ďťż
 
 
   "Justysia i Grześ" + 16 łap JUż w Szwecji!!! SZARIK ODSZEDŁ "
 
 

Podobne

 
    
 

 

 

 

"Justysia i Grześ" + 16 łap JUż w Szwecji!!! SZARIK ODSZEDŁ "





Justysia i Grześ - 12-04-2008 00:04
Seaside zgadza się, czasu już coraz mniej :shocked!:

Dzisiaj od samego rana trwały poszukiwania mechanika który będzie w stanie wykonać to szybko i tanio. Udało się po odwiedzeniu dużej ich ilości znaleźć takowego, któremu samochód mieliśmy zostawić po południu po kupieniu części.

Jadąc po części miałem możliwość porozmawiać z cioteczką GeBe :lol: Dziękujemy ślicznie za telefon i porady :loveu:

Po załatwieniu części od razu podjechałem po Justynkę i zabraliśmy Ronka do weta w Tychach - nareszcie :multi: wyszliśmy biedniejsi o 90 zł i bogatsi o 2 recepty z lekami :roll: które jutro postaramy się już wykupić ;)

W Tychach spędziliśmy spoooro czasu, bo oprócz trasy naczekaliśmy się jeszcze straszliwie :shake:
Tak więc po powrocie do domku musiałem Justynkę zostawić z całą ferajną na głowie i Szarikiem czekającym na spacerek, a ja pędem zasuwałem do mechanika spóźniony kilka godzin :cool1:
Mechanikowi udało się do godziny 20 wymienić tuleje metalowo- gumowe w wahaczach ale żeby nie było tak miło stwierdził że najlepiej jak wymieni się jeszcze sworznie bo są w stanie tragicznym i wymiana tulei nie poprawi zbytnio pływania samochodu ( bezpieczeństwa) tak więc czeka nas kolejne rozstanie z samochodem w poniedziałek i wydatek kolejnej gotówki :angryy:

W międzyczasie nasze kociaki były zdziwione kiedy to tata po kilkuminutowym wyjściu z mieszkania wrócił z pojemnikiem z którego wystawała Ich karma :evil_lol:

No i jeszcze parę różnych rzeczy robiliśmy :roll:

Tak w skrócie wyglądał nasz dzień ;)





Justysia i Grześ - 12-04-2008 00:11
Aga dziękujemy za pozdrowienia :loveu:

czar_na
dziękujemy za całą pomoc :loveu:

Kasiu i Krzysiu nie możemy się nie zgodzić że najważniejsze że mamy siebie :multi: Ale ważne jest również to że mamy Was wszystkich obok :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: za co nie wiemy jak dziękować :oops:

Trudno nam jest pisać czego nam brakuje bo niektóre rzeczy przypominają nam się na bieżąco :roll: i tak na pewno o czymś istotnym zapomnimy - na bank :angryy:

czar_na zgadza się, że ostatnią rzeczą jaka jest nam teraz potrzebna to mnożenie wydatków :fadein:
Stajemy na głowie żeby tego uniknąć jednak czas ogranicza nas trochę w niektórych przypadkach :shake:

Ciągle wyskakuje coś nowego a czasu na objazd większej ilości mechaników i sprawdzenie czy faktycznie coś jest niezbędne nie mamy - chociaż to też by swoje kosztowało a jako że widzimy pewne nieprawidłowości w jeździe autka, to wydaje nam się, że naprawy te są sensowne



Justysia i Grześ - 12-04-2008 08:35
Z samego rana dziękujemy prześlicznie za Waszą pomoc :loveu:
Dzięki Wam nasze konto nie świeci totalnymi pustkami i wierzymy, że damy jakoś radę pokonać wszelkie trudności :fadein:

Uciekamy teraz z domciu znowu pewnie na kilka godzin (na razie) - potwornie zmęczeni lecz naładowani pozytywną energią :Cool!:

Ps. Ale spamujemy... post pod postem, post pod postem... :nerwy:



czar_na - 12-04-2008 09:32
Justysiu, Grzesiu już nic nie kracze, niech auteczko jeździ jak za młodych lat i bezpiecznie Was dowiezie do celu :-)

ps. też pojechałam post pod postem - celowo,bo czasu coraz mniej a każda pomoc jest na wagę złota w tej chwili więc wątek trzeba podnosić :razz: .
Patrząc na ogrom wydatków jakie musicie ponosić lekko się załamuję i zastanawiam jak tu coś odłożyć jak tak pieniądze lecą :shake: :niewiem:





GeBa - 12-04-2008 17:27
No czytam was stale :placz: kurcze zastanawiam sie na jaki by tu bank napad zrobic :angryy: wtedy pewnie choc na chwile bylo by lzej.
O wczorajszym dniu po zastrzyku sterydowym wylam z bolu przez caly dzien jak to ma tak wygladac to niech se lekarz zapomi ze kolejny zastrzyk dam sobie zrobic.
Eh w nienormalnym kraju przyszlo nam zyc
Justynko Grzesiu tak malo juz czasu do godziny 0 ale zycze Wam z calego serca by juz od tej godziny -ktora pewnie bedzie jedna z najciezszych godzin bylo juz wszystko po waszej mysli
Niech ta Szwecja (chos jak mawia o niej moj mąż to taki "pedalski" kraj) bedzie wasza ziemia obiecana a my tu grzecznie bedziemy czekac na wpis od was.



egradska - 12-04-2008 18:24
Czas tak szybko gna... za tydzien o tej porze będziecie przezywać pierwszy weekend na emigracji;) trzymam kciuki, żeby wszystko poszło zgodnie z planem, a jedyne niespodzianki, jakie się pojawią, były z gatunku tych przyjemnych:calus:



Justysia i Grześ - 13-04-2008 10:11
Witamy Wszystkich serdecznie :loveu:

My tylko teraz pojawiamy się na chwilkę aby przesłać wszystkim niedzielne pozdrowienia

Ps. dzisiaj postaramy się znaleźć troszkę czasu aby opisać wczorajszy dzień ;) a działo się troszkę ale o tym później :eviltong:



Aga_Mazury - 13-04-2008 10:16
...to już? już wyjeżdżacie?.... jakby nie nadążam :razz:

WSZYSTKO SIĘ UDA :KCIUKI:

Szariczku...kto by pomyślał ;)



GeBa - 13-04-2008 13:01
Ehhhhhh za szybko tak bym chciala sie z Wami spotkac uscisnac Was i wasze stadko wymyziac ogoniastych pomruczec z kociambrami.
Ale jak mawiaja co sie odwlecze to nie uciecze.
Bedziemy czekac cierpliwie na relacje za "wielkiej płytkiej wody"



deer_1987 - 13-04-2008 16:13
o ktorej wyjazd z domu i o ktorej po stronie szwedzkie bedziecie`?



Seaside - 13-04-2008 16:32

Szariczku...kto by pomyślał ;) Co nie???? ;)



shirrrapeira - 13-04-2008 18:54
Powodzenia w podróży i spokoju.



beam6 - 13-04-2008 18:58

Powodzenia w podróży i spokoju. I zdrowia wszystkim :loveu:



Justysia i Grześ - 14-04-2008 01:51
Czar_na krakałaś, krakałaś i faktycznie wykrakałaś :evil_lol: Ale to dobrze :eviltong:
Grześ podjechał wczoraj na szybko do diagnosty sprawdzić i stwierdził, że po wymianie tulei wahacza. Jest już dobrze i nie trzeba absolutnie nic więcej z tym robić – czyli jednak mechanik szuka sobie jeleni :angryy:
Tak więc facet ustawił lampy, poprzeglądał, poradził itp., skasował pieniążki i w sumie przegląd mamy już zaliczony :multi: Dojedziemy prawdopodobnie na miejsce a później czeka nas jeszcze parę drobiazgów, które na trasę powinny wytrzymać ;)
Jakbyśmy stanęli gdzieś po drodze to będziemy głośno krzyczeć – może jakiś dogomaniak nas usłyszy i pociągnie te parę metrów żeby autko odpaliło :lol: :cool3:

Zaoszczędzić – jej, a co to znaczy :-o :roll:
Ja osobiście od lat próbuję coś zaoszczędzić i błyskawicznie wszystkie drobniaki, które mi się udawało jakimś cudem odłożyć znajdowały swoje przeznaczenie – szły na życie :oops: Później już razem też tak jakoś ciągle na styk lub ewentualnie pod kreską ciągnęliśmy, teraz szykuje nam się dłuuuugie zaciskanie pasa i spłacanie długów.... ale za to mamy nadzieję, że kiedyś uda nam się jakoś żyć tak żeby nie bać się o każdy dzień :roll: Oj tak, to by było super :diabloti:



Justysia i Grześ - 14-04-2008 02:13

...to już? już wyjeżdżacie?.... jakby nie nadążam :razz:

WSZYSTKO SIĘ UDA :KCIUKI:

Szariczku...kto by pomyślał ;)
Aga my też się nie spodziewaliśmy że będziemy zmuszeni przez życie do emigracji :shake:


Ehhhhhh za szybko tak bym chciala sie z Wami spotkac uscisnac Was i wasze stadko wymyziac ogoniastych pomruczec z kociambrami.
Ale jak mawiaja co sie odwlecze to nie uciecze.
Bedziemy czekac cierpliwie na relacje za "wielkiej płytkiej wody"
Dokładnie co się odwlecze to nie uciecze ;) Zawsze można Skandynawie odwiedzić a my na pewno będziemy przyjeżdżać :evil_lol:


o ktorej wyjazd z domu i o ktorej po stronie szwedzkie bedziecie`? Wyjazd 16 kwietnia godzina 2:00 ;) Po stronie szwedzkiej będziemy jak prom dopłynie ( teoretycznie 7-30) :evil_lol:


Powodzenia w podróży i spokoju. Jeszcze troszkę musimy pogłówkować i powiązać koniec z końcem zanim wyruszymy :oops:


I zdrowia wszystkim :loveu: Zdrówko to jest co każdy chciałby mieć ;)



GeBa - 14-04-2008 08:45
:thumbs::loveu::iloveyou::thumbs: czyli ma byc dobrze i juz z gorki pod gorke bylo do tej pory.



deer_1987 - 14-04-2008 08:53
Pewnie cos zdazycie jeszcze napisac zanim wyjedziecie, co?



Aga76 - 14-04-2008 08:57

Wyjazd 16 kwietnia godzina 2:00 ;) Po stronie szwedzkiej będziemy jak prom dopłynie ( teoretycznie 7-30) :evil_lol: No Kochani, niebawem zaczniecie pewnie kanapki robić ;)

A tak na poważnie, to myślę o was ciepło i oby podróż minęła bez niespodzianek.



quasimodo - 14-04-2008 09:21
Jak dacie rady, to jeszcze coś napiszcie!
A potem, w miarę możliwości, dajcie jakoś znak że dotarliście na miejsce... no i wyślijcie może na priva jakis adres, czy cuś...
Na wszelki wypadek, już teraz, życzymy Wam i zwierzaczkom szczęśliwej i spokojnej podróży, dużo zdrówka i żebyście szybko poczuli się tam jak w domu!
pozdrawimay serdecznie
k. i k.



deer_1987 - 14-04-2008 09:31
ja im podalam swoj nr to ja bede pisac co u nich jak juz w szwecji beda



czar_na - 14-04-2008 10:36
Kucze jak szybko ten ostatni tydzień zleciał :sad:

no ale pocieszające jest to ,że jadą na lepsze :multi::loveu:

ps. cieszę się ,że autkowe wydatki ograniczyły sie do minimum.



boksiedwa - 14-04-2008 11:08
Można powiedzieć, że już macie z górki :)
ale z doświadczeń przed wyjazdowych wiem, że te ostatnie godziny przed są najgorsze :mad: To ciągłe myslenie czy wszystko zapakowane, czy na pewno czegoś nie brakuje to koszmar :angryy:
Trzymam kciuki za spokojną drogę i żeby na promie nie bujało :kciuki:



Justysia i Grześ - 14-04-2008 13:27
My tylko na sekundę poinformować że właśnie udało nam się odrobaczyć nasze futra :multi: :multi: :multi: :multi:

.... w 5 lecznicy :bad-word: :2gunfire: :wallbash: :flaming:... o zgrozo :roll:

oraz załatwiliśmy wpisy inspektora weterynarii :lol:

Przesyłamy buziaki :loveu: i uciekamy do Katowic po paszport itp.



GeBa - 14-04-2008 14:44
wiecie co macie niezlego powera.
Podziwiam was ze udaje wam sie zwiazac to wszystko do kupy ja pewnie w tej logistyce bym sie pogubila.



czar_na - 14-04-2008 15:11
dokładnie tak jak napisała Geba :-o



ALMA2 - 14-04-2008 15:27
Kochani życzę, oby na tej nowej ziemi za wielką wodą wszystko Wam sie spełniło.:hand:

Zdrówka Justynko.:loveu:



karusiap - 14-04-2008 16:05
Szczesliwej podrozy zycze!!!!!!!!!!!:loveu::loveu:



Seaside - 14-04-2008 19:30
kto nam da znać jak dojechaliście?? :placz::placz::placz::placz::placz::placz:



Aga76 - 14-04-2008 20:33
Pamiętajcie, że w nocy wypada trochę odpocząć :sleep:



Justysia i Grześ - 14-04-2008 20:56
Weszliśmy do domciu parę minut temu, ale żeby nie było, że się obijamy to teraz biegniemy szykować się dalej :evil_lol:

Myć, odkurzać, odgruzowywać - samochodzik, pakować itp... :diabloti:

Co do informacji to my je postaramy się przekazywać więc istnieje wielka szansa, że będą przekazywane również tutaj ;)

Aga mamy nadzieję, że na promie odpoczniemy :eviltong:



Margo05 - 14-04-2008 21:26
Justysia, Grześ, trzymamy bardzo mocno kciuki :loveu:



Aga76 - 15-04-2008 08:21

Aga mamy nadzieję, że na promie odpoczniemy :eviltong: :evil_lol: Taaa, już to widzę.

Trzymajcie się dzielnie.



Seaside - 15-04-2008 08:34
już niedługo, już za chwileczkę!!!!!!!!!!!!!!!! :loveu:



czar_na - 15-04-2008 09:43
jeszcze tylko tylko trochę dzieli Was od lepszego "jutra" :) :loveu:



egradska - 15-04-2008 19:54
Po kontakcie telefonicznym z Justysią i Grzesiem śpieszę donieść, że gorączka przedwyjazdowa siega zenitu, pakowanie idzie pełną parą, a dobra energia, pozytywne fluidy i zaklęcia na wywołanie dobrej pogody podczas podróży ze wszech miar wskazane;) Szkoda, że tacy fajni ludzie wyjeżdżają, ale miejmy nadzieję, że dzięki temu uda się uratować zdrowie Justynki... No a dobrodziejstwa "międzysieci" pozwolą nam zachować kontakt niezależnie od tego, po której stronie Bałtyku będziemy się znajdować:razz:



Seaside - 15-04-2008 20:01
a o której wyjazd??????



GeBa - 15-04-2008 20:08
Justynko i Grzesiu niech jutro bedzie lepsze i jak to mowia niech moc bedzie z wami z wasza miloscia wszystko sie uda.
Pamietajcie jak tylko bedziecie miec okno na swiat pioszcie do nas bedziemy wypatrywac wiesci od Was.



egradska - 15-04-2008 20:09

a o której wyjazd?????? cos mi majaczy, ze o 2 w nocy ruszają



Aga76 - 15-04-2008 20:14
Szczęśliwej podróży Kochani!

http://medlem.spray.se/senatn/images/Various/TE11.gif



Margo05 - 15-04-2008 21:02
Szerokiej drogi i pomyślnych wiatrów :loveu:



Peter Beny - 15-04-2008 21:17
Oj , tak , ja miałem okazję wpaść na chwilę do Grzesia i Justyny :evil_lol::evil_lol:
Życzę wam kochani szczęśliwiej podróży :multi::multi::multi::multi:



Seaside - 15-04-2008 21:53

cos mi majaczy, ze o 2 w nocy ruszają Kochani - już tęsknię!!!!!!!!
POWODZENIA!!!!!!!!!!!!!!!! :loveu::loveu::loveu:
I czekamy z utęsknieniem na wieści :loveu:



quasimodo - 15-04-2008 23:17
Szczęśliwej i spokojnej drogi Wam życzymy, no i oczywiście wszystkiego, co najlepsze w Waszym nowym domu!



karusiap - 15-04-2008 23:21
SZEROKIEJ DROGI:loveu:



Justysia i Grześ - 16-04-2008 02:24
Była raz sobie szczęśliwa rodzinka
W niej Grześ był i była tam również Justynka
Pojawił się piesek cudowny, wspaniały
I dodał blasku w ich domu całym

Kochała pieska cała rodzinka
I Grześ Go kochał i również Justynka
Oboje szczęśliwi ze swego synka
Sprawili, że powiększyła się im rodzinka

I przyszedł drugi piesek wspaniały
Również przez ludzi już był oszukany
Lecz od początku gościła nań minka
Zadowolonego z faktu tego dziadzinka

Lecz stwierdził raz kotek na dworze moknąc
Że w domu tym jeszcze zbyt wielki spokój
I wrzasnął zza drzwi raz, drugi i trzeci
Aż wyszli i w mig mieli już troje dzieci

A co to zza grobu wyłania się później
I biegnie i leci i pręży się dumnie
I odejść już nie chce, do auta wsiada
‼Nie macie córci, ja z Wami jadę”

I żyła tak sobie ta spora rodzinka
Lecz grosza nie było i chora Justynka
Tak ciężko się żyło więc bledła im minka
I co wymyśliła ta dziwna rodzinka ?

Przeżyli horrory jeden i drugi
Przeżyli też żal co ciężki i długi
Stanęli na głowach by żyło się lepiej
Stwierdzili, że żyć będą teraz w innym świecie

Więc wszyscy duzi, średni i mali,
Wsiedli do auta i pojechali...

Lecz tu się nie kończy ich życie całe
Jesteście ciekawi co było dalej ?

Do napisania Kochani :loveu: :loveu:



AguśSosnowiec - 16-04-2008 02:27
Kochana Justynko!!:loveu: Kochany Grzesiu!!:loveu:
To napewno będzie dobra podróż, do lepszego życia!!:multi:
Powodzenia i bezpiecznej drogi!!!! :loveu:
Ściskam Was serdecznie!!



egradska - 16-04-2008 02:29
"Lecz tu się nie kończy ich życie całe
Jesteście ciekawi co było dalej ?"

DALEJ MUSI BYC DOBRZE:lol: TRZYMAMY KCIUKI:multi:




UeMka - 16-04-2008 02:32
Chyba wszyscy trzymaja kciuki!
A po wierszyku mimo że wesoły jakaś mała łezka się pojawiła...
Mam nadzieję że szybko dacie znać co porabiacie w tym Waszym "raju"...



beam6 - 16-04-2008 08:20

Więc wszyscy duzi, średni i mali,
Wsiedli do auta i pojechali...

Lecz tu się nie kończy ich życie całe
Jesteście ciekawi co było dalej ? Bardzo jesteśmy ciekawi :loveu:
Czekamy, trzymając kciuki, na informację o szczęśliwej drodze i o zadomowieniu się całej Rodzinki :loveu::loveu::loveu:



Margo05 - 16-04-2008 08:35
No, ciekawe gdzie już dojechali? I jak Justynka sobie radzi z jazdą.

Ludzie pewnie mają ciekawe miny widząc ich samochodzik :) Dwa duuuże psy, transporter z kotami, maaaaasa bagażu :evil_lol:

Niech Wam się droga kochani prostuje i niech pusta dla Was będzie.



Aga76 - 16-04-2008 08:42

Ludzie pewnie mają ciekawe miny widząc ich samochodzik :) Dwa duuuże psy, transporter z kotami, maaaaasa bagażu :evil_lol: A to na pewno :megagrin:

Ciekawe jak zwierzaki znoszą podróż.



deer_1987 - 16-04-2008 09:06
wg tablicy promow to do Szwecji o 7:30 przyplywa



GeBa - 16-04-2008 09:11
:placz:to ze szczescia ze sfinalizowaliscie 1 czesc planu.:multi: a to ze wiem ze ma juz byc tylko lepiej



beam6 - 16-04-2008 09:15
deer 1987 - jak będzie coś wiadomo to podziel się z nami, pliiis



deer_1987 - 16-04-2008 09:16
no jasne ze napisze jak oni mi sms napisza



boksiedwa - 16-04-2008 09:29
trzymam kciuki za szczęśliwą podróż :kciuki: Cały dzień na promie to jajo można znieść :shake:



Aga76 - 16-04-2008 13:42

no jasne ze napisze jak oni mi sms napisza http://medlem.spray.se/senatn/images...Snonolieto.gif

pisać pisać...
informować informować...



deer_1987 - 16-04-2008 14:25
nic nie wiem na razie



Peter Beny - 16-04-2008 14:33
A ja wiem :razz: Są już za Włocławkiem :multi::multi: Prom o 20 ;) Podróż przebiega w miarę spokojnie , pogoda kiepska niestety :shake:

Szerokiej drogi kochani :lol::lol::thumbs::thumbs:

Zostałem zobowiązany do przekazania pozdrowień od Justyny , Grzesia i rodziców Justyny , Darka i Magdy ;) Magda jedzie razem z Justyną i Grzesiem ;) Macie również wielkie podziękowania za pomoc :loveu::loveu:



deer_1987 - 16-04-2008 14:40
ale ci dobrze masz jakies wiesci - mi brakuje ich :P ale po drugiej stronie juz bede miec



beam6 - 16-04-2008 14:41
Dalej, Kochani :loveu: , do przodu :multi:



Seaside - 16-04-2008 14:46

Dalej, Kochani :loveu: , do przodu :multi: Po nowe i lepsze życie :multi::multi::multi::multi::multi:



egradska - 16-04-2008 19:42
przed chwilką rozmawialam z Grzesiem, nasi emigranci dzielnie zniesli podróż i zaraz się będą pakować na prom;) to pomyslnych wiatrow zyczymy;)



czar_na - 16-04-2008 19:49
no to super !! :multi: chyba można już powiedzieć ,że najcięższa część podróży już za Nimi :multi::razz::loveu:



UeMka - 16-04-2008 19:54

no to super !! :multi: chyba można już powiedzieć ,że najcięższa część podróży już za Nimi :multi::razz::loveu: No niestety nie, mimo wszystko podróż promem jest najbardziej męcząca... Na promie nie ma osoby która nie miałaby choroby morskiej... Bardzo martwi mnie stan zdrowia Justysi na promie... Ale oczywiście kciuki trzymamy i nie ma możliwości żeby coś się stało!!



GeBa - 16-04-2008 20:18
Oj tam ja nie miewam choroby morskiej. Wszystko w zasadzie zalezy od uwarunkowan błędnika.
Oczywiscie trzymam za Justynke i jej biedne schorowane kiszki by sensacji nie bylo.
Wazne ze dojechali calo i szczesliwie i jeszxcze tylko chwilke i juz



czar_na - 16-04-2008 20:29
Też nie miałam choroby morskiej na promie więc wierze ,że los im chociaż pod tym względem będzie łaskawy. A jazda przez całą Polskę w deszczu nie jest lekka zwłaszcza,że Grześ pewnie był jedynym kierowcą.
Ale i tak już bliżej niż dalej !! :multi::multi::multi:



Seaside - 16-04-2008 22:29
i płyną i płynąąąą!!!!!!!!!!!!!!



quasimodo - 17-04-2008 00:48
A rano się obudzą w innym kraju...



AguśSosnowiec - 17-04-2008 01:56
Justysiu, Grzesiu, ciekawe gdzie teraz jesteście...



Seaside - 17-04-2008 08:19
Już na szwedzkiej ziemi :multi::multi::multi::multi::multi:
Czekamy na wieści - błagamy!!!!!!!!!! deer_1987!!!!!!!!!!!!!



boksiedwa - 17-04-2008 08:41
Pogoda paskudna, ciekawe jak znieśli tą noc na promie?



GeBa - 17-04-2008 09:04
nowy dzien dla naszych to juz inny kraj inna rzxeczywistosc czy bardziej normalna??pewnie tak na bank bardziej zielona.



Aga76 - 17-04-2008 09:08
Dzień dobry,

są świeże wieści o podróżnikach?



zuziaM - 17-04-2008 09:09
Sledze ten watek od dawna ( chociaz nic nie pisze 9.
Trzymam mocno kciuki za Was.
To trudna decyzja, nowe warunki.... nowe, calkiem inne zycie.
Goraco Wam zycze samych wspanialych dni, tygodni, miesiecy i lat .... !



deer_1987 - 17-04-2008 09:17
Sa wiesci.
Grzesiek dzwonil przed chwila, wyszli juz z promu i na parkingu stali. Wyruszaja dalej do Falun. Psiaki nie chcialy brudzic promu wiec dopier teraz mialy okazje zalatwic swoje potrzeby ;)

Z glosu zdawali sie zadowleni i pelni nadzieji na nowe zycie



Aga76 - 17-04-2008 09:19

Z glosu zdawali sie zadowleni i pelni nadzieji na nowe zycie
yes yes yes

:sweetCyb:



deer_1987 - 17-04-2008 09:23
Ale tez dluga podroz przed nimi.
Od Karlskrona do Falun ok 596 km



Aga76 - 17-04-2008 09:31

Ale tez dluga podroz przed nimi.
Od Karlskrona do Falun ok 596 km
Oj, to jeszcze dużo przed nimi...

Chyba po lepszych drogach niż tu?



Seaside - 17-04-2008 09:32

Sa wiesci.
Psiaki nie chcialy brudzic promu wiec dopier teraz mialy okazje zalatwic swoje potrzeby ;)
Grzeczne futra :loveu::loveu::loveu::loveu:



deer_1987 - 17-04-2008 09:34
W wiekszosc drogi w Szwecji sa dobre, choc teraz duzo remontow w calym kraju...

Bede pisac jak cos jeszcze bede wiedziec



Aga76 - 17-04-2008 09:34
W taki razie Kochani szerokiej drogi i czekamy na nowe wieści z trasy.



czar_na - 17-04-2008 09:42
Miło czytać takie dobre wieści z rana :loveu:



GeBa - 17-04-2008 12:59
super po 1000 kroc.



Peter Beny - 17-04-2008 13:10
Pewnie wieczorkiem dotrą na miejsce ;) Oj długa ta podróż , ale teraz już z górki :razz::razz: Dalej trzymam kciuki :happy1::happy1::happy1::kciuki::kciuki:



AguśSosnowiec - 17-04-2008 13:11
Superrrr!!!!!!:multi:
Jeszcze tylko troszke kochani i bedziecie na miejscu!
Czy Grzes mowil jak Justynka znosi podroz??



deer_1987 - 17-04-2008 13:14
Mowil ze stara sie dac rade ;) Dzielna jest!



quasimodo - 17-04-2008 14:01
Dzięki za wiadomości - fajnie, że wszystko idzie zgodnie z planem i dzielnie się trzymają!



Peter Beny - 17-04-2008 19:12
Zostało 150 km do celu :lol::lol::lol::lol:



quasimodo - 17-04-2008 23:09
To co, Rodzinka już pewnie na miejscu ?



Peter Beny - 18-04-2008 08:35
O 23.30 dostałem Smsa od Grzesia , dojechali :cool2::cool2::cool2::Cool!::Cool!::Cool!:



Aga76 - 18-04-2008 09:14
Cóż to był za maraton...

Szczęśliwy koniec podróży i jednocześnie początek nowego życia.



Seaside - 18-04-2008 09:14
:multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi:: multi::multi:
no to teraz już wszystko będzie dobrze :loveu::loveu::loveu::loveu::loveu:



czar_na - 18-04-2008 09:32
Ale sie ciesze :multi::multi::multi::multi::multi::multi:



boksiedwa - 18-04-2008 11:09

O 23.30 dostałem Smsa od Grzesia , dojechali :cool2::cool2::cool2::Cool!::Cool!::Cool!: super :multi::multi::multi:
to teraz już powinno być z górki :D



egradska - 18-04-2008 11:44
Jak dobrze, że ta podroz juz za nimi;) Teraz juz nieodwołalnie bedą musieć głaskać zwierzaki zgodnie ze szwedzkimi przepisami:eviltong::
http://szwecja.pl/aktualnosci/w_szwe..._dziennie.html



deer_1987 - 18-04-2008 11:56
Witajcie!
Wyslalam im sms i zadzownilli ;)
Jada zalatwia urzedowe sprawy zaraz - zeby mogli juz leczyc Justysie. No i rozne rzeczy do domu kupic. Zwierzaki zwiedzaja mieszkanie :D



deer_1987 - 18-04-2008 11:57

http://szwecja.pl/aktualnosci/w_szwe..._dziennie.html
"Żadne zwierzę nie może przebywać samo dłużej niż 8 godzin - mówi Cheryl Jones Fur, ekspert z ministerstwa."
No i tutaj sa niescislosci.. ktore pojawia sie tez w komentarzach po szwedzku. Owszem jest mowa o wyprowadzaniu psa co 6 godzin ale to jest porada a nie nakaz (hm ciezko na pl dokladne slowa wyjasnic ale bĂśr znaczy powinien. nie ma tam w dokumencie mĂĄste - musi)



ALMA2 - 18-04-2008 12:42
I zaczynją nową drogę zycia.:laola:.

Ja bym chciała, żeby w naszym prawie było napisane, że psiulek powinien czasami spędzić dzień w pracy z Pańcią - a pracodawca powinien wszelkimi siłami i mozliwosciami to umożliwić:p.



czar_na - 18-04-2008 15:34

I zaczynją nową drogę zycia.:laola:.
Alma2 tez miałam to napisać :)
pusto tu strasznie bez Ich wpisów a to dopiero 2 dni :-(



GeBa - 18-04-2008 17:20
napisza napisza juz pewnie niebawem beda mieli okienko na swiat i furtke do Polski.
Poki co bedziemy im z calych sil kibicowac



Margo05 - 18-04-2008 17:53
I dobrze Justynka robi, niech się szybko za Nią wezmą i do zdrówka doprowadzą :loveu:



Aga_Mazury - 18-04-2008 18:04
...aż ciekawa jestem jak Szariczek....

może byłego "Pańcia" spotka? bo przecież wyjechał ...i nie mógł zabrać :mad:



Margo05 - 18-04-2008 18:59
A Justysia z Grzesiem mogła :multi: Widać dokonują rzeczy niemożliwych, więc z pewnością wszystko dobrze się ułoży :loveu:



Seaside - 18-04-2008 22:50

...aż ciekawa jestem jak Szariczek....

może byłego "Pańcia" spotka? bo przecież wyjechał ...i nie mógł zabrać :mad:
Ale ten kretyn to chyba do Angli lub Irlandii :angryy:

Ale Szarikowi widać pisane były podróże - tylko z ludźmi, dla których jest naprawdę ważny :loveu::loveu::loveu::loveu:



Poker - 18-04-2008 22:55
trzymam kciuki za tych odważnych i wspaniałych ludzi :lol:



quasimodo - 19-04-2008 00:39
Ciekawe czy Szariczek juz po szwedzku szczeka?:evil_lol:



boksiedwa - 19-04-2008 18:45
a co tu taka cisza?



Seaside - 19-04-2008 19:35
bo czekamy w skupieniu na nowe wieści ;)



deer_1987 - 19-04-2008 20:41
dzis sioe nie odzywali



egradska - 20-04-2008 23:38
Spieszę donieść, że Szarik wraz z Ronkiem poznawali dziś skocznię w Falun, cała rodzinka się powoli aklimatyzuje i urządza w nowym miejscu, no i serdecznie pozdrawia:loveu:



UeMka - 20-04-2008 23:51
:Cool!: :bigcool: :Cool!: :bigcool: :Cool!: :bigcool: :Cool!: :bigcool: :Cool!: :bigcool: :Cool!: :bigcool:

Bardzo się cieszę że narazie wszystko idzie ok!! :loveu:



AguśSosnowiec - 21-04-2008 01:08
Super!!! :loveu:
Już tak brakuje ich wypowiedzi na forum.. Czekamy z niecierpliwością:diabloti:



ALMA2 - 21-04-2008 08:18

Ciekawe czy Szariczek juz po szwedzku szczeka?:evil_lol:
A ktoś wie jak jest po szwedzku "hau, hau" :dog: i "miał, miał":kociak:



deer_1987 - 21-04-2008 08:40
Tak samo :P



Aga76 - 21-04-2008 09:51

Spieszę donieść, że Szarik wraz z Ronkiem poznawali dziś skocznię w Falun, cała rodzinka się powoli aklimatyzuje i urządza w nowym miejscu, no i serdecznie pozdrawia:loveu: Miło czytać dobre wieści :p

Pozdrawiamy :calus:



Margo05 - 21-04-2008 10:28
A jak Justynka? Dobrze się tam czuje?



boksiedwa - 21-04-2008 10:29
fajnie, że są wreszcie jakieś wieści :)
czekamy na więcej :D



czar_na - 21-04-2008 12:03

A jak Justynka? Dobrze się tam czuje? no właśnie



deer_1987 - 21-04-2008 16:53
nie odzywali sie cos do mnie to nie wiem



GeBa - 21-04-2008 21:07
No tak szkoda ze kurcze juz po skoczkowym sezonie wtedy jak nic Grzes postaral by sie o jakis wielki napis dla dogomaniakow a my widzielibysmy naocznie ze nasze ochane emigranty maja sie dobrze.
Coż a u nas w Polsce szara rzeczywistosc w polityce afera goni afere w pogodzie chmura goni chmure i co po chwila pada z nieba deszcz wszystko zieleni sie sliwki zaczynaja kwitnac i ich zapach czuc wszedzie.
Co z wiosna idzie to tez zapach "cieczek" wszedzie jest wyczowalny i meska czesc ogoniastych nabuzowana jak nie powiem co
Trzymajcie sie cieplo moi mili



Margo05 - 21-04-2008 22:00
Może się niedługo odezwą :)



Seaside - 22-04-2008 08:46
czekamy z niecierpliwością :loveu:



deer_1987 - 22-04-2008 09:07
napisze albo zadzownie do nich dzis po szkole



boksiedwa - 23-04-2008 10:43
hop hop jakieś nowe wieści by się przydały :D



deer_1987 - 23-04-2008 14:27
dzwonilam wlasnie do nich ale nie odbieral Grzesiek. Zadzownie kolo 16-17



deer_1987 - 23-04-2008 14:39

hop hop jakieś nowe wieści by się przydały :D
dobra, odzwonil. niedaleko domu jest praca, Justysia w domu siedzi, zwierzaki zwiedzaja tereny. oni sie urzadzaja, papiery na ten personnummer zlozone w piatek jakies 2 tyg i powinni miec :D internet zaloza jak ylko szybko sie da, siec jakas jest ale wlamac sie nie da :P

sasiadka ich wczoraj odwiedzila, psiaki zauroczone. nikt nie rozumial co kobieta mowila (:eviltong:) ale milo z jej strony ze przyszla, psiakom obojetne co mowila, wazne ze glaskanko bylo :D



AguśSosnowiec - 23-04-2008 14:39
Czekamy kochani, czekamy, a w glowie wciaz jedno pytanie: JAK WAM TAM????? :loveu:



deer_1987 - 23-04-2008 14:42

Czekamy kochani, czekamy, a w glowie wciaz jedno pytanie: JAK WAM TAM????? :loveu: wyzej napisalam



AguśSosnowiec - 23-04-2008 14:44
Ło ale nam sie posty "wyminely" :eviltong:
To super ze tak sie wszystko powolutku uklada, ja mam nadzieje deer_1987 ze pozdrowilas ich od nas wszystkich??? :evil_lol:
Justysiu, Grzesiu czekamy tu na Was i tesknimy juz bardzo!!



deer_1987 - 23-04-2008 14:47
Tak pozdrowilam i oni pozdrawiaja :D



Aga76 - 23-04-2008 20:59

sasiadka ich wczoraj odwiedzila, psiaki zauroczone. nikt nie rozumial co kobieta mowila (:eviltong:) ale milo z jej strony ze przyszla, psiakom obojetne co mowila, wazne ze glaskanko bylo :D Najważniejsze są rączki do głaskania :megagrin:



deer_1987 - 24-04-2008 08:40
Mowili a co? :D



ALMA2 - 24-04-2008 08:40
A mówli czy sąsiadka z ciastem przyszła?



GeBa - 25-04-2008 20:55
Dostalam cudnego sms-a ktory mnie bardzo ucieszyl nasi emigranco donosza
"czesc tu JiG czekamy jeszcze na PN mamy nadzieje za za ok tydzien bedziemy mieli internet to zasypiemy was fotorelacjami. Pozdrawiamy serdecznie z wiosennej skandynawi.

W sumie kilka slow ale bije z nich optymizm wierze ze tam znajda swoje miejsce na ziemi ze tam beda robic to co robia i bedzie ich to cieszyc a jak juz beda milionerami (zdrowymi milionerami) wroca do nas chociaz przeciez dzili nas tylko jakies 1500 km no i ta plytka kaluza jaka jest bałtyk
No to teraz odliczamy i czekamy na foty



AguśSosnowiec - 26-04-2008 04:08
:multi: :multi: :multi:
Jupiiiiiiiiiii!!! Jak milo to czytac!!!!:loveu:
Kochani tesknimy i czekamy!! :lol:



egradska - 26-04-2008 11:34
Właśnie swoim telefonem przerwałam zapracowanemu Grzesiowi i ściągnęłam go z rusztowania:p Cała Szarusiowa Rodzinka ma się dobrze, a najlepsze wieści dotyczą naszej chorutkiej Justynki, która CZUJE SIĘ LEPIEJ:multi: Z tego, co mówił Grześ wynika, że w ciągu dnia w Skandynawii jest cieplej niż u nas:-o Przekazałam wątkowe pozdrowienia od wszystkich, Rodzinka też pozdrawia i obiecuje duuuzo wiadomości, jak tylko internet zainstalują;)



Seaside - 26-04-2008 17:07
zmiany na pierwszej wprowadzone ;)
Ale się cieszę z tych wieści :multi:



quasimodo - 28-04-2008 00:21
I my się cieszymy, czekamy na wiadomości i pozdrawiamy!



Aga76 - 28-04-2008 20:54
Pozdrawiamy i cierpliwie czekamy na wieści z pierwszej ręki.



quasimodo - 30-04-2008 13:37
Ciekawe co u Rodzinki?



Seaside - 01-05-2008 09:09
łyso tu bez nich :(



deer_1987 - 01-05-2008 17:39
ja wysle im potem sms albo zadzownie



deer_1987 - 01-05-2008 20:35
haha sam zadzownil wczesniej :D

PN maja od poniedzialku, beda teraz zalatwiac Neta no i ubezpieczenie dla Justysi z jego pracy. Cierpi biedna jeszcze ale mowil Grzes ze duzo mniej niz w Pl - klimat robi swoje. Wczoraj bylo takie swieto Valborg - ogien sie pali w pochodni i w ogole sie ma imprezke w wielu miastach - oni byli tam, ogien widzieli a w kopalni byly fajerwerki :D tak wiec milo spezili czas. zwierzaki sie zaklimatyzowaly ;)

Rodzinka pozdrawia i dziekuje za pozdrowienia!!



egradska - 01-05-2008 20:56
Dziękujemy za wieści:loveu: Zwłaszcza takie dobre



AguśSosnowiec - 04-05-2008 04:24

łyso tu bez nich :( Oj tak, i to bardzo..
Ale az serce sie cieszy cale jak sie czyta takie wiesci!:loveu:
Justysiu i Grzesiu- jestescie bardzo dzielni!! :loveu:
Czekamy na Was tutaj!!!:cool3:



Aga76 - 05-05-2008 08:50
To już niebawem znów będa z nami na łączach :loveu:



czar_na - 06-05-2008 13:35
czekamy niecierpliwie :cool3::multi:



Justysia i Grześ - 07-05-2008 21:13
God afton :evil_lol:




UeMka - 07-05-2008 21:16
:multi::multi::multi::multi:

:razz:



Justysia i Grześ - 07-05-2008 22:34
:)

My tylko na chwileczkę. Skorzystaliśmy z okazji, że mamy chwilkę i podjechaliśmy na internet.
Niestety Szwecja jest krajem totalnych absurdów i jednym z nich jest właśnie to, że za nic nie chcą nam podłączyć internetu :shake:
Mamy już numery personalne więc powinniśmy móc większość rzeczy załatwić – a tu jednak nie...
Zrobili nam psikusa stwierdzając, że internet jest dla nich i my możemy się starać o niego dopiero gdy uzyskamy szwedzkie dowody osobiste, czyli mniej więcej za jakieś 5, 6 tygodni... Oczywiście na podłączenie internetu i telefonu będziemy musieli poczekać sobie jeszcze dodatkowo jakieś 3 tygodnie :mad:

Ale mniejsza o to – postaramy się czasami odezwać korzystając z tego, że w niektórych miejscach można internet złapać o czym się właśnie dowiedzieliśmy... Tylko czasu dość niewiele mamy na jeżdżenie :roll:

~~~~~~~

Tak skrótowo pisząc (na razie), u nas nawet dobrze :fadein:
Kotom się totalnie poprzewracało w głowach i szaleją jak głupie – głównie po nocach :watpliwy:
Ronko oczywiście po swojemu świruje ile wlezie a czasem nawet i bardziej :smhair2:
Szaruś w zależności od chwili a to wariuje jak szczenior a to znowu nie ma na nic kompletnie sił . Niestety ostatnio już coraz bardziej widać te 15 lat na Szarusiowym karku, chudnie w oczach i sił ma coraz mniej :-( Ale mamy nadzieję, że pocieszy się jeszcze Szwecją jak najdłużej.

Ja faktycznie przez pierwsze dni czułam się o niebo lepiej i wreszcie porządnie się wyspałam, (w sumie to postanowiłam sobie chyba odespać te wszystkie nieprzespane noce w Polsce :lol:), ale znowu teraz jest strasznie i nie za bardzo wiemy co z tym zrobić... Musiałam odstawić żelazo bo to chyba ostatnia rzecz, która mi służy i zrobiło się znowu troszkę lepiej, ale sypią się inne rzeczy i nie dają mi spokoju :shake: Zobaczymy co będzie dalej, ale jesteśmy dobrej myśli :fadein:

Grześ pracuje, wychodzi wcześnie bo o 7 już zaczyna a gdy wróci i doprowadzi się do porządku pozostaje naprawdę niewiele czasu na wyjazd na zakupy, spacer itp.
Męczy Go też jakieś wstrętne choróbsko i nie chce sobie iść już od dawna – w sumie przed wyjazdem się zaczęło :shake: Też przyjechałam w kiepskim stanie ale jakoś mi w końcu przeszło a Grzesia się trzyma i trzyma :-(

A mama pojechała dziś w nocy.... :placz::placz::placz::placz::placz::placz:

PS. UeMka witamy :loveu: :) :)

I ogólnie witamy Was wszystkich i dziękujemy za te wszystkie kciuki i miłe słowa :loveu: :loveu: :loveu:

Cudnie tak po tych trzech tygodniach było poczytać sobie Wasze posty :multi:

Duuużo można by pisać, ale niestety jak na razie brak stałego łącza nas strasznie ogranicza więc chcieliśmy tak chociaż troszeczkę dać o sobie znać... Pokazać, że żyjemy i wcale o Was nie zapomnieliśmy :razz: :lol: :lol: :lol:



karusiap - 07-05-2008 22:46
ale szybko wiesci:)cudnie:multi::multi:



quasimodo - 07-05-2008 22:48
Strasznie miło móc znowu was "usłyszeć"!
Jak widać nie jest tam Wam tak do końca "lekko", ale mamy nadzieję, że z czasem się będzieWam coraz lżej...
Najważniejsze jest zdrówko, którego Wam życzymy z całego serca!
No i marzy nam się, żeby Szariczek nacieszył sie jeszcze życiem...
Pozdrawiamy najserdeczniej!



AguśSosnowiec - 07-05-2008 23:39
JUPIIIIIIIIIIIIIII!!!!!!!!! :multi:
WITAJCIE KOCHANI! :loveu: :loveu: :loveu:



beam6 - 08-05-2008 08:31
Czekałam z dużą tęsknotą na posta od Was i bardzo się cieszę, że już jesteście :)



deer_1987 - 08-05-2008 08:54
mam nadzieje ze sie ulozy wszystko!!



GeBa - 08-05-2008 09:25
Hejka szwedady!

Fajnie ze od czasu do czasu mozecie kliknac kilka slowek jak widac zlecialy juz 3 tygodnie za chwiel ani sie obejzymy bedziemy opijac inne rocznice.
Szarus ciesz sie tam zielonymi lakami jak najdluzej.
Koty nie wariowac
Justynka zdrowiec
Grzes nie zameczac sie.



Aga76 - 08-05-2008 09:29

God afton :evil_lol:

:Cool!: noo nareszcie!


Duuużo można by pisać, ale niestety jak na razie brak stałego łącza nas strasznie ogranicza więc chcieliśmy tak chociaż troszeczkę dać o sobie znać... Pokazać, że żyjemy i wcale o Was nie zapomnieliśmy :razz: :lol: :lol: :lol: :loveu::loveu::loveu:

Pozdrawiamy słonecznie, życzymy zdrówka i jak najlepszego samopoczucia, miziamy namiętnie cały szanowny zwierzyniec.



czar_na - 08-05-2008 13:43
Zajrzałam a tu taka niespodzianka :multi:

Justysiu, Grzesiu i Wy i zwierzaki możecie teraz odchorowywać podróż i napięcie związane z przenosinami i przygotowaniami do nich. Szarik jest już emerytem więc pewnie trochę mu minie zanim całkiem się przestawi i zaaklimatyzuje.

Justynko mam nadzieję, że to pogorszenie jest mimo wszystko tylko chwilowe a lepsze samopoczucie da Ci możliwość załatwienia z kopa tej wstrętnej choroby.

Grzesiu musisz wyzdrowieć, Ty jesteś podporą tej rodziny dlatego ale już zabieraj sie za siebie !!

Szariku drogi uprasza sie psiejskiego byś miał litość na Opiekunami i zebrał sie w sobie. Oni potrzebują wreszcie odpoczynku a nie nowych trosk.

Roni rozruszaj Szarika by zamiast myśleć o emeryturze przypomniał sobie dzieciństwo i obudził ponowna chęć do życia i brykanek.

Kociejstwu przypomina sie ,że wszędzie dobrze byle z nimi dlatego mogą robić co chcą ;)

ps. powiedzcie tej okropnej Szwecji ,ze prawo prawem ale my tu tęsknimy i nie zgadzamy sie na taki stan rzeczy jakim jest wielotygodniowe czekanie :shake::placz:



egradska - 08-05-2008 14:32
Dołączam do grona entuzjastycznych reakcji na pierwszą "zagamaniczną" relację:multi:, z nadzieją, że opisywane dolegliwości jednak ustąpią i wreszcie zaczniecie żyć z mniejszym bagażem stresów;) Liczę też nieśmiało, że dopóki stosowne kabelki nie zostaną Wam zainstalowane, Mama zechce tu wpadać z wizytą i relacjami:cool3: Pozdrawiamy:loveu:



Seaside - 08-05-2008 20:41

God afton :evil_lol:

aaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!! :multi::loveu::multi::loveu::multi::loveu::multi:: loveu::multi::loveu::multi::loveu::multi::loveu::m ulti::loveu::multi::loveu::multi::loveu::multi:



Seaside - 08-05-2008 20:55
No teraz na spokojnie doczytałam całość :p

Pierwsze kroki za granicą chyba zawsze są takie - przecież to nie wczasy tylko życie sobie ułożyć trzeba od nowa :loveu:

Byle tylko z tym waszym zdrowiem się zaczeło ukłądać :-(
Justynko, a jakiś kontak z tamtejszymi lekarzami już miałaś?? Jakie podejście wogóle do sprawy tam jest......
No i czy dobrych weterynarzy mają, bo Szaruś to już chyba musi mieć weta pod łąpą ;)

I napiszcie co z ttmi sąsiadami bo ciekawa jestem okrutnie jak się dogadujecie :diabloti: Duże buziaki i już czekam na kolejne wieści :loveu:

(a tak po cichutku tylko napiszę, żeby nie psuć wam radości, że 3 tygodnie temu odeszła moja Sarunia (avatarek) i ciągle tęsknię :-()



Justysia i Grześ - 10-05-2008 22:22
Seaside naprawdę bardzo a to bardzo nam przykro :-(
Saruniu będziemy o Tobie pamiętać <*>

Chcieliśmy po odpowiadać na Wasze posty, ale będziemy zmuszeni jednak odłożyć to na następny raz :shake:
Czas naprawdę strasznie nas goni, podjechaliśmy na troszkę na internet, musieliśmy załatwić parę spraw i czas nam uciekł... Znowu uciekł... Ciągle go jakoś tak mało jest :cry:

Ale postaramy się znowu pojawić i popisać troszeczkę... Na razie musicie nam wybaczyć – nie dalibyśmy rady ze wszystkim :oops:

Oczywiście nie mogliśmy nie wpaść przesłać Wam pozdrowień i buziaków :calus: oraz hau i miał od potworów :Dog_run: :kociak: więc przesyłamy i mówimy ‼do zobaczenia”



shirrrapeira - 10-05-2008 22:48
Witajcie z Szwecji. Jak sie czujecie.



boksiedwa - 12-05-2008 11:26
Fajnie, że jakoś staracie się poukładać wszystko na "swoje miejsca" i że zwierzaki się zaaklimatyzowały :) trzymam kciuki za dalsze postępy w Waszej aklimatyzacji :kciuki:



Aga76 - 13-05-2008 13:34

Na razie musicie nam wybaczyć – nie dalibyśmy rady ze wszystkim :oops: Wybaczamy :grins:
Cierpliwie czekamy na fotki i spokojne domowe relacje.



GeBa - 15-05-2008 20:30
Za chwile za momencik bedziecie z nami prawie on line heheh.
Ja tez z doskoku bo w niedziele komunia mojej najstarszej pociechy wiec roboty troszke przed ta imprezka.
Ale kibicuje wam z calego serca i czekam dnia kiedy bedziecie tu z nami stale



ALMA2 - 16-05-2008 09:11
W Polsce piękna słoneczna pogoda:p,
U mnie w parku - 5.30 jestśmy z moją Suzką na specerku, jest przyjemnie, wieje mały chłody wiaterek, który mnie tak do końca budzi , jest słonecznie i rześko śpiewjąc ptaki,spotykamy samych miłych ludzi: trzech psiarzy i i dwie panie " biegaczki " - inni jeszcze pewnie śpią albo się pomału budzą - musze się przynać, że nie myślałam że spacery rano z psem będą mi sprawiały taka przjemność. Trochę się obawiałam, ze będzi mi ciężko wstawać godzinę wcześniej.

Ściskamy Was mocno.



Margo05 - 16-05-2008 11:23
Czekamy na nowe wieści :)



deer_1987 - 17-05-2008 19:02
wlasnie rozmawiam z Nimi ;)

Snieg im spadl i Justysia sie gorzej czuje :( na polnocy szwecji np. mowil jego szef ze w czwartek bylo 30-40 cm sniegu :P

Sprawy z firma jeszcze musza poczekac, Szwedzi chca jeszcze innych papierow.

Internet to jeszcze troche, ale postara sie Grzesio wpasc w przyszlym tygodniu. Mam(y) nadzieje ze szybko to pojdzie

Ze bedzie mozna zaczac leczyc Justysie, ze jej pomoga.

Zwierzaki sie dobrze czuja ;)

No i pozdrawiaja Was!!



Seaside - 17-05-2008 20:03
my ich również mocno mocno :) :loveu:



Margo05 - 17-05-2008 21:42
Przekaż im od nas całusy :)



Aga76 - 20-05-2008 08:20
Pozdrawiamy ciepło :loveu: i czekamy aż się sprawy troszkę poukładają.



Margo05 - 22-05-2008 16:10
Justynko, jak się czujesz? A Grześ? A reszta Stadka? Dajcie znać co z Wami :)



Aga_Mazury - 22-05-2008 16:24
Ja niezmiennie się zapytam: jak mój ulubieniec Szariczek się czuje?



deer_1987 - 22-05-2008 16:29
Ja Wam daje tyle info ile wiem :P
Pisalam kiedy ostatnio dzownili ;)



GeBa - 23-05-2008 20:52
Czesc Szwedziaki co by nie bylo ze ciotka z Kraka o Was nie pamieta i nie mysli.
Pamieta Pamieta tylko ostatnio na nic czasu nie ma.
W ubiegłą niedziele czyli 18 maja 2008 roku moja najstarsza pociecha przystapila do I Komuni.
Oczywiscie zapraszam do ogladniecia co i jak bylo a dzialo sie duzooooooo
Oto sznureczek do zdjec TUTAJ



GeBa - 31-05-2008 10:49
Ejjjjjjjjjj co tu taka cisza ??
Szwedziaki co i jak z wami??
Ja wczoraj mialam kolejna blokade w kolanko - Grzesiu nic przyjemnego boli jak jasna cholera. Dzis prawie nei laze ale ponoc tak ma byc.
Jak tam Justynka czy ju podjela jakies leczenie??
No i jak ogoniaste stadko



deer_1987 - 31-05-2008 15:26
chcecie to jak odpoczne po pracy to zadzownie do nich ;)



Peter Beny - 31-05-2008 17:18

chcecie to jak odpoczne po pracy to zadzownie do nich ;) Dzwoń :evil_lol::evil_lol::evil_lol: Bardzo chcemy :loveu:



Seaside - 31-05-2008 18:19
bardzo bardzo bardzo!!!!!!!!!!!!



deer_1987 - 31-05-2008 18:31
Dopiero sie obudzilam, zmeczona po pracy wrocilam, zaraz zadzownie ;)



Margo05 - 31-05-2008 20:01
I co? I co? I co?



czar_na - 05-06-2008 10:25
no właśnie ? co taka cisza :(



deer_1987 - 05-06-2008 11:31
papiery powoli skladane - kroki poczynione - moze juz dzis firma zalozona bedzie ;) wszystko idzie do przodu :D czekaja na firme i dalsze leczenie - ale lekarz mowil ze powinno sie uda.

zwierzaki dobrze. ---> jego slowa



deer_1987 - 08-06-2008 08:32
Co nikt nie odwiedza watku? napisalam co u nich a tu cisza :(
Ja sama mam gosci wiec ciezko mi zagladac, ale Wy?



UeMka - 08-06-2008 16:39
Wakacje, weekend ludzie pweni powyłączali komputery żeby odpocząć. Ale zapewniam że wszyscy sie cieszą że "Szwedzi" mają się dobrze!



GeBa - 08-06-2008 23:52
Zagladamy zagladamy i na wiesci od szwedow czekamy a jakby ktos mial wolna chwilke to zapraszam do galerii moich ogonów to tak w przerwie miedzy oczekiwaniem na post od szwedziakow
http://picasaweb.google.pl/skipergeba/Psiaki



ALMA2 - 10-06-2008 10:30
Odwiedzamy, odwiedzamy - tylko w ostatnim czasie ja zupełnie nie mogłam się zalogować na dpgo. Może teraz to się zmieni i nie będzie juz problemów.

Ale nie bardzo rozumiem - To Justysia i Grześ zakładają Firmę w Szwecji ?

Justysia była u lekarza i lekarz powiedziała, że wyzdrowieje i się ułoży:p:p.



deer_1987 - 10-06-2008 17:18
Grzesiek chce miec swoja firme z pl zarejestrowana - tak mi sie zdaje



czar_na - 11-06-2008 10:13
na pewno wykombinują jak najlepiej dla siebie, byle tylko zdrowie Justynce dopisywało i wierze ,że się wszystko ułoży :loveu:



ALMA2 - 18-06-2008 12:46
Ciekawne co tam u Naszych Przyjacił:p.
Czy zdrówko jest?
:hmmmm:To juz chyba 2 miesiące mineło.



Seaside - 18-06-2008 13:22
ale czasu ucieka :crazyeye:
Też jestem ciekawa jak się mają :loveu:



Peter Beny - 18-06-2008 20:19
No i dalej neta nie mają ???:razz: Bo tu cisza jest :diabloti:



deer_1987 - 18-06-2008 20:50
do mnie sie nie odzywali



GeBa - 21-06-2008 15:03
CZesc szwedziaki
Co tam u was slychac jak szanowne zdrowko i wasze i ogoniastych.
U nas pogoda piekna dzis w Kraku wianki oj bedzie sie dzialo bedzie.
A ja w poniedzialek znikam na artroskopie kolanka nie wiem pewnie jeszcze bedzie rekonstrukcja wiezadel zobaczymy co i jak.
Pozdrawiam



GeBa - 28-06-2008 11:12
Ej co tam u was martwie sie za dlugo nie ma wiesci
Ja jestem po artroskopi kolanka - boli ałć
Odzywac sie Szwedziaki



Seaside - 30-06-2008 08:02
cicho wszędzie, głucho wszędzie...... :cool3:



ALMA2 - 30-06-2008 13:31
A może mama Justysi cos napisze.:p



Magda_K - 30-06-2008 17:50
Witam wszystkich serdecznie i przepraszam za tak długi brak informacji.
Nadrabianie zaległości, pożyczki i zobowiązania, które zostały sprzed wyjazdu, sprawy bieżące itd. Ten czas tak szybko leci, że nawet nie wiem kiedy minęło te półtora miesiąca od mojego powrotu do kraju.

Przyznam również szczerze, że tak po cichu liczyłam na to, że Justysia i Grześ szybciej będą mieli internet i sami będą mogli dzielić się wrażeniami. No ale teraz to już chyba bliżej niż dalej :).

Tyle już się wydarzyło, że nawet nie wiem co pisać.
Może tak w skrócie.
Żyją, pomału się urządzają bo przecież w domu nic nie było, od jakiegoś czasu nie śpią na ‼podłodze” :).
Grześ pracuje.
Justynka już po szpitalu, na lekach szwedzkich, niestety znów na sterydach, ale z wyższej półki niż w Polsce. Trochę za wcześnie to leczenie się zaczęło (finanse, na początku tam się za wszystko płaci) ale nie można było dłużej czekać. No i dobrze bo ten etap ma już za sobą teraz czeka na badania, które można będzie wykonać dopiero po ustąpieniu stanu zapalnego.

U zwierząt wszystko w porządku. Oczywiście Szarik jako piętnastolatek ma swoje choroby ale dzielnie zwiedza z Ronim szwedzkie zakątki :).

Dużo zdjęć zrobione ale na to będzie trzeba jeszcze troszeczkę poczekać.

Na dzisiaj to tyle wiadomości, myślę, że niebawem będzie więcej :).
Jeszcze raz przepraszam za milczenie i dziękuje za pamięć i zainteresowanie.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie a dla futrzaków przesyłam mizianka.



Aga76 - 01-07-2008 09:20
Dzielnie czekamy na szwedzki internet http://medlem.spray.se/senatn/images/C%20yes/81C.gif



Justysia i Grześ - 01-07-2008 22:26
Bardzo się gniewacie ?

Nie zapomnieliśmy o Was, ale naprawdę nie mamy możliwości pisania :shake:
Niejednokrotnie jeździliśmy po mieście w poszukiwaniu jakiejś odblokowanej sieci pod którą można by się było chociaż na chwilkę podłączyć, ale to nie jest proste a do tego stojący na osiedlu samochód na polskich blachach budzi ciekawość skąd już niedługa droga do odwiedzin panów w mundurach a jakiekolwiek kłopoty to teraz ostatnia rzecz, na którą mamy ochotę.
Wolimy nie ryzykować i czekamy grzecznie na łaskę Szwedów i własny internet :roll:

Na upartego można by znaleźć miejsca gdzie można legalnie korzystać z internetu (na przykład jakieś knajpki), ale nas na nie zwyczajnie nie stać :shake:

Sprawa nie wydawała się aż tak skomplikowana bo to przecież tylko zwykły internet – nic wielkiego... a jednak mimo że załatwiamy wszyściutko w błyskawicznym tempie to wciąż brakuje nam szwedzkiego dowodu...

Tak skrótowo pisząc żyjemy :grins: Mamy już papiery z migracyjnego, nasza szwedzka firma jest już zarejestrowana i działa, Grześ pracuje ile się da, ale niestety wciąż finansowo wygląda to kiepsko :-( nie mamy pojęcia jak uda nam się przetrwać ten pierwszy rok, który okazuje się napraaaawdę trudny, ale nie mamy wyjścia i jakoś musi nam się udać ten wyczyn a później mamy nadzieję będzie już wszystko się jakoś pomalutku układało :fadein:

Zwierzęta żyją i szaleją, no i oczywiście pozdrawiają strasznie gorąco wszystkie swoje ciocie i wszystkich wujków :loveu:

Ja jestem już zapisana do szkoły, zaczynam 4 sierpnia – to dobrze bo już mamy dość życia tutaj bez języka a nauczenie się go samodzielnie jest nie do przejścia tym bardziej, że to co w książkach a to co w praktyce w naszej okolicy nijak się ma do siebie :mad:

Teraz Grześ siedzi w pracy a ja zebrałam siły i odkopałam komputer, który jako, że internetu brak leży sobie tylko i się kurzy, ale już jest czyściutki i zadowolony, że ktoś w końcu raczył go wykorzystać.
Wiem, że będziemy mieli szansę na chwilę internetu więc postanowiłam napisać na wszelki wypadek już teraz a później tylko wysłać – nigdy nic nie wiadomo jak będzie internet działał i jak długo będziemy mogli na nim posiedzieć.

Lecę z pieskami pełna nadziei, że sąsiedzi mnie nie zauważą i uda mi się jakoś przemknąć te cztery razy bez konfrontacji – rany co za stres, żeby się człowiek ukrywać musiał bo inaczej zostanie dorwany i nijak się zdadzą tłumaczenia, że się niewiele rozumie :nerwy:
~~~~~~~~~~

No, już wróciłam i udało mi się ograniczyć spotkania tylko do sąsiada, który jest ludzki :megagrin: i kończy się na Hej Hej i wymianie uśmiechów...



UeMka - 01-07-2008 22:42
Cudownie!
Czekanie jednak się opłaciło :cool3:
Potrzebujecie nadal jakiejś naszej pomocy? Coś Wam przesłac? Czegoś brakuje?
Wyprzytulajcie zwierzaki najmocniej jak się da a siebie nawzajem wycałujcie :razz:
Czekamy na kolejne DOBRE wieści :mad:



Justysia i Grześ - 01-07-2008 23:13
Jak już wspomniałam pisałam posta wcześniej nie mając pojęcia, że mama już zdążyła się wygadać więc powielałam informacje... Jednak troszkę obszerniej się rozpisałam o sobie samej -> EGOISTKA :diabloti:

Tak więc jeżeli ktoś jest ciekaw to zapraszam do lektury ...

Z moim zdrowiem niestety wszystko posypało się okrutnie i w momencie kiedy już z bólu prawie traciłam przytomność podjęłam męską decyzję i postanowiłam nie odkładać szpitala na później. Dopiero od czerwca mamy ubezpieczenie więc też dopiero teraz mogłabym iść do lekarza po skierowanie do specjalisty i prawdopodobnie odczekać swoje w kolejce, ale te ataki były już tak silne i częste a do tego nie byłam praktycznie w stanie przełknąć i zachować w sobie nawet płynnych rzeczy więc nie było na co czekać – wylądowałam na pogotowiu i podejrzewamy, że po raz kolejny w ostatniej chwili.
Tak jak chyba wszędzie i tutaj procedury swoje trwają, najpierw wywiad i sprawdzenie ciśnienia a później na poczekalnię i póki nie umiera to może sobie poczekać nawet parę godzin... Jak już leżałam w jakiejś sali przyjęć i czekaliśmy, również troszkę to trwało – jedna pielęgniarka zmierzyła mi temperaturę i ciśnienie (swoją drogą świetny wynalazek z tego termometra do ucha), po jakimś czasie przyszedł na chwilę lekarz, po kolejnych dłuższych chwilach następna pielęgniarka tym razem pobrać krew a po kolejnych znowu inna założyć wenflon – bajer, bardziej podzielonych ról już nie mogli mieć - hi hi hi
Na oddział trafiłam ok północy i od razu wylądowałam pod kroplówką.

Horrorem jest leżenie w szpitalu, w którym wszyscy mówią w innym języku :look3: Gdyby chociaż mój angielski nie pozostawiał tyle do życzenia to jakoś by to może było, (chociaż trzeba mieć na niezłym poziomie angielski żeby się dogadać w medycznych aspektach), ale z góry dałam do zrozumienia, żem ja biedna bezjęzykowa sierota ... jakoś wbrew logice udało mi się jednak przetrwać.

Tutaj w szpitalu trzymają bardzo krótko, (gdyby w Polsce pacjent dodatkowo płacił za każdy dzień pobytu nie chcieliby go wypuścić), bywa nawet, że kogoś przyjmują i po paru godzinach już go nie ma... ewentualnie na drugi dzień. Ja około południa usłyszałam, że wieczorem jak skończy mi się kroplówka to przestaną mi je podawać, dostanę coś do zjedzenia i jeżeli dobrze to przyjmę to następnego dnia mogę iść do domu, ponieważ badania w takim stanie mi nie zrobią. Niestety odrobina jedzenia sprawiła, że prawie się przekręciłam i tutaj pojawił się problem ponieważ lekarza to się tam nie uraczy a pielęgniarki najwyraźniej i tak by mi nie były w stanie pomóc (RANY) No ale nic, przeszło po jakimś czasie troszeczkę i jakoś dożyłam do rana.

Prowadziła mnie Czeszka, w sumie to neurolog, ale musi się dokształcić w innych dziedzinach a że rozumiała polski to jak znalazł im się nadała :razz:
Dziewczyna naprawdę świetna i przesympatyczna.
Miałam mieć spotkanie z dietetyczką, ale nie była w stanie wszystkiego przetłumaczyć więc dostałam tłumacza – i to również niesamowita niespodzianka bo zarówno dietetyczka sympatyczna i tłumaczka genialna :multi:
Świetnie było móc porozmawiać z kimś w swoim języku i do tego mieć na tyle szczęścia, że następnego dnia już bym jej nie dostała bo na miesiąc wyjeżdża a może nam bardzo pomóc – pracuje z osobami niepełnosprawnymi i chorymi i ma chociażby dostęp do stowarzyszenia chorób jelit, żołądka itp. więc jak przyjedzie to pomoże nam się zapisać.
Będzie też pod koniec miesiąca ponownie tłumaczyć mi w szpitalu ponieważ mam się przez cztery tygodnie leczyć i zgłosić na badanie.

Lekarza (jakiegoś takiego super ekstra ważnego – czy jakoś tak :roll:) zobaczyłam podczas dłuuugiej rozmowy z dietetyczką, Czeszką i tłumaczką – pojawił się, zapytał czy zdaję sobie sprawę ze swojego stanu, poinformował mnie, że badania będą robione pomału i zależnie od mojego stanu, zapytał czy zamierzam pozostać w kraju żeby zdążyli z leczeniem :lol: i na moją prośbę wypuścił mnie do domu z informacją, że w każdej chwili mogę wrócić gdybym poczuła taką potrzebę.

Tak więc drogie Panie i drodzy Panowie Justysia wylądowała ponownie na sterydach i wyjścia innego nie było – żadna sterydozależność znaczenia tu nie miała – po prostu trzeba i już. Tylko, że jest jedna znacząca różnica, tutaj standardowo stosuje się steryd, o którym marzyłam przez te długie miesiące w Polsce a nie było mnie na niego stać :errrr: Zdecydowanie mniejsza dawka i znacznie mniej skutków ubocznych – podobno nawet nie powinien uzależnić nawet w takiej sytuacji jak moja... Ale fajnie :-D Zobaczymy jak będzie w praktyce, bo jednak nie jest to brak skutków ubocznych a mniejsza szansa na nie, ale wszystko wskazuje na to, że będzie dobrze.

Od razu dostałam wręcz nakaz odstawienia leku, który brałam od ponad roku... Usłyszałam, że mam tego absolutnie nie brać bo to bardzo zły lek i w ogóle po co mi on – koszmar...
A w Polsce miałam żyć na nim bo innego wyjścia nie ma i broń boże nie zachodzić w ciąże i ... itd. - tylko, że nikt nie wie po co, bo pomóc mi on nie mógł a szkodził jak najbardziej :roll: Być może już naprawdę stawiali na mnie krzyżyk i podtrzymywali chemią... Kurcze w Polsce naprawdę mają pomysły jak człowieka leczyć - heh
Dzięki niemu najprawdopodobniej jestem w takim stanie i wszystko wskazuje na to, że mam zmasakrowany już również żołądek – wrzody czy coś... tego się nie da stwierdzić bez badań, ale jedno jest pewne, od czasu kiedy przestałam go brać, zaczęłam sterydy i jakieś cudo na żołądek i zmieniłam leki podstawowe czuję się lepiej a minęło dopiero parę dni. Mamy nadzieję, że uda im się postawić mnie na nogi – wierzymy w to !

Rozpisałam się ale co tam – ponudzicie się troszkę czytając, ale nie będziecie mogli na nas krzyczeć, że nie ma informacji :evil_lol:



UeMka - 01-07-2008 23:29
Justyś czyli teraz jesteś już w domu? Czy znowu w szpitalu?
Może potrzebujecie jakichś książek albo innych rzeczy które mogę Wam paczką wysłac?



Justysia i Grześ - 01-07-2008 23:51
UeMka :loveu:

Czyli jednak nie wszyscy śpią ;)

Zwierzaki wyprzytulamy, siebie wycałujemy :lol: i dziękujemy za to ślicznie :loveu:

Grześ stwierdził, że parowar by się przydał :eviltong: bo jeszcze się nie dorobiliśmy a ja mam już teraz totalnie okrojony jadłospis i najlepiej właśnie gotowany na parze... A tak na poważnie to faktycznie nie mamy teraz różowo a jeszcze mniej różowo zapowiada się zima, (Grześ nie ma zbytnio gdzie pracować przez 3 miesiące, bo zakład stoi) i dzień w dzień zastanawiamy się jak to wszystko zorganizować...
Zarobki w Szwecji są na pewno o niebo piękniejsze od tych polskich, ale i życie jest dużo droższe, (szczególnie opłaty) i trzeba by mieć dość sporą sumę żeby przeżyć. Gdyby teraz było lepiej można by pomyśleć o odłożeniu pieniążków, ale niestety wszystko jest na styk a wręcz musieliśmy porzyczyć na lekarstwa - heh.
Wciąż liczymy na jakiś cud, jakąś dodatkową pracę na zimę itp, ale jak to będzie to się dopiero okaże...

Jeśli chodzi o przesyłanie czegoś paczką to jest to z tego co nam wiadomo mało opłacalny interes - poczta sobie liczy... oj liczy :shake: Szczerze mówiąc to nawet nie wiem teraz ile, ale mało na pewno nie.

Teraz jestem w domciu bo wyszłam z założenia, że na swoim mi lepiej. Zawsze to milej dla mnie i zwierzaków bo nie siedzą same, (No i Grzesia :lol:) i zdecydowanie taniej (odpadają opłaty za dobę szpitalną, za parking itp a benzynę, którą Grześ musiałby zurzyć na jeżdżenie zawsze to lepiej wykorzystać w inny, przyjemniejszy sposób), poza tym szpitali nie lubię mimo iż tam całkiem miło jest a pielęgniarki i tak niewiele zrobiły jak był problem więc równie dobrze mogę się zwijać we własnych czterech ścianach, na własnej podłodze :)
Jeśli nie wypadnie nic totalnie przerażającego (bo z powodu innych problemów na pewno się nie skuszę), to mam się zgłosić z powrotem dopiero pod koniec miesiąca na sprawdzenie stanu i jeśli będzie lepiej to również pierwsze badanie.

Dziękujemy Ci za troskę i miłe słowa - od razu się cieplej robi na sercach :loveu:

Dobrze, uciekamy już dzisiaj bo za parę godzinek trzeba wstawać... no, przynajmniej Grześ musi - do pracy a jeszcze trzeba dojechać, wyjść z futerkami, zjeść itp.

Tym razem obiecujemy, że odezwiemy się szybciutko i życzymy miłej nocy i udanej środy :hand:



UeMka - 02-07-2008 00:00
A ja tam się dowiem ile taka paczka kosztuje ;)
Zawsze to miło dostac parę drobiazgów z Polski, a biorąc pod uwagę że pewnie nie tylko ja chciałabym Wam coś przesłac to i z kosztami damy radę :razz:
Udanej nocy i mam nadzieję że teraz już tylko z górki :loveu:



Seaside - 02-07-2008 08:02
przytulamy Was moooocno!!!!!!!!!!

Ale szczęka mi opadła z tym lekiem no :shake::roll:
Polska kochana Polska......

Myślę, że powolutku, powolutku i będzie coraz to lepiej :loveu::loveu:



deer_1987 - 02-07-2008 08:05
a co sasiedzi niefajni?



Aga76 - 02-07-2008 08:06
Nareszcie dłuuuga relacja zza morza :loveu:

Brak słów jeśli chodzi o leki - zgroza!



Justysia i Grześ - 02-07-2008 23:11
A żeby było ciekawiej znowu się pojawiamy ...

UeMka :oops:

Seaside :loveu:
My również przytulamy bardzo, a to bardzo mocno.

Jeśli chodzi o lek to naprawdę starałam się znaleźć jakieś rozsądne powody, dla których go biorę. Próbowałam się dowiedzieć od lekarzy czy naprawdę jest to konieczne, bo nie uśmiechało mi się pakowanie w siebie przez całe lata czegoś takiego, ale słyszałam tylko, że tak więc grzecznie robiłam co mi kazali – w końcu to oni są specjalistami w tej dziedzinie... Mówiąc szczerze to ja zapewne wiedzy zbieranej przez całe życie też mam dość sporo, ale jednak to oni mieli mi pomóc więc trzeba im było zaufać...
... A teraz zobaczyłam miny szwedzkich lekarzy i zwątpiłam już totalnie w cel działań tych polskich – do nich po prostu nie docierało co widzą... Zwyczajnie nie potrafili zrozumieć po jakie licho ja to biorę :???:

Ale już jest lepiej. Pomyśleć tylko, że przez ten czas bałam się dnia kiedy będę musiała to odstawić i przejść na mocniejsze świństwo, bo takie były plany... Można to brać podobno 2 do góra 3 lat i zmienić a odstawienie całkowite podobno byłoby szokiem czy jakoś tak dla organizmu -> A jednak dało się odstawić i wcale nie czuję się gorzej a wręcz przeciwnie :roll:

deer :loveu:
Sąsiedzi wcale nie są źli – wręcz przeciwnie, tylko że my naprawdę na razie możliwości językowe mamy totalnie okrojone i za nic nie potrafimy się z nimi dogadać a Oni uwielbiają gadać (dosłownie jak nie Szwedzi :smile:) i do tego tylko i wyłącznie po szwedzku a angielskiego ni w ząb... To bywa pierońsko stresujące :wink:

Aga :loveu:
No racja – troszeczkę dłuuuuga :evil_lol:

Jeszcze raz pozdrawiamy Was wszystkich gorąco...

Ps. A za chwileczkę będzie prezent :razz:

....



Justysia i Grześ - 02-07-2008 23:26
Dla Cioteczek i Wujaszków przypominają się...

Biały podglądacz ;)
http://img70.imageshack.us/img70/2263/85679548mo3.jpg
Śpiąca królewna :razz:
http://img67.imageshack.us/img67/8207/74006146di4.jpg
ORAZ
Szarik terenowy...
http://img67.imageshack.us/img67/4196/26539575kh4.jpg
I Roni rozrywkowy...
http://img67.imageshack.us/img67/2848/17469250ge3.jpg
...
http://img70.imageshack.us/img70/9430/54494264nz7.jpg

Na zdjęciach widoczna również pańcia oraz jeden z bohaterów - nasza szwedzka przyroda :cool3:



Justysia i Grześ - 02-07-2008 23:44
I ponownie Biały
- udaje, że czyścioch z niego :evil_lol:
....
http://img67.imageshack.us/img67/2227/60640316pj1.jpg
.......
http://img70.imageshack.us/img70/8826/43430928tp2.jpg
.....
http://img76.imageshack.us/img76/9209/91502904kk6.jpg
.....
http://img384.imageshack.us/img384/5586/68760384hr5.jpg
.....
http://img67.imageshack.us/img67/3310/49169465ey9.jpg
Zastanawiałam się nad komentarzami do zdjęć, ale doszłam do
wniosku, że równie dobrze Wy możecie je wymyślić
- ooo właśnie
czemu niby tylko my mamy wymyślać
:eviltong:

A więc czekamy na opinie i całujemy gorąco

Justysia, Grześ i 16 łap



quasimodo - 03-07-2008 00:27
Wpadliśmy przelotem, ciągle brak czasu na wszystko, a tu niespodzianka!
Miło Was znów zobaczyć, a poczytamy sobie jutro...
Serdecznie pozdrawiamy.
k&k



deer_1987 - 03-07-2008 07:19
no to dziwne ze nie chca po ang bo tutaj sie duzy nacisk kladzie na jezyk ang

jade do sztokholmu na swiatowke dzis, wracam wieczorem



Aga76 - 03-07-2008 08:15
Ależ pięknie http://medlem.spray.se/senatn/images...r/LSstinky.gifałła



UeMka - 03-07-2008 08:32
Teraz już wiem czemu podświadomie zawsze ciągnęło mnie w stronę Skandynawii. Tam jest po prostu przepięknie! Kudłacze widać zadowolone. Pańcia ma lepszych lekarzy, Pan rozkręca biznes. Oby tak dalej. A więcej zdjęć jak najbardziej mile widziane :diabloti:



shirrrapeira - 03-07-2008 09:26
Piekne zdjecia. Chyba mozna by je zatytulowac szczescie w Szwecji?



Peter Beny - 03-07-2008 10:08
Ale świetne tereny macie :multi::multi::multi: Justynko zdrowia życzę , i czekam na nowe foty i info ;) Pozdrawiam serdecznie , chociaż jestem załamany , bo psina poważnie mi choruje :shake::shake::placz:



Seaside - 03-07-2008 11:53
Ja chcę więcej takich niespodzianek :multi::multi::multi::multi:

Peter trzymamy kciuki za psinę :(



czar_na - 04-07-2008 14:56
ogromnie się cieszę ,że mimo wszystko jakoś to pchacie do przodu - jeśli było tak ciężko trochę to potrwa zanim wyjdziecie na prostą ale niewątpliwie widać już u Was wyraźne światełko w tunelu. Bardzo odważna decyzje podjęliście przeprowadzając się tak daleko ale chyba to była jedyna właściwa. Kibicuję Wam z całego serca i trzymam kciuki mocno zaciśnięte by wszystko jak najszybciej sie poukładało.
Justynko zdrowiej :*

Co do zdjęć to zamurowało mnie - tak macie tam pięknie.Nic tylko zazdrościć.



GeBa - 04-07-2008 19:48
O jak milutko i jak fajnie was poczytac a jeszcze fajniej zobaczyc.
Kraków deszczowo was pozdrawia.



Aga_Mazury - 04-07-2008 20:37
W końcu zobaczyłam mojego ulubieńca na zdjęcia z zagramanicy :)

Szariczku wieeeeeeelkie buziaki :)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl



  • Strona 13 z 18 • Znaleźliśmy 3678 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18
     

     


     

     
    Copyright 2003. Notki końskim kopytkiem napisane...