ďťż
 
 
   Psy z Grochowa - jutro do weta.
 
 

Podobne

 
    
 

 

 

 

Psy z Grochowa - jutro do weta.





MonikaWarszawa - 20-02-2006 18:48
Dzis byłam z karmicielką aby jej pomóc opis tej osoby jest na miau
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=39526

W lesie jest podobno ok 6 - 8 psów, różne - wychodza jak Ona jest sama, siedza w lesie Olszynka Grochowska, Ta kobieta zawozi im karme raz na tydzien dwa - bo nie ma transportu, A to ciężkie. Dzis zawiozłam z nia ok 30 kg suchego.

Jest tam podobno Colie, coś ma z łapa, rok temu były maluchy al ktoś zabrał, potem następne ale nie wiadomo co sie z nimi stało.

Kobieta w tym lesie została napadnięta, i wywieziona za Otwock, cudem ocalała.

Kolejne psy to Owczarek Niemiecki i czarny duży pies. Beda foto, ja nie umiem wstawiac ale poprosiłam ciocie Doddy to jak odbierze poczte to beda.

Psy sa na posesji Grochów, podobno od ponad trzech lat nie mieszkaja tam właściciele, tylko wpadaja raz na jakis czas, i daja suchy chleb jak im sie przypomni. Sasiedzi podobno potwierdzaja, ze psy zyja dzieki tej kobiecie bo ona je karmi. Z naprzeciwka zabrano ok 8 psów chyba do Psiego Anioła za jej interwencja, ktoś jeszcze wziął jakiegoś.
Byl tam trzeci pies, ale juz nie żyje, podobno udusił sie na obroży czy kolczatce może na łańcuchu. :-(
Nie wiem ale ON tez ma ciasna obroże, moze to bedzie widac na foto.

Nie wiem co z tym robić, pisze na różnych forach o pomoc dla tej kobiety, trzeba cos z tymi psami zrobic, co z tymi z lasu???

Pojade tam z aparatem i bede czekac może foto da sie zrobic? Opowiadala ze w te wielkie mrozy to przychodziły do niej bo były tak zmarźniete i głodne - :-( Ogolnie traktuje je jako dzikie, ale jakie sa naprawde???

Czekamy na foto, i czekam na pomysły co robic.





Irkowa - 20-02-2006 18:53
o moj boze :-( :shake:
jak im pomoc?
jesli chcesz wyslij fotki do mnie-wstawie
ewuleczka1@wp.pl



Ania-tygrysiczka - 20-02-2006 19:11
przeczytalam ten watek na miau-tam jest bardziej rozwiniety-jestem wstrzasnieta:placz: Jak mozna pomoc tej wspanialej Pani?Jak pomoc tym zwierzakom????



jnk - 20-02-2006 19:22
Gdzie jest ta Olszynka Grochowska, w którym kierunku? W końcu warszawscy dogomaniacy z autami mogą się podzielić dyżurami i jeździć z tą panią dokarmiać zwierzyniec. Trzeba by też zainwestować w doustne środki antykoncepcyjne dla panienek suczek. Może z czasem uda się towarzystwo oswoić na tyle, żeby dało się wyłapać i odtransportować na sterylizację?





MonikaWarszawa - 20-02-2006 19:23
Wyśle foto, narazie komp sie zawiesza.

Na miau jest rozmowa na ten temat, ale licze i na pomoc dogomaniaków, Ja nie wiem od czego zaczac :-(

Jestem zalamana i wstrzaśnięta.



Ania-tygrysiczka - 20-02-2006 19:26
Monika wszyscy jestesmy wstrzasnieci:shake: ale zalamywac sie nam nie wolno-trzeba pomoc.Kochana jestes.



Irkowa - 20-02-2006 19:31
kurcze, trzeba cos wymyslec i zabrac psiaki
same dokarmianie to nie jest rozwiazanie.

no tak , ale pozniej chyba nie wypuscimy ich do lasu ?



Irkowa - 20-02-2006 19:32
Podaj prosze link do tematu na miau



MonikaWarszawa - 20-02-2006 19:32
Olszynka Grochowska jest w okolicach Pl Szembeka, w gląb i do lasu. Ja tam trafie - moge pokazac, obiecalam ze bede jezdzic raz w tygodniu z ta kobieta.

A psy na posesji - Grochow, ale tam nie wejdziemy, to czyjś ogrodzony plac, jedzenie wrzucalam dzis przez ogrodzenie.

ON ek wg mnie ma ciasna obroże, ocenicie na foto.

Walcze z kompem i wyśle foto



anija - 20-02-2006 19:34
Olszynka Grochowska to lasek na Pradze Południe w okolicach pętli tramwajowej 24/9/3/6 i in na Gocławku. Okolica nieciekawa - chodziłam tam z psem przez 6 lat - mnóstwo meneli, ekshibicjonistów i bezdomnych, którzy mieszkają w okolicznych węzłach ciepłowniczych. Ewentualnie mogę pomóc tej pani przy dokarmianiu tych psów - proszę o kontakt na priva.



MonikaWarszawa - 20-02-2006 19:45
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1552363#1552363

Wyslałam namiar na pw



gagucia - 20-02-2006 20:22
wazne niech wisi na gorze!



Irkowa - 20-02-2006 21:13
http://img353.imageshack.us/img353/7...oto00613ds.jpg



Irkowa - 20-02-2006 21:20
http://img47.imageshack.us/img47/7515/sphoto00409zq.jpg

http://img47.imageshack.us/img47/4958/sphoto00422wc.jpg



Irkowa - 20-02-2006 21:40
http://img354.imageshack.us/img354/7...oto00496vr.jpg

http://img409.imageshack.us/img409/4...oto00596jh.jpg

http://img353.imageshack.us/img353/7...oto00613ds.jpg



Irkowa - 20-02-2006 21:46
Z MIAU!

Dzis, zostałam poproszona o pomoc - myślalam ze to zwykle zawiezienie puszek, czy worka jedzenia dla zwierzakow, ale to co zobaczyłam i usłyszałam zwaliło mnie z nóg!!!!

Pani mieszka w okolicach osiedla Wilga. Warszawa przy Wale Miedzeszyńskim, jest stara, chora, obecnie ma podbite oko - spuchnięte, gule na całym ciele, ostatnio po raz enty zostala pobita przez "ludzi" ktorym nie podoba sie ze Ona karmi koty, psy, gołębie i wszystko co potrzebuje pomocy.

Pojechałam do niej - zabrałam worki psiego jedzenia, puszki kociego, baniaki z woda, worki z suchym i pojechałyśmy do lasu Olszynka Grochowska, od przystanku do miejsca gdzie karmi psy - jechałam i nie wierzyłam ze Ona tam z wózkiem na piechote, sama, czesto wieczorem,
W tym wlasnie lesie kiedys zostala napadnięta i wywieziona za Otwock - przywiązali ja do drzewa i zostawili - miała przy sobie nożyk, młoteczek i sama sie rozwiązala i uratowała.

Takich przypadkow było kilkanascie, pokazywała mi dokumenty z sądu, policji, i inne - komendant jej pomagał, teraz następny wysyła czasem policje jak coś sie dzieje. Ogólnie prawo nie pomagało, bo to psiara i kociara wiec pewnie wariatka i nie normalna.

W lesie zostawiłyśmy dwa worki karmy, sa tam podobno psy, nie wiem ile 6, lub 8 ??? Jest podobno Colie - coś ma z łapa, inne tez sa w kiepskim stanie.

Potem pojechalyśmy do innych psów - Grochów, dzialka, ogrodzona, Owczarek Niemiecki i czarny duzy pies - ktoś tam przychodzi ale daje raz w tygodniu suchy chleb i to wszystko, Ona je karmi. Byl tam jeszcze jeden pies ale juz nie żyje - udusil sie na obroży czy lańcuchu.

I poza tym koty.

Ta kobieta, sama z wózkiem chodzi od 10 tej do nocy - po 11 dzielincach, ma z tego co liczy ponad 150 ulic, gdzie karmi koty.
Ja bylam z nia w kilku miejscach, teraz zostala na Targowej i poszła swoja trasą, z puszkami, suchym i woda.

To co opowiadała, zwaliło mnie z nóg - pobicia, obelgi, groźby utraty życia, w domu tez nie ma kolorowo (obok niej żyje tyran), Ona jest bardzo chora, teraz zawiozłam jej od Pani Uli z Fundacji reklamówke jedzenia, bo Ona jak wiekszość takich osób oszczedza na sobie.

Ostatnio wzięła kredyt, bo ktoś jej pomagal i jezdził z Nia, ale musiała dawac na paliwo, wiec wzięła kredyt i dawała, ale pienuadze sie szybko skończyły i znów jest sama.

ONA PLAKAŁA MI CAŁA DROGE ZE MA JUŻ DOŚĆ, ZE NIE DAJE RADY, ZE JEST SAMA NA TYM ŚWIECIE, ŻE NIE CHCE JUŻ ŻYC BO SIE BOI ZE NIE DA RADY I NIE WIE JAK MA POWIEDZIEC TYM ZWIERZĘTOM ZE JEJ JUŻ NIE BEDZIE

Pozyczyła pieniądze od kogoś, aby zaplacic Mi za paliwo, i jeszcze sie ze mną kłóciła ze musze wziąć (oczywiście nie wzięłam)

Zostawia sobie puszki i worki z suchym, w zaprzyjaznionym sklepie na Pradze - i nastepnego dnia sobie odbiera zeby miec na nastepny kurs, kupuje łapówki aby jej pomagali (czekoladki, delicje) dla kogoś kto ma 500 zł, kredyt, i sam utrzymuje tyle zwierzaków kazda 1 zł to MAJATEK.

Pomagaja jej jakies dwie rodziny, Fundacja, i ktoś jeszcze, nie chce nikogo pominąć, ale to jest kropla w OCEANIE!!!

Ona plakała i chciała klękać w podziekowaniu ze ją za darmo woziłam, i ze jej pomoglam to nosic - ONA to wszystko robi sama!!! A mi rece do ziemi wisiały bo to cholernie ciężkie.

Nie wiem co z tymi psami zrobic??? zaraz bede na dogo pisac.
A co z kotami???

Bylam w budynku do rozbiurki - ile bedzie stal nie wiem, obok inny dom gdzie sie zakrada bo puszczaja na nią psa.

Wiem ze pisze chaotycznie, ale nie jestem w stanie poskładac tego wszystkiego.

CO ROBIC???

ONA NIE MOŻE ZOSTAC Z TYM SAMA!!!!

Beata bedzie próbowała coś robić, ale pomoc jest tu potrzebna w wielu stron, Ja jestem godna podziwu dla tej kobiety, mam przed nosem zaswiadczenia z policji, pisali ze tez chylą czoło przed takim człowiekiem, sa nazwiska, podpisy, akta....... Nie wiem, napewno ktos na forum zna te kobiete, ja pisze to co uslyszałam godzine temu, opisuje to co zobaczyłam, i prosze o pomoc.



MonikaWarszawa - 20-02-2006 21:51
Te psy są niby czyjeś.
Ale one sa tam same, "wlaściciel" przyjezdza raz na jakis czas i niby karmi.(suchy chleb) nie maja wody.
Trzeba jeszcze sasiadow zapytac, bo Ja zawsze wole miec 200% pewność, ale fakem jest ze Karmicielka jezdzi i psy karmi przez płot.
Z tego co słyszałam był trzeci ale nie żyje.Udusił się,

FOTO z lasu nie mam, trzeba pojechac i czekac az psy wyjda na jedzenie - trzeba poprostu czekac.



Irkowa - 20-02-2006 21:58
czy te psy podchodza do tej Pani?
jest z nimi jakis kontakt ?
jak nie ma to po nas :(

jak ty wynalazlas ta kobiecine?

kiedy planujesz nastepny wyjazd do lasu?
chetnie pomoge i poznam kobiecine!



MonikaWarszawa - 20-02-2006 22:07
Psy na posesji to cieżki temat - sa bezpieczne, ale samotne, tu trzeba wywiad zrobic.
Nie wiem, jesli to jest czyjś teren a sie nie zajmuje, to co zrobic?

LAS - jak było bardzo zimno, i były bardzo głodne podszły do niej - na wyciagniecie reki, a tak zostawia karme i odchodzi.
Dzis nie było psow, zostal worek i pojechałyśmy dalej.

Pani karmicielka sama sie znalazła, zadzwonila do Fundacji, zeby zawiezdz te karme, a fundacja do mnie czy pomoge - i poznałam Pania.

Do lasu można jechac, Ja tam sama trafie to nie trzeba Karmicielki ciągnąć, pojechac i czekac, lub isc na spacer po lesie i patrzec.



jnk - 20-02-2006 22:28
Monika, myślę, że sprawa psów z posesji jest o tyle prosta, że trzeba zrobić jakiś wywiad wśród sąsiadów (jeśli są, i do tego jeśli są sensowni) i powiadomić TOZ - może tym razem nie zawiodą i zadziałają skutecznie :angryy:.

W sprawie samej pani karmicielki - musimy podzielić się zadaniami: dyżury i kursy z panią oraz zbiórka pieniędzy, karmy, może też jakichś produktów dla samej pani, a nie tylko dla zwierzaków. Co Wy na to?



joaaa - 20-02-2006 22:37
Ja nie wiem co powiedzieć ...



MonikaWarszawa - 20-02-2006 22:41
Z kociarzami umawiamy sie na sobote (wstepnie) aby ocenic sytaucje kotow, i sprawdzic czy na tych terenach nie ma "wolnych" karmicielek.

A psy - moge pokazac gdzie to jest, i dalej myslec, nie ukrywam ze chciałabym to podzielic, i jak piszesz potem zastanowic sie jak to ułożyc.

Bo nie sztuka latac wszedzie i nic nie zalatwic, a Ja tez pracuje i nie dam rady byc wszedzie.

A jak narazie to tylko Ja znam karmicielke, wiem gdzie sa psy :crazyeye:

Czekam na termin, kiedy jechac do psów, pokaże gdzie to jest, poznam z karmicielką, i oczywiscie bede cały czas gotowa do pomocy, ale musze miec pomoc, bo sama nie dam rady.

Z TOZ-em nie wspópracowalam, i wole aby ktoś bardziej doświadczony sie tym zajął, bo nie chce nic popsuc.

gg 5786899

A i jeszcze jedno, Pani mi coś wspomniala, ze szuka domu dla psa - ale zabijcie mnie nie wiem o co chodzi, chyba jest na Paluchu. to juz bezpośrednio od niej.

Jesli ktos chce tel do Pani, to podam na pw. jest rano do ok 10 tej, i wieczorem po 21 wszej.
Pisze co mi sie z dzisiejszego dnia przypomina.



Irkowa - 20-02-2006 22:44
Kto chcialby sie jeszcze przejsc po lesie?
zostawimy troche karmy i mam nadzieje ze spotkamy psy
to sie wsyztsko we łbie nie miesci!!:shake:

Duzy ten lasek?



MonikaWarszawa - 20-02-2006 22:46
Nie wiem, bylam tylko na poczatku lasu, gdzie zostawilam worek.

Piszcie kiedy - a Ja jak tylko bede miala czas, jade i pokaże gdzie to jest, moze ktoś blisko mieszka, lub przejezdza obok, to by dokarmiał??

Odpadło by jedno miejsce karmicielce.



Irkowa - 20-02-2006 23:06
Trzeba sie zorientowac jakie to psiaki ( w sensie dzikusy czy tez nie)
i szukać domkow...
zostawienie ich w tym lasku ...sami wiecie!!:shake:



Ania-tygrysiczka - 20-02-2006 23:13
ja moze nie calkiem na temat ale musze to powiedziec-warszawiacy zazdroszcze Wam,ze jest Was tyle-nas jest trzy-macie mozliwosc pomocy wzajemnie,zorganizowania czegos-u nas ciezko z powodu braku ludzi:shake:



marmar - 20-02-2006 23:21
W wiekszosci miast jest ciezko,wawa dobrze zoorganizoawana jest i duzo dogomaniaków jest



jnk - 20-02-2006 23:30
Marmar, Aniu - wawa jest duża, więc ludzi na dogo też odpowiednio dużo. Poza tym sytuacja na przykład na Śląsku jest o tyle trudniejsza, że bezrobocie bez wątpienia jest większe tam, niż tutaj. A im większa bida, tym mniej myśli się o bezdomnych psach, bezpańskich kotach, molestowanych dzieciach, bo całą energię życiową skupia się na tym, żeby mieć co włożyć do własnego garnka. Niestety, w takim kraju żyjemy :-( i obawiam się, że nieprędko się ta sytuacja poprawi.



MonikaWarszawa - 20-02-2006 23:31
Mam nadzieje ze dogomaniacy beda chetni na spacery po lesie.

Z kociarzami jest spotkanie w sobote. Jedziemy patrzac, fotki strzelac, mam nadzieje jedzenie zawozic.

Czekam na termin psiarzy, aby "sprzedac" miejscówke w lesie ;)

I zobaczyc posesje Onka i czarnego.

A takze na poznanie Pani karmicielki, i dowiecie sie od niej szczegołów psa, co mi wspominala.

Wg mnie Onek z posesji ma za ciasna obroże na szyji, nie podoba mi sie to, a z opowiesci, i "zeznan" sasiadow, jeden pies umarł przez uduszenie.
Trzeba to sprawdzic.



Mrzewinska - 21-02-2006 08:59
Jesli powstala w Warszawie Straz dla Zwierzat - to moze niech wykaza sie interwencja w tej sprawie?
Zawiadomcie ich.
Zofia



Grazyna - 21-02-2006 12:13
Chrupek kiedy chodzenie po lesie? Daj znac.



Irkowa - 21-02-2006 12:24
Kurcze , ja to moge nawet teraz



Grazyna - 21-02-2006 13:42
a ja teraz to w pracy siedze :(



MonikaWarszawa - 21-02-2006 19:22
Jutro jedziemy do lasu, i obejrzec posesje. Myśle ze ok 10 rano, ruszuszymy, musi być widno.
Zobaczymy, popytamy, połazimy - mam nadzieje ze padac nie bedzie :lol: bo spacer po lesie w deszczu - mało przyjemnie.

Moze znajdziemy psy w lesie, moze foto sie zrobi.
Chcemy ocenic czy Onek na posesji ma za ciasna obroże, i ewentualnie jakoś zdjąc.

Wszystko wyjdzie jutro.

Zadzwonić do straży, lub innych instytucji myśle ze bedzie czas - bo nie wiem co lepsze, podwórko na posesji i dokarmianie czy schronisko???

NIE WIEM.

Jutro w grupie, pogadamy, zobaczymy - napiszemy.

Jeśli ktoś ma złote i sprawdzone pomysły, prosze pisac, Ja głośno myśle, i jestem otwarta na sugestie.



jojo - 21-02-2006 21:32
trzymam kciuki :thumbs:



gagucia - 22-02-2006 13:57
bylysmy rozeznac sytuacje.
najpierw w lesie.gleboki grochow.
tony karmy ktora monika i ta pani wysypaly 2 dni temu juz nie bylo..jakas resztka..
bogu dzieki ze poszlysmy zapytac sie ludziow czy cos wiedza.

pan z okolicznego domku poinformowal nas ze psy sa, nie dzikie, nie agresywne, nie ufne ale przyjazne i ze chyba spia w tym bialym domku tam---->poszlysmy tam...przy kamiennej drodze w krzakach bialy pustostan bez drzwi i okien z walacy m sie dachem.

w srodku sterta smieci, kubly materace, kuwety trociny puszki..no wszytsko. smietnisko.na wysokosc od 0,5 do 1 m od ziemi.

sa tam 4 psy

rudy mieszaniec wyglada jak mix tosy i boxera-nieufny
maly wielkosci border collie piesek, a ubarwienia collie bardzo utykajacy na noge

te dwa psy kiedy nas zobaczyly porpstu odnalazy sie w budynku i razem jeden za drugim opuscily go.

poszlismy po sladach za domek i doszlismy to sterty desek przypominajacych budy..

tam okazalo sie ze z tyl u domku jest jeszcze jeden pokoik-mysle ze tam psy przezimowaly.

na stercie smieci siegajacej okna lezala ruda sunia.podbiegla do nas i zaczela sie witac.jest kochana.ma cos z bulla w sobie-chyba spojzenie.jako jedyna jest chyba zdrowa.
za nia siedzial stary wilczur.szary bury kulejacy i zaraz sie zawinal do wyjscia-plochliwy.

psy poszly do zostawionego przez monike jedzenia.sunia chyba nie zostala dopuszczona.ona jest do wziecia od reki.wyglada na zdrowa, wesola towarzyska..kiedy podchodzi kuli sie tak jakby nieraz oberwala jednak nie widac tego po ciele.nie ma blizn.jest mlodziutka.
chciala jechac z nami..pobiegla kawalek potem skrecila do lasu do wyspanego suchego..niestety;(szybko odjechalismy,zostala tam..

dalej

pojechalismy sprawdzic te dwa psy za brama.

sa- stary pies i stara suka z ogromnymi cyckami(?????mam nadzieje ze to z wielu ciaz i teraz nie ma tam maluchow)

sasiedzi mowia to samo co karmicielka.
mowia ze psow bywalo wiecej.
ze znikaly w dziwnych okolicznoscach.
ze szczeniaki sa wywozone prawdopodobnie.
ze teraz sa te dwa ale kiedys to sie ciagle zmienialy.
ze nie jeden a wiecej tam zginelo..ze chodza plotki
ze to psy ze schronisk.
ze p doktor(wlascicielka) chyba musi przemykac sie nad ranem i je karmic.chude nie sa..ale co z tego;(nikt tam nie mieszka od 8 lat!

u obrozy wilka wisi kawalek lancucha..podobno byl ktos z tozu wszedl tam i stwierdzil ze psy w szopie nie maja nic i zadnychwarunkow i...i wiecej nikt nic nie wie.
nic nie zrobiono.przynajniej dla psow nic sie nie zmienilo.

zdjecia beda zaraz.monika narazie cos tam zalatwia bedzie pozniej.




doddy - 22-02-2006 14:15
http://img148.imageshack.us/img148/191/m15wd.png

http://img238.imageshack.us/img238/3710/m23po.png

http://img72.imageshack.us/img72/9466/m37dc.png

http://img148.imageshack.us/img148/4946/m47dc.png

http://img72.imageshack.us/img72/4503/m50xu.png

http://img238.imageshack.us/img238/360/m68nu.png

http://img238.imageshack.us/img238/7451/m87gn.png

http://img238.imageshack.us/img238/5322/m75ci.png

http://img238.imageshack.us/img238/1320/m93fu.png

http://img157.imageshack.us/img157/6595/m103er.png

http://img157.imageshack.us/img157/6131/m119vo.png

http://img157.imageshack.us/img157/5431/m123kj.png



Irkowa - 22-02-2006 14:17
o rany....

zabić sie można.
Sluchajcie trzeba biedakom pomoc.
Proponuje tymczasowo skombiniwac psiakom budy- dokarmiac je i OSWAJAC!!!

Jedna buda jest do natychmiastowego odbioru w łbiskach za Piasecznem (gorzej z transportem)

Trzeba by jakos złapac tego psiaka z chorą łapka, ale jak?:p :placz:



gagucia - 22-02-2006 14:57
zaraz poiwnna byc reszta fotek.
powiekszam colliego wyglada jak border dla mnie tylko rudy;/
bardzo kuleje.



gagucia - 22-02-2006 14:59
http://upload.miau.pl/1/51155.jpg



gagucia - 22-02-2006 15:12
http://upload.miau.pl/1/51158.jpghttp://upload.miau.pl/1/51159.jpghttp://upload.miau.pl/1/51156.jpg



Witokret - 22-02-2006 15:15
Rany !!!!!!!! Ja dopiero teraz trafiłam na ten wątek... :shake:
Dziewczyny - kiedy się tam wybieracie ??? Może jakoś w weekend ?



gagucia - 22-02-2006 15:19
http://upload.miau.pl/1/51164.jpg
http://upload.miau.pl/1/51161.jpg

http://upload.miau.pl/1/51163.jpg



Irkowa - 22-02-2006 15:21
ten Onek to chyba staruszek , co?:-(



gagucia - 22-02-2006 15:24
psy zza bramy:

http://upload.miau.pl/1/51165.jpg

http://upload.miau.pl/1/51166.jpg

http://upload.miau.pl/1/51167.jpg

http://upload.miau.pl/1/51168.jpg




gagucia - 22-02-2006 15:25
to tyle;(
jutro chrupek chce podjechac wiec umawiamy se kolo 10-11, mysle ze blizej 11.
czy psow ze schroniska nikt nie rozoznaje.sa sprzed kilku lat.znam nazwisko wlascicielki;/



gagucia - 22-02-2006 15:29

ten Onek to chyba staruszek , co?:-( tez domku smieci-tak wyglada ... i kuleje;(



Irkowa - 22-02-2006 15:41
Planujemy z dziewczynami uprzatnac jedno z pomieszczen - polozyc jakies czyste koce , zostawic jedzenie , miski z woda.
Kto chetny do pomocy???
Trzeba choc troche poprawic ich warunki :shake:
przed nami ciezka praca - oswajanie towarzystwa-(musimy czesto sie tam krecic-moze w koncu zaufają) musza ;)

Łapanka i schronisko - jak dla mnie to średni pomysł - psy zapewne uciekna i tak predko nam nie zaufają.

Rozmawialam z Asiaf1 - w sobote postaramy sie dostarczyc psiakom troche słomy (troche znaczy tyle ile zmiesci sie do samochodu ;) )
Kochani roboty jest cała masa !!!ale ludkow brak :-(
Kto chcialby jeszcze pomoc tym biedakom?

Pilnie poszukiwane osoby z Grochowa -
ja nie bede w stanie dowozic autobusem (codziennie) karmy dla 4 psow...(oby dla 4 )
Pomozcie , prosimy!!

Jak juz gagucia wspominala Ruda sunia jest do natychmiastowego zabrania , sama sie o to prosi
Macie jakies propozycje? :shake:



Witokret - 22-02-2006 15:45
Qrcze biedne psiaki :( ja niestety tylko w weekendy jakiś czas mogę wykroić... Skoro piszecie, że sunieczka taka ufna,to może warto byłoby spróbowac umieścić ja w jakimś hoteliku i szukać jej domku...



Irkowa - 22-02-2006 15:53
Witokrecik - ja bym ja na plecach do hotelu zaniosla..ale wiesz, pieniazki :-(
cholera jasna wie ile bedzie domku szukać



Witokret - 22-02-2006 15:58
No niestety wiem... Ja mam podobną sytuację z psiakami w Kobyłce - też pijaczki namnożyły i teraz trzeba coś z tym zrobić... póki co jestem na etapie oswajania :shake: bo to dzikusy - a żarcie też nieźle kosztuje. Ale chętnie Wam pomogę - nie możemy przecież tych biedaków tak zostawić; całe szczęście, że zima się kończy :mad:

Cholera no... trzeba coś pokombinować z tą suńką... może na poczatek ją powrzucamy gdzie się da, skoro jest łagodna, to w każdej chwili będzie mozna ją gdzieś dowieźć.



Irkowa - 22-02-2006 16:03
Witokrecik - jasne ze nie zostawimy ... :multi:
maja tylko NAS!!!
tak sobie mysle o tabletkach na odrobaczenie :roll:



Witokret - 22-02-2006 16:06
zadzwonię do swojej wetki i popytam - tylko ile tego towaru potrzeba...? ;)



anouk92 - 22-02-2006 16:15
Witokret jesteś z kobyłki??? Ja jestem z wołomina. Super że ktoś tak blisko!!!

Chrupek kiedy chcecie tam jechać??



Witokret - 22-02-2006 16:17

Witokret jesteś z kobyłki??? Ja jestem z wołomina. Super że ktoś tak blisko!!! Nie jestem, ale często tam bywam :) (rodzice uciekli tam z Wawy)



Irkowa - 22-02-2006 16:18
jutro rano



Jomar - 22-02-2006 19:37
Może przyda się wykładzina dywanowa do tego pomieszczenia - mam w piwnicy (Ursynów), ale nie mam transportu. Jeżeli ktoś mógłby zabrać ode mnie, podam namiary.



Irkowa - 22-02-2006 19:48
Jomar - sadze ze wszytsko sie przyda.
Poprosze Grazynke żeby od Ciebie odebrała i zawioze psiakom nastepnym razem - dziekuje!!!my!:multi:



Irkowa - 22-02-2006 20:27
ktos jeszcze jedzie?



MonikaWarszawa - 22-02-2006 21:22
to ja gagucia
dziewczyny tam nie ma gdzie polozyc wykladziny.
tam nie ma jak sprzatnac, tam jest metr smieci i chalupa ktora sie zawala.
jutro wszytsko zobaczycie ale proponuje jutro jechac jak najwiekszej ilosci osob w celach rozeznaniowych a dopiero potem sie spotkac ulozyc plan dzialanie i dzialac.Psy nie sa zaglodzone czy ktos moze sie dowiedziec czy np canis ich tam nie dokarmia?\nie wierze aby na karmie raz w miesiacu nie byly szkieletorami.\
BARDZO POTRZEBUJEMY POMOCY bo myja i monika- mamy jeszcze koty.w sobote mamy spotkanie kotowe..150 ulic..POTRZEBA DOGOMANIAKOW.



Kostek - 22-02-2006 21:56
Dziewczyny ja Was prosze uwazajcie tam na siebie!!!
kiedys chodzilam tam z psem ale malo zycia nie stracilam w lasku gdzie jakies wielkie rury nie wiem od czego nie znam sie mijaja sie z torami byla jakas chata bezdomnych czy kogos nie zauwazylam jej byl juz wieczor przechodzilam tam z psem minal nas pociag przeczekalismy a zza pociagu wylecil jaks facet z nozem do mnie myslalam ze umre jak go zobaczylam szczescie w pore sie zorientowalam i zwialam ile sil w nogach,wiec prosze Was uwazajcie na siebie okolica jest straszna i nigdy nie chodzcie tam same i jak robi sie chociaz troche szaro na dworzu.Podziwiam ta kobiete ja nie moge sie przemoc zeby sie tam pokazac :(



Irkowa - 22-02-2006 22:59
No to ładnie ....
debili wszedzie pełno - nie tylko tam

Bardzo prosimy o pomoc
same nie wiele zdzialamy
potrzeba pilnie domu zastepczego dla Rudej suni-ona prosi o zabranie.
POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!



MonikaWarszawa - 22-02-2006 23:44
Na bandziorów ma siekierke, pożyczona od forumowiczki :mad: :evil_lol: :diabloti: damy rade, mam psa morderce :mad: :evil_lol: :diabloti: , biegac każdy umie, krzyczec też, jezdzimy jak jest widno, chłopa sie weźmie, pożyczy, porwie..... damy z tym rade.

DOMY potzrebne, z tym juz nie jest łatwo, i kogoś kto bedzie tam brykał, aby dać jeść....... o to prosimy.

Ja spadam spac, dobranoc.



doddy - 23-02-2006 09:29
Monika to wojownicza baba :evil_lol: :mad:
Ja już się przekonałam raz przy łapaniu Buliego :lol:



Irkowa - 23-02-2006 09:51
Konisia - wstalas juz...???????????
na gg zostawilam Ci moj numer kom.jak tylko otworzysz oczy - dzwon!!!;)



asiaf1 - 23-02-2006 12:39
Rozmawiałam z Chrupkiem, który jest na miejscu. Sytuacja jest dramatyczna. Opisywane w wątku psy (oprócz tej małej rudej suni) są bardzo pokaleczone (szczególnie stary wilczór). Oprócz psów dorosłych jest kilka podrośnietych szczeniaków.
Nie wygląda to wszystko dobrze.:placz:
Więcej szczegółow pewnie napisze Chrupek jak wróci.



Witokret - 23-02-2006 12:41
cholera no :angryy: najlepiej byłoby je zabrać - pytanie tylko dokąd i co dalej ??? :shake:



Ulka18 - 23-02-2006 14:04
Na forum collie zaproponowalam umieszczenie tej kolakowatej suni w hoteliku, jesli udaloby sie ja zlapac. Forum collie ma srodki na pomoc kolakom w potrzebie, nie wiem jaki bedzie odzew na forum. Biedne psy.
Cala historia porażajaca.



konisia - 23-02-2006 14:26
Właśnie wróciłysmy. Psów dzisiaj było 6, te opisywane wcześniej + dwa szczenaiki - psy, jeden prawdopodobnie po tej suczce colli,a drugi duży misio taki trochę kaukazowaty.
Młoda ruda sunia prawdopodonie jest w ciąży - sterylka konieczna!!
Oprócz tego rozmawiałyśmy z jednym facetem, który powiedział, że tych psów bywa więcej, że przybiegają z bloków (które są odległe).Poza tym dowiedzieliśmy się też o jakimś sąsiedzie, którego sunia się oszczeniła(czyli wkrótce będą nowę przybłedy), ale nie udało się nam go namierzyć.Ludzie nie chcą mówić.
Na "już" 3 psy potzrebują szpitala, ruda sunia sterylki.I to będzie proirytetem w tej chwili.
Oprócz tego pilnie poszukiwani są ludzie z samochodem w celu dowożenia karmy!!! Chociaż co dwa dni!!!
Monika nie będzie mogła tam przyjeżdżać bo od soboty zajmuje się akcją kotów z tych 150 ulic.Więc musimy koniecznie znaleźć jakiś chętnych do pomocy z samochodem.



Igusia - 23-02-2006 14:41
[quote=Igusia]W sobotę mogę pojechać z pilotem, bo na olszynce byłam 20 lat temu.
Najlepiej jedna osoba, dwie, żeby móc nawalić karmy do rovera. Jakby coś to na priva... Jestem na ursynowie, moge pozbierać jakiegoś żarcia po ludziach!!!!!!!!



konisia - 23-02-2006 14:44
:multi: dziękujemy Igusiu:)
A czy można by było liczyć na Ciebie raz w tygodniu? Czy to tylko jednorazowy transport?(oczywiście jeśli jednorazowy to też bardzo się cieszymy:cool3: )



Igusia - 23-02-2006 14:52
Jestem "po wypłacie" więc na paliwo jest-na razie:cool3: I to też tylko weekendy raczej, bo w tygodniu pracuję a szefowa nie chce słyszeć o wyłażeniu za dnia... :angryy:
To już tą sobotę sobie rezerwuję... Oczywiście godziny poranne najlepsze:razz:



konisia - 23-02-2006 15:02
Suuuuper!!! :crazyeye: :multi: Dziękujemy bardzo Igusiu. Będziemy w kontakcie i jakoś na sobotę się umówimy. :mdrmed:



Irkowa - 23-02-2006 15:04
Konisa - włacz gadu gadu
SZYBKO;)



Igusia - 23-02-2006 15:05
Mój nr tel 0 888 529 005, GG 3560403.



Igusia - 23-02-2006 15:06
Chrupek co tam się dzieje? Jakieś newsy? Daj przegląd prasy.



Irkowa - 23-02-2006 15:32
Nowy psiak
http://img95.imageshack.us/img95/217/sdsc073260nt.jpg
http://img95.imageshack.us/img95/2516/sdsc073283hm.jpg
http://img47.imageshack.us/img47/1861/sdsc073330se.jpg



Igusia - 23-02-2006 15:38
Ale lisior! Wypisz wymaluj Rudzielec ode mnie z pracy... Dobrze, że chociaż ma grubą sierść..



Irkowa - 23-02-2006 15:58
Igusia...narazie jeszcze jestem w szoku.
To co zobaczylam troche mnie ...zebym to ja wiedziala co :shake:

jedno jest pewne :TE PSY POTRZEBUJĄ NATYCHMIASTOWEJ POMOCY.
WCZORAJ BYLY 4 , DZISIAJ 6
CO BEDZIE JUTRO?
Ruda sunia-zaciązona

Onek - w kiepskim stanie , kuleje na łapę , wymiotuje , ma świeża rane na głowie-bardzo osowiały

Rudy Tosiek - duza rana na łapie (świeza)

Collie - hmm...cos z łapą - podejrzewamy złamanie (skacze jak królik)

Szczeniory - stan dobry!

są 2 szczeniory - błagamy o tymczasowe domy!!!!POMOCY!



beka - 23-02-2006 16:08
pomogę finansowo w sterylce. dajcie znać kiedy bedą potrzebne pieniążki.
Wjamim wieku są te szczeniorki?



Irkowa - 23-02-2006 17:21
Pieniazki potrzebne sa na juz...:-(
Konisia udostepni swoje konto ....

Bardzo prosimy o pomoc !!!!



gagucia - 23-02-2006 18:05
podbijam bo wazne



konisia - 23-02-2006 18:26
Bardzo, bardzo prosimy o jakiekolwiek wpłaty. Inaczej nie będziemy mogły ich stamtąd ruszyć. Jeśli będą pieniążki psy pojadą do kliniki na Poborzańskiej (doba 20-25zł). Mają już załatwione miejsca. Potrezbne "tylko" wsparcie finansowe. Liczymy na dogomaniaków.:placz:
Mogę podać swój numer konta na pw.



asia_rońda - 23-02-2006 18:32
Chciała bym się zapytac czy trociny stolarsie to czasem by sie nie przydały na coś dla tych psiaków bo jeśli tak to moge załatwić .



konisia - 23-02-2006 18:38
Trociny stolarskie jak najbardziej się przydadzą, bo jeśli nawet uda nam się zabrać te 4 psy do kliniki, to zostaną tam jeszcze 2 szczeniaki.Podaj mi może namiary na siebie na pw, to zadzwonię, jak juz ustalimy jak je zabrać.Dziękujemy bardzo:multi:

Pieniądze potrzebne od zaraz !!!

Pieski czekają na naszą pomoc:-(



doddy - 23-02-2006 19:24
20 - 25 zł za dobę za 1 psa?



Irkowa - 23-02-2006 19:37
http://img143.imageshack.us/img143/6963/simg00267ow.jpg
http://img66.imageshack.us/img66/8847/simg00272kh.jpg
Szczenior - piesek

Rudy Tosiek i jego łapa
http://img66.imageshack.us/img66/518/simg00305lw.jpg



beka - 23-02-2006 19:51
proszę o nr konta



Irkowa - 23-02-2006 19:54
Beka - jak tylko pojawi sie Konisia
wysle numer konta
dzieki serdecze!!!!:multi:



doddy - 23-02-2006 20:04
Nie chce być złą wróżką ale...

OK, weźmiecie 3 psy do lecznicy po 20zł. Tam je wyleczą ale co dalej? Hotel? Jeśli tak to jaki hotel? Zamkniecie te psy w klatkach? Pewnie tak. Oby tylko sytuacja Zuzi i Tatusia się nie powtórzyła.... tfu tfu
Już nawet nie biorąc pod uwagę boksów dla tych psów i względu psychiki to kto będzie utrzymywać te psy dalej? Mam nadzieję, że zdarzy się cud i psiaki szybko znajdą domki. A co jak nie?

Ponieważ jednak sama siedzę w hotelu to wiem, że niestety z płaceniem za hotel nie jest różowo. Z początku zbieranie funduszy idzie jako tako, ale po miesiącu, dwóch jest spory problem.

20*3=60zł - tyle będzie wynosić dzienny pobyt tych psiaków.
W ciągu tyg trzeba będzie zapłacić 420zł. Leczenie pewnie potrwa dłużej.

Może pomyśleć nad pomocą tańszą, popytać po lecznicach i innych organizacjach. Ja zaproponowałam Monice, że jedna sterylkę postaram się załatwić gratis.

Może piszę tego posta bo ostatnio straciłam troszku wiare w dogomanię. Tak mi się wydaje. Zauważam jednak pewne zjawisko, że niestety czasami historie psów są nieprowadzone odpowiedzialnie i nie dokońca. Proszę tego nie brać do siebie personalnie.

Kończę mój wywód. Pewnie zaraz ktoś napisze bym sama coś wymyśliła. Otóż wymyślam na początek sterylkę.



Irkowa - 23-02-2006 20:26
Doddy - a co mamy zrobic?
zostawić je tam? :roll:
ja wiem ze z kasa jest roznie-szczegolnie ze to 6 psow , a nie 1

1) jak dobrze pojdzie - pierwsze 2,3 doby psy spedza w klinice za darmo (nie w tej na poborzanskiej)

2)jada do Pani Grazynki

3)ida do domu ;)

psy beda jezdzily na raty - po 2 sztuki



Witokret - 23-02-2006 21:35
Dziewczyny, o której wybieracie się w sobotę (tak gdzieś doczytałam) - mogę tam podjechać i zabrać trochę żarcia. Igusia, czy umówiłaś się już z kimś ?



konisia - 23-02-2006 21:50
Najlepiej jeździć tam rano, tzn jak jest jeszcze widno, bo potem może być nieciekawie.
Z Igusią jeszcze się konkretnie nie umówiłyśmy, oczywiście Witokret będziesz mogła jechać, bo brzuszki głodne.:-(



Mala - 23-02-2006 22:01
dziewczyny chetnie was wespre finansowo,ale dopiero na poczatku marca ,bo teraz niestety z pieniedzmi juz krucho.podziwiam was tylko boje sie ze same bez pomocy z miasta nie dacie rady.Za duza ilosc jest tych psów,a sytuacja jest dramatyczna.



konisia - 23-02-2006 23:31
Niestety:shake:
Jeszcze jutro będziemy szukać im miejsca, do którego będą mogły trafić po lecznicy.
Mala dziękujemy za chęć niesienia pomocy. Kiedy będziemy wiedziały co i za ile damy znać:cool3:

Doddy oczywiście masz świętą rację w tym co piszesz. Dlatego nie zabierzemy ich jutro na hop-siup wszytskich (ewentualnie rudą sunię, którą trzeba wysterylizować jak najszybciej, poza tym jest najłatwiejsza do złapania bo sama garnie się do ludzi).
Jeszcze jutro będziemy dzwonić, prosić, może uda się spokojnie znaleść jakiś kąt dla reszty.
Oczywiście jesteśmy otwarte na wszelkie sugestie. Piszesz o organizacjach? U kogo proponowałabyś prosić o pomoc? Każdy dodatkowy namiar jest dla nas na wagę złota.



Alix - 23-02-2006 23:33
Czekam na numer konta gdzie mozna przeslac pieniazki, po znajomych szukam tez domokow dla szczeniakow :(



konisia - 23-02-2006 23:49
Dziękujemy:) Z numerem konta na razie się wstrzymujemy dopóki, nie będziemy znały miejsca a co za tym idzie kosztów z tym związanych.



gagucia - 24-02-2006 01:07
dziewczyny wierze ze bedzie wszytsko ok.
te psy tak prosza bo wiedza ze jesesmy ich zansa na wyjscie stamtad do lepszego.nie zawiedzmy ich.
trociny do ocieplenia domku super.pakowac w worki.
okno trzeba zaslonic gruba folia.
narazie stacjonarka tam na przetrzymanie i szukac miejsc.
lecznica ok ale tak jak doddy pisze - co dalej?
trzeba miec miejsce dla niech PO LECZNICY.
musicie miec pewnosc.ja trzymam kciuki.
my w sobote zaczynamy z kotami.
to musi byc duza i glosna akcja.
uda sie.od cholery roboty.
ale trzymajmy kciuki.



Igusia - 24-02-2006 08:34
Ja czekam na telefon. Sobotę zarezerwowałam.



hankag - 24-02-2006 09:39
Chrupek , Konisia ja tez dorzuce sie finansowo , podajcie mi na pw numer konta jak juz bedzie zbiórka . O której godzinie w sobote bedziecie jechać i gdzie sie spotykacie - moze dołączę do Was - mieszkam przy Al. Stanów Zjednoczonych niedaleko ronda Wiatraczna . Jestem niezmotoryzowana , ale napiszcie co ze sobą moglabym w razie co zabrać - moze ugotować płatki ( te co przesyłam do Jozefowa ) z mięsem i zabrac w reklamowce ?
Czekam na wiadomość ... bo sobota juz jutro .....a moze ktos jadący by przejezdzał obok mnie i bym sie załapala ;) . Kurcze bo tam na miejsce moge nie trafić :oops: , chyba ze bedzie punkt zbiorczy ;) Pozdrawiam Hanka



eurydyka - 24-02-2006 09:49
Chrupek, zadzwon do mnie. Moze jedna organizacja da rade jakos pomoc, np zaplacic za sterylke



Witokret - 24-02-2006 09:51
Będę samochodem więc zawsze mogę kogoś zabrać zapraszam :lol:
Tylko gdzie i o której się umawiamy ?



Igusia - 24-02-2006 10:04
Dobra, gdzie zbiórka? O której? I takie tam.



agat21 - 24-02-2006 10:04
Chrupciu, daj znać, kiedy bedziesz pod telefonem... Musimy się domówić.



hankag - 24-02-2006 10:05
Witokret jesli sie przydam to chetnie skorzystam tylko musze wiedziec o ktorej godzinie planowana jest akcja , zeby sobie poustawiać wszystkie swoje sprawy . Na wszelki wypadek podaje swoj tel. 692-940-638 . Mieszkam na ul. Majdańskiej róg Al. Stanow Zjednoczonych i Grenadierów nie dojezdzając do ronda Wiatraczna po prawej stronie ( jadąc trasą od strony Sródmieścia ) . A z której strony Ty bedziesz jechać , dopasuje sie tak zeby Tobie było jak najwygodniej . Dzięki za szybki odzew hanka



Witokret - 24-02-2006 10:08
Zdaje się, że Chrupek miała rano jechać do psiaków wiec pewnie nie ma jej przy komputerze...



Witokret - 24-02-2006 10:09

Witokret jesli sie przydam to chetnie skorzystam tylko musze wiedziec o ktorej godzinie planowana jest akcja , zeby sobie poustawiać wszystkie swoje sprawy . Na wszelki wypadek podaje swoj tel. 692-940-638 . Mieszkam na ul. Majdańskiej róg Al. Stanow Zjednoczonych i Grenadierów nie dojezdzając do ronda Wiatraczna po prawej stronie ( jadąc trasą od strony Sródmieścia ) . A z której strony Ty bedziesz jechać , dopasuje sie tak zeby Tobie było jak najwygodniej . Dzięki za szybki odzew hanka Jeszcze nie wiem o której i gdzie się umówimy, ale niezależnie od tego, z której strony będę jechała, to mogę po Ciebie podjechać...



hankag - 24-02-2006 10:12
Dzięki śliczne , jeśli mozesz podaj mi na wszelki wypadek swój numer tel . zebym sie mogla w razie co skontaktować na pw



Witokret - 24-02-2006 10:16
Na wszelki wypadek podaję w wątku - gdyby ktokolwiek jeszcze się zdecydowął zabrać :lol: 0601 299 709



Witokret - 24-02-2006 12:45
W wątku transportowym już napisane - teraz tutaj - ludziki poszukujemy na jutro jakiegoś transportu dla psiej budy - z hoteliku za Piasecznem - dla biedaków z Grochowa !!! Może kogoś znacie albo macie wiekszy samochodzik ???

Poza tym barrdzo mile widziane będą zbędne miski, koce, jakieś szmatki nadające się do poscielenia psiakom i plizzz może ktoś ma jakąś grubą folię coby okna przynajmniej prowizorycznie zasłonić w tej ruderze !!!



hankag - 24-02-2006 13:34
Jak zabierali ode mnie wory dla Ostrowii babeczka z mojego bloku powiedziala ze ma koldre moze oddać ...tylko kurcze nie wiem jak ją zlokalizować .. wiem tylko ze mieszka gdzies na wyzszych pietrach ... ale trudno bede chodzila od lokalu do lokalu i sprawdze :evil_lol: ... skorzystalabym ze jest autko . Smutno mi tylko bo moj bullik zaniemógł po nocy boli go lapa chociaz nic nie widać nie staje na niej nawet na siusiu syn wynosił go na rękach , .... w kwietniu bedzie mial 11 lat i boje sie zeby to nie okazala sie starość :placz: ( reumatyzm albo cóś ). Jak nie przejdzie do jutra bede musiala jechac do lekarza , najgorzej ze jego pan doktór Dembele bedzie dopiero w lecznicy na Ochocie w poniedzialek , a wolalabym dać do niego - Przepraszam ze wplotłam swoj osobisty problem w ten wątek :mad:



konisia - 24-02-2006 13:55
Koniecznie potzrebne miski!!! bo tego wogole nie ma.
Zaraz jade do Carfouera poszukac foli, moze cos znajde, jak nie to bede pisala.
Jedziemy tez dzis wieczorem (18-19) zawiesc jedzenie z Chrupkiem i Agat21.
Narazie Chrupka nie ma przy kompie, wiec jeszcze dokladnie nie omowilysmy soboty.
Dzis jesli sie uda zabierzemy ruda na streylke, a jutro czarnego owczarka - najbardziej martwie sie o niego...nie wiem co z nim bedzie...obawiam sie najgorszego.
Pieniadze nadal potrzebne!!! Jesli ktos jeszcze nie dostal konta na pw a chce cos wplacic, prosze pisac!!!



hankag - 24-02-2006 14:04
Wlaśnie dostałam na pw numer konta , wplacę jeśli dam rade jeszcze dzisiaj lub w poniedzialek. Konisia czy gotować na jutro te platki do jedzonka ,



Witokret - 24-02-2006 14:20
A czy ktoś wie jakich dokładnie rozmarów jest ta buda z Piaseczna ??? Istnieje szansa na transport, ale konieczne są wymiary...



konisia - 24-02-2006 14:27
Hankag jeśli możesz to ugotuj, wszytsko się przyda:lol: Wieczorem odezwę się i podzielimy jakos to gotowanie, żeby nie było zamieszania.
Teraz wychodzę i będę jakoś po 16.



gagucia - 24-02-2006 15:10
konisia do castoramy nie do carrefoura folie malarska taka gruba...



Grazyna - 24-02-2006 15:18
Sluchajcie, ja mam przygotowane dla Chrupka swetry i dwie kurtki. Mam oprocz tego blat ca. 1,5 m x 1 m, ze dwie stare polki z szafy.

Dzisiaj pracuje do 19:00, bede w domu ca. 20:00 i mam impreze. Nie dam rady pojechac z Ursynowa na Wole. Jutro pracuje rowniez 10:00-17:00. Ca. 18:00 moge byc u Chrupka na Woli z tymi rzeczami - napewno sie przydadza.

Czy jutro po poludniu urzadza Was ta dostawa?



Witokret - 24-02-2006 15:21
Grażynko, jeszcze nie wiemy o której dokładnie jedziemy - będziemy znały więcej konkretów dzisiaj wieczorem... Chrupek zaraz leci do psiaków.



Grazyna - 24-02-2006 15:31
Dajcie mi pls znac na komore najlepiej, czy jutro moge jechac ok. 18:00 do Chrupka. Ja nie bede do jutra przy kompie . Chrupek ma moj numer tel.



Irkowa - 24-02-2006 16:05
Konisia- agata bedzie po mnie okolo 16:30
tak wiec szykuj sie....

Dziewczyny - wieczorem dokladnie sie umowimy co i jak....
trzymajcie kciuki zeby liczba psow nie uległa zmianie...:shake:



Mala - 24-02-2006 16:18
Dziewczyny mam stara koldre na zbyciu i pare misek,mogla bym to podrzucic,najlepiej gdzies blisko Alberta na woli



Tata-Ybot - 24-02-2006 16:59
Czy gazety mogą się Wam przydać dla tych psiaków? Jeśli tak, mamy tego trochę na składzie.



Lulka - 24-02-2006 17:05
poprosze numer konta to wpłace troszku dla psinek ;)



Irkowa - 24-02-2006 20:09
Wrocilysmy
psiaki spały na legowisach ktore wczoraj zmontowałymy.

Łapa Rudego - jeszcze gorzej niz wczoraj (cala sztywna , widac ze bardzo Go boli)

Colie - uciekla do lasu. Z jej łapa tez makabra.
Owczarek - bez komentarza!!cos strasznego.
Ruda sunia - dobrze , wesola jak zwykle.

szczeniakow - nie bylo :crazyeye:
i to mnie martwi!



gagucia - 24-02-2006 20:32
szczeniakow nie bylo tez za pierwszym razem jak bylysmy z monika.
jak pamietaie za drugim razem przyszly dopiero po jakims czasie naszego urzedowania tam z prawej strony.mysle ze wieksza szansa jest rano jak sie zobi zamieszanie..
przy okazji podnosze..



Alix - 24-02-2006 20:39
Przeslalam pieniazki na konto mam nadzieje ze dotarly:)
Czy juz wiadomo kiedy zabieracie ruda sunke? Bo z tego co czytalam reszta pieskow nie da sie jeszcze do siebie zblizyc.

Pozdrawiam,
Alix



gagucia - 24-02-2006 20:46
dziewczyny czy ktos podrzucal ostatnio zarelko do tych zza bramy ?
jutro nie uda mi sie podjechac...a wymagaja dokarmiania..



Alix - 24-02-2006 21:04
w ktorym to jest dokladnie miejscu?



Irkowa - 24-02-2006 21:04
Gagucia - a nie mozna zostawic jedzenia dla psiakow (wiekszej ilosci ) u pani ktora je dokarmia ?

Alix - grochow (Żółkiewskiego) chyba



Alix - 24-02-2006 21:28
Mogalabym tam podjechac ze znajoma w niedziele okolo 11-12 tylko potrzebuje wiedziec w ktorym to jest dokladnie miejscu. Jak sie skreca z Grochowskiej w Zolkiewskiego to po ktorej stronie ulicy , na poczatku czy raczej dalej itp



konisia - 24-02-2006 21:41
Alix trudno to wytłumaczyc i raczej bez przewodnika się tam nie trafi...my pewnie będziemy jechały w niedzielę to możemy się jakoś umówić i zaprowadzimy was:)



Witokret - 24-02-2006 21:53
Proszę szanownych Pań, o 10.00 ruszamu jutro z Chrupkiem z Woli trochę później (za jakieś 15-20 minut)jesteśmy w okolicach przystanku cytuję ;)- "bliska praga" - i stamtąd razem ruszamy na Grochów... co Panie na to ? ;)



Irkowa - 24-02-2006 21:58
hi hi
przystanek "Bliska" na Pradze.

Igusia - bedziesz????????:cool1:



Alix - 24-02-2006 22:12
[quote=Chrupek]hi hi
przystanek "Bliska" na Pradze.

Jedziecie jutro do psiakow na Zolkiewskiego czy do lasu na Olszynce Grochowskiej?



gagucia - 24-02-2006 22:24
jak skrecasz w zolkiewskiego to trzeba skrecic w prawo chyba na drugim skrzyzowaniu od osowskiej i od razu ta w prawo co skrecilas przechodzi w taki luk w prawo w ulice hetmanska.
po prawej stronie nr 51.
ja zawsze jechalam od placu szembeka w prawo w osowska i w prawo w lewo w zolkiewskiego i w prawo w ten luk.
pani ktora je dokarmia?a czytalas poerwszego posta moniki?wlasnie ja odciazamy...



Irkowa - 24-02-2006 22:28
ja nie mowie o staruszce tylko o kobiecie ktora tam mieszka.
Mozna zapyatc czy by pomogla, chyba nic nie zaszkodzi.
Nie sadze zeby codziennie ktos tam jezdzil ( z dogo)



gagucia - 24-02-2006 22:30
yhm ona chyba nie niewiem mowila ze sasiedzi dokarmiaja ale ze sama karmi to nie..



Mala - 24-02-2006 22:33
Dziewczyny mam dwie koldry,poduszkei miski ,czy jestescie zainteresowane?



Irkowa - 25-02-2006 00:06
Alix - Jedziemy do lasu.

Mala - odezwe sie do Ciebie jutro!!!! :)



MonikaWarszawa - 25-02-2006 00:20
Jutro zabieramy chore i zaciążone do weta, prosze aby dziewczyny nie karmiły i nie straszyły psów, nie mówcie nic kudlatym ;) , niech spokojnie czekaja, bedzie dobrze. Onek musi sie trzymac, juz jutro bedzie pomoc weta. Ja po spotakniu z P.Barbara jade zbierac sprzet i ludzi - potem sie odezwe.

Dziekuje ze byłyście dzis u nich, karme myśle można dac "na posesji" zobaczymy jak to jutro wszystko pojdzie.

Ja uciekam spac - jutro dużo pracy.



konisia - 25-02-2006 17:22
Monika jak już będziesz napisz co i jak w lecznicy.
Kiedy łapanie collie?



konisia - 26-02-2006 10:38
Czy nikogo nie interesuje co dzieje się z psami z Grochowa???



hankag - 26-02-2006 14:54
Co z pieskami . Moniko czy udało sie zabrac pieski do lecznicy , na sterylke rudą sunie /sama słodycz/ i tego obolałego wilkowatego i sunie colli , a moze akcja udała sie do konca napisz coś bo jestesmy całe w nerwach . pozdrawiam Hanka



gamoń - 26-02-2006 17:24
Mam worek karmy do oddania,smyczke i obrózke i ....
Zainteresowanych prosze o odbiór najwczesniej po 17.00 . Podam adres na pv.



Alix - 26-02-2006 18:35
jak sie sprawy maja z pieskami?czemu nikt nic nie pisze:(



konisia - 26-02-2006 19:57
Halo, halo chcemy wiedzieć co u psów. Czy collie złapana? A co z tym czarnym zza bramy?



shirrrapeira - 26-02-2006 21:52
Ja mam stare reczniki, stare sswetry i stary koc komu to przekazac



Ewa Pikulska - 26-02-2006 22:00
Posłania zostały a w sumie została tylko kolaczka - suchej karmy tez nasypanej pozostało ze 10 kilo - więc pożywią się jeszcze jakieś psy miejscowe. Colaczka i tak zostanie zabrana w tym tygodniu - jeśli nie złapią jej miejscowi panowie złapiemy ją my. Dlatego koce nie są juz potrzebne. Bardzo dziękujemy za pomoc.

A teraz w związku z tym, że są 2 watki tutaj takzę zamieszczam to co zostało już zamieszczone na pierwszym wątku:

W związku z zainteresowaniem wszystkich losem psów informuję, że zostały zabrane
1. Stary On- ek w stanie bardzo złym ( wyniosłysmy go na kawałku dywanu bo nie wstawał) - dziś jego stan jest już znacznie lepszy, gorączka spadła, wyniki krwi i moczu dobre jak na psa w tym wieku i w tym stanie - natomaist na końcową diagnozę jest zbyt wczesnie
2. Suka młoda żółta najprawdopodobniej w ciąży
3. Pies mix - boksera zółty w wieku średnim z licznymi ranami starszymi i młodszymi po pogryzieniach najprawdopodobniej
4. Czarny duzy pies z białymi skarpetami i połową ucha, młody - nie ma go nigdzie na zdjęciach
5. szczeniak "colakowaty"

Nie zostały złapane
1. sunia "collie" z uszkodzoną łapą - wiadomo, ze złamanie jest stare - ona już ze 3 lata podobno ma te złamanie bo wtedy wpadła podobno pod samochód
3. szczeniak "szpicowaty" został chwilowo najprawdopodoniej ukryty

Prosilismy o pomoc miejscowych panów którzy twierdzą, że "kolaczka" przychodzi do nich - mają ją złapać jak się pojawi i dać mi znac. Jesli oni nie złapią suni do wtorku - bedziemy ponownie łapać już tylko ja.

Aby nie zniechęcać "miejscowej ludności" do pomocy postaramy się w trybie "pokojowo - rekompensacyjnym" przejać szczeniaka, ale dopiero po odłapaniu "kolaczki".

Wszystkie psy które zostały złapane są po przegladzie weterynaryjnym, szczeniak został zaszczepiony, suczka zostanie wysterylizowana, owczarek i zółty są leczone - i wszystkie przebywają w lecznicy.
My we trzy - ja , Monika i Agata bedziemy opiekować się psami i damy sobie radę same - ustalilysmy już grafik.

Prawną i finansową opiekę nad psami sprawuje "Fundacja Azylu Pod Psim Aniołem".

W związku z ostatnimi nieporozumieniami na dogomanii w kwestii zbiórek pieniężnych pragnę poinformowac publicznie, iż jesli na tą akcję zostały zebrane jakieś pieniadze to my ich nie przejełysmy. Pozostałe dziewczyny, które były na miejscu przywiozły jedzenie ( suche i gotowane) oraz koce za co bardzo dziekujemy. Oczywiście jesli ktoś chce wesprzeć Fundację może dokonać wpłaty na Fundację, wszystkie informacje dotyczące wpłat na stronie :http://www.psianiol.org.pl/.
Tam także postaramy się aktualizować informację o psach w miarę ich coraz lepszego poznawania.
Jesli ktoś chciałby dowiadywać się o psy na bieżąco - telefon do mnie :
(022) 446 99 16 Ewa Pikulska



asiuniap - 27-02-2006 12:08
Wróciłam do Wawy po tygodniowym niebycie i odczytałam m.in. maila od Chrupka. ZTCW to 5 psów jest w ewidencji Psiego Anioła. Nie mam sily przebijać się przez cały wątek, czy mógłby ktoś napisać tu czy na pw, jaak przedstawai się sytuacja z psiakami, gdzie one są, na sggw, czy gdzieś indziej?



gagucia - 27-02-2006 13:54

Wszystkie psy które zostały złapane są po przegladzie weterynaryjnym, szczeniak został zaszczepiony, suczka zostanie wysterylizowana, owczarek i zółty są leczone - i wszystkie przebywają w lecznicy.
My we trzy - ja , Monika i Agata bedziemy opiekować się psami i damy sobie radę same - ustalilysmy już grafik.

Prawną i finansową opiekę nad psami sprawuje "Fundacja Azylu Pod Psim Aniołem".
Jesli ktoś chciałby dowiadywać się o psy na bieżąco - telefon do mnie :
(022) 446 99 16 Ewa Pikulska

gwoli wyjasnienia dopisze ze psy nie przebywaja w klatkach a w komfortowych boxach z super budami.



asia_rońda - 27-02-2006 17:02
Jutro pujde w wszystkiego się do wiem i wam odpisze a trociny są takie grubsze nie taki pył .



Mala - 28-02-2006 21:24
Czy mozecie napisac co dzieje sie obecnie z psami?Czy szczeniak znajduje sie w schronisku Pod Psim Aniolem?



konisia - 28-02-2006 21:27
Hmm...widzisz Mala...sytuacja jest "trochę" zagmatwana, najlepiej jak napiszesz do "Wielkiego Brata" tfu! co ja mówię do Wielkiej Siostry.



gagucia - 28-02-2006 21:33

Czy mozecie napisac co dzieje sie obecnie z psami?Czy szczeniak znajduje sie w schronisku Pod Psim Aniolem? wszytsko jest przeciez napisane.
to co napisala jefka powtorzylam w swoim poscie oczko wyzej.
wszystkie psy znajduja sie, jak zostalo to juz napisane, w lecznicy.



Mala - 28-02-2006 21:38
To dlaczego widzialam szczeniaka na zdjeciu w schronisku Pod Psim aniolem?



Mala - 28-02-2006 21:41
Konisia przepraszam,ale czy mozesz jeszcze raz dac mi swoj numer telefonu,mam do ciebie sprawe i jesli mozna to chciala bym do ciebie jutro zadzwonic?



konisia - 28-02-2006 21:42
Mala czy możesz podać linka? ,plz.



Irkowa - 28-02-2006 21:51
http://www.psianiol.org.pl/azyl/index.htm



gamoń - 28-02-2006 21:58
Totalny skandal. Miła Pani Jefko:mad:.Brak kultury osobistej a w tym wieku to juz wada.



konisia - 28-02-2006 21:59
Mala czy dostałaś moje pw z telefonami?



Ewa Pikulska - 28-02-2006 22:04
[quote=gamoń]Totalny skandal. /quote]
Nie bardzo rozumiem czemu ?



Mala - 28-02-2006 22:15
Konisia,wielkie dzieki,zadzwonie jutro.



Lulka - 01-03-2006 09:05
a co z collaczka?

a czy szczeniaki nie miały jechać na pomorze?

nic z tego nie rozumiem:shake:



hankag - 01-03-2006 13:15
Ja tez nic nie rozumiem ! pare razy prosilam o odpowiedz na moje pytania w wątku -na ktore niestety nie uzyskałam odpowiedzi ... a szkoda myslalam ze chocby ze wzgledu na moj siwy łeb , jesli nie z grzeczności .. (ale niby nikt nie wie ze spadl mi 50 krzyzyk z plecow - ale zapewnic moge ze skleroza mnie jeszcze nie dosięgnęla - i cierpliwie czekam na informacje ) Nie rozumiem co sie tu dzieje , jakies rozgrywki miedzy grupami ... ale czemu one maja sluzyc ... bo na pewno nic dobrego nie wrozą zwierzakom . Na wlasnych kolanach przywiozlam szczeniaka mial jechac do irmy do gdańska czekal na jej męza . Dałyscie rozkaz oddania wam psa .... i zawiozlyscie go do lecznicy . Siedzi tam zaszczepiony i czeka na domek .... swiadomie pozbawiając go domku tymczasowego , ogrodu i ....domku docelowego . Rozumiem ze moze nie znacie irmy ... ale wystarczyło pogadac z nią sprawdzić ... Mamy wszystkie wspolny cel , a zgoda buduje ... mamy jeszcze duzo do zbudowania ... wiec nie burzmy ... bo najbardziej pokrzywdzone w tych rozgrywkach beda one .Szczeniak jest slodki , grzeczny przytulak ... szkoda ze musial doświadczyc waśni miedzy ludzmi , ktorym to samo dobro lezy na sercu . A co z drugim szczeniakiem ?



Witokret - 01-03-2006 13:34
Haniu, mnie tez ten maluch sen z powiek spędza... o collaczce nie wspomnę... :shake: Zawsze możemy wybrać się z wizytą do lecznicy, w której są psiaki i dowiedzieć się co u nich słychać - bo niestety jak widać, to jedyna droga...



Ewa Pikulska - 01-03-2006 14:16
Nie bardzo rozumiem - napisane jest wszystko o psach. Psy są w lecznicy. Napisałam jakie "zabiegi" mają wykonane, napisałam, ze na stronie Azylu będą relacje z tego co dzieję się u psów. Bedzie można przeczytać co u nich. Ich sytuacja się nie zmieniła więc co mam pisac, mam co godzinę pisać, ze jest bez zmian.
Jest podany do mnie numer telefonu - żadna z Pań nie dzwoniła do mnie.

Nie chcę kłótni - Wy działacie w określony sposób ja w inny. Świat pomocy dla zwierząt nie kończy sie na dogomanii - pozwólcie więc nam działać w zgodzie z nasza wiedzą i doświadczeniem.

I bardzo proszę o nie organizowanie wycieczek do lecznicy - to prywatna lecznica z której usług korzystamy i nie chciałabym, abyśmy musieli przestać korzystać w związku z niezadowoleniem właścicielki z powodu organizowanych wycieczek.
Dziś, pewnie w nocy, napisze relację o psach, także ilustrowana zdjęciami - pojawi się na stronie Azylu. Wszyscy będą mogli przeczytać.

Jeszcze raz podkreślam - nie chcę awantury - więc proszę o to, abyście wierzyli, iż to co mówię jest prawdą - sporo osób zna mnie na dogomanii osobiście - są wśrod nic tak rozpoznawalne osoby przez Was jak Kora i doddy - nigdy żadnego psa do schroniska nie wysłałam i także w przypadku tych psów zrobię wszystko, zeby do żadnego schroniska i azylu nie trafiły, bo choćby nie wiem jak dobre nie jest to odpowiednie miejsce dla psa. I ja najbardziej nie martwię się o przyszłość szczeniaka - bo jednak dla szczeniąt najłatwiej znaleźć jest dom - mnie najbardziej martwi los tych starych psów bo z nimi będzie najtrudniej. Ale wierzę, że uda się znaleźć dla nich dom.
Najgorzej oczywiście będzie z kolaczką - bo to stara sunia i jak mówią miejscowi - ona żyje sama od jakiś 8 lat - więc czy uda się ją przywrócić do normalnego zycia - nie wiem.
To tyle.



hankag - 01-03-2006 14:45
Jefka ale dlaczego świadomie nie chcesz wysłac szczeniaka do irmy , ktora ma dla niego miejsce cały czas - przeciez "miałabys jeden problem z glowy" ... czy uwazasz ze tam miałby żle ... a co z drugim szczeniakiem ?



konisia - 01-03-2006 14:53
A czy oprócz azylowej strony starsze psy mają ogłoszenia w innych serwisach, portalach etc?
Co z collie?



Ewa Pikulska - 01-03-2006 14:56
Ja nie wiem jak mam to jasniej napisać nie wywołujac niepotrzebnej dyskusji.
Nie chcę zadnego psa wysyłać nigdzie a na bank nie o kilkaset kilometrów od siebie - jeśli sama mam mozliwość, środki finansowe i chęć zajęcia się nim na miejscu wspólnie z osobami, które znam osobiście a nie li tylko poprzez sieć.
Poprostu tak pracuję - Wy pracujecie inaczej.

O sytuacji drugiego szczeniaka też pisałam - generalnie tamtego szczeniaka "właściciel" nie chce oddać - a np. spowodowanie zniknięcia psa bez jego zgody może być zagrożeniem dla kolaczki, wieć on zostanie zabrany po złapaniu kolaczki.
Od razu uprzedzę pytanie - czemu kolaczka nie złapana - z tych samychg przyczyn, dla których połowa forum od bardzo długiego czasu, a nie od 4 dni jak w przypadku kolaczki, nie może złapać Bordi lub innych psów, które są dzikie lub półdzikie i poruszają się po otwartym terenie.
U kolaczaki dodatkowym problemem jest to, ze w wielu miejscach jeszcze karmicielka porozsypywała całę kilogramy karmy - więc suka nie jest głodna - a w zwiazku z tym nie da się złapać do klatki łapki, do ktorej powinna wejść po jedzenie i w którą jestesmy wyposażeni.



Ewa Pikulska - 01-03-2006 15:07
Jesli chodzi o ogłoszeni na stronie azylu jest ulotka - właśnie z nimi już przygotowana - jeśli ktoś ma chęć może pomóc z rozwieszaniu jej np. po lecznicach - jest do ściągnięcia. My z Moniką wydrukowałysmy już sporo egzemplarzy i zaczynamy akcję rozklejania.
Jesli ktoś chce zamieścić na jakiś portalach link do ulotki bardzo proszę.
O jedno zdecydowanie proszę - o nie umieszczanie na allegro i innych portalach handlowych - bo tutaj też mamy trochę inne spojrzenie na zasadnosć zamieszczania tam tego typu ogłoszeń.

Generalnie chcę napisać - iż wbrew pozorom i temu co działo się w sobotę i z czego wcale nie jestem dumna - bo jestem niestety zbyt nerwowa - nie gryzę ( albo gryzę tylko czasami ) i można do mnie bez obaw dzwonić - naprawdę zapewniam.



gamoń - 01-03-2006 15:10
No i super o to mi chodziło
Bardzo dziekuje:lol:



gamoń - 01-03-2006 15:10
No i super o to mi chodziło
Bardzo dziekuje:lol:



KingaW - 01-03-2006 16:29
Piszę przede wszystkim odnośnie psów z ul. Hetmańskiej (zza bramy). Mieszkam w najbliższej okolicy od jakiś 7 lat. Kochani, tym psom nie dzieje się jakaś wielka krzywda. Sytuacja wygląda w ten sposób: ludzie, którzy są właścicielami tych psów mają 2 posesje oddalone od siebie o jakieś 300 m.Mieszkają w domu, który na moje oko zajmuje prawie cały jeden należący do nich plac (więc nie ma tam miejsca dla psów), natomiast wielkiego Kamaza (facet handluje cukrem i tym smrodliwym Kamazem cukier wozi) parkują na drugiej posesji (tam właśnie są psy). Właścicielka (żona faceta od cukru, podobno lekarka pracująca w przychodni) wraca do domu wieczorami. Bardzo często widuję ją jak dyga wielkie wiadro pełne żarcia. Czasami widzę jak siada z psami i je głaszcze i do nich gada. Nie wiem tylko jakie warunki lokalowe mają psiny... Ciężko się dopatrzeć. Ile razy mam coś do jedzenia czego nie tknie moja zwierzyna (kotka i Yorczyca) noszę tym psom, zawsze jedzą łapczywie, ale pamiętajmy, że to sa psy, które biegają po dworze i każda kaloria jest dla nich cenna. Ogólnie wyglądają na zadowolone. Nie wiem czy są ze schroniska, ale biorąc pod uwagę ile po Grochowie włóczy się psów, można sądzić, że zostały raczej przygarnięte niż specjalnie nabyte... Chociaż kto wie... Jeśli mogę Wam jakoś pomóc, to w granicach moich możliwości (jestem troszku zaangażowana w wątek Schroniska w Ostrowii Mazowieckiej) służę pomocą.Jeśli są jeszcze jakieś pieski w lesie (chodzę tam czasami ale nigdy się na nie nie natknęłam) i czegoś potrzebujecie - służę...Mam jakieś szmaty, jakieś kołdry i dużo miejsca do przechowania karmy etc. Jeśli sprawa jest aktualna podaję mój numer: 501 231 521.
Jeśli coś gdzieś głupio napisałam, zamieściłam nie tam gdzie trzeba, albo co insze to z góry sorry, to moja pierwsza wiadomość na forum...



MonikaWarszawa - 01-03-2006 18:49
Głównym problemem "psów zaa bramy" jest przebywanie razem suki i psa.
Nie wiem czy są tam młode, czy będa - wiemy od sąsiadow ze były.

Psy z głodu nie umrą, teren zamkięty wiec bezpieczne, zaraz bedzie cieplej więc nie zmarzną. Mieszkaja same tyle lat, więc sie przyzwyczaiły, Ja się boje narbardziej aby sie nie rozmnażały.



gagucia - 01-03-2006 23:15
dokladnie to samo uslyszalam od sasiadow przy okazji ktoregos tam wywiadu.
wlascicielka myslenie ma proste karmi zwierzaki ziemniakami ale ludzie je dokarmiaja.
suka prawdopodobnie juz jest poporodzie lub za chwile bedzie miala."baraszkowy" podobno jeszcze przed feriami....



Ewa Pikulska - 02-03-2006 10:29
Zeby nie wywoływać niepotrzebnych nerwów uprzedzam, ze nie dałam rady dziś w nocy napisać reportażu - pewnie uda mi się to dopiero w weekend. Poza psiakami z Olszynki w tym tygodniu bowiem mam trochę zajęć poza zwierzęcych i zobowiązań z innymi zwierzakami ( miedzy innymi robie za szofera Bulda/Bolka wyciągniętego z Palucha ) Dlatego musicie poczekać na reportaż jeszcze chwilę.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl



  • Strona 1 z 2 • Znaleźliśmy 395 wypowiedzi • 1, 2
     

     


     

     
    Copyright 2003. Notki końskim kopytkiem napisane...