ďťż
 
 
   ON-ka Saba z budowy za długo żyje? Zapomniana, schorowana.Już za TM...
 
 

Podobne

 
    
 

 

 

 

ON-ka Saba z budowy za długo żyje? Zapomniana, schorowana.Już za TM...





Czarodziejka - 22-11-2007 18:38
Wymiziana Sabunia :)
Dziś nieco zła i naburmuszona, bo ją wywiozłam, a jechać wcale nie chciała - uciekła mi w pole i musiałam ją do samochodu ciągnąć. Burmuchy przeszły, kiedy już zpowrotem stanęła na swoim podwórku. Co prawda z podgoloną łapą i pamiętając bóla po zastrzyku, ale szczęśliwa :D Zaraz puściła się w galop na sioo ;)





Kanzaj - 22-11-2007 18:53
Dzielna dziewczyna!!!:loveu:



Czarodziejka - 26-11-2007 11:05
Sabcia z zaśnieżonej prowincji pozdrawia ciocie :D
Zima chyba się suni podoba, bo bryka, parska i szarżuje, chocicaż w jej wieku...
Dziś, kiedy szłam po drzewo do pieca Saba potruchtała za mną i zaczęła mi wyciągać z wiadra drwa, które ja pracowicie tam wkładałam. Brała w pysk i zawadiacko łypiąc okiem niosła sobie kilka metrów dalej, poczym znów kolejne drewko i znów niesie na swoją kupkę :D A kiedy ja udawałam, że nie widzę, to łapała mnie zębami za spodnie w miejscu, gdzie prawdziwa kobieta ma udo i jest za co złapać. W moim przypadku skończyło się na chwycenieu materiału i pustym kłapnięciu pyskiem. No i nochal przy okazji sobie porządnie wysmarkała :)
Dokarmiam suczydło suchą karmą Chappi. Z bólem serca, bo najtłuściejszy obiekt w moim stadzie tak żałośnie patrzy, kiedy prowadzę Sabę na podwieczorki.



Kanzaj - 26-11-2007 11:25
Zuch dziewczyna! Super, że ma ochotę na małe rozrabianko i zabawę! Znaczy, że czuje się nieźle! Buziakiiiiiiiiiiiiii mocccccccccccccne dla Sabuli i całej Twojej Drużyny!!!:loveu:
U nas śnieg na razie w zapowiedziach, z góry raczej deszcz popaduje, wiatr wieje - bee, brr - więc moje towarzystwo niechętnie nosy spod swoich piernatów wystawia...





fona - 26-11-2007 11:28
Hih, fajnie, ze Saba w dobrym nastroju :)



AniaB - 26-11-2007 14:08
ja tez jestem zawsze myslami przy Sabince..Naprawde..:oops:
niestety nie mam naprawde nawet kiedy czegokolwiek napisać.. Bari moich rodziców - który wyglada tak samo jak Saba - ma dokładnie te same dolegliwości.. Wariuje, biega i nogi tylne sie pod nim załamują.. Brenda - przygarnieta mastinka - dysplazja przód i tył - ciagle jazdy do weterynarza .. Chodzi jak baletnica - a każda noga zyje własnym życiem.. Ale tyle w tej suni radości, ze chyba nóżki juz mniej bolą.. Leksunia - druga mastinka - alergia - nagle nogi jak banie spuchniete..Ropa sie leje z krwią.. Sterydy.. No i do weta - na zmiane z brendą.. Dlatego tylko podczytuje o Sabie i mało sie odzywam...Ale o racie pamietam:lol: - zaraz w piatek puszczam przelew..:lol:



Czarodziejka - 26-11-2007 14:26
Ania - zapytaj swjego weta o ten Carthrophen. 25zł zastrzyk. Sabie wystarczyły 3 zastrzyki, staremu Misiowi z Zabrza - 1. Psy są radośniejsze i żwawsze. Na starość nie ma co prawda zastrzyków, ale czasem może się poprawić ;)



paros - 27-11-2007 15:09
Sabcia przypomina się, prosi o dofinansowanie leczenia :modla::modla::modla::modla:



Czarodziejka - 29-11-2007 17:11
Dzięki Paros - u Saby na AFN 0 zł......:(
Wystawiłam znów obrazy.

Dziś Saba dostała drugi zastrzyk Carthrophenu. Kolejny w Mikołajki - niezły prezent.
Za jakiś czas znów powinnam jej podawać sterydy.
Bryka i cwałuje Sabiszon po śniegu, albo gnije pod stołem dzieląc Misiowy kocyk z Foczką. Misio tymczasem leży pod moim biurkiem przytulony do komputera. Koty na krzesłach, Funia wszędzie, Misiek w szopie w słomie, Rex pod drzwiami. Pełna zgoda...



fona - 29-11-2007 17:42
Nie ma jeszcze paczki?....



Czarodziejka - 29-11-2007 17:52
Paczka przyszła wczoraj - miałam napisać, ale skleroza ....:mad:
Dziękujemy Fona!
Cała paka piguł do łykania :D
Sabunol sie niestety rozłał. Dotarła tylko połowa, ale i to nas cieszy, bo mamy jeszcze trochę z poprzedniej paczki. Przyda się na pewno :)
Kremy i balsam dotarły bez szwanku.
Jeszcze raz dzięki!



fona - 29-11-2007 18:02
O rany, przepraszam, nie pomyslaam, zeby go w torebki popakowac... Nic sie nie zniszczylo z kosmetyków?...



Czarodziejka - 29-11-2007 18:14
Dotarły bez szwanku :)



paros - 29-11-2007 22:11

Sabcia przypomina się, prosi o dofinansowanie leczenia :modla::modla::modla::modla: Saba ma na AFN-ie na koncie 0 zł :shake::-(:-(

KTO POMOŻE!!!

:modla::modla::modla::modla:



Czarodziejka - 30-11-2007 11:11
Niestety, stan funduszy Saby woła o pomoc....
Fona, miałam napisac wczoraj, akurat w dniu przybycia paczki z pigułowym prowiantem podałam Sabie ostatnie 5 kapsułek z poprzedniej "dostawy". A wczoraj już napoczęliśmy nowe opakowanie z nowej. Czyli ciągłość wzorowa :) Tym razem 1 tableta/8 kg, a Sabi waży ok. 25 kg teraz....więc 3 podaję i Misiom po 1.



fona - 30-11-2007 11:41
Fajnie, cieszę się. Teraz to chyba juz koniec naprawde, dostalam wszytsko, co "Mój Pies" mial w szufladzie :)

paros szaleje na bazarku dla Sabci :)



Czarodziejka - 30-11-2007 12:39
Na którym bazarku?



fona - 30-11-2007 12:42
http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=100447

:)



AniaB - 30-11-2007 13:05
wysłałąm moje 50 zł na sabcie..
Postaram sie pamietać o niej przy bazarku.. Boze sama nie wiem który psiak bardziej potrzebujacy...:shake::-( Tyle ich wszedzie...:-(



Czarodziejka - 30-11-2007 13:24
Dzięki Ania.
Fona - ten bazarek znam przecież :)
Paros - dziękuję, że tu jesteś.

Oktawia już się zupełnie na tym wątku nie pojawia, więc pozwoliłam sobie sama zmienić tytuł.
Może ktoś jeszcze zainteresuje się losem Sabci...



Dorothy - 30-11-2007 20:29
ja śledzę pilnie i czytam wszystkie newsy. Niestety cóż ja moge pomóc sama mam małe zoo :-(
ale łącze się z Tobą codzien myślami :calus:
i z Sabcią też, ona mi szczególnie bliska, budzi wspomnienia...
D



Czarodziejka - 30-11-2007 20:43
Sabunia spokojnie sobie żyje, babcia kochana. Ja jednak o niej nie potrafię mysleć, jak o staruszce, ma tyle energii, kiedy rano się witamy. Cała jest w skowronkach. Dziś w nocy obudziłam się, bo Julka przełazi czasem w nocy ze swojego łóżka do nas i wtedy ciasno mi. Idę więc spać do jej łóżka, ale zanim zasnę myślę :mad: o pierdołach oczywiście:mad:
Dziś myślałam o Sabie i spłakałam się jak bóbr...tak jakoś. Schorowana jest, chociaż bez pretensji bierze życie, nie użala się nad sobą. Jest jak jest, co najwyżej oczy ma smutne. I pomyślałam, że jej życie jakby nie spojrzeć zbliża się ku końcowi....:( I może jej nie być....



Kanzaj - 30-11-2007 20:47

Sabunia spokojnie sobie żyje, babcia kochana. Ja jednak o niej nie potrafię mysleć, jak o staruszce, ma tyle energii, kiedy rano się witamy. Cała jest w skowronkach. Dziś w nocy obudziłam się, bo Julka przełazi czasem w nocy ze swojego łóżka do nas i wtedy ciasno mi. Idę więc spać do jej łóżka, ale zanim zasnę myślę :mad: o pierdołach oczywiście:mad:
Dziś myślałam o Sabie i spłakałam się jak bóbr...tak jakoś. Schorowana jest, chociaż bez pretensji bierze życie, nie użala się nad sobą. Jest jak jest, co najwyżej oczy ma smutne. I pomyślałam, że jej życie jakby nie spojrzeć zbliża się ku końcowi....:( I może jej nie być....
Zycie każdego z nas codziennie przybliża nas do końca..., ale na razie... jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy...



AnkaG - 30-11-2007 20:49
Moja Esta w lutym skończy 12 lat. Ja też czasami myślę ....

A Sabiszon przekochany. :loveu:



paros - 30-11-2007 21:00
Sabcia będzie miała pieniążki na lekarstwa :lol:



Czarodziejka - 30-11-2007 21:12
Paros - dzięki! :loveu:



AniaB - 01-12-2007 09:16
Mysle ze większosć z nas biorac zwierzaka jakiegokolwiek, a szczególnie schroniskowego - starego i czesto chorego, ma niby te swiadomosc, ze kiedyś tzreba bedzie sie pozegnac...Niestety mnie osobiscie to przerasta.. Nie potrafie sie pogodzić, choć wiem, ze dając te kilka miesiecy, lat dobrego normalnego zycia skrzywdzonemu zwierzęciu, ono ma swoje chwile szczescia, a odchodzac robi miejsce nastepnemu potzrebującemu.. Pewnie tak musi być, pewnie tak.. Ale to strasznie trudne, strasznie...



paros - 01-12-2007 22:41
Sabciu, wieczorny spacerek ... :roll:



Czarodziejka - 03-12-2007 20:14
Paros z Beatką - dziękujemy ślicznie z jęzorem :D Saba dziękuje, ja przekazuję podziękowania :)



paros - 03-12-2007 20:58

Paros z Beatką - dziękujemy ślicznie z jęzorem :D Saba dziękuje, ja przekazuję podziękowania :) Sabciu duuuużo zdrówka od cioteczek :lol:



Czarodziejka - 06-12-2007 20:46
Beatko - post wyżej 1773 ;)



Kanzaj - 07-12-2007 13:06
Dziś poszedł mój przelew grudniowy dla Sabci - 55 zł.
Dołączamy oczywiście całe mnóstwo buziaków!!!



Dorothy - 11-12-2007 13:21
Sabciu drapiemy za uchem.

Czarodziejko wlasnie znalazlam cos w rodzaju Twojej Funi...:shake:
http://www.dogomania.pl/forum/showth...89#post9069989



Kanzaj - 11-12-2007 13:42
Coś nam Czarodziejka zniknęła z dogo :crazyeye::crazyeye::crazyeye:



Czarodziejka - 12-12-2007 00:10
Czarodziejka oddała ufnie swój komputer w ręce listonosza, który miał wymienić napęd CD. Przyłożył mu z pięści i komp się obraził. Listonosz ma firmę komputerową przy okazji, więc zabrał mojego biedaka i od soboty do dziś wieczór nad nim pracował. Cudem odpalił...nic mu nie było. Tak się tylko zrelaksował na 3 dni..:D



Czarodziejka - 12-12-2007 00:13
Kanzaj wpłata ja zawsze - co ja bym bez was zrobiła :)
Gotuję już w moim nowym garze vel kociołku od Wiedźmy! Mam jednak kolejny problem :mad: Łatwo nalać do niego wody, postawić na ogniu i wrzucać co i rusz coś tam: 3kg ryżu, mięcha różne, warzywa, czasem jeszcze dorzucam resztki chleba...A potem nie jestem w stanie zestawić tego z pieca. Gar jest nie do ruszenia :D
Na tz czekam i pokornie żebrzę o pomoc...



Kanzaj - 12-12-2007 12:37

Kanzaj wpłata ja zawsze - co ja bym bez was zrobiła :)
Gotuję już w moim nowym garze vel kociołku od Wiedźmy! Mam jednak kolejny problem :mad: Łatwo nalać do niego wody, postawić na ogniu i wrzucać co i rusz coś tam: 3kg ryżu, mięcha różne, warzywa, czasem jeszcze dorzucam resztki chleba...A potem nie jestem w stanie zestawić tego z pieca. Gar jest nie do ruszenia :D
Na tz czekam i pokornie żebrzę o pomoc...
To chyba trzeba jakąś zrzutkę na podnośnik dla Czarodziejki zrobić :evil_lol:



Czarodziejka - 12-12-2007 12:46
Może porządny chłop złota rączka by mi się raczej przydał :D



fona - 12-12-2007 12:48
No a Sabcia jak?
Juz sie zakonczyl bazarek, wplynie grosz nieduzy...



Czarodziejka - 12-12-2007 12:52
Sabi....wczoraj na moich oczach zjadła upolowaną przez kocicę mysz :-?
Mysz została zagryziona i położona przed drzwiami wejściowymi, żebym się z rana na jej widok porządnie ucieszyła. Ucieszyłam się, a jakże - nie można zawieść oczekiwań ukochanego stworzenia. Kopęłam ją jednakże trochę dalej, na trawę, a tam już czekało na nieszczęsną baczne spojrzenie Saby. Słyszałam chrupanie kostek mysich...
Już wiele razy pytałam weta o te Sabine ciągoty do padliny i własnych odchodów. Powiedział mi, że ten typ tak ma.
A gary i michy wciąż wypełnioine chrupami :mad:



Kanzaj - 12-12-2007 12:54

Sabi....wczoraj na moich oczach zjadła upolowaną przez kocicę mysz :-?
Mysz została zagryziona i położona przed drzwiami wejściowymi, żebym się z rana na jej widok porządnie ucieszyła. Ucieszyłam się, a jakże - nie można zawieść oczekiwań ukochanego stworzenia. Kopęłam ją jednakże trochę dalej, na trawę, a tam już czekało na nieszczęsną baczne spojrzenie Saby. Słyszałam chrupanie kostek mysich...
Już wiele razy pytałam weta o te Sabine ciągoty do padliny i własnych odchodów. Powiedział mi, że ten typ tak ma.
A gary i michy wciąż wypełnioine chrupami :mad:
Oj Sabi, Sabi :mad::loveu:!!!



Czarodziejka - 12-12-2007 13:02
Pewnie, wiem, co macie na myśli - całowanie pyska trącącego myszką :mad: :D



Kanzaj - 12-12-2007 13:07

Pewnie, wiem, co macie na myśli - całowanie pyska trącącego myszką :mad: :D :calus::calus::calus:



AnkaG - 12-12-2007 19:04
Oj Czarodziejko nie narzekaj - Sabcia tylko zjadła. A moje cholery kiedyś najpierw we trzy polowanie urządziły na nornice a później była konsumpcja darów przyrody.



Dorothy - 12-12-2007 19:16
o jeny :shake:
moze to jakaś spółka, kotka poluje Saba likwiduje ostatecznie...



paros - 15-12-2007 21:08
W czwartek wpłaciłam dla Saby za bazarki, czy wpłata dotarła? :roll:



AniaB - 18-12-2007 11:02
ja tez wysłałam dzisiaj "moje" pięć dych...:lol:



paros - 19-12-2007 14:57
I nic nie wiemy :shake:



fona - 19-12-2007 15:06
Czarodziejko, hop, hop!



Czarodziejka - 19-12-2007 23:44
Przepraszam, ale mój komputer niestety znów pojechał do naprawy....
AniaB - dychy dziś dotarły :) Jak zawsze dziękujemy!
Paros - twoje dychy dotarły kilka dni wcześniej. ale dziś je ujrzałam na oczy, więc Bóg ci zapłać dobra kobieto!

Sabi daje radę - nie ma mrozu, więc nawet czasem leży sobie w dzień w pełnym słońcu na trawie przed domem. Przytyła :)
Pigułki od Fony są łykane, i nie wiem, czy już o tym pisałam, ale ten rodzaj tabletek Sabi bierze od Julki prosto z ręki - po jednej - i gryzie należycie. Lubi je chyba.
W niedzielę Funia pojechała do nowego domku, więc smutno mi trochę bez niej i mam okazję powzdychać bez okazji w inne futerka - Sabine zawsze do usług.



Kanzaj - 20-12-2007 13:22
Sorry za offa, ale...:
http://interwencja.interia.pl/wczoraj/news?inf=1029934



Czarodziejka - 20-12-2007 13:28
Koszmar - Orzechowce mają chyba wątek na dogo i wiem, że są bazarki wystawiane.
Biedne psiska zimno idzie...:(



Kanzaj - 20-12-2007 13:36

Koszmar - Orzechowce mają chyba wątek na dogo i wiem, że są bazarki wystawiane.
Biedne psiska zimno idzie...:(
W głowie mi się nie mieści.....



Dorothy - 27-12-2007 17:52
Sabek jak sie czujesz po Świętach??



Czarodziejka - 27-12-2007 20:43
Sabi dobrze, ja nie. Tuż przed świętami zmarła na moich rękach najbliższa mi osoba, w niedzielę przed Wigilją był pogrzeb :( Psy czuły moją rozpacz żegnały Ją cicho patrząć smutno na kondukt żałobny. Kochane są wszystkie. Pocieszały mnie po swojemu, ale nie namolnie, Focz nawet nie skakała do mnie z łapami, tylko pytająco patrzyła mi w oczy. Od tego roku zapach świerku będzie mi się kojarzył z wieńcami pogrzebowymi...
Śmierć była wybawieniem, ale mimo to smutno mi bardzo i nic nie mam ochoty pisać.
Psy mają się dobrze, jadły za czterech, bo ja nie jadłam absolutnie nic.



_beatka_ - 27-12-2007 23:32
Czarodziejko wyrazy współczucia:-(...trzymaj się dzielnie



Czarodziejka - 07-01-2008 14:18
Spojrzałam dziś na Sabę z góry i stwierdzam, że jest strasznie gruba...Ale też nieczego sobie dziewczyna nie żałuje ;)



_beatka_ - 07-01-2008 14:21
to dobrze, widać, że się dziewczynie powodzi:eviltong:
a jak zdrówko?



Czarodziejka - 07-01-2008 14:30
Chyba w normie. Jest pogodna, gruba i uśmiechnięta, co w niektórych kulturach jest oznaką powodzenia. Trochę puchnie jej ta zwichnięta łapa. Raz jest normalna, raz spuchnięta. Dziś jest ok, ale w mrozy łapa była grubsza - pewnie na zmianę pogody. Dziś jest ciepło, słońce i Sabi leży na trawie.



_beatka_ - 07-01-2008 14:31
ciepło?:-o
to chyba u was, zazdroszczę w takim razie, bo u mnie zimno i śniegu od groma:evil_lol:



Czarodziejka - 07-01-2008 14:33
U nas 5 stopni ciepła i sporo zielonej trawy do leżenia :)



Kanzaj - 07-01-2008 14:34
U nas pluchowato... tradycyjnie dla Sabci buziaki przesyłamy:loveu:.



Czarodziejka - 07-01-2008 14:44
Dziękujemy tradycyjnie :)



Kanzaj - 09-01-2008 14:39
Udało mi się znów coś opublikować, więc przelew styczniowy dla Sabci - zrobiony!!!!!



Czarodziejka - 09-01-2008 14:41
A gdzie publikujesz???



Kanzaj - 09-01-2008 14:42

A gdzie publikujesz??? Miesięcznik "Odnowa":oops:



Czarodziejka - 09-01-2008 14:52
Saba się pyta, o czym są te publikacje? :diabloti:



Kanzaj - 09-01-2008 14:54

Saba się pyta, o czym są te publikacje? :diabloti: Wyślę Wam link na priwa:p



Czarodziejka - 09-01-2008 14:59
Dziękujemy za link i za wsparcie :)



AnkaG - 16-01-2008 00:28
Jak tam psie towarzystwo?

Mi Nuka wczoraj koo koło poduszki nawliła w nocy. :mad: I co mam z tą cholerką zrobić ...



Czarodziejka - 16-01-2008 00:49

Jak tam psie towarzystwo?

Mi Nuka wczoraj koo koło poduszki nawliła w nocy. :mad: I co mam z tą cholerką zrobić ...
Soczyście ucałować w pychol od cioci Czarodziejki :loveu:

Saba dziś niestety poszła lulać bez kolacji. Nie wiem jak, ale dostała się do wora z suchą karmą :placz: Wygląda jak beczka. Nic by się nie wydało, ale nagle zauważyłam tę obłość, co mnie szczerze wystraszyło, a potem ujrzałam ogon Foczy wystający z pustego wora na podwórku. Rex ma rozdartą kufę, więc pewnie też planował tam zajrzeć 8)



AnkaG - 16-01-2008 00:56
No to kolację zjadła :evil_lol: a nawet podwójna albo potrójną.

No całuję, całuję a co mam robić :p Ona przytulaśna na maksa.

U mnie żarełko zamknięte w spiżarce i drzwi pilnowane. Ale Keysi to już parę razy siedziala z pyskiem w worku ...

Biedny Rex zawsze oberwie od tych bab. ;)



Czarodziejka - 16-01-2008 01:00
On nawet pyta Foczy, czy może łyka wody z wspólnego poidła :D



fona - 16-01-2008 01:11
spokojnego trawienia, Sabciu



Kanzaj - 16-01-2008 11:14
Oj łobuziaki kochane :eviltong:!!! Też mocno całujemy :loveu:!!!



Kala&Majka - 18-01-2008 18:27
Saba to prześliczna suńka :loveu:
Trafiłam na ten wątek dzięki Czarodziejce w związku z tym, że Saba "odziedziczyła" po Misiu bazarek: <<KLIK>>



Czarodziejka - 19-01-2008 17:31
Ja zawsze bardzo jestem wdzięczna za każdą pomoc dla Saby.



AnkaG - 25-01-2008 17:45
Jak psiaczki się miewają? No i ty Czarodziejko ...



Dorothy - 25-01-2008 19:05
Czarodziejko buziaki dla Ciebie, córci i wszystkich :-)



Czarodziejka - 25-01-2008 19:30
Saba mnie do grobu kiedyś wpędzi :mad:
Dwa dni temu poszłam z garem rozlać kolację. Wlałam każdemu szczodrze, ale Saby nie ma. Nidzie nigdy nie chodzi, nie szlaja, się, nie włóczy, a tu już 23, a sucz przepadła. Chodziłam z latarką, szukałam, wołać to sobie mogę, skoro głucha jak pień.
Suczy jednak nie znalazłam. Zostawiłam drzwi od szopy otwarte i pełniuteńki cieplutki gar żarełka. W nocy miałam czarne myśli, że może poszła gdzieś odejść w samotności...:( Nad ranem wychodzę z nadzieją, że Saba na swoim posłanku w szopie a gar wylizany do czysta...Tymczasem wiatr przymknął nieco drzwi i kiedy je otworzyłam na świat boży wytoczyła się beczka, która ongiś była moim 25-letnim starym kapciem Miśkiem. Aż sapał, tak się obżarł, ale schlał wszystko, co było w ogromnym garze Saby, a ona JE. Musiał pracowac całą noc, bo na pysku wisiało jeszcze to i owo. Saby nie było. Poszłam jej znów szukać, zlazłam się jak głupia. Rozżalona i sfrustrowana postanowiłam chociaż wysprzątać pomieszczenie socjalne, w którym to moje psy srrrrrrrają w chłodne noce :mad: A tam proszę ja was pomiędzy dwoma kozłami do remontu ( tak się to zwie) leży jakiś stary zapiaszczony korzuch. Nie pomyślałam , że to moja Saba, tylko już miałam posłać w kierunku tz odpowiednio nasyconą myśl, ale korzuch nagle spojrzał na mnie spode łba. Saba...Wlazła tam, zakleszcyła sie i nie mogła wyjść. Ale po co tam wlazła? Ciepła czysta słoma, pachnąca latem , a tam sam piach....Misiek jej oczywiście żarcia nie zwrócił.



fona - 25-01-2008 20:00
No ładna historia :)

A ja bazarek klece nieduży :)

Jest 23 zł od zasadzkas, bedzie 28 za bilet do kina i cos jeszcze, 10 juz, za kalendarze



Kanzaj - 25-01-2008 20:02
A to Sabci się na zabawę w chowanego zebrało! Ale dałaś córce marnotrawnej śniadanko?;), a Misiowi to chyba Sylimarol:cool3:?



Dorothy - 25-01-2008 21:22
stary kożuch :diabloti:



AnkaG - 25-01-2008 21:27
Wiem nie powinnnam ale ...... twoje opisy rozkładają mnie. :evil_lol::oops::oops:

Ach ten Sabiszon co ona tam szukała ...



Czarodziejka - 25-01-2008 21:53

No ładna historia :)

A ja bazarek klece nieduży :)

Jest 23 zł od zasadzkas, bedzie 28 za bilet do kina i cos jeszcze, 10 juz, za kalendarze
Thanks a lot Fonka :loveu:

Saba strasznie linieje, więc jeśli jej kilka dni nie czeszę, to jak baranica wygląda, a w socjalnym :mad: nie ma podłogi tylko suchy piach.



Czarodziejka - 25-01-2008 22:00

A to Sabci się na zabawę w chowanego zebrało! Ale dałaś córce marnotrawnej śniadanko?;), a Misiowi to chyba Sylimarol:cool3:? Jasne, że dałam...biednej łapy tak ze sztywniały, a jeszcze musiałam jej te łapy kolejno wystawić i kadłub przenieść, a Saba tłusta jest na zimę. Dałam gar ciepłego jedzonka, bo bardzo była nieszczęśliwa, kiedy zobaczyła swój pojemny gar taki pusty :placz: Misiek toczył się kulejąc bokami, bokami, bo nawet szczekać nie miał siły. NIGDY nie widziałam, żeby tak się schlał :diabloti:



AnkaG - 25-01-2008 23:50
Misiek niezły numer. Zjeść porcję dużego psa. :cool3:



przyjaciel_koni - 15-02-2008 00:32
Tak po zastanowieniu gdzie to zrobić, między innymi powodami z powodu bólu zęba i rozdeptanego przez konia dziecka postanowiłam sobie troszkę ponarzekać na wątku Sabci...
Oczywiście, że liczę na współczucie - to gdybyś pytała Czarodziejko....

Nie rozumiem ludzi... najpierw podnosi się wielki krzyk, masa zainteresowanych "popycha" wirtualnie jedną osobę do konkretnego, już nie wirtualnego działania, składa zwierzęciu daleko posunięte w czasie ("dozgonne") obietnice stałej pomocy np. finansowej na leczenie i utrzymanie, Opiekunowi deklaruje wsparcie działań, ogłaszanie, cegiełkowanie, bazarki itp., a potem...
Albo cisza, ignorowanie potrzeb (jak tutaj u Saby), albo jakieś pretensje, żądania, autorytarne próby narzucenia własnej woli i zdania tym, którzy faktycznie i fizycznie angażują się w sprawę... Odmawianie im tak naprawdę prawa podejmowania własnych, rozsądnych i przemyślanych decyzji...
Brak pomocy, ale za to masa krytyki... Zwykle nie logicznej i kompletnie nieuzasadnionej... W najgorszym wypadku (co jednak czasem widujemy na Dogo) najbardziej cierpi i to dosłownie zwierzę, którego to wszystko dotyczy bezpośrednio... A przecież podobno jesteśmy tu dlatego, że pomagamy zwierzętom, kochamy je, szukamy im dobrych domów, nie pozwalamy by były bite, głodzone, a już tym bardziej, by bezsensownie cierpiały... Człowiek ma rozum, powinien się nim posługiwać również w celu wyobrażenia sobie pewnych spraw, o których zwierzę, jako, że mówić nie umie, na 100% nam nie powie. Czasem nawet niczego nam nie zasygnalizuje...
Ostatnio bardzo mnie przybiła pewna dyskusja... Zawsze przerażał mnie u ludzi brak wyobraźni, niechęć do poznawania prawdy, wyimaginowane przykłady cudownych ozdrowień... i dobijała moja bezsilność w takich momentach...
Pomóżcie mi proszę zrozumieć...
Co jest nie tak z tym wszystkim...
Dlaczego deklarujący nie pomagają tak jak obiecali, dlaczego prawda jest niemile widziana, dlaczego tacy są ludzie...



fona - 15-02-2008 00:40
booo...
ech :(



Dorothy - 15-02-2008 09:55
dlaczego tacy są?
Ja się już nie pytam, po prostu trzeba żyć i przetrwać wśród nich, i robić swoje :-(
bo kto powiedział że życie jest proste...



przyjaciel_koni - 17-02-2008 00:10
I gdzie tu chociaż współczucie dla moich rozterek...
Wyjaśnienia dogłębne problemu itd...?



Czarodziejka - 17-02-2008 15:23
Ponieważ nic dodać, nic ująć....

Sabie znów w łapę reumatyzm włazi. Puchnie jej jak bania, na drugi dzień jest ok, potem za kilka dni znów łapa gruba...:(



Cekinka13* - 17-02-2008 16:28
biedna sunia :shake: hop w górę!



beka - 17-02-2008 16:45
Dostałam kiedyś od jednej z dogomaniaczek jakis specyfik dla psiaka . Na sto procent jest na stawy, ale instrukcja po niemiecku a ja tylko po angielska.
Doczytałałam ze dla stary psów (coć podobnego dla sława geriatryczny), moze podesłać dla Saby?

Przyjacielu nie wymagaj za dużo..
Zadajesz trudne pytania i jeszcze wymagasz mądrych odpowiedzi..
Takie rzeczy to tylko w erze....



Czarodziejka - 17-02-2008 21:32
Yah....
Cokolwiek masz i może to Sabie pomóc, to poproszę, wet niestety zapisywał jej na to aspicam, ale bez efektów. Przestawało puchnąć i nagle znów puchło i tak w kółko zależnie od pogody.
Żadna z was nic nie wie o pastylkach na starość? Gdzie i za ile? Bazarek bym Sabie strzeliła...A jeszcze Kanzaj, która co miesiąc nas wspomagała sama wymaga pomocy, bo ma kilkanaście beznadziejnych przypadków...Mam dwa obrazy i będzie dla nas po 50 % - dla mnie i Kanzaj, bo dzielić się trzeba.



beka - 18-02-2008 13:28
Prześlij mi adres prosze.



Kanzaj - 18-02-2008 13:33

Yah....
Cokolwiek masz i może to Sabie pomóc, to poproszę, wet niestety zapisywał jej na to aspicam, ale bez efektów. Przestawało puchnąć i nagle znów puchło i tak w kółko zależnie od pogody.
Żadna z was nic nie wie o pastylkach na starość? Gdzie i za ile? Bazarek bym Sabie strzeliła...A jeszcze Kanzaj, która co miesiąc nas wspomagała sama wymaga pomocy, bo ma kilkanaście beznadziejnych przypadków...Mam dwa obrazy i będzie dla nas po 50 % - dla mnie i Kanzaj, bo dzielić się trzeba.
Czrodziejko, dziękuję Ci z całego serca!!!:loveu:
I tradycyjne buziaki dla Sabuli!!!



AniaB - 20-02-2008 13:39
juz dawno u Saby nie byłam..:oops:
niestety Bari moich rodziców, Brenda a i Leksunia cierpia na sabina chorobe.. Taki los.. Starosc czeka nas wszystkich..

Przyjacielu Koni - na Twoje pytanie nikt Ci nie odpowie.. To taki fenomen niestety jest i tyle.. Ja słysze czesto - lepiej dzieciom bys pomogła.. Tylko ci co to mówia nigdy złotówki nikomu - a juz biednym dzieciom - nie dali..

Czarodziejko - moje 50 zł wysłałam z koncem stycznia.. Mam nadzieje ze dotarło..



beka - 20-02-2008 15:33
Czrodziejko wyślij mi swój adres na pw



Czarodziejka - 20-02-2008 18:16
AniuB, jak w zegarku, za co dziękuję.
W tym miesiącu, jak już wspomniałam, mam tylko wpłatę od ciebie i od Fony.
Jutro wystawię bazary na Sabę i stado Kanzaj.
Beka, już wysyłam :)



przyjaciel_koni - 23-02-2008 00:30
No tak... Bardzo budujące. Aż chce się "wierzyć w Ludzi".
AniaB - jak co miesiąc... I Fona, nie mająca zupełnie z początkiem tej sprawy nic wspólnego... Jedyne...
A Ci, którzy obiecali pomagać mają staruszkę Sabę "w tyle"....

Pozdrawiam "serdecznie" obiecywaczy !!!!!



Czarodziejka - 23-02-2008 01:33
Przyjacielu naiwny, oni już dawno tu nie zaglądają, więc pozdrowienia utkną w tym poscie ;)



_beatka_ - 01-03-2008 16:25
czarodziejko co u was?jak się sabcia czuje?:razz:



Czarodziejka - 01-03-2008 16:32
Sabi żyje w swoim świecie. Rano tz otwiera szopkę i Saba automatycznie idzie na około płotu na łąkę, gdzie ma swoje pole - takie z wysoką suchą trawą na górce i tam dzień w dzień śpi, albo wygrzewa gnaciny. Ma swoje ścieżki, zna moje łąki i wie, gdzie jest fajnie. Inne psy zawsze leżą na podwórku, a ona albo pod oknem w kuchni, albo w miejscach totalnie zaskakujących. Jako, że głuchuteńka jest, to kiedy sobie na amen zaśnie nie wolno zbyt szybko jej ruszyć, bo można zaliczyć dziabę ;) Saba jest bardzo szybka w tych kwestiach :D
Tłusta jest znowu, bo gotuję i sypię suchą karmę. Na dzień dzisiejszy jest to Britt dla psów z problemami stawowymi, czy jakoś tak. Łapa w tych dniach znów gruba. Sabcia dostaje wciąż witaminki od Fony.



beka - 01-03-2008 16:34
Przepraszam że jeszcze nie wysłałam tego specyfiku, ale sama ostanio niedomagałam . w poniedziałek pognam na pocztę.



Czarodziejka - 01-03-2008 16:36
Nie ma sprawy Beka. Poczekamy :)



fona - 01-03-2008 17:00
jeszcze sa? :crazyeye:

postaram sie w najblizszym czasie zrobic bazarek dla Sabci
powoli mi sie koncza rzeczy niepotrzebne, ale mam jeszcze przydatne, a jak te sie skoncza, zawsze mozna sprzedać niezbędne, wiec nie jest zle ;)



Czarodziejka - 01-03-2008 21:13
Jeszcze są, ale kończą się powoli :)



Czarodziejka - 05-03-2008 20:48
AniuB - mamy na koncie 50 zł od ciebie - serdecznie dziękuję! Jesteś niezawodna!
Sabiszon żyje w swoim rytmie. Rano otwiera szopę i idzie na swoje miejsce.
Trochę się szlaja i włóczy po łąkach, ale w normie :)



beka - 12-03-2008 18:52
Doszedł ten lek??



Czarodziejka - 14-03-2008 10:07
Tak, już kilka dni temu - Beka, dziękujemy!
Mam zmartwienie, bo łapa spuchła i od kilku dni nie chce odtęchnąć. Saba na niej chodzi, więc pewnie stawy dostają popalić....Nie widzę, żeby ją bolało, ale wygląda niefajnie.
Muszę do weta :(



Dorothy - 14-03-2008 10:19
pan kierowca znowu potrzebny :-(



Czarodziejka - 14-03-2008 10:27

pan kierowca znowu potrzebny :-( teraz ino samochód :mad:



Kanzaj - 14-03-2008 11:53

teraz ino samochód :mad: Znaczy Czarodziejka ma papier :smhair2: !!!



Czarodziejka - 15-03-2008 00:18

Znaczy Czarodziejka ma papier :smhair2: !!! wrrrrrrrrrrr mam :loveu:



Kanzaj - 15-03-2008 13:17

wrrrrrrrrrrr mam :loveu: Gratulacje!!!:eviltong:



Czarodziejka - 15-03-2008 17:11
W tamtym roku zrobiłam 8)
U Rexa są foteczki, Sabi na jednej leży. Gruba trochę...:-?



Ludek - 18-03-2008 10:14
I wiadomo co łapą Saby?



Czarodziejka - 18-03-2008 20:48
To są zmiany reumatyczne, spondyloza i pozostałości po wypadku - dlatego krzywo te tylne łapy stawia, no i starość. Dodatkowo, kiedy Saba chodzi, to podpiera się na tej łapie i obciąża ją. Chodzić musi, nie ma mowy o unieruchomieniu. Łapa będzie jej puchła zawsze przy zmianie pogody.Daję jej aspicam. Jutro/pojutrze dostanie znów serię zastrzyków - sterydy. Sama będę podawać.
Dostałam od Beki preparat a stawy. Wykończę tabletki i zacznę go podawać.



Kanzaj - 18-03-2008 20:50
Dużo uścisków i buziaków dla kochanej Sabci przesyłamy!!!:loveu:



agusiazet - 18-03-2008 20:54
Jeśli skromne 20 zł mogłoby pomóc Sabci i jej Pani, poproszę na PW o numer konta! I życzę jeszcze długich lat zdrowia suczce uratowanej przez dobrych ludzi, a teraz trochę już zapomnianej:(



beka - 18-03-2008 20:58
Mam nadzieję że trosze pomoże..



fona - 19-03-2008 20:46
Dostalam ksiazki na bazarek od NIkak. Wystawie je dla Sabci. Tylko musze znalezc pol godziny wolnego przy szybkim necie, czyli nie w domu. Moze jutro sie uda :)



Czarodziejka - 20-03-2008 02:21
Dziękuję Fona....



Ludek - 20-03-2008 11:11
Biedulka. Ale przynajmniej ma dobrą opieke i na pewno jej lepiej niż na parkingu.



Czarodziejka - 20-03-2008 22:30
Robię, co mogę - czyli daję jej żyć własnym rytmem, a jest on bardzo uregulowany i zawsze mnie zadziwia. Saba jest wybitnie mądrym psem.



fona - 20-03-2008 22:48
dla Saby
http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=108072



Czarodziejka - 20-03-2008 23:31
Fona - jak zawsze bardzo ci dziękuję!



fona - 21-03-2008 01:08
juz 37 zl jest :))))))))



przyjaciel_koni - 22-03-2008 00:07
Spokojnych Świąt Dziewczyny !!!!
Samych radości - zero problemów !!!!

Saba - nie stresuj Czarodziejki !



Kanzaj - 22-03-2008 23:41
My też całej Rodzince wraz ze Stadkiem życzymy wszystkiego, co najlepsze!



fona - 23-03-2008 00:31
na siweta Saba dostala od worel prezent ;0
przesle po zakonczeniu mojego bazarku



Czarodziejka - 23-03-2008 19:23
Sabunia pięknie dziękuje. Dziś wyszła tylko na sioo i z powrotem do szopki na kołderki...:( Smutna jakaś...



Cekinka13* - 23-03-2008 19:27
Hop do góry!!!!



Dorothy - 23-03-2008 19:38
czemu smutna Saba? Dokucza jej pogoda, czy to moze jakies zadumanie...?
moze zaczyna byc jak starzy ludzie, troche smutni, troche zagubieni, bez planow na przyszlosc i wielkich idei. Ma to szczescie ze sama nie jest- przeklenstwo starych ludzi, pieklo starych psow...
Czarodziejko :calus:



Kanzaj - 23-03-2008 21:09
Ściskamy Sabcię i Jej Rodzinkę.



Cekinka13* - 23-03-2008 21:45
I idziemy na spacerek.



Czarodziejka - 30-03-2008 15:40
Niestety, tabletki nie pomogły. Wczoraj dostała ostatnią. Żadnej poprawy, jest jeszcze gorzej.
Łapa wciąż grubachna.
Saba na niej chodzi i widzę, że nie czuje bólu. Macam, uciskam i widzę, że regauje jak na swoją normalną łapę.
Codziennie Saba dostaje witaminy i preparat na stawy.
Ogólnie jest pogodna i jej plan dnia wcale się nie zmiena, jakby nie zauważała tej opuchniętej łapy...
Jutro skonsultuję się z wetem, bo dziś nie ma szans. Jeśli nie będę mogła dowieźć jej do lecznicy - 70 km w obie strony, będę zmuszona wezwać weta do domu. Proszę was o wsparcie, bo nie dam rady finansowo. Faktury zawsze idą na fundację, do kyórej link jest w moim podpisie.
Poprzednio łapa też Sabie czasem puchła, ale po acpicami przechodziło. Teraz nic się nie zmieniło.
Boję się, żeby nie było to coś potwornego.



fona - 30-03-2008 19:16
wypluj szybciutko.

lada dzien zakonczy sie bazarek. razem z prezentem od worel bedzie ok. 120 zl.



Kanzaj - 30-03-2008 19:27
Kurcze, nie wygląda to dobrze... Sabcia - nie choruj nam w żadnym wypadku!!! W kwietniu wspomożemy troszkę Sabcię.



Czarodziejka - 31-03-2008 13:44
Kanzaj zajmij się swoim przychówkiem - dzięki, ale nie przyjmiemy w żadnym wypadku.



Kanzaj - 31-03-2008 19:56

Kanzaj zajmij się swoim przychówkiem - dzięki, ale nie przyjmiemy w żadnym wypadku. Zajmuję się do utraty tchu!
A ile Ty masz teraz czworonogów? Bo coś wspominałaś o jakimś wolnym tymczasiku...



Czarodziejka - 31-03-2008 22:13
Nie kochana - nie dam rady. Miejsca mam na wiele psów, ale w tej sytuacji, kiedy Saba z Rexem wciąż chorują...Nie dam rady.
Łapa nieco odtęchła. Nie miałam dziś transportu. Wszyscy we wsi mają wypasione fury i nikt nie będzie psa woził.



Jola_K - 15-04-2008 21:40
rany :(

spij kochana [']



agusiazet - 15-04-2008 21:42
Co się stało z Sabcią?



Dorothy - 15-04-2008 21:47
Czarodziejko, prosze powiedz co sie u Ciebie dzieje...:modla:



fona - 15-04-2008 22:01
Sabuś?...
Przecież ja Ci karton witamin mialam jutro słać...



przyjaciel_koni - 15-04-2008 22:02
Sabunia już za TM...
I nic ją teraz nie boli...

Czarodziejka w rozpaczy...
Jechała do wetów z myślą, by Sabcię leczyć...
Jednak dobrze zrobiła nie upierając się i wyrażając zgodę na eutanazję Saby.
Rak kości... (Wyjątkowo zjadliwa wersja.) Sunia już strasznie cierpiała... Tylko... psy nie mówią...



fona - 15-04-2008 22:06
Sabiszonie :placz::placz::placz::placz::placz:



Dorothy - 15-04-2008 22:07
:placz::placz::placz:
Boze nie wiem co powiedziec:-(



Czarodziejka - 15-04-2008 22:33
Saba nie żyje.
Dziś ok 18.00 została uśpiona.
Nie było innego wyjścia.
Łapę rozsadził nowotwór kości. Rano miała otwartą cuchnącą ranę. Jakby coś w środku wybuchło z ogromną siłą. Nie było mowy o amputacji, chociaż tak bardzo chciałam ją zachować przy życiu. To wszystko poszło w tempie błyskawicznym.
Kiedy pakowałam ją do samochodu weszła jeszcze o własnych siłach, ale pod lecznicą straciłam z nią kontakt, dostała dziwnej sapki, z rany zaczęło się sączyć, przez podróż jeszcze bardziej się otworzyła, było widać wyciek z kości.
Dwóch lekarzy ją obejrzało. Za szybko to wszystko, za stara, zbyt schorowana i przy takim stadium na pewno są przerzuty i to nie w jedno miejsce.
Wetka przysięgła, że zaśnie i nic nie poczuje, dostała zastrzyk dożylny. Odeszła w 3 sekundy.



fona - 15-04-2008 22:44
Bardzo mi przykro, Czarodziejko. Miala u Ciebie dobry, kochający dom. I Was kochała.



Cekinka13* - 16-04-2008 06:23
Przykro mi, Czarodziejko. Ale była u Was szczęśliwa, napewno. Kurcze, nie wiem co powiedzieć... :-(



agusiazet - 16-04-2008 09:20
Tak strasznie mi przykro Czarodziejko, Dobrze, że chociaż z nią byłaś, dałaś jej dom i kochałaś, Sabcia na pewno to doceniła i była choć na starość szczęśliwa. Dziękujemy Ci za to!!! Sabciu, biegaj szczęśliwa!!! [*]



Jo37 - 16-04-2008 09:30
Mnie również bardzo przykro. Saba to była bardzo miła sunia.
Czarodziejko, zrobiłaś dla niej bardzo,bardzo dużo. Trzymaj się .



Benia-b - 16-04-2008 09:30
Czarodziejko-podarowałas jej życie, dbałas o nią, kochałas -to były najszczęsliwsze lata w jej życiu-poczuła co to miłośc..Nic sie nie zmieniło-może tylko to, że już nie czuje bólu i dalej jest szczęsliwa....



Ania i Kajber - 16-04-2008 10:32
Bardzo współczuję, Saba dołączy do moich "pożegnanych" zwierzaków:Kajbra1, Borysa i Pumka.Najwazniejsze,że była kochana.



zuziaM - 16-04-2008 10:40
Czarodziejko, strasznie mi przykro ......:-(
Sabuniu (*) (*) (*) .... bylas kochana , spij slodko......:-(



Seaside - 16-04-2008 10:51

Saba nie żyje.
Dziś ok 18.00 została uśpiona.
Nie było innego wyjścia.
Łapę rozsadził nowotwór kości. Rano miała otwartą cuchnącą ranę. Jakby coś w środku wybuchło z ogromną siłą. Nie było mowy o amputacji, chociaż tak bardzo chciałam ją zachować przy życiu. To wszystko poszło w tempie błyskawicznym.
Kiedy pakowałam ją do samochodu weszła jeszcze o własnych siłach, ale pod lecznicą straciłam z nią kontakt, dostała dziwnej sapki, z rany zaczęło się sączyć, przez podróż jeszcze bardziej się otworzyła, było widać wyciek z kości.
Dwóch lekarzy ją obejrzało. Za szybko to wszystko, za stara, zbyt schorowana i przy takim stadium na pewno są przerzuty i to nie w jedno miejsce.
Wetka przysięgła, że zaśnie i nic nie poczuje, dostała zastrzyk dożylny. Odeszła w 3 sekundy.
Czarodziejko łączę się z Tobą w bólu :(
Wczoraj o 16.30 pozwoliliśmy odejść mojej ukochanej Sarze (avatarek) :placz:
Odeszła również szybciutko i spokojnie..... Teraz już śpi pod bzem obok swojej kochanej mamy.... :placz:



beka - 16-04-2008 11:18
Bardzo mi przykro. CZarodziejko dałaś jej miłość której wcześniej nie zaznała.
Sabuniu (*)



Kanzaj - 16-04-2008 11:34
:-(:-(:-(.... Boże, dlaczego???.. Sabuniu... tak mi przykro...
A wczoraj tak cieplutko i długo o Tobie myślałam...
Tak wiele złego w życiu przeszłaś, tyle wycierpiałaś...
Czarodziejko - dziękuję CI za to, że Sabi miała u Ciebie dom... kochający dom...
Śpij spokojnie i biegaj zdrowa i szczęśliwa za TM...




Czarodziejka - 16-04-2008 12:53
Jak bardzo mi jej brakuje.
Jeszcze przedwczoraj pozwoliłam Julce na wysmarowanie całego krojonego bochenka chleba pasztetem, bo bawiła się z psami w przedszkole...:(
Nosiła co chwila wszystkim na talerzykach po kawałeczku...Sabi też chętnie jadła i tak wyczekuąco patrzyła, kiedy będzie jej kolej.
Boże jak to szybko, nie mogę uwierzyć.....



Ludek - 16-04-2008 13:05
[*] [*] [*] [*][*] :(

........................



fona - 16-04-2008 14:07
http://img223.imageshack.us/img223/3106/saba1000ja5.jpg



Kanzaj - 16-04-2008 14:17
Sabulu...:-(:placz::-(.....



Czarodziejka - 16-04-2008 15:37
Dosłownie przed samym podaniem jej zastrzyku zrobiłam jej ostatnie zdjęcie, jak bardzo jest już nieobecna...:(
Nie potrafię jednak zgrać z telefonu, nie mam głowy do rozgryzania instrukcji, ale obiecuję...:(



Cekinka13* - 16-04-2008 19:59
Tak strasznie mi przykro..... :placz: :-( :-(



Anashar - 16-04-2008 21:13
Sabuniu, już przynajmniej nie cierpisz Kochana (*) Ale my cierpimy :placz:



oktawia6 - 17-04-2008 02:22
http://teczowymost.atspace.com/logo_glowna.jpg



katya - 17-04-2008 10:04
Śpij maleńka... [*]



AnkaG - 17-04-2008 19:22
Saba (*) :-(

Strasznie przykro ....

Spędziła u ciebie Czarodziejko najpiękniejsze miesiące życia.



Kanzaj - 18-04-2008 11:12
[quote

Spędziła u ciebie Czarodziejko najpiękniejsze miesiące życia.[/quote]
To prawda.....:-(



Shadow - 18-04-2008 12:12
[*] .... Sabo, wiem, że biegasz szczęśliwa za TM. Proszę zaopiekuj się moim Kubą i Rudym.... [*]



Czarodziejka - 18-04-2008 21:50
Dziękuję za ciepłe słowa. Większość z was zawsze interesowała się biedną schorowaną starą sunią. Nie wiedzieliśmy, jak bardzo była schorowana, a mimo to zawsze pogodna i przyjazna :(
Dzięki jej obecności moja 3-letnia córeczka przez 1,5 roku uczyła się szacunku, dystansu i zrozumienia dla psa, dla niepełnosprawnego psa. Saba nauczyła ją miłości do siebie i do innych zwierząt. Była cierpliwa, opiekuńcza, łagodna i delikatna.
Teraz codziennie Julka nosi wiosenne kwiatki w miejsce, gdzie spoczywa Sabi. Dziś mi powiedziała, że poszła nad grób, zamknęła oczy i mocno pomyślała o Sabci, a ta jej się ukazała pod zamkniętymi oczami i powiedziała, że ją wciąż lubi :):( Dziecko wróciło uśmiechnięte. Mimo to nadal za nią tęskni i czasem popłakuje.
Dziękuję wszystkim, którym Sabi nie była obojętna. Dziękuję za wsparcie, za leki, za to, że mogliśmy jej wspólnymi siłami podarować półtora roku życia. I szybką śmierć.



Kanzaj - 18-04-2008 22:11
Dziękuję CI Czarodziejko, że Saba doznała u Ciebie tego, czego prawdopodobnie nigdy wcześniej nie miała...:-(



Czarodziejka - 18-04-2008 22:16
Kanzaj, byłaś jedyną osobą, która przez cały czas pobytu Sabi u mnie była zaintersowana jej adopcją.
Nikt inny nigdy nawet o nią nie zapytał :(



Kanzaj - 19-04-2008 19:44

Kanzaj, byłaś jedyną osobą, która przez cały czas pobytu Sabi u mnie była zaintersowana jej adopcją.
Nikt inny nigdy nawet o nią nie zapytał :(
Może gdzieś tam, wysoko, psie anioły wiedziały, że to Ty jesteś Jej przeznaczeniem...
Nie mogę przestać myśleć o Sabi...:-( Nigdy Jej nie widziałam na żywo, nigdy nie dotknęłam Jej futra, nigdy nie poznałam Jej dotyku, ani zapachu, a była i jest mi tak bliska... moja Kochana Sabcia...
Dziś znów byłam w Krzyczkach... zabrałam rodzącą sunię z małymi, może nazwać Ją Saba?...



Czarodziejka - 19-04-2008 19:55
Pytanie......................:(
Jasne, Sabunie są takie łaskawe i dobre....



Kanzaj - 19-04-2008 20:08

Pytanie......................:(
Jasne, Sabunie są takie łaskawe i dobre....
Więc chyba będzie Saba... chociaż zupełnie innej urody...



Czarodziejka - 19-04-2008 20:20

Więc chyba będzie Saba... chociaż zupełnie innej urody... .........nadrobi ;)



Kanzaj - 19-04-2008 20:35

.........nadrobi ;) Niska jest raczej, ale tułów większy..., puchta.



fona - 20-04-2008 12:26
Czarodziejko, wyslalam jakies 2-3 tygodnie temu 100 zl /50 od Worel, 50 z bazarku/
dzszly/znak zapytania/

z bazarku jeszcze pare zlotych bedzie - wyslac mam je Tobie/ - na pewno jakies koszty ponioslas ostatnio...



Czarodziejka - 21-04-2008 18:49
Fona - tak dotarło na początku kwietnia, za co bardzo dziękuję.
Nie - to co zostało przekaż innym potrzebującym, bo wszystko po Sabie już pozamiatane. Pomogły mi też cioteczki z Niechcianych i Zapomnianych.
Po Sabie pozostał preparat na stawy w płynie - większa część i trochę Flawitolu, bo nie wyłykała wszystkiego i aspicam 5 tabletek...
Flawitol podam Rexowi, bo też koślawy i z dysplazją. Aspicam mogę komuś przesłać - to lek na opuchnięte stawy - zmniejsza opuchliznę. Jest na receptę. Saba była duża, więc przyjmowała 1 tabletkę przez 5 dni i potem przerwa do następnej opuchlizny. Rex tak samo. Misiowi, kiedy go łamał reumatyzm podawałam 1/4 tableteczki też przez 5 dni. Jeśli komuś potrzebne - wyślę.



fona - 21-04-2008 18:53
Czarodziejko, w dniu smierci Saby przytargalam dla niej pudelko preparatu na stawy.
nutradyl

czy Reksowi tez jest potrzebny/ wyslac do Ciebie kilka opakowan/



Czarodziejka - 21-04-2008 20:12
Jak możesz, to chętnie przyjmę :)



Kanzaj - 21-04-2008 20:57
Pusto się zrobiło u Czarodziejki... - to kto Ci teraz został?...



Czarodziejka - 21-04-2008 21:41
Pozostał mi Rex - onek z ostrym ropnym obustronnym zapaleniem ucha wewnętrznego, dysplazją, kulawizną i czymś tam jeszcze, Misio, lat 25 i Foczka - staruszka brzydula z łódzkiego schronu. Na razie ;)



fona - 21-04-2008 21:42
Czarodziejko, ile opakowan, napisz, prosze, waznosc do czerwca, i adres poprosze na pw. dzieki



Kanzaj - 22-04-2008 12:09

Pozostał mi Rex - onek z ostrym ropnym obustronnym zapaleniem ucha wewnętrznego, dysplazją, kulawizną i czymś tam jeszcze, Misio, lat 25 i Foczka - staruszka brzydula z łódzkiego schronu. Na razie ;) Oj to malutko....
Zajrzyj do Bajeczki z mojego podpisu - to ta biało-ruda ślicznotka...:modla::modla::modla:



Czarodziejka - 22-04-2008 22:02
Kanzaj...ja jadę na początku maja na 2 tygodnie w świat i po powrocie kochana, mam już klepane kilka nieszczęść. Także, spokojnie, nie panikuj. Wyrównam frekwencję ;)



Kanzaj - 23-04-2008 13:01

Kanzaj...ja jadę na początku maja na 2 tygodnie w świat i po powrocie kochana, mam już klepane kilka nieszczęść. Także, spokojnie, nie panikuj. Wyrównam frekwencję ;) A zdradzisz kto to...:razz:



Czarodziejka - 23-04-2008 22:46
A nie wiem jeszcze :)



UeMka - 23-04-2008 23:44
Czarodziejko Słońce... dostałam na Ciebie namiary i mam cichą skromną prośbę... Pokażę Ci wątek psiaka który ma mało czasu a potrzebuje pomocy... pytałam już chyba wszędzie... W okolicy staram się zbierać wszystkie biedy ale w tamtych rejonach nie mam nawet znajomych którzy pomagają psiakom... Może znasz kogoś kto mógłby coś zaradzić dla malucha?

Oto wątek:

http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=109849

Pozdrawiam serdecznie!



Czarodziejka - 01-05-2008 22:43
Zauważyłam na swoim koncie wpłatę od AniB, jak co miesiąc...dla Sabci :(
Ania pewnie jeszcze nie wie...
Ja od jutra będę ok 2 tygodni niedostępna w necie i pod komórką. Wyjeżdżam. Psy zostają pod opieką rodziny.
AniuB, po moim powrocie przeleję pieniądze na twoje konto z powrotem, albo na jakieś inne potrzebujące stworzenie - wedle twojego życzenia. Dziękuję, że pamiętałaś, nawet bez czytania "aktualności".
Sabi już na zawsze odpoczywa na swojej ulubionej łące.



fona - 01-05-2008 23:38
Czarodziejko, doszly witaminy/



_beatka_ - 02-05-2008 13:33
dopiero przeczytałam...
strasznie mi przykro, aż się poryczałam, śpij spokojnie Sabuniu(*)(*)(*):placz::placz::placz:



Czarodziejka - 02-05-2008 18:00
Fona, wybacz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jestem tak zagoniona, że nawet nie podziękowałam.
Wstd mi, jak nie wiem, jasne, że doszły i to dawno, pudełko już wyżarte, a pudełek tak dużo przyszło :)
Dziękuję!!!



fona - 02-05-2008 22:21
to fajnie, ze doszly, na zdrowko ;]



AniaB - 07-05-2008 09:44
[quote=Czarodziejka;10066918]Zauważyłam na swoim koncie wpłatę od AniB, jak co miesiąc...dla Sabci :(
AniuB, po moim powrocie przeleję pieniądze na twoje konto z powrotem, albo na jakieś inne potrzebujące stworzenie - wedle twojego życzenia. quote]

Czarodziejko - strasznie mi przykro.. :-( Jednak zawsze należy pamietac, ze ofiarowałaś Sabinie całe półtora roku życia w szczesciu i miłości.. Dla duzego psa 1,5 roku to jak 10 lat dla człowieka.. To kawał dobrego czasu..
My dwa tygodnie temu musielismy uspić ONka moich rodziców - Bariego. Saba była psem bardzo schorowanym - a z opisu sądząc tak naprawde odchodziła sama.. Bari miał zanik miesni tylnych nóg.. Pewnego dnia przestał po prostu sie podnosic..
Mysle ze naszym kochanym zwierzakom trzeba pozwolic odejsc kiedy nadchodzi ich czas..

Przeczytałam ze szykujesz sie do przyjęcia kolejnej bidy..Pieniązki Sabine przeznacz prosze dla nowego nabytku - na pewno potrzeb bedzie sporo.. Jeśli nie to wykorzystaj je na leki dla Rexa.. Zresztą - zadysponuj je jak uwazasz - natomiast mnie ich w zadnym wypadku nie zwracaj..;)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl



  • Strona 13 z 13 • Znaleźliśmy 3806 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13
     

     


     

     
    Copyright 2003. Notki końskim kopytkiem napisane...