ďťż
 
 
   Dla jeszcze niezabuldożonych!
 
 

Podobne

 
    
 

 

 

 

Dla jeszcze niezabuldożonych!





ats - 05-09-2005 09:47
Zapraszam do dyskusji wszystkich, którzy marzą o buldożku i pragną się z innymi podzielić swoim marzeniem, pytaniami i wątpliwościami. No i tych, którzy chcą wspólnie powzdychać z nadzieją, że ich marzenia wkrótce się spełnią!
Na koniec gorąca prośba do hodowców i szczęśliwych posiadaczy buldozków - wpadajcie tu czasem, aby podzielić sie swoimi doświadczeniami i podtrzymać nas na duchu ;)!





ats - 05-09-2005 15:32
czyżbym była jedyna niezabuldożona osoba na forum??



Viris - 05-09-2005 16:44
No ja juz (NARESZCIE) jestem z tej drugiej grupy



Draczyn - 05-09-2005 17:08
Viris przedstaw swojego buldożka w temacie szczeniaczki, chętnie o nimposłuchamy





_beatka_ - 05-09-2005 17:27
cóż na chwile obecna ja równiez jestem niebuldozkowa...niesty :cry: ale żeby nie było to buldozkowe doswiadczenia juz mam :D



_beatka_ - 05-09-2005 17:35
i dlatego moge sie wypowiadac na forum i buzdozkowym i niebuldozkowym :gent:



Draczyn - 05-09-2005 17:43

i dlatego moge sie wypowiadac na forum i buzdozkowym i niebuldozkowym :gent: Myślimy, że już niedługo będziesz szczęśliwą posiadaczką buldożka



ats - 06-09-2005 09:29
Viris, powiedz jak to się stało, że się zabuldożyłaś? Czy długo szukałaś odpowiedniego szczeniaczka?



Draczyn - 06-09-2005 10:00

Viris, powiedz jak to się stało, że się zabuldożyłaś? Czy długo szukałaś odpowiedniego szczeniaczka? Viris kupiła szczeniaczka bez rodowodu, a to jest duża loteria. Trzymam kciuki, aby miała szczęście. Dziś rano jej nie ma , bo poszła do weterynarza



Viris - 06-09-2005 10:31
Jeszcze jestem (zaraz wychodze z domku). Zakochalismy sie w tej rasie z moim Arkiem tak samo mocno jak w sobie (w sensie ja w Arku On we mnie) ;] Najpierw mielismy problemy w kwestii mieszkania z psiakiem... pozniej problemy finansowe.. Caly czas obserwowalam na internecie Buldozkowy swiat. Zbieralam informacje by dowiedziec sie jak najwiecej.. No i razem marzylismy ze kiedys jakas slodziutka buldozka w koncu z nami zamieszka. No A jak ja zobaczylam tak sie zakochalam. Przywiozlam do Arka Klare poznym wieczorem. Dalam mu bucik (taki gryzaczek) i powiedzialam ze zostanie tatusiem :P Cieszyl sie jak wariat bo to byl znak ze zdecydowalam sie na psiaka juz teraz (wczesniej myslelismy ze moze troche pozniej sie zdecydujemy..) Ale nie wiedzial ze Klara spala juz na siedzeniu w samochodzie i czekala na parkingu. (nie chcialam jej budzic tak fajnie przespala podroz ) No i jak ja zauwazyl tak swiata poza nia nie widzi (czasem mnie zauwazy :P). No to po krotce tyle :D



Draczyn - 06-09-2005 11:15

Jeszcze jestem (zaraz wychodze z domku). Zakochalismy sie w tej rasie z moim Arkiem tak samo mocno jak w sobie (w sensie ja w Arku On we mnie) ;] Najpierw mielismy problemy w kwestii mieszkania z psiakiem... pozniej problemy finansowe.. Caly czas obserwowalam na internecie Buldozkowy swiat. Zbieralam informacje by dowiedziec sie jak najwiecej.. No i razem marzylismy ze kiedys jakas slodziutka buldozka w koncu z nami zamieszka. No A jak ja zobaczylam tak sie zakochalam. Przywiozlam do Arka Klare poznym wieczorem. Dalam mu bucik (taki gryzaczek) i powiedzialam ze zostanie tatusiem :P Cieszyl sie jak wariat bo to byl znak ze zdecydowalam sie na psiaka juz teraz (wczesniej myslelismy ze moze troche pozniej sie zdecydujemy..) Ale nie wiedzial ze Klara spala juz na siedzeniu w samochodzie i czekala na parkingu. (nie chcialam jej budzic tak fajnie przespala podroz ) No i jak ja zauwazyl tak swiata poza nia nie widzi (czasem mnie zauwazy :P). No to po krotce tyle :D To faktycznie bardzo miła i wzruszająca historia. Szkoda, że nie macie pieska odowodowego, bo wtedy i na wystawach mogglibyśmy się spotykać. Zyczę, aby się Wam dobrze psiątko choało



_beatka_ - 06-09-2005 11:32
:D fajna historia:) a skąd dowiedziałas się o tym miocie?Mój Doskio tez był nie rodowodowy, ale dla mnie i tak zawsze będzie najpiekniejszym z pieknych psów 8)



Draczyn - 06-09-2005 11:56

:D fajna historia:) a skąd dowiedziałas się o tym miocie?Mój Doskio tez był nie rodowodowy, ale dla mnie i tak zawsze będzie najpiekniejszym z pieknych psów 8) Beatko, nierodowodowy, jeśli się dobrze rafi też może być piękny, tylko nie wiaomo dlaczego jest nierodowodowy. Może suczka rodzi za każdą cieczką raz rodowodowe, a ra nierodowodowe, bo Związak pzwala na poród tylko raz do roku. A oże mama była odsunięta od hodowli ze względu na stan zdrowia, lub nadmierną tchurzliwość, lub agresje. A może jeszcze jedno z rodziców to kundelek. Innych przyczyn nie znam. I dlatego zawsze jest to duże ryzyko - kupna bez rodowodu



Viris - 06-09-2005 12:03
Na razie i tak mam duzo na glowie i znajde czas po prostu dla psiaka - przyjaciela - na wystawy raczej nie mialabym po prostu czasu. Pozatym chcialam miec pieska-przyjaciela nie wazne czy z rodowodem czy bez. Jakby mi sie spodobal jakis inny psiak - nawet kundelek to mozliwe ze wcale nie mialabym teraz Klary. Ale ciesze sie po prostu ze to buldozek.

Moze kiedys zycie ulozy nam sie tak ze bedziemy miec warunki na drugiego psiaka - ze bede miec czas na wyjazdy na wystawy kto wie. :)

Beatko o miocie dowiedzialam sie z internetu - to bylo glowne zrodlo moich wszystkich informacji. :)

Na razie mamy w domu 16 zwierzakow z Klara.. wiec same rozumiecie ze mam troche duzo zajec i raczej na wystawy nie moglabym jezdzic...

Pozatym jesli kupowalabym psiaka z rodowodem to na pewno odsunelo by to troche szczescia ze wzgledu na opoznienie czasowe... Takiego psiaka musialaby dokladniej wybierac... dowiedziec sie o wszelkich zasadach panujacych na wystawach itp.
A ze jestem mloda to wszystko przedemna wiec moze kiedys bede miec drugiego buldozka :D



Draczyn - 06-09-2005 12:10

Na razie i tak mam duzo na glowie i znajde czas po prostu dla psiaka - przyjaciela - na wystawy raczej nie mialabym po prostu czasu. Pozatym chcialam miec pieska-przyjaciela nie wazne czy z rodowodem czy bez. Jakby mi sie spodobal jakis inny psiak - nawet kundelek to mozliwe ze wcale nie mialabym teraz Klary. Ale ciesze sie po prostu ze to buldozek.

Moze kiedys zycie ulozy nam sie tak ze bedziemy miec warunki na drugiego psiaka - ze bede miec czas na wyjazdy na wystawy kto wie. :)

Beatko o miocie dowiedzialam sie z internetu - to bylo glowne zrodlo moich wszystkich informacji. :)

Na razie mamy w domu 16 zwierzakow z Klara.. wiec same rozumiecie ze mam troche duzo zajec i raczej na wystawy nie moglabym jezdzic...

Pozatym jesli kupowalabym psiaka z rodowodem to na pewno odsunelo by to troche szczescia ze wzgledu na opoznienie czasowe... Takiego psiaka musialaby dokladniej wybierac... dowiedziec sie o wszelkich zasadach panujacych na wystawach itp.
A ze jestem mloda to wszystko przedemna wiec moze kiedys bede miec drugiego buldozka :D
O jej tyle masz zwierzątek. Opowiedz o nich. Ja np kocham psy, ale takżę inne zwierzaki. Opowiez o nich koniecznie. A jak było u weterynarza



Viris - 06-09-2005 12:19
U weterynarza wszystko w porzadku szczepienie chyba nie jest jakims strasznym przezyciem dla Klary bo tylko zajmowala sie lizaniem weterynarza :) A jak wbijal igle to nie przerywala sobie :) Ja chyba sie bardziej balam igly w "jej wieku"...

Pozostale zwierzaki to gryzonie. mam jedna myszke (byly dwie ale samiczka zdecha w swieta wielkanocne) i 14 myszoskoczkow :) (to takie z pedzelkowatymi ogonkami) Wlasnie niedlugo bede wydawala najstarszy miot ( trzy sztuki urodzone na poczatku sierpnia ) I juz prawie odhowane sa kolejne "trojaczki" Niedawno w zeszla srode urodzila sie kolejna czworeczka :) ( Mam dwie dorosle pary skoczkow no i teraz 10 mlodych ).

Nie wiem tylko czy Klarze sie to podoba ze od czasu do czasu musze sie zajac tez skoczkami ( nie sa bardzo wymagajace ale jakas godzinke dziennie musze im poswiecic ) Ogolnie Klara na razie obserwuje je przez szybke ( jak zmieniam trociny i wate ) ale boje sie zeby ich nie skrzywdzila... mimo wszystko jest od nich 100 razy wieksza :)



Draczyn - 06-09-2005 12:27

U weterynarza wszystko w porzadku szczepienie chyba nie jest jakims strasznym przezyciem dla Klary bo tylko zajmowala sie lizaniem weterynarza :) A jak wbijal igle to nie przerywala sobie :) Ja chyba sie bardziej balam igly w "jej wieku"...

Pozostale zwierzaki to gryzonie. mam jedna myszke (byly dwie ale samiczka zdecha w swieta wielkanocne) i 14 myszoskoczkow :) (to takie z pedzelkowatymi ogonkami) Wlasnie niedlugo bede wydawala najstarszy miot ( trzy sztuki urodzone na poczatku sierpnia ) I juz prawie odhowane sa kolejne "trojaczki" Niedawno w zeszla srode urodzila sie kolejna czworeczka :) ( Mam dwie dorosle pary skoczkow no i teraz 10 mlodych ).

Nie wiem tylko czy Klarze sie to podoba ze od czasu do czasu musze sie zajac tez skoczkami ( nie sa bardzo wymagajace ale jakas godzinke dziennie musze im poswiecic ) Ogolnie Klara na razie obserwuje je przez szybke ( jak zmieniam trociny i wate ) ale boje sie zeby ich nie skrzywdzila... mimo wszystko jest od nich 100 razy wieksza :)
Musisz bardzo uważać, bobuldożi z natury to myszo i szczurołapy



misiaczek - 06-09-2005 12:41
Viris,zawsze podziwiałam kobiety,które lubią gryzonie :wink: .Ja się boję nawet chomika,świnki morskiej i królika.Krzywdy nie zrobię, ale do ręki nie wezmę brrr :wink:



Viris - 06-09-2005 12:57
Draczyn : Skoczki mieszkaja w duzych akwariach w miejscu niedostepnym dla Klary. Tak czytalam o Buldozkach ze ponoc kiedys psy podobne do Nich byly szczurolapami :) wiec z uwagi na mozliwe pradawne zastosowanie nie bede ich ze soba blizej zapoznawac :) Mysle ze oszczedzi to sresu obu stronom.

Misiaczek: Trzeba sie przekonac.. ja tez kiedys nie pomyslalabym nawet ze bede miec gryzonie. Ale nic na sile. Nie trzeba lubic wszystkich zwierzaczkow :)



ats - 06-09-2005 13:19
myszoskoczki sa śliczne! A takie z domowej hodowli ciesza sie powodzeniem, bo to pewniejsze źródło niz sklep zoologiczny



Draczyn - 06-09-2005 13:19
Ja histercznie brzydzę sięszczurów i myszy. Nawet samo patrzenie na nie sprawia mi przykość. Reszta gryzoni w porządku



Viris - 06-09-2005 13:56
Ats - ja swoje bede raczej musiala oddac. Skoczkow jest zdecydowanie duzo i w sumie nie ma sensu sie oglaszac ze ma sie do sprzedania. oddam do sklepu zoologicznego za garsc karmy dla ich rodzicow.. takie sa realia...



Draczyn - 06-09-2005 14:05
Zapytam się córki, może będzie chciała takie zwierzątko, ale czy Ty daleko mieszkasz?



Viris - 06-09-2005 14:18
Moge dowiesc smialo zwierzaki do Warszawy np. Obecnie najwiecej czasu spedzam we Wloclawku.

Tylko lepiej wsiasc dwie sztuki lub wiecej bo to zwierzakis stadne. Chociaz niektore dobrze sie chowaja jak sa same. ( my wzielismy trojeczke i dokupilismy pozniej jedna). Nie ma przy nich duzo roboty bo sa malutkimi gryzoniami ktore lubia pobawic sie miedzy soba ale czesto tez chetnie pospaceruja po stole lub lozku. My zbudowalismy im taki mini wybieg i czasami bierzemy je ze soba do lasu na taka niby plaze :)

Chetnie oddam Wam skoczki z pierwszego miotu ( sa juz w zasadzie samodzielne ) Jeden jest sliczniutki ( ma biala gwiazdke nad noskiem ) ogolnie sa cale brazowe. W tym troche mlodszym miocie mam jednego czarnulka. Na razie dymorfizm plciowy jest slabo widoczny wiec jeszcze troszke trzeba poczekac jezeli byscie chcieli konkretna plec :)



Draczyn - 06-09-2005 15:00
Pogadam dziś z córką, ona pewnie będzie chciała, ale muszę to z nią omówić



_beatka_ - 06-09-2005 17:25
Draczyn-podobno ci ludzie nie mieli poprsotu pieniędzy i czasu na zajmowanie się wystawami i dlatego małe nie były rodowodowe, ale jak było naprawdę nie wiem sama. Co do zwierzątek to ja tez uważam że im więcej tym lepiej :D u mnie przez pewien okres były dwie papuzki trzy żółwie stepowe i doksik :D żółwii bał się panicznie bo one zawsze chciały probować jak on smakuje:)a papuzka jak zlatywała do niego na posłanko i szukała okruchów do zjedzenia to też nie robiło na nim jakiego duzego wrazenia:)ogolnie to chyba caly ten moj zwierzyniec bardzo sie lubil:0niestety mam wyjatkowego pecha i papuzki obie umarly na raka-aczkolwiek w podeszlym juz wieku a doksio odszedl w kwietniu :cry: teraz wiec zostaly mi tylko zolwisie ktore chyba przezyja jeszcze mnie sama :D



Draczyn - 06-09-2005 17:37
No to całe szczęście Beatko,że chociaż teżzólwie Ci zostały



_beatka_ - 06-09-2005 18:50
no niestety w Polsce jest jeszcze słabo rozwinieta weterynaria w porównaniu np ze stanami...tam papuzki faliste maja przeprowadzane operacje i podejmowne sa próby leczenia nowotworów, u nas niestety jest na takie leczenie za wcześnie...równiez z doksiem sprawa była bardziej skomplikowana bo dopiero od roku jest w wawie tomograf komputerowy i jak sama pani wetka powiedziala wczesniej takie pieski od razu usypiano...



Viris - 06-09-2005 18:50
Witam ponownie. Wlasnie wrocilam z nowej szkoly ( ah ten stres ).
No na zolwie raczej mozna liczyc. Jezeli tylko maja dogodne warunki na serio zyja strasznie dlugo :) Niestety w przeciwienstwie do gryzoni.

Draczyn : Wstrzymam sie wiec z oddawaniem skoczkow, bo wole miec pewnosc ze trafily w dobre rece a nie marfic sie potem kto je zabral ze sklepu w ktorym je zostawilam.



Draczyn - 06-09-2005 19:04

Witam ponownie. Wlasnie wrocilam z nowej szkoly ( ah ten stres ).
No na zolwie raczej mozna liczyc. Jezeli tylko maja dogodne warunki na serio zyja strasznie dlugo :) Niestety w przeciwienstwie do gryzoni.

Draczyn : Wstrzymam sie wiec z oddawaniem skoczkow, bo wole miec pewnosc ze trafily w dobre rece a nie marfic sie potem kto je zabral ze sklepu w ktorym je zostawilam.
Nic Ci nie mogę obiecać. Pogadam z nią dziś wieczorem o ile wcześniej zakończy wizyty. Postaram się jutro dać Ci znać



Viris - 06-09-2005 19:14
Nie ma problemu nic na sile przeciez. Nawet nad takim zwierzatkiem w domu jak myszoskoczek trzeba sie zastanowic. Nie ma pospiechu maluchy poczekaja. I tak sie zastanawiam jeszcze do ktorego sklepu je oddac i czy przypadkiem nie zachowac sobie jednej parki z mojej wlasnej hodowli. tak zeby jedno pokolenie wiecej miec dla siebie :D



Draczyn - 06-09-2005 19:28

Nie ma problemu nic na sile przeciez. Nawet nad takim zwierzatkiem w domu jak myszoskoczek trzeba sie zastanowic. Nie ma pospiechu maluchy poczekaja. I tak sie zastanawiam jeszcze do ktorego sklepu je oddac i czy przypadkiem nie zachowac sobie jednej parki z mojej wlasnej hodowli. tak zeby jedno pokolenie wiecej miec dla siebie :D Myślę, że to obry pomysl



_beatka_ - 06-09-2005 23:01
nie odaawaj do sklepu zoologicznego-skoncza jako zabawka dla dziecka albo karma dla wezy :cry: popytaj wsrod zanjomych,a zeby wiecej sie nie rozmnazaly to posegreguj je wg płci!



Draczyn - 06-09-2005 23:18
Wstrzymaj ię jeszcze Viris, Kaśki jeszcze nie ma w domu, ale jutro napewno z ną porozmawiam



Viris - 06-09-2005 23:59
Beatka : Na jedzenie dla weza czy innego potfora sa juz za dorosle. Dlatego nie oddaje ich w tak mlodym wieku zebym miala pewnosc ze tak nie skoncza.. Pozatym cena myszoskoczkow wynosi w sklepach od 8 do 20 zlotych za sztuke. taniej mozna kupic dla "potfora" myszke lub innego malucha.. Straszne to jest... Nie moge podzielic ich wg plci poniewaz gdy tego probowalam samce zaczely ze soba walczyc... kiedy jeden o malo nie stracil ogonka odpuscilam...
Czuja po prostu sie dobrze w roli rodzicow.
tak wiec jezeli ktos kiedys by myslal o skoczkach a nie chcialby ich rozmnazac to brac od razu dwie samiczki najlepiej siostry - swietnie sie rozumieja.

draczyn spokojna glowa. Nie ma pospiechu w Warszawie najwczesniej bede w piatek. Pozatym lepiej tez zebym napisala kilka drobnych rad jakbyscie jednak wzieli skoczka ode mie :) Zastanowcie sie powaznie. To w koncu tez zwierzak!



Draczyn - 07-09-2005 00:01
No właśnie. Ja wiem, że nie podołam, ale ona chyba jeszcze dałaby radę



ats - 07-09-2005 09:29
o czyms takim własnie marzyłam - temacik, gdzie mozna pogadać o wszystkich stworzonkach!! :P



Viris - 07-09-2005 11:48
W sumie nawet troche pasuje do tematu tego watku. Bo niezabuldozony moze miec przeciez innego zwierzaka :D



_beatka_ - 07-09-2005 12:46
viris mylisz sie niestety...dla duzego węża im większy zwierzak tym lepszy-dla duzego dusiciela najlepsze są dorosłe świnki morskie i króliki które kosztują nawet do 60zł wiec cena i wielkośc raczej twoich pupilków nie uchroni..., wiem bo mam na roku parę znajomych którzy zajmują się weżami bardziej profesjonalnie...



ats - 07-09-2005 14:01
szdczerze mówiąc nie rozumiem, jak mozna mieć węża - i dawać mu żywe stworzennia do jedzenia. moja znajoma miała węża, kiedys czekając na nią widziałam, jak w akwarium umiera ze strachu chomik, bo wąż nie byl dość głodny, aby go zjeść. nie mogac sie temu przyglądać, kupiłam tego chomika i wyszłam.



Draczyn - 07-09-2005 14:14

szdczerze mówiąc nie rozumiem, jak mozna mieć węża - i dawać mu żywe stworzennia do jedzenia. moja znajoma miała węża, kiedys czekając na nią widziałam, jak w akwarium umiera ze strachu chomik, bo wąż nie byl dość głodny, aby go zjeść. nie mogac sie temu przyglądać, kupiłam tego chomika i wyszłam. Ats to makabrczne - faktycznie. Jak to możliwe?



ats - 07-09-2005 14:19
po prostu moja kolezanka za wczesnie wrzóciła chomika do akwarium i ten biedak tak biegał, nie miał gdzie uciec... co otym pomyslę, to krew mnie zalewa... :evil: musiałam odkupic tego chomika, nie mogłam wyjść z tego pomieszczenia i tam go zostawić...
ona mi odsprzedała tego chomika ot, tak, no bo skoro jej pupilek nie był głodny...
Nie chce nikogo urazić, ale trzymanie w domu węża to objaw jakiejś znieczulicy albo innej choroby psychicznej...

Co do chomisia - dożył u mnie późnej starości i został ojcem wielu udanych chomicząt (matka była moja ukochana Pusia).



Viris - 07-09-2005 15:04
No moze mam bledny poglad na to ale slyszalam od wielu osob ktore zajmuja sie hodowla takich zwierzakow ze im mlodsze zwierzaki daje sie do karmienia tym lepiej. No ale w sumie takiego malego noworodka 2 metrowy waz pewnie by nie poczul nawet... Pocieszajace jest to ze az takie duze zwierzaki sa tak na prawde duzo mniej popularne i dostepne niz mysoskoczki wiec mam nadzieje ze moje skoczki trafia w dobre rece.

Niestety nie moge zostawic sobie wszystkich maluszkow poniewaz gdy urosna trzeba bedzie im zagwarantowac troszke wiecej miejsca niz w akwarium u rodzicow.. pozatym jezeli rodzice jeszcze kiedys postaraja sie o potomstwo to moze byc kolejny problem.

Nie mam za duzo znajomych a juz na pewno nie takich ktorzy by mogli wziasc kilka skoczkow do siebie.

Jedna kolezanka na pewno wezmie dla siebie.. ale na razie nie ma jej w kraju.



Draczyn - 07-09-2005 15:24

No moze mam bledny poglad na to ale slyszalam od wielu osob ktore zajmuja sie hodowla takich zwierzakow ze im mlodsze zwierzaki daje sie do karmienia tym lepiej. No ale w sumie takiego malego noworodka 2 metrowy waz pewnie by nie poczul nawet... Pocieszajace jest to ze az takie duze zwierzaki sa tak na prawde duzo mniej popularne i dostepne niz mysoskoczki wiec mam nadzieje ze moje skoczki trafia w dobre rece.

Niestety nie moge zostawic sobie wszystkich maluszkow poniewaz gdy urosna trzeba bedzie im zagwarantowac troszke wiecej miejsca niz w akwarium u rodzicow.. pozatym jezeli rodzice jeszcze kiedys postaraja sie o potomstwo to moze byc kolejny problem.

Nie mam za duzo znajomych a juz na pewno nie takich ktorzy by mogli wziasc kilka skoczkow do siebie.

Jedna kolezanka na pewno wezmie dla siebie.. ale na razie nie ma jej w kraju.
Niestaty mąż córki powiedział, że wyprowadzi się z domu jak będzie jeszcze jeden zwerzak. Przykro mi ale to nieaktualne



Viris - 07-09-2005 15:32
Draczyn : Nic sie nie stalo. :D



Draczyn - 07-09-2005 16:22

Draczyn : Nic sie nie stalo. :D Ale przykro mi, że niepotrzebnie zawracałam Ci głowę



_beatka_ - 07-09-2005 16:32
to i tak nie tak źle!znajoma ma w parcy koleżankę, która ma slepego szczurka. Kolega go kupił dla węża a że nie chciał go zjeść to stwierdził, że wyrzuci go przez okno... :( ale dziewczyna sie ulitowala i go wzięła i teraz juz nie wyobraża sobie zycia bez niego :) swoja droga nie mozna winic wężyz a to,że odżywiaja sie innymi zwierzętami...osobiście uważam że to przepiekne zwierzęta ale sama nie byłabym w stanie poswiecić życia myszki żeby nakarmić go raz czy dwa w tygodniu...



Viris - 07-09-2005 20:19
Draczyn : Na prawde to nie byl dla mnie problem - i tak maluchy jeszcze sa u mnie.

Co do wezy i np pajakow ptasznikow - nie wiem jak u wezy ale ptasznikowi TRZEBA dawac cos wiekszego niz swierszcze okolo raz na miesiac - dla pajakow sa najlepsze wlasnie takie malutkie jeszcze slepe gryzonie. Jest to zalecane zeby pajak sie nie rozleniwil i ogolnie mogl zapolowac - bo w swoich naturalnych warunkach jest przeciez mysliwym..



Draczyn - 07-09-2005 20:21

Draczyn : Na prawde to nie byl dla mnie problem - i tak maluchy jeszcze sa u mnie.

Co do wezy i np pajakow ptasznikow - nie wiem jak u wezy ale ptasznikowi TRZEBA dawac cos wiekszego niz swierszcze okolo raz na miesiac - dla pajakow sa najlepsze wlasnie takie malutkie jeszcze slepe gryzonie. Jest to zalecane zeby pajak sie nie rozleniwil i ogolnie mogl zapolowac - bo w swoich naturalnych warunkach jest przeciez mysliwym..
Nie nadawałabym się do hodowli takich kanibali



Viris - 07-09-2005 20:27
No ja tez bym nie miala sumienia. Z tego wlasnie powodu nie kupilam sobie weza, a bardzo chcialam.

Juz nawet jak mialam bojowniki to wzdrygalam sie na mysl ich karmienia - jedza rurecznika lub inne larwy (takie czerwone male dzdzowniczki). To bylo straszne ze nie chcialy jesc suchej karmy ani nic innego tylko to co siem rusza.



Draczyn - 07-09-2005 20:32

No ja tez bym nie miala sumienia. Z tego wlasnie powodu nie kupilam sobie weza, a bardzo chcialam.

Juz nawet jak mialam bojowniki to wzdrygalam sie na mysl ich karmienia - jedza rurecznika lub inne larwy (takie czerwone male dzdzowniczki). To bylo straszne ze nie chcialy jesc suchej karmy ani nic innego tylko to co siem rusza.
To dla mnie nie jest straszne bo terobaczki nie mają rozwiniętego systemu nerwowego i podobno nie odczuwają bólu



_beatka_ - 07-09-2005 22:44
układ nerwowy maja rozwiniety na kiepskim poziomie, a czy nie czuja bólu to póki co kwestia domysłow naukowców-nie ma jak tego przecież sprawdzić...wg mnie każde stworonko które ma ukł. nerwowy czuje...



ats - 08-09-2005 10:38
zgadzam się z beatką - od tego jest układ nerwowy, żeby czuć, a ból toostrzezenie i sygnał do ucieczki.

Ja tez nie mam nic przeciwko wężom, absolutnie. Uważam, że sa piękne. Ale gdy wąż poluje w naturze, jest to pojedynek równych: ofiara ma szanse uciec i w większości przypadków ucieka. Ale w akwarium ofiara nie ma szans. Uważam to za nieetyczne tak wrzucac zwierzę do akwarium i patrzeć jak sika i oddaje kał ze strachu i nie ma dokąd uciec............................................. .................................................. .................................................. .................................................. ............



Draczyn - 08-09-2005 10:48
A co tusię stało???????????



misiaczek - 08-09-2005 11:16
ats,musisz zmienić swój post i usunąć trochę tych kropek,bo się źle czyta jak tak się forum rozszerzyło :roll:



Viris - 08-09-2005 11:37
Dokladnie troszke trzeba zedytowac. Jezeli piszecie notki w ktorych zamieszczacie cokolwiek badz piszecie nie w taki sposob jak zawsze (np te kropki) to warto sprawdzic jak to wyjdzie (przez poglad) przed wyslaniem jej na forum.



Draczyn - 08-09-2005 11:46
A gdzie Ats znowu się wyniosła, to faktycznie trzeba jak najszybciej poprawić



JustynaJK - 09-09-2005 21:17
jak robaczki czują ból tego człowiek nie wie,ale przy rozwiniętym systemie nerwowym napewno coś odczuwają,po to są przecież neurony :(



Draczyn - 09-09-2005 21:25
W każdym razie ja nie lituję się specjalnie nad robaczkami. Może trochę nad tymi pożytecznymi, ale dafnir, czy szklarka........................



JustynaJK - 09-09-2005 21:29
no napewno łatwiej znieść taki widok niz pożeranych chomików np :cry:



Draczyn - 09-09-2005 21:43
Taki widok dla mnie nie jest straszny. Bo mamy również piękne rybki, które uszą coś jeść



JustynaJK - 09-09-2005 22:01
no ale chyba nie chomiki?



Draczyn - 09-09-2005 22:10

no ale chyba nie chomiki? Nie chomikow nia mamy :B-fly: :B-fly: :B-fly:



_beatka_ - 10-09-2005 21:31
a nawet jakbyscie mieli to rybki by nie dały rady ich pozrec :B-fly: no chyba, że piranie :wink:



JustynaJK - 10-09-2005 21:57
no właśnie o piraniach myślałam....



_beatka_ - 10-09-2005 22:08
no cóż moze jeszcze rekinki, ale chyba te dopuszczone do hodowli domowej nie sa az takie żarłoczne...?



Draczyn - 10-09-2005 22:08

no właśnie o piraniach myślałam.... Jak możecie mnie podejrzewać o takich ludożerców?????????????????????????



_beatka_ - 10-09-2005 22:17
draczyna a jakie masz akwarium?morskie czy słodkowodne?



Viris - 10-09-2005 22:18
Hehe :) Ale slyszalam ze piranie maja podobny usmiech do Buldozkow. :P



_beatka_ - 10-09-2005 22:20
co to to nie!!!!a gdzie piranie mają piekne fafelki...??? 8) :wink:



Draczyn - 10-09-2005 22:30

draczyna a jakie masz akwarium?morskie czy słodkowodne? To nie akwarium, to basen w ogrodzie. Są tam kojki , karpiki welonowate, karasie i dzikie rybki, które niewiadomo skąd się tam wzięły. Na wiosn jest kupę żab. A pozatym są lilie wodne, nenufary trzciny, irysy wodne itd



ats - 10-09-2005 22:41
po pierwsze - Draczyn: gratulacje z okazji rozpaleniaogników ;)
po drugie - takie małe oczka wodne mają ogromne znaczenie w przyrodzie! Twoje musi być naprawdę prawie naturalne, skoro rozmnażają się tam żaby i są dzikie ryby!



Draczyn - 10-09-2005 22:44

po pierwsze - Draczyn: gratulacje z okazji rozpaleniaogników ;)
po drugie - takie małe oczka wodne mają ogromne znaczenie w przyrodzie! Twoje musi być naprawdę prawie naturalne, skoro rozmnażają się tam żaby i są dzikie ryby!
Bo to niejest oczko. To miało pierwotnie przeznaczenie do kąpieli. To ma jakieś 4 na 5 m i głębokości ok 1,5 m, a my z tego zrobiliśmy ogrod wodny



ats - 10-09-2005 23:00
no i super! Macie prawdziwa oaze przyrody!



Draczyn - 10-09-2005 23:07

no i super! Macie prawdziwa oaze przyrody! Ja przez ten cały internet, to trochę zaniedbałam ogród. Muszę się trochę opamiętać. O pieski i rybki jeszcze dbam, ale moje biedne kwiaty powoli zarosną zielskiem , jak tak dalej pójdzie



ats - 10-09-2005 23:10
musisz miec piękny ogród, Draczyn!



Viris - 10-09-2005 23:18
Co ja bym dala za chociaz kawalek malego domku i ogrodka a nie mieszkanie wrrr...



ats - 10-09-2005 23:20
ja też o tym marzę. Nawet mamy juz piekna działkę w fajnym miejscu, ale na razie na więcej sie nie zanosi...



Viris - 10-09-2005 23:43
Ja mam dwie dzialki i co z tego... jakbym miala domek to i moze bym pomyslala o hodowli buldozkow. A tak to na razie konczyc studia i pracowac :P



Draczyn - 10-09-2005 23:47

Ja mam dwie dzialki i co z tego... jakbym miala domek to i moze bym pomyslala o hodowli buldozkow. A tak to na razie konczyc studia i pracowac :P Wszystko przychodzi z czasem.Ja też zaczynałam hodowlę mieszkając w bloku. Krok po kroku - chcieć to móc. Sny się często spełniają. Jestem starsza od Was i stopniowo doszłam do tego co sobie wymarzyłam i Wam też tego życzę



Viris - 11-09-2005 00:35
No moze kiedys sie uda. Ja jestem na etapie spelniania kolejnych marzen. Jak na razie najwazniejsze z nich sie spelnily. Jeszcze zostalo tylko jedno... Ale cos za cos. Z tamtego musialam zrezygnowac ze wzgledu na nasze wspolne marzenie o buldozku .



ats - 11-09-2005 07:44
Draczyn, całkowicie się z Tobą zgadzam! Zawsze trzeba dać ten pierwszy krok!



_beatka_ - 11-09-2005 09:51
oczko wodne...a wrrrr :D no to czekamy na sesję zdjęciowa rybek :wink:



Draczyn - 11-09-2005 09:54

oczko wodne...a wrrrr :D no to czekamy na sesję zdjęciowa rybek :wink: To nie oczko - to basen.Wątpię czy takie grzbiety rybek będąatrakcyjne do oglądania



_beatka_ - 11-09-2005 09:58
to moze zdjecie basenika z jakąś żabką w tle...? :wink:



Viris - 11-09-2005 10:23
Draczyn jak chcesz to pozycze aparat do zdjec podwodnych :P Tylko kto tam wskoczy do tych rybek zeby popstrykac? :P



Draczyn - 11-09-2005 10:38

Draczyn jak chcesz to pozycze aparat do zdjec podwodnych :P Tylko kto tam wskoczy do tych rybek zeby popstrykac? :P Tam nawet strach skoczyć, bo są i pijawki i żółtobrzuszki i ine robactwo



Viris - 11-09-2005 10:45
To ostatecznie mozna wlozyc sama reke z aparatem pod wode :D



Draczyn - 11-09-2005 10:54

To ostatecznie mozna wlozyc sama reke z aparatem pod wode :D To nie takie proste, bo iest on ogrodzony płotkiem, aby psy tam nie wpadały,



Viris - 11-09-2005 11:05
No to zdjec nie bedzie :P



ats - 11-09-2005 11:07
Draczyn - oczko wodne to za mało powiedziane - z tego, co czytam to prawdziwy ekosystem!!



Draczyn - 11-09-2005 11:18

Draczyn - oczko wodne to za mało powiedziane - z tego, co czytam to prawdziwy ekosystem!! Tak jak pisałam wccześniej, ten basenik przeznaczony byl do kąpieli, a myśmy zrobili z niego coś w rodzaju ogrodu wodnego



ats - 11-09-2005 17:38
Bardzo mi sie podoba ten pomysł. Inicjatywa tym cenniejsza, że w dużym mieście, gdzie takich "rajskich" miejsc jest niewiele, a sa one niezbędne dla przetrwania wielu gatunków zwierząt.



Draczyn - 11-09-2005 17:57

Bardzo mi sie podoba ten pomysł. Inicjatywa tym cenniejsza, że w dużym mieście, gdzie takich "rajskich" miejsc jest niewiele, a sa one niezbędne dla przetrwania wielu gatunków zwierząt. My mieszkamy Ats niby w Warszawie, a w gruncie rzeczy na samym skraju puszczy Kampinowskiej. W ogrodzie bywają u nas wiewiórki, jeże wężę itp



ats - 11-09-2005 19:08
można tylko pozazdrościć! Ale generalnie rzecz ujmując to jest miasto - przedmiescia wielkiego miasta. Niektórzy urządzaja sobie wystrzyżone trawniczki na całych hektarach, a Ty masz oazę dzikiego życia!!



_beatka_ - 11-09-2005 19:52
draczyn tym lepiej!masz oazę spokoju za oknem a do miasta bardzo niedaleko:)tylko pozazdrościć:)



Draczyn - 11-09-2005 22:43

draczyn tym lepiej!masz oazę spokoju za oknem a do miasta bardzo niedaleko:)tylko pozazdrościć:) Beatko nie ma czego zazdrościć. Chętnie bym się z tobą zamieniła na twoje młode lata, bo to jest najcenniejszy skarb, którego ni doceniamy, dopóki go mamy



_beatka_ - 11-09-2005 23:15
no cóz to fakt:)ale i tak taki stawik to super sprawa nawet jak nie ma się właśnie 20lat :wink:



ats - 12-09-2005 10:07
każdy wiek ma swoje zalety i wady, po prostu nie ma wyjścia - trzeba to zaakceptować... :lol:



Draczyn - 12-09-2005 10:13

każdy wiek ma swoje zalety i wady, po prostu nie ma wyjścia - trzeba to zaakceptować... :lol: Oczywiście. Toteż ja to akceptuję, ale chętnie bym miała znów, no może nie 20 lat, ale tak między 30, a 40



ats - 12-09-2005 10:15
trudno mi cos na ten temat powiedzieć, to delikatny temat ;). w każdym razie przypuszczam, że wiek 30-40 lat jest rzeczywiście fajny, bo juz sie ma coś w głowie, coś sie osiągnęło, a jest sie jeszcze w pełni sił.



Draczyn - 12-09-2005 10:19

trudno mi cos na ten temat powiedzieć, to delikatny temat ;). w każdym razie przypuszczam, że wiek 30-40 lat jest rzeczywiście fajny, bo juz sie ma coś w głowie, coś sie osiągnęło, a jest sie jeszcze w pełni sił. No właśnie tak. Dobrze to ujęłaś



ats - 12-09-2005 10:25
niestety, nie mamy wplywu na upływ czasu. po prostu trzeba go jak najlepiej wykorzystać. no, ale nie zagłębiajmy się tu w tematy egzystencjalne, bo posmutniejemy...;)



Draczyn - 12-09-2005 10:28

niestety, nie mamy wplywu na upływ czasu. po prostu trzeba go jak najlepiej wykorzystać. no, ale nie zagłębiajmy się tu w tematy egzystencjalne, bo posmutniejemy...;) Ja nie smutnieję. Zawsze staram się godzić z rzeczywistością i wyszukiwać w każdej stucji pozytywy



ats - 12-09-2005 10:30
To wspaniałe - widac jestes Kobietą przez duże K. :P



_beatka_ - 12-09-2005 10:34
oj zabrało sie wam dziewczyny na rozmowy o wieku kobiet i jakos tak smutno aż sie zrobiło na forum...



ats - 12-09-2005 10:36
Właśnie nie smutno, tylko dzielnie! Całkowicie popieram Draczyn - ona jest panią swojego czasu! Takiego podejścia mozna zyczyc każdemu!



_beatka_ - 12-09-2005 10:37
pania swojego wieku?jejku jak to brzmi...jakby miała juz ze 100lat...dziewczyny przestańmy dyskutować o sile wieku...bo robi się smętnie na forum...



Draczyn - 12-09-2005 12:53

pania swojego wieku?jejku jak to brzmi...jakby miała juz ze 100lat...dziewczyny przestańmy dyskutować o sile wieku...bo robi się smętnie na forum... Masz rację Beatko, porozmawiajmy lepiej o pieskach



_beatka_ - 12-09-2005 14:24
no własnie:) a Ty ast masz jakies zwierzaki teraz?



Draczyn - 12-09-2005 15:07

no własnie:) a Ty ast masz jakies zwierzaki teraz? No co ty Beatko za pytania zadajesz. Przecież pisałam wielokrotnie co mam i na forum sązdjęcia moich milusińskich, chyba, że to pytanie nie do mnie, ale na forum i ja i Viris tłumaczyłyśmy Ci jak robić cytaty a Ty nawet tego nie przeczytałaś. Wróć i przeczytaj, bo bez cytatów dyskusja jest trudna



_beatka_ - 12-09-2005 15:19
draczyn...ale ja zapytałam jakie AST ma zwierzaki...co do tego mają cytaty...? :-?



Draczyn - 12-09-2005 15:41

draczyn...ale ja zapytałam jakie AST ma zwierzaki...co do tego mają cytaty...? :-? Bo jeśli chcesz kogoś zapytać to musiz z cytatem, w przeciwnym wypadku nie wiadomo do kogo skierowane jest pytanie



_beatka_ - 12-09-2005 21:13
ok ale ja przeciez napisałam wyraznie zdanie "a Ty ast...." tzn że to do ast... :-?



Draczyn - 13-09-2005 00:18

ok ale ja przeciez napisałam wyraznie zdanie "a Ty ast...." tzn że to do ast... :-? Przepraszam, faktycznie nie zauważyłam



Viris - 13-09-2005 00:24
No wlasnie ats masz jakies zwierzaki? Bo nie kojarze zebym widziala cos tutaj na forum Buldozkowym. Opowiedz jak bedziesz! :)



ats - 13-09-2005 11:03
nie mam obecnie żadnych zwierząt. Czekam na swojego buldożka (w miarę cierpliwie;);)).
Uczę się na razie, bo jeszcze nigdy nie miałam buldożka.



Viris - 13-09-2005 14:58
No to zycze zeby czekanie minelo na zbieraniu waznych informacji :) I na zas powodzenia w zyciu juz z psiakiem. Masz juz zamowionego? Wiesz ile jeszcze bedziesz czekac?



_beatka_ - 13-09-2005 15:08
a teraz zbierasz kasę czy juz czekasz na jakis konkretny miot?



ats - 13-09-2005 20:06
na razie - po prostu czekam. Jak się doczekam, to wszyscy sie o tym dowiecie... zapewniam, że będziecie mieć mnie wtedy po dziurki w nosie;);)



Draczyn - 13-09-2005 22:12

a teraz zbierasz kasę czy juz czekasz na jakis konkretny miot? Beato ,a Ty nie opowiedziałaś nam jeszcze zbyt wiele o swoim nowym piesku. Napisz coś o nim



elżbietarusos - 13-09-2005 23:25
Mało piszesz o piesku Beatko.
Czy nie kochasz go jeszcze tak mocno jak Doksia ?
Zresztą co za głupie pytanie .
Ja swoją nową dodżyce pokochałam dopiero po 2 latach . Nie potrafiłam zapomnieć starej Gracji ,i mimo iż Pamelka była mi bezgranicznie oddana, ja ciągle porównywałam ją z jej poprzedniczką. W mojej pamięci zawsze korzystniej wypadała ta , której już nigdy mieć nie mogłam .
Strata ukochanego przyjaciela to ...........



Draczyn - 13-09-2005 23:34

Mało piszesz o piesku Beatko.
Czy nie kochasz go jeszcze tak mocno jak Doksia ?
Zresztą co za głupie pytanie .
Ja swoją nową dodżyce pokochałam dopiero po 2 latach . Nie potrafiłam zapomnieć starej Gracji ,i mimo iż Pamelka była mi bezgranicznie oddana, ja ciągle porównywałam ją z jej poprzedniczką. W mojej pamięci zawsze korzystniej wypadała ta , której już nigdy mieć nie mogłam .
Strata ukochanego przyjaciela to ...........
Tak to prawda, ale nieraz tennowy okazuje się kochańszy od poprzednika. Beatka wogóle się nie odzywa i nic onim nie mówi



elżbietarusos - 13-09-2005 23:48
Jej milczenie mnie martwi.
Zamilkła także Moloska , szkoda . Fajna babeczka.



Draczyn - 13-09-2005 23:55

Jej milczenie mnie martwi.
Zamilkła także Moloska , szkoda . Fajna babeczka.
Głowę sobie daj e uciąć, że olosce zarekwirowali komputer na czas nauki, bo ona udzielała się na wszystkich możliwych forach. Na ferie napewno się pojawi



ats - 14-09-2005 07:15
beatka coś pisała, że jej piesek ciężko oddycha, może jest tym zdenerwowana?



Draczyn - 14-09-2005 11:44

beatka coś pisała, że jej piesek ciężko oddycha, może jest tym zdenerwowana? Możliwe, ale mogłaby się odewać



Viris - 14-09-2005 11:49
A moze po prostu jest bardzo zajeta i nie chce odstawic nawetn na chwile zabaw z nowym psiakiem zeby nam o tym opowiedziec. Jak Klara sie pojawila u nas w domciu tylko wtedy gdy usnela moglam na chwile usiasc przy komputerze :) Badzmy dobrej mysli! Na razie sie nie martwmy na zapas.



Draczyn - 14-09-2005 11:51

A moze po prostu jest bardzo zajeta i nie chce odstawic nawetn na chwile zabaw z nowym psiakiem zeby nam o tym opowiedziec. Jak Klara sie pojawila u nas w domciu tylko wtedy gdy usnela moglam na chwile usiasc przy komputerze :) Badzmy dobrej mysli! Na razie sie nie martwmy na zapas. Co racja to racja



_beatka_ - 14-09-2005 14:41
przepraszam że sie nie odzywałam ale nie mam czasu...w nocy nie moge spac bo małego nachodzi na zabawę:) poza tym jest super, powoli się rozkręca!na poczatku panicznie bał sie schodów, windy i kafelków w łazience a teraz już ładnie sie przemieszcza po mieszkaniu!cały czas chodzi za mną jak cien i patrzy co robię:) wczoraj wyszłam na chwilke z kuchni jak jadł obiadek to tata zaraz zaczął krzyczeć "beata wracaj bo piesek nie może dokonczyć jeść jak mu uciekasz :lol: " czy go porównuje...niestety tak,wczoraj miałam takie załamanie bo on nie umie się nawet bawić zabawkami...i pomyslałam że jednak doksio był wyjątkowy, ale juz dziś zaczął się rozkręcać i powoli zaczyna szalec na dworzu!aha i ma cechę wspólna z doksiem-dziś próbował usilnie zgwałcic mała goldenkę :lol: chyba mam rękę do nadpobudliwych piesków...a na koniec pojawia sie mały problem bo mały nie ma jeszcze imeinia...ja chciałam gizmo ale mama chce nazwać go...chrumek...no i są straszne waśnie o imę dla niego...ps-nie moge tak często byc na necie bo sie ucze a co 2godz chodzimy na siusiu bo uczymy sie załatwiania na dworku :D



Draczyn - 14-09-2005 14:47

przepraszam że sie nie odzywałam ale nie mam czasu...w nocy nie moge spac bo małego nachodzi na zabawę:) poza tym jest super, powoli się rozkręca!na poczatku panicznie bał sie schodów, windy i kafelków w łazience a teraz już ładnie sie przemieszcza po mieszkaniu!cały czas chodzi za mną jak cien i patrzy co robię:) wczoraj wyszłam na chwilke z kuchni jak jadł obiadek to tata zaraz zaczął krzyczeć "beata wracaj bo piesek nie może dokonczyć jeść jak mu uciekasz :lol: " czy go porównuje...niestety tak,wczoraj miałam takie załamanie bo on nie umie się nawet bawić zabawkami...i pomyslałam że jednak doksio był wyjątkowy, ale juz dziś zaczął się rozkręcać i powoli zaczyna szalec na dworzu!aha i ma cechę wspólna z doksiem-dziś próbował usilnie zgwałcic mała goldenkę :lol: chyba mam rękę do nadpobudliwych piesków...a na koniec pojawia sie mały problem bo mały nie ma jeszcze imeinia...ja chciałam gizmo ale mama chce nazwać go...chrumek...no i są straszne waśnie o imę dla niego...ps-nie moge tak często byc na necie bo sie ucze a co 2godz chodzimy na siusiu bo uczymy sie załatwiania na dworku :D Cieszymy się,że w końcu się odezwałaś, a jakie imię on ma w metryczce?????????



_beatka_ - 14-09-2005 16:30
w metryczce jest kamikadze-krecony loczek, ale trudno, zebym wołała go przez całe osiedle kamikadze....dlatego mamy straszny dylemat :-?



Draczyn - 14-09-2005 16:48

w metryczce jest kamikadze-krecony loczek, ale trudno, zebym wołała go przez całe osiedle kamikadze....dlatego mamy straszny dylemat :-? A nie może być poprostu Kami.



_beatka_ - 14-09-2005 20:16
własnie nie bo mama chce imię oddaja ce jego charakter i sposob bycia, cos co bedzie dla niego charakterystyczne...wiecie co?chyba poszukam poprostu w spisie imion na dogomanii :D



Draczyn - 14-09-2005 20:39

własnie nie bo mama chce imię oddaja ce jego charakter i sposob bycia, cos co bedzie dla niego charakterystyczne...wiecie co?chyba poszukam poprostu w spisie imion na dogomanii :D To chyba dobry pomysł



Viris - 14-09-2005 20:54
Beatko nie wiem jak sie przekopiesz przez te wielkie zasoby ja probowalam ale nie dalam rady :)

Slyszalam bardzo wazna uwage co do psiego imienia. Najlepiej jakby sie konczylo na "a" "o" i bodajze "i" i bylo tylko dwusylabowe. Psiakowi bardzo szybko wpadnie w ucho i tym samym zacznie szybko na nie reagowac. Pozdrawiam Was oboje :)



Draczyn - 14-09-2005 21:26

Beatko nie wiem jak sie przekopiesz przez te wielkie zasoby ja probowalam ale nie dalam rady :)

Slyszalam bardzo wazna uwage co do psiego imienia. Najlepiej jakby sie konczylo na "a" "o" i bodajze "i" i bylo tylko dwusylabowe. Psiakowi bardzo szybko wpadnie w ucho i tym samym zacznie szybko na nie reagowac. Pozdrawiam Was oboje :)
Ja znou słyszałam i gdzieś czytałam, że w psim imieniu powinno być r , bo ono jest najlepiej dla psa słyszalne, ale sama się do tego nie stosuję



elżbietarusos - 14-09-2005 21:30
Każda z Was ma chyba rację.
Moje najlepiej reagują na jedno imię ( jest w nim w środku r , a na końcu a )
Jest to słowo niecenzuralne , (ktrórego używam niezbyt często , za to dosyć wyraziście ) więc napiszę je w skrócie literowym
K.r.a



Viris - 14-09-2005 21:31
ElzbietaRusos!!! :D Hahaha :)

No to patrzac na to co ja napisalam i co napisala Draczyn ja wybralam impie bardzo dobre :)



Draczyn - 14-09-2005 21:42

ElzbietaRusos!!! :D Hahaha :)

No to patrzac na to co ja napisalam i co napisala Draczyn ja wybralam impie bardzo dobre :)
Bardzo fajne ma imię, a muszę CI powiedzić, że ja b. lubię ludzkie imiona dla psów. U mnie przeważnie psy mają takie imiona



elżbietarusos - 14-09-2005 21:51
Ja tez lubię ludzkie imiona, bo do buldoków pasują .
Podobają mi się też imiona kulinarne , które też do pasują do buldożków.
W każdym miocie staram się by było coś kulinarnego ( Frytka , Lizaczek , Drożdżówka, Drops ,Serdelek , Kluseczka , Klopsik , Zeus zwany Zrazikiem itd).
Nawet Draczyna PIRANIE przechrzciłam na Banana , nie mogłam się oprzeć . Wybacz Krysiu.



Viris - 14-09-2005 22:16
Serio co racja to racja ludzkie imiona bardzo pasuja do tej rasy.
No i te kulinarne rowniez - poniewaz te psiaki po prostu chce sie zjesc!!!



elżbietarusos - 14-09-2005 22:22
To prawda one są słodkie w każdym okresie swojego życia , i jako szczenięta i jako staruchy.
Banane , na każdej wystawie faceci klepią po pupie , ale ona jest bardzo sexi i na dodatek ma pupe w kolorze cielistym i jak idzie to nią kreci.Pamela Anderson przy niej wysiada , no sama słodycz po prostu.
Mam nadzieję , że fani Pameli mnie nie zlinczują .



Viris - 14-09-2005 22:26
No fakt. Dlatego chyba tak kochamy Buldozki!

Przy okazji chcialabym aby Pani ucalowala ode mnie Cynthie (mam nadzieje ze dobrze napisalam) Bardzo sie ciesze ze mnie polubila :)



Draczyn - 14-09-2005 22:42

No fakt. Dlatego chyba tak kochamy Buldozki!

Przy okazji chcialabym aby Pani ucalowala ode mnie Cynthie (mam nadzieje ze dobrze napisalam) Bardzo sie ciesze ze mnie polubila :)
Viris, znów będziez zła, że Ci zwrcam uwagę, ale na dogo nie ma pań i panów. esteśmy anonimowi i mówimy sobie po imieniu



Viris - 14-09-2005 23:03
Draczyn :D A przepraszam tak jakos sie napisalo bo niedawno poznalam ElzbieteRusos. No i tym samym nie ejst dla mnie anonimowa. Jak i dla Ciebie itp. Ale postaram sie nie pisac juz tak wiecej! (wydaje mi sie ze to nie jest az takie straszne"wykroczenie" ) :)



elżbietarusos - 14-09-2005 23:16
Viris w realu także możesz mówić do mnie po imieniu . Jesteś ode mnie sporo młodsza , ale to nie ma żadnego znaczenia. Moje najlepsze kumpele to panie około 80 lat , a ja mam także tylko połowę ich wieku.
Jesteś na tyle fajną osobą , że zaszczytem jest mieć takiego kompana jak Ty.
Cynthia (dla przyjaciół Cycuszek) została w Twoim imieniu właśnie ucałowana.



Draczyn - 14-09-2005 23:25

Draczyn :D A przepraszam tak jakos sie napisalo bo niedawno poznalam ElzbieteRusos. No i tym samym nie ejst dla mnie anonimowa. Jak i dla Ciebie itp. Ale postaram sie nie pisac juz tak wiecej! (wydaje mi sie ze to nie jest az takie straszne"wykroczenie" ) :) Viris, a czy ja powiedziałam, że to jest straszne wykroczenie - oczywiście, że nie. Poprostu starałam się delikatnie zwrócić Ci uwagę. Widać nie wszło, tak jak chciałam. Nie martw się, żadnego wykroczenia napewno nie popełniłaś



Viris - 15-09-2005 00:10
elxbietarusos :D Ciesze sie, ale zwykle zwracam sie do starszych od siebie(nawet nie wiele) na Pan/Pani - W wielu przypadkach proszono mnie o to nawet (gdy miala zajecia z osoba starsza ode mnie o 4 lata) ale po prostu nie bylam w stanie. Tak zostalam wychowana - a w zasadzie sie sama tak wychowalam. Ale przynajmniej wiem ze jakby mi sie wymsknelo "po imieniu" to nic sie nie stanie :D

Draczyn : To bylo zartobliwe okreslenie"z tym wykroczeniem". Heh widocznie tez nie odebralas tego co napisalam tak jakbym chciala. Moze juz po prostu za pozna pora. Tez mam ciezki dzien za soba dzisiaj. I chce sie polozyc ale jeszcze mam kilka rzeczy do zrobienia. Jednak dodatkowa szkola to jeszcze mniej czasu wolnego.



ats - 15-09-2005 07:38
a ja siedzę po parę godzin dziennie przy kompie i piszę prackę, żeby mieć wolniejszy weekend.



Draczyn - 15-09-2005 09:25

Viris w realu także możesz mówić do mnie po imieniu . Jesteś ode mnie sporo młodsza , ale to nie ma żadnego znaczenia. Moje najlepsze kumpele to panie około 80 lat , a ja mam także tylko połowę ich wieku.
Jesteś na tyle fajną osobą , że zaszczytem jest mieć takiego kompana jak Ty.
Cynthia (dla przyjaciół Cycuszek) została w Twoim imieniu właśnie ucałowana.
Ojej co za wyznania, czy Ty Elu nie zmieniłaś czasami orientacji seksualnej???????????????????????????????



Draczyn - 15-09-2005 09:37

elxbietarusos :D Ciesze sie, ale zwykle zwracam sie do starszych od siebie(nawet nie wiele) na Pan/Pani - W wielu przypadkach proszono mnie o to nawet (gdy miala zajecia z osoba starsza ode mnie o 4 lata) ale po prostu nie bylam w stanie. Tak zostalam wychowana - a w zasadzie sie sama tak wychowalam. Ale przynajmniej wiem ze jakby mi sie wymsknelo "po imieniu" to nic sie nie stanie :D

Draczyn : To bylo zartobliwe okreslenie"z tym wykroczeniem". Heh widocznie tez nie odebralas tego co napisalam tak jakbym chciala. Moze juz po prostu za pozna pora. Tez mam ciezki dzien za soba dzisiaj. I chce sie polozyc ale jeszcze mam kilka rzeczy do zrobienia. Jednak dodatkowa szkola to jeszcze mniej czasu wolnego.
Ja odwotnie. Najpiękniejsze lata spędziłam we Francji, gdzie nie było podziału na starych i młodych. Wszscy pracowali razem i bawili się razem. Nie słszałam, aby tam ktoś wysyłał wapniaków do kina, bo robił np prywatkę. Ta atmosfera b. mi się podobała i wprowadziłam takie zwyczaje u siebie w domu. U nas móimy sobie wszyscy po imieniu i moi przyjaciele są po imieniu zarówno z nami jak i z moimi dziećmi. Kasi koledzy b. żałowali, gdy mnie nie było na jakiejś imprezie, bo twierdzili, że nikt tak nie tańczy rock and rol'a, jak ja. Muszę powiedzieć, że mnie taka atmosfera bardzo odpowiada. Ale u nas wprowadziłam ją ylko wewłasnym domu, bo nie jes mi miło, gdy proponuję przejście na ty, a ktoś mówi "ojej przez usta mi to nie przejdzie".Czuję się wtedy jak trędowata. Przestałam więc ponawiać takie próby



Viris - 15-09-2005 10:10
U mnie w domu sytuacja byla troche ciezka. Wychowywac mnie probowaly obie babcie i kilka ciotek. Jak chodzilam jeszcze do podstawowki i lo i rodzice czasem do nas przyjezdzali to tez byly podobne klimaty jak opisujez Draczyn. Tez imprezowalismy z rodzicami itp. Moja mama uchodzila za najlepsza kumpele i wszyscy byli Nia zachwyceni. Ale u mnie mimo wszystko najwiekszy wklad w moje wychowanie wlozylam ja. I jestem z tego dumna ze wyszlam na ludzi. Jakbym miala rodzicow na codzien wtedy kiedy ich potrzebowalam pewnie by byly wlasnie bardzo podobne klimaty jak u Ciebie Draczyn. Ale te nieudolne proby wychowywania mnie przez tyle osob doprowadzily do duzego metliku w mojej mlodej glowce. Ale efekty uwazam za zadowalajace. :D



_beatka_ - 15-09-2005 10:17
co do imion to u mnie na osiedlu urodził sie mały bulodżek i nazwali go...krokiet:) a poza tym jest jeszcze milka, blus, kaper, amik itp :D



Draczyn - 15-09-2005 10:22

co do imion to u mnie na osiedlu urodził sie mały bulodżek i nazwali go...krokiet:) a poza tym jest jeszcze milka, blus, kaper, amik itp :D Musisz chyba szybko się zdecydować, aby chłopak wiedział w końcu jak się nazywa. Napisz coś o nim więcej



_beatka_ - 15-09-2005 10:28
dziś sie wtarabanił do mojego łózka i po tym jak zwaliłam go z 15razy juz nie mialam siły sie z nim kłócic więc pozwoliłam mu na chwilke sie zdrzemnać na łózeczku :D chrapał tak strasznie, ze nawet poduszka załozona na głowę nie stłumiła tego charczenia :D poza tym mały ma tak jak poprzednik zamiłowania do suniek bo juz parę razy próbowal jakąs zgwałcic na spacerku 8) wczoraj bylismy na długim spacerze z nowymi kolezankami-amstaffka i jamniczką kolezanki i psiatko było zachwycone szczególnie amstaffka bo wylizała go od stóp do głow :D aha i jak poszłam sie kąpac to tak wył pod drzwiami i w nie skrobał, że mama go wpuściła żeby sprawdził czy napewno mi sie krzywda nie dzieje i był bardzo zdiwiony ze woda w wannie to tak dziwnie pluszcze :D ale potem jak juz wszystko obejrzał ładnie połozył sie pod moimi nogami i poszedł spaciu 8)



Draczyn - 15-09-2005 10:33

dziś sie wtarabanił do mojego łózka i po tym jak zwaliłam go z 15razy juz nie mialam siły sie z nim kłócic więc pozwoliłam mu na chwilke sie zdrzemnać na łózeczku :D chrapał tak strasznie, ze nawet poduszka załozona na głowę nie stłumiła tego charczenia :D poza tym mały ma tak jak poprzednik zamiłowania do suniek bo juz parę razy próbowal jakąs zgwałcic na spacerku 8) wczoraj bylismy na długim spacerze z nowymi kolezankami-amstaffka i jamniczką kolezanki i psiatko było zachwycone szczególnie amstaffka bo wylizała go od stóp do głow :D aha i jak poszłam sie kąpac to tak wył pod drzwiami i w nie skrobał, że mama go wpuściła żeby sprawdził czy napewno mi sie krzywda nie dzieje i był bardzo zdiwiony ze woda w wannie to tak dziwnie pluszcze :D ale potem jak juz wszystko obejrzał ładnie połozył sie pod moimi nogami i poszedł spaciu 8) To pięknie, wyczuwam, że już się pokochaliście



misiaczek - 15-09-2005 11:03
Misia też podgląda moją córkę jak się kąpie...zawsze stoi oparta łapkami o wannę i się patrzy.A Ola krzyczy,że mam ją zabrać bo się czuje skrępowana :wink: :wink: :wink: .



Draczyn - 15-09-2005 11:27

Misia też podgląda moją córkę jak się kąpie...zawsze stoi oparta łapkami o wannę i się patrzy.A Ola krzyczy,że mam ją zabrać bo się czuje skrępowana :wink: :wink: :wink: . To dla buldożków też charakterystyczne. Mnie się zawsze wydaje, że one nas pilnują abyśmy czasami się nie potopiły



_beatka_ - 15-09-2005 12:50
:lol: mozliwe ze pilnuja, ale doksio tak sie nie wpychał wszedzie za mną a ten to jak oczka w głowie pilnuje :D własnie siostra chciała iśc pokazać go znajomym i nie chciał nawet z klatki wyjść bo mnie nie było :lol: skończyło sie że wrócił do domku, a siostra poszła na spotkanie sama 8)



Draczyn - 15-09-2005 14:07

:lol: mozliwe ze pilnuja, ale doksio tak sie nie wpychał wszedzie za mną a ten to jak oczka w głowie pilnuje :D własnie siostra chciała iśc pokazać go znajomym i nie chciał nawet z klatki wyjść bo mnie nie było :lol: skończyło sie że wrócił do domku, a siostra poszła na spotkanie sama 8) To chyba się cieszysz, że masz takiego przyjaciela. Ja byłabym zadowolona



_beatka_ - 15-09-2005 17:45
oj zadowolona jestem bardzo, ale niesety zdaje sobie sprawę, że z czasem jak reszta rodziny bedzie miała więcej czasu i zacznie sie nim zajmowac to zacznie zaniedbywac sledzenie mnie :wink:



Draczyn - 15-09-2005 17:50

oj zadowolona jestem bardzo, ale niesety zdaje sobie sprawę, że z czasem jak reszta rodziny bedzie miała więcej czasu i zacznie sie nim zajmowac to zacznie zaniedbywac sledzenie mnie :wink: Ja myślę, że on już Ciebie wybrał i tak już pozostanie



_beatka_ - 15-09-2005 23:06
doksio na początku też mnie wybrał ale potem juz rozdzielił miłość mniej wiecej po równo między mnie i mame bo my o niego dbałysmy najbardziej!za to tata mimo, że wcale parwie nie wychodził z nim na spacerki bardzo dobrze sie z nim dogadywał ogladaja mecze 8)



Viris - 15-09-2005 23:24
Buldozki z tego co sie porientuja maja w sobie tyle milosci ze starczy na wszystkich domownikow :) U mnie jest tak ze jak Arka nie ma dwie godziny to Klara siusia ze szczescia jak wraca. Jak mama Arka wraca z pracy to Klara skacze i siusia ze szczescia i jak mnie nie ma jakis czas i wroce zachowuje sie dokladnie tak samo :)



_beatka_ - 15-09-2005 23:26
hmmm..czyli to dziewczynka z pojemnym pecherzem... :wink:



Viris - 15-09-2005 23:30
Noooo. Jak robi siusiu rano takie trzymane przez cala noc (bo tak ostatnio robi!) to kaluza straszliwa hrhrh :) Boje sie ze jak zaczniemy wychodzic to tez bedzie wszystkich siusianiem witac :)



_beatka_ - 15-09-2005 23:53
miała znajoma z sunia on-ka i ona zawsze jak przychodził ktos z rodziny robiła kałuze szczęscia:) mieli od tego tak zniszczona podłoge, ze parwie stała dęba... :roll:



Viris - 15-09-2005 23:57
Ujc... mam nadzieje ze Klarci przejdzie.



_beatka_ - 16-09-2005 09:14
mój za to ma pół roczku a nadal troche siusia w domku, bo wczesniej miał domek z ogródkiem i wychodził kiedy chciał...dlatego siedzę z nim na dworzu prawie od rana do nocy zeby zminimalizowac prawdopodobieńsktwo nalania w domciu :wink: wczoraj po spacerze padł jak długi i zasnął a jak tylko wstał to popuscił na podłoge...wiec my tez musimy nad tym popracować :D



misiaczek - 16-09-2005 09:19
Beatko...bo tu moim zdaniem nie liczy się długość spacerków,tylko częstotliwość.Spróbuj z małym wychodzić często ale na krótko,żeby on dwór skojarzył z załatwianiem...a nie z zabawą czy po prostu z przebywaniem na nim.



misiaczek - 16-09-2005 09:20
Beatko...bo tu moim zdaniem nie liczy się długość spacerków,tylko częstotliwość.Spróbuj z małym wychodzić często ale na krótko,żeby on dwór skojarzył z załatwianiem...a nie z zabawą czy po prostu z przebywaniem na nim.



misiaczek - 16-09-2005 09:20
Beatko...bo tu moim zdaniem nie liczy się długość spacerków,tylko częstotliwość.Spróbuj z małym wychodzić często ale na krótko,żeby on dwór skojarzył z załatwianiem...a nie z zabawą czy po prostu z przebywaniem na nim.



Draczyn - 16-09-2005 09:21

mój za to ma pół roczku a nadal troche siusia w domku, bo wczesniej miał domek z ogródkiem i wychodził kiedy chciał...dlatego siedzę z nim na dworzu prawie od rana do nocy zeby zminimalizowac prawdopodobieńsktwo nalania w domciu :wink: wczoraj po spacerze padł jak długi i zasnął a jak tylko wstał to popuscił na podłoge...wiec my tez musimy nad tym popracować :D Beatko pzecież Ty jesteś już zabuldożona. Pilnuj razem z nami porządku i rozmawiaj na temat. Tu są rady dla tych, którzy kochają buldożki, a jeszcze ich nie mają. Jwśli ktoś taki wejdzię, to z nim rozmawiamy



misiaczek - 16-09-2005 09:21
o kurcze...co się dzieje? :D



_beatka_ - 16-09-2005 09:47
ok, wybacz draczyn...to w jakim temacie mam o tym pisac?wychowanie buldozka?



Draczyn - 16-09-2005 10:13

ok, wybacz draczyn...to w jakim temacie mam o tym pisac?wychowanie buldozka? No jasne. Jeśli każda z nas będzie tego przestrzegać, to będzie ok. Jest temat ogólny off, jak nie wiesz gdzie to tam, Wszystkie nawzajem zwracajmy sobie uwagę to będzie ok. Ja też nieraz zaczynam nie na temat, to też nalezy mi przypomnieć



ats - 19-09-2005 09:11
Ha, ha - no ta ja mam coś na temat - po tym weekendzie moja namietność w sosunku do buldożków wzrosła jeszcze o jakies 1500%. zdecydowanie moje niezabuldożenie jest tylko chwilowe...



_beatka_ - 19-09-2005 09:52
ast czyżbyś szykowała nam jakąś niespodziankię? :D



Draczyn - 19-09-2005 11:24

Ha, ha - no ta ja mam coś na temat - po tym weekendzie moja namietność w sosunku do buldożków wzrosła jeszcze o jakies 1500%. zdecydowanie moje niezabuldożenie jest tylko chwilowe... Bardzo się cieszę, że przybędzie zabuldożonych pasjonatów



ats - 20-09-2005 12:50
witajcie!
Ja juz odwaliłam część dzisiejszej roboty i mam chwile wolnego - więc jestem!



Draczyn - 20-09-2005 12:56

witajcie!
Ja juz odwaliłam część dzisiejszej roboty i mam chwile wolnego - więc jestem!
Dzieńdobry Ats, czy dostałaś maila wczoraj od babki, która poszukujepewnego buldożka, chyba się nie gniewasz, że jej namiary podałam



ats - 20-09-2005 16:05
Oczywiście Draczyn, że sie nie gniewam! Niestety, nie mogłam jej pomóc! Tu musi chodzic o innych "chodoffcuff". ale ogolnie milo mi sie z ta pania rozmawiało.



Draczyn - 20-09-2005 17:01

Oczywiście Draczyn, że sie nie gniewam! Niestety, nie mogłam jej pomóc! Tu musi chodzic o innych "chodoffcuff". ale ogolnie milo mi sie z ta pania rozmawiało. To się cieszę, że nie masz mi za złe



_beatka_ - 20-09-2005 20:08
ast kiedy wreszcie dołączysz do zabuldozonych, bo zaczynam sie niecierpliwić? :wink:



ats - 22-09-2005 09:08
Beatko, ten dzień się zbliza, zaufaj mi! Na razie koncentruję się na zdobywaniu informacji, obserwacjach. wychodzę z załozenia, że musze zgromadzic jak największą wiedzę zanim buldozek trafi do mojego domu. Chcę byc dobrze przygotowana.



_beatka_ - 22-09-2005 10:17
a znalazłas juz hodowle z której chciałabys wziąć pieska?



ats - 22-09-2005 10:49
jest kilka, którym mogłabym zaufać przy wyborze pieska.



Draczyn - 22-09-2005 10:58

jest kilka, którym mogłabym zaufać przy wyborze pieska. Dzieńdobry Ats. długo Cię nie było. Co tam słychać. Jak idzie pisanie doktoratu? Całuski dla Zosi



ats - 24-09-2005 22:32
Zosia śpi, a ja powinnam robic milion innych rzeczy, ale wpadłam na forum, chociaz nadrobic zaległości w pisaniu postów...



Viris - 24-09-2005 22:41
hejka :) Ja wlasnie skonczyklam na dzisiaj wielkie sprzatanie ale zejdzie mi jeszcze ze 3 dni! Chcialam sie odstresowac troche na forum :)



ats - 24-09-2005 22:45
ja też wpadłam pogadac ze starymi znajomkami z forum.



Draczyn - 24-09-2005 22:46

hejka :) Ja wlasnie skonczyklam na dzisiaj wielkie sprzatanie ale zejdzie mi jeszcze ze 3 dni! Chcialam sie odstresowac troche na forum :) Wątpię, czy disiaj Ci się to uda



ats - 24-09-2005 22:47
dlaczego tak uważasz, Draczyn??



Viris - 24-09-2005 22:48

hejka :) Ja wlasnie skonczyklam na dzisiaj wielkie sprzatanie ale zejdzie mi jeszcze ze 3 dni! Chcialam sie odstresowac troche na forum :) Wątpię, czy disiaj Ci się to uda No chyba sie nie udalo. Jeszcze bardziej jestem zla na wszystko.



Draczyn - 24-09-2005 22:53

dlaczego tak uważasz, Draczyn?? Przeczytaj Ats całego dzisiejszego off-a to napewno zrozumies. Nikomu dziś na forum nie było zbyt miło



misiaczek - 24-09-2005 22:59
ats...pojawia się i znika :ghost_2: :ghost_2: :ghost_2:



ats - 24-09-2005 23:00
no, ale może teraz atmosfera juz się oczyściła?



Draczyn - 24-09-2005 23:01

no, ale może teraz atmosfera juz się oczyściła? Mam taką nadzieję. A może dziś jest niekorzystny biomet?



Draczyn - 24-09-2005 23:04

ats...pojawia się i znika :ghost_2: :ghost_2: :ghost_2: Nie chciałam Ci odpowiadać w galerii, aby jej nie aaśmiecać. Pacynka to już weteranka, a to jej zdjęcie z przed paru dni . Ale twoja = stale ząłuję, że jej nie wystawiasz



misiaczek - 24-09-2005 23:10
Wiem,że Pacynka to weteranka...ale jest piękna,zresztą jak wszystkie Twoje buldożki :D



Draczyn - 24-09-2005 23:12

Wiem,że Pacynka to weteranka...ale jest piękna,zresztą jak wszystkie Twoje buldożki :D A twoja to niby co.Tylko jak ją trzymasz w domu to nikt tej urody nie zauważy



misiaczek - 24-09-2005 23:13
Ale jak sądzicie...komentować fotek nie można w galerii?
Żeby pochwalić,będziemy tak latać po topicach?



Draczyn - 24-09-2005 23:14

Ale jak sądzicie...komentować fotek nie można w galerii?
Żeby pochwalić,będziemy tak latać po topicach?
MNie ię zdaje , że możemy natychmiast je komentować na offie, albo załużmy temat - komentarz do zdjęć



Viris - 24-09-2005 23:17
hmm poczekajmy chwile z tymi komentarzami. Napisalam zapytanie czy nie udalo by sie podzielic juz istniejacej galerii na dwa tematy zdjeciowy i komentarze. tak zeby w galerii byly tylko i wylacznie zdjecia. Jesli bedzie ktos z tych osob ponad nami upowazniony do tego to moze sie uda zrobic cos z tym kierunku. oczywiscie jesli uzytkownicy nie beda mieli nic przeciwko.



Draczyn - 24-09-2005 23:21

hmm poczekajmy chwile z tymi komentarzami. Napisalam zapytanie czy nie udalo by sie podzielic juz istniejacej galerii na dwa tematy zdjeciowy i komentarze. tak zeby w galerii byly tylko i wylacznie zdjecia. Jesli bedzie ktos z tych osob ponad nami upowazniony do tego to moze sie uda zrobic cos z tym kierunku. oczywiscie jesli uzytkownicy nie beda mieli nic przeciwko. Jakuważacie. Dla mnie może być i tak



misiaczek - 24-09-2005 23:25
Mi tez wsio ryba...tylko jak bedzie osobno,to zeby było wiadomo,ktore się komentuje.



Draczyn - 24-09-2005 23:33

Mi tez wsio ryba...tylko jak bedzie osobno,to zeby było wiadomo,ktore się komentuje. No właśnie trzeba to przemyśleć, aby nie zrobił się wiekszy bałagan niż jest



ats - 24-09-2005 23:39
Na pewno coś wymyslicie! Od siebie tylko powiem, że czasem jest dobrze przeczytac komentarz pod zdjeciem - mozna sie wtedy czegoś nauczyć.



misiaczek - 24-09-2005 23:40

Na pewno coś wymyslicie! Od siebie tylko powiem, że czasem jest dobrze przeczytac komentarz pod zdjeciem - mozna sie wtedy czegoś nauczyć. Zgadzam się ...wiadomo wtedy o co chodzi :D



ats - 24-09-2005 23:54
Chyba już wszyscy zasnęli - dobranoć w takim razie!



Draczyn - 25-09-2005 00:16
Dobranoc Ats, do jutra



ats - 26-09-2005 10:09
witaj nowy dniu!
witajcie dogomaniacy!



misiaczek - 26-09-2005 10:30
Cześć ats!
Co słychać?Rzadko zaglądasz,ten doktorat zabiera Tobie dużo czasu.Jak daleko masz do końca?



misiaczek - 26-09-2005 10:30
Cześć ats!
Co słychać?Rzadko zaglądasz,ten doktorat zabiera Tobie dużo czasu.Jak daleko masz do końca?



ats - 26-09-2005 20:12
cześć, Misiaczka!
dalej niż bliżej, niestety, a tu jeszcze obowiązki rodzinne i inne ;)



ats - 27-09-2005 07:51
a dzisiaj to głównie te inne obowiązki, nawet nie wiem, czy w ogole usiądę do tej mojej pracki. Martwi mnie to, że tak rzadko bywam na forum i nie mogę wziąć udziału w niektorych dyskusjach.



ats - 28-09-2005 13:33
złota polska jesień. tymczasem chodząc na spacery z Zosią u siebie na osiedlu spostrzegłam dwa beżowe mopsy i to bardzo ładne, niezapasione.



Viris - 28-09-2005 13:46
U mnie nie ma mopsikow w okolicy ani jednego Buldozka nie widzialam!
;/



misiaczek - 28-09-2005 13:46
U mnie w mieście jakoś nie spotykam dużo piesków rasowych...u mnie na osiedlu chyba z 10 goldenów.Buldożków francowatych wogóle nie widać.
Za to teraz jak ja idę z moimi,ludzie się za mną oglądają :wink: :D .



ats - 28-09-2005 13:59
ja też nie widziłam u skierniewicach buldożków od bardzo dawna. wiem, że jeden tu mieszkał, ale już dawno nie żyje.



_beatka_ - 28-09-2005 14:00
a u mnie buldozkow jest z tuzin na osiedlu, mopsik kolezanki mieszka 2pietra wyzej ale zasiony jest potwornie bo jej mama robi mu na sniadanie wagoniki z bułeczki z masełkiem, a poza tym o 19pod blok schodza sie psy ras wszelakich na zabawe :D w sumie ze 20labradorów, goldenka, welsh corgi, bajt, owczarki, jamniki i pare kundelków :D i od czasu do czasu ktos wzywa straz miejsca i kazdy własciciel dostaje mandacik 150zł za chodzenie z psem bez smyczy :lol:



ats - 28-09-2005 14:04
no, to beatko - duzo się tam u Was dzieje!!



Viris - 28-09-2005 14:13
hmm apropo mandatow to jest nadal obowiazek zakladania kaganca psiakowi?

Buldozkowi to chyba sie nie da :o



elżbietarusos - 28-09-2005 14:34
We Włocłaku staż miejska nie czepia się zbytnio o kagańce .
Gdy pies jest na smyczy dają spokój.
Buldożków jest u nas niewiele , i raczej większość ludzi myśli , że to młode bokserki.
Kaganiec może utrudniać oddychanie ( typowych dla buldożków nie widziałam w sprzedaży )



Viris - 28-09-2005 14:41
No wlasnie. Buldozki maja i tak czesto problemy z oddechem. Wiec co zrobic jesli mimo to straznik miejski bedzie usilnie kazal zaplacic mandat?



ats - 28-09-2005 15:37
myślę, że żaden straznik miejski nie każe zapłacic mandatu, gdy dokładnie obejrzy sobie nos buldożka i zobaczy, że on się nie nadaje do kagańca!



elżbietarusos - 28-09-2005 15:47
Strażników raczej daje się przekonać . Może jednak Ci się zdarzyć osobnik wyjątkowo oporny na wiedzę , i wtedy warto mieć kaganiec dyżurny , który zakładasz ( przepraszając za to psa ) na czas niezbędny na oddalenie się od strażnika.



ats - 28-09-2005 17:05
oby jak namniej takich konfrontacji ze strażnikami!



Viris - 28-09-2005 18:15
Klara sie na mnie obrazi do konca zycia za taka krzywde...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl



  • Strona 1 z 3 • Znaleźliśmy 913 wypowiedzi • 1, 2, 3
     

     


     

     
    Copyright 2003. Notki końskim kopytkiem napisane...