|
Deobermanki-BEJA juz u Dzodzo,dalmatynka ZOJA u Pati, Dzina też w nowym domu
dzodzo - 30-05-2007 19:40
[quote=pati;5566181]polecona moze ja zabrać do siebie. Cioteczko Dzodzo a ogódek masz duzy może poztreba Ci nakrapianego towarzystwa dla Bei <LOL>
hihi, to fakt ogródek mam spory-2 tys metrów, ja na towarzystwo nakrapiane jak na lato(no poza tym ze jestem w domu gościem i mam nianke do psa i kota;) i Beja -jak to doberman-zaborcza jak diabli...
niestety wczoraj dostłam taka malo optymistyczna diagnoze, bo o ile z krwia juz niemal w normie, to z nogami źle...Bejka została obfotografowana pod rentgenem wzdłuż i wszerz i okazało się ze jej stawy kolanowe to sieczka.Wyleczyc tego juz nie mozna, bo to choroba bardzo zaawansowana,silnych leków niesterydowych , ktore dostawala wczesniej tez nie podamy-bo to ogromne ryzyko krwotoku w jej kondycji-a te jej pomagaly tyle o ile.Na pewno boli ją wstawanie, podnozenie się, schody i na to juz wlasciwie nie poradzi sie:shake: mozna tylko łagodzic te bóle...problem tylko jak i czym?bo potzreba silnych leków a te niestety maja skutki uboczne i sa dla niej niebepieczne. Nie podniósł mnie pan doktor na duchu,oj nie na razie dostała dawkę sterydu mijescowo i zobaczymy jak zareaguje. http://img529.imageshack.us/img529/4...3310024po3.jpg Pati, tak więc szczęsliwej drogi życzymy i owocego wyjazdu!!!!! i oby gromadka Twoich czworonogów w zdrowiu i bez kłopotów doczekała Twojego powrotu !!!!!!!
Ulka18 - 03-06-2007 19:28
Dzodzo, dopiero teraz przeczytalam Twoj post.....teraz juz wiem, dlaczego Bejunie ten ktos wyrzucil i trafila do schroniska...pewnie juz nie mogla rodzic i nie mogla wstawac normalnie na nóżki :shake:
A te kolanka skad sie mogly wziac? Ze takie zniszczone? zla dieta czy cos innego?
dzodzo - 06-06-2007 19:19
Ktos nie zadbał, nie leczył wtedy kiedy mozna było pomóc skutecznie, pewnie i dieta nie taka była... Martwię się , bo sterydy nie pomagaja...w tej sytuacji wet zdecydował sie na zabieg prawie chirurgiczny-ale nie wiemy na ile to pomoze Bejce w chodzeniu.Moja biedna sunieczka...jak ona musi cierpiec przez te kolana, nawet siusiu robi prawie na stojaco :-( w piatek zostanie poddana punkcji kolan, oczyszczeniu stanu zapalnego i na koniec blokada w chore miejsca.Boje sie, bo to wszystko w narkozie albo przynajmniej na "głupim jasiu" a efekt będzie albo nie. A jak to nie pomoze to juz nie wiem, co robic
erka - 06-06-2007 20:32
Słuchajcie, mam chętną panią z Kielc na dalmatynkę, Zoję. Ale nie jest to znana mi osoba, tylko z ogłoszenia. Pati już chyba wyjechała, miała mi zostawić tel. do mamy, ale nie zostawiła. Nie wiem co odpowiedzieć tej kobiecie, bo czytam tu,że Pati chciała ją wydać znanej osobie. Co robić?
erka - 08-06-2007 00:48
Czy macie może tel. do mamy pati?
Ulka18 - 08-06-2007 07:38
Telefon do Pati : +508 41 06 70. Nie wiem czy odbierze, bo jest zagranica.
erka - 08-06-2007 08:42
Ja wiem, że wyjechała, dlatego pytałam o tel. do jej mamy.
dzodzo - 16-06-2007 22:54
chcecie zobaczyc pracownika miesiąca w mojej firmie? oto on:
http://img142.imageshack.us/img142/9...4180006la2.jpg
ostatnio Bejka musiala znów pare razy pojechac ze mna na caly dzień do biura- i jak twierdza moi chłopcy z pracy -cudownie łagodzi obyczaje:lol: o tak sobie grzecznie lezy przed moim biurkiem: http://img117.imageshack.us/img117/8...4180011tb5.jpg
mój osobisty bodyguard: http://img69.imageshack.us/img69/263...4180001ny7.jpg http://img513.imageshack.us/img513/4...4180008ri0.jpg tez ma prawo czasem się zmęczyc pilnowaniem:eviltong: http://img509.imageshack.us/img509/2...4180016js8.jpg ale jak widac do pracy ma stosunek pozytywny i smieje się cala gębą: http://img104.imageshack.us/img104/9...4180007gb5.jpg pozdrawiamy
pati - 27-06-2007 23:15
o rany ale piekna.... wypiekniala na prawde roznic widoczna od razu i ten usmiech...
alez masz dobrze ze moze byc z toba w pracy ja jakbym mogla moje psy byly by ze mna wszedzie. Pisze psy bo moje drogi ciotki Zoja zostaje u mnie na stale. Od poczatku chyba bylo nam to pisane.
Jak wroce pojedziemy do Mielca odwiedzic ciotke Ule18 , Pana dyrektora i pana ktory prawie z placzem mi ja oddal.
na razie mala ma sie swietnie wyprwadzacze super chlopaki . Psy wubiegane, raadosne Zoja tesnila ale juz jest dobrze. Kochana mordka jest , moj Zet ja kocha wiec nie moglam rozdziecic ukochanych :loveu: chlopcy chca ja zabrac do siebie za pare miesiecy bo dom kupuja i usilnie mnie namwiaja zebym ja oddala hihihi
pozdrawiam z zza oceanu i jak tylko bede miala czas wstawie jakies fotki
Erko bardzo dziekuje za pamiec ale suczka nie jest juz do adopcji a moj polski numer zostawilam mojej mamie wlasnie ze wzgledu na ogloszenia. przepraszam ze odpisuje teraz ,tak pozno ale nie mam tu jak byc na necie czesto.
erka - 28-06-2007 00:18
No to bardzo mnie cieszy takie rozwiązanie:loveu: . Była tu co prawda jakaś kobieta chetna na dalmatynkę, ale ja nie miałam nr tel do Twojej mamy, a ona później sie juz nie odezwała. :shake:
Ulka18 - 28-06-2007 08:10
Poprosimy o wiecej takich usmiechnietych zdjec Bejuni. Szkoda, ze w innych firmach nie mozna przyprowadzac zwierzakow, atmosfera na pewno bylaby lepsza :fadein:
http://img104.imageshack.us/img104/9...4180007gb5.jpg
Pati, takich wiesci nam trzeba :multi: :multi: :multi: Bardzo sie ciesze, ze Zojka zostaje u Ciebie :loveu: :loveu: :loveu: Zet ma na zawsze prawdziwa przyjaciolke :iloveyou:
pati - 28-06-2007 16:49
:p
Pati, takich wiesci nam trzeba :multi: :multi: :multi: Bardzo sie ciesze, ze Zojka zostaje u Ciebie :loveu: :loveu: :loveu: Zet ma na zawsze prawdziwa przyjaciolke :iloveyou:
my tez sie cieszymy . Decyzja byla ciezka ale cuz moze i bedzie ciezej, moze i bedzie trudniej ale Zoja tak zawladnela moim i mojej mamy sercem, ze nie moglybysmy jej nikomu oddac. Zreszta swiadomosc co pzreszla, jak mnie kocha, jak pzrezywa rozstania pzrewazyla szale.
raz mama pzrelaczyla mnie na glosniki i zaczelam do niej mowic. Mam mi opisywala, ze prawie oszalala, biegiem po domu, zukanie, az sie cala tzresla . . juz z nia nie rozmawiam .... bidunia
Mamy sie swietnie. Zet sie pewnie tez bardzo cieszy ze Zoja zostala . Jka oni sie kochaja mowie wam. A i nie sa tacy samotni jak wychodze. Choc teraz prawie caly czas mama jest w domu wiec nie sa sami.
Uciekla 3 razy chlopkaom i wroacal do domu. na sczesie jeszcze wtedy byla ja . Teraz na razie jej nie spuszczaja. Ja z nia ide sucza przy nodze spuszczona pienie biega. Oni z nia ida zwiewa do domu :evil_lol: mysle ze tzreba troce casu i bedzie ok. Teraz chodza na ogrrodzony stadion i nie ma jak zwiac hihihi
pozdrawiam ja i moje dzieci Zet i Zoja
dzodzo - 11-07-2007 14:19
witamy urlopowo:) pozdrawiamy ciotke Pati za oceanem i gratulujemy najlepszej z najlepszych decyzji o pozostawieniu Zojki na stałe:p
Bejka przechodzi eksperymentalna terapię lekim podobno najlepszym z najlepszych, najnowoczesniejszym -praktycznie jeszcze wPolsce nieuzywanym , ktory dzieki pomocy dogomaniaków udalo sie zdobyc.
czekają nasz jeszcze 2 serie zastrzyków, jestesmy po 2
mam z niej ubaw:Bejka od kiedy poczula sie pewnie i wie, ze to jest jej dom i nikt nie zamierza jej oddawac uwielbia jeździc samochodem...ale i tak najbardziej ciesza ja powroty!wczoraj stoczylam z nia walke o fotel kierowcy:loveu: wystarczy ze otworze drzwi i nie zdaze nawet jej uchylic siedzenia , zeby sobie wlazła na tylna kanapę to pakuje sie na siłe, znikaja jej dobre maniery-mamy juz na stale zamontowany na tylnym siedzeniu jej kocyk http://img489.imageshack.us/img489/411/caat6.jpg tak wyglada szczesliwy pies na wlasnej kanapie w samochodzie;)
Ulka18 - 11-07-2007 14:49
Asiu, czy to jest ten lek, ktory mialas w podpisie swego czasu? Widzialam go tylko w wersji dla ludzi w internetowej aptece w Niemczech. To wspaniale, ze udalo sie go zalatwic dla Bejuni. Czy sa juz widoczne jakies rezultaty po tych seriach, ktore Bejunia wziela?
Jak to dobrze, ze masz takich wspanialych wetow blisko siebie...w u mnie to mozna tylko psa zaszczepic i tyle.
Mizianka dla Bejuni :glaszcze:
dzodzo - 11-07-2007 15:01
pomiziam na pewno!!!! tak, to ten lek-a z tymi wetami to bym nnie przesadzala, trafilam juz do trzeciego, bo pierwszy byl beznadziejny i rozkladal rece, drugi byl fajny do momentu ,kiedy stwierdzil ze on juz nic wiecej nie jest w stanie zrobic. Akurat siedząc w pracy uslyszalam w radio o lekarzu ktory przeprowadzil rewolucyjna operacje czaszki u yorka-szczeniaczka, taka ktorej jeszcze nikt nie robil! i ze ma przychodnie w miescie obok mnie.No wiec pojechalam do niego i rzucil pomysl carthropenu-ale o ile sama go zdobędę gdzies, jakos-bo on nie jest w stanie..no nie zna potęgi dogomanii:eviltong: po pierwszej dawce bylo tragicznie-to bardzo silny lek czynny biologicznie i Beja byla kompletnie rozlozona parę dni,wczoraj byla druga dawka, strasznie panikowalam, bo uprzedzil mnie ze znow moze byc taki kryzys-i nie ten sam pies-wesoła,z apetytem, bez gorączki, chodzi duzo lepiej, tylko musi sporo odpoczywac.
ten lek to wielka nadzieja dla takich psów jak Bejka, dlatego mam nadzieje ze po 4 dawce efekty bedą!!!!
pati - 11-07-2007 18:21
a tak sie maja moje kropeczki :D
rozciaaagamy sie http://img510.imageshack.us/img510/7...pomniejps8.jpg
Zoja http://img172.imageshack.us/img172/7...jadpomnev6.jpg
odpoczywamy http://img513.imageshack.us/img513/5...aggggggro6.jpg
i w domku http://img504.imageshack.us/img504/3...kllllllwh6.jpg
bardzo sie ciesze ze Beja ma sie dobrze , martwilismy sie o nia w koncu to nasza siostra :-) ja samochodu nie mam wiec nie wiem ale Zoja boi sie takiego blaszanego potwora jechalam z nia raz autobusem i stresowala sie . Jak wroce zaczne ja uczyuc podrozowania. Bardzo sie ciesze , ze u Was wszystko ok, beja zdrowa slicznie wyglada. Jak dobzre ze znalazlas lek, ktory jej pomaga.
buziaczki dla ciotek od kropkowego stada
Ulka18 - 11-07-2007 18:53
Pati, widze, ze Zoja pieknie wyglada :iloveyou: troche przytyla, zmezniala :loveu: i z Zetem papuzki nierozlaczki :evil_lol: http://img172.imageshack.us/img172/7...jadpomnev6.jpg
Zoja i Beja nie mogly lepiej trafic :multi: :multi: :multi:
pati - 11-07-2007 19:30
Tez to zauwazylas, ze zmezniala. Nie jest juz taka mizerna. Pieknie wyglada, glowa juz nie jest za duza a i wzrok jej sie zminil. Wyglada powazniej. :loveu: tak z Zetem caly czas sztama sa nierozlaczni.
dzodzo - 11-07-2007 19:51
a na zdjęciu ze skrzyzowanymi łapkami to prawdziwa księzniczka!!!!!
pati - 24-07-2007 03:43
ciotki mam wspaniala wiadomosc .... przylatuje do Polski na 2 tygodnie...
ach juz 1 sierpnia bede z moimi dziecmi aaachyba sie nie doczekam
pzred nami 2 tygodnie ciezkiej pracy bedziemy sie szczepic, chipowac, wyrabiac paszporty a to wszystko w Kielcach bo u mnie nawet weta nie ma, kotry chipa wszczepi matko a niby miasto takie rozwiniete....
dzodzo - 24-07-2007 09:01
czy to znaczy ze zabierasz zwierzaki ze soba ????;) mysle ze w kazdej miescinie znajdzie sie ktos kto czipuje psy, to chyba nie jest az taka filozofia:)
aisaK - 24-07-2007 09:41
Tak, nawet u mnie na tym zapupiu tez czipują ;)
Ulka18 - 24-07-2007 10:23
Pati, co to oznacza? Zeby bierzesz psiurki ze soba za ocean???
pati - 24-07-2007 16:12
zachipowac , zachipuja u mnie w miescie ale kto wie czy ten chip bedzie odczytywalny. Nie mam zamiaru ryzykowac cofnieciem psow z granicy.
Tak zaczynam cala zabawe z kwarantanna i psy jada ze mna. Ale to dopiero poczatek drogi :p
dzodzo - 24-07-2007 18:29
o raju!!!wszystkie trzy????:loveu: a tak wogole to ile trwa kwarantanna do stanów?bo zabierasz je za wielką wodę tak?
pati - 24-07-2007 20:55
do USA nie ma kwarantanny, potrzebny tylko chip i paszport i wazna szczepionka pzreciw wsciekliznie.
Tu bym ich nie przywiozla chyba ze bym miala pewne miejsce za duzo tu podruzuje :p psy zaczne przygotowywac do wyjazdu do Angli a tam tzreba 6mc kwarantanny :shake: no ale cuz zaczniemy szybko zleci
dzodzo - 26-07-2007 12:10
niesamowita jestes dziewczyno:))))
a ja wczoraj poddalam się kontroli przedadopcyjnej:loveu:
była u mnie pani ze strazy dla zwierząt(przy okazji poznałam adoptowana przez panią kolaczke z korabiewckiego schroniksa-to powinno ucieszyc Agę:))) i chyba uznała ze jestem godna zaufania bo do mojego stadka zwierzątek z odzysku(Bejka i syjamek Bruno) dołaczy orientalna koteczka porzucona prez wlascicieli wyjeżdzających do Anglii.
moje stwory jeszcze o tym nie wiedzą;)
A Gruba i ja weekendowo:)
http://img184.imageshack.us/img184/8...0071xi1kh9.jpg
Ulka18 - 26-07-2007 12:35
Asiu, ale jestescie sliczne :loveu: :loveu: :loveu:
A Bejunia jak sie czuje? Jak te jej biedne lapinki? Jalby Pani ze SDZ chciala referencje, to ja chetnie wystawie :p
dzodzo - 26-07-2007 13:07
wielkie dzieki!!!:loveu:
z łapkami jest różnie -Bejka ma lepsze i gorsze dni-wzięła juz ostatni zastrzyk kuracji-w sobotę jedziemy na kontrolę do doktora bo był na urlopie i obsługiwali nas stażysci:roll: dowiemy sie co dalej
ale zauwazyłam cos niesamowitego ostatnio -Beja otworzyła sie bardzo na ludzi!!!!!!!!!!!!!!! ona absolutnie nie wykazywała agresji wcześniej do obcych ale była nieufna i obojetna a teraz:jak widzi ludzi to jej sie dupka chce urwać jak bokserowi prawie. oczywiście nie lubi spoufalania się i dotykania przez obcych ale naprawdę LUBI LUDZI. zreszta ona lubi także psy-wyjątkowo labradory:crazyeye: a wlasciciwie labradorki-a także koty(ostatnio obwąchała sie z przypadkowo spotkanym na spacerze dośc bezczelnym kocurem)
aisaK - 27-07-2007 19:37
Wybaczcie za pytanie: czy sa w Mielcu jeszcze jakies dobermany? Aktualizuję stronkę i mam na niej jeszcze waszego Barika-psa w typie dobermana...
Ulka18 - 29-07-2007 18:30
Aisak, jest w Mielcu nowy doberman, taka chudzinka ok. 2-3 letnia. Zajrzyj prosze na strone www.mielec.bezdomne.com.
karusiap - 29-07-2007 18:36
jejku jaki piekny...wkleje linka na ND,a Kasia na pewno doda go na stronki
dzodzo - 29-07-2007 18:47
mogę biedactwu wystawic allegro w kazdej chwili-dajcie tylko hasło;)
tymczasem wrzuciłam na dobkowe forum-może ktos cos...moze wpadnie komus w oko
aisaK - 29-07-2007 19:21
Dziekuję, czyli jest i Baruś i nowy dobuś :(:(:(
pati - 29-07-2007 19:37
dziewczynyweszlam na stronke z banerka nadzieja dobrmana le wy tam macie dobciow doadopcji to straszne myslalam ze to hmm unikalna rasa i nie ma jej w takiej iloci schronach :-( to jak ja z dalmatymczykami mamy teraz kupe ich na "stanie"
ach co za swiat teraz a ja na to patzrec nie moge przylatuje do domu na 2 3 tgodnie a mam w glowie tymczasowiczke dziewczyny ja jestem NIENORMALNA psychiatryk jak nic .
bejcia ejst pzresliczna i tak sie ciesze ze juz bezpieczna, ze ma sie lepiej bo pewnie na to wskazuje zachowanie obroncyni stada :cool3: dzodzo w sierpniu minie pol roku jak mamy nasze cuda a dopiero co pamietam widok pzrerazonego chudzielca na stacji bezynowej. teraz to piekna panna jak i Beja bardzo sie zmianily.
a wiecie ten Pan ktory mi ja dawal prawie plakal sciskal mnie dziekowal ze ja wyrwalam . Przemily czlowie widaz ,ze ma serce dla zwierzat. Na pewno go z zoja odwiedzimy jak tylko bedzie sposobnosc. I do ciotki Uli tez wpadniemy a jakze :loveu:
buziaki cioteczki juz w srode wycaluje moje nakrapiane dzieciaki :multi:
Ulka18 - 30-07-2007 20:04
Pati, to Pan Wiesiu, on bardzo lubi psy i jest naprawde w porzadku, niejednego psa juz wyprowadzil na prosta :p http://mielec.bezdomne.com/galeria/bervav.JPG
dzodzo - 30-07-2007 20:39
ja też poznałam pana Wieśka i pamietam ze Bejka była w nim zakochana-nie chciała od niego odejsc i tuliła się do niego- a ja ją zabierałam w nieznane i bylo mi jej żal, bo nie wiedziała ze jedzie do domku-a jego znała i mu ufała... i opowiadał mi ze się nia zajmowal i jaka jest wspaniała.Widać ze kocha psy i umie sie nimi zajmowac.Mam nadzieję , ze Aga pokazesz mu kiedyś fotki szczęsliwej Bei-bo ja razcej tam nie dojadę;)I opowiadał o Pati i Zojce:))))))
ale będą sie cieszyć Twoje zwierzaki jak zobacza pańcię!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
pati - 30-07-2007 20:51
zdublowalam sorki
pati - 30-07-2007 20:51
oo i to jak bedzie szalenswo nie wiem chyba mama je wyprowadzi na dwor bo dom mi rozniosa :evil_lol:
mam nadzieje, ze Pan Wiesio oowiadal o nas same dobre rzeczy :cool3: wiecie oby wiecej takich ludzi jak on w schroniskach zycie tych psiakow wygladalo by zupelnie inaczej
Zoja tak samo nie cchiala sie od niego odkleic. Tak mi bylo jej zal jak ja na sile ciagnelam , nie chciala diablica isc ze mna a teraz nie chce sie ode mnie odczepic :loveu:
dzodzo - 05-08-2007 11:05
nie mogę sie powstrzymac i tego nie pokazac:loveu: Bejka i dwa skrzaty: http://img519.imageshack.us/img519/4...oto0819dh3.jpg http://img169.imageshack.us/img169/1...oto0813sl4.jpg http://img523.imageshack.us/img523/9...oto0817gt8.jpg http://img529.imageshack.us/img529/5...oto0812ld8.jpg http://img296.imageshack.us/img296/4...oto0814dn3.jpg
Ulka18 - 05-08-2007 18:48
Oj, widze wielki postep, Bejunia nie boi sie juz dzieci :crazyeye: I nawet wtedy kiedy maluch kladzie jej reke na plecach jest zadowolona :p Pochwal sie Asiu jak to zrobilas :multi:
http://img523.imageshack.us/img523/9...oto0817gt8.jpg
dzodzo - 06-08-2007 15:27
samo sie zrobiło;)ale trzeba było widziec jak do dziewczynek przyszły koleżanki-takie same dwa małe bąki-i to całe przedszkole goniło Bejke, żeby ja głaskac a biedula jakby mogla toby się w mysia dziurę schowała, hihi
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpspkrajenka.keep.pl
Strona 3 z 3 • Znaleźliśmy 650 wypowiedzi • 1, 2, 3
|