ďťż
 
 
   Jak wytresować psa - komendy
 
 

Podobne

 
    
 

 

 

 

Jak wytresować psa - komendy





kingilka - 16-02-2007 13:03
Chodź - Przyjdź do mnie
Waruj - Połóż się
Noga - Idź przy nodze
Biegaj - Słowo pozwalające na dalsze poruszanie się
Siad - Usiądź
Wstań - Podnieś się
Zostań - Pozostań namiejscu

Mam nadzieję że to wm się przyda.
Jeżeli taki post już jest, to przepraszam i proszę o usunięcie danego postu.





Behemot - 16-02-2007 14:16
A jak właściwie taka lista komend ma nam się przydać? :???:



Kamcia_14 - 16-02-2007 14:31
To chyba logiczne że komenda Zostań oznacza pozostanie na miejscu :eviltong:
Takim twoim sposobem mogłabym dodać

- Daj łapę - oczekuje od psa podania łapy
- Daj głos - oczekuje od psa wydania dzwięku

itd , itp :razz:.

Powiem szczerze że chyba nam się to nie przyda :p . Ale proszę cię nie obrażaj się ( wiem że krytyka może zniechęcić do forum co niektórych) :p



nathaniel - 16-02-2007 14:42

Chodź - Przyjdź do mnie
Waruj - Połóż się
Noga - Idź przy nodze
Biegaj - Słowo pozwalające na dalsze poruszanie się
Siad - Usiądź
Wstań - Podnieś się
Zostań - Pozostań namiejscu

Mam nadzieję że to wm się przyda.
Jeżeli taki post już jest, to przepraszam i proszę o usunięcie danego postu.
Ale do czego? Równie dobrze mogę psa nauczyć komend w językach obcych.
Internet pełen jest pomysłów i sposobów jak nauczyc psa.





kingilka - 17-02-2007 17:15
matko jak coś wam nie pasuje to niech to moderek usunie i już
Wielkie ALE z tego robić



Madzia_19 - 18-02-2007 14:57

Wielkie ALE z tego robić Wielkie, co? Jak można robić "wielkie ale"... :shake:



Azir - 19-02-2007 19:10
Kingilka jest tu od niedawna, weszła do działu Komendy i nie znalazła żadnego wątku. Więc napisała :). Nie przejmuj się, Kingilka, tu jest dużo starych wyżeraczy, stąd te troszkę uszczypliwe uwagi ;)



shih tzu - 20-02-2007 13:15
powiem szczerze że spotkałam się z osobami które nie wiedzą jakich komeny wydawać



mona_27 - 20-02-2007 21:08
my np mamy mały problem z komenda "stój" i "siad". Psa przygotowujemy do wystawy. Wczesniej nauczyliśmy go komendy siad, która na wystawie się nie przydaje. A teraz potrzebujemy psa w pozycji stojącej. Dla psa siad i stój brzmią bardzo podobnie, a moze nawet tak samo, wiec zaczyna się problem. Jak chcemy go "postawić" pies czasami siada a czasami stoi. Trener powiedział, ze musimy zmienic komendę.Zastanawiam się jakie słowo można użyć, żeby pies zrozumiał różnicę i żeby to nie brzmiało śmiesznie dla otoczenia. Trener niemógł nam pomóc, bo mieszkamy zagranicą :shake: Jeśli ktoś ma jakies pomysły na komende stój to będziemy wdzięczni :p



Behemot - 20-02-2007 21:51

:shake: Jeśli ktoś ma jakies pomysły na komende stój to będziemy wdzięczni :p Tzn. "wstań"?
Może po angielsku, "stand up" albo wręcz samo "up"?
Chyba, że chodzi o zatrzymanie się, wtedy "stop".



Nurr - 21-02-2007 16:01
Mona zajrzyj na tą stronkę -> www.uwsp.edu/psych/dog/languag.htm
Nazwy podstawowych komend w wielu językach :)



Azir - 22-02-2007 20:20
Kiedy właśnie niektóe skandynawskie komendy ciekawie brzmią :), np. Stanna kvar! Jeśli się nie mylę, to znaczy po szwedzku Zostań!



Maziak&Negra - 24-02-2007 15:09
mozesz też użyć komendy zostań. wtedy to brzmi inaczej i pies to odróżni.
a ty kingilka dzieki za te komendy ale chyba wiekszość osób wie co znaczą te komendy, tylko sie nieobraz ja bynajmniej wiem ale dla niektorych moze sie przydac..



Ewa_17 - 24-02-2007 15:35
ludzie dlaczego wy jestescie tacy uszczypliwi?!:shake:

dziewczyna od niedawna jest na forum i chciala wniesc cos od siebie...czy to zle?!
jesli jej propozycja wam nie odpowiada i uwazacie, ze sie do niczego nie przyda to mozna jej to grzecznie powiedziec.....

nie rozumiem tez, do czego zmierzacie powtarzajac jeden po drugim to samo...

sorki za :offtopic:



Azir - 24-02-2007 20:17
Ewa_17, kto tu jest uszczypliwy? :crazyeye: Temat ładnie się rozwija... O co Ci chodzi?



Ewa_17 - 25-02-2007 16:38

Ewa_17, kto tu jest uszczypliwy? :crazyeye: Temat ładnie się rozwija... O co Ci chodzi? slicznie sie rozwija, tylko pogratulowac :eviltong::lol:



ziiba - 25-02-2007 21:25
Do Kingilki: wydaje mi sie (jestem nowa na forum i mam psa od niedawna:), że nie chodzi o słowa, tylko o ich konsekwentne używanie zawsze w tych samych intonacjach. W ten sposób można psa przywoływać krzycząc zachecająco "pomidor", jak kto woli ;)
Tyle by było moich madrości na dziś, pozdrowienia dla Kingilki, która miała pecha, bo moderator nie zdążył usunąć wątku, zanim poleciały gromy:multi:



Nurr - 26-02-2007 20:01
Dokładnie, komendami mogą być obojetnie jakie słowa - siad to może być szyszka, a leżeć to skarpeta - chodzi tylko o to, aby kojarzyły się psu z daną czynnością. Najlepiej żeby były krótkie i różniły się od siebie (np. zostań i zostaw mogą się mylić).



dog_master - 27-02-2007 19:31
Zmien po prostu intonacje :) Ja używam "siad" i "stój", baaardzo odmiennie intonowane i jest super :)



Anne&Mila - 01-03-2007 14:03
Witam. A może ktoś ma super sposób na nauczenie psiaka aportowania? Musi być na prawdę super bo ja już nie mam pomysłów, a moja Mila nadal jakaś oporna. Tzn. pobiegnie ze trzy razy za kijaszkiem, ale szybko się nudzi i nie chce dalszej zabawy. Czekam na jakieś sugestie. :Help_2:



nathaniel - 01-03-2007 17:13
A probowalas metod pani Zofii Mrzewinskiej ?
Tj. wspolne polowanie na zabawke i tak dalej?



Anne&Mila - 01-03-2007 22:20
Nie znam tej metody. Najgorszy problem jest taki, że ona nie interesuje się zabawkami. Np, bawię się z nią w szukanie zabawki. Zostaje np w przedpokoju, ja "chowam" (tzn zostawiam w jakimś widocznym, łatwym miejscu) zabawkę, wracam do niej i ma szukać. I owszem szuka, znajduje zabawkę, ale nie przynosi:-( Trudno zrobić krok na przód. Właściwie to ze wszystkim innym radzi sobie świetnie więc nie rozumiem dlaczego z tym idzie tak kiepsko.



dog_master - 01-03-2007 22:32
Moze po prostu ją to nie bawi? sprobuj czegos innego :)

Co do aportu, to generalnie od konca sie tego uczy: najpierw trzymanie w pysku/oddawanie na komende, a jezeli juz to umie, to wtedy dopiero z rzutem.



Anne&Mila - 01-03-2007 22:58
W sumie to odpuściłabym sobie całkiem naukę aportu, ale inaczej to trudno ją wybiegać. Ona na spacerkach to jak prawdziwy bobtail, tylko przy nodze chodzi, pomimo tego, że dookoła przepiękna puszcza notecka:p Przynajmniej za zwierzyną nie pójdzie w las. ;)



Jotbe - 02-03-2007 08:04

Najgorszy problem jest taki, że ona nie interesuje się zabawkami. Np, bawię się z nią w szukanie zabawki. Zostaje np w przedpokoju, ja "chowam" (tzn zostawiam w jakimś widocznym, łatwym miejscu) zabawkę, wracam do niej i ma szukać. I owszem szuka, znajduje zabawkę, ale nie przynosi:-( Jakby nie posiadał chęci noszenia przedmiotów.
Nic na siłę. Daj mu czas.
Moim zdaniem, niezależnie od wszystkiego staraj się stopniowo rozbudzać w nim te chęci wzmacniając pozytywnie. Pokazuj mu przy każdej okazji, że jest to przyjemna zabawa.
Życzę powodzenia.



nathaniel - 02-03-2007 13:15
Ja swojemu zwinęlam wszystkie zabawki i wyciagam wtedy, gdy chce mu cos porzucac.
Od 2 miesiecy mniej wiecej i pies chetnie biega za gryzakami - bo potem mozna sie szarpac ;)



Anne&Mila - 02-03-2007 13:49

Jakby nie posiadał chęci noszenia przedmiotów.

Chyba w tym właśnie tkwi problem. Muszę ją mocno na zabawkę nakręcić. Mam nadzieję, że nie jest już za późno na naukę bo suńka ma 2 lata! Może skoro one późno dorastają to się jeszcze uda. Jestem na etapie ośmielania jej przez szarpanie. Idzie jej z tym coraz lepiej. Ma coraz mocniejszy uścisk i jakoś pewniej się czuje w tej zabawie. Raz ja wygrywam, raz ona ale wtedy ucieka z zabawką. Haha.




*** - 02-03-2007 15:27
Kup coś czym można rzucac a zarazem sie przeciągać. Najlepiej żeby było to cos mięciutkiego, ponieważ twarde zabawki na początku mogą nieco zniechecać psa (dobrze się sprawdzają sznury). Upewnij się, że pies Cie widzi. Zacznij skradać się do szafki w której jest schowana jest zabawka, sprawiaj przy tym uwagę bardzo podekscytowanej. Wyciągnij zabawkę ciesząc się jak idiota, podaw sie nią chwilke sama i schowaj. Powtórz to kilka razy dziennie, możesz też wciągnąć do zabawy inną osobę. Pies cały czas jest tylko obserwatorem. Kiedy zauważysz, że pies jest wyraznie zainteresowany cuż to takiego fajnego masz, poprzeciągaj zabawkę po ziemi i daj mu na chwilę ja złapać i poprzeciągacie się. Potem zabawke zabierasz i chowasz.Z czasem możesz próbować rzucac na bardzo bliską odległość, pies powinien przynieść aby się poprzeciągać. Jeżeli nie chce wrócić, spróbuj uciekać. Podczas zabawy robisz dużo wrzawy, często chwalisz psa, tak aby Twoje emocje sie mu udzielały. Dobrze mieć też 2 zabawkę. Pies przynosi 1, Ty pokazujesz mu 2 i przeciągasz, kusisz tak jak to sie robi z kociakiem. Prawdopodobnie uzna, że ta w twoim ręku jest ciekawsza i wypuści pierwszą. Przeciągasz sie chwilkę 2, potem pokazujesz pierwszą ale nie dajesz jej złapać. Tym sposobem możesz zabrać obie nie wydzierając ich psu z pyska. Pamiętaj, że pies musi chcieć wrócić do Ciebie z zabawką a więc powinnaś zaoferować mu dalszą pogoń. Jeżeli jednak pies nie wraca z zabawką a idzie ja samie pociamkać dobrze jest przywiązać do niej sznurek, tak żebyś zawsze mogła ja do siebie przyciągnąć. Pies nie powinien mieć możliwości ucieczki z łupem. Bardzo ważne jest również, zeby pies nigdy nie mógł sam się bawić tą zabawką. To Ty zaczynasz zabawę i Ty ją kończysz. Musisz zabrać zabawke zanim pies sie nią znudzi. (To znaczy, że nie rzucasz czwarty raz patyka jeżeli wiesz, ze po trzecim razie raczej już nie pobiegnie). Na początku jest to dosłownie jeden, dwa rzuty, żeby pies czuł niedosyt i nigdy nie wiedział kiedy mu zabawkę zabiorą. Może którys z Twoich znajomych ma dobrze aportującego psa, wtedy mozna próbować przez naśladownictwo.



Anne&Mila - 02-03-2007 16:22
:loveu: Dzięki :multi: za taki szczegółowy opis. Popróbuję. Rzeczywiście twarde zabawki zniechęcają (kongo jakie jej kupiłam musiałam oddać innemu psiakowi).

Popróbujemy i zobaczymy efekty;)


Może którys z Twoich znajomych ma dobrze aportującego psa, wtedy mozna próbować przez naśladownictwo. A tu to już zupełnie inny problem się pojawia, bo jak mam okazję wyjść z takim psiakiem to u mojej włącza się instynkt pasterski i po prostu zagania tego drugiego psa. :razz:

aa i zauważyłam, że nie lubi piszczących zabawek, chyba wydaje jej się, że robi takiej krzywdę, wszystkim muszę usuwać tę piszczałkę ze środka :lol:



*** - 02-03-2007 18:45
Do tego właśnie służy smycz :lol:. Piesek sobie patrzy jak inni sie fajnie bawią i sie flustruje.

PS. Dopiero teraz zauważyłam że nieco niżej jest podobny wątek:

http://www.dogomania.pl/forum/showth...61#post3763161



Anne&Mila - 02-03-2007 19:01
Dzięki za linka:loveu: Fajny artykuł na podanym w tamtym wątku linku. Fajnie, że nie tylko u nas takie problemy. Najgorsze, że sama na początku popełniłam wiele błędów. Np ktoś mi poradził, że z psem nie powinno się szarpać o zabawkę.. ale teraz wiem, że tak pies buduje poczucie własnej wartości i pewność siebie. Ona chyba przez to jest taka raczej nieśmiała w zabawie.

teraz trza dużo ćwiczyć!!:evil_lol:haha



Alcazar - 02-03-2007 19:59
od kiedy można uczyć psa komend, bo mój ma 3 miesiące ale interesuje go wszystko dookoła niż nauka.:angryy:



Anne&Mila - 02-03-2007 20:23
Naukę to zaczynajcie jak najwcześniej, ale wiadomo w formie zabawy. Nie trzeba od razu dużo wymagać, ale ważne, żeby wtedy szczeniaczek nauczył się, że jego Pan jest najfajniejszy! Warto też dużo socjalizować z innymi, zaprzyjaźnionymi pieskami. Maluchy dużo się wtedy uczą przez naśladownictwo. Tak więc do nauki!



Marta i Wika - 04-03-2007 10:27

od kiedy można uczyć psa komend, bo mój ma 3 miesiące ale interesuje go wszystko dookoła niż nauka.:angryy: No to czas najwyższy :-)
A jak masz wspaniałe smakołyki w ręku, to też interesuje go wszystko inne?
A jak trzymasz jego ulubioną zabawkę i poruszasz nią?



anndzia - 04-03-2007 20:57
Mój pies opanował :
- łapa
- druga ( chodzi o łape )
- fuj
- zostaw
- siad
- leżeć ( z poklepaniem o podlogę )
- stój
- choć
- zostań ( w miejscu w którym usiadł , stanął )
To chyba wszystko .
Miłej nauki wszystkim psiakom =*



Alcazar - 05-03-2007 21:55
dzieki za rady, w sumie aportowanie opanował jedynie jak rzucam mu patyka to gubi trop ale z piłka idzie mu niezle, zna siad, lapa, niewychodzi mu troche zostaw i zostań a leżeć to całkiem niewypał nawet za smakołyka



Anne&Mila - 06-03-2007 11:03

zna siad, lapa, niewychodzi mu troche zostaw i zostań a leżeć to całkiem niewypał nawet za smakołyka :multi: No brawo! Jak na trzy miechy to super, jakoś już tak jest, że młode psiaki szybciutko się uczą. A z czasem będzie lepiej.

To jest najlepszy czas żeby z psiakiem nawiązać więź porozumienia i chęć do pracy.

Przydatna będzie też już teraz nauka przywoływania psiaka jak się bawi z innymi pieskami czy np dziećmi. Później to już się może z tego zrobić problem.


zw sumie aportowanie opanował jedynie jak rzucam mu patyka to gubi trop ale z piłka idzie mu niezle Tym to się nie przejmuj. Grunt, że lubi zabawki. I o to chodzi. Nakręcaj na zabawkę. To się może później też przydać jak na przykład będziecie chcieli trenować agility. Moja do tej pory nie umie aportować i dopiero teraz się tego uczymy. Głównie przeze mnie bo wydawało mi się bez sensu zmuszanie psa pasterskiego do tego ale teraz już wiem, że co ma piernik do wiatraka?:evil_lol:
Także dalszych sukcesów!



Maziak&Negra - 06-03-2007 20:15
heh... fajny poscik... wstap do nowej galerii negry... foteczki.. wreszcie zalozylam:)



Behemot - 06-03-2007 20:32

heh... fajny poscik... wstap do nowej galerii negry... foteczki.. wreszcie zalozylam:) Cóż za merytoryczna wypowiedź :razz:



Anne&Mila - 06-03-2007 20:54

heh... fajny poscik... wstap do nowej galerii negry... foteczki.. wreszcie zalozylam:smile: No nie ma to jak reklama - tylko czy skuteczna!?



Alcazar - 06-03-2007 22:41
dzieki anne&mila za odp
z tym przywoływaniem to może być czasem problem bo jest uparciuchem, ale czasem się słucha
tobie też się uda nauczyć swojego
ze swiom mam jeszcze jeden problem brakuje mu jajeczka a ma juz prawie 4 miesiące i nic weteryniarze każaą czekać a ja bym chciała jeżdzić z nim na wystawy.:placz:



kingilka - 11-03-2007 15:19
Tresurę powinno się zaczynać tak mniej więcej od 4-5 miesiąca.
Co do tego że pies ma trzy miesiące i nie interesuje go nauka, to zupełnie normalne.On jest jeszcze mały, potrzebuje zabawy, troski.
Zaczęcie tresury od trzeciego miesiąca może jest i dobre ale moim zdaniem pies jest na to jeszcze troszkę za mały...



puli - 11-03-2007 16:11
Psa sie wychowuje od pierwszego dnia. Juz dwumiesięcznego psa mozna nauczyć przychodzenia na wołanie, chodzenia na luźnej smyczy, "siad" w celu załozenia i zdjęcia obrozy, "daj łapę" po to, aby je powycierać. Ba, znam hodowle, gdzie szczenieta zanim trafia do nowych domów potrafią juz stac w pozycji wystawowej! Wytrzymuja tak kilkanascie sekund ale juz znaja komendę, wiedza o co chodzi i swietnie sie przy tym bawią. Półroczny pies moze z powodzeniem zdawac egzamin z posłuszeństwa.



Mrzewinska - 11-03-2007 16:13

Tresurę powinno się zaczynać tak mniej więcej od 4-5 miesiąca. Kingilko, szkolenie - nie tresure - mozna zaczynac znacznie wczesniej.
5-miesieczny pies powinien umiec juz bardzo wiele, czekanie do 4-5 miesiaca utrudnia pozniejszą naukę.
5-miesieczny pies moze miec doskonale opanowane podstawy aportowania, tropienia i ogolnego posluszenstwa wypracowane nagrodami w zabawie.

Z dobrej hodowli psow pracujacych wychodza 7-9-tygodniowe radosnie aportujace szczeniaki.

Zofia



Anne&Mila - 11-03-2007 18:25

Psa sie wychowuje od pierwszego dnia. Juz dwumiesięcznego psa mozna nauczyć przychodzenia na wołanie, chodzenia na luźnej smyczy, "siad" w celu załozenia i zdjęcia obrozy, "daj łapę" po to, aby je powycierać. Ba, znam hodowle, gdzie szczenieta zanim trafia do nowych domów potrafią juz stac w pozycji wystawowej! Wytrzymuja tak kilkanascie sekund ale juz znaja komendę, wiedza o co chodzi i swietnie sie przy tym bawią. Półroczny pies moze z powodzeniem zdawac egzamin z posłuszeństwa.
Cytat:
Napisał kingilka http://www.dogomania.pl/forum/images...s/viewpost.gif
Tresurę powinno się zaczynać tak mniej więcej od 4-5 miesiąca.

Kingilko, szkolenie - nie tresure - mozna zaczynac znacznie wczesniej.
5-miesieczny pies powinien umiec juz bardzo wiele, czekanie do 4-5 miesiaca utrudnia pozniejszą naukę.
5-miesieczny pies moze miec doskonale opanowane podstawy aportowania, tropienia i ogolnego posluszenstwa wypracowane nagrodami w zabawie.

Z dobrej hodowli psow pracujacych wychodza 7-9-tygodniowe radosnie aportujace szczeniaki.
Zgadzam się z dziewczynami, że szkolenie należy zaczynać jak najwcześniej. Nikt od szczeniaczka nie oczekuje, że wytrzyma bitą godzinę na nauce, cały czas skoncentrowany na swoim Panu! Chodzi o proste komendy uczone w formie zabawy w krótkich sesjach. Poza tym to czego szczeniaczek się nauczy jako mały to wiem, że jakoś świetnie się w nim to utrwala. Szczeniaczki są chętne do zabawy i od nauki....:loveu: Tylko to odpowiednio wykorzystać!



elainfo - 14-03-2007 13:05
a ja mam pytanie! mam przyblede u siebie na stanie- tak apropos szukam mu domu... psznaucer olbrzym. poprzedni własciciel musiał go przeszkolic -pies zna komendy. typu, siad, leżęc, daj łape , zostań, daj głos.

natomist jest dosyc szczekliwy kiedy domaga sie czegos usilnie.. np. wie że zarazbedzie papu albo spacerek, szczeka niemilosiernie. a wiec znawcy komend.. znacie komendy jak psa uciszyc.. zeby przestał dawac glos?? ja ich nie znam ale pies moze tak.. ?? tylko niepiotrafie do niego dotrzec z własciwa komenda..
umililo by to nam wspólzycie.. choc przyznam ,ze pies jest wyjatkowy..



Anne&Mila - 14-03-2007 18:23

natomist jest dosyc szczekliwy kiedy domaga sie czegos usilnie.. np. wie że zarazbedzie papu albo spacerek, szczeka niemilosiernie. a wiec znawcy komend.. znacie komendy jak psa uciszyc.. zeby przestał dawac glos?? ja ich nie znam ale pies moze tak.. ?? tylko niepiotrafie do niego dotrzec z własciwa komenda.. Poczytaj sobie mądrzejszych w tej kwestii:evil_lol: Metoda wydaje się dość pracochłonna i nie wygląda na łatwą, ale największe sukcesy rodzą się w bólu.
http://www.dogs.gd.pl/kliker/ ;)
W spisie poszukaj sobie rozdział: Nauka przestawania szczekać na komende:diabloti:
Jak już przećwiczysz to zdawaj relacje z postępów.:multi:



*** - 14-03-2007 21:07
Taaa... U nas nauka metodą ze strony klikerowej zaowocowała tym, że suka specjalnie biegła pod drzwi i szczekała, potem wracała do mnie w oczekiwaniu na komendę cicho. I tak w koło Macieju. W rezultacie darła się dwa razy bardziej niż wcześniej.
Tak to jest jak pies jest inteligentniejszy od właściciela. Proponowałabym raczej wziąć go na przeczekanie. Szczeka bo wie, że zaraz bedzie papu - to niech nie będzie papu. Daj mu jeść np. za godzinę jak będzie cichutko. Jak drze jape przed spacerem, odepnij smycz, zdejmij obrożę i zajmij się własnymi sprawami. Po jakimś czasie załapie, że za dużo traci na tym szczekaniu.



Anne&Mila - 14-03-2007 21:17
HA HA:lol: Niezłe. I tak to z tymi naszymi pieskami jest. Moja bardzo się podnieca w samochodzie jak zwalniam albo wjeżdżam na jakieś wertepy. Nauczyła się, że wtedy jest fajny spacer. Jej piski i gadulstwo wtedy jest okropne. Nie wiem jak reagować. Tzn, nie gadam wtedy do niej bo jak coś jej mówię to jest gorzej. Eh. Taki jej urok. Gaduła i tyle.



puli - 15-03-2007 18:43

Taaa... U nas nauka metodą ze strony klikerowej zaowocowała tym, że suka specjalnie biegła pod drzwi i szczekała, potem wracała do mnie w oczekiwaniu na komendę cicho. I tak w koło Macieju. W rezultacie darła się dwa razy bardziej niż wcześniej.
Tak to jest jak pies jest inteligentniejszy od właściciela. Proponowałabym raczej wziąć go na przeczekanie. Szczeka bo wie, że zaraz bedzie papu - to niech nie będzie papu. Daj mu jeść np. za godzinę jak będzie cichutko. Jak drze jape przed spacerem, odepnij smycz, zdejmij obrożę i zajmij się własnymi sprawami. Po jakimś czasie załapie, że za dużo traci na tym szczekaniu.
Ja nauczyłam burki nie szczekania w domu chwaląc je za to.:evil_lol: Przeciez nie będę karac czy ignorowac psów za to,ze wykonuja swoje obowiązki. (Mam rase stróżującą)Jak sie darły,to podchodziłam, chwaliłam, mówiłam ciiiicho i jednoczesnie łapałam delikatnie dłońmi za mordy, wciąż chwaliłam i dawałam smakołyki. Bardzo szybko załapały, co warto robić i jak cos je zaniepokoiło to najpierw był krótki szczek a potem szybko biegły po nagrodę. Owszem,chwaliłam,ale nagrody były juz tylko wtedy, jak meldowały o "niebezpieczeństwie" bez szczekania. Teraz czasem szczekna wyłącznie wtedy gdy ktos stuka do drzwi. Wszystkie inne hałasy kwituja co nawyzej niuchaniem pod drzwiami



Marta i Wika - 15-03-2007 19:23
Wika sporo szczekała domagając się czegoś, szczególnie jak siedziałam przy kompie a ona szczekała bo coś chciała, było to wybitnie wkurzające :-) Nauczyłam ją prosić o coś przez oparcie sie na mnie łapami. Wszystkie szczeki olewałam, po prostu byłam głuchym pniem drzewa, chociaż uszy bolały :shake: a jak tylko wspięła sie łapkami na mnie, zaraz była moja żywa reakcja, pytanie "no co chce piesek?" i spełnienie życzenia, choćby miała to być krótka zabawa piłeczką albo sznurkiem, albo połączenie przyjemnego z pożytecznym czyli sesja klikerowa. Albo spacer, jeśli akurat pora.
Trochę jeszcze szczeka w tej sytuacji, ale już dużo ciszej i właściwie jest to jęczenie, a nie szczekanie.
Teraz największym problemem jest szczekanie z podniecenia w zabawie z kotem :-)



Evelina - 23-03-2007 10:23

je zaniepokoiło to najpierw był krótki szczek a potem szybko biegły po nagrodę. Owszem,chwaliłam,ale nagrody były juz tylko wtedy, jak meldowały o "niebezpieczeństwie" bez szczekania. Teraz czasem szczekna wyłącznie wtedy gdy ktos stuka do drzwi. Wszystkie inne hałasy kwituja co nawyzej niuchaniem pod drzwiami Wspaniale psiaki :loveu:

Nauczenie psa rozsadnego struzowania jest bardzo przydatne np na kampingach.
Jakie sciany ma namiot kazdy wie ;)
Moja Talka cudnie zachowuje sie w takich sytuacjach. :loveu:
Zostala nauczona, ze pod namiotem szczekanie nie jest konieczne, co wcale nie pozbawia jej uczucia, ze pilnuje domostwa i chroni gospodarzy. ;)
Noca sypia nie uwiazana. Namiot mamy ogromny wiec i przestrzeni duzo pod dachem.
Gdy ktos przechodzi, czujnie nasluchuje i zaleznie od oceny sytuacji nie reaguje wcale albo wydaje cichutkie warkniecie sygnalizujace obecnosc "stroza".
Kocham ja za to i przy kazdej okazji chwale takie zachowanie, bo widze, ze czuje sie potrzebna w swojej roli, a mnie daje swoiste poczucie bezpieczenstwa.
Aby wlaczyla szczekanie, ktos obcy musialby probowac wejsc od namiotu. :p

W domu swojej psicy ustalilam limit: 5 szczekow w budynku i nie i wiecej niz 8 w ogrodzie :cool3: :lol:
Limit dotyczy normalnych sytuacji.
Wyjatkiem jest zabawa, szczekniecie typowo struzujace czy na komende.
Gdy mi pies w domu szczeknie za duzo z mety obsztorc dostaje rodzina nie pies :diabloti: bo na ogol to rodzina jest powodem przekroczenia limitu.

Przyklad: pies gania z pilka, rodzinka ja rzuca (pilke) do aportu. Zdarza sie ze pilka przypadkiem wpadnie tam skad pies nie moze jej wyjac lub do pomieszczenia gdzie nie ma prawa wstepu. Wtedy rozpoczyna sluszny lament. :p
Jesli rodzina psu nie pomoze dostaje ochrzan :evil_lol:


Teraz największym problemem jest szczekanie z podniecenia w zabawie z kotem :) Ja osobiscie lubie szczekanie z podniecenia. Tzn w rozsadnych granicach ;)



kaLOlina - 23-03-2007 13:12
ja mam tez pytanko...
wiec mam u siebie juz starszego pieska ok 6lat...moze nawet 7...przygarniety-szukam mu domu...sznaucerowaty kundelek:) samiec-bedzie kastrowany...:cool3:
pies jest ogolnie posluszny...reaguje na 'siad' 'zostan' 'idz tam'-z wsakzaniem palem miejsce oraz 'chodz'-jako zawolanie zeby przyszedl..tez szybko sie uczy i co najwazniejsze chce sie uczyc...:cool3:
jak go oswoic z kotami?????????????????? ja nie mam pojecia a izolacja lub ciagle pilnowanie jest uciazliwe!! pies nie jest agresywny-chce sie z nimi bawic-co konczy sie szczekaniem skakaniem-i co przeraza moje koty a nawet budzi w nich agresje-juz pare razy dostal z lapy...
wiem ze to prawie nie do zrobienia-ale czy moge jakos zapanowac nad nim zeby nie polowal na krolika??(przypominam pies jest raczej usluchany wiec moze jest jakas minimalna szansa???)
jak go nauczyc zeby nie ciagnal na smyczy do innych psow?????(chce sie ze wszystkimi witac po drodze co tez bywa uciazliwe)...jak jest spuszczony idzie poslusznie przychodzi na wolanie-lepiej niz na smyczy ale nie moge z nim tak czesto chodzic bo u nas policja spisuje:(
i ostatnie-w nocy szczeka przy oknie, a pozniej przychodzi do nas zadowlony po pochwaly za to ze tak ladnie pilnuje-nie bede go karala ze to ze pilnuje ale co noc o 3 szczekanie-to jest uciazliwe...w innych sytuacjach nie szczeka(jeszcze)...:diabloti:
pomozecie??



elainfo - 23-03-2007 13:45

ja mam tez pytanko...
wiec mam u siebie juz starszego pieska ok 6lat...moze nawet 7...przygarniety-szukam mu domu...sznaucerowaty kundelek:) samiec-bedzie kastrowany...:cool3:
pies jest ogolnie posluszny...reaguje na 'siad' 'zostan' 'idz tam'-z wsakzaniem palem miejsce oraz 'chodz'-jako zawolanie zeby przyszedl..tez szybko sie uczy i co najwazniejsze chce sie uczyc...:cool3:
jak go oswoic z kotami?????????????????? ja nie mam pojecia a izolacja lub ciagle pilnowanie jest uciazliwe!! pies nie jest agresywny-chce sie z nimi bawic-co konczy sie szczekaniem skakaniem-i co przeraza moje koty a nawet budzi w nich agresje-juz pare razy dostal z lapy...
wiem ze to prawie nie do zrobienia-ale czy moge jakos zapanowac nad nim zeby nie polowal na krolika??(przypominam pies jest raczej usluchany wiec moze jest jakas minimalna szansa???)
jak go nauczyc zeby nie ciagnal na smyczy do innych psow?????(chce sie ze wszystkimi witac po drodze co tez bywa uciazliwe)...jak jest spuszczony idzie poslusznie przychodzi na wolanie-lepiej niz na smyczy ale nie moge z nim tak czesto chodzic bo u nas policja spisuje:(
i ostatnie-w nocy szczeka przy oknie, a pozniej przychodzi do nas zadowlony po pochwaly za to ze tak ladnie pilnuje-nie bede go karala ze to ze pilnuje ale co noc o 3 szczekanie-to jest uciazliwe...w innych sytuacjach nie szczeka(jeszcze)...:diabloti:
pomozecie??
hahaha.. no toudany tentwój kmiotek a moj Olbrzymek sznaucus (tez na tymczaseie u mnie;-)) szczeka zcoraz czesciej skubaniec.. tak sie rozochocił..maleństwo.. ale zawsze jak sie czegos domaga.. .. nie idzie go uspokioic a olbrzymki maja donosne glosy.. echh.. za to na smyczy chodzi jak zaprogramowany , cuuudnie i nawet nienapina smyczy.. chyba ,ze wyniucha jakiegos smiecia zjadliwego na ziemi.. wtedy jest walka kto silniejszy i kto kogo przeciagnie;-)) za to bez smyczy tragedia.. wogóle sie niesłucha , nie patrzy , niereaguje.. hmm.. zachowuje sie jak głuchy i slepy.. jakos specjalnie nieucieka.. poprostu chodzi swoimi drogami ..;-))i tez ma 7 lat.. ale musiał byc szkolony przez poprzedniego własciciela - zna komendy.. tylko nie moge trafic w jego imię a na naowe niereaguje. wiec pewnie w tym tkwi problem z przywołaniem go jak jest bez smyczy....



Marta i Wika - 25-03-2007 16:20

Ja osobiscie lubie szczekanie z podniecenia. Tzn w rozsadnych granicach ;) Ja też nawet lubię, ale nie mieszkam sama :-)



dog_master - 25-03-2007 20:53

ja mam tez pytanko...
wiec mam u siebie juz starszego pieska ok 6lat...moze nawet 7...przygarniety-szukam mu domu...sznaucerowaty kundelek:) samiec-bedzie kastrowany...:cool3:
pies jest ogolnie posluszny...reaguje na 'siad' 'zostan' 'idz tam'-z wsakzaniem palem miejsce oraz 'chodz'-jako zawolanie zeby przyszedl..tez szybko sie uczy i co najwazniejsze chce sie uczyc...:cool3:
jak go oswoic z kotami?????????????????? ja nie mam pojecia a izolacja lub ciagle pilnowanie jest uciazliwe!! pies nie jest agresywny-chce sie z nimi bawic-co konczy sie szczekaniem skakaniem-i co przeraza moje koty a nawet budzi w nich agresje-juz pare razy dostal z lapy...
wiem ze to prawie nie do zrobienia-ale czy moge jakos zapanowac nad nim zeby nie polowal na krolika??(przypominam pies jest raczej usluchany wiec moze jest jakas minimalna szansa???)
jak go nauczyc zeby nie ciagnal na smyczy do innych psow?????(chce sie ze wszystkimi witac po drodze co tez bywa uciazliwe)...jak jest spuszczony idzie poslusznie przychodzi na wolanie-lepiej niz na smyczy ale nie moge z nim tak czesto chodzic bo u nas policja spisuje:(
i ostatnie-w nocy szczeka przy oknie, a pozniej przychodzi do nas zadowlony po pochwaly za to ze tak ladnie pilnuje-nie bede go karala ze to ze pilnuje ale co noc o 3 szczekanie-to jest uciazliwe...w innych sytuacjach nie szczeka(jeszcze)...:diabloti:
pomozecie??
Bylo, bylo, bylo, bylo. Poszukaj...


hahaha.. no toudany tentwój kmiotek a moj Olbrzymek sznaucus (tez na tymczaseie u mnie;-)) szczeka zcoraz czesciej skubaniec.. tak sie rozochocił..maleństwo.. ale zawsze jak sie czegos domaga.. .. nie idzie go uspokioic a olbrzymki maja donosne glosy.. echh.. za to na smyczy chodzi jak zaprogramowany , cuuudnie i nawet nienapina smyczy.. chyba ,ze wyniucha jakiegos smiecia zjadliwego na ziemi.. wtedy jest walka kto silniejszy i kto kogo przeciagnie;-)) za to bez smyczy tragedia.. wogóle sie niesłucha , nie patrzy , niereaguje.. hmm.. zachowuje sie jak głuchy i slepy.. jakos specjalnie nieucieka.. poprostu chodzi swoimi drogami ..;-))i tez ma 7 lat.. ale musiał byc szkolony przez poprzedniego własciciela - zna komendy.. tylko nie moge trafic w jego imię a na naowe niereaguje. wiec pewnie w tym tkwi problem z przywołaniem go jak jest bez smyczy.... Sorry, ale tego nie da sie czytac... Przecinki miła rzecz ;)



elainfo - 26-03-2007 10:44

Bylo, bylo, bylo, bylo. Poszukaj...

Sorry, ale tego nie da sie czytac... Przecinki miła rzecz ;)
tak tak wiem, sorry. wiele osób juz nauczyło sie czytać moje "szyfry" przepraszam za moje przestawianie literek, itd. itp.. ale czesto pisze w pospiechu , ukradkiem w pracy. Wybaczcie:evil_lol:



agacia0504 - 27-03-2007 16:09
Hehe fajnie by bylo gdyby moj pies sie mnie slochal...on mnie olewa:( :p
Pozdrawiam



nathaniel - 27-03-2007 16:22

Hehe fajnie by bylo gdyby moj pies sie mnie slochal...on mnie olewa:( :p
Pozdrawiam
A widzisz jakiś problem?
Sam z siebie słuchać sie nie bedzie, bo żadnej w tym nie widzi.



Skibka - 24-03-2008 18:10
Witam. Mam takie pytanie odnośnie nauczenia psa aportowania.
Mój pies lubi biegać za rzuconymi mu zabawkami ale ona zabiera ją, przybiega do mnie ale nie chce jej dać. (Kiedyś byłam nad wodą to pewien pies kiedy jego właściciel rzucił mu patyk do wody po czym pies pobiegł po niego a następnie domagał się żeby znów mu rzucili- aż wkładał im go do ręki:lol:).
Chciałabym żeby mój pies także chętnie oddawał przedmioty które mu rzucę- Jak to zrobić ( mój pies nie zna komendy "puść")? Pies ma niecałe pół roku więc może szybko to zajarzy.

Postanowiłam odświeżyć temat żeby nie zakładać podobnego wątku.

Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi. :fadein:



Kasia & Nemo - 24-03-2008 20:51
Ja na twoim miejscu nauczyłabym psa komendy puść. Ale najpierw ćwiczysz ją bez aportowania, samą. Gdy pies umie ją już wykonać, zaczynasz aportowanie. Stopniowo udoskonalasz ładne oddawanie ( oczywiście jeśli ci na tym zależy ;) ).



Skibka - 25-03-2008 10:03
Ok bardzo dziękuję za pomoc :razz:
Spróbuję nauczyć ją "puść", ale jak to zrobić by psowi tego nie wyrywać " na hama". Może znacie jakieś proste i skuteczne metody?;)

Pozdrawiam.



Kasia & Nemo - 25-03-2008 18:14
Ja uczyłam szkociaka bez wyrywania ;) Gdy trzymał w pyszczku jakąś zabawkę, pokazywałam mu nad głową smakołyk. Żeby go chwycić, musiał puścić uchwyt, a wtedy ja od razu dawałam mu smakołyk i brałam zabawkę. Po pewnym czasie już tylko udawałam, że mam coś w ręce, a potem dołączyłam komendę: "puść ". Wyrywanie, czy przeciąganie nic nie da: pies jeszcze bardziej wzmocni uchwyt ( tak! bawimy się w przeciąganie ! ;) ).



Skibka - 26-03-2008 08:28
Dziękuje bardzo!:lol: To wykorzystam Twoją metodę :cool3:
Choć z moim psiakiem nauka jest bardzo trudna bo ona nie chce się uczyć :cool1:.
Ale z tym "puść" to może chwyci. ;)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl

  •  

     


     

     
    Copyright 2003. Notki końskim kopytkiem napisane...