ďťż
 
 
   ON-ka Saba z budowy za długo żyje? Zapomniana, schorowana.Już za TM...
 
 

Podobne

 
    
 

 

 

 

ON-ka Saba z budowy za długo żyje? Zapomniana, schorowana.Już za TM...





loozerka - 10-11-2006 11:26
Naprawdę ją po drodze podmienili...!!!
Wszystkie gadały, ze ona taka wolniutka, wszystkie jak jeden mąż, tania, ktora zabierała Sabcie na spacerki, Grazyna z hotelu- ktora uprzedzała, ze nie jest to pies dla osoby prowadzącej aktywny tryb zycia, wszystkie mowią- powolna, spokojna itd. Skoki, galop itd? to jakieś nieporozumienie :D:D.
Ale mowiąc poważniej, to ja jestem całą sytuacją zaskoczona. Osobiscie rozmawialam z p. Grażyna na temat Saby i ona mi ją przedstawiała jako bardzo zahukaną, wystraszoną i przytłamszoną psinę. Wrecz jako sukces wskazywała to, ze Saba zaczęła poszczekiwać na takie jazgotliwe, hałasliwe psiaki. A tu??? Podporzadkowanie sobie psów, ustawianie ich, przywództwo sfory ( biedny Rexiu )- normalnie szok. Dobrze, ze Miś ma u niej względy, bo gwałcący go Rex plus dominująca Saba to mogłoby byc trochę za dużo. Fajnie też, ze już Gajeczka dogadała się z Sabą.
Maleńka swoją ucałuj bardzo :loveu: Mam nadzieję, że skoro poszła z Sabcią ja wyczesac, to ona też wie, ze suczka nie chciala jej ugryżć? Niezależnie od tego, nie powinno się to stać.





Czarodziejka - 10-11-2006 11:39
Saba jest suką z silnym charakterem - ja to widzę po oczach.
Jak każdy pies wyczuła instynktownie kres swojej podróży i postanowiła zaklepać sobie odpowiednią pozycję.
Planuję ją odchudzić, ale nie ograniczając jedzenie, tylko dając jej możliwość ruchu. Niech próbuje biegać, ajk ma ochotę, niech sobie podskakuje. Nie zrobi przecież nic, co jest dla niej bolesne. Wszystko w ramach swoich możliwości. Widzę, że to suseł ;) Już chrapie, a np Gaja kursuje po kuchni i sprząta okruszki.
Widzę, że Saba jest zdeformowana po tym wypadku i to dodatkowo ją spowalnia, przy tym tusza...Jest przez to ociężała i niezdarna, nie panuje nad swoim ciałem. Dlatego ten galop mnie tak zdziwił i wzruszył - ona chce!



loozerka - 10-11-2006 11:50
Czarodziejko, ja nie mam zbyt dużego doświadczenia, a własciwie zadnego, ale u mojego psa stwierdzono coś, co moze skutkować dysplazją i wtedy trochę poczytałam, pisała też do mnie Aasiaa o swojej Once, ktora miała problemy z kregosłupem i z tego mi wynikało, ze jakies wyczynowe biegi nie sa wskazane, podskoki też trzeba ograniczyć. Ale szczegóły to juz musiałyby osoby z wiekszym doświadczeniem przekazać. Ja w sumie też myśle, jak Ty, ze pies nie nakłaniany do specjalnych wyczynów np- w trenigach sportowych- też będzie robił tylko to, co lezy w granicach jego mozliwosci, nie przeforsuje się.
Wesoło musi być u Ciebie teraz z tą ferajną, a roboty co niemiara :)



Czarodziejka - 10-11-2006 11:58
Robotę mam przy sprzątaniu kudłów. Saba niemiłosiernie linieje.
Wietrzę jej kołderkę i podusię Gai też. Oktawia sprezentowała poszewkę na kołdrę i poduszki - wszystko pachnie płynem do płukania i to chyba tym, który uwalnia swoje zapachowe cząsteczki przy kontakcie z ciałem ;)
Gdy weszłam dziś do pokoju, w którym spała uderzył mnie przyjemny zapach. Saba też nim przeszła :lol:





loozerka - 10-11-2006 20:34
Wysłałam dwie miski- niestety nie udało się łapek psich na motylki przerobić, ale mam nadzieje, ze mimo tej widocznej niedoróbki się przydadzą ;)
Rany, jak mnie te linki sponsorowane wpieniają :mad:



Czarodziejka - 11-11-2006 00:50

Wysłałam dwie miski- niestety nie udało się łapek psich na motylki przerobić, ale mam nadzieje, ze mimo tej widocznej niedoróbki się przydadzą ;)
Rany, jak mnie te linki sponsorowane wpieniają :mad:
To ty też je widzisz? :roll:



loozerka - 11-11-2006 00:56
A co- myślalas, ze to juz objawy urojeniowe ;)?

Przyznam się, ze tez w pewnym momencie myslalam, ze to moja przegladarka przykleila sobie jakiegoś dziwnego popupa- dopoki ktos nie wspomniał o tych linkach.



Czarodziejka - 11-11-2006 01:32
Miałam się spokojnie położyć spać i jutro wam napisać, ale nie wytrzymam !:mad: :mad: :mad: :mad: :mad:
Wszystkie, które zaklinały się, że Saba to powolna staruszka mają zrobić 100 pompek, żeby poczuły to, co ja dziś.:cool1:

Otóż.

Pod wieczór wyciągnęłam machinę na dwór, żeby poczłapawszy trochę rozruszała zaspane gnaciska. Chodziła to tu, to tam, wąchała listeczki. Pomyślałam w dobrej wierze - niech sobie dziewczyna pochodzi po łące i otworzyłam furtkę :roll: :cool1:
Za Sabą wyleciał cały orszak, wszyscy zgodnie i rytmicznie załatwiali swoje potrzeby i nagle usłyszałam, jak Saba zaczyna basem ujadać. I nie był to bynajmniej zachrypnięty skowyt psiej babki. Nie zdążyłam ochłonąć, a ta maszyneria... jak ruszyła wciąż ujadając w kierunku posesji sąsiada.
Za nią drąca niemożliwie pysk Gajka i ten głupol Rex. Jak poszedł w długą, to słyszałam tylko tętent psich kopyt. Powodem było niewinne kociątko, które zawsze sobie siada na tej łące i ani Miś, ani Lula, ani Frotka, ani już po praniu mózgu Gaja krzywdy mu nie robiły.
Musiała się do mnie sprowadzić stara tufta z wbitym w książeczkę trwałym inwalidztwem, niechodliwa, nieruchliwa i baaardzo obolała.:mad:
Pobiegłam co sił w wątłej piersi, ale Sabiszon, jak się rozpędził, to ledwo przed płotem wyhamował. A przygłup biegał pod płotem i ujadał. Kot sobie poszedł, bo co to dla niego przeskoczyć płotek...:roll:
Ile sił wpakowałam w to, żeby zawrócić ów czołg?
Musiałam jej doopsko obrócić o 180 stopni i ciągnąć za obrożę. Nagle, proszę ja was, jak oślica. Zaparła się i nie idzie. Tamten ujada, Gajka nadal się pruje....Wreszcie Saba wystratowała w kierunku domu i biegiem - powtarzam - biegiem znalazła się przyswojej misce.
A wieczorkiem poszła sobie na obchód i wykopała misiowe skarby. :placz: Jeden gnat wzięła w pysk i napiera do domu. Za nią Gaja z ryjem rozdartym, że ona też chce.
Saba zległa na swojej kołderce. Gaja obok, a ja poszłam sobie do kuchni. Za chwilę słyszę, jak Gaja szczeka ze złością na Sabę, która mając swoją mniejszą siostrę w doo... spokojnie gryzie gnat. Kawałek odprysnął, więc dałam Gai, żeby przestała lamentować.
Co jeszce u waszej ulubienicy? Saba wsadziła pysk do szafki i z pomocą córeczki nażarła się Rexowego Chappi. Rex to widział i burczenie wydobywające się z jego wąskiego brzuszka prawie złamało mi serce. Ale ani nie drgnął - kufa jeszcze obolała po tamtym.
Saba ma w sobie jakiś magnetyzm, bo wystarczy spojrzeć na ten poczciwy pysk i człowiek się rozczula. Moje dziecko spędza prawie cały dzień z Sabą na jej kołderkch. Przykrywa ją, wyciera łezki, bo wciąż jej troszeczkę oczęta łzawią...Całuje ją w pysk, a Saba ją liże w policzek i daje jej łapsko. Gdzieś tam bokami przykleja się Gaja pragnąca buzi i klapsika w tłustości :loveu:
A panowie mają swoje kąty - Misiek na dworze, a Rex pod moimi nogami z miną zbitego psa.

A wogóle to jestem wycieńczona



loozerka - 11-11-2006 06:41
Czarodziejko, wiem, ze jesteś zmęczona, wiem, ze powinnas iśc się połozyc spac, zamiast siedziec przed komputerem i skrobac tu do nas- ale- jesli tylko znajdziesz wolę, chęci i odrobinę sił- pisz,pisz,pisz :loveu: Twoje opowieści o zwierzyńcu- nie tylko naszej podopiecznej, to miod na moje serce, cudnie o nich piszesz .................................................. ...........................

A takie praktyczne pytanie...jak tam Saba Twojego kota traktuje? dołączyła się do Rexa w nękaniu biedaka?
Dobrze, że masz "u Twoich stóp" dla Rexa, ktory się nie załapał na miejsce przy boku faworytki obecnej :)
Tak pomyślalam-dla Saby Arthoflex, dla Ciebie Vigor i Redbull trzeba by podesłac ;) Ja mam nadzieje jednak, ze wszystko się ustabilizuje i psy wejdą w stały rytm i będą mniej wykańczające.



AniaB - 11-11-2006 07:34
czarodziejko, moze nie powinnam tutaj tego pisac, zeby nie działać na własna szkodę, ale my chyba powinnyśmy wypłacać ci tzw. szkodliwe, które kiedyś było przyznawane za pracę w uciazliwych warunkach:evil_lol: :evil_lol:
myśle, ze kwalifikujesz sie bez chodów:lol:

chwała ci za to, ze tak opiekujesz sie naszą Sabką, dziekuje:loveu::Rose::Rose::Rose:



AniaB - 11-11-2006 07:35
aha, loozerko, czy my pieniazki wpłacamy nadal na AFN, czy besposrednio juz do czarodziejki?
bo ja nie mam numeru konta:oops:



loozerka - 11-11-2006 08:06
ja też nie :D Tak się juz zastanawialam nad tym, bo: jak AFN będzie miał konto fundacyjne, to żeby z niego wypłacać Czarodziejce, trzeba będzie umowy pospisywać, poza tym- Czarodziejka za kazdym razem, co miesiąc musialaby pisac do AFN o te pieniądze- chyba. Tak więc, jesli wyraziłabyś zgodę na podanie nam konta- mogłybyśmy do Ciebie kasę przesyłac, ale to oczywiscie zalezy od Ciebie - jak wolisz:)
Tyle, ze niezależnie od Twojej decyzji, trzymajac Cie za slowo- mialabym prosbę do Tani, by te swoje 30 zł na razie przesyłała na AFN - tam zbieralibyśmy na ten arthoflex.

Dziewczyny- pomyślcie jak zmienic tytuł wątku, by zachęcał do wejscia i rozwazania adopcji Sabci... jakoś popadam w stereotypy i nie mogę nic takiego przyciagającego uwagi wymyślec.



AniaB - 11-11-2006 09:03
z drugiej strony przez AFN codziennie mozemy zobaczyc kto juz wpłacił swoja deklarowana kwote, a ile jeszcze brakuje.
wtedy czarodziejka bedzie miała dodatkowo zajecie z kontrolowaniem nas i naszych wpłat..
a tak to idzie cała umówiona kwota z AFN do czarodziejki.. i nie ma bałaganu...co?



Aasiaa - 11-11-2006 13:37
Nareszcie sie w miare wychorowalam i moge spokojnie usiasc przed kompem bez szczekania zebami.
Tak sie ciesze ze Saba ma sie dobrze, chyba az za dobrze. Mysle ze ta zmiana w jej zachowaniu jest spowodowana tym ze chyba w koncu psina poczula sie bezpieczna. U mnie przez 36 godzin sie w koncu wyspala. A u Ciebie poczula ze ma dom.
Zapewne po tych 2 dniach z nia bedzie Ci trudno uwierzyc ale ona u mnie dookola bloku nie dawala rady isc. Wiec mnie sie w glowie nie miesci to co Ty piszesz :) :) :)

Natomiast u mnie w domu... Przyjechalam do Plocka po swoj zwierzyniec zeby ich jutro zabrac do Wwy i... Na poczatku radosc ze mnie widza, dopadly do mnie i... obcy zapach... obcy pies... towarzystwo sie na mnie obrazilo i pol dnia nie chcialo podejsc. Poszlam szukac kota zeby sie z nia przywitac i ... to samo... zaczela mnie wachac, oczy wybaluszyla, syknela i tyle mialam z przywitania.



loozerka - 11-11-2006 15:19
Aniu, mi jest obojętnie, ale moze faktycznie jak pieniądze będą szły na AFN to będzie porzadek, latwiejsza kontrola nad tym, czy przyszły pieniądze, czy w danym miesiącu wyszla odpowiednia kwota. Bo jednak kazdy z nas pewnie będzie wpłacał w innym dniu miesiąca- z racji róznych terminów wypłat.
Tylko jak mowie-wtedy trzeba będzie kwestie formalne załatwic z tym tymczasem Saby. Trzeba będzie dziewczyny z AFN podpytać, jak to ma wygladać taka umowa.

Asiu, cieszę się, ze wyzdrowialas- dla odmiany ja sie rozłożylam, tzn rozkładam sie od poniedzialku, ale teraz faktycznie nie najlepiej się czuje. Na szczęscie stanowisko komputerowe mam prawie leżace i pod kocem nie hamuje mnie to wiec.
A reakcja Twoich psiakow mnie zaskakuje- najwyrażniej nie są dogomaniakami ;)
Wycałowałaś juz Mame od nas osobiście za pomoc- bo to samochod, ale i przejecie opieki nad Twoim zwierzyńcem, gdy Sabcią się opiekowałas- jesli nie- prosimy bardzo :)



Aasiaa - 11-11-2006 16:01
No wiesz, jakbys powiedziala ze mam wycalowac kogos innego... ;)

Z mama to taka transakcja wymienna, oficjalnie owczarek jest moj a mopsy jej, ona wyjezdza w tym tygodniu wiec ja biore wszystkich do siebie. Moje psiaki sa takie zazdrosne o nasza milosc i wzgledy. Od pol roku jest z nami kot (spadek po babci) i dopiero zaczynaja go pomalu powiedzmy od miesiaca akceptowac. Ale i tak jest placz jak sie kota wezmie na rece i zaczyna glaskac.

Dlatego Czarodziejko szczegolne usciski dla Rexa, ktory niedosc ze "stracil" swoja pania (w jego mniemaniu) to jeszcze od tej "znajdy" (napewno tak o niej Rex mysli) mu sie dostalo. Niedosc ze toto przyszlo do domu to sie jeszcze rzadzi.



loozerka - 11-11-2006 16:54
dobra- to masz oficjalne polecenie wycałowania Jarka....:D Zapomnialam, ze on tez z Płocka, wiec jesteś blisko :)



Czarodziejka - 11-11-2006 22:18

dobra- to masz oficjalne polecenie wycałowania Jarka....:D Zapomnialam, ze on tez z Płocka, wiec jesteś blisko :) Ja się dołączam :oops:

Sabiszon totalnie się zregenerował, więc w ramach akcji polecam pobyt u mnie. Która chce się odmłodzić, odzyskać wigor, zgubić pare kilo ?
Dziś z trudem, bo tłusta, biegała na spacerku, podszczekiwała. Apetyt dopisuje aż nadto.:lol: Rexowi buzują hormony, więc podjęłam sprytną decyzję :razz: wymęczę go. Niech się wybiega, wyskacze, to potem spokojnie padnie. Wzięłam kija i macham, żeby chłopak poskakał. Owszem, podjął wyzwanie, ale zaraz zaatakowała ten kij Saba i pękł na dwie części. Każde chwyciło swoją i ciągną, warczą ja z łapami na krzyż. Rex to Rex, już przywykłam, że młody, głupolek i nadpobudliwy, ale spojrzałam w oczy Saby i zamarłam. Taka zmieniona - zmotywowana, zębusie starte i żółte, ale trzymają patyk, warczy, łapami przebiera, uszy położone. Ona zna tę zabawę - już kiedyś tak się z nią bawiono i lubiła to. Poszarpaliśmy się trochę i potarmosiliśmy. Saba widząc Gajkę, która jest mistrzynią w tarzaniu się na trawie też zapragnęła...Kręciła się w kółko, bo taka jest wielka i nieporadna, aż wreszcie położyłam ją na wznak i pomogłam jej się poturlać. W ramach mojego planu Rex musiał 10 razy przeskoczyć szeroki rów, ja niestety też, żeby cwaniak mnie gonił :cool1: Saba stała i już miała chęć, ale ...tylko szczekała i machała ogonem. Potem chyżo pobiegliśmy do domku. Saba nie człapie, proszę państwa, skończmy z tym spiskiem przeciwko mnie - ona biegusiem przebiera łapami. Jest zapasiona!
Jest inwalidką, ale nie aż tak powolną i stetryczałą, jak było na wstępie, chociaż wierzę, że w mieście po prostu nie miała ochoty żyć. Nażarła się i poszła w bety. A tu napiera do drzwi, pochodzi i wraca na kołderkę. Ma 3 kołdry i różne poszewki od Oktawii. Najmniejszą sprezentowałam Gai, żeby miała do kompletu z podusią w tygrysy. Widzę, że Gaja uwielbia spać na kołdrach przytulona do Saby. Nad ranem znalazłam je obie wtulone w siebie.:loveu:
Sabcia jest przekochana, dziś usmażyłam naleśniki z serem i Saba bardzo była na nie napalona ( o Gajce nie wspominam :evil_lol: ). Siedziała przede mną i stosowała wszystkie swoje sztuczki - piękne oczy, łapę dać, jęzor wysoko, ryczenie, energiczne machanie ogonem, zwieszanie nosa, marszczenie nosa, buzi i wreszcie złapała mnie za policzek zębami:loveu: ale tak czule i delikatnie rycząc przy tym basem.
Wieczorkiem, kiedy mistrz kuchni w mojej osobie serwował wykwintne danie będące kwintesencją dotychczasowej praktyki zawodowej, (jestem niestety analfabetką kulinarną...) Saba na widok gara, przepraszam, teraz używam kociołka, z radością skoczyła na mnie!:crazyeye: Może nie był to Małyszowski kunszt, ale skoczyła :loveu: ! Gaja np skacze do wysokości mojego ucha :lol:
Teraz śpi. Gaja na łóżku, ale w nocy, jak łapki zmarzną, to pójdzie je wtulić w wilczą sierść Saby ;)
A propos - dobrze, że Oktawia pomyślała o tym zgrzebełku - wytarmosiłam dziś Sabie 2 reklamówki sierści. Porządnie zawiązałam w supełki i wystawiłam na dwór w celu umieszczenia ich w śmietniku. 2 pełniutkie, baloniaste reklamówki! Przyszedł znajomy i pyta, czy to pakuły do uszczelniania rurek w łazience, bo potrzebuje...:diabloti:
I faktycznie, Sabcia niedosłyszy...Tak myślałam, przeleciałam więc wątek od początku i doczytałam to, co napisała wcześniej Oktawia :(
Zdjęcia jutro!



Czarodziejka - 11-11-2006 23:24
Aasiu, twoje zwierzaki to ksenofoby :);)
Wytarmoś je za uszka odemnie, ale tak czule!



Czarodziejka - 12-11-2006 00:10

charakter Sabci- pani Grazyna(chyba z nia rozmawiałam) powtarza to, co wcześniej powiedziała- chodząca doskonałość, psi anioł- grzeczna, spokojna, nie wchodzi z nikim w konflikty, nie goni kotów, doskonale współżyje ze wszystkimi psami- dużymi, czy małymi. Ale- uwaga- u p. Grażyny są tylko psy, nie ma żadnej suczki. Denerwują ją małe, ujadające psy, zdenerwowanie objawia się tym, że Sabcia potrafi na nie zaszczekac- tak, jakby chciała uciszyć- dosłownie p. Grażyna powiedziała, ze to brzmi, jakby chciała powiedziec: "no juz cicho badź, glowa mnie boli :D", nie ma w tym żadnej agresji. Pani powiedziała, ze traktuje to jak postęp w zachowaniu Sabci, gdy trafiła tam była jak myszka, przepraszała, ze zyje, to, że teraz zdarza sie jej szczeknąc oznacza, ze poczuła się pewniej, okrzepła trochę, czuje się psychicznie mocniejsza. Loozy? :turn-l::cool1:
Nie goni kotów?Nie wchodzi w konflikty?Doskonale współżyje?:motz: :roflt:



loozerka - 12-11-2006 03:57
No co, no co...pretensje do Jarka proszę- mowie, podmienił po drodze- jeszcze od Aasii brał powolna, spokojna Sabinę ( no Asia, sama powiedz ;) ), a dowiozł wulkan energii o zelaznym charakterze...... ( chyba muszę podpis zweryfikować, skoro Saba dostala przeszczepu charakteru ;)
A że Sabcia skacze do nalesnikow, to ja się nie dziwie...u mnie, gdy sa smazone, pies nie wyrabia na zakretach biegając miedzy kuchnia, a pokojem, gdzie są na bieżąco spożywane :D O ile pamietam, pies moich rodziców miał na ich punkcie takiego samego świra ..


Która chce się odmłodzić, odzyskać wigor, zgubić pare kilo ? - a do tej kuracji to ja sie zgłaszam :D



fona - 13-11-2006 00:48
To będzie zapewne kuracja naleśnikowa :)

Głaski dla Sabiny!



tania - 13-11-2006 10:04
O rany to Saba przeszła jakąś metamorfoże po drodze, bo naprawdę jak chodziłam z nią na spacery, to się ciągnęła, musiała powąchać każdy listek i absolutnie nie wyrywała się do gonitwy..no no no...nie zmieniło się tylko jedno jej poczciwa i mądra minka..



tania - 13-11-2006 12:01
a może zmienić tytuł wątku?



tania - 13-11-2006 12:03
Dziewczyny ile w końcu Saba ma kasy, tzn. ile zostało przekazane Czarodziejce bo już się pogubiłam i oczywiście nie mogę znaleźć konta AFN, na który wpłacać pieniądze dla Saby:oops:



AnkaG - 13-11-2006 12:20
Czarodziejko to ja też chcę do ciebie na kurację - ale taką tuczącą :razz:.



tania - 13-11-2006 13:55
Ponawiam moje pytania;)



loozerka - 13-11-2006 17:00
Czarodziejce zostało przekazane za listopad 150 zł. Saba ma troszkę zapasu, ale chcemy go przeznaczyć na preparat na stwy, ona jednak ma spore dolegliwości, także wpłaty sa potrzebne na bieżąco.
a konto AFN to
Numer konta:
31 1140 2017 0000 4902 0527 0923
MultiBank

Dorota Romaniuk
Karabeli 4 m 97
01-313 Warszawa
Ja dzis jestemn za bardzo padnieta, by cokolwiek przyswajac, ale potem sie odezwe.
Ja juz pisalam o zmianie watku, ale nie mialam pomyślu na nic, co nie brzmialoby sztampowo, a przyciagałoby ludzi - tych, ktorzy chcą dac domek.
Jesli ktoś ma pomyśl, wlacie smialo, myśle, ze mozemy poprosić Szamankę o pomoc, juz raz mi pomogła zmienic tytuł :)



jelenia_góra - 13-11-2006 18:01
Witam. Prosilbym o wiecej informacji na temat Saby. Chcialbym zamiescic krotka informacje na mojej stronie, moze dzieki temu latwiej znajdzie sie dla niej wlasciciela lub inna pomoc. Zapraszam na www.dajimdom.xt.pl . Informacje na temat psa prosilbym wyslac na adres sebastianpolo@gmail.com z gory dziekuje i pozdrawiam.



Czarodziejka - 14-11-2006 00:37
Jelenia Góro - zapraszamy do lektury wątku o Sabie - zaczyna się na stronie 1 :razz:

Tania - poczciwy wyraz pyska, to pic na wodę dla naiwnych. :evil_lol:
Żebyście słyszały, jak ujada na koty sąsiadów i wogóle, jak sobie podje to staje w pozycji napastniczej i obszczekuje cały świat.
W sobotę w nocy wypuściłam obie sunie na sioo i nagle Saba padła :crazyeye: podbiegłam, bo myślałam, że to może koniec...a ona pod osłoną nocy przymierzyła się do tarzania łapami w górę. Od tego czasu robi to regularnie! Przewraca się na grzbiet i przebiera...:loveu:
Zdjęć nie ma, bo pada :cool1:
Ale będą :cool1:
Co jeszcze...
Może nawiążę do propozycji dodatku od szkód wszelakich. Moja wyjściowa kurtka na łąki zaznała ponownie uszczerbku. Sabiszon mnie szarpnął ząbkami, bo zachciało się biegusiem w innym kierunku. :lol:
Saba jest zaczepną, cwaną i radosną sunią. Dziś biegała po łąkach nie gorzej niż reszta, podszczekiwała, zaczepiała Gaję, przewracała się co chwila na grzbiet, łapała mnie za rękę i nawet skoczyła na mnie z radości.
Aż serce rośnie, jak się widzi, jak ona się zmienia. :loveu:
Jest przekochana i ma niesamowitą cierpliwość do dzieci. Córcia chodzi z nią wszędzie trzymając za obrożę, a jak Saba się gdzieś dłużej zawącha, to zawraca ją ustawiając tył w kierunku zamierzonej drogi. Bardzo spokojnie znosi zabiegi pielęgnacyjne - dziecko pół dnia ją czesało. Saba wypiękniała, a córeczka cała w psich kudłach.
Szczerze i poważnie - ta jej powolność i pokora, to chyba stan depresyjny, który już został zwalczony.;)
Wczoraj przy kolacji - Saba z Gają jadły na werandzie, a panowie w szopie, specjalnie wyniosłam moją kocinę i postawiłam przed sabiną michą - 0 reakcji.
Czyli tylko obce kociska ją irytują.



loozerka - 14-11-2006 07:26
uffff, ulzyły mi wyniki testu na swojskiego kotka .....
Czarodziejko, TY jeszcze dzieki Sabci zarobisz- jak się rozniesie po Polsce, że u Ciebie to takie działające w dwa dni sanatorium antydepresyjne, to ludzie będą walić drzwiami i oknami, ani się obejrzysz, a za rok pod oknem Sheratona będziesz mogła wystawic.
Ale skakac na siebie nie pozwól, z tego, co wspominałas o swojej posturze wynika, ze skoki naszego dziecinniejącego czołgu mogłyby Cie wcisnąc w ziemię- choć z drugiej strony- ta czereda zaraz wzięłaby się za wyciaganie swojej Pani...:D

Temat wyjściowo-łąkowej kurtki dyskretnie pomijam..... ;)

jeleniagóra - postaram się skompilować wiadomosci o Sabie, choć wiedza o niej ewoluuje, jakby była szczeniakiem, ktoremu kształtuje się charakter, a nie 10-letnim psem...



tania - 14-11-2006 09:57
W Sabie obudził się prawdziwy charakter.. Czarodziejko też zauważyłam u Sabiny ogromną cierpliwość do dzieci, jak ją odwiedzałam w Otrębusach córka też ją czesała, przytulała się i nic, było jej bbb dobrze. Cieszę się, że na "swojego" kota nie reaguje, współżycie powinno ułożyć się harmonijnie:razz: a ta minka to w takim razie wyćwiczona



Czarodziejka - 14-11-2006 15:19
Przed spacerkiem Saba z Rexem i córcią.

http://img183.imageshack.us/img183/3...0002jpgkq9.jpg

Zmierzyłam tłuściochę, ma 70 cm w najcieńszym miejscu, Rex ma 64, ale razem z siusiakiem, który zaburza wiarygodność pomiaru.

http://img246.imageshack.us/img246/2...0004jpgnw7.jpg

A tak sobie wędrujemy. Gaja akurat śpi zakopana w poduchy, bo cały dzień szlajała się z Miśkiem. Na zdjęcia nie dała się namówić.

http://img206.imageshack.us/img206/3...0005jpgti1.jpg

A tu patrzą na Miśka, który coś tam sobie obszczekuje. Saba postawa bojowa ;)

http://img183.imageshack.us/img183/5...0006jpgbb2.jpg

Saba obrabia patyk. Szkoda, że mam tylko kamerkę internetową, która nie chwyta ruchu...

http://img81.imageshack.us/img81/275...0008jpgmu2.jpg

Patyk cd.

http://img183.imageshack.us/img183/7...0009jpgph2.jpg

A tu portrecik Rexa. Oczka trochę zaświerzbione, ale wracają do normy.

http://img206.imageshack.us/img206/5...0001jpgqq2.jpg



tania - 14-11-2006 15:37
Ach jakie urocze stworzonka, oby wszystkie na świecie miały tak dobrze...Sabuniu to Twoje spojrzenie i pomarszczone czułko:loveu:



AniaB - 14-11-2006 15:45
ale z saby grubson:loveu: :loveu: a ja kocham grubsony :)
trzeba by ją jednak chyba faktycznie odchudzić - moze wybiega nadmiar ciałka z Twoim zwierzyncem, czarodziejko..
a Rex przepiękny !!!

ps. saba ma takie pycho jakby sie opalała w okularach:lol:



loozerka - 14-11-2006 16:16
A jak one się róznią- oba onkowate, a Sabcia prawie czarna, Rex rudzienki. Sylwetki też zdecydowanie mają odmienne ;)
A mi mordka Saby od dawna kojarzyla się z jakimś zwierzątkiem, tylko nie mogę skojarzyc, czy to jakaś małpiatka, czy coś z gryzoniowatych- ale ma własnie taką mordkę wyrzeżbione sierścią jasne okulary na ciemnym tle
Czarodziejko, ale przestrzenie to Ty masz :loveu: i psiaki i mała mają świetne miejsce do życia :)



Aasiaa - 14-11-2006 16:37
Mnie to sie wydaje ze Saba juz schudla. Chyba od tych spacerow. I jakos kolor zmienila ;) nie za duzo z niej wyczesalas ?? :)
Rex przystojniak.



Czarodziejka - 15-11-2006 01:48
Saba ma taki zmarszczony wyraz pyska. I to jest właśnie jej broń skuteczna, której jest świadoma. Trzyma łep nisko, skóra zjeżdża i wydaje się taka pokornie ujmująca. :)
Ona ma mnóstwo luźnej skóry, wisi jej pod brzuchem, wokół szyi...
Sierści wyczesane na dwie pakowne poduchy, ale jeszcze jej wyłazi - strasznie linieje. W książeczce ma wpisane - maść wilcza ;)
Aasiu, na pewno nieco schudła - ma sporo ruchu i zabawy.
Dziś stanowczo dała mi do zrozumienia, że do domku na noc nie wraca. Leży na trawie przed domem i co jakiś czas podchodzi do płotu poszczekać.:) Pies obronny z prawdziwego zdarzenia :)
Za to w dzień chętnie sypia w kuchni, albo na swoich kołderkach.
Ta małpa, Loozy to chyba pawian - on ma taki niewinny, chwytający za serce wyraz pyszczka, ale ta małpka słynie ze sprytu i cwaniactwa ;) Sabcia trochę też.
Patrzę co chwila, ale Saba gnije na trawie w swej dostojnej pozycji. Zrobiło się ciepło, najadła się porządnie, to wzięła się dziewczyna za robotę jako stróż.



loozerka - 15-11-2006 03:43
wiesz, ale ona faktycznie przez to, ze to czarne umaszczenie jej "spada" prawie na oczy, to wyglada jakby mowila- spojrzcie, jaka biedna jestem, pozałujcie- wzieła nas na lep, aktoreczka jedna ;)

Ciekawa jestem- ona przespała tę noc na dworzu?- bo warstwy ochronne to faktycznie ma!
A powiedzcie mi jeszcze od czego, jak nie od większej grubości mogł jej ten nadmiar skory robic? Bo onki to chyba z genetyki tak nie maja?



AnkaG - 15-11-2006 09:12
Wesoły teatrzyk u Czarodziejki. :loveu:



tania - 15-11-2006 11:16
Sabcia lubi dworek, szczególnie uwielbia wylegiwać się na słoneczku, ale tu niespodzianka, bo leży pomimo tego, że słoneczka brak. Czarodziejko ucałuj Sabinę



Czarodziejka - 15-11-2006 23:07
Saba ucałowana i ukochana od was wszystkich :loveu:
O 3 w nocy sucz wtargnęła jednak do domku, bo zaczęło kropić. Parskała, kichała i cieszyła się jak dziecko, że o tej porze, w środku nocy wyszłam do niej. Mądra sunia.
Dziś jednak powtórka z rozrywki. Po sutej kolacji Saba rozwaliła się przed domem na trawie i ogłuchła jak pień. Tylko ogon jej chodzi, jak na nią spojrzę. Ona lubi być na powietrzu, taka jej natura.
Niestety - dziś warknęła na kociczkę, bo jadła z miseczki obok i Sabiszon poczuł się widocznie zagrożony. :mad: Szarpnęłam za kufę i pokiwałam paluchem - zrobiła swoją uniżoną minę i wsadziła pysk do gara.
Ale kocica nie zabardzo się wystraszyła, prychnęła tylko, żadnej panicznej ucieczki. Czyli się docierają :cool1:
Jeżeli chodzi o nadmiar skóry, to ma takie fałdy pod szyją, brzuchem i wogóle...ona cała jest jakby w zadużym worku z sierścią. Nie wiem, skąd to się wzięło. Już jest gruba, a gdyby wypełnić te zapasy ciałem...:crazyeye:



loozerka - 15-11-2006 23:21
Saba, jak będziesz kociaki straszyc, to osobiscie przyjade i natłukę w tylek!! Zdecydowanie i stanowczo- docierac się, szybiorem!!
Czarodziejko,czy te miski to doszły? Bo jednocześnie wysylalam ksiązke z allegro i od tamtej osoby tez nie mam informacji, troche sie niepokoje, by paulina negatywa nie zarobila:(



Czarodziejka - 15-11-2006 23:31

Saba, jak będziesz kociaki straszyc, to osobiscie przyjade i natłukę w tylek!! Zdecydowanie i stanowczo- docierac się, szybiorem!!
Czarodziejko,czy te miski to doszły? Bo jednocześnie wysylalam ksiązke z allegro i od tamtej osoby tez nie mam informacji, troche sie niepokoje, by paulina negatywa nie zarobila:(
Mich niet :placz:
Dojdą, dojdą, poczta polska niestrudzenie nas zadziwia prędkością przekazywania przesyłek. Niech Paulina napisze, że już wysłane i kiedy wysłane. Ja wiele razy wysłałam priorytet i szedł dłużej niż zwykły...Też niemiło było...



Czarodziejka - 15-11-2006 23:53
Saba właśnie ( kilkanaście minut przed północą) drapnęła łapskiem w drzwi (tz mnie porazi wzrokiem za te sznyty). Kiedy otworzyłam bez pardonu wtarabaniła się do środka i prosto na swoje kołderki. Gajka rozdarła z wyżyn łoża pysk, bo nagle jej Saba nie przypasowała. :) Obszczekała ją jak obcego.



loozerka - 16-11-2006 00:05
trzeba nauczyc Sabe pukac! a gajka grzeczna dziewczynka:loveu: , nie daje sobie w kasze dmuchac



Czarodziejka - 16-11-2006 00:18

trzeba nauczyc Sabe pukac! a gajka grzeczna dziewczynka:loveu: , nie daje sobie w kasze dmuchac Ech, Loozy, jak teraz czytam twoje posty i spoglądam na Gangstera na avatarku, to szczerze się śmieję :lol: :lol: :lol:

Cwana bestyjka i jeszcze ta bródka :loveu:



loozerka - 16-11-2006 08:06
cwana bestyjka własnie siedzi obok mojego fotela w pozie awatarkowej i co chwile mnie po ręku skrobie zaczepiając i co jakiś czas wskazując obiema łapkami na klawiaturę. I tak sobie często piszemy razem...



AniaB - 16-11-2006 09:43
sabiszon widze odnalazł swoje miejsce na ziemi (nie zebym coś tego, ale tak miło sie czyta:lol: )
jej to najwyraźniej potrzeba domu z wybiegiem, ogrodem, łąką...

w mieszkaniu moze znów posmutnieć...



AnkaG - 16-11-2006 09:52
A może w przodkach Sabci jest jakiś szarpik i stąd ta ilość skórki? :evil_lol:

Nie ma co się dziwić, że Gajka wrzasku narobiła. A jak Sabcia by nie zauważyła, że Gajka leży i placnęła na nią ?



loozerka - 16-11-2006 10:00
heheh, ja też myślalam o takim powinowactwie Saby! A one tu, ze grubas i grubas :mad:



tania - 16-11-2006 14:46
ach jak się cieszę, Sabcia zadomowiła się na dobre, to taka kochana dziewczynka:loveu:



tania - 17-11-2006 15:29
A Sabcia taka kochana, ale od wczoraj nikt do niej nie zajrzał :razz:



AniaB - 17-11-2006 19:48
zajrzałam ja, ale po cichu...

no ale teraz ruch po stronie czarodziejki:lol:
czekamy na jakieś opowiastki sabowo - gajkowo - rexowo - miśkowe...:lol:



loozerka - 17-11-2006 22:53
Dokładnie, ja cały czas zagladam, ale co tam bede po proznicy pytac " co tam slychac u Sabci" przeciez Czarodziejka wie, ze my zawsze chetnie i niecierpliwie, wiec jak znajdzie czas, to nam opowie, co nowego Sabcia przeżywa. Ja mowiąc szczerze jestem ciekawa, jak tam postępy z kotami i Rexem, no i czy te miski doszły- rany, to przeciez juz tydzien :(



Czarodziejka - 18-11-2006 19:04
Nie pisałam wczoraj, bo nadrabiałam zaległości w innych dziedzinach mojego życia ;)
A dziś...przeżyłam gehennę i miałam totalną psią depresję.
Napisałam trochę na wątku Rexa...
Moja córcia troszkę w nocy gorączkowała, więc raczej nie spałam, czuwałam, nosiłam na sioo i podawałam soczki. Nad ranem prezentowałam się jak zwłoki, więc tz nie pytając o nic powypuszczał gady na wolność. Gajka wyciągnęła Rexa na wędrówkę nie wiadomo dokąd. Przez 3,5godz ani widu, ani słychu. Tz wyjeździł 100 km, pytał, dzwonił i nikt psów nie widział. Ja normalnie zległam w łożu i czułam, że zaraz nastąpi kres mego udręczonego żywota. Żeby zebrać myśli, wyciszyć się i pozytywnie nastawić powlokłam się z kubkiem melisy na samotny spacer.:roll: Za mną Sabi z Misiem - przekochane staruchy, grzeczne, posłuszne i poczciwe. Saba nawet dawała mi do zrozumienia, że wreszcie spokojny spacer, taki, o jakim marzyła, bez tego kretyna Rexa i kląskającej fify Gajki. :cool1: Wytarzała się z wigorem, jak nigdy, obszczekała jakieś krowy, które sąsiad przyprowadził na łąkę, podrzucała w górę wszystkie znalezione patyki i nie mogła pojąć, czemu jestem obojętna na jej zaloty. A ja starałam się wniknąć w psychikę Gai, bo Rex idzie za nią jak za maminym cycem, i wyczuć, gdzie sucz mogła się powlec.
Saba za to galopowała po łąkach bez kompleksów, bo Misiek szedł przy mojej nodze i nikt jej nie wyprzedzał, ani nie onieśmielal sprawnością.
Sabcia czuła, że się martwię i tuliła łepek, dawała łapę, rżała basem, lizała rękę - robiła wszystko, żebym skupiła się na niej, a nie na czarnych myślach.
Kiedy flejtuchy ubłocone i głodne przywlokły się wreszcie, obszczekała je ze złością.
Sunieczka jest przekochana.:loveu:
Wczoraj była na dworze do północy.
Teraz śpi na kołderkach, które co drugi dzień po kilka godzin wietrzę i trzepię, bo kudły wyłażą. Je dużo, ale z kulturą, a nie jak Rex, który ciamcia, mlaska, pluje, ślini się i co kęs zmienia michy.
Całe dnie leży w słonku na trawie i nie podnosząc się obszczekuje różne sprawy.
Widzę, że kiedy jest piękna pogoda, jak np dziś, to Sabiszonek aż rwie się do galopu, zabawy i skoków. Niestety ograniczenia fizyczne dają jej się we znaki i z tego powodu jest zła. Wczoraj Rex urządził sobie z Gajką szaleńcze rundy w obie strony po 50 m każda. On pędził jak messershmit, a ona rżąc między jego łapami. Przeskakiwali się, podgryzali, Gajka nauczyła się uników, jak nie zostać zdeptaną. Pędzili w jedną, a potem jak wariaci bez tchu zpowrotem. Rex w pędzie Sabę potrącił, aż się zachwiała. On jej wcale nawet nie zauważył, a ona biedaczka chciała go zaczepić do spokojnej zabawy...:(
Tak mi przykro, że ona tak by chciała, a nie może....



AniaB - 18-11-2006 19:43
nie powiem, ulzyło mi, ze to rezydenci przyczynili sie do chwilowego zamieszania, a obecnosc saby nie jest dla Ciebie uciazliwoscią...:loveu:
bo na początku relacji moje serducho zatrzymało sie na dłuzej...:lol:

ale Saba nie taka - wysiedziała sie na tej budowie - to świat jej nie dziwny..
ona nie potrzebuje dodatkowych emocji, jej jest dobrze tu i teraz:loveu:



AniaB - 18-11-2006 19:45

Widzę, że kiedy jest piękna pogoda, jak np dziś, to Sabiszonek aż rwie się do galopu, zabawy i skoków. Niestety ograniczenia fizyczne dają jej się we znaki i z tego powodu jest zła. Tak mi przykro, że ona tak by chciała, a nie może.... czy widać rzeczywiscie, ze saba ma kłopoty z np. poruszaniem sie
czy jest to po prostu tylko problem nadwagi?

no cóż ciągniecie pod samochodem na pewno jej nie pomogło:shake: :placz:



AnkaG - 18-11-2006 19:56
Nooo moja ulubienica Gajeczka napsociła:mad:



loozerka - 18-11-2006 20:04
Rex to nie rezydent, też tymczas :) Nasza Czarodziejka ma tam azyl dla potrzebujących psiaków, bo Gajka też rezydent wprawdzie, ale nowiutki zupełnie i z tych potrzebujących.
Czarodziejko, a Gajka to nie jest starsza pani? tak mi sie wydawalo, ze to był klucz do wyboru jej ?
Cieszę sie, ze nasza podopieczna Cie wspierała, co to by było, gdyby nie ona -- łojoj ;)
A TZ wyściskaj za poświecenie, Malenką wycałuj i powiedz, zeby zdrowiała i nie przysparzała mamie zmartwien i nieprzespanych nocy.
Trzymam kciuki za czeredkę całą.



Czarodziejka - 20-11-2006 00:00
Sabcia dzisiaj cały dzień na dworze. Rano majestatycznie wymaszerowała na spacer i do teraz albo gniła na trawie, albo spokojnie sobie chodziła tu i ówdzie. Zauważyłam, że znacznie szybciej biega, ale bez wyczynów oczywiście. Kiedy wypadałam z domu, żeby się w niebogłosy rozedrzeć, aby zlokalizować Rexa, ona już mi wtórowała.
Myślę, AniuB, że jej problemy to w 20% spondyloza, a w 80% powikłania po wypadku. :placz: Ona jest cała źle pozrastana. Ma nie tak zrośnięte żebra, krzywy kręgosłup, a to odbija się na chodzeniu. Widzę, jak czasem radośnie sobie podbiegnie i nagle się potknie, bo mały dołek...:( Warknie ze złością, ale widzę w oczętach takie smutne pogodzenie się ze swoją ułomnością. Na pewno troszeńkę zeszczuplała, poprawiła kondycję i sprawność ruchową. Siedzenie w boksie też powoduje zastój mięśni i jeszcze ta tusza...Ale będzie dobrze. Ona ma w książeczce only 10 latek, Gajka..., że niby 12 :mad:, Rex 5.
Czeszę ją regularnie, bo futro gubi i nawet dziś, w niedzielę wytargałam na dwór jej kołderki. Mam nadzieję, że w końcu zaprzestanie, bo wszystko już mam w kudłach, nawet w galaretce, na dnie salaterki dopatrzyłam się sabinego włosa - ciemny, nieco siwiejący ku końcowi z mocno falującą końcówką :mad:



loozerka - 20-11-2006 05:52
Ja chcialabym tylko jeszcze slówko o finansach - to, ze Sabcia ma pewną kwotę na AFN i listopad został opłacony, nie oznacza, ze nie trzeba dokonywać wpłat za listopad. Ten zapas jest wyłącznie stad, ze nie trzeba było robić tej sterylki, a Mikimol i ja dałyśmy na nią ekstra wpłaty i zdecydowałyśmy się tych pieniędzy nie odbierać, a Aasiaa zapłaciła za USG< EKG i transport był bezpłatny. Jednak ja od poczatku mowilam, ze w zwiazku ze sporymi jednorazowymi wpłatami chcialabym miec mozliwosc troche mniejszych wpłat na przyszłość, a poza tym ostatecznie ten zapas miał być wykorzystany na konkretny, dodatkowy cel- zakup preparatu na stawy, który Sabie jest potrzebny i ktory był tez uzgodniony, jako warunek utrzymania Saby.

DLATEGO BARDZO PROSIMY O WPŁATY NA UTRZYMANIE SABCI, ONA BARDZO POTRZEBUJE NASZEJ POMOCY

Czarodziejko, z tymi włosami, moze sprobowalabyś jakiegoś preparatu, albo zwyczajnie tranu? To w sumie tania sprawa, a chyba dziala. bO to się zamęczyć mozna z kudliskami wszędzie. Tyle, ze moze się okazać, ze Saba po prostu musi wymienic wlos, bo ten jest marny, niedożywiony itp?



AniaB - 20-11-2006 07:33
pamiętam, pamietam, ale ja moge wpłacać dopiero po 25.tym:oops:
ale jak najbardziej moje 50 zł bedzie na pewno...

a co do ruchliwosci Sabci i jej nadwagi, to nawet wskazane by bylo lekkie (hmmm minimum lekkie :lol: ) odchudzenie z uwagi właśnie na tę spondyloze..
jej nie zaszkodzi nawet gdy bedzie miała małą niedowagę - bo stawy i kregosłup nie beda musiały takiej masy dźwigać (niestety - jak wczesniej pisałam - nasza suńka równiez ma te same dolegliwosci co saba plus powiekszone serce, wiec temat jest mi nieobcy:shake:)..

Czarodziejko, jeszcze raz powiem :to wspaniałe, ze sabe wzięłaś do siebie..chociaż na jakis czas
przynajmniej mała ma szansę pozbierać sie troche zarówno fizycznie jak i psychicznie
a warunki są wspaniałe - nie znam onków, ale taka przestrzeń jaką oferujesz jest dla nich na pewno rajem:loveu:

sabula - biegaj jak najwiecej, ciesz sie zyciem, nie jedz za dużo, nie sprawiaj kłopotu Dobrodziejce - CZarodziejce, a ciotki juz sie będą martwic o twój wikt i opierunek:lol:



tania - 20-11-2006 10:24
Ach jak cieszą takie wieści, Saba tak jak jak mówiłyśmy to kochane stworzenie, bardzo empatyczna...



loozerka - 20-11-2006 18:03
Ania :), ja też pamietam, ze każdy ma swoje terminy i wiem, ze Ty np. wpłacasz po 25 :). Zależało mi tylko, zeby nie nastąpiło jakies niedomowienie :)
A w ogole trzeba napisac do Ludka, zeby pobrala pieniądz z AFN i zakupila i przesłała do CZarodziejki ten ARthoflex.

Czarodziejko, czy miski dotarły???Bo juz nie wiem, czy nie reklamować czegoś na poczcie...Jakby nie patrzec, jakąs tam wartośc- przede wszystkim użytkową mają.



Czarodziejka - 21-11-2006 00:00
Otóż Loozy, misek nadal niet.
Ale muszę ci powiedzieć, że poczta strajkuje:roll: Nie wiem, czy w całej Polsce, wiem, że u nas tak. Dziś np wcale listonosz nie jeździł, poza tym mają skrócony dzień pracy.
Jarek (ten, który ją przywiózł) wysłał mi wieczorem sms z zapytaniem, jak się czuje Saba :razz: Sunia wszystkich rozbraja.
Muszę jednak oficjalnie nadmienić, że dziabnęła córeczkę w łapkę.
Saba myła sobie akurat pracowicie te sprawy, gdy dziecko koło niej kucnęło. Pewnie myślała, że to Gaiszon, który ostatnio coraz częściej rości sobie prawo do sabinych kołderek schludnie i równo przeze mnie ułożonych jedna na drugiej. Nie dziwię się - córcia też najchętniej wypoczywa w Saby łożu. Niesie tam sobie książki, zabawki, coś do jedzenia i razem tam chrupią i się tulą. A Gaja jest potwornie zazdrosna, ale kiedy chce dołączyć Saba warczy ;)



loozerka - 21-11-2006 00:37
:( niewazne, co myślala, to się zdarzyc nie powinno.. Mocne to dziabnięcie było? I jak to wygladało? Bo to poważna sprawa, juz drugi raz się zdarzyło, ze malutka Twoja w zastępstwie trafila na żeby Saby?
Napisz coś wiecej, czy to poważnie wyglada? Martwi Cię to, czy rzeczywiscie widzisz, ze to przypadek?
Moj pies też kiedyś dziabnął mojego 2,5 letniego siostrzenca w buzię, ale sama wiedzialam, ze to byla w duzym stopniu wina malego- Gangster był szczeniakime, mały całymi dniami chodził za nim i go drażnił, ciagał za ogon, bywało, ze go kopnął, za chwilę głaskal, w koncu kiedy ten spał- ciagle podchodził do jego legowiska, Mimo ostrzegawczych wakniec psa i moich ostrzeżen- mały się tam pchał, wiec w koncu Gangs capnał- tak ostrzegawczo, nie po to, by ugryżć. Byłabym spokojniesza wiedząc, ze jakieś usprawiedliwienie było i że nie dopatrujesz się w Sabie jakichs dziwnych zachowan

A o tym strajku sama myslalam, tyle, ze on od paru dni- a ja miski wyslalam w ub piątek, czyli 10.11, wiec przed strajkiem powinny dotrzec



loozerka - 21-11-2006 08:19
Witajcie Sabino i bądzcie grzeczne, żadnego podskubywania.....nikogusienko...



tania - 21-11-2006 11:11
Sabina pokaż się wszystkim :loveu: ja wpłacę moje deklarowane piniądze po 10 i tak będzie co miesiąc..



Czarodziejka - 21-11-2006 11:20
Sabine gryźnięcie nie było takie straszne - złapała ją zębami i tyle. Ona jest głuchawa i nie dosłyszy dyskretnych dźwięków, jak np kucnięcie ;). Śladu nie ma, córcia popłakała, bo ją to zaskoczyło, ale już sama wie, że Saba tak się potrafi zachować, jeżeli w pobliżu jest Gaja.
Niczego zdrożnego się, Loozy nie dopatruję w zachowaniu Saby. Sama widzę, że kiedy w nocy wchodzę do pokoju, w którym śpią sunie zobaczyć, czy wszystko ok, Saba wcale mnie nie słyszy, a Gajka już uszyska ma na baczność. Saba słodko pochrapuje, a kiedy ją trącę, czy przejdę obok i ona mnie wyczuje, to zrywa się i warczy zdezorientowana. Nieszczęśliwa jest...:( z tą głuchotą.



Czarodziejka - 21-11-2006 11:22
Arthoflex też do mnie nie dotarł, o ile został wysłany.



Ludek - 21-11-2006 11:51
Artloflex jeszcze nie zostal wysłany, bo jeszcze nie zostal zakupiony. :)

Loozerka już się za mna skontaktowała. Jadę do hurtowni na początku grudnia (2.12 lub 9.12) to wtedy kupię. Koszt opakowania 500 ml to 125,00 zł i na taka kwotę będę prosiła o przelew. Koszty przesyłki pokryję.



loozerka - 21-11-2006 12:37
Dokładnie, Ludek od razu pisała, że będzie w hurtowni na początku grudnia, to o tyle pasowało, ze ten preparat, ktory przekazała Aasia miał mniej więcej do konca listopada wystarczyć.
Ludek :) dzieki za koszty przesyłki.
A z tymi miskami - okazało sie, ze ksiązka, którą wówczas wysyłałam, także nie dotarła, a dziewczyna, ktora jest adresatką była juz nawet na poczcie- własnie majac na uwadze strajk listonoszy. Na poczcie przesylki tez nie ma. Zatem dzisiaj będę molestowac swoją pocztę, a Wam wyśle zeskanowane dowody nadania, byście mogły u siebie ewentualnie działac. Całe jednak szczęście, ze te miski jednocześnie do Ciebie Czarodziejko wysyłałam, bo gdyby nie informacja od Ciebie, ze miski nie doszły, w ogole bym się sprawą nie zajęła- ufając, ze poczta dziala. A Paulina mogłaby miec nieprzyjemności na allegro.
Uspokoiłas mnie z ta Sabcia, bo jednak bezpieczeństwo dziecka jest priorytetem, ale w takiej sytuacji, to chyba zagrożenie malutkiej Twojej ( no własnie, jak ma na imię :)? ) nie zachodzi.
Ja ciągle zapominam, ze Sabina nasza także na gluchotę cierpi, cieszę sie bardzo, ze zgodziłas się ją przyjąc ...naprawde złapała Pana Boga za nogi....wreszcie może normalnie żyć :)



loozerka - 21-11-2006 21:52
http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?t=2852
http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=34639
dziewczyny, bardzo proszę, zalogujcie się na tym forum i oddawajcie glos na uciechów, to co justyna z robertem tam robią, to wielka rzecz- z niczego udalo im się juz wiele osiągnać, jesli można, trzeba im pomoc :)



Czarodziejka - 22-11-2006 22:47
Nie pojawiam się, bo rozłożył mnie ból gardła i teraz uporczywy katar po tym darciu się na Rexa...I mała - Julia, też zasmarkana.
Miałam wczoraj zameldować, że późnym popołódniem nadjechał listonosz i przytargał miseczki. A trzeba zaznaczyć Loozy, że zgodnie z twoją prognozą, spodziewałam się mich :evil_lol:
Jesteśmy bardzo zadowoleni - ja, Gajka i Miś, bo Saba ma michę od Oktawii, a Rex swój prywatny garnek.
Baaardzo ci dziękujemy :cool2: :happy1: :sweetCyb: :iloveyou:
Prochy w puszce od Aasi - Canviton, jeszcze troszkę są.
Saba dziś dużo pobiegała, nie wiem, co było przyczyną, bo poszłam na spacer zakapturzona i osowiała ze zgryzoty, że właśnie mnie choróbsko trafia. Dzień był widocznie dla niej wyjątkowy, bo poszła sobie nawet na spacer do lasku przed domem - sama i poszczekała na wszystko, co się niechcący ruszyło. I niestety na kociczkę też.
Saba ładnie daje łapę :loveu: nawet córci, jak ją poprosi.
I nauczyła się wzorem Gai drapać łapskiem w drzwi, jak chce do domu, więc okrutnie są podrapane, bo pazur ma zamaszysty w ruchach i ciężki.
Tz udaje, że ślepy...:diabloti:



loozerka - 22-11-2006 22:57
Jak to dobrze miec TZ - aktora w domu ;)
A widzisz, coś z tymi przesyłkami jednak było, bo okazało się, ze tamta dziewczxyna też nie dostawala ksiązek i dostala je dzisiaj. Ja juz dzisiaj bylam na poczcie reklamowac- ale okazalo się, ze i tak byloby za wcześnie. Myśle jednak, ze to dziwny zbieg okolicznosci, ze 2 przesyłki wyslane w rózne części Polski szły tak samo dlugo i w tym samym dniu dotarły. Myśle, ze to moj Urzad nawalił. Ale nic to-najważniejsze, ze są juz na miejscu. Misiowi i Gajce życz smacznego. A że miseczki...wszystko jest kwestią proporcji, u nie w kuchni zajęły poł podlogi ( no prawie ) i moj pies by sie w nich utopił. A były przeznaczone do kuchni rodziców, ktora ma po środku wolnej przestrzeni tak z 90 cm...to raczej były to michulce :D
Sama kuruj się, jakiś termofor, kocyk elektryczny, banieczki, czy inne takie- ja wiem, ze tylko odczyniania uroków brakuje ;), ale to na duszę dobrze robi, jak się dupka czlowiekowi wygrzeje. Jak jeszcze domowy aktor poda herbatkę z maliną i cytryna w duzych ilosciach- to czlowiek wyzdrowieje :)
A Julię ucałuj od ciotek, fajniutka mała z niej rośnie :)



loozerka - 23-11-2006 21:47
dzisiaj na boxerach przeczytalam, ze jest dośc dobry srodek na stawy dla psiaków, dużo tanszy niż arthoflex, opakowanie na 2 miesiace to 17 złotych. Pewnie lepszy nie jest, a moze i gorszy, ale gdyby się fundusze skróciły, warto z tego skorzystać- Reumaphyt http://aptekazdrowia.pl/index.php?pr...d=194190131071.
Była mowa o dawkowaniu boksim- 1,2 tabletki dziennie. Myśle więc, ze onki podobnie :)

http://forum.boksery.pl/search.htm?m...5a63f74604de68 - tu jest link do tej wypowiedzi, jesli dobrze kojarzę, to autorem jest nasza modka z zywienia AM
A pomyślalam nie tyle o Sabci, na razie ona ma, co miec powinna, a o Rexie :)



Czarodziejka - 23-11-2006 22:45
Jeżeli działanie jest podobne, a cena kilka razy niższa, to pewnie, że brać!
Poza tym, przyszła mi na myśl taka refleksja. My tu chuchamy na te psiaki na tymczasie - ja faktycznie, część z was finansowo, a część duchowo ;), a potem pójdą do domów, gdzie może nikt im nie poda żadnego Arthoflexu, żadengo Canvitonu, ani nic dla bokserów...Może praktyczniej jest dawać tańsze, a ciągle, niż zbombardować przez kilka miesięcy silniejszym? Może się mylę, ale jakoś tak dziś filozofująca jestem....



Czarodziejka - 23-11-2006 23:03
Saba nie miała dziś ochoty wytarabanić się na kolację. Zległa wczesnym wieczorkiem dostojnie na sztabie kołder i żadne prośby, klepanie w kolano, cmokanie i moje głupie miny nie pomagały. Wzięłam więc za kołnierz i wyprowadziłam. Na dworze dopiero przypomniało się jejmości, że brzuszek pusty:)



loozerka - 23-11-2006 23:05
Ale z drugiej strony, nic nie stoi na przeszkodzie w czasie gdy mamy pieniadze na silniejszy dac ten, a potem dać ten slabszy, Na ten, to raczej zawsze nas będzie stac- to 8 złotych miesięcznie.
A jednak ja czytam same superlatywy o tym arthoflexie, mnostwo ludzi pisze, ze psy po tym w sposb wyrazny lepiej się czują, sa sprawniejsze. A przeciez Sabie to naprawde potrzebne i z uwagi na ogólny stan i po tym wypadku.



Czarodziejka - 23-11-2006 23:07
To fakt, że te źle pozrastane kości i stay muszą ją boleć i jeszcze ograniczają jej ruchy....:(



loozerka - 23-11-2006 23:32

Saba nie miała dziś ochoty wytarabanić się na kolację. Zległa wczesnym wieczorkiem dostojnie na sztabie kołder i żadne prośby, klepanie w kolano, cmokanie i moje głupie miny nie pomagały. Wzięłam więc za kołnierz i wyprowadziłam. Na dworze dopiero przypomniało się jejmości, że brzuszek pusty:) ciotka, a mialaś odchudzac ;), ponoc iśc spac bez kolacji, to najlepsza metoda :D



Czarodziejka - 23-11-2006 23:57
No racja, ale....
Teraz mi wstyd......



oktawia6 - 25-11-2006 21:09
duże podziękowanie nalezy się Asi za transport :Rose: :Rose: :Rose:
Czarodziejka i dla Ciebie pamiętaj tylko o odchudzeniu Saby-
nie mam pojęcia jak można było ją zapaść :niewiem: wiedząc, że ma problemy ze stawami-ma swój wiek i samo przez się zrozumiałe jest, że nadwaga dla niej to podwajanie jej dolegliwości-dobrze, że jest już u ciebie-
tym bardziej, że karma jaką ona dostaje jest specjalnie z niższą zawartościa białka co sprzyja zachowaniu odpowiedniej masy ciała -chyba, że da się jej inny szajs w podwójnych ilościach-Ty już Wiesz jak zrobić;) tak by było dobrze-jestem spokojna.

Nowy w łaściciel będzie musiał sobie zdawać sprawę, że ona wymaga takiego a nie innego traktowania-byle kto jej nie dostanie-to jasne-Viki ślepa, agresywna z rakiem znalazła dom to i Saba znajdzie:p -jej atutem jest jej łagodny charakter i wiele innych atutów-reszta to "mały Pikuś"-uwierz mi.

P.S. zmieniłam tytuł wątku;)
no i czekam na aktualne zdjęcia!!!!:mad:



loozerka - 25-11-2006 21:52
Witaj Oktawia :) Juz na stałe wracasz?
A jak tak myślalam o tym zapasieniu- moze ona na tym chlebie na budowie tak- nie jest to zarcie wartościowe, ale dla psa chyba tuczące...w sumie to nie mam zielonego pojecia, jak dopasować tę jej nadwagę do wieści, ktore o niej mamy

tak dopiero teraz doczytalam trn tytłu wątku- oktawia, myśle, ze teraz to przede wszystkim szukamy domku na stałe, z funduszami to się w miarę ludzie zadeklarowali, a jednak dom Czarodziejki to jest tylko tymczasowy :). Także dobrze byloby w tytule o poszukiwaniu domu na stale napisac



loozerka - 27-11-2006 23:15
Czarodziejko, kapniesz tu nam jakąs nową opowiastkę ?

No i chcialam właściwie zapytac...czy juz Saa na tyle do siebie doszła, by mozna bylo ją zacząc ogłaszac w necie?



Czarodziejka - 28-11-2006 00:27
Doszła do czego, Loozy??? :roll:
Przyjechała zapasiona, a ja właśnie w pocie czoła zmieniam ją w baletnicę :lol:
Saba ma się dobrze od samego początku. Dostaje prochy - dziś ostatnia porcja - Canviton się skończył.
Je ile chce - rano koniecznie dopomina się o chrupy i nauczyła się już szarpać mnie za rękaw, podbijać nochalem i podgryzać, żeby tylko wyegzekwować należną porcję. Poza tym jest przekochana :loveu: Ona ma specyficzną formę pieszczot - kiedy jestem na wysokości jej pyska - a ostatnio często ;) i mówię do niej, albo na nią patrzę, to tłucze tym swoim ciężkim ogonem w podłogę i marszcząc nochal delikatnie gryzie mnie w policzek :loveu: To jest takie miłe, że chętnie korzystam.
Jeżeli chodzi o jej pobyt u mnie - nie stawiam barier czasowych.
Foty postaram się jutro.
Drzwi od domu noszą ślady sabinych pazurów, bo nauczyła się bez pardonu sygnalizować chęć wejścia. Dobrze, że Rex jej nie naśladuje.
Poza tym, to kochana psinka. Szczęśliwa, że ma swoje miejsce, że ma swobodę i wolność.
Wczoraj zdeponowała treść żołądkową przed garażem i nikt inny w to nie wszedł, tylko standardowo tz :diabloti: Ja naprawdę nie wiem, jak on chodzi :evil_lol:
Wdepnie we wszystkie możliwe goowna, jakie się przypadkiem przecież i na krótką chwilkę pojawiają w granicach naszej posesji. Sama biegam z łopatą i sprzątam :cool1: , a on i tak wdepnie.
Właśnie Saba z Gają przyszły z dworu i wskoczyły do swoich łóżeczek. Wycałaowałam zimne nochalki - maleńki i wielki, poklepałam, przytuliłam i teraz się moszczą. ;)



tania - 28-11-2006 10:57
Czarodziejko z przyjemnością czyta się Twoje relacje z życia Sabiny i serducha się cieszy, że tak jej dobrze, a to dzięki Tobie:lol:



loozerka - 28-11-2006 11:45
Czarodziejko, gdy czytam Twoje opowieści, które są przepełnione uczuciem dla Saby i - co widać wyraźnie - uczuciem Saby do Ciebie, myśle, ze nie powinna od Ciebie być zabrana nigdy. Mam jednak świadomosc, że wchodzi kwestia kosztów i nie jestem w stanie stwierdzić, czy to "nigdy" jesteśmy w stanie zapewnić :). A jest mi przykro, bo ma u Ciebie cudowny dom, kumpli, przestrzeń, no i fitness ;) A przede wszystkim cudowną Ciebie, Julkę i Tz-ta pobłażliwego ( tak sobie dodałam ;) ) dla jej "produkcji". Jednak im dłuzej będzie u Was, tym trudniej jej będzie miejsce zmienić- jesli zajdzie taka konieczność.

A "doszła do siebie" - Czarodziejko, w swoim roztargnieniu i roztrzepaniu zapomniałam, ze dysponujesz ekspresowym sanatorium antydepresyjnym i nie znasz Sabci innej, niz taka, jaka jest teraz :D.



Czarodziejka - 28-11-2006 12:10
Bardzo żałuję, że tymczasem dysponuję tylko słabą kamerką internetową, ale chyba nagram filmik pzrez komórkę, żeby uchwycić jej żywiołowść :)
Wtedy proszę o zapisy na subskrypcję ;)



Czarodziejka - 28-11-2006 12:10
A zdjęcia w aparacie - trza obrobić i załadować :)



loozerka - 28-11-2006 13:12
to ja juz się zapisuje- na listopad da jeszcze radę. Myśle, ze jednak dziewczyny, ktore ją widziały wcześniej powinny się tu zapisywać w kolejce :D taki pozytywny szok jest czasem odświezający :)



Czarodziejka - 28-11-2006 18:32
Wklejam zdjątka. Nieniajlepsze, ale zawsze coś. :cool1:

A oto moja gromadka :loveu:

http://img296.imageshack.us/img296/1071/czwrkaxi3.jpg

Tu Gaja czegoś szuka, kopie i węszy...norma. :evil_lol:

http://img296.imageshack.us/img296/4...jaszukauv8.jpg

Sabi też czasem wyniucha jakieś coś.

http://img296.imageshack.us/img296/6...asabamiix7.jpg

Gaja zawsze czujna :smile: I jak błyszczy! Spójrzcie ile Sabie sierści wyłazi. Wciąż ma kołtuny, wyłażą całymi puklami. I wciąż ma grube futro ;-) Te zdjęcia były robione o świcie, jeszcze przed toaletą. Czeszemy po śniadanku.

http://img296.imageshack.us/img296/2...ajasabaan0.jpg

A tak się onki bawią patykiem. Saba zawsze wygra, a Rexio płacze, że został bez zabawki :placz:

http://img296.imageshack.us/img296/5...iipatykdy6.jpg

Sabcia i Miś najlepiej się rozumieją. Gajka cieka po polach z Rexem, a oni dostojnie sobie spacerują, każde swoimi ścieżkami.

http://img486.imageshack.us/img486/7205/misabacg6.jpg
__________________



loozerka - 28-11-2006 19:00
Jak u Ciebie jeszcze zlotobrązowo i slonecznojesiennie :) Az Ci zazdroszczę.
I wreszcie, gdy na pierwszym zdjęciu mamy skonfrontowane sylwetki Rexa i Saby wiem, o co Wam chodzilo z tym zapasieniem. Nawet z daleka widac o ile ona od niego masywniejsza :)
A ona wygrywa tego patyka siłom, czy godnościom osobistom? A moze Rex po gentelmensku ustępuje, a potem dla pozorów płacze?



AniaB - 28-11-2006 20:51
ale tu fajnie na tym wątku:loveu:
nikt by nawet nie pomyślał, ze Saba w zasadzie bezdomna jest...:cool3:

a żeby suczysko mogło dalej takich wygód zażywać wysłałam swoją dolę dzisiaj wieczorem.
jutro bedzie na AFN..



oktawia6 - 28-11-2006 21:19
http://img296.imageshack.us/img296/6...asabamiix7.jpg
:multi: :lol: ano jestem-wszyscy czekali na Gryfika i Dandika że o Sikorce nie wspomnę-więc jestem:razz:
Saba wygląda super-doprowadź Czarodziejka jej futro do porządku-to rozkaz!!! odmeldowywuje się:evil_lol:



Ludek - 29-11-2006 10:23
Do hurtowni bedę jechała 09.12 wtedy kupię Artroflex.



loozerka - 29-11-2006 10:57
Dziekujemy i mamy nadzieje, ze poczta zacznie działac sprawniej, bo teraz jest tragicznie



Czarodziejka - 29-11-2006 23:14
Oktawio
To futro jest sfotografowane po namiętnej nocy na kołdrach od ciebie i przed moją poranną kawą :roll:
Czeszemy po śniadaniu, ale ona ma zarost...wszystkie byśmy się uraczyły :lol: Wciąż linieje.

Przygody moich dzieciątek są tu:

http://www.dogomania.pl/forum/showth...=32225&page=44

Oktawio
O paczce pamiętam, mam nadzieję, że Loozy przekazała wiadomość?
Jeszcze trochę poczekasz z przyczyn niezależnych odemnie - zastawiona komoda z tymi rzeczami. Mam absolutny remont w domu i jesteśmy na finiszu. Moja pracownia służy za pakamerę i od ściany do ściany stoją meble. Nie da rady. Wstyd mi, ale już zapakowałam i zaadresowałam, więc tyle chociaż...Święta idą, więc musimy skończyć.



Czarodziejka - 29-11-2006 23:21

Jak u Ciebie jeszcze zlotobrązowo i slonecznojesiennie :) Az Ci zazdroszczę.
I wreszcie, gdy na pierwszym zdjęciu mamy skonfrontowane sylwetki Rexa i Saby wiem, o co Wam chodzilo z tym zapasieniem. Nawet z daleka widac o ile ona od niego masywniejsza :)
A ona wygrywa tego patyka siłom, czy godnościom osobistom? A moze Rex po gentelmensku ustępuje, a potem dla pozorów płacze?
Z Sabą po prostu nie ma dyskusji. :evil_lol:
Szarpią się, szarpią, nagle Saba zaczyna groźnie porykiwać, Rex puszcza kij, kładzie uszy, zaczyna płakać i koniec rundy. :roll:
Gentelmen....:cool1:



loozerka - 29-11-2006 23:58
zawsze to lepiej niz pantoflarz :D
Ale az dumna jestem, ze ta nasza Sabina taka charyzmatyczna baba :loveu:


Oktawio
O paczce pamiętam, mam nadzieję, że Loozy przekazała wiadomość?
J
przekazała, choć juz na tyle dawno, ze sama musiala się zastanowic, jaka paczka, do licha :D A Oktawia wie, co ma dostac? Bo o ile pamietam, to się chwilę zastanowila, gdy informację przekazałam ..

Oktawio, zmien tytuł watku na coś bardziej a propos, fundusze też potrzebne, ale chałupka z hektarem ziemi co najmniej nam potrzebna i z Rexem, i z Gajką, i z Misiem, i z Julką i z Czarodziejką
kurde, w sumie, to chyba to mamy?:roll:



tania - 30-11-2006 11:11
Rzeczywiście fajnie tu na tym wątku, Saba jest psem wyjątkowym, odżyła, bo ze mną na spacerku zqwsze się ciągnęła, a tu proszę patyczki, bieganie...cudo



Czarodziejka - 30-11-2006 12:47
Przeczyszczę moją komórkę i nagram wam setkę z Sabcią w roli głównej ;)
Niestety nie mam kabelków i nie wiem, jak umieszczać filmiki w necie, ale może ktoś jest bardziej oświecony...?
Oktawia? ;)



loozerka - 30-11-2006 18:56
http://www.zippyvideos.com/
tu mozna umieszczać filmiki i chyab sie to robi podobnie jak zdjecia na imageshack . Film moze miec- o ile się nie mylę, chyba maks 20 mb

nie wiem wprawdzie, co to setka z Saba w roli głownej, ale z uwagi na aktorkę, na pewno chętnie obejrze :D



Czarodziejka - 30-11-2006 22:29
To taki krótki filmik ;)



tania - 01-12-2006 15:26
Cześć Sabino:loveu:



oktawia6 - 03-12-2006 17:29
:hmmmm: Czarodziejka-wiem poczta działe tragicznie-szkoda, że wcześniej nie posłałaś leniuszku:motz:
Saba musi być miss-szczotkowałaś ją jej szczotką?:cool3:
P.S. tytuł powiadacie zmienic-ale na jaki?
co do filmików Czarodziejko to w tej kwestii niestety jestem totalną abnegatką-zdjęcia owszem ale filmy to już nie ja:oops: ale widzę, że Loozerka dała wskazówkę;)



loozerka - 03-12-2006 17:44
oktawia, z tym tytułem to juz dawno się zastanawiam, bo chodzi o to, ze w sumie szukamy domku na stałe, ale takiego specjalnego, z miejscem na "wolnosc", na wybieganie się. Chyba blok, dom- bez stałej mozliwosci wybiegania sie, zażycia przestrzeni nie slużyłby Sabci. A pieniądze na razie, dzieki stałym deklaracjom mamy, nawet mamy zapasik z okresu sterylizacji na preparaty, wiec nie zabierajmy bardziej potrzebującym. Ale domku, takiego specjalnego, kochającego, na zawsze- szukamy :)



Czarodziejka - 03-12-2006 19:31

:hmmmm: Czarodziejka-wiem poczta działe tragicznie-szkoda, że wcześniej nie posłałaś leniuszku:motz:
Saba musi być miss-szczotkowałaś ją jej szczotką?:cool3:
P.S. tytuł powiadacie zmienic-ale na jaki?
co do filmików Czarodziejko to w tej kwestii niestety jestem totalną abnegatką-zdjęcia owszem ale filmy to już nie ja:oops: ale widzę, że Loozerka dała wskazówkę;)
Tu nie chodzi o wcześniejsze wysłanie i związane z tym lenistwo, ale o to, że komoda z istotą rzeczy stoi pod ścianą, zagradza ją ciężka szeroka szafa, fotele jeden na drugim, skrzynie z ciężkim ładunkiem i tapczan - nie ma dojścia. Nie pomyślałam wcześniej, żeby sobie wszystko, co potrzebne wyjąć - śmierć Froci,a potem decyzje o adopcjach...w tym czasie remont, kłębowisko robotników, nigdy sama na spokojnie, żadnego relaksu, chwili dla siebie. Potem, kiedy się zreflektowałam, okazało się, że paczka (dla ciebie i jeszcze jednej chorej dziewczynki) jest w miejscu niemożliwym do odbarykadowania, bo nie ma gdzie tych rzeczy odstawić, ani też nie ma ludzi do dźwigania i odsuwania.:roll: Strasznie mi głupio, ale dokładam bonus i masz się cieszyć z niego!;)

Saba jest szczotkowana prawie codziennie, ewetualnie zdarza mi się dzień przerwy. Ona chyba zmienia futro. W całym domu po kątach czają się kłeby sierści. Wciąż zmiatam, żeby tz mi nie wymawiał, że w domu brud i psiarnia. Większość dnia spędza na dworze wygrzewając się na słonku, a jak jej się znudzi to drapie łapą w drzwi i muszę ją wpuścić. Od razu idzie przez całą długą sień do swojej komnaty śpiących królewien i kładzie się na swoim miejscu. Gaja np stara się wcisnąć do kuchni, albo do naszego pokoju.
Sabi jest w świetnej formie - często biega, podbiega i zaczepia mnie łapą. Wczoraj prawie cały dzień nas nie było. Saba została na dworze z Gają i Misiem, Rex niestety pod kluczem ;) Mam do niej zaufanie, wiem, że nigdzie nie pójdzie, bo jej się nie chce :lol: , zna swój teren i tylko po nim się porusza. Jest bardzo łagodna w stosunku do dzieci. Wiele razy córcia bawiła się z nią (czyli kochała, całowała, ubierała, obkładała maskotkami, czesała, myła gąbką pysk, karmiła różnościami, uczyła ją rysować i czytała jej bajki) Sabi traktowała małą łagodnie i wyrozumiale liżąc co chwilka w policzek, albo w rączkę. To anioł w psiej skórze :loveu:
Gajka, śp Frocia i śp Lula wiele razy protestowały gryząc nawet do krwi (bardzo odporne mam dziecko :roll: ) Saba i Rex nigdy nie zrobiły jej krzywdy. One chyba lubią być zauważone :loveu: Same prowokują do zabawy kładąc się, szturchając nosem...
Saba nie toleruje kotów. :mad: W mojej obecności udaje, że nie zauważa kociczki, wystarczy jednak, że na chwilę odwrócę wzrok...zaraz marszczy nochal i kłapie zębami. Kiedy kociątko wymyka się na dwór (Rex jest wtedy oczywiście nieświadomy ) Saba zaczyna pogoń :mad: Biegiem goni kocicę warcząc i obszczekując. Zmienia się w bestyjkę :evil_lol:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl



  • Strona 5 z 13 • Znaleźliśmy 2620 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13
     

     


     

     
    Copyright 2003. Notki końskim kopytkiem napisane...