ďťż
 
 
   Korek odszedł w zapomnieniu....bardzo mi go brakuje :([']
 
 

Podobne

 
    
 

 

 

 

Korek odszedł w zapomnieniu....bardzo mi go brakuje :([']





Pianka - 28-10-2006 12:06
Żaba popatrz co napisłas wcześniej.
Skąd możesz wiedziec, że Korek zagryzł by innego psa, jak to on zawsze miał rany, nie inny pies.
Nie znałaś go. Ty przyjeżdżasz do schronu raz na 3 miesiące, albo i rzadziej.
Bardzo prosze, zebys sie tu nie wypowiadała i uszanowała Korka:placz:

NIE, NIE TO NIE MA SENSU.
ŻEGNAJCIE!





waldi481 - 28-10-2006 12:13
Korka nie ma go i nigdy juz nie bedzie...
Pianko,współczujemy.Wiemy,że w sercu masz ból i żal .Ten ból,rozpacz i żal zostaną.Nasz ból po odejściu Majuni choć mijają dni jest nieustanny.Rozumiemy więc co czujesz.W życiu najgorsze jest poczucie bezsilności wobec decyzji podejmowanych bez nas,które jednak nas dotyczą.
Chcielibyśmy byś pamiętała,że dla Korka-przez pamięć o nim- powinnaś pomagaś innym psom.Choćby dlatego,żeby ich los był inny niz tamtego psa.Korek odszedł,ale wie,że kochałas go i chciałas dla niego jak najlepiej.
Przytulamy Cię oboje do serca!
waldi481+Ela



Goldu$ - 28-10-2006 12:43
Korek.... nieee.... nie ty...!!!! Miałam nadzieję że znajdziesz dom! A tu ludzie ze shroniska nie pozwolili ci tego dokonać! To niesprawidliwe!



syla00 - 28-10-2006 12:46
Właśnie ściągnęłam Korka z allegro, miałam to zrobić dopiero wtedy, gdy znajdzie dom:placz:
Pianka nie odpuszczaj!! Pokaż, że się nie poddajesz!! Że nadal będziesz walczyć o te psiaki mimo niepowodzeń i podkładanych kłód pod nogi!!





kalina. - 28-10-2006 12:48
nie moge w to uwierzyć:crazyeye: ....Korek[*]
Jeszcze baner mu robiłam niedawno.
:placz:



Re-a - 28-10-2006 13:30
Pianka :glaszcze: juz wiele razy powiedzialam Ci ze Twoje serce jest wielkie , dzis mowie placzac jak male dziecko czytajac ta historie ,:-( ze Twoje serce nie jest wielkie , ono jest niewyobrazalnych rozmiarow, dlatego to co spotkalo Korka z Twojej strony bylo dla niego najwieksza radoscia w jego smutnym zyciu.nie bede komentowac , wiem co czujesz i jedynie tule Cie do wlasnego serca w Twojej wielkiej rozpaczy i smutku.:glaszcze: jestes wspaniala dziewczyna :calus:.........:-(
i tylko powtorze za Syla00
Pianka nie odpuszczaj!! Pokaż, że się nie poddajesz!! Że nadal będziesz walczyć o te psiaki mimo niepowodzeń i podkładanych kłód pod nogi!!

bo one na Ciebie licza , potrzebuja i Ciebie i Twojej milosci ...:iloveyou::iloveyou::iloveyou::iloveyou::ilovey ou:



bunia50 - 28-10-2006 13:40
Obiecałam sobie, że w tym temacie nie zabiorę więcej glosu. Ale jestem zszokowana tym co czytam. Czytam, że Korek sam sobie jest winien!!! Jak możecie tak pisac. Znam co prawda Korka tylko ze zdjęć i opowiadań Pianki, ale na zdjęciach psiak wyglądał przesympatycznie. Gryzł się, atakował - bo nie znał innego życia. Całe życie musiał walczyć. Potrzebował po prostu człowieka przy sobie. Nie chodzi o schronisko, chodzi o waszą postawę dotyczącą Korka. Szkoda tylko, że wcześniej nie zostało podkreslone jak bardzo sytuacja jest niebezpieczna dla Korka i innych psów. Trzeba było zrobić wszystko aby wyciągnąć go ze schronu. Ostatnio szukaliśmy już tylko domu tymczasowego w okolicy Pianki, ale nikt nie chcial nam pomóc. Czy własnie przez waszą niechęć do Korka????? Mnie ujęła postawa Pianki i dlatego bardzo się starałam mu pomóc. Myślę, że mogłam zrobić więcej dla Korka. Może to doświadczenie wykorzystam w stosunku do innych psów potrzebujących pomocy. Zlitujcie się i przestancie atakować Korka, on i tak zapłacił najwyższą cenę za swoje błędy. Pianka, ja lubiłam Twojego Korka bardzo.



zaba14 - 28-10-2006 15:29

Żaba popatrz co napisłas wcześniej.

Skąd możesz wiedziec, że Korek zagryzł by innego psa, jak to on zawsze miał rany, nie inny pies.
Nie znałaś go. Ty przyjeżdżasz do schronu raz na 3 miesiące, albo i rzadziej.
Bardzo prosze, zebys sie tu nie wypowiadała i uszanowała Korka:placz:

NIE, NIE TO NIE MA SENSU.
ŻEGNAJCIE!

Ehh.. Pianka pisze ostatni raz... po pierwsze nie przyjezdzalam raz na trzy miesiace bo wakacje maja tylko dwa.. i bywalam tak czesto jak tylko moglam.. teraz nie jezdze bo nie mam czasu i robie to chyba z własnej woli wiec nie mozesz mi zarzucac ze nie wywiazuje sie z obowiazkow ktorych nie musze spelniac.. moze Ty potrafisz pogodzic i nauke i schronisko, ja nie jestem wybitna w nauce wiec musze posiedziec dluzej przy ksiazkach...

Moze nie znałam Korka, ale Ty takze nie bywalas w schronisku codziennie i nie wiesz jak to wszystko wygladało, rozmawiałam z Justyna czy z Ania.
Ty sama mowiłaś ze Korek potrafi zaczepiac psy wiec był kłopotliwy, ten kłopot nie jest duzy, mogl miec dom.. ale w schronisku takze wyzadzil wiele zlego.. i szanuje kazdego psa... Przykro mi z powodu Korka, ale takze zal mi psa ktory zginał w bojce na borokowni... :roll: ale jak widać Tobie zalezało tylko na dobru jednego psa, a nie na całości.. bo tak wynika z Twoich wypowiedzi, wiem że teraz jest Ci zle...wiec juz nic nie pisze...
Pozdrawiam.



& Gloria & - 28-10-2006 15:47
Zaba14 po co teraz piszesz takie rzeczy!
To nie jest czas na takie wypowiedzi!

Każdy pies ma prawo dobrze żyć, jakby pracownikom zalezało na Korku odizolowaliby go! Dla nich był to za duży problem:placz: .
Korek--> dajcie już biedakowi święty spokój!

SMUTNE:-(



zaba14 - 28-10-2006 16:06

Zaba14 po co teraz piszesz takie rzeczy!
To nie jest czas na takie wypowiedzi!

Każdy pies ma prawo dobrze żyć, jakby pracownikom zalezało na Korku odizolowaliby go! Dla nich był to za duży problem:placz: .
Korek--> dajcie już biedakowi święty spokój!

SMUTNE:-(

A czy wy potraficie czytać z zrozumieniem?! Gdzie pracownicy mieli odizolować Korka?! Byłaś w tym schronisku? :roll: Nie? Zapraszam i znajdz miejsce gdzie Korek moglby byc sam, w kazdym boksie jest po 5 psow... w klatce na borokowni z reguly sa 2-3 psy budy sa dla duzych psow, na borokowni Korek z innymi psami zagryzł psa! a na duzym placu sam by został zagryziony.. nie ma innych miejsc... czy wy tego nie rozumiecie? :roll:

Wyszłam na potwora, bo jestem za eutanazjom.. tylko sami czasem zastanowcie się czy lepiej zeby pies zginął zagryziony przez inne psy, gdzie w nocy wykrwawi sie na śmierc, czy lepiej uspic go w gabinecie u weterynarza..

Jest mi tylko przykro że wiekszosc z was ktora sie tu wypowiada chce uratowac jednego psa ktory wyrzadzil krzywde wielu innym psom..Mogliscie go ratowac umieszczajac go w hoteliku, a teraz krzyczycie ze to wina pracownikow bo psa dali w inne miejsce... gdzie był tam cos sie działo czy to tak trudno zrozumiec?

A Pianka ma jeszcze pretensje że wet uśpił psa, a Justyna czy Ania juz pisala, ze gdyby go nie uśpił to sam by padł nie było szans na ratowanie Korka!

PS. Pianka Korek miał rany bo sam zaczepiał i dostawał po dupie, gdy był z wiekszymi psami to chyba jest logiczne, a gdy był z mniejszymi to sam je krzywdził... dla takiego psa nie ma miejsca w schronisku.. mozna znalezdz mu dom zastepczy, hotel ale nie schronisko...



& Gloria & - 28-10-2006 16:16
W wielu kwestiach masz rację, ale nie rozumien dlaczego krytykujesz nasze wypowiedzi i zarzucasz nam, że za mało zrobiliśmy! (ja to tak zrozumiałam)

,,A czy wy potraficie czytać z zrozumieniem?! Gdzie pracownicy mieli odizolować Korka?! Byłaś w tym schronisku?"

,,Mogliscie go ratowac umieszczajac go w hoteliku, a teraz krzyczycie ze to wina pracownikow bo psa dali w inne miejsce... gdzie był tam cos sie działo czy to tak trudno zrozumiec?"

Z twojej wypowiedzi wnioskuję, że jesteś zdenerwowana! Po co, chyba nie o to tu chodzi!! a od Pianki...wara...to wspaniała dziewczyna!

Zaba14-->rozejm!?



zaba14 - 28-10-2006 16:20
Masz racje jestem podenerwowana, do nikogo nic nie mam, ani do was ani do Pianki, tylko mnie rowniez zarzucono ze nie pomagam, ale Pianka nie wie ile psom znalazłam nowe domki.. już się wypowiadać nie będę w tym temacie pisze tutaj poraz ostatni jesli ktoś coś do mnie ma to proszę pisać na pw... i jest mi przykro że Korek tak skonczył..



coolydiana - 28-10-2006 16:28
kazdy pies ma prawo zyc .
zgadzam sie ,ale powiedzcie to ludziom co je wyrzucaja na bruk, powiedzcie to ludziom co dbaja o to by to nieszczescie psow sie powiekszalo i nie chodzi mi tylko o bezmyslne rozmnazanie psow:shake: . powiedzcie to ludziom co oddaja psy do schronisk ,ktore sa doszczetnie przepelnione .
Korek dla niektorych jest jednym z wielu psow ,dla Pianki on byl tym jednym z niewielu .
codziennie sa zagryzane psy przez inne ,codziennie sa jakies ranione , sa schroniska gdzie pracownicy nawet nie widza padlego psa przez kilka dni ,psa ,ktory w cierpieniach umiera :-( , sa schroniska gdzie pies nawet nie oznacza numeru :-( ,ale sa schroniska gdzie je znaja mimo ilosci po imieniu .
wiem co Pianka czuje ,ale prosze wezcie pod uwage tez jakie panuja warunki w schroniskach ,nie oczekujcie cudow . przepelnienia 100% , kto jest w stanie zapewnic tym psom odpowiednie wrunki??

Korek ,teraz mozesz biegac do woli bez strachu ,bez bolu , z radoscia .



kalina. - 28-10-2006 16:34


kazdy pies ma prawo zyc .
zgadzam sie ,ale powiedzcie to ludziom co je wyrzucaja na bruk, powiedzcie to ludziom co dbaja o to by to nieszczescie psow sie powiekszalo i nie chodzi mi tylko o bezmyslne rozmnazanie psow:shake: . powiedzcie to ludziom co oddaja psy do schronisk ,ktore sa doszczetnie przepelnione .

Korek dla niektorych jest jednym z wielu psow ,dla Pianki on byl tym jednym z niewielu .
codziennie sa zagryzane psy przez inne ,codziennie sa jakies ranione , sa schroniska gdzie pracownicy nawet nie widza padlego psa przez kilka dni ,psa ,ktory w cierpieniach umiera :-( , sa schroniska gdzie pies nawet nie oznacza numeru :-( ,ale sa schroniska gdzie je znaja mimo ilosci po imieniu .
wiem co Pianka czuje ,ale prosze wezcie pod uwage tez jakie panuja warunki w schroniskach ,nie oczekujcie cudow . przepelnienia 100% , kto jest w stanie zapewnic tym psom odpowiednie wrunki??

Korek ,teraz mozesz biegac do woli bez strachu ,bez bolu , z radoscia .

Zgadzam się z tym.
Ja też przeżyłam podobną strate bardzo bliskiego psa(którego wątek jest tutaj[/color]).Korek(*)




Halo (Alfa i Zuzia) - 28-10-2006 18:57
Ludziki, nie ma w tym co się stało winy pracowników ani Korka ani innego psa. Szukanie winnych jest bez sensu. Schroniska są przepełnione, dlatego tak się dzieje-przez głupotę ludzi którzy traktują psy, koty i inne zwierzaki jak chwilowe zabawki. Psy są psami i zawsz się trafią dominanci którzy będą walczyć na śmierć i życie - takie są psy. Miałam okazję poznać kilku pracowników i kierownictwo tego schroniska i naprawdę robią dużo dobrego, znają psy, troszczą sie o nie - na miarę możliwości. Cuda są tylko w bajkach. Schroniskao to nie raj na ziemi - nie w Polsce. To nie wina pracowników że jest przepełnione, a psy walczą. Znam kilka o wiele gorszych choć mniejszych schronisk z fatalną obsługą, gdzie nikt się nie przejmuje że jakiś pies został zagryziony czy pogryziony, że nie ma dostępu do jedzenia, wody, jest chory, długo można by pisać...
Róbmy dalej swoje - żeby było zwierzom w Polsce lepiej. Każdy niech robi co może.
Pianka jest wspaniałą osobą, bardzo zaangażowaną.
Dla Korka nie było ratunku, nie został uśpiony dla kaprysu, przecież było pisane że jego stan był b. ciężki i nie było na co czekać.
Korek jest już szczęśliwym psiakiem.



Mysia_ - 28-10-2006 18:59
Najlepiej skończyć tą niepotrzebną dyskusję.... :roll: Każdy ma swoje zdanie na ten temat i go nie zmieni....
Pianka trzymaj się jakoś, doskonale rozumię co czujesz - tracąc ukochanego psiaka :(

Korusiu teraz za TM będziesz szczęśliwy :roll:



rebellia - 28-10-2006 19:57
Koreczku... :-( :shake: [']



Halo (Alfa i Zuzia) - 28-10-2006 21:32
Biegaj Koreczku szczęśliwy za TM
Pianka nie martw się już tak bardzo.:placz:



jotpeg - 28-10-2006 22:55
Pianko, byłaś słoneczkiem dla Korka.
Zrobiłaś tyle, ile mogłaś...
Jedyne szcześliwe chwile w życiu przeżył dzięki Tobie!



mama_Dorota - 29-10-2006 02:01
Pianko, bardzo Ci współczuję! Pamiętaj zrobiłaś dla niego tyle ile mogłaś.
Wiesz, uważam, że każde zdarzenie w życiu nie jest przypadkowe i czemuś służy. A także, że każdy psiak zsyła nam swego następcę (nie zastępcę). Dałaś mu swą miłość, opiekę, czas... Był z Tobą szczęśliwy. Być może to był po prostu już jego czas, jego pora... Może zrobił miejsce jakiemuś innemu nieszczęściu, na które być może nie zwróciłabyś uwagi, gdyby on był jeszcze z Tobą, lub nie poświęciłabyś mu tyle uwagi ile ten psiak będzie potrzebować... A teraz wypłacz się, a później choć nadal z bólem w sercu i ze łzami w oczach poszukaj tego (lub tych), którego zesłał Ci Korek. Kiedyś się przecież spotkacie i nie chcesz chyba zobaczyć wyrzutu w jego oczkach.

Koreczku :-( (*)



Lorien:) - 29-10-2006 15:11
Biedny Korek...:-( Dziewczyny nie poddawajcie się! Nie rezygnujcie z pomocy w schronisku, mimo tej tragedi i bezmyślonsci pracownikow nie zapominajcie, ze przeciez sa tam jeszcze inne psiaki, ktore również potrzebują pomocy, ktora mozecie im dac!!!:-( Odchadzac Korkowi juz i tak zyzcia to nie przywroci...:-(:placz::placz::placz:Szkoda psiaka...



Pianka - 29-10-2006 18:35
Koreczku:-( :-( :-(

Może dla was Koreczek był jednym z wielu kundli, ale dla mnie był przyjacielem. Prawdziwym przyjacielem. Przyjacielem o jakich mi zawsze wśród ludzi było trudno. Przyjacielem na którym nigdy sie nie zawiodłam, szkoda, że on musiał zawieść sie na mnie:-(
Korek pojawił się w moim życiu jeszcze przed tym jak zaczęłam pomagać schronisku. To on pokazał mi, ze takim psom jak on trzeba pomagać. A teraz pokazał, ze czasami jest to bezsensowne bo i tak nie przynosi skutków:-(

Bardzo podoba mi się jedna przypowieść według której zawsze starałam się żyć.

Pewien człowiek szedł raz o świcie brzegiem plaży. Spostrzegł kobietę, która podnosiła meduzy leżące na piasku i wrzucała je z powrotem do morza. Zapytał ją - dlaczego to robisz? Odparła - że meduza zginęłaby, leżąc na piasku w promieniach słońca. Przechodzień zdziwił się: Po co to robisz, przecież co rano są ich tutaj setki, co to za różnica? Kobieta, przyjrzała się meduzie trzymanej w dłoni i odparła - dla niej olbrzymia, po czym rzuciła ją daleko w morze.

Ja poświęcając się Korkowi nie ratowałam jednego życia, ale aż jedno życie, bo dla tej istoty to życie było ważne.

Korek gdziekolwiek jesteś, jesli jesteś nie zapomnij o mnie i czekaj na mnie. Ja przyjde do ciebie, tylko nie zapomnij o mnie. Obiecuje, że już nigdy cie nie zawiode. Obiecuje. Tylko prosze nie zapomnij o mnie:-(



Mysia_ - 29-10-2006 19:20
Pianko, nawet jeśli nie wszyscy to większość z nas Cię rozumie.... :roll: Pamiętaj tylko, że tragedia, która się wydarzyła nie może doprowadzić do tego byś zostawiła psinki w schronisku.... Już nie ma tam Korka, wiem, że żaden inny go nie zastąpi, ale pamiętaj, że możesz pomóc jeszcze komuś odzyskać wiarę w człowieka, że dzięki tobie jakiś smutny psi los odmieni się.... Nawet nie wiesz jak wiele razy przeżywałam to co przeżywasz teraz, jest to ogromny ból, ale trzeba pozbierać się i żyć dalej, zawsze sobie to powtarzam, bo wiem, że jestem tym biednym istotką potrzebna....



jnk - 29-10-2006 19:44
Mysiu, nie chodzi chyba o to, że Żaba czy ja (podzielająca jej stanowisko w kwestii Korka) nie rozumiemy Pianki i jej rozpaczy. Wiele osób na dogo straciło czworonożnego przyjaciela, więc tym łatwiej jest wyobrazić sobie ból i żal Pianki. Chodzi o to, że oprócz emocjonalnego, indywidualnego spojrzenia na tą historię, jest też stanowisko wprawdzie zimne, ale racjonalne i globalne. I przedstawienie tutaj tego drugiego stanowiska nie oznacza automatycznie braku współczucia, zrozumienia i empatii.



agula - 30-10-2006 08:22
Boże:placz: :placz: :placz: :placz: Koreczku:placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz:
W piątek kiedy musiałam wyjść z netu miałam nadzieje, że to nie prawda, ale dzisiaj niestety:-( :-( :-( .
Dziewczyny wybaczcie ale teraz to tylko ogarnia mnie wściekłość, chociaż zdaję sobie sprawe z tego że wszyscy macie rację. Nie ma złotego środka - wiem :shake:
Pianko rozumiem cię i wim że długo jeszcze bedziesz smutna, ale pamietaj że jeszcze wiele innych istotek czekają na twoja pomoc.



Pianka - 30-10-2006 08:26
Nigdzie nie pisałam, że nie będe pomagac innym psom.

Ale tak brakuje mi Korka.
Nigdy nie wybacze sobie tego, że nie zabrałam go do hotelu. Tak bardzo bym chciała cofnąć czas....:-(

Koreczku Kocham Cię:-( :-( [*][*][*]



agula - 30-10-2006 08:56
Nie możesz zadręczac się tym, że mogłaś zrobić coś więcej.
Nikt nie jest w stanie przwidzieć przyszłości, niestety:-( :-( :-(
Mimo że nie znałam osobiście Koreczka to był mi bardzo bliski.
Zegnaj Koreczku:-(



Aga_Mazury - 30-10-2006 19:53
Koreczku <*><*> .....do zobaczenia.....



Pianka - 01-11-2006 11:03
Dzisiaj każdy idzie na groby bliskich zapalić znicze.
Ty Koreczku byłes mi bardzo bliski, ale gdzie mam iść zapalić świeczuszke dla ciebie?
Gdzie twój grób? pewnie nie istnieje http://www.psy.mgt.pl/new/images/smiles/icon_cry.gif
A tak bardzo bym chciała Cię odwiedzieć.

Pozostaje mi tylko zapalić tutaj świeczuszki [']['][']['][']

Kocham Cię. Nie zapomnij o mnie:-( :-(



Mysia_ - 01-11-2006 11:24
[*] Pamiętamy....



Dobermania - 01-11-2006 11:27
[*] :-( .



Aga_Mazury - 01-11-2006 16:30
Koreczku <*><*><*>...



& Gloria & - 01-11-2006 21:02
(*)- na pamiątkę!:loveu:



rebellia - 01-11-2006 21:31
Czesć Koreczku... do wiersza Cię wplotłam...



Folen - 01-11-2006 22:29
http://images.google.pl/images?q=tbn...u.pl/znicz.jpg



clockwork - 02-11-2006 12:15
Pianko!!!
Nie znam Ciebie, nie znałam też Koreczka, choć często zaglądałam na ten wątek i bardzo przejęłam się śmiercią piesia... chciałabym Ci tylko przekazać moje przemyślenia;
Korek odszedł...[*]- wierzę że jesteś załamana, ale proszę spójrz na to z innej strony! Skończyło się dla niego cierpienie, tęsknota i ból, który zaznał od "swojego bezdusznego pana"-skończyła się jego poniewierka.... Jego pobyt w schronisku... być może był jego najszczęśliwszym okresem życia-bo miał Ciebie,zaznał miłości i przyjaźni której nigdy wcześniej nie doświadczył... i choć schroniskowe życie na pewno nie było dla Niego łatwe-wiedz,że sprawiłaś że był szczęśliwy!!!
Niestety- często tak jest że ci których kochamy-tak szybko odchodzą...:-( Koreczek jest już za TM [*]. Na pewno kiedyś się spotkacie-bo masz wielkie serducho,bo potrafisz poświęcić się dla dobra innych... a nie ma nic piękniejszego jak bezinteresowna przyjaźń i oddanie, jak życie i uszczęśliwianie innych!!!:loveu:
Tacy jak Ty i Tobie podobni-Pianko- bez wątpienia trafią do krainy (jakkolwiek byśmy jej nie nazywali) -krainy szczęścia i beztroski, gdzie już na zawsze pozostaną z tymi, których tak bardzo kochali i przez których kochani byli!
Mam nadzieję natomiast że wszyscy ci, którzy tak bardzo skrzywdzili swoich podopiecznych-zadali im ból i cierpienie-nie zasługują na to aby trafić w to samo miejsce...
Myślisz pewnie że tak sobie piszę żeby cię pocieszyć... a nie wiem co czujesz... wręcz przeciwnie! jakiś czas temu odszedł nam:-( legwanek[*]-przeżyłam to okropnie-zarzucałam sobie że mogłam zrobić dla niego więcej niż zrobiłam... ale teraz wiem że tak musiało być... nadszedł jego czas i.... [*] nie mamy na to żadnego wpływu. W nagrodę na zawsze pozostanie w moim sercu-choć dla wielu to tylko legwan, pies, kot... dla mnie to AŻ legwan, pies, kot-stworzenie zasługujące na miłość opiekę i poświęcenie... Dziś znów mam legwanka i psa- często się zastanawiam co będzie kiedy nas opuszczą.. Kocham je! i oddałabym wszystko żeby były z nami do końca naszych dni... ale zdaje sobie sprawę że tak być nie może . życie jest zbyt okrutne! zbyt okrutni są ludzie...
Dlatego proszę Pianko-pozostań taka jak jesteś-kochająca, wrażliwa i opiekuńcza. Nie poddawaj się! nie utożsamiaj się z bezdusznymi,zobojętniałymi *****. Tacy jak Ty są potrzebni wszystkim bezbronnym stworzeniom!!!-inaczej świat stanie się szary, bezlitosny i okrutny! PAMIĘTAJ!!! Koreczek na pewno jest z Tobą, czuwa nad Tobą bo wie ile dla niego zrobiłaś, ile szczęścia i miłości wniosłaś do jego marnego życia.. i będzie szczęśliwy-jeżeli Ty będziesz szczęśliwa.... powodzenia w dalszym działaniu- Magda

P.S.
Nie miałaś gdzie zapalić Korkowi znicza, bo nie wiesz gdzie jest jego grób....
Pianko! nie liczy się wyskoczenie na groby, odpalenie świeczuszki.... i nie pokazanie się do kolejnego 1-go listopada. Ja uważam że nie to jest ważne żeby celebrować narzucane święta i uroczystości- WAŻNA JEST PAMIĘĆ- ZAWSZE, WSZĘDZIE.... świeczuszkę możesz zapalić w pokoju, tam też możesz się pomodlić( jeżeli jesteś osobą wierzącą)- tam możesz poprosić Twojego Boga o spokój i szczęście dla tych wszystkich których kochałaś a już Cię opuścili... On jest wszędzie!!! tak samo jak wszędzie i zawsze będzie nad Tobą czuwał KORECZEK...



Pianka - 02-11-2006 18:05
clockwork popłakałam się przez twój tekst:-(

Wierze w Boga i niebo i wiem, że teraz Koreczek ma sie o wiele lepiej niż na tej zasranej ziemi.

KORECZKU JA ZAWSZE BĘDE PAMIĘTAĆ O TOBIE:placz:



syla00 - 02-11-2006 18:46
Ładnie i mądrze napisane..zresztą już ci to mówiłam;)



clockwork - 03-11-2006 13:01

clockwork popłakałam się przez twój tekst:-(

Wierze w Boga i niebo i wiem, że teraz Koreczek ma sie o wiele lepiej niż na tej zasranej ziemi.

KORECZKU JA ZAWSZE BĘDE PAMIĘTAĆ O TOBIE:placz:
Pianko- widzę że choć troszke pomogłam Ci w walce z bólem... pisząc ten apel do Ciebie- po prostu pisałam z głowy i z serca chyba. Przeczytałam go tak na spokojnie jakieś 2 godz po wrzuceniu... i... powiem szczerze że mimo iż to ja pisałam-też mi się łza zakręciła:-(. To chyba zwykła ludzka reakcja na cierpienie innych- szczególnie tych którzy nie mają możliwości obronić się sami... Trzymam za Ciebie Pianko kciuki- i powiem, że zadroszczę Ci samozaparcia i poświęcenia. Ja sama uważam się za miłośnika zwierząt, ale tak na prawdę d*** ze mnie nie miłośnik.. Choć kilka razy próbowałam zadziałać gdzieś w kwestii obrony i pomocy zwierzakom (przedewszystkim psom) zniechęcałam się po jakimś czasie, w momencie kiedy do pokonania miałam ogromne "schody i góry", a brak jakiego kolwiek wsparcia ze strony kogokolwiek-sprawiał że na dobrych chęciach się kończyło! Dlatego też wzruszyła mnie historia Koreczka i Twojego zaangażowania... Jak wiesz jest tysiące psów potrzebujących pomocy kogoś takiego jak Ty. NIE!! nie każe ci wstawić w miejsce Korka jakiegokolwiek innego piesia- absolutnie!! ale... jak wiadomo pracownicy schronisk nie są po to żeby opiekować się zwierzakami- mało kiedy jest tam odpowiednia osoba na odpowiednim stanowisku, a nazwa SCHRONISKO nie jest adekwatna do atmosfery tam panującej... to po prostu przytułek dla porzuconych zwierząt,( a nie jakikolwiek schron) gdzie często brak opieki, miłości i zaangażowania. Dlatego CAŁYM SERCEM JESTEM Z TOBĄ!! :loveu:nie poddawaj się i zatroszcz się o pieski w schronisku-idzie zima więc psiaki potrzebować będą Twojego ciepła...
i pamiętaj- Twoje szczęście= szczęśliwy Korek.Miej go w swoim wielkim serduchu na zawsze! JA też nie zapominam o skrzywdzonych przez "człowieka" zwierzaczkach...choc nie robię nawet części tego co Ty!



& Gloria & - 03-11-2006 19:42

Pianko- widzę że choć troszke pomogłam Ci w walce z bólem... pisząc ten apel do Ciebie- po prostu pisałam z głowy i z serca chyba. Przeczytałam go tak na spokojnie jakieś 2 godz po wrzuceniu... i... powiem szczerze że mimo iż to ja pisałam-też mi się łza zakręciła:-(. To chyba zwykła ludzka reakcja na cierpienie innych- szczególnie tych którzy nie mają możliwości obronić się sami... Trzymam za Ciebie Pianko kciuki- i powiem, że zadroszczę Ci samozaparcia i poświęcenia. Ja sama uważam się za miłośnika zwierząt, ale tak na prawdę d*** ze mnie nie miłośnik.. Choć kilka razy próbowałam zadziałać gdzieś w kwestii obrony i pomocy zwierzakom (przedewszystkim psom) zniechęcałam się po jakimś czasie, w momencie kiedy do pokonania miałam ogromne "schody i góry", a brak jakiego kolwiek wsparcia ze strony kogokolwiek-sprawiał że na dobrych chęciach się kończyło! Dlatego też wzruszyła mnie historia Koreczka i Twojego zaangażowania... Jak wiesz jest tysiące psów potrzebujących pomocy kogoś takiego jak Ty. NIE!! nie każe ci wstawić w miejsce Korka jakiegokolwiek innego piesia- absolutnie!! ale... jak wiadomo pracownicy schronisk nie są po to żeby opiekować się zwierzakami- mało kiedy jest tam odpowiednia osoba na odpowiednim stanowisku, a nazwa SCHRONISKO nie jest adekwatna do atmosfery tam panującej... to po prostu przytułek dla porzuconych zwierząt,( a nie jakikolwiek schron) gdzie często brak opieki, miłości i zaangażowania. Dlatego CAŁYM SERCEM JESTEM Z TOBĄ!! :loveu:nie poddawaj się i zatroszcz się o pieski w schronisku-idzie zima więc psiaki potrzebować będą Twojego ciepła...
i pamiętaj- Twoje szczęście= szczęśliwy Korek.Miej go w swoim wielkim serduchu na zawsze! JA też nie zapominam o skrzywdzonych przez "człowieka" zwierzaczkach...choc nie robię nawet części tego co Ty!

Pięknie napisałaś:placz: :placz: :placz:



clockwork - 04-11-2006 10:34

Pięknie napisałaś:placz: :placz: :placz: ot takie przemyślenia- cieszę się że moje słowa dotarły do Pianki- bardzo chciałam jej pomóc! bo życie pewnie jeszcze nie raz rzuci jej kłody pod nogi- takie już jest to życie, okrutne, pełne nienawiści i przemocy... Musi być dzielna- a ja jestem z nią całym sercem- wieczny szacunek dla Pianki i pozdro!



zielony - 04-11-2006 11:12
Witam serdecznie. Bardzo smutna historia. Jedna z tysiecy które dzieją się w schroniskach. Taką mamy sytuacje.Trudo mi oceniac ta sytuacje obiektywnie. Jednak z mojego zawodowego doswiadczenia wiem, że nie moge sobie pozwolic na zbyt duze wiezi z psami w schronisku.To jest zbyt duze obciażenie psychiczne.(duża ilość zwierząt,poranione, zaniedbane,agresywne z różnych powodów,słaba adopcja itd) Uważam, że dali mu szanse patrząc na date tego wątku. Jest zawsze ALE. Praca w schronisku nie jest łatwa zwłaszcza jesli chodzi o tego typu decyzje. Pozdrawiam. http://www.schronisko.infocomp.pl



pinczerka_i_Gizmo - 04-11-2006 17:55
Pianko widziałam jak walczyłaś o życie tego wielkiego przyjaciela, jakim był Korek. On napewno jest Ci za to wdzięczny. Za te chwile, kiedy mógł czuć ciepło Twojej dłoni i był szczęśliwy... mam nadzieję, że nie on jeden dostanie tyle miłości od Ciebie. Niech korkowy pyszczek spoglądający z góry na Ciebie da Ci siłę do walki o życie setek innych psich zagubionych duszyczek...

[`][`][`]



Pianka - 04-11-2006 18:27
Miałam już się nie odzywać, ale nie moge. Nie potrafie zapomnieć.
Dzisiaj jakos mnie naszło na wspomnienia.

Poprosiłam Boga o kwiat - On dał mi ogród,
Poprosiłam Boga o drzewo -On dał mi las,
Poprosiłam Boga o rzekę - dał mi ocean,
Poprosiłam Go o przyjaciela - a On dał mi ...
…Ciebie


KORECZKU nawet nie masz pojęcia jak bardzo mi CIEBIE brakuje http://kynologia.com.pl/images/smiles/crybaby.gif
Zaczynając prace w schronisku liczyłam sie z tym, że wiele psów odejdzie, że nie zdąże im pomóc. I tak było. W międzyczasie odeszło kilka psów. Pamietam jak Aria, której szykowaliśmy transport nagle zachorowała i odeszła. Owszem było mi wtedy smutno i również w przypadku innych psów, które odeszły. Jednak żadnej straty nie przeżyłam tak jak TWOJEJ http://kynologia.com.pl/images/smiles/crybaby.gif
To TY byłeś tym pierwszym psem, któremu się poświęciłam. Poznałam CIEBIE jeszcze przed rozpoczeciem pracy w schronisku. To TY pokazałes mi jak wiele jest psów takich jak TY. Które potrzebują pomocy. Które nigdy nie doświadczyły ludzkiej miłości. Które w zamian za swoją miłość otrzymały ból, cierpienie... To właśnie dzięki TOBIE rozpoczełam moją pomoc. To TY wskazałeś mi droge jaką powinnam kroczyć. Nigdy z niej nie zejde, ale bez CIEBIE mi będzie, a właściwie już jest trudniej.
Ciągle sobie wyrzucam, że nie było mnie przy TOBIE kiedy tego potrzebowałeś. Wiem, że za mało zrobiłam, przecież mogłam więcej. Ja o tym wiem, dlatego KOREK przepraszam http://kynologia.com.pl/images/smiles/down.gif
Ja sobie tego nigdy nie wybacze, ale mam nadzieje, że to wybaczenie usykam od CIEBIE.

Serce moje płacze,
bez Ciebie mi źle!
Chcę w białego Anioła
szybko zmienić się!
Na skrzydłach miękkich
przylecieć do Ciebie...
I choć na chwilę
znowu ujrzeć Cię w niebie

['][']['][']['] [']['][']['][']
[']['][']['][']['] ['][']['][']['][']
['][']['][']['][']['] [ '][']['][']['][']
[']['][']['][']['][']['] ['][']['][']['][']['][']
['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']
[']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']]['][']['][']
[']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']
[']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']
[']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']
['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']
[']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']
['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']
['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']
[']['][']['][']['][']['][']][']['][']
[']['][']['][']['][']['][']['][']
[']['][']['][']['][']['][']
[']['][']['][']['][']
[']['][']['][']
[']['][']

Nie mam już go
Nie mam już nic
Oprócz wielkiej szklistej łzy
Nie słysze tego szczekania
Nie czuje przytulania
Poprostu nie mam nic!!!
On odszedł ja pozostałam i śmierć rozłączyła nas
Pozostała duża łza która łączy nas
I połączy TAM
Widze nasz zdjęcia i myśle dlaczego nie ma go
Ja jestem on nie i pokój ogrania lęk.
On jest tam a ja nie i niedługo spotkamy się.
I na zawsze będziemy razem...nasze serca połączą się..



agula - 06-11-2006 08:34
:-( :-( :-( :-( :-(



haska_12 - 16-11-2006 15:38
:placz: :( :placz: :( :placz:



Seaside - 16-11-2006 17:03
Pianko jestem z Tobą myślami i wiem, że Korek jest teraz szczęśliwy i biega po zielonych łąkach z moją Sonieczką. To kochana psinka i na pewno zatroszczy się o niego do chwili kiedy znów się nie spotkacie :(
Koreczku [']['][']
http://img454.imageshack.us/img454/2894/zatmic7.jpg
:placz: :placz: :placz:



Pianka - 23-11-2006 14:11
KORECZKU dzisiaj mija miesiąc od twojej śmierci....:placz:
Do tej pory odwiedziłeś mnie dwa razy.

Za pierwszym razem byłeś w schronisku. Widziałam CIEBIE. To było takie prawdziwe:-( Chciałam do CIEBIE podejść wtulić się w te twoje kochane ciało. Chciałam poczuć, że znów możemy być razem. Ale nie mogłam, za każdym razem gdy podchodziłam była między nami jakas bariera, której nie umiałam przekroczyć. To właśnie wtedy mi pokazałeś, że mimo tego, że pomagałam ci, że niekiedy stałam koło CIEBIE, a jednak dla CIEBIE ta odległość była duża. Pokazałeś mi, że TY nic nie potrafiłeś z tym zrobić. Ja mogłam coś zrobić, ale nie zrobiłam.....KOREK przepraszam....:placz: :placz: :placz:

Myślałam, że już nigdy CIE znów nie zobacze.
A jednak dałeś mi ta szanse, przyszłeś.
Niestety nie dane mi było ujrzeć w jakich warunkach teraz żyjesz. Pewnie na to nawet nie zasługuje:-( Jednak pokazałeś mi, że masz sie dobrze.
Ujrzałam CIEBIE na jakimś placu otoczonym murem. Przybiegłeś do mnie. Zgrubłeś. Tak pieknie wyglądałeś wtedy. Znów mogłam CIEBIE przytulić, powiedzieć jak bardzo CIE kocham. Twoje ciało było takie mięciutkie i ciepłe. Usłyszałam bicie twojego serca. Czułam, że żyjesz, że razem żyjemy. Chciałam, żeby tak już zostało. Ale ty zacząłeś się oddalać ode mnie. Gdy byłes już po murem i chciałeś wyjść, zaczełam CIE wołać. Wróciłes sie, ale tylko na chwile. Powiedziałeś, że nie możesz zostać. Nagle z różnych stron zaczeły wchodzić przeróżne psy, przenieślimy się do schroniska. Dałeś mi do zrozumienia, że nie moge iść z TOBĄ, bo w tej chwili tysiące istnień czeka na moją pomoc. Ale obiecałeś, że zawsze będziesz w moim sercu:-(

KORECZKU wierze w to, że jesteś przy mnie. Jestes teraz moim Aniołem Stóżem. Ale tak cięzko jest miec tą świadomość, że jesteś, ale nie moge CIEBIE przytulić:-( :-(



clockwork - 23-11-2006 14:23

KORECZKU dzisiaj mija miesiąc od twojej śmierci....:placz:
Do tej pory odwiedziłeś mnie dwa razy.

Za pierwszym razem byłeś w schronisku. Widziałam CIEBIE. To było takie prawdziwe:-( Chciałam do CIEBIE podejść wtulić się w te twoje kochane ciało. Chciałam poczuć, że znów możemy być razem. Ale nie mogłam, za każdym razem gdy podchodziłam była między nami jakas bariera, której nie umiałam przekroczyć. To właśnie wtedy mi pokazałeś, że mimo tego, że pomagałam ci, że niekiedy stałam koło CIEBIE, a jednak dla CIEBIE ta odległość była duża. Pokazałeś mi, że TY nic nie potrafiłeś z tym zrobić. Ja mogłam coś zrobić, ale nie zrobiłam.....KOREK przepraszam....:placz: :placz: :placz:

Myślałam, że już nigdy CIE znów nie zobacze.
A jednak dałeś mi ta szanse, przyszłeś.
Niestety nie dane mi było ujrzeć w jakich warunkach teraz żyjesz. Pewnie na to nawet nie zasługuje:-( Jednak pokazałeś mi, że masz sie dobrze.
Ujrzałam CIEBIE na jakimś placu otoczonym murem. Przybiegłeś do mnie. Zgrubłeś. Tak pieknie wyglądałeś wtedy. Znów mogłam CIEBIE przytulić, powiedzieć jak bardzo CIE kocham. Twoje ciało było takie mięciutkie i ciepłe. Usłyszałam bicie twojego serca. Czułam, że żyjesz, że razem żyjemy. Chciałam, żeby tak już zostało. Ale ty zacząłeś się oddalać ode mnie. Gdy byłes już po murem i chciałeś wyjść, zaczełam CIE wołać. Wróciłes sie, ale tylko na chwile. Powiedziałeś, że nie możesz zostać. Nagle z różnych stron zaczeły wchodzić przeróżne psy, przenieślimy się do schroniska. Dałeś mi do zrozumienia, że nie moge iść z TOBĄ, bo w tej chwili tysiące istnień czeka na moją pomoc. Ale obiecałeś, że zawsze będziesz w moim sercu:-(

KORECZKU wierze w to, że jesteś przy mnie. Jestes teraz moim Aniołem Stóżem. Ale tak cięzko jest miec tą świadomość, że jesteś, ale nie moge CIEBIE przytulić:-( :-(
Pianko- kochana- pamiętaj moje wcześniejsze słowa.... KORECZEK na pewno jest z Tobą- jest mu dobrze. Jest szczęśliwy.... spotkacie się... pamiętaj o nim zawsze!



agula - 23-11-2006 14:40
:-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-(



Aga76 - 23-11-2006 15:05
Pianko, bardzo mi przykro.
Jestem pewna, że Koreczek kocha Cię całym serduszkiem i jeszcze Ciebie odwiedzi.

Płomyczek dla Koreczka
http://www.dogomania.pl/forum/<a hre...7e8b19e53m.jpg[/IMG]



AnnaMordęga - 23-11-2006 16:55
Pianko dopiero dziś przeczytałam cały wątek.
Rozpłakałam się.
Jesteś
:loveu: Wspaniała
:multi: Cierpliwa
;) Dobra
:lol: uczuciowa
:oops: i kochająca
Nie znam cię, ale proszę pozostań tką na zawsze i dalej opiekuj się tymi wszystkimi psiorkami... coćby dla Koreczka którego tak bardzo kochałas.
Trzymaj się Mała.
Choć jesteś tylko słabym uczuciowym człowiekiem, Jesteś też wielka za to
JAKIM JESTEŚ CZŁOWIEKIEM
:buzi: ZA TO JAKA JESTEŚ...



Mysia_ - 25-11-2006 19:06
Pianka trzymaj się :calus:
Koruś, pamiętamy.... [*] [*] [*]



Aga76 - 24-12-2006 00:48
Koreczku,
świętuj wśród przyjaciół za TM...

http://images4.fotosik.pl/253/b7d0954e209277e6.jpg



Pianka - 24-12-2006 09:21
Koreczku gdy zabłyśnie pierwsza gwiazdka w wieczór wigilijny....
Gdy zgromadzisz się ze swoimi psimi kolegami...
Wspomnijcie w ten dzień uroczysty choć przez chwilę o mnie....
Chociaż jesteś oddalony kilometrów wiele (a moze mil?)...
Tym opłatkiem chociaż w myśli z Tobą się podzielę....
Chociaż tych świąt nie mozemy spędzić razem:-(
Śle dla ciebie i dla twoich psich przyjaciół...
Płynące z serca świąteczne pozdrownienia.

:tree1: :tree1: :tree1: :tree1:



Lorien:) - 08-01-2007 16:12
Koreczku.. spodziewałam się innego końca Twej wzruszającej i bardzo przykrej histori...:-(:-(:-( [*] [*] [*] [*]



Pianka - 14-02-2007 19:51
14 lutego jest raz w roku,
lecz my możemy przeżywać ten dzień każdego dnia,
bo na zawsze pozostałyście w sercach, które nadal biją.
Płomień tej miłości nigdy nie zgaśnie.

Koreczku moja miłość do Ciebie nigdy nie wygaśnie. Pamietaj o tym :-(
http://img62.imageshack.us/img62/494...znapisupy8.jpg



Pianka - 26-02-2007 19:48
Koreczku dziękuje za odwiedzinki.
Fajnie było znów poczuć twoje ciepłe ciałko....i zobaczyć twój usmiech....taki prawdziwy uśmiech...:-( ...

Kocham Ciebie:placz:

['][']['][']



szajbus - 26-02-2007 21:27
Pamietam
http://images.google.pl/images?q=tbn...f16bb7a41b.jpg



Pianka - 19-03-2007 14:02
Cześć Korusiu.
Nie sądziłam, że tak szybko znów mnie odwiedzisz. Dziękuje:loveu:



Pianka - 07-04-2007 12:00
Witam Koreczku.
Kolejne święta bez ciebie. Mam nadzieje, że miło je spędzisz wśród swoich czworonożnych przyjaciół.
----------
Aha przepraszam, że znów zawiodłam...
[']['][']



szajbus - 07-04-2007 13:40
Wesołych Świąt w tej magicznej krainie za TM

http://img175.imageshack.us/img175/6285/pisankabf3.gifhttp://img361.imageshack.us/img361/9...wieczka1xa.gif




Mysia_ - 09-04-2007 18:56
Koruś pamietamy..... :-( :-( :-(



agula - 11-04-2007 14:44

Koruś pamietamy..... :-( :-( :-( pamiętamy:-( :-(



collie_ad - 04-05-2007 13:44
Pianko... bardzo mi przykro, to okropne, co się stało...

Świeczuszki dla Korka (*) (*) (*)



collie_ad - 04-05-2007 13:52
Pianko... bardzo mi przykro, to okropne, co się stało...

Świeczuszki dla Korka (*) (*) (*)



Pianka - 17-06-2007 18:15
Tęsknie tak bardzo....:-(



volontariuszka - 08-07-2007 00:48
Pianko, ja rozumiem , że tęsknisz... Niedawno zmarł mój schroniskowy ulubieniec(tylko że kocurek :placz: ). Ale pamiętaj , że musisz żyć dla innych psiaków i to dla nich być silna!



Pianka - 10-07-2007 08:26
Koreczku nie rozumiem. Dlaczego tam znów przyszłeś? Czemu?:placz:
Nie rób tego więcej, to nie miejsce dla ciebie:-(

Wciąż tęsknie ['] :bigcry:



Mysia_ - 22-07-2007 23:17
http://images.google.pl/images?q=tbn...l_swieczka.JPG



Pianka - 23-10-2007 09:47
Koruniu........:-(
http://images34.fotosik.pl/13/f76af3bc6bacd892.jpg



clockwork - 24-10-2007 15:25

Koruniu........:-(
http://images34.fotosik.pl/13/f76af3bc6bacd892.jpg

niedługo bedzie rok...ale pamiętamy....

Koreczku [*]

Pianko!!! :buzi::Rose:




szajbus - 01-11-2007 00:16
http://img251.imageshack.us/img251/1...antema2lb5.jpghttp://img107.imageshack.us/img107/3...zprzykrwu3.gif



Folen - 01-11-2007 13:26
http://www.dom-pogrzebowy.waw.pl/zdj/znicz.jpg



Hanah - 20-11-2007 17:33
Zawsze jak patrzeę na Koreczka, to myślę o moim Pikusiu, który jest jego sobowtórem.

Często myślę o Korku, choć nie miałam szansy go poznać.

Bardzo dramatyczna jest jego historia, a mój Pikus w sotatniej chwili uciekł spod "zastrzyku śmierci".



szajbus - 24-12-2007 13:56
Wesołych Świąt psinko - PAMIĘTAMY

http://img413.imageshack.us/img413/8...atecznajj3.gif



Pianka - 23-03-2008 12:51
Wesołych Koreczku:calus:
Kocham i tęsknie:-(
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl



  • Strona 3 z 3 • Znaleźliśmy 1338 wypowiedzi • 1, 2, 3
     

     


     

     
    Copyright 2003. Notki końskim kopytkiem napisane...