ďťż
 
 
   Bolończyki (prosimy zakladac oddzielne tematy)!
 
 

Podobne

 
    
 

 

 

 

Bolończyki (prosimy zakladac oddzielne tematy)!





Agnieszka76 - 24-10-2005 20:13
No wiem, ale on ma jeszcze długą kwarantannę przed sobą :flop:
Ale w środę możemy juz wyjśc na krótki spacerek, potem znowu siedzenie w domu- no bo ostatnie szczepienie
Słuchajcie....da radę jakoś nauczyć psa- nie wiem, moze nie szczekania, ale ograniczenia szczekania? Młody szczeka na hałasy na klatce, a Pankowiec czasem musi odespać nocny dyżur..i co mam biedne zrobić?? :morning: o tak potem mój mąż wygląda :niewiem: Poradźcie!





AnkaW - 24-10-2005 20:18
Ja na Gizmaka jak się rozszczeka krzyczę fuj nie wolno :oops: kilka razy, wtedy cały sie trzęsie ze złości ale tylko boruczy :lol:



Gosia_i_Luka - 24-10-2005 20:52
Agnieszka - ja paradoksalnie bym najpierw uczyła komendy "głos". Pokazujesz super ekstra pyszny smakol przed nosem, ale nie dajesz (albo zabawkę - zależy co wywołuje w nim na tyle silną frustrację, aby zaczął szczekać). Mówisz "głos" ("daj głos", co wolisz) i nagradzasz za szczekanie (wielokrotne - parę "hał"). Kilka takich prób na dzień.
Gdy załapie komendę i zawsze po niej będzie zaczynał szczekać, możesz przejść do następnego etapu :wink: czyli komenda "cicho" ("siadap", czy co tam wolisz :wink: ). Gdy szczeka, mówisz komendę i nagradzasz na początku nawet za pół sekundy ciszy. Stopniowo nagradzasz za coraz dłuższą ciszę.
Tylko w taki sposób pies ma szansę załapać, co oznacza Twoje polecenie "cisza" podczas gdy on szczeka. Jak zawsze powtarza Mrzewińska - pies nie rozumie słów! Od człowieka zależy, aby pies skojarzył dany DŹWIĘK (komenda) z tym, co przewodnik od niego oczekuje. :)
Acha - nie powinno się krzyczeć na szczekającego psa - ognia nie pokonasz ogniem. :wink: Psy mają doskonały słuch - od początku ucz Pascala, że ma reagować nawet na cichutką (ale stanowczą!) komendę. :)
A co do stróżowania. Moja Luka od szczeniaka jest uczona "mądrego" obszczekiwania hałasów na klatce schodowej. Mianowicie gdy podbiega szczekając do drzwi, ja idę za nią, spoglądam w judasz, CHWALĘ JĄ, mówię: "wszystko OK, spokój" i odbiegam, wołając ją i nagradzam zabawą. Tym sposobem Luka nauczyła się zaznaczać kilkakrotnym "hał" (ale nie ujada non stop), że coś jest nie tak, po czym stoi przy drzwiach i patrzy w moją stronę, czeka, aż podejdę i sprawdzę, czy wszystko jest OK. :) Tak powinien zachować się odpowiedzialny za stado przewodnik. :wink: :lol:



Gosia_i_Luka - 24-10-2005 20:55
Polecam film, który właśnie zaczyna się na Polsacie - "Znaki" Shyamalana. Nie najlepszy jego film, ale warto obejrzeć, między innymi ze względu na Joaquina Phoenixa - świetny jak zwykle! :D

Do wyboru jeszcze mój ukochany "Absolwent" na jedynce, mogę go oglądać 100 razy pod rząd.
:lol:

A w piątek "Gladiator" :lol: Do tej pory nie mogę przeboleć tego, że J.Phoenix nie dostał za rolę Commodusa Oscara (którego zgarnął Benicio del Toro za "Traffic" - też zagrał doskonale, ale wg mnie bez porównania :roll: ).





Agnieszka76 - 24-10-2005 20:57
No i co ja bym bez Ciebie Gosia zrobiła! :buzi: Zaczynamy od jutra. On i tak daje sie wyciszać spokojnym ciiii i - jak zdążę- nagrodą albo 120548947 aportem jeżyka/piłeczki/koguta/kółeczka (niepotrzebne skreślić) Pascal to pudel pierwotny, któremu został bardzo silny instynkt apotrowania upolowanej zwierzyny łownej. :D Ma też chyba w sobie cos z szopa - pracza. 8)



Gosia_i_Luka - 24-10-2005 21:03
Aga - to fenomenalnie, że on lubi aportować! Nakręcaj go na piłeczkę, a będziesz miała psa, który zrobi dla niej wszystko! I nie będziesz musiała w przyszłości tuczyć go smakolami. :lol:

Acha - nauczyłam się na błędzie tego, żeby od SAMIUTEŃKIEGO początku uparcie egzekwować przynoszenie aportu do ręki. Luce często zdarza się zatrzymywać z piłką (aportem) metr ode mnie i dopiero po moim odejściu w przeciwną stronę przynosi do ręki... Nie musisz na początku skłaniać Pascala do aportu formalnego (siad przed Tobą z głową zadartą i aportem mocno trzymanym w pysku), ale warto, aby podał Ci go do ręki (może stać, siedzieć, czy co tam woli - na aport formalny przyjdzie jeszcze czas :D ).

Jeszcze jedno - fajne jest nauczenie szczeniaka rozróżniania dwóch komend: "daj" i "pluj".
"Daj" działa w przypadku, gdy pies trzyma przedmiot, Ty również chwytasz ten przedmiot i wtedy na komendę pies go puszcza.
Na "pluj" pies powinien wypluć Ci na otwartą rękę to, co ma w pysku - BARDZO przydatne w przypadku, gdy szczeniak złapie na dworzu jakieś świństwo, zbyt małe, abyś mogła chwycić je w palce...Oczywiście uczysz tego na większym przedmiocie, którego pies nie może połknąć - np. spora kostka cielęca. Otwierasz rękę pod pysiem, w której Pascal trzyma kość, a jednocześnie drugą ręką podsuwasz mu pod nos super smakol (najlepiej kawałek surowego mięska). gdy wypluje - dajesz mięsko. :D
Tak samo uczysz "daj", tylko że zamiast trzymać rękę otwartą pod pysiem, chwytasz kość/zabawkę. :D



Agnieszka76 - 24-10-2005 21:13
On oddaje piłeczkę, spoko, za bardzo mu zależy, zeby ja rzucić! A samkołyki spala w 3 sekundy, to jest mały wulkan! No i jeszcze psie dziecko , wiele można mu wybaczyć. Właśnie pościeliłam łóżko i mój pies wcielił się we wściekłą świnię- lata po całym łóżku i harcze- a może to jest warkot. Potem - po jakiś 5 minutach szczęśliwy pada z wywieszonym jęzorem. Może przerobię to na komendę "crazy dog"? :wink:
Mogłabym o nim pisać godzinami, taką ma złożoną osobowość i tyle pomysłów na minutę. :lol:



Gosia_i_Luka - 24-10-2005 21:16
Aga, cały czas uczysz go kilkerem? Ja własnie zamierzam odświeżyć Luki znajomość z kilkaniem i uczyć ją tym sposobem bliskiego chodzenia przy nodze...

A dziś nasz kompan spacerowy - Forest - o mały włos wybiłby mi zęby - dał mi buziaka skacząc z maksymalnego rozpędu... :roll:



Agnieszka76 - 24-10-2005 21:33
Uczymy się bez klikera- nie ma nigdzie frugo i nie mogę dostać inych klikających nakrętek! On łapie najczęsciej bez klikera za jakimś 3 - 4 razem o co chodzi, a potem to szlifujemy. Siada już i kładzie sie spoko, zupełnie bez nagrody, nawet jak jest rozszalałym dzikusem to na komedę siad- czasem powtórzoną 2 razy - siada. I siedzi. Myślę, że jeśli istnieje psie IQ to Pascal ma powyżej normy. No tak, nie ma jak skromność... :oops: Ale generalnie jest też tak, że ja bardzo dużo z nim pracuję. Wogóle jestem jego punktem centralnym - pszyszła pańcia, bedzie szaleństwo i zabawa. I nie odstępuje mnie na krok, nawet do łazienki przychodzi za mną, bo mieści sie w "kociej dziurze" w drzwiach- z czasów, kiedy mieszkał z nami kot.
Znowu elaborat, niech mnie... :roll:



Agnieszka76 - 24-10-2005 21:38
Gosia, kopiuję Twoje cenne rady do Worda i sobie trzymam w folderze "Pascal". Potem skleję z nich książkę- "Jak mądrze wychować psa" - Gosia &Luka , którą podautoryzujesz! 8)



Gosia_i_Luka - 24-10-2005 23:23
Widzę , że już na dobre połknęłaś bakcyla szkoleniowego! :lol: Wg mnie obserwowanie postępów swojego psa przynosi największą satysfakcję! A takie szkolenie od szczeniaka rozwija inteligencję, spryt i (wbrew niektórym opiniom :wink: ) samodzielność psa. Zwierzak im więcej poznaje słów, im więcej ma kontaktu z człowiekiem, tym łatwiej mu się żyje wśród dwunożnych i jest szczęśliwszy, bo jest jasne, co od niego właściciel oczekuje. :D
Ja bym jeszcze dodała socjalizację mimo kwarantanny - bierzesz małego na ręce i idziesz na dwór! Istnieje pewne ryzyko, niestety, ale myślę, że warto je podjąć dla lepszej i wcześniejszej socjalizacji. Ja będę mojego szczeniaka wynosić na dwór od pierwszego dnia w domu - mimo kwarantanny, na moją odpowiedzialność. Oczywiście absolutnie nie powinno się pozwalać psiakowi na kontakt z obcymi psami! Ale spokojnie można go nosić i zaznajamiać z ruchem ulicznym, posiedzieć trochę na przystanku autobusowym/tramwajowym/na peronie - niech poznaje nowe dźwięki i obserwuje ludzi (ale na głaskanie przez obcych raczej jeszcze też nie pozwalać).
ps. mój drugi pies będzie miał chyba syndrom dziecka psychologa. :lol: Będzie musiał sprostać moim wszystkim wymaganiom i planom, biedak. 8) :lol:

A wracając do Pascalka - czytam i czytam i żałuję, że nie jesteście z Gdańska, bo bym Was zaraz zwerbowała do wiosennego agility! :D Toż z czarnego istny pies sportowy rośnie! :D :D :D

Co do >"Jak mądrze wychować psa" - Gosia &Luka< :lol: daj znać, kiedy skończysz zbierać te moje wypociny :wink: :wink: , to Ci podeślę bibliografię, która jest zdecydowanie bardziej obszerna! :lol:



Gosia_i_Luka - 25-10-2005 00:04
Idę spać - podziękujmy Ojcu Dyrektorowi za szczęśliwie przeżyty dzień. :B-fly: :evilbat:



Agnieszka76 - 25-10-2005 07:56
Witajcie! Dzis możemy wyjść na krótki spacer, a tu deszcz w szarej Łodzi..jak pech, to pech! Chyba za radą Gosi wyniosę Pascala na rękach- ale on waży już chyba dobre 4 kilo, więc długo go pewnie nie ponoszę...



Tomek67 - 25-10-2005 08:05
Doberek :P
Gosia - wczoraj był potężny problem z tymi filmami, bo się na się nakładały :evilbat: Oba filmy już widziałem, ale już chwilę temu i wybrałem bardziej komercyjne "Znaki" :oops: Bardzo lubię filmy Shyamalana (czy jak się tam pisze :lol: ) - "Osada"(!).
Ale klikaliśmy z żoną pilotem zawzięcie jak tylko były reklamy na Polsacie i udało nam się np. oglądnąć rewelacyjnego Dustina Hoffmana przed swoją inicjacją z Mrs Robinson i posłuchać Simona&Garfunkel'a :P
Miodzio music dla starych uszu... Możecie sobie teraz skrzypiącym głosem dopowiedzieć -"Panie, kiedyś to były czasy...". :-? :wink:
Ale żeby nie było całkiem do dooopy - Alleluja i cała naprzód! :lol: :wink:



Gosia_i_Luka - 25-10-2005 12:23
Tomek - a ja właśnie najmniej lubię "Osadę" :wink: .
Ja się domyśliłam zakończenia (!!!) a to u Shyamalana powinno być niedopuszczalne! :roll: Najlepszy oczywiście "Szósty zmysł" - bez dwóch zdań ("I see dead people" - brrr :wink: )! W "Znakach" średnio podobał mi się Mel Gibson -ta jego płaczliwa mina zbitego psa w połowie filmu zaczyna męczyć...

A "Absolwenta" można obecnie kupić z jakąś gazetą - chyba się pokuszę. :wink:

Nooo... u nas też deszcz leje od rana :evil: . A chciałam z Luką poćwiczyć, bo chyba jutro nie będzie nas na treningu - mam wykłady... :roll:



Tomek67 - 25-10-2005 12:42
Najlepszy oczywiście "Szósty zmysł" - zgoda. O "Osadę" sprzeczać się nie będziemy - dla mnie istotniejszy jest klimat, a tak bardzo domyślny nie jestem i zakończenie uważam za dobre :wink:
No i jeszcze jedna rzecz - premiery koniecznie należy oglądać w kinie, a najlepiej bardzo dobrym kinie. My śmigamy raz w miesiącu do multikina "Helios" w Rzeszowie, no i jest wypas :lol: :wink:



Agnieszka76 - 25-10-2005 14:32
To nam się topic filmowo rozwinął :D
A ja uparcie pokrążę w temacie psów - widziałm jakiś czas temu fajowski film "Bombon el perro" - teraz dopiero wchodzi chyba u nas na ekrany, nie wiem, jakie jest polskie tłumaczenie.Jak tytuł mniej więcej wskazuje film jest o..dogu argentyńskim, i wystawach - czyli o tym, co tygryski lubią najbardziej. Genaralnie unikam wszytskiego co Multi - więc też jak ognia multipleksów, filmy wolę oglądac bez akompaniamentu ludzi siorbiących colę i żujących popcorn. No ale u mnie rozwija się socjopatia, więc tak to jest....Z superowskich moim zdaniem filmów z psem w tle jest "Życie jest piękne " Kusturicy.
Aha, zapisuje się do fanclubu "Absolwenta" :D



Gosia_i_Luka - 25-10-2005 16:21
Aga -"Bombon, el perro" leciał już na wielkim ekranie, miał premierę w czerwcu (chyba nazwano go po prostu "Bombon" ale nie jestem pewna...). Niestety nie zdążyłam wybrać się na niego do kina, ale namierzam się na wypożyczenie. Ja uwielbiam filmy południowoamerykańskie i hiszpańskie, na dodatek pies w roli głównej - film obowiązkowy! :D Szkoda tylko, że rasa to zupełnie nie moja bajka. :wink:

A w wakacje kupiłam sobie kryminał "Pieski dzień" hiszpańskiej pisarki GimĂŠnez-Bartlett. Głównym motywem jest morderstwo, tłem - psy i cały psiejski świat (wystawy, szkolenie, hodowle, etc). Niestety zawiodłam się bardzo! Mimo konsultacji z weterynarzami i hodowcami, autorka o psach cały czas pisze jak kompletny laik. :-? A wątek kryminalny - pożal się Boże... :roll: (no cóż, jako wielka miłośniczka Agathy Christie mam niemałe wymagania odnośnie kryminałów :D ). Także mimo olbrzymiego apetytu, jaki miałam na tą książkę, uważam, że była to strata czasu, niestety... Jednak cały czas mamy strasznie mało fajnych, współczesnych książek z psem w roli głównej (lub chociaż w tle :wink: ).
Moją ulubioną na zawsze pozostanie "Daszeńka, czyli żywot szczeniaka" Karela Capka o małej foxterrierce - uczyłam się na tej książce czytać. Do teraz mam ją na półce i uwielbiam przeglądać. :D
Mam też wieeelki sentyment do "Biały Bim, czarne ucho" Trojepolskiego - wzruszająca książka o seterze angielskim należącym do myśliwego - niestety bez happy endu. :cry:
A ostatnio kupiłam "Psie serce" Dostojewskiego - no cóż, mistrzostwo. :D A na Allegro od pół roku poluję na "Wiernego Rusłana" - dużo słyszałam pozytywnych opinii, choć nie jest to lektura łatwa i przyjemna...
No i oczywiście, kończąc ta rozprawkę na temat motywu psa w literaturze :wink: nie mogę nie wspomnieć o moich najukochańszych - London i Curwood! "Szarą wilczycę" czytałam dobre 10 razy, "Włóczęgów Północy" - z 6 razy na pewno! :D Ekranizacja "Zewu krwi" była moim ukochanym filmem dzieciństwa - ulubiona scena, jak Buck przeciąga przymarznięte, obładowane sanie, aby zadowolić swego Pana! A na koniec filmu pies odnajduje go zasypanego śniegiem, spod lodu widać tylko twarz człowieka, a Buck zaczyna wyć... To było coś!!

OK, kończę, nie musicie tych wywodów czytać. :wink:



Gosia_i_Luka - 25-10-2005 16:30

Genaralnie unikam wszytskiego co Multi - więc też jak ognia multipleksów, filmy wolę oglądac bez akompaniamentu ludzi siorbiących colę i żujących popcorn. A ja uzalezniam to od filmu, na który idę. Generalnie uwielbiam jeść w kinie popcorn, więc nie wytrzymałabyś siedząc obok mnie. :wink: Ale to na takich filmach, jak "Sin City" czy "Król Artur" - łatwy, komercyjny film nie wymaga wielkiego skupienia.
Ale dostałam szału, jak obok mnie usiadła parka z 2 pakami popcornu, colą i orzeszkami podczas seansu... "Pasji". :roll:



Agnieszka76 - 25-10-2005 17:42
O, trafiłaś w sedno! Orzeszko na "Pasji"...no to powodzenia!
Dziś wielkopomna chwila- jak pankowiec wróci z angielskiego idziemy na spacerek! Póki co krótki. Ale zawsze! A teraz...oczywiscie aportujemy jeżyka :D



zachraniarka - 25-10-2005 20:48

ps. mój drugi pies będzie miał chyba syndrom dziecka psychologa. :lol: Będzie musiał sprostać moim wszystkim wymaganiom i planom, biedak. 8) :lol: hi hi skąd ja to znam, ale wiem też że takie dziecko wcale nie musi być biedne :D

no jestem ciekawa bardzo Twojego przyszłego zwierzątka, co to będzie i jakie będzie :roll:

mi generalnie trafiło się coś czego tak naprawdę nie planowałam.. stawiałam na inne cechy, a tu wyszło co wyszło.. dziś już bym nie zamieniła za żadnego skarby.. to taka mała wstawka o tym jak los porafi zakpić z naszych planów i wcale nie musimy natym źle wyjść :D



Gosia_i_Luka - 26-10-2005 10:13
Kiedyś stawiałam tylko na wygląd i charakter - i tu zwycieżał deerhound. Nadal jestem przekonana, że kiedyś sobie deera sprawię, bo to cudowne, urokliwe, wrażliwe, intelignetne psy. Ale od jakiegoś czasu zmodyfikowały się nieco moje "psie" plany i skierowały w stronę sportu i szkolenia, czyli psa bardziej energicznego, zawsze gotowego do "akcji" :wink: . Wtedy trafiłam na forum belgów. I tu odpowiada mi i wygląd i charakter (mimo że calkowicie różni się temperamentem od deera) i użytkowość. Ale nie znam jeszcze żadnego belga na żywo (chociaż widzieć, widziałam), więc to tylko z czytania o nich i oglądania filmików w sieci. :wink: No a potem trafiłam na erdelki. Myślę, że koniecznie muszę jeszcze poznać parę AT, żeby wyrobić sobie o nich zdanie, bo aż niemożliwe, żeby wszystkie szczeniaczki AT były takie grzeczne, jak Ludwiczek! :wink: :lol:
Jeszcze cały czas kuszą mnie border collie. Chociaż fajnie byłoby propagować w sporcie i szkoleniu jakąś mniej popularną rasę - właśnie po to, żeby pokazać, że "nie tylko border potrafi". :wink:
Ostatnio natknęłam się na barbeta. Napisałam maila do właścicielki jednej z 2 suczek w Polsce, zobaczymy co odpisze.
Podobają mi się też małe border terriery - ale - no właśnie - małe. :wink: Tym razem chciałabym coś większego... :roll:

Sama jestem ciekawa, co z tych planów wyniknie ( i KIEDY :roll: )... I jakim psem okaże się ten mój wymarzony szczeniak. :wink: Ale nawet gdyby okazał się wybitnym szkoleniowym beztalenciem, do tego leniuchem i kanapowcem - będę kochać, a co. :wink: :lol: :lol: :lol:
Codziennie dziękuję losowi za takiego psa, jak Luka - i trochę stąd pomysł z barbetem - to takie większe Luki. :wink:

Znowu elaborat. :roll:



Gosia_i_Luka - 26-10-2005 10:15

hi hi skąd ja to znam, ale wiem też że takie dziecko wcale nie musi być biedne :D :lol: To zapraszam kiedyś na zajęcia z psychologii rozwojowej :lol: - babka pokazuje nam fotografie swojej córeczki, którą od urodzenia kształtują na mistrzynię olimpijską w gimnastyce. 8) :lol:



Wind - 26-10-2005 10:57
Gosiu,

Pamietasz jak rozmawialysmy o Rogz? Wlasnie dzisiaj odebralam komplet z "drutem" :lol: Jest super! Swietnie wykonany, idealnie pasujacy na psa :-) Obie z Majka jestesmy baaardzo zadowolone :D



zachraniarka - 26-10-2005 19:02

hi hi skąd ja to znam, ale wiem też że takie dziecko wcale nie musi być biedne :D :lol: To zapraszam kiedyś na zajęcia z psychologii rozwojowej :lol: - babka pokazuje nam fotografie swojej córeczki, którą od urodzenia kształtują na mistrzynię olimpijską w gimnastyce. 8) :lol: Znaczy się rozumiem, że mam wystąpić jako przykład pokazujący fotki mojego smrodka od urodzenia kształtowanego na ratownika :roll: :lol:

Gosiu
serdecznie zapraszam do nas na trening czworonożnych poszukiwaczy!
Mamy dwa belgi odmiany malinowej, z tym że obecnie udział bierze tylko młodszy z nich. Jak również mamy border collie, który z tego co słyszałam w bliskim czasie ma dołączyć do naszej grupy obedience :D

Tylko przychodząc do nas trzeba się liczyć z tym, że prawdopodobnie ozstanie się porwanym do zabaw z psami, bo my tak już reagujemy na świeże mięsko ups znaczy się nowe osoby.. :lol:

A co do grzeczności Ludwika trzeba go było zobaczyć dziś jak odezwał się w nim instynkt wiejskiego burka i przy drzewie głosił pojawienie się obcych psów na placu.. K a t a s t r o f a :evil:



AnkaW - 26-10-2005 20:19
Agnieszka byłas już z Pascalem na spacerku? nic nie piszesz. Jak mu sie podobało?



Gosia_i_Luka - 26-10-2005 20:42
Oo, zach, a jakie były nowe psiury na placu?
Z zaproszenia z chęcią skorzystam, a zabaw żadnych się nie boję - ostatnio Bazylek świetnie się ze mną bawił rozkładając mnie na łopatki na środku placu :lol: ubaw miał po pachy, więc wnioskuję z tego, że jestem świetnym kompanem do psich zabaw. 8) :lol:

Borderek dołączy do kursu?? Już nie mogę się doczekać! :D :D :D

Bardzo żałuję, że dzisiaj nie mogłam być - dopiero przed chwilą wróciłam z wykładów, a niestety były na tyle ważne tematy, że nie mogłam się wymigać... :cry: Ale za to w sobotę będę na 100%! :D

Wind - świtnie, że jesteście z Majeczką zadowolone z kompleciku! :D Już nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła małą w nim zobaczyć! :D :angel:



Gosia_i_Luka - 26-10-2005 21:50
A wlaściwie to gdzie się Karka zapodziała?? :roll: I Eclairs też wpadła i wypadła... :roll: :cry:



Agnieszka76 - 26-10-2005 22:16
No właśnie, gdzie są dziewczyny?
Pascal własnie obszczekał wsciekle przyjaciela Pusi- laba Palladyna. Chyba nie będą sie przyjaźnić...na spacerkach tez na początku był dziki, teraz jest już coraz bardziej ok. Dziś - uśmiejecie się- Pankowiec miał dyżur dzienny, ja też do pracy- no i do Pascala przyjechała moja mama...bo przeciez bidulek nie będzie siedział sam 9 godzin...Genaralnie na poczatku też ja obszczekał, ale potem bardzo sie zaprzyjaźnili. Moze z labkiem będzie podobnie. A jak on będzie taki agresywny w stosunku do innych psów? :roll: Będę miałą z nim jeszcze sporo roboty..z Pusią takich historii wogóle nie było! Ona lubiła wszystko i wszystkich...no ale na tym też się przejechała



AnkaW - 27-10-2005 09:31
Agnieszka, nic się nie martw, obszczekał bo się spietrał. :lol: Labek duży, a dla niedo to wszystko nowość, do tej pory tylko pańcia i pańciuś w mieszkanku. Szybko załapie, do którego można podchodzić i sie bawić. Radar też z początku jak podbiegał jakiś pies to uciekał między nogi i czekał co zrobi pies. Jeśli był nachalny - szczezył zębiska, a jak spokojnie próbował go powąchać to zaczynała się zabawa i to on gonił psa :lol: Teraz świetnie się bawi się w wilczycą, bokserem, :wink: podgryza ich po kostkach. Nachalnych wpadających na niego z impetem unika, i ucieka na ręce, bohater jeden :lol:



Agnieszka76 - 27-10-2005 09:48
Ania, a ile Radar ma miesięcy? Pewnie gdzieś to jest na DGM, ale nie mogę znaleźć.



AnkaW - 27-10-2005 10:16
Radar ma teraz 3,5 miesiąca :angel:



Agnieszka76 - 27-10-2005 12:35
O, to to są rówieśnicy z Pascalem! Pascalino skończył 3 miechy 12 października! :D
Własnie byli z Pankowcem na poczcie- pies tak się bał, ze cały czas siedział na rekach...a on juz swoje waży!



zachraniarka - 27-10-2005 12:50

Oo, zach, a jakie były nowe psiury na placu?
Z zaproszenia z chęcią skorzystam, a zabaw żadnych się nie boję - ostatnio Bazylek świetnie się ze mną bawił rozkładając mnie na łopatki na środku placu :lol: ubaw miał po pachy, więc wnioskuję z tego, że jestem świetnym kompanem do psich zabaw. 8) :lol:

Borderek dołączy do kursu?? Już nie mogę się doczekać! :D :D :D
Były dwa psiury gościnnie z drugiej grupy- dwa briardy, dorosły piechol i 5-miesięczny szczyl, który się nie spodobał na wejściu Ludwisiowi.

O świetnie z tą zabawą to przy okazji omówimy szczegóły, będzie nam bardzo miło gościć Cię na naszym ratowniczym treningu :D

Ano dołączy border, psiak szkolony u nas jako ratownik, z którym jego pańcia postanowiła też pójść w stronę obedience. Póki co to jeszcze szczyl troszkę młodszy od mojego zwariowanego terriera.

Mnie niestety w weekend nie ma na placu, jadę na weselicho do Torunia.. Treningi są jednak normalnie, w sobotę macie zastępstwo ze znanym już panem przewodniczącym komisji szkolenia :evilbat:



Gosia_i_Luka - 27-10-2005 14:19
Zach, dobrej zabawy! :D Wiesz, pokazywałam dziś mamie AT w książce i opowiadałam o Ludwiczku 8) . Powiedziała mi, że (uwaga!) "takiego psa mogłaby mieć", a Ludwiczek musi być super! 8) :lol: Ale to nie z mamą mam największy kłopot... to nasza "głowa rodziny" najbardziej nie chce drugiego psa... :cry:

A teraz idziemy się z Luczką trenować, co by nie dostać zjebki od pana przewodniczącego komisji szkolenia. 8) :lol:



Eclairs - 27-10-2005 15:10
Trenujcie, trenujcie!
My też zawzięcie trenujemy. Dwa razy w tygodniu porządny indywidualny trening ze szkoleniowcem a codziennie 10-15 minut powtórki.
Przerabiamy program PT rozszerzony o moje specjalne życzenia. Do egzaminu w tym roku nie możemy przystąpić. Już teraz jestem gruba jak beczka i nie ma szans żebym w grudniu mogła normalnie zdawać z Eklersem egzamin. Teraz najważniejsze jest dla nas opanowanie temperamentu młodego, bo ciągle zdarza mu się "przeginać". Dostaje głupawki i zapomina co to posłuszeństwo. A przy dzidziusiu będzie musiał być już mądrym starszym bratem :D
Mam wyrzuty sumienia, że nie poświęcamy mu dostatecznie dużo czasu. Tomek ciągle pracuje a ja jestem ciągle zmęczona i senna i nie mam siły na aktywne spacerki. Siedziałabym tylko przed telewizorem i jadła chipsy :wink:
Biedny Eklerek :cry:



Wind - 27-10-2005 15:32
Gosiu,

Tylko sie nie przetrenujcie 8) ;)
A tak na powaznie, to niezmiennie podziwiam Twoj zapal i chec do pracy z Luka :-) Tylko nie rozumiem tych zaklusow na posiadanie wiekszego psa 8) :lol: Badzmy wierne maluchom!
Ich na placach szkoleniowych jest tak malo ... hlip, hlip :cry: :cry: :cry:
A my od wczoraj wrocilysmy do lekcji wykrywania tytoniu ;) Niby nic, a jaka fajna zabawa :-) Dla odmiany, tej sztuczki uczymy sie klikajac :D



Gosia_i_Luka - 27-10-2005 16:18
Buuu, a ja nie mogę znaleźć naszego klikera... :cry: Ktoś gdzieś skrzętnie go ukrył... :cry: A chciałam Luce poklikać bliskie chodzenie przy nodze - kiedyś ćwiczyłyśmy już tak z dobrym efektem... No nic, będę dalej szukać.

Wind, ale ja się nie wypieram maluchów!!! :lol: Nawet jeśli zdążę mieć dużego psa do pary z Luką, będę dalej z nią trenować (no chyba że sprawdzi się czarna wersja mojego życiorysu i drugiego psa kupię dopiero jak Luka będzie już na emeryturze :wink: ). Dalej będziemy ćwiczyć, trenować i szkolić się. A nawet w przyszłości (mam nadzieję jak najdalszej!) nie wyobrażam sobie domu bez małego psa - poprawka - bez małego szkolonego i pracującego psa! :D Chociaż bolończyk to raczej nie będzie - Luka jest jedyna i niepowtarzalna! Podobają mi się border terriery, gryfoniki - cuś w tym stylu. :wink: No i czekoladowe lewki, ale tu już Karki w tym głowa, żeby zrobiła dobry misz-masz genetyczny. :wink: :lol:
Wiesz, ja jako dziecko miałam kontakt praktycznie tylko z dużymi psami i ta miłość do wielkopsów już mi została na dobre. :wink:

A teraz jadę na sekcję chartów do ZK - trzymajcie kciuki, żeby mnie przyjęli na "staż". :wink:



AnkaW - 27-10-2005 20:25

O, to to są rówieśnicy z Pascalem! Pascalino skończył 3 miechy 12 października! :D
Własnie byli z Pankowcem na poczcie- pies tak się bał, ze cały czas siedział na rekach...a on juz swoje waży!
Tak rówieśnicy - Radar jest z 10 lipca - czyli o całe dwa dni starszy. :lol: Odkąd go mam, jest cały czas wyprowadzany i uczony załatwiać się na polku, wcześniej zaznajomił sie z psami po sąsiedzku i oczywiście bierze przykład z Gizma, mam nadzieje ze tylko te lepsze cechy :evilbat: . Obwąchuje zawsze te same miejsca, obsikuje te same krzaczki, i na szczęście nie oddala się ode mnie, mimo że Gizmo gdzieś pobiegnie, on zaraz się ogląda i szybciutko wraca :lol:

Tak, że i twój Pascalek musi powoli przyzwyczaić się do nowych rzeczy i odgłosów.



AnkaW - 27-10-2005 20:28
Oooo Eclairs się znalazła :lol: z tego co czytam, ciężko Ci było dotoczyć się do komputera :lol: :lol: Ile jeszcze zostało?

Ale za Karką znów trzeba wysłać list gończy



anushka - 27-10-2005 20:44
wogóle coś ci stali bywalcy żadko bywają na forum teraz.... :cry: Karka czym się zajmujesz jak cię tu nie ma ???? :o :o :cry:



Gosia_i_Luka - 27-10-2005 22:13
Eclairs, fajnie, że szkolicie się z Eklersikiem. :D A na egzamin przyjdzie jeszcze czas - teraz najważniejsze jest Twoje (ops... Wasze :lol: ) zdrówko! Jestem pewna, że Eklerek będzie idealnym starszym "bratem" - w końcu niezbyt długo był jedynakiem. :wink: :D

A Karka zdecydowanie nas zaniedbuje!!! :cry: Mam nadzieję, że wszystko u niej w porządku...
Nawet specjalnie wspomniałam o lewku, myśląc, że może ją tym wywabię. :wink: :lol:



Agnieszka76 - 28-10-2005 07:50
Alutki też dawno nie było, może BB ma problemy z siecią?
Ania, a kiedy twój Radar był szczepiony? my mamy teraz krótką przerwę w kwatrantannie, Pascal wczoraj bawił się z madrym Palladynem- tzn bawił sie nieco później, najpierw strasznie go obszczekał. Aż strach pomysleć co by było, gdyby tak obszczekał jakiegoś pit bullla jedengo z bałuckich dresiarzy............



Eclairs - 28-10-2005 07:59

Oooo Eclairs się znalazła :lol: z tego co czytam, ciężko Ci było dotoczyć się do komputera :lol: :lol: Oj, ciężko ciężko :lol: Jakieś 10 kg za ciężko :wink:


Ile jeszcze zostało? Za dużo! Nie mogę się już doczekać :sweetCyb:
A jednocześnie zbyt mało żeby się przygotować :wink: :D

Ciągle pracuję. W pracy zapieprz i nie mam czasu na pisanie postów, chociaż Was czytam regularnie 8) (tajnos agentos) a w domu wolę już nie siadać do kompa bo 8 godzin dziennie, to aż za nadto.

Dziewczyny! Macie może jakieś sprawdzone metody jak postępować z psem w czekającej nas sytuacji? Trochę wiedzy książkowej już mam, ale ciekawa jestem jak to wygląda od strony praktycznej? Szczerze mówiąc to się boję :oops: Wiem, panikara jestem ...



AnkaW - 28-10-2005 08:51
Agnieszka - Radara jak przywiozłam był tydzien po II szczepieniu, i u siebie szczepiłam go po 10 pzździernia III raz. Nie stosowałam całkowitej kwarantanny, rozmawiałam z wetem jak to z tym jest. Stwierdził żenależy uważać, ale odporność mógł już nabyć po II szczepieniu, a III jest już tylko formalnością i upewnieniem się że napewno będzie skuteczne. Izolacja u mnie nie miała sensu ponieważ jest Gizmo, który wychodzi na pole spotyka się z innymi psami i jeśli by miał styczność z chorym psem to i tak przeniósłby to na Radara. Owszem uważałam by nie stykały się z obcymi psami ale cóż ryzyko jest zawsze, a ja chciałam również malucha uczyś od razu załatwiania na trawniczku a nie w domku. :lol: A przed nami już niedługo ostatnie szczepienie przeciw wściekliźnie :evilbat:

Eklersiku nie panikuj :lol: :lol: Dzidziusia musisz koniecznie pokazać psiakowi zaraz po przyjściu do domu. Ostrożnie dać do powąchania. Musi zaspokoić swoją ciekawość bo inaczej będzie baaardzo zazdrosny. I lepiej jak dziecko przebywa od razu z psem coby później nie uczulił się na sierść. :lol: Grunt to uodparnianie od urodzenia. :wink:



Tomek67 - 28-10-2005 09:01
Witojcie Eklerku, ślunska klucho dosładzana! :lol: :wink:
Psa trzeba przygotować na najgorsze! Na tsunami!!! Już teraz ucz go godnego znoszenia ciągnięcia za ogon, ucho, kudły, a nawet cóś niecóś więcej na wszelki wypadek :lol: :wink:
Można też psiurę przyuczyć do badania temperatury wody do kąpieli, alarmowania, gdy zagęści się atmosfera w pampersie, gwizdania kołysanek, wybierania numerów alarmowych (pogotowie, straż, policja)...
Strasznie dużo pracy przed Tobą, Eklerku! :wink:



Karka - 28-10-2005 09:09
Nie wysyłajcie za mną listów gończych :lol: Jestem ,żyję ale cierpię na brak czasu :( Mam nadzieję ,że niebawem wrócę do normalności .
Eklersiku nie martw się napewno ułożą się dobrze relacje między psiakiem i dzidzią tylko starajcie się od początku nie odstawiać Eklersa na bok. Jak mówią najlepiej jest by psiak mógł zawsze obserwać i być blisko Was gdy będziecie zajmować się dzieciątkiem. Dobrze jest także w takich chwilach szczególnie na początku dawać mu jakieś smakołyki jeśli bedzie spokojny tak by kojarzył dziecko tylko z przyjemnością. Tylko "pełne"pieluchy nie mogą być w zasięgu Eklersa bo potrakuje je jako przysmak :wink:
Postaram się jeszcze dzisiaj zajrzeć do Was przeczytać zaległości i się do nich ustosunkować :) :wink:



anushka - 28-10-2005 09:12
Karka :o :o http://manu.dogomania.pl/emot/witamy.gif :lol: dawno fotek nie było lewków co ty na to ??? 8)



Karka - 28-10-2005 09:18
Anula mam kilka nowych fotek Mumisia jak "harcuje " ze swoimi suńkami to w wolnej chwili je wstawię 8) naumiałam się robić filmiki :oops: ale nie wiem czy umię je wstawić na dogo i obiecuję w wolnej chwili spróbować :roll: tylko muszę trochę sunie odrestaurować :wink:



Eclairs - 28-10-2005 09:52

A przed nami już niedługo ostatnie szczepienie przeciw wściekliźnie :evilbat: : Aniu nie śpiesz się z tym szczepieniem. Mój wet bardzo długo nie chciał zaszczepić Eklerka przeciw wściekliźnie. Zrobił to dopiero kiedy młody miał skończone 8 miesięcy. Chodziło mu głównie o niekorzystny wpływ tego szczepienia na szkliwo nowych ząbków szczeniaka. Najlepiej jest zaszczepić młodego dopiero po całkowitym zakończeniu ząbkowania. Po co narażać go na niepotrzebne ubytki w szkliwie i związane z tym kłopoty? Śmiało można poczekać :D (PS. Wiadomość potwierdzona przez kilku dobrych hodowców)

Dzidziusia musisz koniecznie pokazać psiakowi zaraz po przyjściu do domu. Ostrożnie dać do powąchania. Musi zaspokoić swoją ciekawość bo inaczej będzie baaardzo zazdrosny. Ciekawość teriera jest nieograniczona i nezaspokojona :wink:



Agnieszka76 - 28-10-2005 10:38
O, to ja też może Pascalskiego zaszczepię przeciwko wściekliźnie później!
Eklerku, na pewno dasz rade. Jak ja sie urodziłam to moi rodzice mieli owczarka węgierksiego i wszytsko grało, pewnie dlatego tak teraz kocham psy. A Pascal jest nawet podobny do tamtego psiaka- Meteora. Zapewne
i Ty dasz rade i Twoja pociecha będzie miala w terierku prawdziwego przyjaciela :D



Gosia_i_Luka - 28-10-2005 13:57
Fotki z treningu niedzielnego (autorstwa Sabiny-Ali :buzi:) - :
http://img379.imageshack.us/img379/2...33834fo.th.jpg

http://img379.imageshack.us/img379/2...33829wh.th.jpg



Cockerek - 29-10-2005 10:18
Jejku Gosia, jak ona się ślicznie uśmiecha :P :angel: Jak ja bym ją dorwała, to biedna by była, tak bym ją ściskała, miętoliłą :lol: Buziaki dla Luczki od cioci Martyny :P

ps. A widzę że ma na szyji adresówkę w kształcie kości. Sami robiliście?



Cockerek - 29-10-2005 10:27
No nie mogę się na nią napatrzeć :P Taką ma słodką tę mordkę :P I takie bystre oczka, pewnie na tym treningu fryka jak zwariowana i w swoim żywiole, co?



Gosia_i_Luka - 29-10-2005 12:21
Nasz kostka cieszy się wielką popularnością, wszyscy o nią pytają :lol: Zamawiałam na allegro - tutaj:
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=68672632
Jeśli jesteś zainteresowana złotą, zapytaj tego faceta, bo ma czasami pojedyncze sztuki.

A co do miętolenia... :wink: No cóż, muszę Cię zmartwić, bo ona nawet mi nie pozwala się za długo miętolić. :wink: 8) Co najwyżej obcemu da się delikatnie podrapać pod bródką i odejdzie. :D W wyjątkowym przypadku, jeśli przypadniesz jej do gustu, będziesz mogła przejechać ręką po grzbietku. :lol:

Na treningach już jest OK - biała skupia się na mnie i na piłce, nawet smakoli już nie potrzebuje - wszystko zrobi za piłkę! Dzisiaj próbowałam trochę "siad" w marszu (Luka siada, ja idę dalej i po paru krokach wołam "równo" dalej idąc - Luka musi podbiec i iść przy nodze) - szło bardzo fajnie! :D
Ale na razie szlifujemy tą zerówkę, fajnie byłoby to zaliczyć...



AnkaW - 29-10-2005 12:32
Eclersiku dzięki. Wobec tego ze szczepieniem wstrzymam się do przyszłego roku, ostatecznie na naszym terenie nie ma tego zagrozenia.
A że AT są wszędobylskie i wszystkim zainteresowane to doskonale wiem bo moja siostra ma taką suke Zuzę. :lol:

http://img496.imageshack.us/img496/3579/zuza0ne.jpg

którą Gizmo wtedy bardzo kochał bo miała cieczkę :evilbat:

http://img496.imageshack.us/img496/5323/zuza14vq.jpg



Tomek67 - 29-10-2005 12:36
Biedny Gizmo! :( Ale zdjęcie superaśne! :lol: :P :wink:



AnkaW - 29-10-2005 12:39
Oj biedny był biedny, cały tydzień nic nie jadł a sędzia w Warszawce i tak powiedział że za gruby. :evilbat:

Gosia - zdjęcia przesłodziutkie prawdziwy szczęśliwy Lukiereczek :P



Gosia_i_Luka - 29-10-2005 14:13
Ale cudniasta sunia! :D AT i welshe niesamowicie wyglądają takie zarośnięte - jak niedźwiadki! Dzisiaj sobie gmyrałam Derysia w samochodzie (welsh Ali, która jest tak wspaniała, że odwozi mnie i moją morderczynię po treningu do domku! http://vik.strefa.pl/emoty/ico/kwiaty.gif) - wprawdzie Deryś nie jest aż tak zarośnięty, ale troszkę tych włosków ma zostawione - i mi się takie "średnio obrośnięte" terriery najbardziej podobają, jest przynajmniej w co palce wtulić! :lol: Szkoda tylko, że na wystawach takich fryzurek nie chcą... :cry:

A Luka padnięta! Wymordowana i wymęczona doszczętnie - to lubię! http://vik.strefa.pl/emoty/ico/hihihi.gif A mi palce po kolei zaczynają odpadać - tak sobie je rano odmroziłam... :roll: :cry:
Teraz idę sprzątać http://vik.strefa.pl/emoty/ico/kurze.gif bo "domowe szefostwo" zarządziło dzień gospodarczy. :evilbat: :lol:



Agnieszka76 - 29-10-2005 17:13
Gosia, my mamy taki sam identyfikator (od tego samego gościa) :D
A teraz kilka średnio udanych fotek ze spacerku!
http://img471.imageshack.us/img471/9...91559140gd.jpg
http://img471.imageshack.us/img471/2...91555123gr.jpg
http://img471.imageshack.us/img471/2...91550282zt.jpg
Tak sie zastanawiamy nad jego reakcjami- biegnie do innch psów, niby chce sie z nimi bawić, ale jednocześnie ma podkulony ogon i poszczekuje...no i dużo pracy przed nami, jeśli chodzi o jego posłuszeństwo na spacerach..nie bardzo daje sie odwołać od psów :evil:



Gosia_i_Luka - 29-10-2005 17:42
Aga, on dużo przeszedł w swoim krótkim życiu, kto wie, czy jakieś psy go nie poturbowały... :roll: Ale i tak dobrze, że podbiega. Teraz potrzeba mu sporo kontaktów ze znanymi, spokojnymi psiakami. Tylko w taki sposób ma szansę się nauczyć, że inne psy są OK.
Aha-a do jakich psów on podbiegał (znajomych?)? Czy on może już mieć kontakt z obcymi psami? Bo nawet jeśli może - na początku lepiej, aby do takich całkiem Wam nieznanych psów nie podchodził - kto wie, z czym taki psiur nie wyskoczy. :roll: A w przypadku Pascala nawet lekkie "ustawienie" zębami mogłoby przynieść odwrotny skutek - tak myślę...

A Ty w kieszeniach zawsze miej superowe smakole! Wołasz małego, momentalnie odwracasz się na pięcie i uciekasz parę kroków, wesoło go nawołując i cmokając! Myślę, że Pascalek się temu nie oprze! :D Jednak jak się ma szczeniaczka, trzeba z siebie robić na każdym kroku błazna - szczeniaki to uwielbiają! :lol: :lol: :lol: Jak podleci do Ciebie - smakol i zaaabaaawa!!! :lol: Potrzeba wielu prób, wielu odwołań, aby psiak nauczył się, że nie tylko MUSI być przy Tobie na każde zawołanie, ale też (a może przede wszystkim), że mu się to OPŁACA! :D
Jeśli na razie nie masz pewności, że przyjdzie na każde zawołanie, nie spuszczaj go ze smyczy - niech wlecze smyczkę za sobą tak, abyś w każdym momencie mogła mieć nad nim kontrolę. :) Przydałoby się kupić do tego celu właśnie taką zwykłą, lekką, najcieńszą, parcianą smycz - może być regulowana, te są dłuższe i wygodniejsze. Bo na flexi nie ma co uczyć przywołania - pies doskonale wyczuwa naciąg. Po odpięciu flexi może się okazać, że nie wie, co oznacza komenda "do mnie", bo do tej pory kojarzył ją z naciągiem. :roll:

ps. Pascal wygląda miodzio! Tak na oko dorównał już wielkością mojej Luce! :lol: Ważyliście go ostatnio? Ile waży?



Draczyn - 29-10-2005 17:45
Agnieszka prześliczny jes ten twój czarnuszek Ogromie się cieszę, że jesteś z niego zadowolona i że tak dobrz się sprawuje, a zdjęcia całkiem udane



Agnieszka76 - 29-10-2005 18:37
dzięki! Wch, chciałąbym, z eby pascal był kiedys choc w połowi tak mądry jak Luka...
A zważymy go w poniedziałek- jedziemy na 2 szczepionkę- i znowu przerwa w spacerkach... :( Ale jak na mój gust on wazy juz ze 4 kilo, moze nawet lepiej!



AnkaW - 29-10-2005 19:30
Agnieszka jaki on śliczny i ma taki piekny ogonek :angel:

Ja juz teraz widzę róznicę w charakterach Radara i Gizma. Gizmo jak go przywiozłam tez przez pierwszy tydzień chował sie przed psami, wiał z piskiem od nich. Próbowałam na rękach podtykać go do znajomych psów żeby ich obwąchał, na spokojnie i coraz częściej zaczął do nich podchodzić, aż w pewnym momencie miał mnie za przeproszeniem w dooopie i wolał psy. Do tej pory trudno jest mi go przywołać jeśli nie najpierw nie sprawdzi co za pies idzie lub gdzieś tam szczeka. Dlatego też po osiedlu spacerujemy tylko na smyczy. Natomiast Radar do psów podbiega na pewną bezpieczną odległość, i jeśli jest spokojny to zaczyna z nim zabawę, jeśli jest natarczywy, skacze to wieje do mnie między nogi. Ale, jak narazie, zawsze jak tylko gwizdnę czy zawołam po imieniu, to żeby nie wiem jaki był rozbawiony od razu do mnie przybiega.
Nawet jeśli na błoniach gania razem z Gizmo, a ten oddali się za daleko już za nim nie pobiegnie tylko szybko wraca do mnie nawet bez wołamia. :lol:
Teraz ja się rozpisałam. :evilbat:



Gosia_i_Luka - 29-10-2005 20:04
A ja w sumie nigdy Luce nie broniłam spotkań z obcymi psami - wręcz przeciwnie, zwykle wybierałam trasę spacerów, gdzie chodzi najwięcej psów... Ale gdy zaczęła dorastać, została 3 razy dość mocno poturbowana przez psy - przez sukę i psa jamnika i raz przez foxterriera. Od tego momentu mamy problemy z psami. Niestety nie mogłam przewidzieć tych pogryzień - suka wyskoczyła zza rogu, a dwa psy... no cóż... przecież pies nie powinien bez powodu zaatakować suki. :roll:
Dlatego drugiego szczeniaka będę na początku kontaktować tylko ze znanymi, pewnymi psami. :)



AnkaW - 29-10-2005 22:24
Ja też swojemu nie broniłam, ale niestety jak jeden psiur raz pokazał Gizmolowi zęby, bo ten zbliżył się do suczki sąsiadów to niestety mój też pokazał swój garnitur :evilbat: tamten odskoczył bo był bez pani, i od tej pory są śmiertelnymi wrogami. Gizmo poczuł władzę i teraz muszę uważać na inne psy które maja silną osobowość, bo strasznie na nich warczy. Na szczęście nie używa zębów, ale ja znowu się boję żeby go który nie potarmosił. Natomiast psy które są spokojne, obojętne na wszystko sa dla Gizmola świetnymi kompanami, może z nimi przebywać i cieszy się na ich widok.



Ki-wi - 30-10-2005 00:20

to może Gosia napisze z 3 zdania o Ludwiczku jak to wygląda z boku, bo moje zdanie może być nie obiektywne :roll: Moim zdaniem zbyt wczesne szkolenie zdecydowanie nie jest wskazane! Ludwik jest o wiele ZA grzeczny, ZA posłuszny i ZA bardzo wpatrzony w swoją Pańcię, co wprawia w wielkie kompleksy pozostałych kursantów na czele ze mną i z Luką. :lol: :lol: :lol:
To wczesne szkolenie musi mieć jakiś jeszcze niewyjaśniony przez behawiorystów wpływ na psychikę młodego psa - bez dwóch zdań! :roll: :lol: A na domiar złego wywołuje zmiany w kręgosłupie szyjnym szczeniaka - bo przecież jak długo można zadzierać łepek, aby wlepiać ślepka w Pańcię?? :lol:

Aga - Twoje posty zawsze poprawiają mi humor - na dodatek cieszę się BARDZO, że tak Ci się podoba szkolenie Pascala! :D Ale uważaj - jeszcze trochę, a będziesz miała takiego ANIOŁA jak Ludwiczek! :angel: :lol: Zostalam chyba zle zrozumiana 0X
W moim poscie nie chodzilo mi o wczesne wychowywanie psiaka tylko o wczesne,regularne ternowanie czy tresowanie psa.
Na szkolenie chodzimy od psiago pszedszkola (teraz jestesmy w grupie doroslych psiakow),niestety trening jest to tylko raz w tygodniu przez 2 godziny.W grupie mamy bardzo duzo tzw.trudnych przypadkow,gdzie inni treserzy (w innych szkolach) nie mogli sobie dac z nimi rady.Jest to szkolenie na posluszenstwo...chodzimy tam juz dosyc dlugo...no i jakos moj kudlacz,ze tak powiem za posluszny nie jest.O patrzeniu na mnie gdy ma isc przy nodze to tylko moge pomarzyc :roll: :( ,w ogole samo chodzenie przy nodze,musi byc ciagle korygowane.Na placu owszem wykonuje zadania i to nawet nie zle,ale poza placem jak jestesmy na spacerze,to raczej mizernie to wygolada.Przywolanie do nogi....no podjedzie ,ale trzyma dystans..no chyba,ze go skusze jakims smakolykiem.Ostatnio na treningu bylo cwiczenie...nie wiem za bardzo co mialo na celu???Mielismy wszyscy z psami stanac w bardzo malam kolku,psy kolo nas i kazdy po kolei mial przachodzic w roznym kierunku pomiedzy psami,przy nodze,a inne mialy lezec.Bylo to bardzo nie mile cwiczenie..psy zaczely sie gryzc...jeden zaczol wymiotowac :hmmmm: .Gdy zapytalam co to ma byc odpowiedzieli mi,ze taka sytuacje psy musza wytrzymac,ze jest to owszem bardzo dla nich stresujace ,ale takie sytuacje moga nam sie zdarzyc w dzien powszedni ,i trzeba i takie cos trenowac.No i dlatego moj maz twierdzi,ze moze sie taki stres psiakowi odbic na psichice i, ze gdyby byl starszy(nasz jest najmlodszy w grupie)
byloby dla niego lepiej.
Jak do tej pory moj kudlacz rozumie sie swietnie i z suczkami i z samcami.Bawi sie ze wszystkimi obojetne jakie maja gabaryty i czy sa narwani czy tez nie,dla niego kazdy pies to jego przyjaciel,nawet jak jakis na niego warczy ,on wesolo merda ogonem :Dog_run: i probuje zachecic go do zabawy ( mowie tu oczywisce o spacerach ,na treningu psy nie sa spuszczane),ale po takim cwiczeniu,moze mu sie juz odechciec zabawy z innymi psami.
A jesli chodzi o wychowywanie psa to jestem jak najbardziej za od pierwszych dni pobytu w nowym domu :evillaug:

Ach moglabym jeszcze pisac i pisac,ale oczy mi sie kleja i trzeba isc spac.

Dobrej Nocki :hand:



Cockerek - 30-10-2005 08:56
Pascal widać tryska radością na tych spacerkach :P A w ogóle fajne ma imię :P
Ja Luczkę podziwiam, taka mądra dziewczynka :P Dla nas nawet nauka wołania siku to niezły wyczyn http://img470.imageshack.us/img470/2832/syzyf9qb.gif

A te adresówki zaraz zamiawiam, dla jednego i drugiego. A nawet tam jest jeden z grawerką "Nelly" :P



Gosia_i_Luka - 30-10-2005 11:56

Ostatnio na treningu bylo cwiczenie...nie wiem za bardzo co mialo na celu???Mielismy wszyscy z psami stanac w bardzo malam kolku,psy kolo nas i kazdy po kolei mial przachodzic w roznym kierunku pomiedzy psami,przy nodze,a inne mialy lezec.Bylo to bardzo nie mile cwiczenie..psy zaczely sie gryzc...jeden zaczol wymiotowac :hmmmm: .Gdy zapytalam co to ma byc odpowiedzieli mi,ze taka sytuacje psy musza wytrzymac,ze jest to owszem bardzo dla nich stresujace ,ale takie sytuacje moga nam sie zdarzyc w dzien powszedni ,i trzeba i takie cos trenowac. My czasem mamy podobne ćwiczenie - ale psy stoją przy nodze w rzędzie, a my robimy slalom m-dzy nimi ze swoim psem na "równaj". Ale absolutnie nic na siłę - jeśli pies się boi, rozszerzamy przerwy albo obchodzimy większym łukiem. Cwiczenie ma na celu skupienie uwagi psa na przewodniku nawet w tak bliskim sąsiedztwie innych psów. Ale niedopuszczalne jest zmuszanie psa do wykonania ćwiczenia!! Ja na Twoim miejscu zmieniłabym kurs! :roll:



Gosia_i_Luka - 30-10-2005 12:31
ps. co powiecie o tym? :lol:
http://barbet.free.fr/photos/page11/masaccio5.jpg
Wielki, czekoladowy, kudłaty lwi piesek - czego mi więcej potrzeba? 8) :lol:



Gosia_i_Luka - 30-10-2005 18:16
Dzisiaj o 23 leci na TVP1 "Niezniszczalny" - w reżyserii Shyamalana, o którym ostatnio dyskutowaliśmy. :D Podobno jeden z lepszych jego filmów, nie wie, nie widziałam, mam nadzieję, że nie zasnę. :wink: Niestety nasza telewizja publiczna tworzy ramówkę dla ciem (nocnych marków :wink: )...



Tomek67 - 30-10-2005 18:53
To jest pasmo dla nietoperzy, Gosia :wink: A film - koniecznie!!!



Sonya-Nero - 30-10-2005 19:46
Karka 8) , a taki lewek ci się podoba? :wink:
http://www.rhapsodydolls.com/photos/GeneLowchin1.JPG
http://www.rhapsodydolls.com/photos/GeneLowchin2.JPG



Alutka - 30-10-2005 20:05
http://img256.imageshack.us/img256/7579/10010395vg.jpg

Serdecznie pozdrawia Was - Kosmitka Alutka



Alutka - 30-10-2005 21:45
[quote="AnkaW"]Agnieszka jaki on śliczny i ma taki piekny ogonek :angel:

Anka W od jakiej strony ty oglądasz pieski ? :wink:

:D dobrego nigdy za wiele



Eclairs - 31-10-2005 07:22

Serdecznie pozdrawia Was - Kosmitka Alutka Alutka! :buzi:
Ty to faktycznie kosmitka :wink:
Każdy słyszał, że istniejesz ale baaardzo dawno nikt Cię nie widział!
Gdzie się podziewasz?



Eclairs - 31-10-2005 07:26

... moja siostra ma taką suke Zuzę. :lol:

http://img496.imageshack.us/img496/3579/zuza0ne.jpg
Jaka śliczna dziewczyna! Eklerek w zupełności popiera zapędy Gizma i prosi żeby przekazać, że on i bez cieczki jest bardzo zainteresowany :wink:



Eclairs - 31-10-2005 08:23
Pozwolę sobie jeszcze wkleić mojego dzisiejszego posta na terierach. Niech wszyscy się dowiedzą jaką krzywdę zrobiłam mojemu kochanemu erdelkowi :wink:

Wszyscy wiecie jak żywiołowe są terierki! Eklerek to mój trzeci podrostek erdela i tak sobie myślę, że poprzednie dwa to nawet w połowie nie były tak zakręcone i absorbujące jak młody. Nawet szkoleniowiec wymyślił mu nowe imię ŚWIREK :evil:
Przez to, że zrobiłam się już gruba jak beczka - coraz trudniej mi szaleć na spacerach i do tego jestem jakaś drażliwa :-? Eklers ostatnio słyszał tylko, że jest głupi i że ma się uspokoić :( Biedny jest teraz przy mnie. Ponieważ jest baaardzo delikatnie mówiąc temperamentny wszyscy namawiali mnie do "chwycenia go twardą reką". I w końcu uległam i chwyciłam. I chyba przedobrzyłam :wink: (ale to wszystko dla dobra dzidziusia ) Mały dostał taki wycisk na szkoleniu, zwykłych spacerach i nawet w domu, że teraz to chyba zamienił się w ONa :wink:
Korzystając z pięknej pogody poszliśmy wczoraj na długi spacer do lasu. Było cudnie. Ponad cztery godziny biegania po chaszczach. W pewnym momencie Eklerek zwietrzył jakieś zwierzątko (chyba zajączka) i pognał za nim. Ja zostałam a pies znikał mi z pola widzenia. Zastanawiałam się czy go wołać czy nie, bo przecież lepiej "nie nadwyrężać swojego wątpliwego autorytetu" i nie wydawać komend, których pies i tak nie wykona. Tak więc stałam i myślałam, co mam zrobić przy psie, który z zasady nie przychodzi na zawołanie, a do tego jest terierem goniącym po lesie zająca. W końcu jednak za całych sił ryknęłam na pół lasu "Do mnie" i po chwili zbaraniałam. Leśną scieżką, w tumanach kurzu z prędkością ponaddźwiękową cwałował do mnie uśmiechnięty Eklersik. Wbijając pazury w ziemię wyhamował przed moimi nogami i z radością czekał na następne komendy. Przegięłam :wink:
Boże mam ON-a!!!
A ja serio kochałam mojego Świrka!
Przynajmniej mężuś jest teraz szczęśliwy ... On lubi grzeczne psy.
Nawet zaczął wczoraj mówić o następnym. Jak dzidziuś troszkę podrośnie to chciałby kolorowego lewka od Karki albo bolończyka z Łodzi :D
Poczekamy, zobaczymy ...



Karka - 31-10-2005 09:28
Wklejam serię obiecanych fotek Mumisia "prywatnie " takich z domu i nie tylko :)
psie szaleństwa
http://img493.imageshack.us/img493/2516/dscn80934in.jpg
oczywiście mały górą :P
http://img493.imageshack.us/img493/871/dscn80946no.jpg
http://img138.imageshack.us/img138/1626/dscn81651ho.jpg
i po szaleństwach zgodna trójka :lol:
http://img138.imageshack.us/img138/2610/dscn80978nj.jpg
pilnuję dobrze domu
http://img301.imageshack.us/img301/4200/dscn81552wk.jpg
http://img301.imageshack.us/img301/560/dscn81565yj.jpg
i samochodu
http://img138.imageshack.us/img138/8122/dscn81695ew.jpg
tak czeka na panią
http://img138.imageshack.us/img138/2002/dscn81676rz.jpg
z wizytą u zaprzyjaźnionych psiaków
http://img138.imageshack.us/img138/4381/dscn81798sb.jpg
gdzie próbowano go ....
http://img138.imageshack.us/img138/2215/dscn81897io.jpg
pełna przyjaźń
http://img138.imageshack.us/img138/2444/dscn81851iu.jpg
http://img138.imageshack.us/img138/931/dscn81887fl.jpg
ze swoją zakochaną w nim po uszy pańcią :lol:
http://img453.imageshack.us/img453/6...cn8077a0rj.jpg
na ślizgawce
http://img453.imageshack.us/img453/2...cn7562a5jq.jpg
no i takie to ze mnie cudne cudo :wink:
http://img494.imageshack.us/img494/6361/dscn80038ex.jpg
koniec
chyba się zrehabilitowałam :hmmmm:
Alutka Kosmitka ślicznusia :angel:
I Pascal super ale chłopak Wam rośnie fajnie się czyta ile macie radości :buzi:
Gosia życzę ci barbeta z całego serca idealnie by pasował do białej Luczki :sweetCyb: to podobno doskonałe psy do pracy
Eklersik jak twarda musiała być" ta ręka " ,że zwariowanego Eklerka przerobiłaś na wyszkolonego super ON-a :o :wink: A tak poważnie to musisz wymagać od Świrka dyscypliny i posłuszeństwa przy dziecku.Mocno Was całuję :calus



Cockerek - 31-10-2005 09:33

gdzie próbowano go ....
http://img138.imageshack.us/img138/2215/dscn81897io.jpg
:o Ale jak ten piesek się do tego zabierał :o tył z przedoem mu się pomylił :lol: No ale w końcu, to kudłate i to kudłate :lol:
Śliczny piesek i reszta też :P



Tomek67 - 31-10-2005 09:44
Cheloł Karka :P Fajnie się oglądało :wink: Ale miłość francuska, świntuchy... :o :lol: :wink:



Eclairs - 31-10-2005 10:19
Karka! Zrehabilitowana jesteś w 100%!
Śliczna galeryjka Mumisia! A "miłość fransuska" :shocked!:

U nas dzisiaj wielka radość. O piątej rano wróciła z prawie trzymiesięcznego turnee po Niemczech nasza kochana MONUSIA :iloveyou: Jeszcze jej nie widziałam bo muszę siedzieć w pracy ale wieczorem się przywitamy i wycałujemy. Już nie mogę się doczekać.



Gosia_i_Luka - 31-10-2005 11:49
MONUSIU - witamy!!! :laola: Gorące całusy dla bialej podróżniczki! :lol:

Eclairs - z terriera zrobić ONa. :o O kurczę. :roll: 8) :lol: Ale wiesz... jak by się dało to odkręcić... byłoby fajnie. :lol: 8)

Karka - jak Mumisiowi tyłeczek zarasta. :o :lol: Pewnie dlatego yorczek się pomylił. :lol: (do tej pory było jasne - kierować się w stronę łysego :lol: ). A co do barbetów - błagam, jeśli coś o nich wiesz, daj mi znać na priv! Ja znalazłam w sieci tylko francuskie strony, a ja francuskiego ni w ząb... :cry: Szkoda, że są to tak ekstremalnie mało popularne psy... :cry:



AnkaW - 31-10-2005 13:34

... moja siostra ma taką suke Zuzę. :lol:

http://img496.imageshack.us/img496/3579/zuza0ne.jpg
Jaka śliczna dziewczyna! Eklerek w zupełności popiera zapędy Gizma i prosi żeby przekazać, że on i bez cieczki jest bardzo zainteresowany :wink: Niestety Zuzka wiosną idzie do sterylizacji :cry: gdyż w domku ma się pojawić drugi erdelek - pies. A szczeniaczków żadną miarą nie chcą mieć. :wink:



AnkaW - 31-10-2005 13:36
Witaj Karka i dzięki za świetne zdjęcia. Mumiś szczęśliwy, ale dooopka już mu zarosła :cry: i nie ma takiej pluszowej.
Ja chyba mam coś :oops: z tym oglądaniem psów z tyłu. :stupid:



anushka - 31-10-2005 14:00

Ja chyba mam coś :oops: z tym oglądaniem psów z tyłu. :stupid: bo masz na imię tak jak ja :lol: a ja to się lubuję w karkowych dooopkach :eating: (wygolonych :evilbat: )



AnkaW - 31-10-2005 14:17
Ania-k - No to mamy swój dooopkowy klub - :lol: :lol: :oops:



marta&paco - 31-10-2005 14:21
Gosia Luczkowa !

Po pierwsze, to chyba byly pierwsze zdjecia Luki (te z treningu), gdzie mala jest choc troche brudna :wink:

Co do francuskiego ... to moze ty nic w zab, ale dla mnie to jest praktycznie 2 jezyk, wiec jak cos znalazlas i chcialabys tlumaczenie, to sie moge pobawic :fadein:

A do tego ide w slady Eklersa, tez zaczynam miec brzuch, tyle ze na razie nie mam az takich skokow nastroju, za to zasypiam wszedzie.
:lol:

Co do Pakula, to zrobil sie cwaniak duzy, srednio posluszny, ale niezmiernie kochany. Zrobilam mu straszna krzywde i obcielam szczenieca siersc : wyglada jak 7me nieszczescie.

Pozdrowka, czytam was raczej regularnie, ale z pisaniem gorzej :(



Alutka - 31-10-2005 19:08
Eklairs jak się pokazałaś to zaraz nasze cuda najukochańsze ruszyły :buzi: Widać hasło " do mnie " nie tylko działa na Eklerka. :bigok:

Karka wstawiła swoje rozrabiaki. które że tak powiem mają niezwykłe
poczucie humoru i temperament
:multi: :Dog_run:

Obie Anie natychmiast założyły klub dooopkowy :klacz:

No i odwiedziła nas z Francji Marta. Martusiu nie martw się włos Pakula
szybko odrośnie a Ty troszeczkę odsapniesz od czesania. :hmmmm:

:D dobrego nigdy za wiele



Karka - 31-10-2005 21:16
Gosia niewiele mogę Ci pomóc bo tyle wiem co sama się gdzieś po stronach w necie dogrzebię ,w gazetach doczytam .
Bardzo się cieszę z doopkowego klubu Ań :wink: :) Mumek zarasta bo z reguły jest tak ,że na początku właściciele jakoś nie mogą się przekonać ,że zimą psiak nie zmarznie nawet ostrzyżony .Więc i Muminowe ludzie mają takie obawy .
Eklersiku ucałuj Monusię i od nas :P
Marta fajnie ,że wpadłaś :D a może nam pokażesz swojego chłopaka :roll: o jakąś foteczkę bardzo prosimy :modla:



marta&paco - 31-10-2005 21:33
Alutka, ale nas podsumowalas :lol:

A Karka, moc to ja pewnie moge jakies zdjecia pokazac, tylko sie musze doksztalcic i wreszcie zebrac do k... :cry:

Jakby to sie jakos tak cudownie myslami dawalo przeniesc (sorki, ale bardzo lubie H. Pottera :wink: ), to bym was zalala jego zdjeciami.



Alutka - 31-10-2005 21:43
Karka a ja myślę, że nadmierna troska nie zaszkodzi. Ten centymetr
czy dwa. pupce mogą dodać uroku. :gent:
Tymbardziej , że lewek w klasycznej fryzurce, czy na sznaucerka
zawsze ładnie i elegancko wygląda. :B-fly:

:D dobrego nigdy za wiele



Alutka - 31-10-2005 21:57
Martusiu ! zalewaj nas zalewaj ! i zdjęciami i swoimi wrażeniami
Pisz jaknajwięcej , bardzo jesteśmy ciekawi Twoich odczuć, przygód itp.
Na yorkach koresponduje mieszkanka Turcji ( Istambuł) i dzieli
się nawet przepisami kulinarnymi. I powiem Ci, że raz upiekłam
ciasto bananowe wg. jej przepisu było pyszne . :tort: :sweetCyb:

:D dobrego nigdy za wiele



marta&paco - 01-11-2005 09:12
to ja wam moge dac przepisy na roznorakie tarty :D



Karka - 01-11-2005 09:53
Marta to może podeślij do mnie fotki Paco a ja wstawię na dogomanię :)
Alutka a ja bym bardzo prosiła o przepis na ciasto bananowe :multi: :multi: uwielbiam banany :)



Cockerek - 01-11-2005 14:18
A JA CHCĘ FOTKI LUCZKI !!! Gosia, zapodaj nam tu kilka fotencji, please! :P

ps. nie lubię bananów, bleee 8)



Alutka - 01-11-2005 16:18
Karinko ! to ciasto babanowe różni się od naszych wszyskich ciast
przede wszystkim tym, że zamiast mąki są bananyplus inne składniki,
Z tego się robi taka masa o gęstości mocno skwaszonej np. śmietany.
I po upieczeniu jest jakby to określić no mokre nie takie suche jak
nasze. Długo się trzyma i nie wysycha. Jest w nim dużo bakalii.
Jeśli Cię to interesuje dalej to poszukam przepis, ponieważ turczynka uprzedzała, że składniki muszą być bardzo dokładnie odważone. :tort:

Martusia dawaj przepisy na tarty ! A Tobie smakują ? :eating:

:D dobrego nigdy za wiele



AnkaW - 01-11-2005 18:19
mmmmm jak ciastem zapachmiało mniam :facelick:



Alutka - 01-11-2005 19:08
Turecki przepis na ciasto bananowe
230 g cukru , 2 jaj ,120 ml oleju ( ja dałam stopioną margarynę )
26o g mąki tortowej, 3 do 5 dojrzałych babanów, 1 łyżeczka proszku do
pieczenia i 1 łyżeczka sody oczyszczonej, garść rodzynek, orzechy włoskie
kilka kropel olejku cytrynowego i pomarańczowego

Zmiksować cukier z tłuszczem, dodać jajka, mąkę, proszek sodę i banany
To wszystko ma stworzyć jednolitą masę. Rodzynki zalać wrzącą wodą ( niech postoją ) osączyć, dodać do masy. dodać posiekane orzechy
wymieszać LYZKA. Wlać do formy posmarowanej tłuszczem, piec
w 180 o C ponad godzinę.

:D Czy dobrego nie za wiele



Agnieszka76 - 01-11-2005 19:09
A ja mam cięzki dzień- szczególy na "Pusia zaginęła", jak ktoś ma ochotę...



AnkaW - 01-11-2005 19:20
Agnieszka poczytałam, mam nadzieję na szczęśliwy koniec :P



Karka - 01-11-2005 19:28
Agnieszko ta bida jest łudząco podobna do Pusi tylko bardzo zaniedbana :( ale kto wie co przeszło to maleństwo.Byłoby cudownie gdyby to była Pusia.Trzymajcie się :thumbs:

Alutka serdecznie dziękuję za przepis :) to musi być bardzo smaczne ciasto :eating:



anushka - 01-11-2005 20:15

Bardzo się cieszę z doopkowego klubu Ań :wink: :) AniaW ciekawe czy nasz kloob dooopkowy będzie miał kiedyś jakiś członków :cool1: -bo my oczywiście Panie Prezesowe :megagrin: ja tylko tak w biegu tu wpadłam,dzisiaj miałam gości i sama też się pogościłam,Muminek słoodki jak zawsze,Karka masz miodzio te dzieciaki swoje :o



AnkaW - 01-11-2005 21:00
Ania-k jeśli tak to zwykłych szeregowców :lol: :lol: Stołków łatwo nie oddamy :wink:



Karka - 01-11-2005 21:06
Anie Prezesowe przecież macie już członków :wink: :) ...np. ja i moje lewki



AnkaW - 01-11-2005 21:25
Karka - Twoje lewki i moje gołodooopce są w tym klubie najważniejsze :lol: :lol: bez nich nie byłoby klubu :wink:



Alutka - 01-11-2005 21:55
Panie prezesowe ! Zwracam się z prośbą o przyjęcie mnie do Waszego
klubu. Nadmieniam, że moje doopki są wszystkie owłosione i to mocno.
Jednak za przychylne (u)stosunkowanie się dziękuję. :wink:

:D dobrego nigdy za wiele



Karka - 01-11-2005 21:59
No ja nie wiem jak to będzie Alutka czy Prezesowe nie każą doopek golić :wink: :lol: jakby co będziem się wstawiać za Wami :)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl



  • Strona 34 z 48 • Znaleźliśmy 14047 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48
     

     


     

     
    Copyright 2003. Notki końskim kopytkiem napisane...