|
Kora, odeszla !
Kora - 01-07-2004 20:22
Dzisiaj uspilam swoja ukochana sunie Bullterierke Kore, moja przyjaciolke na dobre i na zle. Bullke z dusza czlowieka, tolerujaca wszystko i wszystkich, godzaca sie na darowanie odrobiny milosci psom ze schroniska, kochajaca dzieci. Dziekuje Bogu i Jej ze przygotowala mnie na to, co stac sie musialo. Tyle dobrego zaznalam od tego malego psiaka ze okrutnym byloby przez swoj "egoizm" pozwalac na to by cierpiala. Nie moge uwierzyc ze nie lezy w sasiednim pokoje, bo choc pochowalismy ja na cmentarzu w Koniku to 11 lat spedzonych razem nie pozwala mi na swiadomosc ze nie cierpi i moze jest szczesliwa.
Wind - 01-07-2004 20:27
Dorotko,
Nawet nie wiesz jak nam przykro ... bardzo, bardzo, bardzo ... Zupelnie nie wiem, co Ci napisac ... chyba tylko, ze Kora zawsze bedzie w naszej pamieci ...
B & M & M
Rocki - 01-07-2004 20:28
[*]
KORONA - 01-07-2004 23:28
Strasznie mi przykro :(
INA - 02-07-2004 07:27
Kora mi też strasznie przykro, :cry: dopiero po odejści mojego małego Misia zrozumiałam jaką tragedią jest stracić najlepszeggo przyjaciela- psa :cry: Pamiętam, że Kora chorowała .....Tak teraz już nie cierpi... i na pewno jest szczęsliwa... Trzymaj się. Nasi przyjaciele powinni żyć tak długo jak my..jak ludzie....
Emma2 - 02-07-2004 07:50
I mi jest bardzo smutno :cry:
Uważam ,że jest to wielka niesprawiedliwość ,że nasi mali przyjaciele tak krótka z nami przebywają. :(
sylwiaskalska - 02-07-2004 08:07
Dołamczam się do twoje smutku. Mam nadzieje że teraz bawi się pieskami w chmurkach :) i zajada wszystkie bullikowe przysmaki :)
Mokka - 02-07-2004 08:17
Wiem, co czujesz i wiem, że żadne słowa nie są w stanie złagodzić Twojego bólu. :cry: Ale minmo to powiem - trzymaj się. Nie zapomina się o przyjaciołach, którzy odeszli, ale z czasem mniej cierpimy.
Kora - 02-07-2004 08:36
Boze nie wierze ze jej nie ma! Chce sie obudzic!
Perfetia - 02-07-2004 08:55
Dorotko, :cry: :cry: :cry: Trzymaj się. Kora na pewno jest przy Tobie. Tylko teraz trochę inaczej. J.
ingridr - 02-07-2004 09:11
Nie wiem co Ci powiedzieć....straaasznie mi przykro. :cry: ... 23 lipca będzie rok jak umarła moja Muszka, ale ciągle o niej myślę... W niedzielę mało brakowało, a straciłabym moją malutką Pysię...
Myślę, że byłaś fantastyczną pańcią i Twoja Kora teraz wszystkim opowiada o Tobie w psim raju...nic ją nie boli, szaleje pewnie teraz z moją emerytką Muszką i jest radosnym psiakiem A Twoja miłość do psiatek nie może się "zmarnować"...może dasz jakiejs istotce troszkę ciepełka, milości, całusków i przytulańców???
banjo - 02-07-2004 11:49
tak mi przykro :cry: , niestety wiem co przeżywasz, więc pamiętaj, że znajdziesz tu przynajmniej troszkę pocieszenia i na pewno dużo zrozumienia. Pamiętaj że psiak na Ciebie patrzy i na pewno nie chce żebyś przez niego płakała, wspominaj dobre chwile i uśmiechaj się na Jego myśl trzymaj się jakoś :roll:
Atomic - 02-07-2004 11:54
Ja rowniez wiem co czujesz... Sama straciłam w Wigilie mojego ukochanego kundelka... :(
GOSIA09 - 02-07-2004 12:20
:bigcry: :bigcry: :bigcry:
anetta - 02-07-2004 17:16
:placz: zo co fatalny dzien.... Bardzo jest mi smutno i przykro...Trzymaj sie Dorotka :cry:
Kati - 02-07-2004 19:08
Bardzo mi przykro :cry: , trzymaj się.
Anulka - 02-07-2004 20:36
To chyba jakieś fatum, wyjątkowo smutny ten 1 lipca :cry: :cry: Ja może nie wiem jak to jest gdy traci się swojego najukochańszego psa. Jeszcze tego nie doświadczyłam ale przeżyłam już dwie tragiczne i bardzo smutne iodejścia bliskich mi osób i wiem jak to boli. Kora na pewno cię nie zapomniała i teraz biega sobie pewnie na wiecznie zielonych łąkach. Ale cząstka jej nadal tkwi w twoim serduchu i zawsze pozostanie żywa Trzymaj się cieplutko
dbsst - 02-07-2004 23:32
straszliwie mi przykro i wiem ze nie ma slow ktore mogly by Ci przyniesc otuche czy ukojenie wiec nawet nie probuje. naprawde jest mi przykro Koro ale badz dzielna i co noc wygladaj na nia w snach............
malawaszka - 03-07-2004 02:00
Odeszła razem z Rotti ... [']
Tilia - 03-07-2004 03:13
Dorota, wiesz, że ja i K. jesteśmy z Tobą... :(
rybkad - 03-07-2004 10:48
Trzymaj sie,razem z Jepkiem pojdziemy zapalic Koruni swieczke zeby spokojnie spala. I jak bedzie Ci bardzo zle to przypomnij sobie usmiechniety od ucha do ucha ryjek bulisia teraz napewno taki jest jak nic ja juz nie boli.
PIKA - 03-07-2004 21:32
Kora :cry: brak mi słów :( Wspólczuje :cry: ale ona teraz nie cierpi, nic jej nie boli, tylko biega z innymi psiakami po lakach za Teczowym Mostem :cry:
bea100 - 03-07-2004 21:33
Doroniu, pomyśl, że Kora czeka na Ciebie radosna (taka jaką ją pamiętam) za tęczowym mostem.... 8)
Matisse - 03-07-2004 22:00
Dorotko, jeszcze zupełnie niedawno i ja usypiałam swoją suńkę. Wiem jak bardzo straszne jest później takie puste mieszkanie. Pamiętaj, że to bullka, bullki zawsze i wszystko znoszą z godnoscią i bullkowym uśmiechem. Wielka szkoda, że ci, których kochamy nie mogą trwać przy nas aż do końca.
Jaga - 03-07-2004 22:06
Dorotko, dopiero tu zajrzalam :(. Strasznie mi przykro :(, trzymaj sie.
Ciapa - 05-07-2004 14:13
:cry: Kora, trzymaj sie!
elvisek - 05-07-2004 17:02
cześć mam na imię Elwira i jestem tu nowa chciałam ci powiedzieć,że mi bardzo przykro z powodu twojego pieska, ja dwa lata temu straciłam swoją bokserkę Zewę i muszę wyznać że po dzień dzisiejszy(mimo,że mam nowego psiaka)jeżdżę na miejsce gdzie ją pochowałam i sobie popłaczę. To był mój najlepszy przyjaciel. Pozdrawiam cię mocno,badź dzielna .
Kora - 07-07-2004 09:00
Bardzo Wam wszystkim dziekuję za dobre slowa, ale caly czas myslę ze moze nie wykorzystalam wszystkich mozliwości. Pól roku walki, to moze zbyt malo? Dorota
Mokka - 07-07-2004 10:13
Bardzo Wam wszystkim dziekuję za dobre slowa, ale caly czas myslę ze moze nie wykorzystalam wszystkich mozliwości. Pól roku walki, to moze zbyt malo? Dorota
Spójrz na to z innej strony. A może pół roku cierpień to zbyt dużo? Chciałabyś przedłużyć Jej życie - ale dla kogo? Dla Niej czy dla siebie? Jeśli cierpiała i nie było szans na wyleczenie, to podjęta przez Ciebie decyzja była jedyną słuszną. Nie powinniśmy skazywać naszych przyjaciół na sztuczne przedłużanie życia i cierpienie. Jeśli jest jakaś iskierka nadziei, że uda się psiaka wyleczyć, to inna sprawa. Trzeba walczyć do upadłego. Jeśli jednak przypadek jest beznadziejny i jedyne co nam pozostaje, to przedłużanie bólu, powinniśmy podejmować decyzje, które tylko pozornie wydają się okrutne. Ja osobiście wolałabym odejść szybko i w miarę bezboleśnie. Gdybym miała w perspektywie pełną cierpienia wegetację bez perspektyw na poprawę - chciałabym zostać poddana eutanazji.
jovka - 07-07-2004 23:12
Dopiero teraz zobaczyłam... :( :( :(
Poznałam Korę całkiem niedawno, już jako chudego choruska w za dużych szelkach, a i tak jest psem, który wpisał się w mojej pamięci jako jeden z najmilszych, jakie znam. Bardzo szkoda, że tak kótko :(
Pól roku walki, to moze zbyt malo?
Nikt tu chyba nie ma wątpliwości - i Ty też nie powinnaś - że zrobiłaś wszystko co w Twojej mocy walcząc o Korę. Ale wyrok na nią wydała choroba i nic się nie dało zrobić. Chyba, że na siłę... przedłużając powolne odchodzenie. A to, jak pisała Mokka, byłoby gorsze do zniesienia i dla Twojej dzielnej psinki i tak na prawdę dla Ciebie, za bardzo ją kochasz, żeby patrzeć jak strasznie cierpi :cry: .
Agga - 11-07-2004 00:01
Mnie tez jest przykro... :cry:
Kulka - 14-07-2004 20:41
Taki żal ! Ale pamiętaj że niestety to może okrutne , ale czas leczy rany i zobaczysz że kiedyś się z Korą spotkacie. A Korę zawsze będziesz nosić w serduchu!! :roll:
ARKA - 18-07-2004 01:21
Bardzo Wam wszystkim dziekuję za dobre slowa, ale caly czas myslę ze moze nie wykorzystalam wszystkich mozliwości. Pól roku walki, to moze zbyt malo? Dorota
Dorota, wykorzystalas wszystko, napewno. Uwierz mi. Czujesz to samo co ja-ze w pewnym momencie staje sie to waleniem glowa w mur a ukochana istota niknie w oczach! To wszystko to dla mnie szok, Rotti, Twoja Kora moja Sara-zaduzo jak na tak krotki czas. Wiesz,ze u mnie to byla 'blyskawica' to bardzo,bardzo boli :cry: :cry: Ponad dwa miesiace temu pogodna, zdrowo wygladajaca sunia i tu nagle guz... Mam tylko nadzieje ze bliskie naszym sercu dziewczyny zaprzyjaznily sie-Twoja Kora, moja Ziutka(odeszla rok temu-zaczynam bac sie lata!),Sara i nasza Kamusia...
blaira - 28-07-2004 17:28
Ten topic wlasciwie odkrylam przed chwilka bo o Korze dowiedzialam sie odsamej Doroty dorotko, z tego co od Ciebie uslyszalam to powiem Ci tyle ze zrobilas cholernie duzo dla swojej niuni nie masz sie za co obwiniac . Korze jest tam gdzies napewno super skoro"pobiegla do innych psow" co bylo znakiem dla Ciebie ona bedzie zawsze nad Toba czuwala buziaki blaira
Gofi - 29-07-2004 11:27
To smutne jak dchodzi nasz najlepszy przyjaciel - piesek Zawsze jest nam wtedy bardzo przykro i obwiniamy siebie że go uspaliśmy. Ale takie uspanie dało ukojenie Korze, ona napewno będzie zawsze z Tobą i nigdy cie nie opuści...
Kora - 01-08-2004 22:14
Dzisiaj mija miesiac od odejscia mojej Koruni, bylam w Koniku na jej grobie. Wspominalam jak byla malutka, ile dla mnie znaczy, ile jej zawdzieczam. Nie ma psa, ktory jej do rowna, ktory w czesci moze ja zastapic! Lapie sie na tym ze zaluje, chwil kiedy bylam w schronisku, a nie z nia! Przez siedem lat kazda niedziela, ile to czasu? Ale moze dlatego ze tak bardzo porusza mnie los psow i niesienie im pomocy daje mi sile, aby teraz dalej zyc bez Koruni!
Kora - 01-07-2005 09:47
Dzis mija pierwszy straszny rok, od kiedy nie ma mojej ukochanej suni. Rok temu o tej porze jeszcze byla ze mna o 17 jechala w ostatnia swoja podroz do Konika. Dzis o tej porze bede jechala do niej sama, zeby spedzic z nia troche czasu. Dzis wiem ze zaden pies nie moze mi jej nie zastapic.
sota36 - 01-07-2005 11:52
Jestem z toba - moj Atos zaopiekuje sie nia - z perwnoscia!!!
Kora - 04-04-2006 21:38
Trzynascie lat temu przyszla na swiat moja ukochana sunia bulaszka Korunia, byla dla mnie czyms, a wlasciwie kims ogromnie waznym w zyciu. Przez prawie jedenascie lat slonce swiecilo pelnym blaskiem, teraz przygaslo bo Korunia odeszla, zaden pies mi jej nie zastapi! http://img330.imageshack.us/img330/8...aja46bh.th.jpg
asher - 05-04-2006 02:31
Kora, trzymaj się cieplutko! :calus: Kiedyś jeszcze się zobaczycie...
Alicja - 07-04-2006 18:02
Tak bardzo byśmy chcieli zatrzymać naszych przyjaciół przy sobie jak najdłużej ...:shake: nie można ...zatrzymajmy więc WSPOMNIENIA te najpiękniejsze chwile .............
cuciola - 08-04-2006 15:23
wiem jak to jest stracic przyjaciela :( :( :( moj simbus odszedl miesiac temu...wiem ze zaden piesek mi go nie zastapi ale nie umiem zyc bez 4 -lapnego. Czekam na majowy miot w sprawdzonej hodowli zeby maluch w wakacje znowu nadal sens mojemu zyciu
boksiedwa - 08-04-2006 15:44
Zawsze trudno sie pogodzić z ocejściem naszych przyjaciół a najgorsze jest to, że one żyją tak krótko :( dla Kory [*]
Kora - 02-07-2006 08:39
Wczoraj, minela druga rocznica odejscia mojego Slonka Koruni, jak co roku w tym dniu o tej samej porze bylam z nia tyle ze na cmentarzu w Koniku. Widze jak zmienia sie wszystko, jak wraz z jej odejsciem zamknal sie pewien rozdzial w moim zyciu, nigdy zaden inny pies mi jej nie zastapi. Bardzo Cie kocham Bulasiu!
martavantos - 02-07-2006 19:51
NAprawde bardzo ci współczuje. Łzy mi leca czytajac twojego posta:-( . Nie potrafiłabym zyc bez moich psów:shake:
Agga - 02-07-2006 20:33
Kora bardzo mi przykro. Wiem co czujesz - nie tak dawno przechdziłam to samo:shake:
Kora - 01-07-2007 07:22
Dzisiaj za kilka godzin minie trzecia rocznica odejscia mojej ukochanej Koruni. Byla moim Sloncem, ktore zawsze mam w sercu.
zurdo - 01-07-2007 12:31
http://blogol.hu/pikz/kisherceg/candle.gif
Rybka_39 - 01-07-2007 12:35
[*] ja sobie nie wyobrazam jakby to było gdyby nie było przy mnie mojej Kory....serdecznie wspolczuje..:-(
ma_ruda - 01-07-2007 15:01
Sama odmierzam czas od dnia odejścia mojej Puni- za 2 dni minie 11 miesiąc. Trzy lata bez Kory wydaje się zapewne długo, ale domyslam się, że tęsknisz tak jakby to było wczoraj.
Kora miała wspaniałą Panią i tam za Tęczowym Mostem na pewno jest z Ciebie dumna.
szarotka11 - 02-07-2007 14:35
Wiem co to znaczy tęsknota za przyjacielem. Kora jestem z Tobą
Kora - 03-07-2007 12:40
Dziekuje Wszystkim. Wczoraj bylam u niej na cmentarzu w Koniku "pogadalam" z nia sobie, gdy wracalam przyblakal sie do mnie maly psiak, taki zwykly Burek przytulal sie poszedl za mna na przystanek pomyslalam ze jesli wejdzie do autobusu to go zabieram, mialam tylko smycz psiak sie zaparl musialam odjechac, beczalam cala droge. Zadzwonilam do Tanitki pojechala go szukac (bardzo Ci dziekuje Tanitko) niestety nie znalazla go nie moge sobie z tym poradzic.
zurdo - 01-11-2007 16:22
http://www.obrazki.info/miniatury/swie_candela9mz.jpg
Kora - 01-11-2007 20:03
Dzieki Zurdo za pamiec o moim sloneczku.
ma_ruda - 22-12-2007 19:23
http://img148.imageshack.us/img148/3181/wig61dy0.jpg WESOŁYCH ŚWIĄT:tree1::Dog_run:
Iri - 24-12-2007 12:18
http://img116.imageshack.us/img116/6...apieknaep8.jpg
szajbus - 24-12-2007 14:07
Wesołych Świąt ANIOŁECZKU
http://img413.imageshack.us/img413/8...atecznajj3.gif
Kora - 25-12-2007 09:09
Dziekuje pieknie. Na je jej grobie w Koniku blyska sie swiatelkami taka choinka.
zurdo - 14-02-2008 23:05
Dorota, kiedy przez przypadek trafiłam na program, w którym mówisz o tym, jak Kora wprowadziła Śnieżkę w Twoje życie, pomyślałam, ja, wielka racjonalistka, że może to nie są przypadki⌠Rasta też wprowadziła Tośkę w moje życie przez sen.
Kora http://images2.fotosik.pl/297/255ab0f43971c387m.jpg
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpspkrajenka.keep.pl
|