ďťż
 
 
   KOSZALIN - CZARNA HAŃCZA - ma własny, zupełnie własny DOM :-)
 
 

Podobne

 
    
 

 

 

 

KOSZALIN - CZARNA HAŃCZA - ma własny, zupełnie własny DOM :-)





kinga - 26-04-2006 13:11
czy pamiętają Państwo koszalinską Hossę, która zamieszkała z Dorothy i Tuxmanem?
...to zapraszam na powtórkę z rozrywki ;-)

Hossa mieszkała w sąsiednim boksie - od Hańczy dzieliły ją tylko kraty
ale Hossa była w schronisku niewiele dłuzej, niz dwa miesiące
Hańcza jest już pół roku

jest ciut mniejsza od Hossy
ciut bardziej kudłata
ma identyczne spojrzenie
tyle samo lat
i chyba podobny charakter

poza tym jest bardzo zdominowana przez małego skurczybyka który absolutnie nie pozwala jej wychodzić z chlewika i podchodzić do krat
choć ostatnio udało jej się galopem podlecieć do mnie po smakołyk i w popłochu uciec

tak samo jak Hossa odmówiła sesji zdjęciowej

raz przypłaciła to odgryzieniem kawałka ucha przez psa z sąsiedniego boksu
wczoraj rozpłaszczyła się w boksie jak naleśnik
więc ja poczułam się wreszcie jak pies w schronisku, gdy po psich g... wczołgałam się do środka aby zrobić jej zdjęcia

to właściwie Hańcza mogłaby być na miejscu Hossy
tulić się do Pani
zbierać zachwyty wszystkich
biegać za końmi

ale póki co siedzi w ciasnym, brudnym boksie
a mały skurczybyk nie pozwala jej nawet podbiec do krat





lupe - 26-04-2006 13:12
http://www.republika.pl/lupe/Hancza1.jpghttp://republika.pl/lupe/Hancza2.jpghttp://republika.pl/lupe/Hancza3.jpghttp://republika.pl/lupe/Hancza4.jpghttp://republika.pl/lupe/Hancza5.jpghttp://republika.pl/lupe/Hancza6.jpghttp://republika.pl/lupe/Hancza7.jpg



la_pegaza - 26-04-2006 13:14

to właściwie Hańcza mogłaby być na miejscu Hossy
tulić się do Pani
zbierać zachwyty wszystkich
biegać za końmi
i kraść babki ze stołu :evil_lol: :loveu:

domku gdzie jesteś?



PaulinaT - 26-04-2006 13:46
Ja się wpisuję na liste miłośników Hańczy.
I mocno będę jej kibicowac - jest piękna, sliczna, cudna... i faktycznie baaardzo do Hoski podobna (pamiętacie? "Hoska jest boska" - Hańcza też!), narmalnie jak siostra i siostra!

Komu Hańczę? Komu? Komu? Komu?





joannal - 26-04-2006 14:28
:loveu: Kochaniutka jesteś przepiękna :loveu:



Camara - 26-04-2006 14:49
To ja znowu zaniemówię z podziwu!!!
Cudeńko :loveu:



kinga - 26-04-2006 14:54

To ja znowu zaniemówię z podziwu!!!
Cudeńko :loveu:
och nie!!! :shake: :shake: :shake:
bo jak zaniemówisz, to kto bedzie robił taki piękny ruch w interesie? :-(

...a tak po cichutku to liczę jeszcze na Twój zachwyt Lordem... :oops:



joannal - 26-04-2006 15:45
Hańcza pokazuj się, prezentuj, bo masz się czym pochwalić, i ktoś dobry to na pewno Cię upatrzy.
Czyli Hańcza szuka dobrego człowieka dla Siebie :roll:



swan - 26-04-2006 15:51
no przecież zgodnie z tradycją Camara powinna zamilknąć...

i zniknąć na jakiś czas:cool1:

a potem pojawić się i wszystko będzie już dobrze:evil_lol:

no to hokus-pokus:razz:



kinga - 26-04-2006 15:53

no przecież zgodnie z tradycją Camara powinna zamilknąć...

i zniknąć na jakiś czas:cool1:

a potem pojawić się i wszystko będzie już dobrze:evil_lol:

no to hokus-pokus:razz:
a swan w tzw. miedzyczasie podejmie stosowną decyzję:eviltong:

- jak nie odnośnie Hańczy to Lorda
:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:



swan - 26-04-2006 16:00

a swan w tzw. miedzyczasie podejmie stosowną decyzję:eviltong:

- jak nie odnośnie Hańczy to Lorda
:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:

...i Ty Brutusie?...



kinga - 26-04-2006 16:02

...i Ty Brutusie?... nic nie powiedziałam :shake:
czytasz miedzy linijkami :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:



swan - 26-04-2006 16:09

a swan w tzw. miedzyczasie podejmie stosowną decyzję:eviltong:

- jak nie odnośnie Hańczy to Lorda
:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:
zostawiłaś jakoś dziwnie dużo miejsca między tymi linijkami:cool3: :evil_lol:

no nie, ja podbijam do góry to cudo



Patikujek - 26-04-2006 16:12
Do góry cudeńko!!!



kinga - 26-04-2006 18:14
...Hańcza i tak wystarczająco chowa się w boksie w schronie :angryy:

tu sama sobie nie poradzi...:shake:



kinga - 26-04-2006 19:39
proszę ją oglądać ... miodzik, prawda?



PaulinaT - 26-04-2006 23:33
Hopaj dziewczyno...
Nie no postanowione :mad: - na wioche sie przeprowadzam, hektary kupuje i biore te wasze cuda do siebie... :mad:



Dorothy - 26-04-2006 23:37
Kinga jestes pewna, ze one NIE SA siostrami??:crazyeye: :crazyeye:

Spotykaly sie w schronie czy nigdy??

Poza tym nie wiem czy wiecie ale moja siwa klacz Hania tak napawde papierach nazywa sie Hancza.



PaulinaT - 26-04-2006 23:40
Dorothy - cos w tym chyba musi byc co?? :razz:



kinga - 26-04-2006 23:47

Kinga jestes pewna, ze one NIE SA siostrami??:crazyeye: :crazyeye:

Spotykaly sie w schronie czy nigdy??

Poza tym nie wiem czy wiecie ale moja siwa klacz Hania tak napawde papierach nazywa sie Hancza.
ooo, były bardzo bliskimi sąsiadkami :p boks w boks - zdaje sie, ze na czwartym zdjęciu, gdzie Hancza jest rozpłaszczona, mozesz w tle zobaczyć sobie były domek Twojej Hosi :mad:

Hańcza jest w schronie od listopada, choć nie jestem pewna, czy Hoska - awanturnica weszła z nią w większą zażyłość...:shake:

Hancza jest jednak trochę mniejsza od Hoski, ale też mam podejrzenia...

ona tez się gdzieś błąkała... :-(



Dorothy - 26-04-2006 23:52
zrzuccie mi sie w koncu na skonczenie chaty to zabieram oba, Lorda i Hancze od reki;)



masienka - 26-04-2006 23:57
To prosimy numer konta:lol: ale musisz obiecac, ze na tych dwoch sie nie skonczy:evil_lol:



kinga - 27-04-2006 00:06

zrzuccie mi sie w koncu na skonczenie chaty to zabieram oba, Lorda i Hancze od reki;) eee tam , ja myślę, ze one nie muszą miec aż takich luksusów
:evil_lol:
na początek obejdą się bez firanek czy debowego parkietu
:evil_lol: :evil_lol:



Dorothy - 27-04-2006 00:09
Oj no mam jeszcze kilka na oku, np Mojzesza, i takie tam, glownie duze, ale nic nie pisze bo sie boje ze mi tuxman nie pozwoli tam zamieszkac i uziemi w N:placz:



Dorothy - 27-04-2006 00:12

eee tam , ja myślę, ze one nie muszą miec aż takich luksusów
:evil_lol:
na początek obejdą się bez firanek czy debowego parkietu
:evil_lol: :evil_lol:
no pewnie ze tak, ale przydalaby sie lazienka (kapanie psow) kuchnia (gotowanie psom) i dokupienie gruntu (by psy mialy gdzie w ogodzie duzym biegac).



PaulinaT - 27-04-2006 00:14
Nie ogród duży tylko długie spacery - to zaraz koszta w dół pójdą :p
Ale już pssssyyyt - co by cię tuxman nie uziemił :razz:



Dorothy - 27-04-2006 00:18
nie zapominaj ze mam jeszcze 8 kopyt upchnac w tym ogrodzie:p



kinga - 27-04-2006 00:21

no pewnie ze tak, ale przydalaby sie lazienka (kapanie psow) kuchnia (gotowanie psom) i dokupienie gruntu (by psy mialy gdzie w ogodzie duzym biegac). e, nie bądz maksymalistą :shake: :p

1. przecież Hoska wciaż się skarży, ze musi wtryniać suche chrupeczki - jakie gotowanie?:crazyeye:

2. moje do łazienki nie dochodzą - dopiero by było! jeszcze gościnna łazienka do sprzątania!:mad: - w wiatrołapie wiadro z wodą i sciery - i broń BOże na parterze nie dawać drewna na podłogi:shake: - ja byłam wściekła na mojego męża za to jego veto - a teraz błogosławię, bo mamy na parterze nieścieralny gres...:p ... któremu nie zaszkodzi 12 łap i 8 nóg, które właśnie wpadły z podwórka



PaulinaT - 27-04-2006 00:21
No tak - kopyta znacznie zmieniaja pstać rzeczy a już w liczbie 8.... :roll:

:lol::lol::lol::lol:



kinga - 27-04-2006 00:23
Dorothy,
hm...hm...a my się czasem nie mamy spotkać u swan, hę?

...tak tylko sobie pytam, w ramach wątku transportowego... to już spory kawał drogi...
:eviltong:



Dorothy - 27-04-2006 00:25
Hosi po sterylce gotujem kurczaczki ;)
a poza tym jak bede opiekowac te osiem psow to w nagrode chyba WOLNO MI miec lazienke i brac czasem prysznic???:mad:
i ugotowac sobie owsianki??? *bo na nic innego nie bedzie*:evil_lol:



Dorothy - 27-04-2006 00:27

Dorothy,
hm...hm...a my się czasem nie mamy spotkać u swan, hę?

...tak tylko sobie pytam, w ramach wątku transportowego... to już spory kawał drogi...
:eviltong:
:evil_lol:
przestan, w tych zasmolonych dojczlandach naprawde ich nie mam gdzie trzymac.
Ty, a moze swan przechowa???:cool3:



kinga - 27-04-2006 00:31

Hosi po sterylce gotujem kurczaczki ;)
a poza tym jak bede opiekowac te osiem psow to w nagrode chyba WOLNO MI miec lazienke i brac czasem prysznic???:mad:
i ugotowac sobie owsianki??? *bo na nic innego nie bedzie*:evil_lol:
he he i tak jej będziesz do konca życia gotowała te kurczaczki? :evil_lol:

łazienka...:crazyeye: ... no nie przesadzaj... :shake:

my we wrześniu przeprowadziliśmy się :

- z domu wykonczonego kompletnie z dwiema łazienkami

- do domu gdzie w salonie stała betoniarka, cała reszta była w stanie surowym, a łazienka polegała na ustawianiu sedesu przy rurze kanalizacyjnej w pomieszczeniu bez drzwi i krzyczeniu: proszę nie wchodzić! robię kupkę! ( przepraszam co wrazliwszych) - a woda była w studni :p
- a o kuchni musiałam zapomnieć na 5 m-cy :p - mozna jeść chrupeczki :evil_lol:



PaulinaT - 27-04-2006 00:32

Ty, a moze swan przechowa???:cool3: Przechowa przechowa... Hańcza spełnia wszytskie nizbędne warunki: jest duża (no całkiem spora), czarna i mocno owłosiona :p czyli wszystko to co lubi swan :p



kinga - 27-04-2006 00:38

:evil_lol:
przestan, w tych zasmolonych dojczlandach naprawde ich nie mam gdzie trzymac.
Ty, a moze swan przechowa???:cool3:
jeezu, to jest myśl!!! :multi: :multi: :multi:
- to już wiem, zcemu tak długo tu siedzę, zamiast spać - kobieca intuicja :p
to co, mam teraz do niej dzwonić? :evil_lol:



PaulinaT - 27-04-2006 00:41

a o kuchni musiałam zapomnieć na 5 m-cy :p - mozna jeść chrupeczki :evil_lol: żyć nie umierać :p
nie ma to jak fast foody :p
ps. nienawidze gotowania - no oprócz kurczaczków dla dziewczynek :lol::lol:



kinga - 27-04-2006 00:45
Dorothy,

ja tak sobie myślę, że my tu z Pauliną jako spółka po północy:
1. załatwimy tymczas u swan
2. załatwimy stały u tuxmana

co Ty na to?

:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:



PaulinaT - 27-04-2006 01:09
Dorothy na to nabrała wody w usta...:siara:



kinga - 27-04-2006 01:17
... to ja proponuję, żeby spółka wypoczęła przed jutrzejszym bardzo ważnym dniem i dwoma odpowiedzialnymi zadaniami do wykonania i udała się spać
:scared:
:sleep2: :bye:



swan - 27-04-2006 08:06
a ja tu sobie rano wstałam, włączam dogo i tu takie cuda po nocach wyprawiacie:crazyeye: człowiek raz w roku idzie spać przed północą i zaraz takie tam....

mam kilka pytań:lczy to wszystko o braniu Lorda i Hańczy na serio?l lkiedy Dorothy by je wzięła?l lczy Lorda zatrzyma elektryczny pastuch, czy faktycznie trzeba klatkę na niego?l lczy wiadomo czy Lord i Hańcza sie dogadują? czy mogą być razem?l lczy jakiś cień wiadomości co z ich kotożernością???:oops:l No to czekam na odzew:cool3:



PaulinaT - 27-04-2006 09:35
Raz w życiu... przed północą... a juści! :roll:
:evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Kurcze ale Lorda to by trzeba wydostać ze schronu, bo jak go oddadzą komuś na króciutki łańcuch...:shake:



kinga - 27-04-2006 09:41

a ja tu sobie rano wstałam, włączam dogo i tu takie cuda po nocach wyprawiacie:crazyeye: człowiek raz w roku idzie spać przed północą i zaraz takie tam....

mam kilka pytań:lczy to wszystko o braniu Lorda i Hańczy na serio?l lkiedy Dorothy by je wzięła?l lczy Lorda zatrzyma elektryczny pastuch, czy faktycznie trzeba klatkę na niego?l lczy wiadomo czy Lord i Hańcza sie dogadują? czy mogą być razem?l lczy jakiś cień wiadomości co z ich kotożernością???:oops:l No to czekam na odzew:cool3:
1. nooo. Dorota nie potwierdziła tych wczorajszych rewelacji - ale mozemy tez pod Twoim kątem ( niezależnie, czy tymczas, czy stały :evil_lol: ) rozpatrzeć
2. jw
3. choroba, nie wiem, czy pastuch zadziała - on ma strasznie grube futro - np. bernardyn w schronie radził sobie z pastuchem
4. Lord i Hańcza myślę, ze w kontaktach bedą ok - on jest z dwiema sporymi sukami w boksie, ona wygląda nia dziumdzię
5. Koty - ???

ale wiesz swan, jakbyście się z Dorotą tak podzieliły pół na pół...:p



swan - 27-04-2006 09:48
ja na razie na tymczas się tylko kwalifikuję:mad:

Lusia mnie r*****a psychicznie, coś mnie trafia jak widzę, że się mnie jakiś pies tak straszliwie boi, że ucieka z piskiem i skomleniem na mój widok...

Poza tym po Baronie chyba wyjdzie na to,że przejmę psa mieszańca ONka z husky (podobno) od Teściów, którzy sobie z młodym ruchliwym psiakiem nie radzą, więc drugi pies na razie pod znakiem zapytania.

Pytam o termin przechowywania, bo właśnie chcę wszystko zgrać.

Z Baronem już rozważałam opcję na łańcuchu na tymczas, a pobieganie tylko pod okiem opiekuna, z Lordem mogłoby być to samo.
Ale jak pastuch nie działa, to jak sobie ma nowy potencjalny właściciel poradzić??

Bo na takiego nawet drut kolczasty nie pomoże, takie futro to bardzo dobra ochrona:shake:

i jeszcze podkopy

to jaka jest alternatywa od łańcucha przy ciężkiej budzie albo kojca/klatki z dachem i betonową podłogą??:crazyeye: :shake: :cool1:

jakieś pomysły?:cool3:



kinga - 27-04-2006 09:55

ja na razie na tymczas się tylko kwalifikuję:mad:

Lusia mnie r*****a psychicznie, coś mnie trafia jak widzę, że się mnie jakiś pies tak straszliwie boi, że ucieka z piskiem i skomleniem na mój widok...

Poza tym po Baronie chyba wyjdzie na to,że przejmę psa mieszańca ONka z husky (podobno) od Teściów, którzy sobie z młodym ruchliwym psiakiem nie radzą, więc drugi pies na razie pod znakiem zapytania.

Pytam o termin przechowywania, bo właśnie chcę wszystko zgrać.

Z Baronem już rozważałam opcję na łańcuchu na tymczas, a pobieganie tylko pod okiem opiekuna, z Lordem mogłoby być to samo.
Ale jak pastuch nie działa, to jak sobie ma nowy potencjalny właściciel poradzić??

Bo na takiego nawet drut kolczasty nie pomoże, takie futro to bardzo dobra ochrona:shake:

i jeszcze podkopy

to jaka jest alternatywa od łańcucha przy ciężkiej budzie albo kojca/klatki z dachem i betonową podłogą??:crazyeye: :shake: :cool1:

jakieś pomysły?:cool3:

wiesz swan ja włąściwie nie wiem, czy on tak zawsze te próby wydostania sie z klatki uskuteczniał, czy tu po prostu nie radzi sobie w małym boksie

- dziś jadąc do pracy widziałam na obrzeżach mojej wsi taki fajny kojec dla pięknego ONka - z budą w środku, kraty, zadaszony, nawet miał drewniany podest - a myślę, ze spacery pod okiem opiekuna załatwiałyby sprawę -
on i tak nie ma za duzej alternatywy - a w miarę poznania psa można by o nim na pewno więcej szczegółów powiedzieć

tylko to jest tymczas - a nie mozemy CIę uszczęśliwiać tymczasem, jeśli nie bęzdie domu docelowego na horyzoncie :placz: :placz: :placz:



kinga - 27-04-2006 10:31
Dorota jest poza netem ale ma temat zadany do myślenia :lol:



PaulinaT - 27-04-2006 11:34

to jaka jest alternatywa od łańcucha przy ciężkiej budzie albo kojca/klatki z dachem i betonową podłogą??:crazyeye: :shake: :cool1:

jakieś pomysły?:cool3:
Nooo ja mam - pies w domu/mieszkaniu i na spacery chodzi pod okiem swojego pana/pańci ;)
(ja juz mam taką miejską wizję psów - ja maistowa prosze mi wybaczyć :p )



swan - 27-04-2006 13:21
a no ja mam zaćmę już:oops: zaćmę umysłu:oops:

człowiek kilka lat spędził z dala od betonowych bloków i mu się myślenie wyłącza:shake:

chyba czas wracać do miasta:cool3: :eviltong:

no to komu pięknego Lorda do mieszkanka, jako podnóżek pod biurkiem?;)



PaulinaT - 27-04-2006 13:34
:evil_lol: wiem wiem - duży, ale znam większe psy które szczęśliwe życie w centrum miatsa prowadzą - wystarczy odrobina dobrych chęci i motywacji



kinga - 27-04-2006 16:46

:evil_lol: wiem wiem - duży, ale znam większe psy które szczęśliwe życie w centrum miatsa prowadzą - wystarczy odrobina dobrych chęci i motywacji popieram, ale - Paulina - większych psów już chyba nie ma...:shake:
:evil_lol:
o kurczę, ale to jest wątek Hańczy, nie Lorda!:mad:



PaulinaT - 27-04-2006 17:31
Oj tfu sienie gniewaj - jak chcesz to to tam przepiszę :evil_lol:



Dorothy - 27-04-2006 21:26
przepaszam, bylam nieco zajeta ratowaniem troche wiekszych stworzen, mianowicie koni z Kocmyrzowa, ciekawych zapaszam na watek

http://www.dogomania.pl/forum/showth...92#post1616792

przemysle sprawe psow, narazie jestem padnieta
oba sa cudowne....
boje sie tylko ze bedzie ich zbyt duzo i zbyt duze ... razem:-(



kinga - 27-04-2006 22:28
kunia kupiła...:crazyeye: no no no

no, to dziś był konski dzień - jutro będzie psi :lol:



kinga - 28-04-2006 11:59
odwiedziłam Czarną Hańczę w schronie, gdy wpadłam na króciutko

już do mnie biegnie po smakołyk ( a dotychczas nie wychodziła z chlewika), ale jest tak bardzo przejęta, ze z wrażenia nie może sobie z nim poradzić:lol: - sierota jedna:lol:

acha, to jest taka Hoska w wersji midi :oops: :lol:



PaulinaT - 28-04-2006 12:33
Czyli taka jak Czarna-Darma :cool3:

Ja tu szybciutko prosze kolejkę chętnych :mad: :mad: - casting robimy!! :mad: :mad:



Camara - 28-04-2006 12:38

....już do mnie biegnie po smakołyk ( a dotychczas nie wychodziła z chlewika), ale jest tak bardzo przejęta, ze z wrażenia nie może sobie z nim poradzić:lol: - sierota jedna:lol:
...
no nie - kompletnie wymiękam przy tym opisie :placz:



Kasie - 28-04-2006 13:36
Czyżby Camarze przy tym opisie o smakołyku stał przed oczami jej własny Borcio? Albo lepiej negatyw Jej Boryska?



Dorothy - 28-04-2006 16:52
Kinga nie kus takimi opisami bo faktycznie serce mieknie.
Co do Lorda mam obawy, boje sie miec psa ktory ucieka, chyba mby mi serce peklo ze strachu jakby nawial... A Hancza ucieka czy nikt nic nie wie? A jakie nadzieje na zgode z innymi sukami?? Hoska jest zaborcza;)
a z Sunia to juz ogole cyrk
eech
czemu moj dom nie jest tak pojemny jak moje serce.....???



PaulinaT - 28-04-2006 18:02

eech
czemu moj dom nie jest tak pojemny jak moje serce.....???
ototo... właśnie - trafiłaś w samo sedno... :-(
ja bym jeszcze dodałą: "dom i portfel"... :-(



kinga - 28-04-2006 20:39
jak na razie to Hańcza w ogóle nie wychodzi z boksu, nawet na specjalne okazje :shake: - patrz: zdjęcia
...myślę, ze nie ucieka - suki bardziej się trzymają ludzi

Dorota, ale Ty już chyba masz dużo ogonów, co?... - chyba bym miała wyrzuty sumienia, gdybym Ci ją wcisnęła :oops:

chyba niestety nie będę Ci jej wciskać:shake: - bo by mnie później to sumienie zżerało...



Patikujek - 28-04-2006 20:54
No0 to ja podnoszę śliczną sunię, a Lord może by nie uciekał gdzyby go wukastrować???



Camara - 28-04-2006 22:57
i Pięknota w stylu Negro pozuje (z kumplami)
także tu:
http://www.trojmiasto.pl/ogloszenia/...?id_kat_gl=600



kinga - 29-04-2006 01:09
kochana Camara:loveu:
- zamiast chorować, to mi psy promuje...:p

...rozczuliłam się :oops:



Camara - 29-04-2006 10:48
Hańcza na allegro:
http://www.allegro.pl/item101261400_..._koszalin.html

Nie mogę napatrzeć się na jej zdjęcia :roll:
ech... żeby mój biały szatanek o imieniu Belcia był bardziej ugodowy... to... wiecie co... :cool1:



Camara - 29-04-2006 23:43

kochana Camara:loveu:
- zamiast chorować, to mi psy promuje...:p

...rozczuliłam się :oops:
ech... a co mi innego pozostaje :cool1: tylko tyle mogę zrobić dla czarnego futrzaka...
jest jeszcze na: http://www.ebaza.pl
(w dziale hobby/zwierzęta)
oczywiście z chłopakami!



Patikujek - 30-04-2006 11:36
Do góry czarnulko!!!-



kinga - 01-05-2006 00:24
Hańcza robi się dzielna... :multi:

wczoraj byłam w schronisku i nie mogłam sobie odmówić przemarszu przed trybuną honorową w ilości 16 boksów

ach, z jakim aplauzem jestem witana... niczym jakaś gwiazda filmowa...:loveu: ( no, a że to poparte jest drobnym łapówkarstwem, wtykanym do pysków, to już inna sprawa :oops: )

...no i Hańcza już nie siedziała zaszczuta w chlewie, tylko pchała się do mnie po te smakołyki z ogromną werwą... nie zważając na małego skurczybyka, który z wrażenia nawet jej nie napadł - za co został przeze mnie - łaskawie, acz bez entuzjazmu - wynagrodzony :p



Patikujek - 01-05-2006 17:46
To wspaniała wiadomość, teraz przynajmniej będzie bardziej widoczna i dzięki temu może w końcu ktoś ją zauważy:lol:



kinga - 02-05-2006 13:08
...skromne wieści bo skromne, ale dobre:

-Hańcza znów obłaskawiona smakołykami :lol: - już się pcha nie zważając na nic - depcząc po małym skurczybyku :lol:

... niedługo nowy wątek bedę musiała założyc pt: Mały skurczybyk zdominowany przez Hańczę :evil_lol:

...no, ale w jej sprawie ciiiiszaaaa:-( - nikt nie dzwoni, nikt nie pisze :-(



swan - 02-05-2006 15:20
kinga, ja już się teoretycznie zapsiłam totalnie (miało być cztery, będzie pięć:crazyeye: ), więc teraz tylko usługowo mogę pomagać

no więc usługa windowania na pierwszą stronę - raz!:razz:



kinga - 02-05-2006 15:22

kinga, ja już się teoretycznie zapsiłam totalnie (miało być cztery, będzie pięć:crazyeye: ), więc teraz tylko usługowo mogę pomagać

no więc usługa windowania na pierwszą stronę - raz!:razz:
oooooooooooo :crazyeye: ja się zatrzymałam na Darmie i Luśce:crazyeye:
- to proszę o szczegóły;)



Camara - 02-05-2006 15:41
ja namierzyłam upatrzonego przez swan czarnula - wilczarzowatą sunię, zgadza się??? ale i tak brakuje mi jeszcze jednego do rachunku ;)

Kinga, nie chcę cie dobijać... ale dałaś Hańczy nadzieję... ona biedulka żyje dla twoich odwiedziń... pewnie w życiu nikt jej nie dawał smakusiów...
te sekundy z tobą to sens jej życia :-(

dlaczego nikt się nie odzywa??????? :placz:



swan - 02-05-2006 15:46
no widzisz, bo to na razie wirtualne jest wszystko...

Jak Baron pojechał do innego domku, to zdecydowałam, że wezmę psiaka od teściów, szukali dla niego dobrego domu, sami sobie z młodym ONko/husky nie dają rady a u mnie toto będzie miało raj na ziemi.

Potem miałam telefon , że chyba moja Negra się znalazła (po 3 miesiącach:crazyeye: ) . Pojechałam, ale to nie moja Negra, natomiast sunia tak bardzo podobna, że aż serce bolało. Pani ją przygarnęła , znalazła ją w lesie z dwoma szczeniakami, szczeniakom już domki znalazła, a teraz szuka dla suni, której nie może zatrzymać, no ma już nagrany wyjazd do pracy zagranicę. No i zdecydowaliśmy, że wezmę tą czarną.

No a z wątku Barona wyszła wielka czarna sunia pokazana przez Supergogę, na którą zresztą już wcześniej zwróciłam uwagę... no i jak mi ją dadzą to zaadoptuję:p

wyszło na to że będę miała 3 czarne sunie, łaciatą Luśkę i psiaka szarego jak husky/malamut:crazyeye:

a teraz już się zamykam, bo się strasznie naoffowałam w wątku Czarnej Hańczy:oops:



kinga - 02-05-2006 16:01

ja namierzyłam upatrzonego przez swan czarnula - wilczarzowatą sunię, zgadza się??? ale i tak brakuje mi jeszcze jednego do rachunku ;)

Kinga, nie chcę cie dobijać... ale dałaś Hańczy nadzieję... ona biedulka żyje dla twoich odwiedziń... pewnie w życiu nikt jej nie dawał smakusiów...
te sekundy z tobą to sens jej życia :-(

dlaczego nikt się nie odzywa??????? :placz:
tak, dobij mnie Ty potworze, dobij :mad:
- tam jest jeszcze co najmniej ze trzydzieści Moich Ukochanych - które - widzę, jak sie budzą z letargu coraz bardziej z każdą moją wizytą
- kolejnych dwadzieścia, które lubię
- i cała reszta - grubo ponad sto, które też pchają się do mnie przez kraty, jak tylko mogą, a które muszę olewać, bo po prostu nie mam tylu smakołyków

- a ja mam w domu trzy psy i żadnego juz nie wcisnę
- a w eterze cisza

- a Camara mi mówi, ze te wszystkie w schronie tylko na mnie czekają
- tylko w łeb sobie palnąć



Camara - 02-05-2006 17:29

....
- tylko w łeb sobie palnąć
to poczekaj... zrobimy to razem :puppydog:

gdzie ją jeszcze pokazać??? no gdzie???



Patikujek - 02-05-2006 19:57
Wy się tam nie ważcie sobie w łeb palnąć, przecież jest jeszcze tyle psiaków które pomocy potrzebują i ktoś musi je światu pokazać:mad:



Dorothy - 02-05-2006 21:04
Kinga nie poddawaj sie pilssss
NIE TY
wzielabym Hancze ale boje sie ze.... kolejna suka spowoduje ze moja Sunia zwariuje, zasika mnie po uszy, dostanie depresji totalnej i umrze. A Hoska, o Hosce nie wspomne, Hoska bedzie zazdrosna i znajac jej charakter(ek) bede miala jaja na dragu.
Moze lepiej jakis, wiecie, samiczek :cool3:
od sierpnia:razz:

Swan popadam w podziw bezgraniczny jak Cie czytam....



swan - 02-05-2006 21:14
Dorothy, i Ty to mówisz. To żadne kadzenie, ale miałaś dwa psy i dwa konie, jak Cię poznałam na dogo. Teraz masz cztery psy , chyba trzy konie (?) i szukasz następnych czworonogów. Gdzie mi do Ciebie z dwoma kotami i dwoma psami w realu i trzema "za chwilę" :cool3:

I zastrzegam się, że potem to ja już tylko mogę za taksówkę Szczecin-Poznań robić:razz: ,(kinga, wiesz do kogo mówię:razz: ), no może z ewentualnym noclegiem w połowie drogi....

Ja się zastanawiam, kto mnie adoptuje, jak mój TZ w końcu mnie wyrzuci z domu, jak mu się psy za bardzo rozpanoszą:cool1: może powinnam już jakąś szopę sobie nad tym strumieniem stawiać... w sumie podwaliny już są, wymurowany stary budyneczek po przepompowni, dach i ściany są, tylko troszkę ocieplić, drzwi wstawić i gotowe:p



Dorothy - 02-05-2006 21:32
hihi nie martw sie, bede Cie odwiedzac i bedziemy robic wesole biby:cool3:
a jak nadejdzie zima mozesz orzeprowadzic sie do mnie, ciekawe jak dlugo Twoj TZ wytrzyma bez Ciebie, jak znam zycie przygna predko po swa krolewne:loveu:
istotsnie, mam 3 konie
4 psy
6 welonek
kilka pajakow (maja dozywocie, nie wyganiam)
za oknem kosy :razz:
ale gdzie mi tam do kawek Zofii:cool3:



kinga - 02-05-2006 23:35
...przebijam Was :multi:
mam dwójkę dzieci - to jest dopiero ZOO :diabloti:



Dorothy - 03-05-2006 09:18
wyobrazam sobie, ja mam zoo przy jednej malutkiej slodkiej 7 letniej dziewczynce:cool3:



Camara - 03-05-2006 14:08
Kinga - z innego forum dopytują się o reakcję Hańczy na KOTY. Jest wacat na sunię w domu z dwoma psami i zgrają kotów. Psy lubią suczki ale ważne czy Hańcza jest kotożercą czy nie. Dasz radę to sprawdzić?????



kinga - 03-05-2006 17:25
o la la :razz:
Hoska w schronie tez tylko niewinnie oczkiem łypała na kota i uszko ciut postawiła...:shake: - a teraz swan błogosławi, ze jej nie wzięła, bo by miała jatkę z kotami...:mad:

a ludzie są poważnie zainteresowani? - bo Hańcza bedzie cierpiała przy wyciaganiu z boksu, nie wiem, czy test na kota bęzdie miarodajny, o ile kot się napatoczy ...

...ale jak trzeba - to spróbuję - tylko nie wiem, czy jutro, czy pojutrze ( jutro ekspediuję inną psicę w tzw. godzinach służbowych i może być ciężko...)

dzieki Camara



Patikujek - 03-05-2006 20:15
Dobrze by było gdyby czarnula lubiła kotki i znalazła dobry domek!!!



Camara - 03-05-2006 21:00
Kinga - na razie daj Hańczy spokój, szkoda psiny męczyć niepotrzebnie
- ja się upewnię, jak dalece poważnie kandydatura czarnuli jest brana pod uwagę, ok?



kinga - 03-05-2006 21:58

Kinga - na razie daj Hańczy spokój, szkoda psiny męczyć niepotrzebnie
- ja się upewnię, jak dalece poważnie kandydatura czarnuli jest brana pod uwagę, ok?
ok :lol:

a jakbym była jutro w schronie, to przekazać jej dodatkowy smakołyk od Wielce Zaangazowanej Cioci Camary?



Camara - 03-05-2006 22:03

ok :lol:

a jakbym była jutro w schronie, to przekazać jej dodatkowy smakołyk od Wielce Zaangazowanej Cioci Camary?
i dodatkowe głaskanko!!!!



kinga - 03-05-2006 22:20

i dodatkowe głaskanko!!!! ... i przekazac, ze jak sie już pozbędzie Belki poprzez wypchanie i ustawienie na komodzie - to ją, i owszem, weźmie?



Camara - 04-05-2006 08:02

... i przekazac, ze jak sie już pozbędzie Belki poprzez wypchanie i ustawienie na komodzie - to ją, i owszem, weźmie? wypychanie trocinami - wyrok w zawieszeniu... wczoraj w odwiedzinach u Aszota i Dunaja była bardzo grzeczna :p ale to cisza przed burzą :cool1: czarnulę by zjadła :placz:



kinga - 04-05-2006 15:32

wypychanie trocinami - wyrok w zawieszeniu... wczoraj w odwiedzinach u Aszota i Dunaja była bardzo grzeczna :p ale to cisza przed burzą :cool1: czarnulę by zjadła :placz: ba! była grzeczna, bo intuicyjnie czuje, ze mord wisi nad nią :mad:

wiem, bo dwa dni temu przyśniło mi się :oops: , ze moja Tajga zakonczyła swój zywot, i ja w tym śnie cynicznie od razu wykalkulowałam, ze w takim razie wezmę Hańczę:oops:

...a nazajutrz Tajga pierwszy raz w zyciu nie szczekała na gości - osłupieliśmy :crazyeye:



PaulinaT - 08-05-2006 13:51
a tu co za przeproszeniem za cisza się zrobiła na Hańczowym wątku?? :mad: :mad: :mad:



kinga - 08-05-2006 21:29
no... bo... my przepraszamy...:oops: :oops: :oops:
wstyd nam bardzo za brak informacji:oops:

jest szansa na dom dla Hańczy, nawet duża szansa, ale:

- dom jest kawałek Polski stąd ( mierząc od Koszalina)
- na dom Hańcza musiałaby poczekać jeszcze 1,5 miesiaca
- i musiałaby zachować futro, skórę i zycie w całości

więc, jak widać, wyzwania przed nią nie lada :razz:

...dlatego na razie nie ośmielamy sie cieszyć z ciocią Camarą, zeby nie zapeszyć

... prosimy o długodystansowe :kciuki: bardzo pięknie ;)



swan - 09-05-2006 18:13
to ja mam kilka pytań - jak gdzie ten potencjalny domek? I czy bardziej pewny czy potencjalny, czy jest sens brać ją do domku tymczasowego na przechowanie?



kinga - 09-05-2006 22:39

to ja mam kilka pytań - jak gdzie ten potencjalny domek? I czy bardziej pewny czy potencjalny, czy jest sens brać ją do domku tymczasowego na przechowanie? to ja mam kilka odpowiedzi: :lol:

1. potencjalny domek jest pod Warszawą

2. wszystko wskazuje, ze jest to domek zdecydowanie bardziej pewny, niż potencjalny - jedyny sęk tkwi w tym, ze przeprowadzka do nowego domku ma nastąpić w połowie czerwca - stąd ten odległy termin

3. a przyszła Pani ( odpukać tfu tfu) Hanczy chciałaby ją już teraz jakoś objać kuratelą, zeby np. Hańcza nie została zeżarta lub nadżarta :razz: - ale trzymać ją 1,5 miesiaca w hotelu schroniskowym, czyli w zamkniętym budynku w ciasnym boksie - to i drogo, i szkoda psa

z odseparowaniem Hańczy mogą wiec być kłopoty w przeładowanym schronie

4. stad odpowiedź koncowa brzmi:
nie konsultujac z przyszłą Panią Hańczy, a jedynie z jej promotorką w sieci Camarą,
warto brać ja do domku tymczasowego na przechowanie

:oops: uuuuffff, zamknęłam oczy i wyartykuowałam :oops:
i...hmmmm... czekam na propozycje...:oops:

:lol:



swan - 09-05-2006 22:41
czy Hańcza jest może wysterylizowana?



kinga - 09-05-2006 22:43
oj, chyba nie, nic nie wiem na ten temat - a schron nie sterylizuje :shake:



swan - 09-05-2006 22:50
no bo tak sobie głośno myślę.... muszę szybko zrobić to ogrodzenie elektryczne, bo czeka na przeprowadzkę do mnie wielka czarna sunia z Gliwic i młody pies Koral

Koral niekastrowany, ale chyba będe musiała się tym zająć....

no to jak dwa będą, to trzeci też się zmieści "pod chmurką".....

tylko budy mam dwie, a nie wiadomo, czy psiaki na tyle się pokochają, że będą spac w jednej budzie:cool1:

Koral i czarnula ponoć bardzo przyjazne dla innych zwierzakow, a jak Hańcza? w pierwszym poście pisałaś, że charakter jak Hoska, ale to chyba oznacza "charakterek"?:cool1: bo Hoska zdaje się próbuje ustawić sobie towarzystwo pod siebie....

Czy jest szansa, żeby przyszły domek docelowy sfinansował szczepienie i karmę na czas, jak pies będzie u mnie? Bo ja z szóstym psem mogę sama umrzeć z głodu....:placz:

No i jeden podstawowy warunek - kinga , najlepiej z TZem, sami tutaj do mnie przyjadą z suczką i zostaną przynajmniej na kawie:p



kinga - 09-05-2006 23:04
kinga z TZem na kawę się piszą :lol: - TZ uniósł wzrok znad gazety i oświadczył, ze bardzo chętnie :lol: - już chyba jakieś pieniądze do tej pory ujrzymy na oczy :crazyeye:

Hańcza ma Hoskowy charakter od tej bojacej strony - jako, ze Hoskę też nie mogłam wyciągnać z boksu za żadne chiny - Hańcza po zobaczeniu pracownika jak zabunkrowała się wczoraj w boksie, to już po niej - nie wyszła -
- ale w psie awantury się nie wdaje - słowo honoru - w przeciwieństwie do innej mojej czarnej ulubienicy :oops:

- Hańcza ma komplet szczepień

-ja tej opcji nie konsultowałam jeszcze z Zuzą - przyszłą panią Hańczy - ale ona była zdeklarowana zapłacić za Hańczę za hotel - wiec myślę, ze finanse nie bedą problemem

-... a w ogóle to aż mi mowę odjęło z wrazenia :-o



PaulinaT - 09-05-2006 23:24
Boję się mówić coby nie zapeszyć... ale normalnie się wzruszyłam i chyba sobie pobeksam jak mówić nie mogę...



kinga - 10-05-2006 00:32

Boję się mówić coby nie zapeszyć... ale normalnie się wzruszyłam i chyba sobie pobeksam jak mówić nie mogę... ...a to wszystko przez Paulinę, bo sie namolnie domagała informacji nt Hańczy :mad:

...kinga z Camarą by sobie cichutko siedziały jak myszy pod miotłą a Hańcza tez by sobie siedziała cichutko... w brudnym boksie, z lekka podgryzana...:-(

ale ja też się aż boję, zeby nie zapeszyć :roll:

o matko jak sie boję:oops:
;)



Zuza35 - 10-05-2006 00:34
Uff, pokonawszy technikę, którą kocham bez wzajemności, się tu dopchałam :p
Dobry wieczór wszystkim :roll:

Pewnie, że domek jest pewny, domkowi musiałby się świeżo wybudowany domek zawalić na głowę, żeby zmienił zdanie :lol:
Byłoby cudownie gdyby Hańcza (dla mnie już Hanka, nic na to nie poradzę :evil_lol: ) mogła się szybciutko wyrwać ze schroniska. Oczywiście, że pokryję koszty związane z utrzymaniem suni przez ten czas.

Oj, jakby dobrze było, gdyby dziewczynka dogadywała się z innymi zwierzakami... Mam dwa psy, kotkę i jedna kotka-biedynka też czeka na moją przeprowadzkę w domu tymczasowym. Już się nie mogę doczekać, kiedy będzie cała banda w kupie :loveu: i zacznie się cyrk zapewne, ale damy sobie radę!! Mam już kilka planów awaryjnych:p



kinga - 10-05-2006 00:38
Zuza!
...a ja od 1,5 godz. zastanawiam się, czy Ci wysłać smsa z tymi rewelacjami... i stwierdziłam, ze taka idiotka nie będę, zeby Cię po nocy budzić...:oops:
...jak dobrze, ze już nie muszę pisać Ci maila z dokładnymi wyjaśnieniami...:p



Zuza35 - 10-05-2006 00:53
SMS-y to można do mnie słać o każdej porze dnia i nocy, najwyżej nie usłyszę :lol: Zazwyczaj telefon mam w kurtce albo torbie. A już w sprawie psa czy innego zwierza, zwłaszcza mojego :evil_lol: to można dzwonić tak długo aż odbiorę :lol: I moi znajomi to bezwzględnie wykorzystują :mad: Ostatnio jeździłam przez pół nocy z potrąconą przez samochód spanielką. Koleżance (żeby dodać pikanterii sprawie - tydzień po terminie porodu i z małżonkiem w przymusowej podróży służbowej) pod domem jakiś k....s potrącił i pojechał. Całe szczęście sunia wyleczona i pańcie się znaleźli - wykopała sobie dołek pod ogrodzeniem i poszła kawalera szukać :angryy:



swan - 10-05-2006 08:35
kinga, a jak do tego czasu, jak Hańcza/Hanka dojedzie tutaj? Bezpieczna jest? Uszu nie wkłada gdzie nie trzeba?

Rozumiem że skurczybyk zastraszony i już dla Hanki niegroźny?:mad:

Ktoś tam jeszcze podskakuje?



Camara - 10-05-2006 10:11
Zuza - cieszę się, że Cię tu widzę :multi: (GochaW.)
swan... ty jak zwykle mnie zaskakujesz (pozytywnie, ma się rozumieć) :loveu:



swan - 10-05-2006 10:49
a zobaczycie jak TZ się zdziwi jak wróci kiedyś do domu, a tutaj jeden więcej czarny pies....:crazyeye:



Camara - 10-05-2006 11:43

a zobaczycie jak TZ się zdziwi jak wróci kiedyś do domu, a tutaj jeden więcej czarny pies....:crazyeye: :shake: nie doliczy się... wszystko sie zleje w jedną wielką czarną plame :evil_lol:



kinga - 10-05-2006 12:51
swan moja kochana :loveu:
- ależ jestem interesowna małpa:oops: - teraz to kochana, kochana...:razz: -

ale ja szczerze, naprawdę: :lol:

a kiedy mogłabyś Hańczę wziać?

to jest... tego... kiedy my jesteśmy zaproszeni na tę kawę, chciałam zapytać... ..:p

( bo jak jesteśmy zaproszeni niedługo, to może bym ją w schronie na jakiś czas gdzieś zabezpieczyła, w miare możliwosci... - a dziś bedę w schronie, mogłabym pogadać)



PaulinaT - 10-05-2006 13:02
Zuza35 - i ty naprawdę naprawdę weźmiesz hańczę - Hossy powtórkę??
To pięknie to ślicznie :multi: :lol: :lol:

Kinga - skad ty takich fajnych "loodziuff" dla swoich czarnych puchatych wyszukujesz... :roll: najpierw Tuxmany i Dorothy a teraz Zuza...

O jacie swan :lying: :mdleje: :mdleje: :mdleje:
Teraz ja - potem twój TZ tak zrobi, no bo przecież ze się doliczy, chyba do tylu (czekaj no do ilu? :hmmmm: do czterech? pięciu? sześciu?) to on liczyć umie co? :razz:



kinga - 10-05-2006 13:39

Zuza35 - i ty naprawdę naprawdę weźmiesz hańczę - Hossy powtórkę??
To pięknie to ślicznie :multi: :lol: :lol:

Kinga - skad ty takich fajnych "loodziuff" dla swoich czarnych puchatych wyszukujesz... :roll: najpierw Tuxmany i Dorothy a teraz Zuza...

O jacie swan :lying: :mdleje: :mdleje: :mdleje:
Teraz ja - potem twój TZ tak zrobi, no bo przecież ze się doliczy, chyba do tylu (czekaj no do ilu? :hmmmm: do czterech? pięciu? sześciu?) to on liczyć umie co? :razz:
...skąd ja biorę tych fajnych ludzi... no właśnie tez sie zastanawiam...:hmmmm:

wiesz co to jest tak: :lol:
- puszczam psa w eter - tylko literki, bo zdjęć nie umiem:shake:
- lupe puszcza zdjęcia
- potem robię sobie kawkę
- włączam nastrojową muzyczkę
- i czekam...

i ani się nie obejrzę, oni walą drzwiami i oknami :p - i to po kilka sztuk na jednego psa :lol:

...żyć nie umierać... :multi:



kinga - 10-05-2006 22:38
swan
starczy już tego sadzenia krzaczków i drzewek :tree1: :tree1: :tree1:

... bo ja bym chciała z tobą tak zupełnie wyjątkowo porozmawiać o:Dog_run:

...słuchajcie: a może swan w przypływie szczerości powiedziała swojemu TZ o Hanczy, a on na to: :stupid: :eek2:

i po miłej rodzinnej :krach: swan nam zamilkła...:-(



swan - 10-05-2006 23:09
hej, żyję:evil_lol:

nie było gadki rodzinnej bo jeszcze nic nie powiedziałam:cool3:

ale to jest kwestia tylko poinformowania w tym przypadku, sprawa nie wiąże się z kosztami ani z decyzją na "do końca życia" więc nie ma sprawy

a mój TZ jest na wyjeździe i wraca dopiero w piątek, to wtedy Mu powiem:p

mówię Wam, że to tylko kwestia informacji, i tak to ja karmię, czeszę , wyprowadzam, szkolę, wizytuję weterynarza itd itp

TZ nie - z tej prostej racji, że jako nieobecny nie może tego robić:p

a byłam trochę zajęta, bo z racji suszy ogród mi skamieniał i nie mogłam się wgryźć w glebę, więc przerzuciłam się na przestawianie mebli w domu:cool1: trochę się zmęczyłam więc wpadłam tutaj:lol: a zaraz idę spać:cool3: ale ogrodzenie już się wymyśla i koncepcja wizualizuje, niech no tylko ta kasa wpłynie wreszcie na konto, to zaraz zamawiam:cool3: na dniach

Ja realnie patrząc myślę, że wszystko będzie gotowe za ok 10-14 dni



masienka - 26-05-2006 20:00
hop, hop???:cool3:



Patikujek - 26-05-2006 21:02
i w górę!!!



kinga - 28-05-2006 00:30
... bardzo przepraszam, ze tak przykurzył się temat Hańczy:oops: :oops: :oops:

nooo, Hańcza cały czas wytrwale czeka na połowę czerwca, kiedy to Zuza wykonczy dom, przeprowadzi się doń i przyjmie Hańczę

a ja za każdym razem struchlała sprawdzam, czy Hańcza cała i zdrowa jest w swoim boksie.. jeesu, ile to mnie nerwów kosztuje:shake:

...do dzisiejszego popołudnie była cała i zdrowa, w jednym, nienaruszonym kawałku:lol:

dziś postanowiłam ją jakimś cudem wziać na spacer, zeby łapy sobie rozprostowała od tego listopada, w którym trafiła za kraty

o matko:shake: - akurat wzięlismy z moim synem, który dzielnie mnie wspierał, dwie takie idiotki ( no sorry, inaczej się nie da), które trzeba było wynieść na rękach poza teren schronu, po czym rozpłaszczyły się jak zaby w trawie i takie rozpłaszczone pozostały

po jakimś czasie druga idiotka stanęła na nogi i trochę zaczęła przypominać psa, natomist Hańcza :oops: ... Hańcza sie wbiła w najwieksze pokrzywy w pozycji takiej, jak ma zdjęcia w boksie robione - jak naleśnik, łąpami do góry... i taka przez pół godziny pozostała... a co ruszyłam delikatnie smyczą, to się wbijała bardziej :shake:

w koncu przyszedł na odsiecz pracownik, załadował ją na ręce - bo ona waży, oj, waży, i w tej formie Hańcza - bardzo wybiegana - wróciła do boksu



Tundra - 28-05-2006 00:36
A czemu one z takich pieknych spacerow zdjec nie robia?
Trawa zielona, soczysta, wiosenna.......
pies piekny, aksamitny.....
Natura, poezja:lol: :lol: :lol: .......
Jutro bedzie lepiej!!!



Dabrowka - 28-05-2006 00:37

o matko:shake: - akurat wzięlismy z moim synem, który dzielnie mnie wspierał, dwie takie idiotki ( no sorry, inaczej się nie da), które trzeba było wynieść na rękach poza teren schronu, po czym rozpłaszczyły się jak zaby w trawie i takie rozpłaszczone pozostały

po jakimś czasie druga idiotka stanęła na nogi i trochę zaczęła przypominać psa, natomist Hańcza :oops: ... Hańcza sie wbiła w najwieksze pokrzywy w pozycji takiej, jak ma zdjęcia w boksie robione - jak naleśnik, łąpami do góry... i taka przez pół godziny pozostała... a co ruszyłam delikatnie smyczą, to się wbijała bardziej :shake:

w koncu przyszedł na odsiecz pracownik, załadował ją na ręce - bo ona waży, oj, waży, i w tej formie Hańcza - bardzo wybiegana - wróciła do boksu
:lol:
A ja mam taką jedną w domu - luzem owszem, chętnie sobie gdzieś pobiegnie. Na smyczy odbywamy spacery "na żabę" :evil_lol:
Dwie takie żaby - to musiał być piękny widok :evil_lol:

Ale przynajmniej nogi nie bolą po takim spacerze :cool3:



kinga - 28-05-2006 00:41
Tundra, dzieki za pocieszenie ;) ...bo coś mnie ten spacer sfrustrował :roll:

za tydzień wezmę dziecko razem z aparatem... będą dwa naleśniki ze specjalną dedykacją dla Ciebie :p



kinga - 28-05-2006 00:42

:lol:
A ja mam taką jedną w domu - luzem owszem, chętnie sobie gdzieś pobiegnie. Na smyczy odbywamy spacery "na żabę" :evil_lol:
Dwie takie żaby - to musiał być piękny widok :evil_lol:

Ale przynajmniej nogi nie bolą po takim spacerze :cool3:
nogi i tak bolały:evil_lol: ... bo w poprzedniej serii wzięlismy dwa terierowate :evil_lol: pershingi :evil_lol:

...a w drugiej serii gryzły komary:placz:



Tundra - 28-05-2006 00:49
Bywaja dni smutne i chwile radosne. Te chyba tylko dla nas dzisiaj wesole.
Ja kiedys dawno temu pokazywalam mlodym kotom po raz pierwszy trawe, zmykaly jakby je pazylo, gluptolki=bidulki.
Ale widok byl pocieszny.



kinga - 28-05-2006 01:28

Bywaja dni smutne i chwile radosne. Te chyba tylko dla nas dzisiaj wesole.
Ja kiedys dawno temu pokazywalam mlodym kotom po raz pierwszy trawe, zmykaly jakby je pazylo, gluptolki=bidulki.
Ale widok byl pocieszny.
skądś to znam... ja właśnie dziś miałam też na spacerze brata mojej Tajgi, który w schronie siedzi od urodzenia od ponad 3,5 roku... w boksie, jak zwykły świniak.
Ten pies to mój wyrzut sumienia. Pies, który nie zna NICZEGO poza boksem z piachem i gównami - nie zna trawy, nie zna głaskania, nie umie chodzić - na krawężniku potyka się, nie umie wąchać traw, nie merda ogonem

Pies, który nie rokuje, jak chociazby Hańcza - że odblokuje się i wróci do normy.
Bo ten pies nie ma do czego wracać.

Ech, zaśmiecam wątek Hańczy, i w dodatku tak jakoś minorowo...



Dorothy - 28-05-2006 10:44
Biedna kinga :glaszcze: :glaszcze:

Nie martw sie tak bardzo tymi spacerami ala zaba tudziez a'la nalesnik, sama mowilas ze Hoska tez tak wychodzila na spacer, a dzis biega i nosci jej nie musze:roll:
aczkolwiek nie porezentuje na spacerach zywiolowej radosci, jest niezwykle czujna, caly spacer to czuje rozgladaie sie, ogladanie za siebie, pelne skupienie, nawet jak z tylu koopka to z przodu czujna Hoska i przeszukujacy wzrok jak peryskop. Ona sie nie umie cieszyc jak Bert, skakac niefrasobliwie, niestety, tylko wciaz czuj mysliwskiego psa.

A ten brat Tajgi, dlaczego nie ma szans na dom? Co to za pies? Pisalas o nim kiedys??



Camara - 28-05-2006 11:31
Kinga, ech żebys ty bliżej z tym Koszalinem się przeprowadziła :roll: a tak... :cool1: Ale wiesz, że myślę o was? codzienne!!!




kinga - 29-05-2006 11:35
Dorothy,

Morus - brat mojej Tajgi - jest zresztą w linku (pod moimi postami ) "schronisko w Koszalinie" - w galerii 3 - to nasza rodzinna zagwozdka od ponad dwóch lat.
Gdy szukaliśmy dla siebie psa nr 2 - prawie 2,5 roku temu, ujęły nas dwa identyczne, nierozłączne kudłacze w jednym boksie. Półtora roku wczesniej szczeniaki - cały miot ok. 5 tyg.- były przywiezione z interwencji w mroźnym styczniu.
Jeden z dwóch okazał się suczką - a suczki szukaliśmy - i tak nastała u nas Tajga, (która zresztą swym zachowaniem wywróciła wszystko, co na temat psów wiedziałam, do góry nogami.)
Kierowniczka pocieszała nas, ze ten drugi jest młody ( 1,5 roku) i na pewno szybko pójdzie. Ale czas mijał i mijał, Morus ciagle był w tym samym boksie - z coraz mniejszymi szansami na adopcje. My ciagle biliśmy się z myślami, czy go nie dokoptować do naszej rodziny... ale ponad rok temu nieoczekiwanie nastał Lipton - i temat upadł.

Teraz Morus ma 3,5 roku, i jest właściwie nieadoptowalny. Nie umie NIC. Człowiek nie kojarzy mu się z niczym innym, jak tylko z wrzucaniem jedzenia do mich i myciem boksu szlauchem.
Ze mną buduje już inne relacje, ale prawdopodobnie nigdy nie zbuduje normalnych.

On musiałby trafic na kogoś w stylu swan i jej walniętej Luśki, kto podjałby się pracy od podstaw.

Tyle, ze ten pies, w przeciwienstwie do prawie wszystkich innych w schronie, NIE TĘSKNI. Nie ma za czym.

I dlatego ciągle zastanawiam się, czy marnować czas - z całym cynizmem uzywam tu tego słowa - na niego, czy nie zająć się tyloma innymi, wywalonymi na zbity pysk z domów



kinga - 29-05-2006 12:07

Kinga, ech żebys ty bliżej z tym Koszalinem się przeprowadziła :roll: a tak... :cool1: Ale wiesz, że myślę o was? codzienne!!! Camara, dziękuję pięknie za zaproszenie:lol:

...jak zostanę wywalona z domu na tzw. zbity pysk - za brak zachowania proporcji pomiędzy pracą, przynoszącą zysk, a hobby, przynoszacym jedynie starty
( ostatnio kosztowne hobby wzięło niestety górę:oops: ... stad nieustanna zapaść finansowa:oops: i tzw. ciche dni w domu) - to obiecuję - załaduję pół schronu w wagony towarowe, przejedziemy jakoś tę Polskę, i rozbijemy się na malowniczych pagórkach podkrakowskiej wsi, opodal cioci Camary :lol: - i będziemy sobie wesolutko koczować, zdani na Twoją łaskę

:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:



joannal - 02-06-2006 15:50
Ja sie chyba zgubiłam, co u Hańczy???



kinga - 02-06-2006 16:09

Ja sie chyba zgubiłam, co u Hańczy??? nooo, Hańcza cały czas wytrwale czeka na połowę czerwca, kiedy to Zuza wykonczy dom, przeprowadzi się doń i przyjmie Hańczę

a ja za każdym razem struchlała sprawdzam, czy Hańcza cała i zdrowa jest w swoim boksie.. jeesu, ile to mnie nerwów kosztuje:shake:

tak pisałam parę dni temu, po weekendzie:lol:
chyba nic się nie zmieniło - dzielna suczka sie robi, nauczyłam ją dbania o własne interesy - asertywności:p innymi słowy - co na warunki schroniska należy przetłumaczyć: - skakania po smakołyczek po tzw. trupach, czyli po innych psach:lol:

jak ona skacze po tych innych psach, ze hej!:evil_lol:



joannal - 02-06-2006 16:19
No to czekamy na połowę czerwca i :thumbs: :thumbs: :thumbs: .



Camara - 02-06-2006 16:57

jak ona skacze po tych innych psach, ze hej!:evil_lol: Hańcza, dumna z ciebie jestem :cool3: trzymaj tak dalej!!!



Zuza35 - 04-06-2006 11:23
I ja czekam na połowę czerwca :) Buda już zamówiona - taka klasy de luxe :cool3:, tylko na razie nie ma gdzie jej postawić :angryy: Mam pod oknem krajobraz księżycowy. Każdy robi swoje wykopki: woda swoje, gaz swoje, nie wiem czyj jest ten trzeci rów, ale nie mam siły pytać :lol:
Wczoraj miałam się wprowadzać i się nie wprowadzam. Na dzień dzisiejszy wprowadzam się za tydzień :angryy: Teraz jeszcze uraczono mnie informacją, prośbą właściwie, żebym nie zakładała jeszcze bramy... tak do sierpnia... mogę się nie zgodzić, ale świnia będę. Całe szczęście mój pan majster w pamięci ma mój zwierzyniec i ogrodził tak, że z ogrodowej części domu jest bezpiecznie dla sierściuchów. A urlop mam teraz ostatni tydzień i wsio...
O rany, się narzekaniem rozgadałam. Reasumując... (tak publicznie rozważam, może ktoś poradzi). 10. czerwca odpada (tylko weekend wchodzi w grę na przywiezienie psiury), mam wrażenie, że 17. też (nie mam pewności, że juź będzie po przeprowadzce i mi wykopki zakopią.) 24. czerwca lub 1. lipca.
I teraz tak (w moim życiu nie ma nic bez komplikacji - fakt, że część z nich sama prowokuję :-) Równie szybko jak Hankę muszę (znaczy chcę, ale muszę czasowo) wziąć Dyzię - kotkę. Którą najpierw? Dodam, że już jedną kotkę mam.
Chyba Hankę, bo Dyzia jest w domu u pewnej przemiłej osoby, tydzień jej nie zaszkodzi, a psiurze tak... Więc nastawmy się na 24. czerwca z Hanką, co?
Z tym, że w tym czasie panowie będą robić taras i dobudowywać przód domu. Hance na serce nie zaszkodzi hałas i obecność robotników? O rany...
Sorki za te długą tyradę. Chciałabym już dziś pojechać do Koszalina :placz:



kinga - 06-06-2006 09:47
Zuza, pozakopuj sobie te wszystkie wykopy na działce: po co Ci one? - i tak nie zapanujesz nad tym, która rura czy kabel gdzie leży...:evil_lol:

czekamy z Hanką na ciebie , oj, czekamy...:lol:

- ja myślę, ze zawału nie dostanie na widok panów od tarasu - najwyżej nie wyjdzie z budy przez tydzień:oops: - ale przynajmniej panowie będą musieli się pospieszyć, jak im wytłumaczysz,ze ten brytan w budzie jest bardzo groźny i tylko czeka... tylko czeka...:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:



swan - 06-06-2006 10:37

ale przynajmniej panowie będą musieli się pospieszyć, jak im wytłumaczysz,ze ten brytan w budzie jest bardzo groźny i tylko czeka... tylko czeka...:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:
:roflt: :roflt: :roflt:



Zuza35 - 07-06-2006 00:41
Fakt, jeden z nich (robotników) się boi nawet tej mojej starej melepety Argona :-) Ten plastuś i w latach młodości muchy by nie skrzywdził, a teraz nawet nie chce mu się nawet nogi do sikania podnosić :-) No fakt, że dość groźnie wygląda.
Ale muszę przyznać, że ekipę mam z tych szybkich i Hańczy im do szczucia nie potrzeba :-)

Ok, to jak usiądę i uznam, że się wprowadziłam to dzwonię do Ciebie i załatwiamy logistykę :-)



kinga - 07-06-2006 11:12
a teraz małe migawki z wczorajszej inspekcji;) w schronie - słabe, bo słabe, ale Hanka cała i żywa na nich - najwazniejsze:lol:

- dla niewtajemniczonych - kto tak pieknie stoi słupka jak świstak? :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:
odp.: Hańcza! - ciocia kinga nauczyła :p - a te pozostałe psy w boksie dlatego takie małe, bo udeptane przez Hańczę:evil_lol:

http://img102.imageshack.us/img102/161/hacza1f6oq.jpg

http://img115.imageshack.us/img115/9253/hacza2f2qw.jpg



kinga - 07-06-2006 16:33
Zuzaaa Zuuuzaaa halo halooo !!!

ja w sprawie owej logistyki:lol: :

- jak juz usiądziesz i uznasz, ze się wprowadziłaś -

- pomyśl, czy Hańcza mogłaby się okazać dobrą koleżanką i zabrać na stopa sąsiadkę ze schronu - starszą wyżlicę w wielkiej potrzebie, przemiłą, która budę w schronie zamieniłaby na hotel pod Warszawą...

aczkolwiek wiem, ze samochody nie są z gumy :shake: :oops: , ale oba suczydła kochane:loveu: - a dla wyżlicy Kory byłaby to wyjątkowa okazja;)



Zuza35 - 08-06-2006 00:17
O rany, no pewnie, że z dziką rozkoszą zabiorę i 10 piesiaków, jeżeli mi się zmieszczą! Tylko, że ja mam tyci autko - Fiestę, ten model ze ściętym tyłem... (już nawet nie wspominam o jasno-szarym pluszu na siedzeniach, bo to mi już moje brytany przetrenowały :cool3: ).
Kinga, ja wiem, żeś zajęta okrutnie, ale może rozważyłabyś w takim razie (jako posiadaczka pojazdu dużego) spędzenie z hasbendem weekendu we wsi pod Wawą? :-) Zwracam za paliwo w tę i nazad i zapewniam wikt i nocleg :-) I dzieciaki możesz zabrać, bo takowe zdaje się posiadasz :-) Basen będzie, ale nie taki śmieszny 1,5 m średnicy, tylko taki solidny - 5 m :-)



kinga - 09-06-2006 11:35

O rany, no pewnie, że z dziką rozkoszą zabiorę i 10 piesiaków, jeżeli mi się zmieszczą! Tylko, że ja mam tyci autko - Fiestę, ten model ze ściętym tyłem... (już nawet nie wspominam o jasno-szarym pluszu na siedzeniach, bo to mi już moje brytany przetrenowały :cool3: ).
Kinga, ja wiem, żeś zajęta okrutnie, ale może rozważyłabyś w takim razie (jako posiadaczka pojazdu dużego) spędzenie z hasbendem weekendu we wsi pod Wawą? :-) Zwracam za paliwo w tę i nazad i zapewniam wikt i nocleg :-) I dzieciaki możesz zabrać, bo takowe zdaje się posiadasz :-) Basen będzie, ale nie taki śmieszny 1,5 m średnicy, tylko taki solidny - 5 m :-)
basen powiadasz?:hmmmm: basen...

-rozumiem, ze chcesz w tym solidnym basenie o dużej średnicy umieścić mnie i całą moją rodzinę na czas weekendu? :diabloti:

...no, to rozważę ten hotel ***** ( pięciogwiazdkowy) o średnicy 5 m...:cool3: :angryy:

( napiszę albo zadzwonię:lol: )



Zuza35 - 09-06-2006 12:10
Oj, nie desperuj! Z folijki się Wam daszek zrobi, co by deszczyk nie napadał i git :-) I nawet karimaty dostaniecie w pakiecie weekendowym :-D

Czekam na kontakt!



Camara - 09-06-2006 12:56

Oj, nie desperuj! Z folijki się Wam daszek zrobi, co by deszczyk nie napadał i git :-) I nawet karimaty dostaniecie w pakiecie weekendowym :-D

Czekam na kontakt!
ja bym z tymi wygodami nie przesadzała :cool1: jak Kinga usłyszy o takich luksusach to przyjedzie z całą czeredą domową... i 30 ulubieńcami schroniskowymi :evil_lol: Zuza - albo daszek albo karimaty :eviltong:



kinga - 09-06-2006 13:15

ja bym z tymi wygodami nie przesadzała :cool1: jak Kinga usłyszy o takich luksusach to przyjedzie z całą czeredą domową... i 30 ulubieńcami schroniskowymi :evil_lol: Zuza - albo daszek albo karimaty :eviltong: :placz: :placz: :placz: oj bo ja ostatnio zaproponowałam Camarze, ze do niej pod Kraków przyjadę:lol: z połową schroniska:p
i juz-już byłam chętna, już się pakowałam:multi:

...a Camara nagle ograniczyła ze mną kontakty do minimum...:placz:



Camara - 09-06-2006 13:30

:placz: :placz: :placz: oj bo ja ostatnio zaproponowałam Camarze, ze do niej pod Kraków przyjadę:lol: z połową schroniska:p
i juz-już byłam chętna, już się pakowałam:multi:

...a Camara nagle ograniczyła ze mną kontakty do minimum...:placz:
bo... bo.... :PROXY5: bo ja mam mały ogródek!!!!
ufff... udało mi się cóś wymyślić, co brzmi jak sensowna wymówka :cool3: :evil_lol:



kinga - 14-06-2006 12:28
Zuzaaa, Zuuuuzaaaaa hop hoooop !.....:lol:

- Zuza, czy Ty aby nie utknęłaś gdzieś w rozlicznych dołach na swojej rozkopanej działce?:shake: - ba! pytanie, w którym dole Cię szukać - tym od wody, czy od kabla elektrycznego, czy od gazu - nic nie wiemy :shake:

... jak juz się wygrzebiesz z tych dołów i z rozlicznych kartonów, nieodzownych przy przeprowadzce:p - to daj znać - na forum, bądź mailem,bądź telefonicznie ;)

...czekam :lol: ( i Hanka, i wyżlica Kora tez;) )



kinga - 17-06-2006 13:44
cha cha cha :lol:
Zuza nie utknęła w niczym:shake: ;) , ale ma taką pocztę mailową, co to jej ostatnio maila przysłała z roku 2003:lol: :evil_lol:

i dlatego nie mogłam się z nią skontaktować w sposób nowoczesny:p
-jak się okazało, możemy się kontaktować jedynie metodami tradycyjnymi - telefonicznie:lol:

i pięknie proszę o trzymanie kciuków za Hańczę przez najbliższe dwa tygodnie - bo tyle nam zostało odsiadki w schronie ;)



Zuza35 - 20-06-2006 11:12
No wszystko pod górkę!!
Ja chcę chwili spokoju!! Się wyżalę, że nie mam nadal ciepłej wody, gazu (to z ciepłą wodą ma związek duży) i, co najgorsze, ogrodzenia.
To ostatnie Hanki dotyczy :) Codziennie nowy problem powstaje, ale odebrałam przysięgę krwią dziabniętą, że do przyszłego czwartku ogrodzenie będzie :angryy: Pan od budy zamówionej dla Hanki też ma 600 problemów. On się najpierw nie odzywał, bo "nie mógł kremowej blachodachówki znaleźć". Ja już pomijam, że przy pierwszej lepszej drodze można kupić dwa metry takiego czegoś, ale czy to Hanka ma wymagania co do białej czy kremowej?? Później styropian mu podrożał i na dodatek ciężko kupić... no szlag by go. Kupiłam mu w Leroy Merlin. Teraz pan nie ma znowu samochodu do transportu, a buda ma 1,5 x 1,5 m, więc mi do samochodu nie wejdzie :angryy:
Ja to przepraszam, że tutaj żółć wylewam, ale wylewam wszędzie.
A tak przy okazji zapytam, bo ja doświadczenia nie mam z psami ogrodowymi - jak zabezpieczyć ogrodzenie, żeby Hanka nogi nie dała, przynajmniej dopóki nie przyzwyczai się ciut do mnie i trzody mojej?



kinga - 20-06-2006 11:50
ja tez z ogrodowymi nie za bardzo wiem, co robic...:shake:

ale trochę osób na dogo ma doswiadczenia - bardzo prosimy o poradę!

może trzeba zawołać Camarę: ona ma kojec, w którym co i rusz rezydują kolejni nieplanowani lokatorzy - może pomoze? - Camaaaraaaa!!!!!

Zuza, do przyszłego weekendu jest jeszcze duzo czasu - spokojnie:lol:

to ty sobie może jakoś na dziko ten gaz dociągnij, no nie wiem, tak dla przypomnienia sobie, co to znaczy umyć się w ciepłej wodzie ( no mówię ci, miodzik - tak się umyć w ciepłej... :loveu: )

a ja przez ten czas odwiedzę Hankę ( dzis) i przekażę jej, co u ciebie :p , i spytam, jaki kolor blachodachówki preferuje :evil_lol:



Zuza35 - 20-06-2006 11:56
No niech mi teraz nie mówi, że jej kremowa nie pasuje, bo pan 2 tygodnie szukał :diabloti:
Kojec powiadasz... a ona nie będzie się czuła jakby do schronu wróciła w takim kojcu? :( Ale przechowywanie w czymś takim piesów na tymczasem to jest całkiem dobry pomysł... Do czegoś by się te moje przeprowadzki przydały...
Ale to kiedyś :) Na razie jestem szczęśliwą posiadaczką trzech psów (no prawie trzech, ale Hankę już liczę) i 6 kotów :crazyeye: (jeden też na razie na odległość jak Hanka)... w tym 3 całkiem malutkie i w tym 1 nie ma jeszcze domku. Więc gdyby ktoś chciał koteczka to ja mam na zbyciu jedno szczęście :lol:



Camara - 20-06-2006 18:52

A tak przy okazji zapytam, bo ja doświadczenia nie mam z psami ogrodowymi - jak zabezpieczyć ogrodzenie, żeby Hanka nogi nie dała, przynajmniej dopóki nie przyzwyczai się ciut do mnie i trzody mojej?
hahahehe... skąd ja to znam :confused: te perypetie budowlane... aaaa... z własnego doświadczenia :splat:

jak zabezpieczyć ogrodzenie? a z czego to ogrodzenie? sama siatka na słupkach? czy też takie solidniejsze z podmurówką? i jaka wysokość?

inna sprawa, że jedynym psem z mojej licznej czeredy, który chciał uciekać przez ogrodzenie była bernardynka Benia :roll: żebyście widzieli jak się gramoliła :evil_lol: tylko, że ona wcale nie chciała uciekać, tylko widziała mnie z daleka i nie dość szybko (wg Beni) wracałam do domu, więc... postanowiła wyjść na przeciw :lol:
Zuza, po prostu musisz poobserwować, czy Hanka w ogóle ma tendencję do uciekania... to raczej rzadkie zjawisko u suczek i to schroniskowych. Obawiam sie, że możesz mieć inny problem - nachalnych prób zamieszkania w domu :evil_lol: bez względu na kolor dachówki na budzie :cool3:



kinga - 21-06-2006 10:28
Hanka jest dominującym samolubem :oops: :niewiem: - na własnej piersi wychowałam potwora :oops: :oops: :oops:

już zaden pies w boksie nie może podejść po smakołyk :oops: - ze skurczybykiem włącznie - aż mi go szkoda

na szczęście, ona nie odgania agresywnie tych psów od krat, tylko tak skacze entuzjastycznie, tak skacze...:lol: - wręcz tańczy, przechwytując wszystko, co tylko z poczucia sprawiedliwości chcę dac innym :niewiem:

co do blachodachówki, kazała przekazać, ze będzie elastyczna i postara się nie kręcić nochalem na twój wybór :p



Camara - 21-06-2006 13:27

Hanka jest dominującym samolubem :oops: :niewiem: - na własnej piersi wychowałam potwora :oops: :oops: :oops: noooo.... Kinga :crazyeye: jestem pod wrażeniem.... twoich zdolności pedagogicznych :evil_lol:
Zuza.... ty się lepiej pospiesz, bo Kinga rozwinie te talenta.... i z Hanki zrobi hersztbabę :evil_lol::evil_lol::evil_lol:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl



  • Strona 1 z 3 • Znaleźliśmy 472 wypowiedzi • 1, 2, 3
     

     


     

     
    Copyright 2003. Notki końskim kopytkiem napisane...