|
(nie) "RODOWODOWY" reproduktor
goldenka245 - 22-02-2007 19:19
Słuchajcie. Dziś nie chciało mi się otworzyć dogo więc postanowiłam wejść na allegro i zobaczyć "jak tam pieski" Oprócz tego, że spotkałam mieszańca Yorka i chyba chihuahuy i pisało dokładnie tak : MIESZAŃCE TYCH RAS SĄ DOPUSZCZONE DO OBROTU W POLSCE, to weszłam na Beagle. Przejrzałam każdą oferte po kolei i jedna zwróciła moją uwage. Patrze, że to Beagl reproduktor. W treści było to :PIĘKNY TRICOLOR OFERUJE KRYCIE.PO OJCU CHAMPIONIE,ZDROWY,ŁADNA POSTAWA I DOBRE UZĘBIENIE.JAK NARAZIE KRYŁ RAZ I MIAŁ PIĘĆ ŚLICZNYCH SZCZENIĄT.ZAPRASZAM!!! Treść kopiowałam więc jest identyczna. Nie byłoby w tym nic dziwnego, tyle że pies nie ma rodowodu a ona ma jeszcze nierodowodowego Yorka, który jeszcze nie krył i chce go sprawdzić więc krycie jest za darmo. Napisałam jej maila takiej treści : Witam. Nie chce się wtrącać w Pani sprawy, ale mam jedno pytanie. Jak można kryć NIERODOWODOWYM(!) psem?! Niech Pani sie popatrzy ile psów jest w schroniskach, nie żal ich Pani? Lepiej niech się Pani zastanowi nad tym dobrze, Pozdrawiam.
Nie chciałam być nie miła, ale wyszło na to, że to ja sie na tym nie znam i jej odpowiedz była taka: WITAM!!!TO TY SIE ZASTANÓW CO PISZESZ,NIEWSZYSCY KUPUJĄ PSY Z RODOWODEM,LUDZIE CO MAJA SUCZKI CHCĄ JE KRYĆ TĄ SAMĄ RASĄ ŻEBY INNI MOGLI KUPIĆ PSA,JEDNYM SIE PODOBA TAKA RASA A DRUGIM TAKA,JAKBY TAK MYŚLAŁ KAŻDY TAK JAK TY TO BY MAŁO OSÓB MOGŁO MIEĆ PSA O JAKIM MARZĄ,PONIEWAŻ BY BYŁY TYLKO Z RODOWODEM NA KTÓRYCH BY NIEBYŁO ICH STAĆ.A LUDZIE KTÓRZY WYRZUCAJĄ PSY NIESĄ DLA MNIE LUDZMI,ALE NIEWSZYSCY TACY SĄ!! NIEWIEM CO CI MOJE OGŁOSZENIE PRZESZKADZA JEŻELI JEST PEŁNO REPRODUKTORÓW RÓŻNYCH RAS I BEZRODOWODU WYSTAWIONYCH NA INTERNECIE!!!
Co wy o tym sądzicie? Ja myślałam, że wysiąde nerwowo:angryy:
basia bonnie - 22-02-2007 19:24
Yyyy... zatkało mnie...:zly7::snipersm::krach::-? Jak tak można?! Co za idiotka.... :angryy::angryy:
Kiłi - 22-02-2007 19:27
standardowa wymówka...
goldenka245 - 22-02-2007 19:33
standardowa wymówka...
Jakbym ją spotkała to bym za siebie nie ręczyła!:angryy::angryy::angryy::angryy:
bellatriks - 22-02-2007 19:40
Yyyy... zatkało mnie...
Mnie też:crazyeye:
Poza tym odniosłam wrażenie jakby osoba odpowiadająca na Twojego maila była jeszcze dzieckiem - pełno tam błędów, a tekst (bo przypuszczam, że go przekopiowałaś) jest napisany dziecięcym stylem. A w tym "argumencie" to się na początku kompletnie poplątałam:/
Poza tym nie mam już siły do tych wszystkich ludzi, którzy dopuszczają swoje psy, bo taką mają zachciankę _^_ Niektórzy po prostu nie chcą przyjąć do wiadomości, że rasowy=rodowodowy
apple - 22-02-2007 19:42
:crazyeye::crazyeye::crazyeye:
Kiłi - 22-02-2007 19:46
Też bym kilku :chainsaw: To już naprawde zaczyna być nudne. Wszyscy pseudogodowcy zapytani dlaczego? Odpowiadają jednogłośnie : "MAŁO OSÓB MOGŁO MIEĆ PSA O JAKIM MARZĄ,PONIEWAŻ BY BYŁY TYLKO Z RODOWODEM NA KTÓRYCH BY NIEBYŁO ICH STAĆ" I na nic tłumaczenie, że taki pies może mieć choroby, które mogą wielokrotnie przewyższyć cene psiaka i że lepiej kupić psa z rodowodem sprawdzonego. Mówi się i mówi, a oni i tak swoje:shake: My, przyznam się bez bicia, dużego psa kupiliśmy 11 lat temu z pseudohodowli(wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy co to jest) za (ufff nie za bardzo pamiętam) ...300zł(?) I co psiak był tak schorowany, ze lekarze nie dawali mu szans. A cena leczenia kilkakrotnie przekroczyła jego cene. No a co by było jakby Spot trafił na ludzi traktujących zwierze jak zwykły dodatek?? Z pewnością po miesiącu zostałby uśpiony (jak radzili nam lekarze) czy porzucony. Ale pseudohodowców to nie obchodzi, bo psiak już nie będzie u nich.
EveL - 22-02-2007 19:49
Dziwicie się jakbyście nie wiedzieli, że tacy ludzie istnieją i takich ogłoszeń jest pełno :shake: :roll:
Hania:) - 22-02-2007 19:54
Wiecie co, w tym konkretnym przypadku to faktycznie cos nie tak. Nie zaufalabym tej pani. Ale juz z psami bez rodowodow to ostroznie. Nie pakujmy wszystkich do wora z etykietka "pseudohodowla". Mam psa bez rodowodu (yorkshire terrier) - jest fantastyczny. Jestem zachwycona ludzmi ktorzy mi go sprzedali - sluzyli fachowa porada, pomoca, pieski w swietnych warunkach, rodzice super. Kazdemu zyczylabym zeby jego szczeniak byla tak dobrze socjalizowany i zadbany w pierwszych dniach zycia jak moj. Teraz to owocuje. Wiec nazwalabym pseudohodowla raczej hodowle tylko dla zysku, klatkowa, kojcowa, w ktorej produkcja szczeniat jest na wielka skale, w ktorej sie nie dba o socjalizacje, a tylko o to by pieski jak najszybciej sprzedac - a takie moga byc czasem rowniez hodowle "papierowe". Wiec walczmy z pseudohodowcami, ale tylko z tymi naprawde pseudo. I tak np. moj pies nie jest z pseudohodowli.
Natula - 22-02-2007 19:54
To jeszcze nic,czytajcie to co znalazłam na alegratce w Shih-tzu "Suczka rasy Shih-york-tzu poszukuje partnera rasy Shih-tzu lub Lhasa-apso . Suczka jest bardzo drobna, waży 2,8 kg ,dlatego też partner powinien być odpowiednio mały. Rodowód i wybitne osiągnięcia na wystawach niekonieczne. Oczekujemy propozycji od sympatycznych i zdrowych piesków. Pilne! ":evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :mad: :mad: :mad: :shake:
:: FiGa :: - 22-02-2007 20:23
Co do tematu - ludzie sa niepoinformowani, myślą że robią dobrze, że to nic złego. Nie dziwne że ta dziewczyna sie oburzyła, goldenka wyskoczyła do niej z czymś zupełnie dla niej dziwnym, może odebrała to jak atak. Myślę że temu tematowi trzeba poświęcić troche więcej linijek jesli pisze się do ''zielonych'':diabloti:
(...)Wiec walczmy z pseudohodowcami, ale tylko z tymi naprawde pseudo. I tak np. moj pies nie jest z pseudohodowli.
A jak dla mnie pseudo są WSZYSTKIE hodowle dopuszczające psy bez rodowodu. Bo skoro ludzie których tu tak wychwalasz kochają psy, konkretną rasę to cóż za problem obskoczyć te kilka wystaw, zrobić hodowlanke i mieć prawdziwą, nie budząca zastrzeżeń hodowlę? :razz: A skoro juz sunia tychże państwa nie ma hodowlanki to po co jej do szczęscia szczeniaki? I błagam niech nikt mi nie pisze że "na papierek mnie nie stać", bo każdego stać, a chcieć to moc.
Atena - 22-02-2007 20:27
A ja twierdze, ze gdyby nie było pseudohodowli tylko hodowle rodowodowe, to byłoby sporo małych hodowli gdzie szczeniaki sprzedawane byłyby za kilkaset, a nie tysiac złotych - byłoby dużo hodowli więc wiadomo ;)
Jednak w tym przypadku ZKwP musiałoby zaostrzyć regulamin hodowli psów rasowych, sprawdzć i pilnowac warunków- aby była większa kontrola. Ale w sumie, byłoby coraz mniej, naszych ukochanych kundelków.
Atena - 22-02-2007 20:31
Nie pakujmy wszystkich do wora z etykietka "pseudohodowla". Mam psa bez rodowodu (yorkshire terrier) - jest fantastyczny. Jestem zachwycona ludzmi ktorzy mi go sprzedali - sluzyli fachowa porada, pomoca, pieski w swietnych warunkach, rodzice super. Kazdemu zyczylabym zeby jego szczeniak byla tak dobrze socjalizowany i zadbany w pierwszych dniach zycia jak moj. Teraz to owocuje. Wiec nazwalabym pseudohodowla raczej hodowle tylko dla zysku, klatkowa, kojcowa, w ktorej produkcja szczeniat jest na wielka skale, w ktorej sie nie dba o socjalizacje, a tylko o to by pieski jak najszybciej sprzedac - a takie moga byc czasem rowniez hodowle "papierowe". Wiec walczmy z pseudohodowcami, ale tylko z tymi naprawde pseudo. I tak np. moj pies nie jest z pseudohodowli.
Hodowle o których piszesz, że tylko dla zysku, klatkowe itp. - to rozmnażalnie. Pseudohodowle to hodowle psów nierasowych, przypominajacą tylko dana rase i to nieważne jak traktują szczeniaki - nie są w żadnej organizacji (boją sie regulaminu? nie mają "kasy" na te trzy wystawy?śmieszne) i szczeniaki nie maja rodowodu czyli nie są rasowe. I Twój pies jest z pseudohodowli - i to bez dyskusji.;)
aneta_w - 22-02-2007 20:38
Sprawa jest wkurzająca bo ludzie nie rozumieją że rozmnażanie psów bez rodowodu to inaczej niszczenie rasy i rozmnażanie niepotrzebnych kundelków.
Na takim grono.net (zalogowani tam wiedzą o co mi chodzi) też na różnych forach o psach są beznadziejne wątki typu: tytuł: "Reproduktor" treść "Witam! Mam pięknego beagla bez rodowodu i chciałabym go dopuścić.." itp. Na szczęście są tam też rozumni ludzie, którzy starają się wytłumaczyć to ludziom nierozumnym. Część osób nierozumnych staje się rozumnymi, ale i tak zawsze znajdzie się jakaś kreatura która powie że "my nie myślimy wogóle o kundelkach w schronisku bo chcemy żeby tylko rodowodowe psiaki chodziły po świecie" - gdzie w takiej wypowiedzi nic nie ma sensu, ale jest to argument "nie do podwarzenia". A jak się ktoś stara wytłumaczyć to przygada tekstem "głupi/a jesteś" i koniec :/ Raz jakiś gościu chciał dopuścić swojego Bullmastiffa z rodowodem, jednak nie reproduktora, ponieważ właściciel zechciał żebu pies sobie "użył" <- czy to jest normalne? :(
aneta_w - 22-02-2007 20:39
Hodowle o których piszesz, że tylko dla zysku, klatkowe itp. - to rozmnażalnie. Pseudohodowle to hodowle psów nierasowych, przypominajacą tylko dana rase i to nieważne jak traktują szczeniaki - nie są w żadnej organizacji (boją sie regulaminu? nie mają "kasy" na te trzy wystawy?śmieszne) i szczeniaki nie maja rodowodu czyli nie są rasowe. I Twój pies jest z pseudohodowli - i to bez dyskusji.;)
zgadzam się :)
Hania:) - 22-02-2007 20:53
Hodowle o których piszesz, że tylko dla zysku, klatkowe itp. - to rozmnażalnie. Pseudohodowle to hodowle psów nierasowych, przypominajacą tylko dana rase i to nieważne jak traktują szczeniaki - nie są w żadnej organizacji (boją sie regulaminu? nie mają "kasy" na te trzy wystawy?śmieszne) i szczeniaki nie maja rodowodu czyli nie są rasowe. I Twój pies jest z pseudohodowli - i to bez dyskusji.;)
Ludzie drodzy, no jak Was prosze, czasem mam wrazenie ze atakuje sie tu na slepo, na samo haslo "bez rodowodu". Tym bardziej nie ma dla mnie sensu kłótnia o nomenklature (hodowla - pseudohodowla - rozmnazalnia). Prosiłam tylko zeby wszystkich hodowli psow bezpapierowych nie wrzucac do jednego wora bo sa ludzie i ludzie. Hodowcy i hodowcy. Zreszta wcale nie zamierzam nikogo przekonywac zeby kupowal psy bez rodowodu, bo nie kazdy bedzie mial takie szczescie jak ja. Mnie tez podobne ogloszenia na allegro denerwuja. Ale ogromnie nie lubie napadania na kogos tylko dlatego ze ma psa bez rodowodu. A jak juz psa rozmnozy (czego robic nie powinien) to juz kaplica. Dla mnie jesli ktos dba o psy, poswieca im mnostwo czasu, zapewnia ciagla opieke, troszczy sie o zdrowie, to nie popelnia przestepstwa. Gaanic i tepic nalezaloby bardziej tych, ktorzy tego nie robia. I o to mi tylko chodzi.
:: FiGa :: - 22-02-2007 20:58
Haniu nikt tu nie tępi psów bez rodowodu, ja sama mam kundelka ;) ALe skoro piszesz że toś tak pięknie dba o psy, to dlaczego nie postarał sie o to by psiaki miały prawa i by hodowla była w pełni czysta?
Morlinka - 22-02-2007 20:59
Też bym kilku :chainsaw: To już naprawde zaczyna być nudne. Wszyscy pseudogodowcy zapytani dlaczego? Odpowiadają jednogłośnie : "MAŁO OSÓB MOGŁO MIEĆ PSA O JAKIM MARZĄ,PONIEWAŻ BY BYŁY TYLKO Z RODOWODEM NA KTÓRYCH BY NIEBYŁO ICH STAĆ" I na nic tłumaczenie, że taki pies może mieć choroby, które mogą wielokrotnie przewyższyć cene psiaka i że lepiej kupić psa z rodowodem sprawdzonego. Mówi się i mówi, a oni i tak swoje:shake: My, przyznam się bez bicia, dużego psa kupiliśmy 11 lat temu z pseudohodowli(wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy co to jest) za (ufff nie za bardzo pamiętam) ...300zł(?) I co psiak był tak schorowany, ze lekarze nie dawali mu szans. A cena leczenia kilkakrotnie przekroczyła jego cene. No a co by było jakby Spot trafił na ludzi traktujących zwierze jak zwykły dodatek?? Z pewnością po miesiącu zostałby uśpiony (jak radzili nam lekarze) czy porzucony. Ale pseudohodowców to nie obchodzi, bo psiak już nie będzie u nich.
Acha, tylko po pierwsze ; Rodowód nie jest zadną gwarancją, na to ,że pies bedzie zupełnie zdrowy, zawsze jakis virus sie przyplącze i biorąc pod swój dach kudłatą kruszynkę, RODOWODOWĄ kruszynkę, nie mozemy miec zadnej pewnosci , ze nie zachoruje czy to za dzien, czy za dwa, czy za 10 lat . A po drugie: Nie mogę sie powstrzymać, zeby tego nie napisać... Przekonaliscie mnie co do słusznosci rasowy=rodowodowy, ze psy z hodowli są zdrowsze, i ze lepiej wybrac własnie takiego. Uwierzyłam, przez kilka miesiecy kazda złotówkę z kieszonkowego czy innych "bonusów" odkładałam do słoika z napisem "Na PSA" i co z tego mam ? Nic, uzbierałam przeszło 600 zł, zaczynałam snuc wizje szczeniorka latającego po ogrodzię, zawodów agility i pierwszyni niesmiałych wystaw ... i co z tego, jak musiałam zapłacic za monitor i zostało mi raptem 30 zł ? Pojawiła sie okazja, znalazłam ogłoszenie w którym babeczka chciała oddac rodowodowego, wymarzonnego yorka, z powodu wyjazdu do Anglii, o 7;00 rano miałam w rękach gazetę, 7:10 przeczytałam ogłoszenia a 7:15 musiałam się wyzbyc wszelkich złudzen, bo ktos mnie wyprzedził ... Zaczynam sie zastanawiac nad psem bez rodowodu ...
Hania:) - 22-02-2007 21:10
Haniu nikt tu nie tępi psów bez rodowodu, ja sama mam kundelka ;) ALe skoro piszesz że toś tak pięknie dba o psy, to dlaczego nie postarał sie o to by psiaki miały prawa i by hodowla była w pełni czysta?
Nie mam pojecia:) Zielonego:) Pisalam tak ogolnie - tylko dla przykladu. A jesli chodzi o mojego psina, to juz jego mama jest porodowodowa (tak sie to nazywa). To nie hodowla, po prostu rodzina, ktora zapragnela szczeniakow po swojej przeslicznej suni. Nie bede mojego psa rozmnazac bo i po co, ale kupilam go (i zrobilabym to po raz drugi), bo pieski mialy swietne warunki, byly zdrowe i wesole. I nie mam wyrzutow sumienia. Dziekuje Ci Figa ze podchodzisz do tematu zdroworozsadkowo i sie nie rzucasz. Chcialabym zeby dyskusje na temat "rodowod" byly wlasnie takie przyjazne.Nic mnie bardziej nie wyprowadza z rownowagi od atakujacych wszystko co sie rusza forumowiczow.
puli - 22-02-2007 21:10
Morlinka - Ja tez "musiałam" zapłacic za monitor. I zapłaciłam. Kupiłam uzywany za 100 zł. Kwestia wyboru priorytetów.
Hania - W USA zrobiono rozpoznanie tematu. 70% psów w schroniskach nie pochodzi z psich farm - rozmnazalni, tylko własnie od "miłosników" piesków,którzy zapragneli miec szczeniaczki po "ukochanej" suni. Popracuj troche w schronisku zanimsie zaczniesz oburzac na ludzkie reakcje.
goldenka245 - 22-02-2007 21:13
To jeszcze nic,czytajcie to co znalazłam na alegratce w Shih-tzu "Suczka rasy Shih-york-tzu poszukuje partnera rasy Shih-tzu lub Lhasa-apso . Suczka jest bardzo drobna, waży 2,8 kg ,dlatego też partner powinien być odpowiednio mały. Rodowód i wybitne osiągnięcia na wystawach niekonieczne. Oczekujemy propozycji od sympatycznych i zdrowych piesków. Pilne! ":evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :mad: :mad: :mad: :shake:
No to chyba komuś kasy brakuje:angryy:
Hania:) - 22-02-2007 21:13
Acha, tylko po pierwsze ; Rodowód nie jest zadną gwarancją, na to ,że pies bedzie zupełnie zdrowy, zawsze jakis virus sie przyplącze i biorąc pod swój dach kudłatą kruszynkę, RODOWODOWĄ kruszynkę, nie mozemy miec zadnej pewnosci , ze nie zachoruje czy to za dzien, czy za dwa, czy za 10 lat . A po drugie: Nie mogę sie powstrzymać, zeby tego nie napisać... Przekonaliscie mnie co do słusznosci rasowy=rodowodowy, ze psy z hodowli są zdrowsze, i ze lepiej wybrac własnie takiego. Uwierzyłam, przez kilka miesiecy kazda złotówkę z kieszonkowego czy innych "bonusów" odkładałam do słoika z napisem "Na PSA" i co z tego mam ? Nic, uzbierałam przeszło 600 zł, zaczynałam snuc wizje szczeniorka latającego po ogrodzię, zawodów agility i pierwszyni niesmiałych wystaw ... i co z tego, jak musiałam zapłacic za monitor i zostało mi raptem 30 zł ? Pojawiła sie okazja, znalazłam ogłoszenie w którym babeczka chciała oddac rodowodowego, wymarzonnego yorka, z powodu wyjazdu do Anglii, o 7;00 rano miałam w rękach gazetę, 7:10 przeczytałam ogłoszenia a 7:15 musiałam się wyzbyc wszelkich złudzen, bo ktos mnie wyprzedził ... Zaczynam sie zastanawiac nad psem bez rodowodu ...
mialam podobny dylemat. Na psa z rodowodem (o yorku mowa) musialabym odkladac latami. Kupilam bez - z dusza na ramieniu, po sprawdzeniu wszystkiego, co bylo mozliwe do sprawdzenia. Ja akurat trafilam dobrze - mialam szczescie. Ale czy kazdy bedzie mial?
Kiłi - 22-02-2007 21:16
Acha, tylko po pierwsze ; Rodowód nie jest zadną gwarancją, na to ,że pies bedzie zupełnie zdrowy, zawsze jakis virus sie przyplącze i biorąc pod swój dach kudłatą kruszynkę, RODOWODOWĄ kruszynkę, nie mozemy miec zadnej pewnosci , ze nie zachoruje czy to za dzien, czy za dwa, czy za 10 lat . A po drugie: Nie mogę sie powstrzymać, zeby tego nie napisać... Przekonaliscie mnie co do słusznosci rasowy=rodowodowy, ze psy z hodowli są zdrowsze, i ze lepiej wybrac własnie takiego. Uwierzyłam, przez kilka miesiecy kazda złotówkę z kieszonkowego czy innych "bonusów" odkładałam do słoika z napisem "Na PSA" i co z tego mam ? Nic, uzbierałam przeszło 600 zł, zaczynałam snuc wizje szczeniorka latającego po ogrodzię, zawodów agility i pierwszyni niesmiałych wystaw ... i co z tego, jak musiałam zapłacic za monitor i zostało mi raptem 30 zł ? Pojawiła sie okazja, znalazłam ogłoszenie w którym babeczka chciała oddac rodowodowego, wymarzonnego yorka, z powodu wyjazdu do Anglii, o 7;00 rano miałam w rękach gazetę, 7:10 przeczytałam ogłoszenia a 7:15 musiałam się wyzbyc wszelkich złudzen, bo ktos mnie wyprzedził ... Zaczynam sie zastanawiac nad psem bez rodowodu ...
Jasne że nie można mieć 100 % pewności o zdrowiu psa, ale przynajmniej masz wgląd na przodków psa, ich chorób i charakterów. Co do kwestii kasy (nie traktuj tego jako naskakiwanie na ciebie:lol: ) to jeżeli dana osoba nie daje rady uzbierać na psa to skąd pewność, że będzie miała z czego go utrzymać. Jak już kiedyś pisałam pies to duży wydatek. Co miesiąc 200zł na karme, leczenie, szkolenie, zabawki itp.
Hania:) - 22-02-2007 21:17
Morlinka - Ja tez "musiałam" zapłacic za monitor. I zapłaciłam. Kupiłam uzywany za 100 zł. Kwestia wyboru priorytetów.
Hania - W USA zrobiono rozpoznanie tematu. 70% psów w schroniskach nie pochodzi z psich farm - rozmnazalni, tylko własnie od "miłosników" piesków,którzy zapragneli miec szczeniaczki po "ukochanej" suni. Popracuj troche w schronisku zanimsie zaczniesz oburzac na ludzkie reakcje.
Masz racje, ale kazda sprawe nalezy rozpatrywac indywidualnie. Podziwiam tych ktorzy pracuja w schroniskach. Calym sercem i trzymam kciuki. Ale sama nie chce pracowac w schronisku. I raczej nie bede.
Atena - 22-02-2007 21:18
Ludzie drodzy, no jak Was prosze, czasem mam wrazenie ze atakuje sie tu na slepo, na samo haslo "bez rodowodu". Tym bardziej nie ma dla mnie sensu kłótnia o nomenklature (hodowla - pseudohodowla - rozmnazalnia). Prosiłam tylko zeby wszystkich hodowli psow bezpapierowych nie wrzucac do jednego wora bo sa ludzie i ludzie. Hodowcy i hodowcy. Zreszta wcale nie zamierzam nikogo przekonywac zeby kupowal psy bez rodowodu, bo nie kazdy bedzie mial takie szczescie jak ja. Mnie tez podobne ogloszenia na allegro denerwuja. Ale ogromnie nie lubie napadania na kogos tylko dlatego ze ma psa bez rodowodu. A jak juz psa rozmnozy (czego robic nie powinien) to juz kaplica. Dla mnie jesli ktos dba o psy, poswieca im mnostwo czasu, zapewnia ciagla opieke, troszczy sie o zdrowie, to nie popelnia przestepstwa. Gaanic i tepic nalezaloby bardziej tych, ktorzy tego nie robia. I o to mi tylko chodzi.
Haniu- nikt Cię tu nienapada ;) Przepraszam jeśli tak to odebrałaś:oops: Sama mam psa bezrodowodu. Chce Ci tylko wytłumaczyć, że pseudohodowla to poprostu rozmnażanie psów bez papierów- przez te dobre, tworzą sie i te złe "no bo biznes". Nie ważne jak, gdzie i po co. Wiadomo, że nie każda hodowla jest cacy i nie kaza pseudohodowla jest be - ale hodowla polega na polepszaniu rasy - a tego pseudohodowca nie robi -"dlatego tak się zwie":evil_lol:
Nitencja - 22-02-2007 21:21
wiedze kynologiczna trzeba juz zaszczepiac u dzieci w szkolach . Brac je do schroniska by ZOBACZYLY do czego bezmyslnosc ludzka moze doprowadzic...i tlumaczyc , tlumaczyc i jeszcze raz tlumaczyc
Hania:) - 22-02-2007 21:22
Jasne że nie można mieć 100 % pewności o zdrowiu psa, ale przynajmniej masz wgląd na przodków psa, ich chorób i charakterów. Co do kwestii kasy (nie traktuj tego jako naskakiwanie na ciebie:lol: ) to jeżeli dana osoba nie daje rady uzbierać na psa to skąd pewność, że będzie miała z czego go utrzymać. Jak już kiedyś pisałam pies to duży wydatek. Co miesiąc 200zł na karme, leczenie, szkolenie, zabawki itp.
Dla mnie ten argument odpada. W przypadku yorkow znaczy sie. York z rodowodem to lekka reka 2000 - 2500 Pln. Dla zwyklych ludzi to jest niebotyczna suma. I co? Nie bedzie ich stac na utrzymanie malego pieska (wliczajac pielegnacje, fryzjera), bo nie bylo ich stac na tak ogromny wydatek? Nie wierze.
Atena - 22-02-2007 21:24
Nitencja-marzenie....
Kiłi- co do utrzymania, to nie ma problemu, to ciagły, czasem nawet niezauważalny wydatek. Gorzej z leczeniem. Kupiłam psa z rodoowodem, ale mam też bez rodowodu i kundelka- więc ja kupuje im akcesoria i wszelkie potrzebne rzeczy, a rodzice karme i trzymaja kase na tą "czarną godzinę"
Hania:) - 22-02-2007 21:25
Haniu- nikt Cię tu nienapada ;) Przepraszam jeśli tak to odebrałaś:oops: Sama mam psa bezrodowodu. Chce Ci tylko wytłumaczyć, że pseudohodowla to poprostu rozmnażanie psów bez papierów- przez te dobre, tworzą sie i te złe "no bo biznes". Nie ważne jak, gdzie i po co. Wiadomo, że nie każda hodowla jest cacy i nie kaza pseudohodowla jest be - ale hodowla polega na polepszaniu rasy - a tego pseudohodowca nie robi -"dlatego tak się zwie":evil_lol:
Jesli tak to ok.:lol: Nie chcialam nikogo atakowac, a juz zwlaszcza ludzi, ktorzy walcza o sluszna sprawe. Ja naprawde popieram akcje rasowy=rodowodowy. Ale sama mam realia jakie mam. No i mam ukochanego psiaka z bardzo porzadnej pseudohodowli:lol:
:: FiGa :: - 22-02-2007 21:28
Dla mnie ten argument odpada. W przypadku yorkow znaczy sie. York z rodowodem to lekka reka 2000 - 2500 Pln. Dla zwyklych ludzi to jest niebotyczna suma. I co? Nie bedzie ich stac na utrzymanie malego pieska (wliczajac pielegnacje, fryzjera), bo nie bylo ich stac na tak ogromny wydatek? Nie wierze.
Haniu XX wiek pozwala na wzięcie chocby nawet kredytu, albo można sie ugadać z hodowcą i wziąść psiaka na raty. Skoro można wziąść kredyt na samochód to dlaczego na psa nie? Jak można oszczedzac kupując przyjaciela?
diabelkowa - 22-02-2007 21:38
no coment tylko lac takich ludzi albo podac ich gdzies...
Light of Shin-Ra - 22-02-2007 21:39
Do tej pory miałam pseudorasowce.Wcale ni to nie szkodziło, chociaż były osoby którym brak rodowodu moich psów przeszkadzał ale to zupełnie inna historia). Teraz w końcu zapragnęłam mieć psa rasowego i posmakować wystaw. Mam dwa rasowe=rodowodowe. Jeśli bym miała (a napewno kiedyś będę chciała pieska bez papierów) to wejdę sobie na PWP i dam dom jakiejś psiej bidzie, która mnie urzeknie swoim wyglądem. Wiecie dla mnie to trochę takie teraz bez sensu kupować i płacić za psa bez papierów kiedy jest tyle pięknych do wzięcia za darmo. A jak kupię bez papierów to i tak z wystaw nici. To bez sensu wydawać kase , lepiej kupić psu dobre żarełko albo piłkę. Bo po co mi papier jak nie chcę ani psa wystawiać ani rozmnażać. Po nic. Dla mnie warunkiem rozmnażania psa są uprawnienia hodowlane. I za to płacę kupując rodowodowego. Dlaczego mam płacić za psa który nigdy takich uprawnień nie zrobi bo rodowodu nie ma. Żeby nabijać kabzę jakiemuś dorobkiewiczowi co robi na psach biznes? Jeszcze czego. Lepiej kupić psa z dobrej hodowli i wtedy wiadomo przynajmniej za co sie płaci, a jak nie mam kasy to tylko dla szpanu kupować psa bo wygląda jak york?
Hania:) - 22-02-2007 21:42
Do tej pory miałam pseudorasowce.Wcale ni to nie szkodziło, chociaż były osoby którym brak rodowodu moich psów przeszkadzał ale to zupełnie inna historia). Teraz w końcu zapragnęłam mieć psa rasowego i posmakować wystaw. Mam dwa rasowe=rodowodowe. Jeśli bym miała (a napewno kiedyś będę chciała pieska bez papierów) to wejdę sobie na PWP i dam dom jakiejś psiej bidzie, która mnie urzeknie swoim wyglądem. Wiecie dla mnie to trochę takie teraz bez sensu kupować i płacić za psa bez papierów kiedy jest tyle pięknych do wzięcia za darmo. A jak kupię bez papierów to i tak z wystaw nici. To bez sensu wydawać kase , lepiej kupić psu dobre żarełko albo piłkę. Bo po co mi papier jak nie chcę ani psa wystawiać ani rozmnażać. Po nic. Dla mnie warunkiem rozmnażania psa są uprawnienia hodowlane. I za to płacę kupując rodowodowego. Dlaczego mam płacić za psa który nigdy takich uprawnień nie zrobi bo rodowodu nie ma. Żeby nabijać kabzę jakiemuś dorobkiewiczowi co robi na psach biznes? Jeszcze czego. Lepiej kupić psa z dobrej hodowli i wtedy wiadomo przynajmniej za co sie płaci, a jak nie mam kasy to tylko dla szpanu kupować psa bo wygląda jak york?
Nie dla szpanu. Dla charakteru (w moim przypadku przynajmniej).
Light of Shin-Ra - 22-02-2007 21:47
A co takiego ma york czego nie może mieć kundelek? A wogóle to jeśli dla charakteru to już napewno tylko z dobrej hodowli. Dobrej czyli domowej.
Hania:) - 22-02-2007 21:52
Z domowej mam. Kundelek nie jest gorszy, to jasne. Ale nigdy nie wiem co mi z takiego kundelka wyrosnie. A nie lubie loterii. chcialam yorka, bo to maly, aktywny, energiczny psiak, pelen temperamentu, nie gubiacy wlosa. Tego kundelek nie ma.
goldenka245 - 22-02-2007 21:52
Jeśli chodzi o charakter to tak. Ja też jestem za tym, że rasowy=rodowodowy
Behemot - 22-02-2007 21:59
Z domowej mam. Kundelek nie jest gorszy, to jasne. Ale nigdy nie wiem co mi z takiego kundelka wyrosnie. A nie lubie loterii.
A jednak lubisz, bo kupując yorka bez rodowodu (czyli nierasowego) też nie masz pewności, co z niego wyrośnie ;)
chcialam yorka, bo to maly, aktywny, energiczny psiak, pelen temperamentu, nie gubiacy wlosa. Tego kundelek nie ma.
Której z tych cech kundelek nie ma? (poza gubieniem włosa). Mnóstwo jest małych, aktywnych, energicznych, pełnych temperamentu kundelków.
Atena - 22-02-2007 22:01
Z domowej mam. Kundelek nie jest gorszy, to jasne. Ale nigdy nie wiem co mi z takiego kundelka wyrosnie. A nie lubie loterii. chcialam yorka, bo to maly, aktywny, energiczny psiak, pelen temperamentu, nie gubiacy wlosa. Tego kundelek nie ma.
Przy zakupie z pseudohodowli też tej gwarancji nie ma. Choc wiadomo jak sie wszystko sprawdzi, przypilnuje itd. to można takich "kotów w workach" ominąć. ja chciałam raodsnego, pełnego życia stróża domu i przyjaciela dzieci - kupiliśmy z pseudohodowli(niewiedza 5 lat temu to było) i mamy płochcliwego psa. Kupiliśmy rasową suczke - mamy to co chcieliśmy, a teraz pies wzoruje sie na suczce :loveu: i powraca radość z życia.
goldenka245 - 22-02-2007 22:01
Też jestem ciekawa...... Czy kundelek nie może być mały, akywny, energiczny?!:razz:
Atena - 22-02-2007 22:05
Też jestem ciekawa...... Czy kundelek nie może być mały, akywny, energiczny?!:razz:
Ale wiesz, to inna sprawa. Ja też patrze na charakter psa przy wyborze rasowca, ale też na predyspozycje (psie sporty itp.) no i wygląd. Wymagam takiego i takiego zachowania, a rzeczywiście z kundelkami nigdy nic nie wiadomo ;) Do tego włosy jest wazny jeżeli komuś przeszkadza to, ze pies sie leni. Wiem bo miałam kilka:cool3:
goldenka245 - 22-02-2007 22:07
[quote=Atena;3576307]Ale wiesz, to inna sprawa. Ja też patrze na charakter psa przy wyborze rasowca, ale też na predyspozycje (psie sporty itp.) no i wygląd. Wymagam takiego i takiego zachowania, a rzeczywiście z kundelkami nigdy nic nie wiadomo ;) Do tego włosy jest wazny jeżeli komuś przeszkadza to, ze pies sie leni. Ja też miałąm, ale jeśli ktoś chce uzyskać dane cechy u psa powinien brać rasowca, bo wtedy sie m/w na co wyrośnie.
wiska - 22-02-2007 22:08
WITAM!!!TO TY SIE ZASTANÓW CO PISZESZ,NIEWSZYSCY KUPUJĄ PSY Z RODOWODEM,LUDZIE CO MAJA SUCZKI CHCĄ JE KRYĆ TĄ SAMĄ RASĄ ŻEBY INNI MOGLI KUPIĆ PSA,JEDNYM SIE PODOBA TAKA RASA A DRUGIM TAKA,JAKBY TAK MYŚLAŁ KAŻDY TAK JAK TY TO BY MAŁO OSÓB MOGŁO MIEĆ PSA O JAKIM MARZĄ,PONIEWAŻ BY BYŁY TYLKO Z RODOWODEM NA KTÓRYCH BY NIEBYŁO ICH STAĆ.A LUDZIE KTÓRZY WYRZUCAJĄ PSY NIESĄ DLA MNIE LUDZMI,ALE NIEWSZYSCY TACY SĄ!! NIEWIEM CO CI MOJE OGŁOSZENIE PRZESZKADZA JEŻELI JEST PEŁNO REPRODUKTORÓW RÓŻNYCH RAS I BEZRODOWODU WYSTAWIONYCH NA INTERNECIE!!!
Mysle,ze powinnas wyslac jej link do akcji R=R moze kobieta jest "nieuswiadomiona":cool3:
goldenka245 - 22-02-2007 22:10
Mysle,ze powinnas wyslac jej link do akcji R=R moze kobieta jest "nieuswiadomiona":cool3:
Wole sie z nią nie kłócić :D Ona i tak nie zrozumie ;-) Moim zdaniem to jest jakieś głupie dziecko:D
Behemot - 22-02-2007 22:13
Ale wiesz, to inna sprawa. Ja też patrze na charakter psa przy wyborze rasowca, ale też na predyspozycje (psie sporty itp.) no i wygląd. Wymagam takiego i takiego zachowania, a rzeczywiście z kundelkami nigdy nic nie wiadomo ;) Do tego włosy jest wazny jeżeli komuś przeszkadza to, ze pies sie leni. Wiem bo miałam kilka:cool3:
Zawsze można wziąć kundelka już trochę podrośniętego, u którego pewne predyspozycje i cechy charakteru już są widoczne ;) Zresztą już nawet u małych szczeniaków da się to ocenić. Choćby po rodzicach (jeśli są znani oczywiście). Np. moja Sonia już w drugim miesiącu życia była niesamowicie żywiołowa, najbardziej lubiła biegać za piłką. Już wtedy wiedziałam, że to będzie wulkan energii. Teraz aportowanie jest całym jej światem :lol: weterynarz ocenił jej docelową wielkość i wagę i nie pomylił się co do kilograma. Nie jest tak, że kupując kundla, kupuje się "kota w worku". Chociaż oczywiście ryzyko jest większe niż u psów rasowych, które - choćby teoretycznie - mają przypisany pewien zestaw cech (które zresztą przy złym wychowaniu kompletnie mogą zejść na manowce ;)).
puchu - 22-02-2007 22:14
maly, aktywny, energiczny psiak, pelen temperamentu, nie gubiacy wlosa. Tego kundelek nie ma.
A owszem i ma :) Mój wypłoch. W prawdzie wzrostem bliżej sznaucerka minaiturki, ale aktywna, energiczna, radosna, z charakterkiem i nie gubi włosa :razz:
Delay - 22-02-2007 22:15
Kundelek to wyzwanie - a już zwłaszcza schroniskowy i to nie szczeniak, ale np. po przejściach. Często ludzie porywają się z motyką na słońce - a pies rasowy, z rodowodem to jednak łatwiejsza sprawa - zwłaszcza jak się dobierze odpowiednią rasę dla siebie i swojego temperamentu i zwłaszcza jak się nie ma doświadczenia. Też miałam kundelka, wcale nie był zdrowszy niestety od rodowodowego psa, to też jest mit jakiś, że niby kundelki zdrowsze, też miewają alergie i różne schorzenia. Trzeba pamiętać że kundelek to nie cyborg a jednak zbitka przypadkowych genów. Uważam, że trzeba mieć doświadczenie z psami konkretne, żeby umieć wychować kundelka - zwłaszcza ze schroniska. Jeśli ktoś chce mieć kundelka czyli "niewiadomoco" to niech się nie nastawia na jakieś konkretne cechy charakteru, bo to bez sensu. Psa z konkretnym charakterem z konkretnymi predyspozycjami znajdzie się dopiero wśród rasowych, to po to mamy tyle wzorców ras, żeby móc sobie dobrać tę dla nas akurat. Nie byłoby ras bez Związków Kynologicznych na całym świecie - i gdyby nie rodowody i metryki to nie byłoby rzetelnej identyfikacji ani hodowli w konkretnym kierunku. Ludzie powinni wreszcie zrozumieć co to jest mertyka i po co się ją naprawdę dostaje i daczego, zamiast myśleć że rodowód potrzebny jest na wystawy dla snobów. To jest płytkie myślenie. Powtórzę jeszcze raz na koniec - kundelki wcale ani nie są szczególnie zdrowsze od psów rodowodowych, a posiadanie psa z rodowodem to nie snobizm, tylko świadczy to o tym, że ktoś postanowił wybrać odpowiednią hodowlę, psa po konkrtnej linii przodków i konkretnej rasy. Kundelki też są ok - ja nic nie mam do kundelków, trzeba jednak powiedzieć wprost, że nie wiadomo co z tego wyrośnie - a mnie boli potęgą bezmyślnego rozmnażania. Całe rodzeństwo mojego kundelka skończyło w rzece utopione w reklamówce. Ile psów z rodowodem skończyłoby w ten sposób?? Nawet do schornisk trafiają niezwykle rzadko i wielkim przypadkiem a te które najczęściej trafiają to rasopodobne psiaki z pseudorozmnażania...
zuzolandia - 22-02-2007 22:15
hodowla polega na polepszaniu rasy
Nie zawsze tak jest ...choc byc powinno .......
Atena - 22-02-2007 22:16
Ja też miałąm, ale jeśli ktoś chce uzyskać dane cechy u psa powinien brać rasowca, bo wtedy sie m/w na co wyrośnie.
Też tak uwarzam, ale z tego co wyczytałam, to Hania szukała odpowiedniej pseudo z dobrymi warunkami i dobrze zsocjalizowanymi szczeniakami. Moze chodziło o kase, może o niewiedze czy przekonania- ale zrobiła dobrze, ze sprawdziła - czego przeciętny człowiek nie robi nawet przy hodowlach.
Po za tym, to prześli jej tą strone o RR bo moze rzeczywiscie byc nieświadoma, a to może cos pomóc. Tylko wiesz, całkowita uprzejmość i żadnych na rzuceń, bo wychodzi na to, że "nazywamy się miłosnikami psów, a uważamy, że sy z pseudo nie mają prawa żyć i sa gorsze" - raz nawet zostałam nazwana rasistką:roll: choc nie wiem co ma wspólnego rasizm z psami.
goldenka245 - 22-02-2007 22:23
Też tak uwarzam, ale z tego co wyczytałam, to Hania szukała odpowiedniej pseudo z dobrymi warunkami i dobrze zsocjalizowanymi szczeniakami. Moze chodziło o kase, może o niewiedze czy przekonania- ale zrobiła dobrze, ze sprawdziła - czego przeciętny człowiek nie robi nawet przy hodowlach.
Po za tym, to prześli jej tą strone o RR bo moze rzeczywiscie byc nieświadoma, a to może cos pomóc. Tylko wiesz, całkowita uprzejmość i żadnych na rzuceń, bo wychodzi na to, że "nazywamy się miłosnikami psów, a uważamy, że sy z pseudo nie mają prawa żyć i sa gorsze" - raz nawet zostałam nazwana rasistką:roll: choc nie wiem co ma wspólnego rasizm z psami.
To mnie rozśmieszyło ;-) Prześle jej tą stronke :)
Kiłi - 22-02-2007 22:23
Do tej pory miałam pseudorasowce.Wcale ni to nie szkodziło, chociaż były osoby którym brak rodowodu moich psów przeszkadzał ale to zupełnie inna historia). Teraz w końcu zapragnęłam mieć psa rasowego i posmakować wystaw. Mam dwa rasowe=rodowodowe. Jeśli bym miała (a napewno kiedyś będę chciała pieska bez papierów) to wejdę sobie na PWP i dam dom jakiejś psiej bidzie, która mnie urzeknie swoim wyglądem. Wiecie dla mnie to trochę takie teraz bez sensu kupować i płacić za psa bez papierów kiedy jest tyle pięknych do wzięcia za darmo. A jak kupię bez papierów to i tak z wystaw nici. To bez sensu wydawać kase , lepiej kupić psu dobre żarełko albo piłkę. Bo po co mi papier jak nie chcę ani psa wystawiać ani rozmnażać. Po nic. Dla mnie warunkiem rozmnażania psa są uprawnienia hodowlane. I za to płacę kupując rodowodowego. Dlaczego mam płacić za psa który nigdy takich uprawnień nie zrobi bo rodowodu nie ma. Żeby nabijać kabzę jakiemuś dorobkiewiczowi co robi na psach biznes? Jeszcze czego. Lepiej kupić psa z dobrej hodowli i wtedy wiadomo przynajmniej za co sie płaci, a jak nie mam kasy to tylko dla szpanu kupować psa bo wygląda jak york?
O mam podobne zdanie:lol: A co tego kundelka brykające i niegubiącego siersci. To ja mam takiego energiczny, mały, wysportowany, mądry, niegubiący sierści (bez podszerstka, taki dla alergików) a do tego w pakiecie troszku ześwirowany (troche to mało powiedziane:evil_lol: ) hehehe Kocham wszystkie psiaki czy są kundelkami czy rasowymi, nawet xolo:lol: Nie trawie tylko głupich ludzi;)
Atena - 22-02-2007 22:25
Zuzolandia- racja, nie zawsze, a szkoda. Planuje w przyszłosci hodowle i mam nadzieję, ze uda mi sie zostać "dobrym hodowcą" - pożyjemy, zobaczymy :)
Zawsze miałam kundelki- jako, ze mieszkam na wsi - to wiadome łańcuch, ale te mniejsze czasami były spuszcane i na cała zimę. Wiadomo, nie było nastawienie na jakiego psa urośnie, czy duży, czy mały, czy płochliwy, czy energiczny. Teraz ludzie maja wymagania "bo do dzieci", "bo do miasta" - rozumiem to, sami pod tym wzgledem wybieraliśmy. Ale mimo rasowców nigdy nie zabraknie u nas kundelka ;)
Co do zdrowotności kundelków - ten mit pochodzi ze wsi, bo ludzie nie pzrejmowali się zdrowiem psa, zył jak żył i nikt sie tym nie przejmował i nie jeździł zakażdym niepokojacym objawem do weta- jak to jest teraz. Jednak nie można powiedziec, ze tacy ludzie gorzej te psy traktuja, bo znam typowych, wiejskich ludzi którzy moze nie kupują zabaweczek, kokardeczek, smyczek i karm - ale szanują swoje psy i tęsknią za nimi kiedy odejdą.
casper - 22-02-2007 22:27
Nawet pisać mi sie nie chce jak czytam te Wasze złote myśli. "Rasowy=Rodowodowy" idiotyzm! Mój pies rasowy, choć nie ma papierów. Mało tego, On wcale ich nie potrzebuje! Bo niby mu do czego potrzebne? Nie mam i nigdy nie miałem zamiaru wystawiać żadnego psa. Pochodzi od rodziny, która tylko raz dopuściła swoją sunię. Sunia-matka jak i pies-ojciec potracili rodowody ze względu na brak wystawiania. Nie chciało im się wystawiać i już. Może trzeba ich ukarać? Spotykałem się z nimi parę razy, dali mi namiary na resztę maluchów. Czasami spotykamy sie z siostrą mojego psa. I co ,ktoś to nazwie pseudohodowla? Oczywiście to nie jest hodowla. Oni nie zrobili tego dla kasy tak jak to robią hodowle! Napisała Hania, "że są hodowle i hodowle". Oczywicie ma rację. Nie można wrzucać wszystkich do jednego wora.
Na tym kończe moje wypowiedzi na powtarzający się temat.
Nie pozdrawiam,:p Casper
puli - 22-02-2007 22:29
Casper - to nie pisz jak Ci sie nie chce. Wystarczy ze poczytasz ze zrozumieniem.
Kiłi - 22-02-2007 22:31
Mój pies rasowy, choć nie ma papierów. Mało tego, On wcale ich nie potrzebuje!
Jak nie ma papierów to nie jest rasowy. Tak samo ja moge powiedzieć, że mój pies jest rasowym bokserem... ehh szkoda słów.
Atena - 22-02-2007 22:32
casper- oczywiście mozesz mieć swoje poglady, ale przyjmij też zdanie na ten temat innych. Równie dobrze moge nazwać Twoja poglady jako idiotyczne i płytkie - więc jeśli nie chcesz aby Cie krytykowano, nie krytykuj innych ;) Chyba nie znasz całej istoty istnienia tej akcji, bo opierasz sie na starych poglądach " po co mi rodowód jak nie chce wystawiać". Ja też tak myślałam, ale jak widać dopuściłam do siebie zdanie innych i zrozumiałam ;)
zuzolandia - 22-02-2007 22:35
Sunia-matka jak i pies-ojciec potracili rodowody ze względu na brak wystawiania. Nie chciało im się wystawiać i już
Z całym szcunkiem dla Ciebie .......ale to co piszesz to kompletna bzdura. Rodowód dostaje sie dozywotnio!!!!!! a to czy wystawiasz psa czy tez nie jest kwestia wyboru danego wąłsciciela ;-)
goldenka245 - 22-02-2007 22:37
Sunia-matka jak i pies-ojciec potracili rodowody ze względu na brak wystawiania. Nie chciało im się wystawiać i już
Z całym szcunkiem dla Ciebie .......ale to co piszesz to kompletna bzdura. Rodowód dostaje sie dozywotnio!!!!!! a to czy wystawiasz psa czy tez nie jest kwestia wyboru danego wąłsciciela ;-)
No sorry, ale pies nie może utracić rodowodu. Zgadzam sie, że to zdanie to bzdura a dodatkowo jest bez sensu :D
EveL - 22-02-2007 22:37
Nawet pisać mi sie nie chce jak czytam te Wasze złote myśli. "Rasowy=Rodowodowy" idiotyzm! Mój pies rasowy, choć nie ma papierów. Mało tego, On wcale ich nie potrzebuje! Bo niby mu do czego potrzebne? Nie mam i nigdy nie miałem zamiaru wystawiać żadnego psa. Pochodzi od rodziny, która tylko raz dopuściła swoją sunię. Sunia-matka jak i pies-ojciec potracili rodowody ze względu na brak wystawiania. Nie chciało im się wystawiać i już. Może trzeba ich ukarać? Spotykałem się z nimi parę razy, dali mi namiary na resztę maluchów. Czasami spotykamy sie z siostrą mojego psa. I co ,ktoś to nazwie pseudohodowla? Oczywiście to nie jest hodowla. Oni nie zrobili tego dla kasy tak jak to robią hodowle! Napisała Hania, "że są hodowle i hodowle". Oczywicie ma rację. Nie można wrzucać wszystkich do jednego wora.
Na tym kończe moje wypowiedzi na powtarzający się temat.
Nie pozdrawiam,:p Casper
Casper, totalne głupoty piszesz :roll: Do czego mu potrzebne papiery- pytasz? A chodźby żeby mieć zaświadczenie rasowości i tego, że rodzice twojego psa byli przebadani i są zdrowi. Bo rodowód to nie przepustka do wystaw jak to większość osób sądzi! I nie wiem czy wiesz, ale psy nie tracą swoich rodowodów gdy nie są wystawiane :roll: (kto ci takich głupot naopowiadał?) A hodowcy (tacy prawdziwi) nie hodują dla pieniędzy! Zastanawiałeś się może kiedyś ile wydają na utrzymanie miotu ? Wierz mi, że czasem więcej niż potem dostają za te szczenięta! A wiesz ile wkładają w to pracy, żeby ulepszać rasę? Najpierw się zastanów zanim coś napiszesz :roll:
goldenka245 - 22-02-2007 22:40
Może Casper nas chce uświadomić, że my sie na tym nie znamy?:cool3::evil_lol:
Gawroon7 - 22-02-2007 22:41
A ja się nie znam i nie wiem co to takie złe....Oświećcie mnie, żebym wiedział za co komu urywam nogi.
lady_m - 22-02-2007 22:56
Nikt nikomu nie kaze miec rodowodu jako rodowodu. Wystarczy sama metryka i siwadomosc, ze piesek jest z hodowli... Ale z drugiej strony rozumiem, ze ktos nie chce kupiowac psa za 1,5 tys czy 3 tys. Problem jest taki, ze wiele jeszcze ludzi ma podejscie, jak te baby wiejskie w polskiej komedii Kogel-Mogel. Jak pani 'miastowa' zrobila wyklad o zywieniu psa i powiedziala, ze trzeba pieska karmic najlepiej cielecinka zadnia to baby wybuchnely smiechem. W tej chwili mam malego psa z rodowodem, ktory bedzie wystawiany i byc moze bedzie podstawa przyszlej hodowli i wielu rzeczy, kytore robvie dla zdrowia i dobra pieska moja rodzina nie rozumie... :shake:
Mrzewinska - 22-02-2007 23:04
Gawron, czy sie hoduje krowy, owce, czy psy, czy tez produkuje cebulki tulipanow - zawsze podstawa pracy hodowlanej jest dokumentacja - znajomosc pochodzenia i cech przekazywanych przez przodkow, ocena i selekcja potomstwa. I kwalifikacja do dalszej hodowli tylko tych osobnikow, ktore spelnily wymagania hodowlane. Bez tego sie nie da. W hodowli psow rodowodowych wystawy sluza ocenie eksterieru, badania zdrowia maja nie dopuscic do rozmnazania osobnikow obciazonych dziedzicznymi chorobami, dodatkowe wymagania - testy charakteru, proby polowe itp maja na celu utrzymanie uzytkowosci rasy.
Jesli nie wszyscy hodowcy psow rodowodowych wystarczajaco powaznie traktuja te wymogi - to rozmnazacze psow bezpapierowych w ogole nie biora ich pod uwage. Wystawy - po co, badania zdrowia - nie sa wymagane, to nikt nie robi, testy, proby pracy i charakteru - a po co, moj Reksio (Pikus, Azorek, Dianka - niepotrzebne skreslic) jest najwspanialszym psem na swiecie - niech sie rozmnaza!!! Choc nikt i nic tej wspanialosci - oprocz wlasciciela - nie potwierdzil. Ani nikt z producentow psow bezpapierowych nie zastanawia sie nad celowoscia takiego a nie innego skojarzenia. Celowosc skojarzenia moze wynikac tylko z wiedzy, jakie zalety i wady moga byc przekazywane przez osobniki uzyte w hodowli. Do tego konieczna jest dokumentacja i selekcja, co napisalam wyzej.
Pani Genetyki oszukac sie nie da. Nabywce szczeniaka - mozna. I tyle.
Zofia
Atena - 22-02-2007 23:04
lady_m - to tak jak u mnie. Mój dziadek sie ze mnie śmieje (ale tak uprzejmie):evil_lol: . W kazdym razie - jak już pisałam - u nas psy nie sa tak szanowane. Niektórzy żyją w nieświadomości i na starych poglądach. Co do ceny to wiadomo, są rózne mozliwości, ale ena to prędzej 1000-2500zł, zależnie od rasy, bo jak szukamy psa do kochania to szuka sie dobrej, a nie najlepszej hodowli :)
Choć przyznam, że dla mnie też bywaja śmieszne przeróżne buciki, sukieneczki, kostiumiki dla psów- wkońcu jam ze wsi:diabloti: . Wiadomo, że u niektórych psów ubranka nawet są koniecznie, ale nie jakies wymyślne stroje :cool1: Ale wiadomo, o gustach sie nie dystkutuje i nie o to sie tu rozchodzi.
Sonika - 22-02-2007 23:55
A jak się tak ostatnio zastanawiam, czy hodowle psów z rodowodem, to faktycznie taka cudowna rzecz. Sporo takich hodowli wcale, a to wcale nie ulepsza rasy. Co to za problem zaliczyć trzy wystawy na ocene bdb? u niektórych sędzi nawet najbardziej pokracznej suce się to uda( a jak sie ma układy to już w ogóle) Znalesc reproduktora z uprawnieniami to juz w ogóle no problem. Takie cos na pewno rasy nie ulepsza. No ale ok- to jeszcze nie tak zle. Coraz częsciej się też zdarza, ze psy wcale nie mają charakteru/cech zgdodnych z rasą. Nie mowcie, ze to zawsze wina właściciela, bo tak nie musi być. Zresztą to widac patrząc na ulice. Poza tym hodowcy często nie robią psom potrzebnych badań przed kryciem(bo to przeciez wymagane nie jest) Juz nie wspomne o cecach użytkowych. Niektórzy hodowcy chyba nie wiedzą co to i patrzą tylko, aby ich pies był super championem, a to tez dobre nie jest. :shake:
Dla mnie niektóre wzorce to juz totalna przeda i tylko szkodzenie psom(np. kątowanie owczarka niemieckiego- przeciez byly to psy do pracy, a teraz czasami jak kaleki wygladaja)
Chcialam tez zauwazył, ze nawet w hodowlach rodowodowych zdarzają sie szczeniaki, które są trzymane w tragicznych warinkach, nie socjalizowane itp. Nie mówie,ze to wszystko to jakies wyjątki. Chciałabym, zeby tak było...
Wiem, ze jest ten milion hodowli idealnie dbających o szczeniaki i hodowle, doskonale wiem. ZKwP powinien zacząc coś z tym robić, a nie udawac, ze nic nie widzą np. podczas przeglądu miotów lub róznych zgłoszeń.
Moze sie mysle? ale ja to tak widze. Oczywiscie jestem całkiem za tym, ze rasowy=rodowodowy, to nie podlega dyskusji. Zdaje sobie sprawę, ze psy bez rodowodu są dużo częsciej trzymane w złych warunkach, zresztą tu nie ma o czym mowic, bo nigdy nie można powiedziec, ze osoba rozmnazajaca psa dba o rasę. To jest zwykłe jej psucie i tyle. Jednak przerazają mnie te odchylenia w ZK w Polsce( za granicą nie wiem, jak to wygląda) :-(
Polna - 23-02-2007 00:02
Wiecie co mi to już szkoda "nerwów"... Niech ludzie robią co chcą i tak sa najmądrzejsi, a jak widze te wszystkie psiaki na kolcach "bo przeciez beagle'a/boksera itp. nie mozna niczego nauczyć" to mam ochote właścicielą założyć !
Sonika - 23-02-2007 00:05
No cóz, nawet podstawowa wiedza o psach jest w Polsce mało znana. Kiedyś reagowalam, teraz się nie odzywam...
Polna - 23-02-2007 00:07
Kiedyś reagowalam, teraz się nie odzywam...
tak jak ja;)
Polska zostanie Polską :roll:
lady_m - 23-02-2007 00:11
No cóz, nawet podstawowa wiedza o psach jest w Polsce mało znana. Kiedyś reagowalam, teraz się nie odzywam...
No tak tylko, ze jezeli wszyscy milosnicy sie poddadza i nie beda takiej wiedzy szerzyc to to nic dobrego nie przyniesie. Przeciez chodzi o dobro zwierzat, zeby nie cierpialy... :shake: Ale z drugiej strony- potrzebna bylaby duza kampania, srodki ,zaangazowanie... Wielu by pomyslalo, ze szkoda zachodu dla jakis tam "kundli" :-(
Sonika - 23-02-2007 00:13
Ja, to i tak nie mam sensu się odzywac, bo dla niektórych jestem 16 letnia gówniarą, która ma pewnie pierwszego psa i tak się wymądrza. :roll:
Oczywiscie jesli spotkam jakis normalnych ludzi, to tłumacze... ;)
Polna - 23-02-2007 00:14
tak tylko jak nawet sami weci rozmnazaja kundelki tzn. psy w typie rasy i odmawiają często sterylizacji zdrowych psów to nic nie poradzimy.
lady_m - 23-02-2007 00:18
bo dla niektórych jestem 16 letnia gówniarą,
Jak sie kocha zwierzaki i chce dla nich jak najlepiej to nie wazne czy ktos ma 16, 36 czy 106 lat!! :kiss_2:
Nor(a) - 23-02-2007 00:28
Wiecie co, w tym konkretnym przypadku to faktycznie cos nie tak. Nie zaufalabym tej pani. Ale juz z psami bez rodowodow to ostroznie. Nie pakujmy wszystkich do wora z etykietka "pseudohodowla". Mam psa bez rodowodu (yorkshire terrier) - jest fantastyczny.
Hania bez urazy ..ale jest to pies z pseudohodowli (no bo przeciez nie z hodowli). Jedna z moich trzech jest "kundelką" tez z czegoś takiego. Tez jest dla mnie fantastyczna (oprócz tego okazała sie chora genetycznie ..zastanawiam się co z jej rodzenstwem, czy było leczone za grubą kasę czy też wywalone/uśpione). Też miała pozornie dobre warunki..ale co z tego?. Ludzie potrafią pod wieloma pretekstami tworzyć niepotrzebne mioty. Tu był pretekst, że "suczka musi mieć chociaż raz młode"..tyle, że ja podejrzewam że rozszerzyli to później na "suczka musi mieć młode x razy"... Krycie było po sąsiedzku, więc pewnie za darmochę, nie kosztuje zrobienie hodowlanki, nie kosztują badania..nie ma przeglądu miotu..nikt się nie czepia, więc wszystko jest cacy..i do tego można zarobić.
Nie jest to najazd...zaczełam dopiero czytać ten wątek i moja odpowiedz padła na Ciebie. Jak się prawnie tego nie zakaże, albo nie zacznie do tyłków dobierać chociażby z racji nie do końca legalnego zarobku to zawsze beda takie "kwiatki". Kupa szczeniąt pod wystawami (z handlarzami zastrzegającymi żeby nie dotykać ich szczeniat jeśli wcześniej dotykało się te ze stoiska obok), masę psów w schroniskach, "rasowy" (sic!) reproduktor z ogłoszenia.
MateuszCCS - 23-02-2007 00:46
Niestety problem pseudohodowli i psow pseudorasowych nie jest do rozwiazania dopoki w tym kraju bedzie bieda ... A tanie psy "w typie" beda niestety nadal tak popularne jak podrabiane dresy czy perfumy z bazaru ...
tylko zwierzakow w tym wszystkim szkoda :shake:
Mrzewinska - 23-02-2007 07:10
Ten problem jest do rozwiazania - obowiazek oplacenia rejestracji kazdej hodowli, takiej co to "raz dla zdrowia" tez, obowiazek chipowania szczeniat na koszt hodowcy, obowiazek dla wszystkich umow sprzedazy-kupna z pelnymi danymi kupujacego i sprzedajacego, zakaz sprzedazy poza miejscem wyhodowania. Jak sie okaze, ze hodowanie "raz dla zdrowia" jest klopotliwe i zysku nie przynosi - ze sie szczeniakow na plac ani pod wystawe nie wyniesie - ilosc dzikich hodowli ulegnie na pewno ograniczeniu.
I zeby jeszcze ludzie przestali kupowac z litosci, ze szczenieta takie zabiedzone. Z litosci mozna zwierze przygarnac z azylu, kazda zlotowka zaplacona rozmnazaczowi zacheca go do dalszej produkcji.
Zofia
Aga i Eto - 23-02-2007 07:39
ja tak nie czytając wątku.. chciałam tylko wtrącić, mam donka z pseudohodowli bo bez rodowodu ... ah żebym wtedy wiedziała to co wiem teraz to bym go nie kupiła żeby nie dać zarobić rozmnażaczom .. ale skoro juz go mam to kocham go tak samo bez względu na to czy jest rodowodowy czy nie, ale jestem odpowiedzialnym właścicielem, i nie pozwolę aby kiedykolwiek pokrył suki (choć wiele osób mnie o to prosiło) i w marcu zostanie wykastrowany. Wg mnie jeśli już ktoś ma psa z takiej hodowli to po prostu powinien być odpwiedzialny, w swoim życiu planuję jeszcze 2 psy .. rodowodowego onka i jakąś biedę schroniskową ...
Nor(a) - 23-02-2007 08:00
I zeby jeszcze ludzie przestali kupowac z litosci, ze szczenieta takie zabiedzone. Z litosci mozna zwierze przygarnac z azylu, kazda zlotowka zaplacona rozmnazaczowi zacheca go do dalszej produkcji.
Zofia
To jest właśnie ta druga strona medalu posiadania psa "tańszego", niezmiernie ważna. Nie twierdzę, że pseudorasowe to zwierzaki drugiej kategorii, bo niejednokrotnie są fanastyczne psy dostarczające mnóstwo satysfakcji swoim właścielom. Ale po drugiej stronie jest człowiek który tylko liczy zarobione złotówki i tylko tak to widzi, a nie miot - jako swój sukces hodowlany ze starannie dobranego skojarzenia.
To co można zrobić na codzień i "od ręki"..to uświadamiać..znajomych, rodzinę, osoby spotykane na spacerach. Nie na zasadzie krytyki psa "bezpapierowego" samego w sobie (bo to przecież żywy zwierzak, niczemu nie winien), ale takimi argumentami jakie padły w tym wątku. Nam udało się to prawdopodobnie z dwoma osobami. Jedna suczka znana ze spacerów będzie sterylizowana zamiast "raz mieć młode", co uważam za ogromny sukces. Bez krytyki, bez najazdów. Suczka fajna, sympatyczna...ale po co ją rozmnażać. W tym przypadku padło na podatny grunt.:lol:
goldenka245 - 23-02-2007 08:14
To jest właśnie ta druga strona medalu posiadania psa "tańszego", niezmiernie ważna. Nie twierdzę, że pseudorasowe to zwierzaki drugiej kategorii, bo niejednokrotnie są fanastyczne psy dostarczające mnóstwo satysfakcji swoim właścielom. Ale po drugiej stronie jest człowiek który tylko liczy zarobione złotówki i tylko tak to widzi, a nie miot - jako swój sukces hodowlany ze starannie dobranego skojarzenia.
To co można zrobić na codzień i "od ręki"..to uświadamiać..znajomych, rodzinę, osoby spotykane na spacerach. Nie na zasadzie krytyki psa "bezpapierowego" samego w sobie (bo to przecież żywy zwierzak, niczemu nie winien), ale takimi argumentami jakie padły w tym wątku. Nam udało się to prawdopodobnie z dwoma osobami. Jedna suczka znana ze spacerów będzie sterylizowana zamiast "raz mieć młode", co uważam za ogromny sukces. Bez krytyki, bez najazdów. Suczka fajna, sympatyczna...ale po co ją rozmnażać. W tym przypadku padło na podatny grunt.:lol:
No to rzeczywiście super!:multi:
P.S Jak ja mam jej przesłać to r=r tak żeby na nią nie najechać? Bo nie wiem :D
Nor(a) - 23-02-2007 08:53
P.S Jak ja mam jej przesłać to r=r tak żeby na nią nie najechać? Bo nie wiem
Obawiam się, ze czasami można trafić na "beton". Był jakiś czas temu wątek na seterach. Sprzedający 'kundelki" w odpowiedzi na argumenty wyrzucił z siebie w mailu stek bzdur, jakiś pogróżek...i zwyczajnego chamstwa.
Jeszcze dodając do wypowiedzi Hani jaka padła gdzieś wyżej: "mialam podobny dylemat. Na psa z rodowodem (o yorku mowa) musialabym odkladac latami. Kupilam bez - z dusza na ramieniu, po sprawdzeniu wszystkiego, co bylo mozliwe do sprawdzenia. Ja akurat trafilam dobrze - mialam szczescie. Ale czy kazdy bedzie mial?"
Aż nudno mi to powtarzać tak w kółko: ja nie miałam. Na moją Vegę (prezent) musieliśmy wybulić 2 tys., tak od ręki, na szybko. Tyle kosztowało jej zdrowie. Czyli tyle ile szczeniak z hodowli z przebadanymi rodzicami w metryce. Propo tego odkładania latami. 20 miesięcy to nie są lata. Licząc odkładanie stówki miesięcznie. Jest tu na dogo osoba (moze nawet nie jedna), która na psa wymarzonej rasy odkładała 2 lata. I taką osobę podziwiam.
Casper: "Rasowy=Rodowodowy" idiotyzm! Mój pies rasowy, choć nie ma papierów. Mało tego, On wcale ich nie potrzebuje! Bo niby mu do czego potrzebne?"
Mnie ręce juz opadają..i wyczuwam tu pewien kompleks. Nie wmawiaj ludziom że jest rasowy...ja nie wmawiam, że mój fiat to mercedes, bo inaczej stoi w papierach. Na pewno Twój pies jest cudowny, ale nie jest to seter. Tak samo jak Vega..w odróżnieniu do mojej gordonki, mającej przodków z potwierdzoną przynależnością do rasy (co do Vegi nie mam pewności czy nie ma domieszki np. rudego lisa :lol: ).
I zamykam się już ..bo podczas takich dyskusji rosną mi kły. :roll:
KAŚKA - 23-02-2007 10:19
Niestety problem pseudohodowli i psow pseudorasowych nie jest do rozwiazania dopoki w tym kraju bedzie bieda ... A tanie psy "w typie" beda niestety nadal tak popularne jak podrabiane dresy czy perfumy z bazaru ...
tylko zwierzakow w tym wszystkim szkoda :shake: Mateusz, ten problem jest bardzo łatwy do rozwiązania. Założę się o flaszeczkę, że gdyby w popularnych serialach dla kobiet pojawił się wątek o tym, że rozmnażanie psów bez papierów jest bezsensowne, gdyby któraś z gwiazd serialu mówiła przez kilkanaście odcinków, że kupowanie psów od pseudohandlarzy jest złe, że rozmnażanie suk raz dla zdrowia to mit, to na pewno świadomość wśród społeczeństwa momentalnie by uległa zmianie. Niestety w tym kraju nie ustawodawstwo, nie autorytety, nie akcje czy inne działanie oddziaływują na mózgi lecz słowa czy zachowania wyrażane w otumaniaczach, czyli serialach. Jestem pewna, że gdyby w jakimś serialu bohaterka powiedziała, że idzie wysterylizować swoją suczkę, żeby niechcianych ciąż nie miała, to kobiałki w te pędy poleciałyby do wetów ze swoimi psinami. Takie życie.
zaba14 - 23-02-2007 10:43
Ja jakiś czas temu na allegro znalazłam "reproduktora" dalamtynczyka.. pies ma skonczony dopiero rok (!) nie jestem hodowca, nie znam sie na rozmnazaniu, ale wydaje mi się że pies w takim wieku jest zdecydowanie za młody... :roll: Właścicielem tego psa jest facet, ogólnie miły koleś z którym dało się porozmawiać, ale zdania nie zmieni co do rozmnazania psow bez papierow. O sterlizacji słyszeć nie chciał, mimo że jego suka padła, mówił że przez to że nie miała szczeniat miała problemy z układem rozrodczym, nerkami i czymś tam jeszcze, a po kazdej cieczce miala urojona ciaze... :roll: Bo przeciez kazda suka musi miec raz w zyciu młode :-( Wyszło na to, że ja nie mam pojecia ile prawdziwych hodowcow rozmnaza swoje suki drugi raz w roku aby tylko zyskac...:roll: Oczywiscie zdaje sobie z tego sprawę że tak jest, ale czy naprawde wielu? Czy to aby nie przesadzone?
A jesli mowa o allegro to znalazłam tego oto czeniaka http://img225.imageshack.us/img225/8...8945531on1.jpg który jest psem rasy HUSKY :o cena 150 zł.. według mnie jest to naruszenie regulaminu allegro, bo sprzedawany "przedmiot" nie jest tym co napisane jest w opisie, napisałam do osoby ktora wystawila tego psiaka z zapytaniem, czy zmieni tresc ogloszenia czy mam powiadomic allegro...
MateuszCCS - 23-02-2007 11:02
I zeby jeszcze ludzie przestali kupowac z litosci, ze szczenieta takie zabiedzone. Z litosci mozna zwierze przygarnac z azylu, kazda zlotowka zaplacona rozmnazaczowi zacheca go do dalszej produkcji.
Ano zacheca :angryy: A kazdy kupiony z takiego zrodla szczeniak zmniejsza szanse tych za kratami :shake:
EveL - 23-02-2007 11:07
Mateusz, ten problem jest bardzo łatwy do rozwiązania. Założę się o flaszeczkę, że gdyby w popularnych serialach dla kobiet pojawił się wątek o tym, że rozmnażanie psów bez papierów jest bezsensowne, gdyby któraś z gwiazd serialu mówiła przez kilkanaście odcinków, że kupowanie psów od pseudohandlarzy jest złe, że rozmnażanie suk raz dla zdrowia to mit, to na pewno świadomość wśród społeczeństwa momentalnie by uległa zmianie. Niestety w tym kraju nie ustawodawstwo, nie autorytety, nie akcje czy inne działanie oddziaływują na mózgi lecz słowa czy zachowania wyrażane w otumaniaczach, czyli serialach. Jestem pewna, że gdyby w jakimś serialu bohaterka powiedziała, że idzie wysterylizować swoją suczkę, żeby niechcianych ciąż nie miała, to kobiałki w te pędy poleciałyby do wetów ze swoimi psinami. Takie życie.
Niestety tak nie jest :shake: Ostatnio nawet w jednym serialu był cały odcinek poświęcony robieniu uprawnień na szybko, żeby tylko rozmnożyć psa, żeby mieć na nowe auto. Super postawa. Opowiadała mi to koleżanka, która to oglądała, jak to usłyszałam to myślałam, że mnie szlag trafi :angryy:
MateuszCCS - 23-02-2007 11:13
ja tak nie czytając wątku.. chciałam tylko wtrącić, mam donka z pseudohodowli bo bez rodowodu ... ah żebym wtedy wiedziała to co wiem teraz to bym go nie kupiła żeby nie dać zarobić rozmnażaczom .. ale skoro juz go mam to kocham go tak samo bez względu na to czy jest rodowodowy czy nie, ale jestem odpowiedzialnym właścicielem, i nie pozwolę aby kiedykolwiek pokrył suki (choć wiele osób mnie o to prosiło) i w marcu zostanie wykastrowany. Wg mnie jeśli już ktoś ma psa z takiej hodowli to po prostu powinien być odpwiedzialny, w swoim życiu planuję jeszcze 2 psy .. rodowodowego onka i jakąś biedę schroniskową ...
Pozowle sobie zacytowac w caloscu ... Podpisujemy sie pod tym wszystkimi naszymi dwudziestoma łapami beigajacymi po domu ... A konfiguracje docelowa masz taka jak my obecnie :evil_lol:
KAŚKA - 23-02-2007 11:28
Niestety tak nie jest :shake: Ostatnio nawet w jednym serialu był cały odcinek poświęcony robieniu uprawnień na szybko, żeby tylko rozmnożyć psa, żeby mieć na nowe auto. Super postawa. Opowiadała mi to koleżanka, która to oglądała, jak to usłyszałam to myślałam, że mnie szlag trafi :angryy: No przecież napisałam, że gdyby w tych debilowatych serialach zaczęli propagować nierozmnażanie psów, sterylizację i potępialiby pseudohodowle, to by pańcie raz dwa zmieniły swe zdanie na te tematy.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpspkrajenka.keep.pl
Strona 1 z 3 • Znaleźliśmy 341 wypowiedzi • 1, 2, 3
|