ďťż
 
 
   "Justysia i Grześ" + 16 łap JUż w Szwecji!!! SZARIK ODSZEDŁ "
 
 

Podobne

 
    
 

 

 

 

"Justysia i Grześ" + 16 łap JUż w Szwecji!!! SZARIK ODSZEDŁ "





Justysia i Grześ - 17-12-2008 15:17
Musiałam sobie iść i to nawet nie na chwilkę tylko. Ale wpadłam znowu na sekundkę, (a co sobie będę żałować :diabloti:)

Karusiap – witamy, gorąco pozdrawiamy, mizianka przesyłamy i… dziękujemy (to ostatnie nijak mi się nie chciało zrymować :lol: ) :loveu:

Reno zdjęcie super… (na razie jedno wystarczy więc nie szukam naszego :eviltong:)
PS. Mamy nadzieję, że kiedyś jeszcze jakieś nam się trafi wspólne zdjęcie :razz:
No i oczywiście pozdrawiamy i dziękujemy za… Wszystko :loveu:





Justysia i Grześ - 18-12-2008 11:13
Tak mnie jakoś wzięło na pokazanie Wam kawałków naszego świata…
Znaczy się dokładniej cudownych stworzeń w letnio-jesiennej Szwedzkiej scenerii – teraz leży śnieg, (chociaż w sumie to już coraz mniej :mad:), ale tak jakoś mi się zapragnęło powrócić do tamtych chwil :grins:

Na szybko szukałam zdjęć i niestety muszę stwierdzić, że zacznę od Szarka i będą to zdjęcia jednak z domu.
Nasz Dziadzio ma naprawdę niewiele sił, więc nie męczyliśmy go zazwyczaj dłuuugimi wycieczkami w terenie. Gdzieś mamy na pewno Szarkowe zdjęcia plenerowe, ale nie mam w chwili obecnej czasu na przekopywanie wszystkiego, dlatego wybrałam te, na których prezentuje czynności, które najczęściej wykonuje :lol:

PS. Nie pytajcie mnie co robię w domu :wallbash: :grab: :mdleje: :shock: :megagrin:
Wczoraj okazało się, że Grześ ma nieprzewidywalnie więcej pracy i niestety nie damy rady jechać do szkoły :mad: Szok, ale jutro choćby nie wiem jak Åsa (nauczycielka) nie chciała, (bo to w końcu ostatnie zajęcia przed świętami), to zmusimy ją chyba siłą żeby pozwoliła nam pisać :cool1:

Wracam do tematu wspominek, na które mnie wzięło… A więc :

Szaruś śpiący na naszym ‼Alfie” :)

http://img291.imageshack.us/img291/1007/33446397lm1.jpg

Znowu Szaruś na ‼Alfie”, ale tym razem już i jeszcze nie śpiący :lol:
Na pierwszym planie myjka Młodego :shiny:


http://img387.imageshack.us/img387/6099/42204599bq3.jpg

Oraz dla totalnej odmiany – Szaro śpiący (trochę rozbudzony), na dywanie :lol:

http://img291.imageshack.us/img291/4949/75905878eq3.jpg

A za chwilkę wstawię Młodego – już wśród natury...



Justysia i Grześ - 18-12-2008 11:33
Biegiem, biegiem, przez las…

http://img187.imageshack.us/img187/1997/27602228kp8.jpg

Przerwa na jagódki.
Mądry pies sam znajduje, sam zrywa :razz:

http://img291.imageshack.us/img291/4592/26756869uv1.jpg

Znowu bieeegiem…

http://img187.imageshack.us/img187/2471/49190279ym1.jpg

No i na koniec ‼równanko” ;)

http://img262.imageshack.us/img262/9976/43047991lr8.jpg

PS. Mam nadzieję, że się podobało… :oops:



Reno2001 - 18-12-2008 15:40
Bardzo się podobało :multi:.





deer_1987 - 18-12-2008 17:44
Bardzo sie podobalo :D



Aga76 - 18-12-2008 20:41
Justynko, normalnie czuję się rozpieszczana ;)

Apetyt rośnie w miarę jedzenia :evil_lol: więc chce jeszcze!

pozdrawiam :loveu:



Peter Beny - 19-12-2008 00:17
Podobało bardzo , tylko o twoje i Grzegorza zdrowie się martwię :shake::shake: Musi być lepiej :multi:



ALMA2 - 23-12-2008 11:14
:tree1:Niech radość i miłość królują w naszych domach.
Niech wszystkie troski i niepokoje
zejdą na dalszy plan,
a miejsce w sercu wypełni
wiara i nadzieja.
Spokojnych Świat Bożego Narodzenia:p:tree1:



egradska - 23-12-2008 13:06
Spokojnych, pogodnych i bajkowych Świąt:tree1::tree1::tree1: no i dużo zdrówka, siły, optymizmu i radosnych chwil w Nowym Roku:)
Trzymajcie się na tej Północy;)



GeBa - 23-12-2008 19:14
Hej Szwedziaki oj dawno mnie tu nie bylo - chyba sama siebie za chwile w kostke kopne npo ale doba za krotka zycie za szybkie ciagle w biegu a jak juz czlek szykuje sie na jakies male wypoczywanko to znow sie cos pokreci.
Milo sie Was czyta jeszcze fajniej oglada martwi wasze zdrowko mam nadzieje ze jakos to wszystko zwalczycie i bedzie do przodu.
U nas w Polsce szal swiateczny wszyscy kupuja gotuja sprzataja jakby kurna to bylo najwazniejsze.
Choc dzieli nas tyle kilosów na odległość lamie sie z Wami opłatkiem nucac zeglarska kolęde KOLĘDA
http://images41.fotosik.pl/41/7897184c7d3fb903.jpg



Justysia i Grześ - 24-12-2008 01:34

Chcielibyśmy złożyć wszystkim (bez wyjątków), i tym ludzkim i zwierzęcym

Najserdeczniejsze życzenia

Wesołych Świąt !
Aby były one spokojne (na ile jest to możliwe ;)), wesołe i przede wszystkim ciepłe.

Życzymy także tak bardziej tradycyjnie: zdrowia, szczęścia, miłości, spokoju i pieniędzy

- to już oczywiście nie tylko na czas świąt.

Niech spełniają się Wasze marzenia - a więc życzymy również wytrwałości w dążeniu do celu.

Oczywiście dziękujemy Wam za to, że jesteście, gorąco ściskamy i prosimy o przekazanie uścisków wszystkim z futrem, pierzem, łuskami itp.

Ps. Dziękujemy prześlicznie za pamięć, życzenia i miłe słowa :calus:

Ps2. W chwili obecnej tylko życzenia, ale obiecujemy, że zrobimy co tylko w naszej mocy aby wstawić jakieś nasze świąteczne zdjęcia.

Z poważaniem Justysia, Grześ, Roni, Szarik, Tedi i Uzi W.

:Rose:



Seaside - 24-12-2008 07:41
Życzenia radosnych Świąt Bożego Narodzenia,
odpoczynku w rodzinnym gronie
oraz spełnienia marzeń
w nadchodzącym Nowym Roku


życzy Seaside :loveu::loveu::loveu:

Kochani piękne zdjęcia!!! A jak tam u Was ładnie :loveu::loveu:




Reno2001 - 24-12-2008 08:32
Justynko, Grzesiu wszystkiego najlepszego z okazji Świąt a przede wszystkim zdrowia zdrowia i jeszcze raz zdrowia, samych pogodnych dni, no i pociech z waszych czterołapów.
Ewa z Jarkiem, Dotty i Maszą

:tree1::tree1::tree1::tree1:



Aga76 - 24-12-2008 10:00
Kochani,
zdrowych, pogodnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia.

http://i374.photobucket.com/albums/o...7/Obraz104.jpg



Toska - 24-12-2008 15:56
Zdrowych i radosnych Świąt :tree1::x-mas::x-mas::tree1:
życzy Wam Toska z Tosią i Tofciem



Justysia i Grześ - 25-12-2008 13:16
Hi, hi, jeszcze życzenia :cool2:

Dziękujemy prześlicznie :loveu:

A teraz prezencik od zeszwedczonych dogoświrów :turn-l:

Prosimy o docenienie ponieważ kosztowało nas to sporo wysiłków, siły i czasu - nie jest łatwo zebrać całą rodzinkę w jednym miejscu akurat wtedy kiedy by się tego chciało :grins:

Tadadadam, tadadadam, ... (to werble były :lol:)...

http://img214.imageshack.us/img214/1...wiazdkalf8.jpg




karusiap - 25-12-2008 14:09
:loveu::loveu::loveu:przepieknie:loveu::multi::mul ti::multi:



GeBa - 25-12-2008 17:57
fajne swiateczne zdjecie calej rodzinki :multi:



Justysia i Grześ - 25-12-2008 19:14
Cieszymy się, że się podoba, bo naprawdę musieliśmy się natrudzić żeby zgromadzić wszystkich – kiedyś jeszcze na pewno spróbujemy, a co, trzeba dążyć do perfekcji :lol:

Wróciliśmy właśnie z mroźnego, milutkiego spacerku i postanowiliśmy się zapytać jak tam jest teraz w Polsce :)
Słyszeliśmy, że Święta raczej nie mają nic wspólnego z białymi więc pewnie i bardzo zimno nie jest – prawda to ?

U nas na szczęście jest biało i w tej chwili mniej więcej -10 stopni.
Cieszy nas to, bo ostatnio bardzo różnie bywało, często sypał ogrom śniegu, ale też często temperatury przekraczały troszkę 0 st. A wiadomo co się wtedy wyprawia z drogami, chodnikami i w ogóle wszystkim :mad:

Od dawna też czekamy na zamarznięcie jezior, bo marzą nam się wypady na łyżwy… oj, naprawdę się marzą :rolleyes:

A, że my ostrożni to czekamy na pewność.
Jako, że jeszcze parę dni temu (może tydzień), jezioro całkowicie odmarzło to założyliśmy, że jeszcze to potrwa, mimo iż temperatury niskie, ale patrzymy dzisiaj a po tafli już zapierniczają ludzie… Stwierdziłam tylko, że wariaci, ale bez zastanowienia postanowiliśmy przejść się na spacerek w tamtą stronę i zobaczyć jak to wygląda ;)
Byliśmy teraz, co prawda już od dawna kosmiczne wręcz ciemności panują, ale mamy w pobliżu port jachtowy, oświetlony troszkę więc co nieco widać. No i faktycznie placyk odśnieżony, czyli sprawdzali, a na sporej powierzchni ślady… dużo śladów -> czyli będzie można się chyba cieszyć niedługo :happy1:

Znając nas to jutro przejdziemy się tam za dnia. Jakby nam to miało coś więcej dać :roll: W końcu kto jak kto, ale Szwedzi się na tym trochę znają i skoro włażą na lód to chyba znaczy, że można… Niektóre jeziora (tzn części jezior bo to nasze ogromne – w sumie poprzednio mieszkaliśmy kawałek stąd a również przy tym samym) są przygotowywane dla ludzi tzn wjeżdżają na nie odśnieżarki, ale ten fragment zapewne nie… Szkoda bo jakbym zobaczyła odśnieżarkę to miałabym już pewność, że lód jest w porządku :fadein:

Jej, ale marudzę strasznie :razz:

Odmrażamy teraz aparat :eviltong: i sprawdzimy za troszkę czy coś wyszło ze zdjęć, jeśli tak to oczywiście wstawimy -> tylko prosimy o wyrozumiałość z powodu raczej pewnej, kiepskiej jakości… Aparat ma spore problemy w takich temperaturach a my jeszcze nie mieliśmy kiedy się pobawić i posprawdzać jakie ustawienia mu najbardziej służą.



Justysia i Grześ - 25-12-2008 20:44
Zdjęcia nie są wybitne tak jak można było przypuszczać, ale i tak są dobre biorąc pod uwagę fakt, że Grześ robił je na chybił trafił bez ustawiania kontrastów i patrzenia na to co się mieści w kadr ;)
A więc zapraszamy do oglądania i nie narzekania na jakieś przycięcia i inne cuda :lol:

Oczywiście Szarko niezbyt bardzo chciał pozować, nie robi też żadnych zadziwiających figur i pozycji, ale za to Młody troszkę nadrabia :p

Chwilowo wstawiamy pierwszą piątkę tylko, ale w miejmy nadzieję niedalekiej przyszłości będą następne bo troszkę ich jest…

i co z tego, że dziwnie wyglądam...

http://img519.imageshack.us/img519/7875/87497237en2.jpg

tam stoi pańcia...

http://img211.imageshack.us/img211/4412/68760604cj2.jpg

bieeegiem przez ciemności...

http://img519.imageshack.us/img519/545/49138301oo6.jpg

i znowu chowam pyska...
(bo tam stoi pańcia) :roll:

http://img519.imageshack.us/img519/3950/83573805xp9.jpg

tak tańcują jedynie najwybitniejsi...

http://img211.imageshack.us/img211/1125/69898016ay8.jpg

Ps. Chłopaki pytają się czy cioteczkom i wujaszkom podobają się ich gustowne wdzianka :eviltong: :evil_lol:

Na razie uciekamy.



Reno2001 - 25-12-2008 21:02
Wdzianka chłopaków są piękne :loveu:. Ja moją Maszę przed Świętami ostrzygłam no i zostałam zmuszona do kupienia jej wdzianka :p. Kiedy pstryknę fotką to ją zaprezentuję i tutaj :cool3:.

Macie super zimę. U nas czarno i na całe szczęscie nie tak mroźno.



Justysia i Grześ - 25-12-2008 21:26
Ooo, Ewa :calus:

Chłopcy dziękują za komentarz ich wdzianek :lol:
U nas są konieczne z różnych względów : Szaruś już musi mieć troszkę ciepełka więc ma ciuszek z polarem a Młody za to musi być widoczny, bo jak toto biega w ciemnościach to nie ma bata żeby dostrzec :icon_roc:
Teraz jest śnieg przynajmniej to troszkę się wyróżnia, ale jak go nie było to nie pomagała nawet kamizelka… Trzeba by było z mocną latarką chodzić a i to jak się ustawi pod odpowiednim kontem to mu włosy (szczególnie z ‼kryzy” i ogona) zasłaniają wszystko :look3:

Nie wie ktoś czy można gdzieś dostać świecące szelki ?

Czekamy oczywiście na zdjęcia pannicy w ubranku (a najlepiej obu pannic) :multi:

Zima faktycznie nam się w końcu robi fajna i mamy nadzieję, że już tak zostanie.

PS. Kosztujemy właśnie tego, co przywiozłaś nam na rozgrzanie na święta :diabloti: :eviltong:



Justysia i Grześ - 25-12-2008 21:53
Wstawiam następne 5 spacerkowych fotek (jeszcze troszkę ich zostało) ...

chyba nie muszę komentować :roll:

http://img258.imageshack.us/img258/2224/82407714ph1.jpg

tutaj próbowałam go jakoś odwrócić w stronę obiektywu, ale i tak nie poszło najlepiej...

http://img71.imageshack.us/img71/5456/43671269qq8.jpg

tak więc Szarik stwierdził, że pozowanie nie idzie mu najlepiej - nie to co Ronkowi i nakazał mu przejęcie obiektywu :lol:
(i tak jeszcze jest na zdjęciach i nawet zamierzam je ujawnić, ale to pomalutku żeby się chłopak nie przeraził zbytnią medialnością)

a więc Młodość nasza...

http://img71.imageshack.us/img71/673/59783914rw2.jpg

leciii, leciiiii...

http://img258.imageshack.us/img258/431/95049103af0.jpg

złapałemmm !!! chyba ;)

http://img258.imageshack.us/img258/5535/10ml3.jpg




Justysia i Grześ - 25-12-2008 23:02
2 lata i 2 dni temu Seaside założyła ten wątek…
To był 2 wątek Szarika…

Tak jakoś dzisiaj spojrzałam i mi się to rzuciło w oczy – długo już.

Szukałam nie raz pierwszego wątku i mimo iż modzi itp. zarzekają się, że nie usuwają takowych to jednak zniknął bardzo szybko.
Szkoda bo z ogromną chęcią przeczytałabym sobie tamte wiadomości, przypomniała co czułam… Czasami tak mam, że chciałabym wrócić i pomyśleć wiedząc, że już wszystko jest dobrze…
Naprawdę szkoda…



deer_1987 - 26-12-2008 08:45
Ale Wam zasypalo ;) Tu na dole nie ma sniegu..



Justysia i Grześ - 26-12-2008 13:04
Dzień dobry, dzień dobry :loveu: :loveu: :loveu:

My teraz tylko tak na szybciutko przybiegliśmy się przywitać i lecimy dalej robić swoje bo dzisiaj sporo nam się tego nazbierało... ale zapewne jeszcze się odezwiemy ;)

U nas teraz śniegu jest naprawdę wyjątkowo mało w porównaniu z tym co już miewaliśmy. Po prostu natura postanowiła, że święta będą białe i przyprószyła okolice, ale nie poszalała zbytnio - no nic może być i tak :)

Że u Was czarno to się właśnie spodziewałam. Pooglądałam sobie mapkę z prognozom i wyszło mi, że nasz rejon jest najzimniejszym w całej Szwecji, nawet w Kirunie wczoraj było ok 0 stopni kiedy u nas ok -10/-11.



deer_1987 - 26-12-2008 13:45
http://www.tradera.com/BLINKANDE-REF...ktion_80135543



shirrrapeira - 26-12-2008 13:51
Piękne zdjęcia.



Justysia i Grześ - 27-12-2008 21:33
Deer faktycznie świecące szelki :multi: Super.
Co prawda świecą tylko z przodu najwyraźniej, ale powinny być w miarę widoczne :hmmmm: Tylko ten krój totalnie nie Ronkowy – Szaruś w takich chodzi a Młody ma inne, przede wszystkim muszą być fajnie dopasowane bo przecież ten świr wieszałby się na wszelakich gałęziach gdyby mu coś odstawało a niestety takich się nie da zbyt wygodnie dopasować pod niego… Ale to już postęp jakiś w poszukiwaniach – być może są i inne :hmmmm:

Shirrrapeira dziękujemy i witamy się ślicznie – co tam słychać u Pani mgr. ? ;)



Justysia i Grześ - 27-12-2008 21:53
Szybciutko, szybciutko, wklejamy kolejną partię zdjęć, bo w takim tempie to się nie wyrobimy z nimi nigdy ;)

nasz dzieciak warujący - fajnie minujący :lol:

http://img267.imageshack.us/img267/7789/15vh2.jpg

i wyskakujący...

http://img101.imageshack.us/img101/1755/25nt6.jpg

a tu latający...

http://img267.imageshack.us/img267/1597/18xd9.jpg

tutaj prezentujemy z chłopakami jezioro.
jak widzicie zamarznięte
:multi:

http://img387.imageshack.us/img387/9919/22hf6.jpg

tutaj podjadamy na tle jeziora...

http://img101.imageshack.us/img101/261/21hr9.jpg




Justysia i Grześ - 27-12-2008 22:25
i znowu na tle jeziorka...

http://img387.imageshack.us/img387/4027/23oj9.jpg

nie mamy pojęcia skąd Szary ma taki dłuuugi ogon :eviltong:

http://img120.imageshack.us/img120/9056/24az1.jpg

tropionko...

http://img246.imageshack.us/img246/6271/17lg2.jpg

tutaj wołaliśmy bardzo "tata, tata rób zdjęcie bo my jesteśmy królami świata !!!"
to, że Młody jest na górce to oczywiste, ale Szaruś dzielnie królował z nami :multi:

http://img386.imageshack.us/img386/6709/26ku5.jpg

i w zbliżeniu...

http://img386.imageshack.us/img386/2934/27aw8.jpg



deer_1987 - 27-12-2008 22:37

Deer faktycznie świecące szelki :multi: Super.
Co prawda świecą tylko z przodu najwyraźniej, ale powinny być w miarę widoczne :hmmmm: Tylko ten krój totalnie nie Ronkowy – Szaruś w takich chodzi a Młody ma inne, przede wszystkim muszą być fajnie dopasowane bo przecież ten świr wieszałby się na wszelakich gałęziach gdyby mu coś odstawało a niestety takich się nie da zbyt wygodnie dopasować pod niego… Ale to już postęp jakiś w poszukiwaniach – być może są i inne :hmmmm:

Shirrrapeira dziękujemy i witamy się ślicznie – co tam słychać u Pani mgr. ? ;)
jak macie zoologiczny gzies blisko to zerknijcie tam :diabloti:

Prsze:
http://www.djurmaxi.se/product_info....oducts_id=2285

http://www.cat-dogs.se/blinkande-ref...cPath=56_70_76



Justysia i Grześ - 27-12-2008 23:08
Zaglądamy do DjurMagazinet dość często tym bardziej, że mamy szkołę w tym samym budynku :razz:
W Falun też bywaliśmy, ale znajdujemy jedynie obroże, co się przy owłosieniu Ronka mija z celem niestety. Tak czy siak szukamy ciągle, ale coś ciężko z tym.

Te z pierwszego linka świecą już na klacie, ale sprawiają wrażenie dość cienkich – dla nas to super bo cienkie się łatwiej układają jeśli patrzyć pod przyleganie itp., ale chyba by zniknęły pod futrem… Chociaż może dość mocno świecą i coś by tam się przebijało :hmmmm:

Gdybyśmy trafili na nie w sklepie to podjechalibyśmy z Młodym przymierzyć i sprawdzić jak by się spisywały, ale tak jak piszę na razie nie było nam dane na takie cudo trafić :niewiem:

Tak czy siak dziękujemy za podpowiedź, bo wiemy już przynajmniej, że nie szukamy czegoś czego nie ma :multi:



Justysia i Grześ - 27-12-2008 23:48
Wstawiamy jeszcze na zachętę coś z "dniowego" a nie "nocnego" spacerkowania po zamarzniętych wodach :grins:

Być może to Was zachęci do pisania, bo jakoś tak za dużo naszych postów ostatnio nie jest przerywanych Waszymi :eviltong:

Mamy jeszcze duuużo takich zdjęć więc jeśli jesteście chętni to my również chętnie je będziemy wstawiać :evil_lol:

widok na zamarznięte jeziorko, (tzn część zatoki :) )
jak widać spacerują też inni ludzie z psiakami...

http://img528.imageshack.us/img528/6995/27738478sb9.jpg

w porcie oczywiście...

http://img258.imageshack.us/img258/8562/21077514yr6.jpg

już na lodzie...

http://img78.imageshack.us/img78/994/86274511ts4.jpg

...

http://img258.imageshack.us/img258/9900/21260831av5.jpg

...

http://img528.imageshack.us/img528/8171/75808198ed3.jpg

Tak więc ciekawi nas bardzo czy się oprzecie takim widokom :eviltong: :eviltong:



deer_1987 - 28-12-2008 16:44
No swiecace w necie to tylko takie znajduje jak linki daje :(

A zdjecia cudne!!!



Justysia i Grześ - 31-12-2008 16:08
Hej, hej :hand:

Chcieliśmy złożyć wszystkim Sylwestrowo-noworoczne życzenia.
Życzymy, więc udanej zabawy czy to na wielkich balach, czy w sporym gronie znajomych czy też w zupełnie kameralnej atmosferze.

Nie ważne gdzie i jak spędzacie tę noc, ale ważne żeby była ona szczęśliwa i tego Wam właśnie życzymy.

Życzymy również, aby szczęśliwe były wszystkie następne noce oraz dni w tym nowym 2009 roku.
Aby dopisywało Wam zdrówko, przybywało pieniędzy i uśmiechy nie schodziły z Waszych oraz Waszych bliskich (wszystkich ludzkich i zwierzęcych) twarzy.
Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że wieczny uśmiech jest raczej niemożliwy, ale niech trwa jak najdłużej.

Życzymy też spokoju, ponieważ jest raczej niezbędny, oraz czasu na wszystko co planujecie… Tak więc każdemu 48-śmio godzinne doby :cool2:

A Waszym futrom poza zdrowiem, wiecznym uśmiechem i chwilami spokoju życzymy także wytrwałości w szkoleniu posłuszeństwa swoich państwa i osiągania w tym najlepszych z możliwych wyników :thumbs:
(Oczywiście byłoby miło gdyby takowe szkolenie działało w dwie strony nasi mili futrzaci i abyśmy mogli również cieszyć się z jego wyników :modla: )

:BIG: :BIG:

:BIG: :BIG: :BIG: :BIG:




Aga_Mazury - 01-01-2009 19:59
zdjęcia Szariczka mnie normalnie wzruszyły........... dzięki :loveu:



Justysia i Grześ - 01-01-2009 23:18

zdjęcia Szariczka mnie normalnie wzruszyły........... dzięki :loveu: Nas też wzruszają :fadein:

Kiedy braliśmy Szareczka do domu byliśmy szczerze przerażeni jego stanem. Tak bardzo chcieliśmy żeby pobył z nami chociaż troszkę a on wyglądał tak źle… Ledwie się trzymał na nogach, dusił się itp.
Szczerze mówiąc nic nie wskazywało na to, że będzie nam dane spędzić razem dłuższy czas a tu proszę – niedługo stuknie nam druga rocznica :sweetCyb:

Patrzymy na Roneczka i naszemu szczęściu nie ma granic, że ten wariat jest z nami – to w końcu tylko i wyłącznie jego zasługa, że tak potoczyły się nasze losy… To dzięki niemu odjechaliśmy na punkcie zwierząt do tego stopnia, że tak szybko powiększyło się nasze stado.
Gdyby nie nasz aniołek nigdy nie mielibyśmy takiego życia jakie mamy – owszem poplątanego totalnie, ale jednak idealnego jak dla nas :lilangel:
Zawsze będzie naszą iskrą, której będziemy wdzięczni za to wszystko :loveu:

Jego również miało już dawno nie być :-(
Nikt nie przypuszczał nawet, że ten cudny kilkutygodniowy szkrab przejdzie tak ciężkie chwile.
Bardzo długo walczyliśmy o jego życie i mimo iż weterynarze nie dawali na to praktycznie żadnych szans nie poddawaliśmy się i wygraliśmy :Cool!: Nie mamy pojęcia jakim cudem, ale wygraliśmy !!!

Tedi… Hmm, no cóż, tak długo patrzyliśmy na nasze uliczne koty, że nie musimy zbytnio uruchamiać wyobraźni żeby zobaczyć jego przyszłość.
Koty odchodzą z powodu najróżniejszych chorób, chodzą głodne, brudne i ranne, nad wyraz często kończą pod kołami samochodów… (że nie wspomnimy o tych, które giną przez człowieka – otrute, pobite,…) :flaming:

Uzeńka zresztą też pochodzi z nienajlepszego miejsca i jeśli udałoby jej się przeżyć jakimś sposobem, (była maleńka, matki ani rodzeństwa nigdzie nie stwierdziliśmy), i nie paść z głodu to prawdopodobnie sama na siebie wydałaby wyrok… Nasza wariatka tak totalnie garnęła się w stronę ludzi, że prędzej czy później wlazłaby pod koła samochodu bądź ‼pod buta” komuś ‼życzliwemu”… To jest domowa księżniczka, która totalnie nie nadawałaby się do życia na dworze – o ile Tedka możemy sobie jeszcze jakoś w takiej sytuacji próbować wyobrazić o tyle jej absolutnie.

Co by się działo z kotami nie mamy pojęcia, Młody na 100% by nie żył, Szarek…?

Teraz wszystkie dokładają nam obowiązków :evil_lol: ale za to odwdzięczają się swoją osobą :shiny: Żyją sobie razem raz lepiej, raz gorzej, ale widać, że im to odpowiada – i chociaż widać czasami, że Młody ma już ich totalnie dość (jakoś tak załażą mu za skórę) to jednak jesteśmy przekonani, że o każde z nich walczyłby jak lew… Kochają się i choćby czasami nie wiem jak temu zaprzeczały to im się nie uda tego nikomu wmówić :diabloti:

PS. Nie piszemy tego absolutnie po to żeby wywołać jakiś aplauz w naszą stronę ! Rany mamy nadzieję, że to tak nie zabrzmiało :oops: :nerwy:
Nie oczekujemy pochwał !
Nie czujemy się kimś nadzwyczajnym, bo tacy nie jesteśmy.
My po prostu jesteśmy naprawdę szczęśliwi, że możemy iść z nimi wszystkimi przez życie…
Patrzymy na te nasze stwory i jesteśmy przeszczęśliwi, że los nas jakoś popchnął do siebie i daje nam czas żeby się nimi nacieszyć… naprawdę :loveu: :loveu: :loveu:



Justysia i Grześ - 14-01-2009 21:50
Tjäna cioteczki i wujkowie :loveu:

Wiecie, co u nas się tutaj wyprawia :smhair2:
Mieliśmy z dziadkiem masę wycieczek nad jezioro w dużych mrozach :evillaug:
Poniewieraliśmy się po zamarzniętej wodzie a wszędzie koło łap mieliśmy masę pięknych kryształków :cool2:
Ale to, co się dzieje to jakieś dziwne jest rodzice mówili Skandynawia będziecie mieli dużo śniegu i zimy a tu, co :shake: jezioro nam się odmroziło i nie ma opcji, aby po nim biegać :mad:

No, ale dosyć trucia muszę przechodzić do rzeczy.
Kilka dni temu rodzice zrobili nam niespodziankę….
Fajna mi to niespodzianka, niech sobie wsadzą ją do …. nie będę mówił gdzie może moja mina wam podpowie

http://img211.imageshack.us/img211/3793/35075506yz5.jpg

Ale jak przystało na dobre dzieci, wymysły rodziców znosiliśmy z pokorą, tzn. teraz mówię o sobie. Na szczęście bojler z ciepłą wodą jest mały to moje tortury nie trwały zbyt długo :evil_lol:

http://img504.imageshack.us/img504/8798/68554493bi4.jpg

Po tym jak się wydostałem z pod działania tego lejącego węża pora przyszła na dziadka :diabloti:
Po prostu nie mogłem się doczekać widoku Szarka pod prysznicem :p
Teraz sobie z pewnością myślicie, ale z tego Ronka to wrednota….
Ale was zaskoczę mile mam taką nadzieję
Otóż senior naszego domu miał bardzo dziwną minę podczas kąpieli

http://img89.imageshack.us/img89/387/59048388ba0.jpg

Tak… Tak… Tak…
Dobrze widzicie, on jest po prostu uśmiechnięty od ucha do ucha ta zabawa bardzo przypadła mu do gustu.

http://img504.imageshack.us/img504/8836/34910806ks7.jpg

Musze wam coś jeszcze powiedzieć coś istotnego, o czym być może zapomnieliście a rodzice wspominali o tym Szarkowi i nam wszystkim a mianowicie ….
Od jakiegoś czasu, a w szczególności podczas ich niespodzianki wspominali: Szariczku to już będzie dwa latka… kto by pomyślałâ€Ś

A więc oto temu gościowi na zdjęciu na dole

http://img174.imageshack.us/img174/3096/91658382ma5.jpg

Życzymy z całą rodziną
dużo zdrowia i sił , pięknych psich chwil spędzanych na wojażach
po Skandynawii jak i Polsce.
Misek wypełnionych smakołykami
i wiele, naprawdę wiele chwil
z uśmiechem na pysku.
Tego właśnie życzymy Ci Szariczku
z okazji niepowtarzalnych
2 latek spędzonych z nami.

:tort: :tort: :tort: :tort: :tort:




karusiap - 14-01-2009 22:28
:loveu::loveu::loveu:Szariczku jeszcze stu lat conajmniej tak szczesliwych jak 2 ostatnie:multi::multi::multi::multi:



Reno2001 - 15-01-2009 08:14
Wszytskiego naj z okazji tak superaśnej rocznicy :loveu:.

U Was tam odwilż a u nas nie :eviltong: ...



deer_1987 - 15-01-2009 08:17
Wszystkiego najlepszego z okazji tak fajnej rocznicy!!



Aga76 - 15-01-2009 08:57
Piękna rocznica! Oby było ich jak najwięcej!

http://medlem.spray.se/senatn/images/C%20love/5FEE.gif



shirrrapeira - 15-01-2009 11:15
http://img211.imageshack.us/img211/3793/35075506yz5.jpg
Zdjęcie cudowne. Ronek zachwycony byciem mokrym. Mina ekstra. A u mnie dużo się zmieniło w życiu osobistym. A mianowicie w Sylwestra się zaręczyłam. W życiu zawodowym niestety nic się nie zmieniło.Dalej szukam pracy z mizernym skutkiem. Bo najczęściej to jest akwizycja, której szczerze nie znoszę. Ale mam nadzieję, że teraz będzie lepiej mam dziś rozmowę w sprawie pracy i chyba nie będzie to akwizycja. Mam nadzieję. Trzymajcie kciuki.



Aga_Mazury - 16-01-2009 18:40
Jakieś tu przekłamanie chyba jest......... :roll:

to niemożliwe, że to już dwa lata :cool1: .... poprostu niemożliwe :cool1:

Szariczku ... buziol wielki... :)

i przekaż buziola swoim rodzicom ;)



Seaside - 20-01-2009 17:25
Kochani pozdrawiam!!!!
A w szczególności moc tarmoszeń, całusó i uścisków dla dla Jubilata :loveu::loveu:



czar_na - 21-01-2009 17:20
Justynko,Grzesiu spóźnione ale szczere życzenia pomyślności w 2009, by ten rok przyniósł Wam mniej trosk i więcej pewności jutra no i przede wszystkim dużo zdrowia szczególnie dla Justysi. Miłości Wam życzyć nie musze- z każdego zdjęcia tyle jej bije :) chociaż w sumie jej nigdy za mało - więc życzę Wam i miłości :)
Dla zwierzyńca też wszystkiego naj naj naj no i dla Szarika dodatkowo by starzał się w żółwim tempie i jak najdłużej cieszył się formą. W ogóle po nim nie widać tych 2 lat !! :loveu:

Zdjęcia super widać ,że mimo wszystko jesteście tam szczęśliwi-super ! :*

Ostatnio mam podły humor ale jak zwykle Wasz temat poprawił mi nastrój. Super ,że jesteście :)



deer_1987 - 08-02-2009 23:30
Ciekawe co tam u Was?



quasimodo - 27-02-2009 19:18
Niepokojąca ta dłuuuuga cisza....
Jak się czujecie?
Co u Szariczka?



Justysia i Grześ - 08-03-2009 23:32
Dziękujemy za życzonka w imieniu naszego seniora :loveu:

Ostatnio na prawdę mamy ciężki okres w naszym życiu i z tego powodu prawie nie zaglądamy na dogo ( a bardziej nie mieliśmy siły pisać :shake: niż zaglądać).

Jeżeli chodzi o zwierzaki to wszystkie mają się dobrze. Szariczka męczą zatoki ale jest na lekach więc raczej nic nowego się nie dzieje.

Natomiast co do Justysi to sytuacja ma się całkiem inaczej :shake:
Od stycznia męczyło ją jakieś silne przeziębienie, miała mocny katar i dotkliwie dokuczał kaszel nie wspominając o temperaturze.
Można powiedzieć przeziębienie jak to przeziębienie może troszkę pomęczyć, tylko w między czasie mieliśmy wizyte na pogodowi po tym jak zaczęło moją iskierkę boleć ucho.
Usłyszałem przez tel słowa " ucho - chyba zemdleje z bólu.. " więc miałem szybką przerwę pracy i powrót do domku i czym pędem na pogotowie :shake:
Okazało się że Justysia miała zapalenie ucha. Tak więc troszkę wszystko się sypie, ale to i tak nie koniec niespodzianek.

Jak byliśmy na pogotowiu to okazało się że już zdiagnozowali koleją przypadłość Justynki a mianowicie osteoporozę :-(
Tak jakby człowiek miał mało problemów, ale jesteśmy twardzi więc udaliśmy się do gastrologa co i jak z osteoporozą.
Justynka dostała leki które miała brać 2 razy dziennie, wydawało by się że wszystko jest ok lecz jak zwykle Psikus :angryy:

Po 4 dawkach leków nastąpiło pogorszenie stanu chrona :-( Szybko odstawiliśmy leki i musieliśmy odczekać kilka dni jak ból złagodniał, tak więc pierwsza próba leczenia osteoporozy zakończyła się porażką ze względu na jelitka :mad:

Oczywiście znowu biegaliśmy po lekarzach i zdecydowaliśmy że Justynka będzie musiała poddać się operacji jelit z powodu zabliźnień ( zwężeń) :-(
Zaczęliśmy rozmawiać już na ten temat powoli ale jak zwykle Psikus :angryy: :angryy:

W czartek mieliśmy troszkę biegania ja dentysta - wizyta konieczna ze względu na problemy z zatokami, rozmawialiśmy również na temat dentysty Justynki, później odwiedziliśmy lekarza od uszów bo Justynka miała ciągle zatkane po zapaleniu, no i na koniec rozmawialiśmy o jelitach Justysi. Niby wszystko wporządku.
Wieczorkiem mnie siekneła temperatura pod 39 stopni po wyrwaniu żęba mądrości. Ale zaczełem brać przeciwbóle i walczyliśmy z moją temperaturą, prawdę mówiąc problemy zaczeły się później a mianowicie Justysia dostała niemiłosiernych boleści brzucha :placz:

Tak więc w piątek wylądowaliśmy na pogotowiu. Justysie kilku lekarzy zbadało, podali morfinę dożylnie aby złagodzić ból i dali na oddział chirurgiczny :-(
Powiedzieli że zrobią rezonan brzucha w celu sprawdzenie czy nie ma przetoki ( dziury w jelitach) i bez względu na to jaki będzie rezultat to zostawią na oddziale.
Na tomografi okazało się że na szczęście jelita są całe :multi:, ale sami nie wiedzą dla czego miała taki atak boleści. Dostała na dzień dobry kroplówki i zakaz jedzenia i picia. W sobotę rozmawialiśmy z chirurgiem o operacji co i jak, dowiedzieliśmy się że na początek będzie na kroplówkach, później dożywianie dojelitowe i operacja.
Oczywiście Psikus :angryy: Justysia z kroplówkami miała problem a bardziej z żyłami a mianowicie próba podania bardziej odżywczej kroplówki kończyła się ogromnym bólem żył z uczuciem że rozerwią się :-(
Oczywiście pielęgniarka stwierdziła że to z powodu wenflonu i że trzeba nowy wbić :mad: Oczywiście okazało się że to nie wina wenflonu a tego że Justysia ma słabe i małe żyły - tak więc po walkach i upieraniu się pielęgniarka poddała się ze zmuszaniem do brania tej kroplówki. tylko nie wiem po co wbijali 2 kolejne wenflony.

Dzisiaj Justysia czuje się osłabiona i zmęczona tym wszystki wcale się nie dziwie leżeć w szpitalu w którym wszyscy mówią po chinsku i chcą się móc dogadać bez problemu.
Tak wyjątkowy dzień Justysia spędziła w szpitalu :-(

Jutro czeka nas rozmowa chyba z 7 lekarzami odnośnie operacji, leczenia i przygotowania do niej i to czego Justysia boi się tak bardzo czyli założenia sondy do jelita :shake:

Tak w skrucie wyglądały i wyglądają nasze 3 ostatnie miesiące.



Justysia i Grześ - 08-03-2009 23:36
Nie to że zapomnieliśmy z chłopakami ale to z powodu urawnia głowy tak późno :oops:

Chcieliśmy złożyć
wszystkim cioteczką
Najserdeczniejsze życzenia
z okazji
dnia Kobiet
:loveu::loveu::loveu:




karusiap - 08-03-2009 23:45
Matko jedyna...co ta biedna Justynka musi wycierpiec:(to za duzo na jedna,delikatna ( a tak silna) osobe...
Dobrze,ze ma Grzesia i futra...
Czytalam z zapartym tchem,,,,czekalam na happy end i..czekam nadal!!!!
Trzymajcie sie!!!!



quasimodo - 09-03-2009 00:30
Bardzo nam przykro z powodu Justynki, strasznie dużo wali się Wam na głowę kłopotów i tyle cierpienia :shake:...
Najmocniej Was ściskamy i życzymy z całego serca zdrówka jak najwięcej (to tak generalnie na przyszłość), a teraz żeby jak najszybciej udało się Justynkę doprowadzic do stanu, w którym lepiej się poczuje i wreszcie będzie mogła zapomnieć o bólu.
Chciałoby bardzo się jakoś pomóc, ale niestety możemy tylko wysyłać moc ciepłych i serdecznych myśli...



deer_1987 - 09-03-2009 07:32
:( Eh ale sie dzieje u Was..

Macie tlumacza w ogole?



Reno2001 - 09-03-2009 09:00
Kochani, trzymajcie się. Łódź jest z Wami ;).
Justynko, wracaj szybko do zdrówka.

Przesyłam koopę pozytywnej energii. Musi byc dobrze. MUSI!!!



Justysia i Grześ - 09-03-2009 18:52
Drogie Cioteczki i Wujkowie Dziękuje serdecznie w swoim imieniu a przede wszystkim imieniu Justysi za moc ciepłych słów :loveu: :loveu: :loveu:

Justysia dzisiaj się śmiała że czuje trzymane kciuki, moc energii oraz ciepłe i serdeczne myśli które wysyłacie :loveu: :loveu: :loveu:

Tak więc przyszedł czas na troszkę dobrych wieści :multi:
Justysia mogła zacząć dzisiaj pić płyny :lol: i po rozmowie z chirurgiem wiele się dowiedzieliśmy a mianowicie istotne jest to że nie będzie musiała mieć sądy do jelitowej a spróbują na początek tą przyjemność ominąć. Tzn. Justynka będzie na nutridrinkach - jedzeniu w płynie.
Jutro będziemy więcej wiedzieli co i jak ponieważ lekarze zorganizowali sobie konferencję i będą dyskutować co i jak robić i później nas o swoich postanowieniach i zaleceniach poinformują.

I na 99% Justynka będzie wychodzić do domu jutro po południ :multi: :multi: :multi:



Aga76 - 10-03-2009 20:40
To się w głowie nie mieści :shake: tyle bólu i wciąż pod górkę...

Pozdrawiam gorąco :loveu:
najwyższa pora na dobre wieści...



deer_1987 - 11-03-2009 04:10
Ale macie chociaz tlumacza bo nie odpisaliscie?



shirrrapeira - 11-03-2009 11:02
Justynko i Tobie Grzesiu życzę zdrowia. Nie dawajcie się chorobom,Wasza milosc was uleczy.



Justysia i Grześ - 12-03-2009 13:06
Cześć :loveu:

Tym razem to ja - jakoś się doczłapałam do komputera i postanowiłam Wam wszystkim baaardzo podziękować za życzenia, trzymane kciuki i wszystkie ciepłe słowa :loveu:

Grześ z tego co widzę opisał wszystko, chociaż dość chaotycznie i pomijając sporo szczegółów (np niektóre wizyty w szpitalu itp), ale jakoś się nie dziwię... On też jest biedny i zmęczony już tym wszystkim :glaszcze: a poza tym tak nam głupio trochę... Chcielibyśmy móc Was rozbawić a nie wprowadzać smutną atmosferę a ostatnio jest nam naprawdę ciężko i nic na to nie potrafimy poradzić, musimy to po prostu jakoś przeżyć.
W sumie to wciąż czekamy na lepsze dni a zarazem i sympatyczniejsze posty.

Ps. Deer oczywiście mamy tłumacza, bez tego by się nijak nie obeszło ;)



Aga76 - 12-03-2009 19:06
Justynko :hand: pozdrawiamy ciepło



Justysia i Grześ - 02-04-2009 11:22
My tu ciągle jesteśmy :lol:

Nie mamy zbytnio czasu i głowy do dogo, ale nie zapomnieliśmy o Was.

Dziękuję Aga za pozdrowienia :loveu:

Zwierzaki żyją i raczej nie wydarzyło się w ich życiu nic nadzwyczajnego o czym koniecznie musielibyście wiedzieć. Ot tak po prostu sobie śpią, jedzą, spacerują i wariują – czyli wszystko po staremu :p
Mamy troszkę zdjęć i naprawdę postaramy się je wstawić – obiecuję… Tylko, że ja się dość kiepsko czuję a jeszcze muszę zebrać siły na spacerki, więc nie dam rady już teraz, ale później spróbujemy znaleźć troszkę czasu i pokażemy Wam te nasze stwory :fadein:

PS. Kurcze, wiecie co w tym wszystkim jest najgorsze ? (chodzi mi o ostatnie wydarzenia oczywiście ;) )
To, że ja tak bardzo kocham jeść i naprawdę jest to dla mnie horror totalny – nie jem od 28 dni, a gdzie tam jeszcze do końca :eek2: - musiałam się poskarżyć :eviltong:



deer_1987 - 02-04-2009 11:24
Jak to nie jesz? w ogole czy po prsotu w inny sposob podaja ci?



Justysia i Grześ - 02-04-2009 11:32
Cześć !!!

Nie no bez jedzenia tak w ogóle to się nie da, ale ciężko jest to nazwać jedzeniem.
Ostatni raz miałam w ustach coś co się da ugryźć 28 dni temu a później już tylko kroplówki (przez jakieś 3 dni), i żywienie dojelitowe.
Tak więc mogę tylko pić wybrane rzeczy + piję spore ilości odżywek (oczywiście totalnie płynnych) i to jest wszystko to co mogę pochłaniać :roll:



Reno2001 - 03-04-2009 08:21
Kurczę, Justynko trzymaj się! Wierzę, że po tylu koniecznych wyrzeczeniach, przyjdzie dzień, kiedy usiądziesz do prawdziwej uczty i zjesz wszystko, bez najmniejszych, przykrych konsekwencji.



Justysia i Grześ - 05-04-2009 15:08
Udało nam się jakoś chwilkę czasu zorganizować na wstawienie kilku zdjęć naszych potworów :eviltong:

Na początek zdjęcie z ze spacerku prima aprilisowego - ten śnieg to na prawdę

http://img3.imageshack.us/img3/5020/13625956.jpg

http://img3.imageshack.us/img3/9336/93920768.jpg

I przyszła pora na pokaz jęzorów :evil_lol:

http://img3.imageshack.us/img3/1768/38650098.jpg

http://img3.imageshack.us/img3/6396/77735753.jpg



Aga76 - 06-04-2009 10:12
http://img3.imageshack.us/img3/1768/38650098.jpg

http://img3.imageshack.us/img3/6396/77735753.jpg

Hihihi, słodkie francuskie fotki http://medlem.spray.se/senatn/images...ve/56BE8F8.gif

Oj, Justynko dzielna jesteś, tyle dni bez przeżuwania :shake: :roll:
Oby tylko pomogło :thumbs:



egradska - 06-04-2009 13:37
Pozdrawiam Szarikową Rodzinkę:loveu: Jak ten czas leci, zaraz minie rok jak wyemigrowaliście... Mam nadzieję, że mimo wszystko nie żałujecie tej decyzji ;) i nieustajaco trzymam kciuki za zdrowie Justynki



Aga_Mazury - 06-04-2009 18:07
Szariczku nawet nie wiesz jak cudownie zobaczyć Twój Pysiol :loveu:

Justynaaaa zdrówka Kochana:loveu:



Peter Beny - 06-04-2009 18:26
Fajno nowe foty zobaczyć ;) Czas leci strasznie , Justynko zdrowia życzę :loveu: Ostatnio mój syn odwiedził Szwecję , tylko na 1 dzień , ale bardzo mu się podobało :razz: Ja też się wybiorę , tyle że nie wiem kiedy :shake: Pozdrawiam serdecznie całą ekipę i ciebie Justynko i Grzesia :painting::painting::kciuki::kciuki:



shirrrapeira - 07-04-2009 11:58
Pozdrawiam Justynkę i Grzesia i całe czworonożne stadko.



Seaside - 10-04-2009 08:24
Zdrowych, Pogodnych Świąt Wielkanocnych,
pełnych wiary, nadziei i miłości.
Radosnego, wiosennego nastroju,
serdecznych spotkań w gronie rodziny
i wśród przyjaciół
oraz wesołego "Alleluja" :smile:



Toska - 10-04-2009 09:19
Radosnych , pogodnych i zdrowych Świąt Wielkanocnych , smacznego Jajeczka :buzi:

życzy Wam
po cichutku , ale systematycznie tu obecna i wiernie Wam kibicująca
Toska

Mnóstwo głasków dla zwierzaków !



egradska - 10-04-2009 12:01
Nieustającego optymizmu - na przekór wszystkiemu oraz wiosennej radości, na zbilżające się Święta i nie tylko:)
Ściskamy Was mocno



Justysia i Grześ - 11-04-2009 22:43
Aga zgadza się Justysia jest dzielna, tyle znosić z tym nie jedzeniem, gdy w dodatku ma chłopa jedzącego normalnie w domku :roll:

Egradska również dziękujemy za pozdrowienia :loveu:

Zgadza się, czas mija bardzo szybko, już prawie rok mija, gdy zjawiliśmy się na skandynawskiej ziemi.

I na pewno nie żałujemy tego, że znaleźliśmy się w Szwecji.

Aga nam również miło zagościć Cię na wątku :eviltong:
Oczywiście dziękujemy za życzonka zdrówka dla Justysia :loveu:

Peter postaramy się systematyczniej dawać jakieś zdjęcia w wolnych chwilach.
Oj zdajemy sobie sprawę z tego że Szwecja jest urokliwym krajem. Oczywiście dziękujemy za pozdrowienia :loveu:

Shirrrapeira dziękujemy gorąco za pozdrowienia :loveu:



Reno2001 - 11-04-2009 22:53
Oj czs płynie, czas płynie. Aż nie chce się wierzyc, że my się widzieliśmy .. PÓŁ ROKU TEMU :crazyeye::crazyeye::crazyeye:. Kiedy to minęło???

Szczęścia i zdrówka, kochani! oraz Wesołych Świąt :loveu:



Justysia i Grześ - 12-04-2009 10:26
Dziękujemy serdecznie Wszystkim za życzenia Wielkanocne :loveu: :loveu: :loveu:

My również z czworonogami chcieliśmy Wszystkim życzyć

Zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych
oraz mokrego śmigusa dyngusa




Aga76 - 12-04-2009 10:29
Jajeczne buziaki :evil_lol:

pozdrawiamy wiosennie:calus:



Justysia i Grześ - 14-04-2009 19:58
Aga dziękujemy za jajeczne pozdrowienia :evil_lol: :loveu:

Przyszła pora pokazać naszych chłopaków w nowej scenerii :diabloti:
tzn. nie tak do końca nowej bo ta stara mimo wszystko jeszcze jest obecna ;)

Tak to wygląda nasza ferajna gdy Pańcia ma troszkę sił na wspólny spacerek
http://img218.imageshack.us/img218/7773/15635598.jpg

Tutaj panowie w słoneczny kwiecień spacerują po leśnej drodze ;)
http://img218.imageshack.us/img218/2193/38957395.jpg

Szariczek nie ma już zdrówka na dłuższe spacerki, nie dość, że kamyki kłują to jakoś brak sił na szybkie chodzenie, tak więc na spacerkach się powolutku snuje :roll:
http://img218.imageshack.us/img218/4862/19187845.jpg

Zmiana scenerii na bardziej zieloną
http://img218.imageshack.us/img218/7204/75716522.jpg

Nie będę pisał co z dziadkiem robię ale powiem jedno to sprawia że przemieszcza się znacznie szybciej :diabloti:
http://img218.imageshack.us/img218/4459/97355303.jpg

Pozdrawiamy Wszystkich serdecznie :loveu:



Reno2001 - 14-04-2009 21:49
Super fotki.
Widzę też, że zmaina image u kolegi :diabloti:. I tak trzymac.

Justynko, zdrówka, zdrówka, zdrówka!!! Oby z wiosną Ci się poprawiło!!!



Justysia i Grześ - 16-04-2009 10:19
Hej, hej :Cool!:

Reno :loveu:
Spostrzegawcza z Ciebie kobieta, oj spostrzegawcza :evil_lol:

I kochana oczywiście też :calus: Dziękuję za życzenia zdrówka itp…

W sumie to raz jeszcze wszystkim Wam dziękuję i tak nieśmiało chciałabym poprosić Was o małą przysługę :oops:
Po prostu tak ślicznie i skutecznie do tej pory wychodziło Wam trzymanie kciuków, więc,….. no więc, ja bym chciała zamówić u Was jeszcze troszkę takich kciuków :oops:

Bardzo by mi się przydały w najbliższym czasie – szczególnie w przyszłą środę, ale później też bym nie pogardziła, (z tego co się dowiaduję to przez 3 miesiące jest ryzyko). To ‼nie pogardziła” troszkę niezbyt zachęcająco zabrzmiało, więc się poprawiam teraz i piszę odpowiednio – byłabym szczęśliwa gdybym mogła skorzystać z waszych zaciśniętych paluchów :grins:

To jak ? Jest ktoś chętny ? ;)



karusiap - 16-04-2009 10:34
Juz prawie zacisniete;)



Reno2001 - 16-04-2009 10:34
Rzecz jasna, ja swymi kciukami służę :cool3:.



Aga76 - 16-04-2009 10:35
Grześ jakby lekko inny :cool3:

Pewniejsze niż w banku

http://medlem.spray.se/senatn/images/C%20yes/3156.gif



Justysia i Grześ - 16-04-2009 10:38
Dziewczyny Kochane :bigcool: :bigcool: :bigcool:



Toska - 16-04-2009 10:57
:lol: oczywiście , kciuki przygotowane :lol:



Justysia i Grześ - 16-04-2009 11:14
I kolejne kciuki – ale fajnie :multi: :multi:

hi hi :cool2:

Dziękuję ślicznie za wsparcie, bo na pewno się ono bardzo przyda.
Już się pogodziłam z faktem operacji, (niestety nie mam już innej szansy) i nie mam innego wyjścia jak tylko ufać chirurgom, ale doszłam do wniosku, że dodatkowe kciuki mi na pewno nie zaszkodzą - a wręcz przeciwnie :grins: :grins:



ALMA2 - 16-04-2009 11:18
Ja tez się przyłączam i trzymam mocno :kciuki:przez 3 miesiace - jak nie będę mogla tak czysto fizycznie to myślach i sercu. :loveu::loveu::loveu:



Justysia i Grześ - 16-04-2009 11:25
Przeskoczył post :roll:
To oczywiście tyczyło się też Ciebie ALMA2 :)

Jakoś ostatnio ponuro u nas. Słoneczko siedzi bez przerwy za chmurami, jakoś tak melancholijnie się robi, człowiek siedzi śpiący i nic mu się nie chce,... heh ;)
Da się tak żyć, nie powiem, że nie, ale nie stałoby się nic gdyby chociaż część dnia słonko świeciło... Hmm, rozmarzyłam się :)



Aga76 - 16-04-2009 12:08
Słoneczko przyszło

http://medlem.spray.se/senatn/images/C%20hobby/889.gif



Justysia i Grześ - 16-04-2009 12:43
Ale fajnie !!! Od razu chce się żyć !!!
Yeahhh http://www.ajlawgifs.13tka.com/gify02/014.gif

;)



Peter Beny - 16-04-2009 13:11
Życzę zdrówka Justynko :loveu::loveu: Jak operacja jest nie zbędna to się poddaj , pewnie lepsza opieka niż u nas :shake:



Justysia i Grześ - 16-04-2009 16:37
A dziękuję :loveu:

Tak, jest niezbędna. Decyzję podjęliśmy już jakiś czas temu a utwierdziło nas w tym pare sytuacji...
Czekaliśmy na spotkanie z gastrologiem żeby go poinformować o naszej decyzji i niestety nie doczekaliśmy się - wylądowałam na chirurgii.
A tam oczywiście też nikt nie miał wątpliwości, cieszyli się tylko (my oczywiście również ;) ), że nie doszło do skrętu i można mnie do operacji przygotować... Na szybko, bez przygotowania, przy strasznym osłabieniu itp, operacja tego typu jest absolutnie nie wskazana - szkoda tylko, że moi polscy lekarze jakoś nijak nie dali się przekonać do tej jakże oczywistej (dla nich chyba jednak niekoniecznie oczywistej) tezy :roll: to jeden z głównych powodów dla których się nie zgadzałam.

Mojego stanu się już nie cofnie. Potwierdza to między innymi rezonans robiony pod koniec marca; nic się nie zmieniło mimo leczenia. Moje zwężenia są już tak bardzo zabliźnione, że praktycznie każdy kawałek jedzenia jest dla moich jelit ekstremalną przeszkodą - a blizn już się nijak nie cofnie.
Do tego mam sporą osteoporozę i muszę coś z tym robić a przyjmowanie wapnia zakończyło się tak jak się można było spodziewać... dodatkowym nawarstwieniem na zwężeniach :roll:

Jak sami widzicie wyjścia nie ma :niewiem: ;)

Czy tutaj jest lepiej ?
Hmm, pod wieloma względami zapewne tak, ale mam też trochę zastrzeżeń :puppydog:



egradska - 16-04-2009 18:11
My oczywiście też przyłączamy się grupy trzymających kciuki, Justynko;) i wciąż mamy nadzieję, że jednak jest szansa na poprawę.
Jesli chodzi o słoneczko, to pociesz się, że wraz z nim rozpanoszyły się kleszcze:mad: Oczywiście jako histeryczka musiałam wzywać pomoc przy usuwaniu pajęczaka w 2 dzień świąt... Skoro u Was chłodniej, to pewnie i te wampiry jeszcze nie grasują - zawsze to jakiś plus;)



shirrrapeira - 16-04-2009 19:08
Też trzymam kciuki za Ciebie Justynko. Mam nadzieję, że wszystko się uda i że będziesz się lepiej czuła, że będzie lepiej i że będziesz mogła jeść.



deer_1987 - 17-04-2009 09:48
Ja tez trzymam kciuki!



Justysia i Grześ - 17-04-2009 13:55
Egradska dziękuję ślicznie kochana za przyłączenie się do Grupy Trzymających Kciuki (swoją drogą fajnie to brzmi "GTK" :lol: ) :loveu:
Co do szansy na poprawę to takowa oczywiście jest. Bez operacji nie, ale po niej już tak :fadein:
Zawsze odkładałam tą decyzję i starałam się jakoś przetrwać bez, bo fakt faktem to ryzykowna ‼zabawa”, która dodatkowo nie daje żadnej pewności… Ale daje nadzieje i tego trzeba się trzymać :multi: ;)

Co do ‼wampirów” itp., to faktycznie jeszcze kleszcza nie miałam okazji wyciągać w tym sezonie, ale to nie znaczy, że ich jeszcze nie ma – jest chłodniej, ale i kleszcze skandynawskie więc im to nie przeszkadza :diabloti:
Poważnie mówiąc to wiosna już przyszła i do nas a wraz z nią straszliwe ilości wszelkich latających istot – bąki, szerszenie, pszczoły…. Brrrr, tych to ja się jednak obawiam, szczególnie o zwierzęta się boję oczywiście.
A to czego boję się najbardziej, co ciekawe to chyba nawet bardziej od niedźwiedzi :evil_lol: to żmije – podstępne to to jest straszliwie i pełno ich się szlaja po okolicach - Grześ już miał tę przyjemność i widział pierwszą tej wiosny :nerwy:



Justysia i Grześ - 17-04-2009 14:05
Shirrrapeira dziękuję za wszystko i szczerze przyznam, że też mam takowe nadzieje…

Nawet nie wiecie jak mi tęskno za jedzeniem :placz:
ŁOMATKO ależ mi się marzy jakieś coś, cokolwiek… jajeczko, ziemniaczek, kawałek chlebka, … no poważnie cokolwiek :eating:
Cóż, należy się pocieszać faktem, że po operacji powinnam w miarę szybko zacząć jeść :Cool!:

Deer to ja też ślicznie dziękuję :loveu:



deer_1987 - 17-04-2009 14:46
U nas w SkĂĄne od dawna wiosna :D



Reno2001 - 17-04-2009 15:02
U nas wiosna zaczyna gościc na całego. Jeszcze nie jest zielono, ale mnóstwo krzewów juz kwitnie, no i temperatury iście wiosenne. Tylko sucho potwornie. W Łodzi deszczu nie było już prawie 3 tyg :eek:.



Justysia i Grześ - 17-04-2009 15:59
A deszczyk potrzebny chociażby po to żeby się wreszcie zielono zrobiło. U nas pochmurno, (chociaż dzisiaj już zdecydowanie ładniej), ale jak pada to tylko troszeczkę.

AAAA…
w sumie to zapomniałam się pochwalić, że to już rok minął od kiedy dopłynęliśmy do Szwecji….

Kurcze, ale zleciało
:-o



Aga76 - 17-04-2009 16:02
Jak ten czas leci...



Peter Beny - 18-04-2009 08:28
Kurcze już rok :shake::shake: Szok naprawdę :diabloti: Dalej trzymam kciuki ;)



Justysia i Grześ - 20-04-2009 13:55
Oj tak, leci, leci...
Ten rok przeleciał bardzo szybko.

Jakiś czas temu siedziałam zdruzgotana ;) że jeszcze tak długo do operacji (i do jedzenia oczywiście :eviltong: ) a teraz nie mogę uwierzyć, że już jutro rano będę w szpitalu a pojutrze o tej porze zapewne na oddziale intensywnej terapii, opieki (czy jak to się tam zwie ;) ), lżejsza o troszkę flaków...
Naprawdę strasznie szybko to leci - hmmm, bardzo...

Dziękuję Wam wszystkim za te kciuki (raz jeszcze) i za to, że tak tłumnie na ten mój kciukowy apel odpowiedzieliście :loveu: naprawdę miło mi Was jeszcze zobaczyć - a właściwie to chyba przeczytać :) przed szpitalem... Tam będę miała przerwę - co najwyżej Grześ mi będzie przekazywał wiadomości :fadein:



Justysia i Grześ - 20-04-2009 15:32
Tak jeszcze w temacie lekarzy i tego jak tutaj jest :

Przerażają mnie tutejsi lekarze, chociaż mam wrażenie, że nie aż tak bardzo jak ja ich :diabloti: Tutaj totalnie nie rozumieją tego, że pacjent może zadawać pytania - nie wspominając już o tym, że może on zadawać je naprawdę sensownie i niestety wprowadzać ich w niezręczną sytuację ponieważ nie są w stanie odpowiedzieć - to dla nich bardzo frustrujące jest a jak powszechnie wiadomo Szwedzi to bardzo wrażliwi ludzie :turn-l: więc żeby mieć pewność, że im nie będzie na samą myśl o mnie drżał skalpel w dłoni, musiałam powstrzymać się od chęci posiadania informacji na temat tego co, jak i w jakich ilościach mi wytną ;) mogę się tylko domyślać i mieć nadzieję, że nic mnie zbytnio nie zaskoczy i że oni jednak mają tą swoją wiedzę (choć straszliwie okrojoną), to jednak na dobrym poziomie :shiny:



egradska - 20-04-2009 18:11
Justynko, jesteś pewna, że ci Szwedzi tacy wrażliwi są:cool1: Wyobrażałam sobie, że ludzie Północy to twaaarde sztuki są:eviltong: Nie denerwuj się przed operacją, tu tyle osób myśli o Tobie ciepło (od nas zaksięguj 3 pary kciuków plus jeden zestaw ONeczkowych łap:))



Justysia i Grześ - 22-04-2009 12:11
Kochani ja tylko na chwilkę ...

Chciałem napisać że właśnie teraz jest kulminacyjny moment na trzymanie kciuków gdyż Justysia została wzięta na blok operacyjny o 11:41 :nerwy:

Jeszcze chwilkę posiedzę z futrami i będę uciekał z powrotem to wieczorkiem albo wcześniej postaram się napisać co i jak wygląda.

Pozdrawiam serdecznie
Grześ + 16 łap



quasimodo - 22-04-2009 13:11
Myślimy o Was cały czas, pamiętamy, trzymamy kciuki!!!
Będziemy Grzesiu czekali na wiadomości!!!



Toska - 22-04-2009 13:33
Jesteśmy Grzesiu myślami przy Was , trzymamy kciuki , wiemy , że wszystko będzie dobrze !!!
i oczywiście czekamy na relację !



ALMA2 - 22-04-2009 15:38
Trzymamy mocno kciuki.



deer_1987 - 22-04-2009 16:37
Najswiezsze wiadomosci (rozmawialam wlasnie z Grzeskiem), lekarz mowi ze wycieli co mieli, operacja udana ale nie wpusci Grzeska do Justysi wczesniej niz jutro rano jak przeniosa z intenstywnego oddzialu. Justysia sie wybudza teraz wg lekarza.

Sam pewnie wiecej opisze jak juz bedzie mial chwilke



quasimodo - 22-04-2009 17:09
No to mamy nadzieję, że wszystko poszło dobrze i zgodnie z planem!
Teraz najważniejsze, żeby Justysia szybko dochodziła do siebie po operacji!
Pozdrawiamy serdecznie i czekamy na wiadomości!



Reno2001 - 22-04-2009 21:33
Kurczę, trzyamajcie się dzielnie.
Kciuki wciąż zaciśnięte!!!



Justysia i Grześ - 22-04-2009 21:33
Dziękuję serdecznie w imieniu Justysi jak i swoim za trzymanie kciuków :loveu: :loveu: :loveu:

Widzę że Deer napisała co się ode mnie telefonicznie dowiedziała za co oczywiście dziękuję :loveu: :loveu:

Jutro z samego rana jadę do szpitala zobaczyć się z moją ukochaną Iskierką, bo dzisiaj po operacji nie było mi to dane :angryy:

Teraz mam gorącą nadzieję że się nie męczy sama, i sobie odsypia i regeneruje siły.

Jutro jak przyjadę z nowymi informacjami to się napewno z Wami podzielę

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie :loveu:



ALMA2 - 23-04-2009 10:56
No to teraz zyczymy dużo zdrówka :loveu: i czekami na wieści.:p



quasimodo - 23-04-2009 19:11
No i jak tam Justysia?



Justysia i Grześ - 23-04-2009 23:16
Na początek przepraszam za brak wieści :roll:

A więc tak wczoraj nie miałem możliwości zobaczyć się z Justysią gdyż była na intensywnej terapii, miała być przewieziona na oddział dopiero rano :shake:

Dzisiaj jak widziałem się rano z Justysią to się dowiedziałem że przenieśli ją na oddział wczoraj około godziny 19 :roll:

A wyglądało to tak że Moja dzielna żonka stwierdziła że o 18 to już trzeba wstać po narkozie,a raczej usiąść na łóżku , fakt że pomogła jej pielęgniarka :)
Wszystko było by dobrze ale od razu podeszła druga i pomogła wstać i po chwili widząc że moja supermenka stoi o własnych siłach, postanowiła zadzwonić na oddział z informacją że mogą ją już zabrać :diabloti:

Tak więc zamiast zostać do rana na inntensywnej terapii to wieczorkiem znalazła się już na oddziale, tylko szkoda że o tym nie wiedziałem bo mógłbym być przy niej.

Ogólnie wygląda to tak że operacja zakończyła się sukcesem :multi: :multi: :multi:
Od wczoraj była na morfinie która ma na celu uśnieżenie bólu brzuszka, tylko że jest oczywiście jakieś alle..
tym ale jest to że odczuwa nieustanne mdłości i zawroty głowy, na które nie wiedzą co poradzić.
Mdłości powodują że boli ją rana oraz brzóch (jelita) żeby zmniejszyć ból trzeba brać morfinę a ta z kolei powoduje mdłości itp.
Tak więc przez całą wczorajszą noc i dzisiejszy dzień moje biedactwo się okropnie męczy i czuje jakby miała się wykończyć :-(
Wieczorem po wielu rozmować postanowiono próbować innych leków przeciwbólowych które być może nie będą powodować wszystkich negatywnych objawów.
O rezultatach zmiany przeciwbólach dowiem się dopiero jutro jak się z moją iskierką będe widział.
Więcej szczegółow może Justysia przekaże w niedługim czasie sama , albo ewentualnie ja coś jeszcze napiszę.

Tak czy innaczej wie że trzymacie kciuki i wysyłacie mase pozytywnej energi i fluidów do niej za co GORĄCO CHCEMY PODZIĘKOWAĆ :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu:



quasimodo - 23-04-2009 23:44
Dzięki za informacje.
Wyściskaj tam Grzesiu Justynkę od nas wszystkich i pozdrów najserdeczniej.
Cieszymy się, że jest już po wszystkim i że teraz powinno być juz tylko lepiej - oby jak najszybciej.
A narazie najważniejsze, żeby przestało Ją boleć i żeby szybciutko doszła do siebie.



Peter Beny - 24-04-2009 00:12
Uff , wiec trzymanie się przydało , ale dalej trzeba . Pozdrów Iskierkę ode mnie , nic więcej jak zdrowia nie życzę ;)



Aga76 - 25-04-2009 21:34
Pozdrawiamy :calus:



Toska - 28-04-2009 18:41
Grzesiu , co u Was ?
jak się czuje Justysia ? mam nadzieję , że jest już dobrze i powolutku nabiera sił !
pozdrowienia i uściski dla Was obojga :lol:



egradska - 29-04-2009 20:54
halo, halo, jesli dobrze liczę, to już tydzień minął od operacji... Co z Justynką, jest już w domku? Pozdrawiamy ciepło



Reno2001 - 30-04-2009 09:29
hej, hej ...dajcie jakiś znak, bo się tu martwimy!!!



egradska - 01-05-2009 12:03
Uwaga, uwaga, fan club Szarusiowej Rodzinki proszony o dalsze trzymanie kciuków za rekonwalescencję Justysi;) Od Grzesia wiem, że:
- Justynka od poniedziałkowego wieczoru jest w domku, pozbawiona ok 25-30 cm jelita,
- jest b. obolała, ale dzielna,
- wczoraj wieczorem wdała się jakaś infekcja, co skończyło się wizytą na pogotowiu i "poszerzaniem rany" na żywca (na Justysię słabo działają znieczulacze, powodując dodatkowo masę efektów ubocznych),
- kolejna kontrola w poniedziałek - oby już bez komplikacji .

Przekazuję też pozdrowienia i prośbę o wyrozumiałość w kwestii rzadkości pojawiania się na forum, wpadną jak tylko chwilę znajdą;)



deer_1987 - 01-05-2009 13:19
A juz mialam dzwonic do nich ale widze ze egradska ma nowe informacje.



quasimodo - 01-05-2009 17:06
Biedulka ta Justysia :calus:
Z całego serca życzymy zdrówka, kciuki oczywiście trzymamy nadal (choć niestety efektów to nie daje takich jakbyśmy chcieli, bo jednak pojawiły się komplikacje)...
Ściskamy Was oboje...



Peter Beny - 06-05-2009 00:51
czekam na nowe pozytywne info ;)



Aga76 - 06-05-2009 08:47
Pozdrawiamy i kciuki jak zawsze mocno trzymamy :loveu:



Toska - 11-05-2009 22:24
Kciuki trzymamy cały czas , ślemy same dobre myśli i i wciąż czekamy na nowe , pozytywne wiadomości !!!
Uściski dla Was :loveu:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl



  • Strona 16 z 18 • Znaleźliśmy 3977 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18
     

     


     

     
    Copyright 2003. Notki końskim kopytkiem napisane...