ďťż
 
 
   nietrzymanie moczu po sterylizacji
 
 

Podobne

 
    
 

 

 

 

nietrzymanie moczu po sterylizacji





drakun - 21-01-2007 18:19

Suka może nie trzymać moczu na skutek sterylizacji, bądź z przyczyn psychicznych, bądź z obu tych przyczyn. Leczenie nietrzymania moczu pokastracyjnego nie dało żadnyc efektów, teraz myślę nad lekami, które ją wyciszą i zobaczymy jaki będzie efekt. Jeśli moczenie jest na tle psychicznym, to leki uspokajające jej pomogą (mniej lub bardziej). Jeśli nie - pozostaje nam tylko zabieg, po którym jest 50% szans na zahamowanie moczenia. Kolka_wet wlasnie szukam odpowiedzi na moje problemy z suńka i może ty albo ktos z forum pomoże. Troszke nie do konca w temacie bo moja Draka jest młodziutka - 7 miesiecy i jeszcze nie była sterylizowana (choc planujemy) natomiast mamy problem z nietrzymaniem moczu :( Pozwalam sobie zatem gościnnie zapytac.

Objawy występują już od kilku miesięcy, ale na początku nie zwróciliśmy na nie uwagi. Po prostu w miejscu gdzie leżała pojawiały się małe plamki. Około miesiąc temu problem się pogłębił a plamy się powiększyły. Nasz wet stwierdził, że to przewlekłe zapalenie pęcherza. Zrobiliśmy badanie moczu - wykazały podwyższony poziom leukocytów (10-16 wpw). Dostała antybiotyk i leki przeciwzapalne. Na początku była lekka poprawa, ale po tygodniu znowu zaczęla popuszczać mocz. Do tego przylątało się przeziębienie. Znów przez 2 tyg. dostawała antybiotyk (Ceporex) i leki przeciwzapalne. Tym razem jednak nie ma żadnej poprawy. Było kilka dni przerwy gdy nic sie nie dzialo, a potem problem znów wrócił. Wetrynarze rozkladaja rece - mówią że może po pierwszej cieczce problem minie.





coztego - 21-01-2007 19:05
drakun, a zrobiliście ponowne badanie moczu po kuracji antybiotykowej? Badaliście mocz na posiew? Może to jakaś wredna bakteria, która na ten antybiotyk nie reaguje?

Przy okazji napisz może skąd jesteś, może ktoś podrzuci Ci jakiegoś zaufanego weta... :hmmmm:



kolka_wet - 22-01-2007 14:20

drakun, a zrobiliście ponowne badanie moczu po kuracji antybiotykowej? Badaliście mocz na posiew? Może to jakaś wredna bakteria, która na ten antybiotyk nie reaguje? Dwa dodatkowe pytnia:
czy to duża rasa/duży pies i czy była już cieczka? Bo faktycznie może byc tak jak mówią weci, że odpowiedni poziom hormonów, który ustabilizuje się u suki po pierwszej cieczce (czyli po zakończeniu dojrzałości płciowej), wyciszy problem.



wacia - 23-01-2007 23:20
nietrzymanie moczu u suk sterylizowanych może wystapic zawsze bez względu czy jest mała czy duża ,tylko duże są predysponowane ,ale to nie znaczy że u małych nie ma takiego problemu.Podawanie hormonów jest na to jedynym lekiem i nie jest tak bardzo szkodliwe- to tak jakby nie prowadzic hormonalnej terapii zastepczej u kobiet....w trakcie menopauzy ... Jeżeli podanie hormonów pomaga to nie ma sie co bać ,widac organizm ich potrzebuje





Flaire - 23-01-2007 23:39

Podawanie hormonów jest na to jedynym lekiem To po prostu nieprawda - są też leki niehormonalne, które u niektórych suk są skuteczne. Możesz o nich przeczytać wcześniej w tym wątku...

kolka_wet chyba pisała również o jakimś zabiegu chirurgicznym, który czasami się sprawdza - ale o tym ja nic nie wiem.



kolka_wet - 24-01-2007 09:43

Podawanie hormonów jest na to jedynym lekiem i nie jest tak bardzo szkodliwe- to tak jakby nie prowadzic hormonalnej terapii zastepczej u kobiet....w trakcie menopauzy ... Jeżeli podanie hormonów pomaga to nie ma sie co bać ,widac organizm ich potrzebuje No akurat tutaj się nie zgodzę w 2 punktach:
1. jest jeszcze lek niehormonalny i zabiegi chirurgiczne
2. hormony płciowe podawane sukom bez względu na wskazanie (antykoncepcja, przerwanie ciązy czy nietrzymanie moczu) są niebezpieczne dla suk. Właśnie zupełnie inaczej niż u kobiet.
Polecam lekturę całego wątku.



puz - 24-01-2007 11:14
ja moge polecic lek Incurin stosowałam go 2x dziennie przez dwa tygodnie .Preparat jest w tabletkach , potem 1 tabletke 1 x dziennie a potem juz przestałam podawac . Nawet pisze w ulotce aby preparat zaprzestac dawkowanie w przypadku efektów lub zmniejszyc dawke do 1/2 tabletki,

wczesniej przez 1 mc stosowałam propalin w płynie ale nie przynosił takich efektów jak poprzedni, moja sunia jest po sterylce dodatkowo ma wade cewki moczowej i lała pod siebie w snie nawet tego nie czuła



Toska - 24-01-2007 11:54

Kolka_wet wlasnie szukam odpowiedzi na moje problemy z suńka i może ty albo ktos z forum pomoże. Troszke nie do konca w temacie bo moja Draka jest młodziutka - 7 miesiecy i jeszcze nie była sterylizowana (choc planujemy) natomiast mamy problem z nietrzymaniem moczu :( Pozwalam sobie zatem gościnnie zapytac.

Objawy występują już od kilku miesięcy, ale na początku nie zwróciliśmy na nie uwagi. Po prostu w miejscu gdzie leżała pojawiały się małe plamki. Około miesiąc temu problem się pogłębił a plamy się powiększyły. Nasz wet stwierdził, że to przewlekłe zapalenie pęcherza. Zrobiliśmy badanie moczu - wykazały podwyższony poziom leukocytów (10-16 wpw). Dostała antybiotyk i leki przeciwzapalne. Na początku była lekka poprawa, ale po tygodniu znowu zaczęla popuszczać mocz. Do tego przylątało się przeziębienie. Znów przez 2 tyg. dostawała antybiotyk (Ceporex) i leki przeciwzapalne. Tym razem jednak nie ma żadnej poprawy. Było kilka dni przerwy gdy nic sie nie dzialo, a potem problem znów wrócił. Wetrynarze rozkladaja rece - mówią że może po pierwszej cieczce problem minie.
a czy robiliście USG ?



wacia - 24-01-2007 14:12
jeżeli problemem jest niedobór estrogenu co jest konsekwencja sterylizacji to podanie go w formie tabletki nie jest szkodliwe -nie przesadzajmy i nie porównujmy do leków antykoncepcyjnych które maja zupełnie inny mechanizm działania.Niestety preparaty zastepcze o podobnym działaniu jak estrogeny niestety u wiekszości suk nie przynoszą efektu ,jeżeli przynoszą to dobrze ale statystyki są nieubłagalne .propalin czy incurin to mocne leki ale faktycznie czasami nie ma wyjścia.Co do operacji --- odsyłam do naszych krajowych specjalistów np. dr. Dejneka,czy też dr.Niżański....zabieg nie jest wcale prosty i niestety niekoniecznie musi pomóc ,a poza tym jest to ostatecznośc jeżeli hormony nie p[rzynosza spodziewanego efektu.Myślę



puz - 24-01-2007 14:53
wiadomo ze kazdy przypadek jest ciezki i inny

Moja suka dodatkowo od poczatku miała problemy z sikaniem i nietrzymaniem moczu zaczeło sie od zapalenia pochwy po piasek na pecherzu potem sterylizacja i w koncu po ciaglych leczeniach silnymi chemioterapeutykami wyrzuciłam recepty w kosz, sunia miała około roku i juz przyjmowała ciezkie leki. Chwila olsnienia zmiana wterynarza i zrobiłam porzadne badania+zmiana karmy na urinary ale jak wiadomo zalezy od psa i przypadku ........Dodatkowo zrobiłam badanie pecherza z kontrastem jako kontrast bylo wykorzystanie powietrza i wyszła wada cewki , propalin i incurin stoswałam jedno po drugim przez 2 mce widze zankomita poprawe i wiadomo przy kontakcie z woda suka leje pod siebie ale to czasami teraz wytrzymuje od 6-8 h w domu widze ze pochwa nie jest zaczerwieniona, mocz wychodzi w normie odczyn zasadowy niweluje witamina c

Moje rady sa takie jest to napewno do leczenia sposob oraz przebieg zalezy od przypadku wynikow badan

jednak odradzam weta ktory przepisuje leki bez badan :angryy:



puz - 24-01-2007 14:54
ja tez miałam proponowany zabieg narazie sie obyło



Figa Bez Maku - 25-01-2007 09:18
Dlaczego niedobór hormonów występuje czasem ( jak tu niektórzy piszą ) dopiero kilka lat po sterylce ( a przynajmniej objawy niedoboru czyli nietrzymanie moczu tak to przynajmniej rozumiem).?



drakun - 25-01-2007 09:53
Dziekujemy za zainteresowanie. Postaram sie przybliżyć problem odpowiadajac na wasze pytania. Sunia to wyzeł niemiecki szorstkowłosy i cieczki jeszce nie miala - lekarz badał ze srom jest jeszce nie do konca rozwiniety (ze to jeszce szczeniara). Nie robiliśmy posiewu bo lekarz zasugerował, że to raczej nic nie da a narazi tylko pieska na cewnikowanie (że jezeli sa to zapalnie pecherza to raczej wtorne i nie taki objaw beda dawac)... nie robilismy USG bo nikt nam tego nie zlecil - co mozna byloby takim badaniem wyjasnic? moze rzeczywiscie powinnismy je zrobic. Jestesmy z Warszawy wiec jak ktos ma jakiegos dobrego weta do polecenia to chetnie skorzystamy ...
Ja cały czas zastanawiam sie na aspektem psychicznym w powiazaniu z hormonalnym bo teraz jest bardzo stresujacy dla suni moment do domu wprowadzil sie nowy maly wrzaskliwy czlonek rodziny i nie mamy czas juz zajmowac sie sunieczka tak jak kiedys. Ona widac, że bardzo to przezywa. Probowalismy przez kilka dni poswiecac jej wiecej czasu (kazda wolna chwilke) i pies przez 3 dni nic a nic nie popuscil. Do wczoraj gdy zwalil sie do nas tabun gosci, wieczorem na kanapie znowu sie zsikala :( zal nam psinki bo widac, że ona tez sie tym denerwuje ... Jak przypominam sobie poprzednie podsikiwania to tez wiazaly sie z jakimis nerwowym doswiadczeniami - sylwestrowe wystrzaly itp. Nie wiem moze naciagam fakty :( ale tak bardzo bym chciala, ze by to nie byl jakis powazny problem ... Przepraszam za troche chaotyczna wypowiedz ale bede wdzieczna za wszystkie rady. Pozdrawiamy



coztego - 25-01-2007 11:08

Ja cały czas zastanawiam sie na aspektem psychicznym w powiazaniu z hormonalnym bo teraz jest bardzo stresujacy dla suni moment do domu wprowadzil sie nowy maly wrzaskliwy czlonek rodziny i nie mamy czas juz zajmowac sie sunieczka tak jak kiedys. Ona widac, że bardzo to przezywa. Probowalismy przez kilka dni poswiecac jej wiecej czasu (kazda wolna chwilke) i pies przez 3 dni nic a nic nie popuscil. Może pomyślcie jak zorganizować sobie dzień, żeby choć jedno z Was mogło więcej czasu poświęcić psicy. To jeszcze szczenior, na pewno przeżywa taką zmianę, do niedawna pewnie była "oczkiem w głowie mamusi i tatusia" :cool3:
My robiliśmy posiew z moczu normalnie łapanego :hmmmm:



Flaire - 25-01-2007 12:51
draku, w związku z tym, co napisałaś, ja stawiam na podłoże psychiczne. Bardzo, bardzo często psy zaczynają podsikiwać gdy w domu pojawia się niemowlę. To pewnie trochę stres, ale trochę również chyba efekt podobny do tego, który obserwuje się u małych dzieci, gdy pomimo że już dawno przestały nosić pieluchy, potrafią wrócić do zsikiwania się, kiedy w domu pojawia się młodszy braciszek czy siostrzyczka...



drakun - 25-01-2007 17:09
ja tez trzymam sie tej mysli tylko ze ona posikiwala tez wczesniej. O ile umiem siegnac pamiecia kilka wizyt u veta wczesniej ( czyli ze bylo to skorelowane w jakis sposob z malo przyjemnymi dla nie doznaniami tzn - wybuchy, przymusowa kapiel w wannie etc) o tyle wczesniej tez takie sytuacje pojawialy sie sporadycznie i nie jestem w stanie przypomniec sobie czy mogly byc reakcja na stres. Nie wiem moze teraz sie to nasililo bo ona dodatkowo rozwija sie plciowo?



asia40 - 13-02-2007 15:18
Zastanawiam się czy nietrzymanie moczu nie jest spowodowane terminem wykonania sterylizacji? Czy ktoś prowadził takie badania?
To tak na przyszłosć bo teraz juz mamy ten problem. Pojawił sie 6 miesiecy po sterylce. April niestety przybrała na wadze, co mysle równiez sprzyja nietrzymaniu moczu.
I taka obserwacje: April po ciagnieciu sanek przestała "kropelkować".
Pojechałyśmy na zimowe ferie i po przyjeżdzie miała dostać propalin ale dolegliwosć przeszła, może tylko chwilowo.
I zastanawiam sie czy taki specyficzny wysiłek fizyczny jak ciągnięcie nie sprzyja gimnastyce miesni zwieracza cewki moczowej?



BUBA - 15-02-2007 01:29

Zastanawiam się czy nietrzymanie moczu nie jest spowodowane terminem wykonania sterylizacji? Czy ktoś prowadził takie badania?
To tak na przyszłosć bo teraz juz mamy ten problem. Pojawił sie 6 miesiecy po sterylce. April niestety przybrała na wadze, co mysle równiez sprzyja nietrzymaniu moczu.
I taka obserwacje: April po ciagnieciu sanek przestała "kropelkować".
Pojechałyśmy na zimowe ferie i po przyjeżdzie miała dostać propalin ale dolegliwosć przeszła, może tylko chwilowo.
I zastanawiam sie czy taki specyficzny wysiłek fizyczny jak ciągnięcie nie sprzyja gimnastyce miesni zwieracza cewki moczowej?
BUBA po dwóch miesiącach brania propalinu przestała "kropelkować" ale już po krótkim czasie na początku kuracji było widać że, zwieracze jej mocniej trzymają. Z naszym weterynarzem doszliśmy do wniosku że, gdyby można było ćwiczyć odpowiednie mięśnie to niepotrzebny byłby propalin.Napewno ciągnięcie saneczek przyczyniło się do poprawy.My w wolnych chwilach ćwiczymy siłowanie się kto mocniejszy i szybszy,trenujemy "brzuszki" i na koniec to ja padam na pysk a mojej suce ciągle mało.:)



Flaire - 15-02-2007 01:35

Zastanawiam się czy nietrzymanie moczu nie jest spowodowane terminem wykonania sterylizacji? Czy ktoś prowadził takie badania? Jeśli chodzi Ci o wiek, czy też przed czy po której cieczce jest sterylka - to tak, badania były prowadzone, i to nie robi różnicy (z wyjątkiem zwiększonej szansy u szczeniąt sterylizowanych w wieku poniżej 3 miesięcy - ale w Polsce nikt tak wcześnie nie sterylizuje).

Natomiast jeśli chodzi Ci o to, kiedy w czasie cyklu hormonalnego wykonana jest sterylizacja - to nie wiadomo mi o takich badaniach. Dla mnie - ciekawe pytanie.



asia40 - 15-02-2007 08:17
Myślałam o fazie cyklu hormonalnego.
Bo dlaczego niektóre suczki po sterylizacji przybierają na wadze a inne nie?
Bo moze podwyzszenie wagi tez ma wpływ na mieśnie zwieracza?
I przy okazji dlaczego u nas nie sterylizuja przed 1 cieczką?



Mokka - 15-02-2007 08:47

I przy okazji dlaczego u nas nie sterylizuja przed 1 cieczką? Czasami sterylizują, choć nie jest to u nas powszechne. Nowości zawsze ciężko się przyjmują. Dość często spotykam się z określeniami, że sterylka przed 1 cieczką, to:
- "moda", która jak przyszła tak sobie pójdzie
- nieodpowiedzialne posunięcie, bo suka nie jest jeszcze rozwinięta i sterylka na pewno jej zaszkodzi
- "amerykański wynalazek", a wiadomo, że jeśli coś jest amerykańskie, to nie może byc dobre
i takie tam różne...

Może stanie się to powszechne, a może nie. Nawet wetów trudno jest przekonać, a czasami wręcz odmawiaja wykonania zabiegu przed 1 cieczką.
Choć ja muszę powiedzieć, że mam zaprzyjaźnionego weta (niestety, przeprowadził się, więc ostatnio nasze kontakty są raczej sporadyczne), który ponad 11 lat temu wyciął moją kotkę przed pierwszą rują. Dawne to były czasy, pytałam go, kiedy wykonać zabieg, a on bez wahania zalecił wczesne cięcie, bez czekania na ruję. Zaufałam mu, kocica żyje z nami do dziś, cieszy się dobrym zdrowiem (odpukać, bo matrona jest już w słusznym wieku), a ja do dziś wspominam, jak rewolucyjne były to poglądy, jak na tamte czasy. A wetowi zostało tak do dziś, nie ma obiekcji do wczesnych sterylek.



coztego - 15-02-2007 11:47

Bo dlaczego niektóre suczki po sterylizacji przybierają na wadze a inne nie? Myślę, że przede wszystkim dlatego, że niektórzy właściciele dbają o wagę swoich suczek, a inni nie ;) No i jedne suczki mają tendencje do tycia, a inne nie :cool1: (z tych samych powodów tyją lub nie tyją zwierzęta niekastrowane ;) ).
Ale w która stronę? Wyższa waga miałaby osłabiać czy wzmacniać mięśnie?
Sterylizują, tylko trzeba sobie dobrego weta wybrać 8)



ARKA - 15-02-2007 12:40

Myślę, że przede wszystkim dlatego, że niektórzy właściciele dbają o wagę swoich suczek, a inni nie ;) No i jedne suczki mają tendencje do tycia, a inne nie :cool1: (z tych samych powodów tyją lub nie tyją zwierzęta niekastrowane ;) ). :cool1: chcialas powiedzieć, ze lubia zjeść? Będę miała ten problem z moją Felą, no ona kocha zjeść:loveu: Dzien bez jedzenia i nie 'w jej normie' to straszny dzien, straszny dla mnie. Wlasnie przed i po sterylce,było. Kwiczała, prowadzenie do kuchni i na złość rozwalanie sie w wejściu do kuchni!
Czuje,ze będe miala po zabiegu kłopoty z kontrola jej wagi!

Poprzednie moje sunie byly zupelnie inne, jedzenie w normie, jedzenie 'nie spedzało im snu z powiek', to nie byl ich głowny cel zainteresowan a Fela juz jest inna, wprost domaga sie jedzenia. Moje psy(suki-były i pies teraz) sa zawsze szczupłe, kastrowane, a Fela..az sie boje myslec. Juz wet przed sterylka powiedzial, ze cos panna jest tłusciutka:cool1:



Agnes - 15-02-2007 13:48
a czy z tym tyciem nie jest tak, ze suka ma zwiekszony apetyt po sterylizacji, wlasciciel widzi biedna psine ktora patrzy tymi swoimi slepiami i prosi o jedzonko, wiec daje wiecej i wiecej i suczka tyje. Moja Aza zdecydowanie ma wiekszy apetyt, ale dostaje ciagle tyle samo jedzenia i nic a nic nie przytyla. Jestem pewna, ze jakbym ja dawala jej tyle ile by chciala to by sie zataczala ;) Wiec tycie to chyba w wiekszosci wina wlascicieli?



kolka_wet - 15-02-2007 14:51

a czy z tym tyciem nie jest tak, ze suka ma zwiekszony apetyt po sterylizacji, wlasciciel widzi biedna psine ktora patrzy tymi swoimi slepiami i prosi o jedzonko, wiec daje wiecej i wiecej i suczka tyje. Moja Aza zdecydowanie ma wiekszy apetyt, ale dostaje ciagle tyle samo jedzenia i nic a nic nie przytyla. Jestem pewna, ze jakbym ja dawala jej tyle ile by chciala to by sie zataczala ;) Wiec tycie to chyba w wiekszosci wina wlascicieli? Tak właśnie jest jak piszesz - apetyt w górę, a metabolizm w dół.



Natomiast jeśli chodzi Ci o to, kiedy w czasie cyklu hormonalnego wykonana jest sterylizacja - to nie wiadomo mi o takich badaniach. Dla mnie - ciekawe pytanie.
Jeśli chodzi o fazę cyklu - zawsze sterylizacje powinno wykonywać się w fazie dioestrus, czyli spokoju hormonalnego. Najlepszym terminem jest termin dwóch miesięcy do kolejnej cieczki.
Natomiast co do zależności wystąpienia nietrzymania moczu i fazy cyklu jajnikowego, w którym sukę wysterylizowano - nie spotkałam się z takimi badaniami, ale proszę o ewentualne informacje na ten temat.



zasadzkas - 15-02-2007 15:13
Ja myślę jeszcze nad wpływem systemowym sterylizacji: właściciel psa po operacji może bardziej ulega temu biednemu spojrzeniu przez skojarzenie z bezradnością wobec bólu psa?

Mam stracha ogromnego. Milva sterylizowana była we wrześniu, miała zapalenia macicy szybko odnawialne, ciąże urojone trudne do "zbicia". Przedwczoraj na moich oczach pociekła jej z pipki wielka plama moczu, dziś druga. Byłam u weta, mamy Furagin. Lękam się bardzo, że to posterylkowe, ale mam też inne hipotezy:
1. Może przeziębienia jednak, odwilż, mokro i zimno, a my długie spacery robimy, bo to dobermanka, musi się wybiegać. Na domiar złego, wpakowała mi się wczoraj do rowu z wodą. Dzisiaj ma tylko krótkie spacery.
2. Od tych kilku dni mamy w mieszkaniu remont, kładą nam schody i w powietrzu jednak lakieru troszkę jest. Niedużo, bo mogę spokojnie oddychać, ale może on jakoś działa na sunię, nie wiem.
No, i 3. nieszczęsne nietrzymanie moczu.

Poradźcie mi, co robić w celu ustalenia? Wszystko dokładnie tutaj przeczytałam. Moje pytania dotyczą tego: badanie moczu a przyjmowanie Furaginu? Co w dalszej kolejności? Mieszkamy na prowincji jednak, mój wet nie bardzo się na tym zna, ale jest bardzo zaangażowany, jak mu podpowiem, posprawdza wszystko. Nie mam auta, a nie chcę przeziębionego psa do stolicy wieźć te 70 km środkami komunikacji.

Aha, dobcia jest schroniskowa, ale z pewnością dorosłą, ma ok. 3-5 lat, miała u nas 2 cieczki, w książkowych odstępach i czasie trwania, sterylizacja we wrześniu, czyli pół roku temu. Ciąże urojoną, mimo ograniczeń jedzenia i dużej ilości ćwiczeń, bo akurat na obozie treningowym wypadła. Nie ma nadwagi, bo pilnujemy korytka :evil_lol:



kolka_wet - 15-02-2007 15:23
Zasadzkas - pobierz mocz do pojemniczka (kupisz w aptece) , zawieź do ludzkiego laboratorium, poproś o analizę i ewentualny posiew przy bakteriach w moczu. Z wynikami idź do swojego weta i wtedy się rozstrzygnie co jej jest (przynajmniej częściowo). I podsunie kolejne badania.



zasadzkas - 15-02-2007 15:28
Ale czy mogę to zrobić jeśli podaje Furagin, czy wstrzymać jego podawanie i na ile, żeby badanie było miarodajne? I co mówię w laboratorium, że badanie moczu na co?
Dzięki za odzew.



kolka_wet - 15-02-2007 16:35
Antybiotyk musisz podawać minimum 5 dni, jak już zaczęłaś. Potem odstawić na kilka dni (np na tydzień) i zrobić badanie moczu.

W laboratorium mówisz, że chcesz badanie moczu i osadu plus ewentualny posiew.



zasadzkas - 15-02-2007 20:01
Dziękuję Ci bardzo. Wszystko spisałam i zamierzam doprowadzić do końca. Muszę, nie chcę mieć mokro, suka też.



asia40 - 19-02-2007 20:36
No i wrociłyśmy dzisiaj od wetki z propalinem. Kropelkuje mało ale jednak
:(
Chciałam zapytać jak podajecie propalin? Pisze 3x dziennie w pokarmie, najlepiej przegłodzonemu psu. Troche to nielogiczne, bo mój pies nie będzie przegłodzony jak będzie jadl 3x dziennie, a na dodatek odchudzam April i dostaje jeść 1 raz dziennie. Nie moge poodac jej tego syropu strzykawką prosto do pyska? Jak to wyglada w praktyce?
I czy jak zaczne go podawać to bedzie go brała juz cały czas? Boje sie, ze jak przestanie go dostawać to zwiaracze będa pracowały jeszcze gorzej.



lamia2 - 19-02-2007 21:56

No i wrociłyśmy dzisiaj od wetki z propalinem. Kropelkuje mało ale jednak
:(
Chciałam zapytać jak podajecie propalin? Pisze 3x dziennie w pokarmie, najlepiej przegłodzonemu psu. Troche to nielogiczne, bo mój pies nie będzie przegłodzony jak będzie jadl 3x dziennie, a na dodatek odchudzam April i dostaje jeść 1 raz dziennie. Nie moge poodac jej tego syropu strzykawką prosto do pyska? Jak to wyglada w praktyce?
I czy jak zaczne go podawać to bedzie go brała juz cały czas? Boje sie, ze jak przestanie go dostawać to zwiaracze będa pracowały jeszcze gorzej.
Ja podawałam bezpośrednio strzykawką do pyska.
W naszym przypadku propalin działał przez jakieś 2 miesiące potem wróciło do normy czyli siakania, mimo podawania leku. Teraz Sonia dostaje robione tabletki z efedryną (1x dziennie), działają, ale jak robię przerwę to wraca popuszczanie.



Tundra - 19-02-2007 22:19
Ja tez podaje bezposrednio do pysia, bo jedzenia z tym swinstwem to ona nie ruszy.
Robie jej tylko do tego " oklady", tzn. lakocia przed lekarstwem, i zaraz po nim.
Bierze to od kilku miesiecy i ogolnie jest lepiej, choc bywaja dni , ze pomimo wszystko - leje. Jesli natomiast ma przerwe, np. na czas nie zadbalam o kolejna flaszeczke- to leje na potege.



zasadzkas - 19-02-2007 23:37
Widzę, że Propalin króluje, przynajmniej tu.
Jutro idę do weta, bo kończy nam się Furaginum.
Wet mówi, żebyśmy 2 tygodnie stosowali.
Dostanie kartkę ze spisem środków do leczenia nietrzymania moczu, niech się uczy.



coztego - 20-02-2007 00:04

Chciałam zapytać jak podajecie propalin? Pisze 3x dziennie w pokarmie, najlepiej przegłodzonemu psu. Troche to nielogiczne, bo mój pies nie będzie przegłodzony jak będzie jadl 3x dziennie No nie, mnie też to bawi ilekroć czytam ulotkę :lol:
Nie tyje się od ilości posiłków, tylko od ilości żarcia w posiłku ;) . Ja dzielę dzienną porcję (moją sucz tez ciągle odchudzam)- rano małe śniadanko, popołudniu większy obiad i wieczorem maleńka kolacyjka. (oczywiście wszystko z propalinem). Zakładam, że skoro jest napisane, żeby podawać z pokarmem, to ma to swój sens, może lepiej się wchłania :niewiem:
Tego nie wiesz... są tacy, którzy biorą cały czas, ale są też takie suczki, które odstawiają lek z powodzeniem.
A skąd ten strach? U nas po odstawieniu sikanie wracało, ale nie w większym wymiarze niż przed propalinem. A obecnie na maleńkiej dawce jest tak dobrze, że znów mnie kusi, żeby odstawić. Muszę porozmiawiać z panią wet 8)



BUBA - 20-02-2007 03:06
BUBA przez trzy tygodnie dostawała 3x , przez następne dwa tygodnie 2x dziennie a przez następny tydzień jeden raz dziennie. Teraz mamy przerwę i obserwujemy czy nie wróci "kropelkowanie".Jeżeli powróci to mamy podawać jeden raz dziennie a jak nie będzie poprawy to dwa razy dziennie.Kurację propalinem zaczęliśmy w grudniu . Mam taki zwyczaj że zawsze najpierw ja sprawdzam jaki smak ma każde lekarstwo zanim je podam czy to mężowi, czy dzieciom czy, psu. Propalin jest wyjątkowo paskudny . BUBA dostawała biszkopcika nasączonego propalinem i zaraz potem drugiego biszkopcika bez lekarstwa .Nie miałam sumienia jej tak prosto do pyska.



asia40 - 20-02-2007 07:56
Bardzo dziękuje za wszystkie odpowiedzi. Zaczynam podawać od dzisiejszego ranka.



koduchaben - 16-03-2007 12:04
Teraz to nietrzymanie moczu dopadło moją sunie.
Koda jest po sterylizacji jakiś rok, ma ok 5 lat.
Jest to średniej wielkości sunia – ma coś w sobie z charta.

Nie miała problemów przez sterylką, ani po.

Koduszka to pies po przejściach - zabrana ze schronu ok. dwa lata temu, przeszła prawdopodobnie nosówkę – płucną bądź bardzo silne zapalenie płuc, poroniła, miała grzybicę i była skrajnie wycieńczona, ważyła 12 kg
(a powinna z 22kg).
Obecnie jest gruba, jakoś to odchudzanie mi nie idzie - waży 27, 5 kg.

Problemy zaczęły się jakiś miesiąc temu.

A trzy – cztery miesiące temu zabraliśmy ze schronu drugiego psa.
Pisze o tym gdyż, z tego co czytałam, w tym wątku, to takie problemy występują w wyniku stresu.
No, na pewno zmieniło się jej życie, była sama jedyna (okropnie z nami związana – aż do tego stopnia, że nie potrafiła zostać sama w domu, bo wyła, piszczała i wszystko demolowała – ale to już opanowaliśmy), a teraz jest drugi pies. Nie śpi już z nami w łóżku, tylko ma posłanie wraz z Leonem w przedpokoju, pewnie więcej się ją też karci – bo opanować dwa psy.... sami wiecie.

Na początku dostała Betamox i jeszcze jeden antybiotyk oraz Furasemid, wit. C i B complex. To od razu pomogło. Niestety po zakończeniu leczenia, po ponad tygodniu wszystko wróciło.
Wtedy miała zrobione badania moczu (wet namoczył nim specjalny pasek) i wyszło, że wszystko jest ok., może był niewiele podwyższony ciężar właściwy i był niewielki ślad białka.
Dostała więc silny antybiotyk, skierowany na pęcherz moczowy – to nic nie dało, a wręcz problem się nasilił.

Wczoraj miała wykonane badania krwi – mocznik, kreatyninę i estrogeny, jeszcze nie mam wyników.

Wyczytałam w wątku, że powinno się zrobić pełne badanie moczu z osadem i posiewem oraz USG,
w publikacjach na ten temat wyczytałam, że powinno się zrobić także inne hormony w tym gonadotropiny.

Zamówiłam już Propalin – tak radził wet. Ale przeraża mnie to podawanie trzy razy dziennie.

Słyszałam też że komuś udało się udało się wyeliminować te problemy podając zwykły wyciąg z Żurawiny.

Przeczytałam dokładnie ten wątek i sama już nie wiem co mam jej podać.

Nie chciałabym dawać hormonów.
Na pewno ja odchudzę i postaram się aby miała więcej ruchu.

A - sunia ma arytmię serca

W sumie już nie wiem czy słuchać weta i dawać tak wszystko (leki) prawie w ciemno....
Z tego wątku też już zbyt dużo nie da się wyczytać, bo informacje są wymieszane i w sumie nie wiem co można zrobić, co podać za leki – tak aby nie były zbyt szkodliwe dla organizmu, co dawać do jedzenia, czy wykonywać z nią jakieś specjalne ćwiczenia.

Myślę że to też może być na tle nerwowym, Koda jest sunią strasznie płochliwą, jak się ją skarci to prawie przylega do ziemi – to jest efekt schronu, i bardzo wierną – aż do przesady.

Proszę pomóżcie mi i jej



koduchaben - 16-03-2007 12:30
No, włąśnie wyczytałam w ulotce Propalinu, że niepowinno się go stosować u psów które mają problemy z sercem, a moja sunia ma arytmię!!!!.

najlepsze jest to, że wet zamówił mi wczoraj ten preparat.

Ręce opadają!



kolka_wet - 16-03-2007 12:32
Jeśli Koda ma potwierdzona badaniami arytmie serca, to nie polecam Propalinu, który może działać arytmiogennie.
Ja bym wykluczyła podłoże psychiczne, o którym piszesz, oczywiście po wyeliminowaniu innych możliwych przyczyn.



koduchaben - 16-03-2007 12:42
Dzieki wielkie, za odpowiedź

Ja już nie mam siły.

Widzisz wet proponuje mi coś czego mój pies nie powinien dostawać, po prostu ręce opadają, sama nie wiem co robić

Na pewno nie podam jej tego Propalinu, tylko co teraz



koduchaben - 16-03-2007 12:45
Nie znasz jakiegoś dobrego weta w Kielcach? takiego który sprawdziłby wszytko i spróbował właściwie uporać się z problemem.

Bo jakoś z tym moim to nie zabardzo to wszytko wygląda tak jak powinno. Badania krwi na estrogen to włąściwie moja inicjatywa, teraz wyczytałam że powinno się zrobić także inne hormony oraz pełne badanie moczu.



koduchaben - 16-03-2007 12:53
http://www.dogomania.pl/forum/showth...=31946&page=22

na tej stronie jest cała moja gromadka, Koda to ta sunia w czerwonej obroży,
Leona zabrałam niedawno - też bardzo choruje (w tej chwili guz i prostata) - bokser pregowany,

Omlet - psiak mieszka z moimi rodzicami, ale pod moją opieką (bokser żółty), obecnie praktycznie jest łysy, a jego skóra jest czarna - świerzb i to koszmarny

Nie ma już siły na to wszytko, a najgorsze jest to że tu w Kielcach nie znam weta który poradziłby sobie z problemami Kody - tak fachowo :shake:



taks - 16-03-2007 14:42
daj mocz do analizy ( najlepiej złap pierwsze ranne siki po nocy)na badanie ogólne z osadem. Może byc ludzkie laboratorium koszt 5-10 zł (tylko na wszelki wypadek mów że to Twoje)
Od tego trzeba zacząc. Jak bedą wyniki to będziemy myśleć co dalej.
Nie śpi z Wami - może się podziębiła i to wszystko



lamia2 - 16-03-2007 19:58
Przeczytałam wątek, jestem pod wrażeniem :)
tak bym chciała Ci pomóc, ale nie wiem jak :( skoro wet zaproponował Ci Propalin to spytaj go co myśli o tych tabletach z efedryną (tańsze i tylko 1x dziennie).

Ale trzymam kciuki, że to tylko przeziębienie :)



zasadzkas - 16-03-2007 22:43
Mam wyniki moczu, może to przeziębienie.
Kolka wet, czy mogłabym Ci przesłać na pv, spojrzałabyś?
Nie wiem, czy jest sens jechać do Warszawy z sunią, a mój wet, dobry człowiek, tylko nie jestem pewna, czy umie to leczyć :oops:
Dał Furaginum znowu. Nie wiem, czy podawać, czy zrobić bardziej specjalistyczne badania w stolicy (jednak 70 km PKP)



Agnes - 17-03-2007 18:12
i mamy nawrot sikania:roll:bylo dobrze, nic sie nie dzial dosc dlugo w zasadzie po drugiej kuracji furaginem, a jednak wrocilo:-(i teraz nie wiem jaka kuracje zastosowac - czy zdecydowac sie na hormony juz, czy probowac propalin? bo propalin, to chyba nie hormony?



Puchatek - 18-03-2007 17:30
Skopiowane z Netu trochę długie ale to chyba z ulotki od Propalinu:

Krótki opis substancji aktywnej
Chlorowodorek fenylpropanolaminy jest środkiem sympatykomimetycznym. Jest analogiem endogennych amin sympatykomimetycznych.
Właściwości farmakodynamiczne
Działanie kliniczne fenylpropanolaminy przy nietrzymaniu moczu opiera się na stymulacji receptorów Îą-adrenergicznych. Skutkuje to wzrostem
oraz stabilizacją ciśnienia zamykającego cewkę moczową, która jest zwykle unerwiona głównie przez nerwy adrenergiczne.
Fenylpropanolamina jest mieszaniną racemiczną D- i L-enancjomerów.
Właściwości farmakokinetyczne
U psów okres półtrwania fenylpropanolaminy wynosi średnio 3 godziny
przy maksymalnym stężeniu w osoczu osiąganym średnio po 1 godzinie.
Nie obserwowano akumulacji fenylpropanolaminy po dawce 1 mg/kg m.c.
3 razy dziennie przez 15 dni.
Biodostępność znacznie wzrasta, gdy produkt jest podawany przegłodzonemu psu.
http://biowet.com.pl/images/spacer.gifWskazania do stosowania:
Leczenie nietrzymania moczu związanego z niewydolnością zwieracza cewki moczowej u suki.
Skuteczność wykazano tylko u suk po usunięciu jajników i macicy.
http://biowet.com.pl/images/spacer.gifPrzeciwskazania:
Stosowanie preparatu PropalinÂŽ nie jest stosowne w leczeniu behawioralnych przyczyn niewłaściwego oddawaniu moczu. Nie podawać pacjentom
leczonym nieselektywnymi inhibitorami oksydazy monoaminowej.
http://biowet.com.pl/images/spacer.gifDziałania niepożądane:
W trakcie terenowych badań klinicznych stwierdzono rozwolnienie, płynną biegunkę, zmniejszenie apetytu, arytmię oraz zapaść u niektórych psów. Leczenie było kontynuowane w zależności od nasilenia obserwowanych działań niepożądanych.
Leki sympatykomimetyczne mogą powodować szeroki zakres działań,
z których większość jest wynikiem nadmiernej stymulacji sympatycznego układu nerwowego (np. działanie na częstość pracy serca i ciśnienie krwi).
http://biowet.com.pl/images/spacer.gifInterakcje z innymi produktami leczniczymi i inne rodzaje interakcji:
Powinna być zachowana ostrożność przy podawaniu preparatu PropalinÂŽ syrop wraz z innymi lekami sympatykomimetycznymi, lekami antycholinergicznymi, trójcyklicznymi lekami antydepresyjnymi lub specyficznymi inhibitorami oksydazy monoaminowej typu B. Nie powinien być stosowany u pacjentów leczonych nieselektywnymi inhibitorami oksydazy monoaminowej.
http://biowet.com.pl/images/spacer.gifDawkowanie i sposób podawania:
Zalecana dawka PropalinÂŽ wynosi 1 mg/kg masy ciała 3 razy dziennie w karmie, co odpowiada 0,1 ml PropalinÂŽ syrop /



Puchatek - 18-03-2007 17:36
Zasadzkas
zasada jest prosta, jeśli niedowierzasz wetowi to szukaj innego a na pewno skonsultuj się przynajmniej z jakimś innym. Tu nie ma sentymentów, chodzi o zdrowie psa.
PS. My mamy trochę bliżej (Grodzisk) i ja mam zaufanie do swojej wetki a i tak mam umówioną wizytę w Wawie za 2 tyg. Tak na wszelki wypadek.



zasadzkas - 19-03-2007 00:29
No, właśnie, tak na wszelki wypadek się skonsultuję ;)



asia40 - 19-03-2007 08:00
Przy podawaniu Propalinu mogą występować problemy z sercem. Ale to wet o wszystkim Was powinien poinformować i chyba jest dobry skoro skierowal suczke na odpowiednie badania.



Agnes - 19-03-2007 18:04

i mamy nawrot sikania:roll:bylo dobrze, nic sie nie dzial dosc dlugo w zasadzie po drugiej kuracji furaginem, a jednak wrocilo:-(i teraz nie wiem jaka kuracje zastosowac - czy zdecydowac sie na hormony juz, czy probowac propalin? bo propalin, to chyba nie hormony? bede upierdliwa ;) moze ktos doradzic?



asia40 - 19-03-2007 18:13
Propalin to nie hormony. Nie wiem jak dzialąja na wasze suczyska ale ... u April jak nie podaje propalinu to posikuje. Czyli to nie wyleczy tylko działa doraźnie :( Moze jednak hormony by były lepsze? Jutro do wetki idziemy.



Agnes - 19-03-2007 18:29
dzieki za odpowiedz....a to ze suka rzadko popuszcza ma jakis wplyw na decyzje ktory lek wybrac? czy to tak sie nie da stwierdzic?
wypytuje, bo chce wiedziec jak najwiecej zanim pojde do weta juz po leki, bo chyba innej rady juz dla nas nie ma :(
i o ile czytalam i mi mowino to propalin ma to do siebie, ze u niektorych suk musi byc podawany do konca zycia :(



coztego - 19-03-2007 20:04

No, włąśnie wyczytałam w ulotce Propalinu, że niepowinno się go stosować u psów które mają problemy z sercem, a moja sunia ma arytmię!!!!. Właśnie czytam zaległości w wątku i to było pierwsze, co przyszło mi do głowy po Twoim poprzednim poście... :roll: Myślę, że powinnaś poszukać jakiegoś dobrego weta do konsultacji... :hmmmm:

i o ile czytalam i mi mowino to propalin ma to do siebie, ze u niektorych suk musi byc podawany do konca zycia Agnes, moim zdaniem warto spróbować. Jeśli po odstawieniu propalinu problem będzie powracał, zawsze możecie włączyc hormony, ale chyba lepiej zacząć z niższego pułapu :hmmmm:



kolka_wet - 20-03-2007 09:57
Przepraszam, że tak późno odpowiadam, ale nie dochodziły do mnie powiadomienia o postach w tym wątku (:niewiem:).

Mam wyniki moczu, może to przeziębienie.
Kolka wet, czy mogłabym Ci przesłać na pv, spojrzałabyś?
Napisz, zobaczę co tam wyszło.


i mamy nawrot sikania:roll:bylo dobrze, nic sie nie dzial dosc dlugo w zasadzie po drugiej kuracji furaginem, a jednak wrocilo:-(i teraz nie wiem jaka kuracje zastosowac - czy zdecydowac sie na hormony juz, czy probowac propalin? bo propalin, to chyba nie hormony? Jakiego podłoża jest to posikiwanie? Czy zrobiliście już badanie moczu? Może to nawrót zapalenia pęcherza, a nie posikiwanie na tle hormonalnym lub z osłabienia cewki moczowej?
Co to znaczy dość długa terapia furaginem? Jak dla mnie najkrótsza terapia zapalenia pęcherza to 2-3 tygodnie. A zdarza się i 5-6 tygodni. Czy furagin był podawany po antybiogramie z posiewu moczu?

Propalin czy Incurin czy inne hormony to ostatnie z leków, o których powinno sie myśleć przy posikiwaniu. Najpierw należy wziąć pod uwagę inne przyczyny posikiwania tj. zapalenie dróg moczowych, problemy z kręgosłupem, schorzenia nerek, schorzenia narządów miednicy, atonie pęcherza moczowego.
Dopiero po dokładnych badaniach i wykluczeniu innych ewentualnych przyczyn, można podejrzewać pokastracyjne nietrzymanie moczu.



BlackSheWolf - 20-03-2007 10:54
moj Kleks też nie trzymał moczu... w tą zime było tak aż 3 razy :( ale po zastrzykach przechodzło.... ale ostatnio było tak, że nie nie pomagało... cały tydzień nie trzymał moczu :( miał badania moczu... wyniki niezbyt :( podejrzewają kamice albo prostate albo jest tak mało odporny, że ciagle się przeziębia.... nei wiem co dalej... jak narazie wszystko jest oki :)



Agnes - 20-03-2007 15:41
kolka_wet dziekuje bardzo za dokladna odpowiedz :) robilam badania moczu dwa razy, za pierwszym razem podobno wyszly calkiem niezle, ale na wszelki wypadek dostalysmy furagin na 10 dni...przed podaniem tego leku posikiwanie bylo c 2-3 tygodnie, po podaniu leku dopiero po 1,5 miesiaca. Jednak znowu wrocilo, zrobilam kolejne badanie moczu - wg niektorych sa perfekcyjne, choc tam moze cos wskazywac na lekkie przeziebienie pecherza, wiec dostalysmy znowu furagin tym razem na 20 dni - 10 dni po 3 tabl dziennie i 10 po 2 tabl. Oststani lek odalam 2 lutego...wiec "pomogl" na tyl na ile przednio. Innych badan nie robilam Posikiwanie w ogole sie pojawilo rowno rok o sterylizacji i wyglada to tak, ze suka spi, wstaje i zostawia plame moczu - najczesiej malutka, jednak ostatnio jak i na poczatku duza.
Suka nie pije duzo, ok litra dziennie - ale to u niej norma odkad jest u mnie.
Nie wiem co teraz moge jeszcze zrobic - jakby co moge podeslac wyniki badan z dokladna rozpiska kiedy byly posikiwania na maila.



kolka_wet - 21-03-2007 09:33
Agnes, prześlij te wyniki na PW.



kolka_wet - 21-03-2007 10:55
Idali,
Na początek - badania wykonuje sie tak długo, aż znajdzie sie przyczynę - raz dłużej raz krócej. Rozumiem, że obecny stan Twojej suczki jest uciążliwy i dla Ciebie i dla niej, ale jeśli chcesz jej pomóc, musisz cierpliwie czekać.

Ciężar właściwy moczu spada przy niewielu chorobach, np hormonalnych czy chorobach nerek, natomiast nie spada przy pokastracyjnym nietrzymaniu moczu. W tym ostatnim problem leży w cewce moczowej, a nie w narządach produkujących mocz (nerki) lub ośrodkach nerwowych i hormonalnych sterujących wydzielaniem i produkcją moczu (a tak sie dzieje w np moczówce - BTW: użyj wyszukiwarki wpisując słowo moczówka i znajdziesz wątek o tej chorobie założony przez tufi).

Sugeruję badanie krwi i USD jamy brzusznej. Jeśli twój wet sie mota, a z tego co piszesz tak właśnie jest, skonsultuj sie z kimś innym. Dla pewności.



Puchatek - 21-03-2007 21:41
Już opisywałem trochę mój problem na tym wątku. Ponieważ jest dość podobny do tego co ma Agnes, opiszę go pokrótce, żeby był w jednym poście.
Bunię mam od 29.12.2006 czyli prawie 3 miesiące. Jest wzięta ze schroniska. Ma ok. 2.5 roku. Była sterylizowana w wieku ok. roku. Trzy dni po przybyciu dwukrotnie zsikała się w domu w pozycji klasycznej więc uznaję to za "wypadek przy pracy" u psa który dużą część życia spędził w schronisku. Od tamtej pory nigdy się to już nie zdarzyło. Prawie natychmiast po tym incydencie zaczęły zdarzać się posikiwania. Sunia śpi, patrzę a pod nią kałuża. Nie chce wstać, ukrywa plamę pod sobą, wyraźnie "wstydzi się". Przesuwam ją, wycieram plamę, za 15 minut powtórka w innym miejscu. Plamy wielkości małego talerzyka. Robię badania moczu. Wetka z wyników wnioskuje o lekkim zapaleniu pęcherza, ordynuje Furagin. Posikiwania przechodzą w kropelkowanie (moje określenie) tzn. sunia wstaje pod nią mała plamka, pojedyncze krople, jak idzie też z niej po kropelce czasem leci. Po serii Furaginu powtórne badanie moczu, jest lepiej ale jeszcze zapalenie jest. Ponieważ nadal posikuje wetka uznaje że to posteylkowe i ordynuje Effedrynę. Nie wykupujęleku uznając że trochę za wcześnie na taką decyzję. W międzyczasie mamy babeszję (29 stycznia ??!!) więc nie daję nic poza kuracją babeszjozy. Kropelkowanie jest falami, parę dni spokoju, kropelki dzień dwa, znów spokój. Po wyleczeniu babeszjozy robimy USG pęcherza (przy okazji innych narządów - z badania krwi i USG wiadomo że dzięki szybkiej reakcji babeszja nie uszkodziła żadnych narządów wewnętrznych).
Wyniki USG:
- Wątroba nieco powiększona bez istotnych zmian w miąższu.
- Nerki z zastojem moczu w miedniczkach
- Pęcherz moczowy atoniczny z objawami przewlekłego stanu zapalnego miernego stopnia
Nietrzymanie moczu nie wynika ze zmian morfologicznych w układzie moczowym. Późne hormonalne zmiany posterylizacyjne.
Nie wiem na ile można zaufać tej diagnozie. Z tego co wiem nie można stwierdzić jakimkolwiek badaniem że nietrzymanie moczu jest posterylizacyjne. Tylko eliminacja innych możliwości. Obawiam się że ponieważ na skierowaniu na USG było napisane że ma być robione pod tym kątem, wet poszedł po linii najmniejszego oporu i z uwagi na to że nie znalazł innych powodów zdecydował że to posterylkowe.
Potem miała być jeszcze jedna seria Furaginu ale na moją sugestię że może trzeba zmienić na inny dostała Urotrim (działa na więcej drobnoustrojów niż Furagin). Właśnie kończymy jutro 10-dniową serię i zobaczymy jak wyniki moczu. Potem mam przejść na ziołowy Urosept. Teraz sytuacja jest taka że mamy 3-4 dni suche, jedno popołudnie trochę kropelek i znowu sucho. Cały czas liczę że to nie posterylkowe tylko to zapalenie.
Ale ... nie do końca wiem co to jest ta atoniczność pęcherza i jak to się ma do posterylkowości. Na razie bronię się przed hormonami i innymi lekami do "leczenia posterylkowości".
Do Agnes: postaraj się najpeirw wyczerpać wszystkie inne możliwości.
PS. przed świętami mamy zamówioną wizytę u innego weta (mimo że mam zaufanie do swojej wetki to na wszelki wypadek ...)
PS2: Popuszczanie zdarza się tylko popołudniami godz.14-20, tylko raz miałem upojną noc. Być może zmniejszenie częstotliwości i ilości popuszczania spowodowane było uregulowaniem wyjść i posiłków oraz leczeniem zapalenia. Oby tak dalej ...



Puchatek - 21-03-2007 21:50
Co do wyników badania moczu to jednego zupełnie nie wiem. Jak uniknąć drobnoustrojów w moczu. Jeśli pęcherz zostanie wyleczony to powinno ich nie być ale sam sposób pobierania powoduje że muszą być bo dostaną się z zewnątrz. Ja robię to tak że jak zaczyna kucać to podstawiam jej plastikowy talerzyk a następnie przelewam do standardowego pojemnika. Problem w tym że jak siada to macza w tym wszystkim "nogawki" które Bunia ma dość obfite.



zasadzkas - 21-03-2007 22:00
Spróbuj z wazówką ;) Taką metalową, od zupy, wyparzona wrzątkiem.
To ważne, żeby siki były oryginalne :p



taks - 22-03-2007 08:56

Co do wyników badania moczu to jednego zupełnie nie wiem. Jak uniknąć drobnoustrojów w moczu. Jeśli pęcherz zostanie wyleczony to powinno ich nie być ale sam sposób pobierania powoduje że muszą być bo dostaną się z zewnątrz. Ja robię to tak że jak zaczyna kucać to podstawiam jej plastikowy talerzyk a następnie przelewam do standardowego pojemnika. Problem w tym że jak siada to macza w tym wszystkim "nogawki" które Bunia ma dość obfite. tym sie nie przejmuj - o stanie zapalnym nie świadczą same bakterie ale i reakcja na nie czyli krwinki białe i erytrocyty.Oczywiście zachowanie max. czystości przy pobieraniu zalecane ale nigdy nie pobierzesz w warunkach polowych sterylnie.Dopiero ew. posiew z moczu określi co to za bakterie i skąd:evil_lol:.



Puchatek - 22-03-2007 10:01
Zasadzkas.
Wazówka nie rozwiązuje sprawy bo przecież jej doopka nie jest sterylnie czysta a zawsze część portek tam wsadzi.
Taks.
To znaczy że przy badaniu mam od razu poprosić o posiew? Czy to ma sens bez konsulacji z wetem, czy najpierw pogadać z wetem?



coztego - 22-03-2007 11:37
Puchatek, ale pamiętaj, że do posiewu mocz musi być świeży, nie przechłodzony kilka godzin w lodówce 8)



zasadzkas - 22-03-2007 11:40
A czy posiew robi się w laboratorium, zwyczajnie czy w sanepidzie?



coztego - 22-03-2007 11:45
Chyba w laboratorium, ja zostawiałam mocz u weta i nie śledziłam dalszej drogi ;)



zasadzkas - 22-03-2007 11:48

Chyba w laboratorium, ja zostawiałam mocz u weta i nie śledziłam dalszej drogi ;) Ja zawsze śledzę :evil_lol:



Puchatek - 22-03-2007 11:53
Dzięki coztego za info. Nie wiedziałem że ma być świeży ale ja i tak zawsze oddaję zaraz po uzyskaniu i oczywiście zawsze bezpośrednio do labu.



taks - 23-03-2007 10:29

Taks.
To znaczy że przy badaniu mam od razu poprosić o posiew? Czy to ma sens bez konsulacji z wetem, czy najpierw pogadać z wetem?
nie, nie od razu -posiew ma sens jak wyjdą w badaniu ogólnym wyniki wskazujące na infekcję (bakterie, leukocyty ew erytrocyty i to nie pojedyncze). Posiew i oznaczenie lekooporności to już wyższa półka -jak podstawowe leczenie nie daje efektu (większość typowych inf. dróg moczowych leczy się dobrze choć długo - wybór leków jest szeroki)
Takie badanie trwa zależnie od metody kilka dni a nawet tydzień jest wykonywane w laboratoriach bakteriologicznych i kosztuje -
Jeszcze raz powtarzam - rozważ zmianę weta i stosuj zalecone leczenie bardzo sumiennie takie infekcje źle lub niedoleczone ciągną się jak....więc trzeba zadziałać raz a dobrze



Puchatek - 23-03-2007 12:38
Mamy zamówioną wizytę u podobno bardzo dobrego weta w Wawie za tydzień. Zobaczymy co on na to.
PS. Nasza wetka jest całkiem niezła ale wolę mieć opinie od kilku na wszelki wypadek. Może któryś wpadnie na jakąś genialną myśl.



Agnes - 23-03-2007 13:47
Puchatek czy moge Cie prosic o kontakt do tego weta?kto to taki?gdzie przyjmuje? jesli nie tutaj moze byc na maila - prejska@sierp.net dziekuje bardzo :)



Agnes - 10-04-2007 17:24
posikiwanie sie nasillilo, badania porobilam i wykazaly, ze Aza jest zdrowa. Dzisiaj zaczelysmy leczenie hormonami - podano Azie hormony w zastrzyku. Mam nadzieje, ze to byl dobry wybor i ze pomoze :)



Puchatek - 10-04-2007 21:20
Byłaś u tego weta, którego Ci posłałem?
My byliśmy, niestety jego opinia jest zbieżna z poprzednimi tzn. posterylkowe. Nawet nierozsądnie dałem się namówić na eksperyment polegający na tym że zapisał mi Propalin (w syropie, nie wiem czy są inne ale pewnie w zastrzykach też) i kazał dawać. Zapisał dawkę bardzo małą i stwierdził że jeśli to pomoże to znaczy że posterylkowe. Problem w tym że butelka jest przy tej dawce na jakieś 10 dni a Bunia już co najmniej tydzień nie popuściła ani kropelki bez dawania Propalinu więc jak zauważę czy pomogło czy nie.



Agnes - 10-04-2007 22:45
bylam w koncu w jeszcze innej lecznicy niedaleko mnie. Ja robilam i badanie krwi dosc szczegolowe i badalam mocz 2 razy, wszystko jest ok, wiec chyba nie ma innego wyjscia jak podanie lekow na popuszczanie. Zastrzyki hormonalne maja wg weta bardzo duza skutecznosc, dlatego zdecydowalam sie wlasnie na to. A Aza dostala Mesalin



Puchatek - 10-04-2007 23:00

Propalin czy Incurin czy inne hormony to ostatnie z leków, o których powinno sie myśleć przy posikiwaniu. Najpierw należy wziąć pod uwagę inne przyczyny posikiwania tj. zapalenie dróg moczowych, problemy z kręgosłupem, schorzenia nerek, schorzenia narządów miednicy, atonie pęcherza moczowego.
Dopiero po dokładnych badaniach i wykluczeniu innych ewentualnych przyczyn, można podejrzewać pokastracyjne nietrzymanie moczu.
Przeglądając wątek dzisiaj jeszcze raz w zupełnie innej sprawie natknąłem się na powyższą opinię. U Buni w badaniu USG wyszło że ma pęcherz atoniczny a wet w opisie napisał że nietrzymanie jest posterylkowe. Z Twojej wypowiedzi wynika że to właśnie atonia może być powodem i dobrym wytłumaczeniem, więc skąd u niego takie wnioski?



asia40 - 12-04-2007 09:26
Myśle, ze na atonie pęchrza moczowego podziała PROPALIN



Puchatek - 12-04-2007 10:59
Możliwe, chociaż jego działanie ma zdaje się dotyczyć zwieracza a atonia dotyczy chyba wszystkich mięśni związanych z pęcherzem ale nie znam się więc może głupoty wypisuję. Natomiast interesuje mnie dlaczego wet od USG mimo że wykrył atoniczność ustalił że chodzi o posterylkowe nietrzymanie moczu, bo z wypowiedzi koli_wet wynika że to dwie odrębne rzeczy i najpierw należałoby rozprawić się z atonicznością i dopiero w razie braku postępów zabrać się za posterylkowość.



kolka_wet - 12-04-2007 12:54

Przeglądając wątek dzisiaj jeszcze raz w zupełnie innej sprawie natknąłem się na powyższą opinię. U Buni w badaniu USG wyszło że ma pęcherz atoniczny a wet w opisie napisał że nietrzymanie jest posterylkowe. Z Twojej wypowiedzi wynika że to właśnie atonia może być powodem i dobrym wytłumaczeniem, więc skąd u niego takie wnioski? Ciężko wytłumaczyć tego weta. Czasem pęcherz atoniczny w opisach oznacza: przepełniony moczem - czyli nie opróżniany.
Moim zdaniem - jak może być pęcherz atoniczny przy ciągłym kropelkowaniu lub wręcz ulewaniu sie moczu z pęcherza przy posterylkowym nietrzymaniu moczu?
Nie zapominajmy, że mogą nałożyć sie 2 problemy na siebie lub dołączyć moga inne czynniki, które komplikują chorobę psa.


Myśle, ze na atonie pęchrza moczowego podziała PROPALIN Propalin nie działa na atonię pęcherza wynikającą z zaburzeń mięśni budujących jego ścianę lub unerwienia. Propalin działa na cewkę moczową.



Puchatek - 12-04-2007 13:01
Ponieważ u mojej Buni nie ma ulewania i ciągłego kropelkowania (ulewanie było na samym początku i po kuracji Furaginem przeszło w kropelkowanie, potem był Urotrim a teraz jesteśmy na Urosepcie - bo w opisie jest jeszcze zaleganie moczu w miedniczkach). Teraz jesteśmy na etapie tydzień spokoju i jedno popołudnie kilka razy po parę kropelek. Nie wiem na jak długo. Gdyby założyć że jest to związane z atonicznością pęcherza to co należy zrobić?



kolka_wet - 12-04-2007 13:09
Leczyć atoniczność. Atonicznośc pęcherza polega na tym, że pias/kot próbuje się wysikać, ale nie może wycisnąć z siebie strumienia moczu. Czasem kropelkuje z wielkim wysiłkiem, czasem zupełnie przestaje sikać.



koduchaben - 17-04-2007 12:03
Słuchajcie mojej Kodzie w tej chwili wystarcza TYLKO WITAMINA C!!!!!!,

DAJĘ JĄ DWA RAZY DZIENNIE - PO 2 TAB. 200mg (Koda waży 27 kg) i MAM SPOKÓJ - NIE SIKA!!!!!!!!!, wet twierdzi że to pewnie długo nie potrwa, ale na razie leci kolejny tydzień i jest spokój:multi:

Próbowałam odstawić tą witaminę i od razu była mokra plama.

hymmm. sama nie wiem co o tym myśleć, ale na razie jest dobrze :multi:



Puchatek - 17-04-2007 12:21
A my nadal jedziemy na Urosepcie i od 4 kwietnia sucho. Tyle że chyba to o niczym nie świadczy bo przy posterylkowym to zdaje się może być nieregularnie. Zdarzają się długie okresy dobre a potem potop. Nie wiem na ile moje informacje są ścisłe.
Czy sprawdzałaś tylko raz z tą wit. C (myślę o odstawieniu). Jeśli tak to może był przypadek.
Dajesz jej do połknięcia? Nie wiem na ile moje informacje są przestarzałe ale chyba wit.C nie należy połykać bo to niedobrze dla błony śluzowej żołądka.



Puchatek - 17-04-2007 12:28

Leczyć atoniczność. Atonicznośc pęcherza polega na tym, że pias/kot próbuje się wysikać, ale nie może wycisnąć z siebie strumienia moczu. Czasem kropelkuje z wielkim wysiłkiem, czasem zupełnie przestaje sikać. Ale jak to się leczy? Jakiś trening dla wzmocnienia mięśni czy farmakologicznie? Ktoś kiedyś napisał że jego suni przeszło jak zaczął z nią wykonywać męczące ćwicznia (biegi, ciągnięcie sanek ...)
Fakt że Bunia jest trochę "przyciężka" i kondycyjnie dętka.



koduchaben - 17-04-2007 12:36
Z tych wszystkich leków które wet już próbował to witamina C jest tylko witaminą i jest najbardziej bezpieczna a wręcz wskazana, więc nie martwię się o jakieś skutki uboczne. Z tego co wiem wit. C nie jest gromadzona w organiźmie, nadmiar jest wydalany.
Wolę to niż inne czasem mocno inwazyjne leki.

Sama wetka na poczatku mówiła aby podawać jej B - coplex (zestaw wit. z grupy B) i wit. C - profilaktycznie, oprócz tego oczywiście dostawała antybiotyki, które tylko przez tydzień dawały sobie radę, a później Koda spała w kałużach moczu.

Nie wiedziałam co robić.... ale stwiedziliśmy z mężem że zrobimy jej dłuższą kurację witaminową (wit. C + B) i podziałało.

Koda naprawdę nie sika, nic a nic!!!!!!

Na poczatku dostawała wit. C w płynie (C-bion), teraz dostaje w tabletkach - (do jedzenia).

Co do twojego pytania odnośnie - że to może być przypadek, że sikanie powraca przy odstawianiu wit. C, to napewno nie.
Wystarczy, że jednego dnia nie dam jej ani jednej tab. odrazu jest nasikane!!



koduchaben - 17-04-2007 12:48
"Uważa się, że nadmiar witaminy C nie jest toksyczny, tym bardziej że zbyt duże jej ilości, przekraczające potrzeby organizmu, są wydalane z moczem. Jednak niekiedy bardzo duże dawki mogą np. wywoływać dolegliwości żołądka, nudności, biegunkę, wymioty, wysypkę skórną, a u osób mających problemy z nerkami przyspieszać tworzenie się kamieni, a nawet obniżać odporność u dzieci. Przy tym nieustanne przyjmowanie ogromnych ilości witaminy C może spowodować przyzwyczajenie się organizmu i niższą zdolność jej wchłaniania."

http://www.resmedica.pl/zdart10997.html



Puchatek - 17-04-2007 13:46
Chyba nie do końca zrozumiałaś moją wątpliwość. Ja wiem że wit. C ciężko jest przedawkować, że jest nazwijmy to zdrowa. Sam stosuję w razie przeziębienia (zresztą jako jedyne "lekarstwo"). Chodziło mi o to że jak wit. C jest zjadana w całości to rozpuszczając się w żołądku i może powodować nadżerki w miejscu gdzie zalegnie. Jeśli ssiesz wit.C to sama wiesz co potrafi zrobić z językiem. Może dzisiejsza wiedza na ten temat jest inna. Ja taką wyniosłem z domu i nie usiłowałem jej obecnie weryfikować bo nie miałem takiej potrzeby.
PS. Dopiero teraz załapałem co znaczy że dostaje do jedzenia. Jeśli dostaje razem z jedzeniem to moje wątpliwości są nieistotne.



Puchatek - 17-04-2007 13:49
Tak sobie myślę. Jeśli u ciebie jest to tak sprzężone w dziwny sposób z wit.C to może przyczyna sikania jest całkiem inna niż posterylkowe.



koduchaben - 17-04-2007 14:05
Też się zastanawiam na tym faktem. Bardziej wygląda to na jakiś stan zapalny - ale badania są idealne..., nie ma białka w moczu..., nerki super.. itd.
Na antybiotyk była reakcja przez tydzień, a potem już nic....
hymmmm.... też cały czas o tym myślę.

jedynym mankamentem Kody to to, że jest gruba!

Dziwne to wszystko, - wet stwierdził, że to nic innego tylko nietrzymanie moczu (mimo, że estrogen jest dobry (wynik - 8).....

Cieszę się, że pomaga ta witamina C, bo hormonów nie chcę dawać - zresztą wyniki są dobre - inne leki nie działają. Propalinu też nie powinnam jej podawać, bo Koda ma arytmię serca.
Bedę co jakiś czas próbować robić posiew z moczu... zobaczymy

Wet rozkłada ręce - a ja nie chcę aby na niej eksperymentował... więc szukam dalej



taks - 17-04-2007 14:34
A jakie było Ph moczu - może zakwaszenie zadziałało?



Puchatek - 17-04-2007 16:03
W sumie dobrze że udało się znaleźć coś nieszkodliwego co działa. Ale szukać oczywiście trzeba bo skoro jest coś nie tak to z czegoś to wynika i może wyjść w przyszłości. Mam na myśli żeby nie spocząć na laurach. Eksperymentowanie oczywiście nie ale badania różne tak. Czy chodzisz tylko do jednego weta czy też już zwiedziłaś trochę gabinetów?



koduchaben - 19-04-2007 14:51
W sumie odwiedziłam dwóch wetów, co do badań - hymmm to sama nie wiem, co jeszcze; próbuję po prostu co jakiś czas zrobić posiew, bo może to jakaś wredna bakteria (?), która w zakwaszonym moczu się nie rozwija (trudno powiedzieć). Cieszę się, że na razie wystarcza sama wit. C, bo faszerowanie róznymi lekami niestety ma też skutki uboczne.
Próbuję też odchudzić Kodę - może to otłuszczenie tkanek ma coś wspólnego z ta sytuacją.

Nie wiem jakie pH moczu ma Koda, tego nigdy nie sprawdzałam.

Pisze o tym bo może i u waszych psów, to podziała (?), może chociaż u jednego ....



Puchatek - 19-04-2007 16:25
Jeśli robiłaś badanie moczu to pH jest wielkością którą badają nawet przy najbardziej podstawowej analizie. Musisz to mieć w wynikach.



zurdo - 11-05-2007 19:31
Po jakim czasie stosowania propalinu powinno się poprawić, tzn. kiedy można ewentualnie stwierdzić, że ten lek na pewno nie pomoże?
I jeszcze jedno - czy sunia może być osowiała po propalinie?



coztego - 12-05-2007 14:25
Z tego co wiem - efekt powinien być niemal natychmiastowy, już po kilku dniach powinien byc spokój. 2 lub 3 tygodnie to okres pierwszej terapii, po której można odstawić lek...

Różne sa reakcje na leki, ale jeśli sunia jest po nim osowiała, to moze warto zbadać jej serce...



Puchatek - 12-05-2007 17:17
A u nas chyba się wyjaśniło. :multi:
Uparłem się żeby nie uwierzyć po kolei trzem naprawdę dobrym wetom i chyba wyszło na moje. Bunia już nie sika. Moja wetka w obecnym stanie sprawy uznała że u Buni musiało to być na tle nerwowym (z powodu nowego domu i niepewnej sytuacji). Zresztą nerwowość Buni (mimo że ogólnie wydaje się bardzo spokojna) zdaje się potwierdzać fakt obgryzania przez nią łap (występujący nadal ale w dużo mniejszym natężeniu).
Tak że obędzie się najwyraźniej bez hormonów, propalinów itp.....:multi:



Agnes - 12-05-2007 17:25
przepraszam, ze tutaj ale...coztego dostalas moje pw??bo ja juz do kilku osob wyslalam, natomiast nie dostaje odpowiedzi :(
a zeby bylo na temat - zastrzyk hormonalny nie pomogl, dlatego teraz zastosowalysmy propalin i czekamy...Aza dostaje narazie tydzien, po drugim tygodniu zaczniemy stopniowo zmniejszac dawke



Tundra - 12-05-2007 19:12
Z moch informacji ( i obserwacji) wynika co innego.
Propalinu sie nie odstawia!

Po tygdniu bez niego, siusianie wraca ze wzmozona moca,
i znow powoli trzeba uzyskiwac pozdany efekt.



zurdo - 12-05-2007 23:16
Cotzego, dzięki za odpowiedź. Na razie jeden dzień i efektów brak.
Co do zachowania - wyjaśniło się. Pierwsza dawka propalinu zbiegła się z pierwszą naszą wspólną burzą, potem deszcze i wichura - trafił mi się pies-sikacz i w dodatku niepogodoodporny.
Co do długości podawania - trochę zgłupiałam, ale nie chciałabym podawać tego bez przerwy, bo nie chcę suni tak szprycować, to chyba nie jest obojętne dla zdrowia (?) Ale tym będę się martwić, jeśli w ogóle zadziała.
Puchatek, cieszę się, że u Buni sprawa się wyjaśniła (jestem cichoczytaczem buniowego wątku)



coztego - 13-05-2007 22:43

przepraszam, ze tutaj ale...coztego dostalas moje pw?? Dostałam i odpisałam :angryy: Ciekawe gdzie zaginęła... :p

Z moch informacji ( i obserwacji) wynika co innego.
Propalinu sie nie odstawia!
Tundra, my odstawiałyśmy, był spokój przez kilka dni, potem posikiwanie wracało, więc wracał też propalin. Ale po podaniu go, praktycznie natychmiast był efekt.

Co do długości podawania - trochę zgłupiałam, ale nie chciałabym podawać tego bez przerwy, Ja też bym nie chciała, mimo, że wygląda na to, że moja sucz dobrze go toleruje i jest u niej bardzo skuteczny. Ale ciągle marzy mi się odstawienie i pewnie będe się przy tym upierać podczas rozmów z wetem :roll:



Tundra - 14-05-2007 00:11
Ja tez o tym gleboko marze.



Cavisia - 14-05-2007 07:43
Co za temat! Ja nie sądziłam, że aż takie problemy bywają po sterylkach :(. Czemu się tego nie mówi oficjalnie?



Agnes - 14-05-2007 12:53

Dostałam i odpisałam :angryy: Ciekawe gdzie zaginęła... :p jestes juz kolejna osoba ktora do mnie napisala i nie doszlo:roll:czy umiesz jako mod mi pomoc?



coztego - 14-05-2007 22:01

jestes juz kolejna osoba ktora do mnie napisala i nie doszlo:roll:czy umiesz jako mod mi pomoc? :evil_lol: Jako mod i niemod pomóc nie mogę, bo bez względu na to czy byłabym modem, czy nim nie jestem, do administracji dostępu brak :diabloti: .
Ale z ciekawości zapytam: wczoraj wysłałam Ci wiadomość ponownie, dostałaś?

Co za temat! Ja nie sądziłam, że aż takie problemy bywają po sterylkach :(. Czemu się tego nie mówi oficjalnie? Co to znaczy oficjalnie? Można o tym przeczytać np. na vetserwisie, można się o tym dowiedzieć od mądrych wetów podczas rozmów przed zabiegiem, można o tym poczytać na psich forach :p
Nie powiedziałabym, że to "aż takie problemy" 8) Od tego się nie umiera ;)



Kasia_82 - 14-05-2007 22:35
Czy mozecie mnie kochane cioteczki uswiadomic kiedy powinnam zaprowadzic moja tymczasowa suczke i samca (rodzenstwo) na sterylizacje? Przed pierwsza cieczka czy tez po? Czytalam kiedys,ze jezeli zabieg zostanie przeprowadzony przed moze dojsc wowczas do nietrzymania moczu.Czy to jest prawda? Chce aby nowy wlasciciel mial ten problem juz z glowy a ja zebym spala spokojnie.

Przepraszam za offa :oops:



coztego - 14-05-2007 22:53

Czy mozecie mnie kochane cioteczki uswiadomic kiedy powinnam zaprowadzic moja tymczasowa suczke i samca (rodzenstwo) na sterylizacje? Przed pierwsza cieczka czy tez po? Suczkę przed pierwszą cieczką, ok. 5-6 miesiąca życia. Psa troszkę później.
Nieprawda. Nietrzymaniu moczu sprzyja wczesna sterylizacja, ale w amerykańskim rozumieniu słowa wczesna - czyli sterylizowanie kilkutygodniowych szczeniąt, przynajmniej tak mówią badania. Później to już nie ma wpływu na trzymanie lub nietrzymanie moczu. Moja sucz była sterylizowana po pierwszej cieczce i problemy z trzymaniem moczu wystąpiły :p



Puchatek - 14-05-2007 23:13

Nie powiedziałabym, że to "aż takie problemy" 8) Od tego się nie umiera ;) No pewnie że się nie umiera ale 10 albo więcej lat z ciągle sikającą pod siebie suką to jednak "pewien" problem jest. Zdarzają się przypadki że nic nie pomaga a i w tych wypadkach kiedy coś pomaga to zwykle trzeba faszerować psa do końca życia.



Agnes - 14-05-2007 23:17
ja sie staram pogodzic z tym popuszczaniem - bardzo mozliwe ze Aza bedzie do konca dostawac propalin, ale mam nadzieje, ze w niewielkich dawkach ;) Poki co tragedii nie ma - gorzej jak propalin nie bedzie dzialac :P
coztego - nic nie dostalam:roll: moze bedzie bezpieczniej jak bys pisala na maila?;)jak nie problem prejska.maupa.sierp.net



Kasia_82 - 15-05-2007 15:05
Dziekuje slicznie coztego :Rose:
Doksztalcilam sie wczoraj w tym temacie troszke poprzez szperanie w necie ;)



coztego - 16-05-2007 22:38

No pewnie że się nie umiera ale 10 albo więcej lat z ciągle sikającą pod siebie suką to jednak "pewien" problem jest. Zdarzają się przypadki że nic nie pomaga a i w tych wypadkach kiedy coś pomaga to zwykle trzeba faszerować psa do końca życia. Ja nie mówię, że jest super 8) Ale gdybym miała jeszcze raz zdecydować o sterylizacji, nawet wiedząc, że to własnie moja suka będzią to popuszczającą, to bym się nie wahała ani chwili.



asia40 - 17-05-2007 07:43
:( a na moją sucz propalin przestał działć, posikuje tak samo podczas podawania jak i bez propalinu. Co to moze być?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl



  • Strona 2 z 4 • Znaleźliśmy 609 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4
     

     


     

     
    Copyright 2003. Notki końskim kopytkiem napisane...