ďťż
 
 
   Pies Nie Do Wychowania !!!!!
 
 

Podobne

 
    
 

 

 

 

Pies Nie Do Wychowania !!!!!





tymek7 - 10-12-2006 08:53
Siema od 3 miesiecy mam suczkę teriera wallijskiego , choć ma dopiero 4 miesiace to jest nie do wychowania , robi wszysko czekgo jej niewolno np : choć wie , że niewolno jej wchodić na łózko to i tak wchodzi :shake: ... a potem na stół niemówie juz os tosunkach z innymi psami bo to juz jest tragedia ! wiem ze teriery niesą łatwimi psami ale mi się juz na jej wychoawanie pomusłu skończyły . A ijeszcze jedno strasnie nas gryzie i załatwia się w domu oczywieście ..... POMOCY`!!!!!!!! I dzięki





Marta i Wika - 10-12-2006 09:39
A co robiliście do tej pory? W jaki sposób uczyliście ją załatwiania się na dworze, niegryzienia, i tego wszystkiego, co podobno "wie, że jej nie wolno"?

Co konkretnie jest nie tak w stosunkach z innymi psami - przecież to jeszcze maluch? Była socjalizowana z psami?

A poza tym, terriery walijskie uwielbiam :-)



tymek7 - 10-12-2006 13:48
Jeżeli chodzi o załatwianie to wychodziliśmy z nią po każdym spaniu i jedzeniu, ale ona wówczas się tylko bawiła a po powrocie załatwiała się w domu. teraz robi to w nocy, chociaż przed spaniem jest wyprowadzana.następny problem jest taki,że tylko psy większe i silniejsze od niej są przez nią tolerowane.staramy się o to aby miała kontakt z psami i zabieramy ją do znajomych którzy mają też psy.na małe psy rzuca się z miejsca i zaczyna gryźć. następny kłopot to to,że gryzie dzieci, które przychodzą do nas w odwiedziny.dajemy tym dzieciom pokarm,żeby karmiły ją z ręki.staramy się też zająć jeje uwagę zabawką, ale to nie pomaga.



Nurr - 10-12-2006 16:14
A z tym wchodzeniem do łóżka - jesteś konsekwentny, czy robisz wyjątki?





Marta i Wika - 10-12-2006 16:31

na małe psy rzuca się z miejsca i zaczyna gryźć. następny kłopot to to,że gryzie dzieci, które przychodzą do nas w odwiedziny.dajemy tym dzieciom pokarm,żeby karmiły ją z ręki.staramy się też zająć jeje uwagę zabawką, ale to nie pomaga. No dobra, ale to jest gryzienie agresywne, czy zabawowe?



coztego - 10-12-2006 18:17
tymek7, a nie myślałeś o tym, żeby pójść z sunią na szkolenie?

To jest maluszek, w zasadzie może chodzić dopiero do przedszkola, ale i tam możesz się dużo nauczyć o wychowywaniu psa. Jedno jest pewne: nie możesz zakładać, że PIES JEST NIE DO WYCHOWANIA!!! Bo w ten sposób nie nauczysz jej niczego :p
To normalne, że psiak w wieku 4 miesięcy nie wytrzymuje całej nocy i zdarzy mu się siknąć. Napisano tu już dużo o nauce czystości, poczytaj troszkę, moze coś Ci się rozjaśni.
To, że szczeniaki gryzą wszystko i wszystkich też jest zupełnie normalne, i tez już nie jeden topik o tym napisano.

A jeśli chodzi o stosunki z innymi psami, to jak Ty się zachowujesz kiedy sunia "rzuca się" na innego psa i jak zachowuje się ten drugi pies?

No i nie napisałeś, skąd mała wie, że nie wolno jej wchodzić na łóżko czy na stół?



Magda_i_Dex - 11-12-2006 10:04

Siema od 3 miesiecy mam suczkę teriera wallijskiego , choć ma dopiero 4 miesiace to jest nie do wychowania , robi wszysko czekgo jej niewolno np : choć wie , że niewolno jej wchodić na łózko to i tak wchodzi :shake: ... a potem na stół niemówie juz os tosunkach z innymi psami bo to juz jest tragedia ! wiem ze teriery niesą łatwimi psami ale mi się juz na jej wychoawanie pomusłu skończyły . A ijeszcze jedno strasnie nas gryzie i załatwia się w domu oczywieście ..... POMOCY`!!!!!!!! I dzięki nie zrażaj się!!!!!!!!! Początki często bywają trudne, ale potem jest naprawdę dobrze. Jestem pewna, że mala wyrośnie na wspaniałą dziewczynkę. Tak było z moją pierwszą walijką - Miką. Ona miała niesamowity temperament. Pies nie do zdarcia. Kupiliśmy ją też jako małego szczylka - 7 tygodni. Zanim się nauczyła robić na dworze troszkę minęło, ale z naszej strony to było duże poświęcenie. Musisz psa obserwować. Pies jak chce siku to specyficznie się zachowuje. Nie każdy będzie prosił poprzez szczekanie, czy piszczenie. Jak tylko Mika zawijała ogonem, to my ja braliśmy pod pachę i chop na dwór. Na początku nie jarzyła po co ją tam nosimy i aracała i robiła w domku. Ale w końcu nagle zrozumiała. . Ale nosiloiśm ją na dwór stale i w nocy jak tylko zeskoczyła z łóżka od nas to szybko szliśmy z nią na dwór, bo szczeniak słabo trzyma.



Magda_i_Dex - 11-12-2006 10:14
Ach i jeszcze jeśli chodzi o gryzianie, to ona też nas gryzła - fbo tak robią szczeniaki i nie wiedzą, że mają bardzo ostre ząbki i że robią ta za mocno. My ją karciliśmy tak jak to robi psia mama - za karczek potrząsaliśmy. i mówiliśmy że nas to boli. I nauczyła się ze tak nie można. Zawsze lubila brać naszą rękę w ząbki i przygryzać ale robiła to delikatnie. Ale nie od razu. Dla szczeniaka trzeba mieć wyrozumiałość - on dopiero wszystkiego się uczy. A jeśli chodzi o inne psy, to nie musi je lubić. Widzisz, ja teraz mam drugiego teriera walijkiego - Dexia i on kocha psy. Od małego uwielbiał zabawy z psamy i do dziś, tyle, że nie może się bawić ze szczeniakami, bo je strasznie męczy - łapie w zadki i szczeka, ciągnie za móżkę. Nie da rady, bo szkoda maluchów. Ale że jest za to karcony słownie (Odpowiedni ton), to nawet jak się zdarzy, że szczyl podleci i zacznie się z nim bawić, a ten go zacznie podszczypywać, to jak ja mu powiem Dex nie wolno , to dziecko (taką komendę wydaję), to on zostawi i stani obok niego. Mika zaś nie bawiła się z psami wogle, bo od malego nie lubiła psów, Denerwowala się na nie. Ona lubiła piłeczki. Bo walijczyki to psy, które potrzebują dużo ruchu. Musi być jeden długi spacr na wybieganie. Są wtedy spokojniejsze. Tylko pamiętaj to jeszcze dziecko. Zobaczyśz jak będzie miala troszkę więcej miesięcy, jak zacznie szybko mądrzeć. Jak masz jeszcze jakiś pytania to pisz. Może u nas na forum terierów walijskich? Tam jest dużo osób, które Ci coś doradzą. Pozdrawiam. Nie załamuj się, bo już jak raz się ma walijczyka, to potem się znów go wybiera. Dex jest tego przykładem.



puli - 11-12-2006 11:17

My ją karciliśmy tak jak to robi psia mama - za karczek potrząsaliśmy. i mówiliśmy że nas to boli. Psia mama nie potrząsa szczeniakiem trzymając go za kark.Tak robi zwierze,które próbuje rozszarpać ofiarę!



morelee - 11-12-2006 15:09
"od 3 miesiecy mam suczkę teriera wallijskiego , choć ma dopiero 4 miesiace " kupiliście miesięczne szczenie????? To pewnie jest powód złych kontaktów z psami, zwierzątko nie zdażyło się nauczyć od swojwej matki i rodzeństwa jakie są granice dobrej zabawy a gdzie zaczyna się ból.
Co do sikania - czy choć raz nagrodziliście psa za sikanie we właściwym miejscu?



Welsh Terrier - 11-12-2006 16:35

Psia mama nie potrząsa szczeniakiem trzymając go za kark.Tak robi zwierze,które próbuje rozszarpać ofiarę! Tu się nie zgodzę. Wcale nie jest tak, że próbuje rozszarpać ofiarę. ;) Matka w przypadkach gdy szczenie jej się nie słucha, próbuje odpowiednio skarcić maluszka. ;) I to jest normalne u zwierząt. Przynajmniej tak mi się wydaje, tyle się naoglądałam i nasłuchałam. :) Mogę się mylić.

A Terierka Walijskiego zapraszam na topic Welshowy --> http://dogomania.pl/forum/showthread...14#post2579414

Pozdrawiam!

Welsh Terrier.



Berek - 11-12-2006 17:13
"Matka w przypadkach gdy szczenie jej się nie słucha, próbuje odpowiednio skarcić maluszka. ;-) I to jest normalne u zwierząt. Przynajmniej tak mi się wydaje, tyle się naoglądałam i nasłuchałam. :smile: Mogę się mylić."

Daj spokój, nieszczęsne potrząsanie za kark pokutuje wśród właścicieli i jest źródłem wielu problemów w kontaktach z psami. :-(
Mylisz się, naprawdę - a "Alpha Rolling" to jedna wielka bzdura, ktora uczy psy lękowych reakcji i nieufności wobec właściciela, strachu przed wyciągającymi się rękami itd.



Magda_i_Dex - 12-12-2006 10:45

Psia mama nie potrząsa szczeniakiem trzymając go za kark.Tak robi zwierze,które próbuje rozszarpać ofiarę! Boże, to chyba mnie źle zrozumiano!!!! Każdy wie przecież jak psia mama karci swojego maluszka. Robi to przecież delikatnie, a mały wie, że źle robi i tak psia mama wychowuje swoje szczeniaki - uczy je. O coś takieo mi chodzi. Nie o jakieś brutalne traktowanie. Delikatne, a piesek już wie, że zrobił źle, bo ma to zakodowane jeszcze z czasów kiedy był z mamą psią. W żadnym wypadku brutalne potrząsanie.



Berek - 12-12-2006 10:52
Magdo, czy słyszalaś o zjawisku "opposition reflex" - specyficznym mechanizmie w jaki są wyposażone psy?

:cool1:



Alekto - 12-12-2006 10:55
Cierpliwości, cierpliwości....chce się rzec, ale w praktyce różnie to wygląda.

Swoją sukę nagradzam na dworzu za załatwianie się, ale to w żadnym wypadku nie przeszkadza uwalać jej kupsztale w domu. Jest schroniskowa i biorąc pod uwagę, że do 3 ms. życia w nim była, trudno jej zrozumieć, że należy załatwiać się na dworzu, a nie w chałupie. Jest z nami 2 ms. mam nadzieję, że się coś zmieni na lepsze, bo czasem juz człowiekowi cierpliwości brakuje, niestety:-( . Nie wierzę, że ma jeszcze słabe zwieracze- ma już ok. 9-11 ms. Potrafi po 2 godzinach od spaceru wylać zawartość pęcherza w domu.
Nie daje też wyraźnych znaków, że czuje potrzebe wyjścia. Zaczynamy sie zastanawiać nad jakimś dzwonkiem, który by mogła trącać, kiedy chciałaby wyjść. Mój pierwszy pies był tak nauczony.

Wszystko da się przeżyć, kochając psa i konsekwentnie z nim postępując. Człowiek niestety czasem już nie daje rady i niepotrzebnie się wścieka... na cały zafajdany dół domu....:mad: , kiedy pół godziny wcześniej wrócił ze spaceru z psem....:angryy:



puli - 12-12-2006 15:31

Tu się nie zgodzę. Wcale nie jest tak, że próbuje rozszarpać ofiarę. ;) Matka w przypadkach gdy szczenie jej się nie słucha, próbuje odpowiednio skarcić maluszka. ;) I to jest normalne u zwierząt. Przynajmniej tak mi się wydaje, tyle się naoglądałam i nasłuchałam. :) Mogę się mylić.
Boże, to chyba mnie źle zrozumiano!!!! Każdy wie przecież jak psia mama karci swojego maluszka. Robi to przecież delikatnie, a mały wie, że źle robi i tak psia mama wychowuje swoje szczeniaki - uczy je. O coś takieo mi chodzi. Nie o jakieś brutalne traktowanie. Delikatne, a piesek już wie, że zrobił źle, bo ma to zakodowane jeszcze z czasów kiedy był z mamą psią. W żadnym wypadku brutalne potrząsanie. Psia,kocia czy inna mama łapie za kark szczeniaki wyłącznie w przypadku gdy chce je przenieść w inne miejsce i w dodatku robi to bardzo delikatnie.
Jeżeli człowiek używa tego gestu w celu skarcenia psa,skutek bywa taki,ze szczeniak rozpłaszcza się przed zblizająca się reką z obawy przed tym co sie stanie. Nigdy nie bedzie wiedział czy zostanie pogłaskany czy potarmoszony za karę. Pies nigdy nie powinien bać się reki.To ma być najbezpieczniejsza rzecz na swiecie!



Delay - 12-12-2006 17:05
A widzieliście wogóle kiedyś żeby psia mama potrząsała szczeniakiem trzymanym za kark? bo ja nie...zgadzam się z przedmówcą, nie wydaje mi się to dobrym sposobem.
Kiedy u nas były w hodowli szczenięta bacznie się przyglądałąm całemu stadku.W totalnej ostateczności, kiedy ostrzegawcze powarkiwanie, pokazywanie zębów i odwracanie się nie wystarcza, matka "uderza" czasem szczeniaka zamkniętym pyskiem - wygląda to jak "dziobnięcie" w bok, lub kark, jak zauważyłam - i też nie robi tego jakoś jakoś niesamowicie siłowo.

Podejrzewam że piesek, którym będziemy potrząsać lub przygniatać do ziemi trzymając za kark, szybko straci do nas zaufanie i wcale się nie będzie czuł przy nas pewnie.
Gryzienia rąk przez szczeniaka można łatwo oduczyć piszcząc kiedy nas zaboli i ignorując szczeniaka przez chwilkę. Druga metoda to wpakowanie szczeniakowi gryzionej ręki do gardła co natychmiast skutkuje wypluciem jej i absolutnie nie jest dla niego już taką fajną zabawą. Potem może być smakołyk z tej ręki do dzioba - żeby zaznaczyć, że to nie ręka jest zła.
Niestety psie dzieci są psimi dziećmi - rozrabiają, gryzą i załatwiają się na podłogę...Trzeba jak najwcześniej się wziąć za wychowywanie, czytać, szukać - informować się - jeśli nie wiemy jak to zrobić. Dla 4 miesięcznego szczeniaka świetną pomocą będzie służyło przedszkole dla szczeniąt.
Nie ma psa którego nie da się wychować, chyba że w skrajnych przypadkach schroniskowych , starszych psów - wtedy wymaga to o wieeele więcej pracy, wysiłku i poświęceń niż ze szczeniaczkiem.
Nie wolno nam zmarnować psiego dzieciństwa jeśli jest nam dane go z psiakiem przeżywać - ile w tym czasie psa nauczymy, tyle będzie potem procentowało w jego dorosłym życiu.
Nie moża więc pisać, że "to pies nie do wychowania" - powinno się raczej pisać, że " to my nie wiemy jak wychować psa, żeby był wychowany..." :p



Magda_i_Dex - 13-12-2006 10:30
Wiecie, co ja się już poddaję, bo widzę, że zostałam źle zrozumiana. Ja nie piszę o brutalnym traktowaniu. Boże broń. Moze źle użyłam jakiegoś słowa i wszystko przez to zostało zupełnie błędnie zinterpretowane. Tak to jest jak się tylko pisze. W każdym razie nie o to mi chodziło, bo przecież pierwsza Mika była z nami przez 12,5 roku i była psem, który uwielbial się pieścić, łasić. Więc wielką nagrodą dla niej była pieszczota. Nawete jak już była stara, to i tak za każdym razem jak zrobiła na dworzu kupkę, to przylatywała się wygłaskać. To jej zostało z lat szczenięcych. Teraz mój nowy 1,5 roczny maluszek też tylko czeka na pieszczoty. Kłdzie mi głowkę i głaszcz mnie, miziaj itd. Kot też. Przykro mi, ale zostałm na 100% błędni zrozumiana. Ja akurat jetsm bardzo delikatna w traktowaniu zwierzaków i bardzo czula na nie. Każdy kto mnie zna to wie o tym. Nawet może za delikatna. Więc na pewno nie o coś takiego mi chodziło o czym teraz się pisze. Więc chyba nie ma co dalej o tym pisać.



Whisperka - 13-12-2006 10:48
Magda,
Delikatnosc ludzka wcale nie musi rownac sie delikatnosci psiej. Dla czlowieka glaskanie po glowie moze sie wydawac przyjemne, pies natomiast w pelni szczescia nie jest!!! Lepiej wybrac klatke badz boczki psa.

Szybko na prędce i w dużym skrocie.
1. Lapanie za kark = dla psa zabiję Cię. Bedzie sie Ciebie bac na wieki wiekow i na pewno nic dobrego z tego nie wyjdzie.

2. Pies nie wie, co jest dobre a co zle! Sa rzeczy bezpiecznie i niebezpieczne, korzystne i niekorzystne i to TY musisz pomoc mu zrozumiec, co sie bardziej oplaca. Siku na dworzu - w nagrode zabawa lub smakolyk.

3. Gryzienie/niszczenie - Wyjdz z pokoju na pare sekund i wroc nagradzajac psa za grzeczne czekanie (jesli szczeka, wyczekuj ciszy i dopiero wejdz do pokoju). Wydluzaj POWOLI czas tak, aby za kazdym razem pies odniosl sukces.

Powodzenia w wychowywaniu i cierpliwosci :)



Magda_i_Dex - 13-12-2006 11:02
[quote=Whisperka;2591495]Magda,
Delikatnosc ludzka wcale nie musi rownac sie delikatnosci psiej. Dla czlowieka glaskanie po glowie moze sie wydawac przyjemne, pies natomiast w pelni szczescia nie jest!!! Lepiej wybrac klatke badz boczki psa.

Wiesz co pewnie masz racę, ale wydaje mi się że każdy właciciel czy psa czy kota wie, gdzie jego pupil lubi się głaskać najbardziej. Moja Mika np bardzo lubiła boczki i klatę. Lubiła aby jej robić masaż ciała. A Desio na przawdę lubi aby mu główkę głaskać. Przychodzi i Ci tą główkę kładzie i stuka Cię nią. A jak zaczniesz głaskać, to tak się śmieje , że hej. A jeśli np chodzi o koty, to u mojego kota można się ździwić, bo z reguły koty lubią aby je głaskać po brzuszku (przynajmiej te co znam), a mój tego nie cierpi. Ma tam gilgotki i nie można go tam dotykać. Lubi natomiast główkę i tułów, aż po ogon wygłaskiwać. I mam go od znajomego, to mam 100% pewności, że nikt mu nic nie robił złego. A od urodzenia tak było. Myślę że każdy właściciel musi dobrzepoznać swojego zwierzaka i wtedy wie co lubi i co go cieszy.



Magda_i_Dex - 13-12-2006 11:09
Życzę Tymkowi cierpiwości i dużo radości w wychowaniu szczeniaka. To piękny okres w życiu pieska



Whisperka - 13-12-2006 11:23
Bo tak własnie ze slowami bywa :)
W pelni sie zgadzam, kazdy pies lubi cos innego i nalezy te "cudowne" miejsca znalezc. Ja pisalam ogolnie, co nie znaczy, ze zawsze sie to sprawdza.
Wiesz, najlatwiej byloby, gdybys sie spotkala z jakims fachowcem, ktory moze Cie odwiedzic i wiecej zobaczy niz uslyszy ;)

Trzymam kciuka i nie poddawaj sie



Magda_i_Dex - 13-12-2006 12:06

Bo tak własnie ze slowami bywa :)
W pelni sie zgadzam, kazdy pies lubi cos innego i nalezy te "cudowne" miejsca znalezc. Ja pisalam ogolnie, co nie znaczy, ze zawsze sie to sprawdza.
Wiesz, najlatwiej byloby, gdybys sie spotkala z jakims fachowcem, ktory moze Cie odwiedzic i wiecej zobaczy niz uslyszy ;)

Trzymam kciuka i nie poddawaj sie
No właśnie słowa, słowa, czasem ten co je wypowiada inaczej rozumie, niż ten co czyta. W każdym razie cieszę się, że już się rozumiemy, że mnie nie chodziło o to o czym się pisze. Ale już mi się nastrój porawił, bo się strasznie zmartwiłam, że tak zostały zrozumiane. Ach a ja mam świetną znajomą, która zwsze mi daje dobre rady. Ona zna się na psach. Choć każdy jest inny i idywidualny. Zresztą to mój już drugi piesek. I mimo, że ta sama rasa, to zupełnie iiny od poprzedniczki. Taki niuniek.

Ale też mam nadzieję że Tymek, tak jak radzisz spotak się z fachowcem i pozna swojego pieska. Fachowiec jak popatrzy to na pewno widząc pieska coś fajnego doradzi. Powoodzenia.



anika* - 13-12-2006 13:05
a jaka jest rada na agresje psiaka wobec dzieci? mam podobny 8miesięczny przypadek w domu, nikt juz nas nie odwiedza bo pies czszeka na dzieci a czasm nawet próbuje ugryźć. zawsze gdy wchodziły do nas dzieci dostawały smaczki dla psa uspokajał sie ale na chwile. Ostatnio całą wizyte gości spedził na smyczy :( nie chce aby tak było ale juz od kilku miesięcy oswajamy go z dziećmi i efekty marne... czy jest jakis inny sposób, bo przecież nie będe kazdemu dziecku dawał ciasteczka, na ulicy zachowuje sie tak samo czyli szczeka i rwie w strone dzieci



Whisperka - 13-12-2006 14:05
Zastanow sie, czy pies w wieku szczeniecym byl dobrze socjalizowany. Czy poznal dzieci i czy milo mu sie kojarza. Pytania dotyczace agresji w stosunku do ludzi sa bardzo trudne, bo ciezko na nie odpowiedziec po tak niewielu faktach, jakie tu napisalas. Ogolnie moge napisac, jak ja bym postapila w takim przypadku, jesli moj pies wykazywalby podobne zachowania.
Najpierw pozwolilabym sie oswoic psu z widokiem dziecka. Niech sie ono nie zbliza, moze byc w dalszej odleglosci a ja w tym czasie, jak tylko pojawia sie dziecko na horyzoncie, zasuwam ze smaczkami. Robie tzw bar otwarty, czyli tak dlugo jak dziecko jest w poblizu, tak dlugo faszeruje psa mega pysznosciami. Z czasem, jak widze brak zdenerwowania u psa zwiazanego z obecnoscia dzieci, kaze dziecku przechadzac sie nieco blizej psa, proszac, by nie zwracalo na niego uwagi. Pozniej, coraz blizej coraz blizej. W koncu, gdy dziecko i pies sa na tyle blisko by mozna bylo psa nakarmic, daje dziecku smaczek. i ono teraz go nagradza za dobre zachowanie. Pozniej wprowadzam to samo w innych miejscach aby zgeneralizowac zachowanie.

Smaczek jest dosc uniwersalny, ale jesli pies bardziej lubi zabawe zabawkami, to oczywiscie badz elastyczna. Pojawienie sie dziecka = pojawienie sie tego, co pies lubi najbardziej.

Problem w tym, ze trzeba miec dziecko na kazde zawolanie ;) Moze ktos z rodziny albo znajomych. Ty nigdy nie wykazuj zainteresowania tymi szczekami, nie denerwuj sie na psa, bo utwierdzisz go w tym, ze jest powod zeby byc tak nieladnie szczekliwym.



tymek7 - 13-12-2006 16:56
to gryzienie nie wygląda mi na zabawę, bo jak już chwyci to sama nie puści. ma taki zacisk szczek,że trzeba pomóc jej otworzyć i często kończy się to widokiem krwi.oczywiście minimalnym.



puli - 13-12-2006 17:06

a jaka jest rada na agresje psiaka wobec dzieci? mam podobny 8miesięczny przypadek w domu, nikt juz nas nie odwiedza bo pies czszeka na dzieci a czasm nawet próbuje ugryźć. zawsze gdy wchodziły do nas dzieci dostawały smaczki dla psa uspokajał sie ale na chwile. Ostatnio całą wizyte gości spedził na smyczy :( nie chce aby tak było ale juz od kilku miesięcy oswajamy go z dziećmi i efekty marne... czy jest jakis inny sposób, bo przecież nie będe kazdemu dziecku dawał ciasteczka, na ulicy zachowuje sie tak samo czyli szczeka i rwie w strone dzieci Mnie wychodzi,ze go sama tego nauczyłaś.Skoro dostawał od dzieci ciasteczka,to sie teraz awanturuje bo sie ich od dzieci dopomina.No i wkurza sie jak nie dostaje. To Ty masz mu dawać smakołyki w obecności dzieci,tak,zeby sie nauczył je olewac i zwracać uwage na Ciebie.Przychodzi dziecko - pies ma siad -smakołyk a dzieciak ma sie trzymac z daleka.Tyle na poczatek.

Magda i Dex - jak napisałas,tak Cie zrozumieli...Tu nie widzimy ani siebie ani swoich psów no i czasem bywaja niedokładności w przekazie



Kasia_82 - 13-12-2006 19:33
Obecnie jestem na etapie czytania ksiazki pt: " Pies , ktory kochal zbyt mocno" - Opowiesci i porady z dziedziny psychologii psa.

Jest to ksiazka napisana przez Nicholasa Dodmana ( doktora nauk weterynaryjnych i przyrodniczych ......) . Jest swiatowej slawy specjalista w dziedzinie badan nad zachowaniem zwierzat , jak i doskonalym praktykiem , zajmujacym sie psychologia.

POLECAM



anika* - 13-12-2006 21:50
info o tym aby dzieci karmiły szczeniaka smaczkami dostałm od szkoleniowca i tak tez robilismy, ale może faktycznie lepiej podziała jak to ja mu bede dawała.
Dowiedziałam sie niedawno że Bazylek w hodowli nie widywał dzieci :( wiec to napewno wina złej socjalizacji.
Problem jest o tyle złozony ze sama mam 8letnia córke i właśnie pies ja kilka razy ugryzł, na codzień zachowuje sie normalnie tzn nie reaguje agresywnie.



puli - 13-12-2006 22:02
8 lat to juz stara baba i moze doskonale sama szkolić psa.Tylko najpierw trza wyszkolić ją. Przez internet to sobie mozna radzić...
Jak pies dostawał smaczki od dzieci za wykonanie jakiegoś polecenia (siad,lezec ),to o.k.,ale jak dostawał tylko po to to żeby sie przestał awanturować to sie tylko rozbestwił.

Tu masz co nieco o dziecku i psie
http://www.owczarek.pl/teksty/tekst.asp?id=42&idd=2



tymek7 - 12-01-2007 08:39
Tak kupiliśmy a co mieliśmy zrobić ja myślę , że jedno miesięczny pies jest odpowiedni :roll: co zrobić zeby niezałatwiała się w domu juz ma 5 miesięcy a i tak dalej robi ........ i jest wypuszczana regularnie :shake:



Behemot - 12-01-2007 11:05

Tak kupiliśmy a co mieliśmy zrobić ja myślę , że jedno miesięczny pies jest odpowiedni :roll: No to niestety grubo się mylisz ;)
Najlepszy wiek do wydania psa z hodowli to 7-8 tygodni (niby niewiele więcej, ale ta różnica jest szalenie istotna).
Kupiłeś go w hodowli?
Jak już ktoś napisał, Twój piesek po prostu nie zdążył się nauczyć odpowiednich zachowań od matki i rodzeństwa - teraz to musisz nadrobić.
Proponuję, byś nie ograniczał się tylko do swojego wątku, ale poczytał również inne topiki i wychowaniu szczeniaków. Kup dobrą książkę na ten temat. Zgłębiaj wiedzę, a jest co zgłębiać! ;)



tymek7 - 23-01-2007 09:00
karciliśmy ją za kazde wchodzenie na stół lub łózko .... teraz mozemy ją karcić a ona i tak swoje :shake: ona zuca się na psy miejsze i słasze odniej i wtedy pies jest bez szans .



Marta i Wika - 24-01-2007 01:39

karciliśmy ją za kazde wchodzenie na stół lub łózko .... teraz mozemy ją karcić a ona i tak swoje :shake: A czy oprócz karcenia, pokazywaliście co ma robić wzamian i nagradzaliście to zachowanie?

A była socjalizowana z innymi psami? To też może być skutek zbyt wczesnego oddzielenia od matki i rodzeństwa... Zwykle piesek wędruje do nowego domu w wieku 8 tygodni, a są też opinie, że najlepiej byłoby, żeby zostawał z rodzeństwem do 10-12 tygodnia... To eliminuje wiele problemów z agresją później, i do psów i do ludzi.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl

  •  

     


     

     
    Copyright 2003. Notki końskim kopytkiem napisane...