ďťż
 
 
   Bolończyki (prosimy zakladac oddzielne tematy)!
 
 

Podobne

 
    
 

 

 

 

Bolończyki (prosimy zakladac oddzielne tematy)!





goya - 18-05-2006 23:00
Luna robi małe postępy jeżeli chodzi o szkolenie:cool3:. Mała nauczyła się aportować i nieźle sobie radzi nawet w warunkach z "rozpraszaczami uwagi" na podwórku. Nie robią na niej już wrażenia przechodzący ludzie, biegające dzieci, samochodyi itd. Jedynie gołębie no i inne psy są w stanie małą wyprowadzić z równowagi.:diabloti:
Wczoraj poprosiłam Gosię o radę co robić dalej z małą, jaki powinien być mój następny krok w szkoleniu. Myślałam o tym, żeby zacząć małą uczyć chodzenia przy nodze. Jednak Gosia poradziła mi, żeby teraz skoncentrować się raczej na nauce skupiania uwagi Luny na mnie samej, to bardzo ważne i potrzebne w dalszym szkoleniu.
Żeby uzmysłowić mi o co dokładnie chodzi Gosia podała link do filmiku, na którym widać jak długo Luka potrafui skupić uwagę na Gosi. Muszę napisać, że film naprawdę robi wrażenie :cool2: Mam nadzieję, że Gosia wkrótce podzieli się z Wami tym linkiem. One są niesamowite!!





AnnaM - 19-05-2006 10:02
nooo... Gocia... dawaj filmiki :mad: :evil_lol:



Gosia_i_Luka - 19-05-2006 10:44
Goya jak zwykle przesadza. ;) A na filmiku widać mnóstwo błędów, krzywą zmianę komend, przemieszczanie się, etc... No ale macie :p :
http://www.youtube.com/watch?v=lVWT2nwb2qE

Dodam, że Luka patrzy na mnie mimo że nie mam przy sobie ani smakołyków ani piłki.

Dziś też jesteśmy już po ćwiczonkach. Dokładam Luce jescze program PT, może uda się zdać egzamin, no i ćwiczenia są dość przyjemne:
REGULAMIN PT

Z białasa jestem zadowolona w 70%, z siebie - w 10%. :razz: Niestety nasze boisko było zajęte przez lekcję WF-u :diabloti: , więc musiałyśmy ćwiczyć na polku, niestety teren nie jest najlepszy - kępy trawy, nierówności... Największy problem mamy z przywołaniem. :-( Biała przybiega szybko, ale niestety nie potrafię jej wytłumaczyć, że przede mną ma usiąść prosto... No nic, trza się brać za to solidnie do pracy...
Najbardziej lubi oczywiście aport. :lol: Ale tu znowu musimy duuużo pracy włożyć w powrót z aportem, aby usiadła prosto.:roll:

Za to jestem w wielkim szoku po ćwiczeniu obedience'owego skoku przez przeszkodę!:-o Na hasło skoczyła jak mała rakietka - w tą i z powrotem, po czym nawet nie zdążyłam wydać drugiej komendy, a już dorównała do mojej nogi.:loveu: Ciekawe, jaki wpływ na to ma agility. :)
Zabiła mnie też swoim pomysłem. Otóż na naszym polku jest mini plac zabaw. I właśnie jedną z podpórek od huśtawki używamy jako przeszkody. Ale jest też druga huśtawka, która ma dwie poprzeczki, na wysokości jakichś 45cm, w odległości od siebie ok. 70cm, może więcej. To są okrągłe belki, podejrzewam, że o średnicy 10cm. Chciałam,żeby Luka skoczyła przez pierwszą, zatrzymała się w środku i skoczyła przez drugą (spokojnie starczyłoby miejsca). Wskazałam ręką, powiedziałam "hop", a biała podskoczyła, odbiła się tylnymi łapami od pierwszej belki i przeskoczyła nad drugą!:-o :evil_lol: Czasem ten mój białas potrafi mnie zaskoczyć.:lol:



AnnaM - 19-05-2006 11:10
Gosia... faktycznie... jaka ona w ciebie wpatrzona... :)





goya - 20-05-2006 00:09
Gosia i Luka są niesamowite:multi:. Jak popatrzę na tę moją małą rozbrykaną białą kulkę to sobie zdaję sprawę jaka daleka droga przed nami. Ale ... wszystko w swoim czasie. ;)

Teraz, kiedy wychodzimy już z Luną z domu, spotykamy wielu ludzi i słyszymy różne komentarze na temat naszego psa. Większość ludzi zachwyca się: "jaki śliczny pluszak":icon_roc:, albo "jaki fajny mały owczarek podhalański":razz: itd. Wczoraj nasz znajomy spojrzał na Lunę i zapytał: " a co wy mopa w domu nie macie?"



Gosia_i_Luka - 21-05-2006 13:40
Właśnie wchodzę do pokoju, a tam mój ciepłolubny pies smacznie sobie śpi:p :
http://img138.imageshack.us/img138/1...ct377625me.jpg

http://img138.imageshack.us/img138/5738/pict37799wz.jpg

Gdy zorientowała się, że weszłam, wstała, okręciła się i ułożyła wygodniej - tak, żeby mieć mnie na oku, gdy siedzę przy komputerze. :evil_lol:



AnnaM - 22-05-2006 08:40
a to cwaniura :lol:



ela_1986 - 22-05-2006 09:22
haha :) no ładnie :) Może Gosiu za dużo się uczysz i Luka chciała Ci odciąć dostęp do książek? :D

A właśnie, gdzie się podział blog Luki? :mad:



Cockerek - 22-05-2006 14:16
Ojej, jak mnie tu długo nie było :oops: A wy tu macie taki piękny temat i takie śliczne zdjęcia!! Obie panny bolonki sa prześliczne :loveu: zdjęcia możnaby oglądać i oglądać. :loveu:



Gosia_i_Luka - 22-05-2006 14:40
Lukrowego bloga już nie ma i nie będzie, bo szykuje się co innego. ;) Ale szczegóły dopiero pod koniec czerwca, bo sesja mi się niedługo zaczyna i czasu niet... :roll: Na szczęście dzisiaj zaliczyłam ostatnie koło, więc wszystkie ćwiczenia mam "pozamykane"... Już tylko egzaminy... :roll:



Cockerek - 22-05-2006 14:57
Uuu, jakieś niespodziewajki Gosia szykujesz?
Trzymam kciuki za sesję !!



Gosia_i_Luka - 23-05-2006 18:00
Oj, kciuki na pewno się przydadzą... Nauka do 5 egzamów-kolosów to zdecydowanie nie jest to, co chciałabym robić na przełomie maja i czerwca. :shake: :razz: A zerówkę mam już w pierwszą środę, na dodatek z psychologii wychowawczej która mnie interesuje mniej, niż kleszcz na niedźwiedziu... :roll: Ten tydzień jest ostatnim, w którym mogę jeszcze trochę pobrykać ;) - potem już tylko dziób w notatki z przerwami w postaci treningów z Lukrem, bo tej przyjemności na pewno sobie nie odmówię. :lol: :cool3: Jutro obi po 2-tygodniowej przerwie... nareszcie... Na szczęście w sobotę udało się nam nieco z zachraniarką poćwiczyć "prywatnie", a i same na boisko codziennie latamy, ale co trening, to trening... :multi: A w niedzielę agility... też po 2-tyg. odwyku. ;) Już mnie nosi. :evil_lol:

Trzeba brać się ostro do pracy, bo 1 lipca zawody, a potem w sierpniu w Sopocie kolejne - zarówno obi, jak i PT. Kusi mnie to PT również, więc na pewno nie będziemy przez najbliższe miesiące leniuchować... :lol: Teraz mocno skupiamy się na zostawaniu i na chodzeniu - w chodzeniu są już nawet mini postępy, biała zaczyna operować zadkiem! :multi: :lol:



Cockerek - 23-05-2006 19:00
Gosiu, twoje posty zawsze czytam z podziwem :modla: :happy1:



Gosia_i_Luka - 23-05-2006 19:40
Nie ma co podziwiać, tylko brać się do roboty z Nelcią. :evil_lol:

Właśnie wróciłyśmy z boiska i... chyba nigdy Lukier tak nie śmierdziała. :evil_lol: Złapał nas deszcz, ale Luka wyjątkowo się nim nie przejęła, więc stwierdziłam, że poćwiczymy mimo to. Ja kaptur na głowę, Luce zmierzwiłam grzywkę, co by miała osłonę na oczy :evil_lol: i ćwiczonka. Padało intensywnie i krótko, po deszczu pobawiłyśmy się jeszcze piłą, łącznie zajęło nam wszystko jakąś godzinkę. Ćwiczymy na piaskowym boisku, więc biała nie dość, że zmokła, to jeszcze utytłała się w piasku. A ja po powrocie do domu, korzystając z okazji, że nie ma mamy, oszczędziłam sobie trudu mycia białasa i puściłam ją na pokoje. :evil_lol: :cool3: Teraz śpi na kanapie jakieś 2 metry ode mnie i capi jak stara koza. :evil_lol: :diabloti:
Zdecydowanie nadszedł czas szczotkowania i kąpieli... Jeszcze jutro przetrwamy trening, ale po powrocie szczotka w dłoń i... :watpliwy: :flop: :chainsaw: :motz: :wallbash: :scared: :help1: :madgo: :evil: :zly7: do roboty... ;)



Cockerek - 23-05-2006 20:26
Gosia, kąpiel i szczotka to dla was taka trauma?? :evil_lol: Ciekawe dla której z was większa :evil_lol:

A ja z Nelcią... tralalala... :evil_lol: ja leniuch jestem :oops:



AnnaM - 24-05-2006 08:36
Gosia, zdawaj zdzwaj... :)
ja w niedziele miałam ostatni egzamin... jeszcze tylko obrona i "si ju" uczelnio :diabloti:

a co do Luki... wykąp ją ;) tana panna śmierdząca jak koza ;) no wiesz... :cool3:



goya - 24-05-2006 17:21
Moja Luna też już zakudłaczona i brudna a przecież niedawno ją prałam... ;):evil_lol:



Cockerek - 24-05-2006 17:30
Goya, wszystkie psy się brudzą tak samo szybko, tylko na białym to więcej widać :mad: ;)



Gosia_i_Luka - 24-05-2006 17:36
Eee, Luka jest naprawdę super grzeczna podczas szczotkowania, zdarza się, że zasypia. W kąpieli też jest grzeczniutka. Ale dla mnie to jest makabrycznie nuuuudne....:placz: I ZAWSZE po gruntownym groomingu obiecuję sobie, że będę dbała o jej sierść regularnie. :eviltong: Hihi, jeszcze nigdy tego postanowienia nie spałniłam. :p
Dlatego baaaaardzo się cieszę, że moim drugim psem będzie krótkowłosy maliniak. :multi: :lol:

AnnaM - mi do końca zostały jeszcze 3 lata (powinny zostać dwa, ale po liceum jeden rok wypoczywałam :eviltong: ). Z tym że moje studia są niesamowicie luźne przez cały rok. Tylko sesję nam zawsze przywalą taką, że hej... No, ale patrząc na moich znajomych męczących się na prawach, medycynach czy innych analitykach medycznych to grzechem byłoby, gdybym narzekała. ;) Z moimi de facto 3 dniami wolnymi w tygodniu :lol: (a dodam, że jestem na normalnych, dziennych studiach :evil_lol: Na dodatek teoretycznie poważnych i elitarnych, hihi :evil_lol: ).



Gosia_i_Luka - 24-05-2006 17:37
Hmmm.... na Luce nie widać brudu, nawet dzisiaj znajoma powitała ją z całkowicie poważnym okrzykiem: Luka! A coś ty taka dziś umyta i ufryzowana? :lol: :eviltong:



AnnaM - 24-05-2006 18:26

AnnaM - mi do końca zostały jeszcze 3 lata (powinny zostać dwa, ale po liceum jeden rok wypoczywałam :eviltong: ). to tak jak ja... po maturze miałam rok przerwy... juz bym była po wszystkim... ;)



ela_1986 - 24-05-2006 23:18
haha...Ania, Gosia: to może założymy Stowarzyszenie Odpoczywających Po Maturze? ;-) Bo ja właśnie jestem rok po maturze i dopiero teraz idę na studia (psychologia) :)

Ania: A cóż to za wspaniałe stworzenie w Twoim avatarku? I Ty się nie chwalisz???? :mad:

Gosia ja bym chętnie wykąpała i wyczesała Lukę :loveu:



AnnaM - 25-05-2006 09:05
Ela... to jestesmy juz trzy w stowarzyszeniu OPM ;)

A w avatarku Judy... jeszcze jej nie mam... to ma być moja sunia-maltańczyk :loveu:



goya - 25-05-2006 10:22
To ja też się wpisuję do OPM, chociaż ja odpoczywałam w szkole policealnej. To było dopiero leniuchowanie:laugh2_2:. Mieszkałam w internacie i przez dwa lata nastawiałam się na studia. Tylko, że to było już daaaaawno.... :placz:

AnnaM - nie mogę się doczekać Twojej małej:multi:



Agnieszka76 - 25-05-2006 10:31
No Ania, powiedz nam o niej cos wiecej!
Ja do waszego klubu zapisać sie nie moge- ani miesiąca odpoczynku nie miałam, robiłam 2 kierunki na raz...ech, 300% normy...a młodosć ucieka..



Gosia_i_Luka - 25-05-2006 11:54

Gosia ja bym chętnie wykąpała i wyczesała Lukę :loveu: Nie ma sprawy, zapraszam. :cool3: Tylko nie gwarantuję, że Luka podzieli Twój entuzjazm. :evil_lol:
Ale bez żartów - powoli nadchodzi godzina zero, właśnie nastawiam się psychicznie. :p Tworzę wizualizację, jaki ten mój pies będzie niedługo piękny i pachnący. :cool3: Tylko zastanawiam się, czy ją przystrzyc czy nie...:roll:



Gosia_i_Luka - 25-05-2006 11:59
Jaka Luka lepiej się Wam podoba?
taka?
http://img123.imageshack.us/img123/8352/pict15367yn.jpg

czy taka?
http://img139.imageshack.us/img139/349/pict34621nw.jpg

:roll: :cool3:



ela_1986 - 25-05-2006 12:16
Gosia: a może mała podpowiedź ;-) :diabloti:

Tak na serio: ja uwielbiam wersję: skudłacona, wyczochrana Luka :) :loveu: Ale na pierwszym też urodziwie wygląda :) Myślę, że to zależy od Ciebie Gosiu - a raczej, co będzie wygodniejsze dla Was dwóch :)

A co do Stowarzyszenia: :crazyeye: Sporo tu Nas :razz: Już 4 (dobrze liczę? ;-) )

Aga: !!! Dwa naraz? No ładnie :) A jakie to kierunki? Pochwal się :cool3:

Ania: Noooo ta Twoja niunia to piękny Maluszek! :) Kiedy będzie już u Ciebie?



Gosia_i_Luka - 25-05-2006 12:26
Ela, planujesz może przybyć do Trójmiasta na którąś z naszych wakacyjnych wystaw? Coś chyba kiedyś wspominałaś na ten temat?

ps. idę czesać, trzymajcie kciuki za moją cierpliwość :cool3:



AnnaM - 25-05-2006 12:52

AnnaM - nie mogę się doczekać Twojej małej:multi: noo... a wyobraź sobie jak ja...

Jaka Luka lepiej się Wam podoba?
taka?
http://img123.imageshack.us/img123/8352/pict15367yn.jpg

czy taka?
http://img139.imageshack.us/img139/349/pict34621nw.jpg

:roll: :cool3:
zdecydowanie drugie zdiecie... :cool3:

Ania: Noooo ta Twoja niunia to piękny Maluszek! :) Kiedy będzie już u Ciebie? wiecie... ta hodowczyni z Czech podobno sie pomyliła... i na sunie nie bede czekać do lipca... teraz czekam na maila od niej, ale mam ją podobno odebrać po 18 czerwca :multi:




ela_1986 - 25-05-2006 12:55
Gosia mam nadzieję, że mnie nie podpuszczasz ;) Tu niby czy się nie wybieram, a tak naprawdę myślisz: "zwabię Cię! i już się nie wywiniesz z obietnicy wyczesania Luki" [w tym miejscu przeraźliwy śmiesz HA HA HA:diabloti: ] :)

hehe, a tak na serio to póki co nie wiem jak to będzie w wakacje, myślę, że może się zdarzyć, że będziemy z moim TŻ jechać w ramach wakacji na weekendy gdzieś (może nad morze :evil_lol: ), ale nic na razie nie wiem niestety :( A jakie są terminy wystaw na wakacje?



ela_1986 - 25-05-2006 12:57
Ania to wspaniale :loveu: Od razu ostrzegam, że będziemy Cię męczyć (tak jak ostatnio Goye :) ) prośbami o zdjęcia! :) Więc już lepiej teraz zacznij odkładać na cyfrówkę (jeśli takowej nie posiadasz :mad: )



AnnaM - 25-05-2006 12:59
KOchana.. cyfrówke mam... i sama bede sie wpraszać ze zdięciami :cool3:



Gosia_i_Luka - 25-05-2006 15:30
FINITO! :multi:Po prawie 3 godzinach (non stop) czesania idę białasa przewietrzyć, a potem kąpiel. :cool3:



Nessti - 25-05-2006 15:47

FINITO! :multi:Po prawie 3 godzinach (non stop) czesania idę białasa przewietrzyć, a potem kąpiel. :cool3: Łooo:crazyeye: matko, Gosia co ty jej (Luce) przez 3 godziny robiłaś?? biedna Luczka :cool3: . ona to się z Tobą ma :evil_lol:
Ja mojego przez 10 minun czesam i on zasypia biedaczek :shake: calutki szczęśliwy ;)



Gosia_i_Luka - 25-05-2006 15:53
Sierść mojej Luki jest jak gęsta wełna, muszę wyczesać każdy najmniejszy skraweczek bardzo dokładnie. Maltan ma jedwabistą, "lejącą" sierść i to się czesze łatwiej...
Ja nienawidzę szczotkować psa, wolę poćwiczyć w tym czasie :p . No i niestety robią się kołtunki. Na dodatek Lukier jest bardzo wrażliwa na punkcie swojego ciała, więc nie dość, że muszę szczotkować dokładnie, to jeszcze powoli i baaaardzo delikatnie... A kołtunów nie wycinam, tylko rozszczotkowuję "pudlówką", co trochę trwa, ale na szczęście nie jest bardzo nieprzyjemne dla psa, bo biała też zaspia. Dzisiaj np. praktycznie cały ten czas przespała (bo do szczotkowania kładę ją na boku albo na plecach).
Gdybym czesała regularnie, też trwałoby to 10 minut, ale ja nienawidzę, jak jest taka napuszona, więc musiałabym ją co tydzień kąpać. :cool1:

A tak najgorzej to chyba ze mną nie ma, co? :cool3: ;)



Nessti - 25-05-2006 16:08
Gosia, pewnie, że nie ma żle.;) jeśli zasypia- znaczy, że lubi. :cool3:
Ja mojego staram się czesać co drugi dzień, wtedy kołtuny się tak nie robią. no i mniejszy stres dla mnie i krócej cała operacja trwa... Nie lubię mu tych kołtunów wyczesywać- jeśli takowe się pojawiają. Też nie wycinam tylko delikatnie wyczesuję. Cierpliwość wtedy najważniesza :mad: Bo ja mam złe wspomnienia z dzieciństwa i sama nie lubię ciągania, więc z Nesstim jak z dzieciaczkiem postępowałam. :loveu: Delikatnie i powolutku. Teraz na widok grzebienia sam przybiega i kładzie się na pleckach. Bo najlepiej to po brzusiu lubi żeby go czesać :evil_lol: w ogóle pieszczoch z niego, że hej :lol:
oj tam kąpanie nie jest takie złe, no ale jak nie lubisz... :cool1: no to faktycznie lepiej raz a porządnie i spokój na jakiś czas :diabloti:. Najważniesze, że obie zadowolone jesteście :cool:



goya - 25-05-2006 16:24
Gosia, zmotywowałaś mnie, teraz ja zabieram się za czesanie. Lunie potrzebne czesanie od zaraz. Poznaję po tym, że jak się drapie po boku to łapki jej się wplątują i nie może wyjąć....:evil_lol::evil_lol::evil_lol: Ciekawe ile czasu mi zajmie czesanie. Czesałam ją jakieś cztery dni temu ale teraz dużo czasu spędzamy poza domem i Luna się szybko zapętla :lol:
Moja mała najbardziej nie lubi czesania brzuszka i łap:shake:, wyrywa się strasznie mimo podawania smakołyka co jakiś czas. Jak przeczytałam, że Luka zasypia przy czesaniu to mnie zatkało. Ciekawe czy ja doczekam takiej chwili kiedykolwiek.:watpliwy:

Luka oczywiście podoba mi się bardziej rozczochrana, ale wyczesana prezentuje się bardzo elegancko :iloveyou:



Nessti - 25-05-2006 16:42
goya jeśli będziesz często małą czesać i będziesz robić to delikatnie to powinna się przyzwyczaić. Nic na siłę. :cool1: Mój piesio na początku nie wiedział o co chodzi i też wiał. :crazyeye: Zwłaszcza, że próbowałam go szczotą czesać. Później wpadłam na pomysł i kupiłam taką gumową, żeby się przyzwyczaił, że to przyjemne smeranie jest. I wtedy był przełom. Więc jeśli nie lubi to kup taką gumową, nie wiem to chyba dla spanieli jest... i głaszcz ją tym a czesanie z czasem. Ja teraz czeszę mojego szczotą , grzebieniami, czym chcę :evil_lol:



Agnieszka76 - 25-05-2006 17:38
Kurcze, Gosia, trzy godziny czesania....ręka by mi odpadła..niesamowita jesteś. Mój chłopak jest ścięty na krótko i mamy spokój, ale ja go przeczesuję codziennie- bo na głowie i przy łapkach tudzież na końcu ogona zostawiliśmy mu taki diabelski pędzelek.:diabloti:



Cockerek - 25-05-2006 18:15

Maltan ma jedwabistą, "lejącą" sierść i to się czesze łatwiej... :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: Gosia, tak mówi wzorzec, a ty wiesz ile potrzeba żeby taka sierśc była lejąca? Najpierw to trzeba wyczesać puch, no i trochę to niestety trwa. Ale na pewno masz rację, że maltana czesze się łatwieje niż bolonka.

Ania, jak to 18 czerwca?????? :-o



AnnaM - 25-05-2006 18:20
noooo :) pogadamy na privie



Gosia_i_Luka - 25-05-2006 19:48
Aga - FOTY! FOTY! FOTY! :lol: :lol: :lol:

Nessti - Luka nie lubi szczotkowania, a to zasypianie podejrzewam, że jest taką specyficzną reakcją obronną organizmu. :cool3:

Jak biała była szczylem miałam krzyż Pański ze szczotkowaniem! Polowała na szczotkę jak wściekła, warczała, piszczała mimo że np. nawet nie przyłożyłam jeszcze szczoty do jej sierści. :roll: Mała histeryczka była. :roll: Ale z czasem, pomalutku doszłyśmy do porozumienia. :cool1: Chociaż uważam, że od początku należy pokazać psu, że szczotkowany być MUSI, nie ma uciekania, wyrywania. Jeśli wyrywa łapę, nie puszczasz jej - niech się szarpie, ale razem z Twoją ręką "przyczepioną" do łapy. Gdy się uspokoi, nagroda. Musisz pokazać swoją dominację :cool3: , choć generalnie jestem sceptycznie nastawiona do tych wszystkich teorii. Ale czasem trzeba dać psu jasno do zrozumienia, że rządzi człowiek. :p Naturalnie równocześnie duuużo nagradzania i chwalenia choćby za sekundę spokoju. :)

Cockerek - ludzkie proste włosy też czesze się prościej niż skręcone afro.:evil_lol:



Agnieszka76 - 25-05-2006 20:21
Oj tak! Ja całe życie marzyłam o prostych, jedwabistych włosach. A mam takie pascalopodobne...I pewnie dlatego, jak wracam z pracy to Pankowiec mówi do Pascala- idzie mamusia.:razz:
A zdjecia będą, jak zarobimy na cyfrówkę, tymczasem nie mamy nawet aparatu w komórce, bo Pankowcowi telefon ukradli:angryy:
My właśnie jesteśmy po mini groomingu- czesanko, manicure, pedicure i szuru- buru w uchu- czyli depilacja i czyszczenie. Ale Pascalski znosi te zabiegi nad wyraz spokojnie, aż jestem zadziwiona. Żadnej histerii, żadnego wyrywania:lol:



AnnaM - 25-05-2006 20:52
oj i mnie czekają te wszystkie zabiegi pielegnacyjne... tzn wykonywanie ich ;)

musze isc na szkolenie :cool3: :lol:



Gosia_i_Luka - 25-05-2006 21:06
Ach, AnnaM, zapomniałam napisać, że bardzo fajne imię wybraliście dla małej. Ja dla mojego malinka na razie rozważam Faro. :cool3: Uwielbiam takie krótkie, konkretne imiona. :loveu:

A teraz idziemy na spacerek, a potem do łóżeczka, bo cuś mnie choróbsko łapie. :angryy: A czas mam teraz baaaardzo niefajny do chorowania... :roll:



Tomek67 - 26-05-2006 01:57
Jestem, Gosia, pełen podziwu dla Twojej pasji wyczynów z Luką;) oraz z powodu podtrzymywania topiku przy życiu;)



AnnaM - 26-05-2006 09:48

Ach, AnnaM, zapomniałam napisać, że bardzo fajne imię wybraliście dla małej. to mężo wymyslił... :shiny:



goya - 26-05-2006 18:29
Ufffff ...... Luna wyczesana.:multi::multi::multi: Tym razem nie było źle. Była bardziej cierpliwa niż zwykle. Chyba widziała w moich oczach determinację. Nie obyło się jednak bez wyrywania się i pisków przy czesaniu brzuszka :no-no-no:. Poudawałam, że czeszę też brzuszek i jej odpuściłam trochę. Mam nadzieję, że z czasem przywyknie.

Wklejam zdjęcia z komórki sprzed kilku dni. Luna zafrędzlona.
Tu zamyślona...
http://img156.imageshack.us/img156/2378/lunak22ah.jpg
Tu przerażona odgłosami dochodzącymi z trzepaka...:nerwy:
http://img156.imageshack.us/img156/6197/lunak16us.jpg
Tu zziajana ze strachu...
http://img210.imageshack.us/img210/3060/lunak30xn.jpg

A tu dzisiaj: wyszczotkowana mięciutka i puszysta. :calus:

http://img488.imageshack.us/img488/4373/lunas17lz.jpg
http://img488.imageshack.us/img488/5544/lunas47zo.jpg



Cockerek - 26-05-2006 18:32
Cudowna :loveu: :loveu: :loveu: Prześliczne ma włoski, pięknie wyczesana !! Buziaczki dla niej :loveu:



ela_1986 - 27-05-2006 09:52
Goya ! :) Jak pięknie Luncia wygląda po wyczesaniu! :loveu: A jak ona stoi na tym pierwszym zdjęciu po wyczesaniu! Istna modelka :) :loveu:



goya - 29-05-2006 09:24
Miło mi, że Wam się podoba moja mała.:iloveyou:

W sobotę Luna została w domu na 7 godzin sama. Pierwszy raz została na tak długo. Jakież było moje zdziwienie kiedy wróciliśmy do domu :crazyeye: Okazało się, że mała nie nasikała ani kropelki. Byłam przekonana, że nie wytrzyma tak długo. Jestem z niej dumna. Luna już w ogóle nie załatwia się w domu . Od pierwszego dnia nauki zrozumiała o co chodzi. Poszło to zadziwiająco szybko. A ja tak się martwiłam ...:roll:



Gosia_i_Luka - 29-05-2006 14:40
Goya, to wspaniale! Moja biała nie była w tej kwestii bardzo pojętna :evil_lol: - trochę trwało, zanim załapała. Na szczęście w domu siusiała tylko w jednym miejscu. Za to jak w końcu skojarzyła, o co chodzi, nie zdarzyło jej się załatwić w domu ani razu przez te 4 lata.

A co do tego zestrachania przy trzepaku - radziłabym oswajać ją z takimi różnymi odgłosami. Najpierw spacer z zabawą w pewnej odległości od trzepaka, odwracanie uwagi od hałasu. I stopniowo coraz bliżej. To bardzo ważne przy psie, który ma teoretycznie spędzić całe życie w mieście, w którym przecież na każdym kroku jest jakiś hałas.



ela_1986 - 29-05-2006 22:54
Gosia masz PW :)

Goya: gratuluje mądrej psinki :) :loveu:



Gosia_i_Luka - 30-05-2006 08:49
Ach, Ela, zapomniałam Ci odpisać. Czytałam go dwa dni temu, ale byłam po chorobie i nie bardzo kontaktowałam. ;) W każdym bądź razie obiecuję skonsultować dziś na uczelni jak to wygląda dokładnie i dam Ci znać. :)



goya - 30-05-2006 09:08
Dzisiaj na porannym spacerze, bawiłyśmy się piłeczką w deszczu. Luna wystraszyła się parasola przechodzącej obok osoby, który otworzył się z hukiem. Mała wystrzeliła jak z procy i znalazłam ją dopiero przy klatce schodowej. :scared:
Po powrocie do domu przy podawaniu przysmaków otwierałam i zamykałam mój parasol. Obwąchała go porządnie. Poszło nieźle.
Oj, ten mój szczeniaczek... ciekawe czym mnie jeszcze zaskoczy?



AnnaM - 30-05-2006 09:11
wiesz... to wszystko dla szczeniaczka jest nowe... ten swiat jest taki dziwny ;)



Gosia_i_Luka - 30-05-2006 09:25
Goya - a nie mówiłam, żeby od samego początku zapoznawać małą z różnymi dźwiękami? :roll: Parasol, różne przedmioty spadające na ziemię, stukanie obcasów, szuranie, szeleszczące worki foliowe, trzaskanie drzwiami, przesypywanie np. piachu do metalowej miski, zamiatanie szczotką do podłóg, itd, itp. Z takimi dźwiękami psiak będzie się spotykał na każdym kroku. "Odczulanie" generalnie nie zajmuje wiele czasu, a oszczędza późniejszych kłopotów. A przy tym może być super zabawą! :)



Gosia_i_Luka - 30-05-2006 09:32
Jest jeszcze na stronie http://www.dogs.gd.pl/kliker/ tzw. lista 12 :

"W czasie gdy szczeniak ma 12 tygodnie powinien:

poznac 12 roznych powierzchni: drewno, parkiet, dywan, bruk, beton, linoleum, trawa, mokra trawa, ziemia, glina, mul, kaluze, gleboki piasek, w ktorym zapadaj sie lapy, gazety, niespotykane powierzchnie jak stol, krzeslo, stol wysypany drobnymi kamyczkami, itp,
zabawa 12 roznymi przedmiotami: pluszowe zabawki, duze i male pilki, twarde zabawki, dzwieczace zabawki, drewanine przedmioty, papier lub karton, pojemniki na mleko, sok, jogurty, rzeczy metalowe, klucze, itp,
poznanie 12 roznych miejsc: podworko (codziennie), domy innych osob, podworko szkolne, jezioro, staw, rzeka, laka, lodka, piwnica, winda, samochod, poruszajacy sie samochod, garaz, pralnie, kenel, weterynarz i salon psi (tylko, zeby powiedziec czesc i kupa smaczkow), itp,
poznac i bawic sie z 12 roznymi osobami (wylaczajac rodzine): dzieci, dorosli (glownie mezczyzni), staruszkowie, ludzie na wozkach, przechodnie, ludzie z laska, o kulach, w kapeluszach, habitach, okularach slonecznych, itp,
poznac 12 roznych odglosow (halasy, trzeba uwazac na komfort psychiczny szczeniaka): otwieranie drzwi garazu, dzwonek do drzwi, grajace, bawiace sie dzieci, placzace, krzyczace dziecko, ciezarowki, motocykle, deskorolki, pralka, zmywarka, wozki w sklepie, motorowka, klaskanie, glosne spiewanie, spadajacy garnek, rzenie koni, odkurzacz, przeprowadzka, przyjecie urodzinowe, itp,
poznanie 12 szybko poruszajacych sie przedmiotow: deskorolki, rolki, rowery, motocykle, samochody, biegnacy ludzie, koty, wiewiorki, konie, krowy, akutery, dzieci grajace w pilke, biegnace dzieci, odkurzacz,
12 roznych wyzwan: wchodzenie na, z, w i wokol pudla kartonowego, przechodzenie przez kartonowy tunel, chodzenie po schodach, pokonywanie przeszkod, gra w chowam i szukam, chodzenie przez drzwi na schodach, elektrycznie otwierane drzwi, parasol, balony, skoki przez pnie, kklody, kapiel, itp, trzymanie przez wlasciciela i rodzine 12 razy w tygodniu: pod pacha (jak pilke), za klatke piersiowa, za glowe, pomiedzy nogami wlasciciela, jak dziecko, trzymanie na podlodze w poblize wlasciciela, zagladanie w uszy, zeby, pomiedzy palce, sprawdzanie temperatury, itp,
jedzenie z 12 roznych pojemnikow: trzesaca sie miska (kula), metalowe, pudelko, papier, filizanka, kubek, blacha do ciasta, patelnia, plastyk, kong, snackball, bustercube, luzka, torebka papierowa, it,
jedzenie w 12 roznych miejscach: podworko, kuchnia, klatka, piwnica, pralnia, lazienka, dom znajomch, samochod, podworko szkolne, pod parasolem, itp,
zabawy z 12 roznymi psami (lub bezpiecznymi doroslymi psami) jak tylko mozliwe,
zostawanie samemu, z dala od rodziny i innych zwierzat (5-45 minut) 12 razy w tygodniu
12 roznych obrozy i smyczy w 12 roznych miejscach

Znalazlm tez spis miejsc, w ktorych mozna socjalizowac psa:

tor agility, lotnisko i inne centra transportu, parki, galerie, warsztaty samochodowe, sklepy, banki, bary, sciezki rowerowe, ksiegarnie, ogrody botaniczne, autobusy, biura, myjnia samochodowa, stacja benzynowa, kosciol itp, urzad miejski, budowy, dentysta, lekarz, wystawy psow, place szkolenia psow, seminaria, windy (zwykle i szklane), sklepy zoologiczne i mysliwskie, pikniki rodzinne, farmy, aby zobaczyl konie, krowy, kurczaki, fast food, restauracje, rozni ludzie, samochody, straz pozarna, pokaz sztucznych ogni, ruchome sciezki, mostki, kino, teatr, place golfowe, sklepiki, fryzjer, sklep z narzedziami, autostrada, szkola, wydarzenia sportowe, koncerty, szpitale, lodowisko, fabryki (halas), biblioteka, poczta, miesny, muzeum, kluby nocne, centra opieki, pokazy, garaze, parkingi, przedstawienia, happeningi, pizzerie, miejsca na piat,kowy wieczor, place zabaw, policja, domy opieki spolecznej, wyscigi, parki dla rolkarzy i deskorolkowcow, wydarzenia sportowe z udzialem dzieci, zatloczone miejsca, metro, dworzec, sklepy z zabawkami, weterynarz, przystan, zoo, ulice.

Nalezy byc pewnym, ze wszystkie doswiadczenia szczeniaka sa bezpieczne i pozytywne. Kazde z nich powinno byc pelne pochwal i smaczkow. Zwolnij i zwieksz dystans gdy szczeniak sie boi.

Mam nadzieje, ze ulatwi."

Niekoniecznie musisz wszystko z Luną "przerobić", możesz to potraktować jako zbiór pomysłów i skorzystać tylko z tego, do czego jesteś przekonana. :) Ale naprawdę warto popracować nad socjalizacją!



AnnaM - 30-05-2006 09:33
Gosia, ale jak to robić... mi tez przyda sie ta wiedza... bo już pod koniec czerwca mam miec Judkę w domu...
Mam specjalnie czymś uderzac? weź mi wytłumacz... ;)



Gosia_i_Luka - 30-05-2006 09:42
Ania...
Bierzesz np. pęk kluczy i sucza. ;) Siadacie na dywanie, Ty masz zapas smakołyków w kieszeni. Pokazujesz małej klucze. Gdy dotknie je nosem - mówisz "dobrze" i dajesz smakołyk. Kładziesz klucze na ziemi. Gdy dotknie nosem - "dobrze" i smakol. Potem leciutko potrząsasz kluczami tak, aby wydały cichutki dźwięk. Gdy szczyl zignoruje nagradzasz od razu. Gdy przestraszy się, nagradzasz wtedy, gdy się uspokoi i przestanie reagować na ten dźwięk. Potem upuszczasz klucze dosłownie centymetr nad ziemią. Postępowanie takie samo, jak przy potrząsaniu - nagradzasz, gdy psiak ignoruje lub z zaciekawieniem podchodzi do kluczy. Potem upuszczasz ze stopniowo coraz większej odległości (cały czas na dywan). Potem wstajesz i zaczynasz rzucanie znowu od małej wysokości. Cały czas nagradzasz psiaka gdy zachowuje się OK. Ostatecznie zrzucasz klucze stojąc, z poziomu rąk (czyli tak, jak mogłyby Ci wypaść z ręki w "normalnym" życiu). I cały czas upuszczasz na dywan.
Następnie powtarzasz całą procedurę (czyli najpierw siedzisz i upuszczasz centymetr nad ziemią, potem z coraz wyższej odległości, a następnie ze stania), ale upuszczając klucze na posadzkę lub kafelki. Żeby dźwięk był wyraźniejszy. Nagradzasz cały czas tak samo jak poprzednio.

Z odważnym psiakiem cała zabawa nie trwa długo i można wszystko "przerobić" podczas jednej sesji. Ale im psiaczek wrażliwszy, tym sesje powinny mieć więcej przerw a nawet być rozłożone na parę dni.

To na przykładzie kluczy. Ale ze wszystkim robisz tak samo. Np. parasol najpierw pokazujesz zamknięty. Nagradzasz. Potem otwierasz parasol (ale nie na oczach psa!) i kładziesz go na środku pokoju, żeby szczyl go obwąchał. Chwalisz i nagradzasz sowicie. Następnie zaczynasz zamykać parasol w obecności szczyla (to jest mniej stresujące niż otwieranie). Nagradzasz, chwalisz. Następnie powolutku zaczynasz otwierać parasol. Ostatecznie otwierasz parasol energicznie. Chwalisz, nagradzasz. Tak, jak z kluczami, najpierw wszystko robisz na poziomie szczyla, czyli siedząc na podłodze. Stopniowo powtarzasz wszystko stojąc. Trzeba obserwować szczeniaka, on Ci "powie" kiedy możesz zacząć utrudniać. :)

Acha, trzeba pamiętać, że mały szczeniak ma prawo odskoczyć od czegoś. Ważne tylko, jak szybko (i czy wogóle:roll: ) uspokoi się. Im szybciej uspokaja się po czyms stresującym, tym lepiej. Przewodnik musi w tym pomóc, np. odwracając uwagę szczeniaka od "tego czegoś strasznego". Np. idziesz ulicą, a szczyl przestraszył się nagle stojącego do góry nogami kosza na śmieci. Pozwalasz odbiec mu na długość smyczy. Kucasz w tym samym miejscu i wołasz psiaka (możesz pokazać piłkę czy smakołyk). Czekasz, aż sam do Ciebie podejdzie. Nagradzasz. Następnie podchodzicie razem do kosza, Ty dotykasz kosz i mówisz normalnym, raźnym głosem, że to jest OK, nic strasznego. Gdy tylko maluch zrobi krok w stronę kosza - nagradzasz. Stopniowo powinien podejść do kosza, obwąchać go, obejść dookoła, cały czas chwalony i nagradzany. Potem można jeszcze przejść specjalnie parę razy obok kosza (podczas następnych spacerów).



ela_1986 - 30-05-2006 11:09
Gosia! :) Świetne rady :) Achhhh nie mogę się doczekać kiedy ja będę to wszystko mogła zastosować w praktyce :) Hehe

Ale rozbawił mnie kubeł...bo wyobraziłam sobie jak stoję przy śmierdzącym kuble, ludzie się patrzą, a ja mówię "ten kubeł jest naprawdę OK" :D :evil_lol: Już widzę reakcję ludzi ;) Ale znająć siebie pewnie i tak bym to zrobiła, co tam opinia społeczna :P hehe



goya - 30-05-2006 11:13
Z wieloma dziwnymi rzeczami można oswoić psa wcześniej np. worki foliowe, klucze, parasol. Ale czasami jakaś sytuacja psa zaskakuje (dźwięk trzepanego dywanu, burza itd.) i wtedy jest trudno.
W ramach socjalizacji za jakieś pół godzinki wybieram się do centrum handlowego z Luną. Byłyśmy już tam kiedyś razem dosłownie na 5 minutek, nagradzana smakołykami była spokojna. Dzisiaj ruchome schody i drzwi automatyczne, kawa w kawiarence (mam nadzieję, że pozwolą mi wypić kawę z psem:evil_lol:).



goya - 30-05-2006 17:33
Było nieźle. Może dlatego, że nosiłam Lunę cały czas na rękach (dobrze, że ona jest taka maleńka i mogła wejść ze mną do sklepu). Była zdenerwowana, czasami nawet aż drżała. Najwięcej emocji było na ruchomych schodach. Nie przekonywały ją smakołyki.:shake: Zostało mi jedynie spokojne przekonywanie miłym głosem, że to wielka frajda taka jazda na stojąco w górę.
Fontanny też zrobiły na niej duże wrażenie. Reszta - bez emocji.



AnnaM - 30-05-2006 20:18
Gosia... :) dzieki za rady :) napewno wszystko wypróbuje :)

Goya... szkoda ze zdiec nie robiłaś z waszej wielkiej wyprawy ;)



goya - 04-06-2006 10:10
Mojej Lunie ruszają się zęby :-o:-o:-o:-o
Ona ma 4,5 miesiąca i już je gubi? Strasznie dziwnie to wygląda- kieł górny i dolny kiwają się we wszystkie strony. Wiem, że psy gubią zęby "mleczne" ale nie spodziewałam się, że to już. Czy teraz powinnam jej dawać mięciutkie jedzonko?



goya - 05-06-2006 11:49
Mam ... pierwszy kieł Luny schowany na pamiątkę. ;)



Cockerek - 05-06-2006 12:01
Goya, ale maluchy tracą mleczaki właśnie w tym okresie :) Wszystko jest ok. Teraz znowu zacznie się wyżywać na wszystkim co jej w pysio wpadnie :lol:



Cockerek - 05-06-2006 12:11

W ramach socjalizacji za jakieś pół godzinki wybieram się do centrum handlowego z Luną. . Wpuszczają z psami?? U nas kurde nie chcieli mnie wpuścić chociaż Nel była wtedy jeszcze szczeniakiem i tylko jej łebek wystawał spod swetra :shake:



Gosia_i_Luka - 05-06-2006 12:37
Goya - dobrą ulgą dla obolałej paszczęki szczeniaka jest sznur z węzłami, zmoczony i zmrożony. Albo duża, lekko zmrożona marchewka. Ja Luce robiłam też wodnego lodzika - nalewałam wody do pojemnika po jogurcie albo margarynie i zamrażałam. Miała niezłą radochę (i ulgę) bawiąc się i gryząc taką lodową kostkę! :)
Możesz też podawać kostki lub giczki cielęce - surowe, z fajnymi "kulkami".
Szczeniak w okresie wymiany zębów powinien dostawać właśnie twardsze rzeczy do gryzienia.



goya - 05-06-2006 12:56
Cockerek- do centrum handlowego mnie wpuścili (sama się zdziwiłam). Mała była na rękach. Spacerowałam z Luną ok. 20-30 min. Widziałam też małego yorka na rękach właścicieli. Muszę tu zaznaczyć, że nie wchodziłam na hale supermarketów tylko spacerowałam po pasażach.

Gosia- dzięki za radę. Luna uwielbia wyżywać się na sznurze z węzłami. Nie wpadłam jednak na to żeby go schłodzić- co na pewno przniesie jej ulgę.



Gosia_i_Luka - 05-06-2006 20:08
Ja też kiedyś bez problemu weszłam z Luką do hipermarketu - ale na halę nas nie wpuścili...



aneane - 08-06-2006 13:56
Witam,
Sprawdzam jak to działa, mam bolończyka i się do Was przyłącze.
Pozdrawiam wszystkich bolonomaniaków:))



goya - 08-06-2006 14:16
Witam serdecznie! :smile:
Bardzo, bardzo się cieszę jest z nami jeszcze jeden białasek :multi::multi::multi::multi:



Gosia_i_Luka - 08-06-2006 16:47
Witaj, aneane! Napisz coś o swoim psiaku. :cool3:



AnnaM - 08-06-2006 17:38

Witam,
Sprawdzam jak to działa, mam bolończyka i się do Was przyłącze.
Pozdrawiam wszystkich bolonomaniaków:))
jakies białe cudo widze w avatarku... :) napisz wiecej... i wklej zdiecia ... my je tu uwielbiamy :)

PS witaj :)



ela_1986 - 08-06-2006 23:33
Witaj aneane! :)

Miło widzieć nowego bichonomaniaka :cool1:
Przyłączam się do próśb moich poprzedniczek - zamieść jakieś zdjęcia i informacje o piesku :)



aneane - 09-06-2006 08:57
Dodka ma 10 miesięcy, uwielbia jak każda panienka kosmetyki (najlepiej jeść) i jest znad morza. Uwielbia tarzać się w śniegu, piasku i wysokiej trawie i robić z siebie brudaska.
Jak dojdę do tego jak się wkleja zdjęcia to wkleję:)



aneane - 09-06-2006 09:05
A może mi podpowiedźcie jak to zrobić?



AnnaM - 09-06-2006 09:28
Najlepiej wrzuć zdiecia na jakiś serwer

Wiec tak:
Chcac wstawic zdiecie musisz wejsc na strone
http://imageshack.us/
tam pojawi sie okienko PRZEGLADAJ kliknijcie na ten napis, po czym wybierz zdiecie jakie Cie interesuje klikajac na nie 2 razy. Moze byc z dyskietki lub bezposrednio z komputera .
kiedy to jest juz gotowe klikasz na host it! po tym ruchu zdiecie sie zaladuje i powinno sie wam wyswietlic na ekranie wraz z piecioma linkami pod spodem.
jezeli chcesz wtawic zdiecie na forum, kopiujesz link opisany z prawej strony hotling for forums 1
i wklejasz go na forum.

tylko musisz uważac na rozmiar zdiecia... chyba nie moze byc wiekszy niz 300 X 300...



aneane - 09-06-2006 09:35
http://img89.imageshack.us/img89/9782/p10100966yv.jpg
już poprawione



aneane - 09-06-2006 09:36
Udało się, to jest moja suńka z braćmi z kolejnego miotu:), jak dzisiaj wrócę do domku to wklęję więcej aktualnych zdjęć. Dziękuję AnnaM za podpowiedź. Pozdrawiam



ela_1986 - 09-06-2006 09:44
aneane: słoooooodka psinka :loveu: A zdradzisz nazwę hodowli, z której masz Dodę? :) Bo ja się przymierzam do kupna... :)



aneane - 09-06-2006 10:07
Dziękuję :) Pieska jest bez papierów, mam ją od kuzyna - amatora.



Gosia_i_Luka - 09-06-2006 10:19
Po pierwsze - fotka jest za duża. Na forum można wklejać zdjęcia max. 500x500 pikseli, Twoje ma 800x600. Zmniejsz w jakimś programie graficznym, no i czekamy na więcej fotek, bo psinka piękna. :)

A kuzyna amatora proponuję nieco uświadomić, że robi więcej złego, jak dobrego:roll: . Zajrzyj TUTAJ.

"Znad morza" to znaczy skąd dokładnie? :cool3: Trójmiasto? :cool3:



AnnaM - 09-06-2006 10:33
ślicznooości... :)
no... i zmniejsz zdiecie bo ci go mod przrerobi na linka ;)

kurde... fajne sa te biszonki :D



goya - 09-06-2006 10:46
Dodka ma piękne futerko, bieluśkie i puszyste, a te maleństwa ... przemilusie :loveu::loveu:



aneane - 09-06-2006 11:33
Jesteśmy z Gdyni:)
Czy wszyscy na tym forum mają psa z rodowodem?

Znam powody dla, których powinno się kupować psa z rodowodem i je popieram. Nigdy bym nie wzieła psa z nieznanego mi źródła. Znam matule mojej psinki od zawsze, wiem że pieski były otaczane troskliwą opieką, moja pieska jest zdrowa i pozbawiona jakichkolwiek wad.

Znam (nie osobiście) również hodowlę rodowowych labradorów, psy są tam trzymane tylko w celach rozrodowych, cały czas mają szczeniaki. Moim zdaniem to jest złe.

A to nie jest hodowla, suczka miała dwa mioty, pieski poszły do rodziny i znajomych, na tym koniec. Wiem, że jesteście za sterylizacją, (ale nie wydaje mi się to jedyną prawidłową drogą życia dla psa bez metryki).



Gosia_i_Luka - 09-06-2006 12:34
Moja Luka nie ma rodowodu. Ale już nigdy nie wezmę psa w taki sposób. Albo hodowla, albo schronisko (bo absolutnie nie mam nic do kundelków, wręcz przeciwnie, chciałabym kieeeedyś dac dom jakiemuś małemu staruszkowi schroniskowemu). Moja Luka ma solidny przodozgryz, do charakteru również mam spore zastrzeżenia. Na oczy widziałam tylko jej mamę, reszty rodziny nie znam. I nie wiem, czy dziadek nie był agresywny, a ojciec lękliwy. :roll: Nie wspominając już nawet o poważnych chorobach dziedzicznych, aż strach pomyśleć... I nie chodzi wcale o to, że psy bez rodowodu są odchowywane od razu w wielkich pseudohodowlach, w kojcach. Moja Luka miała super warunki jako szczyl, była naprawdę pięknie odchowana. Ale nie o to chodzi... Bo hodowla psów nie powinna polegać na "mam taką śliczną suczkę, będą fajne szczeniaczki", ale MUSI opierać się na solidnych podstawach złozonych z wiedzy hodowcy na temat danej rasy, genetyki - podstaw dziedziczenia, na temat przodków własnej suki, jak również reproduktora - jaki mieli charakter, czy nie byli obciążeni dziedzicznymi chorobami. Hodowca musi również obiektywnym okiem ocenić swoją sukę - czy naprawdę jest warta rozmnożenia, czy zarówno jej charakter jak i eksterier warto powielać! Wg mnie absolutnie nie każda suka z rodowodem powinna być rozmnożona. Wręcz przeciwnie. A co dopiero mówić tu o sukach bez rodowodu - rosyjska ruletka.
Planuję kupno drugiego psa - samca, owczarka belgijskiego malinois z rodowodem. Myślę nad tym, aby był reproduktorem... ale tylko w przypadku, gdy będzie naprawdę tego wart! Bo naprawdę nie każdy pies czy suka musi się rozmnażać! Zostawmy hodowanie hodowcom. Amen. :cool1:

Zresztą porozmawiaj z osobami na tym forum, które jeszcze nie mają psa, ale chcą tylko rodowodowca - AnnaM, Ela. W podobej sytuacji była niedawno Cockerek, teraz ma przepiękną suńkę. Z rodowodem. I wie, że ma maltańczyka, który będzie wyglądał i zachowywał się jak maltańczyk.



aneane - 09-06-2006 13:05
Zgadzam się, że pies bez rodowodu to ruletka i jak komuś doradzam to polecam z rodowodem. Ja wzięłam pieska bo miałam taką okazję - chciałam jakiegokolwiek niedużego pieska (mógł byc nawet kundelek). Ale jak poznałam rasę bliżej, to sie nią zachwyciłam, teraz jest najlepsza na świecie. Między innymi dlatego, że bolończyki nie są obciążone genetycznymi chorobami przypisanymi do rasy, że mają pogodne usposobienie, można wszędzie je zabrać, są jednocześnie poduszkowcami i psami uwielbiającymi szaleństwa w terenie oraz że się przywiązują do właściciela. Po prostu najlepsze.



goya - 10-06-2006 12:08
Zgadzam się ze zdaniem Gosi.
Teraz najważniejsze, żeby aneane nie powtarzała błedów kuzyna. Ma prześliczną sunię i bardzo ją kocha. Życzę im żeby cieszyły się sobą długie lata. :)

A oto mój bezzębny pies:
http://img90.imageshack.us/img90/5593/luni25id.jpg
:lol:
http://img144.imageshack.us/img144/5647/luni16yd.jpg
Piłka ciągle wyślizguje jej się z pyszczka z powodu braku kiełków......
http://img139.imageshack.us/img139/7956/luni32ft.jpg



Cockerek - 10-06-2006 12:18
O Goya, jaki fajniutki piesek :loveu: Ach, te kędziorki :cool3:



AnnaM - 10-06-2006 13:19
Goyaaa... ale ona fajnaaaa.... :loveu:



goya - 14-06-2006 19:33
Cockerek i AnnaM, dziękuję.:) Na zdjęciach była brudna i skudłaczona ale na następny dzień ją wykąpałam. Wychodzi mi z moich obliczeń, że co miesiąc ją kąpię. Czy to nie za często?
Ale z drugiej strony taka bardzo brudna i skurzona myślę, że się źle czuje. Poza tym sierść chyba bardziej się niszczy jak jest taka zaniedbana.

Już szykuję następne zdjęcia. Może zdążę dzisiaj wieczorem lub dopiero w poniedziałek. Dzisiaj nasi grają, trzymam kciuki :thumbs::thumbs::thumbs:



Gosia_i_Luka - 14-06-2006 20:19
Luna jest cudna!! No a imię. :loveu: Jest taki meksykański aktor, Diego Luna, zawsze mi się przypomina, jak o małej czytam, bo go uwielbiam. :cool3:

Mój Lukier też brudny i zakurzony. Ja mam dziś okropnego doła - wszyscy kończą lub już pokończyli sesje, a ja mam przed sobą jeszcze trzy egzaminy... Cztery mam już za sobą - w tym semestrze sesję mamy masakryczną. :angryy: Pogoda piękna, jechałam dziś do koleżanki po notatki, a w autobusie prawie wszyscy kierunek -> morze... :roll: Myślałam, że umrę... Wróciłam do domu i zakuwando - dopiero teraz przerwę sobie zrobiłam. Kolejny egzam mam w piątek, potem poniedziałek i środa. Jutro robimy sobie z koleżankami naukową noc. :razz: Rzygam już tym wszystkim... Tyle mam książek nie przeczytanych, spotkań odwołanych, filmów nie obejrzanych, nie wspominając już nawet o wagarach na treningach z Lukrem... :roll: Jutro MUSZĘ być na agility, bo Luka bidulka nudzi się jak mops.



ela_1986 - 14-06-2006 22:12
Wow Gosia :crazyeye: No to niezłą masz tę sesję teraz... Mnie to czeka już od października ;) :multi: (aha zapomniałam się pochwalić - zostałam przyjęta na studia :cool1: ). Mam nadzieję, że dasz się czasami namówić na użyczenie notatek :diabloti: W końcu ten sam kierunek (tyle, że ja na kliniczną, ale na początku i tak zajęcia te same, dopiero później specjalizacyjne) :)

Goya: Luncia jest piękna :) A grzeczna czy raczej diabełek? :)

Aaaaa no i niedługo Ania będzie miała swoją psinke :) (już za 4 dni :multi: )



Gosia_i_Luka - 15-06-2006 00:53
Ela - GRATULUJĘ!! :multi:
ps. w Gdańsku będziesz studiować (że notatki chcesz pożyczać)?? :crazyeye:

Ech, siadam do dalszej nauki. :angryy:



Gosia_i_Luka - 15-06-2006 00:59

Aaaaa no i niedługo Ania będzie miała swoją psinke :) (już za 4 dni :multi: ) Ania - cieszę się razem z Tobą! Ja wprawdzie na mojego maliniaczka:loveu: muszę jeszcze poczekać, ale powoli zaczynam szykować wyprawkę. :cool3: To będzie wieeeelka wyprawka. :evil_lol: No i w przerwach od nauki relaksuję się studiując linie hodowlane, hodowle, etc. Kocham to. :loveu: Nie ma to jak gonić króliczka. :cool3: :lol: Tydzień temu w niedzielę byłam na zawodach IPO, gdzie udało mi się poznać taką oto dziewuszkę imieniem Moira, zauroczyła mnie bez reszty! Taaaaka całuśna była :multi: a przy tym świr niesamowity.:loveu: Maliny górą - już na zawsze! :loveu:
http://img474.imageshack.us/img474/2...yfolder2up.jpg



ela_1986 - 15-06-2006 10:09
hehe Gosia :) Nie w Gdańsku - we Wrocławiu :) A o notatki to chodziło mi takie w wordzie np. :diabloti: A masz już zaplanowany termin odbioru swojego cudeńka? :) I czy Luka nie będzie zazdrosna?



Gosia_i_Luka - 15-06-2006 11:03
To niestety nie pomogę z notatkami, bo w Wordzie mam baaardzo mało... U nas działa akcja "wspierajmy ksera" ;) - większość mam więc kserówek.:razz: Ostatnio przed egzaminem zostawiłam w ksero 40zł. :angryy:


A masz już zaplanowany termin odbioru swojego cudeńka? :) I czy Luka nie będzie zazdrosna? Odbiór?? Coś Ty! To kwestia myślę ponad 2 lat, więc mniej więcej za rok-półtora dopiero będę przymierzała się do zamawiania jakiegoś szczeniaka (bo niestety w fajnych użytkowych hod. oczekiwanie na szczyla to kwestia kilkunastu miesięcy). Ale wolę poczekać, niż brać coś niezazbytniego. ;) Zresztą ja jeszcze TAK MAŁO wiem o malinach, tak mało ich znam, tak mało widziałam ich w akcji. Teraz mniej więcej krystalizuje się kierunek, w jakim będę chciała iść w szkoleniu...
A Luka z pewnością na początku będzie zazdrosna, ale nie ma wyjścia, będzie musiała się dostosować. :cool3: A myślę, że w końcu skończy się to pomiędzy psiurami przyjaźnią, bo specjalnie dla Lukra wezmę psa, nie sukę.



AnnaM - 15-06-2006 11:31

Aaaaa no i niedługo Ania będzie miała swoją psinke :) (już za 4 dni :multi: ) nie za 4 tylko za 10 ;) Judke odbieram 24 w sobote ;)



Gosia_i_Luka - 18-06-2006 23:04
My z Lukrem po weekendzie na wsi. :cool1: Biała szalała, ciągle piłeczki, piłeczki, kopanie dziur, piłeczki, w przerwie polowanie na kury, potem znów piłeczki, potem stróżowanie, potem piłeczki, chwilka odpoczynku, znów piłeczki, ciut szkolonka, znów piłeczki, jedzonko, piłeczki... I tak przez dwa dni.:evil_lol:

http://img84.imageshack.us/img84/6083/beztytuu18kf.jpg

http://img84.imageshack.us/img84/1227/pict42617rw.jpg

http://img84.imageshack.us/img84/439/pict42941io.jpg

http://img452.imageshack.us/img452/6378/pict43350cy.jpg

http://img452.imageshack.us/img452/9748/pict43159xi.jpg

http://img222.imageshack.us/img222/372/pict43113il.jpg

A tu Lukier (naturalnie w dziurze) z Dikim
http://img222.imageshack.us/img222/8863/pict42716jw.jpg

I sam śpioch-myśliciel ;-)
http://img452.imageshack.us/img452/6717/pict42299fx.jpg

http://img222.imageshack.us/img222/4606/pict42459se.jpg

http://img222.imageshack.us/img222/3533/pict44809cd.jpg

Ostatnie foto z wyjazdu - palma kaszubska :evil_lol:
http://img452.imageshack.us/img452/5...tytuu120ae.jpg

I jeszcze biała w domu
http://img84.imageshack.us/img84/919...folder33wu.jpg
A tu z serii dziwne pozy i głupie miny Lukra:cool1:
http://img222.imageshack.us/img222/4153/pict41474sb.jpg

http://img452.imageshack.us/img452/2909/pict41682ur.jpg



AnnaM - 19-06-2006 08:54
suuuper... :)



aneane - 19-06-2006 13:16
Hej, jeszcze nie wysłałam fotek bo nie miałam dostępu do prywatnego komputera, lada dzień się uda.
Mam jednak pytanko, czy strzyżecie swoje pieski?? Jakiej długości futerko zostawiacie?? Bo ja chcę trochę przyciąć jak wyjedziemy na wakacje, żeby za długo nie schło w razie kompieli w jeziorku, no i przy takich szaleństwach wakacyjnych, żeby nie zrobiły straszne kołtuny. Pozdrawiam



Gosia_i_Luka - 19-06-2006 13:25
Ja czasem strzygę Lukra (są w tym wątku fotki ostrzyżonej białej - poszukaj) - ale nigdy na krótko, raczej wyrównuję sierść. Aczkolwiek wolę białasa roztrzepanego. :loveu:

Ja o szczotkowaniu się nie wypowiadam, bo nie znoszę tego robić, więc nie jestem dobrym wzorem do naśladowania. ;-) No ale na fotkach powyżej Luka nie była czesana jakieś 2-3 tygodnie (nawet nie pamiętam, kiedy ją ostatnio kąpałam - chyba na Wielkanoc) i nie jest skołtuniona czy czarna z brudu. Chociaż jak się ją dłużej głaszcze, to ręce są do mycia. ;) Ona ma fajna strukturę sierści, z której brud się w większości wykrusza. Nie wiem, czy wszystkie bolończyki tak mają... :roll:



Cockerek - 19-06-2006 13:30

http://img84.imageshack.us/img84/439/pict42941io.jpg Piękna Luczka i tak się ładnie uśmiecha :loveu: Ona jest taka słodka :loveu:



aneane - 19-06-2006 14:10
Od jakiegoś czasu zaczęłam się zastanawiać jak dbać o taką sierść, bałam się nawet że za mocno ją wyczesuję, ale jak tylko przestawałam to znajdywałam ciągle jakieś kołtuniki. Sierść przy skórze zaczynała się plątać i zrobił się jej na grzbiecie z włosów taki garb, oddzielony ogonem i karkiem - śmiesznie to wyglądało. Po dokładnym wyczesaniu odzyskała ładny wygląd.

Super zdjęcia Luki:)



Gosia_i_Luka - 19-06-2006 18:37
aneane - na zdjęciach wyglądała OK, ale może sierść nie jest w najlepszej kondycji, że tak łatwo się kołtuni? Bolończyk nie powinien mieć wprawdzie jedwabistej sierści, ale nawilżona być musi. Czym karmisz sunię?

Ważna jest również bądź co bądź kąpiel. Luka po wyczesaniu, ale bez kąpieli kołtuni się bardzo szybko. Gdy ją wyczeszę i wykąpię jest w dobrym stanie przez długi czas.

Może spróbuj szczotkować rzadziej (np. raz na 1-1,5 tygodnia), ale zawsze potem wykąp. Po kąpieli wetrzyj w sierść odżywkę nawilżającą. Nie wiem czym karmisz, ale mimo wszystko kupiłabym jakiś preparat typu Efa Oil, Omegan, Gammolen. Dwa ostatnie przetestowałam - są super!



aneane - 20-06-2006 12:49
Karmię suchym BENTO + troche gotuję i podrzucam jakieś dobre rzeczy typu serki, żółteczko itp., teraz przechodzi na karmę dla dorosłych, sierść też jej się trochę zmienia ze szczeniecej na dorosłą. Dziękuję za doradzenie preparatu, poszukam po sklepach:).
Popróbuję róznych sposobów i dojdę do jakiejś równowagi.
Może powinnam zastosować jakaś odżywkę. Mam nadzieję że uda mi się być na najbliższej wystawie, podpatrzę sobie, jak wygladają inne bolończyki:) (mam nadzieję że będą). Fajnie spotkać jakiegoś innego bolończyka, a zdarza się to dość rzadko.
Pozdrawiam



Gosia_i_Luka - 20-06-2006 13:52
aneane - co do suchej karmy, to ja polecam Pro Plan tuńczykowy - tuńczyk zawiera sporo NNKT, więc jest super na sierść!

W zeszłe wakacje kupiłam szampon dla długowłosych psów "zielone jabłuszko" Iv San Bernard - SUUUPER!! Niesamowicie wydajny - w dalszym ciągu mam jeszcze prawie pół buteleczki. Mają też odżywki, wprawdzie nie próbowałam, ale jeśli jest tak dobra jak szampon, to też polecam. :)

ps. chodzi Ci o krajówkę gdyńską? My zawsze jesteśmy, więc może uda się nam gdzieś w tym tłumie spotkać. ;)



aneane - 20-06-2006 14:38
Tak chodzi mi o krajówkę, mam nadzieję że uda mi się być, jak nie to spróbuję na kolejną międzynarodową. Na pewno mamy szansę spotkać się w okolicy najlepszej rasy...:)
Wczoraj zakupiłam szelki dla małej i smycz z regulowaną długością (z przypięciami z obu końców), przydadzą mi się na wyjazdy i na rower. Doda to mała podróżniczka. Czytając forum odnoszę wrażenie, że prawie wszytkie bolończyki, i ich właściciele mają podobne podejście do życia. Coś musi w tym być. :) supeer pieski



yoasia - 20-06-2006 17:54
witam bardzo serdecznie :)

5 maja 2006 musieliśmy uśpić naszą ukochaną sunię Timusię, która miała 16 lat , zachowywała się jak szczeniak ale niestety tego feralnego dnia nastąpił kryzys i nie dało się jej uratować :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz:
nie chcę wdawać sie w szczególy bo to dla mnie bardzo bolesne :placz:
był to kundelek ale potwornie podobny do Bolończyków właśnie - jedyną róznicą był kolor (Timunia miała kolor kawy z mlekiem), inteligencję miała ogromnie wielką, umiała dosłownie wszystko, rozumiała każde słowo jakie się do niej powiedziało no i oczywiście była rozpieszczona do granic możliwości, miewała swoje humorki, cały dzien kazała się nosić na rękach a najbardziej lubiała jak spiewałam jej kołysanki :)

na poczatku nikt nawet nie myślał o drugim piesku bo wiadomo, że rozpacz po śmierci Timuni była zbyt wielka
ale jednak to prawda, że taki ból ukoić może jedynie nowy piesek w domu a my wszyscy bardzo kochamy wszystkie zwierzątka

Tata uparł się , że piesek ma być podobny do Timuni i padło na Bolończyka bo są piękne tak jak ona była

i w związku z powyższym mam do was jedno pytanko : nie stać nas niestety aby zapłacić za psiaka 1000 zł i może wiecie ile kosztuje taka mała sunia bez rodowodu ??
w sobotę wybieramy się na wystawę psów na krakowskim AGH-u i mamy nadzieję, ze znajdziemy tam jakąś maleńką sunię Bolończyka :)

możecie mi podać jakieś orientacyjne ceny takich psiaków ?? bez rodowodu i papierów bo nam nie zależy na wystawach tylko chcemy miec takiego małego szkraba w domku :)

pozdrawiam was i wasze Cudeńka i dziękuję z góry za odpowiedź



Agnieszka76 - 20-06-2006 18:46
Yoasiu, przede wszytskim bardzo Ci współczuje z powodu utraty ukochanego piesia- doskonale wiem, co to znaczy, jak umiera psi przyjaciel, który był przy Tobie kilkanaście lat...
Co do zakupu psa bez rodowodu- cofnij się kila stron w naszym topiku- tam Gosia bardzo trafnie opisała, dlaczego nie warto kupować psa bez metryki. Co do ceny- wierz mi (tu Cie zmartwię) różnica w cenia psa rodowodowego i tego bez rodowodu jest niewielka. Pseudohodowcy przecież kierują sie przede wszytskim zyskiem.:angryy: Nie licz, że kupisz takiego psa taniej niz za 800 zł- zastanów sie więc, czy naprawdę warto. Nie masz żadnej pewnosci, czy pies nie będzie miał poważnych wad genetycznych etc...
Jeśli nie mzoecie sobie pozwolić na kupno psa z rodowodem sprawcie sobie kundelka "w typie" ulubionej rasy. Poza tym jest wiele niechcianych psów rasowych (lub bardzo rasopodobnych- vide mój Pascalski), którym można dać wspaniały domek.
Zajrzyj na "psy w potzrebie"- zobacz, ile tam psiego nieszczęścia- może zakochasz sie w jakimś psiurku i to on stanie się Twoim najlepszym przyjacielem. Pokaż tez ten topic Tacie- może jakiś spiaczek tęskniący za domkiem chwyci Was za serce? Bo na przykład ja wiem, że juz nigdy- przenigdny nie kupię psa - ani od hodocy, ani od pseudohodowcy- za dużo biedaków czeka na pomoc...



aneane - 20-06-2006 22:42
A teraz zdjęcia:
http://img401.imageshack.us/img401/2043/15yf.jpg
obrazek
http://img414.imageshack.us/img414/2211/77rp.jpg
tu miała grzywkę brudną bo przy grillu grzebała:)
http://img414.imageshack.us/img414/5500/96hp.jpg
a to z przyjacielem:)



aneane - 20-06-2006 22:54
i w koszu na rower:
http://img216.imageshack.us/img216/8162/89dr.jpg
i nochal:
http://img519.imageshack.us/img519/6369/21ib.jpg



AnnaM - 21-06-2006 10:19
fajowa on jest... :) fajne zdiecia...



Gosia_i_Luka - 21-06-2006 11:05
yoasia - nie kupuj psa bez rodowodu!! Albo rasowy z rodowodem, albo bierz ze schroniska! Często w schronach przebywają małe, kudłate pieski - dlaczego nie dać domu takiemu biedakowi?? Dlaczego chcesz dać zarobić pseudohodowcy zbijającemu kasę na rozmnażaniu swoich suk co cieczkę?? Przejdź parę stron wcześniej w tym topiku - pisałam juz o tym.
A jeśli bardzo, bardzo chcesz bolończyka, uzbieraj na niego! Ja chcę drugiego psa (nie bolończyka), z rodowodem, w tej chwili z różnych przyczyn nie mogę go kupić, między innymi dlatego, że nie mam 2000zł. Ale wiesz co? To nie jest dla mnie problem. Mogę zbierać nawet 3 lata, mogę całe wakacje pracować i odkładać na psa. Bo jeśli naprawdę chcesz psa danej rasy, rodowodowego, nic nie powinno być w stanie Cię zniechęcić.

ps. aneane - na focie z plaży jakbym Lukra widziała. :loveu: Słodziutka.



AnnaM - 21-06-2006 12:57
wiecie, też uwazam ze jakchce sie mieć psa z rodowodem to powinno sie na takiego czekać... ale...
rozumiem yoasie troche... sama jeszcze niedawno miałam takie myslei... ze moze... takiego bez rodowodu... ;) ale na szczescie to byly tylko takie momenty... ciesze sie ze mężo mnie skutecznie powstrzymywał...
już w sobote odbieramy nasza Judy...

Yoasia.. pogadaj z rodzicami, zaintereuj ich tym, że jesli bolończyk to "prawdziwy" z rodowodem, a jak nie to fajtycznie tyle psiego nieszczescia jest w schroniskach... jesli chcecie małego psa to pewnie i takiego tam znajdziecie...

3 mam kciuki za dobry wybór :)



yoasia - 21-06-2006 17:12
hmmm ale dlaczego jesteście takie przeciwne psom bez rodowodu ?? przecież mi nie zależy na wystawach , nagrodach itp
ja chcę mieć pieska do kochania a nie do jeżdzenia z nim po wszelkich mozliwych konkursach pieknosci
poza tym z tego co wiem pies bez rodowodu to ktorys tam z kolei urodzony psiak ewentualnie psiak, ktorego jeden z rodzicow nie ma rodowodu
i co z tymi maleństwami ? jesli nikt ich nie wezmie to skoncza tak samo jak te w schronisku albo jeszcze gorzej - chyba tej opcji nie bralyscie pod uwage a przeciez jesli nikt ich nie kupi to taki pseudohodowca wyrzuci je albo utopi zeby miec problem z glowy :shake:
takim psiakom tez nalezy sie dom i milosc wlascicieli a to ze pseudohodowcy sa okrutni zarabiajac na nich to inna sprawa
pieska ze schroniska nie chcemy bo gdybysmy tam pojechali to musielibysmy TIREM wrocic bo ten widok w schronisku jes tak zalosny ze serca by nam pekly widzac tyle biednych stworzen :-( :-(

2000 niepredko uzbieram , poza tym gdybym miala to robic to psa moglabym za jakis rok, pol roku kupic a my chcemy juz bo zal po stracie Timusi narasta z kazdym dniem (zamiast mijac z czasem)

takze chodzilo mi tylko o to abyscie mogly mi jakies przyblizone ceny takich pieskow niekoniecznie z rodowodem podac



Cockerek - 21-06-2006 18:14
Pseudohodowca tylko czeka na takie osoby jak ty, które litują się nad losem tych biednych sierotek. Rodowód nie służy tylko do wystawiania psa. Jest świadectwem, że to rasa czysta z krwi i kości i masz powiedzmy gwarancję, że pies nie jest chory. Możesz kupić psa z rodowodem ale na tzw. "kolanka" czy "do kcohania" (różnie to zwą). Takie pieski są tańsze niż te wystawowe.
Bardzo mi przykro że straciłaś swoje kochane serduszko :-( Życzę tobie szybkiego znalezienia wspaniałej małej istotki na czterech łapkach która wypełni tę pustkę. Trzymaj się!! :)



cuciola - 21-06-2006 21:08
widze ze zadnych nowych fotek u was..
zapraszam do galerii mojego misia Yoghi..jak juz urosl..



Gosia_i_Luka - 21-06-2006 22:46
yoasia - ależ Ty nawet nie zadałaś sobie trudu, aby poczytać coś na ten temat! Nic nie wiesz o psach bez rodowodu ani o samym rodowodzie!
Jeszcze raz napiszę - parę stron wcześniej pisałam na ten temat - poczytaj, zorientuj się, proszę!
A o cenach napisała cockerek - bolończyk bez rodowodu to koszt ok. 800zł i więcej. Bolończyka rodowodowego można kupić już za 1000-1200zł, niekoniecznie 2000zł! Czy 800zł i 1000zł to taka wielka różnica?

ciuciola - :roll: o czym Ty piszesz? Jak to nie ma fotek? :roll:



Agnieszka76 - 22-06-2006 10:28
Gocha ma rację- ceny między nierodowodowym psiakiem a tym z rodowodem nie są wcale duże.
Ostatnio nasza Ela interesowała sie psami bez rodowodu- i wyszła z tego niezła kicha- kolejny dowód- nie warto.
A zmieniajac temat- w natsępnym tygodniu idziemy z Pascalskim na kastarcję- mielismy z tym poczekac do jesieni, ale młody zaczął......obsikiwać wszystkie napotkane psy- i to nie koniecznie tylko te mniejsze od siebie. No i termin zabiegu nam się przyspieszył.:shake: okazało się, że nasz pies ma bardzo silny instynkt terytorialny, kto by pomyślał...ech, trzymajcie kciuki, żeby sie wszytsko udało
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl



  • Strona 45 z 48 • Znaleźliśmy 15569 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48
     

     


     

     
    Copyright 2003. Notki końskim kopytkiem napisane...