ďťż
 
 
   Nowinka
 
 

Podobne

 
    
 

 

 

 

Nowinka





Gwenhywar - 18-10-2005 14:55
Witam wszystkich :)
jestem juz za chwilę 30-letnią nieszczesliwą nieposiadaczką psa :( . Jestem fanatyczną fanką husky/malamutków. Na otarcie łez otaczam sie pluszakami - jak to tylko możliwe w formie szpiców. Bardzo bym chciała mieć piesa, dużo piesów.. a może i zaprzęg... :Dog_run: a może... a może... na razie mam tylko marzenia i dlatego bardzo chce przebywać wśród ludzi zwariowanych na punkcie tych psów, bo na pewno dowiem się od nich wiele nie tylko o samych psach (bo czytam o nich nieustannie - ale to tylko teoria) ale przede wszystkim o wydarzeniach, wyścigach.. na które bede mogła jeździć, zeby choć jako obserwator sie nimi nacieszyc... a co bedzie dalej czas pokaże.
Dlatego bardzo wasz proszę wspomózcie - dajcie mi trochę psiego świata :Help_2:





wiosna - 18-10-2005 15:22
hej, witam ;)

a - jesli mozna ;) - dlaczego pieska nie posiadasz..? jeszcze nie czy sie nie da.. ?



efra-husky - 18-10-2005 15:29
witamy Gwenhywar :D

Napisz coś więcej, skąd jesteś np.



Gwenhywar - 18-10-2005 15:37
:)
Rany jak fajnie.. juz sie do mnie ktos odezwal :) dzieki
Pieska nie mam - mam nadzieje ze jeszcze nie mam, bo sie nie da, mam male mieszkanie, mieszkam sama, do pracy daleko (a w warszawie to oznacza w moim przypaku godzine drogi w jedna strone) i pracuje dlugo.. przeciez psa nie moge umeczyc tyljko dlatego ze bardzo chcialabym go miec, ale wciaz mam nadzieje ze kiedys moje zycie sie zmieni i bede mogla miec stado zwariowanych psow, w domu z ogromnym ogrodem i lasem do hasania... chialoby sie tak bardzo...
Zawsze bylam chora na punkcie psow, a od kilku juz lat sprecyzowalam swoje uczucia i wielbie zaprzegowce, dlatego tak bardzo chcialabym pozac choc troche zucie z nimi zwiazane...





Drabster - 18-10-2005 16:09
To najważniejsze już jest Maszerka tylko jeszcze musi upaść na głowe zupełnie zmienić prace wyprowadzić sie na wieś i mieć 10 Hasiorów :D
A reszta sie jakos potoczy :Dog_run:



Gwenhywar - 18-10-2005 16:17
Jesli tylko powiesz mi na jaka prace mam zmienic obecna, to natychmiast padam na glowe :), zaciagam jakiegos faceta do lasu, na wies, biore hasiory pod pache i tak dalej.. i zyli dlugo i szczesliwie :)



Savannah - 18-10-2005 16:48
Witaj Gwenhywar! :wink:
Witaj w gronie ...dogomaniaków :lol: :)
Pozdrawiam



Śnieżna-Rakieta - 18-10-2005 17:35
Witam serdecznie!:D
Mam nadzieję, że spełni się Twoje Marzenie.
Pozdrawiam.



wiosna - 18-10-2005 17:57
no, to faktycznie pod wzgledem psow - nieciekawie. ale ja sie podpisuje wszystkimi naszymi lapami pod tym, zebyz szybko zmieniala prace, kupila ta chate z lasem i w lesie, i juz - pieski czekaja.. :)



Savannah - 18-10-2005 18:11

no, to faktycznie pod wzgledem psow - nieciekawie. ale ja sie podpisuje wszystkimi naszymi lapami pod tym, zebyz szybko zmieniala prace, kupila ta chate z lasem i w lesie, i juz - pieski czekaja.. :) i jeszcze z jakimś facetem ( Gwenhywar już o tym wspomniała 8) :wink: )
:lol: Pzdr



Gwenhywar - 19-10-2005 09:13
ehhh, zeby tylko marzenia i zyczenia sie spelnialy....
bylabym przeszczesliwa :)



Monika R. - 19-10-2005 12:04
ze stolicy jestes czy okolic??? 8) bo sie nie moge dowiedziec :wink: jasli mozna



Gwenhywar - 19-10-2005 12:09
Mozna, jak najbardziej :)
Dla jednych jestem z Warszawy (to dla tych co sa spoza niej), a dla innych - tych co mieszkaja w centrum jestem z okolic Lublina..
A tak na prawde to mieszkam w Warszawie, ale bardziej na jej obrzezach... :D



Piotr45 - 19-10-2005 19:41
Bądź dobrej myśli my w październiku 2003 też marzyliśmy o SH a czerwcu2004 już go mieliśmy aw październiku 2005 mamy już drugiego.Nigdy nie wiadomo co los przyniesie . trzeba tylko BARDZO CHCIEC



Gwenhywar - 20-10-2005 08:00
To racja
Zdaje sie na los
i BARDZO BARDZO CHCE :D



wiosna - 20-10-2005 08:23
no..
..a czasem losowi trzeba pomoc - ja wlasnie nakombinowalam sie strasznie, ale sie udalo..
a jak mowisz, ze mieszkasz na obzezu miasta... to juz tylko kwestia tej pracy - do dziela :D



Gwenhywar - 20-10-2005 08:33
Zgadza sie, na obrzezach miasta.. ale to za malo - mam na mysli moje mieszkanie, nie jestem bogaczem i mam tycia kawalerke...a zamkniecie w niej tak energicznego zwierzaka jest okrucienstwem... :cry:
opowiedz jak sie nakombinowalas.. podnies na duchu .... plizzzz



wiosna - 20-10-2005 09:43
z tego ostatniego kombinowania w ostatnecznie wyszlo tyle, ze wczoraj przywiozlam malego, chudego i wystraszonego haszczka ze schroniska.. 8)

kombinowac trzeba bylo o tyme, ze mieszkam z rodzicami, a ci niestety nie podzielaja mojej pasji psiej - stanelo na tym, ze 'znalazlam go blakajacego sie po miescie' 8)

no i narazie pieska oswajam, bo nie podchodzi do ludzi.

a haszczak w malym mieszkaniu..? to nie jest problem, jesli tylko masz czas, zeby troche go wybiegac i troche z nim 'pomieszkac' ;)
ale - juz nie bede kusic, bo powiesz pozniej, ze to przeze mnie rzucilas prace 8)



Gwenhywar - 20-10-2005 11:41
Przede wszystkim gratulacje za podjecie decyzji
Szczesciaz z tego malca :) oby jak najpredzej wrocil do formy

widzisz, ja mysle o tym, ze w dzisiejszych czasach trudno znalezc prace o stalych godzinach, gdzie powiedza pracujesz od tej do tej i wiecej nie, a sasiedzi tez niekoniecznie maja ochote podjac wyzwanie wyprowadzenia psa w ciagu dnia na to zwykle siusiu.. wiec trzymac go nawet gdybym zmienila prace 8 godz w zamknieciu... nie mam sumienia
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl

  •  

     


     

     
    Copyright 2003. Notki końskim kopytkiem napisane...