ďťż
 
 
   Szczekliwy=dominujacy?
 
 

Podobne

 
    
 

 

 

 

Szczekliwy=dominujacy?





Rocki - 10-06-2004 13:17
Witam
Mam takie pytanie czy szczekliwy znaczy dominujacy?
Chodzi mi o szczeniaka a mianowicie Paco ma niecale 4m. i lubi sobie szczeknac paco szczeka kiedy jest glodny i chce wyjsc ale szczeka tez kiedy oglada ryby i tak w powietrze :fadein: czasami zastanawiam sie czy go cos nie boli bo czesto tez sobie tak ,,nazeka" czyli tak piszczaco-powarkuje, w zabawie jest zywy i wesoly wtedy nie ,,nazeka".
Jak myslicie jakie moga byc powody takiego zachowania?





kayla - 10-06-2004 14:03

Witam
Mam takie pytanie czy szczekliwy znaczy dominujacy?
Co to znaczy dominujacy?

Psy maja zachowania dominujace, ktore stosuja w kontaktach z innymi psami, szczekanie nie jest jednym z nich.
Jesli pies szczeka, to moze to znaczyc ze lubi szczekac (bo mu sie podoba brzmienie wlasnego glosu), nudzi sie (zwykle psy lancuchowe, ale nie tylko) , ostrzega innych czlonkow stada przed niebezpieczenstwem i... bo ja wiem, co jeszcze?
Moze tez znaczyc, ze mimo woli nauczyles go, ze gdy szczeka, ktos zwraca na niego uwage, zajmuje sie nim, spelnia jego zachcianki (daje smakolyk).


paco szczeka kiedy jest glodny i chce wyjsc ale szczeka tez kiedy oglada ryby i tak w powietrze Jezeli przez to rozumiesz: gdy szczeka, dajemy mu jesc, wyprowadzamy na spacer, zwracamy na niego uwage itp, to znaczy, ze Twoj pies nie jest dominujacy, tylko pojetny.

:-)



Rocki - 10-06-2004 14:25

lubi szczekac (bo mu sie podoba brzmienie wlasnego glosu) To jest chyba najprawdopodobniejsze :cunao:


Moze tez znaczyc, ze mimo woli nauczyles go, ze gdy szczeka, ktos zwraca na niego uwage, zajmuje sie nim, spelnia jego zachcianki Bo to to chyba nie, chociaz moze :roll: ...mama :-?

PS
myslalem ze szczekanie to zachowanie dominujace



Manu - 10-06-2004 14:33

myslalem ze szczekanie to zachowanie dominujace A w żadnym wypadku tak to nie wygląda ! :D

To na odwrót - szczekanie może (ale nie musi) być jedną ze składowych zachowań dominujących.





Rocki - 10-06-2004 14:39
ale on tez szczeka jak np. wezmie sie miske wtedy leci do kuchni i szczeka jak sie naklada :lol:
ale bardziej martwie sie tym szczekaniem i ,,popiskiwaniem, nazekaniem" bez powodu :roll:



Nikaa - 10-06-2004 14:40
to ja tak przy okazji problemów dominacji: czy jak pies skacze przedemną (nie na mnie) to jest oznaka dominacji czy np. radości? Tak żeby wiadomo było dokładniej o co chodzi: skacze tak jak w tej reklamie telefonów komórkowych, ten labrador albo retrevier(nie wiem dokąłdnie co to za rasa), wtedy gdy jest mowa że ,mam wyjątkowych przyjaciół' a pies, kic, przed kamerą :wink:
Sory za niegramatyczne napisanie :)



kayla - 10-06-2004 14:47

to ja tak przy okazji problemów dominacji: czy jak pies skacze przedemną (nie na mnie) to jest oznaka dominacji czy np. radości? Ludzie co wy z ta dominacja?
Wszystko co pies robi to dominacja... Fennel sie naczytaliscie?
:-)
Nie znam wzmiankowanej reklamy (nie mieszkam chwilowo w Polsce) ale nie wyobrazam sobie jak skakanie moze wyrazac dominacje...



kayla - 10-06-2004 14:50

ale on tez szczeka jak np. wezmie sie miske wtedy leci do kuchni i szczeka jak sie naklada :lol:
ale bardziej martwie sie tym szczekaniem i ,,popiskiwaniem, nazekaniem" bez powodu :roll:
Nakladanie jedzenia to jeden z bardziej emocjonujacych momentow w "pieskim dniu" a Ty mowisz "bez powodu"

:-)



Rocki - 10-06-2004 14:53

ale on tez szczeka jak np. wezmie sie miske wtedy leci do kuchni i szczeka jak sie naklada :lol:
ale bardziej martwie sie tym szczekaniem i ,,popiskiwaniem, nazekaniem" bez powodu :roll:
Nakladanie jedzenia to jeden z bardziej emocjonujacych momentow w "pieskim dniu" a Ty mowisz "bez powodu"

:-) nie nie nie ,,on tez..." ,,ale bardziej martwie sie..." :lol:



kayla - 10-06-2004 15:08
Moze byc tak, ze on po prostu zauwazyl, ze jak popiskuje, to Ty lecisz do niego i "Co ci jest pieseczku?". Moj psiak kulal przez wiele dni ("biedny piesek, co sie stalo w lapke?") ale nie wtedy kiedy byl sam w ogrodku i myslal, ze go nikt nie widzi :-) Wtedy brykal na wszystkich lapkach bez problemu.
Wizyta u weta nie zaszkodzi, zeby sie upewnic czy wszystko gra, ale wazne jest zeby nie nagradzac (swoim zainteresowaniem) momentow, kiedy psiaczek uzala sie nad soba.



Nikaa - 10-06-2004 15:39
nie no przecież od dawna wiadomo że skakanie jest oznaką dominacji :roll:
a ja sie Fishera naczytałam :wink:



kayla - 10-06-2004 15:46

nie no przecież od dawna wiadomo że skakanie jest oznaką dominacji :roll:
a ja sie Fishera naczytałam :wink:
Skakanie (na powitanie) to psi sposob mowienia Dzien Dobry.
W taki sposob szczenieta witaja matke wracajaca z polowania (zeby spowodowac wymioty lizac ja po pysku. Pozdrowienia dla jedzacych obiad ;-) )

Dla psow jest to rownie naturalne jak dla nas usmiechanie sie na powitanie.

Pies moglby napisac na forum dyskusyjnym o ludziach: "Moj pan zawsze jak ktos przychodzi do domu, wyszczerza do niego zeby. Podobnie zachowuje sie w stosunku do mnie. Czy to oznaka dominacji?"



bartek_yo - 10-06-2004 17:24
no tertaz to padlem ze smiechu :lol: :lol: :lol:
" i jeszcze sie macaja lapami na powitanie :lol: " heh
ja mysle ze twoj pako lubi sobie poszczekac, i zalapal, ze czasem jak szczeka to dostaje zrec albo idzie na spacerek...pojetna bestyja :D.
sa po prostu psy szczekliwe i psy mniej szczekliwe...:)



Nikaa - 10-06-2004 18:29
[quote="bartek_yo"] no tertaz to padlem ze smiechu :lol: :lol: :lol:
[\quote]

Ja też :lol:



_dingo_ - 12-06-2004 01:21
Ja myślę, że rzecz w tym, że niektóre słowa zaczynają robić karierę, niemal jak gwiazdy w mediach, tylko chyba jeszcze większą...
Kiedy facet dobiera się do laski, wkrótce usłyszy coś o "molestowaniu seksualnym"... Pfuj, co za obrzydliwy nowotwór językowy... Nie żebym był za owym "molestowaniem" ale jak słysze to słowo to mi stają dęba wszystkie włosy na ciele, łącznie z tymi pod pachami :evilbat:
Podobnie - jak smarkacz staje się bezwstydnie bezczelny powyżej granic jakiejkolwiek przyzwoitości, to zamiast przyrżnąć mu w zadek, tak jak to przez setki, ba - tysiąclecia czynili tatusiowie - teraz mówi się o lekach psychotropowych i o syndomie ADHD. :wink: Bo klepnąć szczeniaka w zadek nie wolno, wszak to sadyzm, ale za to szprycować dziecko chemikaliami - proszę bardzo :evilbat:
Psiego środowiska również nie ominął ten obłęd. Teraz biedny pikuś nawet nie może osikać drzewka, tak jak je osikiwali jego przodkowie od dawien dawna, bo teraz okazuje się, że osikując zaznacza swoją niepodzielną dominację :) Że też wcześniej nikt na to nie wpadł :evilbat: A im wyżej unosi nogę i im intensywniej sika, tym bardziej dominuje :evilbat:

Przyznam że przeczytałem "Dlaczego mój pies" Fishera z przyjemnością, czego nie można, niestety, powiedzieć o "Zapomnianym języku psów" Fennel, który - przyznam - zupełnie do mnie nie trafia, zarówno pod względem warstwy merytorycznej jak i językowej.
Natomiast wiem, że kiedy zaczyna o czymś pisać psycholog, behawiorysta, psychiatra - robi się ciekawie :evilbat:

Bezwiednie zastanawiam się wtedy jak mogłoby wyglądać spotkanie takiego behawiorysty z np. Zygmuntem Freudem ?

Behawiorysta snułby przed sympatycznym, starszym panem wizje całych wachlarzy zachowań dominujących, zachowań stadnych, uległych, instynktownych...

A Zygmunt Freud zapatrzyłby się w główkę swojej laseczki, poprawił melonik, odchrząknął i zapytał spokojnym głosem:
- Jakie miejsce w pana dzieciństwie zajmowała pańska matka ? Jak postrzega pan swojego ojca ? Co się panu ostatnio przyśniło ? Czy chce mi pan o tym opowiedzieć ?

:wink:



bartek_yo - 12-06-2004 15:37
dingo na prezydenta :D, chyba masz racje, ludzie czasem przesadzaja...czytalem ciekawy artykul o wrednych dzieciakach ktore jak im sie cos nie podobalo to skarzyly na rodzicow ze sie nad nimi znecaja lub molestuja..i wtedy rodzic nie mial szans sie obronic...bo przeciez dziecko to takie niewinne....ehh.....dingo, chcesz o tym porozmawiac :wink: 8)



Johny - 12-06-2004 15:54
Możliwe,że za dużo się nad nim użalasz,albo dajesz psu jeść po tym,jak zaszczeka,pies się nauczy bardzo szybko to wykorzystywać,"będę szczekał,to dostanę coś dobrego" :),szczekanie ma wiele znaczeń,może być jednym ze składników dominacji,ale nie musi



Rocki - 12-06-2004 16:02
Nie to nie chodzi o szczekanie przed jedzeniem, bardziej o takie nagle po ktorym on dobrze wie ze szamy nie bedzie :wink: , moze o uzalanie bo jak popiszczy, powarczy, poszczeka to wtedy jakos tam uwage na siebie zwraca ja sie martwie ze cos go boli :roll: wet go ogladal i ok ale co mozna po takim obejzeniu stwierdzic :roll: moze jakies badania zrobic?albo on robi to z nudow :-?



_dingo_ - 12-06-2004 16:21
Rocki, a może w tym konkretnym przypadku wyjaśnienie jest takie:
Szczekliwy = Bardzo Aktywny ?

Wiesz obserwując ludzkie dzieci można zauważyć, że są takie które będą sobie siedzieć cichutko w kątku i składać przez godzine klocki, ale jest i spora grupa takich, które jak gdzieś wlezą to już pierze leci... Piszczą, krzyczą, demolują, skaczą po meblach... Jak stado małych wszędobylskich małpek :lol:
Dzieci też czasem buczą bez powodu, szczególnie niemowlaki... Przecież niektóre potrafią zacząć ryczeć bo się coś głośniej powie... :evilbat:
Tak to już chyba jest - przy takim maleństwie jak ty masz, to ja bym to chyba potraktował jako coś w rodzaju psiej zabawy w indian i kowbojów :D
Urwisek mały i tyle... :wink:
Nic dziwnego zresztą, przecież to mały buldog amerykański :lol:

No ale jak sądzisz że może być chory - sam wiesz co zrobić ...
Ale to chyba normalne, że się tak przejmujesz :wink:



Nikaa - 12-06-2004 16:24
_dingo_ przestań bo zaraz ja się posikam ze śmiechu i to będzie dopiero dominacja :cunao:



Rocki - 12-06-2004 17:00

Urwisek mały i tyle... :wink:
Nic dziwnego zresztą, przecież to mały buldog amerykański :lol:
Co racja to racja :lol: Paco jest bardzo uparty :evil: zawziety :evilbat: pamietliy :evilbat: ale tez dosc kumaty poza tym jeszcze sie niczego nie przestraszyl (no dwa razy :fadein: ) Ci co zaczna sie z nim tarmosic maja przejeb... on nie popusci mozna mu zaslaniac oczy, warczec, szczekac on sie nie przejmuje (chlopaki ktozy tak sie z nim ,,przekomazali" teraz mosza siedziec spokojniej bo Pakownia wazy teraz 16kg i nadal lubi zabawe w wojne :evilbat: ) szczotek, odkurzacza (raz sie przestraszyl), buzy, samolotu itd to sie ogole nie boji :lol: taki maly hooligans z niego ale no coz AB



coztego - 13-06-2004 16:30

lubi zabawe w wojne :evilbat: ) Rocki, w wojnę to raczej nie jest dobrze się bawić, tym bardziej z AB. Takie zabawy rozbudzają w psie agresję, co za kilka miesięcy może stać się niebezpieczne.



Rocki - 26-06-2004 22:15
wioletta mozesz powiedziec co zrozumialas poprzez zabawe w wojne? :lol: bo chyba cos nie kumam



Rocki - 26-06-2004 22:45
To zalerzy chyba co rozumiesz przez zabawe w wojne :roll: bo dla mnie to jest niepozwolenie zlapania zabawki, ciagniecie sie zabawka z psem i glaskanie psiaka po glowe ,,od przodu" (siedzi na wprost a ktos chce go poglaskac po glowie) Paco wtedy nieustepliwie ,,walczy" o zabawke i to jest ta moja wojna.
To chyba nic strasznego nie?



Agrado - 26-06-2004 23:25

ciagniecie sie zabawka z psem (>>>) Paco wtedy nieustepliwie ,,walczy" o zabawke i to jest ta moja wojna.
To chyba nic strasznego nie?
na razie Rocki może Ci się wydaje, że nic strasznego, a tak naprawdę uczysz w ten sposób psa, że ma prawo podejmowac "rękawicę"- dajesz mu pozwolenie na tzw. "próbę sił", co w przyszłości wykorzysta, wierz mi, wczesniej czy później i to na Twoja niekorzyść.

taka "zabawa w wojnę" uczy psa, że Ty- niby- jego szef- podejmujesz z nim próbę rywalizacji- i on "myśli sobie": "kurcze, teraz zamiast szefa, mam kumpla, któremu w końcu pokażę, kto tu rządzi".

a jeśli jeszcze pozwalasz mu czasem wygrać, to kłopoty jak w banku szwajcarskim...



Rocki - 26-06-2004 23:33
Wie wiem tylko kumple lubia tak sie z nim podroczyc ja tego naprawde nigdy nie robie.
On te zabawy lubi i ciagle leci tak sie bawic z ow osobami :-?
PS
Dzieki za rady <uklon> :D



ajka - 27-06-2004 18:31
Cóż, wg. wspomnianego wyżej pana Fishera w stadzie nigdy nie szczeka ten osobnik, który stoi na nawyższej pozycji. Szczekają informatorzy, dominujący osobnik ma rozwiązac problem. Ergo, szczekanie nie jest objawem dominacji.



kayla - 28-06-2004 10:57
Co do zabawa w wojne, wyrywanie - rozne sa opinie.
Dla porzadku dam linka do tej popierajacej:

http://kliker.pieski.eu.org/Teoria/zabawy_silowe.php



_dingo_ - 28-06-2004 20:44
Cóż, nigdy jeszcze nie miałem wątpliwej przyjemności przeżycia "próby sił" z psem o wadze 50-60 kg, ale domyślam się, iż taka próba raczej jednoznacznie wypada na niekorzyść człowieka, chyba że rzeczony człowiek właśnie wraca z zawodów "Strong Man" z pucharem pod pachą :lol:
Właśnie to jest największy problem z małymi szczeniaczkami, które chociaż szybko wyrastają na wielkie cielaki, to ciągle chcą być hołubione i noszone na rękach... Chociaż dla przeciwwagi powiem, że suka czasem pozwala małemu szczeniaczkowi na zachowania, które normalnie by karciła u większego psa... Takiej małej psince nawet psia mama trochę odpuszcza :wink:
Faktycznie, o ile mi wiadomo to zabawy siłowe są charakterystyczne dla okresu ustalania hierarchii i dotyczą głównie grupy równorzędnych piesków.

Niekiedy mam wrażenie, że tak naprawdę pies z łatwością zaakceptowałby przewodnika dość apodyktycznego, choć nie okrutnego. Momentami odbieram to tak, że pies o wiele łatwiej przyjmuję rolę podwładnego swojego pana - cywilizowanego despoty, który nim rządzi - niż człowiek w takiej samej sytuacji... Taka już psia natura... :wink:
Chociaż mogę się mylić, moja wiedza o psach jest wciąż bardzo ograniczona, choć nad tym pracuję :)



naomi - 30-06-2004 13:39
slychajcie,
ja jak glupia naczytalam sie Fennell, no i stosuje zasade 3 minut (chyba tyle to ma trwac), sunia ostatnia je, przepycham sie z nia w drzwiach (no ba ja musze wyjsc i wejsc pierwsza :D ) ale najlepsze jest udawanie, ze jem z jej miski :D :D :D

Nie wiem, nie zauwazylam zadnej znaczacej roznicy w zachowaniu mojej suni, no ale w ksiazce bylo podanych wiele przykladow, jak to dziala na inne psy. myslalam ze po prostu moja Aksa to trudny przypadek i musze bardziej pracowac :roll:

a moze ja po prostu glupia nabralam sie na to? dopiero teraz otworzyliscie mi oczy, ze moze ta dominacja to jedna wielka bzdura ???



kayla - 30-06-2004 13:58
Prawda jest, ze pies jest zwierzeciem stadnym i hierarchia jest dla niego wazna. Ale jest rowniez prawda, ze czlowiek, jako kontrolujacy wszelkie zasoby (czyli rzeczy na ktorych zalezy psu) jest w naturalny sposob przewodnikiem i psu na ogol nawet nie przejdzie przez mysl, ze jest inaczej.
Nie wszystkie rady pani Fennel sa zle, tylko czasem interpretacja siada.
Np - jesli ignorujemy psa, ktory na nas skacze - oduczamy go skakania. Po prostu - pies widzi, ze nie jest to sposob, bysmy zwrocili na niego uwage, wiec po co sie wyglupiac i marnowac energie na skakanie?
Regula w ktora ja wierze jest prosta - zachowanie, ktore przynosi korzysc, bedzie kontynuowane, to ktore korzysci nie przynosi - zaniknie.
Czasem ta korzysc nie jest taka oczywista - np korzyscia z gryzienia nogi od stolu jest wydzielanie sie endorfin (hormonow przyjemnosci).

Jesli chodzi o ksiazki to nie przestane polecac "The Culture Clash" Jean Donaldson. Moze ktores wydawnictwo przetlumaczy ja wreszcie na polski?

PS. Dosc czesto slysze tu i owdzie "Myslalam, ze Fennel ma racje, tylko moj pies jest jakis dziwny, albo za malo nad nim pracuje". Innymi slowy - witaj w klubie ;-)



sówka - 01-07-2004 16:41
Właśnie jestem na końcówce drugiej cześci książki pani Fennel i musze powiedziec że na jednym z moich psów porady z ksiązki zadziałały i widac rezultaty(owczarek niemiecki długowłosy) jednak sunia(kundelek ) nie bardzo chce ich przyswoic dlatego pracuje z nimi oddzielnie żeby młodszy psiak (owczarek ) nie widział ze możne folgować tak jak jego koleżanka .... wydaje mi sie że powód tego ze dwa psy i dwa różne zachowania sa spowodowane wiekiem jedno ma 5 m-cy drugie już rok ... młodszy łatwiej przyswaja starszy trudniej ale generalnie zasade 5 minut (wejście do domu zadziałało na obu w ciągu 4 dni ) :P
....jednak pozostał jeden problem .... problem o którym jest mowa w temacie .... w tej chwili (rozbudowa) oba psiaki sa w dość dużym kojcu 3 razy dziennie wychodza na 1,5 godzinne spacery .... niestety jednej rzeczy nie potrafie przekazac im że nie wolno szczekac .... szczekaja łagodnie chyba do siebie szczekaja na zmiane raz jedno raz drugie nie zwracam na nich uwagi nie zagaduje do nich maja zabawki maja kostki do zabawy generalnie mi to nie przeszkadza ale mieszkam w szeregowej zabudowie i za płotem dośc sporej działki mam sąsiadów ..nie chciała bym mieć problemów z tego tytuły :(



kayla - 01-07-2004 16:57

niestety jednej rzeczy nie potrafie przekazac im że nie wolno szczekac .... Co znaczy, ze nie wolno szczekac?
Szczekanie jest naturalnym zachowaniem psa, jesli mu zabronisz, to sie bedzie frustrowal.
Twoje zadanie to pokazac mu kiedy moze szczekac i nauczyc go przestawac szczekac na komende, zeby nie utrudnial zycia sasiadom.

Podobnie jest z kopaniem, gryzieniem przedmiotow i innymi naturalnymi zachowniami.
Nauka ze "nie wolno" zaowocuje postawa typu Dr Jekyl & Mr Hyde - pies bedzie grzeczny przy Tobie, a gdy Ciebie nie bedzie - bedzie dawal upust swym popedom. Trzeba naczyc psa gdzie i kiedy mozna robic takie rzeczy, co mozna gryzc itp.

PS. Jak pisalam juz wyzej - niektore rady pani Fennel, szczegolnie ta z ignorowaniem na powitanie, nie sa zle, mimo kompletnie mylnej interpretacji.



sówka - 02-07-2004 11:35

niestety jednej rzeczy nie potrafie przekazac im że nie wolno szczekac .... Co znaczy, ze nie wolno szczekac?
Szczekanie jest naturalnym zachowaniem psa, jesli mu zabronisz, to sie bedzie frustrowal.
Twoje zadanie to pokazac mu kiedy moze szczekac i nauczyc go przestawac szczekac na komende, zeby nie utrudnial zycia sasiadom.

. ... nio właśnie wydaje komendę "cicho" bo taka przyjełam od od momentu przyjścia do domu psiaków ale po komendzie "cicho" zapada cisza ale wystarczy że odejde i nie widzą mojej osoby kilka minut zaczyna sie szczekanie .... krzykne znów "cisza" i jest jak poprzednio ...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl

  •  

     


     

     
    Copyright 2003. Notki końskim kopytkiem napisane...