|
pies na ringu - skupianie uwagi
Eurasierka - 02-04-2006 19:41
Mam do Was pytanie: jakie metody stosujecie do zwrócenia na siebie większej uwagi pieska? czy są to smakołyki w kieszeni, czy może piszcząca piłka w ręku? jakie metody najlepiej sprawdzają się u waszych pupili? jakich sposobów nie wolno stosować - czy podawanie psu smakołyków jest dozwolone, czy też regulamin zakazuje takich metod?
pozdrawiam, Eurasierka
marthee - 02-04-2006 20:46
Nie, no nie słyszałam, żeby zakazywano uzywania smakołyków, ja osobiście ich używam i świetnie zdają egzamin:cool3:
Cathedral - 02-04-2006 21:33
Mnóstwo ludzi wystawiając psy ma nawet przypięte specjalne saszetki na smakołyki. Nie spotkałam się, aby komukolwiek to przeszkadzało.
Ja próbuje chodzić przy nodze i biegać, trzymając smaksa w prawej dłoni uniesionej na wysokości głowy - jeśli pies spojrzy na moją twarz - dostaje tego smakołyka. Docelowo ma to nauczyć go nawiązywania ze mną kontaktu wzrokowego podczas wystawiania.
Asta - 02-04-2006 22:17
Ja uzywam rzecz jasna smakołyków.... Słyszałam wypadek (mój szwagier...), który wystawiał rotke na żywą mysz w słoiku ;)
marthee - 02-04-2006 22:24
O kurcze, nieźle to musiało wyglądać:-o
Nor(a) - 03-04-2006 07:35
Mam do Was pytanie: czy są to smakołyki w kieszeni, czy może piszcząca piłka w ręku?
wyrwała by mi z ręki uzywając wszelkich możliwych sposobów :diabloti: Szczerze mówiąc nie ucze na smakołyki :roll: ..ona ma stać jak posąg bez względu na wszystko (ideał dla mnie nie podtrzymywana za łeb). Inna rzecz, że dużo czasu minie zanim tak będzie. Póki co cieszę się z małych sukcesów..pies NARESZCIE zaczął ładnie kłusować przy nodze, a nie wbiegać mi pod nogi ciągnąc jak czołg :roll:
Agasia - 03-04-2006 08:07
moj pies w sumie nie potrzebuje nic - to taki maly model ;)
Za to ogolnie jest masa sposobow, zaczynajac od smakolykow, poprzez pstrykanie palcami etc, piszczenie zabawka, ulubiona zabawka...
Eurasierka - 03-04-2006 11:03
Szczerze mówiąc nie ucze na smakołyki :roll: ..
Tak? A czym nagradzasz psiutka w czasie szkolenia? :cool1:
flashka-g - 03-04-2006 11:07
na gesty, słowa, smakołyki, jakies odgłosy, piszczałki:) albo staram sie tak ze rozbawic psa ze wiedzial ze najlepsza zabawa jest ze mna:)
Nor(a) - 03-04-2006 11:12
Tak? A czym nagradzasz psiutka w czasie szkolenia? :cool1:
W czasie innych ćwiczeń oczywiście dostaje małe co nieco ;) ..choc nie zawsze..(często tylko głaski). Postawa na smakołyk nie daje rady, bo tylko smakołyk jej w głowie :p , więc uczymy się na dobre słowa :lol: . Będą z niej "ludzie", ale za jakiś czas ;)..Poza tym nie chce żeby mi węszyła na ringu szukając co i gdzie mam do żarcia, a robi to dość ..wyraziście :roll:
sylrwia - 03-04-2006 12:09
Ja jeszcze ze swoim wyżełkiem nie byłam na żadnej wystawie, ale juz w czerwcu chcielibyśmy się pokazać. I teraz mam pytanie co mam zrobic bo on jak widzi innego psa strasznie szaleje, chce sie okropnie bawić. A niestety na wystawie nie bedziemy jedynymi psami. :placz:
Eurasierka - 03-04-2006 14:10
Sylrwia, może po prostu warto "zahaczyć" jakiegoś chętnego psiarza na wybieganie psiaków przed wpuszczeniem ich na ring?... ;)
sylrwia - 03-04-2006 14:21
Nie wiem czy to realne. Czy realne jest to aby on sie wybiegał. Juz nie mowiac o tym czy ja znajde psa z samego rana aby moj sie choc troche wybiegał. On by biegał biegał i biegał :crazyeye: W niedziele byliśmy na wsi i on biegał, szalał z psem dziadków 4 godziny i jeszcze by mógł - to po prostu wyżeł:roll:. I nie ganiał dlatego, że w ciągu tygodnia nie jest wybiegany :shake: on chyba regeneruje się od słońca czy jak:cool1: . Mi nie przeszkadza to ze on jest taki zywy, jakby mi nie pasowało to nie brałabym wyżła ale ja sobie wystawy z nim nie wyobrażam.:placz:
Nor(a) - 03-04-2006 14:30
Nie wiem czy to realne. Czy realne jest to aby on sie wybiegał. Juz nie mowiac o tym czy ja znajde psa z samego rana aby moj sie choc troche wybiegał. On by biegał biegał i biegał :crazyeye: W niedziele byliśmy na wsi i on biegał, szalał z psem dziadków 4 godziny i jeszcze by mógł - to po prostu wyżeł:roll:. I nie ganiał dlatego, że w ciągu tygodnia nie jest wybiegany :shake: on chyba regeneruje się od słońca czy jak:cool1: . Mi nie przeszkadza to ze on jest taki zywy, jakby mi nie pasowało to nie brałabym wyżła ale ja sobie wystawy z nim nie wyobrażam.:placz:
Dasz radę na wystawie ;) . Mnie się też wydawało, że będzie tragedia z pełną energii i siły gordonką. Aż dziwne - było całkiem ok. Pies się po jakimś czasie po prostu znudził chyba tym tłumem. No może trochę "tragedii" było jak wyszla do porównania ze swoim bratem :diabloti: (wcześniej w swojej klasie na ringu byliśmy sami)
sylrwia - 03-04-2006 22:36
Dasz radę na wystawie ;) . Mnie się też wydawało, że będzie tragedia z pełną energii i siły gordonką. Aż dziwne - było całkiem ok. Pies się po jakimś czasie po prostu znudził chyba tym tłumem. No może trochę "tragedii" było jak wyszla do porównania ze swoim bratem :diabloti: (wcześniej w swojej klasie na ringu byliśmy sami)
Dzieki Nor(a) za pocieszenie, choć i tak mam pietra.:roll:
Nor(a) - 03-04-2006 22:46
Dzieki Nor(a) za pocieszenie, choć i tak mam pietra.:roll:
Też miałam :smhair2:. Ale na ringu gr VII okazało się b. sympatycznie.. Powodzenia i przyszłych sukcesów życzę ;)
AnkaW - 04-04-2006 07:49
Ja tylko raz spotkałam się z zakazem używania wszelkich zmakołyków i zachęt na wystawie.:roll: To było w tamtym roku na międzynarodówce w Warszawie. Pani przez megafony trąbiła że przyłąpanie na tym grozi wywaleniem z ringu :mad:
borsaf - 04-04-2006 08:34
Sylrwia do czerwca jeszcze daleko, zdążysz młodego poduczyć. Z tym bieganiem za psiakami to też może byc różnie. Na wystawie psy, które są pierwszy raz, są z reguły troche zestresowane tym wszystkim i raczej możesz mieć kłopoty, żeby Ci młody się odprężył. Zalecałaby odwiedzenie jakiejs wystawy z psem, ale w roli widza, żeby sie opatrzytrzył.
sylrwia - 04-04-2006 08:40
Tylko na niektóre wystawy nie wpuszcaja jesli pies nie jest wystawiany. Planuje przed swietami pokrecic sie, posiedziec i pocwiczyc z nim pod TESCO - tam bedzie kupe ludzi i hałasu. :eviltong:
Eurasierka - 04-04-2006 09:19
Ja tylko raz spotkałam się z zakazem używania wszelkich zmakołyków i zachęt na wystawie.:roll: To było w tamtym roku na międzynarodówce w Warszawie. Pani przez megafony trąbiła że przyłąpanie na tym grozi wywaleniem z ringu :mad:
To w końcu jak to jest? Wolno, czy nie? Bo może słusznie podejrzewam, że zakaz jest, tyle tylko, że na większości wystaw nie pilnuje się takich "dopingów"?
Agasia - 04-04-2006 09:23
W zadnych regulaminach nie jest napisane ze nie wolno.. bo niby czemu mialby sluzyc taki zakaz? Ja zawsze mam przy sobie na wystawie smakolyki i mala zabaweczke i dla mnie jest o podstawa przy wystawianiu, niestety nie kazdy pies od urodzenia jest malym championem i sie sam z siebie wystawia ;)
Eurasierka - 04-04-2006 10:06
Ja zawsze mam przy sobie na wystawie smakolyki i mala zabaweczke i dla mnie jest o podstawa przy wystawianiu
Przy sobie, to jednak nie to samo, co karmienie psa na ringu, prawda? ;) Przy sobie to nawet możesz mieć kilo zwyczajnej... :eviltong:
M.M. - 04-04-2006 18:27
Ja tylko raz spotkałam się z zakazem używania wszelkich zmakołyków i zachęt na wystawie.:roll: To było w tamtym roku na międzynarodówce w Warszawie. Pani przez megafony trąbiła że przyłąpanie na tym grozi wywaleniem z ringu :mad: W Warszawie na tej wystawie też było można,mowa była tylko o torze agility,na koniec zaznaczyła,że dotyczy to tylko tej konkurencji:evil_lol:
talut - 04-04-2006 20:40
mało znam psów, które wystawiały by się same z siebie-większość ma małą motywacje w postaci smakołyka ;)
co do skupiania uwagi-cmokam, wołam ją po imieniu, wołam 'hej hej' albo 'cyk cyk' i wydaję z siebie różne dziwne dźwięki :)
sylrwia - 04-04-2006 21:28
mało znam psów, które wystawiały by się same z siebie-większość ma małą motywacje w postaci smakołyka ;)
co do skupiania uwagi-cmokam, wołam ją po imieniu, wołam 'hej hej' albo 'cyk cyk' i wydaję z siebie różne dziwne dźwięki :)
A mój jak sie go wola lub po prostu gada do niego to sie tak okropnie cieszy i majta ogonem ze cały chodzi. Czy sedziowie sie moga przyczepic do tego?
talut - 05-04-2006 07:34
nie wydaje mi się, żeby machanie ogonem było czymś złym ;)
Agasia - 05-04-2006 08:06
nie wydaje mi się, żeby machanie ogonem było czymś złym ;)
Pokazuje o dobrym kontakcie wlasiciclea z psem ;)
Przy sobie znaczy sie w kieszeni, lub innym podobnym miejscu, aby zawsze na ringu mozna bylo skorzystac z tego ;)
Reyes - 05-04-2006 15:37
Ja uzywam rzecz jasna smakołyków.... Słyszałam wypadek (mój szwagier...), który wystawiał rotke na żywą mysz w słoiku ;)
Ciekawe czy jakbym miała w drógiej ręce królika w klatce wywaliłby mnie z ringu:D. Bo dynamika mojego psa podskoczyła by ponad skale ;P. Nie o samego królika idze, ale o fajne stworzonko w grzechoczącej klatce :) można potrącić łapką to zagra i można szczeknąć żeby sobie poskakał:diabloti: . Ja uzywam najbezczelniej plasterków kiełbaski. Mam saszetke na biodrach. Jak jakośtak kiedyś moja psica zaczeła się opcyndalać na ringówce najbezczelniej jej to (kiełbase) podsunełam pod nos żeby było co gonić. Podziałało :p
AnkaW - 05-04-2006 18:55
W Warszawie na tej wystawie też było można,mowa była tylko o torze agility,na koniec zaznaczyła,że dotyczy to tylko tej konkurencji:evil_lol:
:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: to w takim razie nie tylko ja nie dosłyszałam, że dotyczy to tylko agility, bo wokół mnie wszyscy zaczeli chować łakocie w różne zakamarki :lol: :lol: i niewybrednie wyrażać swoją opinię na ten temat :mad:
UTAAP - 05-04-2006 19:21
Ja zawsze mam ze soba smakolyki jak wystawiam Gajke. To, w jej przypadku, najlepiej jak na razie sie sprawdza jesli chodzi o skupianie uwagi. Metode trzeba dobrac do psa, bo jeden bedzie szalal za kielbasa, inny za pileczka, a jeszcze inny za piszczaca zabawka - tak jak u ludzi, kazdy pies ma swoj gust:p . Jak sie juz znajdzie taki "konik" dla swojego psa, trzeba nauczyc go co ma robic, zeby mogl z niego "skorzystac":razz: . Na poczatku wiekszosc psow nie kontroluje sie zupelnie lub slabo, na widok/zapach owej pozadanej rzeczy i skacze, kreci sie w miejscu(lub nie:lol: ), piszczy itd. Trzymajac taki "skarb" w rece w bezpiecznej odleglosci(czyt.-tak, zeby pies nie mogl go sobie wziac, np.smaczek w zamknietej dloni, zabawka w rece ale schowana za plecami lub odpowiednio wysoko podniesiona), czekamy i obserwujemy zachowanie psa. Tak jak mowilam, na poczatku bedzie wariactwo, ale wkoncu sie uspokoi i tego momentu wlasnie wyczekujemy:cool3: - jak tylko pies przestanie skakac, dajemy mu skarb. Nie wazne, ze znow zaczyna na nas skakac/piszczec - znow wyczekujemy momentu uspokojenia i kiedy to nastapi, nagradzamy psa. Na poczatku nie jest wazne, ze pies nie stoi prosto, nie ma podniesionego/opuszczonego ogona itd.- na poczatku wazne zeby go nauczyc, ze jesli chce dostac skarb, musi sie uspokoic, chocby to bylo tylko na kilka sekund. Stopniowo wydluzamy czas pomiedzy uspokojeniem sie psa a ofiarowaniem skarbu. Dopiero, gdy pies umie spokojnie nas obserwowac gdy trzymamy skarb, mozemy zaczac wymagac od niego czegos wiecej, np.rownego ustawienia przednich lap(na poczatku tylko przednich, tylne nie wazne!). Mozemy go do tego "sprowokowac" nakierowujac smakolykiem, albo swoja postawa, albo poprostu "wychwycic ten moment" jesli sam z seibie dobrze stanie - dajemy natychmiast smakolyk i chwalimy. W ten sposob mozemy nauczyc psa poszczegolnych elementow ladnej postawy, a pozniej polaczyc je ze soba w calosc. To jest praca na wiele miesiecy, ale nie wymaga specjalnego ekwipunku i mozna cwiczyc wszedzie, zawsze, o kazdej porze:mdrmed: :grins: ....a pozniej chwalic sie tym na wystawach:jumpie: :Dog_run: :laugh2_2:
Eurasierka - 06-04-2006 14:03
No, dobra... ale jak nas w niedzielę wywalą z ringu, to będę wiedziała, do kogo mieć pretensje :comp26:...
i nie kuście tak tymi gryzoniami, bo się w końcu złamię i zamiast smakoli zabiorę naszego szczura :cool1:
Nugatowa - 06-04-2006 17:51
Tylko na niektóre wystawy nie wpuszcaja jesli pies nie jest wystawiany. Planuje przed swietami pokrecic sie, posiedziec i pocwiczyc z nim pod TESCO - tam bedzie kupe ludzi i hałasu. :eviltong:
Witaj sylwia :cool3: Miała taki sam problem Nugat mogłyby biegac biegać biegać ....i jeszcze raz biegać..Aż w wieku 9 miesiecy poszlismy na wystawe masa psów ludzi i sie od razu ustatkował troche go to zdziwiło, ale zarazem zaciekawiło pilnowal sie mojej nogi Nugat widzac taka ogromna ilość psiaków poczuł sie nie pewnie i trzymał sie mojej nogi :cool3: Byla to pierwsza wystawa bylismy zdenrwowani ale po 1 wystawie zmobilizowało mnie to i tak codziennie cwiczylismy codziennie przez zabawe pochawły smakołyki ulubione zabawki i teraz zadnych problemów Nugat kocha wystawy i traktuje to jak zabawe z reszta jak wszytsko:cool1: :mad: hihiih
A co do cwiczeń przed Tesco sanowczo odradzam:shake: :shake: Pies widzac mnóstwo metalowych wózków ludzi piszczacych dzieci--- zdebieje, inne psiaki to co innego:lol: :lol:
Dinusia - 06-04-2006 18:14
My jeszcze nie bylysmy na zadnej wystawie, ale jak z Nela cwicze to trzymam smakolyk w rece albo w kieszeni a ona wcale o tym nie wie i jak ladnie chodzi to jej daje smakolyk... :D a jak bylam na wystawie i ogladalam inne psy to ludzie biegali i trzymali smaolyki przed psem... troche dziwnie to wygladalo :/ a ja nie bede chyba tak robic tylko poprostu trzymac smakolyk w rece... a mozna na ringu dac psu tkai smakolyk jak bedzie ladnie chodzil?
UTAAP - 07-04-2006 00:21
My jeszcze nie bylysmy na zadnej wystawie, ale jak z Nela cwicze to trzymam smakolyk w rece albo w kieszeni a ona wcale o tym nie wie i jak ladnie chodzi to jej daje smakolyk... :D a jak bylam na wystawie i ogladalam inne psy to ludzie biegali i trzymali smaolyki przed psem... troche dziwnie to wygladalo :/ a ja nie bede chyba tak robic tylko poprostu trzymac smakolyk w rece... a mozna na ringu dac psu tkai smakolyk jak bedzie ladnie chodzil?
Dinusia, pewnie ze mozna:lol: , mozna nawet trzymac ten smaczek caly czas wrecz dotykajac nosa psa zeby go lizal:evil_lol: . Zauwaz, ze cwiczenie w domu czy na spacerze to troche inne warunki niz wystawa:razz: . Pies zna teren, zapachy, dzwieki, nawet mijajace go znajome psy - na wystawie jest zupelnie odwrotnie i dlatego czesto sie zdarza, ze wystawcy wrecz pokazuja psu smakolyki, zeby jeszcze bardziej wzmocnic w nim chec na jedzonko a odwrocic uwage, np. od "dziwnie" ubranej pani stojacej poza ringiem:evil_lol: :evil_lol: . Pewnie, ze mozna psa nauczyc aby zwracal uwage na handlera niezaleznie od warunkow dookola, ale jest to czasochlonne zadanie, wymagajace wiele cierpliwosci i systematycznosci w pracy z psem:p
Pewnie ze mozesz tylko trzymac smaczek w rece i jesli twoj pies na to "pojdzie" na pierwszej wystawie, to super! Ale nie przejmuj sie jesli nie bedzie mogl skupic uwagi i bez obawy pokaz mu ze go masz, daj polizac lub ugryzc kawalek - to zaden wstyd, a moze bardzo pomoc mu "polubic" wystawianie sie:loveu:
Jesli chodzi o ciwczenia pod TESCO itp., to mozna z tego skorzystac, ale nie na pierwszych cwiczeniach. Do takiej sytuacji trzeba psa przygotowac, najpierw cwiczac w spokojnych miejscach i stopniowo w coraz bardziej rozpraszajacym otoczeniu;)
Eurasierka, nie ma sprawy, tylko nie wymagaj od swojej dziewczynki zbyt duzo od razu:cool3:
Bushak - 07-04-2006 10:24
Ja też mam pewien problem z wystawianiem. Pies się faktycznie pobudza na smakołyk, nawet aż za bardzo, ale do jeszcze jest do opanowania poprzez ćwiczenia. Natomiast w żaden sposób nie jestem w stanie opanować ślinienia się. A bernardyn stojący na rignu z wiszącymi "glutkami" nie wygląda zbyt atrakcyjnie. No i co tu zrobić? Schowanie smakołyków do kieszeni nie pomoże, bo "bestia" ma taki węch, że nawet wywąchał kiedyć stare, wyschnięte całuski, zawinięte w worek foliowy i spakowane w zamkniętej walizce :cool3: Na zabawki zbytnio nie reaguje, bo i tak wszystkie zabawki zabiera mój ONek (Bush), więc on sobie je odpuścił. Najlepiej wygląda, gdy się go oddzieli od Busha, np. płotkiem, bo wtedy podnosi głowę do góry i czujnie obserwuje, co jego najlepszy przyjaciel robi. Ale z kolei Busha nie mogę zabrać na wystawę, choćby dlatego, że Bush kiepsko się dogaduje z innymi psami (dominant).
Dinusia - 07-04-2006 11:56
Moim zdaniem nie bierz smakolykow tylko zachecaj go reka i glosem... :)
flashka-g - 07-04-2006 12:04
Moim zdaniem nie bierz smakolykow tylko zachecaj go reka i glosem... :)
no albo mniej pomocnika co bedzie kolo Ciebie z recznikiem do wytarcia glutków:))
talut - 07-04-2006 13:35
też mam problem z glutkami-wycieram je ręką na znak siostry :lol:
Nugatika - 07-04-2007 19:20
raczej to chyba niemozliwe, no ale sie zapytam, czy pies biegajac po ringu moze miec cos w pysku, tzn. trzymac cos? Nugat jak ma w buzi cokolwiek, od patyka, po rozne glupie zabawki rusza sie baaardzo slicznie, wyprostowany, napiety, no cudo :)
Nugatika - 07-04-2007 19:21
raczej to chyba niemozliwe, no ale sie zapytam, czy pies biegajac po ringu moze miec cos w pysku, tzn. trzymac cos? Nugat jak ma w buzi cokolwiek, od patyka, po rozne glupie zabawki rusza sie baaardzo slicznie, wyprostowany, napiety, no cudo :)
UTAAP - 09-04-2007 02:24
Ja sie dolaczam do pytania :razz: . Wprawdzie moze nie skorzystam, ale jak sie wystawialysmy jeszcze w PL to tez mi takie pytanie przyszlo do glowy, bo Gajka reaguje dokladnie tak samo jak Nugat Nugatiki - pieknie wyprostowana, sprezysty klusik a glowa i ogon wysoko w gorze :p
Bogarka - 09-04-2007 09:30
My sie jeszcze nie wystawialismy ale cwiczymy. Wypróbowałam i smakołyk i zabawke ale chyba raczej bedzie smakołyk tylko moze nie ten sam jaki dostaje na spacerze czy w szkole. Bo do zabawki Hadar skacze.
Gazuś - 11-04-2007 09:53
no albo mniej pomocnika co bedzie kolo Ciebie z recznikiem do wytarcia glutków:))
Mi się taki pomocnik zawsze przydaje :-) Musze zawsze przed sędizowaniem komuś wcisnąć ręcznik, bo Doc jak widzi choćby starą skórkę od chleba to ślinotoku dostaje :-)
Marta & Figa - 11-04-2007 10:22
Bo do zabawki Hadar skacze.
Figa tak samo ;) dlatego też wystawiam ją na smakołyki ( dobrze mi się wystawia na pokrojone w kostke parówki )
mia_mia - 11-04-2007 13:27
piszczenie pileczka jest nie fair wobec pozostalych handlerow-rozprasza sie ich psy.. sa sedziowie kotry zabraniaja piszczalek.. ostatnio sedzia wyrzucil nam pilki z ringu, nawet te nie piszczace:-o
olaglowka - 11-04-2007 18:26
piszczenie pileczka jest nie fair wobec pozostalych handlerow-rozprasza sie ich psy.. sa sedziowie kotry zabraniaja piszczalek.. ostatnio sedzia wyrzucil nam pilki z ringu, nawet te nie piszczace:-o
a ja jak bylam na wystawie (w Słowacji, sedzia nie pamiętam z jakiego kraju)to sam sedzia chodzil z piszczaca zabawka.
Agasia - 11-04-2007 18:35
a ja jak bylam na wystawie (w Słowacji, sedzia nie pamiętam z jakiego kraju)to sam sedzia chodzil z piszczaca zabawka.
Zdarza sie gdy np. sedzia chce ocenic wyraz pyska psa, a wiadomo ze wiekszosc odwroci i "nastawi" glowke na piszczacy przedmiot. Ale w tym nie ma nic rozpraszajacego bo i tak i tak kazdy pies ma na nia spojrzec, napewno sedzia nie piszczal sobie z nudow ;)
Kwestia tego jak kto ta zabawke uzywa.. Ja wystawiajac psy na zabawki robie to w dosc dyskretny sposob, czesto sedzia nawet niezauwaza mojej zabawki ;). Nie macham nia po calym ringu, staram sie zeby byla ona jak najmniejsza, chowam ja albo w kieszonke, albo gdzies "za siebie". Wyjmuje jedynie podczas gdy pies musi byc idealnie ustawiony lub gdy pies traktuje ja jako nagrode - podczas nagradzania. Nie widze potrzeby pokazywania i piszczenia zabawka caly czas bycia na ringu bo i to przeszkadza - i psu sie moze znudzic ;)
kynolożka - 13-04-2007 15:35
Z moim psem najlepiej skutkują smakołyki i powchały w stylu "dobra dziewczyna":)
wiska - 13-04-2007 18:53
Tylko na niektóre wystawy nie wpuszcaja jesli pies nie jest wystawiany. Planuje przed swietami pokrecic sie, posiedziec i pocwiczyc z nim pod TESCO - tam bedzie kupe ludzi i hałasu. :eviltong:
A moze lepiej pojechac z nim na jakas wystawe nie zapisujac sie i pocwiczyc gdzies na boku-przy okazji zobaczysz jak zaeraguje;)
Aisa_ - 19-05-2007 17:29
Mój młody w domu bez serka nie chciał się ruszyć, a na wystawie zdębiał i nic do pyska nie chciał wziąć, nawet świeżego mięska! :lol:
A co myślicie o pozie wystawowej prowokowanej drapaniem u dołu plecków? :lol: Ostatnio sama stwierdziłam, ze to najskuteczniejsza metoda - Emuś pięknie się wygina i pyszczek wyciąga praktycznie pionowo w górę Ciekawa jestem jak by to wyglądało - stoimy do opisu, a ja drapię swojego psa po pleckach :roflt: :roflt: :roflt:
Talagia - 24-05-2007 23:46
Ja często drapie mojego psa po brzuszku podczas opisu :P
lothia - 12-07-2007 12:10
kurcze a u nas w domu na smakołyk ładnie się wystawia a na wystawie totalna porażka,jest głodomorem, nie dostała sniadania ale przysmaki wcale jej nie interesowały,po ocenie bardzo ładnie biegała na ringu i sie ustawiała
flashka-g - 12-07-2007 12:49
kurcze a u nas w domu na smakołyk ładnie się wystawia a na wystawie totalna porażka,jest głodomorem, nie dostała sniadania ale przysmaki wcale jej nie interesowały,po ocenie bardzo ładnie biegała na ringu i sie ustawiała
bo zapewne udzielil jej sie podczas oceny twoj stres:diabloti:
lothia - 12-07-2007 13:20
pewnie tak, ona generalnie do odważnych nie należy ale ja nawet po byłam zestersowana a ona już po ocenie bardzo ładnie się prezentowała ćwiczania w domu[wiadomo że nie doskonałe bo się uczy] http://www.chinesecrested.no/pics/ca...29ed3937a4.jpg http://www.grzywacze.republika.pl/pliki/DSCF1857.jpg i ringowa porazka http://img184.imageshack.us/img184/408/perla3vc8.jpg http://img184.imageshack.us/img184/7550/0001393pld1.jpg na dodatek nasz ring był koło Onków,więc hałas i dziwne dźwieki,mam nadzieję że kolejne wystawy będą lepsze Perla wąchała sobie trawkę robiła wszystko oprócz stania i tak dziwię sie że pobiegła , bo generalnie trzeba ją ciagnąć
flashka-g - 13-07-2007 10:48
moze za pozno przyjechalas na wystawe, zeby sunia sie oswoila z terenem, halasem i wieloma zapachami.
lothia - 13-07-2007 12:02
wiesz Flaszi chyba źle zrobiłam że nie rozruszałam jej na poczatku,tylko siedziała w klatce,bałam się że tak wystraszy się dużej ilości psów że ją "zatnie" i to był chyba mój błąd,nauczka na przyszłość ale jak masz jeszcze jakieś pomysły na jej nią będę wdzięczna za każdą podpowiedź pozatym tak mnie zatkało że biegnie, że szłam a ona lepiej wyglada jak razem biegniemy,musi mieć większe przyspieszenie,wiedziałam co powinnam zrobic[mniej więcej]ale poprostu nie mogłam sie ruszyć
flashka-g - 13-07-2007 12:06
wiesz Flaszi chyba źle zrobiłam że nie rozruszałam jej na poczatku,tylko siedziała w klatce,bałam się że tak wystraszy się dużej ilości psów że ją "zatnie" i to był chyba mój błąd,nauczka na przyszłość ale jak masz jeszcze jakieś pomysły na jej nią będę wdzięczna za każdą podpowiedź
ja zawsze staram sie byc na wystawie kolo 8 nawet jak wchodzimy na szarym koncu aby pies zdarzyl sie przyzwyczaic z otoczneiem. Zawsze z nim musze pocwiczyc chociazby 5-10 minut w ringu przed ocena:) zawsze to daje widoczne efekty niz wyciagniecie psa dopiero przed wyjsciem na ring.
lothia - 13-07-2007 12:09
na następnej wystawie tak spróbuję,zobaczę czy coś pomoże mam nadzieję że zanim zaczniemy w młodzieży Perla osiągnie przynajmniej "dobry" w wystawianiu
flashka-g - 13-07-2007 12:13
na następnej wystawie tak spróbuję,zobaczę czy coś pomoże mam nadzieję że zanim zaczniemy w młodzieży Perla osiągnie przynajmniej "dobry" w wystawianiu no to bede trzymac kciuki;)
lothia - 13-07-2007 12:15
dzięki,za daleko mieszkasz,tak pomogłabyś czasami:razz:
Śnieżynka - 13-07-2007 15:16
Co do wystawiania psa na samkołyki ja swojego chwale, bo smakolyki to on dostaje po ocenie jak juz schodzimy z ringu za ladne zachowanie na ringu. Podczas prezentacji tylko pochwaly slowne, przyzwyczaiłam go ze jak mu trzymam reke pod pyszczkiem to stoi nie ruchomo i sie nie rusza puki energicznie Go nie wytarmosze po grzbiecie :) Bo jedyne na co on mi reaguje w obcym otoczeniu to jego ulubiona skarpetka :) a tak chyba gupio by bylo wparowac ze skarpetka w rece i machac mu przed nosem zeby skupil uwagne na skarpetce a nie na wszystkim do okola :)
Duzo nam dało bycie wcześniej na wystawie zeby oswoił sie z tym całym zamieszaniem i podczas oceny byl spokojny :) a nawet obok ringu ktorego bylismy wystawiani byl kojec Cziłał ktore nie miłosiernie ujadały a on sie połozył obok i patrzył sie jak "to małe coś" skacze i piszczy :) a na mnei sie potem obraził ze mu nie pozwolilam tam lezec i go przesunełam ale osobiście nie bylam w stanei wytrzymac ujadania tych psiaków, a on miał swietna zabawe.
Jak wy uważacie machanie skarpetka było by bardzo smieszne ??
Agasia - 13-07-2007 15:40
Jestem zdania, ze wszystkie chwyty są dozwolone i ze najwazniejsze jest jak najlepsze pokazanie psa. Ostatnio na warszawskim CACIBie pokazujac beagle (baaardzo znudzonego) gadalam do niego, skakalam, prowokowalam poszczekiwanie - tylko po to aby sie prezyl i machal ogonem, a nie kulil i prszedstawial sobą obraz "mam cie w d****" :)
Reyes - 13-07-2007 21:25
Mnie przebijcie - ja psu Zuli śpiewałam ... żeby on sam nie zaczął śpiewać :]
zula - 16-07-2007 13:04
Mnie przebijcie - ja psu Zuli śpiewałam ... żeby on sam nie zaczął śpiewać :]
Timurkowi? Jego nic nie jest w stanie powstrzymać:evil_lol:
Reyes - 16-07-2007 13:55
Timurkowi? Jego nic nie jest w stanie powstrzymać:evil_lol:
W każdym razie tak go zatkało że się zamknął :D tylko inni handlerzy na mnie dziwnie patrzeli.
zula - 16-07-2007 17:54
W każdym razie tak go zatkało że się zamknął :D tylko inni handlerzy na mnie dziwnie patrzeli.
O rany, jestem w szoku, że się uspokoił :-o Może też zacznę mu śpiewać:evil_lol:
Śnieżynka - 20-07-2007 08:52
Hej mam do was pytanko bo po ostatniej wystawie czyli pierwszej mojego psa na trawie okazalo zie ze trawa ciekawsza niz cistka bo cistak sa na 4 kroki a potem albo skakanie albo nos w trawie, a na skarpetka sie oglada caly czas... Jak myslicie czy jest możliwość podczas chodzenia w kółeczko machac mu skarpetka przed nosem ?? a chodzi mi o sedzine Junkiewicz i sedziego Boryczko.. Jak oni maja sie do takich metod podczas biegania bo stac to my stoimi statycznie bardzo ladnie. albo gorzej mamy z bieganiem zeby glowa byla w gorze :(
Reyes - 20-07-2007 10:45
A nie możesz tej skarpety mieć np. w rękawie? Albo nagradzaj skarpetą (wcześniej schowaną ) po tych 4 sek. grzecznie żeby spełniała role nagrody nie wabika.
Śnieżynka - 20-07-2007 11:29
właśnie o to chodzi że on musi ja widzieć zeby mial na czym skupic uwage,a nie na trawie ktora mu nie pasi... Bo w chali to nie ma problemu sam idze z glowa w gorze a na trawie uwaza ze trawa lepsza..... A czy to duzy blad jak bym tak robila moz enie ze skarpeta ale np z duzym ciastkiem zeby go dobrze widzial i szedl patrzac sie na ciastko czy nie powinno sie tak robic podczac biegu... bo widze ze podczas stania to ludzie wszystkiego probuja... i sedziowie jakos nie mowia ze zle .....
Wiza - 20-07-2007 11:54
Ja oczywiście smakołyk, saszetka wisi przy gatkach a w niej ukochane atrobki suszone Kiarunka. Przy opisie 'wyciągam' jej głowe i szyje na pomocą ich, a długa szyja to zaleta dla goldena i od kąd tak robie (od 2 wystaw) z tych 2 wystaw mamy w opisie 'długa szyja" :) Jak biegne to zachęcam Kiare; chodź patrz cmokam pokazuje sma kołyk wtedy bardziej podnosi ogon (minimalnie) i sie na mnie patrzy z postawionymi uszkami.
sylrwia - 26-07-2007 16:26
właśnie o to chodzi że on musi ja widzieć zeby mial na czym skupic uwage,a nie na trawie ktora mu nie pasi... Bo w chali to nie ma problemu sam idze z glowa w gorze a na trawie uwaza ze trawa lepsza..... A czy to duzy blad jak bym tak robila moz enie ze skarpeta ale np z duzym ciastkiem zeby go dobrze widzial i szedl patrzac sie na ciastko czy nie powinno sie tak robic podczac biegu... bo widze ze podczas stania to ludzie wszystkiego probuja... i sedziowie jakos nie mowia ze zle .....
Z wystawami na dworze zawsze będzie problem bo na ringu psiaki pisikują teren i normalne jest, ze pies schyla głowe i "czyta" kto łaził tutaj wcześniej.:lol:
Shanara - 27-07-2007 08:30
Ja uważam,że dobrym pomysłem jest wystawianie psa w "szczeniakach", zeby oswoił sie z wystawami i zrozumiał "o co chodzi" póki jest młodziutki. Ja przed pierwsza wystawa miałam potwornego stresa...byłam przekonana,ze suka (dog niemiecki) wyciągnie mnie z ringu bo zobaczy kompanów do zabawy..okazało sie,że stała spokojnie i obyło się bez problemów.(co prawda jak patrze na zdjęcia z tej wystawy to zastanawiam się o czym myślałam na ringu,bo napewno nie o ustawieniu psa:evil_lol: ). Jedynym naszym problemem było nauczyć sie odpowiedniego tempa biegu..kiedyś ruszyłam za szybko i sunia uznała to za zaproszenie do brykanka , "odtańczyła na ringu taniec Sw.Wita"..na szczęście zdążyłam przełozyć ringówkę co zapobiegło zaliczeniu gleby :cool3: . Na kolejnych wystawach wspomagałam sie pomocą znajomych (nawoływanie) ale ostatnio nie jest to juz potrzebne i sunia stoi pieknie "sama z siebie" :p .
Frytela - 27-07-2007 11:52
moj kokos przed wystawianiem byl 4 razy na wystawie i teraz naprawde dobrze sie prezentuje :)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpspkrajenka.keep.pl
|