ďťż
 
 
   Sunia Kiwi w domku swoim własnym :)
 
 

Podobne

 
    
 

 

 

 

Sunia Kiwi w domku swoim własnym :)





loozerka - 27-01-2007 18:45
juz czytalam u buni o tym kleszczu i mnie przestraszyliscie :( Ja teraz zakroplam gangstera tylko od pcheł a wtedy robi sie to rzadziej- musze jednak wrocic do poprzedniego rytmu..
Echh, mam nadzieje, ze ten mail bedzie zwiastunem czegoś dobrego dla Kiwi :)
w koncu u Fisi tez tak sie zaczeło, prawda? No i fajnie byloby, gdyby nowy domek był zinternetowany i tez tak niedaleko, jak Fisi mieszkał. MIelibyśmy wieści o Kiwusi, mogłyby się dziewczyny spotykac...super byloby...:)
Chyba troche skorę na niedzwiedziu dziele :evil_lol:





Agnie Koty - 27-01-2007 23:11
bo Wy podobno macie te niedźwiedzie na co dzień... Właśnie dostałam meilika od pani Marty z pytaniem jak układają się stosunki Kiwki z kotami bo pani ma 2 koty. A może tym razem? Kto to wie? Tego nie da się przewidzieć.....



loozerka - 27-01-2007 23:29
:D Kurcze, ale fajne pytanie :D, odpowiedz znasz na 6+ :D Oby---to byl ten dom :)



Lulka - 28-01-2007 09:30
trzymamy kciuki :lol:





loozerka - 28-01-2007 11:14
Agnieszka, i co?? Są jakies nowe wiesci?



Agnie Koty - 28-01-2007 12:29
nie, nie dostałam meilika ale spokojnie czekam. Dzisiaj Kiwi była z Figą na hopkach. Cóż, Kiwunia była troche onieśmielona ale czasami się odgryzała. Ale kiedy przyszła Bunia to trzymała się raczej na uboczu albo kręciła się koło dzieci zjeżdżających z górki. Ona uwielbia towarzystwo małoletnich!



Agnie Koty - 29-01-2007 19:17
a niech to szlag trafi..... Byłam z Kiwi u wetki bo jej uszy mnie niepokoiły, zaczerwienione w środku i swędziały ją na pewno . Jakaś infekcja bakteryjna się przyplątała, dostała krople do uszków i mam nadzieję że szybko przejdzie. Na pewno nie jest to świerzb, dopytywalam się. Jakaś taka zniechęcona dziś jestem, ta Bunia jeszcze, , głowa mnie boli od tej pogody i na dodatek nikt nie odezwał się w sprawie Kiwki.... :-( :-( :-( :angryy:



Lulka - 29-01-2007 19:40
buuuuuuuuu biedna Kiwka, buuuuuuuu biedne uszka



loozerka - 29-01-2007 19:42
Agnieszko, sa takie gorsze dni, ale bedzie lepiej, zobaczysz :). I kiwasek znajdzie dom, taki najlepszy na swiecie. Martwią mnie tylko troche te błakające sie przy niej cały czas choróbska :(.
Agnie- czy na leczenie Kiwaski nie potrzeba pomocy? Jesli tak- pisz smielo, dolozę ile mogę :). To w koncu tymczas, przedłuza sie mocno, wiec nie mzesz sama całych kosztów ponosic :)



Agnie Koty - 29-01-2007 19:57
spokojnie loozerko, u wetki zapłaciłam tylko 10 zł, 7 zł za krople i trzy za czyszczenie uszków,:evil_lol: .Nie było p. Magdy ale od razu zasugerowałam że Kiwasek je powinien być traktowany ulgowo. A co...
Te choróbska to chyba standard u młodych psów z przeszłością, na szczeście nie są to poważne przypadłości i staram się mieć wszystko pod kontrolą. A przynajmniej tak mi się wydaje.
Jeśli chodzi o finanse to dajemy sobie radę:evil_lol:
Aleeee...Będą też ekstrawaganckie wydatki. Na dniach chce kupić Kiwce obroże Preventic i może zwykłą obrożę bo ta się robi dziwnie mała. Dlatego naszykowalam kilka książek które są mi zbędę a które nie dość, że uwolnię to będzie to z pożytkiem dla Kiwaski. Będzie tam min. Gretkowska Manuela czy John Irving. Tak, tak. Ja Ci podeślę Lulka tytuły a Ty je umieścisz na bazarku, dobra?
Tak będzie najlepiej, myślę. A kiedy wyzbędę się już Sapkowskiego, Akunina, Eco i innych moich ulubionych to przyjdzie kolej na Twoje rodowe srebra, Loozerko....



loozerka - 29-01-2007 20:29
Irvinga to prosze najpierw do mnie zglosic, jeszcze nie mam wszystkiego, a bardzo chętnie bede miala :D
a w ogole, pisze po raz trzecie tego posta, bo mnie ciagle wywala, wiec zdązylas się edytowac :D
A pisalam, że dobrze, ze dajecie rade, ale wiedz, ze na mnie zawsze mozesz liczyc- przynajmniej dopoki nie zbankrutuje na mojego weta. Czas go zmienic. Dzisiaj za zakroplenie 10 kg psa frontline oraz 1 tabletke na odrobaczanie na wynos zapłacilam 36 zł. Zapraplanie polegało na tym, ze ja trzymalam trzęsącego się psa, a pan doktor trzymał pipeltkę i dwukrtonie ją nadusił nad karkiem psa. Ta czynnosc zostala wyceniona na 5 zł- oczywiscie oprocz samego frontline- 23 zł.
Dodam, ze wet to moj moze nie super bliski, ale znajomy.
Chyba za dobrze zapamietał jak ostatnio opowiadalam, czym karmię psa, wie też gdzie pracuje i ze nie klepie biedy i zrobil narzuty europejskie. Bo w takim miescie jak Szczytno w życiu z takimi cenami standardowo stosowanymi by sie nie utrzymał.

A w ogole podziwiam Cię, że potrafisz rozstac sie z ksiazkami- ja tego akurat nei umiem, chyab ze trzy razy przegladalam biblioteczke pod katem bazarku i nici, nic nie udalo mi sie wyselekcjonowac- poza ksiazkami - poradnikami dziecięcymi oraz poradnikami o zwierzakach, ktorych juz nie mam. A reszta pozostała nienaruszona.
Kazda ksiazka, ktora gdzies mi wybywa i nie wraca do mnie robi mi wyrwę w sercu.
NIe wiem, jakim cudem udalo mi sie chyba bezpowrotnie wypozyczyc Josepha Gardnera Córkę dyrektora cyrku, Świat Zofii oraz 11 minut coehlo ( reszta budzi moje zdecydowanie mieszane uczucia, ale 11 minut bylo naprawde super ) - od roku molestuje wszystkich, czasem po kilka razy, czy nie maja MOICH KSIAZEK. Niedlugo zanjomi sie obrazą, ze podejrzewam ich o zlodziejstwo....ale tak mi szkoda tego ;(
Reasumując- podziwiam.
A Irvinga brakuje mi Hotelu New Hampshire, chyba tez mi sie gdzies wyprowadzila Jednoroczna Wdowa i cos tam jeszcze- jak byś naprawde to wystawiala...daj tu linka koniecznie :)



Lulka - 29-01-2007 21:40
Agnie na AFN jest 38 zł, spytaj ile kosztuje ten preventic to dołoze do tej kwoty i bedzie na obrózke, jak chcesz moge przesłac ci taka obrozke regulowaną parcianą dla Kiwki.



Agnie Koty - 30-01-2007 09:40
Preventic kosztuje w b necie ok. 40 zł, dowiem się dziś ile u nas w city.
Stara obroża Kiwki ma 44 cm długości, hm. Jasne że chcę te pieniądze na obrożę ale na bazarek i tak Ci podeślę tytuły,:evil_lol: .
Najważniejsze, że małżowiny Kiwki nie są czerwone tylko zbladły, wniosek, nie drapała się w uszki czyli lek działa.
Loozerko, są ksiązki z którymi rozstawać się umiem łatwo /tak jak z miektórymi ludźmi, khe/ ale są i takie które zostaną u mnie na zawsze min. Hotel New Hampshire.



loozerka - 30-01-2007 10:49
Ja w koncu muszę kupic Hotel New.....ale jakos zawsze odkladam, bo czytalam juz ze 3 razy, wiec w pierwszej kolejnosci kupuje nowosci..
A pisalas o Eco...czy Imię rózy też należy do tych nierozstawalnych..? Bo to dokładnie to samo, co z New Hampshire- czytalam z 5 razy,a le nie mam swojej..a ostatnio Asia moja zaczeła sie o to dopominac...po lekturze zapiskow na pudełku od zapałek.:)
Agnie...rozumiem, ze nowych wiesci od pani, ktora pytala o Kiwi nie ma?
Kiwasku---szukaj domku, proszę!!



Agnie Koty - 30-01-2007 11:36
Imię Rózy też należy do tych na zawsze, Zapiski na pudełkach i Wahadło Foucaulta także. Myślałam o "Baudolino" Eco.
Tak, domek milczy jak zaklęty.



Agnie Koty - 30-01-2007 17:51
obroża będzie w piątek, Preventic mam na myśli, pani w sklepie mówi że będzie kosztować 35 zł. O !



Lulka - 30-01-2007 19:02
zaraz pisze do green zeby ci kaske przeslala z afn



Agnie Koty - 30-01-2007 21:52
po południu byłam z Kiwką na spacerze w parku i było super. Wiem, wyrodana jestem ale było super bo nie było Ninki. Ooooo, jak było fajnie!
Kiwa zachowywała się normalnie tzn. nie rzucała się jak szalona nie pędziła gdzieś na oślep. Pies idealny! Potem szłam z nią spokojnie, biegła koło mnie jak psi anioł a zimowe słońce świeciło nam w oczy. Usiłowała nawet przynieść patyk w zamian za smakołyk i nikt jej patyka nie wyrywał....
A potem poszłyśmy jeszcze raz do parku z dziewczynkami i zaraz zrobiła się dziura w kurtce koleżanki Nink i generalnie zapanowala wścieklizna, obłęd a wszysko okraszone zostało wrzaskami i radosnym szczekaniem. Dodam, ze dziewczynki i Kiwa były w swoim żywiole.....



loozerka - 30-01-2007 22:35
Świetne...:D

No te mlode stworzonka sie nakrecaja wzajemnie, ale Aga, musisz Kiwi wysciskac, ze ona z natury nie jest taki wariatek :D. Uwierz- pies wariatek + nakrecajace go dzieci- to dopiero jest zabawa ;)

Kiwi- psi aniol mieszajacy sie w tym mlodym cialku z psim diabelkiem poszukuje kochajacego domku, koniecznie!!!



Agnie Koty - 31-01-2007 10:07
ona naprawdę jest świetna, jeśli tylko ktoś odpowiednio się nią zajmie to będzie cudowną psią towarzyszką. I czas, czas, jej trzeba poświęcić czas bo ona domaga się uwagi. I wiecie, zauważyłam ze nic ostatnio nie podgryza a jeżeli już to albo swoje zabawki albo ucho świńskie. Zęby zrzuciła i nieco jej przeszło....
Domku, gdzie jesteś! Ona już powinna być na swoim!



Agnie Koty - 31-01-2007 14:41
deszcz to nie pogoda dla Kiwi. Pokręciła się jak mój tata rozbijał lód na podwórku i wkrótce kazała się zaprowadzić do domu co ojciec natychmiast uczynił. Brrrr, futro krótkie.



Agnie Koty - 31-01-2007 18:08
napisała miła Pani w sprawie Kiwi, jest chętna żeby się nią zaopiekować, chciałaby ją zobaczyć, pyta się czy niszczy meble podczas nieobecności właściciela /na koci ogon, mebli nie rozkwasza/. Pani mieszka w bloku, rozumiem że w Warszawie, mieszkanko 48 m2, winda. Pani młoda, lat 24.
Pisze że jest osobą spokojną i stonowaną. I co Wy na to?



Lulka - 31-01-2007 18:58
my na to jak na lato :loveu:
trzeba pogadac, spotkac sie i sie zobaczy ;)



loozerka - 31-01-2007 19:31
A czy spokojna stonowana Pani powiedziala, ze pobawi sie czasem z psiakiem, poswieci mu czas, by czegoś go uczyć? Bo psy tego potrzebują, szczególnie takie młodziutkie,mają wtedy zajecie..:) Stonowanie to dla psiaka swietna rzecz, ale jesli czasem taka osoba potrafi się rozluznic :)- chyba ...
Czy Pani ma jakies psie doświadczenie? Dlaczego chce miec psa...to wazne, nie chcialabym by okazało się, ze Pani ma malo realny punkt widzenia na posiadanie psa... Lulka ma racje, trzeba pogadać, spotkać sie, i się zobaczy ;)
Cieszę sie ogromnie, ze ktoś zainteresował sie naszą malą Kiwaską, bo ona taka super psina jest :loveu:



Lulka - 31-01-2007 19:42
i koniecznie zapytaj prosze ile czasu musialaby Kiwcia sama w domku siedziec



Puchatek - 01-02-2007 10:24
Jasne że trzeba się spotkać. Opinia człowieka o sobie jest zawsze nieobiektywna. No i gdyby Pani przyjechała do Ciebie mogłabyś po pierwsze ocenić ją jako osobę i jej stosunek do Kiwi. Z małych niby nic nie znaczących odruchów można się więcej dowiedzieć o człowieku niż sam chciałby powiedzieć (a czasem niż sam sobie uświadamia).



Agnie Koty - 01-02-2007 10:25
oczywiście, że te pytania spędzają mi sen z powiek. Oczywiście, ze i tym razem nie nastawiam się , że Kiwa pojedzie na swoje. Nikt nie zna dnia ani godziny. Na razie nie otrzymałam kolejnego meilika, moze Pani się zastanawia w co się pakuje. Nie oszukujmy się, pies to wielki obowiązek.
Z kotami jest łatwiej, uwierzcie mi. To zupełnie inny rodzaj przyjaźni.:evil_lol:



Agnie Koty - 01-02-2007 10:27
Puchatku, masz na myśli nerwowe rozglądanie się po bokach i wyłamywanie sobie palców? :lol:
Tak czy siak Kiwa nadal szuka domu!



loozerka - 01-02-2007 11:27
Najlepszego na świecie...:)



Puchatek - 01-02-2007 11:34
Aż tak widocznych znamion nerwicy się nie spodziewam ale np. gdy podbiegnie pies i skoczy łapami na nią to czy go pogłaszcze czy odsunie i zacznie się otrzepywać ...



Puchatek - 01-02-2007 11:36
Stosunek do zwierząt najlepiej widać po pierwszych reakcjach. Ten błysk w oku ...



Agnie Koty - 01-02-2007 14:08
błysk, błysk, tylko nikomu nic nie błyska....



Puchatek - 01-02-2007 14:51
Jestem przekonany że Fidze bez Maku błysnęło, chyba że masz na myśli przyszłych opiekunów Kiwi.



Agnie Koty - 01-02-2007 19:50
o ile pamiętam Figa Bez Maku usiadła na podłodze a Figa właziła jej do torby ku jej uciesze tej pierwszej...Błyszczało wtedy, błyszczało bo Hania lubi psiulki.



Lulka - 01-02-2007 21:44
Kiwka zaprasza na bazarek ;)
http://www.dogomania.pl/forum/showth...51#post3044151



Agnie Koty - 02-02-2007 09:37
Dzięki za wstawienie na bazarek Lulka.
Kiwce paskudna pogoda na mazowieckiej ziemi nie przeszkadza, galopuje jak szalona przez błoto i kałuże. Naprawdę, jej sierść jest idealna do pielęgnacji. Ściereczką szast prast i Kiwka błyszczy jak nowa.
Oczywiście to była jedna z zalet Kiwuni,:evil_lol: .
Wczoraj spotkalam znajomą z berneńczykiem /sunią co to właśnie szykowała się na wystawę. Kochane to było, ładniutkie. Przyszłam do domu popatrzyłam na tę naszą schroniskową kluchę, wyściskałam i powiedziałam jej że wcale nie jest gorsza czy brzydsza....



Jowita Poznań - 02-02-2007 10:50
oj trzymam kciuki by Kiwusia znalazla super domek, tak mi sie to marzy- niech trafi tak jak Figunia.



Koma - 02-02-2007 22:32
I co u ślicznej Kiwi? :loveu:
cały czas 3mam kciuki żeby szybko znalazła domek :kciuki:



Agnie Koty - 03-02-2007 11:21
u Kiwci wszystko w porządku czyli bez zmian. Obroży Preventic nie dostałyśmy, w lecie można ją było kupic normalnie w hurtowni dla sklepu, teraz są tylko w gabinetach wet. W poniedziałek pochodziny i poszukamy.
Kiwę rozpiera energia, mnie wręcz przeciwnie. Dopada mnie deprecha, powolutku nadgryza. Klasyka, jak zawsze. Po prostu potrzebuję słońca. Jeśli domek dla Kiwy będize blokowy to będzie musiał naprawdę zapewnić jej dużo spacerów.



Agnie Koty - 03-02-2007 17:21
Kiwi nareszcie pobawiła się w parku z pieskiem. Mniejszy był, jamnikopodobny ale nic to nie przeszkadzało w szalonej zabawie. Pierwszy raz zobaczyłam ze i Kiwa potrafi się naprawdę bawić, przeskakiwała przez podłużnego psiaka jak przez przeszkodę. On też był zadowolony. A teraz śpi jak aniołeczek po tych ekscesach:evil_lol:



Agnie Koty - 04-02-2007 12:13
pręgowane, zdrowe, pożywne Kiwi szuka domu!:mad: Co jest do diabła z tymy domamy? Boją się jej czy jak? a może to ja odstraszam ludzi?
w każdym razie Kiwa robi "waruj", nawet jej wychodzi. Boże w niebiesiech, domu potrzeba!



Puchatek - 05-02-2007 11:03
Przecież Ciebie nie biorą więc tego ewentualnego odstraszania nie bierz pod uwagę. Grunt żeby się mąż nie bał. Dzieci i tak wyboru nie mają :evil_lol:.



Agnie Koty - 05-02-2007 12:58
mąż chce mieć tylko św. spokój, chociaz ostatnio buntował się ponuro, że jakiś kot po nim w nocy łazi. Ale przecież sam go przyniósł...
Kiwce cyknę dziś kilka zdjęć, zobaczycie że subtelnieje i robi się z niej pannica, że ho, ho.



loozerka - 05-02-2007 15:51
Nas nie bylo w weekendę, a teraz jestesmy na okrutnym niedoczasie, wiec odezwiemy sie pewnie wieczorkiem :)



Agnie Koty - 06-02-2007 20:44
Kiwunia w zasadzie powinna mieć na drugie imię Świrus, bo cały czas jest w szampańskim humorze. Jak jej sie to nie znudzi?:evil_lol:
Zapomniałam napisac, że świetnie chodzi na smyczy i nie musze z nią przystawać jak durna, bez tego kantara też się obyło. Widziałam to ustrojstwo na pewnym psie i rzeczywiście, szedł jak szwajcarski zegarek.
Taaak, Kiwa idzie świetnie na smyczy pod jednym warunkiem. Kiedy nie ma obok świruski Ninki.Nawet ostatnio kazałam iść Nince z tyłu bo myślałam że bark mi się wyłamie a i o tchawicę Kiwaczka się bałam. Charczała jakby konała a ludzie patrzyli z zaciekawieniem. Niezdrowym zaciekiewieniem, dodam.
Jutro zrobię foty bo kiepawo się czuję tj. jakieś wirusy mnie atakują.



Puchatek - 06-02-2007 20:52
No chyba trochę przesadzasz z tym wyłamaniem barku to jednak nie jest duży pies a bark też nie ze szkła.



Puchatek - 06-02-2007 20:52
Ciekawe jak by to było gdyby Bunia cię szarpnęła ?



loozerka - 06-02-2007 21:08
Puchatku....ja gwarantuje, ze Kiwasek potrafi...bo wiesz- gorsze sa mikrourazy i caigle wyrywanie sie takiego malucha niz jedno szarpnięcie giganta :D
Agnie- ja zaczynam juz i Kiwi zazdroscic- moj, niezaleznie od tego, z kim idzie i gdzie- w drodze an spacer ciegnie zawsze :)
Ale mwidac spod Twojej reki wychodza takie raczej grzeczne preguski- anioly z drobnymi skazami ;)

Pani sie nie odezwala wiecej???:(



Lulka - 07-02-2007 08:55
jesli mowimy o pani 24 lata z mieszkaniem 48 m to mozemy dac se siana bo pisala do mnie w sprawie amstafa - tak wiec juz szuka czego innego

Kiwa bedzie w wyborczej w piatek, dooomku plisss!



Agnie Koty - 07-02-2007 09:56
o żesz..., co?:crazyeye: :crazyeye: Wymieniła zainteresowanie Kiwą na amstafa /sorki, Luka, pewnie jest miły, wiem/?:angryy:
Puchatku, pewnie ze moj bark nie jest ze szkła ani ja nie jestem szczególnie wrażliwa ale iść na spacer z psem ciagnacym jak wariat to nie było fajne. A ja nie ma Niny, luz, milusio, pełny relaks. W ogóle to zauważylam jak jesteśmy same to Kiwa jest grzeczniejsza i spokojniejsza.
Dzisiaj zrobię zdjęcia tego słodkiego maleństwa.....



Lulka - 07-02-2007 09:59
dostalam info ze Kiwa jest ładna i młoda to domek pewnie znajdzie a pani wezmie cosik starszego



loozerka - 07-02-2007 10:46
chyba coraz wiekszego maleństwa :D



Agnie Koty - 07-02-2007 13:24
tak naprawdę nie mam do nikogo pretensji ze wybierze innego psiaka niż Kiwi. Ostatecznie, każdy wybiera to co mu najbardziej pasuje...
Zrobiłam Kiwce trzy fotki i aparat padł. Okazało się ze narzeczony mojej siostry zabrał go na narty i tam aparat upadał albo razem z nim albo wypadał mu z kieszeni..... Jutro będziecie podziwiać nasze maleństwo.....



Agnie Koty - 08-02-2007 17:09
zadzwoniła do mnie pani w sprawie Kiwy, Boże w niebiesiech, gdyby ta adopcja się udała to Kiwi miałaby jak w raju. Dziecko, dom, ogród, koty, papuga....I 14 letnia suczka identyczna jak Kiwa.....
Św. Franciszku, pomóż doprowadzić Kiwi do jej wymarzonego domku......
Biedaczyno z Asyżu, czy prosimy o tak dużo?:oops:



Puchatek - 08-02-2007 19:02
No jeszcze pytanie czy "14-latka" zaakceptuje "następczynię"?



loozerka - 08-02-2007 19:26
O rany....oby, oby, oby....takie domek, dla naszego Kiwaczka...to byloby cuuuudowne......



Agnie Koty - 08-02-2007 19:47
Puchatku, też o tym pomyślałam...
Raczej towarzyszkę, może młody pies rozrusza trochę psią damę....



Lulka - 08-02-2007 22:02
oj trzymam kciuki trzymam!!!



loozerka - 08-02-2007 23:58
Agnieszka, a kiedy cokolwiek bedzie wiadomo?



Puchatek - 09-02-2007 09:32
Wiesz Agnie to może nie być takie proste. Starsza dama ma swoje przyzwyczajenia i może nie lubić "rozruszywania". Chce mieć spokój na starość a tu wpada młoda furia i żąda zabawy.



Agnie Koty - 09-02-2007 10:21
nic na razie nie wiem, Pani prosiła o więcej zdjęć i wysłałam.
A Ty Puchatku to zaraz musisz krakać. Z tego co mówiła mi Pani, jest chyba przyjacielska do szczeniaków. Nie wiem tylko czy takich podrośniętycjh też, :cool3:
Zobaczymy, mili moi, zobaczymy.
A wiecie że w zasadzie Kiwcia juz nie paskudzi w domu? Czasami zdarzy jej sie kałuża ale to moje gapiostwo raczej , no i jak przyjdzie Kasia i się zagadamy....
Wczoraj było szaleństwo na świeżym śniegu. Ech, tak sobie pomyślałam ze gdyby było lato mogłabym pójść z nią nad staw i popływałaby sobie. Z moja boksią tak chodziłyśmy. Kiwce by sie to spodobało, płyniecie za patykiem i wściekanie się w wodzie, :lol: , nachmurzone miny wędkarzy a potem wygrzewanie się na słoneczku.
Mam jednak nadzieję, ze do lata Kiwa będzie już na swoim..:p



Puchatek - 09-02-2007 12:57
Nie kraczę, tylko naświetlam sprawę z innego punktu widzenia :lol:.



Agnie Koty - 09-02-2007 14:14
przed chwilą dostałam meilika od pani Oli. Pani musi się skonsultować z mężem, zapewne jutro da mi odpowiedź. To dobrze, decyzja powinna byc wspólna. Jasne, trzeba się zastanowić, przyjechać, obejrzeć...
Powiem Wam, że moje stare serce mówi mi, że gdyby Kiwa tam trafiła byłabym spokojna tak jak o Fiśkę jestem....
Św. Franciszku, Biedaczyno z Asyżu, a wejrzyj łaskawym okiem i pomóż im w podjęciu trafnej decyzji, :evil_lol: .
Suczka, o której kracze Puchatek przybłąkała się do pani Oli kilkanaście lat temu, bodajże 16.....



loozerka - 09-02-2007 16:44
ja to w tych świetych strasznie kiepska jestem, ale niech wszyscy Ci, co za zwierzaczki i rzeczy zagubione odpowiadaja, wstawia sie za Kiwaczkiem, gdzie trzeba :)
A Pani Ola skad jest?
moze by weszla na watek, poczytala o Kiwasku...?



Puchatek - 09-02-2007 17:00
No właśnie też miałem zapytać ale odszedłem od kompa jedzonko dla zwierzęcia gotować. Skąd jest ew. nowy domek?



Puchatek - 09-02-2007 17:03
Teraz dopiero przeczytałem dokładnie. Coś ty Agnie kręcisz w zeznaniach: 16 lat temu przybłąkała się do nich 14-letnia obecnie sunia???



loozerka - 09-02-2007 17:33
Puchatku, to Ty nie wiesz, ze kobiety z wiekiem ciagle cos kreca :D? Czemu sunia mialaby być inna :D?



Puchatek - 09-02-2007 17:50
Ale już chyba nie w tym wieku. Takie sędziwe chwalą się raczej że już tyle przeżyły i ilu mężów pochowały :evil_lol: .
PS. Ale przecież to nie sunia kręci tylko Agnie.



loozerka - 09-02-2007 19:07
Agnie jest tylko przekazicielem :D
Co to znaczy, Puchatku, w TYM wieku....kazdy wiek dla kobiety piekny jest i zawsze jest mlodsza o 2, 3, 7 lat :D
Moj znajomy, radca prawny, ostatnio opowiadał mi świetna historię. Był pełnomocnikiem jakiejś firmy i na rozprawie w Sądzie była z nim za stronę głowna księgowa, ktora tez prowadzila kadry. A jako świadek zeznawała jedna z pracownic firmy.
Na pytanie o wiek pani, ktora miala byc swiadkiem odpowiedziala, że ma 54 lata, na co pani kadrowa od razu na ucho do mojego kolegi- "ale łże, ma 57" :evil_lol:
I to clue sprawy, jedna nałgała, zeby sie zrobic mlodsza, a druga nie omieszkała o tym od razu ją podkablowac- że tamta jednak jest starsza :D



Agnie Koty - 09-02-2007 19:13
napisałam ze psiulka ma 14 lat? aaa, to się pomyliłam, widocznie źle usłyszałam bo rozmawiając z p.Olą przedzierałam się przez zaspy, śnieg sypał mi w twarz etc. Otóż ma lat 16.
A propos wieku, moje urodziny /buuuu/ wypadają w Zmartwychwstanie Pańskie, dlatego traktuję to jako dobry znak i nie zamierzam tracić dobrego humoru.....
Aha, domek jest z Warszawy!



Puchatek - 09-02-2007 20:57
16 lat dla psa to piękny wiek. Widać dobrze tam ma :lol:.



Agnie Koty - 10-02-2007 10:38
Kiwi wydawało się rano, że jakaś fajna zabawa się szykuje jak zobaczyłam mnie z łopatą od śniegu.
ale naprawdę nie zagoniłam jej do odśnieżania...........



loozerka - 10-02-2007 16:23
Agnieszka, ale zabawa z odsypywanym sniegiem i szorujacą lopata jest świetna :D!!



Agnie Koty - 10-02-2007 21:44
aż się boję cieszyć. Jutro mają przyjechać Państwo obejrzeć Kiwaczka.Pani Ola przesłała mi zdjęcie pysia jej suczki, rzeczywiście, podobieństwo uderzające choć jedna ma lat 16 a druga 7 miesięcy......:lol: .
Nie zamieszczę tego zdjęcia bo nie wypada bez pytania o zgodę, musicie uwierzyć mi na słowo.
Ale boję się czy Kiwaczek sprosta oczekiwaniom, czy da radę się spodobać, czy jakiegoś numeru nie wywinie. Wiem, ze przesadzam ale to moje trzecie dziecko. Nawet jeśli nic nie wyjdzie z tej adopcji to będę wdzięczna za zainteresowanie Kiwką. Dostałam też zdjęcie tej suni z psem sąsiadów, może i z Kiwką się zaprzyjaźni....... Kciuki potrzebne, łapy i pazurki!



Dobermania - 10-02-2007 21:47
To ja z moim stadkiem trzymamy kciuki i paluszki!
Ja swojego tymczasowicza miesiąc trzymałam, dopóki tego jedynego domku nie znalazł:) Także uszy do góry!



Lulka - 10-02-2007 23:21
ojejku jejku Kiwulku obys przypadła do serducha i pojechała do nowego domku!



loozerka - 11-02-2007 00:24
Agnieszka, a ja tam jestem dobrej mysli, z Hania i Figa bylo tak samo- juz pokochaly sie na zawsze po pierwszej wizycie...normalnie mi sie wnetrze cale smieje....
to musi być TEN DOM :)
bardzo prosze, postaw warunek adopcyjny bywanie na tym watku...pliiiisss :D

Dobermania- Kiwasek jest u Agnieszki tak chyba prawie juz 3 miesiace :)



Puchatek - 11-02-2007 11:12
Noooo, Kiwunia, walizki spakowane?



loozerka - 11-02-2007 12:17
Agnieszko, o ktorej ta wizyta ma być?? Przyjdz i powiedz zaraz, jak tylko bedziesz mogla...proszę, proszę, proszę :)



Agnie Koty - 11-02-2007 13:30
loozi, Ty to jesteś w gorącej wodzie kąpana, :evil_lol: .
Umówiłam z się z Państwem na telefon, maja zadzwonić i się umówimy. Wstępnie umawialiśmy się na dziś. Ale na razie jest cisza, nie rwę jeszcze włosów z głowy. Oczywiście, że natychmiast dopadam do kompa, nawet jak ktoś będzie przy nim siedział to zwalam z krzesła.:lol:
Ania, podaj mi na priva swój adres bo gdzieś zapodziałam wyciągi, jutro Ci wyślę Irvinga.



Agnie Koty - 11-02-2007 14:45
Trzymajcie łapy, kciuki, pazurki, szpony, co tam kto ma. Żeby nasza Kiwa dobrze się zaprezentowała i plamy nie dała, żeby sie spodobała bo to jest jej szansa, kochani.
Państwo przyjeżdząją do mnie ok.18 tej. Loozerko, musisz wytrzymać, dziewczyno :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: .



Koma - 11-02-2007 16:14
Trzymam mocno kciuki żeby się Kiwi spodobała :kciuki: :kciuki: :kciuki: , zresztą- nie ma innej możliwości ;)



loozerka - 11-02-2007 17:50
Agnieszka, gdyby nie Twoje uspokajanie, juz zżarłabym paznokcie do lokci ;)
I co ja wtedy trzymałabym??? Nie posiadalabym kciukow..a tak moge je zaciskac z calej siły :D



Koma - 11-02-2007 20:00
I co- zakochali się? :loveu: :kciuki:



Puchatek - 11-02-2007 20:32
No siedzimy jak na szpilkach a tu ani widu ani słychu.



Agnie Koty - 11-02-2007 20:51
Kochani, Kiwa ....pojechała. Dojechała szczęśliwie, nie wymiotowala. Ola dzwoniła, Kiwi zachęca Tezę do zabawy a Teza ją obwą****e. Umowa podpisana ale jakby co umowiłam się ze Kiwa wraca do mnie/ satysfakcja gwarantowana/:evil_lol: . A teraz spadam, potem opisze jak Kiwa się popisywała, jak ją Nina Z Ania nakręciły, córeczka Państwa jest boska, martwię się tylko czy ten pręgowany czołg nie bedize jej taranował.
Teraz trzymajcie kciuki i pazurki zeby Kiwa dobrze żyła z Tezą i kotami i żeby nie zeżarła papugi. Ola ma problemy z dogomanią, klasyka. Pamiętacie Hanie? Jak walczyła żeby tu pisać?:evil_lol:



loozerka - 12-02-2007 08:18
Wiedzialam!!!!!!!!! Wiedzialam, ze tu czekaja na mnie cudowne wiadomosci, a ja nie mog? tego przeczytac, to cholerne dogo sie spapralo zaraz, gdy zobaczylam, ze Agnie cos napisala...
Kiwasku, ogromnie, ogromnie sie ciesze, ze masz swoj cudowny domek, taki najukochanszy...
Hehe, widac te preguski sciagaja jakies klopoty techniczne na dogo i na swoje nowe domki, ale mam nadzieje, ze Ola sie jeednak zaloguje da rade..
nota bene przeczytanie Cie Agnie dzisiaj, to droga przez meke :D, a dodam, ze wredne dogo zabralo mi watek z subskrypcji i musialam go dlugo szukac...:) TO co, mozna pisac do moda o przeniesienie watku do "juz w nowym domu"?



Figa Bez Maku - 12-02-2007 09:31
Witajcie ciotki po przerwie:loveu:
ale wiadomości, ojejej!
Dogo szalało , w ogóle nie dało się czytać , teraz mam zablokowane różne opcje ale jakoś mi sie udaje pisać
Myslę ,że Kiwcia wspaniale trafiła.. jak będzie miała na imię ? Państwo jej zmienia ,czy pozostawia?



Puchatek - 12-02-2007 09:37
By?em pewien ?e tak si? stanie. Kiwunia b?dzie mia?a na pewno fantastyczny domek.
PS. Dogo sypn??o si? ju? wczoraj wieczorem.



Puchatek - 12-02-2007 09:38
Teraz te? nie dzia?a w pe?ni, jakie? przyciski im pogin??y ale mimo ?e ich nie ma linki s?i klawisze dzia?aj?. Jak d?ugo?



Puchatek - 12-02-2007 09:39
Ooooo i polskie literki im wci??o :cool1:



Puchatek - 12-02-2007 09:40
W?a?nie ciekawe czy zostanie Kiwi czy jej nowi Pa?stwo zmieni? imi?. Ju? si? troch? przyzwyczai?em, ona pewnie te?.



Puchatek - 12-02-2007 09:46
A na w?tku Figi ze?ar?o ostatnie posty



loozerka - 13-02-2007 07:33
no to teraz czekamy juz tylko na logowanie sie nowej rodzinki Kiwaska :)
Ano własnie- i jak mała będzie sie nazywala? Zostanie owocówka, czy nowe imie dostanie?



Lulka - 13-02-2007 08:31
bardzo, bardzo sie ciesze, ze Kiwulec ma domek:multi:

a przez tez ich roboty na forum tyle czasu czlowiek na wiesci czekal



Lulka - 13-02-2007 08:33
aaaa...zapomnialam, rowniez druga hienka ma domek, w niedziele pojechała do domciu :loveu:
i nie wiem czy mowilam jakis czas temu adoptowany został rowniez brat Kiwi, taki czarny, najwiekszy z nich wszystkich, co jedyny został w schronisku. ;)



Figa Bez Maku - 13-02-2007 08:37
A tak na marginesie tych wstrząsajacych wydarzeń....tuż przed feriami dosta lam od dogo wiadomość ,że moge się zalogować:diabloti: tylko ,że ja juz nie pamiętałam ani nicka ani hasłą..........no i nie mam rozdwojenia jaźni:razz:



Agnie Koty - 13-02-2007 08:42
O-MÓJ-BOŻE, toż to klasyczny happy end.
Mówiłam Oli ze moze zmienić jej imie ale poiwedizała ze nie, ze zostanie Kiwi.
Aleeee, ja to taka pesymistka jestem, nie wiem czy można już pisać do moda. A jak jednak Kiwi się tam będzie zachowywać paskudnie? Poczekajmy jeszcze trochę. W każdym razie wczoraj dostałam smska ze Kiwi zachęca wszystkich do zabawy a zwierzaki zdziwione są jej obecnością. Przecież wiecie ze to rozrywkowa dziewczyna jest.



loozerka - 13-02-2007 08:51
taki przesad dogomanski każe czekac tydzien zanim przeniesie sie watek, to poczekajmy :))
Hania...gratuluje sukcesu na polu logowania sie na dogo :D



Jowita Poznań - 13-02-2007 08:55
Ze tak powiem Alleluja!!!!

Bardzo sie ciesze ze Kiwasek ma domek staly- bo wierze ze juz taki zostanie!!! :)
Agnie- nie jest Ci smutno??? ;)
Ja tam Amisi nikomu nie oddaje :) Mimo iz psoci jak cholera- nie mam juz polowy kwiatkow w domu.

A nowym Państwu Kiwi buziola przesylam - a do tego dolacza sie cala nasza 5 osobowa rodzinka.
Ja, Piotr, Majunia, Drakul i Amisia



Agnie Koty - 13-02-2007 09:43
godzinę temu coś tu napisałam i gdzie to jest?:mad:



Agnie Koty - 13-02-2007 09:48
może nie piszmy jescze do mada, moze nie zmieniajmy banerków bo licze się z ewentualnością, ze Kiwa coś wywinie i wróci do mnie. Wiem, negatywne myśli ale mam tak zawsze.
Wczoraj dostałam smska ze Kiwi zachęca wszystkich do zabawy i ze zwierzaki są zdziwione jej obecnością. Najbardziej martwi mnie papuga czy jeszcze żyje bo moze już być absolutnie i nieodwołalnie martwa jak w tym skeczu Monty Pythonów.:diabloti:
Aha, jezeli wszystko dobrze pójdzie to Kiwi zostanie Kiwi. Ola tak mi mówiła. Tak naprawdę martwię się też o Tezę, czy Kiwi jej nie osłabi swoja żywiołowością.
Ja nie martwię się czy Kiwi będzie dobrze /bo na pewno tak/ tylko jak oni sobie z nią poradzą.... Czekam na wieści od Oli.



loozerka - 13-02-2007 09:55
no własnie...ja też rano pisalam....o zmianie działu dla watku, coś do Hani..przeciez to dogo wykonczy swoich użytkowników :mad:
Wiec napiszę jeszcze raz- ze jest przesad dogomanski, by przez tydzien nie przenosic watku, weic poczekajmy tyle.
Haniu- Tobie ogromnie gratuluje sukcesów na polu logowania sie i rejestrowania na dogo- Olu- Tobie życzę duuuzo szybszego efektu ;)
Lulka nie masz pojecie, jak mnie ucieszylas tą wiadomoscią o adopcji drugiej hienki i ostatniego brata Kiwaczka :) O bracie Kiwaska to wydaje mi sie, gdzies juz czytalam, ale ta malenka, chudzienka hienka z glowy mi nie schodzila....



Figa Bez Maku - 13-02-2007 10:01
Loozerko .....na Gangesa!
Teraz dopiero zauważyłam Twój nowy awatarek z jakąś krwiożerczą rekinopodobną bestią:shake: Czy to ona zeżarła słodkiego Gangusia?:mad:



Figa Bez Maku - 13-02-2007 10:58
Agnie czy możesz ( nie używając ikonki z maczugą) odpowiedzieć czy "odczuwasz pustki w domu swojem?"



Lulka - 13-02-2007 11:04
o matuchno, ludzie! z takim negatywnym podejsciem do zycia to mozna sie pochlastac :-o
a gdzie macie WIARĘ??? Negatywne mysli powodują negatywne wydarzenia!!! Natychmaist proszę zacząć myslec pozytywnie!!! :p i nie ma zadnego ale....



loozerka - 13-02-2007 12:03

Loozerko .....na Gangesa!
Teraz dopiero zauważyłam Twój nowy awatarek z jakąś krwiożerczą rekinopodobną bestią:shake: Czy to ona zeżarła słodkiego Gangusia?:mad:
Haniu, na dzisiaj to tylko Mr. Hyde, slodkiego Dr. Gangesa ;)
Jak na razie- powracanie do własnej postaci Dr. jeszcze wychodzi dośc płynnie..
Ale pozarcia całkowitego nie wykluczam - codziennie widze walke miedzy tymi jazniami ;)



tezurek - 13-02-2007 12:22
Pozdrawiam serdecznie po raz trzeci,bo to już mój trzeci l post ,który gdzieś mi zaginął.
Papuga żyje i ma się dobrze,jej poranne odgłosy lekko zirytowały Kwaska w pierwszy poranek . Dziś już nie zrobiły na niej wrażenia.Tezunia radzi sobie nieżle- gdy Kiwcia jest zbyt nachalna ,burczy z dezaprobatą i otwiera paszczę -zachowuje się jak mama która karci szczenie.
Basia najchętniej nie odstępowała by Kiwki na krok -może oprócz momentów gdy Kiwi chce jej zjeść ulubione płatki.
To ,że Kiwi jest żywiołowa,dokazuje i psoci nie stanowi żadnego problemu.
Jedynym ewentualnym problemem jest Tezunia -ja nie chcę po prostu aby się jej pogorszyło ,i zeby nie poczuła się odrzucona przy wymagającym Kiwasku Tak więc głaszczę ją ,pieszcze,i zapewniam o swojaej milości jak na razie nie widzę żeby posmutniała Musi być dobrze!!1
Zrobię zdjęcia dziewczynom i postaram się je tu umieścic.Może jest gdzieś jakaś instrukcja ?Tymczasem pozdrawiamy ,będe pisac Ola z rodzinką



Agnie Koty - 13-02-2007 12:24
tak, odczuwam pustkę. po Fidze tez odczuwałam ale...po Kiwi bardziej,. Moze dlatego ze była dłuzej u mnie. Wchodzę do domu i nic, cisza. Nina wpadła dziś ze szkoły z normalnym okrzykiem "Kiiiiiwi"..... A tu nic, tylko kocie cienie się przesuwaja po mieszkaniu.
Siedzę przy kompie i jestem sama w pokoju, zawsze Kiwa leżała z tyłu, na łóżku Filipa albo przy moich nogach. Nie tęsknie bo takie było założenie, że ona odejdzie na swoje. Ale coś tam odczuwam, :mad: .
A moje paskudne czarne myślenie....Nic na to nie poradzę, psiakość.
Jowita----> od kilku lat nie mam zadnych kwiatkow w doniczkach.



Agnie Koty - 13-02-2007 12:26
Alleluja, alleluja, niechaj zabrzmi alleluja!
Instrukcja wstawiania zdjęć = loozerka.
No i popatrzcie, ona wcale za mną nie tęskni! Czuję się.....wspaniale. Ola, trzymajcie się.



Puchatek - 13-02-2007 12:43
W sumie Kiwcia poszła niedaleko więc może kiedyś jeszcze się spotkacie. "Docelowym" Państwu Kiwi życzymy wszystkiego najlepszego w zmaganiach z "naszym owocem". Tezunia na pewno sobie poradzi jako doświadczona sunia okiełzna małą rozrabiaczkę.



tezurek - 13-02-2007 12:44
Myślę ,że tęskni ale nie ma czasu żeby się smucić....Tu jest tyle interesującyh zapachów(szczególnie kocia kuweta}



loozerka - 13-02-2007 13:00
Ola- instrukcje zaraz wysle, to prooooscizna :))) Fajnie, ze jesteś z nami :) A tak sie spodziewalam, ze Teza w razie czego ustawi ten owocowy zywioł :)

Agnieszko, ja Cie podziwiam za umiejetnosc pogodzenia sie z oddaniem psa- u mnie wszystkie tymczasy stawały sie rezydentami- decyzja zapadała najczęściej po 1, max 2 dniach ;) Ale Ninki to mi szkoda...bo nie wyobrazam sobie mojej Asi, gdyby psiaka trzeba bylo oddac..
A Sadza została domowym kociakiem? Ma Ninka swoją przytulankę?



Figa Bez Maku - 13-02-2007 13:06
Witaj Olu:loveu: Spod ręki Agnie psiaki wychodzą jak brylanty ( vide Figa)więc przyjmij gratulacje:cool3: Bardzo się cieszę ,że i Kiwunia znalazłą domek i liczymy wszyscy na wieści od niej:multi:



Agnie Koty - 13-02-2007 13:53
Ola, może da się tę kuwetę jakoś przestawić? U mnie dwa koty paskudzą na dworzu, jeden ma kuwetę na strychu a czwarty...może nie będe pisac gdzie oddaje hołd naturze, :oops: Owszem, w łazience stoi pusta kuweta ale tak na wszelki wypadek... Dlatego to nie było zbyt ciekawe dla Kiwy...
Hania, może powiedzmy że to są diamenty do oszlifowania raczej....
Ninka troszkę teskni, jasne. Napisała w swoim pamiętniku : "Kochana Kiwunia, pojechała dziś do swojego domku, bardzo za nią tęsknię". Ale nie dramatyzujmy, nie jest to dla niej jakaś trauma.
Aha, Haniu, Sadza zostaje, niestety.:evil_lol:



tezurek - 13-02-2007 15:22
Nic to.z kuwetą poradzimy sobie Helma i Fuka owszem latem mają kuwetę na tarasie .No a zimą piecuchy nie zawsze chcą wychodzić -zatem byle do wiosny.Zrobię dziurę w lufciku w drzwiach do Lazienki ,koty przejdą a Kiwi nie.



Lulka - 13-02-2007 15:26
no wlasnie chcialam zaproponowac dziure w drzwiach :evil_lol:

tak wiec dobra, dajemy Agnie troszku odpocząć i znajdziemy jej znow jakas hienke hehehehehe w sumie do 3 razy sztuka moze tej 4 sie powiedzie i zostanie na stałe...co by Nince smutno nie było :eviltong: :evil_lol: :p



tezurek - 13-02-2007 15:50
Dziękuje za gratulacjje no i Agnieszce dziekuje.Aaaa właśnie sobie przypomniałam ,że za psa powinno się zapłacić Agnieszko wybacz ja w tym ferworze kiwaczkowym nie pomyślałam o tym zupełnie. Zadzwonię do Ciebie w tej sprawie .
A Kiwaczka lekko nosi więc lecimy porzucać piłkę.. Na razie



Agnie Koty - 13-02-2007 17:00
nie musisz nic uiszczać, ja w to nie wierzę!
Odebrałam dziś obrożę Preventic, na te pchły, kleszcze i nużeńce, doślę Ci ją. Faktura będzie na piątek, tę wyslę na AFN.
Lulka, Ty nie masz litości. Jutro zaczynam remont i żadnych hienek nie wpuszczam.Ale znalazlam coś fajnego na bazarek. Całą kolekcję piesków ceramicznych /i wcale nie są to odpustowe potworności!/. Porobię zdjęcia i moze jakaś bida na tym skorzysta.



Agnie Koty - 13-02-2007 17:04
Ola, czy mogę tu zamieścić ten śliczny portrecik Tezuni? Aż się moje serce ścisnęło jak ją zobaczyłam. Molda kochana.



Agnie Koty - 13-02-2007 17:20
http://img130.imageshack.us/img130/1989/obraz007pl1.jpg

to jest ostatnie zdjęcie Kiwi u taty w mieszkaniu. czyż nie wygląda majestatycznie. dla kogoś kto jej nie zna, oczywiście:evil_lol:



tezurek - 13-02-2007 17:39
Oczywiście Agnieszko ,że możesz! A Kiwaczek śpi sobie słodko.W czwartek ma przyjść Pan Jurek nasz weterynarz obejrzeć gromadkę (Kiwcia ma według mnie za suchy nosek-nie cały czas ale jednak)



Agnie Koty - 13-02-2007 18:04
http://img360.imageshack.us/img360/9817/tezunia1ku9.jpg
to jest starsza koleżanka Kiwi. mam nadzieję, że ten nosek ma suchy tylko z emocji.....



Puchatek - 13-02-2007 19:52
Śliczna staruszka, nobliwa taka :lol:. Agnie, ostatnie zdjęcie Kiwi u Ciebie mnie zdziwiło :-o. Przecież widziałem ją niedawno to raczej kluska była a tu taka szczupła, bardziej podobna do Figi niż "poprzedniej Kiwi". Pewnie układ zdjęcia jakiś przypadkowo dziwny wyszedł bo inaczej to niemożliwe :shake:.



Puchatek - 13-02-2007 20:19
Zeżarło mi post. To forum zaczyna działać mi na nerwy.
Napisałem że śliczna staruszka, taka nobliwa. A ostatnie zdjęcie Kiwi u Ciebie Agnie to dziwne jakieś, taka szczupła jest a przecież niedawno ją widziałem to taka kluska z niej była, to pewnie jakiś dziwny układ zdjęcia.



Agnie Koty - 13-02-2007 20:20
ale ona ostatnio nieco się wyciągneła. chyba ze myslisz że poddałam to zdjęcie obróbce jak robi się ze zdjeciami gwiazd filmowych.:evil_lol:



loozerka - 13-02-2007 20:45
Kiwi rzezywsicie sliczniutka na tym zdjeciu, tzn zawsze jest sliczniutka, ale tutaj taka smukła łania :)
A Teza- rzeczywiscie mogłaby za starsza siostre, tudziez mamę Kiwaska robic, dziewczyny podobne do siebie są z tych pregów bardzo :)



loozerka - 13-02-2007 20:46
sluchajcie te posty kradnie i oddaje po chwili, Twoje na okolicznosc nobliwosci Tezy widze 2 sztuki ;)



Puchatek - 13-02-2007 21:40
Właśnie widzę. Na innych wątkach mam to samo. Tylko czekać aż się tak sypnie że nic nie zostanie.



Koma - 13-02-2007 22:24
Dopiero doczytałam :multi: Wspaniała wiadomość!
Czekam na fotki z nowego domku ;)



Figa Bez Maku - 14-02-2007 08:28
Olu.. nie zważaj na uczucia Agnie:diabloti: i powiedz... czy widzisz jakieś oznaki tęsknoty? Wycie i skomlenie nocne, brak apetytu itp?:evil_lol:
Jaki Kiwi ma humor? Bo ten suchy nosek to może właśnie stress przeprowadzkowy?



Agnie Koty - 14-02-2007 08:55
kurcze, Hania, za mną nigdy nikt nie tęsknił. podejrzewam, że ludzie i zwierzeta odczuwali ulgę kiedy się ze mną rozstawli.
Aha, Ola, informacja dla weterynarza Pana Jurka, Kiwi została odrobaczona 3 mies. temu, Pratelem oczywiście. Odpchlona tez w tym czasie.
Miała problem dermatologiczny /była to najprawdopodobniej nużyca w bardzo wczesnym stadium/, dostała na to jakiś zastrzyk /niestety nie pamiętam co, :oops: / i miała trzy kąpiele lecznice, po których wszystko się skończyło.
To miłych walentynek Wam życzę jesli któreś z Was celebruje to zagraniczne święto. Ja osobiście je bojkotuję! :angryy:



Figa Bez Maku - 14-02-2007 09:01
[QUOTE=Agnie Koty;]kurcze, Hania, za mną nigdy nikt nie tęsknił. podejrzewam, że ludzie i zwierzeta odczuwali ulgę kiedy się ze mną rozstawli.
QUOTE]
:crazyeye:
w imieniu wszystkich wielbicieli
a myślę ,że jest ich wielu
serduszko przesyłam wirtualnie
dla Ciebie Agnie specjalnie:iloveyou:



loozerka - 14-02-2007 09:09
Olu, daj znac, czy ta instrukcja wstawiania zdjec jest czytelna? Bo pisalam ja ad hoc w miedzyczasie chyba z 6 osob do mnie weszlo, robilam takzę inne rzeczy i moglam popasc w meta jezyk lekko niezrozumiały dla normalnych ludzi ;)



tezurek - 14-02-2007 16:56
Dzień dobry!Właśnie wróciłysmy ze spacerku.Kiwaczek śpi spokojnie apetyt dopisuje i chumorek również.Popiskuje chwilkę gdy Grzesiek wychodzi do pracy po czym gania tego a raczej tą ,która się napatoczy.Kupiłam dzisiaj kości do gryzienia oraz ucho (brrrrrrr) no i frędzel do zabawy,ale i tak najlepiej bawiła się szmatą gdy usiłowałam umyć podłogę.Na nieszczęście mam białą terakote w kuchni a kuchnia połączona jesr z pokojem z którego to zwierzyniec wychodzi na tarasik a z niego na w tej chwili błotko.Może by tak przemalować tą podłogę?
Za instrukcję wielke dzięki dotarła i jest czytelna i jak tylko zrobię zdjęcia postaram sę je tu wrzucić.



loozerka - 14-02-2007 17:06

kurcze, Hania, za mną nigdy nikt nie tęsknił. podejrzewam, że ludzie i zwierzeta odczuwali ulgę kiedy się ze mną rozstawli.
:
:crazyeye: Agnieszko, spieszę Cie poinformowac, ze rozstanie z Kiwaskiem, bylo dla Ciebie wieksza traumą, niz sobie uświadamiasz. Z rozpaczy - bredzisz :eviltong:

A czy jakieś wieści od Oli o adaptacji Kiwaczka masz? Jestem zdecydowanie ciekawa, jak tam nasze amsatowo-pregowane cudo sie miewa..:)

Heh, wystarczył jeden restart w czasie pisania posta i juz post nieaktualny :)
Witajcie tezurku :))
Malowanie terakoty to rozwiazanie dosc rewolucyjne w zakresie zapewnienia czystosci ;) Olejna, akwarela, czy bejca :D?



Agnie Koty - 14-02-2007 17:36
a moze stare dobre linoleum? takie bure w smugi? tylko czy jeszcze jest w sklepach?



Agnie Koty - 14-02-2007 17:38
tak czułam, że Grzegorz przypadnie jej do gustu. Kiwa bardzo lubiła mojego męża i mojego tatę.



tezurek - 15-02-2007 20:02
Witam !!
Ufff ,jakiś ciężki dzień nastał .Kiwka poczuła się chyba szefem grupy i włazi wszystkim słabszym na głowy. I to dosłownie .Ni e wiem co się jej stało ,siada okrakiem na Tezy głowę i tak stoi.Nie reagując na wołanie .W tej pozycji Teza jest bezradna i nie może niczym ruszyć poza głową co Kiwaczka nie odstrasza zbytnio. Może ją denerwuje ,że Teza tak leży i rusza tylko wtedy gdy musi .Poradzcie jak ją tego oduczyć ,Wzięłam w końcu gazetę i szeleszcząc nad jej głową mówiłam tonem zdecyowanym -nie wolno! Na chwile odbiegała szczekając przy tym ,i znów na Tezę.Po czym zaczyna ciągnąć Tezę za tylną łapę (dodam że Teza ma tylne łapy niesprawne) To ja znowu za gazetę 'KIwcia odbiega ja oddalam się a ona znowu to samo. Och ,co ja mam robić ?



loozerka - 15-02-2007 20:16
moze sprobuj ją izolowac, jesli masz taka mozliwosc, moze przez dzie, dwa zapomni o tej glupiej zabawie....



Agnie Koty - 15-02-2007 20:23
hm, usiłowala tez siadać na moim rudym kocie , on się świetnie mieścił pod nią ale potem zniecierpliwiony odchodził. szeleszczenie nad głową to chyba zbyt subtelne jak na nią. Gazeta w rulon, pac, pac w ten pręgowany tyłek i bardzo głośne "nie wolno". Powiedziane paskudnym głosem. Ona świetnie rozróżnia timbre głosu, wbrew pozorom.
Lulka, loozerka, moze macie jakieś pomysły.



Agnie Koty - 15-02-2007 20:39
jak ją znam to świetnie się przy tym bawi. Musi gówniara zrozumieć że to nie żart. Psiakość, żal mi Tezuni.
Lulka, a co Ty na to?



Lulka - 15-02-2007 20:42
a ja to pojecia nie mam :shake:
moze odciagac ja jakąś zabawką, zainteresować czyms innym?



Puchatek - 15-02-2007 22:02
Pewnie chce ustalić hierachię. Ponieważ Tezunia jest słabsza to włazi jej na głowę w przenośni i dosłownie. Sądzę że przede wszystkim musi się dowiedzieć że to Wy jesteście wyżej w hierarchi i jak coś każecie to ma być wykonane. Po drugie jakaś hierarchia wśród zwierzostanu ustalić się chyba musi. Chodzi o to żeby stało się to w miarę bezboleśnie. Jestem za tym żeby jednak walić w tyłek Kiwi jeśli za bardzo dokucza Tezuni. Musi zdać sobie sprawę że za Tezunią stoją nie tylko jej własne siły ale też Wasza. Pytanie co będzie jak zostaną same, czy Kiwi nie będzie się odgrywać. Odciąganie zabawką nic nie da bo tylko na chwilę rozwiąże sprawę a hierarchia i tak musi zostać ustalona więc przy każdej okazji będą próby ze strony Kiwi. Trudno siedzieć przy nich 24 godziny na dobę. Nigdy nie miałem dwóch zwierzaków na raz więc tak sobie teoretyzuję ale może to co piszę ma jakiś sens albo chociaż da materiał do przemyśleń.



Figa Bez Maku - 16-02-2007 08:38
Może Kiwcia w tak" subtelny" sposób zachęca Tezę do zabawy ?( to podszczypywanie nóg= no rusz się wreszcie i baw się ze mną).
Jeśli jesteście w stanie to myślę ,że właśnie zabawa jest lepszym rozwiązaniem ( żeby nie skojarzyła ,że podejście do Tezy to nieprzyjemność)
jak będzie starsza to sama zrozumie kto nadaje się do szalonej zabawy a kto nie.



Agnie Koty - 16-02-2007 09:02
ja ją znam, ona myśli że wszystko jest zabawą. to taka psia hedonistka, :-( , Poza tym ta hierarchia tez ma sens, jest młoda, silna, bezczelna. Napiszę o tym na wątku o psich problemach. Ale później, za kilka godzin.



Figa Bez Maku - 16-02-2007 09:05
Odbija sobie wgniatanie w glebę na niewinnej Tezuni



Agnie Koty - 16-02-2007 09:13
właśnie, Figo Bez Maku, właśnie. Generalnie w stosunku do przypadkowych psów przejawiała hm...nieśmialość? To tak jak dziecko przyjaciółki z podtypem ADHD. W szkole aniołeczek bojący się i nie rozmawiający z nikim, w domu istne diablę rozstawiające wszystkich po kątach.



Agnie Koty - 16-02-2007 09:26
przejdę się do Pani Magdy, popytam, powęszę, :evil_lol:



tezurek - 16-02-2007 14:55
Cześc Dzięki dziewczyny .Gazeta w ruchu ,ale żywiol to zywioł z gazeą też poradzi .musiałam ją wytransportować na chwilę na tarasik .Cieplutko jest niech pooddycha .Najbardziej martwii mnie to ,że ona jakby nic sobie nie robi z moich upomnien. No i rzeczywiście w tym tygodnu nie pracowałam i oprócz 20 minut do i z przedszkola cały czas miałam watachę na oku.
Jurek wczoraj nie dojechal ma dać znać kiedy będzie, jego tez podpytam .
Mozę ona sprawdza naszą cierpliwość , bo nie pisałam wam że pomimo częstych spacerów i absolutnie natychmiastowej możliwości wyjscia w każdej chwili Kiwaczek postanowil załatwiać sie w przedpokoju . Poza ttym jest kochana ,wsoła i zabawna pręguska ,łobuziara jedna .Teraz czekam na Jurka i jego ewentualne wskazówki Lecę po Basię pa,pa



Puchatek - 16-02-2007 16:11
.... i chłopaki.
To że załatwia się w przedpokoju moze być spowodowane tym że jeszcze nie skojarzyła że to jej dom. Jeśli chodzi o posłuch to jednak musisz go wymusić choćby miało boleć (i serce i pupa) bo niekonsekwencja potem się mści.



Agnie Koty - 16-02-2007 20:21
co? ?załatwia się w przedpokoju?:crazyeye: . co za bezczelność. tylko nie osłabiaj mnie że grubsze materie fekalne też. bo się spalę ze wstydu.:oops:
Dobra, dla ścisłości. u mnie krety były wypuszaczane /subtelne określenie moje córki/ o godz. ok. 7 rano, ok. 15 tej i ok. 21-ej.
Przyznam się że jestem nią lekko załamana.... Ale pisz, pisz, nie oszczędzaj mnie.:evil_lol:



tezurek - 17-02-2007 14:44
Dzięki Agnie i wszystkim [dziewczyny i chłopaki}za wsparcie.Jestem lekko podłamana i co raz mniej wierzę w swoją ,,psią rękę " -zawsze myślałam że taką mam.Kiwaczek jest niezmordowany a Teza zachowuje się baaaardzo dziwnie .Jakimś cudem wykopała sobie dziurę pod zjeżdżalnią Basi -no spora ta dziura i kładzie się w niej .Płakać mi się zachciało bo przyszło mi do głowy że ona chcę odejść. Idę teraz zmęczyć Kiwkę ,,porzucam jej patyki ,i może da spokój staruszce .na razie o.



Agnie Koty - 17-02-2007 15:50
na koci ogon, Kiwi przypomina mi coraz bardziej moją zwariowaną bokserkę Bangę. za grosz kultury. ja wiem na co ja stać, ma diabły w oczach.:evil_lol:
nie martw się Tezurku, dla mnie najważniejsze jest zdrowie psych. i fiz. Tezy. Coś wymyślimy.



Puchatek - 18-02-2007 12:20
P.Olu (jeśli mogę się tak spoufalić) no niestety nie ma innego wyjścia tylko walić w d..ę aż kurz będzie leciał (i żadną tam gazetą). Kiwi musi zdać sobie sprawę że niektórzy są pod specjalną ochroną i koniec. Tezunia nie może ucierpieć z powodu pojawienia się w domu nowego członka rodziny. Chyba trzeba jej dać jeszczę większą niż do tej pory ilość głasków i przytulań.
Nie wiem jaka jest sytuacja np. w trakcie posiłków. Tam gdzie jest więcej psów niż jeden często wymieniają się miskami, patrzą co tam który dostał itd. Takiej sytuacji należy uniknąć, miski Tezuni mają być dla Kiwi "święte", do nich nie można zaglądać, próbować z nich a najlepiej w ogóle trzymać się od nich z daleka. Reasumując pozycja Tezy w stadzie musi wynikać nie tyle z jej możliwości fizycznych które są mniejsze niż Kiwi i stąd Teza jest bez szans, co z Waszej pozycji w stosunku do Kiwi i "parasola ochronnego" który rozpostrzecie nad Tezą. Oczywiście nie można tak do końca "wdeptać" Kiwi w ziemię ale umiejętnie wyważyć Wasz stosunek do niej.



Figa Bez Maku - 19-02-2007 08:56

Jestem lekko podłamana i co raz mniej wierzę w swoją ,,psią rękę " -zawsze myślałam że taką mam. Bo każdy pies jest inny.......Tezunia pewnia delikatna od zawsze, subtelna i posłuszna..... a Kiwasia ... ( Agnie serce mi krwawi gdy to piszę ale sama tak powiedziałaś) pszenno-buraczana. Toteż reprymendy ( jeśli takowe w ogóle były:cool3: ) udzielane Tezuni nie są wystarczające dla Kiwci. Nie ta poprzeczka po prostu .. tu trzeba bardziej bezpośrednich i mocniejszych argumentów:mad:
I faktycznie tak jak chroniłabyś niemowlaka trzeba chronić Tezę...i jej miski też



Agnie Koty - 19-02-2007 09:57
nie zaprzeczam przecież, pszenno buraczana. I wiem, że Oli jest ciężko. I wiem, że nie wiem co mam robić.



Figa Bez Maku - 20-02-2007 08:54
Agnie proszę odezwij się ...co się dzieje......jak Kiwi? No i jak Ty?



Lulka - 20-02-2007 09:02
Biedna Kiwi :-( :-( :-(

Agnie - napisz proszę czy nie trzeba Ci czegoś. I jeszcze raz wielkie dzięki, że przygarnęłaś z powrotem naszą bidę.



Agnie Koty - 20-02-2007 09:21
sorki ze Was tak trzymam w niepewnosci ale wczoraj nie mogłam się dopchać do kompa. Otoż, Kiwi jest jeszcze u Oli, Ola nie mogła jej przywieźć bo nie miała samochodu a jeżdżenie po nocy jest niebezpieczne. Podobno Kiwi siedzi w jednym pokoju a Teza w drugim. Olka mówi że moze stanie się jakiś cud i Kiwa się wyciszy z tym dogryzaniem. Od paru lat jednak w cuda nie wierzę zatem Kiwi powinna być jutro u mnie rano.
Jak ja się czuję? Fatalnie, jak zawsze. Ale sprawa Kiwki to niewielki procent.



Agnie Koty - 20-02-2007 09:24
a przygarnięcie naszej bidy z powrotem to nie żadne tam aj waj. Doprowadzę jej sprawę do końca. Poza tym, człowiek jest odpowiedzialny za to co oswoił, czy jakoś tak, :evil_lol:



Figa Bez Maku - 20-02-2007 09:31
Kiwi, och niedobre Kiwi
wobec Tezy nie bądź nieżyczliwa,:placz:
nie dajesz szansy staruszce
żeby spała na własnej poduszce
Przestań włazić Tezie na głowę:mad:
co za dużo Kiwi to niezdrowo:shake:



Agnie Koty - 21-02-2007 09:13
Kiwi będzie u mnie ok. 11-tej.
Wczoraj dzwoniła pani w jej sprawie ale coż...Kiwaczek ma za krótkie futerko. Mieszkałaby sobie w budzie i byłaby obywatelką ziemską /coś ponad hektar/, koty i konik sportowy. Ale zapewne ogryzłaby konikowi pęciny.... To futro ją zdyskwalifikowalo.
Pani ma poszukać czegoś z dłuższą sierścią. Brzmiała bardzo sensownie dlatego wysłalam ją na Dogo.
Dobra, następne wiadomości ok-15 tej. I muszę coś ugotować dla Kiwuni, :evil_lol:



Figa Bez Maku - 21-02-2007 09:18
Agnie błagam napisz prawie od razu jak Kiwcia przyjedzie do Ciebie choć ze dwa słowa. Czy Kiwi będzie wystraszona czy szczęśliwa ,że wróciła z wakacji? Ale grunt ,że jest zainteresowanie...........



Lulka - 21-02-2007 09:21
trzymaj sie Agnie i pociesz Kiwulka bidulka :-(
Bogu dziękuję, że Kiwi została wzieta z DT a nie ze schroniska, to byłby dopiero koszmar dla małej :shake:

a co z tą kobieta z mokotowa? nic nie piszesz to chyba nici, to wstawiam z powrotem ogłoszenia.



Lulka - 21-02-2007 09:22
ooo dzis sroda to zdaze jeszcze ja dac do wyborczej, bedzie ogloszenie w piatek



Agnie Koty - 21-02-2007 09:36
dobrze, Haniu, napisze szybko zebyś nie jeszcze dziś zdązyła przeczytać, :evil_lol: . Kiwi przestraszona? Chyba na mój widok, :mad: .
Do pani z Mokotowa zadzwonię dziś wieczorem, wczorej wysłałam jej tylko wiadomość tekstowa. tak się umawiałyśmy.
Ale jakoś czuję że nici tego będą. Wiem wiem, czarne myśli precz....



Puchatek - 21-02-2007 09:38
Myślę że Kiwi potraktuje to jak przerywnik. Nie sądzę żeby to na nią jakoś negatywnie wpłynęło. Po prostu była u kogoś w odwiedzinach a teraz wraca do domu.



Figa Bez Maku - 21-02-2007 10:52
Dzięki Agnie... mam nadzieję ,że Kiwcia rzeczywiście uzna to za wyjazd na ferie , czyli wszędzie dobrze ale w domu najlepiej.........
Gdzie tam wystraszy na Twój widok ... przeciez nie boi sie chyba łez radości?



Agnie Koty - 21-02-2007 12:17
jest już, radosna, bezczelna, zwariowana . muszę Was rozczarować, wcale nie ucieszyła się na mój widok, w zasadzie minęła mnie jak morowe powietrze. i poleciała do michy. musze lecieć!



Puchatek - 21-02-2007 12:54
No taaaaak. Nie myliłem się. Jest znów u siebie. Pytanie czy to dobrze czy źle, że się nie przywiązuje. Co prawda w byłym nowym domku była za krótko ale jeśli wierzyć (?) Agnie to ją też "olała". Może dlatego że jeszcze szczeniak więc jest elastyczna.



Figa Bez Maku - 21-02-2007 13:13
Agnie a jak Twój Filip wraca po tygodniu do domu z jakiejś eskapady to rzuca Ci się na szyję i szlocha z ulgi i radości? A Kiwcia ponoć podobna.....
Zresztą sama napisałaś ,że się ucieszyła, tylko widać ,że nie martwiła się o powrót



Agnie Koty - 21-02-2007 14:19
kochani, widac było że Kiwi jest związana z Olą. I Oli też było ciężko , tym bardziej że Tezie gorzej, nie wstaje teraz. A Kiwi wiedziała gdzie podgryzać, w tylne lapki. Mam tylko nadzieję że Teza odżyje jak tej szalonej nie będzie.
Mam wrazenie, że Kiwa była po prostu na dłuuuugim spacerze. Ona chyba tez tak odczuwa. Tym bardziej że miala tam dobrze. Ech, czy to wszystko musi być tak? No i co św. Franciszku? Zrobiłes mnie w konia, i to już kolejny raz.:evil_lol: .
Za to Nina w swoim żywiole. Nawet nie myślałam że tak się ucieszy bo ciągle burczała na Kiwi...
To tyle na razie, wieczorem dzwonię na Mokotów.



Figa Bez Maku - 21-02-2007 14:28
Dobrze ,że Kiwi nie jest zestresowana. Pewnie to ,że było jej u Oli dobrze wpłynęło na jej dobry stan ducha... jak mi się wydaje.
No miałaś parę dni wolnego ......:diabloti:
A jak koty? Chyba one też miały ferie?:diabloti:
Dobrze ,że Kiwi taka elastyczna jeszcze ,, ja mierzyłam psy miarką Lobo ( mojego poprzedniego psa) i i WIEM ,że nie zaakceptowałby nikogo innego przez bardzo długi czas tak bardzo związany był z nami.....
Ale i Kiwi trzeba szukać domku... bo i ona za bardzo sie przywiąże:placz:
Pytam ludzi w parku ( bo na szukanie domków gdzie indziej nie mam ani czasu:oops: , ani koncepcji) ale wszyscy zapsieni ........
A poza tym jak pytają czy podobna do Fizi to co ja mam powiedzieć?
Mówię ,że podobna:lol: Bo i prawda:eviltong:



Puchatek - 21-02-2007 16:11
Trzeba wziąć któreś zdjęcie i wydrukować, wtedy nie musisz opisywać tylko pokażesz.



Agnie Koty - 21-02-2007 22:37
mieszkanie na Mokotowie odpada. To jednak kot i zwariowany pies w małym mieszkaniu. Jutro porobię jej ogloszenia i zacznę znowu rozwieszać u sibie. Czekaj, Kiwi, czekaj, już ja Ci zrobię kampanię reklamową......
A nasza Kiwunia zrelaksowna śpi sobie pod kanapą, powściekała się z dziewczynkami, podjadła nieco. Moj tata jak ją zobaczył to dostał ataku śmiechu i stwierdził że to cud ze zdązył mi załatać sufit w przedpokoju . Na pewno mialaby niezły ubaw.



Figa Bez Maku - 22-02-2007 08:54
No bo ja wiem ... Agnie.....koty też są różne:diabloti: a nuż wychowałby Kiwcię jak się patrzy:cool1:
Małe mieszkanie nie jest przeszkodą jeśli pies może się porządnie wybiegać.
No więc może tak od razu nie skreślaj .......



Agnie Koty - 22-02-2007 09:26
ja nie skreślam, tylko to już jest raczej nieaktualne.:oops:



Jowita Poznań - 22-02-2007 13:46
och Kiwi Kiwi
taka niedobra dla kolezanki byla.

Agnie, a moze ona Ci jest pisana? ;)



Agnie Koty - 22-02-2007 14:47
Nie Jowitko, ja ją naprawdę bardzo lubię ale nie zostawię jej dla siebie. Ja po prostu nie chcę już wchodzić w jakieś stałe związki, angażowac się na lata, :evil_lol: . A teraz Kiwi śpi obok mnie, aniołek psi, oczka zmrużyła i posapuje cichutko.
Mojego męża nie było ostatnio i kiedy Kiwi wypadła dzis na niego z pokoju to się wystraszył aż zaklął szpetnie. Ojej, chłop ma posturę jak sławojka a taki delikatny. A potem było radosne przywitanie. Ale Kiwi ma chyba taki charakter, jest otwarta. Nawet moja ciocia ją ekscytuje.....



jotpeg - 22-02-2007 14:50

chłop ma posturę jak sławojka :lol: :crazyeye: :lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: doskonałe!!!!



Agnie Koty - 22-02-2007 14:54
jotpeg, to powiedzonko z super serialu "Pan wzywał milordzie".



Agnie Koty - 23-02-2007 09:26
Kiwi szuka domu, jakby co. Ale się loozerka zdziwi jak wróci!



Figa Bez Maku - 23-02-2007 09:35
Agnie... zareklamowałam ostatni Kiwkę w sklepie zoo na bazarku ( właściciel bardzo lubi zwierzaki) ... może zrobię zdjęcie z jednego na forum?
w razie czego to dam namiary na Ciebie.. mogę?



Jowita Poznań - 23-02-2007 10:51
Kiwa, Kiwa gdzie Twoj domek???

a swoja droga moze Pani Ola wezmie jakas inna bide- moze bardziej z ogładą?
Przynajmniej jakies inne biedne stworzonko mialoby domek.



Lulka - 23-02-2007 11:00

Kiwa, Kiwa gdzie Twoj domek???

a swoja droga moze Pani Ola wezmie jakas inna bide- moze bardziej z ogładą?
Przynajmniej jakies inne biedne stworzonko mialoby domek.
moze niech juz lepiej nic nie bierze......tylko więcej krzywdy niz pozytku z takiego domu...
pies to nie jest zabawka, ktora jak nie pasuje to ja sie oddaje :angryy:
pies to wielka odpowiedzialnosc jak czlowiek jest powazny i decyduje sie wziac psa to robi WSZYSTKO, przeorganizowuje cale swoje zycie, zeby zapewnic psu szczescie, a nie .....ach szkoda słów



Agnie Koty - 23-02-2007 12:42
Hania, jeżeli zdjęcie to to ze strony 84 jest najbardziej aktualne. Tak, moje namiary podawaj, adres mailowy i telefon.
Ja też ją u siebie rozwieszam. A w ogóle to Kiwi jakaś grzeczniejsza się zrobila. Naprawdę. Co prawda moja przyjaciółka mówi, że jak karcę Kiwi /werbalnie/ to timbre moje głosu przypomina jej pewną znajomą żulicę, :evil_lol:



Agnie Koty - 23-02-2007 12:43
co oczywiście nie oznacza, że nasze wszystkie znajome pochodzą z lumpenproletariatu......



loozerka - 24-02-2007 20:53
:(((( Nie wiem...chyba sie nie zdziwilam, jakos obawy mialam....Przeczytalam ostatnie kilka postów, bo na razie nie mam siły na wiecej, w ogole mialam nie wchodzic, bo jestem wykonczona podrózą i całym dniem, ale z takiego wewnętrznego niepokoju ten jeden watek sprawdzilam..
Ale zasmucilam sie bardzo, na szczeście Kiwi miala gdzie wrocic.....Agnieszko, jesteś bardzo kochana......



Agnie Koty - 24-02-2007 21:21
dobrze, loozi, że już jesteś.:evil_lol: . W jednym kawałku.
Kiwi lubi śnieżek, lubi mrozek, galopuje jak szatan. Moja przyjacilóka też twierdzi że zrobiła się grzeczniejsza. I że ....urosła....



loozerka - 24-02-2007 21:28
w jednym- i wykonczona do cna, ale od komputera juz odejsc nie moge..
po tygodniu odciecia od cywilizacji :evil_lol:.....!!



Agnie Koty - 25-02-2007 20:00
Lulka, jest już zaszczepiona przeciwko wściekliźnie, o ile mnie pamięć nie zawodzi nie trzeba jej na razie odrobaczać. O pieniądze nie wołam a jak będą potrzebne to bazarek zrobię gdyż już się podszkoliłam. O!



Figa Bez Maku - 26-02-2007 08:59
Agnie wystąp z Kiwi w telewizji.:p :diabloti: .. Ostatnio King znalazł domek zaraz po relacji w TVP. Media to jednak potęga......
Witaj Loozerko...jak się szusowało? I nie tylko?:cool3:



Agnie Koty - 26-02-2007 13:20
tak, ludzie lubią melodramaty i wtedy szybciej podejmuja decyzję.
Jak na razie to małoletni zaraził mnie czymś /sam ma grypę czy coś w tym stylu/ i paskudnie się czuję. Kiwi śpi teraz obok Rydzyka i ma wszystko w nosie. Aha, wczoraj uratowalam gołebia z pyska mojego rudzielca, Kiwa tez miała ochotę go potarmosić. Goląb otrząsnał się z szoku i odleciał w siną dal.....



Agnie Koty - 27-02-2007 13:31
były dwa telefony w sprawie Kiwi, jeden od jakiego.ś chłopca który na wieść o Grodzisku strasznie sie przeraził. A drugi od pana z małym dzieckiem, dwulatkiem bodajże. Taaaak.
Paskudnie sie czuję, na szczęście Kiwi jest grzeczna, niestety ładuje mi się maniakalnie do łóżka jak leżę. . Na szczeście ona reaguje na pstryknięcie palcami. Nie mam siły mówić, psiakrew.....



Jowita Poznań - 27-02-2007 14:33
Agnie- ona sie ładuje bo chce Cie ogrzac i zabrac chorobe :razz:



Agnie Koty - 27-02-2007 20:42
położyłam sobie Sadzę na godzinę na klacie i jakoś mi lepiej, taki koci kataplazm. Pojutrze bede jak nowa.



loozerka - 28-02-2007 07:13
Agnie, co masz zrobić pojutrze - zrób jutro!!! Zdrowiej, zdrowiej - jak najszybciej :)

A Kiwasek szuka kochajacego domu- na cale życie



Figa Bez Maku - 28-02-2007 08:33
Biedna Agnie nam choruje
plastrem z kota się kuruje
Nie wyleguj się w łóżeczku:mad:
Dla Kiwci szukaj domeczku:razz:



Agnie Koty - 28-02-2007 11:21
to już nie można poleżeć we własnym lóżku? Ale to mi wyszło na dobre, dziś czuję się prawie zdrowa.
No właśnie, ten domek Kiwi, spędza mi sen z powiek.



loozerka - 28-02-2007 13:25
poleżec mozna, ale chorowaniu - czy to we własnym, czy obcym łozku- mówimy nasze głosne, stanowcze NIE!!

A kiwaska to ja juz nawet w podpis wzielam...wcześniej wydawalo mi sie, że nie trzeba, bo szczeniorek szybko znajdzie dom, ale teraz to juz trzeba sie za to szukanie zabrac na całego!



Agnie Koty - 28-02-2007 20:45
loozerko, teraz dopiero dostrzegłam Twój podpis, taaak, żywiolowy szczeniaczek.... Tylko, że szczeniaczkiem to ona już być przestała. Szczeniorem jest raczej.Wyrośniętym, ze ho, ho. Kurcze, myślałam że jej już przeszedł ten bzik. Ale Kiwa jest zawsze tam gdzie ja, chodzi mi o mieszkanie. Kiedy przechodze z pokoju do pokoju czy kuchni, nawet jeśli śpi twardo to wlecze się za mną jak ogon. Czasami robię ją w balona i jak chrapie to cichutko wychodze....



loozerka - 28-02-2007 21:54
Agnie- to szczeniaczek z zalożenia ma troche łagodzic wymowę określenia żywiołowy ;)
Tak, zeby od razu z mety nie odstarszyc potencjalnych chętnych = ze wulkan energii i pannica w wieku dojrzewania :)



Figa Bez Maku - 01-03-2007 10:28
Z gustami różnie bywa... Madzi się na początku wydawało ,że Fizia za spokojna:diabloti:



loozerka - 01-03-2007 11:04
bo faktycznie gusta są rózne, często ludzie poszukują psa zywiołowego, aktywnego, z którym bedzie mozna poszalec, uprawiac jakieś sporty, czy chocby sie bawić..mam nadzieje, ze nie zostane ukrzyżowana za porównanie, ale to chyba tak, jak z dziecmi, sa takie osoby, ktore chciałyby miec dziewczynkę, ktorą jak sie ubierze na biało rano- to bielutka wróci do domu wieczorem, z nienaruszona fryzurą, ale sa i tacy, ktorzy lubia dzieci zywiołowe, pełne energii, ruchliwe



Agnie Koty - 01-03-2007 12:11
Tak naprawdę to Kiwa nie jest jakimś koszmarnym wulkanem energii, jakąś psią Etną. Potrafi byc spokojna i w miarę zrównoważona. A kiedy przychodzi czas na szaleństwo, ten Wezuwiusz się budzi.
Dla mnie ważne jest to, ze nie niszczy wszystkiego wokół jak opętana, to by mnie dobiło. Dzisiaj pójdziemy na dalszy spacerek polatać po tym fajnym błotku



loozerka - 01-03-2007 13:36
Okropne to błotko :( az tesknie za mrozem..Gangster zalicza 4 kąpiele dziennie, co troche przekracza jego granice cierpliwosci- ale ja sobie nie wyobrazam wpuścic go choćby do przedpokoju w tym stanie, w jakim wraca ze spaceru :)



Puchatek - 01-03-2007 15:55
Z Bunią to samo. I nie są to kąpiele tylko mycie gąbką w przedpokoju w towarzystwie miski (przez jedno s, gdyby przez dwa to może byłoby to zabawniejsze). A w sumie nie biegamy teraz tylko chodzimy a i to wystarcza żeby podwozie było całkiem czarne.



loozerka - 01-03-2007 16:53
a my biegamy, skaczemy, wpadamy w bloto, w kałuże, breje trawiasto-ziemista- inny spacer, to nie spacer dla naszej narwanej natury. Nie mamy na spacerach innych podlozy niż takie ktore brudza- po pachy!!- w czasie roztopow, deszczu i innych równie sprzyjających warunków atmosferycznych. Na szczęście jestesmy na tyle mali, ze mozemy być na rekach przeniesieni z korytarza prosto do brodzika- na mycie całjego podwozia- a przy tej pogodzie podwozie siega prawie szczytu grzbietu ;)



Agnie Koty - 01-03-2007 18:38
a ja nie lubię biegać, wpadać w błoto, nurzać się w nim z lubością, nie przepadam jak mój tymczasowy pies pije z kałuży i kopie w niej jakby tam coś było. Oczywiście potem, mój tymczasowy pies skacze na mnie tymy łapamy. Natura moja spokojna jest, nawet melancholijna i dlatego mnie wczesnowiosenne błoto nie ekscytuje. Nienawidze się z niego czyścić i chyba sprawię sobie jakieś ubranko spacerowe.
Ale Kiwi bawiła się świetnie i moja osoba schodzi na plan drugi. Czarna była od błota, zziajana, jęzor też ubłocony, ale szczęśliwa. Tak, wiosna nadeszła u nasz w G. Górka z której zjeżdżałam na sankach wcale nie tak dawno temu /też lubię to jak cholera/ jest lekko zazieleniona. A kiedy usłyszałam gruchanie sierpówek to me serce zaczeło się radować i błoto... , ach, pal je diabli. Mam bzika na ich punkcie . Choć generalnie boję się ptaków.



loozerka - 01-03-2007 23:05
ja tam strój spacerowy mam od dawna, gdy tylko pierwsze deszcze sie zaczeły. Gangs, zeby sie wyspacerował, jak pisalam, musi biegac, szalec nieskrepowanie- wiec dla ochrony przed ubloconymi lapkami, ktorymi sie potem wspina- jest to niezbedne :)

Agnie- sierpówki? czy jakoś inaczej sie zwą? Jesli maja oznaczac wiosne, to proszę ich duzo, duzo, duzo...zimy, i to takiej dosc!

Kiwi poszukuje domku- takiego na całe zycie!



Figa Bez Maku - 02-03-2007 08:26
Cześć marudne ciotki:diabloti:
W zimie ( a byłą jakaś?) to im za zimno, śnieg przeszkadza, na przedwiośniu błotko jest beee, latem pewnie będzie za gorąco?:mad: :diabloti:
Moja nieco starsza koleżanka mawia : to nie wyżyk i nie niżyk to po rostu x-ty krzyżyk. Dla czyścioszków można kupić bądź uszyć kamizelkę przeciwbłotną na brzuch.. zawsze mniej czyszczenia:diabloti:
A żebyście mi zazdrościły to ... Fizia wystarczy ze strzepie futerko i przejadę ją ścierą.. cha cha, nagusy górą!
Wiosna jest !!!!!



loozerka - 02-03-2007 08:31
a nieprawda, ja tam szczególnie na deszcz, snieg, mroz nie narzekam, bloto- z uwagi na to, ze logistycznie jestem przygotowana też nie ( no chyba że to, na ktorym Gangster potrafi mnie przeciagnąc )- ale co do lata masz racje- nie znoszę upałow, jestem chora, zła jak osa, umieram, zyje tylko noca- potwornosc.
Ale wiosnę- kocham najbardziej na swiecie, choć w sumie równolegle z jesienia....szczególnie tą cieplą, wrzesniowa, kolorową liśćmi , pachnącą grzybami...az mi sie zacknilo...;)



Figa Bez Maku - 02-03-2007 08:33

umieram, zyje tylko noca- potwornosc Hmmmm, z czymś mi się to kojarzy ... tylko z czym:crazyeye: A smakuje Ci wtedy krwista wątróbka??????



loozerka - 02-03-2007 08:40
i lubie zimne, wilgotne, kamieniste, wąskie pojemniki z ciezką przesuwną pokrywą ;)



Figa Bez Maku - 02-03-2007 08:51
:shock: :no-no-no: :Help_2: :eek2:



loozerka - 02-03-2007 09:30
NIe boj sie, Haniu....to nie boli ;) Tylko ciezko potem swoją urodę w lustrze podziwiac ;)

My tu gadu- gadu, a Kiwasek szuka domku..:)



Agnie Koty - 02-03-2007 11:35
i nie można się napić do lustra. Loozi, a Ty przypadkiem nie byłaś na wywczasach w Karpatach?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl



  • Strona 4 z 6 • Znaleźliśmy 2298 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6
     

     


     

     
    Copyright 2003. Notki końskim kopytkiem napisane...