ďťż
 
 
   Groomerzy i salony
 
 

Podobne

 
    
 

 

 

 

Groomerzy i salony





ghanda - 13-11-2006 21:08
Mam pytanie do groomerów, czy wszyscy pracujecie w salonach, czy są jakieś osoby które mają w ofercie tylko wizyty domowe? I czy świadczenie usług w tej formie ma waszym zdaniem szansę na przetrwanie?





weszynoska - 13-11-2006 22:32
salony to może za dużo powiedziane, przynajmniej w moim przypadku

strzygę w domu jako praca dodatkowa, w naszym mieście z salonu nikt by się chyba nie utrzymał :placz:

a bardzo bym chciała taki piękny, cały w płytkach i z półkami uginającymi się od markowych kosmetyków

co do pytania, wiem, że pies w swoim domu na swoim terenie reaguje różnie na obcą osobę,

nie wiem czy bym chciała tak pracować

jeżdżę do kilku klientów, znam psy od kilku lat i one mi pozwalają zrobić wokół siebie wszystko

ale wolę pracować u siebie, wysyłam właścicieli na godzinkę na zakupy i mam spokój i komfort psychiczny, a psiak też jest spokojniejszy



ramzes - 14-11-2006 08:51
Wszystko zależy od tego w jak dużej miejscowości mieszkasz. Jeśli jest to niewielka mieścina to z samych dojazdów do klientów raczej się nie utrzymasz.



ghanda - 14-11-2006 10:05
Miasto jest duże 800 tys mieszkańców,więc psów też jest sporo.





filonek_bezogonek - 14-11-2006 11:19

Mam pytanie do groomerów, czy wszyscy pracujecie w salonach, czy są jakieś osoby które mają w ofercie tylko wizyty domowe? I czy świadczenie usług w tej formie ma waszym zdaniem szansę na przetrwanie?
znam groomerów - ktorzy nawet preferują przyjazdy do klienta do domu ( i tylko w taki sposob swiadcza swoje uslugi)
wszystko zalezy od groomera



agamich - 14-11-2006 13:28
Z tego co piszesz- miasto jest spore. Jeśli masz samochód-możesz dojeżdżać. Dojazdy zabierają trochę czasu. Nie wszyscy zyczą sobie bałagan w domu, ale... W moim mieście (50tys) jedna pani strzyże jeżdżąc do klientów i robi to od lat. Bardzo wielu ludzi przyzwyczaiła do tego, że można się z domu nie ruszać. Znów pojawia się ale... Wiem, że nie radzi sobie z niektórymi psami w domach, więc wyprasza właścicieli i podaje psom tabletki. Weterynarz i kilka osób to potwierdziło (jednego psa cudem odratowali). Na obcym tereni pies traci pewność siebie, więc lepsze jest "strzyżenie stacjonarne". To moja opinia. Poza tym, jesli klientowi pasuje obsługa na miejscu, a fryzjerowi dojazzzdy nie widzę problemu. Możesz próbować. Z kolei strzygąc na miejscu i tak będziesz miała klientów, do których trzeba będzie pojechać, bo: stare, albo chore, albo podwórkowe, albo z problemami, albo właściciele nie mają czasu na przyjazd. Po prostu zacznij, a potem zobaczysz, czy Ci to pasuje i co ma wzięcie:lol:



ghanda - 14-11-2006 15:16
Dziękuję za odpowiedzi, chyba faktycznie zrobię dwa w jednym :evil_lol: i część będę przyjmować w salonie na miejscu na telefon, a część będę odwiedzać w domkach, potem zobaczymy która opcja przeważy. A co do tabletek to nie wyobrażam sobie jak tak można:shake:, przecież jak ktoś sobie nie radzi z psem to może grzecznie przeprosić i zrezygnować, a nie tak perfidnie narażać zdrowie i życie psa:angryy:.



weszynoska - 15-11-2006 09:03
a psy bywają róóóóóżne :lol:

czasami żartuję z właścicielem, który przywozi pieska pierwszy raz i od razu mi mówi' Pani to sobie z nim na pewno nie poradzi"

na to ja mu mówię

najwyżej zrobimy pół a resztę kiedy indziej ;)

jeżdżę do domu czarnej terierki
własciciele zostawiają mnie z nią w garażu ( ocieplanym i pieknym zresztą )
a sami idą sobie
suka ustawia się sama do strzyżenia i stoi aż skończę, podaje wszystkie łapki, obraca się w którą ja chcę stronę

ale taką znam tylko jedną



ghanda - 15-11-2006 09:31
Fajnie by było gdyby wszystkie psy tak współpracowały:lol:, ale to niestety nierealne i wiem, że wybierając ten zawód wiele jeszcze przedemną, oj baaardzo wiele pracy.
Mam jeszcze pytanie, czy ktokolwiek z was się ubezpiecza? Trzeba się przecież liczyć z tym, że pies może ugryźć, wiadomo różne stwory mogą się trafić:roll:



ramzes - 15-11-2006 13:57
Zdezydowanie najlepiej mieć i dojazdy i stacjonarny salon. Nie każdy klient ma warunki w domu na strzyżenie psa. A pdstawowe wyposażenie salonu wcale nie jest takie drogie.



weszynoska - 15-11-2006 14:01
przez kilka lat pracy ugryzły mnie tylko 2 psy

młodziutki foksterier którego tylko chciałam pogłaskać

i ostatnio pudel :mad: ale to wybitna wina właścicieli, ich też gryzie, jest niewychowany, agresywny i niereformowalny

nie zdążyłam zabrac ręki ;)



ramzes - 15-11-2006 14:30
Węszynoska mnie odpukać nie ugryzł jeszcze żaden (przynajmniej nie do krwi:lol: ). Ale mamy taki zawód, że no cóż ryzyko zawodowe:lol: Kiedyś musi być pierwszy raz.



Oscilka - 16-11-2006 21:45
Nie jest drogie......hmmm.....pomyslmy jak podlicze swoje ostatnie wydatki.....hmmm.......sam sprzęt groomerski to ok 8500,- no i kosmetyki tak lekko 2000,- i nie wspominając już nic o przystosowaniu pomieszczenia....reklama....i inne potrzebne gadżety.....
:diabloti:
To nie takie hop siup ale Salon to podstawa!!!! Dojazd tylko dodatkowo z samych dojazdów nie da rady wyżyć chyba że się ma siłę przebicia w postaci dobrej reklamy
Pozdrawiam



agamich - 18-11-2006 09:14
Popieram Oscilkę. Dodam też, że na pewno warto, żeby praca była od początku legalna, czyli zarejestrowana. I o sen łatwiej, i można się reklamować.



ramzes - 18-11-2006 15:34
Agatko święta racja :cool3:



Aluzja - 24-11-2006 14:46
sprzet ni ejest drogi???
Ramzes zostan prosze moim dostwca pliss:-);-)
Potrezuje na juz dwa noze do duzej maszyny Liscopa:-)
Ze trzy szczotki w jdenej wielkosci ale markowe bo inne rania psy:-)
Sprzet jest drogi niestety -jesli mysli sie o prawidlowej pracy.
Jesli to ma byc partyzantka to i owszem-bedzie taniej.
Nie wspominam o nozach trymerskich:-)))))))))))
pozdrowka

p.s co do ugryzienia "piznal" mniepsychiczny polroczny sznaucer sredni ....zeby bylo lepiej ugryzl mnie w momencie gdy wzielam za smycz..nawet go nie dotknelam.Rozooral mi cala reke-efekt...dwa tygodnie "wakacji" a blizna do dzis.Wlascicielka nawet nie przeprosila ,zmyla sie,,nawet nie przedstawila dowodu ,ze pies szczepiony.
Mialam ochote ja ugryzc ale zbyt bylam oszolomiona debilnym zachowaniem szczeniaka,ktory probowal ponowic atak.Dla mnie ten pies powinien byc uspiony gdyz reagowal w sposob nie zwiazany z zadna sytuacja..po prostu mial ochote atakowac to atakowal.Cholera wie moze za5 minut by sie lasil do mnie a potem odgryzl by mi moje drogocenne ;):diabloti:ucho:-))



agamich - 24-11-2006 18:41
No, gryzą, gryzą. Zwykle takie, które rządzą w domu.Właściciel pozwala na wszystko to i fryzjera przecież można ugryźć (a przede wszystkim właściciela). Jeśli pies chce gryźć, bo trochę sie boi, można się z nim dogadać. Mnie pies na razie ugryzł raz i tylko dlatego,że stałam za blisko (strzygł brat). Też mam bliznę, ale po nozyczkach, którymi sama się dźgnęłam. Psa jeszcze na szczęście nie udało mi się skaleczyć, ale siebie:diabloti:....w takich chwilach żałuję, że sprzęt jest taki ostry...



puli - 04-12-2006 16:32
http://media.wp.pl/kat,41794,wid,862...1165246245.393
http://serwisy.gazeta.pl/metro/1,50145,3770540.html



cAROL - 04-12-2006 20:12
Naprawde nie wiem jak można zarobić w psim salonie 15 tyś zł na miesiąc!!!:-o To chyba tylko na robieniu tych kursów!!!Ile by trzeba brać za zrobienie jednego psa??I ile psów dziennie można zrobić i to tak poprawnie a nie byle objechać maszynką.To jest cieżka fizyczna i psychczna pracai chyba tylko w stolicy i okolicach można sie na tym dorobić bo jedynie tam ludzie moga zaplacic taka kase za jedna wizyte!!
Naprawde nie chce nikogo oceniac ale za wizyte w takim jednym ekskluzywnym salonie w Warszawie moja nowa klientka gdzie jej westa obcieto maszynką na sznaucerka z małą brodą zapłaciła 250 zł!!! Za 1godz pracy pani fryzjerki.Kobieta o mało nie zemdlała przy płaceniu to przez pół roku wstydziła sie z psem na spacer wyjść!!!



ramzes - 04-12-2006 20:34
carol to, że ty tyle nie zarabiasz nie oznacza że nikt tak nie zarabia. tym bardziej że sama sobie odpowiedziałaś (250 zł godzina pracy). więc nie wypisuj głupot. Znam kilka osób które zarabiają nawet więcej (oczywiście w sezonie). Rachunek jest prosty - średnio 50 zł godzina (w większości salonów) a w sezonie praca tra 10-12 godzin. Matematyka jest na tym poziomie łatwa. Problem polega na tym, że znane nazwiska mają pracę cały rok od świtu do nocy, a bylejacy fryzjerzy muszą czekać na klienta. I dlatego pewnie mniej zarabiasz



cAROL - 05-12-2006 18:25
Jakoś nie nazwalabym sie bylejakim fryzjerem bo pracuje juz 5 lat i jakos na brak klientow nie narzekam!!!! a jak kogoś nie znasz to nie oceniaj!!!uczyla mnie osoba ktora zajmuje sie tym juz od ponad 10 lat i nie da sie jej zarzucić ,ze odstawia fuszery i jakoś nie zarabia tyle kasy.
ZArobki zależa tylko od miejsca gdzie jest salon i od slawy nazwiska i tyle.jednak to nie ma nic wspólnegio z jakościa wykonywania usług.
Chcialabym tylko widziedziec,czy jakikolwiek pudel byl szukowany na wystawe w extra salonch i co z tego wyniklo???



agamich - 05-12-2006 19:16
Słuchajcie, we wszy6stkich wy6powiedziach jest trochę prawdy. W małym mieście nie ma i nie będzie cen takich jak np w Łodzi czy w Warszawie. Poza tym jeszcze jedna kwestia dotycząca małych miast, w którym wieści rozchodzą się lotem błyskawicy- są osoby, które pracują na czarno i bardzo psują rynek. Przyjeżdżają do domu i strzygą psa za 15-20 zł. Logiczne jest więc, że zabierają część klientów, bo taka jest rzeczywistośc małych miast- nie ważne jest jak-ważne, że tanio, co mnie przeraża. Pani opisana przez Carol pewnie wzięła tyle, bo wiedziała, że ta osoba juz do niej nie przyjdzie:diabloti: Carol, ciesz się, bo dzięki tamtej pani masz nową klientkę, a będzie takich pewnie więcej;)



ramzes - 05-12-2006 19:35
Carol bez obrazy ale jak oglądam zdjęcia jakie zamieściłaś między innymi w galerii to twój "salon" wygląda jak robotniczy barak z lat siedemdziesiątych. Brakuje tylko plakatów z panienkami. Dlatego nie dziwię się że średnio zarabiasz. wnętrza trochę odpychające. I jeśli sugerujesz, że niezadowolona klientka jakiegoś warszawskiego salonu jeździ z Warszawy do Swarzędza właśnie do ciebie to radzę się obudzić. Tak jakby Warszawa była pustynią jeśli chodzi o fryzjerów :evil_lol:



ramzes - 05-12-2006 19:39
Agatko masz świętą rację. Ci pseudogroomerzy i panie emerytki dorabiające sobie do pensji psują nam rynek. A często także opinię skoro jakiś nieuk goli westa maszynką.



cAROL - 05-12-2006 21:03
Nie jeste starszą panią dorabiająco do emerytury, mam legalną firme i nie psuje nikomu rynku.Znam fryzjerów którzy strzygą w gararzach lub we własnej kuchni i też nie narzekają na brak klientów.
Nie chodzilo mi tu o twoją opinie na mój temat i jest mi naprawde przykro z twoich odpowiedzi.Pomysł z gołymi panienkami bardzio mi sie podoba!!!
nie wiem o co ci chodzi i dlaczego tak sie na mnie jedziesz!!!!
Chodziło mi tylko,o to,że nie wkażdym salonie można zarobić taką kase małe miejscowości, nie tak zamożni klienci idt...



ramzes - 05-12-2006 21:14
No widzisz a mnie chodziło tylko o to, że nie można wszystkich mierzyć swoją miarą. Wystarczyło tylko uważnie przeczytać artykuł. Tylko nieliczni i najlepsi zarabiają powyźej 10 tyś. Zdecydowanie więcej jest przeciętniaków, którzy moga zapomnieć o takich zarobkach. I taka jest prawda. Ja też bym chciał tyle zarabiać, póki co zarabiam znacznie mniej. Ale wiem że są osoby które na strzyżeniu tyle wyciągają. Jeśli ja biorę np. 50 zł za zrobienie yorka to np yorkcentrum bierze za to samo 200 zł. Ale tam właścicielką jet Pani Zwolińska - guru od yorków. I klienci walą do niej drzwiami i oknami z yorkami więc może sobie na takie ceny pozwolić.



agamich - 05-12-2006 21:39
Słuchajcie, nie wazne czy6 będą gołe panienki, czy6 goli panowie(ale czemu nie?). Jak jest potrzeba, to klient przyjdzie. A jak będzie zadowolony6 to przy6prowadzi następnych .Życzę Wam wszystkim (i sobie) krótkiej zimy:loveu:



ramzes - 06-12-2006 07:41
Jednym słowem: NIECH NAM ZIMA LEKKĄ BĘDZIE !!:lol:



filonek_bezogonek - 06-12-2006 10:24
dobre salony to nie jeden fryzjer i jeden stoł groomerski

to całe zaplecze :) to filie :) to kilku dobrych groomerów to m in kursy to sprzedaz kosmetyków to niecodzienne zabiegi ( nie tylko objezdzanie psa maszynka czy skubanie trymerem) :)

jesli sie ma naprawde ma czym zaskoczyc klienta to mozna zarobic ( co wcale nie swiadczy ze nie ma kosztów bo automatycznie wiekszy asortyment to wieksze koszty )



Oscilka - 06-12-2006 11:07
Powiedzcie a kiedy zaczyna się "sezon" na strzyżenie? Już luty czy raczej później? Oj zima dla groomera to ciężki orzech do zgryzienia. Mam przygotowane 2 stanowiska pracy i 2 pary rąk a sam salon jest na tyle duży żeby w przyszłości pomieści 3-4 stoły, mam nadzieję że dotrwam do dobrych czasów bo narazie ...... ZIMA!!!! :roll: Ci co przychodzą są zachwyceni salonem i obsługą ale cóż to wiosny jeszcze troszkę a płatności są :placz:
Pozdrawiam i życzę powodzenia w przetrwaniu mrozów



Oscilka - 06-12-2006 11:44
http://www.dejwis.com/bw/10.JPG

http://www.dejwis.com/bw/11.JPG

http://www.dejwis.com/bw/12.JPG

Sprzedaż kosmetyków też mamy......
No i jak ogólne wrażenie?



azaheca - 06-12-2006 15:54
masz piękny salon,gratulacje! ciekawa jestem,czy jesteś płatnikiem podatku Vat,bo ja tak.Od października jest niższy, 7% podatek vat na pracochłonne usługi,m.in. fryzjerstwo,ale moja księgowa twierdzi,że nie dotyczy to psich fryzjerów i nadal płacę 22% :-( ,może odezwą się w tej sprawie inni właściciele salonów? Pozdrawiam,powodzenia!



Oscilka - 06-12-2006 16:09
Nie jestem Vatowcem na szczęcie!!!! Bo niedość że narazie dokładam do interesu to jeszcze musiałabym odporowadzić podatek. Choć szkoda bo miałam dużo kosztów początkowych i duzo straciłam. Ale później będzie lżej. Rozliczam się na podstawie ksiązki przychodów-rozchodów. Ale pozostawiłam to w rękach księgowej.
Pozdrawiam



Oscilka - 06-12-2006 16:12
A Ty masz bardzo ciekawie zrobioną wanne!! Podoba mi się!!! Oglądałam na stronce.



reksio_cwaniak - 06-12-2006 16:38
A czy ktoś z państwa jest z zachodniopomorskiego , lub lubuskiego.
Poszukuje fachowca w tych stronach.



azaheca - 06-12-2006 17:35

A Ty masz bardzo ciekawie zrobioną wanne!! Podoba mi się!!! Oglądałam na stronce. ==========================
Dzięki,wanna jest rzeczywiście wygodna,bo mam dostęp do psa z trzech stron,no i kafelki nie są śliskie.
Myślałam,że tylko ja dokładam narazie do tego biznesu,ale nie jestem sama w niedoli jak piszesz :-),zauważyłam,że salonom w mniejszych miastach wiedzie się lepiej,może ludziom tam bardziej zależy na wyglądzie psa?
Ja działam od 1-go lipca,masę pieniędzy wkładam w reklamę,ale najskuteczniejsza jest jednak "poczta pantoflowa" a to trwa...



Oscilka - 06-12-2006 18:19
A nie masz problemów z psem w wannie. To prawda że możesz podejść aż z 3 stron ale Pies także ma szanse na ucieczkę aż z 3 stron!! Ja zaczęłam od 10 listopada. Narazie roznoszę ulotki po całym Trójmieście sklepy zoologiczne, lecznice..... mam wielki banner reklamowy na budynku a robi sie jeszcze strona internetowa. Nie mam więcej pomysłów.



Oscilka - 06-12-2006 18:22
I jeszcze Allegro.........
http://www.allegro.pl/item146071595_...rojmiasto.html



ramzes - 06-12-2006 19:55
Oscilka całkiem, całkiem ten twój salonik. Ale widzę, że na stronie allegro umieściłaś fotki robione w salonie w Ewy :lol:
a co do ruchu w interesie to pamiętaj, że wszystko wymaga czasu. Z całą pewnością się rozkręci. Nie łam się i do przodu. Ja też się przekonałem na własnej skórze, że najlepsza jest poczta pantoflowa. Wiesz na zasadzie sąsiadka sąsiadce.



Oscilka - 06-12-2006 20:27
Hej;
Brakuje mi narazie zdjęć własnych ale pmału pomału....... Chciałam poprostu żeby klienci widzieli że przyjmuje wszystkie pieski nie tylko Yoreczki i Sznaucery. Przepraszam że spytam ale czy Ty też przypadkiem nie jestes z Gdańska? Bo Ewa na kursie opowiadała o takim miłym Panu który był i otworzył salonik na Przymorzu....
Pozdrawiam
Kasia



azaheca - 06-12-2006 20:34
nie mam problemów "z daniem nogi " z wanny,mam bardzo mocne dwa haki w suficie,do których podpina się smycz(w razie potrzeby również lędźwiową)i po sprawie-polecam!
zajrzałam też na allegro i widziałam Twoją ofertę,napiszę Ci na priv o co chodzi,nie chcę robić zamieszania na forum,jest jeszcze kilka form reklamy,ale w moim przypadku nie sprawdziły się,wydałam tylko sporo kasy.
Ramzes,a Ty skąd jesteś?nie ma tej informacji w profilu,tajemnica?:))



ramzes - 06-12-2006 20:41
:lol: Zupełnie nie mój rejon. Ja jestem ślązok



ramzes - 06-12-2006 20:44
Aktualnie Wrocław ale to nie jest moje rodzinne miasto



kbhobod - 06-12-2006 22:05
Sluchajcie bardzo



kbhobod - 06-12-2006 22:05
Sluchajcie, bardzo mnie



kbhobod - 06-12-2006 22:06
Sluchajcie, bardzo mnie interesuje kurs u pani Grabowskiej. Czy ktos



kbhobod - 06-12-2006 22:07
Sluchajcie, bardzo mnie interesuje kurs u pani



kbhobod - 06-12-2006 22:07
Sluchajcie, bardzo mnie interesuje kurs u pani Grabowskiej. Czy ktos z Was moglby szerzej o tym kursie cos napisac? Co dzieje sie w ciagu tego



kbhobod - 06-12-2006 22:13
Sluchajcie, bardzo mnie interesuje kurs u pani Grabowskiej. Czy ktos z Was moglby szerzej o tym kursie cos napisac? Co dzieje sie w ciagu tego tygodnia. Czy praktyka jest powiazana z teoria, czy teorii w ogole nie ma?
Czy psy mozna robic samemu, czy tylko patrzec, czy pani Grabowska zapewnia wszystkie rasy psow, ktore w czasie kursu sa strzyzone, czy tez trzeba samemu sie starac o model? Czy trzeba miec wlasny sprzet, czy tez mozna korzystac z wyposazenia salonu? Na podstawie czego sa wydawane dyplomy. Czy jest jakis egzamin, cos w rodzaju sprawdzenia umiejetnosci? I co, jesli ktos zupelnie sie nie nauczyl w ciagu trwania kursu? Tez dostaje jakis papier, ze go ukonczyl? Moglby mi ktos z Was cos wiecej o tym napisac? Ciezko sie jest zorientowac na podstawie strony internetowej PsiegoSalonu.



ramzes - 06-12-2006 22:13
Kbhobod weź odpuść. Po prostu zadzoń i wszystkiego się dowiedz. i nie zadawaj już pytań na forum bo coś ci nie idzie. Albo najpierw wytrzeźwiej.



kbhobod - 06-12-2006 22:14
Ojej, cos sie porobilo w tym moim mailem. Taki porwany doszedl... bardzo przepraszam, zupelnie nie wiem dlaczego!



kbhobod - 06-12-2006 22:17
A kim Ty jestes Ramzes, zeby mnie podejrzewac o pijanstwo? Nie wolno na tym forum zadawac pytan? A dlaczego? Czy to jest temat zastrzezony dla wybranych?



ramzes - 06-12-2006 22:18
No wiesz żeby zadać pytanie potrzebna ci była cała strona



ramzes - 06-12-2006 22:22
A wyczerpujące odpowiedzi uzyskasz pod numerami telefonów na stronie psiego salonu:lol:



ramzes - 06-12-2006 22:28
Dziewczyny, a może by pomyśleć o jakimś zlocie?:lol:
Wiosną i latem może nie być czasu ale zima to dobry okres bo mniej roboty. można pogadać z Ewą i niech pomyśli o jakimś sylwestrze czy innym balu:lol: :lol: :lol:



Sonya-Nero - 07-12-2006 10:05

masz piękny salon,gratulacje! ciekawa jestem,czy jesteś płatnikiem podatku Vat,bo ja tak.Od października jest niższy, 7% podatek vat na pracochłonne usługi,m.in. fryzjerstwo,ale moja księgowa twierdzi,że nie dotyczy to psich fryzjerów i nadal płacę 22% :-( ,może odezwą się w tej sprawie inni właściciele salonów? Pozdrawiam,powodzenia! Zmiana obowiązująca od października dotyczy wyłącznie usług fryzjerskich dla ludzi, co jest jednoznacznie napisane w rozporządzeniu.



Oscilka - 07-12-2006 10:43
Ramzesie............ propozycja jest kusząca sama myślałam o czymś takim :-) Do Łodzi teraz będę się wybierać koło lutego/marca. Chciałabym w tym czasie podejrzeć np jakiegoś spaniela i może do tej pory troszkę więcej pytań się pojawi. A Sylwek...........myślę że Ewy zycie i tak kręci się tylko wokół Salonu i raczej tę Noc będzie chciała spędzić w innym gronie choć oczywiście moge się mylić!!!!
Pozdrawiam
PS A czemu piszesz tylko "Dziewczyny"? Ty już jesteś drugim Mężczyzną którego poznałam który ukończył kurs u Ewy choć pewnie jedynym na forum ale nigdy nie wiadomo ;->



cAROL - 07-12-2006 22:10
Fakt, poczta pantoflowa jest najlepsza!!!!Jeden zadowolony klient powie znajomej i dalej łańcuszek będzie układał sie sam.
Zastanawiam sie ilu klientów na tydzień satysfakcjonowałoby was( jak najwiecej oczywiście:cool3: ).Popytałam moich znajomych groomerów wiec w zależnści od sezonu mają od 20 do 40 psów w tygodniu(szczyt przypada na świeta wielkanocne,wtedy to nawet czasu nie ma na spanie). Lato i wiosna to narmalnie bez szaleńst . Zimą jak wiadomo gorzej ale da sie jakoś przeżyć.



enjoyeve - 08-12-2006 00:13
nie chce byc niesympatyczna, ale wiekszosc psich "fryzjerow" pojeci nie ma o tym, co robi...

patrza na zdjecia i staraja sie odtworzyc wyglad psa... a nie maja pojecia o profesjonalnym podejsciu do strzyzenia, skubania... niczego...

i nie przekonuje mnie staz, ani nic... jak patrze na to, jak wygladaja psy strzyzone nawet w "profesjonalnych" salonach... to mi sie wszystko wywraca w srodku...

a ze klienci zadowoleni i wracaja - czemu maja nie byc - pies niezarosniety, a taki biedy zuczek nawet nie wie, jak ten pies powinien wygladac...



Alusia3 - 08-12-2006 09:10
Mój salonik działa od 18.10.2006. I chce sie pochwalic ze idzie całkiem niezle jak na niecałe dwa miesiące działania:p . Co do reklamy . Poczta pantoflowa jest najlepszą reklamą . oczywiście aby skutkowała , jakośc usług musi byc najlepsza.
Moje miasto ma 180 tys mieszkanców i jestem trzecim fryzjerem, aczkolwiek jedynym ktory ma salonik. Jedna z Pań strzyze na zapleczu sklepu zoologicznego , druga ma zakład - niezbyt on gustowny.
Uwazam że kluczem do sukcesu jest - fach w ręku- czyli pożadny kurs, i porządny zadbany salonik. Istotną sprawą jest także to aby nie wyganiać własciciela zwierzecia. Obydwie te Panie nie zgadzają sie na obecnośc właścicela w czasie zabiegów. U mnie właściciciel dostaje kawe albo herbatkę , gazetkę do poczytania i możliwośc obserwowania wszystkiego co się robi przy jego pupilu.

Co do kursu. Nie pakujcie pieniędzy w tygodniowe kursy. Bo nic z nich nie wyniesiecie.
Ja miałam kurs 1,5 miesięczny przez 6 dni w tygodniu po 12 godzin,i z przyjemnością stwierdzam że umiem to robić i wychodzi to ładniutko.
Pozdr.



ramzes - 08-12-2006 10:07
Alusia to czy ci istotnie dobrze wychodzi ocenią klienci. Sądząc po zdjęciach jakie zmieściłaś w swojej reklamie to nie wpadaj na razie w samozachwyt. I ja na osobę co skończyła "super" wielotygodniowy kurs powinnaś wiedzieć, że powinno stosować się profesjonalny sprzęt przeznaczony specjalnie do groomingu. Z całą pewnością nie jest to stół obity ceratą. A już na pewno nie podwiesza się psów pod sufitem. Mimo wszystko życzę powodzenia.

Oscilka masz rację. Ewa pracuje po 14 godzin a po nocach jeszcze pisze artykuły i szykuje niespodziankę na przyszły rok (podręcznik !!!). Jakbyśmy ją jeszcze namówili na sylwestra z psiarzami to by chyba oszalała:lol: :lol:

Ale może faktycznie zrobić coś takiego w styczniu albo w lutym żeby wymienić doświadczenia:lol: Jestem za.
Co do vatu t ja póki co jestem na ryczałcie ale w przyszłym roku chyba już wejdę w vat bo biznesik się rozwija:lol: Też słyszałem że się zmienił na 7 procent ale jeszcze się nie dowiadywałem czy nas też to dotyczy. Chyba trzeba się wybrać do skarbówki:placz:
Pozdrówka



Asia & Ginger - 08-12-2006 12:03
Alusia, a gdzie robiłaś ten 1,5 miesieczny kurs? Pewnie znasz kogoś kto sie tym zajmuje i przyjął cie na praktyke? Ja niestety nie znam nikogo takiego, dlatego pozostaje mi tygodniowy kurs, ale chce przedłużyc i zostac 3 tygodnie lub przyjechac na doszkalanie za jakis czas. Mysle, ze to rzeczywiście dobrze, ze pozwalasz włascicielom obserwowac co robisz, chociaz maja pewnośc, ze dobrze traktujesz ich pupili i nie podajesz im srodków uspokajających. A tak z ciekawosci zapytam, ilu tygodniowo masz klientów po tych dwóch miesiącach działalnosci? Interesuje mnie w jakim tempie sie to rozwija, bo za rok chce otworzyć swój salonik równiez w nie za dużym miescie. Pozdrawiam i życzę powodzenia :lol:



psisalon.pl - 08-12-2006 12:28
Jesli mogę się wtrącić do dyskusji to z moich obserwacji wynika, że długość praktyki czy doświadczenia jest w tym zawodzie przeceniana (choć oczywiście ważna). Najważniejsze jest to czy ktoś się do tego zawodu nadaje. Jeśli nie wkładamy serca w to co robimy trudno mówić o sukcesie. I to dotyczy chyba wszystkich zawodów. Zatem życzę wszystkim serca i sukcesów.
Tomku nie pisz na razie o niespodziance, bo nie będzie niespodzianki:lol:
Pozdrawiam



SALUX - 08-12-2006 14:07
[quote=ramzes;2567936]Alusia to czy ci istotnie dobrze wychodzi ocenią klienci. Sądząc po zdjęciach jakie zmieściłaś w swojej reklamie to nie wpadaj na razie w samozachwyt. I ja na osobę co skończyła "super" wielotygodniowy kurs powinnaś wiedzieć, że powinno stosować się profesjonalny sprzęt przeznaczony specjalnie do groomingu. Z całą pewnością nie jest to stół obity ceratą. A już na pewno nie podwiesza się psów pod sufitem. Mimo wszystko życzę powodzenia.

Pozwolę sobie ustosunkować się do fragmentu tej wypowiedzi.
Chyba uszczypliwości odnośnie sprzętu w salonie są nie na miejscu. Można być profesjonalistą nawet bez super profesjonalnego a co za tym idzie drogiego sprzętu. Znam wielu groomerów którzy szykują psy do wystaw na stołach zrobionych "domowym sposobem", a kolejka do nich dłuuuga i to nie tylko z ich najbliższej okolicy. Tak jak napisała Pani Ewa, liczy się serce, chęci i...predyspozycje. Znamy realia dzisiejszych czasów i wiemy że nie każdy z nas ma "zaskórniaki" pod poduszką w ilości kilku tysięcy złotych, czy też możliwość ubiegania się o kredyt. Otwierając jakąkolwiek działalność w obecnej dobie musimy uważać by nie przeinwestować ale by w miarę przyrostu klientów dokonywać zakupów pożądanego sprzętu.
Piszę to ponieważ wypowiedź powyższą odebrałam jako atak na jedną z forumowiczek i to w bardzo nieelegancki spasób:angryy: , co świadczy o zarozumialstwu piszącego a nie o jego wiedzy i doświadczeniu. Przepraszam..
Od siebie dodam że warto jeździć na wystawy, gdzie można podpatrzeć wielu groomerów szykujących psy, zachowując najnowsze trędy psich fryzur



kbhobod - 08-12-2006 14:19

nie chce byc niesympatyczna, ale wiekszosc psich "fryzjerow" pojeci nie ma o tym, co robi...

patrza na zdjecia i staraja sie odtworzyc wyglad psa... a nie maja pojecia o profesjonalnym podejsciu do strzyzenia, skubania... niczego...

i nie przekonuje mnie staz, ani nic... jak patrze na to, jak wygladaja psy strzyzone nawet w "profesjonalnych" salonach... to mi sie wszystko wywraca w srodku...

a ze klienci zadowoleni i wracaja - czemu maja nie byc - pies niezarosniety, a taki biedy zuczek nawet nie wie, jak ten pies powinien wygladac...
Podpisuje sie pod tym w 100% !!! enjoyeve, widze, ze mamy podobne wnioski .Pozdrawiam i mam nadzieje, ze tym razem moja wypowiedz sie NIE postrzepi i nie naraze sie na przykre slowa jednego z uczestnikow...



Alusia3 - 08-12-2006 14:57
Witam
Kursik robiłam w Katowicach u Państwa Widerów, na ul. Brynowskiej .
Na dzień dzisiejszy czyli niespełan dwa miesiące mialam okolo 50 klientów.
Na kursie bylam razem z dziewczyną z Gogolina k. Opola ona miała około 20.
Gdybys chciala zasięgnąc dalszych informacj na temat kursu zapraszam na gg 3435023 ( pisz nawet jak jestem niedostępna, jesli będe mogala zaraz sie odezwe )



Alusia3 - 08-12-2006 15:04
I ja na osobę co skończyła "super" wielotygodniowy kurs powinnaś wiedzieć, że powinno stosować się profesjonalny sprzęt przeznaczony specjalnie do groomingu. Z całą pewnością nie jest to stół obity ceratą. A już na pewno nie podwiesza się psów pod sufitem. Mimo wszystko życzę powodzenia.

Poza agresja nic więcej,a gdyby Ci to interesowało ,ów slół z ceraty to stól do zabiegów weterynaryjnych.
Pracuje na stołach z podnosnikiem elektrycznym .

Co do podwieszania psów pod sufitem.
Kiepskim jestes specjalistą , skoro to tak według Ciebie wyglada. Zamiast atakowac innych zajrzyj do podręcznika majsterkowicza a doweisz się jak to dziala. :p



ramzes - 08-12-2006 15:05
Podtrzymują wszystko co napisałem na temat nieprofesjonalnego sprzętu, a szczególni to że nie podwiesza się psów pod sufitem !!! To żelazna zasada. Wystarczy, że ktoś nieostrożny (klient, inny pies, fryzjer) potrąci stół i nieco go przesunie i powiesi psa !! I co Alusia będzie się tłumaczyła klientowi, żw właśnie złmała psu kręgosłup bo chwilowo nie stać jej na profesjonalny sprzęt? Chciałbym zobaczyć minę klienta. A to że pies może się zsunąć ze stołu jest tym bardziej prawdopodobne, że stół nie jest pokryty antypoślizgową gumą tylko ceratą.
Co do przeinwestowania to fakt nie ma co szaleć, ale dzisiaj niezły stół można już kupić za kilkaset złotych, więc nie przesadzajmy



ramzes - 08-12-2006 15:11
No faktycznie skoro robisz sobie sprzęt z podręczników dla majsterkowiczów to może od razu zbuduj szubienicę z zapadnią?:lol:



Alusia3 - 08-12-2006 15:30

No faktycznie skoro robisz sobie sprzęt z podręczników dla majsterkowiczów to może od razu zbuduj szubienicę z zapadnią?:lol: Nie dośc ze jestes arogantem, to jeszcze brak ci inteligecji.
Ten poradnik majsterkowicza to aluzja.
Zakanczam z tobą debaty,bo nie jestes partnerem do dyskusji.



kbhobod - 08-12-2006 15:34

No faktycznie skoro robisz sobie sprzęt z podręczników dla majsterkowiczów to może od razu zbuduj szubienicę z zapadnią?:lol: Bardzo smieszne, doprawdy..... Ramzes, czy gdzies w necie mozna zobaczyc jak wyglada Twoj salon? Jak jest urzadzony? Z jakiego sprzetu korzystasz? Jesli nie, wklej moze jakies foty, ocenimy wspolnie:multi:



ramzes - 08-12-2006 15:46
Alusia może faktycznie nie zrozumiałem aluzji i możesz się obrazić ale prawda jest taka, że stoły weterynaryjne służą weteynarzom. stoły groomerskie wyglądają nieco inaczej jak zapewne wiesz:lol:
Stół weterynaryjny nie musi być pokrytu tworzywem antypoślizgowym a psa na takim stole do niczego sie nie przyczepia. Na tych stołach większość zabiegów i tak jest przeprowadzana na uśpionych psach albo trwa bardzo krótko (szczepienie). Dlatego przeważnie są metalowe lub pokryte jakąś ceratą bo łatwiej się je odkaża po zabiegach. Nie mniej jednak także podtrzymuję to co napisałem kilka postów wcześniej: życzę powodzenia



Alusia3 - 08-12-2006 15:51

Bardzo smieszne, doprawdy..... Ramzes, czy gdzies w necie mozna zobaczyc jak wyglada Twoj salon? Jak jest urzadzony? Z jakiego sprzetu korzystasz? Jesli nie, wklej moze jakies foty, ocenimy wspolnie:multi: Tez chetnie zobaczę co ma do pokazania ów Pan. Bo to reprezentuje na tym forum jest poniżej krytyki.
Przejżałam jego inne wypowiedzi - i stwierdzam że nie jestem ani pierwszą ani jedyną osobą którą chce osmieszyc i atakuje.
Jak masz problemy emocjonalne to kieruj sie gdzie indziej, bo chyba jestes jedyną osobą na forum której celem jest ubliżanie innym.

Pamieta jRamzesie ze jest cos takiego jak zdrowa konkurencja i tego sie trzymaj .



weszynoska - 08-12-2006 15:57
kocham psy i pracę przy nich
od kilkunastu lat hoduję, wystawiam czasami ;)

"salonik" prowadzę od 1998 roku- jako dodatkowe zajęcie, niestety brak pieniązków i zdolności kredytowej uniemożliwia mi wypłynięcie na szerokie wody
( w marzeniach mój salonik jest piękny, wyposazony w najnowocześniejszy sprzęt)

dłuuuuuugo stawiałam psiaki na drewnianym stole, pokrytym gumą antypoślizgową, a szubieniczkę zrobił mi mój mąż

trochę mi było wstyd, jak przyjeżdżał ktos nowy, że mam taki nieprofesjonalny sprzęt, ale słowa otuchy i uznania "po" dodawały mi wiary w swoje umiejętności

nie chodziłam na żaden kurs, sama wielokrotnie podpatrywałam na wystawach i ze zdjęć jak to robią zawodowcy, aż w końcu odważyłam się na pierwszego pudla ......:oops:

dziś gdy mam na profesjonalnym!!! stole psiaka to mysli skupiają mi się tylko wokół niego, dokładnie go oglądam, sprawdzam budowę, co trzeba ukryc a co wyeksponować... i jakoś się wszystkim podoba

ale ja jestem z prowincji, nie mam asiracji byc najlepszym groomerem w Polsce, lubię swoją pracę i wkładam w obsługę pieska całe serce,

staram się być na bierząco z psią modą, ale ona tu na Podkarpacie dociera opornie, mało jest psów pięknych, a raczej mało jest właścicieli którzy chcą aby ich pies był piękny

dziś znów oszpeciłam na zero pięknego kiedyś sznaucerka:placz: :mad:

czasami jest tak, że sprzęt najwyższej jakości a usługa :angryy:

nie mierzcie wszystkich jedną miarą nie stół jest w tej pracy najważniejszy



ramzes - 08-12-2006 16:00
Po pierwsze nigdy nikomu nie ubliżyłem nie tylko na tym forum ale także na innych. Krytyka to nie ubliżanie. Po drugie jeśli krytykuję to spieram się na argumenty. Obrazanie się bo ktoś ci wytknął błędy nie jest najlepszą formą dyskusji. po trzecie nie jesteś dla mnie konkurencją bo jesteśmy dośc daleko do siebie. Właśnie przenosze mój salon i remontuje nowy lokal ( w poprzednim nie wyrabiałem na koszty) i myślę, że już wkrótce będę miał się czym pochwalić.



ramzes - 08-12-2006 16:14
Węszynoska dawno cię nie było w tym dziale:loveu: Fajnie, że uspokoiłaś atmosferę bo niektórym skoczyło ciśnienie. I to jest właściwe podejście. Moim zdaniem nie ma znaczenie czy ktoś ma salon w małym czy dużym mieście. Jak ktoś jest dobry, ma miłą i przytulną atmosferę to klienci przyjadą nawet z innych miejscowości. W małym mieście jest może mniej potencjalnych klientów ale za to mniejsza konkurencja niż w dużym



kbhobod - 08-12-2006 17:50

kocham psy i pracę przy nich
od kilkunastu lat hoduję, wystawiam czasami ;)

dziś znów oszpeciłam na zero pięknego kiedyś sznaucerka:placz: :mad:

czasami jest tak, że sprzęt najwyższej jakości a usługa :angryy:

nie mierzcie wszystkich jedną miarą nie stół jest w tej pracy najważniejszy

Weszynoska, jaka hodujesz rase?

Dlaczego oszpecilas? Wlasciciele chcieli "na zero" , czy Tobie cos nie wyszlo?
Co do stolu, czy sprzetu w ogole, to moje zdanie jest takie, ze psu jest raczej obojetne jaki sprzet masz w salonie, byle mu nie zadawac bolu i niepotrzebnie nie przedluzac pobytu na stole. Jak bardzo profesjonalny jest Twoj sprzet to sprawa wylacznie Twoja, Twojego wlasnego komfortu. Reszta to bajer dla klienta. Tak uwazam, ale ja nie jestem profesjonalista.
Miara fachowosci groomera jest naturalnie rezultat jego pracy i to nie ten krotkotrwaly a taki, ktorego efekty wlasciciel moze podziwiac od wizyty do wizyty.



weszynoska - 08-12-2006 20:58
hoduję Gończe polskie

rasa piękna i mądra i....... ech

a oszpeciłam na zyczenie klientki
taz z tym przypadkiem nie dało się juz nic innego zrobić tylko ogolic :-(



Oscilka - 08-12-2006 22:19
Weszynostka
Ciepło na sercu zrobiło mi się po Twojej wypowiedzi. To strasznie miłe że ludzie z takim zapałem i Uczuciem podchodzą do tej pracy. Naprawdę aż łezka zakręciła się w oku.
Co do golenia na "pałkę" dzis niestety miałam to samo z Yoreczkiem-serce mi sie krajało!!! Pani twierdziła że Piesek od 1 msca nie czesany....hmm....ma roczek i wydaje mi się że grzebienia to on na oczy nie widział, ale Pani była pokorna.

Ludzie
Przecież rozmawiamy ze sobą po to aby sie wspierać a nie obrażać ... to przykre...(ktoś może się przyczepić że przyganiał kociął garnkowi ;-) )

Chciałam zauważyć że P. Ewa jest między nami a duża częśc z Nas jest tu dzieki Niej - Pozdrawiam serdecznie!!!!



SALUX - 09-12-2006 09:43
Z tego co wyczytałam, nikt tu nie ma żadnych uwag ani pretensji do Pani Ewy. Większość z piszących zdobywało szlify w zawodzie właśnie na kursach w Psim Salonie, jednak nie upoważnia to takiej osoby do ataku na kogoś kto szkolił sie w innym miejscu. Myślę że więcej przysłużyć sie można, o ile jest sie osobą uczynną, dzieląc sie zdobytą wiedzą niezależnie od miejsca w którym sie ja zdobyło. Zawsze są jakieś wątpliwośći, spostrzeżenia. Zatem koniec z agresją, zaczynamy od nowa, kontynuując temat wymiany doświadczeń i porad;)
Ja nie uczyłam sie u nikogo. Ponad 15 lat temu dostałam rodowodową suczkę sznaucera średniego, potem zdobywałam szlify na swoim wielokrotnym medaliście sznaucerze olbrzymie "amerykańskim", co był już wyższą szkołą jazdy. Teraz mam kilka terierówi bardzo wielu klientów choć nigdy się nie reklamowałam, moją reklamą są moje psy. Mam sukcesy wystaswowe, wiele wpisów w stylu "wspaniale przygotowany" więc jeśli moge służyć pomocą to chętnie. Nie twierdzę że potrafię wszystko super może i ja czasem pozwolę sobie na pytania do Was



Alusia3 - 09-12-2006 09:47

Po pierwsze nigdy nikomu nie ubliżyłem nie tylko na tym forum ale także na innych. Krytyka to nie ubliżanie. Po drugie jeśli krytykuję to spieram się na argumenty. Obrazanie się bo ktoś ci wytknął błędy nie jest najlepszą formą dyskusji. po trzecie nie jesteś dla mnie konkurencją bo jesteśmy dośc daleko do siebie. Właśnie przenosze mój salon i remontuje nowy lokal ( w poprzednim nie wyrabiałem na koszty) i myślę, że już wkrótce będę miał się czym pochwalić. Milutko , że zmieniłeś taktykę.
Ty mnie nie krytykowałes, ale drwiłes ze mnie. A to olbrzymia róznica. Ja wklejając swoje ogłoszenie o Saloniku, mam swiadomośc , że nie wszystkim sie spodoba to co zobaczą.
Krytyka jest konstruktywna , natomiast drwina i ironia wrecz przeciwnie.

A co do tego jak to okreslasz stolu z ceraty. Nie czytasz dokładnie tego czego piszę . Ów stól jest stołem weterynaryjnym , bo mam salonik w częsci Lecznicy. To stól weterynarza. Jak napisałam , pracuje na stole elektryczno hydraulicznym sterowanym pilotem:p .

Ale uwazam że nie wazne na czym się robi, ale jak sie robi. I nawet gdyby na moich zdjęciach byly pieski na stołach kuchennych , to nie jest to powód do drwin. Ocenia się naszą prace , a nie wyposazenie.

Gdzieś na postach pisałes że jestes Ślązak, jak będziesz w okolicach Zabrza , wpadnij, zapraszam goraco.

Ciekawi mnie tylko to dlaczego nie podasz skąd jesteś, a to że zmieniasz lokal nie jest powodem żeby nie pochwalic sie swoim zrobionymi pieskami na zdjęciach, bo chyba każdy je posiada .

Zapraszam Cie serdecznie jeszcze raz jak bedziesz w okolicy i pozdrawiam ;)



kbhobod - 09-12-2006 18:19


Ciekawi mnie tylko to dlaczego nie podasz skąd jesteś, a to że zmieniasz lokal nie jest powodem żeby nie pochwalic sie swoim zrobionymi pieskami na zdjęciach, bo chyba każdy je posiada .
;)
Tez jestem ciekawa. Ramzes pochwal sie chociaz jednym psem przez siebie zrobionym. Jaka jest Twoja specjalnosc? Jakas konkretna rasa, czy grupa ras? I zdradz jaki stol przewidujesz w nowym salonie, jaka bedziesz pracowal maszynka, jaka wanna, jaka suszarka itd. No, nie daj sie prosic! Zrob sobie reklame przy okazji:lol: .



ramzes - 09-12-2006 18:34
Oki nie dam się długo prosić:lol: Niedługo wrzucę parę fotek. Nie mam jakiejś ulubionej rasy ale mam poczucie że jeszcze nie wszystko wychodzi mi jak powinno. Mam dwa stoły jeden elektryczny drugi sładany standart kupione w Psim Salonie. suszarkę kupiłem w Karusku ale przepłaciłem jak się później zorientowałem:mad: . Chwilowo pracuję na pół gwizdka bo przenosze lokal. W poprzednim płaciłem prawie 3000 i były miesiące, że było ciężko. Teraz przenosze się bardziej na peryferia Wrocka i będę bulił tylko 800 zł:lol: Warunki może trochę gorsze, mniejszy lokal ale ile kaski w kieszeni.

Alusia dzięki za zaproszenie ale przez Zabrze będę przejeżdżał dopiero w wigilię. Chyba że też pracujesz?:crazyeye:



kbhobod - 09-12-2006 18:43

Z tego co wyczytałam, nikt tu nie ma żadnych uwag ani pretensji do Pani Ewy. Większość z piszących zdobywało szlify w zawodzie właśnie na kursach w Psim Salonie, jednak nie upoważnia to takiej osoby do ataku na kogoś kto szkolił sie w innym miejscu. Myślę że więcej przysłużyć sie można, o ile jest sie osobą uczynną, dzieląc sie zdobytą wiedzą niezależnie od miejsca w którym sie ja zdobyło. Zawsze są jakieś wątpliwośći, spostrzeżenia. Zatem koniec z agresją, zaczynamy od nowa, kontynuując temat wymiany doświadczeń i porad;)
SALUX bardzo madre slowa. Wg mnie ludzie, ktorych laczy wspolna pasja i zawod powinni sie nawzajem wspierac i traktowac jak koledzy po fachu , a nie konkurencja. Siedze w domu z grypa, dlatego sporo czasu wczoraj poswiecilam na przesledzenie roznych watkow. Wnioski sa smutne. Wiekszosc absolwentow kursow u p. Grabowskiej uwaza sie za lepszych i "wtajemniczonych", co robi bardzo zla atmosfere na forum. O to chodzi? Czy moze sie myle. Zdecydowanie skromniejsze sa osoby, ktore swe umiejetnosci zdobywaly same. W dodatku maja odwage chwalic sie swoimi sukcesami. Niektorzy z Was sa zwyczajnie super!. Oczywiscie nikt nie jest idealem we wszystkich rasach, kazdy ma swoja specjalnosc i bardzo dobrze! Zdecydowanie jestem za drewnianym stolem i perfekcyjnym wykonczeniem psa, niz za najdrozszym stolem sterowanym pilotem i wysoka samoocena w zwiazku z tym, natomiast usluga wykonana byle jak.



ramzes - 09-12-2006 18:58
Kbhobod odpowiem ci tylko, że się mylisz. Nawet nie wiesz ilu jest na dogomanii uczniów Ewy Grabowskiej. I udzielają porad w różnych działach tego forum. A to, że ktoś jest samoukiem wcale go nie dyskwalifikuje. Zdarzają się tutaj fachowcy. Niestety częściej są to pseudofachowcy, którzy robią krzywdę psom i psują opinię o tym zawodzie. Niektórym się wydaje, że jak pooglądali trochę obrazków, popodglądali psy i hodowców na wystawach to świetnie pójdzie jako feyzjerom. Zapewniam cię że nie jest to takie proste jak się niektórym wydaje.

Kuruj się i walcz z grypą:lol: Mnie pomógł Tabcin



psisalon.pl - 09-12-2006 19:33
Uprzejmie proszę o to, aby nie używać mojego nazwiska w tej dyskusji. Poziom niektórych jej wątków jest mi całkowicie obcy. Sądzę także, że nie wynika to z umiejętności poszczególnych interlokutorów, ale z różnic w ludzkich charakterach.



psisalon.pl - 09-12-2006 19:45
Węszynoskę zapraszam do Łodzi na kawę i "psie pogaduchy":lol: . Właściwy CZŁOWIEK na właściwym miejscu. I to cały komentarz. Radzę brać przykład.



bluerat - 09-12-2006 21:17
no właśnie...z tym może być problem :( takich osób jest niewiele i niestety wydaje mi się że to stwierdzenie
w takim kraju jak Polska nie ma racji bytu :(. Jesteśmy bardzo specyficzni, zawistni, "jak ja nie mam to zrobię wszystko żeby drugi nie miał". Jesteśmy społeczeństwem cały czas na dorobku, wyścig szczurów na całego. Ewentualnie wyjątkiem może być sytuacja jak groomer z Zakopanego pomoże groomerowi z Gdańska, bo ten nie stanowi dla niego żadnej konkurencji ;). Swoich sztuczek i patentów się nie zdradza. Żeby czasem ktoś nie stał się lepszy od nas [a szkoda, bo takie "prześciganie się" stanowi bodziec do dalszego rozwoju, zdobywania wiedzy i nowych umiejętności w dążeniu do sprostania wymogom rynku].
Ostatnio ktoś mi powiedział "Homo homini lupus est", a ja zaprzeczyłam, bo wilki w odróżnieniu od nas mają (jasne) zasady...
Jestem z innej branży [wet], konkurencja często stosuje chwyty poniżej pasa, wzajemne oczernianie się przed klientami, podkradanie klientów itp. Jeżeli ktoś leczy się u nas a musi np w weekend podjechac do nich bo u nas nieczynne, to są nieporzyjemni dla klientów, a potem jest problem żeby się dowiedzieć jakie leki w ogóle podali :angryy: Zupełny brak profesjonalizmu. Mam wrażenie że większości to słowo kojarzy się tylko z prawidłowym wykonaniem jakiejś czynności, a nie z byciem na pewnym poziomie [kultura, dyplomacja itd nie wiem jak to inaczej wytłumaczyć].

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę żeby zapanowała zdrowa konkurencja i profesjonalizm :kciuki:
ps. nie mam salonu, u nikogo się nie uczyłam, nawet nie stanowię konkurencji i dobrze mi z tym :evil_lol:



SALUX - 17-12-2006 12:25
Witam po przerwie, która chyba była nam potrzebna by ochłonąć po poprzedniej, nic nie wnoszącej, przepychance słownej.
Skoro umysły nasze są przewietrzone, to propouję powrót do tematu naszych salonów.
W przyszłym tygodniu zamieszczę zdjęcia mojego saloniku który właśnie przeniosłam w nowe miejsce. Dzięki obserwacjom zamieszczonych przez Was zdjęć oraz Waszych stron www, udało mi się wraz z mężem stworzyć miły salonik:razz: .
Może postarajmy sie zamieścić zdjęcia naszych salonów by i inni mogli coś podpatrzeć? Im więcej zdjęć tym więcej pomysłów:lol: Ja już przebrnęłam pierwszy dzień z klientami i widzę jak dużo jeszcze udogodnień musimy wprowadzić by i mi i moim klientom dobrze sie współpracowało ze sobą:lol:
A niby to tylko przenosiny:mad: :mad: :mad:



Asia & Ginger - 18-12-2006 02:27
Ramzes, jestem w szoku! Aż 3000 za lokal? :crazyeye: To ile Ty zarabiałeś, ze było Cie stać na taki drogi lokal? I ile lat już pracujesz w tym zawodzie? To Twoje jedyne zajęcie czy pracujesz gdzieś jeszcze? Pytam, bo myślę o małym lokalu do 1000 zł i zastanawiałam sie czy w ogóle bedzie mnie stać na jego wynajęcie, czy oferować tylko dojazdy do klienta. U mnie jednak i wynajem tańszy, ale i klientów moze być mniej, więc sie martwię. Będę wdzięczna za odpowiedz. Pozdrawiam



Olivka - 18-12-2006 09:51
Asia_pie

Wynajmij sobie na początek tani lokalik, natomiast od Twojego pomysłu na urządzenie będzie zależało jak klienci będą się w nim czuli.
Wiadomo, że lokal w dobrym punkcie to duży plus, ale powiem Ci, że nawet jak będziesz miała na zadupiu przysłowiowym, a będziesz fachowcem, to i tak klienci przyjadą do Ciebie.
Lepiej oszczędzić na czynszu, niż potem gonić za zarobkiem, co orzełozy się na gorszą jakość usługi.
Jeśli chodzi o mnie założyłam sobie kiedyś, że nie przyjmuję więcej niż 3 psy dziennie, ponieważ już nieraz tak było , że uległam bo klienci prosili i dopisałam więcej i niestety człowiek jest tylko człowiekiem, zmęczenie robi swoje. Pies ma być zrobiony na tip- top, więc wiadomo musisz go rozczesać , przygotować do strzyżenia, wykąpać ( bo nie ostrzyżesz dobrze bez kąpieli) ostrzyc , to wymaga czasu, ja przeznaczam w terminarzu 2- 3 godzin na jednego psa( wliczam w to czas na posprzątanie stanowiska zdezynfekowanie narzędzi), mówię o rasach małych.
Wiadomo, że strzyżenie psa, to rzeźbienie i dopracowywanie detali ,a na to wszystko musisz mieć czas, nie możesz się śpieszyć
Dlatego poszukaj czegoś taniego, tak aby zapłata czynszu nie spędzała Ci snu z powiek .:lol:

Powodzenia



Iza i CTR - 18-12-2006 13:44
Asia_pie, co do odpowiediego lokalu to przemysl kilka spraw. Cena za lokal jest bardzo wazna (zebys sie nie przeliczyla i koszty cie nie pozarly). Z drugiej strony nie wynajmuj lokalu byle gdzie i nahtaniej, bo to tez nie najlepszy pomysl. Sprobuj przemyslec lokalizacje, znajdz miejsce gdzie klientowi bedzie latwo zaparkowac autem (to naprawde wazne, czy klient bez problemu do Ciebie dojedzie i zaparkuje). Szukaj lokalu jasnego, slonecznego. Pomysl, ze to Twoje potencjalne miejsce pracy na ladnych pare lat, wiec Ty powinnas sie tam tez dobrze czuc. Pamietaj, ze pewnie bedziesz musiala ten lokal przebudiwac i przystosowac tak wiec czekaja cie koszty. Jezeli zrezygnujesz z tego miejsca, tego co wydalas na remont nikt Ci nie zwroci, wiec pomysl trzy razy zanim sie zdecydujesz. To jak salon bedzie wygladal tez przyciagnie lub odstraszy klientow (pierwsze wrazenie jest wazne, i zanim nie bedziesz miec "stalych" klientow musisz sie liczyc z krytyka) No i co do ceny czynszu, lepiej zeby byla nizsza niz przesadnie wysoka (z powodu np. centrum miasta). Lepiej zainwestuj w dobry, porzadny sprzet (toCi siezwroci w postaci zadowolonych klientow)niz za wszelka cene w super, hiper lokalizacje.



Asia & Ginger - 19-12-2006 02:15
Dzieki dziewczyny, bardzo mi pomogłyście. Skorzystam z waszych porad na pewno. Iza mam jeszcze prośbę do Ciebie. Jeśli możesz to napisz jaki sprzet będe potrzebowała do salonu tak na poczatek, ile sztuk i czego ( i ile by to u Ciebie orientacyjnie kosztowało), bo chciałabym wiedziec jak bardzo muszę oszczędzać. I jeszcze kosmetyki jakie i koszt. Z góry wielkie dzięki za wszystko. :)



grallinka - 19-12-2006 03:14
napisałam baaardzo dlugi post w nowym temacie i mi sie skasowal..:placz:
wiec poki co spytam po prostu tutaj:
dzwoni do Was ktos i sie pyta " ile kosztowaloby zrobienie lapek afganowi i jaka bylaby cena ewentualna zrobienia calosci". CO odpowiadacie?I nie chodzi mi tu o cene tylko...o odpowedzi w stylu:wiem co zrobic i mowie cene albo nie wiem co zrobic...
Poczekam na Wasze odpowiedzi pozniej napisze co mi madry pan " groomer " powiedzial jak go zapytalam...szukalam kogos w moim miescie, kto "zrobilby" mi psiaka jak zaniemoge, a koltuny narasna..zdobylam 3 telefony..w tym jedna pani od razu powiedziala:" afgany?chart afganski?taki z wlosem?my na wystawy nie przygotowujemy, mozemy jedynie ostrzyc...."
Zalamalam sie..jak ktos z Was zna kogos godnego polecenia w Bialymstoku to prosilabym o PW. Z gory dziekuje wszystkim za odpowiedzi..:roll:



SALUX - 19-12-2006 09:24
Przede wszystkim, przy psach dużych, z obfitym włosem, nie rozmawiam o cenie przez telefon. Zapraszam do siebie na "oględziny" lub sama jadę zobaczyć psa. Przez telefon słowa" troszkę skołtuniony, lekko zarośnięty" nabierają zupełnie innego znaczenia aniżeli wygląd w stanie faktycznym. Często troszkę skołtuniony - znaczy jeden wielki filc a lekko zarośnięty -włos długości 20cm z kołtunami gdzie sie da. Aby być w porządku co do umówionej ceny proponuję ją po oględzinach, kiedy wiem ile czasu zajmie mi doprowadzenie psa do ładu i ilu kosmetyków będę musiała użyć.
Co do psów które sporadycznie robię... Jeżeli jest pies który jest pierwszym klientem danej rasy informuję właściciela o tym a decyzję pozostawiam jemu. Jak na razie nie straciłąm żadnego z nich....



weszynoska - 19-12-2006 15:11
czsami ktoś dzwoni i pyta : a za ile pani mi zrobi takiego czy innego pieska

też nie rozmawiam przez telefon o cenie.... chyba, że ktos konkretnie pyta np. ile kosztuje sznaucer miniatura wykapany i bez kołtunów
podaję widełki ;) np między ... a .....

a jesli chodzi o afgana to nieraz calodniowa praca, zależy od rodzaju włosa i charakteru pieska ;)

ja bym zaprosiła na oględziny, nie rozmawiałabym o cenie bo przez telefon jest ona nie do ustalenia

to może być zarówno 20 jak i 200 zł



grallinka - 19-12-2006 15:13
no tak rozumiem.ale ja dzwoniłam tylko po te lapki,zeby mial ladne...no i ogolnie znalezc jakies miejsce w razie czego..i tak robię go co 1,5 tygodnia,ale czasem po prostu wolalabym zaplacic i miec pieknego hehe
dowiedzialam sie,ze afgana sie nie kapie:cool3: tylko sie codziennie czesze, ze totalnie nic sie z nim nie robi na wystawy tylko sie czesze..a jak spytalam pana co w takim razie z szyja, buzia i lapkami, ogonem to pan sie rozlaczyl...
a taka ladna reklame mial,ze przygotowywanie do wystaw wg.wzorcow i inne takie tam...



bea00 - 19-12-2006 20:31
Witam
Mam pytanie, na jak długo starcza wam ostrze "10" i ile razy mozna ostrzyć?



Masi - 19-12-2006 22:24
Z tymi "10" to jest różnie. Ja mam dwie ostera i dwie andisa. Jedno osterowskie kupiłam jakieś dwa lata temu i padło po ponad roku. Drugie zaś, kupione w lipcu dogorywa już teraz i wiem,że zaraz będzie po nim. Natomiast jedno z ostrzy andisa starczyło mi na jakieś 6 psów:crazyeye: podczas gdy drugie sprawuje się lepiej od tego świerzszego ostera.
Jeśli chodzi ogólnie o ostrza to po pierwsze bardzo dużo zależy w jakim stanie "opiaszczenia" i skołtunienia są strzyżone psy, a po drugie ostrza które są w stanie obciąć psa na andisie staną na osterze z racji różnicy w szybkości cięcia:roll:



weszynoska - 20-12-2006 12:09
no to pięknie , a ja własnie kupiłam 10 tkę i nie chce strzyc :mad:

wcale :shake: macie jakis pomysł co z tym zrobić??? :placz:

grallinka co do łapek to też musiałabym zobaczyć jeśli psiak byłby pierwszy raz,

każdego psa na wystawę się przygotowuje , bywa, że każdego inaczej

ja ostatnio miałam goldenkę, znam wzorzec, ale we wzorcu nie pisze co robić z fryzurą ;)
przy współpracy znającego się na rzeczy właściciela i pod jego wskazówki oraz zdjęcia z netu udało mi się z wiejskiej panny zrobic wystawową lux dziewczynkę :lol:

nie wzięłam za to pieniążków jeszcze bardzo podziękowałam właścicielowi za cenne wskazówki



SALUX - 20-12-2006 22:49
A ja Wam plecę ostrza do maszynki OPTIMUM, są rewelacyjne, pasują do OSTERA, MARSA i ...ANDISA (chyba), ale starczają na bardzo długo i mają w ofercie ostrza tytanowe. Co do wzorców goldena , nowofunlanda i innych.... polecam szperanie po stronach internetowych hodowli, mozna tam znależć zdjęcia, rysunki i opis kolejnych czynności jakie nalezy wykonać przy psie danej rasy. Troszkę czasu to zajmuje ale ...warto, naprawdę waro szukać.:p



weszynoska - 22-12-2006 09:14
znalazłam to ostrze
http://www.groomer.com.pl/produkt.php?prod_id=5210

ale tam nic nie pisze o Andisie :placz:
tylko, że pasuje do Ostera Golden A5

a te Optimum z górnej półki to :crazyeye: jakie drogie



SALUX - 22-12-2006 10:49
i do Marsa... Tak jak napisałam chyba do Andisa, bo wydawało mi sie że gdzieś wyczytałam takie informacje. Najlepiej napisać meila z prośbą o szczegóły. A ostrza tytanowe sa drogie pozornie bo naprawdę są super i w cenie zwykłego ostrza +ostrzenie+koszt wysyłki...



Dorota_Fiszer - 25-12-2006 16:00

. Co do wzorców goldena , nowofunlanda i innych.... polecam szperanie po stronach internetowych hodowli, mozna tam znależć zdjęcia, rysunki i opis kolejnych czynności jakie nalezy wykonać przy psie danej rasy. Troszkę czasu to zajmuje ale ...warto, naprawdę waro szukać.:p Ale bardzo czesto niestety to,co pokazane jest w internecie odbiega od prawidlowego przygotowania goldena do wystawy :-(
Wielu fryzjerow robi np.uszy calkowicie na zero,co nie wyglada najlepiej i u niektorych sedziow (zagranicznych) za cos takiego pies wyleci....



SALUX - 25-12-2006 18:38

Ale bardzo czesto niestety to,co pokazane jest w internecie odbiega od prawidlowego przygotowania goldena do wystawy :-(
Wielu fryzjerow robi np.uszy calkowicie na zero,co nie wyglada najlepiej i u niektorych sedziow (zagranicznych) za cos takiego pies wyleci....
Zgadza się mi właśnie dla tego pisałam dużo wcześniej że najlepszą lekcją jest "podglądanie" psów i ich groomerów na wystawach. Ja z racji posiadania kilku psów wystawowych, zawsze staram sie coś podpatrzeć, dopracować, udoskonalić....ciągle sie uczę.
Co do wzorców na stronach internetowych, nie zapominajmy że mamy dostęp do stron hodowli z całego świata a co za tym idzie jest możliwość konfrontacji zawartych nań chociażby rysunków czy też zdjęć.



bea00 - 26-12-2006 23:32
czy ktos moze mi zdradzic ile bierze za trymowanie i kąpiel Goldena / jesli to nie tajemnica/



alipog - 27-12-2006 10:11
Cześć tu Alina.Przeczytałam Twoją wiadomość i ciekawi mnie czy jesteś już gromerem po odpowiednich kursach i szkoleniu?Gdzie je odbyłaś?Czy zaczynasz dopiero swą działalność?Ja mieszkam w małej miejscowości i tu w pobliżu mamy psi salon co mnie martwi bo sama mam ochotę zabrać sie za ten fach.....co Ty na to? Pozdrawiam i czekam na wieści



alipog - 27-12-2006 10:32

Jestem tu nowy ale mam pytanie chcę nauczyć się tremować i strzyc pieski ale nie moge znaleść żadnego kursu w wielkopolsce proszę o pomoc Czesc , też jestem nowa i zabieram sie za szkolenie w Katowicach u państwa Widera w zakładzie BOBIK. Moze tam spróbujesz?Sama niewiele o tym zakładzie jeszcze wiem ,ale może znajdzie sie ktos kto sie u nich szkolił i nam coś odpisze?Co Ty na to?



Alusia3 - 27-12-2006 10:49

Czesc , też jestem nowa i zabieram sie za szkolenie w Katowicach u państwa Widera w zakładzie BOBIK. Moze tam spróbujesz?Sama niewiele o tym zakładzie jeszcze wiem ,ale może znajdzie sie ktos kto sie u nich szkolił i nam coś odpisze?Co Ty na to?
Witam,
Ja sama przeszłam kurs w Bobiku,u Panstwa Widera . ( znajdziesz moj post - za ktory co niektorzy postanowili mnie wykpic ). Ukonczylam go na poczatku w pazdzernika. (Salonik prowadze od 15 pażdzrnika )
Polecam Ci gorąco tych ludzi, oraz sam kurs.
To jedyne miejsce gdzie bedziesz się szkolić miesiąc za taka sama kwote za jaka inni szkola sie w 7 dni.
Pan Widera -to fachowiec i mistrz w swoim zawodzie. Zobaczysz sama, ze ma sama elitke psią. Wszystkie pieski z tatuazami- to o czyms swiadczy.
Sam kurs dosyc intensywny i wyczerpujacy, bo jest pies za psem przez 6 dni w tygodniu , od 9 rano do 9 wieczorem. Ale uwierz warto.!!!!!!!
Pan Widera doradzi Ci także w sprzęcie oraz w samym wyposazeniu lokalu.

Sama także mam zamiar jeszcze raz sie tam wybrac na drugi poziom kursu dla zaawansowanych groomerów.
Polecam goraco , bo to wspaniali ludzie, wpaniala atmosfera i wspaniali nauczyciele.

Niestety sama sie na sobie przekonałam ze na tym forum niezbyt milo traktuje sie ludzi ktorzy U pana Wiodery kończą kurs.
Ale nie wiem dlaczego



Olivka - 27-12-2006 11:22
Alusiu!

Zamiast 2 poziomu u Państwa Widerów radzę Ci specjalizację już na poszczególne rasy w hodowlach. Ogólną wiedzę już masz, teraz potrzebne Ci są te najważniejsze szczegóły, detale, tajemnice,taką wiedzę mają hodowcy "siedzący" wiele lat w swojej rasie, którzy mają spore osiągnięcia wystawowe.
Spróbuj pojechać gdzieś doszkolić się na rasy, których w Twoim rejonie jest najwięcej.



Alusia3 - 27-12-2006 12:03

Alusiu!

Zamiast 2 poziomu u Państwa Widerów radzę Ci specjalizację już na poszczególne rasy w hodowlach. Ogólną wiedzę już masz, teraz potrzebne Ci są te najważniejsze szczegóły, detale, tajemnice,taką wiedzę mają dodowcy "siedzący" wiele lat w swojej rasie, którzy mają spore osiągnięcia wystawowe.
Spróbuj pojechać gdzieś doszkolić się na rasy, których w Twoim rejonie jest najwięcej.

Myślę ze ze specjalizacją jednej rasy w naszym rejonie może być cięzko.
Jest u nas w mieście Pani zajmująca sie pudlami od wielu, wielu lat.
Prowadzę salonik drugi miesiąc i najwięcej jest u mnie yorków i tzw wieloowocówek ( mixów przeroznych ).
Trafił do mnie jeden Czarny Terier Rosyjski , Briard, Sznaucer Olbrzym - psy wystawowe. I własnie ten drugi kurs jest zrobiony pod przygotowanie psa do wystawy.
Uwazam że warto by było właśnie poznac tajniki przygotowania psa na wystawe, tak aby zajął on pierwsze lokaty. W Zabrzu mamy coroczne wystawy, jest takze ZK,i wiele osób z Zabrza wystawia psy.
Nie ukrywam że fajnie byłoby byc specjalistą w jednej rasie , ale może pomysle o tym w dalszym czasie.



Nitencja - 27-12-2006 12:10
Zgadzam sie z Olivka.... masz w Zabrzu speca od pudli , masz od yorkow w Katowicach i na Bykowinie, masz od westow itd itp . Popytaj i pomecz :cool3: moze ktos Ci udzieli porad



Olivka - 27-12-2006 12:12
Alusiu ja nie miałam na myśli tylko Twojego rejonu. Godni uwagi Hodowcy są w całej Polsce i nie tylko.
Warto naprawdę, dostaniesz od nich więcej specjalistycznej wiedzy, żadem kurs Ci tego nie zapewni. Wiem co mówię ;)



bea00 - 27-12-2006 12:27

Cześć tu Alina.Przeczytałam Twoją wiadomość i ciekawi mnie czy jesteś już gromerem po odpowiednich kursach i szkoleniu?Gdzie je odbyłaś?Czy zaczynasz dopiero swą działalność?Ja mieszkam w małej miejscowości i tu w pobliżu mamy psi salon co mnie martwi bo sama mam ochotę zabrać sie za ten fach.....co Ty na to? Pozdrawiam i czekam na wieści Hej, robiłam kurs u Ewy Grabowskiej



bea00 - 27-12-2006 12:31
Widze ze nikt nie może mi udzielic odpowiedzi co do ceny trymowania Goldena, no trudno:placz:



psisalon.pl - 27-12-2006 12:54
Mniej więcej 40-50 zł za godzinę. Ale oczywiście cena jest umowna i w zależności od tego w jakim stanie jest pies, jak się zachowuje, jaką renomę ma salon może się różnić.



bea00 - 27-12-2006 13:12
bardzo dziękuję



alipog - 28-12-2006 15:04
Hej.A ja mam bliżej do Katowic więc trafię do BOBIKA. Dzieki za odp. papa



puli - 28-12-2006 16:53

ostatnio miałam goldenkę, znam wzorzec, ale we wzorcu nie pisze co robić z fryzurą ;)
przy współpracy znającego się na rzeczy właściciela i pod jego wskazówki oraz zdjęcia z netu udało mi się z wiejskiej panny zrobic wystawową lux dziewczynkę :lol:

nie wzięłam za to pieniążków jeszcze bardzo podziękowałam właścicielowi za cenne wskazówki
:klacz::klacz: Jestes wielka! Nie jest wstydem nie wiedzieć.Wstyd to nie wiedziec i nie przyznac się.Mój kolega wybierał sie na pierwsza wystawę ze swoja goldenką a poniewaz kompletnie nie znał sie na rzeczy powierzył sprawę fachowcom w renomowanym salonie.Efektem nie był zachwycony,ale uznał,ze skoro profesjonalne rece psicę przygotowywały,to tak ma wyglądać...Na wystawie kilka osób wpatrywało sie uporczywie w sukę i niestety,okazało się ze nie ze względu na jej niezwykłą urodę tylko fryzurę.
Wreszcie ktoś życzliwy poradził mu,zeby poczekal z wystawianiem aż jej futro odrośnie.Pojechał więc po radę do hodowli z której pochodziła suka i okazało się,ze 15 minut przed wizytą w salonie,fryzjerka telefonowała do tejze hodowli żeby sie dowiedziec "jak się robi goldena na wystawę".Po telefonicznym instruktazu zabrała się intensywnie za oszpecanie suki i oskubywaniu klienta ze sporych pieniędzy.


ciągle sie uczę.
Co do wzorców na stronach internetowych, nie zapominajmy że mamy dostęp do stron hodowli z całego świata a co za tym idzie jest możliwość konfrontacji zawartych nań chociażby rysunków czy też zdjęć.
No własnie.



Martach1 - 28-12-2006 17:48
Ja mam pytanie własnie odnośnie stopni specializacji itd., Sama mam hodowle Shar Pei oraz od 2 lat Silków, (przygotowuje psy tych ras na wystawy ale nietylko tych ras) Strzyge sporo psiaków moich znajomych, mam sprzęt głównie mosera, ostera,artero, stół gromerki itd.. Zastanawiam sie nad jakimś dobrym kursem gdzie bym sie dowiedziała czegoś więcej niż już wiem, ale niewiem gdzie taki można zrobić.



Iza i CTR - 28-12-2006 20:31
Ja strzyge tylko CTR-y :loveu:, innych psow nie strzyge, bo nie umiem. Strzyge, bo lubie traktuje to jako moje hobby lub trening przed wystawa. Pamietam jedna historie sprzed ok. 6 lat. Szykowalam sie na nasza pierwsza wystawe ze skye terrierka. Bylam oczywiscie przejeta i chcialam koniecznie przed wystawa pojsc z psem do fryzjera. Dostalam namiary na fryzjerke we Wroclawiu, pojechalam do niej i konsternacja - nie wiadomo co sie z tym skye terierem robi. Fryzjerka przewertowala ksiazki i nic, zadnego zdjecia, ani sladu skya. Wiec stwierdzila, ze pewnie trzeba Bunce zebrac troche wlosa z zadu i ja przytrymowala. Na wystawie bylo ok, tyle ze w opisie sedzina zapisala, ze suka ma za malo wlosa :mad: . Mialam wlasna nauczke. Natomiast na mojej CTR-ce popelnialam juz bledy samodzielnie ;).
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl



  • Strona 1 z 2 • Znaleźliśmy 281 wypowiedzi • 1, 2
     

     


     

     
    Copyright 2003. Notki końskim kopytkiem napisane...