ďťż
 
 
   nietrzymanie moczu po sterylizacji
 
 

Podobne

 
    
 

 

 

 

nietrzymanie moczu po sterylizacji





Puchatek - 17-05-2007 12:14

Ja nie mówię, że jest super 8) Ale gdybym miała jeszcze raz zdecydować o sterylizacji, nawet wiedząc, że to własnie moja suka będzią to popuszczającą, to bym się nie wahała ani chwili. Rozumiem Twoją determinację w tej sprawie ale nie zapominaj że nie tylko Ciebie by to dotyczyło. I nie myślę tu nawet o rodzinie (chociaż to też ważne) ale o suce. Dorosły pies sikając pod siebie zdaje sobie sprawę z tego źle robi i "wstydzi się" tego. U wrażliwszych może to niekorzystnie odbić się na psychice.
Nie ma lekko, zwykle jest coś za coś.

PS. O ile jestem w stanie podjąć kilkuprocentowe ryzyko to gdybym miał pewność że będzie sikać w życiu nie zdecydowałbym się na sterylizację (w moim konkretnym przypadku o tyle nie ma zastosowania że Bunię wziąłem ze schroniska już wysterylizowaną więc nic do powiedzenia nie miałem)





Blow - 17-05-2007 12:28
Puchatek:tak patrzę na KIKISIA i tak strasznie chciałabym go wziąć.... :cry: jest piękny i uroczy!!!:D mam dosyć podobnego miszunga labka i po prostu kocham psy o podobnej urodzie i uroku akikuś na takowego wygląda:D
tyle,że....domownicy za żadne skarby świata nie zgodzą się na drugiego psa do mieszkania:(

sorry za offa;)



koduchaben - 18-05-2007 18:55
Słuchajcie mojej Kodzie przeszło sikanie, mimo iż musiałam już podawać propalin, hymm nie wiem czym to wytłumaczyć....

W każdym razie została mi cała butla propalinu, dopiero co otworzonego, nie chciałabym aby się zmarnował (bo przydatność to ok. 3 m-ce) więc mam pytanie czy komuś z Was by się nie przydał.

Proszę podajcie mi na pw namiary a spakuję go w paczkę i wyślę.



Belga - 02-06-2007 14:59
W czerwcowym MP jest artykuł pt. "Mokry problem". Jest to rozmowa z dr wet. Janem Marczukiem z AR w Lublinie. Artykuł dotyczy chorób układu moczowego u psów. Dr Marczuk twierdzi, że problem pokastracyjnego nietrzymania moczu dotyczy ponad 20% suk, podczas gdy VetSerwis podaje, ze tylko okolo2%!
Jaka jest prawda???





Agnes - 02-06-2007 16:35
Belga dalabys rade zrobic foto albo zeskanowac ten artykul? bylabym bardzo wdzieczna :) jestem ciekawa co tam napisali:roll:
z tym % to w ogole ciekawa sprawa - taka duza roznica...ja zawsze slyszalam o 2%, ale % mogl sie zmienic...



Puchatek - 02-06-2007 16:45
Jeszcze nigdy nie natknąłem się na wyniki źródłowe. Wszyscy podają jakieś liczby ale skąd one się wzięły to już nie. Pytanie czy w ogóle ktoś robił takie badania a jeśli tak to jaki był ich wynik i jaka była metoda pomiarowa. Statystyka jest taką miłą dziedziną wiedzy przy pomocy której manipulując liczbami można dostać prawie dowolny wynik i na dokładkę jeszcze nie kłamiąc. Przy dość dużym "parciu na sterylizację" podejrzewałbym zaniżanie tego ciekawego dla nas %. Też bym chętnie zobaczył ten artykuł. Ciekawe czy Pan doktor podał skąd ma te dane?



Belga - 02-06-2007 17:05
Niestety nie mam skanera, ale możecie ściągnąć sobie ten numer "MP" tu: http://www.e-kiosk.pl/Moj_Pies/
Tym, którzy nie czytali serdecznie polecam też artykuł "Mity kastracji", z numeru marcowego: http://www.psy.pl/?O=5289



Puchatek - 02-06-2007 18:46
Dzięki, nie omieszkam skorzystać.



coztego - 03-06-2007 14:10
POszukajcie trochę tutaj na forum, gdzieś była dyskusja o tych procentach i badaniach na ten temat.



martasuwałki - 02-11-2007 23:59

Witam,
przeczytałam cale forum o kastracji i wiele się dowiedziałam,ale chciałabym przedstawić problem mojej suki - może ktoś coś mi doradzi. Pod koniec lutego wykryto u niej ropomacicze i wykonano zabieg wycięcia narządów. Zabieg podobno przebiegł bez komplikacji. Po paru dniach od zabiegu nagle zaczęła sikać pod siebie. Zdarzało się to tylko gdy spała, natomiast nie zauważyłam aby w ciągu dnia popuszczała. Zaczęła bardzo dużo pić. Weterynarz najpierw stwierdził, że to może przypadek, ale gdy trwało to parę dni kazał zrobić jej badanie moczu,wykluczając z góry pokastracyjne nietrzymanie moczu, gdyż podobno nie zdarza się ono tak szybko po zabiegu. Wynik moczu byl ok, poza ciężarem właściwym-1010. Postanowił podać jej zastrzyk hormonalny - coś na e, a nie udało mi się rozszyfrować wpisu w książeczce. Miało to zadziałać na tydzień, potem następna dawka za 2 tyg.,a potem raz na trzy miesiące. Po pięciu dniach po pierwszej dawce znów zaczęła sikać pod siebie,dostała następną dawkę i znów dokładnie po 5 dniach to samo. Wet polecił mi znów zrobić badanie moczu, wynik ok, a ciężar 1015. Wet stwierdził, że to moczówka,ale trzeba skończyć podawanie hormonów,więc psica dostała kolejny zastrzyk. Suka od zabiegu zachowuje się dziwnie,jest jakaś pobudzona niezdrowo,ale wet wykluczył, że to może być na tle psychicznym. Czytałam tu w jakimś poście,że przy moczówce ciężar moczu jest o wiele niższy,a z kolei dla mnie nie wygląda to na nietrzymanie moczu,bo suczka nie popuszcza, zdarza jej się to tylko, gdy mocno zaśnie,no ale wtedy jest potop. Gdy wychodzę z nią na spacer potrafi co parę minut przykucać i posikiwać,strasznie przy tym węsząc,czego przed zabiegiem nie robiła. Czy mogą być jakieś inne przyczyny tego sikania? Czy jest możliwe,że podczas zabiegu coś jej uszkodzono? Szkoda mi jej,bo ostatnio to chyba bała się zasnąć i co chwilę się zrywała,bo sama pewnie czuje jakiś dyskomfort,no i dla mnie to też uciążliwe. W tej chwili mam znów odczekać tydzień,odstawić psu wodę na 12 godz. i zrobić następne badanie moczu,no ale ile można? Dziękuję z góry za pomoc.
Ratunku!!!

Moja dobka przechodzi teraz identyczną sytuację! Jest 2 tygodnie po sterylizacji i też po kilku dniach zaczął się problem moczenia nocnego...
Wyniki moczu nic nie wykazały, za to wg weterynarki badanie krwi wykazało chore nerki...
Sunia jest juz po 3 dniach kroplówek i dalej sika w nocy (tzn. lecą jej kropelki). Nie wiem, co to bedzie dalej...

Pomóżcie!!!



zurdo - 03-11-2007 00:46
Ja też miałam podobną sytuację. Tosia 10 dni po sterylce zaczęla pod siebie lać - codziennie. Badania moczu i krwi były ok. Po miesiącu zadrzało sie coraz rzadziej, po trzech wszystko wróciło do normy. Lekarka powiedziała, że to się zdarza dość często, bo organizm potrzebuje czasu, żeby gospodarka hormonalna się ustabilizowała.



puz - 05-11-2007 09:31
Miałam podobne problemy z moja sunia zamiast zastrzyków proponuje krople propalin lub tabletki Incurin. To drugie droższe ma efekt rewelacyjny



martasuwałki - 05-11-2007 09:53

Miałam podobne problemy z moja sunia zamiast zastrzyków proponuje krople propalin lub tabletki Incurin. To drugie droższe ma efekt rewelacyjny Dzięki za informację - na pewno zapytam weterynarza przy najbliższej wizycie...

Tylko chodzi o to, że moja dobka nie może jeszcze przyjmować tych leków, ponieważ badania krwi wykazały chorobę nerek...
Już 6 dzień jest na kroplówkach, a dzisiaj w nocy wyrwała sobie wenflon i straciła sporo krwi - myślałam, że umiera - ale już jesteśmy po wizycie u weta i po kroplówkach...
Kiedy to się skończy - nie wiem..



Belga - 05-11-2007 09:56
Skoro ma chore nerki, to nietrzymanie moczu raczej nie ma związku e sterylizacją?



martasuwałki - 05-11-2007 10:01

Skoro ma chore nerki, to nietrzymanie moczu raczej nie ma związku e sterylizacją? Chyba właśnie ma związek i to duży, ponieważ wcześniej było wszystko w porządku, a po sterylizacji na 4 dobę pies nie trzyma moczu... To się dzieje wtedy, kiedy ona śpi i jej pęcherz się zapełnia - kropelka po kropelce i robi się kałuża..
Teraz jest leczona właśnie na nerki i nie chcę jej podawać leków powodujacych napiecie mięśniowe zwieracza, zeby nie zafałszować wyników leczenia nerek...



puz - 05-11-2007 11:19
mam nadzieje ze wet zrobi usg i wykluczy piasek na pecherzu

trzymam kciuki



martasuwałki - 05-11-2007 13:57

mam nadzieje ze wet zrobi usg i wykluczy piasek na pecherzu

trzymam kciuki
USG już było robione i nie wykazało piasku..
Dziękuję za dobre słowo ;)



Agnes - 06-01-2008 17:57
Moja sucz jest na propalinie juz dosc dlugo - chyba zaczelam dawac w maju 2007 i udalo nam sie zejsc do dawki bardzo malej jak na tak duzgo psa. byl spokoj, wszystko fajnie i pod koniec wakacji cos sie zaczelo psuc i musialam ciut zwieksyc dawk - sucz popuszczala. Potem znowu i znowu zwiekszylam. Traz dostaje dawke dwukrotnie wieksza niz w wakacje natomiast nadal mniejsza niz na poczatku - choc niewiele. Jednak ta dawka znowu nie pasuje, bo nadal popuszcza. Czy moze byc tak, ze lek przestal dzialac?



asia40 - 06-01-2008 18:38
Podaje mojej wysterylizowanej suce Propalin od wiosny, rowniez zmniejszylam dawke tzn teraz podaje jej tylko wieczorem 0,5 ml (5 kreseczek na strzykawce do lekow) April wazy 25 kg. Czasami dziala super a czasami popusci. Widze po jej zachowaniu, ze zdarza sie jej zle samopoczucie (szuka nory) nie rozrabia na spacerze - wtedy daje jej urosan.
Acha April byla starylizowana przy cesarce, jej corka byla sterylizowana po 1 cieczce, tzn w lipcu - nie ma z nia zadnych problemow.
Agnes daj jej urosan, to ziolowe tabletki napewno nie zaszkodza.



Agnes - 06-01-2008 18:42
no moja obecnie dostaje 0,4 ml dwa razy dzienni przy wadze 35 kg. Natomiast dlugo dzialala dawka 0,2 dwa razy dziennie a podawanie leku zaczelo sie od 0,6 ml dwa razy dziennie. Juz sama nie wiem:roll:
Ja jej chce tez zrobic badani moczu - takie zwykle. Ale nie sadze ze to to...
ale ile tego urosanu jej dac? Cos jest nie tak, ze dlugo lek dzialal i na tak malej dawce a teraz za chiny nie moge dojsc do ladu z tym lekiem



martasuwałki - 06-01-2008 19:42
Moja dobermanka miała sterylkę 16 października i po kilku dniach zaczęła sikać pod siebie... Okazało się,że ma niewydolność nerek, więc najpierw leczyłam ją od tego, a potem dostawała propalin...
Na dzień dzisiejszy jest lepiej, ale mój pies ma zaledwie 3 lata...



Aleksadra24 - 26-01-2008 12:51
Witajcie. Moja wysterylizowana sunia posikuje od 5 lat.
Po pełnej diagnostyce stwierdzono, że nie jest to związane z zakażeniem bakteryjnym ani chorobami nerek. Z mojej wnikliwej obserwacji nic nie wskazuje,że miało by to mieć podłoże behawioralne.
Weterynarz ustalił,że to skutek nidoborów hormonalnych po sterylizacji
Sunia była leczona propalinem jednak to nie zawsze działa i trudno tu mówić o kropelkowaniu ale zupełnie mokrym posłaniu.
Jestem cierpliwa i jakoś dawałyśmy sobie radę.
Teraz jednak moja sytuacja życiową zmusza mnie do przeprowadzki do wynajmowanego mieszkania gdzie nie ma mowy o zasikiwaniu parkietu (a nie mam oddzielnego pokoju dla psa który mogłabym wyłożyć folią ;)
Przez ostatnie lata broniłam się jak mogłam przed zaplikowaniem suni terapi hormonalnej, teraz kiedy "wóz albo przewóz" skłaniam się do zastosowania Incurin. Jednak nie trafiłam do weterynarza,który przepisuje go swoim pacjentom.
I tu moja prośba do Was: jeśli ktoś zna lekarza,który zna i umie stosować ten lek proszę o cynk na priv.

Aleksandra



Aleksadra24 - 04-02-2008 21:50
Czy naprawdę nikt z Wawy nie podaje swoijemu psu incurin?
To naprawdę ostatnia deska ratunku.
Ze względu na wspomniana przeprowadzkę zwiększyłam dawkę propalinu (wcześniej sunia dostawała tylko na wieczór , teraz 3razy dziennie) i efekt jest taki,że pies przestał niemal zupełnie jeść (a dotychczas miał wilczy apetyt). Dosłownie ucieka na widok miski i po dłuższym namyśle liźnie trochę rosołku czy mięska ale bez zapału a ryżu nie tyka wogóle.
Nasz weterynarz nie znalazł innej przyczyny niż propalin (pies jest w dobrej formie zarówno psychicznej jak i fizycznej a zważywszy na to ile je to wręcz świetnej).
Bardzo zmniejszyłam dawkę propalinu bo pies wychudł okropnie.
Niestety teraz znów popuszcza ilekroć przyśnie a ja nadal nie znalazłam weta,który zna i umie stosować incurin.
Proszę Was o pomoc.

Aleksandra



zasadzkas - 04-02-2008 21:54
Ja tylko Propalinu używam, ale już większą dawkę a suka żre normalnie. Czy te objawy są uwzględnione jako uboczne tego leku?



Aleksadra24 - 04-02-2008 21:55
PS. Najdogodniejsze lokalizacje lecznic dla nas to Wawer, Praga Południe i okol. ale oczywiście pojedziemy gdzie trzeba.
Na SGGW zaśpiewali na b.długi termin ale do tego czasu to obie z sunią wylądujemy na bruku :shake:



Agnes - 04-02-2008 21:56
ja co prawda incurin nie podawalam, ale "walcze" z propalinem nie poddajac sie.
Dziwie, sie ze podawala psu lek raz dziennie bo o ile wiem dwa razy dziennie to minimu, a producent i tak zaleca 3. Moze sprobuj podawac 2 razy dziennie? Ile dawala 3 razy dziennie - jak dawka za kazdym razem?
Moge ci podac kontakt do mojego weta natomiast nie wiem czy ma dosiwadczenie z incurin - przyjmuje w Wilanowie. Gdzie obecnie chodzicie?
Moze wieksza klinika - np na Al. Niepodleglosci, albo SGGW? tak strzelam, bo ja narazie sie nie poddaje i nie chce przechodzic na incurin miejac nadzieje, ze sie "dogadamy" z propalinem



Agnes - 04-02-2008 21:58
na dlugi termin czego?! tam przeciez nie ma wizyty na telefon.
Wilanow Ci pasuje?



zasadzkas - 04-02-2008 21:59
Agnes, nam wetka na początku zapisała raz dziennie.



Agnes - 04-02-2008 22:01

Agnes, nam wetka na początku zapisała raz dziennie. a to mnie dziwi, bo ja znam opinie ze najpierw sie daje duza dawke, a potem schodzi. A z czego tu zejsc jak raz dziennie:eviltong:mozna schodzic z tej jednej, a mimo to to nie bedzie chyba to samo?:roll:



Aleksadra24 - 04-02-2008 22:03
tak to jest wyszczególniony efekt uboczny.
Sunia dostawała maksymalną dawkę opisaną w ulotce czyli na 30kg psa 0,6 x3razy dziennie. Działało rewelacyjnie zwłaszcza,że na wygłodzonego psa :cool1: Teraz pełna dawka tylko na noc a na dzień po 0,3 i apetyt od razu trochę się poprawił.



Agnes - 04-02-2008 22:05

tak to jest wyszczególniony efekt uboczny.
Sunia dostawała maksymalną dawkę opisaną w ulotce czyli na 30kg psa 0,6 x3razy dziennie. Działało rewelacyjnie zwłaszcza,że na wygłodzonego psa :cool1: Teraz pełna dawka tylko na noc a na dzień po 0,3 i apetyt od razu trochę się poprawił.
poprawil, ale nie dziala lek tak?
moze pokombinuj jeszcze troszke?
my np zaczynalismy od dawki 0,6 ml 2xdziennie na 36 kg psa. I dzialalo super, potem zeszlysmy na dlugo 0,2 2xdziennie, a teraz nie moge dojsc do dobrej dawki - podnosze ciagle....Tzn jak jest duza to dziala, ale zejsc nie moge:roll:



Aleksadra24 - 04-02-2008 22:16
w dawce 0,3 lek nie działa w ogóle
do WILANOWA pojechałabym gdyby tylko tamtejszy wet miał do zaproponowania incurin.



Agnes - 04-02-2008 22:34
ja bym na twoim miejscu pojechala do "mojego" weta i jeszcze poprobowala z tym propalinem, a moze pomoze z incurin. Napisz do mnie maila, pw nie dziala
prejska.maupa.sierp.net to podam kontakt itp



Evra - 26-06-2008 09:28
Po jakim czasie Propalin zaczyna działać i jak długo jest skuteczny? Może ktoś jeszcze ma jakieś doświadczenia z tym lekiem?

Moja sunia wczoraj dostała pierwszą dawkę. Jeszcze nie działa :p



Agnes - 26-06-2008 14:24

Po jakim czasie Propalin zaczyna działać i jak długo jest skuteczny? Może ktoś jeszcze ma jakieś doświadczenia z tym lekiem?

Moja sunia wczoraj dostała pierwszą dawkę. Jeszcze nie działa :p
jesli ma dzialac to odrazu, a napewno dosc szybko
jaka dawke dostala dla jakiej wagi psa?
u nas dzialalo bardzo szybko teraz co jakis czas musze zwiekszac dawke potem znowu schodze i znowu zwiekszam - taka zabawa
ale generalnie poki co (tfu tfu) dziala od prawie 2 lat



Evra - 26-06-2008 23:01
Dostała 0,7ml 2x dziennie na 23kg. Za 10 dni kontrola u vet. i ewentualne zmniejszenie dawki.

Popuszczanie wystąpiło 11 m-cy po sterylce, a sterylizowana była w wieku 12 miesięcy.

Na razie po pierwszej dawce nie było żadnego efektu - po nocy posłanie przemoczone :shake:, w dzień też trochę popuszczała, zobaczymy co będzie jutro.



Agnes - 26-06-2008 23:27

Dostała 0,7ml 2x dziennie na 23kg. Za 10 dni kontrola u vet. i ewentualne zmniejszenie dawki.

Popuszczanie wystąpiło 11 m-cy po sterylce, a sterylizowana była w wieku 12 miesięcy.

Na razie po pierwszej dawce nie było żadnego efektu - po nocy posłanie przemoczone :shake:, w dzień też trochę popuszczała, zobaczymy co będzie jutro.
napewno nie rezygnuj za szybko
producent zaleca o ile pamietam 0,1 ml na kg psa trzy razy dziennie
ja zaczelam od takiej dawki jak ty ale dla psa 35 kg
i skutecznosc jest wieksza na czczo i najlepiej odrazu do pyska ze strzykawki
u mnie popuszczanie dokladnie rok po sterylce, czyli podobnie



Evra - 29-06-2008 10:44
Już druga noc z rzędu sucha ! :multi::multi::multi:



Agnes - 29-06-2008 11:03

Już druga noc z rzędu sucha ! :multi::multi::multi: aaaaa widzisz:lol:
gratuluje;)



frruzia - 29-06-2008 19:05
też sukę po sterylce i też zdarza jej się czasem popuszczać, tzn normalnie wytrzymuje i nie ma problemów, ale kiedy po intensywnym spacerze wypije za dużo wody na raz (całą michę) np. to po pół godzinie mam kałużę, dziś na spacerze w dość krótkim czasie wypiła ponad litr wody, po przyjściu do domu miałam powódź mimo wyjścia z nią 3 razy pod rząd na siku, ciągle z niej ciekło, myślicie że może to mieć związek ze sterylką?



Agnes - 29-06-2008 19:08

też sukę po sterylce i też zdarza jej się czasem popuszczać, tzn normalnie wytrzymuje i nie ma problemów, ale kiedy po intensywnym spacerze wypije za dużo wody na raz (całą michę) np. to po pół godzinie mam kałużę, dziś na spacerze w dość krótkim czasie wypiła ponad litr wody, po przyjściu do domu miałam powódź mimo wyjścia z nią 3 razy pod rząd na siku, ciągle z niej ciekło, myślicie że może to mieć związek ze sterylką? tak i nie
kiedy suka byla sterylizowana?
ja zaczelam od zrobienia badan moczu i zobaczenia czy nie ma przeziebionego pecherza itp itd
zrobilam tez badanie krwi - morfologia

jak tu wszytko bylo dobrze to dopiero siegnelismy po Propalin
przede wszystkim mocz - tanie to to, szybko wyniki
zbadac mocz w pojemnik kupiony w aptece i mocz z rana na czczo zaniesc do weta



frruzia - 29-06-2008 19:21
sterylkę miała trzy lata temu, zaczęło się chyba dwa lata temu,to posikiwanie nie zdarza się często, raz na kilka tygodni i zauważyłam właśnie czasem jak strasznie dużo wody na raz wypije to potem popuszcza, ale później już jest spokój,



Agnes - 29-06-2008 19:24

sterylkę miała trzy lata temu, zaczęło się chyba dwa lata temu,to posikiwanie nie zdarza się często, raz na kilka tygodni i zauważyłam właśnie czasem jak strasznie dużo wody na raz wypije to potem popuszcza, ale później już jest spokój, wiesz ja tez sobie tlumaczylam, ze jak wode wypije to..
ale zdrowy pies nie powinien popuszczac:shake:
bardzo mozliwe, ze malutka dawka leku by wam wystarczyla
ale najpierw badania, bo moze to nie to...
to nie sa hormony, wiec nie ma sie czego obawiac



frruzia - 29-06-2008 19:36
dlatego pytałam czy u zdrowych psów też można się z czymś takim spotkać (w sumie ja po wypiciu na raz litra wody też bym chyba miała problem żeby dobiec do toalety ;)) jedna dla świętego spokoju podjadę z nią do weterynarza



Agnes - 29-06-2008 19:45

dlatego pytałam czy u zdrowych psów też można się z czymś takim spotkać (w sumie ja po wypiciu na raz litra wody też bym chyba miała problem żeby dobiec do toalety ;)) jedna dla świętego spokoju podjadę z nią do weterynarza mialabys problem, ale bys doszla a nie popuscila podczas siedzenia na kanapie i nie wiedzac, ze popuszczasz ;)
co innego jak psu sie chce wyjsc na siusiu i o tym nam "mowi", kreci sie albo inaczej pokazuje a co innego jak spi i sie budzi zdziwiony z mokra plama pod soba
tylko mozna na roznych wetow w tej kwestii trafic - u mnie za pierwszym razem u poprzedniego weta dlugo sie nachodzilam, robilam kolejne to badania (juz troche bez sensu, ale wet "kazal"), a na prosbe o Propalin slyszalam - jezcze nie...
poszlam do innego weta - tu zaserwowali suce hormony w zastrzyku kobiecie, zapewniajac o duzej skutecznosci...okazalo sie, ze lek jest wycofany w leczeniu suk bo nie jest skuteczny
i dopiero pozniej trafilam do dobrego weta - zobaczyl na badanie moczu i krwi i odrazu dal propalin - strzal w dziesiatke
a ja chodzilam pol roku po wetach...



Torzysława - 06-07-2008 20:31
Witam!
Powiedzcie mi proszę czy jest jakaś zależność co dopopuszcania np od wielkości psa? Czy na przykład częściej większe suki popuszczają a małe nie?
Czy po prostu to taki okres po sterylizacji potem suka już przestaje, czy może dopiero po kilku latach zacząć popuszczać?
Planuję wysterylizować moją suczkę (kundelek, więc to raczej zalecane) i nie wiem czego mam się potem spodziewać..;)
Dzięki za odpowiedź.



Belga - 06-07-2008 21:21
Tak, posterylizacyjne nietrzymanie moczu częściej zdarza się u dużych suk.



Torzysława - 06-07-2008 21:42
Dzieki! ;)



Agnes - 06-07-2008 22:42

Czy po prostu to taki okres po sterylizacji potem suka już przestaje, czy może dopiero po kilku latach zacząć popuszczać?
Planuję wysterylizować moją suczkę (kundelek, więc to raczej zalecane) i nie wiem czego mam się potem spodziewać..;)
Dzięki za odpowiedź.
em...
podobno wiekszy % suk popuszczajacych to psy duze
ale tak samo podobno jak to, ze jest to 2% sterylizowanych suk - jak dla mnie ten % sie zwiekszyl
spodziewac sie mozesz popuszczajacej suki albo nie ;) reguly nie ma w zasadzie
moze popuszczac po pol roku, roku, po kilku latach o ile wiem rowniez
jak zacznie to sama nie przestanie - a przynajmniej ja o takim przypadku nie slyszalam;)
ale jak sie trafi z lekiem - to to nie jest tragedia
jednak ja ciagle wiem i bede pamietac ze suka ten problem ma i 5 razy sie zastanowie zanim z nia wyjade do rodziny (np)
decyzja trudna i napewno trzeba ja dobrze przemyslec



Torzysława - 06-07-2008 22:52
MHMN
Z jednej stronę chce ją wysterylizować, bo boję sie o to zapalenie ropne macicy. A z drugiej strony wiem czym to może grozić (popuszczanie), Nie przeszkadza mi to,m że psy do niej lgną i o niechciana ciąże też się nie martwię, poza tym w domu zachowuje bardzo dużo higienę, no tylko pod czas snu, ale to oczywiste.. nie wiem, muszę się zastanowić i posłuchać kilku mądrych opinii, dlatego tez między innymi zgłosiłam się tu..;)



Agnes - 06-07-2008 22:56

MHMN
Z jednej stronę chce ją wysterylizować, bo boję sie o to zapalenie ropne macicy. A z drugiej strony wiem czym to może grozić (popuszczanie), Nie przeszkadza mi to,m że psy do niej lgną i o niechciana ciąże też się nie martwię, poza tym w domu zachowuje bardzo dużo higienę, no tylko pod czas snu, ale to oczywiste.. nie wiem, muszę się zastanowić i posłuchać kilku mądrych opinii, dlatego tez między innymi zgłosiłam się tu..;)
najlepiej posluchac samego siebie - tak sadze
stalam przed tym dylematem kilka lat temu
dokladnie tak samo - nie balam sie niechcianej ciazy, ale ropomacicza
sterylizacja po drugiej cieczce (dlugo mi zeszlo z tym mysleniem;) )
potem zalowalam, bo suka po roku popuszczala
po pol roku trafilam na dobrego weta i propalin - problem pojawia sie czasami jak probuje nieudolnie zejsc na nizsza dawke
teraz - chyba nie zaluje;)



Torzysława - 06-07-2008 23:07
Wielkie dzięki!
Masz rację muszę się sama zastanowić, to przede wszystkim.
Chociaż ten zastanawia mnie to czy charakter sie nie zmienia. Tzn czy nie jest niemrawa, nic jej sie nie chce, mało się nakręca, nie chce się bawić.:roll: No i tyje, ale na to są karmy.. :razz:



Agnes - 06-07-2008 23:13

Wielkie dzięki!
Masz rację muszę się sama zastanowić, to przede wszystkim.
Chociaż ten zastanawia mnie to czy charakter sie nie zmienia. Tzn czy nie jest niemrawa, nic jej sie nie chce, mało się nakręca, nie chce się bawić.:roll: No i tyje, ale na to są karmy.. :razz:
nie nie nie;)
moja jak byla mloda - do 2 lat - miala ADHD i mowili mi - tak jej zostanie
ja bylam przerazona:eviltong:
teraz sie uspokoila, ale to raczej wiek - prawie 5 lat - i rasa - prawdopodobnie ogar
nadal jest wariatka i potrafi sie nakrecic ;) ale coraz mniej
energie ma - szczegolnie w lesie:eviltong:
chec zabawy tez - nie non stop, ale jak najbardziej tak, uwielbia sie bawic zabawkami czy w domu czy na dzialce
tycie? nigdy nas nie dotyczylo, ale w zimie suka miala mniej ruchu i doszla do max granicy wagowej:oops:jednak nadal nie jest otyla i nie wierze ze bedzie;) generalnie jak sie nie dokarmia, zapewni ruch i bedzie dawalo tak samo jedzenie jak przed zabiegiem - nie przytyje
zawsze byla łakoma i po zabiegu chyba jej sie jeszcze nasililo - ale to "olewam" i nie patrze na te proszace oczeta przy obiedzie - swoim oczywiscie;)
a charakter - zawsze byla przytulasna i to jej zostalo ;)



Torzysława - 06-07-2008 23:24
To się cieszę, że tak mówisz!
Bałam się, że z sukami jest tak jak z kotami po kastracji: grubaski, leniwe, najchętniej tylko leżą na słońcu(choć czasem i wycinanie do tego nie potrzebne..;))

Ojj Antonina często mnie mami tymi swymi oczyskami! I często niestety ulegam...:oops::roll:
Zobaczymy jak to będzie! Juz niby wetowi mówiłam o wizycie we wrześniu, ale jeszcze się zastanowię!



Agnes - 06-07-2008 23:31

To się cieszę, że tak mówisz!
Bałam się, że z sukami jest tak jak z kotami po kastracji: grubaski, leniwe, najchętniej tylko leżą na słońcu(choć czasem i wycinanie do tego nie potrzebne..;))
wiesz ciezko mi powiedziec jak to jest - bo u mnie to raczej kwestia jak mowilam rasy a nie sterylizacji, a moze i jakis % zabiegu rowniez? to raczej zalezy od psa
poprzednia suka wzieta ze schroniska juz po sterylizacji byla dosc leniwa, ale czy to przez zabieg czy jej natura - nie wiem
jeszcze suka sasiadow tez po sterylce - rowniez leniwa, ale nie kojarze zeby ona kiedykolwiek byla energiczna ;)



Evra - 11-07-2008 22:40
A u nas Propalin działa, byliśmy dziś na kontroli u wet. Sunia czasem popuści gdzieś kropelkę i jak zostaje czasem sama długo w domu to na posłaniu jest niewielka plama, ale wet.twierdzi, że po dłuższym stosowaniu Propalinu będzie trzymała mocz tak samo jak kiedyś.

Na razie mamy nie zmniejszać dawki, dopiero po skończeniu pierwszego opakowania, czyli gdzieś za 2 m-ce.

Nie zauważyłam żadnych negatywnych skutków sterylki na psychikę suni. Uwielbia się bawić, jest energiczna i wręcz ma "ADHD". Nie ma nadmiernego apetytu i nawet chciałabym, żeby przytyła.

Czy jeżeli wiedziałabym, że po sterylizacji nastąpi u niej nietrzymanie moczu, to bym się zdecydowała na sterylkę? Tak, tak i jeszcze raz tak. Jestem wielką fanką sterylizacji i kastracji. Ale sunię adoptowałam już wysterylizowaną, po dwóch dniach od zabiegu. Szwy miała rozpuszczalne.

Ale gdybym miała wybór, to też bym ją wysterylizowała. :loveu:



Agnes - 11-07-2008 22:58

A u nas Propalin działa, byliśmy dziś na kontroli u wet. Sunia czasem popuści gdzieś kropelkę i jak zostaje czasem sama długo w domu to na posłaniu jest niewielka plama, ale wet.twierdzi, że po dłuższym stosowaniu Propalinu będzie trzymała mocz tak samo jak kiedyś. hm nasz wet juz by kazal zwiekszyc dawke - pies nie powinien nawet kropelki popuscic


Na razie mamy nie zmniejszać dawki, dopiero po skończeniu pierwszego opakowania, czyli gdzieś za 2 m-ce. :roll:a my mielismy zmniejszyc po 10 dniach


Jestem wielką fanką sterylizacji i kastracji. Ale sunię adoptowałam już wysterylizowaną, po dwóch dniach od zabiegu. Szwy miała rozpuszczalne.

Ale gdybym miała wybór, to też bym ją wysterylizowała. :loveu:
a ja bym sie zastanowila raz jeszcze - porzadnie...
bo popuszczanie to dyskomfort nie tylko dla nas ale przede wszystkim dla psa
nie zawsze leki dzialaja i wtedy....
kiedy latwiej mi bylo podjac taka decyzje, mniej wiedzialam, mniej slyszalam
mowilo sie magiczne 2% i tyle...



Tundra - 11-07-2008 23:35
<H1>Nietrzymanie moczu po sterylizacji<
/H1>Dorota Sumińska

1,5 roku temu poddałem moją suczkę sterylizacji. Przez kilka miesięcy wszystko było w porządku, potem się zaczęło... Najpierw parę kropelek moczu na podłodze, potem więcej i więcej. Weterynarz przepisał Incurin. Działała już mała dawka (1 tabletka 1 mg co drugi dzień). Po około 2 miesiącach mój pies miał ostry kryzys, w ciągu 2 dni zaczął słaniać się na łapach, wreszcie w ogóle nie miał sił, żeby się na nich utrzymać. W lecznicy kilku różnym weterynarzom nie udało się ustalić jego przyczyny, mimo zrobionych szczegółowych badań krwi i moczu (pamiętam tyle, że 5-6 przekroczone były normy ALT, ASP,zbyt wysoki poziom potasu... tyle zostało mi w głowie), USG, RTG i sam już nie wiem co jeszcze :( Jeden z lekarzy na podstawie objawów klinicznych podejrzewał, że to może być choroba Addisona. Ostatecznie po podniesieniu na nogi mojego psiaka, przy pomocy różnych kroplówek, zalecono mi podawanie Cortineffu i Encortonu i po powrocie do norm wyników stopniowe obniżanie ich dawek, ciągle pod kontrolą lekarza oczywiście. Tyle, że właśnie od czasu tego kryzysu Incurin przestał działać. Zalecono mi podawanie syropu Propalin. Pomogło (częściowo) dosłownie na miesiąc czasu. Potem znów kazano spróbować mi z Incurinem. Od około 2 tygodni jest tragicznie: z jednej strony psiak potrafi wytrzymać całą noc, choć nie zawsze, ale kiedy się obudzi, zaczyna ‼pokapywać”, to znów zsika się zupełnie leżąc na swoim posłaniu czy na podłodze. Pieluchy zmieniam już dwa razy dziennie i wygląda, że będę musiał to robić coraz częściej :( Weterynarze rozłożyli ręce i stwierdzili, że niestety nic więcej nie mogą zrobić i muszę sobie jakoś dawać radę... Jasne, tylko jak? Proszę o pomoc, jeżeli w ogóle są jeszcze jakieś możliwości. Pozdrawiam. Paweł

Proszę zastosować terapię hormonalną. Lek dla kobiet po menopauzie - Estrofem 2 mg. Najpierw 1 tabletka dziennie przez kilka dni, potem co drugi dzień, a potem raz w tygodniu. Powinno pomóc radykalnie. Jeśli podczas stosowania Estrofemu wystapią objawy cieczki należy natychmiast zmniejszyć częstotliwość podawania leku do jednokrotnego w tygodniu lub nawet rzadziej.

Czy ktos z Was juz tego probowal?



Belga - 11-07-2008 23:46
Tu jest mowa nawet o 20%, a nie 2%...
http://www.vetpol.org.pl/ZW2006/2006..._kastracja.pdf



Evra - 12-07-2008 00:22

hm nasz wet juz by kazal zwiekszyc dawke - pies nie powinien nawet kropelki popuscic

:roll:a my mielismy zmniejszyc po 10 dniach

Widocznie każdy wet. ma nieco inny schemat leczenia. Zobaczymy co będzie dalej, na razie jestem zadowolona.



Agnes - 12-07-2008 19:05
co do hormonow
u mojej za pierwszym razem podano hormon kobiecy - jak sie dowiedzialam u innego weta wycofany z weterynarii bo byl nieskuteczny (aczkolwiek podawajacy wet byl przekonany ze jest hormony naj naj naj)
takie mam doswiadczenie;)
ale to byla nazwa cos na "m"



dorota1 - 07-12-2008 14:38
Mam pytanie do wszystkich, którzy stosują propalin. Jak często i jak długie przerwy robicie w podawaniu tego leku? Moja sunia zaczęła go niedawno brać, bo co ok. 2 tygodnie zdarzało się jej popuszczać przez sen (tylko w ciągu dnia) mocz. Analiza moczu wyszła bardzo dobra i przyczyną jest niestety sterylizacja. Wet powiedzial, że propalin będzie musiała brać do końca życia, ale ona ma dopiero ok. 3 lat, a żaden lek nie jest obojętny dla zdrowia. Dlatego chętnie skorzystam z rad doświadczonych w aplikowaniu propalinu Dogomaniaków.



Tundra - 07-12-2008 15:10
Ja za przerwy jestem zawsze "karana" dodatkowym praniem legowisk, kocykow, dywanu...



zasadzkas - 07-12-2008 15:30
Ja się cieszę, że mogę zmniejszyć dawkę na jakiś czas, co rzadko się zdarza. Aktualnie sporo zwiększamy. Od 2 lat, regularnie, co dzień dostaje.



Agnes - 07-12-2008 16:00

Mam pytanie do wszystkich, którzy stosują propalin. Jak często i jak długie przerwy robicie w podawaniu tego leku? sprobuj odstawic a zobaczysz co sie stanie - raczej sie to nie udaje.
To nie sa hormony i nie sa one niebezpieczne dla zdrowia - je regularnie robie badanie moczu i krwi i kontroluje- dajemu dlugo propalin i nic zlego w organizmie sie nie dzieje. Zaczelam podawac tez jakos jak Aza miala ok 3-3,5 lat (tak mi sie wydaje)
My na propalinie zostaniemy do konca zycia o ile bedzie dalej sluzyl. Narazie (odpukac) jest dobrze, co jakis czas zmniejszam dawke, ale najczesciej nie na dlugo, bo popuszczanie wraca -wtedy dawka w gore i znowu zabawa od nowa.
O ile ja wiem, nie bardzo udaje sie zrezygnowac z propalinu (probowalam), a robiac przerwy wlasnie z niego rezygnujemy



barkot - 16-12-2008 22:38
Potwierdzam to co poprzednio napisala Agnes - moja sunia ze schronu, sterylizowana dosc wczesnie, od pol roku jest u mnie na propalinie.
Zawsze sie martwie, ze propalin nie jest obojetny (np czeste biegunki - ale nie wiem na 100% czy to od tego) i probuje zmniejszac dawki. I tak wedrujemy od 5 kresek (na dozowniku) do 2. I zaraz potem w gore, bo zaczyna popuszczac.

Wet mowi, ze nigdy sie tego nie wyeliminuje i ze powinnismy sie cieszyc ze propalin dziala, bo zdarza sie, i to czesto, ze nie dziala. Tak tez wnioskuje czytajac poprzednie posty tego watku.

Propalin to chyba rzeczywiscie najmniejsze zlo:shake:



Agnes - 16-12-2008 22:43

Zawsze sie martwie, ze propalin nie jest obojetny (np czeste biegunki - ale nie wiem na 100% czy to od tego) robie regularnie kontrolne badania krwi - naprawde nic sie nie dziej, propalin nie ma wplywu na (nasz psi) organizm po jednak dosc dlugim stosowaniu


Wet mowi, ze nigdy sie tego nie wyeliminuje tego tzn? pies nie powinien popuszczac na propalinie - jesli lek dziala to dziala


i ze powinnismy sie cieszyc ze propalin dziala, bo zdarza sie, i to czesto, ze nie dziala. Tak tez wnioskuje czytajac poprzednie posty tego watku. oj...ja bym wyciagnela inne wnioski - zdecydowanie dziala u wielu suk. I tak tez mowi nasza wetka


Propalin to chyba rzeczywiscie najmniejsze zlo:shake: a to napewno...tym bardziej, ze hormony niekoniecznie beda dzialac lepiej



CASIA&ttb - 25-12-2008 21:49

Wielkie dzięki!
Masz rację muszę się sama zastanowić, to przede wszystkim.
Chociaż ten zastanawia mnie to czy charakter sie nie zmienia. Tzn czy nie jest niemrawa, nic jej sie nie chce, mało się nakręca, nie chce się bawić.:roll: No i tyje, ale na to są karmy.. :razz:
moja suka jest 2 lata po sterylce i przez rok była na propalinie(odstawiliśmy i sporadycznie w okresie "cieczkowym" troche popuszcza) i odnosnie "leniwych" suk po zabiegu to napisze tylko że Figa jest V-ce Mistrzem Polski w HJ "Zbrosławice 2008" z wynikiem 200cm i bynajmniej nie zmienił sie charakter i chęć do pracy a teraz również trenuje AGILITY :evil_lol:



Tebusa - 25-12-2008 22:12
Moja suka dostaje propalin od jakiś dwóch lat. Waży 35 kg i dostaje raz dziennie po 0,8 ml.

Przerwy powodują, że suka od nowa sika. Więc przerw nie robimy. Jak na swoją wagę dostaje niską dawkę, więc już jej nie obniżam bardziej. Ale muszę przyznać, że Propalin daje świetne efekty.



Agnes - 26-12-2008 00:03

Moja suka dostaje propalin od jakiś dwóch lat. Waży 35 kg i dostaje raz dziennie po 0,8 ml.

Przerwy powodują, że suka od nowa sika. Więc przerw nie robimy. Jak na swoją wagę dostaje niską dawkę, więc już jej nie obniżam bardziej. Ale muszę przyznać, że Propalin daje świetne efekty.
moja jest obecnie na dokladnie takiej samej dawce - 0,8, ale dostaje 2 razy dziennie po 0,4 ml i wazy 39 kg. Kiedys doszlam do 0,4 ml dziennie, ale nie moge znowu tak bardzo zejsc:shake: Choc i tak wg producenta obecna dawka jest niezla



sleepingbyday - 26-12-2008 01:25
zoska próbowaął propalinu (musiałąby brac codziennie), potem jakis hormon w zastrzyku (ale pomógł tylko na 4 dni, a zastrzyk hormonalny raz na 4 dni to bezsens cale życie). przeszliśmy na incurin, zośce wystarczy pół tabletki raz na 3-4 dni i jest ites. icnurin nie jest obojętny, ale badałam krew, wyniki ok, no i dawka malutka...



Agnes - 26-12-2008 12:41
nie rozumiem, czemu nie zostaliscie przy propalinie? jest to najbezpieczniejszy srodek ze wszystkich - i kazdy pies bierze go codziennie, takie jest zalecenie dawkowania;)



sleepingbyday - 26-12-2008 15:05
incurin jej wystarczy raz na 3-4 dni i to pół tabletki... a jeśli zacznie wpływac na krew (bierze od półtora roku i nic), to po odstawieniu wszystko wraca do normy. moim zndaniem jest to o wiele wygodniejsze, no i po tak długim czasie nie ma żadnego negatywnego wpływu..



Agnes - 26-12-2008 15:27
ale incurin to chyba hormony...?

nadal nie rozumiem - wybor pomiedzy hormonami a lekiem bezpiecznym ;) biorac pod uwage, ze oba dzialaja dobrze...no chyba ze podawanie propalinu codziennie jest tak bardzo "upierdliwe" a mimo to wybralabym bezpieczniejszy preparat. Hormony nie sa obojetne dla organizmu mimo wszystko



dorota1 - 26-12-2008 17:00
Nie wiedziałam, że tak można zmniejszyć dawkę propalinu. Moja sunia bierze go od 3 tygodni w dawce takiej, jaką podaje producent, czyli 0,1 ml na 5 kg wagi ciała trzy razy dziennie, a moja waży 11 kg, więc dostaje 3 razy dziennie po 0,2 ml, co daje dawkę dzienną 0,6 ml. A tu przeczytałam, że 0,8 ml skutkuje u suczek ważących prawie 40 kg.
Dobrze, że możemy się wymieniać własnymi doświadczeniami. Spróbuję jej (tak jak ktoś na tym wątku) podawać teraz przez dwa tygodnie 2 razy dziennie po 0,2 ml, a potem może uda się zejść do jednej dawki 0,2 ml, aby w razie czego było z czego zwiększać dawkę. Na razie propalin działa wspaniale, z tym, że to popuszczanie u mojej suczki nie było jak do tej pory bardzo uciązliwe, jeżeli już to tylko przez sen w ciągu dnia, średnio co dwa tygodnie.



Agnes - 26-12-2008 20:00

Nie wiedziałam, że tak można zmniejszyć dawkę propalinu. Malo tego - powinno sie;)
Nawet nie zawsze sie zaczyna od dawki wg producenta - ale to juz wet zaleca. Moja chyba dostawala 2 razy dziennie (i zawsze dwa razy a nie trzy jak zaleca producent) po 1,2 ml na suke ok 36kg. Tylko dawke zmniejszamy bardzo powoli. U nas poniewaz daje rano i wieczorem to najpierw schodze z rannej dawki o 0,1 ml czekam roznie kilka dni do 2 tyg nawet i dopiero ruszam dawke wieczorna. Jesli sucz przyjmie ranna. Popytaj weta. Nie ma sensu suki "katowac" dawka producenta, bo bardzo mozliwe, ze bedzie tolerowac znacznie mniejsza. Nawet jak pokropelkuje to juz zwiekszam dawke - czasami drastycznie i kilka kresek, czasami malo...i wtedy znowu w dol


Spróbuję jej (tak jak ktoś na tym wątku) podawać teraz przez dwa tygodnie 2 razy dziennie po 0,2 ml, a potem może uda się zejść do jednej dawki 0,2 ml, aby w razie czego było z czego zwiększać dawkę. jesli teraz przejdziesz na 2 razy dziennie po 0,2 ml to zmniejszysz az o 0,2 ml dziennie - dobrze zrozumialam? to bardzo duzo. Za duzo, zeby naraz tak zrobic - przy dawce dziennie 0,6 ml dziennie. Raczej - dajmy na to srodkowa dawke - zmniejszylabym do 0,1 ml i zostala przy dwoch poprzednich jak teraz czyli po 0,2 ml. Potem to juz musisz sama wyczuc, np po 10 dniach sprobowala wycofac dawke 0,1 ml srodkowa. A potem znowu po jakims czasie sprobowac rano dac 0,1 ml a wieczorem 0,2ml. I potem to samo z wieczorna. Nie wiem czy bym ryzykowala az tak, zeby dawac raz dziennie. Wiem, ze u mnie dwa razy dziennie to juz nie zawsze sie przyjmuje u innych suk. Lepiej chyba dwa razy dziennie, niz raz...ale zobaczysz - to juz zalezy od twojej suki;) Wtedy obserwacja i wyczucie sie liczy



dorota1 - 26-12-2008 20:00
Dziękuję za wszystkie rady:lol: Na pewno skorzystam.



Agnes - 26-12-2008 20:03

Dziękuję za wszystkie rady:lol: Na pewno skorzystam. prosze;) propalin podaje od 1,5 roku, wiec...;) troszke przeszlam z suka
A najwiecej przeszlam na poczatku, zeby dojsc do tego czemu sucz popuszcza - pol roku minelo zanim trafilam do obecnego weta ktory odrazu prawie - po badaniach - dal nam propalin;)



sleepingbyday - 26-12-2008 20:17

ale incurin to chyba hormony...?

nadal nie rozumiem - wybor pomiedzy hormonami a lekiem bezpiecznym ;) biorac pod uwage, ze oba dzialaja dobrze...no chyba ze podawanie propalinu codziennie jest tak bardzo "upierdliwe" a mimo to wybralabym bezpieczniejszy preparat. Hormony nie sa obojetne dla organizmu mimo wszystko
tu masz fragment, wyciągnięty z http://www.emea.europa.eu/vetdocs/PD.../V-047-pl1.pdf (europejskie publiczne sprawozdanie oceniające):
Jakie ryzyko wiąże się ze stosowaniem preparatu Incurin?
Preparat Incurin należy stosować u suk poddanych owariohysterektomii ze względu na
wykazanie skuteczności preparatu wyłącznie w wyżej wymienionym wskazaniu. Nie należy
stosować preparatu Incurin u zwierząt z objawami poliurii/polidypsji (nadmierne
przyjmowanie wody i w konsekwencji wydalanie dużych ilości moczu).
Typowe objawy estrogenizacji, takie jak obrzęk sromu, obrzęk gruczołu mlekowego i/lub
atrakcyjność dla samców oraz wymioty, obserwowano przy podawaniu najwyższej zalecanej
dawki leczniczej – 2 mg na psa. Częstotliwość ich występowania wynosi około 5-9%. Objawy
te są odwracalne i ustępują po obniżeniu dawki.
W rzadkich przypadkach wstępował krwawy wyciek z pochwy. W sporadycznych
przypadkach obserwowano łysienie (utratę sierści).

i jeszcze tu (pobrane z http://www.emea.europa.eu/vetdocs/PD...-047-PI-pl.pdf_):4.4 Specjalne ostrzeżenia dla każdego docelowego gatunku zwierząt
Wysokie dawki estrogenów mogą wywierać działanie promujące nowotworzenie w narządach
docelowych posiadających receptory estrogenowe (gruczoł mlekowy)."

maksymalna dawka zalecana pomimo dobierania indywidualnego - 2mg/dzień. zosia bierze pół miligrama raz na 4 dni. krew ma idealną.

nie ma problemów zdrowotnych związanych z braniem incurinu, na taka dawke można machnąć ręką... ja biorę więcej hormonów :cool1:




Agnes - 26-12-2008 20:30

nie ma problemów zdrowotnych związanych z braniem incurinu, na taka dawke można machnąć ręką... ja biorę więcej hormonów :cool1: i zapewne wiecej wazysz;) ostatnio generalnie hormony traktuje sie jak
wit. C;) ale...nie moj wybor;)



sleepingbyday - 26-12-2008 20:46
o rany.. ustosunkuj sie do mojego opisu dawkowania u zosi,a nie mojej wagi. bo pomijając ją, ja biore 3 rózne hormony non stop. wcale nie chcę - muszę.
jak wet usłyszał, jakie dawkowanie ma zosia, to machnał reką... a jak brała propalin, to sam wet okreslił, ze to nie ma sensu, próbujemy inne rzeczy.
jak beda najlzejsze objawy w krwi negatywnego wpływu incurinu, to zoś przejdzie na propalin. i cześć. jak mówię - zosia bierze incurin od półtora roku, nie stwierdzono żadnego negatywnego wpływu przy tym dawkowaniu - czy jeszce czegos więcej potrzeba? niedoczynność zwieracza jest własnie na tle hormonalnym - dostarczenie hormonów w odpowiedniej dawce jest akurat. zosi wystarczy dawka niemal niedostrzegalna przez organizm.
a z innej beczki - propalin nie zawsze działa, spotkałam sie z czyms takim, ale nie przeczytałam całego watku, nie wiem, czy tu taki przypadek był opisywany?



sleepingbyday - 26-12-2008 21:07
aaa, jak zarcik, to spoko, nie załapałam....

a dlaczego stwierdzil wet, ze bez sensu - ano teraz się zastanawiam - ja jestem raczej osobą mysląca i argumenty do mnie przemawiają, a juz przyznanie sie do błedu to ćwicze snobistycznie... przyznaje, ze dogo w tym pomaga, bo tak mało ludzi tutaj to umie, ze az ego rosnie :evil_lol::oops:... dobra, wywnetrzniłam się, ad rem - zoska będzie miała teraz operacje onkologiczna -związana z problemem, który zaczał wystepować przed incurinem, więc związku nie ma. niemniej jednak jest konsultowana przez onkologa- wie on, ze zosiek bierze incurin... nie zgłosił sprzeciwu, ale - docisne go. bo jeden dobry wet ( i jeden kiepski też) nie widzieli problemu, jesli dawka jest tak mikruśna, a krew idealna.

a o niedziałanie propalinu - ja się nie pytam o ogólne przemyslenia, że cos czasem działa, a coś nie, bo to jasne, tylko o to, czy na watku zdarzyły się takie przypadki i co dalej te osoby zrobiły.... bo jest jeszcze trzeci sposób, ale nie pamiętam nazwy leku (tez hormon, w zatrzyku)



sleepingbyday - 26-12-2008 21:08
posty kicają



Agnes - 26-12-2008 21:08

o rany.. ustosunkuj sie do mojego opisu dawkowania u zosi,a nie mojej wagi. to byl taki...zarcik:roll:;)


jak wet usłyszał, jakie dawkowanie ma zosia, to machnał reką... a jak brała propalin, to sam wet okreslił, ze to nie ma sensu, próbujemy inne rzeczy. i wlasnie o to mi chodzi - czemu??


propalin nie zawsze działa owszem - nie zawsze..tak samo nie zawsze dzialaja hormony i inne preparaty - sa przypadki, ze NIC nie dziala, niestety



Belga - 27-12-2008 09:53
A czy nie prościej nie sterylzować, niż "zepsuć" sukę, a potem całe życie "naprawiać"?:roll:



Agnes - 27-12-2008 10:16

A czy nie prościej nie sterylzować, niż "zepsuć" sukę, a potem całe życie "naprawiać"?:roll: a skad pewnosc, ze nie "popsuje" sie na starosc i wtedy co? bede ciela 10letnia suke? ropomacicze wystepuje czesciej wsrod suk znajomych niz nietrzymanie moczu - nie ma reguly. U nas cieczka trwala ponad 2 m-ce, potem ciaza urojona jak tak mialaby wygladac kazda cieczka to idzie zwariowac. Wiec ja wolalam ciac, a ze jest jak jest - pech:roll:



Belga - 27-12-2008 11:26

a skad pewnosc, ze nie "popsuje" sie na starosc i wtedy co? Krócej będzie "popsuta".
Wiadomo, że na starość różne choroby i ludzi i zwierząt się imają - taka kolej rzeczy. Znam wiele suk operowanych około 10 roku życia, a nawet i później. Anestezjologia weterynaryjna bardzo się rozwinęła i teraz to już nie problem.
Twoja suka miała jakieś zaburzenia hormonalne, to przypadek będący wskazaniem do sterylizacji.
Jednak zupełnie nie rozumiem, po co grzebać w zdrowym, młodym organizmie, a potem całe życie walczyć ze skutkami swojej pochopnej decyzji ...:roll:



Agnes - 27-12-2008 11:44

Twoja suka miała jakieś zaburzenia hormonalne, to przypadek będący wskazaniem do sterylizacji. tez nie mam pewnosci czy kazda cieczka by tak wygladala - doczekalam sie dwoch zczego pierwsza byla a wlasciwie prawie jej nie bylo. Ja po prostu biorac suke wiedzialam, ze bede sterylizowac i nie z powodu niechcianych szczeniakow, bo jak sie suke pilnuje to ich nie bedzie. Chcialam uniknac ew problemow w przyszlosci jak guz sutka, jak ropomacicze. Nie ukrywam jednak, ze jak sie dowiedzialam o popuszczaniu przez sterylizacje mialam mysli typu - po co mi to bylo...skrzywdzilam wlasnego psa, nigdy wiecej itp itd. Dalej nie umiem powiedziec szczerze - tak bede sterylizowac kazda suke. Wydaje mi sie to sluszne, a z drugiej strony gdyby leki nie dzialaly w obecnej sytuacji to nie wiem czy nadal bym tak pochwala zabieg...ciezko przewidziec wszystko


Jednak zupełnie nie rozumiem, po co grzebać w zdrowym, młodym organizmie, a potem całe życie walczyć ze skutkami swojej pochopnej decyzji ...:roll: nigdy nie wiemy czy ten problem bedzie dotyczyl naszej suki. Ja wiem jedno - o ew popuszczaniu po operacji sie nie mowi w gabinetach weterynaryjnych. Ja idac na zabieg z suka ani razu nie slyszalam o skutkach ubocznych - mimo, ze operwal moja znany lekarz i profesor, w dobrej i znanej klinice. Tylko, ze ja bylam swiadoma tych problemow, ale czy kazdy jest...



dorota1 - 27-12-2008 14:14
Ja też mam mieszane uczucia co do sterylizacji. Byłam jej zwolenniczką, bo dawno temu miałam dwie suczki (łącznie żyły 18 lat) i obie umarły na ropomacicze (ostatnia 15 lat temu, kiedy to sterylizacja była pojęciem prawie abstrakcyjnym), dlatego teraz, gdy adoptowałam Milę i byłam zobligowana umową adopcyjną do sterylizacji, to nie miałam nic przeciwko. Niestety zycie zweryfikowalo moje podejście do zabiegu sterylizacji.
Oddałam na zabieg (wykonany dobrze przez doświadczonego chirurga w profesjonalnej lecznicy) zdrowego i wesołego psa, a odebrałam obraz nędzy i rozpaczy. Sunia nie spała, chodziła po domu i wymiotowała, a przez 4 dni nie jadła nic. A teraz jeszcze to nietrzymanie moczu!
Jakie wyciągnęłam z tego wnioski:
1. Nigdy już nie zdecydowałabym się na wysterylizowanie zdrowej suni, tzn. do sterylizacji przekonałyby mnie męczące sunię cieczki lub urojone ciąże,
2. By uniknąć ropomacicza, robiłabym kontrolne badania USG i ew. krwi, tak aby wcześnie uchwycić zagrożenie.
Uważam, że w Polsce zachłysnęliśmy się "dobrem sterylizacji" i zapanował u nas tzw. hurraoptymizm tym zabiegiem. Jest to pewno po trosze uzasadnione tym, że zyjemy w zacofanym kraju, gdzie jest duża bezdomność zwierząt, a ludzie po prostu nie myślą. Jednak nie wszyscy. Żadna moja suczka nigdy nie miała młodych, bo jak właściel chce, to potrafi upilnować.
I jeszcze jedno, w Niemczech, w kraju, w którym zwierzęta są szanowane i dobrze traktowane, właściciele tak masowo nie sterylizują swoich suk, tam bardzo ostrożnie podchodzi się do tego zabiegu.
Życie suki, która nie trzyma moczu, jest gehenną. Pamietajmy, że propalin czy incurin, czy inne środki nie u wszystkich suczek działają.



Agnes - 27-12-2008 14:41

Oddałam na zabieg (wykonany dobrze przez doświadczonego chirurga w profesjonalnej lecznicy) zdrowego i wesołego psa, a odebrałam obraz nędzy i rozpaczy. Sunia nie spała, chodziła po domu i wymiotowała, a przez 4 dni nie jadła nic. ale to moze byc reakcja na narkoze, zabieg to troszke co innego i nijak sie ma do samej sterylizacji


2. By uniknąć ropomacicza, robiłabym kontrolne badania USG i ew. krwi, tak aby wcześnie uchwycić zagrożenie. jak czesto robilabys takie badanie? raz na pol roku raz na rok raz w miesiacu? nawet ostatania opcja raczej nie zawsze wykryje problem na czas


Uważam, że w Polsce zachłysnęliśmy się "dobrem sterylizacji" i zapanował u nas tzw. hurraoptymizm tym zabiegiem. Jest to pewno po trosze uzasadnione tym, że zyjemy w zacofanym kraju, gdzie jest duża bezdomność zwierząt, a ludzie po prostu nie myślą. czemu w Polsce? Wiesz co sie dzieje w innych krajach? Tam jest cudownie? To tam sterylizacuje sie szczeniaki i od nich przychodza nowe "trendy" jak sterylka przed pierwsza cieczka - wiec czepiac sie Polski jako takiej to nie jest na miejscu, bo i po co;)


Życie suki, która nie trzyma moczu, jest gehenną. Pamietajmy, że propalin czy incurin, czy inne środki nie u wszystkich suczek działają. ale nie zawsze to musi byc gehenna - juz tez nie przekreslajmy calkowicie sterylek, bo nie o to chodzi



dorota1 - 27-12-2008 15:17
Agnes, masz prawo mieć swoje zdanie na temat sterylizacji. Ja swoje też mam, wyrobione na podstawie własnych doświadczeń. Nie neguję tego zabiegu całkowicie, ale też nie traktuję go jako panaceum na wszystko. Są na pewno sytuacje, kiedy sterylka jest tym mniejszym złem.



Agnes - 27-12-2008 18:50

Agnes, masz prawo mieć swoje zdanie na temat sterylizacji. Ja swoje też mam, wyrobione na podstawie własnych doświadczeń. Nie neguję tego zabiegu całkowicie, ale też nie traktuję go jako panaceum na wszystko. Są na pewno sytuacje, kiedy sterylka jest tym mniejszym złem. i mysle, ze to bedzie dobre podsumowanie - chodzi o to, zeby nie "odstraszyc" przyszlych sterylkowiczow;) bo i po co...



Belga - 27-12-2008 21:45

Nie neguję tego zabiegu całkowicie, ale też nie traktuję go jako panaceum na wszystko. Są na pewno sytuacje, kiedy sterylka jest tym mniejszym złem. To tak jak ja! Mam "na sumieniu" juz dwie suki z sąsiedztwa, którym sama organizowałam sterylizację. Jedna suka była po ciąży (organizowałam też domy dla jej szczeniąt), a druga właśnie w nią zaszła, więc była to sterylizacja aborcyjna. Tylko, że to są suki mieszkające stale na dworze, toteż zabieg był jedynym sposobem na uniknięcie niechcianych ciąż.

Sama mam jedną sukę adoptowaną dziesięć lat temu ze schronu, już tam wysterylizowaną. Ona mogłaby robić za żywą reklamę sterylizacji - zero problemów, prawie dwanaście lat i doskonała forma - żadnego popuszczania moczu!

Drugą sukę, wówczas półtoroczną, adoptowałam półtora roku temu. Początkowo myślałam o sterylizacji, lecz przed podjęciem tej decyzji zaczęłam intensywnie zgłębiać temat, korzystając zarówno ze źródeł krajowych jak i zagranicznych. Konsultowałam tę sprawę ze znajomymi wetami - wszyscy mnie namiawiali, twierdząc, że to samo dobro. Ale porozumiałam sie też z dwiema wetkami - jedną mieszkającą w Niemczech, drugą w Danii - i one obie stanowczo mi ten zabieg odradziły, twierdząc, że powinno sie to robić tylko w przypadku wskazań zdrowotnych, a nie jako profilaktykę!
Dowiedziałam się także o wielu komplikacjach, o których polscy weci jakoś nie wspominają (nietrzymanie moczu to jeszcze "mały pikuś") - i ostatecznie wymiękłam. Żeby to zrobić, musiałabym być w 100% przekonana, że jest to dla dobra mojej suki, a ja mam jednak zbyt dużo wątpliwości...

Moja suka ma obecnie trzy lata. Właśnie teraz przechodzimy wspólnie już trzecią cieczkę. Mieszka w domu, na spacery chodzimy na smyczy. Cieczki przebiegają "książkowo", nie ma też urojonych ciąż. Postanowiłam, że jeśli nie będzie poważnego powodu, to nie będę jej sterylizować.

Wszyscy weci, z którymi rozmawiałam, mówią, że będąc z suką w tak bliskim kontakcie, z pewnością da się zauważyć jej gorsze samopoczucie spowodowane ropomaciczem. Podobno pierwszy niepokojący symptom to bardzo wzmożone pragnienie. Ja jestem panikarą i z każdym głupstwem natychmiast lecę do weta, więc wierzę, że w razie czego zdążę szybko interweniować.
A zresztą może to nigdy nie nastąpi?

Przed dwudziestu laty też miałam sukę ze schronu. Wtedy nikt w Polsce o sterylizacji nie słyszał. Ta biedaczka całe swoje trzynastoletnie życie cierpiała z powodu urojonych ciąż. Mimo to nigdy nie zachorowała na ropomacicze, nie miała guzów sutka, ani żadnych innych schorzeń układu rozrodczego. Odeszła z powodu niewydolności nerek.



dorota1 - 28-12-2008 12:21
Belga, z zainteresowaniem przeczytałam Twój ostatni post. Potwierdza on, to co ja myślę o sterylizacji. Suka u odpowiedzialnego właściciela powinna byc sterylizowana z wskazań zdrowowtnych, a nie profilaktycznie!
A co do objawów ropomacicza, to rzeczywiście pierwszy objaw, to nadmierne pragnienie, choc podobno nie zawsze, ale jak się dmucha na zimne, to myślę, że zainterweniuje się w odpowiednim momencie.



Agnes - 28-12-2008 13:21

A co do objawów ropomacicza, to rzeczywiście pierwszy objaw, to nadmierne pragnienie, choc podobno nie zawsze no wlasnie nie zawsze...nie zawsze tez bedziemy mieli w tym momencie dostep do weta - przeciez moze byc roznie, mozemy byc daleko od duzego miasta z dobrym zapleczem chirurgicznym - a ja moja suke bym nie dala byle komu i byle gdzie...bedac na wakacjach w gorach/na mazurach/etc...moze sie stac wszystko. I tak mozemy gdybac do jutra;) Wiec nie ma dobrej recepty - czy ciac czy nie ciac i o tym sie pisze na forum oj od dawna...gdyby to bylo takie proste, to ludzie nie mieli by tyle watpliwosci. Najlatwiej napisac - NIE - ale w sytuacji zagrazajacej zycia czy napewno dalej byscie obstawialy przy tej decyzji? Ze byla ona najlepsza? Nie sadze



Belga - 29-12-2008 09:56

Najlatwiej napisac - NIE - ale w sytuacji zagrazajacej zycia czy napewno dalej byscie obstawialy przy tej decyzji? Ze byla ona najlepsza? Nie sadze Toż właśnie piszemy, że w przypadku istotnych wskazań zdrowotnych - TAK.
W przypadku dużego ryzyka nieupilnowania i zajścia w niechcianą ciążę - TAK.
Profilaktycznie lub dla wygody wlasciciela - NIE.
Ot i cała filozofia!:roll:



sleepingbyday - 29-12-2008 21:49
wszystkie bezdomne, w schronach -TAK



CASIA&ttb - 16-03-2009 18:25
czy jest ktoś kto stosuje incurin,jeżeli tak to po ilu dniach suka przestała popuszczać i przy jakiej dawce

suka moja(25-26kg 2,5 roku po sterylce)6 letnia pit bullka od 2tyg jest na incurinie dawka 1tab dziennie i zdazaja sie epizody moczenia więc nie zmniejszam dawki,ma ktoś jakieś doświadczenia?

propalin po 2 latach przestał działać u suki...



Agnes - 16-03-2009 18:34

propalin po 2 latach przestał działać u suki... jak to przestal? co sie zaczelo dziac? na jakiej dawce byla na koncu i do jakiej dawki max podnioslas przed tym jak zostalo stwierdzone, ze przestal dzialac?

Ja tez myslalam, ze u nas przestal dzialac...podnosilam podnosilam i sie okazalo, ze musialam drastycznie podniesc (takiej jak zaleca producent) i znowu schodzic - pomoglo. Co jakis czas suka popusci, ja podnosze dawke, potem znowu schodze i znowu jak popusci sie "bawe". Ale stwierdzenie, ze nie dziala napewno nie byloby na miejscu.

Jak bylo u Was?



CASIA&ttb - 16-03-2009 18:46
przez 2 lata było ok,suka z pełnej dawki doszła po pewnym czasie do dawki 3 kreski 2x na dzień i nawet w cyklu treningowym nic się nie działo aż tu ni z gruchy i pietruchy przestał działać propalin... kiedy zaczęła posikiwać wprowadziłam 3 dawkę tez 3 krechy na strzykawie i przez 2-3dni było ok pozniej powtórka aż doszłam do pełnej dawki jaką zaleca producent i nic z tego... wszystko działo się pod opieką mojego weta dla którego Figa jest zagadką od pierwszego spotkania gdzie przez 15 lat praktyki nigdy nie miał doczynienia z nietrzymaniem moczu u tak młodej suki,zresztą Figa jest wogóle "inna" i zamiast tyć po sterylce chudła i musiałam ją paść żeby wyglądała jak pies...

suka jest przebadana,USG,krew(poziom hormonów,morfologia,biochemia) wszystko w normie

PS.suka jest psem sportowym ,typ nadaktywny jak większość TTB a kiedy zrywa mi sie na łapy z posłania bo leży w sikach swoich po mały treningu-30min biegania za piłką troche HJ-pu to mnie trafia a suka jest nerwowa;/



Agnes - 16-03-2009 19:20

aż doszłam do pełnej dawki jaką zaleca producent i nic z tego... no tak i tu chyba juz mam odpowiedz na swoje pytanie:shake: faktycznie ciezka sprawa
Pytalam poniewaz moj wet kiedy sie pytalam czy suka moze przestac tolerowac Propalin powiedzial - nie zna takiego przypadku, a suk z tym problemem ma duzo.


dla którego Figa jest zagadką od pierwszego spotkania gdzie przez 15 lat praktyki nigdy nie miał doczynienia z nietrzymaniem moczu u tak młodej suki, ale wiek tu chyba nie ma znaczenia jesli suka jest po sterylizacji? Nie ma znaczenia czy ma ona rok czy dwa lata...? Z tego co ja wiem:roll:


zresztą Figa jest wogóle "inna" i zamiast tyć po sterylce chudła i musiałam ją paść żeby wyglądała jak pies... pewnie jakies zaburzenia hormonalne - ktore sa skoro suka popuszcza mocz, do tego inna przemiana - inna zupelnie...

No nic - ja o tym Incurin nie wiem nic, oprocz tego, ze nie kazda suka go toleruje - tak jak i Propalin niestety.

U nas sterylka byla w pazdzierniku 2005r, a propalin zaczelam dawac w maju 2007r i poki co (tfu tfu) dziala - oby sie nie zmienilo



CASIA&ttb - 16-03-2009 19:34
u Figi nietrzymanie moczu wyszło 3miesiące po sterylce,a wiek ma o tyle znaczenie że wet spotykał się z nietrzymaniem moczu przeważnie u suk w starszym wieku kiedy już mięśnie zwieraczy są luźniejsze i pod kątem pisałam.

najważniejsze że incurin na tyle ograniczył popuszczanie że noc przesypia całą i nie ma wypadków a suka zdecydowanie lepiej się czuje psychicznie dzięki temu :multi:

wróciliśmy do treningów siłowych i nie nasila się problem więc może potrzebuję więcej czasu na pełnej dawce incurinu zanim całkowicie wyeliminuje sie nietrzymanie moczu,mam przynajmniej taką nadzieję bo suka bynajmniej nie będzie siedzieć z tego powodu na kanapie!



Agnes - 16-03-2009 19:38

u Figi nietrzymanie moczu wyszło 3miesiące po sterylce,a wiek ma o tyle znaczenie że wet spotykał się z nietrzymaniem moczu przeważnie u suk w starszym wieku kiedy już mięśnie zwieraczy są luźniejsze i pod kątem pisałam. no ale wlasnie w tym tkwi roznica, ze suki po sterylce nawet w mlodym wieku moga miec problem - to nie to samo co suka nietrzymajaca mocz, ktora jest wiekowa - nigdy nie slyszalam o powiazaniu wiekowym tutaj


najważniejsze że incurin na tyle ograniczył popuszczanie że noc przesypia całą i nie ma wypadków a suka zdecydowanie lepiej się czuje psychicznie dzięki temu :multi: no to super!


wróciliśmy do treningów siłowych i nie nasila się problem więc może potrzebuję więcej czasu na pełnej dawce incurinu zanim całkowicie wyeliminuje sie nietrzymanie moczu,mam przynajmniej taką nadzieję bo suka bynajmniej nie będzie siedzieć z tego powodu na kanapie! rozumiem, ze w momencie kiedy odstawilas propalin to popuszczanie bylo dosc silne? Czy Twoj wet mial takie przypadki kiedy Propalin przestal dzialac po jakims czasie - jak u Was?



CASIA&ttb - 16-03-2009 19:52
mój wet nie miał takiego przypadku,konsultowałam to z kilkoma wetami w całej polsce i takie przypadki zdarzają sporadycznie... my miałyśmy pecha ale mówi się trudno,następna niehodowlana suka będzie również sterylizowana i ja bynajmniej nie żałuje tego zabiegu a póki co gówniara 7 miesięczna(mini bull) przygotowuje się do cieczki pierwszej i ma humorki :mad:



Aga_S - 20-04-2009 13:07
Witam,
czy ktoś z Was zobserwował podobne skutki uboczne po podawaniu Incurinu? Po dwóch dniach sunia przestała w nocy sie moczyć wiec obniżyłam dawkę zgodnie z zaleceniem do 1/2 tabletki.. niestety nastapiło plamienie i zachowanie samców sugeruje, że Mikunia wydziela zapach cieczki... Zdecydowanie odstawiam ten lek!
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl



  • Strona 3 z 4 • Znaleźliśmy 714 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4
     

     


     

     
    Copyright 2003. Notki końskim kopytkiem napisane...