ďťż
 
 
   (nie) "RODOWODOWY" reproduktor
 
 

Podobne

 
    
 

 

 

 

(nie) "RODOWODOWY" reproduktor





Nor(a) - 23-02-2007 11:29

A jesli mowa o allegro to znalazłam tego oto czeniaka
http://img225.imageshack.us/img225/8...8945531on1.jpg
który jest psem rasy HUSKY :o cena 150 zł..
Właśnie sobie zajrzałam na allegro. Odszukajcie sobie husky za 370zł..W
podanym jako kontakt adresie mail zawarta jest nazwa domeny, będącą jednocześnie adresem strony "hodowli"..(gdyby ktoś mial klopot ze znalezieniem podam na PW)...
Ja jestem w szoku!:crazyeye: ..kilkanaście ras, na zdjęciach suki w ciąży, wyglądające na chore (wszystkie tak wyglądają), psy mają na szyjach łańcuchy takie na jakich prowadza się chyba krowy...
Nie jestem w stanie patrzeć na te zdjęcia :shake:





zaba14 - 23-02-2007 11:34

Właśnie sobie zajrzałam na allegro. Odszukajcie sobie husky za 370zł..W
podanym jako kontakt adresie mail zawarta jest nazwa domeny, będącą jednocześnie adresem strony "hodowli"..(gdyby ktoś mial klopot ze znalezieniem podam na PW)...
Ja jestem w szoku!:crazyeye: ..kilkanaście ras, na zdjęciach suki w ciąży, wyglądające na chore (wszystkie tak wyglądają), psy mają na szyjach łańcuchy takie na jakich prowadza się chyba krowy...
Nie jestem w stanie patrzeć na te zdjęcia :shake:
Poprosze o PW

a wracajac do tego szczeniaka ze zdjecia...on kosztuje 150 a jego rodzenstwo ciut podobne do husky 250... :crazyeye:



MateuszCCS - 23-02-2007 11:35
link do fotki (zdjecia publicznie udostepnione (c) by http://www.hodowla-amru.pl/ )

http://www.hodowla-amru.pl/galeria/skrypt.php?iid=10

jaka to "rasa" - nie podejmuje sie zgadywac ... "smycz" tez gustowna :crazyeye:



nathaniel - 23-02-2007 11:38
czy ta " hodowla " jest zarejestrowana w ZKwP?





MateuszCCS - 23-02-2007 11:42
nie wydaje mi sie ...



Nor(a) - 23-02-2007 11:51

czy ta " hodowla " jest zarejestrowana w ZKwP?
w tej chwili na allegro wystawiają 8 miotów..wszystkie z adnotacją "po rodowodowych rodzicach" :shake: . (goldeny po 700)



zaba14 - 23-02-2007 11:51

nie wydaje mi sie ... Wszystkie psy to chyba suczki, przy krotkowlosych psach łatwo to sprawdzic... "hodowla" ktora chce miec zysk, a psy sa w fatalnym stanie... :roll:



narisowa - 23-02-2007 11:56
biedna ta sunia! ale strona hodowli wygląda, jakby mieli psy rodowodowe - to jest właśnie pseudohodowca - ten co mu tylko nogi widać i trzyma psa na łańcuchu. jak zdjęcie zrobione na dworze, to raczej nie trzyma ciężarnej suczki w ciepłym domu, gdzie sam sobie grzeje tyłek.



KAŚKA - 23-02-2007 12:00
Cóż, w dzisiejszych czasach ładna i profesjonalna stronka www to połowa sukcesu. Klient wchodzi, patrzy i uznaje, że trafił w odpowiednie miejsce. Jeszcze do tego dodadzą wymyślony czy fikcyjny przydomek hodowlany i cudne motto o psiej miłości walną na stronie tytułowej i efekt murowany.



stupid-girl - 23-02-2007 12:11

Dla mnie ten argument odpada. W przypadku yorkow znaczy sie. York z rodowodem to lekka reka 2000 - 2500 Pln. Dla zwyklych ludzi to jest niebotyczna suma. I co? Nie bedzie ich stac na utrzymanie malego pieska (wliczajac pielegnacje, fryzjera), bo nie bylo ich stac na tak ogromny wydatek? Nie wierze. a jesli ''york'' zachoruje i rachunek za weterynarza bedzie opiewal na 2000 to co?
Piesek sie popsul to sie go wyrzuci i pojdzie sie do innych milych panstwa, ktorzy chcieli miec szczeniaki po swojej uroczej suni i kupia sobie nowego za 300 zł?????

Hania to nie atak na Ciebie tylko na myslenie, ze kogo nie stac na wydanie 2000zł stac na UTRZYMANIE psa.



taks - 23-02-2007 12:14
Dlatego kupując psa z hodowli trzeba sobie zadać tę odrobinę trudu i do tej hodowli pojechać osobiście. Pomijam ten ważny drobiazg ,że w miocie są pieski o różnym usposobieniu i tego ze zdjęcia czy opisu nie sprawdzimy a warto się zastanowić nad wyborem. Osobiste odebranie psa daje nam możliwość:a/ sprawdzenia hodowli b/ obejrzenia innych w miocie (ew. choroby, wady) c/obejrzenia matki ( jej kondycji )d/ uzyskania dokładnych instrukcji od hodowcy w zakresie postępowania z maluchem. Pies to nie jest towar do kupienia w internecie z dostawą do domu:mad:



zaba14 - 23-02-2007 12:18

a jesli ''york'' zachoruje i rachunek za weterynarza bedzie opiewal na 2000 to co?
Piesek sie popsul to sie go wyrzuci i pojdzie sie do innych milych panstwa, ktorzy chcieli miec szczeniaki po swojej uroczej suni i kupia sobie nowego za 300 zł?????

Hania to nie atak na Ciebie tylko na myslenie, ze kogo nie stac na wydanie 2000zł stac na UTRZYMANIE psa.
Stupid-girl w takim razie wiele psiakow nie powinno miec domkow..
Gdyby moj pies wymagal tak drogiej operacji, nie byłabym w stanie pojsc do baku i wyciagnac takiej kwote, bo pies jest chory. Musialabym wziasc pozyczke...
Ja jestem oczywiscie za psami z papierami, ale nie wydałabym 2500 zl na szczeniaka.. nigdy w zyciu! jestem sklonna kupic szczenie za 1500 zł, ale 2,5 tysiaca to naprawde przesada... :roll: Chyba ze jest to szczenie po naprawde dobrych rodzicach, wtedy szczeniaki najczesciej trafiaja w rece hodowcow, to całkiem inna sprawa. Ja na allegro znalazłam yorki bez papierow za 1500 zł, a za ta cene napewno znajdzie sie psa tej rasy z papierami..:roll: nie mam pojecia co yorki maja w sobie takiego, ze sa tak wysoko cenione :crazyeye:



nathaniel - 23-02-2007 12:24
żaba, chyba że się sprowadza jakąś rase z innego kraju ;) to wtedy jest się skłonnym wydać duużo.



Hania:) - 23-02-2007 12:44

a jesli ''york'' zachoruje i rachunek za weterynarza bedzie opiewal na 2000 to co?
Piesek sie popsul to sie go wyrzuci i pojdzie sie do innych milych panstwa, ktorzy chcieli miec szczeniaki po swojej uroczej suni i kupia sobie nowego za 300 zł?????

Hania to nie atak na Ciebie tylko na myslenie, ze kogo nie stac na wydanie 2000zł stac na UTRZYMANIE psa.
A jednak mnie uraziłaś. I to bardzo. Nikt nie dał Ci prawa do posądzania mnie o taie rzeczy. Ale oczywiscie - kupiłam psa bez rodowodu za 800 nie za 2000 Pln i jak tylko zachoruje zaraz go uspie. Albo nie, szkoda kasy, naostrze siekierke.

Wyobraz sobie ze mialam juz chorego psa i to chorego powaznie na nerki, masakra co przy tym przeszłam ja i moja rodzina. Wydalismy na pewno wiecej niz 2000 zl, nie oszczedzalam na mojej najlepszej przyjaciolce. Uspiono ja w koncu. Juz nawet zyly nie mogl weterynarz znalezc, taka byla umeczona. Do dzisiaj jest to dla mnie trudne i przysparza cierpien. Ale walczylam jak lwica.
A teraz mam psa bez rodowodu, ktory jest zdrowy (jego szczescie, jeszcze by sie "popsuł: i znow musialabym szukac milych panstwa z zabaweczkami za 800 zł. I musiałabym oczywiscie starego wyrzucic).
WYPRASZAM SOBIE KOMENTARZE TAKIE JAK TWOJ. Chciałam kulturalnie podyskutowac, bo nienawidze pyskówki, ale dziekuje bardzo za dyskusje, widze ze sie nie da. Pa.



stupid-girl - 23-02-2007 12:50

Stupid-girl w takim razie wiele psiakow nie powinno miec domkow..
Gdyby moj pies wymagal tak drogiej operacji, nie byłabym w stanie pojsc do baku i wyciagnac takiej kwote, bo pies jest chory. Musialabym wziasc pozyczke...
ale jestes swaidoma, ze nagle moze byc potrzeba wydania takiej kwoty i jestem pewna, ze zrobilabys wszystko zeby ja zdobyc. I wydaje mi sie, ze leczenie psa rasowego niczym sie nie rozni od leczenia kundelka. A osoby kupujace z oszczednosci psa za 200 zł bo na drozszego nie maja srodkow zyja w blogim przeswiadczeniu, ze utrzyamnie psa to tylko jedzenie i szczepienie. Ja na moje 2 psy (jeden rodowodowy 1 mieszaniec) wydaje miesiecznie ok.500 zł (nie liczac kosztow dojazdu na szkolenie, ktore wlasnie zaczynamy 70km w jedna strone, oraz kosztow weterynaryjnych).I wcale moje psy nie dostaja wszystkiego. Wiec przemnazajac to przez zalowzmy 10 lat jednorazowy wydatek 2000 zł na zakup psa nie wydaje mi sie astronomiczny...


Ja jestem oczywiscie za psami z papierami, ale nie wydałabym 2500 zl na szczeniaka.. nigdy w zyciu! jestem sklonna kupic szczenie za 1500 zł, ale 2,5 tysiaca to naprawde przesada... :roll: Chyba ze jest to szczenie po naprawde dobrych rodzicach, wtedy szczeniaki najczesciej trafiaja w rece hodowcow, to całkiem inna sprawa. Ja na allegro znalazłam yorki bez papierow za 1500 zł, a za ta cene napewno znajdzie sie psa tej rasy z papierami..:roll: nie mam pojecia co yorki maja w sobie takiego, ze sa tak wysoko cenione :crazyeye: sa modne, trendy, jazzy i tak dalej....:diabloti:



KAŚKA - 23-02-2007 12:56
Skoro tak kochasz pieski, to może nie popieraj na drugi raz w sposób czynny, kupując psa bez papierów dla oszczędności, rozmnażalni czy pseudohodowli. Psy w pseudohodowlach są rozmnażane bez jakiejkolwiek kontroli i są nastawione na zysk.
Jak kogoś nie stać na kupno prawdziwego yorka a nie podróby, to nie musi takiego psa mieć. Nie ma w IV RP ustawowego obowiązku posiadania yoreczka czy psa yorkopodobnego.



stupid-girl - 23-02-2007 12:58
[quote=Hania:);3588267]A jednak mnie uraziłaś. I to bardzo. Nikt nie dał Ci prawa do posądzania mnie o taie rzeczy. Ale oczywiscie - kupiłam psa bez rodowodu za 800 nie za 2000 Pln i jak tylko zachoruje zaraz go uspie. Albo nie, szkoda kasy, naostrze siekierke.

zanim zaczniesz na mniej najezdzac zauwaz, ze odnioslam sie do cytatu, w ktorym nie pisalas o sobie:

"Dla mnie ten argument odpada. W przypadku yorkow znaczy sie. York z rodowodem to lekka reka 2000 - 2500 Pln. Dla zwyklych ludzi to jest niebotyczna suma. I co? Nie bedzie ich stac na utrzymanie malego pieska (wliczajac pielegnacje, fryzjera), bo nie bylo ich stac na tak ogromny wydatek? Nie wierze"

A ja niestety w to wierze - ma watpliwa przyjemnosc znac ludzi, ktorzy przez 5 lat zaliczyli 12 psow - wszystkie w typie rasy. i wszystkich przy problemach zdrowotnych sie pozbywali kupujac nasteplnego za 200 zł. Gdyby musieli wydac 2000 zł nie mielibny zadnego psa.



Hania:) - 23-02-2007 12:58

ale jestes swaidoma, ze nagle moze byc potrzeba wydania takiej kwoty i jestem pewna, ze zrobilabys wszystko zeby ja zdobyc. I wydaje mi sie, ze leczenie psa rasowego niczym sie nie rozni od leczenia kundelka. A osoby kupujace z oszczednosci psa za 200 zł bo na drozszego nie maja srodkow zyja w blogim przeswiadczeniu, ze utrzyamnie psa to tylko jedzenie i szczepienie. Ja na moje 2 psy (jeden rodowodowy 1 mieszaniec) wydaje miesiecznie ok.500 zł (nie liczac kosztow dojazdu na szkolenie, ktore wlasnie zaczynamy 70km w jedna strone, oraz kosztow weterynaryjnych).I wcale moje psy nie dostaja wszystkiego. Wiec przemnazajac to przez zalowzmy 10 lat jednorazowy wydatek 2000 zł na zakup psa nie wydaje mi sie astronomiczny...

sa modne, trendy, jazzy i tak dalej....:diabloti:
Matko Swieta. Stupid - girl, tylko tak dalej. Wlasnie dlatego mam yorka. Bo jest trendy oraz jazzy. I mozna poszpanowac przed sasiadami. No dalej, ciekawe czego jeszcze sie dowiem o sobie.



Hania:) - 23-02-2007 13:02

[

A ja niestety w to wierze - ma watpliwa przyjemnosc znac ludzi, ktorzy przez 5 lat zaliczyli 12 psow - wszystkie w typie rasy. i wszystkich przy problemach zdrowotnych sie pozbywali kupujac nasteplnego za 200 zł. Gdyby musieli wydac 2000 zł nie mielibny zadnego psa.
Tu akurat masz racje. Tyle tylko ze dla mnie kazdy moj pies jest wart kazdych pieniedzy jesli trzeba ratowac jego zdrowie lub zycie. A mam tez mieszańca ONka. I traktuje tak samo. To ze jeden byl za darmo, a drugi kosztował (AZ!!!) 800 zł nie oznacza, ze nie leczylabym pierwszego.



stupid-girl - 23-02-2007 13:03

Matko Swieta. Stupid - girl, tylko tak dalej. Wlasnie dlatego mam yorka. Bo jest trendy oraz jazzy. I mozna poszpanowac przed sasiadami. No dalej, ciekawe czego jeszcze sie dowiem o sobie. jestes przewrazliwiona ze wszystkie moje wypowiedzi uwazasz za skierowane pod swoim adresem????:razz: ;-)

Ja tylko pisze, ze sa MODNE i chyba z tym sie zgodzisz???



Hania:) - 23-02-2007 13:05

jestes przewrazliwiona na swoim punkcie, ze wszystkie moje wypowiedzi uwazasz za skierowane pod swoim adresem????:razz:

Ja tylko pisze, ze sa MODNE i chyba z tym sie zgodzisz???
Sa modne to prawda. Niestety. Odniosłam to do siebie, bo to ja poruszylam sprawe yorka w tym temacie i do do niego (tzn mojego psa) wiele wypowiedzi sie odnosi. Jesli Cie zle zrozumialam, bardzo mi przykro. Po prostu zdenerwowalam sie na to, co napisalas poprzednio.



stupid-girl - 23-02-2007 13:17

Sa modne to prawda. Niestety. Odniosłam to do siebie, bo to ja poruszylam sprawe yorka w tym temacie i do do niego (tzn mojego psa) wiele wypowiedzi sie odnosi. Jesli Cie zle zrozumialam, bardzo mi przykro. Po prostu zdenerwowalam sie na to, co napisalas poprzednio.
a ja nie mam nic do yorkow - to bardzo fajne psy, o ile pozostaja psami (ostatnio uslyszalam na spacerze tekst paniusi, ktora zwracala sie do swojego yorka: ''denzel ty jestes YORK a nie zaden wsiowy burek, zeby sie z kazdym psem witac"). moj niuf uwielbia sie nimi bawic bo nie musi biegac, zeby je dogonic :diabloti:

A swoja droga zajrzalam na allegro z ciekawosci i rzeczywiscei ceny yorkow sa jak dla mnie powalajace: ponad 1000 zł za psa bez rodowodu :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye:



Nor(a) - 23-02-2007 13:18

A jednak mnie uraziłaś. I to bardzo. Nikt nie dał Ci prawa do posądzania mnie o taie rzeczy. Ale oczywiscie - kupiłam psa bez rodowodu za 800
raaany..ale sobie cenią. W sumie jak jest zbyt to czemu nie...:roll:. W Łodzi potrafią chodzić i po 1000..i też znajdują nabywców. Złoty interes.



Mokka - 23-02-2007 13:19

Ja naprawde popieram akcje rasowy=rodowodowy. Ale sama mam realia jakie mam. No i mam ukochanego psiaka z bardzo porzadnej pseudohodowli:lol: Haniu - albo, albo. przeczysz sama sobie. Albo popierasz akcję rasowy=rodowodowy, albo nie. Z Twoich wypowiedzi wynika, że nie widzisz nic złego w rozmnażaniu psów nierasowych (bo taki jest Twój piesek), więc nie pisz proszę, że jesteś za taką akcją.
Nie atakuję Cię, sama wybrałaś i nie żałujesz, natomiast pisanie, że popierasz akcję r=r z lekka trąci mi hipokryzją ;) .



Hania:) - 23-02-2007 13:22

Haniu - albo, albo. przeczysz sama sobie. Albo popierasz akcję rasowy=rodowodowy, albo nie. Z Twoich wypowiedzi wynika, że nie widzisz nic złego w rozmnażaniu psów nierasowych (bo taki jest Twój piesek), więc nie pisz proszę, że jesteś za taką akcją.
Nie atakuję Cię, sama wybrałaś i nie żałujesz, natomiast pisanie, że popierasz akcję r=r z lekka trąci mi hipokryzją ;) .
Ale dla mnie jest jasne ze rasowy=rodowodowy. Po prostu. A ja mam psa w typie rasy.



Polna - 23-02-2007 13:37
czyli kundelka za 800zł...



zaba14 - 23-02-2007 13:43

żaba, chyba że się sprowadza jakąś rase z innego kraju ;) to wtedy jest się skłonnym wydać duużo. Importy sa o wiele drozsze to logiczne sama cena psa + koszty podrozy, ja jesli bede szukac psa rasowego to najdalej w małopolsce :lol: A wiadomo, że jesli ktos sciaga psa z innego kraju to po pierwsze sciaga bardzo cenne zwierze a ono swoje kosztuje.


ale jestes swaidoma, ze nagle moze byc potrzeba wydania takiej kwoty i jestem pewna, ze zrobilabys wszystko zeby ja zdobyc. I wydaje mi sie, ze leczenie psa rasowego niczym sie nie rozni od leczenia kundelka. Jestem świadoma, że pies to nie maskotka, która gdy sie zepsuje to wyrzucam ją do kosza ;) Moj pies do konca zycia musi przyjmowac pigulki, nie jest to duzy koszt bo miesiecznie 60 zł jednak znam wiele ludzi ktorzy mowia ze oszalałam... :roll: :roll: a są to właściciele psów...

Zgadza się, co drugi pies to albo york, albo shi tzu i nie ma co przeczyć, małe rasy są na topie, tylko ze amstaffy tez a mozna je kupic rowniez za 150 zł... :lol:


Matko Swieta. Stupid - girl, tylko tak dalej. Wlasnie dlatego mam yorka. Bo jest trendy oraz jazzy. I mozna poszpanowac przed sasiadami. No dalej, ciekawe czego jeszcze sie dowiem o sobie. Tego nikt nie napisał że kupiłas psa bo jest modny, lubisz tą rase w porzadku, masz ją, wiec o co tyle krzyku? Nie do Ciebie były kierowane te słowa. Jednak zadaj sobie pytanie ile ludzi kupilo takiego pieska bo sasiad ma?? :roll:



KAŚKA - 23-02-2007 13:44
800 zł za psa w typie rasy:crazyeye: :crazyeye: :crazyeye:
Kurczę, to Ty bogata jesteś! Zazdroszczę.
Nie orientujesz się, czy mamusia Twego pieska jest kryta cieczka w cieczkę i czy po wyeksploatowaniu - celem zaspokojenia żądzy posiadania przez niektórych ludzi małego yoreczka z kokardką - zostanie na dożywociu w rękach tego rozmnażacza czy zostanie wyrzucona gdzieś na bruk?



Hania:) - 23-02-2007 13:47

czyli kundelka za 800zł... Niech bedzie. Ale wygladajacego i zachowujacego sie jak york, na ktorym mi zalezalo. Słuchajcie, nie jestem potworem, dbam o mojego psa, spedzam z nim mnostwo czasu. Nie jestem tez przestepca, nikogo (jak dotad) nie zamordowalam ani tego w najblizszej przyszlosci nie planuje, nie okradlam banku, nie bije staruszek na ulicach. Ja tylko kupiłam psa bez rodowodu (i co wiecej uwazam ze zrobilam dobrze) ktorego ani mysle rozmnazac. To prosze ze mnie zejsc.



Behemot - 23-02-2007 13:50
Rany, ludzie, przestańcie na siebie napadać :shake: Można spokojnie wytłumaczyć, przedstawić swoje racje, a nie od razu odsądzać człowieka od czci i wiary...
Dziewczyna chciała yorkopodobnego, kupiła i dba o niego. Może nie miała świadomości, że w ten sposób nakręca interes pseudohodowcom?
Zanim się zarejestrowałam na Dogo, nawet nie wiedziałam o istnieniu pseudohodowli i rozmnażalni.



MateuszCCS - 23-02-2007 13:53

(i co wiecej uwazam ze zrobilam dobrze) to wlasnie tutaj jest najwiekszy problem :angryy:



Błyskotka - 23-02-2007 13:54
No a ja ostatnio rozmawiałam z człowiekiem który rozmnaża psy rodowodowe i bez papierów. Oczywiście uważa że nic złego nie robi bo ludzie wiedzą co kupują.



Hania:) - 23-02-2007 13:54

800 zł za psa w typie rasy:crazyeye: :crazyeye: :crazyeye:
Kurczę, to Ty bogata jesteś! Zazdroszczę.
Nie orientujesz się, czy mamusia Twego pieska jest kryta cieczka w cieczkę i czy po wyeksploatowaniu - celem zaspokojenia żądzy posiadania przez niektórych ludzi małego yoreczka z kokardką - zostanie na dożywociu w rękach tego rozmnażacza czy zostanie wyrzucona gdzieś na bruk?
Orientuje sie akurat. Znam jej wlascicieli od dawien dawna, nie kupilam psa z ogloszenia a od znajomych, znam psa, tak sie tez zlozylo ze znam reproduktora. To jej pierwszy i jedyny miot w zyciu. Przez caly okres wychowu szczeniat zycie w tym domu krecilo sie wylacznie wokol nich, no i mamy.
Juz nie bedzie miec szczeniat. Nigdy w zyciu nie kupilabym psa z niesprawdzonego zrodla. A w tym przypadku przeprowadzilam tak wnikliwa kontrole, ze wlasciciele sie smiali, czy przypadkiem nie przyjade kiedys do ich domu z wetem, policja i straza miejska jako obstawa. Kto wie, czy nie doszloby do tego, gdybym ich tak dobrze nie znała.
Co do moich ogromnych dochodow: jestem nauczycielem stazysta. I te 800 zł ciułałam przez wiele miesiecy.



zaba14 - 23-02-2007 13:56

800 zł za psa w typie rasy:crazyeye: :crazyeye: :crazyeye:
Kurczę, to Ty bogata jesteś! Zazdroszczę.
Nie orientujesz się, czy mamusia Twego pieska jest kryta cieczka w cieczkę i czy po wyeksploatowaniu - celem zaspokojenia żądzy posiadania przez niektórych ludzi małego yoreczka z kokardką - zostanie na dożywociu w rękach tego rozmnażacza czy zostanie wyrzucona gdzieś na bruk?
Nie przesadzasz? :roll: z tego co ja sie orientuje yorki sa rozmnazane takze w normalnych rekach.. u prostych ludzi, maja jeden miot i tyle, a takze tak jak piszesz dla zysku, ale to robia rowniez "prawdziwi" hodowcy, ktorzy kryja suke dwa razy w ciagu roku.. nie ma tak? :roll:



stupid-girl - 23-02-2007 14:00

Nie przesadzasz? :roll: z tego co ja sie orientuje yorki sa rozmnazane takze w normalnych rekach.. u prostych ludzi, maja jeden miot i tyle, a takze tak jak piszesz dla zysku, ale to robia rowniez "prawdziwi" hodowcy, ktorzy kryja suke dwa razy w ciagu roku.. nie ma tak? :roll: dokladnie - pewnie dlatego, ze latwiej i taniej jest rozmnozyc yorka niz np nowofundlanda :cool3:



saga_86 - 23-02-2007 14:01
http://img262.imageshack.us/img262/1637/boksia1pd0.jpg

Nie chce zaśmiecać wątku, ale w Kielcach pod schron podrzucili tę 3 mies boxerkę, jest teraz na tymczasie,ale pilnie szuka domku. Take można mieć rasowego psa i to szczeniaka za darmo;)
http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=47587



KAŚKA - 23-02-2007 14:03
Przesadzam:-( Są też naiwne osóbki, które kryją dla zdrowia jeden raz swoją suczkę. Niestety. Ale trudno to akceptować bez zająknięcia. Zdecydowanie uważam, że jeśli ktoś ma zacięcie hodowlane, to nie powinien go realizować poprzez rozmnażanie pseudorasowców.
Mam nadzieję, Haniu, że w szkole w pokoju nauczycielskim nie mówisz ludziom, że masz yorka, tylko że psa podobnego do yorka. To ważne, wszak nauczyciel, nawet na stażu, powinien być nieskazitelnie uczciwy.



Hania:) - 23-02-2007 14:05

Przesadzam:-( Są też naiwne osóbki, które kryją dla zdrowia jeden raz swoją suczkę. Niestety. Ale trudno to akceptować bez zająknięcia. Zdecydowanie uważam, że jeśli ktoś ma zacięcie hodowlane, to nie powinien go realizować poprzez rozmnażanie pseudorasowców.
Mam nadzieję, Haniu, że w szkole w pokoju nauczycielskim nie mówisz ludziom, że masz yorka, tylko że psa podobnego do yorka. To ważne, wszak nauczyciel, nawet na stażu, powinien być nieskazitelnie uczciwy.
Nie ucze kynologii. Ucze niemieckiego. A w domu mam yorka bez papierow.



zaba14 - 23-02-2007 14:07

dokladnie - pewnie dlatego, ze latwiej i taniej jest rozmnozyc yorka niz np nowofundlanda :cool3: I yorka łatwiej sprzedac, poniewaz takiego psiaka kupi człowiek ktory mieszka w kawalerce jak i ktos z ogrodem. A niufek? Nie czesto zdarza sie aby ktos chciał go do bloku, prawda?

Kazdy kto rozmnaza psa bez papierow jest psedohodowca, ale sa ludzie ktorzy robia to w domowych warunkach i chca aby ich kochana sunia miala szczeniaczki raz w zyciu, a sa ludzie ktorzy robia to dla zysku..ja nie kupilabym psa ani tutaj, ani tutaj.. Jednak ludzie ktorzy robia to tylko dlatego, ze chca aby ich suczka miała szczeniaki to najczesniej da się ich od tego odwiezc...ale jesli trafimy do ludzi ktorzy masowo produkuja psy to do nich NIC nie dotrze... :roll: bede robic to dalej... :angryy:



KAŚKA - 23-02-2007 14:10
Nie ma yorków, bokserów, dobermanów, pudli bez papierów. Pies rasowy = z papierami.
Bez papierów to można mieć faceta i żyć z nim na kocią łapkę.



stupid-girl - 23-02-2007 14:12

I yorka łatwiej sprzedac, poniewaz takiego psiaka kupi człowiek ktory mieszka w kawalerce jak i ktos z ogrodem. A niufek? Nie czesto zdarza sie aby ktos chciał go do bloku, prawda? stad pewnie ogolna popularnosc malych psow....



Hania:) - 23-02-2007 14:12

Nie ma yorków, bokserów, dobermanów, pudli bez papierów. Pies rasowy = z papierami.
Bez papierów to można mieć faceta i żyć z nim na kocią łapkę.
Kiepsko sie z Wami rozmawia.



stupid-girl - 23-02-2007 14:13

Bez papierów to można mieć faceta i żyć z nim na kocią łapkę. :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: dobre :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:



nathaniel - 23-02-2007 14:14
Haniu powiedz mi dlaczego jest tak, że ludzie kupują psy taniej - bez metryczki, ale już na upragniony telewizor, komputer, aparat, samochód moga zbierać latami?
Dlaczego? Nie rozumiem, pies będzie nam towarzyszył przez ładne kilka.kilkanaście lat....



taks - 23-02-2007 14:19
A moim kochanym sukom mili ludzie koniecznie chcą przypisać dobre pochodzenie- " och ta to prawie labek" "a ta to wykapany pudel". Ja się wtedy oburzam i odpowiadam WCALE NIE - TO SĄ PRAWDZIWE KUNDLE :eviltong:
I wiecie jaka jest reakcja ::crazyeye:
Mnie to okropnie śmieszy bo uwielbiam podkpiwać ze snobów



stupid-girl - 23-02-2007 14:22

Haniu powiedz mi dlaczego jest tak, że ludzie kupują psy taniej - bez metryczki, ale już na upragniony telewizor, komputer, aparat, samochód moga zbierać latami?
Dlaczego? Nie rozumiem, pies będzie nam towarzyszył przez ładne kilka.kilkanaście lat....
Bo nie widza roznicy - miedzy psem z papierami a psem bez metryczki.
a miedzy telewizorem SONY a SONI juz tak....

dlatego tak wazna jest akcja r=r - juz paru znajomych przez nia stracilam



Hania:) - 23-02-2007 14:23

Haniu powiedz mi dlaczego jest tak, że ludzie kupują psy taniej - bez metryczki, ale już na upragniony telewizor, komputer, aparat, samochód moga zbierać latami?
Dlaczego? Nie rozumiem, pies będzie nam towarzyszył przez ładne kilka.kilkanaście lat....
Nie wiem. Moze dlatego ze sie jeszcze nie dorobilam ani telewizora, ani samochodu i mam komputer - emeryt.
Wlasnie mam w planach zeby moj pies towarzyszyl mi przez wiele wiele lat. Jest zdrowy i w porzadku, wiec zanosi sie na to. Psy z rodowodem powinno sie kupowac z 3 powodow: 1)zeby miec pewnosc ze sa tej wlasnie rasy 2) zeby miec wieksza pewnosc ze nie sa chore a ich rodzice sa w porzadku (suczka najwyzej raz w roku młode) 3) zeby poprawiac i dbac o czystosc rasy w ogole. Dwa pierwsze powodyw moim przypadku odpadły - bylam tego pewna, choc mam psa bez papierow. Trzeci.... nie jestem, ani nie bede hodowca, sedzia kynologicznym ani nikim takim. A dla samej czystej idei nie wydam 3 razy wiecej. Prosze na mnie juz nie wjezdzac.



zaba14 - 23-02-2007 14:23

Haniu powiedz mi dlaczego jest tak, że ludzie kupują psy taniej - bez metryczki, ale już na upragniony telewizor, komputer, aparat, samochód moga zbierać latami?
Dlaczego? Nie rozumiem, pies będzie nam towarzyszył przez ładne kilka.kilkanaście lat....
Dlaczego? Moja mama mowi, że bałaby się wydać 1500 zł na psa, a po miesiacu okazałoby się że piesek jest bardzo chory.. na zwrot pieniedzy nie masz co liczyc, a telewizor jest na gwarancji. Wiec 1500 zł + leczenie ktore np. skonczy sie smiercia zwierzaka..



nathaniel - 23-02-2007 14:24
Haniu ja nie czepiam się Twojej osoby.

Tylko dziwi mnie to co się w Polsce dzieje.



stupid-girl - 23-02-2007 14:24

A moim kochanym sukom mili ludzie koniecznie chcą przypisać dobre pochodzenie- " och ta to prawie labek" "a ta to wykapany pudel". Ja się wtedy oburzam i odpowiadam WCALE NIE - TO SĄ PRAWDZIWE KUNDLE :eviltong:
I wiecie jaka jest reakcja ::crazyeye:
Mnie to okropnie śmieszy bo uwielbiam podkpiwać ze snobów
tiaaa... o mojego Martensa tez pytaja - a to rasowy kundel.
Ale o Aresa zawsze jest tak:
-jaka to rasa?
-ile kosztowal?:angryy: :angryy: :angryy: :angryy:



KAŚKA - 23-02-2007 14:25

Haniu powiedz mi dlaczego jest tak, że ludzie kupują psy taniej - bez metryczki, ale już na upragniony telewizor, komputer, aparat, samochód moga zbierać latami?
Dlaczego? Nie rozumiem, pies będzie nam towarzyszył przez ładne kilka.kilkanaście lat....
Nathaniel, bo jak wyprowadzisz auto-grata z garażu to nie wmówisz ludziom, że to najnowszy mercedes. Telewizor w salonie musi mieć płaski ekran i logo firmowe, bo znajomi na imieninach zobaczą.
A pies, cóż. Powiesz, że masz rasowego i kto to będzie sprawdzał?Jak się dociekliwy znajdzie, to powiesz : "Mi na rodowodzie nie zależało, bo ja na wystawy jeździć nie będę (to znęcznie się nad psem, próżność, poza tym tam są straszne układy), i mam pieska tylko do kochania. Ale mamusia i tatuś to rodowody mieli, tylko na wystawy nie jeździły".



nathaniel - 23-02-2007 14:27
Zaba , niby tak , ale roznica miedzy 1500 a np. 900 kolosalna nie jest.
A juz za 900 zl mozna znalezc pieska rasowego...



Hania:) - 23-02-2007 14:28

Dlaczego? Moja mama mowi, że bałaby się wydać 1500 zł na psa, a po miesiacu okazałoby się że piesek jest bardzo chory.. na zwrot pieniedzy nie masz co liczyc, a telewizor jest na gwarancji. Wiec 1500 zł + leczenie ktore np. skonczy sie smiercia zwierzaka.. Otoz to. Moi przyjaciele kupili yorka z pieknym rodowodem, z hodowli z Katowic. Własciwie ich cora - wydała całe pieniadze z Komunii i uciułane przez pare lat. 2300 zł.
Cudny byl. Po roku wpadł pod samochod. Ktos bezmyslenie uchylil brame, piesek wypadł na ulice. Teraz kupuja yorka bez rodowodu. Nie dlatego ze z gory zakładaja ze wpadnie pod samochod. Po prostu nie maja juz takiej kasy. A dziewczynka rozpacza. Ja to rozumiem.



zaba14 - 23-02-2007 14:33

Zaba , niby tak , ale roznica miedzy 1500 a np. 900 kolosalna nie jest.
A juz za 900 zl mozna znalezc pieska rasowego...
Z tym sie zgodzę, moł były TZ kupił yorka za 1200 bez papierow.. a ja kiedys widzialam za 1500 z... trzeba tylko poszukac... :roll: ale jesli ktos leci na łep na szyje..

Hania, moja mama rowniez tak twierdzi, ale.. zadałam jej kiedys takie pytanie:
Tata kupił samochod uzywany, tez nie masz pewnosci czy za miesiac ktos nie spowoduje wypadku prawda?
Tak samo jest z psami, nie wiemy czy zachoruja, czy wpadna pod koła jadacego samochodu.. ale wiem jedno, czy zginałby mi york za 2500 czy kundelek z ulicy rozpaczałabym tak samo, moja rodzina rowniez.
Jednak, moja mama mowi że jak sama nazbieram na rodowodowego (a pewnie zaniedlugo bede pracowac) to ona nawet mi dołozy, ale według niej to szkoda pieniedzy, bo jest duzo ładnych i dobrych psow w schronisku, a jej to obojetne czy w domu ma kundla czy rasowego. I wiem, że nie kupiłaby psa od rozmnazacza.. a wzieła pieska ze schroniska, ale ze pies bedzie moj, a nie jej to ja decyduje.



Nor(a) - 23-02-2007 14:35

Cudny byl. Po roku wpadł pod samochod. Ktos bezmyslenie uchylil brame, piesek wypadł na ulice. Teraz kupuja yorka bez rodowodu. Nie dlatego ze z gory zakładaja ze wpadnie pod samochod. Po prostu nie maja juz takiej kasy. A dziewczynka rozpacza. Ja to rozumiem. Zycze zeby nie bylo powtórnej rozpaczy jak z psem bedzie coś nie tak (martwica główki kości udowej to chyba nie takie rzadkie w tej rasie czy też "rasie"..). A na jakąkolwiek rekompensatę ze strony "hodowcy" czy chocby zwykłą pomoc i rady nie będzie co liczyć (towar po odejściu od kasy nie podlega reklamacji).



Hania:) - 23-02-2007 14:42

Zycze zeby nie bylo powtórnej rozpaczy jak z psem bedzie coś nie tak (martwica główki kości udowej to chyba nie takie rzadkie w tej rasie czy też "rasie"..). A na jakąkolwiek rekompensatę ze strony "hodowcy" czy chocby zwykłą pomoc i rady nie będzie co liczyć (towar po odejściu od kasy nie podlega reklamacji). Dobra to powiem w czym rzecz i milkne na razie. Jesli kogos trzeba tepic to nie tyle hodowcow bezpapierowych, ile hodowcow złych. Żle traktujacych psy, nastawionych na zysk. To wszystko. A jesli chodzi np. o mojego psa, to jego hodowczyni jest ze mna w stałym kontakcie, dzwoni, pisze maile, prosi o zdjecia. Przed sprzedaniam mi pieska sama zabrała mnie i malucha do weta, zeby przy mnie ocenil stan szczeniaka. Była ok.



KAŚKA - 23-02-2007 14:46
Pani rzeczywiście bardzo miła, ale jest pseudohodowcą. Nie rozmnaża się psów bez papierów. Psów jest za dużo i nie ma najmniejszego powodu, aby taką działalność prowadzić. Nie ma ani jednego argumentu, aby takie coś uzasadnić czy wytłumaczyć.



stupid-girl - 23-02-2007 14:47

Otoz to. Moi przyjaciele kupili yorka z pieknym rodowodem, z hodowli z Katowic. Własciwie ich cora - wydała całe pieniadze z Komunii i uciułane przez pare lat. 2300 zł.
Cudny byl. Po roku wpadł pod samochod. Ktos bezmyslenie uchylil brame, piesek wypadł na ulice. Teraz kupuja yorka bez rodowodu. Nie dlatego ze z gory zakładaja ze wpadnie pod samochod. Po prostu nie maja juz takiej kasy. A dziewczynka rozpacza. Ja to rozumiem.
ja nie do konca..... Bardzo mi przykro z powodu yorczka, ale nie rozumiem dlaczego chca kupic innego - przeciez to nie bedzie ten sam york a cora duza wiec chyba to rozumie.
Nie mnie oceniac, ja stracilam ukochanego sznaucera i nie chcialam kupowac innego - moj pies bardzo cierpial wiec kiedy odszedl postanowilam pomoc innemu cierpiacemu psu, ktory ma jeszcze szanse...
Nie kupilabym sobie podobnego psa na 'podmianke''
ale to juz moje prywatne zdanie i nie kazdy musi sie z nim zgadzac:razz:



zaba14 - 23-02-2007 14:49
stupid ale moze Ci ludzie po prostu pokochali ta rase? Przeciez wielu ludzi mowi np. zawsze bede miec sznaucery...



stupid-girl - 23-02-2007 14:49

Dobra to powiem w czym rzecz i milkne na razie. Jesli kogos trzeba tepic to nie tyle hodowcow bezpapierowych, ile hodowcow złych. Żle traktujacych psy, nastawionych na zysk. To wszystko. A jesli chodzi np. o mojego psa, to jego hodowczyni jest ze mna w stałym kontakcie, dzwoni, pisze maile, prosi o zdjecia. Przed sprzedaniam mi pieska sama zabrała mnie i malucha do weta, zeby przy mnie ocenil stan szczeniaka. Była ok. to rzeczywiscie mile, ale nadal nie ma odpowiedzi na proste pytanie PO CO jej sunia ma szczeniaki?



stupid-girl - 23-02-2007 14:52

stupid ale moze Ci ludzie po prostu pokochali ta rase? Przeciez wielu ludzi mowi np. zawsze bede miec sznaucery... moze. tylko, ze teraz to nie bedzie york. tylko pies w typie yorka. czyli nierasowy. czyli nie wiadomo czy bedzie odznaczal sie cechami typowymi dla rasy.



Nor(a) - 23-02-2007 14:56

Dobra to powiem w czym rzecz i milkne na razie. Jesli kogos trzeba tepic to nie tyle hodowcow bezpapierowych, ile hodowcow złych. Żle traktujacych psy, nastawionych na zysk. To wszystko. A jesli chodzi np. o mojego psa, to jego hodowczyni jest ze mna w stałym kontakcie, dzwoni, pisze maile, prosi o zdjecia. Przed sprzedaniam mi pieska sama zabrała mnie i malucha do weta, zeby przy mnie ocenil stan szczeniaka. Była ok.
Hania..jeszcze jedno (tylko nie najeżaj się od razu). Ale coś mnie intryguje, skąd wzieła się aż taka cena za tego psa?..bo to nie jest chyba cena szczepień i tej wizyty u weta.
Z tego co słyszę, w hodowlach zrzeszonych w ZK rzadko kiedy ostatecznie wychodzi się na duży plus. Wyjazdy na wystawy kosztują (wiem bo sama jeżdzę..zgłoszenie, dojazd, zeżarcie coś po drodze), kosztuje dobry reproduktor, badania psów..wszystko po kolei jak się policzy to wychodzą niezłe sumki. Cena 2 tys za szczeniaka po dobrych, hodowlanych rodzicach mnie nie szokuje w rezultacie, 800 zł za szczeniaka od ludzi którzy nie mieli tych wydatków o jakich pisałam wyzej już mnie szokuje.

acha...ceny za "setera" to 200-300 zł..za 800-1000 by nikt nie kupił bezpapierowca, czyli jednak popyt kształtuje cenę? :roll:



Aga i Eto - 23-02-2007 15:05
Przed chwilą przeczytałam takie zdanie : Jesli kogos trzeba tepic to nie tyle hodowcow bezpapierowych, ile hodowcow złych.
Hodowanie psów nie rodowodowych to jest hodowanie psów na szkodę rasy.
Ponieważ: nei wiadomo nic o przodkach, czy psy były zdrowe i jakie miały zdane egzaminy ( co przy psach użytkowych jest bardzo ważne), nei wiadomo czy nei będą miały chorób genetycznych i czy po jakimś czasie nie okaże się ze piesek ma zupełnie wypaczoną psychikę.
Jak już mówiłam jesli ktoś ma psa z pseudohodowli to juz nic na to nie poradzi, i jest dla tej osoby tyle samo wart co pies z metryczką. Trzeba być tylko odpowiedzialnym właścicielem.
Druga rzecz, jaka mi się nasuwa na myśl wobec tej dyskusji na temat kosztów za psa z metryczką ... mogę przytoczyć mnóstwo przykładów .. co miesiąc dwa pojawia się pies do adopcji z tatuażem którego właściciel nie a chce a hodowca się nie przyznaje .. to jest pies za tanie pieniądze , oby ktoś go chciał... i zasługuje na tyle samo miłości ..




Aga i Eto - 23-02-2007 15:07
I mam tylko jedno pytanie do Hani :
czy zamierzasz rozmnażać swojego pieska ?

Jeśli nie, to uważam cie za odpwoiedzialnego własciciela i to się liczy, bycie odpowiedzialnym za psa i za rasę.



:: FiGa :: - 23-02-2007 15:10

Nie ucze kynologii. Ucze niemieckiego. A w domu mam yorka bez papierow. Ja także kynologii nie ucze, a na ulicy nie kryje sie z tym że mam kundla, psa bez papierów. Kupić psa bez papierów się nie wstydziłaś a mówić o niej kundel juz tak? Oczywiście ja nie naskakuje, nazywaj swojego psa jak chcesz ;)



joanna - 23-02-2007 15:36
Haniu, a tak z ciekawości to czy twój psiak wabi się Berek i w jakim jest wieku? Pytam, bo jak piszesz szczeniaka kupiłaś od "wspaniałego chodoffcy" a sądząc z podpisu maluch ma dopiero ok. 7 tygodni. Czy to nie za wcześnie na zamieszkanie w nowym domu?
I jeszcze jedno. Ci ludzie bardzo chcieli mieć szczeniaczki po swojej suni. Czy sobie jakieś zostawili? I czemu na reszcie postanowili zarobić? Nawet na swojej znajomej (jaką jak rozumiem jesteś).



Rybc!a - 23-02-2007 15:48
Po wpisaniu na portalu Alegratka słowa " reproduktor " , wyskoczyło mi 16 stron zapełnionych ofertami.

Mam zamiar je przejżeć i napisać do osób, które proponują rozmnażanie psów bezrodowodowych.
Wiem, że nic na tym nie zyskam, ale chcę uświadomić ludzi, że robią źle ( pewno będą mieli to gdzieś, ale warto spróbować )

Zobaczcie sami:
http://ale.gratka.pl/szukaj/?z=0&p=1...=reproduktor&r=



stupid-girl - 23-02-2007 15:55
bedzieszmiec sporo roboty - na pieerwszych trzec stronach jest tylko jedna oferta z zastrzezeniem, ze pies kryje wylacznie suki hodowlane....



Rybc!a - 23-02-2007 16:11

bedzieszmiec sporo roboty - na pieerwszych trzec stronach jest tylko jedna oferta z zastrzezeniem, ze pies kryje wylacznie suki hodowlane.... Wpisałam reproduktor bez rodowodu, to trochę ułatwiło mi sprawę.
Znalazłam jedną " ofertę "
http://ale.gratka.pl/ogloszenie/4897...ar_yakuza.html
I dziwnie mnie ona ... zaniepokoiła. Mam wrażenie, czy pies jest ugryziony przy wardze? :angryy:

W prawie każdym ogłoszeniu pisze " rasowy , ale bez rodowodu " :angryy:

Patrzcie! Dostałam odpowiedź.




Behemot - 23-02-2007 16:19

Wpisałam reproduktor bez rodowodu, to trochę ułatwiło mi sprawę.
Znalazłam jedną " ofertę "
http://ale.gratka.pl/ogloszenie/4897...ar_yakuza.html
I dziwnie mnie ona ... zaniepokoiła. Mam wrażenie, czy pies jest ugryziony przy wardze? :angryy:
On w ogóle wygląda na bardzo "zrównoważonego" :roll: I ten łańcuch :roll:


Patrzcie! Dostałam odpowiedź. Rybc!u, tylko żeby Ci nie przyszło do głowy się tym przejmować ;)
Ten tekst to niezły kabaret.



Hania:) - 23-02-2007 16:30
To po kolei - moze "od dolu": berek jest u mnie dopiero pare dni. Wpisałam date jego narodzin na tasme (tak to sie nazywa?) ale niedokladnie pokazuje jego wiek. Widzialam takie gdzie byla dokladna liczba dni, ale ja mam taka, dopiero sie ucze i tak sukces ze wstawilam, ciemna pała komputerowa;) Urodzil sie 30. 12. Kiedy go odbierałam mial ponad 7tyg. Weterynarz powiedzial ze to jak najbardziej ok. (Powiedzial ze w 8 tyg zaczyna sie u szczeniaka okres leku, wiec najlepiej odebrac albo w 7 albo dopiero po 9 tyg)Berek jest pierwszym psem odebranym, reszta zostala jeszcze przy mamie. Hodowczyni sama pytala o to weta, zreszta byla z nim w stalym kontakcie, bo jest amatorka, o wszystko pyta weterynarza. A na jego zdaniu chyba mozna polegac. To dobra przychodnia.
Dalej. Figa ja przed nikim nie zamierzam ukrywac ze moj pies jest bez rodowodu, bo i po co? Wiec nie bardzo rozumiem Twoj zarzut, ze sie wstydze kundla. Kundla jak powiedzialam tez mam i nikomu nie wmawiam ze jest rasowy (zreszta nikt nie uwierzyłby ze moj ryży to jakas rasa) Ujawniam tylko wstydliwa prawde ze jest kompletnie postrzelony:)
Aga i Eto: nie, nigdy nie rozmnoze Berka.
Nora, 800 zł to za yorka bez papierow normalna cena. Sprawdz np. na www.kupsprzedaj.pl albo allegro. Ja bym tam psa nie kupiła, ale ceny sa jakie sa.
Stupid-girl w moim konkretnym przypadku moge byc pewna ze to york bo jak pisze znam ludzi. Natomiast nie wiem, co bym zrobila, gdybym nie znala. Chyba szukałabym peta, bałabym sie bezrodowodowego. Ale pety tez juz widzialam. Niezarosniete ciemiaczko i dla mnie za małe. Ja mam nadzieje ze moj pies bedzie w gornych granicach yorkowej wagi, bo potrzebuje psa, a nie torebki recznej. Ten konkretny psiak natomiast byl zdrowy, najwiekszy z miotu i nic mu nie brakowało. Dlatego zdecydowalam, ze zaden pet.
Nie pytalam po co suka ma szczeniaki.... A po co rodowodowa suka ma szczeniaki?
Co tam jeszcze było, czekajcie sprawdze:) Aha. czemu zadaja za psy pieniedzy. Sadze ze suka byla po to rozmnozona. Tak samo jak rodowodowa. A czemu ode mnie?To nie sa przyjaciele od serca, tylko bardziej "krewni i znajomi krolika", na kawe ich codziennie nie zapraszam. Po prostu sie znamy. Ale wiem o nich tyle ze ze spokojnym sumieniem moglam od nich kupic psa.
Odnosnie moich przyjaciol i ich tragicznie zmarłego pieska. Oczywiscie nie zamierzaja "podmieniac" bezpapierowego psa za zmarłego pieska. Jasne ze nie. Po prostu wiedza ze corka ogromnie kocha psy (naprawde, jak na 10latke to jest niezwykle jak ona sie tym psem opiekowała) i nie chca czekac pare lat, zanim kupia nowego psiaka. Co do rasy - to ma byc to york i tylko york, bo tylko york itd.itp. Zakochani w yorkach. Chyba odpisalam na wszystko:)



Aaliyah1981 - 23-02-2007 16:32
na glupia odpowiedz tej dziwuchy wyslij jej ten film ktory nieraz juz tu byl wklejany w podobnych watkach ..choc mysle ,ze do jej glupiego lba i tak nic nie dotrze

http://www.maxior.pl/?p=index&id=24982&0



Hania:) - 23-02-2007 16:35

na glupia odpowiedz tej dziwuchy wyslij jej ten film ktory nieraz juz tu byl wklejany w podobnych watkach ..choc mysle ,ze do jej glupiego lba i tak nic nie dotrze

http://www.maxior.pl/?p=index&id=24982&0
Jestem przewrazliwiona, czy ta "glupia dziewucha" to było do mnie?! Rany Boskie.



olapaco - 23-02-2007 16:40

Jestem przewrazliwiona, czy ta "glupia dziewucha" to było do mnie?! Rany Boskie. Haniu nie ja to pisałam ale myślę, że wcale nie chodzi o Ciebie, tylko o tą dziewczynę, z którą korespondowała Goldenka.:evil_lol:



Behemot - 23-02-2007 16:40

Jestem przewrazliwiona, czy ta "glupia dziewucha" to było do mnie?! Rany Boskie. Jesteś przewrażliwiona ;) Chodziło o odpowiedź, którą dostała Rybc!a.
Ale swoją drogą lepiej rzeczywiście cytować wypowiedzi, na które się odpisuje, bo czasami nie wiadomo, kto do kogo pisze.



Rybc!a - 23-02-2007 16:43

Rybc!u, tylko żeby Ci nie przyszło do głowy się tym przejmować ;)
Ten tekst to niezły kabaret.
No co ty! Kobieta sobie pogadała, ulżyło jej, powiedziała mi że jestem głupią babą i się nie odzywa. Film jej wyślę.

Edit: Już nie wyślę. Przed chwilą mnie zablokowała.



Aaliyah1981 - 23-02-2007 16:43

Jestem przewrazliwiona, czy ta "glupia dziewucha" to było do mnie?! Rany Boskie.
Haniu no co ty nie do ciebie
dokladnie tak jak napisala behamot powinnysmy wyslac ten filmik tej dziewczynie ,ktora oferuje swoje psy jako reproduktorow na allegro (ogloszenie o ktorym byla mowa w pierwszym poscie)



MateuszCCS - 23-02-2007 16:45

Jestem przewrazliwiona, czy ta "glupia dziewucha" to było do mnie?! Rany Boskie. Nie :cool1: Ale tez sobie obejrzyj :p Szczegolnie, ze "uderz w stol ..." zadzialalo prawidlowo :cool3:



stupid-girl - 23-02-2007 16:46

Jestem przewrazliwiona, czy ta "glupia dziewucha" to było do mnie?! Rany Boskie. nie, nie - to bylo do ''pani'' odpowiadajacej na maila Rybc!i:razz:

a odnosnie pytania dlaczego rodowodowa suka ma miec szczeniaki - to zalozeniem hodowli jest rozwoj rasy - przynajmniej tak powinno byc - eliminowanie z linii osobnikow chorych czy np obciazonych wadami zarowno fizycznymi jak i psychicznymi. itp.
Skad ktos kto kupuje psa bez papierow moze miec pewnosc, ze jego pies nie pochodzi np z kazirodczego krycia skoro nic nie wiadomo o pochodzeniu rodzicow?? Nawet rodowodowi rodzice moga nie byc gwarantem zdrowia potomstwa jesli np sa obciazeni dysplazja czy innymi wadami genetycznymi.



Aaliyah1981 - 23-02-2007 16:50

nie, nie - to bylo do ''pani'' odpowiadajacej na maila Rybc!i:razz: \

ojjjjjjjjjjjjjj ale namieszalam:oops:



Hania:) - 23-02-2007 17:07

\

ojjjjjjjjjjjjjj ale namieszalam:oops:

Oki, tak wyszło. Po prostu Twoj komentarz pojawil sie pod moja odpowiedzia i sie przeraziłam
Co do tej osoby, która stwierdziła ze "uderz w stół" - naprawde uwazasz ze mnie powinno to dotyczyc?



MateuszCCS - 23-02-2007 17:11
Ta osoba mowi, ze sie ubawila Twoim wzieciem tego do siebie :diabloti:



Hania:) - 23-02-2007 17:23

Ta osoba mowi, ze sie ubawila Twoim wzieciem tego do siebie :diabloti: Sama sie ubawiłam:lol: chociaz nie powiem - na poczatku mi dech zaparło:placz: z przerazenia



Nor(a) - 23-02-2007 17:30

Nawet rodowodowi rodzice moga nie byc gwarantem zdrowia potomstwa jesli np sa obciazeni dysplazja czy innymi wadami genetycznymi. No właśnie dlatego w hodowlach bada się rodziców ;) . Wiem, że kontrargumentem zaraz może być to, że nie wszyscy tak robią (w rasach gdzie nie ma obowiązku), ale w dobrych hodowlach którym zalezy ma "marce" jak najbardziej tak. Psy pochodzące z takich hodowli świadczą o ludziach którzy przyczynili się do tego miotu;)..a o czym świadczą psy bezpapierowe?..o niczym w zasadzie. Pies został kupiony, pieniądze zainkasowane i tyle.
Właśnie dziś zapytano mnie o hodowle labków..skąd brać szczeniaka..itd. Kompletnie się nie orientuję w hodowlach tej rasy, a ludziom zalezy na jak najlepszej. Zasięgnełam pomocy u osoby stąd, z dogo zorientowanej w temacie..:lol: .
Mam nadzieję, że ludzie będą zadowoleni z ich przyszłego przyjaciela, z jego zdrowia (być może jakiś sukcesów wystawowych? ;) ).
Takie rzeczy mnie cieszą..psucie rasy i "żerowanie" na popycie natomiast dołuje. Zastanawiam się kto jest bardziej "winien" czy ten kto kupuje, płaci czy ten co rozmnaża i wywiesza cennik. Bardzo ścisły związek tu jest :roll: .

Szkoda mi tych pseudorasowych, często chorych genetycznie..czy potem lekką ręką wyrzucanych, oddawanych do schronu, "gubionych"..ale gdzieś to wszystko ma swój początek (są klienci jest "towar" :shake: ).



Aga i Eto - 23-02-2007 17:57
coś wam pokażę :
http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=32157

1. SKYE TERRIER - parka
SKAJKA - tatuaż AO31
DZEKI - tatuaż AO37
http://img219.imageshack.us/img219/4603/dscn3512qt6.jpg

2. TOSA lub TOSA INU
INGA - tatuaż A070
http://img171.imageshack.us/img171/1448/dscn3517ho3.jpg

3. BULLTERRIER
KOBRA - tatuaz nieodczytany, cały czas była trzymana w piwnicy :angryy:. Przyjaźnie nastawiona do ludzi, do psów raczej agresywna.

http://img177.imageshack.us/img177/338/dscn3503xg7.jpg

4. DOG ARGENTINO
LAKI (Lucky?:-() - suczka, ma cystę/guz (początkowa diagnoza weterynarza), jest za słaba na operację, trzeba ją odżywić i odrobaczyć

http://img208.imageshack.us/img208/6453/dscn3505ku8.jpg

to są psy zabrane do schorniska z pseudohodowli



goldenka245 - 23-02-2007 19:23
Cześć. Nie nadążam z czytaniem, ale staram się. Ja tez wyśle filmik do tej hodoffczyni. Powiem jej tylko tyle, żeby to oglądneła i jeszcze raz sie nad wszystkim zastanowiła. Piękne słowa są zawarte w tym filmiku. Wszystko leży w naszych rękach.... I prosze Was nie atakujcie tak Hani to jej sprawa a topic chciałam założyć po to, abyśmy mogli wykryć tych "hodoffców"...



Atena - 23-02-2007 19:28

Przed sprzedaniam mi pieska sama zabrała mnie i malucha do weta, zeby przy mnie ocenil stan szczeniaka. Była ok. Wzieła kilku tygodniowego szczeniaka, ze słaba odpornością do klinki weterynaryjnej/weterynarza??

Ja bym sie na to nigdy nie zgodziła! Prędzej już sama ze sobą zaciagnełabym weterynarza przy odbiorze szczeniaka:evil_lol:
Kiedy kupowałam suczke z rodowodem (fakt, Słowacja) to przyjechał weterynarz do domu hodowcy i sprawdził stan zdrowotny suni oraz oświadczył, że jest sprzedawana w dobrej kondycji i stanie zdrowotnym - tak jest do dzisiaj.



goldenka245 - 23-02-2007 19:31

Wzieła kilku tygodniowego szczeniaka, ze słaba odpornością do klinki weterynaryjnej/weterynarza??

Ja bym sie na to nigdy nie zgodziła! Prędzej już sama ze sobą zaciagnełabym weterynarza przy odbiorze szczeniaka:evil_lol:
Kiedy kupowałam suczke z rodowodem (fakt, Słowacja) to przyjechał weterynarz do domu hodowcy i sprawdził stan zdrowotny suni oraz oświadczył, że jest sprzedawana w dobrej kondycji i stanie zdrowotnym - tak jest do dzisiaj.
Ja do tej "hodoffczyni" napisałam tak : Witam. Ja nie chce sie z Panią kłócić. Prosze Panią bardzo tylko o to, aby poświęciła chwile i obejrzała ten filmik : http://www.maxior.pl/?p=index&id=24982&0 Zrobi Pani jak uważa. A co do Pani odpowiedzi to znam wiele osób, które nie mają pieniędzy, ale potrafią je zbierać, założyć skarbonke... Wystarczy chcieć... Pozdrawiam

Pewnie głupio, ale ja nie umiem...



Behemot - 23-02-2007 19:33

Wzieła kilku tygodniowego szczeniaka, ze słaba odpornością do klinki weterynaryjnej/weterynarza??

Ja bym sie na to nigdy nie zgodziła!
A co w tym dziwnego? A kiedy chce się zaszczepić szczeniaka, też zawsze trzeba wzywać weta do domu? Ja ze swoją Sonią poszłam po raz pierwszy do weta, kiedy miała ok. 8 tygodni - właśnie na szczepienie. No, ale to kundelek wzięty od dobrych ludzi, a nie z hodowli ;) Oczywiście wiozłam ją na rękach, na miejscu też trzymałam ją na rękach, a kiedy wet ją ważył, waga została najpierw odkażona, żeby Sonia nie miała kontaktu z ew. zarazkami pozostawionymi po poprzednich pacjentach.



Atena - 23-02-2007 19:36
Co do ceny bezrodowodowców - moja ciocia sprzedaje takie westy za 1000zł. Matka z rodowodem, bez wystaw, nie trymowana, karmiona Royalem dla westów, warunki są itd, ciocia opiekowała sie szczeniakami, a gdy tam byłam to został tylko jeden szczeniak i było żywy, energiczny i wesoły. Nie pochwalam, próbowałam wybić z głowy - bo cioca miała jeździć na wystawy "ale jakos nie mogła sie zabrać". Tyle tylko, że szczeniaki poszły w niewiadome ręce. Raz sprzedała jakiejś pijanej kobiecie "dla wnuczki", drugiej która miała wyjechać i prosiła aby zatrzymać jeszcze 2miesiące, ale jak przyjechała zobaczyć to zabrała odrazu, z trzecim nie wiem dokładnie co było. Do tego kasa ze szczeniat miała pójsć na suke, trymowanie, wystawy - a poszłam na kostke na podwórku....
Drugie krycie było puste, mineły prawie dwa lata i nic mi o szczeniakach niewiadomo - wiec raczej juz nie będzie.



Atena - 23-02-2007 19:41

A co w tym dziwnego? A kiedy chce się zaszczepić szczeniaka, też zawsze trzeba wzywać weta do domu? Ja ze swoją Sonią poszłam po raz pierwszy do weta, kiedy miała ok. 8 tygodni - właśnie na szczepienie. No, ale to kundelek wzięty od dobrych ludzi, a nie z hodowli ;) Oczywiście wiozłam ją na rękach, na miejscu też trzymałam ją na rękach, a kiedy wet ją ważył, waga została najpierw odkażona, żeby Sonia nie miała kontaktu z ew. zarazkami pozostawionymi po poprzednich pacjentach. Wlaśnie, w klinikach weterynaryjnych jest pełno zarazków. Nigdy niewiadomo co gdzie sie przyczepi. Dlatego niewarto ryzykować
Do mojej suni, na ostatnie szczepienie co do kwaranntany przyjechał weterynarz i zaszczepił, ale do znajomy sąsiada i inna rozmowa bo wiadomo, ze niekażdy będzie wzywał. Ale szczepienie, a takie sprawdzanie to co innego. Wg. mnie hodowca powinien o to zadbać, ale wiadomo, nie zawsze sie da.



Ivette - 23-02-2007 19:46
tytuł aukcji: Wyjątkowy pies za niewiele. Sznaucer miniaturowy

Witam na mojej aukcji

Mam do sprzedania 2,5 letniego sznaucera miniaturowego, koloru "pieprz z solą". Bardzo dobry reproduktor.
Pies umie dużo rzeczy a w dodatku szybko się uczy.
Sprzedaję go ponieważ ucieka do sąsiada (a raczej do suczki sąsiada) i mam już tego dość.

Wszelkie pytania proszę kierowac pod numerem tel. 012 645 06 89 lub po godzinie 14 na num. 781 673 432 (nie odp. na smsy)
Zastrzegam sobie prawo zakończenia aukcji przed czasem bez podania przyczyny łącznie z odwołaniem ofert.

:angryy:
czy jak pies skacze na kazdą sukę to już jest dobrym reproduktorem, bo chętny?:mad:



goldenka245 - 23-02-2007 19:49
Może być tak jak wysłałam?!



Kiłi - 23-02-2007 19:52


:angryy:
czy jak pies skacze na kazdą sukę to już jest dobrym reproduktorem, bo chętny?:mad:
Widać niektórzy tak myślą:shake:



Aaliyah1981 - 23-02-2007 20:02

tytuł aukcji: Wyjątkowy pies za niewiele. Sznaucer miniaturowy

Witam na mojej aukcji

Mam do sprzedania 2,5 letniego sznaucera miniaturowego, koloru "pieprz z solą". Bardzo dobry reproduktor.
Pies umie dużo rzeczy a w dodatku szybko się uczy.
Sprzedaję go ponieważ ucieka do sąsiada (a raczej do suczki sąsiada) i mam już tego dość.

Wszelkie pytania proszę kierowac pod numerem tel. 012 645 06 89 lub po godzinie 14 na num. 781 673 432 (nie odp. na smsy)
Zastrzegam sobie prawo zakończenia aukcji przed czasem bez podania przyczyny łącznie z odwołaniem ofert.

:angryy:
czy jak pies skacze na kazdą sukę to już jest dobrym reproduktorem, bo chętny?:mad:

to niech go wykastruje ludzie sa tepi albo takich udaja:angryy:



Aaliyah1981 - 23-02-2007 20:03

Może być tak jak wysłałam?! mysle ,ze tak wystarczy napisac choc ja jeszcze bym jej dolozyla kilka naszych watkow o zlej sytuacji w schorniskach gratis bo do takich osob to ciezko dotrzec



Talagia - 23-02-2007 23:49
Ale pseudohodowcy i tak "wiedza lepiej"! i malo kogo da sie przegadac... A jak ktos proboje to wychodzi na to, ze sie przemądrza itp :shake:
Sama spotkalam kiedys na spacerze faceta, ktory "hoduje" psy w typie CTR i z dumą opowiadał, ze ma 4 suki i 2 psy i jak urodzi mu sie 40 szczeniąt to sprzeda je za kupe kasy i nie musi pracowac, a jak mu małe zostają to sprzedaje jako sznaucerki wszelkiej wielkości :roll: . A psiaki trzymane są na dworze i nie ma problemu z sikającymi i nieznośnymi szczeniaczkami :crazyeye: . Za podzielenie sie z nim moja opinią na ten temat, dowiedziałam sie, ze jestem jeszcze głupią smarkulą i jakbym była troche mądrzejsza to kupiłabym sobie jeszcze jakąś seterzyce "za grosze" i biła kase :roll: :icon_roc:

Ale zdarzają sie tez skrajności w drugą strone :cool3: Kiedyś zaczepiła mnie na ulicy młoda dziewczyna i pyta czy moj pies jest rasowy... Odpowiedziałam, ze tak. No i w odpowiedzi zostałam zasypana obelgami, ze jestem jakaś głupia i że mnie oszukali, bo dalmatyńczyk powinien wyglądać inaczej i gdybym miała wiecej oleju w głowie to zachowywalabym sie bardziej odpowiedzialnie i przeczytała coś więcej o rasie jaką chce mieć. :evil_lol: Jednak potraktuje to z przymrużeniem oka :P chciała dobrze ;) A jak tłumacze, ze to seter to dowiaduje się, ze seterki są tylko rude :hmmmm: I bądz tu mądry...

ps. w sklepie zoologicznym w SCC w Katowicach są regularnie sprzedawane śliczne, słodkie szczeniaczki. Ostatnim hitem był york za jesli dobrze pamietam 1200 zl ;) albo uroczy beagle za 1000 :) Wszystko super i pięknie, ale jak zapytalam sprzedawce o metryki to niestety nie posiadają w zestawie ze szczeniaczkiem takich dodatków. Co do szczepień tez mam wątpliwości :shake: A ludzie kupują, bo w koncu taki dobry sklep :roll: i TAKA cena... to musi byc rasowy :) A kit w stylu "bylo za duzo psiakow w miocie" idzie doskonale :roll:



olapaco - 24-02-2007 10:15

A kit w stylu "bylo za duzo psiakow w miocie" idzie doskonale :roll: Dokładnie, ja też kiedyś próbowałam tłumaczyć, ale jak grochem o ścianę, a ludzie dalej nie wiedzą/nie chcą wiedzieć, że przepisy zmieniły się już dawno i teraz wszystkie pieski dostają metryki.:evil_lol:



Rybc!a - 24-02-2007 11:02
Dzisiaj dostałam kolejną odpowiedź:
Zapytałam, czy jest to powód do dumy.



nathaniel - 24-02-2007 11:04
zapytaj cyz nie lepiej wykastrowac - powiedz o prostacie i innych chorobskach,



nata12 - 24-02-2007 11:27

zapytaj cyz nie lepiej wykastrowac - powiedz o prostacie i innych chorobskach,
Dzisiaj dostałam kolejną odpowiedź:

Zapytałam, czy jest to powód do dumy.

To jest już durne... tyle psów w schroniskach, a dla niektórych ludzi liczą się tylko pieniądze... :angryy: :-x :chainsaw: :2gunfire: :snipersm: :lmaa: :evilbat:



Hania:) - 24-02-2007 12:16

A co w tym dziwnego? A kiedy chce się zaszczepić szczeniaka, też zawsze trzeba wzywać weta do domu? Ja ze swoją Sonią poszłam po raz pierwszy do weta, kiedy miała ok. 8 tygodni - właśnie na szczepienie. No, ale to kundelek wzięty od dobrych ludzi, a nie z hodowli ;) Oczywiście wiozłam ją na rękach, na miejscu też trzymałam ją na rękach, a kiedy wet ją ważył, waga została najpierw odkażona, żeby Sonia nie miała kontaktu z ew. zarazkami pozostawionymi po poprzednich pacjentach. Piesek przyjechal do weta w kocyku i na rekach, stół zostal odkazony i dokladnie wytarty, piesek postawiony na stole i dokladnie obejrzany. Minal prawie tydzien, piesek zdrow i wesol jak rybka. Wlasnie obgryza mi nogawke od spodni:) Na kolejne szczepienia nie wezwe weterynarza do domu, tylko zapakuje psa w kocyk na kolanka i do przychodni. To chyba dobrze?



Atena - 24-02-2007 12:27

Piesek przyjechal do weta w kocyku i na rekach, stół zostal odkazony i dokladnie wytarty, piesek postawiony na stole i dokladnie obejrzany. Minal prawie tydzien, piesek zdrow i wesol jak rybka. Wlasnie obgryza mi nogawke od spodni:) Na kolejne szczepienia nie wezwe weterynarza do domu, tylko zapakuje psa w kocyk na kolanka i do przychodni. To chyba dobrze? No! To dobrze. Ja i tak jestem za tym, że tam za dużo zarazków:evil_lol: , ale jak odkażane itd.itp. to powinno być dobrze:loveu:
Niech się maluch zdrowo chowa:loveu:

A właśnie, gdzie tak wogóle jest zapisane , że wszystkie szczeniaki z miotu mają dostać rodowód? Niekiedy póki ludzie dokumentu nie zobaczą to nieuwierzą:roll:, a przydałby się taki fant.



Nor(a) - 24-02-2007 12:51


A właśnie, gdzie tak wogóle jest zapisane , że wszystkie szczeniaki z miotu mają dostać rodowód? Niekiedy póki ludzie dokumentu nie zobaczą to nieuwierzą:roll:, a przydałby się taki fant.
http://www.zkwp.pl/zg/regulaminy/Reg...w_rasowych.pdf

pkt VI. 2 (h, j)
"wydawać nabywcom szczenięta po ukończeniu 7 tygodni wraz z metrykami (wzór zał. nr ....)
i książeczkami zdrowia, zaś nabywcom zagranicznym dostarczyć rodowód eksportowy,"

wynika z tego że wszystkim ;)



agara - 24-02-2007 12:58
hmm..
wiesz co, już nie pamietam kto to był, ale jeden ze znajomych mojej mamy ma psa, amstaffa, podobno jest przepiękny i często ludzie na ulicy go zaczepiają i chcą, aby pokrył ich suki. Gdy on odpowiada, ze jest nierodowodowy to panie mówią, ze nic takiego, że często się robi tak iż 'podmienia' się psy, czyli w rodowodzie wpisany jest inny pies, a tak naprawdę dopuszczona była suka z innym, 'ładniejszym' dla mnie też jest to poprostu NIEDOPUSZCZALNE!!
Eh...Takie jest zycie...



Hania:) - 24-02-2007 13:18

hmm..
wiesz co, już nie pamietam kto to był, ale jeden ze znajomych mojej mamy ma psa, amstaffa, podobno jest przepiękny i często ludzie na ulicy go zaczepiają i chcą, aby pokrył ich suki. Gdy on odpowiada, ze jest nierodowodowy to panie mówią, ze nic takiego, że często się robi tak iż 'podmienia' się psy, czyli w rodowodzie wpisany jest inny pies, a tak naprawdę dopuszczona była suka z innym, 'ładniejszym' dla mnie też jest to poprostu NIEDOPUSZCZALNE!!
Eh...Takie jest zycie...
I to jest przestepstwo wydaje mi sie.



Hania:) - 24-02-2007 13:30

Ale zdarzają sie tez skrajności w drugą strone :cool3: Kiedyś zaczepiła mnie na ulicy młoda dziewczyna i pyta czy moj pies jest rasowy... Odpowiedziałam, ze tak. No i w odpowiedzi zostałam zasypana obelgami, ze jestem jakaś głupia i że mnie oszukali, bo dalmatyńczyk powinien wyglądać inaczej i gdybym miała wiecej oleju w głowie to zachowywalabym sie bardziej odpowiedzialnie i przeczytała coś więcej o rasie jaką chce mieć. :evil_lol: Jednak potraktuje to z przymrużeniem oka :P chciała dobrze ;) A jak tłumacze, ze to seter to dowiaduje się, ze seterki są tylko rude :hmmmm: I bądz tu mądry... Nadgorliwosc to podobno gorsza od faszyzmu:evil_lol:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl



  • Strona 2 z 3 • Znaleźliśmy 448 wypowiedzi • 1, 2, 3
     

     


     

     
    Copyright 2003. Notki końskim kopytkiem napisane...