|
Baster- już nie szuka domu - ma dom u doddy :)
doddy - 13-08-2007 23:29
Jesce prosił, bym nic nie mówiła jego mamie bo ona się to nie zgodzi na pieska tak sobie, tylko dopiero jak piesek u nich pomieszka ;)Ale i tak nic nie przebije 9 latki, która do mnie dzwoniła po 23 o Shirę :)
dariaopole - 13-08-2007 23:34
cooo ? 9 -cio latka ??? o 23.00 ?? :crazyeye: w sprawie psa ??? ja tu chyba czegoś nie pojmuję :hmmmm:
doddy - 13-08-2007 23:36
No kochana dawanie nr tel do ogłoszeń to sama przyjemność...O 3 nad ranem także miewam telefoniki ;)
dariaopole - 13-08-2007 23:37
nie no super, przynajmniej na samotność nie narzekasz i brak zainteresowania :diabloti:
doddy - 13-08-2007 23:38
He he jak to ma być takie zainteresowanie to nie wiem czy nie zostanie SINGLEM ;)
dariaopole - 13-08-2007 23:42
ja myśle , że jak juz zostaniesz singlem to przez to ,że większość czasu psom poświęcasz a nie facetom :evil_lol:, mój juz narzeka , że jest zazdrosny o nasze bambaryłki, dobrze , że już go usidliłam na dobre, ma co chciał !!!:diabloti:
doddy - 13-08-2007 23:45
To wtedy będę miała nauczkę za dewizę:"Jak szaleć to szaleć". hi hiSpoko, szukam swego księcia na białym koniu. W końcu marzenia są po to by się spełniały ;)
dariaopole - 13-08-2007 23:52
To wtedy będę miała nauczkę za dewizę:"Jak szaleć to szaleć". hi hiSpoko, szukam swego księcia na białym koniu. W końcu marzenia są po to by się spełniały ;)
nie no pewnie tyllko mam nadzieję, że wiesz , ze takowi są na wymarciu, może w zoo poszukaj ??? lub w dżungli afrykańskiej!
doddy - 14-08-2007 00:34
He he to dzięki za wskazówkę ;)
dariaopole - 14-08-2007 12:58
A ja sobie podniosę Bastera , a co w końcu mi wolno :eviltong:
dariaopole - 15-08-2007 16:38
i jeszcze raz !!!
dariaopole - 16-08-2007 11:38
Nie no cioteczki która go weźmie pod swoje skrzydła ????
BeataA - 16-08-2007 12:47
Hop - do góry!!!
dariaopole - 17-08-2007 09:09
Basti pokaż sie chłopaku na górze !!!!
dariaopole - 20-08-2007 08:15
Cos za nisko spadłeś przystojniaku :p
andzia69 - 22-08-2007 16:48
Tak dlugo ten pies szuka domu:-(:-(:-( naprawdę nikt go nie chce?????????
dariaopole - 24-08-2007 09:03
no właśnie, przecież on jest taki cudny!!!!:-(
doddy - 26-08-2007 19:27
no jakos dluugo szuka domu
dariaopole - 27-08-2007 08:51
a podniosę Cię Basterku !!!
doddy - 27-08-2007 16:31
|Baster też najlepiej by znalazł nowy dom przed zimą. |Ulubieniec BeatyA szuka domku :loveu:
Gosia>>> - 27-08-2007 17:04
|Ulubieniec BeatyA szuka domku :loveu:
O nie! to jest mój ulubiony z ulubionych:mad: :mad: Mój!:eviltong: :eviltong: :eviltong:
doddy - 28-08-2007 14:51
No to ulubieniec Was obu szuka domu :eviltong:
Diana S - 28-08-2007 15:49
Były jakies odzewy w sprawie psiaka?
dariaopole - 28-08-2007 20:51
przypominamy o Basterku !!!! Pięknym dojrzałym przystojniaku :cool3:
Gosia>>> - 28-08-2007 21:23
Były jakies odzewy w sprawie psiaka? póki co zadnych sensownych
doddy - 29-08-2007 12:31
Dokładnie, na razie nic konkretnego w sprawie Bastera się nie urodziło. Zaczynamy ponownie ogłaszanie lulubieńca BeatyA i Gosi :eviltong:
Przypominam także, że potrzebna jest karma dla trzustkowców i Pankreatyna gdyby ktoś chciał w sposób rzeczowy pomóc chłopakowi ;)
Gosia>>> - 29-08-2007 12:35
Dokładnie, na razie nic konkretnego w sprawie Bastera się nie urodziło. Zaczynamy ponownie ogłaszanie lulubieńca BeatyA i Gosi :eviltong:
Przypominam także, że potrzebna jest karma dla trzustkowców i Pankreatyna gdyby ktoś chciał w sposób rzeczowy pomóc chłopakowi ;)
Keiti baster jest tutaj: www.bewet.pl
dzisiaj powstawiam troche ogłoszeń o nim, bo ostatnio z ciekawości sprawdzałam gdzie jest i okazuje się, że prawie nigdzie... Pan z głosu Koszalińskiego odmówił niestety...
doddy - 29-08-2007 12:38
Ja też powznawiam o nim ogłoszenia. Zrobie mu nowe allegro.
Gosia>>> - 29-08-2007 12:43
Ja też powznawiam o nim ogłoszenia. Zrobie mu nowe allegro. basti to ma pecha... nie wiem czy widziałas na niebieskim forum, przyjaciele byłych właścicieli bastera swojego kochanego pieska oddali do schronu i sio do Anglii... Boże co za ludzie:angryy:
doddy - 29-08-2007 12:44
Widziałam debili, bo tylko tak ich można nazwać...
Cierpi pies...
Gosia>>> - 29-08-2007 12:46
Widziałam debili, bo tylko tak ich można nazwać...
Cierpi pies... Ja muszę się dowiedzieć czy on w hotelu czy schronie... bo jak w schronie to go tez poogłaszam...
Gosia>>> - 29-08-2007 19:47
http://ogloszenia.e-karmy.pl/index.p...d=showhtmllist
http://ale.gratka.pl/ogloszenie/6499...y_amstaff.html
http://www.eoferty.com.pl/id47118_ba...y_amstaff.html
doddy - 01-09-2007 11:46
Dziękujemy Gosiu. Wczoraj dzwonił bardzo sensowny facet w sprawie Basterka. Ma zadzwonić jakby się wybierał go oglądać. Nie łudzę się, że coś z tego wyniknie, ale może...
dariaopole - 01-09-2007 16:56
doddy nie łudź się ale mniej nadzieję ;)
doddy - 02-09-2007 12:46
Daria wydrukowałam Ci plakaty sztuk 30. Niestety na słabym papierze ale innego poza fotograficznym już nie miałam. Wlozyłam Ci także 2 plakaty Nanki taką starą niedorobioną wersję ale przy okazji też możesz wywiesić. ;)
dariaopole - 05-09-2007 18:39
ok, czekam na plakaciki i jak tylko dotrą to popędzę je powywieszać !!!
Diana S - 08-09-2007 23:51
i co z facetem jest zdecydowany na chłopaka?....sa jakies wiesci?
doddy - 09-09-2007 15:09
Baster nadal do adopcji. Domku na razie nie ma, chętnego też nie ma.
dariaopole - 09-09-2007 15:49
W piątek dotarły do mnie plakaty Basterka , od jutra je rozwieszam !!
doddy - 09-09-2007 15:51
Dziękujemy ciotka!
Dziś na warszawskiej wystawie królowały plakaty Bastera i Altera. Dzwoniła jedna osoba o Altera, ale z kilkoma kotami w domu (a Alter nie lubi kotów). O Bastera nikt nie dzwonił. Ale nie poddajemy się!
Udało sie natomiast odnaleźć właścicieli Miodzia, więc super!
dariaopole - 09-09-2007 15:55
no to super, przynajmniej jedna dobra wiadomość w dzisiejszy ponury dzień. Ja siedzę w pracy od 7 rano :flaming: w domu nadal nie ma neta więc jestem ograniczona w rozwoju :comp26:
doddy - 09-09-2007 15:57
U moich rodziców jakimś cudem, naprawił się net :multi: Więc znowu mogę szaleć przy mamusinym obiadku.
A na wystawie tak zmokłam, że będę chora na 102! Ale warto było, bo zabawa była przednia!
dariaopole - 12-09-2007 13:11
wczoraj powiesiłam kilka plakatów Bastera, dziś ciąg dalszy rozwieszania ;)
doddy - 12-09-2007 13:14
Dzięki Daria.
doddy - 12-09-2007 14:06
Dałam ogłoszenia o Basterze do piątkowej i poniedziałkowej gazety warszawskiej.
Gosia>>> - 14-09-2007 08:50
Doddy napisz proszę co z Basterem...
doddy - 14-09-2007 11:21
A wszystko ok. Zyje, szuka domu ;)
andzia69 - 18-09-2007 22:24
i jak tam poszukiwania domku????
doddy - moze go wyadoptujesz w parze z babcią Boną???:cool3:
doddy - 18-09-2007 22:26
Dzwonia o niego debile totalne... Ale przynajmniej ktos dzwoni... Jedyne pocieszenie. Dzwonily 2 fajne osoby ale wiecej sie juz nie odezwaly.
doddy - 19-09-2007 13:05
Na te portale dodalam Bastera i reszte naszych mordercow: http://4lapy.pl/ogloszenia/ O/P B (w dziale adopcje) R http://www.aaaby.pl/zwierzaki/0,46885,2628852.html O/P P R http://www.adopcje.org O B R http://ale.gratka.pl/kategoria/zwierzeta_638.html O B R (1,22zł) http://animalia.pl/ogloszenia.php O/P B http://anonse.kazimierzdolny.pl/ O B http://www.autogielda.pl/zwierzeta_domowe.html O B/P http://www.bono-polska.pl/index.php/a/3 O/P B http://www.czworonogi.net/adopcje/ O B http://darmowe-ogloszenia.cob.pl/ O B
Pozniej reszta.
doddy - 19-09-2007 17:56
Dostalam maila z dzisiejszych ogloszen odnosnie Bastera. Pan jest z Kalisza. Mamy kogos w Kaliszu w razie co do sprawdzenia domku?
andzia69 - 19-09-2007 20:53
ale to jakiś sensowny ktoś? Bonsai jest z Kalisza..
doddy - 19-09-2007 21:00
Na razie nic nie wiem ciekawego ;) Jestem w trakcie wywiadu i czekam na jakies maile. Pocieszeniem jest brak bledow ortograficznych w wiadomosci :diabloti:
dariaopole - 20-09-2007 09:37
ojjj kochana nie skreślaj ludzi z powodu błędów, mój jarek jakby Wam coś napisał to od razu byście go sklasyfikowały odpowiednio źle bo to totalny dysortograf :evil_lol: no ale trzeba mu przyznać , że jak pisze coś ważnego to pyta małżonkę o poprawność słów :diabloti:
mógłby zadzwonić o Bastera ktoś sensowny z Opola !!!!
doddy - 21-09-2007 10:16
I juz 2 chetnych jest :eviltong: Pan z Kalisza chcialby Bastera do mieszkania.
Zglosil sie natomiast wczoraj Pan z Lodzi chetny na Jacusia. Poniewaz jednak Jacus jeszcze nie gotowy do adopcji, jest chetny na Basterka.
Potrzebne nam domek sprawdzic. Ktora ciotka chetna?
dariaopole - 21-09-2007 10:27
Wow cieszę się, że coś ruszyło !!!!
Diana S - 21-09-2007 12:47
I ja równiez się przyłanczam do radości :cool3:. Trzymam kciuki...
dariaopole - 25-09-2007 22:26
I co tam wiadomo cuś nowego ??? :cool1:
zapraszam na bazarki na Fundację Ast :
http://www.dogomania.pl/forum/showth...21#post7267121
http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=84196
andzia69 - 25-09-2007 23:44
no właśnie - co z panem z Kalisza???? ktoś sprawdzil domek???
doddy - 26-09-2007 00:16
Byly 3 domki i wszystkie totalna klapa po glebszej analizie...
dariaopole - 26-09-2007 08:15
Byly 3 domki i wszystkie totalna klapa po glebszej analizie...
to nieciekawie :shake:
andzia69 - 26-09-2007 17:38
Oj Basterku - nie masz szczęscia:-( Tak jak Nanka:placz:
pręguski widac nie w modzie:shake:
dariaopole - 27-09-2007 12:48
przypominam o przystojniaku :cool3:
dariaopole - 02-10-2007 11:32
Baster idź żesz ty do domu chłopaku !!!
BeataA - 03-10-2007 15:23
No i worek karmy się kończy...
doddy - 03-10-2007 16:11
Nie licz ciotka, ze spadnie z nieba... Zakupie, bo wyjscia nie ma...
dariaopole - 04-10-2007 19:49
kupcie kupcie bo Basterek nie może być głodny bo zacznie w ludziach gustować :evil_lol:
Diana S - 04-10-2007 23:38
Słoneczko hop po domek....
doddy - 08-10-2007 21:29
Zwracamy sie do Was z prosba, bo mamy duzy problem... Otoz nasz Bastus niestety nie czuje sie ostatnio fajnie. Widac ze deszczowa pogoda, zmiany aury za oknem daja mu w kosc...
Dzis widac skutki mieszkania Bastusia w budzie przez 8 lat... Baster ma reumatyzm.
Obawiam sie, ze w zimie ten pies w budzie bedzie strasznie cierpiec. Basterowi potrzebny jest CIEPLY, kochajacy dom.
My niestety nie mamy nawet tymczasu dla niunka na zime. Ten psiak bedzie strasznie cierpiec w zimie!
Moze ktos z Was bedzie miec dobry pomysl na cos dla niego. Myslalam nawet o hotelu ale to musi byc dobry i cieply hotel. Moze ktos zna taki i wazne by bylo gdyby ktos mogl pilotowac dalej jego los w tym hotelu.
Ludek - 08-10-2007 22:57
Do góry. ...
dariaopole - 10-10-2007 19:40
pomocy cioteczki !!!
doddy - 10-10-2007 22:40
Dziekujemy Grzesowi za karme i odwiedziny u Basterowego.
dariaopole - 14-10-2007 08:37
Podnoszę przystojniaka, dom potrzebny w końcu zima się zbliża i Basterowy nie może w kojcu mieszkać !!!
dariaopole - 17-10-2007 00:01
podnoszę Bastera a przy okazji zapraszam na bazarek z którego dochód będzie przeznaczony na zakup kojca :
http://www.dogomania.pl/forum/showth...11#post7944811
doddy - 18-10-2007 00:56
Prosimy Was o pomoc dla psow przebywajacych pod nasza opieka. Fundacja AST powstala niedawno a juz mamy wiele istnien uratowanych przez kilka miesiecy. Jako Fundacja mozemy juz brac udzial w tak szczytnej akcji jak ta, ale potrzebna nam Wasza pomoc. Dla Was to 5 min roboty, a dla naszych psow moze zbawienie.
Prosimy nie badzcie obojetni.
1.Aby zagłosować należy kliknąć link http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?t=5894
2.następnie na samej górze klikasz REJESTRACJA 3.wybierasz opcje Zgadzam Się na te warunki i mam powyżej 13 lat lub Zgadzam Się na te warunki i mam poniżej 13 lat 4.wypełniasz formularz 5.odbierasz link aktywacyjny na poczcie e-mailowj 6. postępujesz zgodnie z instrukcja obsługi zawartą w mailu 7.klikasz w link http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?t=5894 8. zaznaczasz FUNDACJA AST i GOTOWE
Bardzo Was prosimy o pomoc! Razem mozemy wiecej!
http://emoty.blox.pl/resource/509.gif http://emoty.blox.pl/resource/509.gif http://emoty.blox.pl/resource/509.gif
andzia69 - 22-10-2007 19:49
Basterku - gdzie twoj cieply domek?????
doddy - 22-10-2007 20:39
Szukamy caly czas :) Dzis doszlo 50zl dla Basterka od cioci Iny. Dziekujemy za pamiec :loveu::loveu::loveu:
andzia69 - 26-10-2007 09:52
No Basterku - niechze cię ktoś przygarnie!!!!:-(
Ludek - 26-10-2007 09:53
Zaglosowalam. Jak na razie macie 1 miejsce :)
dariaopole - 29-10-2007 12:33
przypomnę chociaż o Basterku..........:-(
BeataA - 29-10-2007 18:26
W sobotę był Grzegorz i przywiózł kosteczkę dla Bastera. Dziękujemy!
Ludek - 01-11-2007 13:51
Mogę niestety tylko podrzucić.
BeataA - 02-11-2007 11:36
Mogę niestety tylko podrzucić.
Ja też. :placz: :placz: :placz:
dariaopole - 18-11-2007 02:53
kiedy dziewczyny napiszecie :" Baster grzeje doopkę w nowym domu "? :placz:
doddy - 21-11-2007 18:23
Daria napiszemy jak znajdzie dom :eviltong: Obiecujemy sie pochwalic tym faktem.
Na razie to mamy z Beata "ciekawe wycieczki" z nim. :lol:
dariaopole - 21-11-2007 22:22
Na razie to mamy z Beata "ciekawe wycieczki" z nim. :lol:
brzmi intrygująco :evil_lol:
andzia69 - 21-11-2007 23:11
na podryw chodzicie????? na Bastera chcecie bruneta złapać????..:evil_lol:
doddy - 21-11-2007 23:20
Ale Wy ciekawskie jestescie :evil_lol: Nocne wycieczki sobie robimy, ktore koncza sie jezdzeniem w dziwne miejsca, a dla Bastera sraniem nastepnego dnia na CZARNO :diabloti: I sie domyslajta co BeataA i doddy robia w miescie Warszawie noca :ghost_2:
BeataA - 29-11-2007 22:55
To uchylę trochę rąbka tajemnicy... w środku Warszawy, w listopadzie można się natknąć na muchomory... A Baster każdym jedzonkiem :) jest zainteresowany...
doddy - 05-12-2007 23:47
Baster grubas, pogromca grzybkow nadal bez domu. Ostatnio obchodzil 8 urodziny z ciotka doddy (bo mamy tego samego dnia http://emoty.blox.pl/resource/tease.gif ).
Niedlugo minie rok jak jest u nas http://emoty.blox.pl/resource/blink.gif Az tak go nie kochamy, moglby juz zamieszkac we wlasnym domu... http://emoty.blox.pl/resource/cray.gif
dariaopole - 07-12-2007 22:54
Baster grubas, pogromca grzybkow nadal bez domu. Ostatnio obchodzil 8 urodziny z ciotka doddy (bo mamy tego samego dnia http://emoty.blox.pl/resource/tease.gif ).
Niedlugo minie rok jak jest u nas http://emoty.blox.pl/resource/blink.gif Az tak go nie kochamy, moglby juz zamieszkac we wlasnym domu... http://emoty.blox.pl/resource/cray.gif
załamac się można z tym Basterem. On jest przeciez piękny !!!!!
Mikea - 01-01-2008 15:57
Witam serdecznie. Chcialabym zapytac czy Baster jest jeszcze aktualnie do zabrania???
doddy - 01-01-2008 16:05
Tak. Baster jest nadal u nas.
andzia69 - 01-01-2008 16:12
czyżby jakaś`szansa??? ale to chyba niemożliwe....
Mikea - 01-01-2008 16:31
Byłabym zainteresowana Bastkiem, proszę tylko mi podpowiedzieć gdzie obecnie sie znajduje, i troszkę szczegołów odnosnie obecnego zachowania... ;) Ps. podaje swój numer gg;3087866
doddy - 01-01-2008 16:37
Baster obecnie przebywa w Piasecznie k. Warszawy. Jest łagodny do ludzi, toleruje suczki, do psów niestety jest agresywny. Całe życie był chowany w domu z ogrodem. Mieszkał głównie w budzie, w zimę w garażu. Ma reumatyzm, więc polecane są jakieś wspomagacze. Jest bardzo duży, silny i ma bardzo duże pokłady energii.
Mikea - 01-01-2008 16:47
Doddy, napisałam wiadomość na pv, jeśli posiadasz gg proszę odezwij się-czekam;)
andzia69 - 01-01-2008 16:49
nie wiem czy doddy ma gg, ale na pewno ma telefon i lepiej jak porozmawiasz z nią w ten sposob....;)
Mikea - 01-01-2008 16:53
Jeśli Bastuś będzie psiakiem "łagodnym" i zaakceptuje się do moich obecnych warunków, jutro pojadę po niego;)
andzia69 - 01-01-2008 16:56
Jeśli Bastuś będzie psiakiem "łagodnym" i zaakceptuje się do moich obecnych warunków, jutro pojadę po niego;)
nie wierzę...po prostu nie wierzę:crazyeye::crazyeye::crazyeye::crazyeye:
Mikea - 01-01-2008 17:09
Po rozmowie z P.Doddy ustaliłam iż pojadę do Wawki w sobotę lub nawet w piątek, gdyż opiekunki nie ma w dniu jutrzejszym. Tak więc Bastuś czekaj na mnie- jestem dobrej myśli że wspólnie się zaakceptujemy...:lol:
Mikea - 01-01-2008 17:10
Dodam- dziewi mnie fakt że tak piękny pies nie znalazł jeszcze domu. Ogladam jego fotki, i jest naprawdę piękny...:lol:
andzia69 - 01-01-2008 17:29
Dodam- dziewi mnie fakt że tak piękny pies nie znalazł jeszcze domu. Ogladam jego fotki, i jest naprawdę piękny...:lol:
wiesz...często tak jest - ludzie oglądają zdjęcia pięknych psow do adopcji, po czym myślą - on jest ladny to na pewno szybko znajdzie dom i biorą brzydszego, "bardziej potrezbujacego"...a ładne psy czekają dalej....:shake:
Mikea - 01-01-2008 17:50
Dla mnie najważniejsze jest to aby ludzie mieli jednak serce i adoptowali każdego czworonoga;) Ja sama bardzo chętnie zaadoptowałabym nawet na tymczasowo najbardziej potrzebujące psy, ale jest ich tu tak wiele... Bastuś tak naprawdę jest przypadkowy- przyjaciółka zaadoptowała ztąd Mokke- sunie, i bardzo ale to bardzo ja polubiłam mimo iż bałam się tej rasy-nieukrywam :lol:
dariaopole - 03-01-2008 10:33
no i gdzie te fotki ???:mad: doddy nie kłóć się z Beti tylko fotki wklej !!!!
doddy - 03-01-2008 10:36
Zara, robiom siem.:diabloti:
doddy - 03-01-2008 10:49
Musiałam go uwiązać do sesji do płotu, bo on ciągle biega... Albo piłeczki rozwala.
http://images34.fotosik.pl/95/8e7aab7a29028678.jpg
http://images23.fotosik.pl/134/785921c45f897199.jpg
http://images31.fotosik.pl/95/c328e76c3e28e79b.jpg
http://images30.fotosik.pl/135/9aa5015fbafd7b9a.jpg
http://images26.fotosik.pl/134/29e6632742401892.jpg
http://images33.fotosik.pl/95/5ac30a98f46bd8c4.jpg
http://images31.fotosik.pl/95/063500a3bdeed4f1.jpg
http://images26.fotosik.pl/134/55df3617428d516f.jpg
http://images32.fotosik.pl/95/4a5e66ce0a5438e3.jpg
http://images31.fotosik.pl/95/71493f24ffd93471.jpg
dariaopole - 03-01-2008 10:53
śliczny jest !!! a o ostatnia fota jest super !
andzia69 - 03-01-2008 12:20
a co mi ty tutaj pstrykasz???
http://images31.fotosik.pl/95/71493f24ffd93471.jpg
Mikea - 03-01-2008 12:23
Piękny. Jutro jadę po mojego Bastusia- jestem dobrej myśli że wszystko ułoży się super:lol: Pozdrawiam;)
Mikea - 03-01-2008 14:25
Rozmawiałam przed chwila z trenerem w sprawie szkolenia ewentualnego Bastera, jak również z osobą znającą dobrze tą rasę psów, odradzono mi adopcji.. Wiec proszę napiszcie jakie widzicie rozwiazanie tego problemu.
doddy - 03-01-2008 14:28
Do Ciebie należy decyzja. A dlaczego Ci odradzono?
Mikea - 03-01-2008 14:39
Z faktu ze nikt nie podejmie się szkolenia, a po 6tygodniach może się okazać że będzie to konieczne. Odradzono tylko z powodu wieku, i nieznanego usposobienia, typu agresi itd..
ruda76 - 03-01-2008 14:41
Rozmawiałam przed chwila z trenerem w sprawie szkolenia ewentualnego Bastera, jak również z osobą znającą dobrze tą rasę psów, odradzono mi adopcji.. Wiec proszę napiszcie jakie widzicie rozwiazanie tego problemu.
nie wiem czemu Ci odradzono i nie zamiaru Cie namawiac ale sama wziełam psa ( bullowatego) w wieku 8-9 lat ze schronu i jestem w nim zakochana po same uszy.Taką miłosc i wdziecznosc jaką on mi okazuje to moje psy ktore mam np 12 lat lub te ktore się u mnie urodziły nie okazują nawet w połowie
doddy - 03-01-2008 14:43
Ja wzięłam 13 letnią Bonę która była agresywna do ludzi i zwierząt i także pracą się wszystko unormowało. Ale cóż każdy mierzy swoją miarą i musisz sama zdecydować, czy chcesz zobaczyć Bastera, adoptować.
Mikea - 03-01-2008 16:04
oki. Więc będę jutro. Zobaczymy zachowanie Bastka, jeśli będzie wszystko ok, zabieram go do siebie. Napisała tu Gosia ze Bastek jest do oddania osobie która ma doświadczenie, co za tym się kryje???
ruda76 - 03-01-2008 16:12
oki. Więc będę jutro. Zobaczymy zachowanie Bastka, jeśli będzie wszystko ok, zabieram go do siebie. Napisała tu Gosia ze Bastek jest do oddania osobie która ma doświadczenie, co za tym się kryje??? Bardzo fajna decyzja a poza tym jak znam dziewczyny z fundacji to nie wydadzą psa co do ktorego mają jakiekolwiek watpliwości;).
Mikea - 03-01-2008 16:40
Wiadomo;) Ja również nie oddałabym psa aby się go po prostu pozbyć. Jestem miłośniczką psów róznej rasy, ale amstafa nigdy nie miałam więc z tąd moja dociekliwość.. Dlatego piszę uczciwie, dopytuje..
andzia69 - 03-01-2008 17:08
Wiadomo;) Ja również nie oddałabym psa aby się go po prostu pozbyć. Jestem miłośniczką psów róznej rasy, ale amstafa nigdy nie miałam więc z tąd moja dociekliwość.. Dlatego piszę uczciwie, dopytuje..
i bardzo dobrze, że pytasz....
a co do tego co powiedzieli "treserzy" - wg nich podejrzewam, że każdego starszego psa ze schronu (bez wyjątku jaka rasa) pewnie powinno się uśpić bo stary i nie wiadomo co mu pod kopułą się telepie:angryy: fajni ludzie - nie ma co... i jaka super "dokładnosć" - po 6 tygodniach okaże się konieczne:evil_lol::evil_lol::evil_lol: moze polecimy tych ludzi tym co adoptowali starsze psy - nie wspomnę o astach:eviltong:
wiele osób bierze starsze psy - bo mają wiele zalet (są spokojniejsze, nie potrzebują zbyt wiele ruchu, nie gryzą mebli (wiadomo, ze i od tego są odstępstwa - ale to wynik lęku separacyjnego) i jakoś nikt nie narzekał... wiele osób adoptuje psa ze schronu, bo mu się podoba - a nic o nim nie wie - i tu mogą być problemy, ale nie do rozwiązania;) chciec to móc!!!
ale oczywiście to ty musisz podjąć decyzję - jeszcze nie slyszalam, żeby Kasia dawała jakiegoś psa na silę - a wręcz przeciwnie - ona nie każdemu da psa!!!! więc poczuj się wyróżniona;)
dariaopole - 04-01-2008 00:16
ja adoptowałam trzy bullowate i mam jednego psiutka od szczeniaka i powiem szczerze ,że to on jest "okropny" bo rozpieszczony i życie nie dało mu w kość :evil_lol:. A adoptowana trójka jest przecudowna i przekochana :loveu:
Gosia>>> - 04-01-2008 07:56
no Basterku, trzymam za Ciebie kciuki, żeby Ci się wkońcu poszczęściło;)
dzodzo - 04-01-2008 10:41
no i co z Basterkiem?ja się zgłaszam jako ten co adoptował 9 letniego dobermana ze schronu nic o nim nie wiedząc i zyje;)
blue.berry - 04-01-2008 11:16
Oj dobrze by bylo zeby Baster wreszcie znalazl dom - on juz tyle czasu czeka.
co do brania psow starszych - maja one napewno swoje przyzwyczajenia i nawyki, i napewno praca z nimi zdecydowanie rozni sie od pracy ze szczeniakiem czy psem mlodym. ale z drugiej strony starszy pies to pies spokojniejszy, bez mlodzienczych narowow czy checi demolki.
co do rasy - napewno tutaj wlasciciel powinien miec choc minimalne doswiadczenie w temacie posiadania psa czyli wspolpracy z psem czy przyuczania psa do nowych zasad. asty to psy z charakterem (wspanialym:) ale trzeba chociazby pamietac ze to psy ktore jednoczescnie kochajac ludzi zdecydowanie nie kochaja innych psow.
a co do opini trenera - jest mniej wiecej podobna do tych co mowia ze huskich nie da sie szkolic (droga pani, szkoda na to czasu) - zaden dobry trener/behawiorysta nie wyda opini na temat psa ktorego nie widzial na oczy i nie skresli psa ze wzgledu na jego wiek czy rase.
pozdrawiam
Doda_ - 04-01-2008 13:39
Co u Bastera? Został adoptowany? Trzymam kciuki... to taki piękny pies powinien szybko znalezc kochajacy dom...
doddy - 04-01-2008 13:53
Baster biega właśnie po ogrodzie.
dzodzo - 04-01-2008 14:22
ale swoim wlasnym czy hotelowym?????
doddy - 04-01-2008 14:27
"Hotelowym".
Doda_ - 04-01-2008 15:51
Jeszcze nikt nie adoptował Bastera? Podobno dzisiaj jakaś pani miała przyjechać i go zobaczyć? Pozdrawiam :p
doddy - 04-01-2008 15:53
Czekamy na gości.
andzia69 - 04-01-2008 15:59
Czekamy na gości. a my na wiadomości!!!!:lol:
doddy - 04-01-2008 19:32
Basterek pojechał... Ciekawa jestem jak będzie się sprawować i podziwiam nową właścicielkę za chęci przystosowywania go do życia w mieszkaniu. Baster szybko się uczy co było dziś widać i szybko dedukuje, więc materiał do szkolenia jest. Teraz tylko dużo pracy i dobry szkoleniowiec.
dzodzo - 04-01-2008 19:50
wow!!!no to pozostaje trzymac kciuki za dalsze losy Bastka i nowej rodziny.Powodzenia!!!!!!
Angelwings - 04-01-2008 21:11
Tak się składa, że osoba która to powiedziała bez problemu szkoli różne psy - w naszej grupie była 9-letnia ONka i jakoś nie kazał jej uśpić. Pominę fakt, że ten akurat trener bezpłatnie szkoli psy w schronach, by szybciej znalazły domki. Tak samo -darmowe jest szkolenie psów dla osób niepełnosprawnych. Nie znacie go, to darujcie sobie głupie wypowiedzi. Odnośnie tej osoby takie teksty są grubo nie na miejscu. Sama szkoliłam u Niego astkę i wiele Mu zawdzięczamy. Gosia jechała "jedyne" 350km i wzięła Bastera do cieplutkiego domku - w końcu odmiana dla tego biedaczyska po kojcu, przy temp. -10. Przynajmniej teraz osoby, którym naprawdę na sercu leżało dobo Basterka mogą spać spokojnie. Uhm, powiem tak , kochany nie martw się! Bastek ma już załatwioną treserkę i panią wtekę z Będzina. A znajac Gośkę, to będzie go wariatka na rękach nosiła. Dla swojej obecnej suni (maltańczyka) ta "psychopatka psia" kroi mięsko (indyk+kurczak+wołowinka), żeby tylko mała zjadła i żeby kawałki nie były za duże! Widziałam to na własne oczy i to kilka razy. Pominę, że prosiła ją żeby raczyła zjeść! W końcu moja sucz się zainteresowała :loveu: a ciocia Gosia powiedziała "na zdrowie" i kazała Mokkę puścić do tej michy :razz:
Bastkowi trafił się cudny domek, szkoda tylko że nikogo nie interesowało co to za dom, nikt nie pytał o wizytę przedadopcyjną, a na pytanie o rozmiar klatki, żeby mu kupić szeleczki okazało się, że dla dziewczyn z fundacji zmierzenie Bastera to za duży wysiłek.
Najważniejsze, że chłopak ma już domek i panią zakochaną w nim po uszy. A dla tych, którzy szczerze się o małego martwią obiecuję podjechać do Katowic z aparatem i wrzucić Wam fotki z nowego domku - w weekend za tydzień albo koło 19.01.
doddy - 04-01-2008 21:32
Moja droga może Cię to zdziwi ale dziewczyny z Fundacji interesują się gdzie trafia ich pies i wcale nie jest dla nich za dużym wysiłkiem mierzenie obwodu klatki Bastera... Po prostu dały mu obrożę i smycz by nowa właścicielka kupiła sobie z psem nowy sprzęt...
Jeśli więc masz zamiar siać dezinformacje - zapraszam na pw!
Ja mam szczerą nadzieję, że Gosia podoła "wychowaniu" Basterka i że znajdzie w końcu szkoleniowca, który jej pomoże a nie "zbędzie", bo z pewnością potrzebna jej będzie pomoc - w końcu to jej pierwszy bullowaty. Jeśli macie namiary na szkoleniowców w ok. Katowic Gosia pewnie będzie wdzięczna a my także za pomoc jej.
doddy - 04-01-2008 21:42
Szkolenia wynalezione na forach amstaffow:
www.gostar.home.pl/ Przez kobietę od pitów polecana Pani Elwira.
Kolejna polecana przez pitbularza: Michał 693-801-508
Zakład Szkolenia Psów Marek Fryc Katowice, Lotnisko Muchowiec 0601-515-707 Polecana przez amstaffiarzy i pitbularzy.
dzodzo - 04-01-2008 21:45
jesli chodzi o katowicki gostar to na forum jest Magda ktora tam zajmuje sie szkoleniem, konkretnie Klementynkaa od dobermanów, można zawsze z nia pogadac i wypytac
blue.berry - 04-01-2008 21:53
Angelwings a co Ty tak ziejesz jadem?
postawa trenera zostala oceniona na podstawie wypowiedzi Mikei: "A dlaczego Ci odradzono?" "Z faktu ze nikt nie podejmie się szkolenia, a po 6tygodniach może się okazać że będzie to konieczne. Odradzono tylko z powodu wieku, i nieznanego usposobienia, typu agresi itd.." dla mnie taka opinia bez kontaktu z psem jest bardzo bardzo watpliwa i nienajlepiej swiadczy o osobie ja wypowiadajacej.
tak naprawde nie rozumiem w ogole tonu twojej wypowiedzi. jest nieprzyjemny i napastliwy. i to w stosuku do osob dzieki ktorym Baster wogole zyje. czy uwazasz ze dla przyjemnosci tych osob byl trzymany w kennelu? ze dla frajdy nie szukano mu domu? dano mu taka pomoc jaka byla mozliwa - nie mial szczescia ani do domu tymczasowego ani stalego - nie bynajmniej dlatego ze nikomu na tym nie zalezalo.
pozowole sobie strawestowac twoja wypowiedz: Nie znasz dziewczyn z Fundacji to daruj sobie głupie wypowiedzi. Odnośnie tych osob takie teksty są grubo nie na miejscu.
a o Bastera przestaniemy sie martic dopiero z jakis czas - kiedy bedzie wiadomo ze dom do ktorego trafil napewno jest domem juz do konca zycia.
Mikea - 04-01-2008 22:27
Dziękuję:lol: Baster powitał nowy domek z ogromną ciekawością, na moją prośbę wskoczył do wanny po czym zdarzyłam go wykąpać , nie stawiał przy tym oporów:lol: Z moją sunia również się grzecznie przywitał i inteligentnie olał:lol: Jestem z niego dumna, leży na moim łóżku i niebawem ja będę obok już z nim spała;)
Mikea - 04-01-2008 22:44
Nie róbmy awantur, były owszem nieporozumienia Baster ma sie dobrze i ja jestem nadziei że zaklimatyzuje się w nowym otoczeniu, bez żadnych problemów i będę miała ogromny powód do radości. Czasami trzeba powiedzieć sobie prawdę o wielu ważnych rzeczach, bo pies nie jest zabawką i każda rozsądna osoba musi być świadoma tego co robi, mówi czy wykonuje. Na dziś jestem zmęczona by rozczygać dla mnie rzeczy na które bardzo zwróciłam uwagę i moje odczucia które wystąpiły podczas adopcji czy błedy..Pozdrawiam
Angelwings - 04-01-2008 22:47
berry, rozumię , że nie każdemu podoba się kilka słów prawdy. Mam pytanie: domek został sprawdzony? nie była wizyta? nie Gośka pytała o rozmiar zarówno szeleczek jak i kagańca, chciała od razu Mu kupić (tak samo jak michę itd.) Czy otrzymała odpowiedź? nie To nie jest dezinformacja, tylko stwierdzenie faktu, że Gosia nie otrzymała odpowiedzi. Pytała po to , by być przygotowaną. Chce dla psiaków jak najlepiej i stąd jej "wiszenie" na telefonie pt. "czy wszystko będzie dobrze","a co mam dokłądnie zabrać"," a o co się mam jeszcze zapytać" itd. berry, to tylko fakty - nie dodawałam nic od siebie. Nie wiem dlaczego tak odebrałaś to co napisałam, bo swoją ocenę pozostawiam dla siebie i nie pisałam jej tutaj.
Jestem "na bieżąco", bo w razie czego (np. wyjazd czy -odpukać- szpital) Baster będzie u mnie! Sama w marcu brałam suczkę do adopcji i wiem jak to wygląda. Pamietam też jak byłam traktowana, informowana i -kolokwialnie mówiąc- maglowana, czy aby na pewno nadaję się do wzięcia tego cudu (jakim każdy ast niewątpliwie jest;)). Cyrki z tym takie były, że szkoda gadać. Jazda po mała trwała od 6 rano do 12,30 w nocy i WARTO BYŁO! I nie oddałabym Jej za żadne skarby świata, choć charakterek to ona ma.
Posta napisałam zgodnie z faktami, a nie z żadnymi obraźliwymi tekstami etc. - a to, że za prawdę teraz niektórzy maja ochotę mnie "ukrzyżować" -trudno. Nie każdemu moje wypowiedzi muszą się podobać, co nie znaczy że nie są one prawdą. Nie przyszłam tu szukac koleżanek i poklepywania po plecach.
doddy - 04-01-2008 22:55
Nie martw się, "krzyżować" Cię nikt nie będzie. Wyjaśniać jak było też nie będę, bo po co - w końcu winni się tłumaczą a ja nie mam z czego ;) Jak było wiem i to dla mnie najważniejsze. To, że słowo pisane z reguły różni się od mówionego jest wiadome.
Dobrej nocy dla Bastera. Dobrze, że nic nie zrobił suni, bo o to się martwiłam...
blue.berry - 04-01-2008 23:05
Mikea - bardzo sie ciesze ze poczatek taki optymistyczny. oby wszystko ukladalo sie dobrze dalej.
Angel - ja glownie pisalam w temacie ziania jadem (a nie kilku słow prawdy) bo tak odbieram m.in. fragment taki jak ten: "Gosia jechała "jedyne" 350km i wzięła Bastera do cieplutkiego domku - w końcu odmiana dla tego biedaczyska po kojcu, przy temp. -10. Przynajmniej teraz osoby, którym naprawdę na sercu leżało dobo Basterka mogą spać spokojnie."
nie wypowiadałam sie w temacie szelek/obrozy/misek czy kagancow. jak rowniez w temacie wizyty przedadopcyjnej bowiem to sa glownie sprawy miedzy Mikeą a doddy. a jesli pojawiaja sie jakies watpliowsci lub nieprawidlowosci to mozna je przedstawic w zupelnie inny sposob. bez zjadliwosci. bo tak jest w sumie o wiele prosciej.
zreszta niewazne... najważniejsze ze Baster od dzisiaj ma swoj dom. to najwazniejsze.
Angelwings - 04-01-2008 23:32
http://img245.imageshack.us/img245/6329/basterka0.jpg
Mizernej jakości, bo dostałam ją MMSem.
ruda76 - 05-01-2008 09:17
Dziękuję:lol: Baster powitał nowy domek z ogromną ciekawością, na moją prośbę wskoczył do wanny po czym zdarzyłam go wykąpać , nie stawiał przy tym oporów:lol: Z moją sunia również się grzecznie przywitał i inteligentnie olał:lol: Jestem z niego dumna, leży na moim łóżku i niebawem ja będę obok już z nim spała;) Gosia bardzo się cieszę z Twojej decyzji i trzymam za was kciuki:loveu:
Mikea - 05-01-2008 20:11
Kochani muszę Was zmartwić:placz: Dziś Baster żle zareagował na moje dzieci. Męża zupełnie olał a na widok dzieci zawarczał i najeżył się. Nie próbowałam po czymś takim kontaktu bliższego z nim i dzieciakami, po prostu wycofałam go kuchni. W takiej sytuacji obawiam się że będę musiała poważnie się zastanowić. Skontaktowałam sie ze szkoleniowcem w Katowicach i jutro mam przyjechać z Bastkiem na 12. Spróbuję porozmawiać co mogę zrobić w tej sytuacji. Serce mi się kraja. Pomóżcie jeśli macie jakieś pomysły!!!! A jeszcze jedną rzecz. Wychodzę z Basterem na podwórko, spędzam z nim ok40min na , spacerach,załatwia swoje potrzeby, wraca i potrafi sikać też w domu. Co z tym też mogę zrobic???
andzia69 - 05-01-2008 20:15
Sikanie psa - samca w nowym miejscu, w nowym domu jest raczej normalna - oznacza swój teren - powinno minąć...
Co do dzieci - ile mają lat? Ja proponuję oswajanie go z dziecmi na smakolyk - ale może ciotka doddy coś innego podpowie....
ruda76 - 05-01-2008 20:15
Co do sikania to czy to nie jest znaczenie terenu? czy nie nie zaznacza np na jakies meble, ściany itd
dzodzo - 05-01-2008 20:57
u mnie w domu jest 2 malutkich dzieci, moja dobka pierwzego dnia nie zwracala na nie uwagi, drugiego capnela za ręke starszą(3 lata)-sunia jest z nami rok, zdarzyło się jeszcze kilka takich sytuacji,że kłapnela ostrzegawczo(tylko i wyłacznie z winy dzieci, kiedy naruszaly jej teren-mimo ze wiedza ze nie wolno im podchodzic z tyłu, głaskac jej po głowie, etc), stosunki wzajemne sa ułozone-drobnymi kroczkami, metodą pozytywnych skojarzeń, małe wiedza co moga a co nie(ale to dzieci , więc różnie z tym jest)-ale nigdy nie zostaja same bez kontroli z psem
przy mnie moga kłasc się na niej, głaskac itp-. ale wiem ze nie lubi dzieci i sie ich boi-nie walczę z tym bo to dorosły pies i nie zmusze jej do miłosci, unika ich generalnie a ja nie robię nic na siłe, dom jest duzy , kazdy ma swoje miejsce
natomiast nigdy nie zareagowła tak jak Baster, tzn zjezona sierścią i warczeniem
doddy - 05-01-2008 21:09
Baster miał kontakt z dzieckiem Beaty - 3 letnią dziewczynką bo u niej mieszkał. Nigdy się na Misie nie zjeżył, nie warczał. Stąd jestem zdziwiona jego reakcją.
Nie wiem jaki miał kontakt z Misią (córką Beaty) - tzn. czy ją tylko widział, czy ona go głaskała, czy robiła na nim babki z piasku itd. Jak ciotka wróci do PL to aż jej zapytam bo zawsze bardzo pozytywnie wypowiadała się o jego stosunku do dzieci.
Mikea - 05-01-2008 21:26
Nie przekreślam Bastka, i nie wyobrażam sobie aby się z nim roztać. Jestem dobrej myśli, i nawet wpadłam na pomysł aby jutro kiedy dzieciaki przyjadą wyjść z Bastkiem na spacer i dzieciakom dać smakołyki dla niego:lol: On jest taki kochany, został sam na 40min w domu i czekał aż wrócę, bez żadnych szkód. Jutro wkleję pierwsze fotki;)
andzia69 - 05-01-2008 21:29
no to dalej trzymamy kciuki - nowe miejsce, nowi ludzie...to jednak zawsze stres dla psa
doddy - 05-01-2008 21:30
A jak z wymiotami? Czy były one czymś spowodowane, czy raczej stresem?
I czy Bastek chodzi po domu i szuka wrażeń i wszystko pochłania, czy uspokoił się?
Mikea - 05-01-2008 22:57
Nawiązałam kontakt z właścicielami Bastera. Ci ludzie wciąż są zainteresowani losami ich psa. To bardzo ważne i dla mnie i dla Bastka. Sądzę że ludzie są bardzo okey, bo interesują sie, podpowiadają na moje pytania, i z nimi będzie mi łatwiej zapewne w trosce o siebie, Bastera i dalsze losy... Nie skreślajmy ludzi za czyny które popełnili, bo jednak nadal kochają, mimo że swojego pupila oddali.. Inni wyrzucają bez skrupułów i losy zwierzaków są jakie są..
Mikea - 05-01-2008 23:00
Bastuś pije strasznie dużo wody, zjadł smacznie obiadek, i wali łbem po podłodze w przedpokoju i słychać tylko jak chrapie:lol: Naprawdę sie cieszę że jest ze mną, nawiązałam kontakt z właścielami- są nadal zainteresowani losami psiaka, i być może łatwiej nam będzie o dalsze losy-trzymamy kciuki;)
Mikea - 06-01-2008 11:21
Widzę że już nie ma takich chętnych do rozpisywania się i pomocy przy problemie z Basterem...:shake: Gdzie się podziały Wasze opinie, a może po prostu kiedy szkoleniowcy odradzali mi adopcję Bastera mieli rację bo to oni mają większe doświadczenie a Wam wydawało sie że się mylą, bo pies cierpi z powodu tęsknoty, i jest idealnym psem??? Jest tylko idealny bo to zwierzęcie,którego kochamy, ale zaczyna pokazywać swoje "różki".. Nie skreślę Bastera tylko z powodu że"nieodpowiedzialni" ludzie byli tak mocno zainteresowani by załatwić adopcję a teraz zapomnieli i schowali głowę w pisek:angryy:
doddy - 06-01-2008 11:32
A co mamy Ci pisać? Ja osobiście czekam co Ty będziesz pisać po kilku spotkaniach ze szkoleniowcem. W końcu on Cię będzie prowadzić - nie my. Każdy ma inne metody pracy z psem. Ja preferuje głównie prace np. smakołykami - jak widziałaś na przykładzie nauki siadania - Ty zaś stare metody tzw. kija i marchewki. Ponieważ nie ma nas na miejscu - nie możemy Ci pokazać jak my byśmy go uczyli. Po to chyba się spotykasz ze szkoleniowcem.
Ponadto, doskonale wiedziałaś że Baster nic nie umie, nie zna komend, nie zna socjalizacji mieszkaniowej.
Teraz piszesz z pretensjami...
Ponadto nie odpowiedziałaś na zadane wczoraj pytania.
blue.berry - 06-01-2008 12:28
Mikea - skontaktuj sie prosze z Benią-b. tutaj jej profil na dogo. http://www.dogomania.pl/forum/member.php?u=12018
ona na poczatku zeszlego roku adoptowala doroslego doga de bordeaux (wyciagnelismy go ze schroniska). pies mial sporo problemow psychiczno-emocjonanych. m.in zle reagowal na jej coreczki - warczal i kłapal. Benia przez pare meiesiecy pracowala z psem, wiem ze miala kontak z pania Zofia Mrzewinska i z jej pomoca naprostowala wiele problemow.
dorosle psy ktore mialy niewielki lub zaden kontak z dziecmi reaguja na nie roznie. dzieci niepokoja bo sa male i maja wysokie glosy oraz niekontrolowane ruchy :) ale mozna nad tym pracowac - ja sama bardzo mocno musialam socjalizowac wlasnego psa w tym kierunku - on zawsze nie lubil dzieci. dzis jedynie ich unika ale wiem ze nigdy nic zlego im by nie zrobil.
mysle ze na razie wszystko jest tak bardzo na goraco i na szybko. i wy jestescie poddenerwowani i pies tez. praca pies -dzieci napewno bedzie trwala troche - tutaj trzeba i czasu i cierpliwosci. wiem ze U Beni dziewczynki nagradzaly Timona i cala rodzina tak ustawiala prace z psem ze dziewczynki byly najwazniejsze. mysle ze ona sporo moze Ci podpowiedziec
a co do braku chetnych do pomocy - nie kazdy siedzi na necie 24/7 : )
dariaopole - 06-01-2008 12:30
Mikea cieszę się ,że adoptowałaś Bastera jak również ,że nie skreślasz go z góry. Okazałaś sie wielkim sercem dając dom temu staruszkowi mimo ,że wiedziałaś,że nie będzie Ci łatwo . Ja nie jestem odpowiednią osobą by dawać Ci rady zreszta tak na odległość ciężko i oprócz tego ,że zawarczał nie wiem dokładnie jak się zachowuje zresztą każdego psa rzeba inaczej wychowywać. Porozmawiaj ze szkoleniowcem, on na pewno cos poradzi. Przypomniała mi się sytuacja takiego psiaka - amstaffa chyba z Białegostoku którego adoptowała mikona. Piesek na początku był cud miód potem warczał na innych domowników.Dziewczyna początkowo była przestraszona. Doradzano jej by za każde pozytywne zachowanie psa dawać mu smakołyk jak również by domownicy dawali psu smakołyczka kiedy pies grzecznie przy nich stoi lub siedzi.Dziewczyna zapisała sie na szkolenie i teraz jest już ok. Mnie się wydaje ,że będzie dobrze aczkolwiek trzeba w to włożyc dużo pracy.
dariaopole - 06-01-2008 12:35
jeszcze jedno. narazie Baster na pewno nie czuje się bezpieczny w tym domu więc musi minąc trochę czasu jak zrozumie ,że nic złego go nie spotka i że to jest właśnie jego dom i że musi wszystkich zaakceptować. psy czasem asekuracyjnie zachowują się niepewnie i warczą.
Mikea - 06-01-2008 13:10
Nie chodziło mi o pomoc w szkoleniu wirtualnym, lecz na podpowiedzi pytań które pisałam.. Byłam dziś u szkoleniowca i on naprowadził mnie na kilka ważnych dla mnie i dla Bastera nawiążania kontaktu i metod jakie pies powinien załapać. Nie skreślam Bastera za to że nie jest wychowany, i wiem że dużo pracy będę musiała z nim poświecić. jest to pies inteligentny, ale leniwy. Moje pytanie do Was było-czy macie jakiś pomysł by Bastera naprowadzić na to że "potrzeby naturalne" załatwiamy na spacerze.. Dziś Bastuś będzie miał kolejny kontakt z dziećmi.. Te próby kontaktu będą stopniowe, że smakołykami.. Czas pokaże. Szkolenie możemy zacząć po tygodniu,dwóch kiedy Bastek poczuje się pewniej i będzie wiedział ze może mi ufać
dariaopole - 06-01-2008 13:19
sorki umknęło mi gdzieś te pytanie odnośnie siurania. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak oduczyć dorosłego psa załatwiania sie w domu. Mojego psa jak był szczeniakiem uczyłam początkowo robić na gazetę. Jak się zsikał to krzyknęłam zaprowadzałam go na gazetę i mówiłam : "tu sie siusia" :diabloti: jak zaczął sikac na gazetę to dostawał smakołyk. Moja jedna sunia ze schroniska ( ma ok.1,5 roku) też mi sika czasami choć wie ,że nie wolno :shake: i tez nie wiem co robić. Po prostu to zaakceptowałam jak sika na dywan to krzyczę , jak na kafle to nie bo wolę żeby tam sikała. Z Basterem może być jeszcze kwestia znaczenia. Rok temu jak sie przeprowadziliśmy do nowego domu to mój samiec chyba przez tydzień wszystko znaczył ( ściany, rogi, kaloryfery, meble) po jakims czasie to ustąpiło. Teraz znów znaczy bo pojawił się drugi samiec.
doddy - 06-01-2008 13:30
Jeżeli chodzi o załatwianie potrzeb fizjologicznych - to dorosłego psa najlepiej uczyć analogicznie do szczeniaka.
Czyli wychodzić po dłuższym spaniu, dłuższej zabawie, posiłku. Na spacerze nagradzać za załatwienie się. Żeby Baster załapał, że spacer jest od potrzeb - a nie dla rozrywki - najlepiej nie przeciągać go po wypróżnieniu tylko wrócić do domu. Ja wprowadziłabym stałe pory karmienia. Na spacerki (jeśli masz taką możliwość) - wychodziłabym często - początkowo nawet co 2h. Jeden ze spacerów wprowadziłabym jako ten najdłuższy, do zabaw itd.
Ogólnie - jeśli ja bym miała Bastera - i chciała go uczyć mieszkania w domu - to w początkowych miesiącach jego życie przez 24h bym kontrolowała i wszystko wykorzystywała, by go czegoś nauczyć.
Przyczepiłabym sobie sakiewkę ze smakołykami do paska i miała ją non stop. Dlaczego? Po raz by mieć ciągle pod ręką nagrody i móc nagradzać od razu zachowanie, a po dwa by Baster nauczył się, że nie ma czegoś takiego jak wymuszanie - co on niestety robi i by zaczął olewać to, że smakołyki są a zaczął myśleć co zrobić, jak się przypodobać Panci by je dostać.
Wycofałabym karmienie z miski. Cały posiłek rozdzieliłabym na cały dzień nagradzania. Co to daje? Ano tyle, że pies jest jednostką, która najsilniej pobudza się na jedzenie, głównie jego życie obraca się w kombinowaniu jak zrobić by jedzenie dostać. Przy człowieku jest, bo się uzależnił od niego - właśnie od jedzenia.
Dzięki karmieniu z ręki - Baster od początku zrozumie, że jest pod Tobą, bo to Ty rozdajesz jedzenie, bardziej się skupi na Tobie, a także będzie kombinował jak zrobić, by jedzenie otrzymać.
W domu, uczyłabym go: komend sztuczek schodzenia z danych rzeczy itd.
Początkowo nagradzasz każde zejście, później stopniowo mniej - by pies nie nauczył się, że specjalnie warto na coś wejść, by mamusia nagrodziła za zejście.
Ogólnie najwięcej Ci powie szkoleniowiec - on powinien Was prowadzić w domu i na dworze - podpowie - w którym momencie popełniasz błąd, w którym psa należy naprowadzić, w którym nie nagradzać. Dla kogoś z małym doświadczeniem, takie różnice są z reguły mało zauważalne - dla szkoleniowca - są standardem, który wyłapie. Popełnianie choćby malutkich błędów w procesie nagradzania może popsuć całą naukę.
Co do Bastera - najważniejszym w jego przypadku - na początku jest by nauczył się skupiać na Tobie - bo on z reguły ma 10 innych spraw do załatwienia.
Co do szkolenia - nie ma co czekać 2 tygodnie. ;) Im szybciej tym lepiej. Przez 2 tyg. możesz już sobie coś popsuć w relacjach. Nie musicie od razu uczyć się do egzaminu PT. Raczej szkoleniowiec musi Ci pomóc w codziennym życiu i pracy z nim.
O szkoleniu, chowaniu itd. można pisać elaboraty - jednak z reguły jest to pisanie po próżnicy - ponieważ najważniejszym jest wynalezienie złotego środka, który właściciel będzie umiał użyć w stosunku do psa, a zarazem takiego, który pies zrozumie i wykona.
Mam nadzieję, że napisałam w miarę po polsku. Strasznie nie lubię pisać długich postów...
Do jakiego szkoleniowca w końcu uczęszczacie? Co z wymiotami Bastera?
dariaopole - 06-01-2008 13:35
czemu ja nie jestem taka mądra jak ciocia doddy ???:placz: :diabloti: doddy wychowaj mi Johnego !!:evil_lol:
doddy - 06-01-2008 13:41
Eeee po co ja mam Ci go wychowywać :evil_lol: Przecież on sobie Ciebie sam wychował :diabloti: U Was jest taki łańcuszek: Jarek - Johny - Daria :diabloti:
Mikea - 06-01-2008 13:47
Dziękuję za podpowiedzi, w końcu Ty Kasiu miałaś jego przez dłuższy czas od roztania z właścicielami. Baster wymiotował tylko w pierwsza noc i to raz, obecnie jest ok. Karmię go z ręki,nic nie daję mu w misce- chcę przełamać jego do siebie. Dziś kiedy jechałam z nim na szkolenie strasznie skomlał, położyl głowę na kolanach i kiedy byliśmy na miejscu chował się za mnie przed jednym ze szkoleniowców.. Szkolenia zalecono zacząć dopiero po tygodniu, nikt nie podejmie mi się wcześniej kiedy pies nie ma w pełni do mnie zaufania... Mogę wywołać w nim niepotrzebny stres...
dariaopole - 06-01-2008 13:48
ano racja :diabloti: pozostaje mi jedynie zaakceptowac taką kolej rzeczy:roll:
Gosia>>> - 06-01-2008 20:55
Dopiero dziś wróciłam do domku i czytam takie wieści:crazyeye: no aż nie wierzę, że Baster ma nowy domek.
Gosiu- dużo pracy Cię czeka. Na takie podstawowe pytania typu nauka załatwiania się znajdziesz dużó podpowiedzi w książkach czy w necie także poszperaj troche nie tylko o rasie ale i o podstawach wychowywania psa.
Co do szkolenia, to ja zaczęłabym już. Tymbardziej, że przez tydzień lub dwa, tak jak Doddy pisała możesz popełnić błędy które na samym początku narobią szkody a później ciężko je będzie zniwelować. Poza tym nikt nie mówi, żeby szkolenie odrazu zaczynać od skomplijkowanych komend, poprostu może być to wzajemne budowanie zaufania- Bastera do Ciebie i na odwrót.
Jeśli chodzi o załatwianie się w domu, to tak jak już wcześniej rozmawiałyśmy- baster nie wie, że potrzeby załatwia się na trawce. Doddy wszystko napisała, więc nie będę już dublować.
Pracuj, pracuj, pracuj:) Nas wszystkich los Bastera bardzo przejmuje i wszyscy się o niego martwimy, jednak teraz to Twój pies i na Tobie spoczywa odpowiedzialnośc za niego.
Mikea - 07-01-2008 14:59
Witam ponownie wraz z Basterkiem:lol: Od wczoraj pupil pokazał znaczną poprawę, być może ta wycieczka na szkolenie, i strach że może znowu wraca do schronu, wywołała w nim "zaufanie" że na krok mnie nie odstępuje, a nawet spi na moim łóżku obok mnie..:loveu:. Pracuję nad tym aby załapał że na podwórko wychodzimy po to aby tam załatwił swoje potrzeby-od wczoraj wieczora mam czyściutko w domu:multi: Dziś zaczepiał swoim "grubym głosem" sunie do zabawy:evil_lol: ale ona go olała więc oburzony na moim łozu poszedł w sen:lol: Nie mam chwilowo aparatu, ale w najbliższym czasie obiecuję wstawić fotki..
doddy - 07-01-2008 15:02
W końcu jakieś miłe wieści :multi::multi::multi:
BeataA codziennie pisze mi sms-y z Egiptu jak z Basterem :evil_lol:
Mikea - 07-01-2008 15:19
Bastek ma też niezle ząbki:lol: Właśnie się wyglupiałam z nim i mnie chycił za mocno:placz: Ale jestem cała hehehe, a on nie dostał ciasteczka za kare:cool1:
andzia69 - 07-01-2008 16:38
Bastek ma też niezle ząbki:lol: Właśnie się wyglupiałam z nim i mnie chycił za mocno:placz: Ale jestem cała hehehe, a on nie dostał ciasteczka za kare:cool1:
Zgredek odkąd nauczył się bawic też nie wie...ze jak złapie w zabawie to moze boleć;) Juz tak ma...i nauczyłam sie tak bawic z nim, zeby zamiast moich rąk gryzł kawał sznura albo szmatę albo pluszaczka - jak dziecko normalnie!;) Niektóre psy nie wiedzą, ze kogoś zaboli jak one uchachane złapią :lol:
Mikea - 07-01-2008 18:45
No Bastek się już pomału "oswaja":lol: Tym razem ogryzł mi obacasa w bucie:roll: :lol:
Gosia>>> - 07-01-2008 18:58
No Bastek się już pomału "oswaja":lol: Tym razem ogryzł mi obacasa w bucie:roll: :lol: haha mi rok temu zrobił dokładnie to samo:eviltong:
dariaopole - 08-01-2008 11:44
cieszę się, że jest coraz lepiej :lol:
Mikea - 08-01-2008 13:46
Bastuś po spacerze dostał wieeeeelką kość wędzoną i objada:lol: Grzecznie czekał na mnie pod sklepem, pomału zaczynamy się oswajać.. Pozdrawiamy..;)
blue.berry - 08-01-2008 15:33
a jak relacje z dziecmi? kontaktowałaś sie moze z Benia?
Mikea - 08-01-2008 17:21
Baster miał kontakt z dziećmi na spacerze- oczywiście ze smakołykami.. Nie wykazał "agresi" ale obojetność,kiedy już zasmakował cisteczka. Kolejny kontakt będzie w wekend. Byłam dziś w klinice, powtórzyłam badania i oto szczegóły- pies z niewydolnością trzustki AMYL=1050U/L czyli jest dobrze- karma royal a za tydzień odrobaczanie. Basterek zmachany spacerem wyległ na moim łozu i spi:lol: A tak pozatym, dziś pokazał ząbki na mnie,kiedy kazałam mu zejść z łóżka, i ostatnim razem kiedy go chyciłam w trakcie sikania mi na sćiane za kark..:placz:
Mikea - 08-01-2008 17:23
Jeśli będzie częściej okazywał "żabki"przy karceniu za złe postępowanie-Ksiu będę musiała go odwieść- dziś rozmawiałam na ten temat z wetem- nowych nawyków go mogę nie nauczyć a on będzie tak postępował, to już nie młody pies.. Ale narazie jestem dobrej myśli i coraz bardziej się przywiązuje..
doddy - 10-01-2008 22:02
Mikea sms odczytalam, czekam nadal pw.
Co u Was slychac?
blue.berry - 11-01-2008 10:00
i jak tam sprawy stoją? Baster sie przyzwyczaja do nowego miejsca i Was? sa nadal kłopoty?
Mikea - 11-01-2008 12:31
Witam Was. Baster tylko kilka razy mnie nastraszył swoim postępem, ale na razie jest okey z jego zachowaniem. Ale jest za to złe z jego stawami, kiedy biedak wstaje prewraca się nie potrafi ustać na łapach, pomagam mu i po chwili jest już ok. Dziś pojadę do weta i opowiem wszystko. Tym czasem Baster z dnia na dzień oswaja się i ja do niego:lol:
andzia69 - 11-01-2008 12:36
Mikea - na stawy polecam zakupić chondroitynę i glukozaminę - dostaniesz w aptece oraz leki z grupy homeopatyków Traumell i Zeel - daje się je razem po ok. 5 granulek do ssania - tzn pies to raczej połknie bo to takie maniunie granulki i słodkie. Moja suka jak miała problemy z chodzeniem dostała zastrzyk jakis przeciwzapalny i przeciwbólowy plus Aspicam - 1/2 tabletki codziennie przez jakies chyba 3 tygodnie - to niesterydowy środek przeciwzapalny stosowany przy problemach ze stawami. Pies moze dostac jeszcze Rimadyl - ale ze względu na tą trzustkę to spytaj weta, bo u niektórych psów nie jest tolerowany, oraz chyba Metacam - moze być.
Mikea - 11-01-2008 13:08
Dziękuję Andzia. Pójdę z Bastkiem do weta, bo na własną rękę nic nie będę mu podawała, ze względów właśnie na tą jego trzustkę. Dzisiaj biedak już wstaje bez problemów,wczoraj było tylko gorzej. Właśnie osikał mi ściane:roll:, chociaż był pół godziny temu na spacerku.. Ale i tak go kocham za jego gesty- połozył swój łebek na moim serce kiedy leżałam na łóżku, i nie poddam się by go oddać ...
Gosia>>> - 14-01-2008 22:14
Jak się sprawuje Baster??
Mikea - 14-01-2008 23:55
Przepraszam kochani, zmarła mi babcia i jestem bardzo przygnębiona. Baster sprawuję się bardzo ok, jak na razie minęły problemy z jego stawami, kiedy już troszkę pozbieram się pójdę do weta. Basterek z dnia na dzień okazuje większe zaufanie, zaczyna zaczepki do zabawy, słucha kiedy go wołam, wykonuje polecenia w zamian za smakołyk, i ma straszny apetyt..Jak napomniałam zdarza mu sie "załatwić" w domu, ale to naprawdę już rzadkość, częściej kręci się w przedpokoju aby pokazać że chce wyjść. Tak więc mogę smiało powiedzieć że znalazł dom i miłość na jaką zasłużył.. Pozdrawiam serdecznie. Obiecuję niebawem wysłać fotki.
doddy - 15-01-2008 09:46
Ja jeszcze nie skacze pod sufit z radosci ale ciesze sie, ze u Was tak dobrze. :)
A jak z Maltanka?
blue.berry - 15-01-2008 10:50
bardzo sie ciesze ze wszytsko powoli sie układa. co do problemow ze stawami - czesc preparatow mozna podawac w zastrzykach (i to bardziej na za sadzie intensywnej krotkiej kuracji niz stalego podawania ) wiec moze taki wybor bedzie dobry dla Basterowej watroby. warto sie zastanowic nad Cartrophenem lub Hyalganem. co do homeopatyków Traumell i Zeel to moje zdanie jest takie sobie - ja osobiscie uwazam ze to nie pomaga. ale wiem ze inni uwazaja zgola co innego :) Baster nie jest juz najmlodszy tak wiec leczenie bedzie bardziej na zasadzie "ulatwiania zycia i odejmowania bolu" niz profilaktyki i leczenia (bo tak naparwde zwyrodnienia stawowo leczyc sie nie da, mozna je jedynie zatrzymac). Rimadylu absolutnie nie polecam - sieje wielkie spustoszenia w watrobie.
pozdrawiam
Mikea - 15-01-2008 16:11
Na razie Baster zachowuje sie jak szczeniak i obecnie minęły problemy ze stawami, z Niką (maltanka) toleruję się, choć Baster zaczepia ją do zabawy a ona biedna się boi jego "wyrażnego głosu":lol: Przejmuję więc formę zabawy przejmuję ja i jest baaardzo wesoło- Nika włącza się w obronie.. I jak napomniałam z dnia na dzień mamy do siebie większe zaufanie-nawet już jest bardzo dobrze z akceptacją dzieciaków.
doddy - 15-01-2008 16:16
Dobrze sie czyta te wiesci. Oby tak juz zostalo! Ja mam ciagle obawy, ze wejde na ten watek i przeczytam :"Odwoze Basterowego do Wawy". :evil_lol:
Powodzenia! A szkolicie sie? Czy na razie zrobiliscie sobie ferie?
andzia69 - 15-01-2008 17:38
Doddy - nie kracz!!!;)
Na razie jest jak widać coraz lepiej i moze tak zostanie!!!
Mikea - 16-01-2008 20:26
Witam. Wróciłam z Basterem od weta. Wczoraj o godzinie ok 0.30 psiak miał atak padaczki, rano o 8.30kolejne dwa. Było to straszne, Ci którzy maja pojęcie jak sie to objawia wiedzą doskonale.. Dla mnie był to widok i przeżycie straszne gdyż pierwszy raz miałam z tym doświadczenie. Spanikowałam do takiego stopnia że pierwszy kontakt był do mojego męża a kolejne do Kasi i Gosi. Noc była najcięższa, do tego mój syn chory również się obudził w tym momencie i zaczął wymiotować-po prostu tragedia. Miałam z Kasia małe starcie- ale pragnę wyjaśnić że było to poprzez nieporozumienie. Nie mnie oceniać kto ma racje, ale najważniejsze jest zdrowie i odpowiednia opieka nad Basterem. Weterynarz zasugerował w OSTATECZNOśCI ZBYT CZęSTYCH ATAKóW DLA DOBRA PSA-KONIECZNOść UśPIENIA. Dla "wtajemniczonych" pragnę napomnieć że pies nie wróci do fundacji, ani nie zostanie odebrany na obserwację gdyż nie jest to zabawka i sama przejmuję odpowiedzialność i walkę z jego dolegliwościami. Jak również podkreślę iż napady padaczki są niezapowiedziane. Baster miał przeprowadzone wszystkie badania, i stwierdzono że jest to na podłożu mózgu. Dostał lek Karsivan 1Xdz-1tab, w razie konieczności i napadów w ciągu MIESIąCA!!! -luminal. Jestem dobrej myśli, i wsparciem dla Bastera że minie to i skończy się tylko na strachu..
Mikea - 16-01-2008 20:30
Mam jeszcze pytanie- co do wątku Bastera. Dlaczego temat nie jest zmieniony, skoro jest od 2tygodni jest u mnie i nic nie wskazuje na zmianę czy poszukiwania mu domu... Proszę o odpowiedż!
blue.berry - 16-01-2008 21:39
Baster miał przeprowadzone wszystkie badania, i stwierdzono że jest to na podłożu mózgu
jakie badania mial Baster? rozumiem ze wszystkie one odbyly sie dzisiaj jesli ataki byly w nocy? na jakiej podstawie uznano ze padaczka ma podloze w zaburzeniach czynnosci mozgu?
pies z padaczka odpowiednio leczony ma szanse na dlugie zycie. jesli podstawa padaczki nie jest guz mozgu to moze dozyc tz spokojnej starosci. z tym ze bardzo wazne jest odpowiednie dobranie rodzaju i ilosci leku.
andzia69 - 16-01-2008 23:49
jakie badania mial Baster? rozumiem ze wszystkie one odbyly sie dzisiaj jesli ataki byly w nocy? na jakiej podstawie uznano ze padaczka ma podloze w zaburzeniach czynnosci mozgu?
pies z padaczka odpowiednio leczony ma szanse na dlugie zycie. jesli podstawa padaczki nie jest guz mozgu to moze dozyc tz spokojnej starosci. z tym ze bardzo wazne jest odpowiednie dobranie rodzaju i ilosci leku.
dokladnie - nie jeden dogomaniak mial/ma psa z padaczka i jeśli leki są odpowiednio dobrane pies nie ma atakow albo są one "lekkie"
dariaopole - 16-01-2008 23:52
temat wątku musi zmienić jego założyciel czyli Gosia. pewnie jej to umknęło:)
Gosia>>> - 17-01-2008 00:01
Tak sie ucieszyłam, że małoznaczący szczegół jakim jest nagłówek gdzieś mi umknął już zmieniam.
Mikea - 17-01-2008 00:06
Dziewczyny kolejny atak!!! Dostał leki które przepisał wet. Gosia była świadkiem gdyż zadzwoniłam do niej bo Kasia była poza zasięgiem:-( Baster przeszedł wszystkie badania krwi, morfologie,biochemie,oraz kardiologiczne.
andzia69 - 17-01-2008 00:12
Trzeba tylko dobrac dobrze dawki lekow... biedny Baster - przecież wcześniej nigdy nie mial takich problemow:shake:
wiecie co..tak mi teraz przyszlo do glowy na temat niektorych chorob - póki pies jest w schronie, kojcach itp warunkach organizm jakby sam probuje się bronić, a jak pies trafia do nowych warunkow, domu to czasem zaczynają się problemy ze zdrowiem bo...organizm jakby odpuszcza - to taka dziwna teoria, ale parę razy miałam takie przypadki z adoptowanymi psami - na dzialce w budzie byly ok, a jak trafialy na kanapy to a to kaszel, a to stawy, a to co innego...a jedna ratlerka też na początku miala jakieś drgawki czy coś...
Mikea - 17-01-2008 00:29
Andzia Baster mógł mieć napady padaczki wcześniej u Kasi a skoro był w kojcu ona tego nie widziała.. Te problemy ze stawami są wynikiem być może napadów. Nie możemy ustalać dlaczego i kiedy sie to zaczeło, gdyż nikt dokładnie tego nie wie, i nie ma odpowiedzi z kąd pojawia się nagła padaczka.. Znalazłam coś na temat padaczki. http://www.vetserwis.pl/padaczka.html wszystko wygląda tak jak w jego przypadku ataku, i tego co stwierdził również wet..:placz:
Mikea - 17-01-2008 00:33
Też o tym pomyślałam że Baster zmienił "klimat" wyciszył się, oswoił do ciepła i te napady są wywołane z jego podświadomości dawnego stresu.. Przeczytaj uważnie to co podałam w linku-tam jest opisane z kąd mogą pojawiać sie napady.. U Bastera jest to ewidentnie padaczka, nie "typowe" drgawki..
Mikea - 17-01-2008 00:37
Pragnę uspokoić wszystkich tym że jestem osobą odpowiedzialną, i ogromnie przyzwyczaiłam sie do Bastka więc będę walczyć i pomagać mu NIE PODDAM SIę!!! On zasługuje na miłość już za dużo wycierpiał i potrafi okazać wdzięczność..
andzia69 - 17-01-2008 00:40
Mikea - a więc nie ma co deliberować i szukać winnych, tylko należy dobrać leki i może nie będzie tak źle!
no niestety jak się psa nie ma 24h/dobę to nie można stwierdzić czy mu dolega to czy tamto... tak jest w schronach, tak bylo pewnie i w tym wypadku - z tego co piszesz Baster wszystkie ataki mial w nocnych porach więc w jego przypadku (kojec) nie było możliwości zaobserwowania, ze jest coś nie tak, a nawet w dzien też nie byl non stop obserwowany....a co na to mowią jego byli właściciele -czy zauważyli cokolwiek niepokojącego...e, co ja gadam - przeciez on u nich też nie siedzial na kanapach:shake:
Mikea - 17-01-2008 00:50
Tak po ataku rannym zadzwoniłam do angli, rozmawiałam z Arkiem-właścicielem. On stwierdził że pies był okazem zdrowia i przebywał również w domu, ale rzadko.. Kolo godziny 10 zadzwoniła Marta, była też zszokowana tymi wieściami, najpierw trzustka, stawy potem padaczka... Trudno, Bastuś jest po przejściach, może być to na etapie stresu. Ma dobrane leki teraz kwestia czasu aby zaczęły działać i ma mnie przede wszystkim. Spi na moim łóżku obok mnie, jest pod stałą obserwacją. Jeśli atak się powtórzy jutro kolejna wizyta u weta i będę wymagać głębszych badań- mózgu.. Nie mogę pozwolić aby mój kochany biedak tak cierpiał.. Proszę bądzcie z nami- wsparcie naprawdę pomaga;)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpspkrajenka.keep.pl
Strona 2 z 4 • Znaleźliśmy 1246 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4
|