżyta, bo na dworze tragiczna plucha,,,coś okropnego.
Karka coś pisała o kłopotach z siecią, może trzeba pomóc dziewczynie jakoś!
Gosia, będziemy sie jakoś razem wspierać duchowo w związku z tą sterylką. Dla mnie najgorsze były chwile tuż po. Moja poprzednia sunia miała sterylkę w domu (taka ze mnei wariatka, Aza bała się strasznie chodzenia do weta...), no i najgorsze było., jak sie juz wybudziła i chciało jej sie pić, a nie można było jej nic dać...ech...no ale cóż, trzeba to zrobić, tak jest lepiej dla suni...
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie, miłego weekendu życze!



Gosia_z_Luką - 18-03-2005 17:52
Agnieszka - właśnie "jedynkę" zamówiłam :D Będzie pasowała do smyczy - mamy taką parcianą we wzorki indiańskie :wink: Zrobimy z Luki apacza :lol:

Oh, ja mam strasznego stracha przed tą sterylką. Żadne moje zwierzę nie miało nigdy zabiegu operacyjnego, a wiadomo, sterylka to nie kastracja, tu jednak trzeba otworzyć brzuch - to operacja z prawdziwego zdarzenia :-? Ehh, no mam nadzieję, że jakoś to będzie... Najgorzej boję się ew. (odpuuuuuukać!!) powikłań :( I nie chciałabym, aby białej się jakoś diametralnie charakter zmienił - np. żeby nie stała się rozleniwionym kanapowcem... Już 100x bardziej wolę, żeby (jak to się dzieje w przypadku niektórych suk) zrobiła się bardziej szczeniakowata, bardziej energiczna. No ale najważniejsze, żeby operacja przebiegła dobrze, żeby mała szybko doszła do siebie i żeby ją jak najmniej bolało ... :roll: Sama 3 lata temu miałam bardzo poważną operację, wiem jak wszystko potem boli, jak ciężko dojść do siebie... Pocieszam się, że pies to pies, wyliże się szybciej niż człowiek, zresztą na całym świecie suki są "powszechnie" sterylizowane i świat się nie wali :roll: Ale i tak boję się bardzo i aż mi serce wali, jak o tym myślę :wink: Cały czas przypominam też sobie, jak bardzo bałam się, gdy biała miała podejrzenie o ropomacicze i jak czekałam na wynik, jak jechaliśmy pędem na USG... Nie masz zmartwień, człowieku, kup sobie psa 8)
Zresztą ja na punkcie Lukasa jestem panikara straszna - od paru miesięcy nie mogę się nastawić psychicznie, żeby wszczepić jej chipa :wink: (u nas są obowiązkowe). Jak widziałam tą igłę - brrrr.... :roll:

A kiedy Pusinek "planuje" pierwszą cieczkę?



Alfa1 - 18-03-2005 18:17
Karce telefon naprawiono,ale internet na odmianę coś szwankuje,pewno przez ten przymusowy spoczynek zaciął się.
Przekażę jej ,że pytacie. :D



AnkaW - 18-03-2005 20:10
Wytłumaczcie mi jedno z jakiego powodu koniecznie chcecie wysterylizować te wasze suczki. Przecież nie są to psiaki które latają samopas i nieplanowana ciąża im nie grozi. Ja miałam dawniej sukę która nigdy nie miała szczeniąt i nie była sterylizowana.



Tomek67 - 18-03-2005 20:58
Alfa - to dołóż pozdrówka dla Karki i wiadomość, że dzisiaj sprzedałem butelki, żeby mieć trochę kasy dla niej na wypadek odcięcia telefonu.
Ale jak piszesz telefon już OK, a teraz necik siadł... Ciekawe, czy ma zapas nafty na długie wieczory, bo zaczynam podejrzewać, że nie ma prądu dociągniętego... A za kasę z butelek kupię dziecku rower na urodziny - 20 marca Izabela kończy 7 lat.



Alfa1 - 18-03-2005 21:36
Serdeczne Życzenia Urodzinowe dla Izabeli :laola: :BIG:
Biedaku garba dostaniesz od noszenia butelek , nim nazbierasz na rowerek dla córci,może Karka Ci się zrewanżuje za dobre serce i też znajdzie jakieś butelki.
Telefon działa,prąd jest ,komputer działa ,tylko internet coś się zeźlił,a może się zastał. :cry: :wallbash:



Tomek67 - 19-03-2005 08:39
Dziękujemy, Alfa. Iza sam przeczytała życzenia od Ciebie. Najbardziej oczywiście podobały się jej ikonki - ludziki.
Gośka - zastanawia mnie dlaczego chcesz mieć deerhounda?
Doczytałem się, że wychów tych psów jest drogi i czasochłonny, trzeba mu zapewnić dostateczną ilość miejsca (a chyba mieszkasz w bloku) oraz, że wśrod zajęć tego psa powinno się znajdować polowanie oraz długie spacery lub towarzyszenie jeźdźcowi!
No, to czekają Cię przygody!
PS.
Patrząc na zdjęcie deerhounda muszę powiedzieć, że gust masz wyrafinowany. O ile to nie snobizm (a nie mam prawa tak przypuszczać), to ja bardzo cenię sobie niesztampowe gusta.
Pozdrawiam.



Agnieszka76 - 19-03-2005 10:46
Anko W- piski samopas nie biegaja, ale...mojemu TŻ dwa pudle zdechły na ropomacicze. Poza tym- moja ex sunia miała urojone ciąże. Dla mnie to są dwa arumenty, które przemawiaja zdecydowanie za zabiegiem.
Gosia- moja Azunia nie stała sie leniwa- wręcz zabieg jej pomógł - stała sie bardziej radosna. Nie wiem, kiedy Pusia palunje cieczkę, ma pół roku, więc właściwie może się to zdarzyć lada moment....
Ze sterylki sunie wychodzą raz - dwa, moja Aza juz na 2 dzień była naprawde ok, a wysterylizowaliśmy ją jako stosunkowo starego psa, więc nasze młodziaki napewno nie zniosą tego źle. I, jak sama piszesz- koniec będzie z lękiem o ropomacicze etc...
Gdzie Ty takie fajowe obróżki wynalazłaś? Byłam wczoraj na Karusku, ale takich ładnych nie było... :(
U nas w Łodzi dziś sucho i słonecznie, idziemy z młodą na spacer po polu. Niech pobiega psiak, zanim zrobi sie znów plucha...



Agnieszka76 - 19-03-2005 11:15
Gosia, własnie pod wpływem Tomka oglądnęłam sobie stronki z deerhoundami- ależ to będzie widok- taki duży szkot i taka mała Luka...hihih, niesamowite!
A powiedz, jak to jest z wprowadzaniem psów na plaże- bo na takiej plaży to deerhound miałby co robić. Z tego, co piszą na stronach te psiaki wymagaja dosć starannej pielegnacji- no to bedziesz miała co robić!
Pozdrawiamy :D



Gosia_z_Luką - 19-03-2005 14:00
No to Wam teraz nie dam spokoju z tymi deerhoundami - sami chcieliście :lol: 8)
Po pierwsze-ciekawa jestem, skąd macie takie rewelacje (pracochłonna pielęgnacja, polowania, dużo przestrzeni :o ). Deer to chart :wink: on biega na dworzu, a nie w domu - w domu czeka na spacerek najlepiej śpiąc na kanapie :lol: Mojej fascynacji deerami winna jest Tilia (bywa i tu i na Lukrowych i na charcim forum) - ma dwie deerki i jak zobaczyłam Małą i Drugą, po prostu się zakochałam (przyznacie, imiona mają iście snobistyczne :wink: :lol: ). Oczywiście wymagają ruchu, ale nie wielogodzinnych biegów! Lubią sobie "dawkować" ruch - kilka razy pogalopują, troszkę pomaszerują - wedle chęci. Spacery charcie wcale nie muszą być dłuższe, jak dla labradora, czy owczarka! Zresztą zawsze można brać udział w coursingach (terenowe wyścigi chartów), które pozwlają chartowi na "zrealizowanie się" w pogoni za sztucznym wabikiem...
Poza tym nie słyszałam od Tilii, żeby jej deerki brały udział w polowaniach :o :wink: Nawet jak by chciały - to nie mogą, bo polowania z chartami są w Polsce zabronione... Zresztą czy KAŻDY labrador, czy wyżeł poluje? Nie, a przecież to też psy myśliwskie!
Teraz o "przestrzeni życiowej" - hehe, jasne że fajnie byłoby mieć szkockie zamczysko, ale jak już pisałam - deer (i każdy inny chart) w domu najbardziej kocha swoje posłanko (a najlepiej swoją kanapę 8) - w domu charta "nie widać" - nie łazi za tobą. Tiliowe deerki w domu to straszne leniuchy - kochają łóżio i spanko :lol: Charty szaleją na dworzu, nie w domu! Tiliowe deery mieszkają w Warszawie, w bloku, bodajże w kawalerce!
Pielęgnacja wcale nie jest kłopotliwa. Wystarczy regularne szczotkowanie, przed wystawą psa się trymuje (no, to może nastręczać pewnych trudności, ale bez przesady). Po spacerze wiadomo, że każdemu psu myjemy łapki i brzuszek - podobnie deerowi. Także żadnej filozofii tu nie widzę :roll: :wink:
Deer ma fajowy charakter - zrównoważony, przyjazny, bardzo przywiązany do właściciela, prosty w wychowaniu - no i można go rozpieszczać bez obaw, że wejdzie właścicielowi na głowę (oczywiście są wyjątki, ale gdzie ich nie ma...?). Przy odpowiedniej motywacji i chęci łatwo i szybko się uczy (Tilia swoje deery szkoli, Mała troszkę trenowała agility). Ale to nie ON - nie bedzie automatycznie wykonywał poleceń. Musi chcieć, a w kwestii właściciela leży, aby charta zachęcić! Deer, pod warunkiem, że nie zostanie sprowokowany, świetnie dogauje się z innymi psami, nie jest konfliktowy, lubi zabawę. Tiliowe deery mieszkają jeszcze z małą kundliczką i kotami - doskonała symbioza!
Jeszcze a'propos ruchu - właśnie dlatego drugi pies ma być duży, żebym mogła go męczyć na długich spacerach w każdą pogodę. Ja kochamy lasy, pola, takie włóczenie się. Niestety sami wiecie, że z bichonem nie można włóczyć się jesienią, czy snieżną zimą po polach i lasach :( A deer to lubi, lubi ruch, może biegać przy rowerze, może się ze mną włóczyć - tego od drugiego psa oczekuję. A przy tym nie chcę się na takim spacerze bać - mając deera nikt mnie nie zaczepi, a jak zaczepi, to pożałuje :wink:
Także widzicie - można się zakochać :wink: 8) To wielkie psy, ale mają równie wielkie serducha, a przy tym nie tracą niezależności i "swojego rozumu" (co nie podoba mi się np.u labradorów - które kochają każdego niejako "bezinteresownie" - na charcią miłość i szacunek trzeba sobie zasłużyć!).
Wygląd jest sprawą drugorzędną (dla mnie), ale deer w tej kwestii podoba mi się bardzo (i , Tomek, nie przez snobizm :wink:). U mnie na osiedlu mieszka deerka (którą niestety widuję bardzo rzadko :cry: ) - miałam z nią "bezpośrednią konfrontację" dwa razy i zakochałam się po uszy! Zrównoważona, łagodna (Lukę ciekawsko obwąchała) - dała mi się wymiziać i widać było, że jej się to podoba, ale jednocześnie skupiona była na właścicielu. Boska po prostu! A przy tym ta szara, szorstka bródka, kosmata sierść i długie łapy - cud miód :D
Zresztą sami zobaczcie, jakie sceniaki cuuuudne:
http://www.festina.com.pl/images/styczen/Img_0013.jpg
(miot C, hod. Festina)

Gusta i guściki - jedni lubią charty, inni molosy 8)

Agnieszka-przesyłam Ci na priva namiar na stronkę Malty, która te cudne obróżki robi! Mamy już taką jedną - jest świetna! Pięknie wykonana, śliczna i niedroga! :D

Co do sterylizacji - rak narządów rodnych, rak sutków, ropomacicze - jak dla mnie to wystarczające powody :roll:



Gosia_z_Luką - 19-03-2005 14:02
Agnieszka-teoretycznie od maja do końca września nie wolno psów wprowadzać na "miastowe" plaże. Ale w praktyce bolończyk, to bolończyk - jeżdżę z białą na plażę nawet latem :wink:
A dla charta biegi po plaży to super trening!



Cockerek - 19-03-2005 14:20
Takiego małego psiaka i w dodoatku takiego kochanego, to pewnie nikt z plaży nie będzie chciał wygonić. Pewnie jeszcze się będą zachwycać. No chyba że im narobi obok ręcznika :lol: Ale z takim charcikiem to już może być problem...



Gosia_z_Luką - 19-03-2005 14:29
Cockerek :lol: Charcik się uwali pod parasolem i powiemy, że to taki trochę zmechacony ręcznik kąpielowy :evilbat:

A co do bolończyka na plaży - kiedyś Luka mi takiego stracha napędziła :roll: Karwia, prawie pusta plaża, przed nami jacyś ludzie z ok. 2-letnim dzieckiem. Nagle dzieciak zerwał się i biegnie z piskiem w naszą stronę. Biała w tym momencie smacznie spała, krzyk ją nagle zbudził i jak nie wystrzeliła! Zaczęła startować do nóg dziecka, warczeć, szczekać - przestraszyłam się nie na żarty! Złapałam ją, zaczynam ludzi (rodziców dziecka) przepraszać, a oni: :o
"ależ nic nie szkodzi, jak cudowny, maleńki pieseczek, śliczny, a jaki bielutki..." :o :wink:
Jak by był z nami deer, sami by dzieciaka pilnowali :wink: 8) Żartuję oczywiście, niedopuszczalne jest, aby nawet tak mały piesek nie był pilnowany :oops: Od tego czasu jak biała odpoczywa pod parasolem, zawsze jest przywiązana. Jak biega luzem, nie spuszczamz niej oka i odwołuję, jak tylko ktoś idzie...



Cockerek - 19-03-2005 14:43
To się małej dzidzi Luka spodobała :lol: A swoja drogą, to jest dziwne conajmniej: pies niemoże być na plaży, bo może nabrudzić na piachu! Ale nie raz widzi się jak matka ściąga maluchowi gatki i każe siusiać (lub coś więcej) prosto na piasek. Gdzie logika!



Tomek67 - 19-03-2005 14:53
Gośka - no to się odgryzłaś. :P Całkiem niepotrzebnie zresztą. Szanuję Twój i każdego przemyślany wybór. A o gustach nie ma dyskusji.
To co przeczytałem o fascynującym Cię piesku zawarte jest w książce Evy-Marii Kramer "Rasy Psów" wyd. rozszerzone. MULTICO, W-wa, 2003.
I jeszcze jedno - pisząc, że charcik uwali się pod parasolem miałaś na myśli kupę, czy zalegnięcie? :lol: :wink:
Pozdrawiam.



Agnieszka76 - 19-03-2005 14:54
No to faktycznie, nie wiem czemu ludziska tak straszą ta pielegnacją u deerów. Ale będziesz miała fajowo z tymi spacerami,,,ja w lecie nie przepadam za morzem, za to uwielbiam je jesienią i zimą własnie, taki ze mnie dziwoląg!
My właśnie wróciliśmy z pola, gdzie młoda tak skutecznie sie ufafluniła, ze została po powrocie wykąpana...no ale wybiegała się, ze hej!
Załączę Wam 2 fotki - Pusia z miską w tle i Pusia w kąpieli.
http://img216.exs.cx/img216/8946/0502141402117sx.jpg
http://img219.exs.cx/img219/7830/0503191338007ox.th.jpg
i jeszcze Pusia z nowym kolegą:
http://img219.exs.cx/img219/792/0503191310043bf.th.jpg
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl



  • Strona 2 z 48 • Znaleźliśmy 8250 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48
     

     


     

     
    Copyright 2003. Notki końskim kopytkiem napisane...