ďťż
 
 
   Wszystko o opiekunach zwierzat w schroniskach!
 
 

Podobne

 
    
 

 

 

 

Wszystko o opiekunach zwierzat w schroniskach!





IXIona - 22-01-2006 13:23
Witam! To o czym chce tu napisac dotyczy schroniska w R-miu i ludzi z nim zwiazanych. Wszyscy tu kochaja zwierzaki,opiekuja sie nimi,pomagaja im a czy jest ktos, kto pracowal badz pracuje w schronisku jako opiekun? Podejrzewam,ze nie bo wtedy nie mial by czasu zeby tu cokolwiek napisac! Powiem wam, ze taka robota to droga przez meke! Sa tez ludzie, ktorzy pracuja w schroniskach jako wolontariusze! No i tu dopiero zaczyna sie jazda! Bo co to wlasciwie oznacza: byc wolontariuszem w schronisku? Jak dla mnie to oznacza taka sama prace jaka wykonuja etatowi opiekunowie. Jednak jest inaczej. Z autopsji wiem, ze przewaznie rola wolontariusza, przynajmniej w naszym schronisku sprowadza sie do zagladania tam raz na jakis czas, kupowania karmy, misek, robienia sobie zdjec ze zwierzakami i dyrygowania ludzmi, ktorzy odwalaja cala brudna robote! Myslicie ze jest to oki? Wiecie, ze taki etatowy opiekun musi przygotowac jedzenie dla masy zwierzakow,musi je pozniej nakarmic, jak zjedza musi im posprzatac, wyscielic poslania, naprawic usterki w budach badz paletach, sprawdzic numerki,szczepienia,odsniezyc swoj rejon (w sezonie letnim pozamiatac,powyrywac chwasty na trawnikach) i zrobic jeszcze mase innych rzeczy! I to wszystko w ciagu 8 godzin przy 40 boksach, gdzie w kazdym jest przecietnie 4-6 zwierzakow! I co wy na to?

cd nastapi!pozdro





coztego - 22-01-2006 13:26
:hmmmm:
A do czego zmierzasz w tym Twoim poście w odcinkach? :roll:



anielica - 22-01-2006 13:30
ja też jezdem ciekawa...:roll:



Irkowa - 22-01-2006 13:50
własciwie to o co ci chodzi?:roll:





sota36 - 22-01-2006 13:55

własciwie to o co ci chodzi?:roll: - pewnie tak chcial (chciala) sobie postukac...:niewiem:, zeby zaistniec...



mikusik123 - 22-01-2006 13:55
Mnie także zżera ciekawość:watpliwy:



sota36 - 22-01-2006 13:57
Ale my tu wszyscy ciekawi, no, no, no...



Aganiok - 22-01-2006 13:59
wątek nadaje się co najmniej do przeniesienia....
nie zaśmiecać forum pomocowego!



eurydyka - 22-01-2006 14:00
temat i tak nie tutaj do pisania tylko do Inne zostanie przeniesiony



Lotos - 22-01-2006 14:02
A swoją drogą skoro tak jej(?) zależy na schroniskowych psach to czemu sama nie zostanie wolontariuszką?
Zakładam, że nią nie jest, bo jak sama powiedziała: nie miałaby czasu żeby tu cokolwiek napisać. :roll:



Norbitka - 22-01-2006 14:11
No to czekamy na ciag dalszy........
Wygląda że ta osoba należy do tych, co wolnotariusze nia "dyryguja"




kiwi - 22-01-2006 14:13
nastepna nawiedzona przyszla tutaj nawracac reszte:shake:
jeszce neich napisze tak naprawde wolontariusze sie czepiaja bo w schroniskach jest super



mikusik123 - 22-01-2006 14:14
Ag=ha i jeszcze malutka dygresja co do jej wypoiwedzi o wolontariuszach. Moja/mój droga/i (nie wiem jak pisać załóżmy że ona) wolontariusz zajmuje się zwierzętami w schronisku z własne i nieprzymuszonej woli. Pracownicy, którzy karmią, pielegnują zwierzęta, ogólnie zajmuja się schroniskiem otrzymują za to pieniądze. Czy ty chciałabyś harować po osiem godzin dziennie za darmo?? Bo ja nie za bardzo.A myślisz, że dzięki komu te zwierzęta znajdują nowe domki, po za tym, że przyjdzie ktoś do schroniska i od ręki weźmie psa? Kto pisze różne ogłoszenia, wystawia aukcje itp. (TU UKŁON DO WSZYTSKICH DOGOMANIAKÓW ZAJMUJĄCYCH SIĘ TYM WIELKIE DZIĘKI ZA TO CO ROBICIE). Tego nie robią pracownicy schroniska a wolontariusze!!!! Dlatego nie rozumiem dlaczego masz taki uraz do wolontariuszy??

Pozdrawiam
Mikołaj



Just-tea - 22-01-2006 14:35
Ktoś ma jakiś problemik ze soba?? jakaś mania, teoria spisku?? No bo ja na prawde nie rozumiem.
Drogi Któsiu, jeżeli założyłeś/aś ten topic bo masz jakies problemy emocjonalne, nie radzisz sobie, masz kompleksy to zapraszam do psychoananlityka bo tutaj, zwłaszcza w tym dziale, wolontariusze, o których nie wiedziec czemu tak brzydko piszesz i inni dogomanicy ratyują życie potrzebującym zwierzętom i nie ma tu miejsca na jakieś bezsensowne wywody.
Jak uwazasz, że wolontariusze za mało robią to szoruj do schroniska i pokaż im jak powinno się "dobrze" wykonywać swoje obowiązki.:diabloti:



ekardas - 22-01-2006 15:28
Nawiązując do wątku to nie bardzo wiem o co chodzi co chciałaś wyrazić tą opinia o opiekunach? w końcu dostaja za to pobory, czy ktoś mówił ze praca w schronisku to picie kawy i klachanie? ich wybór, myślę ze maja serca i powołanie bo nie wyobrażam sobie kogos w obsadzie schroniska bez tych zalet, ale nie można wszystkich jednakowa miara mierzyć, raz w życiu byłam 3 lata temu w schronisku i pozostawilo do dzisiaj niesmak, obraz nędzy i rozpaczy, psy w boksach we własnych odchodach, a żarcie brudne zamarzniete, wtedy ujrzałam owczarka opartego o siatke boksu z tragicznym błagalnym wzrokiem zabierz mnie!!!! mam ja do dziś ale obraz tego schroniska tez dzisiaj taki sam- pozdrawiam Ewa Kardas



Ania-tygrysiczka - 22-01-2006 15:30
Ewa niestety w wiekszosci przypadkow jest tak,ze pracujacy w schroniskach ludzie rzadko są miłośnikami zwierząt.........:shake:



zielony - 22-01-2006 15:44
Witam serdecznie wszyskich wolontariuszy bez względu co robią w swoich schroniskach.Na wstępie apeluje o odrobine szacunku i zrozumienia drugiego człowieka jeśli mamy pomagać zwierzętom.I rozmawiać na każdy nawet ostry temat.Tak się składa ,że jestem pielęgniarzem w schronisku dla zwierząt.To nie jest łatwa praca.Moge wypowiedzieć się tylko za siebie. Wiadomo pieniądze w naszym życiu przysłaniają nam czasami oczy ale są ważne.Pracuje w schronisku jako pielęgniarz zwierząt bo to kocham{wszystko co ma związek ze zwierzętami}.Po 2 miesiącach pracy miałem dosyć psychicznie.Pracuje już kilkanascie lat z papierem pielęgniarza i staram się rozwijać.Cenie sobie prace wolontariuszy w naszym schronisku.Ale niestety nie wszyscy mogą pracować bezpośrednio przy zwierzętach i dlatego nie którzy robią coś dla zwierząt poza schroniskiem.Staram się im przekazać całą wiedze jaka posiadam, dlatego robią różne czynności np:karmią, sprzątają,uczestniczą w niektórych czynnościach wetrynaryjnych,wyprowadzają na spacer, resocjalizują,dbają o lepszą większą adopcje i na końcu dbają o teren schroniska.Moja św pamięci babcia mówiła "szanujcie się szanujcie" Pozdrawiam.:lol: :lol: :lol: http://www.schronisko.infocomp.pl



IXIona - 22-01-2006 18:47
Wszyscy pytaja o co mi chodzi. Juz wyjasniam, bo pomimo takich podejrzen nie jestem tu by sobie tylko poklikac czy zaistniec! Wszyscy tutaj kochaja pieski ,kotki i cala reszte! Ok! Ale czy ta wasza milosc nie jest wlasnie taka, jak wolontariuszy o ktorych pisze? Kochaja, dbaja ale tylko na odleglosc, bo zeby jechac do schroniska, babrac sie w zwierzecych odchodach i rozdzielac zagryzajace sie psy, to raczej chetnych nie widze! A poza tym drogi LOTOSIE, to twoje zalozenie jest bledne! Nie jestem co prawda wolontariuszka, ale jezdze tam i pomagam opiekunom! Oczywiscie nie codziennie, bo niestety mam tez swoja prace i okrojony czas wolny. Ale jesli juz tam jestem, to zapycham na rowni z pracownikami i tak jak oni sprzatam,karmie itp. Dodatkowo uzerac sie trzeba jeszcze z ludzmi dzwoniacymi w sprawie interwencji, bo jakis tam sobie kundelek biega po osiedlu przy -20C. A czy ktos zdaje sobie sprawe z tego, ze w schronisku jest jeden kierowca, ktory oprocz swoich obowiazkow na boksach ma milion spraw do zalatwienia (np przywoz jedzenia)i dodatkowo jeszcze musi wlasnie wyjezdzac na tego typu zgloszenia i np przez 2 godz szuka tego psa! A potem sie np okazuje ze piesek biegal ale juz nie biega tylko grzeje sie w mieszkaniu wlasciciela! Wiecie ze takich zgloszen jest czasami 10-12 dziennie?! Dlaczego ludzie, ktorzy mowia ze sa przyjacielami zwierzat tak naprawde nimi nie sa? Czemu ta przyjazn, opieka, zainteresowanie jest tylko na odleglosc? Czemu tyle w tym obludy?

cd. nastapi.



IXIona - 22-01-2006 18:56

Ktoś ma jakiś problemik ze soba?? jakaś mania, teoria spisku?? No bo ja na prawde nie rozumiem.
Drogi Któsiu, jeżeli założyłeś/aś ten topic bo masz jakies problemy emocjonalne, nie radzisz sobie, masz kompleksy to zapraszam do psychoananlityka bo tutaj, zwłaszcza w tym dziale, wolontariusze, o których nie wiedziec czemu tak brzydko piszesz i inni dogomanicy ratyują życie potrzebującym zwierzętom i nie ma tu miejsca na jakieś bezsensowne wywody.
Jak uwazasz, że wolontariusze za mało robią to szoruj do schroniska i pokaż im jak powinno się "dobrze" wykonywać swoje obowiązki.:diabloti:
Nie mam problemow ze soba! Jestem normalna az do znudzenia i pewnie dlatego tu jestem! A co do pracy w schronisku to ja to wlasnie robie!



lothia - 22-01-2006 18:59
ale też tylko czasam tak jak wolontariusze którzy pracuja, uczą sie , maja rodziny i do schroniska przyjezdżają wtedy kiedy mogą, muszą zarabiac na swoje utrzymanie a jak wiesz wolontariat to praca bezpłatna.
Każdy pomaga tak jak może



Dorothy - 22-01-2006 19:03

Kochaja, dbaja ale tylko na odleglosc, bo zeby jechac do schroniska, babrac sie w zwierzecych odchodach i rozdzielac zagryzajace sie psy, to raczej chetnych nie widze! nie, no, skad, wszyscy dogomaniacy tutaj siedza w domach a o pieskach ktorym szukaja domow dowiaduja sie z lokalnej gazety. No przeciez nie ma wsrod nich chetnych zeby pojechac do schroniska.

Co Ty kobieto pieprzysz??
D



IXIona - 22-01-2006 19:04
Jeszcze jedno! Czy to ,ze ktos za swoja prace bierze pieniadze to blad? Tak jest i tak musi byc! Tylko czy wiecie jakie sa to marne grosze? Nieadekwatne do tego co sie robi! Ale jesli ktos sie zglasza na ochotnika do takiej pracy, to niech zapycha na rowni z innymi mimo ze robi to gratis! Niech nie robi jazd! A co do tych, co wklejaja tu zdjecia zwierzakow, organizuja aukcje i prowadza wirtualne adopcje to ok! Ale nie myslcie, ze to dzieki wam zwierzakom jest lepiej bo na 100 psow w schronisku dom i opieke znajduje 2-3. A co z reszta? Kto sie nimi zajmuje? Jasne jak w morde strzelil!



Dorothy - 22-01-2006 19:05
troll

precz



IXIona - 22-01-2006 19:07

nie, no, skad, wszyscy dogomaniacy tutaj siedza w domach a o pieskach ktorym szukaja domow dowiaduja sie z lokalnej gazety. No przeciez nie ma wsrod nich chetnych zeby pojechac do schroniska.

Co Ty kobieto pieprzysz??
D
oczywiscie! latasz tam dzien w dzien!
I pewnie tam tez operujesz takim slownictwem! Brawo!



kiwi - 22-01-2006 19:09
moze gdybys pisala w miescu do tego przeznaczonym czyli w "inne" a nie spychala potzrebujace psiaki i pisala jakims sensownym tonem to ktokolwiek wzialby na powaznie twoje wywody

pracownicy schroniska pracuja tam za pieniadze, nikt nie pyta gornika, TIR - owca czy robotnika drogowego czy nie marznie, czy ma duzo pracy i zadza ze wszystkim, wiele osob spedza w pracy po 11 godzina placa tylkoz a 8, moze im tez pojdziesz pomoc??

daj sobie spokoj, bo ludzi, ktorzy spedzaja na pomaganiu czas jest tu wystarczajaco, nikt sie nie skarzy ze psy smierdza, ze sa cale brudne z gowien
skarza sie ze pracownicy pija kawe i nie chce im sie zajac psami tak jak trzeba, poza tym jakby nei bylo wolontariuszy ktorzy zajmuja sie adopcjami to psow w schronach byloby 2 razy wiecej conajmniej, to chyba interes wszystkich ich si stamtad pozbywac, pracownikow rowniez

ze sie da z wszystkim zdazyc widac po schronsiku np w rzeszowie, gdzie psy maja lepeij niz w niejednym "domu"
i napewno nie dlatego ze ma najwieksze dotacje - w koncu to podkarpacie na ktorym brakuje na wszystko

dobrych checi nie widac niestety w wielu miejscach i to sa fakty

nikt nie twierdzi ze nie ma co robic w schronie, ale ty nie masz pojecia co robi wiekszosc osob tutaj wiec najpierw zrob rozeznanie a potem przekaz sowje uwagi

najlepiej innym tonem i normalna czcionka, bo teraz nikt nie bierze tego co piszesz na powaznie



Dorothy - 22-01-2006 19:10

Ale nie myslcie, ze to dzieki wam zwierzakom jest lepiej bo na 100 psow w schronisku dom i opieke znajduje 2-3. A co z reszta? Kto sie nimi zajmuje? Jasne jak w morde strzelil! jakis masz kompleks? Niedowartosciowana sie czujesz?????

Jak MASZ SMIALOSC pisac tutaj takie rzeczy?? "Nie myslcie ze dzieki Wam zwierzakom jest lepiej....."

TAK DZIEKI NIM, TYM WOLONATRIUSZOM ZWIERZAKOM JEST LEPIEJ!!!!!!!!!!!!!!

Mnostwo zwierzat znalazlo dzieki nim domy. Nie dwa, i nie trzy.
Mnostwo.

Podwazasz prace dogomaniakow??
A jak Ci praca w schronisku nie pasi to sie zwolnij a nie wyzywaj na tych, co chca dobrze i robia swoje.
ciao.



sota36 - 22-01-2006 19:11
Tak jak ktos juz tu powiedzial - nie zasmiecajmy forum dla psow w potrzebie - prosze o zamkniecie topicu lub jego przeniesienie!



Ania-tygrysiczka - 22-01-2006 19:12
PROPONUJE OLAC TĄ JAŁOWĄ DYSKUSJE, BO ONA DO NICZEGO NIE PROWADZI.
Ktosiowi wyraznie zalezy zeby tu siac ferment i zeby skupic na sobie uwage wszystkich.
IXIona proponuję zająć sie pomocą zwierzętom w radomskim schronisku.Przy pomocy dziewczyn z dogomanii udalo sie znalezc domy dla 10 szczeniaczkow,ale jest problem z transportem do Warszawy.Moze pomozesz????Trzeba tez przywiezc dary z Warszawy dla radomskiego schroniska.Rusz sie i pomóz zamiast sie wymądrzac.OK?:mad:



lothia - 22-01-2006 19:12
ale znajdują , bez tych akcji siedziałaby dalej w schronisku , co widze nie ma dla Ciebie większego znaczenia, w kilku schroniskach dzieki takim co to pomagają z daleka są robione sterylki , kupowane nowe budy myśle ze to duzo i że to jednak poprawia los psów w schroniskach, ale kłótnia z Toba nie ma sensu bo widzisz tylko to co chcesz widzieć, w niektórych schroniskach pracownicy pracujacy za marne grosze zwierzakami sie przejmuja a w innych nie i zwalają to na ogrom swojej pracy



Dorothy - 22-01-2006 19:12

oczywiscie! latasz tam dzien w dzien!
I pewnie tam tez operujesz takim slownictwem! Brawo!
a co cie obchodzi czy ja tam latam??

a co cie obchodzi moje slownictwo? zazdroscisz mi?

Ja tez pracuje fizycznie. Przy koniach. W stajni. Konskie kupy sprzatam. I jakos sie nie wyzywam na tych, co przychodza do stajni popatrzec na konika. Wiec moze sie opanuj.



irma - 22-01-2006 19:15
co się dzieje na naszej dogomanii
coraz więcej osób ma jakiś cel, żeby mącić, obrażać, skłócić

tak jak Ania napisała
OLEJMY
ZIGNORUJMY
bo inaczej tylko stracimy czas i nerwy



kiwi - 22-01-2006 19:16
:shake::shake::shake::shake::shake::shake::shake:
jak zwykle irma madrze mowi



MonikaP - 22-01-2006 19:23
IXIona, bardzo dobrze Cię rozumiem. Od roku bardzo często bywam w schronisku, robię zdjęcia, czasem coś więcej... Wiem, że ludzie tam zatrudnieni mają ciężką pracę. Większość z nich wykonuje ją tak, jak potrafi najlepiej i - czego wcale nie byłam taka pewna na początku, a teraz jestem - większość z nich ma dużo serca dla zwierząt. Ja wciąż się uczę i dowiaduję o tych ludziach nowych rzeczy - na przykład niedawno rozmawiałam przy psich boksach z jednym z nich i...człowiek, o którym nie miałam dobrego zdania, bo wyglądał zawsze na mocno "wczorajszego" i niestety przeważnie niezbyt dobrze odnosił się do ludzi odwiedzających schronisko, nagle zaczął w piękny, ciepły sposób mówić o psach, przy których staliśmy. I widzę więcej takich osób w schronisku....
Tak się składa, że zajmuję się organizowaniem wolontariatu w naszym schronisku. Powiem Ci, że zgłasza się sporo osób, które są skłonne biegać z taczkami, zbierać psie kupy czy roznosić miski z karmą. Niestety nie jest to możliwe, bo kierownictwo schroniska wychodzi z założenia, że tacy ludzie nie są potrzebni. Dlatego staram się znaleźć im inne zajęcia. Bo wydaje mi się, że o ile są z pewnością schroniska, w których taka "fizyczna" pomoc jest bardzo potrzebna (bo np. jest zbyt mało pracowników), to w innych wolontariusze powinni robić to, na co "etatowcy" albo nie mają czasu, albo ochoty, czy raczej nie tyle ochoty, co nie jest to uznawane za niezbędne - choćby czesać czy kąpać psy, robić im zdjęcia, szukać nowych domów. Wiem, że jeśli w schronisku jest kilkaset psów, to te parę adopcji więcej nie robi wrażenia, ale jeśli usłyszą o nich ludzie "z zewnątrz", to jest szansa, że przyjdą do schroniska, wezmą jeszcze jednego psa, zachęcą do tego innych. Że schronisko zacznie być dla społeczeństwa czymś więcej, niż "zakazanym miejscem" gdzieś na uboczu.
Wiem, jak często pracownicy jeżdżą na interwencje. Wiem, jak przedziwnie się one kończą. Wiem, jacy dziwni ludzie potrafią się w schronisku pojawiać, chcąc oddać lub wziąć psa. I wiem, jak łatwo stracić tam cierpliwość do "obcych". Jednak zamknięcie się na świat zewnętrzny to najgorsze, co można zrobić.



malawaszka - 22-01-2006 19:31
boże śmiechu warte - pojawiła się jakaś osóbka, która myśli, że jako jedyna na świecie wie jak jest w schronisku :shake: :lol: załamać się można - skąd sie biorą tacy ludzie :niewiem:

a wolontariusze nie powinni wykonywać tej pracy, która należy do pracowników - wolontariusze powinni zajmować się bezpośrednio psami, spacerami, pielęgnacją, oswajaniem, etc. i przygotowywaniem do adopcji, szukaniem domów - oczywiście w tych schroniskach w których jest to możliwe



zielony - 22-01-2006 20:09
Nikt chyba tutaj jeszcze nie pisał jak wygląda praca dzień w dzień.Jestem na tym forum od niedawna ale opinie o schroniskach i ludziach pracujących przeważnie są ZŁE. To oczym pisze MonikaP to prawda.Nikt wydaje mi się nie chce przypisywać sobie niewiadomo jakiś zasług.Mamy sobie pomagać.IXIona przechodzi mały kryzys bo pewnie się martwi ile dzisiaj psów trafi do schroniska, gdzie to wsadzic,ile się pogryzie ile się zagryzie ,i dlaczego dzisiaj nikt nie adoptował psa czy kota itd, itp .Czasami przychodzi taka niemoc ,że opadają ręce.:lol: Prosze o zrozumienie.:lol: http://www.schronisko.infocomp.pl



mikusik123 - 22-01-2006 20:22
Nadal nie rozumiem ixiony no ale cóż. Tak bywa.
Co do tego co napisała MonikaP sam poznałem prawdopodobnie tego "wzorajszego" pracownika schroniska i nie byl on zbyt miły i gadatliwy, jakby nie zależało mu na tym, żeby pies znalazł dom. Ale prawdopodbnie sprawiał tylko takie wrażenie, ponieważ jeżeli nie obchodziłby go los tych psów, to po prostu by tu nie pracowal. A należy zauważyć, że w poznańskim schronisku nie jest brudno, a psy są zadbane ( w miarę możliwości), będąc tam nie znlazłem ani jednego brudnego, czy skołtunionego psa. Nie wiem jak jest w innych schroniskach, ale podejrzewam, ze czasem gorzej.

Pozdrawiam
Mikołaj



Irkowa - 22-01-2006 20:57
buhahaha..to sie usmialam za wszystkie czasy!
urwalas sie z :tree1: ???

nie wiem jak Wy , ale ja nadal nie mam pojecia o co chodzi?:evil_lol:



coztego - 22-01-2006 21:00
Może by tak spuścić na ten topik zasłonę milczenia i nie podnosić go bez sensu... :angryy:
Szkoda psów... :shake:



waldi481 - 22-01-2006 21:02
Witam
jestem nowy na dogomanii ale bardzo chcę zabrać głos w tym temacie...
dziś odwiedziłem schronisko w Gdyni,Nie było to łatwe..
Przed paroma laty mialem bardzo przykre doświadczenia właśnie z tym schroniskiem.
Ludzie z którymi miałem kontakt okazali mi pogardę na widok darów z którymi jechałem..doszło do tego,że swoje dary zostawiałem i uciekałem by uniknąć komentarz w rodzaju,,my nic nie chcemy..pieniądze,tylko pieniądze,,
Dzis byłem..
Takie mrozy,to trzeba jechać,bo jaka to miłośc do zwierząt kiedy w dniach okropnego mrozu moje ukochane psy marzną a mnie nie ma....
Bałem się,ze znowu spotka mnie kpina ale mrozy takie straszne,więc pojechalem..
Z całą odpowiedzialnościa stwierdzam,że poznałem dzis dziewczynę, która kocha,wierzy i z miłościa pomaga.Ciepło w kociarni, a w psich boksach budy..
Poznana wolontariuszka nie kpi przyjmuje wszystkie dary.Za wszystko jest wdzięczna.
Z szacunkiem pochylam głowę w stosunku do wolontariuszy,bo ja bym nie umiał.Ja chcę krzyczeć lub ew.komuś ...Czasami z bezsilności siłowe argumenty przychodzą mi do głowy..
Życzę wiele dobrego wolontariuszom z Gdyni..
I jeszcze jedno:
juz sie nie boję pomagać..
Dziekuje Izo!
W



Dorothy - 22-01-2006 21:02

Nikt chyba tutaj jeszcze nie pisał jak wygląda praca dzień w dzień.Jestem na tym forum od niedawna ale opinie o schroniskach i ludziach pracujących przeważnie są ZŁE. To oczym pisze MonikaP to prawda.Nikt wydaje mi się nie chce przypisywać sobie niewiadomo jakiś zasług.Mamy sobie pomagać.IXIona przechodzi mały kryzys bo pewnie się martwi ile dzisiaj psów trafi do schroniska, gdzie to wsadzic,ile się pogryzie ile się zagryzie ,i dlaczego dzisiaj nikt nie adoptował psa czy kota itd, itp .Czasami przychodzi taka niemoc ,że opadają ręce.:lol: Prosze o zrozumienie.:lol: http://www.schronisko.infocomp.pl acha. I odbija to sobie akurat na tych, ktozy robia wszystko co tylko moga i potrafia aby te sytuacje zmienic??:crazyeye: :crazyeye:

Moze by poszla komu innemu nagadac albo co....



zielony - 22-01-2006 22:25
Może próbuje podzielić się z nami swoim żalem i opowiedzieć co czuje.A my nie potrafimy słuchać.Wszysko to co IXIona i MonikaP napisały to fakty.Pozdrawiam.:lol: http://www.schronisko.infocomp.pl



Parysówna - 22-01-2006 22:52

Jeszcze jedno! Czy to ,ze ktos za swoja prace bierze pieniadze to blad? Tak jest i tak musi byc! Tylko czy wiecie jakie sa to marne grosze? Nieadekwatne do tego co sie robi! Ale jesli ktos sie zglasza na ochotnika do takiej pracy, to niech zapycha na rowni z innymi mimo ze robi to gratis! Niech nie robi jazd! A co do tych, co wklejaja tu zdjecia zwierzakow, organizuja aukcje i prowadza wirtualne adopcje to ok! Ale nie myslcie, ze to dzieki wam zwierzakom jest lepiej bo na 100 psow w schronisku dom i opieke znajduje 2-3. A co z reszta? Kto sie nimi zajmuje? Jasne jak w morde strzelil! Ehhh... Nie zgadzam się totalnie. Moim zdaniem szukanie psom domów "na odległość", ogłaszanie psów gdzie się da, informowanie, plakatowanie itp. sprawia, że wiele psów znajduje dobre domy. Gdyby przyjąć takie założenie jak IXIona to większosć tych zwierząt dalej siedziałaby w schroniskach, bo nikt by się nawet nie dowiedział o ich istnieniu!!! I właśnie dzięki takim ogłaszaniu zwierzakom jest lepiej. Co z tego, że inne nadal są w schronisku? Nawet jeśli 1 będzie szczęśliwy i kochany to jest sukces. IXIona, stąpasz po kruchym lodzie, mówiąc, że to co robią Dogomaniacy nie poprawia bytu zwierzaków. Jesteś nowym użytkownikiem więc pewnie jeszcze się nie zorientowałaś ile psów dzięki akcjom na PwP znalazło domy. W ramach relaksu polecam lekturę tego działu.

Nie krytykuję tego, że opiekuni w schroniskach dostają pieniądze, ale jeśli je dostają to chyba za to, że pracują, prawda? Więc to jest sprawiedliwe. Jestem ciekawa co byś powiedziała o ludziach, którzy robią to co opiekuni w wymienionym schronisku, za darmo. Ze swojej strony mogę zapewnić, że są tacy i nawet wielu znam osobiście.

PS. Zgadzam się z innymi, że ten temat najlepiej byłoby przenieść na "Inne". Na PwP tylko przysłania prawdziwą idee działu.



kiwi - 22-01-2006 22:55
zielony, fantastycznie ze sa tacy pielegniarze jak ty, ktorzy zadadza sobie trud zeby sie zalogowac na dogo i wogole
i jescze podchodza do pracy z pasja
super ze sa tez tacy nauczyciele, ktorych celem jest wyedukowanie mlodziezy
ale nauczyciel to zawod do ktorego potrzeba powolania tak jak wlansie pielegniarza

nikt nie twierdzi ze wszyscy sa zli,ale nauczyciele, ktroych podejscie do uczniow jest co najmnije "nieodpowiednie" nie powinni uczyc
podobnie jak ludzie ktorym los zwierzat jest obojetny nie pwinni pracowac w schronie

chociaz ja wole pracowac w schronie niz uzerac sie z dzisiejszymi dzieciakami



myszsza - 22-01-2006 23:39
Ja nie rozumiem po co ta cała afera. Pomagajmy zwierzakom na ile nas stać, nie oceniajmy innych i nie chwalmy się na forum.



IXIona - 23-01-2006 11:18
Wiecie, myslalam ze zakumacie o co mi chodzi! Moze nie umiem tego jasniej napisac i to dlatego! Jedynymi osobami ktore chyba wiedza o co mi chodzi jest zielony i MonikaP! Moze dlatego, ze na wlasnej skorze przekonali sie jak to jest, moze dlatego ze to co robia robia z prawdziwego powolania! Nie rozumiem tez czemu czujecie sie obrazani? Ja nie neguje tego co robicie, bo niektorzy odwalaj naprawde kawal dobrej roboty! Ja neguje tylko tych, co wychwalaj swoja dobroc, przyjazn i zainteresowanie trudnym losem zwierzakow w schroniskach a jak tam sie znajda to maja lewe rece do roboty i nosy zatykaja chusteczkami, bo im smierdzi! Takich, ktorzy uwazaja, ze jak ktos bierze pieniadze za prace tam to ma zapychac 24 na 24! Takich, ktorzy nie szanuja tej pracy, poswiecenia i opieki!
Ja nie chce zmieniac swiata, bo to nie mozliwe jest! Ja tylko prosze o zrozumienie dla ludzi, ktorzy tam pracuja! Prosze o zglaszanie naprawde waznych interwencji! Prosze o to, by jesli juz ktos zglaszajacy sie jako wolontariusz do schroniska robil to wszystko, co inni a nie uwazal, ze on jest tylko do glaskania, wyprowadzania i krytykowania!
Racja, sa tacy, ktorzy robia to bo musza! Jest bardzo ciezko, zwlaszcza na poczatku! Ale pozniej czlowiek przywiazuje sie do tych zwierzakow, dba o nich jak tylko moze, zostaje po godzinach zaniedbujac swoje rodziny i obowiazki I przy -25C chodzi po placu, boksach i sprawdza czy im nie zimno, czy sie nie gryza!
Macie serce dla zwierzakow, wiec nie zaszkodziloby miec go troche dla ludzi!!!



Bea1 - 23-01-2006 11:29
w jakim celu jest ten topik? wie ktoś może? :roll:



Norbitka - 23-01-2006 11:34
Ja mam wrazenie ze tylko po to by nam uswiadamiac ze jestesmy be ;) Troll



coztego - 23-01-2006 11:44

Wiecie, myslalam ze zakumacie o co mi chodzi! Moze nie umiem tego jasniej napisac i to dlatego! Może to dlatego... :roll:
Nie zauważyłam takich ludzi na Dogomanii, więc moze po prostu źle trafiłaś ze swoim apelem? :niewiem:
Znam kilka osób, które przyszły do schroniska raz czy dwa, ze szczerą chęcią pomocy i okazało się, ze się nie nadają do tego- bo się boją, bo im śmierdzi, bo nie mogą patrzeć na psie nieszczęście... Ale nie mnie tych ludzi oceniać, okazało się, ze to po prostu nie jest ich droga życiowa i powołanie. Więc pomagają umieszczająć ogłoszenia gdzie się da lub przesyłając jakieś dary dla shcorniska...
Pracownicy są w schronisku z wyboru, więc nie można odmawiać tego wyboru wolontariuszom :cool1:
Wszystko jest możliwe, trzeba tylko chcieć... :cool1:
Zapewniam Cię, ze dogomaniacy rozumieją i szanują ludzi pracujących w schroniskach. Bo chyba nikt nie zna lepiej tej pracy niż ludzie, którzy pomagają psom na codzień.
Widać, ze nie czytałaś na dogomani zbyt wiele, bo tu raczej nikt nie zgłasza interwencji w schroniskach, ludzie sami zjeżdżają się z okolicy, zeby jakiegoś psiaka odłowić jesli trzeba, i w dodatku zamiast odwozić go do schroniska to dają mu dom, albo płacą za hotel...
W wielu schroniskach wolontariusze są tylko do wyprowadzania i głaskania, taki jest zakres obowiązków wolontariuszy i to także jest psom potrzebne! Nie potępiaj ludzi za to, że robią co potrafią i co mogą, żeby psom było lepiej.
I nawzajem. :roll:



irma - 23-01-2006 12:33

Ja nie rozumiem po co ta cała afera. Pomagajmy zwierzakom na ile nas stać, nie oceniajmy innych i nie chwalmy się na forum.
amen

ludzie nie dajcie się podpuszczać
macie za dużo czasu ?
brak zwierząt, którym trzeba znaleźć pilnie dom ?
czy to kolejny wątek, który ma skłócić dogomaniaków ?
czy musicie udowadniać, że robicie coś pożytecznego ?
czy musicie udowadniać, że pomagacie zwierzakom ?

obiecuję, że to moja ostatnia wypowiedź w tym wątku



Parysówna - 23-01-2006 21:33
Może i faktycznie, lepiej nie rozwijac tematu, ale ja jakoś nie mogłam wytrzymać jak przeczytałam, że ludzie, którzy zajmują się sprawami psów " na odległość" nie robia nic dobrego.
Wielu ludzi ma po prostu złe wyobrażenia o pracy w schronisku. Dla nich to właśnie polega na głaskaniu, czesaniu, spacerku, a wiadomo, że w praktyce sprawa wygląda inaczej. Praca na zasadzie wolontariatu jest trudna i wymaga nieraz sporego poświęcenia tak więc najlepiej czują się w niej ludzie z pasją, którzy naprawde potrafią się temu oddać.
Każde schronisko ma też inne zasady i w każdym praca dla wolontariuszy wyglada inaczej.



Hanna R. - 23-01-2006 21:48

Z szacunkiem pochylam głowę w stosunku do wolontariuszy,bo ja bym nie umiał.Ja chcę krzyczeć lub ew.komuś ...Czasami z bezsilności siłowe argumenty przychodzą mi do głowy..
Życzę wiele dobrego wolontariuszom z Gdyni..
I jeszcze jedno:
juz sie nie boję pomagać..
Dziekuje Izo!
W
Dziękuję Ci za tego posta ! Jest ciepły i przyjazny ... Dziekuję :-)



zielony - 23-01-2006 22:10
Witam.Masz racje Parysówna wyobrażenia i zasady funkcjonowania schronisk są różne.Sam osobiście odwiedziłem kilka {Poznań, Kraków,Opole,Włocławek,Bydgoszcz,Gdansk,Sopot}T o jest doskonała sposobność wymienić wiadomości.http://www.schronisko.infocomp.pl



ARKA - 23-01-2006 23:26

Witam.Masz racje Parysówna wyobrażenia i zasady funkcjonowania schronisk są różne.Sam osobiście odwiedziłem kilka {Poznań, Kraków,Opole,Włocławek,Bydgoszcz,Gdansk,Sopot}T o jest doskonała sposobność wymienić wiadomości.http://www.schronisko.infocomp.pl No wlasnie i to jest blad. Wszystkie schroniska, mniejsze czy wieksze, to jakby ta sama 'firma' i powinny obowiazywac te same procedury, organizacja pracy a w tym szkolenie pracownikow jak i samo doksztalcanie sie ich. Jak w kazdym zawodzie zreszta. Chcesz byc dobry, liczysz na awans, doksztalc sie. Nie wystarczy tylko powiedziec, ze lubie czy kocham psy.
Ja pracowalam w schronisku, trzy miesiace. I powiem tak, poziom wiedzy o zwierzetach, ich potrzebach, byl 'zwalajacy z nog'.

A ta wlasnie podstawowa wiedze, osobom adoptujacym zwierzeta, powinni przekazywac pracownicy schroniska od pielegniarza(opiekuna zwierzat!), po lekarza weterynarii, dyrektora a nawet sprzataczke.



waldi481 - 24-01-2006 12:41
Ja powiem tak:
oboje z żoną chcieliśmy byc wolontariuszami ....Lecz nie jesteśmy,a powodem jest jedno..Proszę pozwolić,że szczerze go przedstawię:
aby zostać wolontariuszem-tak oboje myślimy-trzeba być ogromnie odpornym psychicznie,a ludzka odporność jest różna..
Jesteśmy przekonani,że widok kobiety płaczącej na widok skatowanego psa,pobitego kota nie jest potrzebny innym wolontariuszom...
Kiedy więc zrozumieliśmy oboje,że przerasta to nasze siły,pomagaliśmy adoptując internetowo kota, a póżniej psa.
Po swojej wizycie w Ciapkowie będę pomagał darami.Oboje będziemy..
Tak jak pomagaliśmy i wtedy kiedy nie mieliśmy pracy i fakt kupienia 10 kg suchej karmy został wykpiony..
Właśnie za tą moralną siłę jaką dostrzegłem niedawno w schronisku..
Własnie za tą wiarę na twarzach ludzi tam spotkanych
Za miłość i nadzieję,tam spotkaną
Za tą otuchę jaką nabrałem
Za to,że można,trzeba i należy
Powtórzmy za kimś z tego wątku:
szanujmy się szanujmy
w



Ewkaa - 24-01-2006 18:12
A ja bym chciała podziękować naszym wolontariuszom, a kilku z nich jest także na dogomanii...
Dziekuję że są, że pracują na ile sił im starcza, ze zbierają psie gówna, że noszą na rękach kalekiego pieska i kilka bid po operacjach, że przemywają im rany i pomagają w opatrunkach.. że pomagają nam w karmieniu, że wyprowadzają na spacer nie 3-4 psy ale 20.. zawsze to coś....
Ze w wielkich miskach przywoża z domu "domowe jedzenie' dla psów....
Schronisko ożywia się dzięki wolontariuszom bo w tyg pracownicy mają wiele pracy i nie kazdy ma czas żeby siedziec i głaskac danego pieska,a do tego wolontariusze też sa potrzebni... bo już kilka dzikusów oswoili.



Mysia_ - 24-01-2006 20:17
No właśnie pamiętajcie, że nie we wszystkich schroniska wolontariusze sa tylko do głaskania ( nie zrozumcie mnie źle - uważam, że tacy ludzie są baaaardzo potrzebni :) :) Ja w schronisku robie prawie to wszystko co pracownicy, a czasem nawet więcej :)



Guciek - 24-01-2006 20:55
IXI fajnie ze sie spotykamy :)
Wiem, ze czesc z tego co piszesz jest skierowana do mnie :)
Ja np. z checia bede zapychac przy sprzataniu boksow, szykowaniu jedzenia itd (chociaz watpie zeby mi pozwolili rozdzielac gryzace sie psy!). A co ja poradze, ze raz na bardzo długi czas moge tam dojechac? że mieszkam kikadziesiat kilometrow dalej? nic. ale z checia z Toba podyskutuje, wydajesz mi sie ciekawa osoba. domyslam sie kim jestes.



wanda szostek - 05-02-2006 14:41

A ja bym chciała podziękować naszym wolontariuszom, a kilku z nich jest także na dogomanii...
Dziekuję że są, że pracują na ile sił im starcza, ze zbierają psie gówna, że noszą na rękach kalekiego pieska i kilka bid po operacjach, że przemywają im rany i pomagają w opatrunkach.. że pomagają nam w karmieniu, że wyprowadzają na spacer nie 3-4 psy ale 20.. zawsze to coś....
Ze w wielkich miskach przywoża z domu "domowe jedzenie' dla psów....
Schronisko ożywia się dzięki wolontariuszom bo w tyg pracownicy mają wiele pracy i nie kazdy ma czas żeby siedziec i głaskac danego pieska,a do tego wolontariusze też sa potrzebni... bo już kilka dzikusów oswoili.
Podpisuję się pod tym całą sobą. Można byłoby jeszcze wiele wyliczać. Po to żeby poznać pracę wolontariuszy trzeba prześledzić wiele wątków tak jak ja to robię. Dzięki temu poznaję schroniska i ich potrzeby. Otwierają mi się oczy na sprawy, których nie dostrzegałam. Płaczę nieraz ze szczęścia jeżeli dzięki Wam jakiemuś nieszczęściu los się odmieni. Cieszę się, że chociaż nie osobiście, ale miałam możność poznać wielu wspaniałych ludzi.
Ten wątek śledziłam też od początku. Było w nim sporo niepotrzebnych emocji, a wszystko z braku wzajemnego zrozumienia. Nie był to jednak czas stracony na samą przepychankę bo doszliśmy do wniosku, że wszystkim nam chodzi o to samo i nikt nikogo nie chciał obrazić.
Było kilka odpowiedzi pod którymi się podpisuję między innymi Arka zwróciła uwagę na kilka ważnych spraw. Coś mi się jeszcze nasunęło o czym chcę napisać. Kiedyś uświadomił mi pewną ważną prawdę życiową mój pracownik. Często jej nie zauważamy. Powiedział mi on tak "pani to tylko opierdala i opierdala a nie widzi jak zrobię dobrze". To była lekcja, którą zapamiętałam na całe życie. Zrozumiałam, że równie ważne a nawet ważniejsze jest dostrzeganie rzeczy dobrych, nawet tych mało ważnych naszym zdaniem , bo one uskrzydlają i motywują do jeszcze lepszej pracy. To w tym wątku też było widoczne.Jak dodać skrzydeł pracownikom schronisk? Czy istnieje jakiś ranking schronisk?
Czy można byłoby gdzieś przedstawiać takich pracowników, których podziwiacie za ich pracę i poświęcenie?



Mysia_ - 05-02-2006 18:51
wanda szostek baaaaaardzo ładnie to napisałaś :)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl

  •  

     


     

     
    Copyright 2003. Notki końskim kopytkiem napisane...