ďťż
 
 
   Bolończyki (prosimy zakladac oddzielne tematy)!
 
 

Podobne

 
    
 

 

 

 

Bolończyki (prosimy zakladac oddzielne tematy)!





Karka - 06-04-2005 12:27
Smutne jest to ,że psiaki siedzą w schroniskach a jeszcze smutniej :( gdy trafi tam piesek o delikatnym zdrowiu czy psychice. Podczas spacerów spotykam panią , która miała charcika wloskiego a teraz ma jego syna / tatuś w wieku kilkunastu odszedł./odebranego z bardzo złych warunków już bardzo starego.Jesli uda mi się na nią trafić zapytam czy nie zechciałaby tego psiaka.Tylko jedno jest pewne - sami nie byliby w stanie po niego pojechać bo to małżeństwo już w starszym wieku.





Tomek67 - 06-04-2005 12:48
Gosia - to było a propos Twojego bolesnego doświadczenia z młodym bokserem (mówimy o psie) i ku zapobiegnięciu w przyszłości podobnych doznań krwawiących. :wink:
Niestety, mieszkam zbyt daleko, aby myśleć o realnej pomocy w sprawie charcika. Żałuję.
Karka - a ja myślałem, że twój knedlikowy jest efektem studiów slawistycznych. Ale to dobrze, ja też jestem węgierskim samoukiem. Grunt to motywacja. :wink:



Karka - 06-04-2005 13:05
A węgierski to strasznie trudny język i pardon śmieszny :) jak dla mnie .Za piernika nic nie rozumialam jak byłam tam na wystawie :evil:



Tomek67 - 06-04-2005 16:16
Tak naprawdę śmieszne to są: czeski, słowacki i włoski. :lol: Jak dla mnie. :wink:
Węgierski jest pięknym, melodyjnym językiem, z prostszą niż choćby polski gramatyką. Jak dobrze wsłuchasz się w język węgierski, to usłyszysz ich konie wojowników sprzed honfoglalas (Zajęcie Ojczyzny), pusztę, Dunaj i Cisę, siedmiogrodzkich górali, św. Kingę i Batorego, a także komondora i puliego, no litry węgrzyna (najlepiej słychać po węgrzynie) :P . Zresztą każdy usłyszy, co zechce, jeśli złapie dryg. :wink:





Karka - 06-04-2005 16:22
Jasne , jasne 8) po raz pierwszy miałam okazję tak się go nasłuchać i dlatego być może bardziej mnie śmieszył .W szczegóły nie wchodzę i nie mialam zamiaru Cię obśmiać przecież.Każdy język zapewne ma w sobie to "coś" .Czeski i słowacki po prostu był i jest mi potrzebny ze względu na kontakty z hodowcami , mam tam trochę znajomych to się osluchałam :wink: Teraz powoili wbijam do głowy niemiecki i jakoś się dogadujemy :roll: za nic nie leży mi angielski :oops: a bardzo podoba mi się francuski język .Co do włoskiego zgadzam się z Tobą dziwny i krzykliwy.Ale trochę chyba odbiegliśmy od tematu bichonów...



Tomek67 - 06-04-2005 16:34
Ale fajnie się rozmarzyć i pogadać. A jak w grę wchodzi słówko "fajnie", to właśnie jest po biszońsku, nie inaczej. Prawda?
Bichon bolognese Carmen jest już samodzielna w wiadomej kwestii.
Zostają treningi przedwystawowe, ale tu postępów nie ma. Nie zrażając się próbujemy.
Karka - w przyszłym tygodniu miałbym prośbę w sprawie realizacji formalności związanych ze zgłoszeniem na wystawę. Tak krok po kroku wbić do łba. Pomożecie tow. Karkowa?



Karka - 06-04-2005 16:58
No to oklaski dla Carmen przecież mówiłam ,że dojrzeje :wink: i zaskoczy.Treningi przedwystawowe to już całe życie bedziesz prowadził póki mała będzie wystawiana.Stale się ćwiczy z psem -szczególnie przed wystawą dość intesywnie aby piesek jak najlepiej się pokazał. To jeszcze dziecko i nie wszystko musi robić dobrze ważne ,że powoli łapie o co chodzi.
Zgłoszenie nie jest trudne do wypełnienia i nie ma sprawy pomogę .



Tomek67 - 06-04-2005 20:45
Ale puchy! :cry: Anybody home? :confused:
Karka, wybierasz się do Opola? :B-fly: :question:
Anka, żyjesz czy Gizmol zapocił Cię na bieganiu pobłoniowym i grypka zmogła? :Dog_run:
Gosia - jak tam postępy przy pisaniu pracy? Może Luka pomoże Ci przy porządkowaniu fiszek? :cooldevi: :Help_2:
Aga - co śpiewał Maciek Maleńczuk o prezydencie Twojego miasta?
Nuże biszoneria, rozkułtunić się, choćby na chwilę. :wink: Pozdrowionka. :iloveyou: :buzi:



Gosia_z_Luką - 07-04-2005 10:13
Tomek :wink: Mi tam nie przeszkadza, że pies po mnie skacze, notorycznie chodzę z zaschniętą psią śliną na rękawach kurtki 8) Ani mi przez myśl nie przeszło warczeć na tego boksia, przecież to nie jego wina, że mu właściciele taką "biżuterię" nałożyli :evil: Najchętniej to bym na nich nawarczała, ale daleko szli :wink: :lol:

Praca napisana, a nawet trzy :wink: Teraz mam wolne i 4 dni laby 8) :lol:

Co do języków - ja uwielbiam hiszpański! Uwielbiam filmy hiszpańskojęzyczne (nie mylić z telenowelami brazylijskimi :wink: ), to, w jaki sposób wymawia się w hiszpańskim słowa, akcent, wszystko! Od września mam zamiar iść na kurs, już się nie mogę doczekać! :D
Z innych języków podoba mi się włoski - właśnie za tą krzykliwość i szybkość (zakochałam się w tym języku czytając "Ojca chrzestnego" :smokin: ). Ale hiszpański to mój numer jeden! :iloveyou:

ps.2: Charcik prawdowpodobnie pojedzie do Poznania do nowego domku!!! :multi:



Tomek67 - 07-04-2005 12:10
Nie no, Gośka - warkot na właścicieli skraca drogę do rękoczynów i pdbiegnięcia krwawe gotowe. :splat:
Napisania pracy (a nawet trzech) gratulujemy! Tobie i Luce. :beerchug:
Z tym hiszpańskim, to coś mi się widzi, że jesteś pod Banderasowym urokiem, hę? :lukdot: Włoski, to dla mnie taki "primitivo języko" (bez urazy). Dużo słów podobnych do polskich, tylko na końcu "o". :lol:
Oby się charcik doczekał! :klacz:



Karka - 07-04-2005 13:26
Również trzymam za charcika :thumbs: widziałam na Pwp jak sprawa się toczy :) Bardzo się cieszę ,że maleństwo znajdzie swój kącik i dobrych ludzi .
A może byście tak wstawili jakieś nowe fotecki swoich bolończyków? Dawno nic nie było 8) Pusia i Carmen napewno bardzo się zmieniły od ostanich fotecek :wink:



Tomek67 - 07-04-2005 13:42
Coś się wrzuci w najbliższym czasie. Carmen rośnie w każdą stronę.



Gosia_z_Luką - 07-04-2005 13:58

Z tym hiszpańskim, to coś mi się widzi, że jesteś pod Banderasowym urokiem, hę? :lukdot: :lol: Raczej pod GaelGarciaBernalowym 8) :lol:

Głowa mnie booooli :cry: Coś mi się oko popsuło wczoraj na wykładzie, myślałam, że rzęsa mi wpadła, ale chyba nie... A boli jak chol...a, szczególnie przy zamykaniu (prawie nie spałam)... Chyba mi coś pod powieką urosło :evil: :cry:

Zdjęcia, zdjęcia... ostatnio nie mam natchnienia... Poza tym ostatnio nijak nie mogę ich nawet na Lukrowych wkleić, zaraz mi się interet wyłącza... :cry:

Ale czekam na fotki sceniaków - Pusinka i Carmen :D A'propos - Tomek - dlaczego Carmen?? To jest rodowodowe imię, czy może jakaś tęsknota za Hiszpanią?? :wink: 8)



Agnieszka76 - 07-04-2005 14:35
Un halbo poco de espagnol.. niestety na WIECEJ ZABRAKŁO CZASU..
Jestem lingwistycznym drapieżcą i chętnie uczyłabym się z 6 jezyków,,ale doby mi nie starcza. Temacik widzą jezykowy nam się rozwinął.
Zdjęć Pusiaka nie ma, bo te robione komórą są nie za dobre, a cyfrówki nie mamy, póki co starej daty z nas fotografowie..

Pusinek rośbnie, masię dobrze,,popatrze w komórę Tż-ta, moż coś w miarę wyraźego wybiorę



Tomek67 - 07-04-2005 14:45
Nie mam tęsknot hiszpańskich, jęśli już to węgierskie. A Carmen jest imieniem rodowodowym i na to oczywiście nie miałem wpływu, ale podoba mi się. Miała siostrę Calineczkę i brata Cekina i jeszcze dwójkę, których imion w tej chwili nie pomnę. Notabene Calineczkę kupił ktoś z Gdańska.



Agnieszka76 - 07-04-2005 19:06
http://img135.exs.cx/my.php?loc=img1...81300431bj.jpg
http://img135.exs.cx/img135/4617/0503281300431bj.th.jpg
A tu Pusia wyszła jaby ważyła 100 kg
http://img152.exs.cx/img152/1742/0504011139365lc.th.jpg
I Pusia na fotelu u babci!
http://img152.exs.cx/img152/4684/0503211432592yb.th.jpg



AnkaW - 08-04-2005 19:27
Żyjemy zyjemy, Gizmol gania jak oszalały, i raz nawet wykończyła go pointerka. Po gonitwie przyleciał do mnie świńskim truchtem z jęzorem na wierzchu, uśmiechnął się i przewrócił kołami do góry. Mam go rok i pierwszy raz widziałam żeby padł.
A poza tym codziennie musze go szorowac bo przychodzi taki zakurzony ze nie chcę żeby mu się skóra pozatykała.

Powiedzcie mi gdzie wnosi się opłaty w dniu wystawy?



Karka - 08-04-2005 20:44
Agnieszka czym Ty nakarmiłaś Pusię ,że wygląda jak balonik :wink: na tej drugiej fotce :) albo jakby była w odmiennym stanie :roll: :wink: Ładna z niej panna i wygodnicka jak wszystkie bichony :)
Ania ty myjesz -my kąpiemy :roll: Dopiero co wszystkie wyprałam a już sa okurzone :evil: daremna praca...



AnkaW - 08-04-2005 21:25
Karka koszmar z tym myciem, zakurzony, czarny z pyłu z wypalonych traw, czarne błoto sie z niego leje. A tak kocha się myć że jak ustawiam wodę /bo mam termę/ to on juz znika i musze go wyciągać z pod ławy albo innego kąta.
Dobrze że mam pomocnika :evilbat: przy myciu w postaci Harrego bo by mi uciekł.



Karka - 08-04-2005 22:36
Moje dziewczyny udawają ,że nie widzą co się" święci" jak przygotowuję wszystko do kąpieli ale z ukradka zaglądają na kogo teraz padnie :roll: i z miną bardzo nieszcześliwego zwierzęcia wychodzi jednak ta , którą wołam.Tylko Angelika musi być wyciągana z pod stołu najczęściej .Nie cierpi wody wogóle /nie tylko kąpieli ale rownież deszczu wtedy to siłą ciągnę ją na trawkę/a suszenie to już spoko cierpliwie i spokojnie znosi. Najlepsze jest to ,że podczas całej kąpieli zawodząc płacze -taka to jej się krzywda dzieje straszna łażąc tam i z powrotem w wannie czym tylko przedłuża całą ceremonię .



Tomek67 - 08-04-2005 22:45
O Ty, Karko niedobra! :evil: :lol:



Karka - 08-04-2005 22:55
a dlaczego nie dobra :question:



Tomek67 - 08-04-2005 22:58
Unieszczęśliwiasz lajanki śmigusem-dy :wink: ngusem



Karka - 08-04-2005 22:59
No taki już ze mnie zimny drań :evilbat:



Tomek67 - 08-04-2005 23:02
No to pięknie, inaczej Ciebie wyobrażałem sobie. :wink:



Karka - 08-04-2005 23:04
zaskakujące :o a jak :question: roztrzęsioną paniusię nad swoimi pieseczkami :roll:



Tomek67 - 08-04-2005 23:06
Łagodniej, subtelniej, idealistycznie bardziej, czy ja wiem... :oops:
Coś dziś ostra paniusia z Ciebie :evil:



Karka - 08-04-2005 23:09
:roflt: jak to przewrotna kobieta :wink:



Tomek67 - 08-04-2005 23:15
No jasne. Wszystkieście są jedną maścią smarowane. :evil:
Wolę Cię jednak w bardziej wirtualnym wcieleniu :D . Wobec tego - dokąd jedziesz do Bytomia czy Radomia? Jak do Bytomia, to ja do Radomia i odwrotnie. :lol: A na necie sobie pogadamy dalej. :wink:



Karka - 08-04-2005 23:18

No jasne. Wszystkieście są jedną maścią smarowane. :evil:
Wolę Cię jednak w bardziej wirtualnym wcieleniu
Nie możesz tak powiedzieć bo mnie w realu jeszcze nie poznałeś
:wink:
a za tę maść nie powiem gdzie jadę :evil_lol: :motz:



Tomek67 - 08-04-2005 23:26
Powiedz Karkuniu. :modla:
A maść jest wonna i droga :wink:
I jako stary James Bond stawiam, że jedziesz do Bytomia. :bigcool:



Karka - 08-04-2005 23:29
nie podlizuj się :eviltong: pierwsze słowo się liczy , wszyscyś cie tacy sami :evilbat:



Tomek67 - 08-04-2005 23:32
OKI - dziś wygrałaś (ale mówię tak tylko w ramach podlizywania) :wink:



Karka - 08-04-2005 23:34
A kiedy będą te fotki rosnącej we wszystkie strony białej panny :wink: bo jestem ciekawa...
Dzisiaj zrobiłam nowe bąbelkom na spacerku i jutro jak dobrze pójdzie to je wstawię .Nie zabardzo chciały pozować bo im tylko szaleństwa w głowie 8) małe pajacyki



Tomek67 - 08-04-2005 23:38
Po 15-tym kwietnia, jak sądzę. Ten weekend zajety jest na siatkówkę, a w czwartek jadę na parę dni na Węgry. Tak więc zaraz po powrocie smarkula będzie mieć nową dokumentację.
Na marginesie - dorośleje, bo już mnie nie gryzie i mogę ją wygłaskać do woli.



Karka - 08-04-2005 23:39
No to poczekamy :fadein:



Karka - 09-04-2005 13:11
małe diabolo :wink:
http://www.album.com.pl/s45632KoLa/126421.jpg
http://www.album.com.pl/s45632KoLa/126420.jpg
http://www.album.com.pl/s45632KoLa/126419.jpg
http://www.album.com.pl/s45632KoLa/126418.jpg
świeżutkie z wczorajszego spacerku 8)
i jeszcze jedno -chciałam zrobić całej trójce ale niestety wszystko je interesuje -przywiązałam do siatki myslałam że na moment ładnie na mnie popatrzą a ja cyk fotkę :oops: i niestety miały pańcię w dooopie... co widac na załączonej fotce
http://www.album.com.pl/s45632KoLa/126422.jpg



chihua_miki - 09-04-2005 13:18
Ja lubię bichony tak jak wszystkie psy z tej grupy



AnkaW - 09-04-2005 14:02
Karka jakie cudowne, coraz bardziej mi się podobają, czy one maja taką milutka sierść czy bardziej ostrą. Linieją pojedynczymi kłaczkami czy kłębkami, tak jak owczarki nizinne? Jak duże rosną, ile ważą dorosłe? Po tych błyszczących oczkach żeczywiście wyglądają na diabliki. :lol:



Karka - 09-04-2005 14:10
Ania one mają włos bardzo delikatny , jedwabisty , mięciutki :D Nie linieją typowo jak inne rasy bo nie mają podszerstka wychodzą pojedyńcze włosy najczęściej w czasie czesania.Jakie są duże wg.wzorca 26-32 są osobniki co dorastaja do 35 , 36 cm ale nikt nie robi z tego problemu , waga do 6 kg. wg wzorca/ oczywiście wszystko zalezy od danego psa / ale bywają i 7 kg ,8 kg. zależy tez wszystko czy masz psiaka zapasionego czy trzymasz mu linię :wink:
moje psice dorosłe mają 4,5 kg, 5 i wielki obżartuch i leniuch 6 kg takie piórka :wink:



lothia - 09-04-2005 14:15
Karka ale masz cudeńka :wink:



AnkaW - 09-04-2005 14:23
Karka są przeprze śliczne. Ja się chyba starzeje bo mnie się coraz bardziej te malutkie podobają, a jeszcze 2 lata remu miał być bokser albo chart polski.

A dzisiaj jak byłam na ryku /bazarze/ to mnie mało szlak nie trafił. Jest tam takie miejsce gdzie sprzedają szczeniaki, i jedna baba /poznaję ją bo handluje różnymi psami/ miała jakieś posokowce ale nie wiem jakie i jeszcze 9 m-czną ciułałkę prześliczną, i przyniosła ją tylko po to żeby ludzie widzieli i ewentualnie zamówili szczeniaczka. Koszmar.



Tomek67 - 09-04-2005 16:43
Gratuluję, Karka pięknych lajanków w kolorze bolońskim. :P
Twoje pieski są najładniejsze wśród bichonów... zaraz po bolończykach. :lol: :wink:



Cockerek - 09-04-2005 16:59
Karka, jakie kochane pieski :angel: śliczności malutkie :P Mnie się szczególnie Eridan podoba :angel:



AnkaW - 09-04-2005 17:52
No to Gizmo ma dwa dni spokoju z myciem. Dzisiaj spryskałam go płynem na kleszcze i pchły. Stasznie śmierdział i musiałam go wywietrzyć na polu. Bardzo mu się to nie podobało i chciał sie wytarzać :lol:



Gosia_z_Luką - 09-04-2005 18:19
Karka - maluchy booooskie!!! :angel: A ile one już mają?? Czy nie czas do nowych domków? :wink:

Mam humor taki sobie dzisiaj, dzwonił kolega, dzieciaki na jego osiedlu znalazły młodziutką seterkę :cry: ... Niestety jak pierwszy raz dzwonił, nie było mnie w domu, a miał ją wtedy u siebie na klatce - przyjechałabym, zobaczyłabym, czy ma tatuaż, ew. porobiłabym zdjęcia :cry: Ale niestety... dzieciaki zabrały ją do siebie i powiedziały, że jak za 4 dni nie znajdą dla niej domu, wypuszczą z powrotem na ulicę :cry: :evil: Powiedziałam koledze, że jak jeszcze raz się z nim skontaktują, ma zaraz po mnie dzwonić - trzymajcie kciuki, żeby jeszcze raz do niego przyszły!
Dziwne jest to, że mają ją już 4 dni, a nie ma żadnych ogłoszeń o zaginięciu setera :cry: Ale podejrzewam, że sunia mogła zgubić się w lesie i przebiec nawet dobre kilka (kilkanaście) kilometrów - kiedyś miałam w domu beagla, znaleźliśmy go pod domem, na szczęście miał nr tel. pod obrożą - okazało się, że zgubił się właśnie w lesie i przeleciał aż z mocno odległego od nas osiedla... :roll:



Karka - 09-04-2005 18:37
Cockerek to może Eridanek zamiast maltana :wink:
Widzisz Gosia już czas do nowych domków , już czas... mają 4 miesiące .
Mam nadzieję ,że seterek trafi w twoje ręce bo przyjanmniej byś coś zaradziła natomiast jeśli zostanie wypuszczony na swobodę to nic nie wiadomo co go czeka :(
Kiedyś miałam także seterkę przybłędę przez kilka tygodni , bardzo była ułożona , nie oddalała się na spacerach -po jakimś czasie odnalazła nas pani , której to niby pies był i powiedziała ,że suczka zwiała /nie chciało mi sie wierzyć w to zabardzo / i Giza jakoś nie cieszyła się na widok pani.Poweidziałam wieć ,żeby dała mi adres to przyprowadzę suczkę sama do domu i zobaczę jak zareaguje bo coś mi to dziwne.Sunia okolice poznała i zaprowadziła nas /byłam z mężem w razie czego/ pod drzwi. Kiedy kobieta nam otworzyła suczka jak torpeda wpadła do jednego z pokoi gdzie leżał chory mąż tej kobiety.Powitania nie było końca a starszy bardzo chory pan płakał ze szczęścia.Oczywiście Giza została ze swoim panem dla którego była wielkim szczęściem.Nie mogliśmy zabrać jej temu bardzo choremu człowiekowi.A nam wyglądało to tak ,że kobieta poprostu suni nie lubiła , nie chciała się zajmować zwierzakiem i poprostu wywiozła ją w inną część miasta a mężowi powiedziała ,że pies uciekł :evil: Bo przecież puszczaliśmy ją luzem i nigdy się od nas nie oddalała bawiąc się z naszymi wtedy dwoma psami.



anushka - 09-04-2005 18:41
Karka super foty... :thumbs: mnie kaurat najbardziej podoba się ten z ciemną główką ale i tak cała trójca świetna... :megagrin:



Karka - 09-04-2005 18:49
Ania czytałam jak Jędrek trafił do Was myślę ,że być może uratowałaś mu życie bo nie wiadomo co by się z nim stało :x Ludzka głupota nie zna granic :evil:
A ja wiem dlaczego podoba Ci się Etienne - bo ta główka jest jak główka Jędrka :wink:



anushka - 09-04-2005 19:02
no może coś z tym podobieństwem jest :wink: ,my wcale nie planowaliśmy celowo kupna,tylko TZ dostawał szału jak widział mnie non top przy kompie jak wertowałam stosy fotek z psami,pukał mi palcem w czoło :evilbat: cieszę się,że jest,nawet ten jego charakter drastyczny mnie rozbawia,jak go spuszcze na dworze to on ma mnie w głębokim poważaniu,którko mówiąc w dooopie :wink: dlatego chodzi na smyczy bo nie mam zamiaru latać za nim po osiedlu i krzyczeć :evilbat: TZ już zaliczył kilka rundek za Jędrkiem,nawet szybko biegają jak z okna kibicowałam :evilbat:



Karka - 09-04-2005 19:21
A to macie niezłego łobuza w domku :wink: a tak słodko wygląda :) i to przeważnie idzie w parze :evilbat: A nie próbowałaś na "papu" uczyć go powrotu do Was?
Na szczęście lewki się pilnują i raczej nie mają nie mają skłonności do samotnych wypraw :wink: A jeśli nawet coś je skusi i na pierwsze wolanie nie zareagują to na słowo " papu" zaraz pędzą z powrotem. Na szczęście mamy takie ekscesy bardzo rzadko /czaasem jak coś gdzieś w trawce ' pachnącego" wyczują/ . Angelika ma tylko jedną głupią manię - sama zaczepia facetów :oops: ona poprostu uwielbia mężczyzn i gdy się jej któryś zwidzi to nie ma mocnych już tak wywija dupskiem ,że facet musi się schylić i pogłaskać...Już mi wiele razy narobiła takiego obciachu czasem idzie ktoś za nami a ona mu nie popuści i zapiera się , ciągnie uśmiecha się całą sobą to takiego :oops:



AnkaW - 09-04-2005 19:32
O widzę Ania że mamy takie same problemy, Gizmo jak zobaczy lub usłyszy jakiegoś psa to tez ma mnie gdzieś. I dlatego chdzi na 8 m smyczy. Nie mam ochoty zeskrobywać go z ulicy.



Tomek67 - 09-04-2005 22:27
Zajrzałem dzisiaj na katalog przedwystawowy międzynarodowej i klubowej IX w Opolu i... nie znalazłem ani jednego bolończyka? Lewków ze trzy. Za to więcej niż można było przypuszczać jest cotonków i hawańczyków, choć te ostatnie w większości nie nasze.
Co to - bojkot jakiś, czy jak?
Anka - zgłaszaj się do Kielc. Transport z pewnością znajdziesz. Ja nie chcę niczego obiecywać, ale jeśli pojadę (jako kibic) to Cię zabiorę.



patulka_ibenek - 09-04-2005 22:32
Witajcie! Mam bolończyka Benka, który ma 1,5 roku. Jest kochany jak wszystkie białaski :D Muszę jak najszybciej wkleić jego fotkę. Obecnie nie wyglada, jak bolończyk, bo jest obcięty na zapałkę - ale i tak jest śliczny :P Kupilismy go w hodowli w Jaworznie (może ktoś tutaj ma jego siostrzyczkę lub braciszka - jeszcze nie zdążyłam przeczytać wszystkich postów). Mieszkamy w Krakowie. Całuski! Patrycja i Benek!



Tomek67 - 09-04-2005 22:42
Witaj Patrycjo z Benkiem. :D
Ja mam Carmen z tej samej hodowli (Magiczna Biel). Jak widzę masz psiurka z miotu na literkę B, a więc poprzedniego niż moja mała.
My mieszkamy w Nisku (Podkarpacie północne, koło Nisko leży Stalowa Wola). Carmen kończy niebawem 5 miesięcy, u nas jest od trzech (od stycznia). Z miotu na literkę C, też jeden psiaczek miał trafić do Krakowa, ale państwo zamawiający rozmyślili się.
Czy Benek będzie wystawiany?
Pozdrawiam i zapraszam w swoim i pozostałych imieniu do powiększenia biszońskiej rodzinki. No i do częstych pogaduszek na bolońskim topiku :wink:



Karka - 09-04-2005 22:46
Witam serdecznie nowego biszonomaniaka :hand: zapewne towarzystwo się ucieszy z nowej osoby :) Wstawiaj fotki Benka tym bardziej ,że obcięty " na zapalkę" takiego tu jeszcze nie było :wink:

Tomek a jest katalog na klubówkę :o ja dojrzałam tylko na międzynarodówkę /ale mi się rymnęł 8) /
Rzeczywiście bolonek tam nie było a lewki tylko trzy dobrze mi znane i już znam zwycięzcę tej wystawy :roll:



Karka - 09-04-2005 22:47
O Tomek ubiegłeś mnie z powitaniem :)



Tomek67 - 09-04-2005 22:48
A to nie jest ten sam katalog?
Choc zasiałaś teraz we mnie wątpliwość. :-?



Tomek67 - 09-04-2005 22:49
Bo ja Szybki Bill tudzież Speedy Gonzalez jestem :P :wink: :scared:



Tomek67 - 09-04-2005 22:50
No i Patrycja to moja krewna - ma starszego brata Carmen :D



Karka - 09-04-2005 22:56
czytałam , czytałam ale my tu wszyscy krewniacy :wink:
A pewnie na klubówce jakiś bolończyk z kraju albo z CR będzie a może nie bo w Czechach w niedzielę jest międzynarodowa wystawa :roll:

A gdzieście się drodzy ludkowie podziali :(



patulka_ibenek - 09-04-2005 23:15
Hej ! Ale super jesteście! Nie sądziłam, że tak szybko się ktoś do mnie odezwie :) Bardzo, bardzo się cieszę, że Benek ma tu krewną! Ojcem Benka jest Argi z Czech, ale podobno ten miot ma innego tatusia (wiem bo rozmawiałam w styczniu z Panią Haraf). Ten odmówiony piesek z Krakowa to wyczyn mojej głupiej sąsiadki :evil: :evilbat: , ryczała mi przez 4 miesiące, że chce bolończyka a w dniu umówionego spotkania ( już miała odbierać szczeniaczka) rozmyśliła się - głupie babsko! Ale się wtedy wkurzyłam. Muszę odwiedzić Państwa Haraf, ale chyba mnie zabiją jak zobaczą Benka :oops: Niestety nie był regularnie czasany i juz nic się nie dało zrobić :-? Nie cierpi żądnych zabiegów pielęgnacyjnych, jest straszny łobuz - w hodowli to był największy rozbójnik i sam sobie nas wybrał (podszedł pierwszy). Pozdrowionka!
P.S Benek to temat rzeka także jestem przeszczęśliwa, że do Was dołączyłam ( a jeszcze jak ma tu rodzinkę ..... :lol: :lol: :lol:



Karka - 09-04-2005 23:23
Skoro temat jak rzeka to opowiadaj :wink: my tu wszyscy o naszych piesach możemy i możemy opowiadać :)
A co do głupiej sąsiadki i jej wyczynów to wiem jak jak się czuje hodowca w takiej chwili :x i co myśli.Jednak bardzo dobrze ,że się rozmysliła przed zakupem niż po zakupie 0X Ja taki przypadek miałam - pani jojczyła ,że piesek bedzie się miał super i wogóle szcześliwa ,że odchowany i nauczony wszystkiego a następnego dnia go oddała bo powiedziała ,że warczał na jej męża :o Myślałam ,że babę zabiję .Na szczęście piesio po kilku dniach trafił do świetnej rodzinki i sobie już tam 3 lata dobrze żyje i jakoś nie zdarzyło mu sie zawarczeć ani na męża ani na dzieci a jedno jest chore .
Skoro ścięłaś włos to teraz masz okazję zadbac o niego od początku chociaż ostrzyżony też musi byc fajniutki a nie myśląc o wystawach jest dużo wygodniej dbać o takiego pieska.



Tomek67 - 09-04-2005 23:37
Rozumiem Patrycja, że Benka po wystawach nie ciągasz?
Z wyborem Carmen było bardzo podobnie. Przyjechałem po mniejszą suczkę (wiedziałem, że są dwie), ale ta (Calineczka) nie za bardzo chciała mnie znać. Arystokracja bolońska, psia mać! Za to Carmen - wariatuńcio, i bawić się chciała od razu, i polizała mnie. Wlazła w serce natentychmiast.
Tak jest do dzisiaj.
Przy okazji. Nie wiem czy to ważne, ale uprzejmie donoszę, że Carmen jest całkowicie elegancka w zakresie załatwiania potrzeb fizjologicznych. Tylko patrzeć, jak zacznie rozglądać się za porcelanowym nocnikiem.
I news number dwa - Pierwsza kapiel przebiegła w całkowitym spokoju. Tak jakby smarkata całe życie nic innego nie robiła.



Karka - 09-04-2005 23:49
Nie pozostaje mi nic więcej aniżeli dla Carmen :BIG: teraz to już koniecznie fotaski muszą być. Widać mała czuje ,że ma błekitną krew :wink: i nie będzie zachowywać się nieelegancko :wink: To świetne wiadomości.
A wiesz ,że takie psiaki co to sobie same pana wybierają to potrafią miec trudne charakterki 8)



Tomek67 - 09-04-2005 23:57
Ta..., nie tylko psiaki. :wink: Takie na dwóch nogach, reprezentujące płeć nadobną również. :lol: :wink:



Karka - 10-04-2005 00:04
aaaa to zostałeś podwójnie ustrzelony :wink: e co ja mówię razy trzy :)



patulka_ibenek - 10-04-2005 09:32
Hahahaha, z wystawami to jeszcze nie wiem jak będzie. Może spróbujemy , jak mu odrosną kudły, ale ja go nie widzę wogóle na tym wybiegu - będzie się chciał bawić ze wszystkimi i szaleć ile wlezie wśród tylu psów. Gagat straszny i faktycznie ma charakterek. Chociaż naprawdę chyba jest ładny, ubarwienie oczu, noska itd. bez zarzutu :P

Z sikaniem było na poczatku kiepsko. Najpierw miał zrobiony specjalny kojec, jak wychodziliśmy to go zamykaliśmy za pomocą takich drewnianych drzwiczek przyczepionych do ściany. Tam miał budę w której uwielbiał siedzieć i wykładzinkę na którą sikał :) Ale jak byliśmy w domu to chodził i sikał głownie na przedpokoju, chociaż w pokoju też mu się zdarzało :oops: . Raz mi świetnie zrobił, bo weszłam w pokoju w jego "minę" :evil: Oczywiście po pól roku już się nie mieścił w budzie i powoli zaczął ładnie się załatwiać na polu. Jednak jego dorastanie kosztowało nas wyrzucenie wykładziny z przedpokoju i oddanie dywaniu z pokoju do pralni. Ale taerza jest dżentelmen i piszczy jak chce wyjść. :P



patulka_ibenek - 10-04-2005 09:40
Wracając do nieodpowiedzialnych ludzi, którzy zawracają najpierw gitarę hodowcy, a później rezygnują to w przypadku tej mojej sąsiadki to brak mi słów. Kobieta wmanewrowała mnie w załatwianie tego wszystkiego, a poźniej ja przepraszałam Państwa Haraf. Nie cierpię takich ludzi :evil: :evilbat: Ale masz rację Karka dobrze, że nie wzięła tego pieska. Na osiedlu opowiadała póxniej, że to hodowca zawalił i sprzedał jej pieska komuś innemu :evilbat:



patulka_ibenek - 10-04-2005 09:49
Benek ma jeden problem - z oczkami :cry: Szczególnie z jednym - takie brązowe wycieki, bo jego mądra właścicielka obcinała mu włosy wokół oczu ( w sumie tak kazał wet). PAni z hodowli powiedziała, że jak mu zapuszczę to problem zniknie. Faktycznie ma teraz włosy nad oczami, wycinam tylko w kącikach i jest lepiej, ale odbawrwiła mu się sierść . Przemywam mu Optexem. Może coś doradzicie - czym to wybielić :roll: Aha i powoli robi mu się kamień za ząbkach - pani weterynarz powiedziała, żebym mu myła zęby szmatką, bo jak nie to za rok czeka go ściąganie kamienia pod narkozą :-? Ja mam nawet szczoteczkę i pastę dla niego, ale za diabła sobie nie da tego zrobić - ucieka, wyrywa się, piszczy i strasznie dramatyzuje - poprostu rozpieszczony bachor! :wink: Ale się rozpisałam :lol: Pozdrawiam



Karka - 10-04-2005 10:09
Witaj ranny ptaszku :)
No tak wszelakie biszonki potrafią sobie właściciela okręcić koło własnej łapki :wink: tak by tańczono wokół niego wg. melodii którą im zagra :P Ale wszystko można zmienić tylko trzeba trochę konsekwencji - :hmmmm: trochę trudne bo niełatwo oprzeć się słodkim minkom naszych psiaków ale wykonalne 8) Myślę ,że z Benkiem to jest tak iż nie był przyzwyczajony do różnych zabiegów więc się broni :wink: Co do ząbków lekarz ma racje - małym rasom szybko odkłada się kamień i nieczyszczone ząbki bardzo szybko moga zacząć wypadać. Jesli nie potrafisz sama tego robić muisz pogodzić się z wizytą co jakiś czas u weterynarza na takie właśnie czyszczenie pod narkozą byc może wystarczy podanie "głupiego jasia" .Najlepiej jednak samemu przełamać psiaka i nauczyć spokojnego poddawania się temu zabiegowi . Ja czyszczę sama regularnie i sama ściągam kamień powstały na ząbkach narzędziami dentystycznymi - psiury przyzwyczajone spokojnie znoszą te zabiegi choć wcale nie są zadowolone gdy widzą dentystyczny zestaw w moich rękach :wink: za to zawsze jest nagroda po czyszczeniu :) Pomimo i tak regularnych zabiegów jedna moja suczka straciła kilka ząbków :(
A co do glupiej sąsiadki - to oczywiste ,że nie mogła inaczej powiedzieć jak tylko puszczac ploty ,że hodowca ją wyrolował :evilbat:



patulka_ibenek - 10-04-2005 10:29
Cześć Karka! Czyli mówisz, żeby go próbować przyzwyczaić do szczoteczki :D Muszę popróbować, ale on naprawdę jest okropny. Głupi JAś może na niego nie zadziałać, bo juz raz miał usuwane włosy z uszu pod narkozą (taki głupi wet do którego już nie chodzę powiedział, że nie da sie na żywca) i bardzo się sprzeciwiał, musiał dostać drugą dawkę. :x Teraz chodzę do bardzo fajnej pani weterynarz, która usuwa mu te włosy w 3 min. Ja ogólnie rzecz biorać jestem straszny cienias, jak mam mu takie zabiegi robić. Raz, że nie umię go dobrze przytrzymać i boję się, że zrobię mu krzywdę :( On to oczywiście doskonale czuje i wykorzystuje :)Dwa, że on naprawdę jest bardzo trudny i uparty w takich kwestiach :-? Pewnie, że każdego psa się da odpowiednio wychować i nauczyć, ale ja mam chyba utrudnione zadanie, przez ten jego charakterek :wink: Żywe srebro, cały czas skacze na spacerze, najbardziej wesoły pies i zawsze pozytywnie nastawiony do wszystkich :P ale jak zbliżam się ze szczotką lub nożyczkami to dostaje szału. Jedynie pozwala sobie wyciągać spiochy z oczu, ale też się niecierpliwi i wymachuje łapami :lol:
Jest poprostu niecierpliwy, jakby miał robaki w tyłku (ale nie ma :) ) w sklepie też jak ma dłuzej poczekać to już świruje - juz poprostu taki jest :D
Aha, ostatnio widziałam w Karusku taką gabkę nasączoną jakimś płynem i ona podobno czyści zęby podczas zabawy z psem. Może to by było lepsze dla Benka, jak myslisz?



Karka - 10-04-2005 10:43
No dobrze ,ze zdajesz sobie sprawę z tego ,że Benek wyczynia takie cuda i nie pozwala sobie nic koło siebie zrobić z powodu twojej "słabości" :wink: Może sobie łapkę podać z Pusią Agnieszki :) Tylko Agnieszka coś się zapodziała :(
Rzeczywiście trafiłaś na durnego weta , który twierdził że włosy z uszu to się nie da na żywca usuwać :o Chyba chciał na was zarobić poprostu :roll:
Benek jest po prostu jeszcze młody i bardzo energiczny , żywiołowy -może pomogło by go uspokoić jakieś małe szkolenie? Nie wiem czy z nim coś przerabiaś ale warto psa nauczyć podstawowych komend bo wtedy łatwiej nad nim panować i uznaje twoje przewodnictwo w tym związku a tak sobie myślę ,że on poprostu jest "panem" i dlatego na nic sobie nie pozwala.
Nie używam w zasadzie ,żadnych takich wynalazków do czyszczenia zębów tylko szczoteczka i psia pasta o smaku cynamonowym z olejkiem z drzewa herbacianego /bardzo im smakuje/ firma Trixie .jest gęsta w stojącej tubce ,z dozownikiem .Dobrze czyści ząbki i dlugo utrzymuje się przyjemny zapach z psiej paszczy :lol:



Gosia_z_Luką - 10-04-2005 11:32
Patulka - wreszcie jesteś!! :D Super, że się zalogowałaś! :D

Co do ząbków - Luka tez nie jest fanką ich czyszczenia, ale jakoś to znosi, mamy szczoteczkę psią (taką malutka, specjalnie wyprofilowaną) i pastę bephar (duży plus - Luka ją bardzo lubi!), no i staram się codziennie te ząbki chociaż lekko poszczotkować.
A Tobie proponuję tak: przygotuj sobie jakieś smakołyki, które Benek bardzo lubi (kawałki żółtego serka, gotowany kurczaczek drobno pokrojony, suszona wątróbka). jeśli Benek nie reaguje entuzjazmem na smakoszki, przegłódź go trochę.
Bierzesz szczoteczkę i smarujesz ją lekko masełkiem, albo ludzką pastą na kanapki (czymś aromatycznym) i na razie tylko przykładasz szczotkę do ząbków. I od razu smakołyk. Benek musi skojarzyć, że szczoteczka to jest coś meeeega fajnego, że zawsze, jak wyciągasz szczoteczkę, będą smakoszki i pieszczoszki :D Daj mu czas - przyzwyczajaj go to przykładania szczoteczki do ząbków nawet przez kilka dni. Ale nagradzaj TYLKO, gdy Benek znosi to cierpliwie, gdy się nie wyrywa. Choćby miał grzecznie siedzieć sekundę, zawsze musisz go za to nagrodzić! On musi myśleć tak: "jeśli posiedzę grzecznie z tym ustrojstwem na zębie, dostanę suuuper pyszność i Pańcia będzie mnie miziać i cieczyć się!!! Muszę siedzieć grzecznie, to mi się opłaci!!"

Następnie, gdy Benek będzie już grzecznie znosił samo przyłożenie szczoteczki do zębów, nakładasz odrobinę pasty. I znowu - nagródka za każde grzeczne zaakceptwanie szczotki w pysku.

Potem zaczynasz leciutko szorować. Nagródka za grzeczność.

Niestety, jeśli zaniedbało się podstawy u szczeniaka, potem trzeba włożyć podwójną pracę w nauczenie psa czegokolwiek :roll: Jeśli chcesz, aby Benek zachwoywał się przyzwoicie, akceptował zabiegi pielęgnacyjne, itp - MUSISZ nad tym dużo pracować! To nie stanie się tak, że jak on np. skończy 3 lata, zrobi się spokojny i potulny jak baranek! Jeśli teraz pozwalacie mu na wszystko, on już zawsze będzie tego żądał!
I musisz być stanowcza, wiem, jakie to trudne z takim pysiem, ale - albo słodki terrorysta, albo słodki, ale dobrze ułożony mały piesek - co wolisz? :wink:
I spróbuj choć przez chwilę spojrzeć na niego jako na np. owczarka niemieckiego. I wtedy zastanów się - czy akceptowałabyś takie zachowanie u ONa?



Agnieszka76 - 10-04-2005 11:59
Ja też przyłączam się z radoscią do powitań nowej biszonomaniaczki!
Jak czytałam Patryja Twoje posty, to jakbym o mojej Pusi czytała,,,te same problemki, np...Pusia nagle totalnie przestała znosić usuwanie włosów z uszu..
No i z ząbkami też mam problem- juz raz kamień był ściągany!
Fajnie, ze gronop nam sie powiększa! Czekamy na fotki- Pusię też planujemy obciąć na wakacja, moze nie na zapałkę, ale tak podciać jej sierśc o 2- 3 cm!
Pozdrowionka!



Karka - 10-04-2005 12:15
Gosia pięknie to wszystko wyjaśniłaś Pati :)
Aga fajnie ,że się odezwałaś :) bo już myślałam ,że nas przestałas lubieć :wink:



Agnieszka76 - 10-04-2005 13:20
Własnie wróciliśmy z pola- Pusia nadawała sie tylko do mycia...ale wiecie co- wielki sukces- dała sobie trochę umyć zęby- pewnie dlatego , że jest zmęczona po spacerze i kąpieli! W kazdym razie wystraszyła mnie perspektywa wypadających zebów u psiaka, i będziemy czyścić codziennie.



Karka - 10-04-2005 13:36
U nas też taka pogoda ,że tylko mycie po powrocie :evilbat: a mam co myć :roll: 8 sztuk :wink: sama przyjemność .Cała łazienka zawieszona psimi recznikami bo nie nadążają schnąć :roll: I nudzą się sakramencko maluchy w domu w taką pogodę wymyślając co rusz jakąś dziką zabawę a starszyzna co chwilę powarkuje z oburzenia gdy wpadają na nie w rozpędzonym pędzie nie dając im spokojnie poleżeć. Bo starszyzna w deszczowe dni to wyleguje się leniwie są jak pogoda...chyba marzą o słoneczku :fadein:



Gosia_z_Luką - 10-04-2005 13:51
A u nas pogoda nawet ładna, choć słoneczka raczej nie ma , no i zimno :wink: Od czasu jak mam biszona, ładna jest dla mnie każda sucha pogoda, może być nawet minus 10, byleby było sucho :lol:
Chyba pójdę z białasem na dłuższy spacerek, choć nad morzem chyba głowy urywa, więc raczej na jakieś polko :D
Wczoraj kupiłam jej piłkę z miękkiej gumy, całą w takich malutkich "kolcach" - jak Lukas ją zobaczyła, nie wiedziała, co ma robić - kolce gryzły w nos, jak to to złapać w pysk??Piłka leżała na środku łóżka, a Luka warczała na nią i doskakiwała i odskakiwała zdumiona i ukłony, i zapraszała piłkę do zabawy :lol: :lol: :lol: Próbowała chwytać ją bokiem pyska - no ubaw miałam po pachy! :scream_3: W końcu jakoś się przemogła i dziś od rana biega po domu z piłką w zebach, jakby chciała powiedzieć: "dokonałam tego!!!" :B-fly:
Wracam do pisania ściąg na angielski :bigcool: a potem - spacerek :D



Karka - 10-04-2005 14:33
No właśnie każda pogoda byle sucha :roll:
A to Luka dzielna dziewczynka jest i pokonała dziwaczną piłeczkę :roflt: :roflt: Dla moich dziewczyn najlepszą zabaweczką i radością jest piłeczka dzwoniąca /świetne mecze można rozgrywać/ i małe pluszowe maskotki , którym można zaraz co nieco odgryźć a pozatym cudownie się je podrzuca pyszczkiem do góry 8)



Agnieszka76 - 10-04-2005 15:01
No i to jest to..w grupie mozna mecze rozgrywać..wspólne psie zabawy to główny powód, dla którego myślę o sprowadzeniu dla Pusi towarzysza...ale TŻ o tym słyszeć nie chce, obstaje za wychowaniem psiego jedynaka. A Pusiak tak kocha towarzystwo...
Gosia, mam to samo- ładne pogoda = sucha pogoda! Jak to się sposób myslenia zmienia!



Tomek67 - 10-04-2005 15:08
Ja tylko na chwilkę, bo za chwilkę czeka nas wizyta u teściów.
Chciałem tylko ucieszyć się, że w takim składzie i tempie szybciej pogonimy dupelkarzy zaprzyjaźnionych.
A na Podkarpaciu leje, co nie zmienia faktu, że u nas najpiękniej.
Pozdrawiam.



Agnieszka76 - 10-04-2005 15:17
Ech,,nie zmienia Tomek, nie zmienia..ja mam dosć Łodzi, gdzie nawet psom szczekanie szkodzi, jak to powiedział reżyser..mojej Pusi szkodzi, bo po spacerze zakurzona chodzi...
ale niedługo wyjazd do Miedzybrodzia Bialskiego, jzuz sie doczekać nie mozemy :D



Karka - 10-04-2005 15:42
Miłej wizyty :)
U nas padac na szczęście przestało tylko jakoś tak paskudnie zimno się zrobiło brr.Lenichujemy :sleep2: piesy ja przed :user: nie cierpię takich pochmurnych niedziel :evil: a mój mąż na meczu w taką pogodę :stupid:



AnkaW - 10-04-2005 18:40
Jejku ale musiałam nadgonić. Wszyscy bardzo się tu napracowali.
Witam Patulke z Benkiem. Koniecznie musisz wkleić ogolonego bolończyka bo takiego jeszcze nie widziałam.
Tak jak pisze Tomek, u nas pada i straszny ziąb, Gizmo nie chce wychodzić bez ortalioniku na grzbiecie.
A tak poza tym to mnie strasznie zawstydziliście :oops: , niby tak dbam o swojego psiaka ale o żebach nie pomyślałam. Te psie szczoteczki to takie są zwykłe czy na baterie? :-?
Tomek wcale nie jest tak łatwo znaleźć transportu do tych chol... Kielc. Niby tak blisko a nawet PKSem na czas nie mozna dojechać.



Karka - 10-04-2005 18:44
Ania ja używam zwykłej szczoteczki dla dzieci i psiej pasty. Mam taka rownież na palec nakładaną psią ale zdecydowanie lepiej psice znoszą czyszczenie zwykłą szczoteczką .
Ania w Kielcach są fajne wystawy jak masz okazje to jedź :)



AnkaW - 10-04-2005 19:13
No właśnie w tym problem że nie mam okazji. No nic zgłoszę go a transpotr może się jeszcze znajdzie. Najwyżej zapłacę więcej w dniu wystawy.

Od jutra myjemy zęby, juz widzę jak się ucieszy :evilbat:



Karka - 10-04-2005 19:18
A Tomek coś wspominał ,że mógłby pojechać popatrzeć więc go molestuj , dorzucisz się do paliwka i będzie spoko :wink:



Tomek67 - 10-04-2005 19:35
Nie trzeba mnie molestować. :wink: Jak nic mi nie wypadnie, to jadę i basta.
Ale na chwilę obecną jednak nie wiem - ze względu na moja pracę i zdrowie Izy może być różnie.



Karka - 10-04-2005 19:39
A co się stało córeczce :(



Tomek67 - 10-04-2005 19:46
Napiszę pw, Karka.



AnkaW - 10-04-2005 20:40
Widzisz Karka jak się Tomek broni przed molestowaniem :lol:
Jeśli córcia chora :( to zyczę wszystkiego najlepszego



Karka - 10-04-2005 21:00
Za to masz prawie na 100% transport do Kielc :)



Tomek67 - 10-04-2005 21:00
Dziękuję Anka. A tak ogólnie to zdechł pies (topik)? :lol: :wink:



Tomek67 - 10-04-2005 21:02
Karka do licha. Musiałaś kliknąć sekundę przede mną?



Karka - 10-04-2005 21:08
Tak wyszło 8)



Tomek67 - 10-04-2005 21:15
Nie mogę pobrać formularza zgłoszenia na wystawę. Możesz mi pomóc Karka?



Karka - 10-04-2005 21:18
na którą ? a na stronie zkwp jest formularz uniwersalny na wszystkie wystawy . Czy o ten Ci chodzi?



Tomek67 - 10-04-2005 21:19
No... bytomską, bytomską. Może mogę zgłosić telefonicznie?
Nie , chciałem ściągnąc ze strony oddziału bytomskiego.



Karka - 10-04-2005 21:23
Pobrałam poslę Ci mailem , tylko sprawdze czy mam twój adres, muisz pocztą bądź e-mailem , faksem bo załączyć musisz kopię rodowodu a jak go nie masz to kopię rejestracji w oddziale psa



Tomek67 - 10-04-2005 21:26
Mam sztywną kartę, którą dostałem od hodowcy. Potwierdzenie rejestracji też (już prawie 3 miesiące temu to zrobiłem, ciągle czekam - czy mam do nich telefonować i upominać się?).



Karka - 10-04-2005 21:27
poszło mailem



Karka - 10-04-2005 21:31
dostałeś metrykę od hodowcy , którą w oddziale powinieneś oddać przy rejestracji , nadali Ci numer czy tak?
Na zgloszeniu jest taka rubryka PKR - /tu piszesz w przygotowaniu bo nie masz jeszcze rodowodu i niew iesz jaki bedzie numer /
a także rubryka numer rejestracji - tu piszesz numer jaki Ci oddział nadał i misato w którym oddział się znajduje
Wyrabianie rodowodu trwa z reguły od 3-6 miesiecy zależy wszystko od tego ile pracy mają w głównym w W-wie , nie muisz monitować całą klasę młodzieży możesz objeździć w razie czego na samym numerze rejestracyjnym



Karka - 10-04-2005 21:33
a właśnie piszesz ,że masz sztywną kartę w domu to chyba masz na myśli metrykę -nie oddałes jej przecież to idzie do W-wy :roll:



Tomek67 - 10-04-2005 21:34
Dzięki dobra duszyczko, mam. Co mam wpisać w pkt. Rodzaj włosa (wpiszę śliczny, może być?). Jeżeli wymagaja potwierdzenia wpłaty, to chyba lepiej zgłoszenie im przefaksować?



Karka - 10-04-2005 21:49
napisz długi to wystarczy , oczywiście możesz przefaksować



Tomek67 - 10-04-2005 22:49
Śpisz Karina? Obszukałem cały dom - byłem pewien, że mam metryczkę. Jutro zerknę w biurze i odpiszę.



Karka - 10-04-2005 22:50
nie jestem



patulka_ibenek - 10-04-2005 22:53
Witajcie Agnieszko i Aniu i Gosiu! Oj mimo,że jestem pedagogiem specjalnym to psa nie potrafię wychować :cry: - katastrofa. ale przed chwilą próbowaliśmy z mężem przyzwyczajać go do szczoteczki - pomogła nam odrobina salami :wink: Także pierwsze koty za płoty! Ja mam jakąś beznadziejną pastę - Petosan, zapach nijaki i smak pewnie też, więc go odrzuca. Posłucham Karki i kupię mu normalną szczoteczkę i pastę dla dzieci. Oczywiście posłucham także Gosi, która ma do mnie anielską cierpliowość :oops: (dzięki Gosia będę próbować krok po kroku). Cóż to mój pierwszy pies w życiu i musze się sporo nauczyć.

Agnieszka cieszę się, że nie tylko ja mam takiego rozbrykanego psiaka! Pusia jest śliczna! :D

Kraków był dzisiaj płaczący i zachmurzony - bezsensowna niedziela, ale Benul ma teraz krótką sierść i to jest duży plus, bo wytarłam go tylko ręczniczkiem i czyściutki :P



Tomek67 - 10-04-2005 22:54
nie jestem czy nie, jestem?
OKI - przechodzę na pw, sa tajne sprawy do omówienia.



Karka - 10-04-2005 22:55
E pasta dla dzieci to raczej nie , ma inny skład niż psia :roll: kup Trixie o której pisałam , jest bardzo smaczna -moje psice ją lubią a i szczeniorki były nią bardzo zainteresowane.Napewno Benkowi zasmakuje :P



Karka - 10-04-2005 22:57
Pati bo to tak bywa ,że "szewc bez butów chodzi" :wink:



patulka_ibenek - 10-04-2005 23:21
Dzięki Karka - kupię mu trixie!
A gdzie będzie najbliższa wystawa z bolończykami? Chętnie przyjedziemy pooglądać i dopingować! :P
Ja muszę odebrac rodowód, ale kompletnie nie mam czasu :-? , może w przyszłym roko spróbujemy, kto wie?



Karka - 10-04-2005 23:57
W czerwcu jest międzynarodowa w Krakowie w maju Bytom, Radom, Kielce to krajówki ale czy będą zgloszone bolonki to zagadka , malo tych piesków na wystawach tak jak moich lewków :(
Co do pasty to tylko moja sugestia i wcale nie musisz się dostosować :wink: po prostu z kilku wyprobowanych ta najbardziej nam pasuje :D



patulka_ibenek - 11-04-2005 09:44
Cieszę się Karka, że mi poleciłaś cos konkretnego. Spróbuje Twojej, albo Gosi, zobaczymy co będzie w sklepie. W każdym razie faktycznie ta pasta musi ładnie pachnieć i smakować, bo inaczej to nawet nie mam o czym marzyć, że Benek da sobie włożyć to do geby :wink: !
W Krakowie na pewno będe na wystawie i mam nadzieje, że Wy też!
W tamtym roku niestety nie zobaczyłam wystawianych bolonków, bo byłam w niedzielę, a bolonki biegały w sobotę :( . oj bardzo byliśmy zawiedzeni!



Gosia_z_Luką - 11-04-2005 11:33
Patulka - pasta Beaphar jest w dwóch typach - albo żel, który nakładasz na zęby i nie musisz szorować, albo zwykła pasta, którą nakładasz na szczoteczkę. Ja polecam jednak tą, którą nakłada się na szczotkę - coś nie wierzę w to, że żel zadziała przez te dwie sekundy, zanim pies go zje :roll:
to jest ta nasza pasta:
http://animalia.pl/img/produkty/duze..._dad_pasta.jpg
Co do samych szczoteczek - możesz albo użyć takiej mięciutkiej dla dzieci, albo kupić w zoologicznym specjalną psią - jest inaczej wyprofilowana, niż ludzka, przez co łatwiej sięgnąć do tylnych ząbków, ma po obu stronach szczoteczki - jedną dużą, drugą malutką:
http://www.akwazoo.com.pl/images/pro...-505312-00.jpg

Karka, czy Wasza pasta to ta?:
http://animalia.pl/img/produkty/duze.../pasta2549.jpg



Karka - 11-04-2005 11:35
Tak to nasza pasta :P Jest gęsta i ten świetny zapach :wink: na plus :)



patulka_ibenek - 11-04-2005 11:59
Dzięki Gosia! Jutro pobiegnę do Karuska, bo jestem umówiona na zgrzebło dla pudli :lol: i kupię mu taką pastę. Ja mam szczoteczkę dla psów,ale ona inaczej wygląda niż Twoja ze zdjęcia :-? Podpowiedz mi jeszcze czym najlepiej wybielić mu okolice oczu i pyszczek?
A tak wogóle to wybierasz się do Krakowa na wystawę, lub gdzie indziej w najbliższych miesiącach? Wiem, że Luka nie może byc wystawiana :(
Może Agnieszka z Pusią tez się gdzieś pojawi?
Bo reszta biszomaniaków to juz się chyba umawia? :P Ale fajnie byłoby zrobić im takie spotkanie, tyle bolończyków i innych cudnych pieseczków do towarzystwa :D Szaleństwo całkowite!!



Gosia_z_Luką - 11-04-2005 12:14
Na pewno będziemy na krajówce w lipcu w Gdyni i międzynarodówce w Sopocie (sierpień) - biorę Lukę do Sopotu,o ile wystawa będzie na wyścigach - jak zrobią na Bażyńskiego w halach (czego sobie nie wyobrażam - taka ilość psów!! :o Ciasno było w lutym na samych rasach myśliwskich, a co dopiero międzynarodówka! :o ), to biała zostaje w domu... Gdyńska wystawa raczej na szczęście na 100% będzie na powietrzu!
Innych wypadów nie planujemy niestety :(

Noo... też mi się marzy takie spotkanko bichonomaniakowe!! :D Luka oczywiście zaraz by wszystkich ustawiła (a może nie?? może wreszcie ktoś by ją ustawił :D 8) ) - pamiętam, jak w te wakacje mieliśmy rodzinne spotkanie i było sporo psów (Luka, "pinczerek" Diki, mops Ami i seterka gordonka Gordi) - Luka nie mogła ścierpieć Gordi, cały czas próbowała ją sobie podporządkować, aż w końcu to słodkie, seterzaste uosobienie spokoju i łagodności spuściło bęcki mojej białej - raaany, ale była nieszczęśliwa potem!! Gordi nic jej nie zrobiła, ale Luka i tak kwiczała jak zażynany prosiak, i chodziła potem nadąsana na cały świat - nie mogła pogodzić się z tym, że jakiś pies śmiał ją poturbować ( zapomniała chyba, że sama się o to przez cały czas prosiła :lol: :evilbat: )

Co do szczoteczki, wiesz, to nie ma wielkiego znaczenia, jaka dokładnie jest - najważniejsze, żeby była wygodna dla Ciebie i dla Benka, żeby nie raniła mu dziąsełek. Jak najbardziej może być ludzka (dziecięca), z tym, że ta nasza ma z jednej strony malutką szczoteczkę - połowa ludzkiej - można nią łatwo dotrzeć do tylnych zębów.



Agnieszka76 - 11-04-2005 13:20
Pati..moja sunia też nie ma rodowodu , a ja mam tak targicznie mało czasu na wszystko, ze nawet nie marze o dotarciu na wystawę do innego miasta...niestety...
Gosia, moja histeryczka też kwiczy jak prosie, jak jakiś pies ją postraszy...miałam nadzieję, ze takie "straszenia" oduczą ją ufania wszystkim psom, ale gdzie tam!
No własnie...czym wybielic okolice oczek??
Wiadomosc od Pati mnie zszkokowała, nam te zp. wet poleciła obciąć kudełki nasd oczkami, ale i tak wydzielina się codziennie pojawia..więc moze to nie o to chodzi!!



Gosia_z_Luką - 11-04-2005 13:43
Luka przez krótki okres czasu też miała "potop" z oczu. Byłyśmy u wetki, która zakropliła czymś tam specjalnym, co miało wylecieć nosem,ale nie wyleciało. :wink: Wetka stwierdziła więc, że Luka ma zapchane kanaliki łzowo-nosowe (bodajże...) i nic na to nie można poradzić. Tzn. wchodzi w grę tylko zabieg operacyjny (nie pamiętam już dokładnie, czy miałby polegac na odetkaniu, czy innym poprowadzeniu tych kanalików :roll: ). No ale podobno takie zatkane kanaliki nie są niebezpieczne dla zdrowia, tyle że szpecą... Powiedziała tez, że same się nie odetkają, ale chyba miała błędne informacje, bo po jakimś tygodniu Luczkowe oczka zrobiły się czyściutkie, wydzielinia przestała lecieć i tak jest (odukać!) do dzisiaj... A włoski nad oczkami od czasu do czasu mimo wszystko przycinam (ale tak, żeby absolutnie nie dotykały gałki ocznej!)!

Są specjalne peparaty na te "zacieki" - np. J.P.Hery:
http://www.hery.pl/index2.php?pg=4&k=6
http://www.hery.pl/gfx/produkty/soinye.jpg
Dostępny w lepszych sklepach zoologicznych, kosztuje bodajże ok. 25-30zł
ale nic więcej o nim nie powiem (czy działa), bo nigdy go nie używałam...

Aga - jeszcze raz Ci powiem - ciesz się z tego, że Pusia jest taka przyjacielska do ludzi i innych zwierząt!!! Szczególnie teraz, jako szczeniak!!! Z wiekiem powinna trochę spoważnieć, a dzięki temu, że teraz będziesz jej pozwalała na kontakt z obcymi ludźmi i psami (pod kontrolą!), jak dorośnie, będzie przyjacielska, zrównoważona i pewna siebie!!
Rozumiem, że czasami galopada do nieznanego psa może być niebezpieczna - musisz ją więc nauczyć bezwzględnego reagowania na Twoje odwołanie! Musisz być dla niej bardziej "atrakcyjna" niż obcy pies, z którym nie chcesz, żeby miała kontakt. Noś zawsze na spacery smakołyki, kup nową piłeczkę (niech Pusia sama sobie w sklepie wybierze!!) i zabieraj ją TYLKO na spacery, nie baw się nią z Pusią w domu - niech to będzie Wasza mega specjalna piłeczka na zabawy spacerowe! "Nakręć" Pusię na nią - nagradzaj ZAWSZE, gdy mała wybierze zabawę z Tobą niż pogalopowanie do obcego psa. Ale równocześnie pozwalaj na jak najczęstsze zabawy z przyjacielskimi psami, nie wzbudzaj w niej nieufności, raczej ucz ją, że na spacerze to TY jesteś najwazniejsza, a nie obcy!!!
Naucz ją np. komendy "przywitaj" - niech ma prawo witać się z obcymi tylko, gdy powiesz "przywitaj" - i wtedy solidnie ją pochwal! jak nie chcesz, żeby się witała - zacznij biec w przeciwną stronę - niech mała Cię dogoni, a potem ją nagródź za to, że wybrała Ciebie!
Hmmm...coś czuję, że namąciłam - mam nadzieje, że coś z tych moich chaotycznych zdań zrozumiesz :wink:
Bichonomaniacy - pracujcie nad wychowaniem swoich psiaków! Nic tak nie wzmacnia więzi, jak wspólne zajęcie!! :D A jaka potem jest satysfakcja :D



Gosia_z_Luką - 11-04-2005 13:55
Jeszcze jedno - c do piłeczki "spacerowej" - baaaardzo polecam piłkę na sznurku! Moja Luka dostaje fioła, jak widzi, że na spacer biorę własnie taką piłeczkę :lol:
http://www.lukrowi.pl/galeria/_img/3386.jpg
http://www.lukrowi.pl/galeria/_img/3388.jpg
i po zabawie :lol:
http://www.lukrowi.pl/galeria/_img/3393.jpg

Ważne, aby taka piłka była po każdym spacerze chowana - nie powinno się pozwalać psu baiwć się nią do znudzenia - ona ma być specjalna i wyjątkowa! :lol:



Eclairs - 11-04-2005 13:56
Alo! do roboty! gonić pudle :lol: :wink:
Zostałam zaproszona na wasz topic przez Gosię_z_Luką już jakiś czas temu. A właściwie nie zaproszona tylko otrzymałam ROZKAZ! Więc MELDUJĘ SIĘ!
A BTW dziękuję Tomkowi67 za info odnośnie owczarka rumuńskiego!



Gosia_z_Luką - 11-04-2005 14:11
NO! To rozumiem! Nareszcie! :B-fly: Witamy serdecznie!!! :D
Powiem tylko cichutko, że Eclairs ma ślicznego bolończyka!!! :angel:



Agnieszka76 - 11-04-2005 14:19
Gosia, dzięki za rady, ja stosuję te triki, ale kurcze.......rzadko to póki co działa. Czasem mam wrażenie , ze Pusia ma problemy ze słuchem...zębyście ją widzieli- taki maluch, idzie sobie uśmiechnięta od ucha do ucha po polku i ma nas w dooopie. Mozemy się drzeć ile chcemy. Szczerze mówiac grzeczniejsdza jest, jak jest tylko ze mną, z Irkiem robi, co jej się żywinie spodoba.. choć ja ani razu nie podniosłam na nią głosu. Co do przysmaków..no coż- wszystko, co wyniosę w kieszeniach blednie wobec tego, co można znaleźć na śmietniku czy w trawie...także mogę sobie ją kusić, nic z tego..A portuje tez jak mała gapa...w 3 przypadkach na 4 nie może znaleźć patyka, który jej rzucamy lub w połowie biegu zapomina, po co biegła. Ale skubana dokładnie wie, zawsze , gdzie jesteśmy- jak sie wystraszy, to leci jak wariatka na ręce..takiego oto mam małego indywidualistę. Ludzie suie z nas śmieją, jak drzemy sie "Pusia, Pusia", a ona odwraca się z mina- no słysę, słysze..i idzie sobie dalej. Ech,,mam nadzieję, że jej to minie z wiekiem...póki co- jadę dziś na poszukiwanie piłeczki, moze zadziała. Choć mała najwytrwalej poluje na nasze klapki, porzucając w niepamięć zabawki..więc może zacznę z kalpkiem wychodzić na pole...



Eclairs - 11-04-2005 14:35

Powiem tylko cichutko, że Eclairs ma ślicznego bolończyka!!! :angel: Jestem, jestem! Lepiej późno niż wcale :lol:
Na początek małe wytłumaczenie:
Eclairs (czyli ja) ma ślicznego airedale terrierka. Od prawie 15 lat jest zakręconą terriero-maniaczką, której wydawało się, że poza airedale, to nie ma na świecie innych psów. Aż tu nagle ... Całkiem przypadkowo poznała bolończyka!
Monusia, to bolonka mojej teściowej, córeczka bolonki mojego szwagra. Ma już ponad 2 latka i jest małym aniołkiem.



Cockerek - 11-04-2005 16:30
Gosia, Śliczna Luka na zdjęciach na poprzedniej stronie :P Ona jest taka kochana, i ma taka piękną sierść :P

A jeśli chodzi o te wycieki z oczu, to ja dużo czytałam o tym na amerykańskich stronach i tak naprawdę nie ma na to jakiegoś cudownego leku czy kosmetyku. Owszem, można trochę sobie pomóc jakimiś preparatami, ale najważniejsze żeby pies miał zawsze suche kąciki oka, trzeba non stop wycierać.
To jest chyba przypadłość wszystkich bichonków, prawda?



Gosia_z_Luką - 11-04-2005 17:38
Że Eclairs ma airedale'ka i na dodatek ślicznego, to mogę potwierdzić - widziałam na zdjęciach :lol: :angel: - oglądałam sobie najspokojniej w świecie terrierkową galerię, aż tu nagle - małe, białe cudo! Eclair - masz może jeszcze jakieś fotki Monusi, oprócz tego zdjęcia na terrierach? Chętnie zobaczę te słodkości w całej okazałości :wink: :D

Aga - po pierwsze - nie minie jej to z wiekiem :wink: Tak dobrze, to nie ma :lol: Wychowanie psa jednak wymaga mnóstwa czasu, energii, cierpliwości, zapału, jeszcze raz czasu :wink: Musisz z nią dużo pracować - to Ty musisz wykombinować metodą prób i błędów, co zainteresuje małą bardziej niż śmieci, czy inne atrakcje.
A napisz mi jeszcze dokładnie, co robicie, jak ona nie słucha Waszego przywoływania? Czy ona wogóle wie, co oznacza komenda "do mnie"? Uczyliście ją tego w jakiś sposób? Jaki?



Gosia_z_Luką - 11-04-2005 17:40

Gosia, Śliczna Luka na zdjęciach na poprzedniej stronie :P Ona jest taka kochana, i ma taka piękną sierść :P :oops: Luka ślicznie dziękuje za wspaniałe komplementy :oops: :D
A jesli chodzi o sierść - gdybyś ją teraz zobaczyła! :lol: Zakurzona, szara, niewyczesana - prawdziwy pies pracujący :lol: 8) Byłyśmy na boisku, najpierw biegała jak szaona za kongiem, potem aportowała i mała musztra, a potem wykopała sobie dołek metr na metr, w którym położyła się jak żabka i chłodziła brzuszek :lol: Teraz odpoczywa, a wygląda jak szczotka ryżowa :lol: 8) :lol:



Cockerek - 11-04-2005 18:31
Hehehe, diabełek z niej :P
A co to jest kongo? :oops:



Karka - 11-04-2005 18:37
Powolutku zatem rośniemy w siłę i posty :wink:



Gosia_z_Luką - 11-04-2005 18:44
Cockerek - kong to jest zabawka - z mocnej gumy, z dziurką w środku - można nałożyć do środka jedzonko i psiak ma zajęcie, a drugi plus - kong rzucony na twarde podłoże odbija się w przeróżne strony, co zmusza psa do maksymalnego skorzystania ze swojej zwrotności i gibkości :wink: :lol: No i męczy zwierza w krótkim czasie niemiłosiernie (Lukę bardziej zmęczy 15 minut zabawy kongiem, niż godzinny spacer marszem!) :lol:
Tak mniej więcej wygląda:
http://www.bio-serv.com/images/catal...ret/smkong.jpg



Agnieszka76 - 11-04-2005 18:54
Gosia, ale faaajne kongo! My też chcemy takie!
Co robimy, jak nie przyłazi? Obrazamy się na nią- mówimy - niedobry pies, nie słucha pana- zdecydowanym srogim tonem, nigdy jeszcze jej nawte nie klepnęliśmy i nie mamy zamiaru...ona niby przeprasza, a za chwilę to samo. Uczyam ją wg ogólenie chyba znanych wszówek- za nagrodę , z powtórzeniami,,,niby załapywała, a na drugi dzien było to samo..mnie sie wydaje, ze ona dokładnie wie, czego my od niej chcemy, ale nie koniecznie się tym przejmuje. Wiem, ze trzeba nad nią pracować, ale chyba jest też tak, ze psy dzielę się na bardziej i mniej usłuchane..nasza jest mniej, niestety.
Dajcie te zdjątka nowych bolończyków, pleaseeee!
U mnie dziś w pracy ały wianek kobitek z biura wypytywał, skąd mam rtakie cudo- widziały młoda w samochodzie, jak czekali na mnie z TŻ-em po pracy. Oczywiście 99% myślała, ze to pudelek...



Agnieszka76 - 11-04-2005 18:56
o..zmęczona juz jestem....tam miało być- ogólnie znanych wskazówek, a nie....hm...to, co wyszło



Karka - 11-04-2005 19:14
Agnieszka nie zniechęcaj się tylko pracuj nad Pusią :wink: Prawdą jest ,że niektóre psiaki mają charakterki :evilbat: ale tu głównie chodzi chyba o to iż ona dokładnie zdaje sobie sprawę z tego ,że może z Wami robić co chce.
I nie myśl sobie ,że nasze psiaki są tak cudownie zawsze grzeczne :) również od czasu do czasu mają jak ja to mówię "uszy na wczasach" i trzeba je przywoływać do porządku , również potrafią wyszukiwać różniaste świństwa na spacerkach itd. Jednak gdy podczas spaceru bawimy się wspolnie i coś tam poćwiczymy to jest oki , bardziej zwracają uwagę na mnie , gdzie jestem , co robię a nudny spacer bez atrakcji no coż wtedy samemu trzeba coś wymyślić :-? Moje nigdy nie latają luzem wszystkie bo wiadomo w grupie siła i głupsze pomysły łatwiej realizować .Puszczam parami -spokojnieszy i wiekszy łobuz - i tak na zmianę .



Cockerek - 11-04-2005 19:30
Ale fajne to kongo :P Zaraz lecę na karuska i jak co, to kupię z mety, a co tam, niech się psiak męczy :lol:



Karka - 11-04-2005 19:34
Ziurnę i ja za tym bo być może byłaby to atrakcyjna zabawka dla moich sucz :wink:



AnkaW - 11-04-2005 20:38

Dziękuję Anka. A tak ogólnie to zdechł pies (topik)? :lol: :wink: Co zdechło? Jak zdechło? Kiedy zdechło?
Ja po robocie biegiem z psem na spacerek, z dzieckiem na zajęcia /oczywiście razem z psem/ sklepy, rachunki, weterynarz, gary i juz wieczór i znowu z psem, swinie posprzątać kota nakarmić psa wyszorować i mogę wkońcu usiąść przed komputrem. :lol: i nadrobić zaległości.

Czy ja dobrze zrozumiałam z tymi Kielcami :o

Dzisiaj właśnie go zgłosiłam ale podałam sam nr rejestracji bez oddziału, :( i teraz nie wiem czy muszę to zrobi jeszcze raz.



AnkaW - 11-04-2005 20:43
I dzisiaj po raz kolejny przekonałam się że mam psa myśliwskiego.
Na wieczornym spacerku przystanął na ścieżce pociągnął nosem i w dwóch susach wskoczył na górkę i nos przy ziemi. Nagle straszny pisk więc go odciągam. Podchodzę i co widzę malutki czarny futrzak zasuwa po trawie /chyba krecik/ i strasznie piszczy ze strachu. Musiałam Gizmola wynieść z tamtąd na rękach bo mu się ten futrzak strasznie spodobał.
A jeszcze w zimie wystawił mi pięknego rudego lisa.



Agnieszka76 - 11-04-2005 20:50
O....Ania, Ania, to my podobnie mamy- z tym, ze ja bez dziecka, ale za to z duzą iloscią zajęć zastępczych...
Ale jesteś fajna, ze uratowałaś krecikowi życie (swoją drogą nie wiedziałam, ze one piszczą). Moja Pusia poluje na wróble, gołebie i inne ptaki...tzn zamiary ma chyba pokojowe...tak myślę.
Wiecie co....z nią w sumie nie jest tak najgorzej..dziś ponoć była grzeczna na polu i słuchała TŻ-ta. No bo w domu jest super- jak sie przymierza np do gryzienia, a ja powiem spokojnie ZOSTAW to spoko, zostawia...wieć moze nie jestem takim do końca wychowawczym antytalentem...
Nich żyje Gosia nam za pomysł z kongiem! I za wszystkie inne fajne pomysły.
Karka..no właśnie, w parach....mnie sie wogóle wydaje, ze jednego psa przy drugim łatwiej wychowac...



AnkaW - 11-04-2005 20:58
Agnieszka - Gizmo nic by mu nie zrobił , on ma swojego futrzaka w domu i uwielbia go tylko nosem przesuwać. Natomiast z poczatku nie wiedziałam co to jest i bałam się żeby psu nosa nie odgryzło. :lol:
http://img169.echo.cx/img169/8393/t24au.jpg



Eclairs - 11-04-2005 21:05
AnkaW
:laola:
Boska fotka!



AnkaW - 11-04-2005 21:06
A dzięk :oops: uje



Eclairs - 11-04-2005 21:10
Wstawiam kilka zdjęć Mony:
http://img155.echo.cx/img155/579/dscn04042tp.jpg
http://img155.echo.cx/img155/9710/dscn04065de.jpg
http://img155.echo.cx/img155/9476/dscn04128bj.jpg
http://img155.echo.cx/img155/2524/dscn04133yz.jpg
A teraz będę czytała wasz topik żeby być na bieżąco :lol:



AnkaW - 11-04-2005 21:23
jaka cudowna, i chyba troszeczkę znudzona pozowaniem :lol:



Karka - 11-04-2005 21:47
Eclairs jaka dostojna i slodka bolonka :angel:
Ania ta fotka zwierzyńca jest odjazdowa brakuje tylko ptaszka i rybek :wink:
Czekamy na inne fotki 8)
Agnieszka przecież ja nie twierdzę ,że twoja Pusia to potwornie niegrzeczny zwierz :wink:



Tomek67 - 11-04-2005 22:11
Hm... , ale babiniec naprodukował :shocked!: . Nie wiem do kogo i czego najpierw się, za przeproszeniem, ustosunkować. :snipersm: :hmmmm:
Anka z Miasta Rowerów - tu nie ma nic do rozumienia - jeśli nie zajdą nieprzewidziane okoliczności, to jadę do Scyzorykowa. A jak pojadę, to Cię zabiorę. Capisco? (albo po węgiersku - erted engem?).
Zdjątko piękne, ale prawie się zresetowałem i dalej nie sklejam - jest Gizmo, kocurzasty i cuś w środku. Też kot czy critt?
Aha - nie męczyć krecików!!! :nono:
Eklerku - cudzik!!! :angel: A ja prycham z zazdrości o taki murzyński nochal Moni. No, nie dla siebie tylko dla Carmen. Ale myslę sobie, że jak Pinokio miał coraz dłużsszy nos po kłamstwie, to moja kochana współspaczka, mogłaby mieć czarny nos (na pół godziny) po kolejnym przekroczeniu dopuszczalnych decybeli w ludzkim głosie. :evilgrin:
Pozdrawiam. :wink:



Karka - 11-04-2005 22:21
http://www.album.com.pl/s45632KoLa/127191.jpg
nie można ich nie kochać :wink:



Tomek67 - 11-04-2005 22:25
No nie można :wink:



carotina - 11-04-2005 22:27
o jej :lol: , ile ich jest na tej fotce? :o :lol: :wink: 8) trzy, prawda? :lol: fajną mają oponke :P Jak coś takiego się sprawdza? psiaki chętnie się w tym wylegują??? (chociaż po zdjęciu można sądzić, że tak :wink: ...) zastanawiam się nad kupnem czegoś podobnego :P

hmmmm.... tak teraz na to patrze :P i już nie wiem.... :hmmmm: czyt to oponka? czy poduszka? :wink: :lol:



góral - 11-04-2005 22:27
ale super, czy to czarne, co wystaje z dołu to Aika? jesli tak to jak ona tak może pod nimi :o



Karka - 11-04-2005 22:28
dobrze ,że mamy takie samo zdanie 8) bo są przecudnie paskudne :wink: przesłodko rozrabiarskie :roll: i nie ma nic lepszego niż taka banda :lol:
chyba smutno samemu jednemu psu w domu kiedy obserwuję jak żyją i jak lubią wszystko robić razem
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl



  • Strona 5 z 48 • Znaleźliśmy 8752 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48
     

     


     

     
    Copyright 2003. Notki końskim kopytkiem napisane...