ďťż
 
 
   Bolończyki (prosimy zakladac oddzielne tematy)!
 
 

Podobne

 
    
 

 

 

 

Bolończyki (prosimy zakladac oddzielne tematy)!





Karka - 25-05-2005 16:39

Zagadka dziadka - co robi sędzina? :confused:
a) Szuka słabo wykształconych jąder? :lol:
b) Ukrywa drżenie rąk? :lol:
c) Drapie Karkę po brzuszku? :lol:
http://img280.echo.cx/img280/5582/zdjecienr130ql.jpg
odpowiedź c :wink: :lol: :lol: :lol:





Alutka - 25-05-2005 16:40

http://img93.echo.cx/img93/2914/10001719zd.jpg
pan Alutek prezentuje ze świetnym efektem sunię 8)
Alutka jak ty to zrobiłaś :question:
Tzn. jak udało ci się zarazić pana Alutka psią pasją :confused:
Mój pan Eklerek jak na razie ni hoo hoo :niewiem: :chainsaw:

:chainsaw: ato były cięęęęężkie i dłłłłłłłłudie lata pracy :scared:

Kobieta potrafi .............. :bigcry:

:D dobrego nigdy za wiele



Karka - 25-05-2005 16:42

Hrabiostwo nieśpiesznie idzie po swoje :wink:
http://img280.echo.cx/img280/9278/zdjecienr151yx.jpg
starszym paniom z błękitną krwią nie wypada śmigać 8) i zachowywać się niestosownie :)



Karka - 25-05-2005 16:44
Ania-k tak to mastino napoletano inaczej mastiff neapolitański uroczy prawda :D





Alutka - 25-05-2005 17:04
:eating: Na przykład jedna z pierwszych porad :

:drinka: Zona podaje mężowi syrop i mówi :
- wypij trochę tego lekarstwa kochanie
- Zartujesz? przecież to lekarstwo dla naszego psa
- Tak, ale jak pies zobaczy, że pijesz, to i on wypije !
:evil_lol:

:D dobrego nigdy za wiele



anushka - 25-05-2005 17:25

Ania-k tak to mastino napoletano inaczej mastiff neapolitański uroczy prawda :D Karka uwielbiam molosy :megagrin: ,często czytam forum molosów bo u nas zastój jest z nimi,ale śliczny jest mastifek :o kiedyś poznałam jakiegoś w parku,mial na imię Cezar i był boooski cielaczek :wink:



Karka - 25-05-2005 17:31
Ania mnie również niezmiernie podobają się molosy a neapolitano szczególnie mają wyjątkową urodę 8) ale i charakterki :wink:



Gosia_i_Luka - 25-05-2005 18:26
:lol: Ja z molosów najbardziej lubię dogi niemieckie, boksery, a z potężnych psów - azjaty, reszta jakoś mi "objętościowo" nie odpowiada :wink: Przypominam, że ja głównie charciara jestem - bo czyż jest coś piękniejszeg od biegnącego charta? :D
http://www.norgeshundeportal.no/images/azawakhbrukt.jpg

ps. Nooo... dorównać może tylko biegnący belg :lol: A najlepiej... fruwający! :lol:
http://www.of-crazy-grubers.at/fotos.../bea/bea1a.jpg
:angel:



Agnieszka76 - 25-05-2005 18:31
O matko! Gosia, ten chart jest nieziemski, mógłby zagrać w teledysku Pink - Floyd, tak mi się kojarzy "rozmiarowo" jakoś... on wygląda jak "powietrzny pies", taki psi latawiec, którego zaraz wiatr porwie...



Karka - 25-05-2005 18:32
A ja lubię i w zasadzie podobają mi się wszelkie rasy co nie oznacza ,że każdego chciałabym mieć :wink: Czy rasowy czy zwykły kundelek każdy ma w sobie swój niepowtarzalny urok :D



Gosia_i_Luka - 25-05-2005 18:49
Zauważcie, że ten az ma wszystkie łapy w powietrzu! :D To jest niesamowite! :D

Azawakh to jest pies dla studenta weterynarii - można się kośćca na nim uczyć 8)



Agnieszka76 - 25-05-2005 18:54
Co prawda, to prawda Karka. Psy są po prostu the best!
A...słuchajcie! Pisałam już dawno temu, że na naszym polku spotykamy pewną starszą (mocno starszą) panią z psem, który mnie się od razu skojarzył z shih - tzu, względnie jakąś niesamowitą odmianą pekinczyka, ale WZGLĘDNIE. Na nasze pytanie jaka to dokładnie rasa usłyszelismy odpowiedź- ODMIANA JOLKI. Prawie zeszłam ze śmiechu, jak to usłyszałam. I ta starsza dama za każdym razem upierała się, ze jej pies to ODMIANA JOLKI. Zachodziliśmy w głowę, skąd się jej to wzięło- ja myslałam, ze może od Yorka, czy cuś...
No i parę dni temu spotkaliśmy na polku córkę tej pani- oczywiscie z psem. Korzystajac z niesamowitej okazji pytamy co to za rasa. Słyszymy w odpowiedzi SHIH TZU. :D



AnkaW - 25-05-2005 18:57
hihi pani ma odmianę jolki a ja dzisiaj się dowiedziałam że mam pieknego pudelka



AnkaW - 25-05-2005 19:08
Tomś napstrykałeś piekne zdjęcia i wielkie dzieki za małego łysolka.
A dostałes może już rodowód?



Karka - 25-05-2005 19:12

hihi pani ma odmianę jolki a ja dzisiaj się dowiedziałam że mam pieknego pudelka :roflt: :roflt: http://manu.dogomania.pl/emot/smiech.gif nie pisz proszę takich rzeczy bo się mało ze śmiechu nie udławiłam http://manu.dogomania.pl/emot/hahaha.gifpopłakałam się .
Chyba ,że to pudelek w bardzo letniej fryzurze :lol: :lol:
Dziewczyny charty mają coś w sobie magicznego macie rację 8) Na pierwszym miejscu pośród chartów dla mnie najładniejsze są : saluki, chart polski , wilczarz ,charcik włoski a potem cała reszta :wink:



AnkaW - 25-05-2005 19:23
charciki włoskie są super, widziałam takiego na wystawie, miałam wrażenie że jak mocniej powieje to go zdmuchnie. Takie słodziutkie i zdrabne chucherko :lol:



Agnieszka76 - 25-05-2005 19:30
Ania, jednym słowem masz pudla - narodowca, popularnie zwanego też skinem...jak ja zazdroszczę niekórym wyobraźni... :D



anushka - 25-05-2005 19:31
a jeśli o chartach mowa to ja wymiękam przy afganie....ale przecież to o bolończykach topic :oops: :wink:



Tomek67 - 25-05-2005 19:36

Tomś napstrykałeś piekne zdjęcia i wielkie dzieki za małego łysolka.
A dostałes może już rodowód?
Anka - zdjęcia nie oddają niestety nawet połowy uroku małego netoperka.
Rodowód swój mam, a Carmen jeszcze nie :wink:



Tomek67 - 25-05-2005 19:40

a jeśli o chartach mowa to ja wymiękam przy afganie....ale przecież to o bolończykach topic :oops: :wink: Oczywiście, a jako, że bolończyki znane są ze swojej wesołkowatości i eklektycznych zainteresowań, przeto topik boloński jest dla wszystkich wesołków szerokopasmowych :wink:



Agnieszka76 - 25-05-2005 19:45
W tym tygodniu Pusinek musi wylądować u fryzjera...w sobotę, tj 4 czerwca wyjeżdżamy...gdzie jest Patrycja, miała wstawić zdjątka Benka krótkowłosego... :bigcry:
A może Pusię na Grzywacza obciąć....to się ludziska bedą dziwować :evil_lol:



Tomek67 - 25-05-2005 19:58

Izabelka :lilangel: a powiedz jeszcze Tomek czy mama już szykuje się na kolejną wystawę bo widziałam tak mi się przynajmniej zdawało jej duże zaangażowanie i chyba się spodobało :fadein: Pozdrowienia dla Twojej bardzo sympatycznej mamy :D Miło było poznać . Dziękujemy, Karinko. :calus: Izabelka jest bolońska. :iloveyou:
A z mamą zgroza :cool1: . Wołami jej nie odedrze od wystaw. Jeździła by co tydzień. Będzie kłopotu. :onfire:
Nie rozmawiałem dzisiaj z rodzicielką, ale zaocznie przekazuję Ci pozdrowienia od nie :buzi: j. Psiara z psiarą wyczują się jak radar moją Toykę. :scared:
Nam równiez miło było poznać. :P



Karka - 25-05-2005 20:47
No Aga nie przejmuj się fryzjer jakąś fryzurkę dla Pusi wybierze 8) koniecznie musisz nam pokazać maleńką w nowej fryzurze :D
Tomek to ja się bardzo cieszę ,że mamę dopadła :wink: ta choroba .Przynajmniej jedna bolonka więcej na naszych ringach :) Jak się trochę postaracie to się championa dorobicie :wink: będziemy Ciebie i mamę wspierać tu oczywiście , kibicować , zachęcać i wogóle 8)



Alfa1 - 25-05-2005 21:55
Lubię wystawowe fotoreportaże i czym więcej zdjęć to lepiej,ma się namiastkę pobytu na wystawie i tak sobie myślę że jednak w Bielsku
wystawię z dwie malizny,zaczynam już urabiać męża -żeby mnie dostarczył na wystawę i odebrał. :roll:



Karka - 25-05-2005 22:02
a da się urobić pan mąż? :wink: i chyba to nie będą tylko dwie malizny :roll:



Alfa1 - 25-05-2005 22:12
No,moje dwie,a Ty coś będziesz wystawiać>?
Jeszcze bym chciała Mariannę zostawić tatuśkowi i dziadziusiowi,może mi się uda. :roll:



Karka - 25-05-2005 22:15
Już z BiBi opracowałyśmy plan :wink:



Alfa1 - 25-05-2005 22:20
Miałyście dużo czasu i jutro pewno dowiem się ,co to zostało wymyślone :evil:



Karka - 25-05-2005 22:22
Noo 8) zgadza się :D trochę zeszło przy planowaniu :lol: :lol:



BiBi - 25-05-2005 22:25
Spokojna głowa :wink: Plan opracowany i chyba nie jest taki zły :D Przecież pracowałyśmy nad nim pół dnia :wink: :D



Karka - 25-05-2005 22:30
telepatycznie wyniuchałaś ,że o Tobie mowa :wink: czy co :o



Alutka - 25-05-2005 22:34
:hmmmm:
Ciekawe co tak knujecie na ten Ustroń :question:

:D dobrego nigdy za wiele



Alfa1 - 25-05-2005 22:47
Alutka One nie knują na Ustroń,One knują na mnie :roll:



BiBi - 25-05-2005 23:15

telepatycznie wyniuchałaś ,że o Tobie mowa :wink: czy co :o A prawie mi się tak wdepło :wink: :D



Alutka - 26-05-2005 06:44

Alutka One nie knują na Ustroń,One knują na mnie :roll: :HUT012:

:HUT012: Babcia t r z y m a j się !!!!
To może i my założymy koalicję ? Ciekawe co ? :stupid:

:D dobrego nigdy za wiele



Tomek67 - 26-05-2005 09:17
Jak widzę wszyscy poszli się procesować 8) :wink: . Tylko Tomki (niewierne jak uczy Pismo Św. :wink: ) lookają na topik :( .
Podobnie jak Dżastin JK z poodelsów zaglądnąłem do pracy. Ale nie dlatego, że muszę tylko dlatego, że lubię :P . A jak się skończą pochody majowe, to brykamy na tenisa. A potem na goloneczkę z piwem :beerchug: . A wieczorkiem tarasik i węgrzynka rozgadamy :wink:
:drinking:



Tomek67 - 26-05-2005 09:30
No tak. Magda mnie zawstydziła. Najlepsze życzonka dla Mamy Tomka, Mamy Izabelki, Mamy Dorotki i wszystkich Mam Waszych i psich. :buzi: :BIG:
PS. No i oczywiście dla Dobrej Duszy z Walizki - Carmenowej Mamy.



Alfa1 - 26-05-2005 09:33
Tomek- będziesz miał wyczerpujący dzień :roll:
Alfik uciekł cichaczem na rybki,synuś do Zakopanego,a mnie sierotę zostawili z psiurami i pozostają mi jedynie spacerki po zacienionych
uliczkach Bielska.
Alutka ....coś trzeba wymyślić -bo my siostry nie prowadzące automobili, jesteśmy poszkodowane. :roll: :2gunfire:



Alutka - 26-05-2005 13:29
:agrue: Pozostało nam wirtualne Gadu - Gadu .
Ja się nie czuję poszkodowana, mój " Kierowca " jest prawie
na każde zawołanie. No wiesz to do Ciebie nie podobne
żeby aż taka luka w wychowaniu Pana Alfika ? :errrr:

:D dobrego nigdy za wiele



Alfa1 - 26-05-2005 14:43
AlutkaWy z Alutkiem macie wspólne zainteresowania,a nasze jakoś się nie pokrywają,Alfik jak to ryba ciągnie nad wodę,a jak nie łowi ryb to siedzi u BiBi nad stawem,nigdy nie ma go w domu ,chyba że głodny lub jedzie do klubu i musi się przbrać. :scared:
Tak każdy ma coś swojego,więc nie mogę mieć pretensji,Alfik też nie ma. :niewiem:



Alutka - 26-05-2005 15:34
:thinkerg: T o zmien ia postać rzeczy. Za to masz r y b k i !! ????
Pewnego razu przechodziłam z psami koło stawu, a tam wędkarz usiłuje
coś złowic . Idę za dwie godziny i pytam wędkarza złowił pan coś - nic.
W tem przychodzi dwunastolatek, zarzuca wędkę i wyciąga rybę za rybą.
Wsćiekły coraz bardziej wędkarz nie wytrzymuje i woła :
A lekcje smarkaczu odrobiłeś ?!

:D dobrego nigdy za wiele :saint1:



Alutka - 26-05-2005 15:39
:question: Nie wiem jak to się stało, ze dwa razy wydrukowało !?
Przepraszam.

:D dobrego nigdy za wiele



Alfa1 - 26-05-2005 17:28
Ja tam nie wszystkie ryby lubię,ale psiury tak ,robię im kotleciki mielone-uwielbiają :eating:
moje ulubione to,okoń,szczupak i mały węgorz-nie jest tłusty :B-fly:
i kargulena....mniam...mniam



Karka - 26-05-2005 18:13
Hmm znowu o jedzeniu :roll: A ja z rybek to tylko śledzie lubię :wink: a moje psiury uwielbiają krotko gotowaną rybkę :D



Agnieszka76 - 26-05-2005 19:26
Witajcie!
Pusia juz jeździ przypieta do pasa! Jutro zrobimy zdjęcie i wkleję na dogomanię, jak to ustrojstwo wygląda!
A tearz...wszystkim Mamom najlepsze zyczenia! A specjalne dla naszej kochanej Patulki- przyszłej Mamy :laola:



Alutka - 26-05-2005 19:31
[quote="Alfa1
moje ulubione to,okoń,szczupak i mały węgorz-nie jest tłusty :B-fly:
i kargulena....mniam...mniam[/quote]

Proszę proszę, karguleny ni okonia nigdy nie jadłam, węgorza nie lubię
natomiast lubie szczupaka i łososia. Moje psiury uwielbiają wszystkie
gatunki ale ryby kupuję nie często. :robot:

:D dobrego nigdy za wiele



Eclairs - 26-05-2005 19:32
Ach, uwielbiam takie leniwe dni jak dzisiaj. :sleep2: sobie do 9:00, potem :eating: i opalanko w ogródku. Do tego przyjechała moja mamusia i naklachałyśmy się za wszystkie czasy. Następnie odwiedziny u znajomych i znowu :eating: w ogródeczku i :beerchug: . Jak Eklersik wyszedł o dziewiątej tak dopiero teraz wtoczył się do domku. Rozłożył cielsko na zimnych kafelkach i sapie :lol:
A ja mam spieczony nos i dekold i ramionka i chyba będę w nocy :bigcry:
A jutro do pracy :evilbat:



AnkaW - 26-05-2005 19:41
Eclersiku ale ci dobrze, ogródeczek lenistwo, a my byliśmy w odwiedzinach z życzeniami u mamusi, ale niestety też w mieszkanku. Ale za to ja mam jutro wolne i do pracy idę dopiero w poniedziałek. :lol:



Eclairs - 26-05-2005 20:09
Taka to pożyje :wink: Ehhh



AnkaW - 26-05-2005 20:12
A co, nie mam ogródka to pójdę się opalać na błonia.



Alutka - 26-05-2005 21:28
:bigok: Jasne, pójdż tam nawet może być ciekawiej i weselej.
Tylko się nie przypiec :Fade-col: Powodzenia

:D dobrego niogdy za wiele



AnkaW - 27-05-2005 08:26
Śpiochy wstawać. Słońce pięknie grzeje, ja czekam aż skończy się prać i znikamy na błonia. Ciekawe czy mi znowu psiur nawieje, choć ostatnio się poprawił bo sezon cieczkowy chwilowo sie zakończył.



Gosia_i_Luka - 27-05-2005 10:52
Witam :D
Wczoraj mieliśmy bardzo aktywny, rodzinnie spędzony dzień! :D Rano wizyta u babci. Luka w pewnej chwili położyła się na fotelu obok mojej babci, która zaczęła ją miziać. Następnie babcia chciała wstać, więc musiała przesunąć trochę Lukę, która... warknęła :o Na co ja ostrym tonem - "Luka! Zejdź". A moja babcia spojrzała na mnie z przerażeniem i mówi: "O jejku, nie krzycz na nią, bo ona już do mnie nie przyjdzie!". :o :lol: :lol: :lol:

Po śniadanku, zjedzeniu pysznych rogalików i wypiciu kawki ruszyliśmy na bardziej atrakcyjny dla Luki wypad - do Kościerzyny na Kaszuby, gdzie mieszka mój dziadek od str. mamy ze swoją żoną. Tam najpierw zjedliśmy pyszny obiadek (Luka załapała się na gotowanego kurczaczka z ryżem :wink: ), potem była czas na zabawę z psami w ogródku, aportowanie piłki i ubieranie Luki wianka ze stokrotek :wink: Mam zdjęcia, ale nie wiem, czy zdążę dziś wrzucić). Lukierek jak zwykle ustawiała Budrysa, który ma 14 lat i jest bardzo schororwany, ale i tak Lukę lubi :D Jak idziemy z nim do ogrodu, mimo że ma olbrzymie problemy ze zwykłym poruszaniem się - biega i szczeka!! :D To jest piękne! Niestety mój mały wulkan ciągle na niego wpada, a Budrys, niegdyś 35 kilowy pies - niemal upada pod wpływem tych zderzeń :-? :cry: On dziś waży nieco ponad 20 kilo :cry:

No nic... następnie pojechaliśmy nad jezioro!!! :D :D :D I tu zaskoczenie - Luka boi się pływać! :cry: Moja Luka, która kiedyś odpływała od brzegu na 15 metów, teraz bała się podpłynąć metr po ukochaną piłkę! :cry: Nie wiem, co się stało :cry: Ale mimo to parę razy się przełamała i miała hydroterapię, po której wyglądała jak zmokły szczurek albinos :evilbat: :lol: Niestety dziadek nas nie przestrzegł, że po pierwsze jedziemy w miejsce, gdzie jest najwięcej mrówek na metr kwadratowy (co 5 minut ściągałam z Luki po 10 wielkich, czarnych, gryzących mrówek :evil: ) a po drugie - że jedziemy niedaleko wydobywania żwiru w kolorze żółtym, przez co Luka wróciła beżowa :evil: :lol: Przez cały czas z nią biegałam (żeby te mrówki jej nie obsiadły :evil: ) - wróciła padnięta :lol:

Gdy wróciliśmy do domu dziadka spędziłam dobre 40 min. gadając z siostrzenicą żony dziadka na temat jej groenendaela (belg)! Nie będę opisywała szczegółowo, bo to forum bolończyków :wink: ale... aaachhhh... :wink: kocham te psy! :D

Kolejnym etapem wojaży była wizyta u ciotek taty - właśnie tam, gdzie zazwyczaj jest "ukochana" :evil: mojej Luki - Suzi. :roll: Oczywiście gdy tylko weszliśmy, Luka rozdarła japę, szarpała się na moich rękach, a ja jeszcze musiałam pilnować, żeby rozemocjowana Suzi nie podskoczyła na wysokość Luki zębów, bo przecież ciotki uważają, że warkoty i wycia mojej Luki to takie przyjacielskie pomrukiwania :wink: Suzi natomiast jest przyjacielska i bardzo mnie lubi, więc zaraz zaczęła sie przymilać, co Lukę jeszcze bardziej wścieka. Gdy udało mi się nieco uspokoić białą, usiadłam na krześle z Lu na kolanach. Suzi przybiegła z drugiego pokoju. Myślałam, że Luka znowu zacznie swoje warkoty, ale wystarczyło jedno moje "nie wolno", aby się zamknęła na tyle, że powąchały się noskami :o a następnie mogłam głaskać siedzącą obok Suzi, a Luka tylko obserwowała. Uffff....!

Wypróbowałam pasy - są OK, ale tą podróż Luka spędziła normalnie, w obroży, bo było tak strasznie gorąco, że ubrana w czarne, parciane pasy chyba dostałaby udaru... Oblewałam ją co chwila wodą (siebie przy okazji też - bynajmniej nie było to zamierzone :wink: ), ale i tak całą podróż przeraźliwie ziajała... :roll:

Poza tym - na II poł. czerwca zostałam zatrudniona jako pet-sitter do Budrysa, bo dziadek z żoną wyjeżdżają! :lol: Tak więc będę miała do dyspozycji dom z ogródkiem, niedaleko piękne lasy i jeziora oraz oczywiście - komputer z internetem :lol: :lol: Na początku będę musiała jakoś ustawic białą, żeby dała spokój Budrysowi i nie skakała na niego z zębami co 5 min. :roll: Albo zamknę psy na cały dzień w ogrodzie - tam się w miarę dogadują :evilbat:

A teraz lecę na pocztę robić awanturę, bo zagubili mi paczkę (wysłaną priorytetem 15 maja - do dziś do mnie nie doszła :evil: ).



Tomek67 - 27-05-2005 10:58
Anka, kogo chcesz dobudzić :question: ? Leniwce przebrzydłe śpią do upadłego, bo pewnie mają dzień wolny :sleep: . A człowiek tyranko w pokoju klimatyzowanym przeciągiem (w lecie okno - drzwi, a w zimie sam się przeciągam). :lol:
Ty zresztą też jesteś dobra :evil: - wyganiasz się z mięskiem po Świnskim Ryju :Dog_run: , złapiesz czekoladowy biust i cwaniara :wink:
Pozazdrościc poodelsom, które tokują jak najęte, nad fotasami kontemplują etc. :wink:



Agnieszka76 - 27-05-2005 10:59
Gosia, ale masz fajowo! Luczka to ma z Tobą dobrze!
My nie pójdziemy do fryzjera, nie zdążymy przed wyjazdem jednak, nie ma terminów, a ja do nieznanego fryzjera nie pójdę, naczytałam się na forum troszkę, co oni potrafią psu zrobic ...Spróbuję młodą sama obciąć, najwyżej po powrocie pani fryzjerka poprawi...zresztą Pusia fatalnie znosi jak "majstrują" przy niej obcy, wiec jedziemy po dobre nozyczki i do roboty :D



Tomek67 - 27-05-2005 11:05
Pobudziły się kudłonie :P
Gośka - wolna chata, jakaś dżampreska, cy cuś :BIG: :ylsuper: :question:



Eclairs - 27-05-2005 11:30

Pobudziły się kudłonie :P Pobudziły :evil:
Ja w robocie już od 7:00 siedzę, a najgorsze, że pracować muszę 0X



Tomek67 - 27-05-2005 12:34

Pobudziły :evil:
Ja w robocie już od 7:00 siedzę, a najgorsze, że pracować muszę 0X
Zawsze podziwiałem pracowników fizycznych. Żywię dla ich pracy najgłębszy szacunek. I zazdroszczę, bo czasami sam bym wolał odygać się łopatą i mieć spoko po dniówce. :wink:



Karka - 27-05-2005 15:18
Ale u nas praży uff :fadein:
Gosia normalnie strasznie aktywny tryb życia prowadzicie z Luczką :wink:
Aga masz rację bierz się sama za fryzurę Pusi , zaoszczędzisz czas , kasę i może nerwy jak ci fryzjer spartoli Pusię
:lol:
Jedną suczkę odemnie to fryzjerka powycinała tak ,że wlasciciele psa nie poznali :roll: gdy po nią przyszli .Glowę miała zrobioną na grzywacza pp czyli cala kufa ostrzyżona na króciutko , trójkąt na szyjce , włosy na glowie przystrzyżone . Chociaż calkiem fajnie wyglądała / fotkę przysłali / to w pierwszym momencie przeżyli mały szok :o



Agnieszka76 - 27-05-2005 16:19
I juz po postrzyżynach. Pusia nawe nie tak bardzo spartolona...generalnie przeżyła stresik-a co by dopiero było u fryca...te szubieniczki, te kagańce...lepiej nie myśleć. Dla mnie najważniejsze jest to, ze jest jej chłodniej. Wkleimy zdjątko jak sie telefon troszku naładuje- zdjątko dedykowane będzie głownie zainteresowanym pasami bezpieczeństwa (a raczej pasem) dla psów!



Gosia_i_Luka - 27-05-2005 16:20
Szczerze Wam powiem, że ja też nie odważyłabym się dać Luki fryzjerowi... :roll: Chodziły po mnie kiedyś takie pomysły, ale na szczęście zrezygnowałam i nauczyłam się sama ją przystrzygać - zresztą strzygę ją bardzo rzadko...
Ale mimo wszystko ciekawa jestem efektu pracy Agi! :wink: :lol:

Karka - wg mnie pies jest po to, aby coś robił. To mu sprawia największą przyjemność. Najgorsze jest trzymanie zwierzaka całymi tygodniami w domu, wychodzenie na 3 minuty na siku, nawet gdyby miał największe luksusy, jedwabne smycze i posłanka z falbankami - nic nie zastąpi spaceru z atrakcjami! :D Mam porównanie Luki z sunią sąsiadów - ich mała praktycznie nie chodzi na spacery. Bo czy można nazwać spacerem "zarzucanie" psa przy pomocy flexi na trawnik i zmykanie do domu, gdy tylko zrobi siku? :roll: Zresztą takich psów jest u nas na osiedlu mnóstwo i to nie tylko małych.
Ja też chodzę z małą wokół bloku - gdy leje deszcz, albo leży śnieg po kolana - wtedy o długim spacerze nie ma mowy. Ale widzę, że Luka dziwaczeje, cały czas śpi, jest jakas taka "inna". :roll:

ps. odzyskałam moją paczkę - "zapomnieli" przysłać awizo. Drugiego awizo "przypominającego" też. :roll: No cóż...

Pogoda jest okropna - gorąco, duszno, parno. Fuj. A ja nie mogę się zabrać za naukę (ponad 30 stron A4 muszę wkuć na blaszkę :evil: Umiem jedną 8) ) - chyba dojdzie do tego, że będę musiała uczyć się w nocy. :evil: :cry:

Wiecie co... tak mi przyszło do głowy, że możnaby kiedyś urządzić jakiś zlot, hmm??? Np. w sierpniu, albo na początku września - gdzieś w połowie Polski, żeby każdemu było blisko. Co Wy na to? Jakiś ośrodek albo domki znaleźć, gdzie z psami przyjmują... Bichonomaniacy, pudlarze, erdelek Eklerek :lol: Byłoby fajnie :lol:



Tomek67 - 27-05-2005 16:45

Wiecie co... tak mi przyszło do głowy, że możnaby kiedyś urządzić jakiś zlot, hmm??? Np. w sierpniu, albo na początku września - gdzieś w połowie Polski, żeby każdemu było blisko. Co Wy na to? Jakiś ośrodek albo domki znaleźć, gdzie z psami przyjmują... Bichonomaniacy, pudlarze, erdelek Eklerek :lol: Byłoby fajnie :lol: Biorąc pod uwagę, że centrum Polski to północne Podkarpacie, to ja jestem za :wink:



Karka - 27-05-2005 17:05
No to Gosia powiedz teraz czy białej pasują zabawki i koniecznie coś o tych miętowych piłeczkach napisz plisss
A ja nie mówię ,że pies ma siedzieć w domku tylko jak czytam o waszych wojażach to mały zawrót głowy :roll:



Agnieszka76 - 27-05-2005 17:12
Zgadzam sie ! Pies powinien sie wybiegać! Nasza kruszynka ma wiecej ruchu niż niejeden duży pies. Kilka razy dziennie jest na polu, zabiaramy ja do lasu, teraz jedzie w góry- jak nie daje rady ujść do ja niesiemy przez chwilkę i jest ok!
Zdjęcie wkleję wieczorem- bo telefon sie musi naładować porządnie, idziemy do kina, w którym nie bylismy od wieków! Pusia jet zmęczona, więc jakoś zniesie te 3 godziny samotności.
Tomek... a mnie sie zdawało, ze środek Poski to Łódź! :D



Gosia_i_Luka - 27-05-2005 18:38
Karka, o rany, absolutnie nie chodziło mi o to, że Ty uważasz, że pies nie ma się wybiegać! Ja chyba pisać nie umiem, ciągle ktoś mnie odbiera na opak. :wink:
To takie moje refleksje na poruszony przez Ciebie temat! :wink:

A co do paczki - to jeszcze nie były zabawkie, wprawdzie są już wysłane (kocham statusy zamówień! :wink: ), ale dojdą pewnie w poniedziałek (mooooże jutro - czasami noszą w soboty) - wtedy szybko napiszę! :D Tak wyglądają:
http://www.animalia.pl/img/produkty/.../pilki3497.jpg

A ostatnio kupiłam Luce fajowe przysmaki Gimbornu - biscuit cośtam :wink: - postawiłam kartonik na stole. Luka siedziała na krześle z jednej strony stołu, ja coś robiłam po drugiej stronie. Nagle patrzę i oczom nie wierzę :o Luka zrobiła hop siup i znalazła się na stole z dziobem w smakoszkach! :o Oooo! Nie krzyczałam, tylko mega zdziwionym głosem huknęłam: "LUKA! CO TO MA BYĆ?" - o rany, jak ona się zdenerwowała! Zeskoczyła na krzesło, zwiesiła głowę i zrobiła minę maltretowanego psa. :wink:
Myślę, że ona się po prostu zapomniała - zapomniała, że ja również siedzę przy stole - podejrzewam, że ona zawsze robi inspekcję stołu, jak jest sama (co ja gadam - ja to wiem! :wink: ).
Potem musiałam ją przepraszać i całować :wink: To jednak są wrażliwe psy. Jak huknie się na mojej cioci labradorkę, ona za 5 sekund już nie pamięta, a Luka od razu łapie deprechę :wink:



Gosia_i_Luka - 27-05-2005 18:41
Acha, przyszła też moja nagroda - Gammolen (wygrałam ostatnio w konkursie sms-owym :lol: ) - dam Wam znać, czy działa, podobno efekty będą już za 2 tygodnie.



Karka - 27-05-2005 18:49
A ja podawałam Gammolen ale żadnych efektów nie widziałam :( może mam oporną sztukę :wink: na działania wszelakich preparatów .
A z tym stołem to u nas jest mniej więcej podobnie :roll: przy mnie żadna bestia nic nie ruszy ze stołu a mojemu mężowi potrafią zwędzić to co ich interesuje.I pozwalają sobie przy nim na próby wyłażenia i inspekcję :roll: wiedzą chyba ,że ten pan to od rządzenia w domu nie jest :wink:



Gosia_i_Luka - 27-05-2005 18:57
Uff, to mnie pocieszyłaś - myślałam, że tylko u nas mają miejsce takie incydenty :wink: :lol:



Karka - 27-05-2005 19:06
A ja myślę ,że mało kto się przyzna głośno do takich "incydentów" bo to w końcu wstyd no nie :wink: :lol: :lol: U nas dość dawno temu przez jakiś czas dziwnie znikał cukier po nocy .W końcu udało nam się przyłapać na gorącym uczynku kradziejkę , która dostała ostrym głosem w środku nocy reprymendę ode mnie i cukier przestał znikać 8)



Alutka - 27-05-2005 19:07

A z tym stołem to u nas jest mniej więcej podobnie :roll: przy mnie żadna bestia nic nie ruszy ze stołu a mojemu mężowi potrafią zwędzić to co ich interesuje.I pozwalają sobie przy nim na próby wyłażenia i inspekcję :roll: wiedzą chyba ,że ten pan to od rządzenia w domu nie jest :wink:

:roflt: Karka u mnie identycznie jest ! może nasi mężowie są
spokrewnieni ? Co do psów napewno mają takie samo podjście !!

:D dobrego nigdy za wiele



Karka - 27-05-2005 19:10
Chyba coś w tym jest Alutka :wink:



Gosia_i_Luka - 27-05-2005 19:14
No nie mogę - cukier wyżerała!! :o :lol: :lol: :lol: Oplułam siebie i monitor!! :lol: :lol: :lol:

U nas i tak już jest lepiej, jak kiedyś. Udało mi się białą nieco wychować w tej kwestii dzięki komputerowi na półpiętrze! :lol: Otóż gdy byłyśmy same w domu, zostawiałam Lukę na dole (na stole wcześniej stawiałam telerzyk z czymś smakowitym), a sama siadałam do komputera i byłam cicho, aby Lu o mnie zapomniała. Obok mnie leżała wielka, gruba księga. :lol: Gdy tylko biała postawiła przednie łapy na stole - księga niepostrzeżenie z wielkim hukiem lądowała no podłodze. :lol: Oczywiście pies nie wie, co się stało i kto narobił tego hałasu - przecież Pańcia zajęta jest komputerem! :lol: Wniosek Luki: "stawianie łap na stole zrzuca tą straszną księgę. JA zrzucam tą straszną księgę. JA robię ten przeraźliwy hałas! Nie mogę, oj nie mogę stawiać łap na stole, bo znowu będzie huk!"
:lol: 8) :lol:



Karka - 27-05-2005 21:52
Bardzo dobry sposób na oduczanie widzę ,że przerabiałaś "Okiem psa" :wink: Także co niektóre rady stosuję i jest jeszcze fajna książka "Mój pies świadczy o mnie " oraz 'Zapomniany język psów'.Sposobem zaczerpnietym z ostatniej pozycji oduczyłam glośnego witania mnie przez psy po powrocie do domu , ale tylko mnie bo mąż nie potrafi być konsekwentny w związku z tym gdy on wraca jest wielkie "haloo" :evil:



Tomek67 - 27-05-2005 22:02
Karka - a co tak zmopsiałaś? :hmmmm: :question:
I jeszcze pazerność jakowaś na nagrody :hmmmm: :question:



Karka - 27-05-2005 22:04
Bo ja lubię nagrody i mopsy też :D



Karka - 27-05-2005 22:05
zmajstrowałam sobie nowy podpis a nikt mi go nie pochwalił :( ech ale jesteście :cry:



Alfa1 - 27-05-2005 22:08
Karka bądź dobra i naucz mnie ,ja też bym nie chciała mieć larma przy wchodzeniu do domu,zresztą całą rodzinę tak witają,j edynie co reszta famili wyegzekwowała na psiurach,to to,że mają spokój przy posiłkach-ja się tym nie mogę pochwalić :cry:



Gosia_i_Luka - 27-05-2005 22:09
Karka, ok, to spytaj, czego NIE przerabiałam :wink: :lol:
W "Mój pies świadczy o mnie" jest fantastyczna metoda na uczenie psa chodzenia przy nodze.
A do "Zapomniany język psów" mam niestety parę wątów :wink: Trochę denerwuje mnie sposób pisania autorki - no cóż, jednak są ideały na tym świecie, radzące sobie z KAŻDYM psem! :wink:
Ale fakt - niektóre sposoby są dobre.

Choć jak dotąd jestem wierna (jak nie przymierzając pies :wink: ) książkom i metodom Zofii Mrzewińskiej. Bez grafomaństwa i egocentryzmu pisze o normalnych psach i ich normalnych właścicielach. To jest to, czego wszędzie szukałam. :D



Tomek67 - 27-05-2005 22:10
Chwalę Cię :thumbs: !!! O jaki piękny :multi: !!! (Tylko o co chodzi - powiedz mi na uszko :hmmmm: )



Gosia_i_Luka - 27-05-2005 22:11
Ja zauważyłam i mówię z ręką na sercu, że chciałam pochwalić (brewki Dereczka :lol: , ale teraz wyleciało mi z głowy! :oops:



Gosia_i_Luka - 27-05-2005 22:12

(Tylko o co chodzi - powiedz mi na uszko :hmmmm: ) No proszę! Tomek nawet poprzedniego nie zauważył :lol: :lol: :lol:



Tomek67 - 27-05-2005 22:20
Zauważył, zauważył :robot: . Spoko-Orinoko :B-fly: . Ale co ja będę Karkę chwalił nadmiernie. Jeszcze się nam zlisi i przejdzie do korgasów :nono: .
Ale niech tam... jak to szło :hmmmm: ? - "Piękna Ona (karka), piękny On (Derek)..." :P :wink:



Karka - 27-05-2005 22:20
Gosia ja też pochłaniam wszystko co się da i ... stosuję to co uważam za dobre :oops: ale sposób z " Zapomnianego języka psów" czyli ignoracja zupelna gdy pies próbuje coś na nas wymusić działa trzeba to przyznać. Zofia Mrzewińska masz rację jest OK. :P

Alfa po prostu po powrocie do domu nie zwracałam na nie uwagi kompletnie , szczekały jak zwykle przepychając się jedna przez drugą by być bliżej mnie a ja nic .Mur. Zachowywałam się tak jakby ich nie było ,żadnego słowa powitania , żadengo cicho -nawet nie patrzyłam na ich wariactwa. Dopiero gdy po chwili ucichły pochwaliłam je i pogłaskalam po kolei. Następnego dnia tak samo i tak po każdym powrocie do domu .Oczywiście gdy tylko któraś probowała znowu rozedrzeć jadaczkę ja przerywałam powitania Kilka dni trawłą zanim zalapały i teraz mam spokój ./Podejrzewam ,że przy jednym psie szybciej by to nastąpiło/Mogę spokojnie się rozebrać , wylożyć zakupy a one cicho
tylko patrzą kiedy się wkońcu z nimi przywitam. Ale tak jak mówię zachowują się tak tylko w stosunku do mnie -mąż gdy wraca to szkoda mowić .

Tomek no jak o co co chofzi o ten pasek z nowymi 3 fotkami w podpisie :roll: Nie widać go? ja widzę - ruda Joga , Sisi, Napi, Aya i Derek
Teraz to już zdurniałam -nie widać?



Karka - 27-05-2005 22:22

Zauważył, zauważył :robot: . Spoko-Orinoko :B-fly: . Ale co ja będę Karkę chwalił nadmiernie. Jeszcze się nam zlisi i przejdzie do korgasów :nono: .
Ale niech tam... jak to szło :hmmmm: ? - "Piękna Ona (karka), piękny On (Derek)..." :P :wink:
Ty kpiarzu :evilbat: :wink:
No przecież ja tak zaczepnie zapytałam o ten podpisik :oops: a nie żebyście mnie chwalili :oops:



Gosia_i_Luka - 27-05-2005 22:29
Kurcze no, serio chciałam pochwalić! :oops: :lol: Serio serio :wink:

A teraz lecę z Lu na ostatnie siusiu, potem film, a potem - nauka :cry: Wrrr :evil:

Do jutra, kochani! :D



Karka - 27-05-2005 22:30
No to przyjemnej nauki :evilbat:



AnkaW - 27-05-2005 22:30
My tez mieliśmy dzisiaj ruchliwy dzień. Najpierw opalanko i leniuchowanie, Gizmo zajął się Timonem /świnka morską/ którą też zabraliśmy, ale po 2 godz. był juz znudzony i oczywiście nawiał. Na szczęście niedaleko i zaraz wrócił.
Później obiadek w domku, chwila odpoczynku w chłodku i spowrotem na błonia z siostą i jej psem. Szaleństwom po wodzie, bajorach nie było końca. Nawet nie przypuszczałam że tak lubi wodę. Wcześniej zawsze omijał ją szerokim łukiem :evilbat:
I jutro znowu i tylko z grilem i wódeczką ale na cały dzień.



Tomek67 - 27-05-2005 22:32
[quote="Karka"]
Ty kpiarzu :evilbat: :wink: A gdzieżbym śmiał, Karinko :niewiem: . Kiepy kpią, a ja kpem się nie poczuwam :fadein: . Piszę z należną powagą i szacunkiem, tudzież lwim dostojeństwem. :modla: :wink:



Karka - 27-05-2005 22:35

I jutro znowu i tylko z grilem i wódeczką ale na cały dzień. No to Ty masz życie Ania :wink: Luz blues
Tomek masz wybaczone :wink: :D



Tomek67 - 27-05-2005 22:37

I jutro znowu i tylko z grilem i wódeczką ale na cały dzień. Anka - mała prośba. Nie grzmolcie gogi za dużo, bo jak Wam mięska na grill zabraknie, to gotowiście Gizmola zarumienić :lol:
Przez pomyłkę oczywiście :wink:



AnkaW - 27-05-2005 22:40
Tomuś nic sie nie bój, żarełka będzie pod dostatkiem. A mojego serdelka nie dam zgrilować :evilbat: nawet po litrze.



Tomek67 - 27-05-2005 22:45
A Ta ciągle Tomuś do mnie. :evilbat: Czy ja jestem podobny do Gołasa? :hmmmm: Nawet szpary między jedynkami nie mam :lol: . I nie piskam. :lol: :wink:



Karka - 27-05-2005 22:45
Kurka Ania litr w taki upał :o toż to do domeczku nie trafisz z powrotem :wink: dobrze ,że Gizmol będzie z Tobą to doprowadzi :wink: :lol: :lol: A o Krakowa jedziesz z piesiem na wystawę ?



Karka - 27-05-2005 22:47
A co nie ładnie Ci mówi :o ot Tomuś :D



Tomek67 - 27-05-2005 22:57
Może być :-? Mnie tam w sumie wsio rawno :D
Tylko wiesz, Karka - Anka jest ze Stalowej Woli, a mnie to miasto wrzody otwiera :evil: . Takie, ładne, takie mądre, takie praworządne :lol: . Nisko wyhodowało Stalową na własnej krwi i piersi, a to jak się od cyca oderwało, to chciało Matkę zeżreć :bad-word: . A teraz zdycha :cooldevi: . Sromota. Sodomia i Gomoria. :evilbat: :wink:



AnkaW - 27-05-2005 22:59
Pies mnie przyprowadzi.
Tomeczku to tak z przyzwyczajenia. Siostra ma syna Tomusia /17 lat/ i jeszcze czasami wołam Tomaszek bo mi się "Noce i dni" przypominają.
Ale jak nie chcesz to będę mówić TOMEK.
Do Krakowa nie jadę, planuję Warszawę, ale jeszcze nie dostałam rodowodu i klapa.
Już dzowniłam do ZG, i mówili że przyśpieszą.



Karka - 27-05-2005 23:04
Szkoda ,że w Krakowie nie zawitasz :(
Tomek nie bądź taki pamiętliwy 8) może jest i ze Stalowej Woli ale za to jaka równa babeczka :D i przestań już jej to wypominać :wink:



Tomek67 - 27-05-2005 23:07
Zrobione :P . No i ja Anki lubię :buzi: . Nawet jak są ze Stalowej Woli :wink:



Agnieszka76 - 27-05-2005 23:08
Karka, śliczny nowy podpis! Wszyscy- byłam na 3 h w kinie, a tu tyle napisane... :D Pracowici jesteście, nie ma co!
A oto Pusia w nowej fryzurze w szelkach i przypiętym pasie samochodowym. Nie chciała sie odwrócic do zdjecia, a nam bateria siadała, nie moglismy czekac... :(
http://img77.echo.cx/img77/6720/0505271513240qs.jpg



AnkaW - 27-05-2005 23:10
Tomaszek ty mi tu na Stalową nie najeżdżaj tylko spójrz na tą marną mieścinę NISKO 0X. Może się i wywodzi od was ale jak teraz wygląga.
I jeszcze żyjemy.



Karka - 27-05-2005 23:14
No widzisz Aga dałaś radę :klacz: :klacz: Nic nie trzeba wiecej robić wystraczy na krótko przyciąć i jest wygodnie :D co do pasów się nie wypowiadam bo nie mam doświadczenia i raczej moje psiunie nigdy w takowych jeździć nie będą :wink:



Tomek67 - 27-05-2005 23:21

Tomaszek ty mi tu na Stalową nie najeżdżaj tylko spójrz na tą marną mieścinę NISKO 0X. Może się i wywodzi od was ale jak teraz wygląga.
I jeszcze żyjemy.
Anka - nie wchodź mi na odcisk, bo sobie jęzor rozpuszczę :evil: . Dolary przeciwko guzikom, że zniszczę każdego w dyskusji o wyższości Niska nad miastem rowerów. :evil: Ale nie tutaj, bo to zbyt fajne miejsce :P
No i do Ciebie - nie mam nic. :wink:



Alfa1 - 27-05-2005 23:42
Patriotyzm lokalny w każdym z nas siedzi,więc nie ma się o co spierać. :popcorn:



Agnieszka76 - 28-05-2005 00:20
Dzięki Karka- idealnie moze nie jest, ale baaaardzo wygodnie- Pusi jest chłodniej teraz!
A pasy..po ostatnim wypadku stały się koniecznoscią..a moja mama opowiedziałą mi wczoraj, ze ktoś z naszej dalekiej rodzny miał wypadek- sytuacja była dramatyczna, jechał w samochodzie nieprzypięty jaminik- i latał po całym aucie, pani próbowała go ratowac, martwiła sie bardziej o niego, niż o siebie- skończyło się tak, ze pies wyszedł bez szwanku, a pani odbiła sobie wszystkie narządy wewnętrzne i zmarła... :( Straszne..nie chcę prowokować takich sytuacji i odtąd pies jedzie w pasach. My sporo z nią jeździmy a jej bezpieczeństwo to dla mnie priorytet... Bo też bym chyba własnie ją łalapła, jakby sie odpukać coś stało. Ale się nie stanie, bo będziemy jechać na urlop baaardzo ostrożnie!
Ech,...nasmęciłam okrutnie
Spokojnej nocki :)



Karka - 28-05-2005 15:21
No jasne Aga bezpieczeństwo naszych milusińskich to priorytet czasem warto na zimne dmuchać :roll: Mam nadzieję ,że nigdy nie znajdziecie się w takiej strasznej sytuacji czego życzę wszystkim zmotoryzowanym :)



Gosia_i_Luka - 28-05-2005 16:18
Witam :)
Przyszły dziś zabawki - piłki miętowe są okropne! :wink: Mają tak niesamowity smród, że wywędrowały na balkon :lol: Na szczęście Luce ten zapaszek nie przeszkadza, ale i tak muszą przejść "kwarantannę",bo ja tego nie wytrzymam :evilbat: Pozostałe piłeczki są OK, Luce najbardziej przypadła do gustu gumowa "baseballówka", która wyyyyysoko się odbija i jest miękka, więc można ćwiczyć na niej szczęki :lol:

Gorąco jest przeraźliwie :evil: , chodzimy tylko na siusiu i szybko do domu.

Aga - 100% poparcia; nie warto ryzykować zdrowia i życia naszych psiaków. A pasy z szelkami są chyba nawet lepsze od klatki, bo pies zamknięty w klatce podczas (TFU TFU) wypadku też może się nieźle poobijać... :roll:



Alutka - 28-05-2005 19:56
:Dog_run: Jeśli jedziemy z psami to głównie na wystawy. I teraz proszę
sobie wyobrazić pudla z pięknie wypielęgnowanym " lwem " czyli
ogromniasta grzywą i na to zapięte szelki !!! toż to koszmar !
po fryzurze. To tak jakby kobieta siedziała pół dnia u feyzjera i robiła się
na bóstwo, a potem ubrała kask i jechała na motorze.
Przecież takie szelki wyrywają włos, niszczą go. :flop: Ja wolę wozić psy
w klatce, a klatkę umocować do pasa samochodowego. :tard:

:D dobrego nigdy za wiele



Agnieszka76 - 28-05-2005 21:01
No tak, szelki na pewno potrafią zniszczyć fryzurke- Pusia jest "niewystawowa", wiec możemy pozwolić sobie na komfort wożenia jej w pasach- zwłaszcza, ze zrobiona została teraz na terierka- ma króciutką siersć!
No a najważniejsze, ze jej te szelki pasują bardziej niz obróżka- pani z hodowli też nam mówiła o tym,ze szelki wycierają sierść, ale wolę szelki niz obróżkę, która przydusza psa...
Alutka- a Twoje Pudliczki dobrze znoszą klatkę?



Karka - 28-05-2005 21:09
Właśnie wróciliśmy z podwójnego wyczerpującego spaceru :roll: mam dość u nas tak duszno ,że nawet teraz wieczorkiem niezmorodowane maluchy szalały zdecydowanie mmniej. :fadein: do domu wróciły z ozorami po ziemię i prosto wpadły do michy z wodą 8) Ciepełko jest fajniutkie ale wykańcza :tard:



AnkaW - 28-05-2005 21:12
Oj jojoj moje plecki, a opalałam brzuszek, nie wiem jak to się stało.
Psy mimo gorąca wyszalały sie za wszystkie czasy, co chwile były doprowadzane do bajora gdzie mogły sie schłodzić.
Było super, ale jestem wykończona. i zaraz idę spać.
Agnieszka Pusia w szelkach wygląda wspaniale, i niech jej dobrze służą.



Karka - 28-05-2005 21:23
Oj Ania w nocy będzie ciężko :wink: z tymi pleckami :lol: chciałaś Gizmola dogonić z tą opalenizną :o kwaśne mleczko polecam nakładać tylko skąd go wziąć :hmmmm:



AnkaW - 28-05-2005 21:26
Karka Gizmola w życiu nie dogonie bo on już jak gorzka czekolada, a kwaśne mleko było :lol: ale już wypite :cry:



Karka - 28-05-2005 21:56
E jeszcze tydzień upałów i bedziesz także jak czekoladka może nie gorzka ale czekoladka :wink: :D no i czym się będziesz leczyć :(



Alutka - 28-05-2005 22:12

.
Alutka- a Twoje Pudlicz
ki dobrze znoszą klatkę?
Ja się ich nie pytam czy im się podoba czy nie. Siedzą bo muszą.
Z jednej strony jest to wygodne, bo np. na wystawach gdy pada deszcz
czy słonko mo9cno grzeje i nie ma się gdzie schować to one mają
luksusy w klatce. Wyspane, wypoczęte. A nam też jest lżej, bo jakieś bagaże możemy dać do klatki albo na klatkę. Jest też wygoda z przygotowaniem psa - na klatce wygodniej. W sumie klatka to dobry pomysł. :ghost_2:

:D dobrego nigdy za wiele



AnkaW - 29-05-2005 08:16
Jejku komputer mi nawala. :cry: Najpierw się nie chciał właczyć, teraz pokazuje 31.12.2001 r. godz.23.20, chyba muszę się na sylwestra szykować :lol:
I na dodatek strony z dgm mi uciekają, raz są raz ich nie ma :evilbat:



Karka - 29-05-2005 09:49
No to nie masz co narzekać tylko rób przygotowania do Sylwestra :wink: W końcu co pół roku Sylwester to chyba nie najgorszy pomysł :wink: :lol: :lol:



AnkaW - 29-05-2005 10:00
Niestety Sylwester przepadł, :x data sama się ustawiła i juz jest ok.
Zaraz jedziemy na wieś a tam stado psów, mam nadzieje że nie będzie spięć.



Karka - 29-05-2005 10:02
buu no to szkoda że Sylwek nie wypalił :( :wink:
Miłego dnia :hand: i uważaj na plecki 8)



AnkaW - 29-05-2005 10:02
Czy znacie takiego sędziego Janusz Opara. Ma sędziować grzywki w Warszawie?



Alutka - 29-05-2005 13:24

Czy znacie takiego sędziego Janusz Opara. Ma sędziować grzywki w Warszawie?
Znamy, jest to sędzia międzynarodowy. prowadzi długie lata
klub ras ozdobnych i do towarzystwa. Na ringu małomówny ( i dobrze )
znający doskonale rasy i co najważniejsze sprawiedliwy. :kciuki:

:D dobrego nigdy za wiele



Gosia_i_Luka - 29-05-2005 13:48
Alutka - jeśli Twoje psy siedzą w klateczkach, to OK, przecież ja nikomu nie każę zapinać wystawowego pudla w szelki. :roll: :wink:

Aga - zapomniałam pogratulować debiutu fryzjerskiego! :D :D :D

Zostawiam :kawka_frappe i wracam do nauki :evil:



Tomek67 - 29-05-2005 13:56
Czy ktoś jeszcze żyje w tej spiekocie :question: ? Poza Gośką oczywiście, która chłodzi się frappującą kawką :drink1: (poprosiemy dla nas filiżaneczkę 0,5l) :modla: .
Kompleto nic się nie chce w takiej duchocie i w takich sytuacjach nie mogę się nadziwić Murzynom - że też im się chce, bez względu na temperaturę, nabijać wskaźniki demograficzne? :niewiem: :lol: :wink:



Alfa1 - 29-05-2005 15:17
Marianna chlapie się w basenie i patrząc na nią zaraz mi chłodniej.
Psiury porozkładały się w cieniu i jest ok.
Obiad to pewno zrobię na 20-tą,bo kto by teraz jadł :roll:
Siłę to tylko ma Niunia-stoi w pełnym słońcu na samochodzie,obszczekując wszystko co się rusza,ale Niunia jako dwurasowiec,ma wielką potencje. :evil:



Alutka - 29-05-2005 15:18
:drink1: Dobrze jest jak jest, gorzej jest jak nie ma. :pepsi:

:D dobrego nigdy za wiele



Agnieszka76 - 29-05-2005 16:00
Witajcie! Pusia też ledwo dycha, bylismy dziś w lesie łagiewnickim- chyba się jej coś od upału z głową zrobiło, chociaż siedziałą w cieniu, bo na ludzi zaczęła szczekać :o
Jak ona zniesie ten pobyt w górach, jeśli bedą takie temperatury to sama nie wiem...



Gosia_i_Luka - 29-05-2005 17:06
http://db3.fotocommunity.de/ram/new/3200908.jpg
http://www.fix.net/~dogmag/maltese/i...back-cover.jpg



Karka - 29-05-2005 17:16
Śliczna lalleczka 8)
Czekamy na chłodniejszy ciut wieczór by wyjść w końcu na dłuższy spacerek , nie ma to jak mieszkanie w starej kamienicy upalu prawie się nie odczuwa :wink:



Gosia_i_Luka - 29-05-2005 17:56
Karka, aaale masz dobrze! My mieszkamy na strychu :wink: W dodatku mój pokój jest na piętrze, więc już masksymalnie na górze - podczas upałów przeprowadzam się na kanapę do salonu, bo u mnie możnaby urządzić saunę :-? Nawet w ciągu dnia tam nie wchodzę, chyba że po coś ważnego - żar tropików :-?

A na deser:
http://www.au.poznan.pl/~bociany/
:lol:

I jeszcze jedno zdjęcie :D
http://www.fotocommunity.de/pc/pc/ca...isplay/3182176
i jeszcze jedno - wprawdzie nie bichon, ale... sami zobaczcie 8) :lol:
http://www.fotocommunity.de/pc/pc/ca...isplay/3181251



Karka - 29-05-2005 18:13
No to Ci nie zazdroszczę :( musi Ci nieźle grzać :fadein: U nas za to w upały chłodniutko i przyjemnie .
Fotki superaśne 8)
Dziś moje bąki po raz pierwszy miały strasszzszne przeżycie , długo udawało mi się je uchronić przed taką sytuacją ale dziś niestety nie :x
Idziemy sobie na siusiu a tu pani z jednej kamienicy wychodzi z mixem rottka suczką , która jak zobaczyła maluchy z wielkim rykiem rzuciała się w naszą stronę :evil: Małe w szoku bo dotąd każdy napotkany pies traktował je przyjaźnie lub obojętnie .Troszkę się boję czy po tym spotkaniu nie zaczną panikować na widok każdego dużego psa :(



Karka - 29-05-2005 18:14
ten maluszek na trzeciej fotce jest powalający :angel: nie ma nic slodszego od takich maleństw :angel:



Gosia_i_Luka - 29-05-2005 18:22
Mam jeszcze takiego maltanka:
http://www.fotocommunity.de/pc/pc/ca...isplay/3171054
i mała metamorfoza :wink:
http://www.fotocommunity.de/pc/pc/ca...isplay/3169518

Karka - to niedobrze, że maluchy zostały tak brutalnie przestraszone. :cry: Niestety takich sytuacji przy najlepszych chęciach nie sposób przewidzieć... Moja biała wielokrotnie została tak przestraszona - przez duże, dorosłe psy i duże szczeniaki - ostatnio chyba nawet opisywałam, jak została przygnieciona przez szczeniaka husky z kompletnie bezmózgowym właścicielem, który nie umiał przytrzymać na smyczy własnego psa - musiałam sama tą smycz chwycić i usadzić mały taran :-?



AnkaW - 29-05-2005 18:32
O rany wróciliśmy, spiekota nieziemska, zamiast autobusu podstawili busa, ciasno i gorąco, Gizmo kręcił się na kolanach jak smród po gaciach. U teściowej 2 suki w końcowej fazie cieczkowej to Gizmo mało szału nie dostał, a one juz tylko zębiska na niego szczezyły. N a szczęście nie gryzą. W drodze powrotnej Gizmo odmówił posłuszeństwa i połozył się na asfalcie, musiałam go nieść na przystanek. Calusieńki czas nie wypił ani kropelki wody, podstawiałam mu to uciekał, musiałam go chłodzić zewnętrznie :evilbat: teraz śpi jak zabity.

Cieszę się że sędzia jest ok, może jeszcze mi się uda zgłosić go na tą wystawę :-?



AnkaW - 29-05-2005 18:34
A ten maltanek na poprzedniej stronie to komu tak groźnie łapką macha 0X



Gosia_i_Luka - 29-05-2005 18:46
Tu następny bichonopodobny po postrzyżynach :D
http://www.fotocommunity.de/pc/pc/ca...isplay/3148897
Wiecie co - taka fryzurka nawet mi się podoba (a właściwie brak fryzurki :wink: :lol: ) - ciekawe co by było, jakbym tak Lukę ciachnęła 8) :lol:



Karka - 29-05-2005 18:47
Niestety starałam się bardzo dotąd by male nie doznały złych doświadczeń podczas wczesnego dzieciństwa tym bardziej ,że lewki to psy raczej o wrażliwiej psychice i pamiętliwe :( No nic wieczorkiem pójdziemy na spacer to możemy napotkamy jakiegoś psiaka i zobaczę jaka bedzie reakcja.Mnóstwo ludzi jest bardzo nieodpowiedzialnych a właścicielom duzych psów to już wogole nie chce się myśleć. Co gorsza owa pani puszcza luzem te suczkę i często przychodzi na zieleniec gdzie i my chodzimy.Zawsze muszę miec oczy szeroko otwarte by nas nie zaskoczyła.
Ania wykończyłąś Gizmola :lol: :lol: :lol:
Te fotki są świetne na tej stronce , można sporo czasu stracić na ich oglądaniu :wink:



Agnieszka76 - 29-05-2005 18:56
Gosia, Pusia ma teraz taki fry- hihi, takie same ma "schody"
Własnie przeżylismy operacje wyciągania kleszcza..obrzydliwy stwór wpił się pusi w ..no..człowiek ma w tym miejscu pachę, ale wylazł..mam nadzieje, ze nie wstrzyknął jej trucizny jakiejś..jak go wyciągnęłam, to g..jeszcze żyło..brrr



Gosia_i_Luka - 29-05-2005 19:47
Proszę, jaka zalotka 8)
http://www.fotocommunity.de/pc/pc/ca...isplay/3139049

Aga - brrrr..... z kleszczami trzeba uważać. :-? Biegnij jutro do weta po Frontline albo Kiltix, albo cokolwiek. I obserwuj Pusię w najbliższych dniach. Czy nie osłabnie itd... (puk, puk!!!).
Luka miała raz w życiu kleszcza, ale i tak nosi niemal non stop obrożę Kiltix - lepiej dmuchać na zimne!

Karka - zgadzam się, niektórzy właściciele to :evil: kompletni debile :evil: Ja na każdym spacerze mam oczy wkoło głowy mimo że raczej u mnie na osiedlu z psami jest OK, raczej nie ma takich mega agresorów, a jak są, to na smyczy.



Agnieszka76 - 29-05-2005 19:55
Wiem, Gosia, będziemy uważać...
Przed wyjazdem Pusia dostanie Fraontline bezapelacyjnie!
mam nadzieje, ze jej po tym potworze nic nie będzie...
Ufff..no to koniec kolejnego upalnego dnia



AnkaW - 29-05-2005 21:07
Do czorta z tą pogądą, kocham lato ale bez przesady, w dzień upał, wieczorem poszliśmy na błonia żeby sobie pobiegały to z nowu stada komarów nie dają żyć, żywcem człowieka i psiaki chlają.
A kleszcze to straszne paskudztwo, Gizmo miał jednego w tamtym roku. Na szczęście weterynarze u nas mówią że są zdrowe, nie było przypadku choroby psów po ugryzieniu kleszcza.



AnkaW - 29-05-2005 21:08
Do czorta z tą pogądą, kocham lato ale bez przesady, w dzień upał, wieczorem poszliśmy na błonia żeby sobie pobiegały to z nowu stada komarów nie dają żyć, żywcem człowieka i psiaki chlają.
A kleszcze to straszne paskudztwo, Gizmo miał jednego w tamtym roku. Na szczęście weterynarze u nas mówią że są zdrowe, nie było przypadku choroby psów po ugryzieniu kleszcza.



AnkaW - 29-05-2005 21:10
sorki, 2 razy mi wskoczyło i nie wiem jak usunąć :oops:



Agnieszka76 - 29-05-2005 21:18
Ania, właśnie- jak coś jest z kleszczami nie tak, to weci wiedzą? Bo ja sie martwie o Pusińską, ale z drugiej strony- jestem rasowym usuwaczem kleszczy więc chyba ok będzie...Pusionera obetniemy chyba na łysego pudla - miniaturę, bo jej to krótkowłosie wyraźnie służy..gdyby miała takie kłaczki jak przez postrzyżynami to chyba bym tego insekta za miesiąc znalazła..



AnkaW - 29-05-2005 21:43
Stalowa nie jest duża wetów paru, do 2 zaglądam bo mają sklepy i są niedaleko. Raczej powinni wiedzieć bo wieści o takich wrednych choróbskach roznoszą się lotem błyskawicy. Tasz teren jest również wolny od jakiegoś psiego kataru, nie wiem jak to się nazywa, i nie nalegają by specjalnie na to doszczepiać, chyba że jest w komplecie w jednorazowej szczepionce na wszystko.



AnkaW - 29-05-2005 21:46
Gizmo jest oczywiście profilaktycznie spryskany frontlinem, ale muszę go porządnie zabezpieczyć przed wyjazdem do W-wy, bo siostra mi mówiła że u nich jest niewesoło z kleszczani. :evil:



Gosia_i_Luka - 29-05-2005 21:47
Nowa dostawa foteczek :D A'propos, Karka, jak parę tyg. temu odkryłam ten album, siedziałam bite 3 godziny i oglądałam zdjęcia! Są boskie, każde jedno! :D
http://www.fotocommunity.de/pc/pc/ca...isplay/3134885
http://www.fotocommunity.de/pc/pc/ca...isplay/3134791
http://www.fotocommunity.de/pc/pc/ca...isplay/3132001
A tu - SZOK, po prostu SZOK! :o :lol: :lol: :lol:
http://www.fotocommunity.de/pc/pc/ca...isplay/3131998

Anieszka, nie martw się, na pewno wszystko będzie dobrze! :D



AnkaW - 29-05-2005 21:50
O rany :o :o przefarbowany?????



Gosia_i_Luka - 29-05-2005 21:57
Ma łapkę wygoloną jak po pobieraniu krwi, więc może ranny i jodyną go polali...? :roll: :lol: :lol: :lol:



Karka - 29-05-2005 21:58
Jak do tej pory zaledwie kilka razy musiałam wyciągać kleszcze mogę powiedzieć ,że albo moje sucze mają szczęście albo frontline tak dobrze działa :wink:
Gosia ja sobie patrzę tak z doskoku 8) a jest rzeczywiście na co .Czy można tam dodawać foty? Pytam bo angielski jest dla mnie językiem wogóle niezrozumiałym :oops: Ja parę fot swoich dziewczyn wkleiłam na niemiecką stronę .Są tam galerie wszelkich ras i można calkiem gratis wklejać ile się chce z opisem .Ale pewnie znasz tę stronę http://www.hundund.de
Ten kolorowy psiak jest śmiesznawy ale dosyć często można już napotkać tak dziwacznie pofarbowane psy .Ostatnio dziewczyny zrobiły takie fotki pudlowi na wystawie w Berlinie o ile pamiętam był niebieski :fadein:



Gosia_i_Luka - 29-05-2005 22:22
Luka już jest na hundund, też bardzo lubię oglądać "tamtejsze" zdjęcia.
Ale nie wiem, czy można dodawać zdjęcia na fotocommunity... :roll: Pewnie tak, ale trzebaby się wcześniej zarejestrować...
Fotki tu są mistrzowskie, niektóre aż dech zapierają - zdjęcia z duszą! :D
http://www.fotocommunity.de/pc/pc/ca...isplay/3114686
http://www.fotocommunity.de/pc/pc/ca...isplay/3110649
http://www.fotocommunity.de/pc/pc/ca...isplay/3106289
http://www.fotocommunity.de/pc/pc/ca...isplay/3103240
http://www.fotocommunity.de/pc/pc/ca...isplay/3088367

Aga - ciekawe, jak u puli szuka się kleszczy 8) :lol: :lol: :lol:
http://www.fotocommunity.de/pc/pc/ca...isplay/3105641

Może nie uwierzycie, ale to jest jedno z moich marzeń 8) :
http://www.fotocommunity.de/pc/pc/ca...isplay/3086768
Coonhound czarny podpalany :lol:
A jeszcze większe marzenie - redbone coonhound wygląda tak:
To są amerykańskie psy na szopy - redbone'a odkryłam dobre 5-6 lat temu i zakochałam się w ich wyglądzie (charakter typowo "gończy" - nie do końca moje klimaty, ale wygląd mają boski!) :lol:
http://www.dogbreedinfo.com/images9/...pperPenny2.jpg



Eclairs - 30-05-2005 08:40
Uff, nadrobiłam! 7 stron! Już dzisiaj nic nie przeczytam 0X
Buziam was wszystkich po wyjątkowo upalnym weekendzie.
Tomek cały czas okupował kompa - stąd moje zaległości :oops:



Gośka - 30-05-2005 10:08

A jeszcze większe marzenie - redbone coonhound wygląda tak:
To są amerykańskie psy na szopy - redbone'a odkryłam dobre 5-6 lat temu i zakochałam się w ich wyglądzie (charakter typowo "gończy" - nie do końca moje klimaty, ale wygląd mają boski!) :lol:
http://www.dogbreedinfo.com/images9/...pperPenny2.jpg
Gosia wklej jakieś zdjęcie w całości, mnie z pysiola przypomina posokowca.



anii - 30-05-2005 12:06
http://db5.fotocommunity.de/98/3131998.jpg

Ten pies wyglada jak mupet :o :lol:

A na powaznie, to w Polsce taki pies, albo raczej jego wlasciciel mialby przechlapane. Wystarczy, ze ja zaloze psu kubraczek, to na kazdym spacerze, minimum jedna osoba musi to skomentowac. :shock:



Gosia_i_Luka - 30-05-2005 12:20
No właśnie, to zdjęcie jest nie do końca trafione- w rzeczywistości redbone powinien mieć dłuższe,zdecydowanie niżej osadzone, bardziej "bloodhoundowe" uszy. Chociaż w sumie prawie wszystkie gończe wyglądają podobnie :roll: ...:
http://www.rarebreed.com/breeds/redbone/rbcoonhound.jpg
http://gotpetsonline.com/pictures-ga...hound-0001.jpg
http://www.5stardog.com/gallery/imag...353061181L.JPG

Niestety nie mogę znaleźć zdjęć, dzięki którym "poznałam"redbone'y - był na nich pies o umaszczeniu niemal idealnie czerwonym!

Ale się rozpadało! Luka miała wczoraj cały dzień głupawkę - czułam się, jakbym miała szczeniaka w domu - ciągle coś kradła, zapraszała do zabawy pchając nosem piłkę w naszą stronę, biegała i szalała - mówię Wam, komedia! Uspokoiła się wieczorem :wink:
Dzisiaj śpi, pewnie pogoda ją zmuliła 8)



Gośka - 30-05-2005 13:48
Gosia, na tym zdjęciu to faktycznie zupełnie inny pies. Masz jakąś stronę w necie żeby poczytać o tej rasie?



Karka - 30-05-2005 14:27
Widziałam kiedyś program na Animalsie poświęcony tej rasie 8) Tak do końca rasa nie jest jeszcze wyrównana stąd są różnice w wyglądzie tych psów :roll:
Gosia podaj adresy stronek sama chętnie popatrzę :fadein:



Gosia_i_Luka - 30-05-2005 18:31
Karka - też oglądałam, tam na nie mówili "szoparze", czy "szopacze" (jakoś tak :wink: ). Co do stronek:
http://www.google.pl/search?hl=pl&q=...+coonhound&lr=
Tylko anglojęzyczne, po polsku raczej nic ciekawego nie ma...

Właściwie to one powinny wyglądać tak:
http://www.dog-names.org.uk/images/R...-Coonhound.gif
http://bellsouthpwp.net/d/i/dixiecoo...ue/redbone.gif
ale ze świecą szukać tak wzorcowego przedstawiciela rasy - jak napisała Karka, są baaaaardzo niewyrównane (coś jak nasze charty polskie :wink: ) i często krzyżowane "na lewo" pod kątem użytkowości, a nie eksterieru. No i niestety to typowe psy "farmerskie" - nie wyobrażam sobie coonhounda w mieście, w mieszkaniu :roll:
Bywają jeszcze tak umaszczone (bluetick):
http://www.wildpromotie.nl/jagerslat...onhound-05.jpg
i to jest właśnie ich robota - ujadają pod drzewem, na którym siedzi szop 8) - głosiki mają, oj mają - jakby taki urządził koncert w bloku nie chciałabym widzieć min sąsiadów 8) :lol: :lol:

A Luka mi się chyba podziębiła - kaszle i charka, chyba coś z gardłem :cry: Dostała rutinoscorbin i mleko z miodem, spacerki ograniczone do minimum, mam nadzieję, ze obędzie się bez weta, bo nasza "doktór" od razu wewali antybiotyk :-?



Gośka - 30-05-2005 18:58
No taki wzorcowy jest faktycznie cudny, mnie przypomina gończego anglo-francuskiego. Stronki obejrzałam i racja że jeszcze rasa nie wyrównana, praktycznie każdy egzemplarz inny.
Moja Mafii też ma od wczoraj chrypkę i pokasłuje, ja myślałam że się przeziębiła w samochodzie od klimatyzacji, bo na dworze upał a w samochodzie mróz, ale może to być i od zimnej wody. Do weta też nie pójdę bo oni zawsze zastrzyki wsolą a po co.



Karka - 30-05-2005 19:04
Wszystkie psy Pluto są niezmiernie ujmujące 8)



AnkaW - 30-05-2005 19:17
Czy to są te pieski o najlepszych nosach na świecie, co potrafią złapać trop z powietrza w ruchu ulicznym? Śliczne i pięknie wyją.

Wymęczyłam zw. kynol. w w-wie i juz wysłali mi rodowód, teraz będę męczyć Rzeszów. Może zdążę.



Gosia_i_Luka - 30-05-2005 19:29
Anka, teoretycznie najlepszy węch mają bloodhoundy:
http://www.dogbiz.com/dogs-grp2/bloo...55-tig-128.gif
jest to jedyna rasa, której "nos" może świadczyć w sądzie (tzn. co bloodhound wywącha, to prawda :wink: ).
Ale dużo zależy też od cech osobniczych, pochodzenia, itd...



AnkaW - 30-05-2005 19:34
O tego mi właśnie chodziło :lol: , to jest moje marzenie ściętej głowy. :cry:



Gosia_i_Luka - 30-05-2005 19:42
W podstawówce miałam przyjaciółkę, która miała bloodhounda, wabił się, a jakże, Pluto 8) :lol: Był wieeeelki, potwornie się ślinił, bardzo ostry charakter, uparciuch - no, niełatwy pies... :roll:



AnkaW - 30-05-2005 19:57
Dlatego tez to jest marzenie ściętej głowy, 100 powodów na nie, nie wspominając o cenie :evil: Nie potrafiłabym dać sobie rady z takim psem.



Agnieszka76 - 30-05-2005 21:10
Ja nie mogę, to dopiero topik biszoński IX grupa, nie ma co :roflt:
A tak poważnie- ja też uwielbiam takie psy! :D



Gosia_i_Luka - 30-05-2005 21:44
Noo... nieźle się nam "zagończyło" :lol: A wracając do tematu - byłam w lutym na wystawie ras myśliwskich i pierwszy raz osobiście poznałam ogara polskiego. Kiedyś bardzo podobały mi się te psy (nadal podobają z wyglądu). To był szczeniak, bodajże 6, czy 7 miesięcy. I wyobraźcie sobie, że on dobre pół godziny siedział bez ruchu, a jego głównym celem było to, żeby ktoś go głaskał! :o :lol: Potem się zmęczył i zległ 8) :lol: Na moje pytanie (z nutką nadziei w głosie :lol: ) czy on jest bardziej aktywny na spacerach, właściciel odparł: "Noo... czasami podbiegnie, jak złapie trop" 8) :lol: Chyba bym z takim posążkiem nieruchawym nerwowo nie wytrzymała, choć słodki misiek, taki poczciwy i miły w dotyku 8) - a jakie miał cuuudne uszy!!! :lol: No i ten guzek potyliczny!!! :lol: :lol: :lol:

AnkaW - nigdy nie mów nigdy! :D

Wracając do tematu bolończyków 8) Luka nadal charka :cry:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl



  • Strona 13 z 48 • Znaleźliśmy 10110 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48
     

     


     

     
    Copyright 2003. Notki końskim kopytkiem napisane...