ďťż
 
 
   ON-ka Saba z budowy za długo żyje? Zapomniana, schorowana.Już za TM...
 
 

Podobne

 
    
 

 

 

 

ON-ka Saba z budowy za długo żyje? Zapomniana, schorowana.Już za TM...





loozerka - 05-04-2007 21:22
Łomatko, jak ja tej kobiecie zazdroszczę!!! z Całego serca!!!

Di, gdy Saba do Ciebie przyszła, chyba miała jeszcze wygolony brzuszek. Czy przyglądałas sie tej jej bliznie po sterylce? Powiedz mi mniej wiecej gdzie ona jest i jak jest dluga? Bo moja Kuki ma taka małą bliznę na podbrzuszu i sie zastanawaim, czy jest prawdopodobne, ze to po sterylizacji....bo jest rzeczywiscie dosc mała...





Czarodziejka - 07-04-2007 13:23
Blizna po sterylce ma ok 7 zm długości. U Saby wsio zarosło, ale zmierzę ;)



Czarodziejka - 11-04-2007 11:16
Loozy - dziś odebrałam paczuszkę z Arthoflexem.
Saba pół nocy spędziła na dworze, chociaż padało. Nie było siły, żeby ją zaciągnąć do domu. Pół nocy nie spałam nasłu****ąc, czy nie drapie w jedne, albo drugie drzwi. Dopiero nad ranem tz ją wpuścił, ale o 9.00 znów wyległa na powietrze i słodko leży :)
Ma swoje miejsca i woli je bardziej od ciepłych kołderek.



Ludek - 11-04-2007 11:51
Chociaż raz poczta zadziała szybciutko :).
Za to musiałam wysłać z opcją OSTROŻNIE, bo Pani na poczcie nie chciała inaczej przyjąć.:angryy: Poprzednio nie było tego problemu.:roll:

Loozerka mam nadzieję, że do Cibie paczka tez dotarła.





ARKA - 11-04-2007 12:05
Przepraszam za OT ale Oktawia mnie prosila aby napisac wazne info w watku Niewidomej Wiktorii z Łodzi, ktora jest u nie a ja nie umiem odszuka tego watku-HELP!:-(

Nic strasznego nie chce napisac abyscie sie nie nipokoili, tylko ze transport jest potrzebny na piatek aby Viki mozna bylo rtg kontrolne zrobic.



Czarodziejka - 11-04-2007 13:13
Zaraz przelecę wątki!



Czarodziejka - 11-04-2007 13:18

Chociaż raz poczta zadziała szybciutko :).
Za to musiałam wysłać z opcją OSTROŻNIE, bo Pani na poczcie nie chciała inaczej przyjąć.:angryy: Poprzednio nie było tego problemu.:roll:

Loozerka mam nadzieję, że do Cibie paczka tez dotarła.
Kiedy rano listonosz przywiózł mi paczki - a było tego, było, wszystko, co zakupiłam na bazarku i cała korespondencja z tygodnia :mad: , to poozumiewawczo mrugając powiedział: "ostrożnie, tam coś chlupie, bo słychać ;) ", jak bym sobie bimber zamówiła :evil_lol:



loozerka - 11-04-2007 14:46
Ja też dostałam wczoraj przesyłkę, miałam dzis napisac i zap0ytać, czy do Saby doszła, ale nie miałam sekundy wolnej w pracy..
Cieszę się, ze doszła :)
Ludku, a za ostrożnie to nie jest droższa taka przesyłka? Moją otworzyła córa i od razy wyrzuciła opakowanie, wiec nawet nie miałam możliwosci sprawdzic...

ARKO, prosby o transport to chyba najlepiej na wątku transportowym umieszczać, bo nie mam pojęcia, czy ten wątek akurat ktoś czyta z osób z Warszawy....?- jesli tacy są i sie ukrywają- Viki potrzebuje pomocy w transporcie. NIe wiem- chyba na Gagarina...ukrywający sie zmotoryzowani Warszawiacy- pomożcie :)
Piszący tutaj są zdecydowanie spoza Warszawy- poza Ludkiem i pewnie nie bardzo mają możliwosc pomoc.
Może też umieścisz taką prosbę na watku galeriowym, Oktawii psiaki wsie, także Viki, taki wątek mają, może tam ktoś z Warszawy pisze?



Ludek - 11-04-2007 15:59

Ludku, a za ostrożnie to nie jest droższa taka przesyłka? Moją otworzyła córa i od razy wyrzuciła opakowanie, wiec nawet nie miałam możliwosci sprawdzic... Trochę droższa, ale nie zbankrutowalam.:evil_lol:


Kiedy rano listonosz przywiózł mi paczki - a było tego, było, wszystko, co zakupiłam na bazarku i cała korespondencja z tygodnia :mad: , to poozumiewawczo mrugając powiedział: "ostrożnie, tam coś chlupie, bo słychać ;) ", jak bym sobie bimber zamówiła :evil_lol: Bo w W-wie lepszy bimber robią.:evil_lol:



Czarodziejka - 11-04-2007 17:36
Ja też poznałam niezły sposób.
Jak by byli chętni...;)



AniaB - 11-04-2007 18:55
co tam z higieną saby?
jakieś postepy?

zmartwiłam sie bardzo, ze ona ci tak czarodziejko sie nieładnie odwdziecza za serce i opieke..

kto by ją, małpe, przygarnął taką chora i połamaną..



loozerka - 11-04-2007 19:41
to fakt, ze Sabina zawdzięcza Kupę zdrowia temu, ze Czarodziejka zachciala jej dać DT :)

Trzeba jednak chyba sie zając poszukiwaniem innych mozliwosci znalezienia domu, a nie tylko allegro. Mało skuteczne w tym wypadku jest...
Moze ktoś ma konta na innych portalalch ogłoszeniowych i mogłby pomoc nam wystawić Sabinę ?:)



AniaB - 11-04-2007 19:48
ja nie mam nigdzie, ale zaraz zapytam dziewczyn u nas czy mogłyby powystawiac sabe na jakichs innych potralach



Benia-b - 11-04-2007 20:05
.....wystawię dziewczynke gdzie mam konta-tylko bardzo prosze-podajcie mi opis z Allegro,(albo link)-bo zgubiłam:oops:-i tak trzeba bedzie zrobic cięcia w opisie...
Dzisiaj już nie zdążę-ale jutro dam rade:evil_lol:
.....Czarodziejko-jesteś pewna??:cool3:



Czarodziejka - 11-04-2007 20:06
Saba wali qoopę i nie ogląda się na mnie, niestety.
Ostatnio jest spokój ( dwa dni po świętach :)), ale kolacja jest ok 23.00. Dziś jednak ok. 3.00drapała i ją wypuściłam - przespała resztę nocki na dworze. I wogóle nie chce teraz być w domku - chyba nie ma się co dziwić, w takim futrze ;)
Sabi kochana jest i ma taki lodowaty nochal do całowania, że wszysko jej wybaczam.



Czarodziejka - 11-04-2007 20:07

.....wystawię dziewczynke gdzie mam konta-tylko bardzo prosze-podajcie mi opis z Allegro,(albo link)-bo zgubiłam:oops:-i tak trzeba bedzie zrobic cięcia w opisie...
Dzisiaj już nie zdążę-ale jutro dam rade:evil_lol:
.....Czarodziejko-jesteś pewna??:cool3:
Pewna czego?



loozerka - 11-04-2007 20:17
Pewna, by wystawiac :D Sabę - oczywiście. Tak mi sie przynajmniej wydaje, ze o tym Benia mowiła :)
a opis supergogi zaraz wyszukam :)



Benia-b - 11-04-2007 20:20

Pewna, by wystawiac :D Sabę -oczywiście. ..jesteś pewna?



supergoga - 11-04-2007 20:31
http://www.allegro.pl/item183413094_...lasny_dom.html

To ja wstawię stronę z allegro. Może sie przyda. Śliczna ta Saba - rozumiem Czarodziejkę.:razz:



loozerka - 11-04-2007 20:35
lomatko...a ja ostatnie poł godziny spedzilam na szukaniu tekstu w watku nie chcac zawracac głowy supergodze :D
i włąsnie gdy znalazłam...patrze, a tu mamy jak na tacy podane :D
Sliczna- to jedno, ale i kochana bardzo...:))



Benia-b - 11-04-2007 20:43
....-i jak ja mam znaleźć 10 najwazniejszych zdań?:placz:-jak to cała epopeja na temat dziewczynki:evil_lol:



AniaB - 11-04-2007 20:51
nooo benia - o sabie to sie tak nie da w 10ciu zdaniach..:diabloti:

to nie wiedziałas?
my wiedziałysmy i dlatego zadna z nas sie nie pchała do takiego zadania:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:



Benia-b - 11-04-2007 20:55
Czytałam opis Supergogi jakiś czas temu-ale jakos mniejszy sie wydawał:placz:
No cóż...dam rade:hmmmm:



Czarodziejka - 11-04-2007 21:12
Sabunia jest piękna, kochana i wymagająca opieki ...:(
Jak mogę nie być pewna...z bólem serca muszę się godzić.



Benia-b - 12-04-2007 09:13
Zanim mnie Supergoga zamorduje za bestialskie skrócenie jej pięknej historii potrzebuję jeszcze kilku informacji..:roll:
Gdzie Saba obecnie przebywa-miejscowośc i województwo, co z innymi psami mozna napisac, że toleruje?...a i co z transportem?
przeważnie ostatnie zdanie brzmi:
Mozliwy dowóz suski na terenie całej Polski po uprzednim sprawdzeniu domku.
Jak w przypadku Sabiny? Jest taka możliwośc?



loozerka - 12-04-2007 12:12
Przebywa w okolicach Łodzi. Myśle, ze możliwosc dowozu byłaby, Saba świetnie zniosła podróz z Warszawy do CZarodziejki, wiec nie byłoby przeszkod chyba :)



Czarodziejka - 12-04-2007 12:19
Saba jest raczej bezkonfliktowa, ale potrafi ugryźć Rexa, kiedy się zbyt impulsywnie zachowuje, albo wkłada pysk w nie swoje gary.
Koty...raczej trzeba uważać. Moją kociczkę nauczyła się tolerować, ale kiedy nie patrzę potrafi ją pogonić i zawsze wyczuje kota. Szczeka wtedy w odpowiednim kierunku, a głupol Rex na oślep tam biegnie.
Trzeba chyba dodać, że niestety potrafi się załatwić w domu i że spondyloza postępuje...:(



Benia-b - 12-04-2007 13:53
Czarodziejko-to są szczegóły,(o sikaniu i postepującej spondylozie), które w razie zainteresowania suśka podasz telefonicznie. Najwazniejsze info mam-zaraz Wam wkleję "skrót"..
Tylko proszę bez wirtualnych morderstw :mad:. Do niektórych portali jeszcze trzeba skrócić, bo jest limit słów..proszę o jakieś zmiany, jak coś nie tak...

Do oddania śliczna 13-letnia sunia mix owczarka niemieckiego.
Uratowana i leczona przez miłosników zwierząt z forum internetowego dogomania przebywa obecnie w domu tymczasowym koło Łodzi, jednak szuka swojego docelowego miejsca na ziemi, kochających włascicieli i ciepłego domu, gdzie będzie mogła spędzić resztę swojego życia.
Nie jest okazem zdrowia, ma zdiagnozowana spondylozę, i troche niedosłyszy, jednak w domu z ogródkiem i bez schodów, byłaby najszczęsliwszym psem na świecie.
Sunia jest łagodna, bardzo zrównoważona i posłuszna.Uwielbia dzieci, ma z nimi niesamowity kontakt, może również zamieszkac z innymi psami-jest bezkonfliktowa.
Jeśli chcesz zaadoptowac Sabę-skontaktuj się z opiekunką: 607226557
Możliwy dowóz na terenie całej Polski po uprzednim sprawdzeniu domu.



AniaB - 12-04-2007 13:56
mnie sie podoba
nawet bardzo..:lol:



Czarodziejka - 12-04-2007 15:06
:placz: :placz: :placz: pięknie!



Benia-b - 12-04-2007 17:21
To narazie tu wrzuciłam:
http://ale.gratka.pl/ogloszenie/5413...o_adopcji.html

http://www.kupsprzedaj.pl/secure/sho...539063&cid=159

http://www.eoferty.com.pl/id33283.html

http://www.mojpupil.pl/psy-oddam-Owc...iecki,262.html

http://www.petworld.pl/psy,13266.html

http://www.dwukropek.pl/2,74376,3100...a,146-192.html



loozerka - 12-04-2007 20:40
Benia- slicznie :))



Czarodziejka - 14-04-2007 10:17
Otóż od kiedy zrobiło się ciepło Sabina ani myśli spać w domu....
Ostatnie noce spędza na dworze. Nawet kiedy kropi deszcz leży na trawie. Muszę ją wtedy energicznie szturchnąć, żeby wogóle podniosła zad, co wcale nie znaczy, że zamierza ruszyć w kierunku domu. Idzie w ciemną dal, a ja w piżamie....



loozerka - 14-04-2007 12:27
Ciekawe, jakie było jej dotychczasowe zycie, tzn to przed budową? Widac ze ona zdecydowanie Ciągnie na dwór i kiedy tylko moze siedzi na swiezym powietrzu...taka ekologiczna bestia..;)

A jak tam jej zdrówko? Takie ogólne i sprawność ruchowa?



Czarodziejka - 14-04-2007 12:37

Ciekawe, jakie było jej dotychczasowe zycie, tzn to przed budową? Widac ze ona zdecydowanie Ciągnie na dwór i kiedy tylko moze siedzi na swiezym powietrzu...taka ekologiczna bestia..;)

A jak tam jej zdrówko? Takie ogólne i sprawność ruchowa?
Stabilnie :)
Dzisiaj ok. 7.00, kiedy jeszcze spałam, moje arcyaktywne dziecko czytało Sabie obłożonej pluszakami wierszyki ;) Sabi pokornie słuchając drzemała :loveu:



loozerka - 14-04-2007 13:07
CZarodziejko...a ile Twoje superaktywne dziecię ma lat? Czytanie to bylo takie faktyczne, czy na pamiec zna?

Sabinka to normalnie prawie jak zastępcza mamka, a moze raczej babcia...podrzemie opiekując sie dzieckiem, spełni dobry uczynek, ale i nie zmeczy sie :)



Czarodziejka - 14-04-2007 13:39
Julcia ma 4 latka :)
Ale czyta ;)
Dużo pamięta, bo ja często jej czytam i troszkę improwizuje. Miże nawet bardzo improwizuje, ale kartki przerzuca jak lektor zawodowiec.



loozerka - 14-04-2007 14:11
moja Asia, gdy była malutka i nie znala jednej nawet literki też tak czytala ulubione bajki :))) dokładnie co do słowka wiedziała kiedy należy stronę przerzucic i bardzo protestowała kiedy sie robilo coś nie tak... a w pociagu, gdy brała sie za "czytanie" to ludzie oczy otwierali ze zdziwienia, ze tak wczesnie opanowała te sztuke, widzialam ze podgladali jej ksiazki by sprawdzic, czy rzeczywiscie stron pilnuje z tekstem :D



Czarodziejka - 14-04-2007 19:05
Saba wymaga kąpieli, ale niestety w moich warunkach - maleńka kabina - to odpada.
Ma bardzo grube futro, które jej czeszemy z Julką, ale w te upały skóra się poci, a jeszcze Sabi lubi w piachu się wytarzać...
Ma w niektórych miejcach łupież i łojotok. Bardzo ją to musi swędzieć. Pcheł nie widzę, więc pewnie to drapanie ma podłoże dermatologiczne. Tam, gdzie dziś wypatrzyłam zaczerwienienia na grzbiecie, spryskałam Dexapolcortem. Nie wiem, jak ona biedaczka wytrzymywała nie czesana na tej budowie w piachu, pyle i łoju.



loozerka - 14-04-2007 23:59
Di..a masz możliwosc wykąpania ją na zewnątrz, pod szlauchem? Bo moze poczekac na jakiś cieplejszy dzien - a wszystko wskazuje, ze bedzie ich coraz wiecej - i wykąpac na dworze i nawet po kąpieli zamknąc ją w domu, zeby sie nie przeziębila...



AniaB - 15-04-2007 08:10
tez mi sie wydaje, ze za kilka tygodni mozna by ja wykapac nawet na zewnatrz
a potem szybko do pomieszczenia - i wysuszyc..

do skóry wrażliwej polecam szampon dr seidl z dziegciem i biosiarka..
nasza sunia ma alergie, a ten szampon jest włąsnie m in dla alergików - i pomimo wrazliwej skóry leksa toleruje go bardzo dobrze..
nie jest przy tym drogi - 250 ml około 12 zł.. Tylko zapach ma nieszczególny:evil_lol:



loozerka - 15-04-2007 08:36

Tylko zapach ma nieszczególny:evil_lol: :diabloti: :diabloti: czyli z deszczu pod rynnę :D



Czarodziejka - 15-04-2007 12:47
Oczywiście, że kiedy jest ciepło, to nasze psiska zażywają kąpieli z węża ogrodowego, a że ma kilkadziesiąt metrów, to woda płynie bardzo ciepła. Można porządnie wyszorować nie martwiąc się o sprzątanie ;) Kiedy będzie naprawdę odpowiednia pogoda, to i Sabę czeka taka kąpiel. Jej skóra jednak już teraz wymaga oczyszczenia...a trzeba czekać. Taki los. Czeszemy.
Dziś też cała nocka na dworze, a nad ranem kiedy ją zapytałam, czy nie pragnie do siebie na kołderkę, to ogłuchła jak pień. I leży sobie na słonku od rana. Jak się futro nagrzeje - idzie w cień.



AniaB - 15-04-2007 17:06

:diabloti: :diabloti: czyli z deszczu pod rynnę :D na szczescie zapach unosi sie jedynie podczas mycia
po wysuzeniu nie śmierdzi już wcale:lol:



Czarodziejka - 15-04-2007 19:26
Przez baaardzo długi czas po przyjeździe do mnie Saba była przesiąknięta zapachem kołder mistrzowsko wypranych i wypłukanych w płynie do płukania chyba przez Oktawię :lol:



loozerka - 16-04-2007 14:05

na szczescie zapach unosi sie jedynie podczas mycia
po wysuzeniu nie śmierdzi już wcale:lol:
ee tam, to po myciu każden pies smierdzi..
Gangster ma niezbyt bujne owłosienie i szybko schnie, wiec tego tak nie odczuwałam. Ale Kuki to juz futro ma. Wczoraj byla kąpana po raz pierwszy i przez cały wieczór roznosił sie w domu zapaszek psiej siersci...mopkrej..
Za to dzis- poezja, wreszcie przebił sie szampon psi :)))



Czarodziejka - 16-04-2007 15:51
Sabi znów calutką nockę spędziła na dworze :)
Wieczorem drapała do domu, ale gdy tylko przekroczyła próg, momentalnie się przeorientowała i do wyjścia.
Się wczoraj za nią nałaziłam....



loozerka - 19-04-2007 09:37
Sabina, pamietaj, ze Czarodziejka, to drobinka i nie ma siły tyle za Tobą biegac :)))Miej wzglad na słabszych ;)
A co tam obecnie u Sabiny- oprócz tego, ze zycie sie toczy?
Był jakikolwiek, choćby najmniejszy odzew na ogłoszenia?



Czarodziejka - 19-04-2007 10:22
Jak by był, to bym o tym napisała :stormy-sad:
Ale nikogo....
***
Dziś rano Sabiszon pogonił kociczkę. Spały razem w pracowni, tzn Misiek wtulony w kociczkę na łóżku, a Saba na swoich kocykach. Wszyscy gromadnie gęsiego podążyli na poranne sioo. Grzecznie poczekali, aż zaspana trafię kluczem w dziurkę. Kulturalnie przysiedli każdy w najwygodniejszej dla siebie pozycji, po czym Saba przypuściła szczekający atak na biedną kocicę...
***
Saba i Rex kiedy tak dostojnie leżą przed domem robią bardzo imponujące wrażenie na przyjezdnych. Kiedy np na podwórze zajeżdża listonosz, to każdny normalny pies obszczekuje jego samochód, a przynajmniej podnosi zad i idzie za nim obwą****ąc koła. Tymczasem moje onki ani drgną 8). Samochody muszą stawać przed leżącym w pozie sfinksa Rexem, bo ani myśli ruszyć doopsko. Saba głuchawa, kiedy leży tyłem, to nawet nie słyszy, że coś nadjechało i spokojnie liże łapę. Jest to odbierane jako totalne lekceważenie przyjezdnych. Widziałam jak listonosz podjechał do leżącego na drodze wjazdowej Rexa bardzo blisko z nadzieją, że ten się ruszy i pójdzie, ale kiedy sywletka psa zniknęła mu pod przednią szybą, wyszedł i przemawiając do Rexa starał się go usunąć. Dostał łapę, liza jęzorem, wywalone puste worki po dżądrach i nic poza tym. Musiałam interweniować :evil_lol:



loozerka - 19-04-2007 11:13
Ugryzłas listonosza ;)???

Ciekawe z czego takie ataki na kocinke wynikaja, kurcze, niby pełna harmonia w nocy, a tu buch- nagle taki numer..
a tego kamiennego spokoju Twoich psów na widok samochodów- zazdroszcze Ci zawistnie wręcz ;)



Czarodziejka - 19-04-2007 11:28
Patrząc na twój avatar wyobrażam sobie furię Gangstera na ich widok ;)



loozerka - 19-04-2007 11:46
Wiesz, z doświadczenia wiem, że wyobraznia nie dostaje zwykle rzeczywistosci w tej kwestii. Jest kilka osób, ktorym o tym opowiadałam, potem zobaczyli na zywo...jednoglosnie stwierdzili, ze takiej jazdy sobie nie wyobrazali. A dodam, ze do kategorii jeszcze większych wrogów zaliczają sie rowery i motory. Samochód musi przejechac dosc blisko, by Gangsa zainteresowac, rower wypatrzy z kilkudziesięciu, czasem ponad 100 m i wtedy nie ma mocnych na zatrzymanie, co gorsza- nie tylko wypatrzy, ale i uslyszy :) cóz, nie ma psów bez wad :D, moj sie przynajmniej przeuroczo uśmiecha :D



oktawia6 - 20-04-2007 18:42
W razie pytań mogę też coś dodać na jej temat-na temat przeszłości Saby-jeśli ktoś będzie zainteresowany jej adopcją-chcę też podkreslić by nie brać pod uwagę domów z małymi dziećmi. Jeśli będzie trzeba przedłuże jej aukcję na allegro-dogrzebała się po roku do swego konta-więc mam możność.

Saba powinna być zaszepiona na wściekliżnę oraz chorby zakaźne-jeśli jest za wczesniej-to można sprawdzić w jej książeczce zdrowia-jeśli jest za wczesnie-to zostaje odrobaczenie-czy odrobaczyłaś ją CZarodziejko?



oktawia6 - 20-04-2007 18:44

a tego kamiennego spokoju Twoich psów na widok samochodów- zazdroszcze Ci zawistnie wręcz ;) :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: to jak blisko one są obok jezdni, ulicy-bo teren jest całkowicie nieoogrodzony z tego co wiem-chyba, że ostanio coś się zmieniło...



Czarodziejka - 20-04-2007 19:12
http://img362.imageshack.us/img362/4151/onkikwfa5.jpg

http://img258.imageshack.us/img258/5...etniowemu2.jpg

Dwie okrojone ze zbędnych elememtów foty - aparat mam do kitu.
Sabi zawsze w swoim ulubionym zakątku, Rex aktywnie spędza czas z Julką. Zawsze mają swoje słodkie tajemnice;)



Czarodziejka - 21-04-2007 11:11
Sabunia całą nockę znów na dworze ;)
Chyba dostanie budę, żeby mogła się do niej wpakować, kiedy aura będzie mniej sprzyjająca :) Bo do domu od jakiegoś czasu trudno ją zagonić - tak lubi leżeć na trawce.



loozerka - 22-04-2007 20:22

:crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: to jak blisko one są obok jezdni, ulicy-bo teren jest całkowicie nieoogrodzony z tego co wiem-chyba, że ostanio coś się zmieniło... one blisko jezdni nie są zdecydowanie, tym niemniej do Czarodziejki, mimo mieszkania na wsi czasem cywilizacja w postaci listonosza dociera...i mimo, ze wiejski on jest, to w poprzednich postach Di wyczytalam, ze dojezdza samochodem własnie. Może też inni goście czasem do Di wpadają i moze własnie z samochodów korzystają...

a co do terenu, to moze Czarodziejka napisze, ja moge tylko wnioskowac z dosc licznych zdjec tu, ktore mozna na kazdej stronie watku zobaczyc, ze plot zdecydowanie jest, nie wiem, czy na calosci, ale przynajmniej na części. I to dośc solidny.
A czemu nie mamy brac pod uwagę domow z malymi dziecmi? Z opisów Czarodziejki, ktora ma 3-letnią córeczkę, wynika, ze kontakt z dzieckiem jest dla Sabiny super przezyciem, sprawia jej autentyczną przyjemnosc, a dla dziecka to tez fantastyczna sprawa, bo ma do czynienia z łagodnym, cierpliwym psem...ktory znosi wszystkie wymyslania- malowanie pomadką, przebieranie za damę itp...

Saba ma aukcję na allegro, supergoga ja wystawia regularnie i odnawia aukcje.
A szczepienia Saba miała przeciez w Otrębusach, przeciez dosc dlugo sama o to walczyłas Oktawia z panią Grazyną, tam też była odrobaczana, a czy potem- to juz nie wiem.
Zresztą Czarodziejka dba o Sabina, ona pilotuje jej zycie obecnie i śądzę, ze dba o wszystko nalezycie :))



Czarodziejka - 23-04-2007 10:45
Oktawio - wpadasz na chwilkę, bo nie masz dostępu do netu, ale może przeczytaj posty i pooglądaj zdjęcia - piszę i wklejam na bieżąco. Twoje uwagi są nie na miejscu i zupełnie wyjęte z kontekstu :roll:
Skoro dajesz do zrozumienia, że wciąż trzymasz rękę na pulsie w kwestii losu Saby, to skąd ten brak pamięci? Czuję się, jakbyś wylewała mi na głowę gar pomyj, tak dla zasady zakładając z góry, że nie dopełniłam czegoś, co oczywiste. Odśwież pamięć 8)

Wpisy z książeczki, którą sama jej założyłaś, bo widnieją tam twoje dane, jako opiekuna.
Szczepienie przeciwko wściekliźnie - 06.09.06
Odrobaczenie - 02,03,04.09.06
Szczepienie przeciwko chorobom zakaźnym - 30.09.06

A więc dopiero we wrześniu czeka ją szczepienie.

Teraz odpowiedź na twoje pytanie - nie , nie odrobaczałam jej, bo przecież sama to zrobiłaś, a u mnie jest w normalnych warunkach, więc nie widzę potrzeby.

Odnośnie ogrodzenia - nie wiem, skąd wiesz, że "teren jest całkowicie nieogrodzony". Nigdny nic podobnego nie napisałam :eviltong:

Teraz odnośnie zastrzeżeń dotyczących domów z dziećmi. Wiem, że dzieci potrafią być okrutne, ale biorą przykład z dorosłych. Trzeba wierzyć, że jeżeli Sabie trafią się ludzie WZRUSZENI jej dolą, to na pewno ich dzieci będą miały równie dobre serca, jak oni. Supergoga wciąż wystawia Sabę i w opisie aukcji jest zaznaczone, że nadaje się do domu z dziećmi, bo kocha dzieci. Nie mogłaś tego zaobserwować, bo niby jak. Natomiast ja widzę jej stosunek do Julii i jej koleżanek na bieżąco. Ona nikogo tak radośnie i spontanicznie nie wita, jak właśnie dzieci. Po Julcię potrafi wyjść na drogę i stamtąd ją przyprowadzić. Drogę wjazdową na posesję, która biegnie kilkadziesiąt metrów w obszarze mojego terenu ( piszę, żeby oszczędzić ci zbędnych domysłów 8)).

Jeszcze w kwestii dzieci - Saba uwielbia, kiedy dziecko przy niej siedzi, czesze ją, głaska, całuje, dokarmia, coś jej tam zakłada, obkłada ją pluszakami, poduszkami. Ona jest wtedy taka wdzięczna za te chwile uwagi, które jej się poświęca. Co chwila liże Julkę w buzię, podaje jej łapę. Nigdy nie widziałam, żeby pies tak garnął się do dzieci. Rex też pozwala na wszystko, ale zapada w kamienny sen, a Saba jest uważna, czasem sobie drzemie.
A kiedy ma dość, albo chce sobie pospać sama, to idzie sobie i już.

Może jeszcze dodam, bo pewnie nie doczytałaś, że Saba przeszła pełny cykl leczenia kwasem hialuronowym, wciąż dostaje Arthroflex, Gelacan Plus. Dostałam od Dorothy jeszcze ampułkę Bonharenu, więc pewnie wkrótce dostanie zastrzyki.
Nie uczestniczysz w zbiórkach pieniędzy, w kombinowaniu recept, załatwianiu, przesyłaniu leków. Nie obchodzi cię, w jaki sposób wyczaruję dla niej superkarmę Royala - co jakiś czas, bo na bieżąco mnie na to nie stać. Czy kiedykolwiek wystawiłaś bazarek dla swojej ulubienicy Oktawio?
Już 7 miesiąc jest u mnie.

Loozy - twoja skrupulatność w śledzeniu wątku jest powalająca :lol:



Dorothy - 23-04-2007 10:53
ja tez sie zdziwilam dlaczego Oktawia pisze ze dom z malymi dziecmi odpada, wspominajac zdjecia Saby z rozowymi majtkami na glowie i inna garderoba w roznych konfoguracjach, tudziez korale itd, oraz opisy wspolnych zabaw i radosci mozna wnioskowac ze Saba jest absolutnie cierpliwym opiekunem dzieci.



fona - 23-04-2007 11:59
No wlasnie, Sabina kocha przeciez dzieci!!

A jesli chodzi o odrobaczania, to nawet piesek kanapowy powinien byc co pol roku odrobaczany. My, wlasciciele, rowniez ;)



Czarodziejka - 23-04-2007 12:11

No wlasnie, Sabina kocha przeciez dzieci!!

A jesli chodzi o odrobaczania, to nawet piesek kanapowy powinien byc co pol roku odrobaczany. My, wlasciciele, rowniez ;)
Czyli, że teraz powinnam ją znów odrobaczyć?



fona - 23-04-2007 12:35
Zdecydowanie tak :)
Lekarze mowia nawet, ze w zwiazku z lagodna zima co 3 miesiace nawet sie powinno. Saba byla odrobaczana rok temu, trzeba juz.
Dzieki!



Czarodziejka - 23-04-2007 12:41

Zdecydowanie tak :)
Lekarze mowia nawet, ze w zwiazku z lagodna zima co 3 miesiace nawet sie powinno. Saba byla odrobaczana rok temu, trzeba juz.
Dzieki!
Nie rok, tylko pół roku :eviltong:
Ok - więc akurat zmieścimy się w terminie.
Jadę z Rexem do weta, bo łapa mu strasznie puchnie, okazało się, że ma niewydolność kroążenia :placz: Przy okazji poproszę o tablety dla wszystkich....



fona - 23-04-2007 13:00
a, 4.09, a ja wyczytalam, ze kwiecien
czyli akuracik :)
a tablety wlasnie dla wszytskich naraz trzeba wlasnie :)



Czarodziejka - 23-04-2007 13:02
Będą, będą - dla Saby, Rexa, Misia, Fokity( o ile w schronie jej nie odrobaczyli) i kociczki ;)



AnkaG - 23-04-2007 13:04
Tabletki daje się na czczo.



Czarodziejka - 23-04-2007 13:29
Wiem ;)
Odrobaczałam już co nieco :)



Czarodziejka - 23-04-2007 18:13
Sabunia na wiosnę robi się blondi - zaczyna od zadów ;)



AnkaG - 23-04-2007 18:31
A ja coraz bardziej biała.... :mad:

Też chciałabym byc naturalna blondi. :loveu:



Czarodziejka - 23-04-2007 18:37
I też pewnie na udach :cool3:
Sabi zdecydowanie pozbywa się futra, a pod nim blond sierść :) Szkoda, że tylko na udach...ale i tak jest piękna:)



loozerka - 24-04-2007 05:47

[B]
Loozy - twoja skrupulatność w śledzeniu wątku jest powalająca :lol:
Czarodziejko- skrupulatnosc jest ostatnią cechą, jaka mogę się pochwalić :D- jakkolwiek na tym watku moze inaczej to wyglada...;) Ja po prostu z ogromną przyjemnoscią czytam Twoje posty, sledzę losy Saby, chce wiedziec, co u niej slychac- bo mnie to interesuje, tak zwyczajnie, po ludzku, bo gdzies emocjonalnie sie nią zaopiekowałam. A skoro interesuje mnie to- to zapamietuję nawet drobne informacje.

A druga rzecz, ze na pewnym etapie wieloma sprawami sama sie zajmowałam, rozmawiałam z panią Grazyną z Otrębus, z Oktawią, z Asiami i tanią, ktore opiekowały sie na jakimś etapie Saba, zanim trafiła do Di, wiec wiekszosc informacji wartych zapamietania- pamietam :))



Czarodziejka - 24-04-2007 10:19
A oto jest Miś :)

http://img144.imageshack.us/img144/9704/miqk8.jpg

A tu miała Julcia soczek.

http://img144.imageshack.us/img144/6772/rpije1er0.jpg
http://img84.imageshack.us/img84/571/pije2li9.jpg
http://img144.imageshack.us/img144/74/pije3kw2.jpg
http://img84.imageshack.us/img84/2654/pije4fr0.jpg

A tu Sabi jaśniejąca w słońcu :) Widać blondi doopkę.

http://img223.imageshack.us/img223/5561/blondijx3.jpg

http://img223.imageshack.us/img223/3106/saba1000ja5.jpg

A tu różne kwestie mojego dziecka. Zastanawiam się tylko co ona ma na głowie i że nie zwróciłam na to uwagi podczas robienia zdjęć. Chyba przywykłam do niekonwencjonalnego stylu ubierania się Julki...

http://img136.imageshack.us/img136/8919/rriozy8.jpg

http://img247.imageshack.us/img247/6940/trio1qh4.jpg

A tu opuchnięta łapa Rexa - tylna, ta pod spodem...

http://img262.imageshack.us/img262/2505/aparexaya0.jpg



Dorothy - 24-04-2007 10:26
ale masz piekne te psy Czarodziejko... A Julcia... no jak moja Julcia 4 lata temu :-D
Widze ze Foczka tez znosi ze stoickim spokojem Juli konsultacje odziezowe....:cool3:



Czarodziejka - 24-04-2007 10:31

ale masz piekne te psy Czarodziejko... A Julcia... no jak moja Julcia 4 lata temu :-D
Widze ze Foczka tez znosi ze stoickim spokojem Juli konsultacje odziezowe....:cool3:
:cool3: :cool3::cool3: A gdzie tu masz Foczkę?
Ona właśnie z ciotkami z Łodzi wyjeżdża.
To MIsiek - lat 24, kawaler i z yayami :razz:



Dorothy - 24-04-2007 10:41
o cholera, no bylam pewna ze jak male czarne i z majtkami na grzbiecie to musi byc dziewczyna...:oops:
nie jestem na biezaco w takim razie (Boze ostatnie dwa tygodnie z niczym nie jestem na biezaco...:shake:)
no to BRAWA DLA MISKA za awangardowy stroj hihi wspanialy!!



loozerka - 24-04-2007 12:17
do mnie tez nie dotarł podpis pod zdjeciem i juz chcialam pytac, kiedy do Ciebie Foczka dotarła :D

Gwoli sprawiedliwosci musze napisac, ze Misiek, w odróznieniu od reszty gromadki, ma zdecydowanie cierpiący wzrok w tych różobłekitach ;). Moze bardziej by mu styl grudge badź gothic odpowiadał- w koncu jedyny prawdziwie seksualny stwór w Twojej sforze :D

A Sabina jakim soczkiem sie raczyła..:D? Tu mnie zaskoczyła, Gansgetr jada z uwielbieniem wiekszosc owoców i warzyw, ale soków nie rusza, a próbowałam go nakłonić..

Julia ma niesamowitą wyobraznie :))

Łapa Rexa musi być rzeczywiscie mocxno spuchnięta, skoro na tym zdjeciu jest wyraznie widoczne...a widac, ze go to boli, przeszkadza mu w poruszaniu sie?



Czarodziejka - 24-04-2007 12:33
Miś nie lubi być maskotką, ale pozwala, bo jako rekompensatę zawsze cosik dostanie :)
Zresztą Julka go nie ubiera, tylko okrywa, bo on sobie nie da włożyć łap w rękawy. Nie gryzie, tylko wciska się w takie miejsca, że nie ma mocnych go wyciągnąć ;) Nie jest na tej focie ubrany, tylko właśnie okryty.

Soocze spija Rex, nie Saba, Loozy ;)
Saba wymiata orzeszki ziemne, a soczek był multiwitaminowy :lol:
Rex na łapę jakoś nie narzeka, kiedy ją obmacuję nie daje oznak bólu, ale musi mu ciążyć, tak jak ludziom z niewydolnością krążenia....



loozerka - 24-04-2007 17:17
no i widzisz, jaka jestem skrupulatna ;)
Na usprawiedliwienie moge tylko dodac, ze w pracy, to ja tylko kątem oka i z doskoku tu zerkam, nie bardzo mam czas na studiowanie i te zdjecia soczkowe "zlały" mi się z tymi nizej..



oktawia6 - 24-04-2007 17:56
Czarodziejka-co do dzieci miałam na myśli przede wszystkim raczkujące i niemowlęta-Saba jest psem wiekowym po przejściach-i ten przedział wiekowy mam na myślli-dobrze że Twoja córka jest już starsza i to o wiele-nieraz widziałam jak na małym psie siada "dziecko" a mamusia mówi"no-pobaw się z pieskiem" a jak przy tym pies warknie to pies z domu won-bo już dzidziuś warczącej zywej zabawki nie chce i urwać ogonka też już się nie da-bo okazuje się że "to" żyje-Wiesz dobrze co mam na myśli.Na zdjęciach widać super ogrodzenie-to jest to:lol: bo wcześniej z tego co pisałaś to nie było-to znaczy widząc te nowe foty-teraz już jest-i to fajny i gustowny i porządny do tego:eviltong: .

A teraz możesz oczywiście znów być wściekła na mnie po przypomnę o zabezpieczeniu p/kleszczom-obróżki-na wszystkie psy-a skuteczne to Preventix-(u mnie akurat Front LINE Combo daję wszystkim 3-na wagę psa-co miesiąc bo tyle na kleszcze działa) nie tylko Sabcia-czyli 3 czy 4 i jedna dla kotki-wysterylizowałaś już ją?



Czarodziejka - 24-04-2007 18:13
Oktawio 8) Dzieci mieszczą się w przedziale 0 do, powiedzmy kilkunastu lat, trzeba było napisać doładniej, że obawiasz sie kontaktów z niemowlakami, ale ich rodzice z pewnością po Sabę się ze zrozumiałych względów nie zgłoszą.

Płot stoi, jak stał - od kwietnia 2004r :eviltong: Tylko z przodu brak części i bramy.

Byłam dziś w lecznicy z Rexem - same utrapienia :placz: Ale wykupiłam wszystkim tablety na robaki - PRATEL, dla Saby są przeznaczone 3. Dostanie je raz, razem jutro rano. Reszta też ma swój przydział.
Za 9 tabletek zapłaciłam 50 PLN

Jest już u mnie Fokita z łódzkiego schroniska - bardzo wypasiona Foczka :)
W drodze powrotnej z lecznicy zgarnęłyśmy prosto spod kół bardzo zapuszczonego młodziutkiego foksteriera. Ma nowy wątek - pojechał z dziewczynami do Łodzi. Jest młodziutki - ma może rok, ale sieść....katastrofa :shake:
A jechałyśmy w Punto ja, Moriaaa, Katya, Julcia moja w siodełeczku córci Moriii, Rex z przodu pomiędzy moimi nogami, z tyłu pod nóżkami Julki Foczydełko i jeszcze dwa małe pieski Moriii. Do tego foks...:)



Czarodziejka - 24-04-2007 18:19
Zaoffuję, ale zobaczcie tego foksa....
Loozy i twoje miseczki ;)

http://img406.imageshack.us/img406/1442/zdjcie25bq9.jpg

http://img403.imageshack.us/img403/5923/zdjcie26uf6.jpg

http://img338.imageshack.us/img338/969/zdjcie27wo1.jpg

http://img403.imageshack.us/img403/1553/zdjcie28wv3.jpg

http://img338.imageshack.us/img338/5973/zdjcie29ax8.jpg

http://img260.imageshack.us/img260/30/zdjcie31em2.jpg

http://img403.imageshack.us/img403/87/zdjcie32xt2.jpg

http://img403.imageshack.us/img403/6374/zdjcie33xy1.jpg



loozerka - 24-04-2007 18:30
Moje miseczki :loveu:, ale sie wzruszyłam, to jzu tak dawno było, gdy sie z nimi rozstałam....nadal mnie wspominają i tęsknią....:oops:??Tak z perspektywy czasu patrzac stwierdzam, ze one całkiem, ale to całkiem maleńkie są ;)
Ale najlepsze, ze teraz musze sie zaopatrzyć w takie własnie, albo i wieksze, moje psy uparły sie, zeby jesc z jednej miski i nie umiem ich przestawic. Gdzie bym tych misek nie postawiła, jak karmy nie przesypywała, zawsze wybiorą jedną i tą sama i z jedzeniem i z karmą. Wiec co bede miski mnozyc, musze kupic pare, ale solidną:)

A Foksal cudowny, taki sliczny kudłaczek, ma tych włosiętów starsznie dużo, szczególnie w częsci głownej..
A nie to częśc dupna, nie głowna :D pomerdało mi sie :D



Czarodziejka - 24-04-2007 18:33
Bo jest punkowy ;)

http://img406.imageshack.us/img406/1442/zdjcie25bq9.jpg



loozerka - 02-05-2007 11:00
Czarodziejko, co tam u Was sdłychac?? Też świetujecie długi weekend?



Czarodziejka - 02-05-2007 23:12
Loozy - Dogo mnie dobija, nie mam nerwów siedzieć i siedzieć i siwieć, nie mówiąc o worach pod oczami i zmarszczkach, w nadziei, że oto już za chwileczkę, już za momencik otworzy się stronka.



Czarodziejka - 02-05-2007 23:16
Sabi ma się dobrze - tylko troszeczkę łapki jej sztywnieją :( Może to starość....
Śpi na dworze, ale kiedy mają być przymrozki wpycha się wieczorkiem do domu :) Wtedy przykrywam garami moje cudne kwiecie, coby nie wymarzło.
Z Foczką bez problemów - sunie się akceptują, tylko zazdrośnice są kochane ;)



AniaB - 04-05-2007 07:54
z dogo faktycznie ostatnio trudno korzystac:shake:

czarodziejko - to sztywnienie łapek to narasta czy raczej jest to stara dolegliwosc?
kurcze - skoro saba i bonharen dostała i dobre preparaty na stawy to chyba jest juz po prostu wiek ..
oby sie ją udało utrzymac w dobrym stanie jak najdłuzej!!:loveu:



Czarodziejka - 04-05-2007 22:35
Sztywnienie postępuje....bardzo powoli, ale postępuje. Ja po prostu widzę, że ona podbiegnie, powierzga, ale staruszeczka już jest i schorowana bardzo :(
Na szczęście radosna i uśmiechnięta :) Tylko naburmusza się, kiedy Fokita natarczywie do mnie podchodzi, bo Sabi ma swoją godność i dopychać się po pieszczoty nie będzie, więc ja ją sama muszę ukochać, wypatrzeć, przynieść coś smacznego i już radość na pyszczku :)
Arthoflex wciąż podaję. Mam też ampułę Bonharenu w zapasie, więc dajemy radę ;)



loozerka - 06-05-2007 06:41
Świetnie, ze się dogadały:)
U mnie dogo też chodzi tragicznie, jak juz uda mi sie wbic, to wchodze tylko na najwazniejsze watki, bo nie mam za grosz cierpliwosci, by patrzec na biełe wbijające sie strony...
A miałam do Cie PW, Czarodziejko napisac, zaraz to zrobię.

Ostatnio zaczęłam chodzić do schroniska, jest tu sporo Onków i niestety wiekszość tych starszych ma spore problemy ze stawami, z kręgosłupem. Chyba taka zbiorowa przypadłosc tej rasy...



Czarodziejka - 06-05-2007 12:05
Dysplazja i spondyloza dotyka onki, ponieważ mają taką specyficzną postawę. Wet powiedział, że nie tylko ta rasa jest dotknięta tymi choróbskami....Tylko onków jest dużo :(



Czarodziejka - 10-05-2007 16:46
Tyle dni nikogo u biednej Sabi...:(
Znów wdało się zapalenie skóry.
Przyjaciel Koni powiedziała, że to alergia na wiosenną trawę...Saba nie chce spać w domu, wciąż jest na dworze, chyba, że pada, albo jest bardzo zimno.
Zaczęła wylizywać sobie łapę, tak mocno, że znów widzę to cholerne zapalenie skóry. Widzę, że unosi tę łapkę.
Mam antybiotyk, ale bez kołnierza nie ma mowy o skutecznym leczeniu. Psikam i bandażuję. Może Moriaaa załatwi kołnierz. Wiem, że muszę do weta, nie wiem, jak to zorganizować, facet, który mnie wszędzie wozi chyba padnie, gdy zobaczy dwa chore onki przygotowane do podróży. Mam problem z uproszeniem, żeby przewiózł Rexa na EKG.



Czarodziejka - 10-05-2007 16:49
Tak wygląda łapa.
Teraz ma spryskane antybiotykiem i owinięte bandażem. Narazie nie wylizuje.

http://img91.imageshack.us/img91/8184/zdjcie33le5.jpg

http://img148.imageshack.us/img148/8319/zdjcie32oy2.jpg



AniaB - 10-05-2007 21:00
ta noga wyglada naprawde biednie..
sama mam psa alergika - wiec dobrze wiem jak takie rzeczy powracaja..Jednak zima dla tych dolegliwosci jest najlepsza - zadnych pyłków podrazniających...
Czarodziejko - kurcze - tu wet jest niezbędny niestety..Nie wiem czy tu jakies sterydy nie bedą musiały byc podane..



Czarodziejka - 10-05-2007 21:25
Rex z niewydolnością lewej komory serca i opuchniętymi łapami i Saba z łapą wylizaną do krwi :shake:
Zaczęłam zbierać na leczenie Rexa, a tu trzeba pieniędzy na Sabę :placz:
Mam tylko nadzieję, że to jej leczenie nie będzie bardzo kosztowne. Dobijają mnie opłaty za dowóz...
Sabi dziś będzie spała w domu - nie ma mowy, żeby z bandażem leżała na trawie. Już się troszkę czai przy drzwiach, ale nic z tego.
Łapa jest zabandażowana, nie rozgryza opatrunku, ale liże bandaż delikatnie po wierzchu. Na noc znów spryskam antybiotykiem i zmienię jej ten bandaż.
Jutro przywożą budę dla Rexa i muszę warować, bo nie wiem, o której będzie kurier, a przecież muszę zapłacić. Tak więc nigdzie z psami nie pojadę. Weta wiejskiego nie wezwę, bo co innego dać zastrzyk, a co innego zdiagnozować i przepisać lekarstwo. On jest specjalistą od zwierząt dużych. Finansowo prawie na jedno wychodzi.



Czarodziejka - 15-05-2007 11:48
Czekam na kołnierz, który obiecała Moriaaa, bo łapka się trochę zagoiła, ale znów ją zaczęła lizać i wszystko wraca do punktu wyjścia.
Przez te ******** budy nie pojechałam z psami do lecznicy. Trzeba pobrać jej zeskrobinę.
Poza tym Saba coraz gorzej chodzi, potyka się....
Dostałam też maila od osoby poruszonej jej losem...



AnkaG - 15-05-2007 12:08
Czarodziejko masz ty dobre serduszko .... :calus:



fona - 15-05-2007 20:16

Dostałam też maila od osoby poruszonej jej losem... Czy jest szansa na adopcje?



Czarodziejka - 15-05-2007 20:23

Czy jest szansa na adopcje? Żadnych pohopnych decyzji.
Panie są bardzo odpowiedzialne. Jeden z ich piesków żył lat 20 i niedawno odszedł, stąd potrzeba opieki nad starym psem, ale bardzo dokładnie przedstawiłam sytuację Sabci, wskazałam również linki do wątku łódzkich onków, bo panie chcą adoptować dużą sunię do domu z ogródkiem. Ktoś na pewno skorzysta ;)



AnkaG - 16-05-2007 10:35
Gdzie Sabci będzie lepiej niż u ciebie Czarodziejko.



Czarodziejka - 16-05-2007 10:53
Tylko wspomagający mnie finansowo odpadają....
Pozostaną mi chyba bazarki na jej utrzymanie...



AnkaG - 16-05-2007 10:59
Jak odpadają ... Nie pomagają już ?

Czy też jakby została to by nie pomagali ?

Hmmm no tak. :-(



Czarodziejka - 16-05-2007 11:07
Jedna z osób nie wpłaciła w tym miesiącu zadeklarowanej kwoty. Loozy bardzo się tym przejęła, miała się z nią skontaktować.
Oczywiście, że nie wyrzucę Sabci na bruk, bo wpłaty ustały. Liczę jednak, że sytuacja wróci do normy, bo jej utrzymanie do najtańszych nie należy, o czym wszyscy wiemy.



AniaB - 16-05-2007 11:39
juz sie przez chwile zdenerwowałam ze to ja..:roll:
bo u mnie płacili w tym miesiacu później i w zwiazku z tym przelew poszedł dopiero 02.05.
ale dotrał -sprawdziłam na afn...
dziewczyny - jakby kiedys przelew nie doszedł ode mnie to dajcie prosze znac..
tych sponsorowanych psów mam coraz wiecej i konta różne wiec o pomyłke nietrudno..
a na afn nie mem juz nawet czasu sprawdzac..
zakłądam ze dochodzi wszystko..



AnkaG - 16-05-2007 12:04
Loozy padł komp i ma przeprowadzkę w pracy - dlatego jej nie ma na dogo.

A co do tych wpłat - może ta osoba myślała, że ten tymczas to będzie krótko trwał, albo sytuacja życiowa się zmieniła ...



ARKA - 16-05-2007 12:06

Żadnych pohopnych decyzji.
Panie są bardzo odpowiedzialne. Jeden z ich piesków żył lat 20 i niedawno odszedł, stąd potrzeba opieki nad starym psem,
.
.
.
wskazałam również linki do wątku łódzkich onków
To jaki jest powód aby nie adoptowały Sabę?

Tak sobie mysle, czy te panie nie sa z Krakowa? Jesli tak, Saba trafila by CUDOWNIE!! Sa Panie w Krakowie co tylko opiekuja sie takimi najgorszymi przypadkami, starszymi biedakami.



AniaB - 16-05-2007 12:11

A co do tych wpłat - może ta osoba myślała, że ten tymczas to będzie krótko trwał, albo sytuacja życiowa się zmieniła ... no fakt - róznie sie sytuacje komplikuja..wiadomo..
w sumie saba juz chyba z pół roku u czarodziejki siedzi - a nawet chyba z 9 miesiecy..
czas by jej rzeczywiscie do domu, bo rozstanie bedzie coraz trudniejsze..
czarodziejko - nie wiem jak łódzkie onki ale sabie ten dom docelowy juz by sie przydał, oj przydał...



Czarodziejka - 16-05-2007 13:43
Owszem, dom to kwestia najważniejsza, ale te panie - warszawianki zresztą - finansowo mogą nie dać rady. Rozmawiałyśmy długo i przedstawiłam sytuację Saby bardzo szczegółowo.
Natomiast ARKO - zadzwoń proszę do Oktawii, właśnie zbankrutowałam rozmawiając z nią półtorej godziny. Dowiesz się ze szczegółami.



supergoga - 16-05-2007 13:58
Saba ma gapia na allegro od dawna. Ciekawe kto to taki i czy w powaznych zamiarach czy tylko taki gap.

Biedna Saba - myśle że Czarodziejko wiesz najlepiej jaki dom dla nie potrzebny.
A gdyby były jakies osoby chcące dużą nie młodą, ale zdrową póki co suke - łagodna i przytulastą ale bardzo, bardzo biedną - to może zainteresowałaby je Melba.
Cud dziewczynka - ma wątek na dogo, siedzi w małej klatce sama - ciasno i brudno. Zatęchła woda, byle jedzenie. Tak bym ją chciała zabrać. Może byc na ogrodzie, ma grube futro, kolor biszkopta i jest po prostu super suką?
Może by w końcu ktoś ją zechciał, bo chyba przez wiek - 7-8 lat - nikt jej nie chce. Bardzo się boję.
Co do Sabusi, jak jakas konkretna potrzeba jest napisz, może też jakos postaram sie pomóc.



Czarodziejka - 16-05-2007 14:25
Ten obserwujący, to chyba jedna tych pań, które się ze mną kontaktowały.
Zdaję sobie sprawę, że Saba potrzebuje nie tylko domku, ale i pieniędzy, bo przecież jest sunią specjalnej troski.
Dziękuję wszystkim , którzy mimo wszystko o niej nie zapominają.
Oktawia była przekonana, że dostaję na Sabę 200 zł miesięcznie, do tego karmę Royala Canin za ok 250 zł i lekarstwa, np Arthoflex. Tymczasem, to tylko 170 zł, bo 30 odkładamy na Arthoflex, o karmie mogę tylko pomarzyć. Dwa razy udało mi się odłożyć i kupić jej Royala, kosztem Rexa, który dostawał tańszą. Tak więc ledwo ciągnę, na leczenie mnie po prostu nie stać, stąd bazarki.
Jeżeli mam ją wydać, to tylko komuś, kogo faktycznie stać na jej utrzymanie i kto konsekwentnie nie zaniedba nigdy jej potrzeb. Jeżeli ma być w warunkach gorszych, lub żebraczych - jak u mnie, to nie ma to sensu.
Supergoga - dziękuję za deklarację pomocy. Prawdę mówiąc, to zbieram na leczenie moich psów - wszystkie mają zapalenie skóry, pozarażały się od siebie. Najgorzej z Sabą, jak jedno miejsce zasuszę, zagoi się, to liże gdzieindzej. Muszę jechać z wszystkimi do weta - ok 30 km w jedną stronę, pobrać zeskrobinę, wykupić leki. Rex dodatkowo musi mieć ekg serca + zaordynowane leki, bo ma stwierdzoną niewydolność lewej komory. W przypadku Rexa mam zaklepaną pewną kwotę na badania, w przypadku Saby - dostałam tylko 150 zł w tym miesiącu na jej utrzymanie, na leczenie mam w tym momencie 0 zł.
Oktawia obiecała bazarki, więc jakoś damy radę, tylko wszystko trwa....
I jeszcze ten kurier....budy nadal w Piotrkowie....



supergoga - 16-05-2007 14:39
To poprosze o numer konta gdzie wysłac kasę, cos wysupłam dla Saby. Może w maju nie będą to wielkie kwoty, ale cos zawsze.
Trzymaj się - jesteś dzielna bardzo. Podziwiam. Ja ostatnio podłamuje sie okrutnie. Może to wiosna, może wiek, a może cos jeszcze innego. Taka beznadzieja.



AnkaG - 16-05-2007 15:38
Czarodziejko - to jakoś inaczej wyszło niż miało być z karmą. :cool3:



Czarodziejka - 16-05-2007 17:40

Czarodziejko - to jakoś inaczej wyszło niż miało być z karmą. :cool3: Nie jestem interesowna, co być miało a nie jest...cóż Sabci na bruk nie wystawię. Głodna nie chodzi, je co jest, witaminki dostaje i żyje sobie powolutku...



AnkaG - 17-05-2007 15:37
Co ty piszesz o interesowności - zabrzmiało to tak jakbyś kokosy jako DT miała mieć. :mad:

A ty martwisz sie o psiaki, nie masz na leczenie itp.

Nie znam historii Saby ale ktoś prosił o DT dla niej i ktoś się zobowiązał do pewnych rzeczy.
A teraz ty masz psy i kłopot z kasą ...



AnkaG - 18-05-2007 11:12
Jak Sabę weźmie ktoś kto nie bardzo jest zamożny to albo Saba w końcu wyląduje w schronie albo będzie nie leczona i choroby będą dalej postepować a w końcu .... :shake:



supergoga - 18-05-2007 11:21
Wpłaciłam właśnie na Sabę trochę kasy - na dziś nie duzo, ale po wypłacie dołożę. Obiecuję.
Masz rację, adopcja Saby musi być głeboko, dla jej dobra, przemyślana.
Szkoda, że nikt nie chce adoptować starszej, 8 letniej, ale zdrowej i nie wymagającej takich nakładów Melby.

A Saba trafi w końcu na swego ludzia - Czarodziejko, wtedy będziesz sama wiedziała że to ten ludź. Ten dla Saby.;)



Czarodziejka - 18-05-2007 11:26
Dzięki Supergoga:)



Czarodziejka - 22-05-2007 23:48
Skasowałam mój post pełen żalu i frustracji, bo co komu po nim...
Loozy, kiedy wrócisz i poczytasz, to uraduje cię fakt, że Kazaj, która jednak adoptowała Ansę - teraz Gretę, będzie dokładać się do utrzymania Sabci!
Nie kombinuj więc z tymi brakującymi w tym miesiącu pieniędzmi ;) Jest ok.

U nas straszne upały. Psy szukają cienia i te najsprytniejsze - Rex i Foczka włażą do kojca - bo ma dach i pod gruszą stoi. Sabina krat nie uznaje, więc idzie zlegnąć w moje dopiero co podlane kwiecie. A ile się muszę natupać, żeby wylazła. Głucha przecież, szczególnie gdy trzeba usłyszeć i wykonać kwestię sporną :mad:
Łapka zagojona - teraz wygląda nieszczęśliwie, bo cała w łysawych plackach, ale sucha i zdrowa. Zapalenie przeszło przez grzbiet - już zasuszyłam, ale kończy mi się antybiotyk i muszę zabrać wszystkie psy do lecznicy. Jedyny kierowca, który raczy mnie wozić kończy remont domu, więc czekam, aż się uwinie i może jutro, albo w czwartek zawiezie mnie z psami do Łasku. Niestety - uzależniona jestem.
Finansowo narazie chyba bezpiecznie. Nazbiera się trochę z aukcji biżuterii Larysy, za co jestem jej bardzo wdzięczna, dostałam też wsparcie od Supergogi :)
Dziękuję wam, że nie zostawiacie mnie samej w potrzebie!:cry:
Dziś dotarł również kołnierz od Morii, oraz kropelki przeciw insektom za ucho ;) Zanim psy zakropię chcę, żeby obejrzał je lekarz, może trzeba będzie przedtem jeszcze coś zaaplikować.
Saby nawet nie czeszę, bo zauważyłam, że być może te ogniska przenoszą się przy czesaniu - nie drapię jej mocno, ale jednak ten metalowy czesak jeździ po skórze. Zgarniamy tylko kudły mięką szczotką, żeby się nie sypały.



Kanzaj - 28-05-2007 21:53
Co u misiaków futrzastych???, bo żadnych wieści od kilku już dni...



Czarodziejka - 29-05-2007 09:47
Wczoraj byłam u weta z Sabą i Rexem...
W lecznicy siedziałam prawie 2 godziny....
Wyszłam załamana :placz:
Za wizytę + leki z lecznicy zapłaciłam 254 PLN - fakturkę wet wypisze na fundację "Niechciane Zapomniane".
W aptece zapłaciłam 60 PLN, do tego kierowca 30 PLN.
Razem 344 PLN

Z Sabą ogólnie nie jest źle. Pobrano zeskrobinę, która jednak nie wykazała żadnych pasożytów. Zapalenie skóry jest więc reakcją alergiczną na ciepło, wiosnę, trawy itp. Dostała zastrzyk, a kolejne nabite 9 strzykawek dostałam do domu. Codziennie muszę jej zrobić jeden zastrzyk. To chyba antybiotyk. Nie mogę się nigdzie dopatrzyć nazwy, bo mam ekstra przygotowane i zabezpieczone w strzykawkach. Za tydzień, a raczej, kiedy zadzwonią, znów wizyta, wtedy się dopytam. Ponadto Saba ma przepisaną kąpiel leczniczą 3 x w tygodniu, Rex 1 x w tygodniu w preparacie o nazwie Hexoderm - dostałam 2 buteleczki. Wet powiedział, że psy ze schronisk, albo bardzo wyniszczone mogą w dobrym stanie przetrwać zimę, ale kiedy robi się ciepło powracają w ekspresowym tempie wszystki niedoleczone choróbska i mnożą się pasożyty. Jeśli stan skóry Saby się nie poprawi zostanie podana inewrektyna - obecnie faza cicha - żadnych świeżych ran, tylko zagojne strupy. Ten sam lek dostawał Rex podczas leczenia nużycy i świerzba, ale nie przeszedł pełnej kuracji - minimum 8 zastrzyków. Dostał dwa w Łodzi i u mnie miał dostać jeden, ale wet profilaktycznie dał mu jeszcze jeden, więc w sumie Rex przeszedł połowę kuracji. To za mało. Teraz, kedy zrobiło się ciepło wszystko wywaliło. :placz: Rex jest w stanie ciężkim. Nawet nie wiem, od czego zacząć.
Ma zaawansowane ciężkie obustronne zapalenie ucha środkowego. Ja już wcześniej zauważyłam, że kładzie jedno ucho, ale wezwany wet ( od dużych zwierząt) nie dopatrzył się niczego. Powiedział, że się może gdzieś zahaczył...:placz: A on już wtedy miał chore uszka. W niedzele pierwszy raz wykąpałam na dworze wszystkie psy po kolei. Wtedy dokładnie pzyjrzałam się tym uszom, a tam pełno ropy. Od tych uszów wciąż ma stan podgorączkowy i ropieją mu oczy ( a wet wiejski powiedział, że świerzb na oczach długo się goi). Kiedy go był kastrowany - 28.02, w lecznicy dokładnie go obejrzano i niczego się nie dopatrzono. Rex był w bardzo dobrej formie, żadnych objawów, żadnej opuchlizny. Teraz, kedy jest gorąco wszystko wywala. Wet twierdzi, że to są skutki niedoleczenia poprzednich chorób. Zapowiedział długotrwałe i kosztowne leczenie :placz:
Poza zapaleniem uszu, które jest cholernie bolesne (słowa weta), ma jakieś zmiany onkotyczne ( nie nadążam ze zrozumieniem terminologii), przy ogonie, na grzbiecie ma tzw. gorącą ranę - mógł sę zarazić od Saby.
Opuchlizna łap....stała się dyskusyjna. Pierwszy wet powiedział, że to może być niedoczynność lewej komory serca, ten wet stwierdził, że to nerki. Okazało się, że nie przeprowadza syntezy białka i ma stan zapalny odbytu. RTG został odłożony na potem, bo trzeba wyleczyć to, co najpilniejsze.
Dostał w lecznicy 4 zastrzyki, w tym jeden przeciwbólowy, do domu dostałam 4 strzykawki z antybiotykiem. Powinien być na diecie wysokobiałkowej, ma dostawać dodatkowo codziennie 2 surowe jajka. Wet zapisał mu Aspicam, oraz znów Dexapolcort N - mam mu psikać na ranę i pod ogon. Raz w tygodniu kąpiel w Hexodermie.
Leczenie Rexa będzie można rozpocząć po uzyskaniu wyników labolatoryjnych z pobranej wydzieliny z ucha. Do codziennego oczyszczania wstępnego wet zapisał Oticlar.
Kiedy wczoraj weci go oglądali, czułam, jak coś we mnie pęka. Biedny Rex z takim bólem i niczego nie okazywał, zawsze roześmiany, radosny, kochany. A on jest taki schorowany.
Czy damy radę go leczyć?
Kiedy będą wyniki wet zadzwoni, wtedy muszę znów zabrać oba psy do lecznicy.



ARKA - 29-05-2007 15:11
Jesli jest nuzeniec to pies go ma poprostu i trzeba sie liczyc z nawrotami przy spadku odpornosci szczegolnie. Powinno sie psa w czasie trwania choroby karmic wysokobialkowym jedzeniem. Przenosi sie tez na inne psy a i...na ludzi, nie czesto a jednak. Nie ma wiec zadnego przytulania dziecka buzią do psow, niestety-skora na twarz jest najwrazliwsza i tą droga moze dojsc do przeniesienia, nuzenca.
Swierzbowiec nie doleczony bedzie sie ciagnal, a i owszem. Przechodzi tez na koty.
Nalezy pozostale zwierzęta zabezpieczyc JUZ( i leczniczo stusuje sie):

obroza preventic przy nuzencu
stronghold przy swierzbowcu skornym, raz w miesiacu, ze trzy razy.

Invermektyna obciaza bardzo watrobe i przy rozleglych juz zmianach raczej mus. 8 dawek miala moja suka.



Czarodziejka - 29-05-2007 15:53

Jesli jest nuzeniec to pies go ma poprostu i trzeba sie liczyc z nawrotami przy spadku odpornosci szczegolnie. Powinno sie psa w czasie trwania choroby karmic wysokobialkowym jedzeniem. Przenosi sie tez na inne psy a i...na ludzi, nie czesto a jednak. Nie ma wiec zadnego przytulania dziecka buzią do psow, niestety-skora na twarz jest najwrazliwsza i tą droga moze dojsc do przeniesienia, nuzenca.
Swierzbowiec nie doleczony bedzie sie ciagnal, a i owszem. Przechodzi tez na koty.
Nalezy pozostale zwierzęta zabezpieczyc JUZ( i leczniczo stusuje sie):

obroza preventic przy nuzencu
stronghold przy swierzbowcu skornym, raz w miesiacu, ze trzy razy.

Invermektyna obciaza bardzo watrobe i przy rozleglych juz zmianach raczej mus. 8 dawek miala moja suka.
Nie stwierdzono u żadnego z psów ani nurzeńca ani świerzbu - były badane zeskrobiny. Rex miał obie te choroby w schronisku - leczono go jednak, jak na psa schroniskowego przystało :mad: Niedoleczono i oto efekt. Zresztą nie było środków. Teraz też się obawiam, czy dam radę finansowo sprostać terminom - w przypadku leczenia antybiotykiem musi być ciągłość...
Problem skórny ma raczej Saba, bo u Rexa to tzw. gorąca rana. Ta invermektyna będzie podana Sabie w ostateczności, jeżeli skóra się nie poprawi po zastrzykach. Dziś już dałam obu psom.



ARKA - 29-05-2007 16:10

Nie stwierdzono u żadnego z psów ani nurzeńca ani świerzbu - były badane zeskrobiny. ostatnio powrócilam do lektury o nuzencu i swierzbowcu z racji chorob skory w schronisku w skierniewicach. I gdzies tam wyczytalam,ze nie koniecznie musi nuzeniec wyjsc w jednym badaniu zeskrobiny. jakis tam cykl jego rozwoju, co 10 dni?-nie pamietam dokladnie-ale jakis tam cykl rozwojowy.:shake: :shake: :shake:

Czyli w ciemno jednak bedzie podana, jesli. swierzbowcowi i nuzencowi, niestety towarzyszy tez zapalenie skory dlatego zawsze tez antybiotyk sie podaje. A moze to uczulenie na pchly? A czy one sie drapia? Moja suka drapal sie jak wsciekla, prawie non stop-musiala dostawac steryd p/ swiądowy.

Przy nuzencu zalecaja podawanie witaminy E, nie wiem jakie dawki.



Czarodziejka - 29-05-2007 16:10
Może ktoś mi doradzi jakąś dobtą i nie najdroższą karmę wysokobiałkową.....?



Czarodziejka - 29-05-2007 16:12
Psy były w gabinecie około 2 godzin i właśnie wet zauważył, że wcale się nie drapią. Dostały niedawno kropelki i na pewno nie są zapchlone. Wetka zresztą obejrzała ich skórę. Dziwne jest to, że to Saba ma problem skórny, a nie Rex....



ARKA - 29-05-2007 16:19

Może ktoś mi doradzi jakąś dobtą i nie najdroższą karmę wysokobiałkową.....? A moze Sabe poprostu uczula ta karma co dostaje na spondyloze? dostaje ja?

Wysokobialkowe karmy sa to karmy dla szczeniat i suk ciezarnych. Skolei przebialczenie daje tez zmiany skorne:roll:

Mozesz poprostu ser bialy podawac,dodatek do jedzenia. Spokojnie, bez paniki.



Czarodziejka - 29-05-2007 16:29
Karma ma być dla Rexa, to jemu wet zalecił.
Saba nie dostaje tej super drogiej karmy na spondylozę, bo mnie po prostu na nią nie stać.



Kanzaj - 29-05-2007 23:39
http://www.e-bosch.pl/
Mój wet twierdzi, że to dobre produkty, a tańsze od Royala itp...
Senior byłby chyba najodpowiedniejszy, worek 12 kg to koszt około 110 zł.



Czarodziejka - 30-05-2007 22:06
http://img528.imageshack.us/img528/7...0001jpgdx4.jpg

http://img211.imageshack.us/img211/2...0002jpgdi3.jpg



Czarodziejka - 30-05-2007 22:07
Foty jak zawsze do doopy, kamerka internetowa również :mad:



Kanzaj - 01-06-2007 22:07
Ależ znudzone towarzystwo...
Buziaki dla obojga!



AniaB - 02-06-2007 10:33
sabina słodka:loveu:
jak spogląda do obiektywu...!

ależ psiole mają tam terenu do biegania, super!!



Czarodziejka - 02-06-2007 13:35
Saba codziennie dostaje zastrzyk. Wet powiedział, że po nim będzie sprawniejsza = to efekt uboczny działania owego specyfiku ( antybiotyk, czy sterydy, niestety - nie pamiętam). I faktycznie, Saba nigdy nie była taka biegająca, podgryzająca i zaczepna :)



AniaB - 02-06-2007 19:37
tak tak - sterydy dosć mocno pobudzają
a i sikanie po nich wieksze i czestsze

nasza leksa zawsze taka ospała a po sterydach nie może sobie znaleźć miejsca - biega jak nakręcona..:lol:



Czarodziejka - 02-06-2007 21:20

sabina słodka:loveu:
jak spogląda do obiektywu...!

ależ psiole mają tam terenu do biegania, super!!
Najlepsze zaczyna się tuż za furtką :razz: Można cwałować.

Saba mnie po tych sterydach dosłownie molestuje - o wszystko. Nawet o to, żeby jej szopkę otworzyć, kiedy pada. Zrobiła się uporczywa, uparta i całuśna :loveu: Bo na całowanie ma też ochotę, jak nigdy....:evil_lol:
Jeszcze 5 zastrzyków pozostało. Skórka bez zmian - nic się nie czerwieni, nie paprze. Tylko niestety...kąpiele przy tej pogodzie odpadają, a oboje z Rexem mieli zalecone :roll:
Podobno od środy zapowiadają upały 8)



Czarodziejka - 10-06-2007 19:05
Sabie zaczynają sztywnieć tylne łapy...chodzi jak na szczudłach. Spondyloza postępuje. Czasu zostało niewiele....:(
Jutro jedziemy do lecznicy.



Dorothy - 10-06-2007 19:32
mimo podanego bonharenu jednak sie stan pogarsza?
niedobrze..:shake:
biedna Saba, biedna Ty... :glaszcze::glaszcze:
to chyba najsmutniejsze w swiecie, patrzec jak choroba postepuje.
Trzymaj sie Czarodziejko i pisz, co na to wet...
Ja moze sie nie odzywam tu ale czytam wzystkie posty...
Wciaz mysle o Filipie...:-( jestem z Toba.



Czarodziejka - 10-06-2007 19:46
Już ostatnio, kiedy wet spojrzał w jej książeczkę zdrowia i dowiedział się, że Sabi ma spondylozę, to powiedział, że nic na tę chorobę nie pomoże - żaden kwas hialuronowy, żadne specyfiki....Spondyloza postępuje nieubłaganie...Tak mi szkoda Saby, bo pomijając te sztywne łapiny, to ma animusz, humorki i zimny nochalek. Wczoraj dzieciaki ze wsi przyniosły mi sunieczkę wielkości kota - ktoś ją wyrzucił z samochodu. Wykąpałam, odrobaczyłam, nakarmiłam i nazwałam Funia. Wszyskie psiska wykazały solidarność z jej smutnym losem obwą****ąc maleńką wystraszoną kruszynkę...Wszystkie oprócz Saby :mad: Musiała się zmarszczyś jak zdjęta pończocha i kłapnąć pyskiem koło suni. Dziś na spacerku Funia biegła radośnie obok mnie, nagle usłyszałam kłapnięcie kłami i już widzę koło siebie pokornie, aczkolwiek stanowczo idący łep Sabci. Tak poza tym jest ok - Saba ją troszkę ustawia, ale w końcu jest starsza ;)



Dorothy - 10-06-2007 20:50
biedna Sabcia:placz:
nie wiem jak Was pocieszyc, rzeczy nieubłagane i nieuniknione umiesz przyjmowac jak malo kto, ale i tak posylam Ci duzo wsparcia...

A ta mala Funia, bedzie zdjatko??



Czarodziejka - 10-06-2007 21:16
Funi założę wątek ;)



Kanzaj - 12-06-2007 10:09
Witaj Czarodziejko ze swoimi Pluszakami. Dziś zrobię obiecany czerwcowy przelew dla Sabci. Wiem, że Jej choroba mimo wszystko jest na tyle wredna i podstępna, że będzie postępować. Jednak Saba otoczona miłością, opieką i towarzystwem z pewnością cierpi dużo mniej niż gdyby była sama...
Ucałowania dla wszystkich od mojej "ekipy". (Grecie uśmiech nie schodzi z pyska - nawet jak grożę laniem za kopanie dołów. Cóż - wie cwaniara, że to tylko "strachy na lachy")



Czarodziejka - 12-06-2007 12:29
Dzięki Kanzaj :)

Dziś wyniosłam się ze swoim malowaniem na dwór i kiedy już wszystko miałam na miejscu: farby, kredki, arkusze, kawę, telefon, Julkę z czystą kartką, poczułam, jak obsiadają mnie: między nogami Funia - liżąc mnie w palce, przy prawej nodze Focz smarkając w nią z czułością, z tyłu Rex trzepiący uszami i wciąż pucujący pusty worek, a naprzeciw Sabi - zawsze czujna i gotowa się zmarszczyć, kiedy Funia poczuje się zbyt pewnie. Misiek w pracowni, kocica w kuchni, kociątko Bóg jeden wie, gdzie, bo zaczęło rozrabiać...



Dorothy - 12-06-2007 13:20
Żyć , nie umierać. raj pełen stworzeń Bożych...:evil_lol:
ja mam podobnie tyle ze ja nie maluje tylko ostatnio stale wyrywam chwasty, a wokol zebralstwo kłębi sie i tłoczy, zaglada miedzy nogami, przez ramie, za glowa, pod brzuchem, zza lokcia...:loveu:



Czarodziejka - 12-06-2007 13:30

Żyć , nie umierać. raj pełen stworzeń Bożych...:evil_lol:
ja mam podobnie tyle ze ja nie maluje tylko ostatnio stale wyrywam chwasty, a wokol zebralstwo kłębi sie i tłoczy, zaglada miedzy nogami, przez ramie, za glowa, pod brzuchem, zza lokcia...:loveu:
:evil_lol: Dorothy, kiedy nie maluję też wyrywam, niestety tylko chwasty. Poza tym jest sucho i podlewam, podlewam, podlewam....Nawet moje domowe kaktusy mają się chęć napić ;)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl



  • Strona 10 z 13 • Znaleźliśmy 3365 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13
     

     


     

     
    Copyright 2003. Notki końskim kopytkiem napisane...