|
"Justysia i Grześ" + 16 łap JUż w Szwecji!!! SZARIK ODSZEDŁ "
Seaside - 14-03-2008 19:08
No i Ronik ugiął się pod naporem blondyna :evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol:
Justysia i Grześ - 15-03-2008 01:54
Dzisiaj mieliśmy załatwiać różne sprawy, mieliśmy też mieć gościa, (znajoma, która zresztą wyniosła się do Anglii), a ja wzięłam i padłam :roll: - Cholender, bez sensu jest jak człowiek nie może sobie nic zaplanować :nonono2:
No ale pozbierałam się wreszcie i zastanawiam się jak my sobie dobę przedłużymy w poniedziałek żeby ze wszystkim zdążyć :???:
Tyle jeszcze do zrobienia a już tak niewiele czasu :nerwy:
Ps. A my pojedziemy w siną dal ze świadomością, że wciąż nie udało nam się zobaczyć ocząt kocicy Seaside :lmaa: Oj gdyby to było chociaż trochę po drodze to wpadlibyśmy tam całą bandą pooglądać sobie :diabloti:
Aga76 - 15-03-2008 09:05
http://img181.imageshack.us/img181/7647/42or9.jpg
To jest najpiękniejsze :loveu:
deer_1987 - 15-03-2008 17:09
n i byscie do nas zajrzeli, ale wiem ze sie nie da :( kiedys indziej :*
Justysia i Grześ - 15-03-2008 20:05
Aga wszystkie zdjęcia podobają się nam ale to zdjęcie co pokazała jest urocze :loveu:
deer_1987 teraz na pewno nie będzie po drodze , ale będąc w Szwecji będzie to łatwiejsze niż teraz ;)
Justysia i Grześ - 15-03-2008 20:29
Troszkę opuściliśmy się że zdjęciami, ale wyjazd coraz bliżej a problemów ciągle nie ubywa w znaczący sposób :-(
Na pewno nie jedna osoba zastanawiała się podczas oglądania zdjęć Ronka z Twingo gdzie to podziewa się Szarik, co on w tym czasie porabia :hmmmm:
A więc dla nie wiedzących Szarik ze względu na wygłupy młodych postanowił skorzystać z okazji :evil_lol:
Możecie się zastanawiać na co ta okazja jest ;) Okazją była możliwość położenia się na łóżeczku z dodatkową opcją kiziania, głaskania przez cioteczkę i wójka :loveu:
http://img408.imageshack.us/img408/834/45kf8.jpg
Oczywiście przemieszczał się tam gdzie ktoś mógł go głaskać :cool3:
http://img292.imageshack.us/img292/1264/48ov1.jpg
A jak nie był zajęty oddawaniem się przyjemnością to obserwował z góry młodzież co to ona tam na dole wyprawia
http://img522.imageshack.us/img522/275/47lv0.jpg
Justysia i Grześ - 16-03-2008 07:09
ale szybko czas leci - jakoś mi się tak już za Wami ckni :-( :oops:
Tak sobie myślę i myślę i jestem coraz to bardziej przerażona :nerwy: Pomyśleć, że za miesiąc o tej porze będziemy siedzieli w zapchanym po brzegi autku... A może akurat zatrzymamy się na jakieś futerkowe siusiu i rozprostować kości...
Co byśmy akurat nie robili to pewne jest to, że będziemy zamykać za sobą pewne drzwi... Zostawiać z tyłu to co towarzyszyło nam przez ostatnie dwadzieścia parę lat... Zmieniać wszystko co się kształtowało do tej pory... Nie było to nic nad wyraz wielkiego, żadnych złotych gór a nawet wręcz przeciwnie, ale było nasze... A teraz naszym będzie musiało zostać obce... To będzie pewnie kiedyś âźnowym naszymâ, ale zanim do tego dojdzie, będziemy zmagali się z czymś totalnie innym, nieznanym, ... przerażającym wręcz jak na chwilę obecną.
Inny świat, inni ludzie, inne obyczaje... Całkowicie nowy język a my totalne nogi w tym temacie... Wszystko zmienione â nawet chleb słodki :lol:
Ps. W poprzednim moim poście myślałam o słowie cholerka a wyszedł mi cholender â i to przez âźchâ :oops: hi hi.... Ogólnie zakręceni już jesteśmy strasznie...
Justysia i Grześ - 16-03-2008 11:24
:candle: Jest tutaj ktoś ??
Przyjechaliśmy właśnie z Pszczyny i zaraz jedziemy do Silesi ;)
karusiap - 16-03-2008 11:29
a co to na podroze sie zebralo??opowiadac prosze co slychac,bo u kogo jak u kogo ale u Was to pewnie co dziennie cos nowego,przygotowania ida do przodu....?
Aga_Mazury - 16-03-2008 13:32
Szarek, aleś Ty piękny:loveu::loveu::loveu:
Seaside - 16-03-2008 14:40
Całkiem zapomniałąm o zdjęciu kocicy :oops::oops:
deer_1987 - 16-03-2008 16:29
No to mam nadzieje na spotkanko kiedys :)
Justysia i Grześ - 16-03-2008 20:43
A więc dzisiaj mieliśmy wycieczkę do Pszczyny troszkę czasu tam spędziliśmy i dowiedzieliśmy się że mieszkanko które będziemy wynajmować jest na parterze a nie jak na początku myśleliśmy że na 1 piętrze :multi:
Ta informacja ucieszyła nas ogromnie bo sprawiła że nie będziemy męczyli Szarika chodzeniem na stare lata po schodach, również Justysia nie będzie musiała z nimi się męczyć :shake:
Po powrocie z Pszczyny w domku byliśmy tylko chwilkę aby pojechać do Katowickiej Silesii na Dzień psa :lol: Na miejscu mieliśmy możliwość uczestniczenia w akcji szukania domków dla zwierząt. Na miejscu było sporo dogomaniaków i nie tylko ;)
Wzięliśmy ze sobą aparacik aby porobić jakieś zdjęcia w czasie pobytu na miejscu, ale nie byliśmy w stanie zrobić żadnych zdjęć :-(
Chodziliśmy przez czas pobytu z dwójką podopiecznych na początku z Fizią a po krótkiej przerwie z dziurkaczem...
Z naszego wątku byli na miejscu PeterBeny i Egradska oraz ciągle nie ujawniająca się cioteczka Sylwia :loveu:
Niestety nie byliśmy w stanie dotrwać do końca akcji :placz:
Ja jestem bardzo dumny z mojej Kochanej żonki, że mimo iż czuła się przez cały dzień naprawdę fatalnie, wytrzymała nie bez trudu tyle czasu :Rose: :calus:
deer_1987 - 16-03-2008 20:44
Ja w ogole mysle ze Wy razem jestescie niesamowici i sie mocno kochacie :)
Justysia i Grześ - 16-03-2008 20:48
Ja w ogole mysle ze Wy razem jestescie niesamowici i sie mocno kochacie :)
:oops: :oops: :oops: Dziękujemy :calus:
Peter Beny - 16-03-2008 20:56
A ja was bardzo podziwiam za to , że znaleźliście czas na taką akcję :modla::modla::modla::klacz::klacz: Bardzo za was trzymam kciuki i za zdrowie Justynki już szczególnie :multi::multi::multi:
Justysia i Grześ - 16-03-2008 21:48
karusiap co do przygotowań to idą do przodu ;)
Jutro będą rano kłuć Justynkę ostatni raz przed wyjazdem do Szwecji. Od razu po pobraniu krwi jedziemy z Uzunią Wspaniałą wyciągnąć szwy po kastracji. Następnie Justynka będzie musiała zrobić sobie zdjęcie do paszportu i złożyć wniosek aby zdążyć przed wyjazdem go odebrać.
I oczywiście jeszcze wizyta w banku w celu zapłacenia za prom. Na pewno jeszcze coś się znajdzie po drodze co musimy jutro koniecznie zrobić więc znowu mamy kolejny dzień zabiegany :roll: W środę czeka nas wyrobienie paszportów zwierzakom i zrobienie badań na przeciwciała :lol: Tak więc załatwiania i biegania mamy dużo a to i tak nie wszystko.
Ronka oczy i skóra proszą nas o szybką wizytę u weta :-( Żołądki zwierzaków natomiast będą domagały się wizyty w sklepie po karmę bo już występuje stan ostrzegawczy :mad:
Jednym słowem wydatki, wydatki i jeszcze raz wydatki nie wspominając już o lekach dla Justynki które też nie mało kosztują. Musimy jak najszybciej zebrać się do rozbudowania bazarków bo sytuacja ciągle jest patowa.
Mamy w tym miejscu prośbę jeżeli będziecie mieli chwilkę czasu to prosimy o podrzucenie bazarku :modla:
Cioteczko Ago zwierzaki zastanawiały się czy czasem o nich nie zapomniałaś :hmmmm: teraz Szarik widzi że nie i jest spokojniejszy , a reszta .... :roll:
Justysia i Grześ - 16-03-2008 22:35
Całkiem zapomniałąm o zdjęciu kocicy :oops::oops:
I Ty się jeszcze do tego przyznajesz :hmmmm: Trzeba było ściemniać, że znowu poszła w tany albo co i nie da się tego zrobić :evil_lol: A na poważnie to czekamy... ;)
deer na pewno znajdzie się jakaś okazja :lol:
A ja was bardzo podziwiam za to , że znaleźliście czas na taką akcję :modla::modla::modla::klacz::klacz: Bardzo za was trzymam kciuki i za zdrowie Justynki już szczególnie :multi::multi::multi:
Peter staraliśmy się jakoś pomóc :oops: Wiemy i dziękujemy za trzymanie kciuków :calus:
egradska - 16-03-2008 22:38
to teraz juz odpoczac leccie, przed Wami kolejny pelen obowiązkow dzień:p i psiaki przytulic trzeba na dobranoc;)
deer_1987 - 17-03-2008 07:22
:oops: :oops: :oops: Dziękujemy :calus:
E tam, pisze co myslee :)
Justysia i Grześ - 17-03-2008 09:47
Poniedziałkowym porankiem pozdrawiamy Wszystkich serdecznie :loveu:
My właśnie wyruszamy w trasę ;)
deer_1987 - 17-03-2008 09:48
Oj to Was nie bedzie.. Ale mam nadzieje ze wrocicie szybko
Justysia i Grześ - 17-03-2008 19:05
Dzisiaj troszkę mieliśmy do załatwiania i dopiero teraz, troszkę nazbieraliśmy sił aby siąść na dogo :roll:
Uzunia wspaniała bardzo płakała jak jechaliśmy do Katowic, ona razem z Tedkiem nie lubią jeździć samochodem, więc już teraz będziemy musieli się zastanowić co zrobić aby były troszkę spokojniejsze w czasie drogi do Szwecji:roll:
Uzunia po wejściu do weta od razu zaczęła się wyrywać aby jak najszybciej uciec z tego miejsca na pewno sobie mogła myśleć : Nie, nie, nie wchodzę !!! ostatnio jak weszłam to obudziłam się z nową fryzurą, dziurą w boku i w jakimś kaftanie :evil_lol:
Ale podczas wyciągania szwów już nie było problemu ;)
Teraz w domu mamy kocią bonanzę bo Uzunia często sprzedaje bęcki Tedkowi :mad: Z oczu można jej wyczytać: To za ten czas co chodziłam w kaftanie Za to że nie mogłam się bronić gdy ty mnie atakowałeś I za wszystko inne :diabloti:
egradska - 17-03-2008 19:18
no to Kochani, do dziela;) Bazarek z listeczkami czas zacząć, ja już sie napatrzyłam,piękne są doprawdy;) chcialam nazwe sama machnąc im zdjecia, ale wyszla jakas katastrofa, fotograf ze mnie bardziej niż kiepski, zreszta ostatnio sprzęty mnie nie lubią bardziej niż zwykle i stale odmawiają posłuszeństwa
shirrrapeira - 17-03-2008 19:44
Witajcie, wy sie naprawde kochacie, jakie to jest cudowne. Bo milosc jest najwazniejsza. Trzymajcie sie. Justynko zycze Ci duzo zdrowka a Tobie Grzesiu duzo cierpliwosci.
Justysia i Grześ - 18-03-2008 01:33
no to Kochani, do dziela;) Bazarek z listeczkami czas zacząć, ja już sie napatrzyłam,piękne są doprawdy;) chcialam nazwe sama machnąc im zdjecia, ale wyszla jakas katastrofa, fotograf ze mnie bardziej niż kiepski, zreszta ostatnio sprzęty mnie nie lubią bardziej niż zwykle i stale odmawiają posłuszeństwa
Tak więc jak sami pisaliśmy oraz cioteczka egradska nas pogoniła uruchomiliśmy "Drugi Bazarek"
Na bazarku znajdują się obrazeczki na liściach które przekazała cioteczka egradska mimo że wygrała je na wcześniejszym bazarku za co ogromnie dziękujemy :loveu: :loveu: :loveu:
Oraz 2 obrazki Żydków ;)
Cioteczko egradsko zostawiliśmy Tobie opisanie obrazków oraz podanie ceny początkowej ;)
Tak więc wszystkich serdecznie zapraszamy do wzięcia w nim udziału :lol:
Justysia i Grześ - 18-03-2008 01:39
Witajcie, wy sie naprawde kochacie, jakie to jest cudowne. Bo milosc jest najwazniejsza. Trzymajcie sie. Justynko zycze Ci duzo zdrowka a Tobie Grzesiu duzo cierpliwosci.
Witamy serdecznie :calus:
Dziękujemy serdecznie za życzonka ;)
Justysia i Grześ - 18-03-2008 10:16
Pozdrawiamy Wszystkich wtorkowym porankiem :loveu: :loveu: :loveu:
Dzisiaj postaramy się po nadrabiać zaległości ze zdjęciami i jak będziemy mieli jakąś ciekawą wenę to może i jakiś filmik się znajdzie ;)
deer_1987 - 18-03-2008 10:19
No to czekamy :D ja sama zgrywam na plyte zdjecia co maz robil 229 z ostatniego spaceru :P zeby potem zmiejszyc u mnie.. ale ciezko idzie.. kazde po ok. 3 mb
egradska - 18-03-2008 13:52
dopiero teraz opisalam obrazki:oops: ale mam nadzieję, ze znajdą nowych właścicieli;)
Justysia i Grześ - 18-03-2008 15:00
Witam wszystkich udało mi się jakoś dostać do klawiatury :cool3:
http://img505.imageshack.us/img505/5339/57170510oc0.jpg
Przyszedłem napisać co i jak ;)
A więc czasy gdy miałem bardzo zaropiały nosek powolutku przemijają to chyba dlatego że dostaję 2 razy dziennie jakiś smakołyk z czymś w środku coś w tym musi być, bo rodzice mówią mi wtedy jedz, to na pewno pomoże ;) może wiecie co jest w środku :roll: Nie mam jak sprawdzić bo gdy dostaje smakołyk od razu go zjadam gdyż już dostaje drugi :evil_lol:
Uza natomiast rozszalała się z Tedkiem a tyle było spokoju gdy chodziła w ciuchach :diabloti: Ale jest tego jeden plus Tedek nie chodzi tak jak wcześniej ciągle marudząc :evil_lol:
Ronek próbuje mieć tą kocią bandę pod nadzorem, bo rodzice nie raz nie mają sił nad nimi zapanować, więc wtedy wkracza młody i rozgania hołotę :mad: Chyba od tego rozganiania ma jakoś czerwone oczy z których coś powoli wypływa gdy zbierze się tego czegoś więcej to rodzice to wycierają i podczas takich właśnie chwil, kilka razy wyczytałem z ich ust słowa ... przepraszamy... :-(
Ja będę uciekał już bo rodzice coś mówili że będą chcieli jakieś zdjęcia wkleić i coś napisać więc nie mogą mnie znaleźć przy komputerze :evil_lol:
Na koniec chciałem w imieniu nas wszystkich serdecznie Wam podziękować za każdą pomoc jaką otrzymujemy :loveu: :loveu: :loveu:
Właśnie udało mi się pierwszy raz edytować post na bazarku :multi:
deer_1987 - 18-03-2008 15:02
Ja staram sie slownie pomoc, oby to cos pomoglo...
myslicie o zalozeniu konta szwedzkiego?
Justysia i Grześ - 18-03-2008 15:15
Właśnie wchodząc na dogo zauważyliśmy że ktoś tu coś kombinował :evil_lol:
Tak jak Szarik pisał dziękujemy za każdą pomoc :loveu:
deer oczywiście będziemy zakładać konto jak dotrzemy na miejsce ;) jakby na to nie patrzeć centrum interesów życiowych przenosimy z Polski do Szwecji. A w tych czasach bez konta w banku nie da się żyć, a w Szwecji tym bardziej :evil_lol:
deer_1987 - 18-03-2008 15:19
deer oczywiście będziemy zakładać konto jak dotrzemy na miejsce ;) jakby na to nie patrzeć centrum interesów życiowych przenosimy z Polski do Szwecji. A w tych czasach bez konta w banku nie da się żyć, a w Szwecji tym bardziej :evil_lol:
No to dobrze, jak juz zalozycie to sie odezwijcie jaki nr :P nie chce nic obiecywac, ale moze byc tak ze bede mogla Was wspomoc troche ;)
deer_1987 - 18-03-2008 15:22
a macie kgoos ze szwedzkim idkort zeby wasza tozsamosc potwierdzil byscie Wy idkort dostali? szwedzi sa porabani ze swoimi przepisami.. nie da sie pojedynczo przyjechac.. znaczy da sie ze idkort nie wyrobisz jak nie znasz kogos m.in. jednego ze szwedzkim id... :( nie wyrobisz id nie masz konta w banku itp..
Seaside - 18-03-2008 21:43
Ja trochę z innej beczki - co to moje kocisko mi dziś fochów nastrzelało :roll: Najpierw znalazłam ją głęboko zagrzebaną w kocach, za nic nie chciała ślepi otworzyć, a jakie pretensje.... :roll: Potem uciekła do siebie, odwracała ten łepek tak jakby wiedziałą że jakaś banda z Sosnowca chce ją "gnębić" :diabloti: A ona przecież już starsza Pani - 15 lat :) Na koniec zwabiona żarełkiem odwróciła pyska, ale wyszło tylko 1 zdjęcie i to ruszone :oops: Musi więc na razie wystarczyć - bo teraz omija mnie franca szerokim łukiem :diabloti: ŻEBY NIE BYŁO, ŻE SIĘ NIE STARAŁAM!!! :mad:
http://img301.imageshack.us/img301/4020/p1010282kv2.jpghttp://img91.imageshack.us/img91/3862/p1010283sa7.jpg
http://img301.imageshack.us/img301/608/p1010288dn9.jpghttp://img301.imageshack.us/img301/9761/p1010291si2.jpg
http://img135.imageshack.us/img135/3227/p1010296um2.jpg (widać coś wogóle???? )
Justysia i Grześ - 18-03-2008 22:16
deer na początku na pewno będzie ciężko wszystko przystosować do życia i funkcjonowania.
Co do osoby z ID kort to mamy taką osobę już na miejscu :multi:
Mieliśmy wcześniej zdjęcia wstawić oraz filmik ale jakoś nie mamy siły :shake:
Dzisiaj byliśmy u lekarza z wynikami wczorajszych badań i jak ostatnio znowu mieliśmy niespodziankę :-( Wyniki znowu są niepokojące (anemia :placz: :placz: :placz:, niedobór żelaza......) w związku z tym Justynka ma przepisane dodatkowe leki, które musi zacząć brać jak najszybciej, jakby tego było mało lekarz zalecił podawanie Justynce zastrzyków domięśniowych z witaminą B12 a z tego co wiemy to są cholernie bolesne :shake:
Chcemy już przetrwać ten ostatni czas, wszystko jakoś pozałatwiać i być już tam na miejscu aby Justynka mogła być już leczona :roll:
Jutro z samego rana jedziemy ze zwierzakami wyrobić paszporty i zrobić badania na przeciwciała.
Po badaniach będziemy czekać na jakiś ziemski cud aby kupić karmy i zacząć stawiać Ronka na nogi :-(
To wszystko nas po prostu przeraża, czasu jest z dnia na dzień coraz mniej, wydatków duuuuużo więcej niż pieniędzy (nawet nie wiemy skąd je zdobyć,porzyczyć ...), a jakby tego było mało to Justynka ciągle czuje się fatalnie :-(
Ps. Przepraszam za tego posta ale musiałem coś z siebie wyrzucić :-( :-(
Za jakąś chwilkę mam nadzieję że pojawią się jakieś zdjęcia ;)
egradska - 18-03-2008 22:27
:calus: "Po deszczu słońce nadchodzi"... Bedzie lepiej, musi być
Justysia i Grześ - 19-03-2008 01:37
Cioteczko Seaside piękna kocica :loveu: Jeszcze oczków nie widać ale starałaś się ;)
Cioteczko Egradsko dziękujemy za dobre słowo :loveu: I oczywiście za podnoszenie bazarków :lol:
Ja dodatkowo chciałem Wam Kochane cioteczki podziękować za to, że mimo wszystko za pośrednictwem Waszych wypowiedzi zajaśniał uśmiech na ustach Justysi i moich też :oops:
:calus: :buzi:
shirrrapeira - 19-03-2008 07:52
Bardzo Wam wspolczuje kochani i trzymajcie sie. Przesylam Wam wiele fluidow. Jak to sie mowi milosc zwyciezy wszystko...
Seaside - 19-03-2008 08:15
Cioteczko Seaside piękna kocica :loveu: Jeszcze oczków nie widać ale starałaś się ;)
eeee... no co Wy - przecież trochę niebieskiego widać :mad: Nie mówcie nawet, że całe popołudnie na marne :obrazic:
Uściski z ranka :loveu::loveu::loveu:
Aga76 - 19-03-2008 08:42
Dobry Ludzie,
Śnieżne pozdrowienia zostawiam :evil_lol:
Seaside - 19-03-2008 10:35
U nas też śnieg :roll: - co to się porobiło....
beam6 - 19-03-2008 10:40
Będziemy mieli białe święta, o których zawsze marzymy :evil_lol:
Justysia i Grześ - 19-03-2008 20:14
Taaak, białe święta to jest to :lol: Zazwyczaj takie szaro bure i ponure a teraz tak ładnie się zapowiada :cool2: ;)
Cudnie tak włączyć komputer i móc poczytać Wasze pościki :loveu:
A bazarek :crazyeye: Widzieliście jak beam6 i _beatka_ pięknie walczyły o forsę i zdrowie :multi: Jej, złote dziewczyny :loveu: I jeszcze sylrwia zainteresowała się egradskowymi listeczkami :loveu: :loveu:
Tylko na bucikach itp. cichuteńko strasznie :shake:
Nas nie było dzisiaj od rana. Wpadliśmy tylko na trochę i szczerze mówiąc od razu padliśmy wszyscy :roll: Mamcia nas obudziła i dalej poza domem, więc dopiero teraz nadrabiamy.
Justysia i Grześ - 19-03-2008 20:40
Zamieszanie straszliwe było :crazyeye: Zapakowaliśmy się z mamą i całą bandą w samochód i ... No właśnie, akumulator nam przypomniał, że należy go wymienić :icon_roc: Na szczęście Grześ dorwał pewnego właściciela Beagla, który zmierzał do autka i znowu nam się udało... Pociągnął nas i zapaliliśmy :multi:
Dojechaliśmy do Brynowa i co tam się działo to szok :eek:
W sumie to wszyscy patrzyli się na nas jakoś dziwnie, bo wpadła taka banda na badanie przeciwciał, (no w sumie to niestety nie jest częsty widok gdy ktoś cztery jakby na to nie patrzyć kundle chce za granice zabrać) ... Na Młodego jakby im psa z ADHD postawili przed oczyma, (no fakt, to to nie potrafi usiąść tylko ciągle coś musi robić... Przez jakiś czas mniej się ruszał, ale mimo to wzbudzał wielkie zainteresowanie, bo było to związane z tym, że stał na kolanach Grzesia i przy większych skokach po prostu spadał więc ich unikał â standard :grins: :shiny: :grins: itp.
Jak już wszystkie potwory zostały zapisane w systemie, (co troszkę potrwało) i posiedzieliśmy trochę mogliśmy wejść do gabinetu...
Tutaj pierwsza rzecz to była próba ogarnięcia wzrokiem stada i nas i również zdziwienie â sympatyczne rzecz jasna :fadein: Druga â pytanie czy do Anglii... I znowu zdziwienie, że Szwecja :diabloti:
Pan dr, zresztą sympatyczny strasznie zaczął przeglądać stronę z informacjami o procedurach. Zorientował się po jakimś czasie, że my już wszystko wiemy i jesteśmy prawie na końcu tej męczącej drogi więc zabrał się za resztę...
Justysia i Grześ - 19-03-2008 22:12
Na pierwszy ogień poszedł Szarik â bo największy :roll: - Został przeleciany :lol: czytnikiem, identyfikacja się powiodła (znaczy się chip jest) i pora na Ronka. Ten znowu musiał wybadać wzrokiem czy mamusia pozwala zbliżyć się do niego z tym czymś w ręce :cool3: i również się udało odnaleźć.
Kociaki były sprawdzane a w międzyczasie druga pani próbowała się na różne sposoby dobrać do Szarkowej nogi... Jako, że trwało to potwornie długo i mimo to Szaruś musiał wylądować na stole przy pobieraniu była bonanza :shock:
Jedna osoba sobie nie radziła więc przy stole był potworny tłok, a dziadzio zdołał się zorientować, że coś jest nie tak więc należy zacząć swoje rytuałowe wierzgańce :roll:
Tradycyjnie krew była w różnych miejscach i trochę to zajęło żeby uzbierać dwie próbówki, ale w końcu się udało â uffff........ (Z tego co teraz mówi mi Grześ to umknęło mojej uwadze, że jedna igła się zatkała i trzeba było w międzyczasie wbijać nową :shake:).
Ronko znosi dzielnie takie rzeczy patrząc mi tylko smutno w oczy, ale również nie poszło jak trzeba i chłopak przeraźliwie zapłakał z bólu :-( Ja już miałam totalnie dość, bo ile można patrzeć jak ktoś męczy moje ukochane dzieciątko a tu trzeba było dalej zbierać krew â myślałam, że tam padnę... Swoje bóle jakoś wytrzymuję, ale u zwierząt to już ponad moje siły :shake:. Na nieszczęście kłuli drugą nóżkę :placz: Pierwsza cała we krwi a dzieciątko moje wpatrzone w oczy musi stać dalej... W końcu szczęśliwy znalazł się z pańcią na dole â gigantyczne uffff.......... - Oczywiście obie tylne łapki zakrwawione :mdleje:
Wzięłam też Szarka i przyszła pora na Tedka... To się będzie po nocach śnić lekarzom do końca życia chyba :eek2:
Nie mamy pojęcia skąd, aż tak wiele siły i waleczności bierze się w tym naszym małym kocisku, ale zamieszanie było potworne... Przypuszczalnie woleli by mieć do czynienia z wściekle zajadłym Azjatom niż z naszym słodziutkim kociulkiem :diabloti:
Tedowi niewiele brakło do zeżarcia kilku osób i również skończyło się na kłuciu dwóch łap i zmianie koloru z białego na czerwony :zly7: Nie zagłębiam się już w szczegóły, ale w końcu trafił do klateczki â ogromne uffff........
No i pora na Uzeńkę... Też nie obeszło się na jednym kłuciu i skończyło się na pobieraniu przez wygiętą igłę, (teraz się o tym dowiedziałam :-o- tam nie wszystko widziałam przez ten tłum), ale poddała się i z cichutkim rozrywającym serca płaczem :placz: doczekała do końca â no i znowu wielkie uffff.....
Nie będę już opowiadała dokładniej ile razy igły wbijały się w nasze aniołki i jak podczas tego i po wyglądały, bo jednak lubię Was bardzo i oszczędzę Wam tego :-?
Nawet nie wiecie jaka byłam szczęśliwa gdy kociska były już zamknięte i wreszcie mogliśmy odetchnąć, (teoretycznie), bo przez cały czas walczyliśmy (łącznie z naszym lekarzem) z włażącymi i wyłażącymi lekarzami itp., którzy za żadne skarby nie mogli się nauczyć, że należy zamykać za sobą drzwi :mad: Przecież gdyby nam kocisko zwiało w panice to utłukłabym jednego z drugim :angryy:
Poinformowano nas, że gdyby coś im nie wyszło z krwiom to zadzwonią i będą kłuć ponownie :smhair2: No i oczywiście padło âźTYLKO NIE TEN BIAŁY !!!!!!â :diabloti:
egradska - 19-03-2008 22:32
co za straszne przeżycia stały się udziałem całej czworonoznej załogi:crazyeye: dobrze, że już po wszystkim;) odpoczywajcie teraz wszyscy i zbierajcie siły na święta;)
Justysia i Grześ - 19-03-2008 22:33
Ale tego było najwyraźniej zdecydowanie za mało ponieważ gdy na stole znowu wylądował Ronuś, (w celu obejrzenia ocząt) wpadły panie sprzątaczka i z rejestracji i wpakowały do umywalki tuż obok mnie tonę kreta :crazyeye: Któraś z lekarzy od razu zareagowała, że to żrące i nie może być przy ludziach, pootwierali też okna i drzwi, ale to niewiele dało :shake:
Nos miałam tradycyjnie zatkany więc pierwszego momentu nie wyczułam, ale po chwili z uczuciem robienia się dziur w moim bidnym schorowanym przełyku wybiegłam z Szarkiem z gabinetu... Nie omieszkałam zrobienia zamieszania i kategorycznego nakazu wyprowadzenia moich stworzeń z tego miejsca -> Tego było już za dużo i naprawdę wisiało mi już wszystko :motz:
Lekarze byli przerażeni, pani z rejestracji tłumaczyła się, że mówiła tamtej, że ma dać niewiele i to nie jej wina, że wpierniczyła taki ogrom i ogólnie było potworne zamieszanie !!!
Po pewnym czasie obolała i dusząc się wróciłam do środka tak jak i reszta, udało się dostać dla mnie wodę do picia i dodatkowo nastraszyć bandę moim Crohnem co raczej im nie pomogło :evilbat:
No ale powiedzmy trudno i żyjmy dalej â chociaż do tej pory mam spore problemy z oddychaniem, przełykaniem itp. -> Plus tego taki, że mam nos przetkany :diabloti:
Do tego w międzyczasie zabrakło prądu i niedostępne były komputery itp. - czyli spore utrudnienie, ale to jakoś da się przeżyć.... Ciekawi nas tylko pierońsko czy oni naprawdę nie mają generatora â przecież to klinika jest na Boga... I co jeśli jakieś zwierzę podpięte byłoby akurat pod aparaturę powiedzieli by właścicielom -> no przepraszamy, ale brakło prądu i zwierzak nam zszedł :look3: Mamy nadzieję, że chociaż część lecznicy ma zabezpieczenie na takie wypadki.
Ogólnie podsumowując: Lekarz naprawdę całkiem fajny, (zresztą kojarzymy go jeszcze z 2006r) ale gdybyśmy mieli się do Niego kiedyś wybierać z jakiegoś powodu to zdecydowanie do innego gabinetu.
Naczytałam się już różnych rzeczy na temat tego miejsca i jednak stwierdzamy, że te opinie są jak najbardziej prawdopodobne... To taki nawiedzony dom... :scared:
egradska - 19-03-2008 22:39
nigdy nie zrozumiem, czemu niektórzy ludzie uważają, że myślenie im zaszkodzi:diabloti: głupia baba:diabloti: wlasnie takie osobniki beztrosko wywalają żrące substancje, co czasami niektórzy płacą ogromnym cierpieniem, a nawet zyciem:diabloti: historie o psach konających w męczarniach dzięki pozarciu kreta zawdzieczamy podobnym niefrasobliwym idiotom:diabloti:
karusiap - 19-03-2008 22:53
jejku czytalam z zapartym tchem,ale wrazem mieliscie.... to teraz spokojnej nocki:loveu:
Justysia i Grześ - 19-03-2008 23:02
My jeszcze jednego nie pojmujemy â mianowicie jak to się dzieje, że lekarze otaczają się takimi osobami ?! :???:
Cholera przecież facet naprawdę fajny, ale co zrobi normalny właściciel, któremu przytrafią się jakieś takie przygody ? - nie wróci już tam, .... i kto ucierpi ? - lekarz, który w sumie jest bogu ducha winien całej zaistniałej sytuacji :shake:
Akurat ten lekarz tam nie rządzi, być może innym odpowiada taka obsługa, ale dlaczego ?
I właśnie przerażające jest to, że zgłaszają się tam ludzie ze zwierzętami w tragicznym stanie i nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że gdy ich pupil jest hospitalizowany pani sprzątaczka może akurat żrącym środkiem czyścić jego kojec... Nas to odstraszyło na AMEN.
jejku czytalam z zapartym tchem,ale wrazem mieliscie.... to teraz spokojnej nocki:loveu:
Zwierzaki odsypiają co jakiś czas czyszcząc sobie futerka a my na razie mamy jeszcze troszkę siedzenia...
Również życzymy spokojnej nocki :loveu:
Justysia i Grześ - 19-03-2008 23:32
Biegnę sprostować i chronić dobre imię dr â zostałam okłamana przez mego wspaniałego małżonka :mad: - nieświadomie oczywiście ;)
A więc jednak ta wygięta igła nie była igłą a wenflonem, który się wysuwał i z racji swojej giętkości załamywał... To pomysł Pana dr żeby kociska miały wenfloniki â całkiem dobry zresztą :)
Ja słyszałam tą propozycję, ale tak jak pisałam nie widziałam dokładnie co się tam dzieje a Grześ się z tych wrażeń wszystkich zagubił â biedaczysko :glaszcze:
deer_1987 - 20-03-2008 08:17
kurcze ale przezycia mieliscie!!!!
Justysia i Grześ - 20-03-2008 12:56
Dzień dobry :loveu:
... W tym kolejnym zabieganym dniu
PS. Aha, aha...
Na naszym koncie pojawiły się pieniążki od kochanej cioteczki Aga76 dziękujemy przepięknie :loveu: :loveu: :loveu:
Naprawdę każda złotówka przybliża nas do celu :oops:
beam6 - 20-03-2008 13:12
A ja śpieszę z życzeniami:
Zdrowych, zdrowych i zdrowych Świąt Wielkiejnocy dla całej Rodzinki :loveu:
shirrrapeira - 20-03-2008 17:47
Ja rowniez dolaczam do zyciem.
Aga76 - 20-03-2008 20:43
Dobry, przesyłam jajeczne pozdrowienia
http://medlem.spray.se/senatn/images/C%20hobby/027.gif
Justysia i Grześ - 20-03-2008 21:18
Dziękujemy przeszlicznie Wszystkim za życzonka :loveu: :loveu:
Chcieliśmy również złożyć Wszystkim odwiedzającym nasz zwariowany wątek :
Najserdeczniejsze życzenia Świąteczne Zdrowych i wesołych świąt wielkanocnych Smacznego Jajka oraz mokrego Śmigusa dyngusa Dla całych Waszych rodzin
Składają Justysia i Grześ + Roni, Szarik, Tedi i Uzi
http://www.gifownik.pl/gify_02xxz/sw.../baranek/3.gif
Aga76 - 21-03-2008 09:25
Wiosennie świątecznie pozdrawiam, życzę zdrówka, uśmiechu i spokoju.
http://images33.fotosik.pl/186/76bb8364c6cd0c3f.jpg
Justysia i Grześ - 21-03-2008 11:44
Aga76 Dziękujemy za pozdrowienia wiosenno, świąteczne :loveu:
Dziękujemy serdecznie quasimodo (Kasi i Krzyś) oraz cioteczce Alma2 za przesłanie pieniążków :Rose: :buzi:
ALMA2 - 21-03-2008 12:08
Tylko w pracy mam dostep do Internetu, wiem mało piszę, ale za to czasami Was podglądam:eviltong:.
:pŻyczę wszystkiego dobrego zdrowych, słonecznych, spokojnych Świąt oraz Bardzo mokrego Smigusa dyngusa:p
Justysia i Grześ - 21-03-2008 19:09
ALMA2 cieszymy się z każdych odwiedzin jak również z każdej wypowiedzi jaką możemy przeczytać na naszym wątku :lol: :lol: :lol:
Mieliśmy dość długą przerwę w wstawianiu zdjęć :roll: ale to jest związane z natłokiem spraw oraz poszukiwaniem możliwości rozwiązania naszych problemów których jednak mamy ciągle za dużo :shake:
Ale musimy starać się rozweselać Wszystkich gości naszego wątku, zarówno piszących jak również tych czytających ;)
Tak więc zdjęciami wracamy do kastracji i rekonwalescencji po niej naszej Uzuni Wspaniałej :cool3:
Tak nasza pannica wyglądała po kastracji
http://img410.imageshack.us/img410/9734/40344945sp3.jpg
Ale niedobrzy rodzice gdy zobaczyli jak to córunia po pozbyciu się plasterka zaczęła dopierać się do 2 swoich szwów stwierdzili nie, nie i Uzunia dostała oto ten piękny prezent
http://img147.imageshack.us/img147/551/31008014je2.jpg
Uzunia była na początku śmiertelnie obrażona interesowała się wszystkim tylko nie rodzicami
http://img147.imageshack.us/img147/6698/46682587nb2.jpg
Po pewnym czasie fochy troszkę przeszły i zbliżyła się do mamusi na łóżeczku
http://img147.imageshack.us/img147/7879/30672905ps4.jpg
Mamusia (która ostatnio bywa ledwo żywa :-( ) kochając swoją córunię, postanowiła ją troszkę pomiziać ,co nie obyło się bez rezultatu ( uśmiech na pyszczku )
http://img410.imageshack.us/img410/9686/68626143la8.jpg
Justysia i Grześ - 21-03-2008 20:03
Tak o to nasza Uzunia, dziwnie obniżona chodziła w swoim ubranku, a przy tym jaaakaaa powoooollllnnnaaa byyyłaaaaaaa :diabloti:
http://img383.imageshack.us/img383/2905/92418367du7.jpg
Ale że powolne chodzenie bardzo męczyło to dość często siadała i odpoczywała. O ile na horyzoncie nie pojawiał się wszystko tratujący na swej drodze Szarik :evil_lol:
http://img383.imageshack.us/img383/6127/32215706tl1.jpg
Oczywiście po kastracji córunia miała jedzenie indywidalne i była karmiona na rączkach aby nikt z rodzeństwa nie sprzedał jej bęcków w walce o takie pyszności :mad:
http://img98.imageshack.us/img98/3298/37428224pz5.jpg
Człowiek nie jest z kamienia i urokowi futrzaków nie mógł się oprzeć ( aby córka później przypadkiem nie dostała za to że tylko ona jadła tak pachnące jedzonko ;) )
http://img245.imageshack.us/img245/3332/16764161so1.jpg
Tedi i Uzi oczywiście musiały sprawdzić, co to Rodzice kombinują z tym suszeniem na piecyku kawałków wykładzinki, przeznaczonej na drapak
http://img98.imageshack.us/img98/3669/44228507uk3.jpg .
karusiap - 21-03-2008 20:15
Sliczne zdjecia:loveu: Kochani spokojnych Swiat,przede wszytskim bez bolu!!!!!
Uzi musi byc szczesliwa,ze po zabiegu wszyscy chodza kolo niej na paluszkach-ksoezniczka:loveu:
egradska - 21-03-2008 20:21
dużo radości na Święta, wiosennego optymizmu nieustająco, no i spełnienia marzeń tak przy okazji;)
shirrrapeira - 21-03-2008 21:46
Duzo szczescia i radosci niech Wam zawsze w zyciu gosci, niech zawola Twa rodzina i szczesliwa bedzie twa mina, by Wam zawsze było milo i by marzenia sie spelnilo. A z okazji Swiat zycze Wam zdrowia i milosci i wiele wiele cierpliwosci. I spelnienia marzen wszystkich marzen.
Justysia i Grześ - 21-03-2008 21:49
Ze względu że Uzunia była taka powolno oraz coraz szybciej zbliżającego się wyjazdu postanowiliśmy naszym kociętom zrobić drapaczek aby mieli czym zajmować się w nowym domku :diabloti:
Z materiałów które zdobyliśmy wcześniej ( rurki, drewno,deski, sznurek sizalowy) zaczeliśmy tworzyć drapak przystosowany do przewiezienia ;)
http://img370.imageshack.us/img370/6933/83833480on0.jpg
Jak Uzunia doszła troszkę do siebie i zobaczyła jakieś dziwne drzewo które wyrasta w mieszkaniu postanowiła to sprawdzić, oczywiście przerywając pracę :mad:
http://img329.imageshack.us/img329/1959/70960113vb8.jpg
Oczywiście zaczeła przekonywać jaka to ona głodna :roll:
http://img370.imageshack.us/img370/6049/51831908wy9.jpg
Mimo że rura ruszała się w każdą stronę to próbowała przybliżyć się do jedzenia jak najbardziej będąc spokojna że jak by zleciała to wylonduje na braci na dole :evil_lol:
http://img397.imageshack.us/img397/6240/50583622qp7.jpg
Jedno jest pewne każdego ta nowa konstrukcja ciekawi :lol: http://img370.imageshack.us/img370/2637/59782460xs1.jpg .
Justysia i Grześ - 21-03-2008 23:43
karusiap, egradska, shirrrapeira dziękujemy prześlicznie za życzonka :loveu: :loveu: :loveu:
deer_1987 - 22-03-2008 09:01
ja sie witam, choc bez zyczen przez chorobe :(
deer_1987 - 22-03-2008 11:13
Wrocilam sie zeby jednak sie odwdzieczyc:
http://www.dogomania.pl/forum/showpo...postcount=1985
szajbus - 22-03-2008 18:11
Zdrowych, Pogodnych Świąt Wielkanocnych, pełnych wiary, nadziei i miłości. Radosnego, wiosennego nastroju, serdecznych spotkań w gronie rodziny i wśród przyjaciół oraz wesołego "Alleluja"
http://img502.imageshack.us/img502/2884/pisklrn2.jpg
Peter Beny - 22-03-2008 20:56
Kochani wszystkiego dobrego życzę :loveu::loveu::loveu: I dużo zdrowia :multi::multi::multi:
Magda_K - 22-03-2008 22:14
Ja również chciałam złożyć Wszystkim życzenia zdrowych, pogodnych i bardzo radosnych świąt. Wszystkiego najlepszego.
http://img524.imageshack.us/img524/5302/wi1gz9.gif
Justysia i Grześ - 22-03-2008 23:28
Widzimy że mama iż ciągle zabiegana znalazła chwilkę na zalogowanie się i napisanie życzeń :buzi: Jesteśmy przekonani że jak już nam się wszystko unormuje to będzie miała troszkę więcej czasu na dogo ;)
szajbus, Peter, deer Dziękujemy za życzenia :loveu: :loveu:
Justysia i Grześ - 23-03-2008 11:57
Przesyłamy Wszystkim Wielkanocne pozdrowienia :loveu: :loveu:
Oraz zapraszamy na gorącą sesję fotograficzną naszych kociaków :diabloti:
Tedi jakoś wybitnie nie przepadał za grzaniem swojego futerka na piecyku ( niepodobne do kota :evil_lol:) ale od momentu gdy zaczęły się prace nad drapakiem wszystko się zmieniło ;)
http://img530.imageshack.us/img530/5205/21rs8.jpg
http://img172.imageshack.us/img172/5893/22xb9.jpg
http://img504.imageshack.us/img504/8181/23pk6.jpg
Ale Tedek musi się dzielić tym ciepełkiem z Uzunią gdyż to właśnie Ona zapoczątkowała w naszym domku wylegiwanie się na piecyku ;)
http://img504.imageshack.us/img504/8594/24ts4.jpg
Uzuni nie przeszkadza nawet jak prawie spada za piec ważne jest to aby być na nim i się grzać :evil_lol:
http://img504.imageshack.us/img504/4291/25cf8.jpg
Seaside - 23-03-2008 17:59
**___** _**___**_________**** _**___**_______**___**** _**__**_______*___**___** __**__*______*__**__***__** ___**__*____*__**_____**__* ____**_**__**_**________** ____**___**__** ___*___________* __*_____________* _*____0_____0____* _*_______@_______* _*_______________* ___*_____v_____* _____**_____** _______*****_______ Wesołych Świąt!!:*
Justysia i Grześ - 25-03-2008 22:12
Wszystkich odwiedzających wątek przepraszamy za tą ciszę :oops:
Ale tak to jest że im bliżej wyjazdu problemów, niespodzianek coraz więcej :roll:
Odkąd Justysia zaczęła brać dodatkowe leki związane z anemią coraz bardziej męczą ją jelita ( myśleliśmy że bardziej nie mogą -ale jednak pokazały że mogą bardziej :-(). Jutro idziemy do lekarza rozmawiać czy branie tych tabletek może tak powielić dolegliwości jelitowe. Po prostu mnie to przeraża widząc jak w nocy Justynka nie może znaleźć żadnej pozycji do spania gdyż obojętnie jak by się nie ułożyła to z powodu ogromnego bólu nie wyleży nawet minuty :placz: Dopiero nieraz nad samym ranem pada z wymęczenie i bólu i usypia snem niespokojnym na troszkę :shake: Planujemy wybrać się ze zwierzakami na jakiś długi spacerek ale to też jest niewykonalne z powodu ogromnego osłabienia jakie nieustannie towarzyszy mojej Iskierce :shake:
Wierzymy że jak już dojedziemy na miejsce i przejmą Justynkę Szweccy lekarze to nasze futerka będą mogły nadrabiać wszystkie chwile na wspaniałych i radosnych spacerkach,wycieczkach :lol:
Jeszcze troszkę czasu musimy poczekać do wyników na nieszczęsne przeciwciała mamy nadzieję że wszystkie wyjdą dobrze ale nie da się ukryć że boimy się tego cholerne bo jednak spotykamy informację że zwierzęta ich nie przechodzą :roll:
Mimo tych wszystkich problemów zdrowotnych i finansowych przygotowania do wyjazdu powoli posuwają się do przodu. Obecnie jesteśmy na etapie kompletowania wszystkich recept na leki Justynki a jest ich niestety bardzo wiele :roll:
Sytuacja z samochodem też się zrobiła ciekawa :roll: Nie wiemy czy śmiać się czy już po prostu płakac :mad: W tamtym roku mieliśmy 2 stłuczki :-( Jedna była taka że policjant musiał klęknąć żeby zauważyć jej efekty :evil_lol: Ja jako sprawca dostałem mandat w wysokości 200 zł i 5 pkt karnych poszkodowany dostał za nadgorliwość i drobiazgowość mandat w wysokości 200 zł :biggrina: ( Policja inaczej to u niego nazwała ale jak przyjechała to usłyszeliśmy słowa łaciny skierowane do poszkodowanego i znaleźli u niego delikatnie odklejony znaczek rejestracyjny na szybie, jestem przekonany że i tak coś by u niego znaleźli) Druga była spowodowana ślizgawicą na drodze i złymi warunkami pogodowymi. Tak więc mając 2 drobne stłuczki ubezpieczyciel stwierdził że po co mam płacić 800 zł ubezpieczenia jak mogę zapłacić 2 tysiące :angryy: Po prostu człowieka szlak trafi gdy w nas uderzył pijany kierowca to z ubezpieczenia się nie zjawili w celu oszacowania szkody. Fakt jest faktem że sprawa po prawie roku oczekiwania trafiła do sądu tak więc nie będzie nam dane usłyszeć wyroku ;) Ale mając do wyboru tak wielu ubezpieczycieli jest w czym wybierać, więc tracąc troszkę czasu znaleźliśmy innego :cool3: Myśleliśmy że teraz wystarczy wymienić akumulator i będzie samochód zdolny do pokonania odległości lecz nasz staruszek stwierdził że nie ma tak łatwo i rozleciał mu się już do końca wydech :mad: Tak więc czeka nas czy chcemy czy nie wymiana akumulatora i wydechu nie wspominając o potrzebie posiadania bagażnika :roll:
Co do potrzeby naszych futer to ciągle jednak jest ich dużo :roll: Teraz Marsik rodziców pożycza Ronkowi i Szarikowi swojej karmy :oops: Ciągle musimy kupić karmy dla wszystkich naszych futerek do zabrania, kontenerek dla kociaków no i jeszcze kłaniają się dla nich leki, środki przeciw kleszczą i jakieś dodatki :roll: I oczywiście troszkę nas wyniosą jeszcze wizyty przed wyjazdem gdyż wszystkie zwierzęta musimy odrobaczyć i otrzymać zaświadczenia od Powiatowego Inspektora Weterynarii że zwierzęta są zdrowe - co na pewno też będzie kosztować.
Justysia i Grześ - 26-03-2008 17:11
Tutaj taka cisza ;) a my przesyłamy Wszystkim gorące pozdrowienia :loveu: :loveu: :loveu:
deer_1987 - 26-03-2008 17:13
Ja przeczytalam i tylko w sumie mi sie smutno zrobilo...
Justysia i Grześ - 26-03-2008 18:09
Ja przeczytalam i tylko w sumie mi sie smutno zrobilo...
Nas te nowości też nieźle uderzyły :-(
Ale prawdą jest to że mamy swoje marzenia które chcemy spełniać, więc przyjmujemy wszystkie problemy na siebie i staramy się jak możemy z nimi radzić ;)
Problemów mamy co niemiara ale wierzymy że dzięki naszemu i rodziców dążeniu do celu oraz różnego rodzaju Waszej pomocy już nie długo będziemy mogli być Szczęśliwi z naszymi zwierzakami :lol:
egradska - 26-03-2008 18:18
jakas zła passa ostatnio, gdzie spojrzę - niedobrze, eh:-( mocno ściskam:calus:
karusiap - 26-03-2008 18:19
Jejku niech juz bedzie po wszystkich klopotach...badzcie juz szczesliwi....badzcie juz na miejscu i napiszcie,ze wszytsko jest dobrze:loveu:
Justysia i Grześ - 26-03-2008 20:53
egradska dziękujemy za ściski :loveu:
karusiap też chcemy już móc napisać że wszystko jest dobrze :lol:, ale zanim to nastąpi musimy pokonać trudności które mamy na drodze :roll:
Chcieliśmy Wszystkich zaprosić do licytacji Zegarka Swatch Irony Diaphane Athens 2004 Men's watch #SVCK4026 ;)
shirrrapeira - 26-03-2008 23:22
Ja tez Was ogromnie podziwiam, mimo ze ostatnio cos sie ze mna dzieje,m prawie dwa tygodnie temu na chwile stracilam swiadomosc i gruchnelam pod lazienka. Za chwile oprzytomnialam wstalam i poszlam do lazienki. Nie wiem co to, a rano zakrecilo mi sie w glowie tak jak by mi glowa od tulowia odpadla. Podziwiam Justynke za to, ze z taka pogoda ducha znosi swoje cierpienie, za to,ze ma Ciebie Grzesiu. Trzymajcie sie cieplutko.
deer_1987 - 27-03-2008 02:33
No ja tez za Was mocno trzymam kciuki!!!!
Seaside - 27-03-2008 16:02
szybka buźka ode mnie imoich futer!!! Lecę dalej!!!! ;)
Justysia i Grześ - 27-03-2008 19:40
Ja tez Was ogromnie podziwiam, mimo ze ostatnio cos sie ze mna dzieje,m prawie dwa tygodnie temu na chwile stracilam swiadomosc i gruchnelam pod lazienka. Za chwile oprzytomnialam wstalam i poszlam do lazienki. Nie wiem co to, a rano zakrecilo mi sie w glowie tak jak by mi glowa od tulowia odpadla. Podziwiam Justynke za to, ze z taka pogoda ducha znosi swoje cierpienie, za to,ze ma Ciebie Grzesiu. Trzymajcie sie cieplutko.
I to jest to nasze zdrowe młode pokolenie :roll: heh... Jak to twierdzi zdecydowana większość żwawych staruszków w rozmowach ze mną "jak będziesz w moim wieku to dopiero zobaczysz co to choroba"... Ostatnio zazwyczaj odpowiadam, że to moje marzenie żeby żyć i być kiedyś w Jej/Jego wieku :haha:
Dziękujemy za wszystki miłe słowa, trzymanie kciuków itp. :loveu: :loveu: :loveu:
Justysia i Grześ - 27-03-2008 23:43
Jesteśmy :grins:
Znowu mieliśmy dzień totalnie zabiegany (po prawie nieprzespanej nocy) i mamy dość :roll:
Okazuje się, że wcale nie jest tak łatwo wyjechać i to co się wydaje oczywistym wcale oczywiste nie jest, musieliśmy więc pomęczyć rzecznika praw pacjenta... Trafiliśmy na rozmowę pewnej rodziny więc musieliśmy czekać, wydawałoby się, że jedna sprawa nie będzie obmawiana zbyt długo, tym bardziej, że wyglądało na to, że byli sporo przed nami, ale jednak ... Czekaliśmy.... Czekaliśmy.... Poszliśmy sobie z powrotem na parter ponieważ mój małżonek doszedł do wniosku, że ma wystarczająco dużo czasu aby rozwiązać pewien problem â a mianowicie, dlaczego jego żona mimo iż od dłuższego już czasu ma wymienioną kartę zdrowia wciąż w bazie danych figuruje pod panieńskim nazwiskiem â oj to nie do przejścia było dla Grzesia :diabloti: a poza tym wyjaśnianie tego zajmowało sporo czasu podczas wizyt u lekarzy :watpliwy:
Wysłali Go na inne piętro a ja wróciłam do mamy czekać dalej... No i udało się w końcu â ufff
Porozmawialiśmy troszkę i pędem do szpitala bo wizytę mamy umówioną, czas płynie a my ciągle daleko :nerwy:
Udało się jednak zdążyć i tu kolejne niespodzianki...
Ja nie mam raczej zbytnich szans na jakąś super poprawę jeśli chodzi o moje kości, stawy itp. ale dr przepisał mi leki (prawdopodobnie na całe życie â to już kolejne :roll:), które jakoś może wpłyną przynajmniej na stawy i ułatwią mi poruszanie się -> ciężko jest oczekiwać, że któreś leki będą bardzo skuteczne skoro mój organizm nie przyswaja wapnia itp., ale jakieś nadzieje są... Zobaczymy za parę miesięcy :fadein:
http://download.klimacik.pl/e-gify.com/243.gif
Grześ już odebrał wyniki rezonansu więc lekarz mógł je przeanalizować i obejrzeć kolana ponownie. Według niego brak konieczności operacji nie jest aż tak oczywisty, ale stwierdził, że można próbować jakoś utrzymać Go na nogach i dać szansę na wyjazd i podjęcie pracy -> musi tylko brać leki, (pewnie też bardzo bardzo długo :roll:) a przez początkowy okres jeszcze antybiotyki.
Jest jeszcze jedno ale â kolano jest niestety bardzo narażone na urazy a każde nawet najmniejsze skręcenie prawdopodobnie skończy się właśnie na stole operacyjnym więc jeśli chcemy żeby Grześ jako tako funkcjonował musi mieś stabilizatory.
Do tej pory używał opasek, ale nie sprawdza się to więc myśleliśmy o zmianie na stabilizatory, (jakieś sportowe, takie już bardziej zabudowane), i okazało się, że jak najbardziej mamy rację tylko, że taki ma nosić na nodze zdrowszej a na drugiej już ortopedyczny â bez tego nie pociągnie :shake:
Dr. stwierdził, że ten pierwszy musimy sobie kupić sami a na ortopedyczny wypisze wniosek o refundację, a więc ucieszyliśmy się strasznie :multi:
No ale radość radością a rzeczywistość rzeczywistością, bo okazuje się, że refundacja owszem jest, ba nawet duża ale to tylko 70% ceny a resztę musimy również pokryć sami. No ok, tylko, że ta reszta to kolejne 200 zł dorzucone do wydatków + kilkadziesiąt na drugi, (nie licząc nowych leków i Grzesia i moich)...
hmmm... nie ma się co zastanawiać bo chodzi tutaj o zdrowie i innej opcji nie ma, ale fakt faktem jak pech to pech -> wszystkie wydatki naraz :huh:
Justysia i Grześ - 29-03-2008 19:36
A więc przyszła wreszcie pora pokazać wszystkim cioteczkom i wujką jak to nasze kociaki pomagają w robieniu swojego drapaczka :diabloti:
http://img407.imageshack.us/img407/8820/32312843ja5.jpg
http://img338.imageshack.us/img338/1092/63438617yl2.jpg
http://img169.imageshack.us/img169/8509/82150575ax8.jpg
http://img256.imageshack.us/img256/3633/23562912am3.jpg
http://img407.imageshack.us/img407/138/90099261fa7.jpg
Cała Kocia praca nie wymaga chyba opisywania :evil_lol:
Peter Beny - 29-03-2008 21:03
Kurczę co tu taka cisza :shake::shake: A tu pomoc dalej pilnie potrzebna kochani :shake: Zdjęcia kociaków super :loveu::loveu:
Justysia i Grześ - 30-03-2008 15:28
Kurczę co tu taka cisza :shake::shake: A tu pomoc dalej pilnie potrzebna kochani :shake: Zdjęcia kociaków super :loveu::loveu:
Przepraszamy ale ostatnio nie mamy czasu i sił już prawie na nic :shake: Staramy się podrzucać bazarki ale jakoś to nam ciężko idzie :roll:
Dziękujemy cioteczce Egradsce za to że czasem je podrzuca :Rose: :Rose:
Do 16 kwietnia czasu coraz mniej :eek2: Staramy się nie pisać i nie myśleć o tym, co jeszcze zostało do zrobienia, tylko próbujemy zorganizować, wszystko co jest niezbędna do wyjazdu. I tak jak napisałeś Peter potrzebujemy pomocy...
Cieszymy się że zdjęcia kociaków się podobają :multi: :multi:
Pozdrawiamy Wszystkich serdecznie :loveu:
Seaside - 30-03-2008 19:40
Tedek sprytna bestia - od razu wie do czego drapak służy :)
A u mnie w chacie panika - nie mogłam znaleźć ślicznego prezentu, który przysłaliście z kadzidełkami i świeczkami (których już nie ma :razz:) Na szczęście znalazłam podklejone do zdjęć Bandyty Pitty :) Uffff.... Bo ja zdjeć takich bardzo pilnuję :cool3: A już teskno mi się robi za Wami :placz:
Justysia i Grześ - 31-03-2008 00:15
Cioteczka egradska wysłała nam linka do pewnej wypowiedzi na innym forum dotyczącej wyjazdu z dwoma psami i kotem do Szwecji. Lecimy zadowoleni przeczytać kto to taki i w ogóle, a tu ...
Totalna rozpacz :placz:
Rozbroiła nas nazwa psa âźwielki golden labradorâ :megagrin: ale dalej już nie było tak wesoło :shake:
Tak więc ludzie wyjeżdżają w czerwcu lub ewentualnie na początku lipca a 4 dni temu! piszą, że domyślają się, że zwierzęta muszą być zaszczepione, odrobaczone, mieć chipy i paszporty, (aczkolwiek nie wiedzą czy wszystkie te rzeczy są konieczne) i to akurat nie jest główny problem, tylko to jak je przewieść :roll:
Jak dla nas to jest to przerażające ponieważ bardzo interesuje nas czy są w stanie zrezygnować z wyjazdu ze względu na zwierzęta... Jeżeli nie to za jakieś 3,5 mieś. kolejne trzy futerka zostaną bez domu :placz:
Kurcze, przedziwna sytuacja - nawet nie wiemy czy jest to możliwe żeby taki post był autentyczny... Nie do uwierzenia jest to, że ktoś (kto korzysta z forów internetowych itp.) może nie sprawdzić chociażby w googlach jak wyglądają poszczególne etapy, które należy przejść przed wyjazdem :crazyeye:
Tak czy siak jeżeli jest to prawda to pewne jest jedno â zwierzęta nie wyjadą :flaming:
Dziewczyna dostała wyjaśnienie od dwóch osób, ale nie odezwała się już więcej w temacie... A my chcemy wiedzieć co będzie dalej ze zwierzakami :roll:
Justysia i Grześ - 31-03-2008 02:41
O kurcze, szukamy, szukamy i wszystko wskazuje na to, że plany wyjazdowe są już od dłuższego czasu â przynajmniej na to wskazują inne posty wysyłane spod tego nicka. Wynika z tego, że post jest prawdziwy a wyjazd nieunikniony ... heh
shirrrapeira - 31-03-2008 09:47
Przykro mi, ale czasem tacy sa ludzie niestety...
Elżbietka_Cieszyn - 31-03-2008 20:51
Wiele z tego wątku można sie nauczyć - od momentu jak przeczytałam tutaj co nieco życzę sama sobie, abym spotkała i otaczała się tak wspaniałymi ludzmi jak wy. Życzę spełnienia tych najskrytszych marzeń i nadal tak wspaniałej pogody ducha.
Justysia i Grześ - 01-04-2008 02:58
Wiele z tego wątku można sie nauczyć - od momentu jak przeczytałam tutaj co nieco życzę sama sobie, abym spotkała i otaczała się tak wspaniałymi ludzmi jak wy. Życzę spełnienia tych najskrytszych marzeń i nadal tak wspaniałej pogody ducha.
Elżbietka_Cieszyn po takich słowach znowu nie wiemy co mamy napisać :oops: Jest nam niezmiernie miło, że możemy przeczytać taką opinię, ale równocześnie odebrała nam chwilowo mowę a co za tym idzie możliwość skomentowania Twoich słów :oops: :oops:
Dziękujemy strasznie za Twojego posta oraz PW :calus:
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kolejny bardzo dłuuugi i pracowity dzień za nami :p
Zniknął nam dzisiaj po raz kolejny ogrom pieniędzy, ale przynajmniej dzisiejsze nabytki cieszą nas strasznie :multi:
To kolejne większe wydatki, ale już coraz bardziej widać, że przygotowania się posuwają do przodu :bigcool:
Grześ poleciał do sklepu z samego rana aby stanąć w kolejce po bagażnik samochodowy... Kilka dni temu wypatrzyliśmy go w ofercie i był dokładnie takim jakiego nam było trzeba. Wczoraj Grześ po cichutku dowiedział się od pracownika, że wystawią trzy sztuki, a że bagażnik świetny to można się było spodziewać, że tuż po otwarciu wpadnie kilku kierowców i zaczną się biegi który szybszy :shiny:
A tu się okazało, że Grześ wszedł tuż po otwarciu a po bagażnikach nie było już śladu :shake: Okazało się również, że sztuk było aż dwie i cudownie zniknęły od razu :roll: Ale męża mam upartego więc udało Mu się dogadać z kierowniczką, która zaklepała nam go w sklepie w Będzinie więc Grześ szybciutko pojechał i wrócił już z nim, dumny jak paw :lol:
Tak więc już oczywiście został przymierzony i pasuje idealnie -> to nasz pierwszy spory, ale jakże ważny wydatek w dniu dzisiejszym :sweetCyb:
Szybka kawka w domciu i z powrotem w samochód i do szpitala po ortezę... Kolejne 200 zł zniknęły, ale Grześ dostał szansę na jako takie funkcjonowanie i uniknięcie chociażby na razie operacji -> oczywiście jest zachwycony z tego nabytku :loveu: Nieporównywalnie lepiej usztywnia niż zwykła opaska. Dr stwierdził, że ta będzie najlepsza w Grzesia przypadku i trafił chyba w dziesiątkę ponieważ faktycznie świetnie usztywnia i zabezpiecza a zarazem jest lekka i w miarę wygodna co ma pozwolić pracować i żyć z tym na co dzień.
A wygląda to to mniej więcej tak: (Chłopaki są zainteresowane co to znowu pańcio ma na tej nodze :hmmmm:)
http://img211.imageshack.us/img211/2302/64279038dz6.jpg
http://img223.imageshack.us/img223/8882/47725480rg2.jpg
Później szukaliśmy wydechu i paru drobiazgów do autka, ale to nam dzisiaj raczej nie poszło najlepiej... Nie jest tak łatwo znaleźć :mad:
I pojechaliśmy do Jaworzna na zwierzozakupy...
Wreszcie chłopaki doczekały się karmy :evil_lol: Co prawda częstował Ich Marsik, ale Marsiowi się karma również nie rozmnaża a nawet w tym wypadku znikała jakoś tak nadspodziewanie szybko, więc nastąpiła sytuacja awaryjna... Teraz jesteśmy już do wyjazdu zabezpieczeni :multi:
Rozejrzeliśmy się też mniej więcej za innymi rzeczami, które jeszcze przed wyjazdem będą niezbędne. Siedzimy już od daaawna i kombinujemy co, jak, i za ile musimy zabrać żeby mieć jako taką pewność, że nie okaże się na miejscu, że futra czegoś nie mają... Tam oczywiście jest wszystko dostępne tylko, że te ceny jak na początek naszego pobytu byłyby sporym utrudnieniem więc wolimy się zaopatrzyć w jak najwięcej rzeczy na miejscu, (boimy się napisać, że we wszystko żeby nie zapeszyć i żeby nie okazało się, że czegoś nie przewidzieliśmy :roll:).
Zostaje nam jeszcze zakup karmy, płynu do uszu, czegoś na kleszcze i pchełki, jakiś drobiazgów do zabawy bo absolutnie nie możemy dopuścić żeby nam zwierzaki przemeblowały mieszkanie, (na szczęście drapak zrobiony własnymi siłami bo to byłby ogromny wydatek), i innych... No i feromonów dla kociaków, dla których nawet krótki wyjazd jest potworną męczarnią a co dopiero taka przeprawa, (przeanalizowaliśmy to z wetem i doszliśmy do wniosku, że w tym przypadku to będzie prawdopodobnie najlepsze rozwiązanie).... Zobaczymy jak to będzie :roll:
Dzięki Bogu mamy naprawdę tani sklepik i do tego rabacik więc możemy z czystym sumieniem stwierdzić, że nie przepłacamy :lol:
~~~~~~~~~~~~~~~~~
A teraz do głosu dopuszczam kociska ;)
-> ..... Tak, tak to my koty :loveu:
Znowu dzisiaj strasznie płakaliśmy bo rodzice zabrali Ronka i pojechali w siną dal, ale okazało się, że byli na polowaniu i przywieźli nam takie fajne :klacz: i mówią, że to jeszcze nie wszystko :jumpie:
Ciocie, wujkowie jaki fajny domek dostaliśmy ... Ten nowy domek jest naprawdę super no zobaczcie sami :Cool!:
http://img247.imageshack.us/img247/3504/42101561hv4.jpg
http://img223.imageshack.us/img223/2033/87977617sy8.jpg
http://img223.imageshack.us/img223/4561/23996106bi2.jpg
...
Justysia i Grześ - 01-04-2008 03:07
Możemy się oboje wygodnie zmieścić, położyć...
http://img247.imageshack.us/img247/4339/44691071wp9.jpg
I mamy tyle różnych sposobów na wyglądanie :crazyeye:
http://img211.imageshack.us/img211/3706/17067012bt1.jpg
http://img211.imageshack.us/img211/517/34953841hi6.jpg
http://img223.imageshack.us/img223/4787/30468103ou8.jpg
Ps. A zwróciliście uwagę na nasze ciuszki ? Pierwszy raz nam coś takiego pozakładali, ale również nie przeszkadza nam to jakoś specjalnie co bardzo cieszy rodziców :multi:
Pozdrawiamy i lecimy z powrotem robić swoje :diabloti:
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No i my również pozdrawiamy Was wszystkich tej miłej nocy po dniu pełnym wrażeń, ale za to jak ładnie dogranym :multi: :loveu:
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpspkrajenka.keep.pl
Strona 11 z 18 • Znaleźliśmy 3374 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18
|