ďťż
 
 
   Mały AST nie pozwala jeść.
 
 

Podobne

 
    
 

 

 

 

Mały AST nie pozwala jeść.





Gosia>>> - 13-08-2006 11:19
Witam. Mam mały problem z moim Astkiem. Kiedy jem coś on staje koło mnie i zaczyna strasznie ujadać. Nie pomaga to, że na niego krzyknę, że dam klapsa, że go ignoruje. Robi tak nawet wtedy kiedy jest najedzony. Nie wiem co mam robic.





Nela - 13-08-2006 18:34
Gosia !! Ja bym ci radzila zebys zamykala pieska w osobnym pokoju jak masz zamiar przygotowywac posilek i w trakcie tez. Jezeli nie pomoze to musisz go przywolac na jego miejsce i zostaje zalozyc kaganiec taki nylonowy zeby go nie obtarl. Mozliwe ze to pomoze? nie wiem bo nigdy sie z takim problemem nie spotkalam. Mam psy "prosiaki" i "sliniaki" ale zeby szczekaly...
Powodzenia



Asztir - 13-08-2006 21:45
Są dwa proste wyjścia - naucz psa na komendę iść na swoje miejsce, albo zamykaj kuchnie jak jesz. Bicie i krzyki nie dadzą nic co zresztą chyba sama widzisz po braku reaakcji ze strony psa...



strumyk - 14-08-2006 09:07

Są dwa proste wyjścia - naucz psa na komendę iść na swoje miejsce, albo zamykaj kuchnie jak jesz. Dokladnie. Nastepnym etapem, gdy pies bedzie juz sie cicho zachowywal za drzwiami, bedzie moglo byc umieszczenie go za kratka - ze niby otwarte, widzi, ale nie moze wejsc i powoli zmniejszasz dystans.
Sa tez inne rozwiazania
Dajesz psu konga i sama jesz. Gdy sie odezwie poz skonczeniu - do pokoju.
Uczysz go komendy np na miejsce (najpierw bez jedzenia), utrwalasz ja i powoli wprowadzasz tak wielkie rozproszenie jak Twoje jedzenie. Albo go utrzymujesz tam dajac smaczki albo przy nawet pisnieciu pies laduje w innym pomieszczeniu zamkniety. Szybko skuma co mu sie oplaca, choc utzrymanie psa w pozycji jest trudne i moze troche zajac - uprzedzam,z e moze poczatkowo szybko zrywac to lezenie.
Mozna to jeszcze rozplanowac w zaleznosci co wybierzesz.
A nawet upewniaja psa w zachowaniu, bo zostawiasz jedzenie i poswiecasz mu swoja uwage. To wielka nagroda dla psa.





Gosia>>> - 14-08-2006 18:31
dzekuję wam bardzo. Zrobię tak jak mówicie. Mam nadzieję, że si uda:) Pozdrawiam



Asztir - 18-08-2006 11:29
Trzymiemy kciuki :D daj znać jak Ci idzie oduczanie żebractwa :cool1:



Gosia>>> - 18-08-2006 15:55
A więc po kilku dniach oduczania muszę stwierdzić, że idzie mi średnio. Kiedy jestem w domku to poprostu pies za drzwi jak szczeka i jest spokój. Ale gorzej jak zabieram go gdzieś ze sobą i nie mam możliwości zamknąć drzwi. jeśli chodzi o komendy to już lepiej nic nie będę mówić. Chce iść z nim w przyszłym tygodniu do psiego przedszkola, być może tam coś zdziałają. Muszę mieć nadzieję.. Pozdrawiam ;)



Asztir - 18-08-2006 18:10
Gosiu instruktorzy nic nie zdziałają jeżeli Ty się nie postarasz. Oczywiście oni mogą i pewno dadzą Ci kilka rad i rozwiązań, ale nad psem pracujesz Ty , to Ty spędzasz z nim najwięcej czasu i to Ty nim musisz pokierować.
Jeżeli pies przeszkadza Ci w jedzeniu gdzieś jak z nim wychodzisz to kup sobie kaganiec taki wąski nylonowy, i zakładaj gdy pies szczeka, na chwile, potem ściągnij i nagradzaj za ciszę.



Matisse - 18-08-2006 20:04
Gosiu, tak zwyczajowo, ile razy dziennie je twój psiak. Przed twoim posiłkiem, czy po?



strumyk - 22-08-2006 00:13

A więc po kilku dniach oduczania muszę stwierdzić, że idzie mi średnio. Ale idzie? :)
podstawa to konsekwencja
no wybacz, ale 2 m-ce uczylas go, ze mozna szczekac
w ciagu jednego dnia nie zrozumie, ze teraz juz nie mozna
tym bardziej jak nei masz jakis innych zachowan, ktore umie robic na komende i ktorym moglabys go zajac
Tak jak Asztir pisala - pracujesz Ty pod czyims kierunkiem.
Najlepiej zaloz sobie jakis dlugi okres pracy, wtedy jak szybciej Wam sie uda, to bedziesz milo zaskoczona i bedzie fajnie :)
Malymi kroczkami i powoli. Nie od razu Krakow ... ;-)
Trzymam kciuki i daj znac jak idzie.



Gosia>>> - 23-08-2006 15:10
A więc tak... Ponieważ dotychczasowe dzisłania nie przyniosły nic poza straconymi nerwami postanowiłam zacząć uczyć psa podstawowych komend, żeby póżniej dojść do tych bardziej złożonych typu-idź na miejsce. Myślę, że na początek najłatwiejsza będzie chyba komenda SIAD.
Może macie jakieś sprawdzone sposoby. Jak uczyliście swoje psy tej komendy????



strumyk - 23-08-2006 16:38

A więc tak... Ponieważ dotychczasowe dzisłania nie przyniosły nic poza straconymi nerwami postanowiłam zacząć uczyć psa podstawowych komend, żeby póżniej dojść do tych bardziej złożonych typu-idź na miejsce. A w miedzy czasie pies bedzie sie szkolil w szczekaniu, czy chociaz go odizolujesz?
Jest wiele sposobow. Podaje wszytskie, bez wzgledu na to, czy je lubie i stosuje czy nie.
1. Mozesz silowo calkiem. Naciskasz na zad psa mowiac siad, az usiadzie. I nic poza tym. Jak wstanie znow naciskasz.
1a. ciag dalszy silowego, naciskajac mozesz jeszcze podwieszac psa na obrozy, zeby usiadl.
2. Mozesz naciskac, mowisz siad i jak usiadzie dajesz smaczek. Skuteczniejsze niz pierwsze, bo wzmacniasz psu siedzenie.
3. Naprowadzasz smaczkiem. W reku masz smaczek, przesuwasz go psu przed nosem do gory i lekko do tylu, pies przenosi glowe, sila rzeczy siada, zeby moc podazac za smaczkiem. Jednoczesnie mowisz siad. Jak usiadziesz dajesz smaczek. Musisz prowadzic idealnie prosto, zeby pies sie nie wykrecal i fizycznie mogl usiasc.
4. Z klikerem. Wylapujesz siad. Gdy pies siada sam z siebie klikasz i smaczek.
5. Ksztaltowanie z klikerem. Klikasz psu kazdy ruch tylnych lap a potem precyzujesz to i zaznaczasz tylko ruchy prowadzace do siadu.
6. Punkt 3 tez mozna z klikerem.
Punktow 1-2 nie polecam, bo walczysz z psem. Twoj ruch powoduje jego reakcje, na ogol w druga strone i nie bedzie chcial usiasc.
Punktow 4 i 5 na tym etapie Twoich umiejetnosci nie polecam. Ale jak najbardziej mozesz sie zapoznac z metoda klikerowa.
Najprostszy jest sposob 3.
Wybor nalezy do Ciebie ;-)



Patka - 23-08-2006 16:39
Gosia a stosujesz metody z Fioshera nie wszystkie ślepo ale częśc sie sprawdza świetnie np uczenie siad z urzyciem przysmaku przesówanego za glowę, co wymusza nauralnie pozycję siedząco - bezwzględne siad to podstawa i jest super przydatne przez cąłe życie z psem :)



Gosia>>> - 23-08-2006 17:39
ok, słyszałam o tej metodzie ze smaczkiem już wcześniej i właśnie tak zamierzałam go uczyc, dzięki, że mnie w tym utwierdziliście. Zaczynam od dzisiaj. jak będą efekty to napewno o nich napiszę:lol: Pozdrawiam gorąco



Patka - 23-08-2006 18:22
baź konsekwentna i powtarzaj wieleeeee razy dziennie nagradzaj go przysmakiem i slownie :cool3:



Gosia>>> - 24-08-2006 18:21
A wiec juz dzisiaj za pierwszym podejściem są efekty:multi: :multi: :multi:
Najpierw zapięłm psa na smycz i kiedy pokazywałam mu kawałek serka równocześnie smyczą ciągnęłam go lekko do tyłu, po 5 próbach piesek już siadał, później odpięłam smycz i powtarzałam to samo tylko z serkiem-znowu sukces, no a na koniec nie przesuwałam ręką tylko poprostu trzymałam w niej smaczek a pies na SIAD reagował super. czy to możliwe, że tak szybko się nauczył? Oczywiście będę z nim to powtarzać jeszcze długo, żeby mu się utrwaliło. Aler jestem z niego dumna, no i z siebie trochę też;) .



Patka - 24-08-2006 19:11
brawo za kilka dni spóbujcie np leżeć :cool3:



strumyk - 25-08-2006 11:20

Najpierw zapięłm psa na smycz i kiedy pokazywałam mu kawałek serka równocześnie smyczą ciągnęłam go lekko do tyłu, po 5 próbach piesek już siadał, Nie musialas ciagnac
tak
teraz wyciagnij smaczek z reki i sama pusta reka
a potem najgorsza robota - sprawic, zeby robil to wszedzie, w kazdych rozproszeniach, o kazdej porze dnia i nocy i bez widocznej nagrody :)



Gosia>>> - 29-08-2006 17:36
No tak, siadanie swoją drogą a problem jedzenia nadal nie rozwiązany. Ja się chyba wrzodów żołądka nabawię...:angryy:



strumyk - 29-08-2006 19:15
Nikt nie mowil, ze uczenie siadu zadziala na szczekanie przy jedzeniu.
Kiedys, gdy powszechna byla teoria dominacji uwazano, ze jak pies nie przychodzi na wolanie lub ciagnie na smyczy, to trzeba wychodzic pierwszemu przez drzwi, jesc przed nim, pies nie moze spac na lozku i inne takie, zeby poznal kto rzadzi. I kurka, jakos nie pomagalo to na nieprzychodzenie i ciagniecie :)
To sa dwie rozne sprawy, ale z psem trzeba pracowac w ogole i procz tego nad tym konkretnym problemem.
Musisz mu wyjasnic, ze to szczekanie mu sie nie oplaca. Sposoby masz podane wyzej.
Pamietaj, ze w jednej sesji nie oduczysz/przekierujesz zachowania, w ktorym on sie szkolil przynajmniej 2 m-ce. To juz nawyk, a na to trzeba poswiecic troche wiecej czasu.
Podstawa to konsekwencja. Wystarczy, ze raz odpuscisz i wzmocnisz zachowanie jeszcze bardziej. Az slow mi brak jak bardzo wzmocnisz :)



Asztir - 01-09-2006 10:26
ja za każde szczeknięcie odprowadzałabym go na swoje leżenie. Gwarantuje, że pierwszy obiad czy śńiadanie będziesz jeść godzine, ale może już 4 czy 5 posiłek zjesz spokojniej. w momencie odprowania psa powiedz "nie wolno" i w momencie sadzania go na jego miejscu mów "na miejsce". :)
Powodzenia



Gosia>>> - 09-09-2006 18:46
wkońcu sukces!!!:multi: :multi: :multi: próbowałam na 10000 różnych sposobów: podpowiedzianych przez was, zasłyszanych od kogoś, wyczytanych z poradników itd. itp. ale żaden z nich rezulatatów nie przynosił, odprowadzanie na miejsce sprawiało, że pies wracał w pobliżu stołu szybciej ode mnie :angryy:, próby zajęcia go innymi komendami które już zna (siad i leżeć) również nie dawały rezultatów. Wykończona ciągłymi próbami i doprowadzona do granicy mojej wytrzymałości na odgłosy szczekania psiura zdenerwowałam się, złapałam za obroże i lekko szarpnęłam (przyznaję, że może i są lepsze sposoby ale to było pod wpływem impulsu i zszarpanych nerwów), więc złapałam go za obroże i krzynęłam głośno "Brutus, siad uspokój się!!!". Nie liczyłam na żaden efekt, kiedy nagle ku mojemu ogromnemu zdziwieniu pies usiadł i uspokoił się:crazyeye: . Zaszokowana nie wierzyłam we własne szczęscie. Odczekałam chwilę i zaczęłam dalej jeśc, pies w dalszym ciągu siedział cicho więc dałam mu kawałek mięska w nagrodę, chyba skumał o co chodzi, i że jak będzie cicho to coś dostanie. Przy kolejnych posiłkach "częstowałam" go 4-5 razy, później coraz rzadziej a terax nauczył się, że pani je pierwsza i jak skończy to piesek dstaje swój obiadek. I nareszcie mam spokój:lol: :lol: :lol: Cieszę się jak głupia bo już zapomniałam jak to jest spokojnie sobie zjeść:p



Patka - 09-09-2006 21:46
to juz progres jak widac potrzebowął silnijesztch bodźców ale teraz pamiętaj o szkoleniu i konsekwencji !! długa droga przed toba a dojrzewanie samca AST to nie jest hop siup :)



Asztir - 09-09-2006 22:22
ja tam nie widze różnicy czy samiec czy nie. wręcz z Looną miałam większe problemy, ale była moim pierwszysm psem. No widzisz, czasem (choć przyznam, że rzadko) zdaży się tak, że kara poskutkuje. Miałaś to szczęście :) ale faktycznie również doradzam szkolenie, tylko metodami pozytywnymi, żadnych kolczatek!
Powodzenia i pociechy z psiaka :D



Patka - 09-09-2006 22:43
Asztir była Twoim pierwszym psem i to bulowatym gwarantuje Ci ze z samcami ast życie nie jest łatwe choć zdarzaja sie wyjątki ..



Gosia>>> - 10-09-2006 12:39
oj wiem, wiem będę konsekwentna w wychowaniu postaram się sama wpoić mu do głowy podstawowe rzeczy, a później chcę iść z nim na szkolenie. Tylko, że teraz będzie zima i szkolenia nie będzie mogę z nim iść dopiero wiosną, będzie miał wtedy ok 10 miesięcy. To chyba odpowiedni wiek???



strumyk - 10-09-2006 12:45

Tylko, że teraz będzie zima i szkolenia nie będzie mogę z nim iść dopiero wiosną, będzie miał wtedy ok 10 miesięcy. To chyba odpowiedni wiek??? To zacznij sama. Im wczesniej tym lepiej. 10 m-cy to wystarczajaco dlugi czas, zeby narobic sobie nawykow i musiec cos zwalczac. Widzialas jaki byl problem z tym szczekaniem.
Kup ksiazki, w Twoim przypadku moze byc Mrzewinska, i zacznij dzialac.



Gosia>>> - 10-09-2006 13:01
książki to ja kupiłam jeszcze zanim zjawił się w moim domu pies. Także wiedzę teoretyczna jaką taką mam. Chociaż ja zawsze uważam, że książki swoją drogą a doświadczenie innych to zupełnie co innego. Dlatego zawsze wolę wysłuchać dwóch stron, żeby wybrać odpowiednie rozwiązanie.



Asztir - 10-09-2006 20:40
Patka nie wiem jak to jest z samcem AST, ale te co znam psy były "lepsze" od Loony ;) oczywiście na psa składa się jego charakter, nawyki i niewiedza lub wiedza właściceila :D
Gosia a nie ma gdzieś w pobliżu szkoły klikerowej? Z psem to ja już zaczynałam szkolenie jak miał 3 miesiące :cool3:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl

  •  

     


     

     
    Copyright 2003. Notki końskim kopytkiem napisane...